9 minute read

Fundament teoretyczny

Next Article
Summary

Summary

ga skupia się na problematyce współpracy gospodarczej. Trzeci tom monografii to studium stosunków Federacji Rosyjskiej z państwami azjatyckimi oraz jej obecności w regionie Arktyki.

Wybór takiego zestawu zagadnień ma oczywiście charakter arbitralny, jednak wynika z dość zdroworozsądkowego pobieżnego oglądu rosyjskiej polityki zagranicznej ostatnich lat. Po pierwsze, prowadzeniu tejże przez państwo rosyjskie towarzyszyła ogromna podaż różnorakich doktryn czy ideologii, z których każda miała ambicje stać się wiodącą doktryną państwową. Z czasem można było zauważyć wyraźną zbieżność niektórych spośród nich z oficjalną retoryką dygnitarzy państwowych, a nawet dokumentów programowych państwa. Trudno zatem zignorować bazę doktrynalną rosyjskiej polityki zagranicznej i polegać na przypuszczeniu, że polityka ta polega tylko na pragmatycznych działaniach reaktywnych. Notabene, nawet w takim wypadku można jednak mówić o pewnej strukturze celów.

Advertisement

Po drugie, warto zastanowić się nad kwestią bliskości poszczególnych partnerów dla Federacji. Rosyjska dyplomacja, a także media notorycznie używały pojęć bliskiej i dalszej zagranicy, wyraźnie podkreślając odmienną perspektywę traktowania partnerów. To, czy partner najbliższy, najbardziej godny zaufania, jest jednocześnie strategiczny, czyli taki, bez którego trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie państwa, to inna kwestia, której również nie powinno się pozostawić bez odpowiedzi.

Po trzecie, gdy zastanawiamy się nad ewentualnym wektorem rosyjskiej polityki początku XX stulecia, nie możemy sobie pozwolić na zignorowanie faktu intensywności stosunków politycznych i gospodarczych z określonymi partnerami. Ponieważ największym partnerem handlowym Rosji w całym badanym okresie pozostawały niezmiennie państwa Unii Europejskiej przy jednoczesnym wzroście pozycji Azji Wschodniej (głównie Chin i Japonii), zajmującej generalnie drugą pozycję, trudno byłoby (pomimo zaistnienia sytuacji konfliktowych) wskazać inne podmioty ewentualnego strategicznego partnerstwa.

Przy zagadnieniu o tak sformułowanej strukturze koncepcyjnej istotnym dylematem staje się kwestia fundamentalnego podejścia badawczego oraz metod i technik możliwych do zastosowania w celu osiągnięcia najbardziej adekwatnego do realiów procesu oraz potrzeb odbiorcy wyników niniejszego studium.

Jako punkt wyjścia dla rozstrzygnięcia tego dylematu może służyć, po pierwsze, założenie, że sam przedmiot badań swoją specyfiką podpowiada podejście teoretyczne. Mamy w tym wypadku do czynienia z efektem natu-

ralności, grawitacyjnego dostosowania do strumienia procesu. Drugą podpowiedzią może być tradycja pisania o rosyjskiej geopolityce i linii jej polityki zagranicznej w światowej literaturze naukowej. Zaletą takiego ujęcia jest harmonizacja z dotychczasowym charakterem badań i skorzystanie z dorobku już przebytej drogi czy uchylonych wcześniej drzwi.

Wybór każdej z dróg rodzi określone konsekwencje, chociaż na pierwszy rzut oka nie muszą się one całkowicie wykluczać. Obserwacja sposobu prowadzenia polityki zagranicznej przez państwo rosyjskie po 2000 roku, szczególnie w odniesieniu do obszaru sąsiedztwa, sugeruje aplikację paradygmatu realistycznego. Asertywna i sięgająca po rozwiązania siłowe polityka w stosunku do Gruzji i Ukrainy dowodzi, że kluczowe kręgi decyzyjne Rosji uznają realistyczną wizję światowej sceny za jedyną do zastosowania po okresie poniżających ustępstw. Fakt, że przypuszczalnie z takim właśnie nastawieniem mamy do czynienia w rosyjskich kręgach decyzyjnych, nie musi jednak skłaniać do automatycznego przyjęcia tej perspektywy w naszym studium.

Model realistyczny wydaje się nadzwyczaj stosowny do opisu rosyjskiej polityki zagranicznej w wielu wariantach i aspektach. Po pierwsze, rosyjski ośrodek decyzyjny przejawiał zarówno w swej retoryce, jak i polityce budżetowej wyraźną skłonność do restauracji potęgi militarnej. Po drugie, używał już w latach 90. XX wieku retoryki realistycznej, wskazując na potrzebę budowy świata wielobiegunowego i ochronę własnej strefy wpływów. Tym samym nawet model realizmu wczesnego w stylu Edwarda Carra czy realizm Hansa Morgenthaua znajdują w rosyjskim sposobie uprawiania polityki zagranicznej oczywiste odzwierciedlenie. Jeszcze bardziej przekonująco brzmią w tym kontekście założenia realizmu strukturalnego. Skoro Kenneth Waltz utrzymuje, iż egoizm państw wynika ze struktury systemu międzynarodowego7, rosyjski zwrot ku asertywności ma uzasadnienie: Rosjanie, jak sądzili, dobitnie przekonali się, że linia taka stanowi udaną alternatywę wobec naiwnego atlantyzmu, folgowania interesom Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Pragmatyzacji, a nawet pewnemu zaostrzeniu stosunków z Zachodem towarzyszył wzrost cen ropy naftowej i gazu ziemnego – głównych źródeł dochodów rosyjskiego budżetu. Tym samym konfrontacyjna, pewna siebie polityka ekipy Putinowskiej na arenie międzynarodowej była oparta na ewidentnych, jak się wówczas wydawało, sukcesach gospodarki. Wielu badaczy nie bez racji zatem wskazuje, że realizm można uważać za narzucający się naturalnie model myślenia ekipy Putinowskiej na temat przyszłości państwa. Jest to wariant „silnej Rosji wśród innych silnych mocarstw”8 .

7 Waltz K., Theory of International Politics, McGraw-Hill, New York 1979, rozdz. 5. 8 Klasyczny przykład takiego ujęcia znajdujemy w książce Richarda Sakwy: Putin. Russia’s Choice, Routledge, London–New York 2004, s. 267 nn.

Gdy począwszy od późnej jesieni roku 2013 doszło do eskalacji konfliktu na Ukrainie, który zmiótł ze sceny wewnętrznej ugodową wobec Rosji ekipę doniecką pod przywództwem prezydenta Wiktora Janukowycza i premiera Mykoły Azarowa, dość oczywiste okazało się pytanie o stanowisko Rosji, a konkretnie o eksplikację jej interesów. Ponieważ reakcja ze strony rosyjskiej była dość zdecydowana, oznaczając aneksję Krymu oraz nieustannie dementowane wsparcie dla separatystów tzw. republik ludowych: Donieckiej i Ługańskiej, Rosja nie bez racji oskarżana była o akty łamania prawa międzynarodowego. Interpretacje zachowań tego państwa były zróżnicowane, a do najbardziej wyrazistych należy opinia klasyka neorealizmu Johna Mearsheimera. Tę wersję realizmu, w odróżnieniu od „realizmu dążenia do przewagi”, można określić mianem „realizmu równowagi”, który, zdaniem teoretyka, stanowi główny cel działań podmiotów międzynarodowej sceny. Tak jak we wcześniejszych publikacjach Mearsheimera równowaga sił, wyrażająca się chociażby (a może głównie) w obustronnej możliwości destrukcji absolutnej dzięki arsenałom jądrowym, była gwarancją światowego pokoju, tak teraz uspokojenie sytuacji miałoby stać się możliwe dzięki uwzględnieniu interesów Federacji Rosyjskiej przez stronę zachodnią. W praktyce oznaczałoby to trwałe pozostawienie Ukrainy w rosyjskiej strefie wpływów bez oglądania się na prawo narodu ukraińskiego do wyboru własnej drogi w stosunkach międzynarodowych9 .

Mimo że retoryka realistyczna wokół rosyjskiej polityki zagranicznej zyskała zdecydowaną przewagę, spotykała się jednak także z krytyką. Dotyczy to chociażby oceny wydarzeń związanych z konfliktem ukraińskim. Niedopuszczalność przyjęcia pragmatycznych racji Mearsheimera wysuwał m.in. Sten Rynning, obawiający się, że zaakceptowanie idei stref wpływów i Ukrainy jako państwa buforowego zahamowałoby liberalne reformy w tym kraju w wymiarze wewnętrznym, a państwa agresywne, w szczególności Rosję, zachęciłoby do jeszcze większej samowoli na scenie międzynarodowej10. W Polsce krytyczny stosunek do „nędzy realizmu” Mearsheimera wyrażał Roman Kuźniar, sugerujący, że nie da się obronić tezy o usprawiedliwionych racjach imperialnych Rosji, bowiem retoryka ta odmawiałaby narodom prawa do określania własnego miejsca we współczesnym ładzie międzynarodowym, zaś wieloletnia polityka otwarcia wobec FR i zachęcanie jej do bliskiej współpracy ze strukturami zachodnimi wywoływałaby jedynie eskalację żądań tej pierwszej11 .

Bez wdawania się w spór, czy krytyka ta jest wystarczająco uzasadniona, warto jednak zwrócić uwagę na mniej ideologiczny, a bardziej teoretyczny

9 Mearsheimer J.J., Why the Ukraine Crisis Is the West Fault: The Liberal Delusions That Provoked Putin, „Foreign Affairs” September–October 2014, s. 77–89. 10 Rynning S., The False Promise of Continental Concert: Russia, the West and the Necessary Balance of Power, „International Affairs” 2015, t. 91, nr 3, s. 550 nn. 11 Kuźniar R., Mearsheimer and the Poverty of His Realism, „The Polish Quarterly of International Affairs” 2014, t. 23, nr 4, s. 141–152.

problem z realizmem w podejściu do polityki zagranicznej Rosji. W rzeczywistości wizja samospełniającej się motywacji realistycznej bynajmniej nie jest aż tak oczywista. Trzeba przecież mieć na uwadze, że odbudowa struktur siłowych i sfery świadczeń państwowych wynikała z pomyślnych danych makroekonomicznych, a te z kolei z imponujących zmian w bilansie handlowym z partnerami zagranicznymi, spośród których poczesne miejsce zajmuje Unia Europejska. Innymi słowy, bez szeroko zakrojonej wymiany gospodarczej, głównie z państwami europejskimi, ale również z Chinami, Japonią czy Koreą i innymi partnerami, finansowy sukces Rosji nie byłby możliwy, a tym samym szanse na odbudowanie potencjału obronnego znacznie by zmalały.

Analiza paradygmatu realistycznego pozwoliła Robertowi Keohane’owi i Josephowi Nye’owi już w 1977 roku dość trafnie wskazać na różnice między modelem purystycznego realizmu a przeciwstawnym mu liberalnym modelem czystej współzależności. Realiści prędzej czy później sprowadzają ostateczne cele polityki zagranicznej do osiągnięcia bezpieczeństwa, podczas gdy paradygmat liberalny mówi o wielości obszarów, na które jest nakierowana. Realiści zatem tak czy owak odwołują się do środków militarnych jako ultima ratio, podczas gdy liberałowie, jak wiadomo, doceniają także soft power i szeroko pojęte kombinacje wynikające ze współzależności. Bilardziści sceny międzynarodowej w swych planach zawsze zapisują cele makro, czyli zmiany układu sił, podczas gdy wyznawcy sieci odwołują się do bytów o mniej jasnym statusie, takich jak reżimy międzynarodowe czy aktorzy kolektywni. Realiści starają się przekonywać o tym, że mocarstwa dążą do zaprowadzenia hierarchii, zaś liberałowie o erozji hierarchii na skutek stopniowych, „chemicznych” oddziaływań słabszych aktorów. Co oczywiste, jastrzębie realizmu nie baczą na rolę organizacji jako podmiotów wtórnych, liczą się dla nich jedynie wielkie mocarstwa, rekiny międzynarodowej sceny, w odróżnieniu od głosicieli współzależności promujących raczej moc koalicji różnorakiego planktonu podmiotów, który dzięki swej masie i formom organizacyjnym może okazać się skuteczny w realizacji swych interesów12. Nie negując tych różnic, trzeba jednak za wymienionymi klasykami przyznać, że racjonalna ocena sytuacji międzynarodowej powinna uwzględniać oba stanowiska i w praktyce plasować się gdzieś pomiędzy wypreparowanymi modelami.

Pomimo powszechnego uznania konieczności złagodzenia spojrzenia realistycznego na zachowania międzynarodowe Federacji Rosyjskiej mało kto odwołuje się w zamian do neoliberalizmu jako głównej perspektywy eksplanacyjnej. Jak słusznie wskazuje Christer Pursiainen (jako jeden z nielicznych wyżej ceniący argumenty szkoły współzależności od modelu realistycznego), neoliberałowie nie wysunęli jednak satysfakcjonującej propozycji w odniesieniu do przyczyn sytuacji zimnowojennej, a w opisie samego jej procesu,

12 Keohane R.O., Nye J.S., Power and Interdependence, Longman, New York 2001, s. 20 nn.

mimo słusznego wskazania pewnego stopnia współzależności, zmuszeni byli uznać, że bloku wschodniego nie da się uznać za sferę współzależności ze względu na zagrożenie użycia sił zbrojnych13. Faktem jest, że mocną stroną liberalizmu jest wskazanie miękkiej siły jako tej, która ostatecznie okazała się zwycięska w zimnej wojnie, mimo że obawiano się przede wszystkim katastrofy związanej z użyciem broni strategicznej. Wyjaśnienie to wydaje się zatem stosowne w odniesieniu do polityki informacyjnej ekipy Putinowskiej, która obawiała się przede wszystkim kolorowych rewolucji, dbała więc o odpowiednie kształtowanie świadomości społecznej. Nie zmienia to jednak faktu, że dla opisu polityki zagranicznej państwa, które w coraz większym stopniu zaznaczało zamiar uwolnienia się od globalizacyjnych presji i budowania świata sfer wpływów, paradygmat neoliberalny nie jest najstosowniejszy.

Gdyby jednak zadać pytanie o strukturalne uzasadnienie zachowań FR, niekoniecznie Waltzowska dominacja systemu jako przemożna ich determinanta trafia do przekonania, a to głównie przez odmienny kierunek polityki państwa rosyjskiego w latach 90. Jeśli to samo państwo z punktu widzenia statusu prаwnomiędzynarodowego, ale i potencjału w różnych obszarach, potrafi przyjmować gruntownie odmienną postawę, oznacza to, iż eksplanacja poprzez system nie jest do końca przekonująca. Tym samym pojawia się szerokie pole do popisu dla konstruktywistów, nade wszystko w analizie wewnętrznego kształtowania tożsamości państwa. Problemu tego nie mogą przecież wyjaśnić teorie racjonalistyczne, unikające podczas rozpatrywania mechanizmów funkcjonowania międzynarodowej sceny pytań o człowieka oraz idee. Javier Hernández zauważa słusznie, że retoryka konstruktywistów prowadzi do bardzo obszernego rozumienia najważniejszego dla nich pojęcia – tożsamości, które w studiowaniu rosyjskich zachowań na międzynarodowej scenie ma znaczenie szczególne14. Jeśli bowiem spojrzeć na rozważania Alexandra Wendta, rzuca się w oczy fakt, że tożsamość posiada w nich charakter intersubiektywny, być może nawet zmierzając ku całkowitemu porzuceniu indywidualnej samoidentyfikacji. Innymi słowy, mamy tu do czynienia z dość zaskakującym (chociaż dziś już bardzo mocno osadzonym w teorii stosunków międzynarodowych) rozumieniem tożsamości, gdzie jej pełnym wyrazem jest dopiero uznanie przez pozostałe podmioty15. Tym samym

13 Pursiainen Ch., Russian Foreign Policy and International Relations Theory, Aldershot, Ashgate 2000, s. 135. Rok publikacji wydaje się tłumaczyć pewne przecenienie użyteczności teorii neoliberalnej dla opisu celów i metodyki działań państwa rosyjskiego, a niedocenienie drapieżnego realizmu. 14 Hernández J.M., The Influence of Identities on National Interests: The Case of Russia’s Security Policy. Paper for the 47th International Studies Association Annual Convention, San Diego, CA, 22–25.03.2006, s. 10. 15 Wendt A., Social Theory of International Politics, Cambridge University Press, Cambridge 1999, s. 225–226.

This article is from: