5 minute read

jak się kradnie bloki z kopalni

TIA część 4

Każde budowanie firmy wiąże się z inwestowaniem i tak było z nami w RPA. Duże koszty początkowe dopiero po kilku latach zaczną się zwracać. W pierwszych latach Zenon pracował miesiąc w Polsce i miesiąc w RPA budując tam kamieniołom. W tym czasie ja miałem się skupić na pracy w Kamieniarstwie Zenon Kiszkiel (KZK) i zacząć tworzenie sieci Hurtowni Impali CB w Polsce. Taka praca odbiła się bardzo na zdrowiu Zenona – w 2015 roku skończył 60 lat, z czego prawie 40 lat w kamieniu. Siłą rzeczy zaczęło mu być coraz ciężej, tym bardziej, że wspólnik w RPA niewiele pomagał.

Advertisement

– jak się kradnie bloki z kopalni

Jacek Kiszkiel

Z poprzednich tekstów pewnie pamiętacie, że wspólnikiem był Radge. Tak, ten, który wyleciał z firmy za kradzież. Jednak zanim opowiem, jak do tego doszło, warto poznać kulisy.

Radge to biały Bur po czterdziestce z olbrzymią nadwagą, cukrzycą i z paroma innymi chorobami. Jednak miał jeden wielki dar od Pana Boga – było to oko do kamienia. Widział wady materiału, nawet bez użycia wody! Ja po 10 latach pracy mam często trudności z wypatrzeniem wad w kamieniu pod strumieniem wody, a on był w tym niesamowity. Jako wspólnik zajmował się też finansami. Jednak tak się jakoś składało, że kasy w firmie zawsze brakowało.

Każdy przyjazd Zenona wyglądał bardzo podobnie. W dniu przyjazdu zastawał kopalnię zapuszczoną, stojącą produkcję na przodkach i wkurzoną załogę. Pierwszy tydzień wiązał się z walką o produkcję. Czasami była potrzeba zmiany kierunku eksploatacji i „zagaszenia pożarów”, czyli rozwiązywania bieżących problemów, których było sporo. W drugim tygodniu można było mówić o pewnej stabilizacji. Ale dopiero w trzecim i czwartym tygodniu pobytu Zenon mógł realizować swoje zamierzenia. Jednak wtedy następowała najgorsza rzecz dla kopalni – Zenon wracał do Polski. Po 3-4 tygodniach w kopalni znów było tak samo i po ponownym przylocie do RPA historia się powtarzała.

Zapytacie, w czym był problem? Słaby manager czy za wysoki poziom pracy Zenona? Właśnie nie. Problem leżał gdzie indziej. Zenon myślał o biznesie długofalowym, a Radge przybywał do kopalni tylko wtedy, gdy było to konieczne, czyli praktycznie tylko w czasie pobytu Zenona w RPA. Natomiast poza tymi okresami pojawiał się w firmie bardzo rzadko.

Wtedy też zrozumiałem, że problemem jest mentalność czarnych. Odniosłem wrażenie, że muszą czuć presję ze strony kierownictwa, przysłowiowy bat nad głową. Jeżeli nikt od nich nic nie wymaga, to nie widzą powodu, by do czegokolwiek się przykładać.

Brak zainteresowania kopalnią jednak nie był głównym powodem zwolnienia Radge’a. Problemy się zaczęły w momencie, kiedy w październiku 2013 roku Radge zatrudnił na kopalni managera Danego. Wtedy nastąpił niebezpieczny zwrot akcji. W listopadzie 2013 roku Zenon wrócił z wyjazdu do RPA bardzo zadowolony z pracy nowego managera. Mówił: „właśnie takiej osoby szukałem”. Potem była przerwa letnia, która w RPA trwa mniej więcej od 15 grudnia do 15 stycznia, więc kolejny wyjazd do Afryki nastąpił dopiero w lutym 2014. Na miejscu okazało się, że jakiś materiał jest już przygotowany do eksportu do Polski, ale nie tyle, ile się spodziewaliśmy. Dany i Radge jednym głosem powiedzieli, że dużo materiału było wadliwego i nie nadawało się na sprzedaż.

25 dzień każdego miesiąca to w RPA dzień wypłat praktycznie we wszystkich sektorach. Potrzebowaliśmy środków na wypłaty dla pracowników w kopalni. W Polsce luty to ciężki okres w kamieniarstwie, więc pieniądze trzeba było znaleźć na miejscu, w RPA. Pomysł ojca był prosty: sprzedać trochę materiału dla jednej z afrykańskich firm przerabiających impalę (Graniti Tecnica) w blokach powyżej 30 ton. Ruch wydawał się bezpieczny: tak duże bloki są problematyczne w przewozie do Polski, a na miejscu można wozić bloki do 32 ton (wykorzystując „tri axle” – specjalne trzyosiowe ciężarówki). Ale jednej zmiennej nie wzięliśmy pod uwagę. W tych rozmowach brali udział nasi Burowie. Owszem, wypłaty na luty zostały zabezpieczone, ale już w następnych miesiącach produkcja na potrzeby miejscowe zaczęła systematycznie spadać… Graniti Tecnica po dwóch transakcjach wycofała się z zakupu bloków.

