3 minute read

Odporność na talerzu

lekarz Bogumiła Górczewska

instagram u_pediatry_w_gabinecie

Advertisement

Każdy z nas zna przysłowie „jesteś tym, co jesz”, niejedna książka o tym tytule została napisana, a my nadal zapominamy, jak ważne jest to, co podajemy naszym dzieciom do jedzenia. Bo przecież to „rodzic decyduje, co dziecko zje, a dziecko decyduje, ile zje”.

złe nawyKi żywieniowe Nie potrafię zrozumieć, słów rodziców: „bo on tak lubi słodycze i zawsze mu kupujemy”, „bo dziadkowie dziecku zawsze kupują słodycze”, „bo codziennie dziecko je coś słodkiego”. Dlaczego pozwalamy, żeby dziecko rządziło nami, to przecież my jesteśmy odpowiedzialni za jego zdrowie, bo dziecko „może wszystko”. Złe jedzenie, napoje gazowane, napoje słodzone, słodycze, fast foody, negatywnie wpływają na rozwój naszych dzieci. Przyspieszają ryzyko rozwoju otyłości, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, stłuszczenia wątroby, powodują zaburzenia w gospodarce lipidowej oraz wiele innych schorzeń. Czas to zmienić, przyjrzyjmy się, jak to ewoluuje na przełomie lat naszych dzieci. Często na oddziałach noworodkowych i nie tylko, na forach internetowych matki doradzają sobie wzajemnie, żeby dziecko przepajać wodą z glukozą. Tylko po co? Zastanówmy się, ile cukru jest w takiej wodzie, którą podajemy wówczas dziecku. Po co przyzwyczajać dziecko do cukru. Nie wpłyniemy w żaden sposób na odporność dziecka. W okresie noworodkowym i niemowlęcym najważniejszym „źródłem odporności” dla dziecka jest pokarm mamy. Jeśli już chcemy przepajać dziecko, to podawajmy samą wodę, bez cukru. Wyjątkiem jest, gdy maluch ma predyspozycje do hipoglikemii (niski poziom glukozy), wówczas to lekarz decyduje, czy należy podawać glukozę z wodą do picia. W trakcie rozszerzania diety u malucha ważne jest, żeby podawać produkty spożywcze nie wcześniej niż w 5 miesiącu życia, ale nie później niż na początku 7 miesiąca życia. Ponadto należy pamiętać, żeby rozszerzać dietę od podawania dziecku warzyw, które są mniej smaczne niż owoce. Jeśli zaczniemy odwrotnie, czyli najpierw podamy owoce, a potem warzywa, dziecko może już na początku zniechęcić się do smaku warzyw. Dlatego trzeba być „sprytniejszym” niż maluch i rozsądnie wprowadzać produkty, a nie wszystko naraz. Warzywa oraz owoce mają bardzo dużo składników, mikro-, makroelementów oraz witamin, które wpływają na odporność dziecka. Ponadto zawsze należy pamiętać o podawaniu dzieciom wody, około 1-1,5 litra dziennie. Często zauważam, że maluch pije wodę z rozpuszczonym sokiem albo wodę smakową, tylko po co. Tutaj nie ma składników odżywczych, za to jest dużo cukru i składników chemicznych. Zanim dziecku kupisz soczek, przeczytaj skład na opakowaniu, bo czasem to, co jest napisane dużymi literami: BEZ KONSERWANTÓW, małym drukiem w składzie zawiera składniki chemiczne. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, daje energię na cały dzień. Dlatego ważne jest, aby dziecko zawsze zjadło śniadanie przed wyjściem z domu. Śniadanie powinno być pełnowartościowe, nie zawsze to, co jest polecanie w reklamach, jest zdrowe. Płatki śniadaniowe smakowe, kolorowe kuleczki, zwierzaki o smaku miodowym są smaczne, zawierają jednak bardzo dużo glukozy, a po ich zjedzeniu, po pewnym czasie organizm traci energię. Natomiast m.in. płatki jaglane, zbożowe, orkiszowe, zawierają więcej składników mineralnych, witamin, błonnika i są zdrowsze niż płatki śniadaniowe. Ponadto bułki słodzo-

PEXELS

ne, drożdżówki, pączki, białe pieczywo spożywane codziennie nie wpływają dobrze na nasz organizm. Poza tym jogurty „smakowe”, kolorowe serki również zawierają dużo cukru, składników chemicznych. Najlepiej samemu przygotowywać dla całej rodziny zmiksowany jogurt naturalny z owocami, to będzie bomba witaminowa i odżywcza. Ważne jest, żebyśmy zwracali uwagę, co podajemy dzieciom na śniadanie oraz pilnowali, żeby dziecko zjadło drugie śniadanie, np.: owoc, warzywo. SamodyScyPlina rodziców Nie można dziecku zabronić jedzenia słodyczy, ale zawsze można zmniejszyć ilość spożywanych. Dobrym pomysłem jest, aby dziecko tylko w jednym dniu w tygodniu mogło zjeść słodycze, np,: „słodki piątek”. Nie chodzi o to, żeby tego dnia dziecko jadło tylko same słodycze, ale żeby zjadło słodycz. Poza tym my, jako dorośli, również będziemy się pilnować i wpłynie to na zdrowie całej rodziny. W pozostałe dni słodycze można zastąpić owocem, np. słodkim mango, winogronem, bananem. To my, rodzice, wpływamy na odporność naszych dzieci poprzez podawanie im zdrowej żywności na talerzu. Od nas zależy, czy dostarczymy maluchowi odpowiedniej ilości witamin i minerałów. Ponadto, aby wzmocnić odporność naszych dzieci, pamiętajmy również o aktywności fizycznej i ruchu na powietrzu. Jedzenie, a dokładniej – zawarte w nim substancje sterują setkami mechanizmów zachodzących w organizmie. Im pożywienie bogatsze w witaminy i minerały, tym lepiej, bo poprawia wytrzymałość, odporność i nastrój. W tym wszystkim najważniejszy jest mózg. Nawet to, co znajduje się w pospolitej sałacie czy mielonym, stymuluje produkcję enzymów, hormonów i neuroprzekaźników, substancji potrzebnych do przesyłania sygnałów między neuronami. Bez nich niemożliwe byłoby kojarzenie, zapamiętywanie i przyswajanie informacji.

REKLAMA

This article is from: