3 minute read

Książki

Eva Minge demaskuje świat mody na łamach kryminału

Zdecydowanie jest artystką w pełnym tego słowa znaczeniu. Wszyscy znamy ją jako cenioną projektantkę mody. Wielu wie, że maluje także obrazy, projektuje wnętrza oraz działa charytatywnie. Niedawno postanowiła wszystkich zaskoczyć i… wydała powieść sensacyjno-kryminalną. O czym jest „Gra w ludzi”? Na to pytanie odpowiedziała nam sama autorka.

Advertisement

w którym od lat bywam i który na swój sposób obnażam. Jest tu tyle samo zła ile dobra.

Więcej w niej prawdy czy fikcji? - Zdecydowanie prawdy.

W książce porusza pani temat kobiet, które, chcąc osiągnąć sukces, wchodzą w toksyczne relacje. Czy to domena świata mody? Czy książka ma być też swojego rodzaju ostrzeżeniem?

- Jest ostrzeżeniem, ale i motywuje, że nie wszystko stracone, że można podnieść się z dna. Są tu jednak i sytuacje bez wyjścia. Pokazuję, jak ich uniknąć. Pokazuję także prawdziwą miłość, ale ona się tylko tli w pierwszej części „Gry w ludzi”. Więcej tu jednak wykorzystywania ludzkich uczuć niż szczerości emocjonalnej.

ROZMAWIAŁA EWELINA ŻUBEREK / FOTO ARCHIWUM PRYWATNE

Właśnie wydała pani swoją pierwszą powieść sensacyjną. Co

pchnęło panią w tym kierunku? - Życie i pandemia, czyli wolny czas. Ale także obietnice składane przez długie lata, że kiedyś wreszcie wrócę do pisania, bo czuję misję i mam sporo do opowiedzenia. Ku przestrodze i ku pokrzepieniu.

Czy pisanie okazało się dla pani równie łatwe jak projektowanie

i malowanie? - Kocham pisać i gdyby miał to być dla mnie proces wymuszony, nigdy bym tego nie robiła.

O czym jest „Gra w ludzi”? - To sensacyjna powieść demaskująca wielki świat mody, potężnej międzynarodowej finansjery i celebrytów. To pokazanie prawdziwego zaplecza social mediów, tego, co często stoi za kolorowymi fotkami na pięknym jachcie i jakie ceny faktycznie mają dobra luksusowe w niektórych przypadkach. Pokazuje, jak wielką cenę często trzeba zapłacić za nasze marzenia i że miłość nie zawsze jest uczciwa oraz bywa narzędziem zbrodni. „Gra w ludzi” uświadamia, jak „powstają” niektóre celebrytki i jak blisko im do kurtyzan, tych historycznych. Książka jest sensacją i kryminałem, bo wątek gry w ludzi jest faktem. Są gracze i zawodnicy, tyle że zawodnicy nie mają pojęcia, w co są uwikłani, i że wygrana gracza, który postawił na zwycięskiego zawodnika, dla niego jest zawsze straszną przegraną.

Ponoć książka inspirowana jest prawdziwymi wydarzenia-

mi i prawdziwymi ludźmi? - Tak, to świat, który znam. Świat,

Może trochę kontrowersyjnie, ale czy wykorzystywanie młodych kobiet w świecie mody to norma, czy raczej wyjątek od

reguły? - Jak w każdym środowisku, w którym są piękne kobiety - nie ma reguły. Prawdziwe modelki pracują w ten sposób, ale są i pseudomodelki, samozwańcze egzemplarze, które pod hasłem „jestem modelką” stosują praktyki z burdelu, a nie wybiegów mody. Tu nie ma reguł, liczy się człowiek i jego moralność. Nie oceniam tego, nie ganię, po prostu pokazuję, jak jest.

Jaka jest cena marzeń głównej bohaterki i czy możemy liczyć na

szczęśliwe zakończenie? - Cena największa, jaką można sobie wyobrazić. Przegrywa życie, by… nie poddać się jednak i zacząć grać o wielką wygraną. Jest przykładem tego, jak z dna można się odbić… I to już trzeba przeczytać.

Czy „Gra w ludzi” jest książką tylko dla kobiet? Czy mężczyźni także odnajdą w niej coś dla

siebie? - Absolutnie jest to książka bez podziału na płeć. Są tam źli mężczyźni i bardzo złe kobiety. Są dobrzy mężczyźni i dobre kobiety. Wątek męski, czyli główny bohater, może stanowić inspirację dla wielu panów, a niektóre panie mogą nieźle otworzyć im oczy.

Na koniec nie może zabraknąć pytania o to, czy pracuje pani

nad kolejną książką? - Jestem na ukończeniu drugiej i myślę intensywnie nad trzecią.

Czy, poza pisaniem, czytanie także jest bliskie pani sercu? - Oczywiście. Czytam dosłownie wszystko, pod warunkiem, że da się to czytać i nie jest schematyczne, przewidywalne.