Kolejna wizyta Zenona w RPA przypadała na koniec marca. W czasie obchodu kopalni dostrzegł w krzakach duże bloki, które były lekko zamaskowane świeżym gruzem z kopalni. Ściągnięty na miejsce Alexander, który jest odpowiedzialny za mycie i wyłapywanie wad, obejrzał materiał i na migi pokazał, że są to bloki „1st choice”. Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że takich szaf było tam ukryte 15 sztuk – każdy około 10 m3 .

TIA – This is Africa – to najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot w odniesieniu do RPA. Przez ostatnie 9 lat powtórzyłem go tysiące razy. Na głos i w myślach.

Złość, bezsilność i wrogość. Co teraz? Jak dalej prowadzić kamieniołom? Jak prowadzić firmę, kiedy jest się w Polsce? Zenon podjął decyzje o zwolnieniu Danego – oczywiście wszystkie winy Radge zrzucił na niego. Ale Radge pozostał. Był nie do ruszenia, bo do doprowadzenia firmy potrzebny jest ktoś lokalny. Na miejsce Danego Radge zaproponował Ebena – mówiąc, że to młody, biały Bur zainteresowany pracą na tym stanowisku. Zenon niechętnie zdecydował się go zatrudnić na próbny miesiąc.

Zenon wrócił do Polski i po dwóch tygodniach znów poleciał do RPA. W tym czasie Eben zrezygnował z pracy bez podawania powodu. Zenon był wkurzony – nie z powodu rezygnacji Ebena, tylko z powodu braku wyjaśnienia. Po tygodniu spotkali się i Eben opowiedział rozmowę z Radgem – była krótka: „dzielimy się po połowie kasą ze sprzedanych na lewo bloków i nic nie mówimy Zenonowi”. Eben, po rozmowie ze swoim ojcem i rodziną, podjął decyzję, że nie będzie wchodził w takie układy i dlatego zrezygnował z dalszej pracy. Po tych rewelacjach Zenon zaproponował mu carte blanche, jeśli wróć na miesiąc do kopalni – Radge natomiast zostanie odsunięty od firmy i z czasem zwolniony. Był to moment przełomowy dla nas i dla Ebena. Zenon odkupił udziały Radge’a i stał się właścicielem 100% firmy w RPA. Zapytacie jak złodziejowi wypłacić kasę? Przeważył zdrowy rozsądek. Jesteśmy w obcym kraju, sprawy sądowe zajęłyby miesiące, jak nie lata – trudno byłoby w takich warunkach prowadzić firmę. Spłacenie Radge’a było mniejszym złem i już pod koniec października wszystko zostało sfinalizowane.

Zachowanie Ebena było dla nas bardzo ważnym sygnałem, że może nie wszyscy w RPA są zepsuci i może można komuś zaufać. Od września 2014 roku zacząłem latać regularnie do RPA. Czas, który spędziłem w towarzystwie Ebena dał mi wiele do myślenia i w jakiś sposób ukształtował sposób podejmowania określonych decyzji w określonych chwilach. Niestety po ponad trzech latach współpracy i na Ebena padł cień podejrzeń. Przyczyniły się do tego nie do końca czyste układy z pewną osobą, ale to pozostawię na kolejną opowieść o moich przygodach w RPA. Jak to mówią na czarnym lądzie: TIA!

Łączymy nowoczesną światową technologi꣹czymy nowoczesną z talentem i artystyczną światową technologię wrażliwościąz talentem i art wrażliwością ystyczną

...a skomplikowane zlecenia...a skomplikowane zlecenia po prostu nas ciesząpo prostu nas cieszą

Katanga 26-130 Suchedniów ul. Ogrodowa 7a tel. 692 499 723 biuro@katanga.com.pl Katanga 26-130 Suchedniów ul. Ogrodowa 7a tel. 692 499 723 biuro@katanga.com.pl www.katanga.com.pl www.katanga.com.pl

Kamieniarstwo Piasecki 26-050 Zagnańsk Janaszów 83a tel. 661 619 333 piasecki.l@interia.pl Kamieniarstwo Piasecki 26-050 Zagnańsk Janaszów 83a tel. 661 619 333 piasecki.l@interia.pl www. kamieniarstwopiasecki.pl www. kamieniarstwopiasecki.pl

This article is from: