3 minute read

Głowa ku ziemi. Kilka uwag o edukacji w agroekologii

Joanna Bojczewska, Joanna Perzyna

„(...)nie można odseparować wiedzy od kontaktu z ziemią. Tak naprawdę, niczego nie można oddzielić od ziemi.” Skin in the game, Nassim Taleb

Advertisement

Nie ma edukacji w oderwaniu od praktyki Edukacja dotycząca rolnictwa, używanych w nim środków i technologii od wielu lat podlega procesowi specjalizacji i formalizacji. To całkowicie oddziela ją od praktyki rolniczej – od miejsca produkcji i od wartości, które powinny towarzyszyć jej wytworzeniu: miłość do ziemi, troski o zdrowie i dobrobyt społeczności, szacunku dla środowiska. Dziś edukacja rolnicza została przeniesiona do laboratoriów i do urzędniczych i koorporacyjnych gabinetów, w których tworzy się nowy język opowieści o rolnictwie – niezrozumiały dla większości rolników.

Wiedza o rolnictwie to nie technologiczne nowinki, promowanie technik, środków produkcji lub maszyn w oparciu o „odkrycia” agrokorporacji. Wiedza o rolnictwie musi pozostać związana z praktyką, w nierozerwalnym kontakcie z ziemią, obserwacją przyrody, poszanowaniem dla różnorodności gatunków roślin i zwierząt. Bez tego staje się abstrakcją.

Ostrożność wobec innowacji Modernizacja i globalizacja w rolnictwie sprawiły, że stało się ono atrakcyjnym rynkiem dla wszelkiego rodzaju innowacji. Często brakuje krytycznej refleksji, co kryje się pod tym pojęciem i czy ich siłą napędową nie jest wyłącznie chęć zysku. Innowacje należy postrzegać więc w szerszym kontekście i zastanawiać się, jakie będą konsekwencje ich zastosowania (czy nie wygenerują więcej problemów niż rozwiążą?). Innowacje często nie uwzględniają regionalnych i lokalnych różnic w ekosystemach i społecznościach, są zunifikowane i dążą do wprowadzenia jednego modelu rolnictwa.

Czy chcemy uprawiać żywność bez gleby, w zadaszonych i sterylnych halach? Hodować zwierzęta, które nigdy nie zobaczą światła dziennego i całe życie spędzą na gumowej macie? Codziennie jeść truskawkę, która najwięcej smaku ma w nazwie? Albo pomidory, w których zalety to wielkość, wybarwienie i odporność na podróż?

Według FAO innowacje w rolnictwie lepiej odpowiadają na lokalne wyzwania, gdy wynikają z procesu partycypacyjnego i są współtworzone przez partnerstwo różnych uczestników w dialogu ze światem nauki. Ważne jest, żeby innowacje nie były tylko „greenwashingiem”, czyli „zazielenianiem” rozwiązań, których celem wcale nie jest transformacja w kierunku zrównoważonych czy opartych na agroekologii systemów żywnościowych. Sam termin „agroekologia” często jest “zawłaszczany” i używany, by „zazielenić” przemysłowy system produkcji żywności.

Wiedza jako prawo i dobro wspólne Wiedza jest prawem i dziedzictwem kulturowym ludzkości. W rolnictwie powinna być współtworzona i weryfikowana przez praktykę. Należy się nią dzielić w nieograniczony sposób i dbać o jej zachowanie. Praktyczna wiedza rolnicza tworzona jest przez dziesiątki pokoleń rolników w oparciu o poszanowanie różnorodności biologicznej. Łączy się to z prawem do zachowania lokalnych odmian nasion, a także swobodnej ich wymiany i używania. Patentowanie nasion jest kwestią złożoną – z jednej strony może służyć „porządkowaniu” wiedzy i bogactwa odmian, z drugiej istnieje niebezpieczeństwo, że ich „utowarowienie” i „urynkowienie” pozbawi swobodnego dostępu do nasion ich wytwórców, użytkowników oraz osób dbających o zachowanie różnorodności roślin, tylko z uwagi na ich funkcjonowanie poza oficjalnie przyjętym i prawnie uregulowanym rynkiem nasienniczym.

Oddolne praktyki edukacji w rolnictwie

Odwieczna – a opisana ponad 30 lat temu w Ameryce Południo

wej – jest podstawowa forma przekazywania wiedzy: „od rolnika do rolnika” (campesino a campesino/farmer to farmer). Pozwoliła ona kubańskiemu rolnictwu, które po upadku ZSRR (nagłe odcięcie ropy i pestycydów w monokulturowych uprawach trzciny cukrowej) na przestawienie się ponad 120 tys. gospodarstw na metody agroekologiczne. Rolnik wspierał rolnika dzieląc się z nim

wiedzą i doświadczeniem

Altieri i Rosset 1 wymieniają kilka sposobów na rozpowszech

nianie wiedzy agroekologicznej (i „skalowanie” agroekologii): 1. Podniesienie liczby osób posiadających praktyczną wiedzę na temat agroekologii, a także zwiększenie terytorialnego zasięgu stosowania agroekologicznych praktyk (terytoria agroekologiczne); 2. Tworzenie tzw. „agroekologicznych latarnii” – miejsc demonstracyjnych; 3. Formalna lub nieformalna edukacja agroekologiczna

Oddolne sieci współpracy i edukacji – są procesem współtworzenia wiedzy i wymianą doświadczeń (z zakresu agroekologii, permakultury, agroleśnictwa, ziołolecznictwa, etc.). Tak działają szkoły agroekologii La Via Campesina, a w Polsce Ekologiczny Uniwersytet Ludowy czy Szkolenie Liderów Agroekologii w ramach AgroPermaLab).

Dużo uwagi należy poświęcać edukacji w miastach: z jednej strony powstają „jadalne miasta”, tj. miasta, które same stają się miejscami produkcji żywności w ramach miejskich praktyk rolniczych (np. permakultura, ogrody miejskie), z drugiej ważną funkcją takiej edukacji jest uwrażliwienie mieszkańców miast na kwestie związane z produkcją żywności.