2 minute read

Kulinaria: Święta, Nowy Rok po Śląsku

Śląsk, jak każdy region ma swoja specyfikę. Choć wiele potraw świątecznych jest typowo osadzonych w danym regionie, to maja wiele wspólnego. Przekonajmy się.

Śląska Wigilia to przede wszystkim tradycja, zestaw podawanych potraw od lat się nie zmienia. Myślę, że minie jeszcze sporo czasu, zanim do kanonu śląskich dań trafią pierogi, śledzie czy inne kutie. Co więc ląduje na wigilijnym stole u praktykujących śląskie zwyczaje rodzin?

Advertisement

A więc po kolei:

• jak wszędzie – opłatek i życzenia; • chleb z miodem, żeby w nadchodzącym roku wszystkim się powodziło (każdy uczestnik wigilijnej kolacji dostaje po malutkim kawałku kromki); • zupa rybna z grzankami (wygląda jak rosół); • żur z rybich podrobów z grzankami (może brzmi obrzydliwie, ale zapewniam jest pyszna), to jest smak prawdziwej Wigilii, choć zupa wygląda bardzo niepozornie, by nie powiedzieć, niezachęcająco (taka szara) • kapusta z grzybami (niestety często zastępujemy pieczarkami, bo kupnych grzybów nie uznajemy, a swoich suszonych czasem brak); • kapusta z grochem • ziemniaki (znaczy kartofle…); • karp smażony – standardowy, jak (chyba) wszędzie, choć nie jest na naszych polskich stołach od nie wiadomo kiedy, pojawił się dopiero w okresie międzywojennym; • moczka – deser, który albo się kocha, albo nienawidzi. Czym więc jest TO COŚ? W sumie to „mieszanka” dużej ilości bakalii, suszonych owoców, kompotu (truskawki lub agrest) i piernika. Całość trzeba wymieszać i zagotować. W zależności od domu, moczka ma bardziej lub mniej płynną konsystencję. To jest jednak współczesna wersja tego deseru. Kiedyś bazą był nie wywar z kompotu i piernika, a… z karpia i warzyw (coś mi się wydaje, że akurat tutaj dobrze, że pierwotna tradycja zanikła); • makówki – pyszny deser z maku, bakalii, miodu i namoczonych w mleku sucharków lub pokrojonych bułek. W najlepiej szklanej, misie przekłada się warstwy masy makowo-bakaliowej (tylko nie tej ze sklepu, proszę) i bułki, aż micha się zapełni. Najlepsze są makówki dodatkowo polane ciepłym mlekiem. Niebo w gębie! • kilka/kilkanaście rodzajów pierniczków i innych małych ciasteczek – pierwsze tradycyjne przygotowania do produkcji były już na początku listopada. Wtedy robi się ciasto które musi kilka tygodni leżakować. Do tego maślane ciasteczka, ule i inne ciasteczka.

Trochę tego jest, ale zapewniam was, że w trakcie wigilijnej kolacji PRÓBUJEMY WSZYSTKIEGO. Jak to możliwe? Jesteśmy naprawdę głodni, bo w Wigilię się pości. Na śniadanie (niestety) kawa, a potem postny obiad, np. kartofle i brateringi, czyli opiekane śledzie. Mniam! Na pierwszą gwiazdkę czekamy z pustymi żołądkami.

I jeszcze ciekawostki o wigilijnych, ślaskich smakach:

Swego czasu bardzo popularną wigilijną potrawą była również zupa z siemienia konopi, tzw. siemieniotka. W każdym razie na pewno w śląskich tradycjach nie było barszczu z uszkami, ryby po grecku czy śledzi, choć do wielu domów zwyczaj ten już się wkradł. Mieszanie kultur, nawet w skali mikro, jest przecież nieuniknione.

po Śląsku. Święta, Nowy Rok

Restauracja „Chata Staropolska” działa przy węźle autostradowym „Mszana” przy autostradzie A1. To lokal z długoletnią tradycją. Oczywiście „Chata Staropolska” oferuje inne potrawy. Też tradycyjne. Przecież nie możemy zapomnieć o rosole z makaronem i sztandarowym zestawem: rolada, kluski,sos pieczeniowy i modro kapusta! I wiele innych. Oferta kuchni w Mszanie jest naprawdę bogata! Wesołych świąt, dosiego roku i wspaniałego karnawału.

Smacznego! Wasz Pasibrzuch