
5 minute read
Stale być na czasie
O firmie Rodlew QMD opowiada Jerzy Rojek
Jerzy Rojek (z prawej) i Daniel Raczyło
Advertisement
R ODLEW R ODLEW
Kiedy zaczynałem działalność w 1979 roku, świat był inny. Potem wiele się działo – zmieniał się nasz kraj i my też musieliśmy się zmieniać. Zmiany były wyjątkowo głębokie, bo do światowego rozwoju dochodziło nasze polskie doganianie Zachodu.
Nadeszły czasy ogromnych zmian w technologii. Trudno było konkurować z Włochami, którzy bardzo szybko wdrażali nowe rozwiązania technologiczne. My też cały czas rozwijamy się od technologicznej strony, ale nie poszliśmy w kierunku kopiarek i automatów na każdym stanowisku. Nasze produkty są wykonywane przez maszyny, ale na pewnym etapie produkcji każdy przechodzi przez ręczny etap. I oprócz tej iskry, którą może przekazać tylko ręka ludzka, jest to również dodatkowa kontrola jakości, o którą dbamy bardzo mocno w Rodlew QMD.
Na tym początkowym etapie rozwoju, chcąc dogonić świat, trzeba było pracować bardzo ciężko. Ja nie wiem, jak my to przetrwaliśmy? Pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie. Nawet całkiem niedawno – jak wspomina mój zięć Daniel, obecnie jeden z filarów firmy – były takie momenty, że przez 3 dni nie spał, bo trzeba było dokończyć realizację zamówienia. Na szczęście te czasy to już tylko wspomnienie. Teraz firma jest poukładana tak, że każdy – zarówno my jak i pracownicy – ma normalny tryb pracy oraz czas na wypoczynek i czas dla rodziny.
Rozwój to nie tylko technologia. Zmieniały się również systemy sprzedaży i promocji. Zaczęliśmy w pewnym momencie wydawać katalog, aby każdy klient mógł wybierać produkty na podstawie zdjęcia w katalogu. Katalog powstaje do dziś – nowe wersje ukazują się raz na kilka lat. Co roku drukujemy wkładkę do katalogu. A jak kończy się zapas katalogów, to przygotowujemy nowy, uzupełniając go o ostatnie wkładki i dodając nowości. I znów nam starcza na 3-4 lata – oczywiście z uzupełnieniami w postaci wkładek.
Ogromną zmianą było wejście firmy w sprzedaż internetową. Zaczęliśmy 7 lat temu i to był ogromny postęp. Oferta w sieci stale się rozwija, łatwiej i szybciej można dodawać nowe produkty. Klienci coraz częściej doceniają to, że zamówienie mogą złożyć przez Internet z dowolnego miejsca, gdzie akurat się znajdują.
Taki rozwój musiał w pewnym momencie spowodować sformalizowanie procesu zamawiania. Sprzedajemy dużo, większość w trybie dostaw kurierskich, więc to konieczność, żeby nie było pomyłek czy niedomówień. Starsi klienci mają czasem o to pretensje, ale inaczej się nie da. Część z nich woli nadal zamawiać telefonicznie i jest u nas osoba za to odpowiedzialna. Czasami pojawiały się problemy polegające na tym, że klient twierdził, iż co innego zamawiał, a co innego dostał. Albo że paczka nie zwierała tego, co jest wymienione na fakturze. Do naszego systemu musieliśmy wprowadzić dodatkowe „bezpieczniki”. Rozmowy są nagrywane, a każda paczka przed wysłaniem jest fotografowana. Teraz można w każdym momencie wylegitymować się przed klientem, że działamy bardzo sumiennie i można na nas polegać.
Moją dewizą było prowadzenie firmy z poszanowaniem ludzi i prawa. Teraz, z powodu pandemii, podjęliśmy szereg działań, aby ludzie czuli się bezpieczni. Firma była ozonowana, na nasz koszt robiliśmy pracownikom badania. Chociaż były takie możliwości prawne, nawet nie pomyśleliśmy o obniżaniu pensji, nikogo nie zwolniliśmy. Ludzie muszą się czuć bezpiecznie i komfortowo – tylko wtedy możliwy jest sukces. W firmie wszyscy pracownicy mają normalne i przejrzyste umowy o pracę. Płace – te na papierze i te, które otrzymuje pracownik – to te same kwoty. Płacimy sumiennie wszystkie należne podatki.
Nie wszyscy to rozumieją. Codziennie słuchamy zarzutów, że jesteśmy drożsi niż inni dostawcy. Ale mało kto zauważa, że zbyt wielu tanich dostawców sprzedaje swoje produkty bez rachunku. Nie odprowadzając podatków można zaniżać ceny.
R ODLEW


PRODUCENT ORYGINALNYCH AKCESORIÓW NAGROBKOWYCH ZE STALI NIERDZEWNEJ
www.akcesorianagrobkowe.pl www.akcesorianagrobkowe.pl
PRZEMYSŁOWA 4C | 44-203 RYBNIK PRZEMYSŁOWA 4C | 44-203 RYBNIK tel. 32 433 10 73 | 32 422 00 10 | 505 804 802 tel. 32 433 10 73 | 32 422 00 10 | 505 804 802 sklep@akcesorianagrobkowe.pl sklep@akcesorianagrobkowe.pl
Nadal też wielu wytwórców nas podrabia. Czasem na bezczelnego: biorą nasz katalog, pokazują klientowi i sprzedają wykonane przez siebie podróbki twierdząc, że to Rodlew. Coraz więcej kamieniarzy jest świadomych, że kupując podróbki, ryzykują. Owszem, narzekają na ceny, ale równocześnie doceniają, że jesteśmy na rynku od 40 lat, mamy odpowiednie procedury na wypadek reklamacji, a przede wszystkim, że jakość naszych produktów nigdy nie zawodzi.
Chcąc nadążać za konkurencją, trzeba cały czas tworzyć nowe produkty. Być krok przed konkurencją. Ale to nie może być tak, że sobie coś wymyślimy i to od razu realizujemy. To musi być miejsce, to muszą być pieniądze, to muszą być oczekiwania klientów. Wreszcie to muszą być narzędzia, które damy pracownikom, i wiedza technologiczna, którą będziemy od pracowników egzekwować.
Pewnie kolejne lata przyniosą wiele zmian. Cieszę się, że są ze mną moje dzieci – córki Anna i Aleksandra oraz zięć Daniel. To oni teraz muszą rozwijać dalej firmę, wdrażać kolejne nowości. Jestem dumny, że przejęli moje zasady związane z podejściem do pracowników, uczciwością rozliczeń i zdrowym podejściu do biznesu. Moja rola, jako nestora firmy, zaczyna się ograniczać do doglądania ogólnego kierunku, w jakim zmierza firma. To, co my wypracowaliśmy, oni już zaczęli udoskonalać dopasowując do obecnej rzeczywistości. I to jest zupełnie naturalne. Bo ludzie z mojego pokolenia wchodzą już w strefę komfortu i nie dążą tak mocno do rozwoju.
Mam swoje lata i wiem, że łatwo w tym wieku „skapcieć”. Jakbym nic nie robił, to pewnie by tak było. Ale ja muszę też jakoś się realizować, muszę ciągle coś robić. Lubię projektować nowe rzeczy, chcę wszystkiego doglądać. Młodzi namawiali mnie, żebym trochę zwolnił, więcej czasu poświęcał na odpoczynek i dał szanse rozwijać się firmie pod ich skrzydłami. W końcu znaleźliśmy złoty środek – kupiłem kampera, który stał się moim mobilnym biurem. Przekonałem się, że podróże nim dają oderwanie od codzienności, a z drugiej strony świat poszedł tak do przodu, że nawet będąc daleko, mogę być na bieżąco. W kamperze mam podgląd wizyjny na firmę, na każde stanowisko. Wiem, co się w firmie dzieje. Młodzi są na miejscu – kiedy trzeba, to rozmawiamy przez telefon. Nadal czuję się ważnym elementem firmy. W zeszłym roku firmie stuknęło 40 lat. Z perspektywy tego czasu mogę powiedzieć, że doświadczenie jest ważne, ale w życiu trzeba mieć też odrobinę szczęścia.

