2 minute read

mógłbystrzelić sobie w łeb!

Możliwe odejście Fernando Santosa (69 l.) doprowadziło do wrzenia polskie środowisko piłkarskie. Według mediów z Arabii Saudyjskiej, Santos był po słowie z tamtejszym klubem Al-Shabab i wkrótce podpisze kontrakt. Potem cały temat zdementował prezes Cezary Kulesza (61 l.), ale Jan Tomaszewski (75 l.) nie ukrywał zdenerwowania.

Advertisement

– W PZPN jest brak jakiejkolwiek koncepcji! – podkreśla Tomaszewski.

ce reprezentacja po raz kolejny straci selekcjonera. PZPN zapewnił, że Santos zostaje, ale czy uspokoiło to kibiców?

– Jakby nie daj Boże coś takiego się stało, to PZPN powinien sobie w łeb strzelić – grzmi Tomaszewski.

– PZPN popełnił harakiri. Gdyby był polski asystent, to nawet jakby odszedł Santos, pociągnąłby to dalej. Był problem z asystentem u Sousy, jest u Santosa – komentuje Tomaszewski i dodaje: ziścił się najczarniejszy scenariusz, to PZPN będzie miał rozwiązanie.

Naszg Os

DARMOWY

WYDAWCA/PUBLISHER:

www.ng24.ie

Wizard Media Ltd. 78 Benburb St, Smithfield, Dublin 7, Irlandia https://www.facebook.com/naszglospolskitygodnikwirlandii http://www.ng24.ie, www.naszeoferty.ie Tel: +353 89 401 90 06, ads@ng24.ie

Redakcja/Editorial Department: redakcja@ng24.ie; editor@ng24.ie

Redakcja: Radosław Kotowski, Anna Domańska, Ewa Michałowska-Walkiewicz, Krystyna Zielińska Korekta: Zespół

Reklama/Advertisement: ads@ng24.ie, tel.:+353 89 401 90 06

Projekt grafi czny: Piotr Dąbrowski

Skład i łamanie: Joanna Kakiet

Nakład: 10 tys. egzemplarzy Dystrybucja: dystrybucja@ng24.ie

ISSN: 2009-8154

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość dzieła nie mogą być reprodukowane

Polscy kibice w niedzielę z każdą godziną obawiali się coraz bardziej, że wkrót-

– Trzeba zakładać wszystko, człowiek jest tylko człowiekiem. Santos zawsze może powiedzieć: dziękuję, przepraszam, pomyliłem się.

Jan Tomaszewski ma nadzieję, że nawet jakby

– Każdy ma prawo zrezygnować z pracy. Tylko jaka, do jasnej cholery – i proszę to napisać – będzie kontynuacja?! Każdy pracodawca musi się zabezpieczyć na ewentualne odejście każdego pracownika! A brak polskiego asystenta to sprawa niezrozumiała i samobójstwo PZPN-u. A jak – nie daj Boże – Santos zachoruje i nie będzie mógł przyjechać na zgrupowanie, to kto poprowadzi drużynę? Mielcarski? Proszę nawet nie żartować! – denerwuje się Tomaszewski.

Bośniak i Irańczyk mają rozruszać Kolejorza

Lech dostał skrzydeł

Poznańska lokomotywa w ostatnich paru latach wywiozła w świat paru solidnych bocznych pomocników. Kamil Jóźwiak próbował sił w Anglii, a teraz wojuje za oceanem, w MLS. Jakub Kamiński zaliczył udany debiutancki sezon w Bundeslidze. Do Belgii właśnie rusza zaś Michał Skóraś. Teraz Lech oprze się na zagranicznych skrzydłowych.

Na boisku wcześniej zobaczymy Dino Hoticia (28 l.), reprezentanta Bośni i Hercegowiny, choć urodzonego w Ljubljanie i w kategoriach młodzieżowych zakładającego koszulkę Słowenii (jest pięciokrotnym mistrzem tego kraju).

– Ma doskonale ułożoną lewą nogę, świetnie wykonuje stałe fragmenty. Jest piłkarzem idealnie pasującym do naszego sposobu gry – reklamuje go dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa. Na występ drugiego skrzydłowego kibice będą musieli poczekać. Ale… chyba warto, bo Irańczyk Ali Gholizadeh (27 l.), leczący obecnie uraz kolana, to kandydat na nietuzinkową gwiazdę ekstraklasy, być może faktycznie wartą wydanej na nią niebagatelnej kwoty (1,8 mln euro). Może pochwalić się występami na mundialu (i 30 grami w reprezentacji). – Od lat notuje dobre liczby: asysty i przepiękne bramki – dodaje Rząsa. Obaj boczni pomocnicy podpisali przy Bułgarskiej trzyletnie kontrakty.

(2)

This article is from: