
9 minute read
Nenufar dla poetki
Podczas spotkania z okazji kolejnej rocznicy powrotu regionu brodnickiego do Macierzy 18 stycznia statuetką „Brodnickiego Nenufara” starosta Piotr Boiński wyróżnił Barbarę Kopaczewską.
Pani Barbara jest nauczycielką, członkinią Stowarzyszenia Poetów Ziemi Brodnickiej „Wazówną Czerpane” działającego przy MiPBP w Brodnicy. Starosta przyznał nenufara za długoletnią, aktywną pracę i zaangażowanie na rzecz mieszkańców gminy Jabłonowo Pomorskie, w podziękowaniu za działalność społeczno-kulturalną, promującą powiat brodnicki. (sta)
Advertisement
Barbara Kopaczewska
Myśli bieg
Nawet w kałuży małej Odbija się niebo całe Jak w głowie dziecka Pomysły się piętrzą stale
Tak życie nasze Niczym drzwi otwarte Pozwala wchodzić ludziom Przez myśli bieg wytartych
Wiosna
Wiosna ptakami budzi nas Skowronka kwileniem radosnym w ogrodzie!
Te śpiewy budzą każdego z nas Z uśpienia zimy mrozem!
Już nuty pachnących hiacyntów, pierwiosnków Wyśpiewują kolory nowe!
Ta muzyka stroi myśli w symfonię optymizmu
Współczesny rynek wydawniczy zalała fala książek o tematyce kryminalnej. Wielu z nas lubi je czytać, a także wraz z bohaterami rozwiązywać zawiłe sprawy i tropić przebiegłych morderców. Jednak czasami mamy dość okrutnych zbrodni i przemocy. A co by było gdyby do tych czarnych scenariuszy dodać odrobinę humoru? Skutkiem takiego połączenia jest komedia kryminalna. Znajdziemy w niej elementy zbrodni i śledztwa, ale także mnóstwo dobrego humoru.
Początków komedii kryminalnych należy szukać u Agathy Christie. To właśnie jej kultowa literacka para Sherlock Holmes i dr John H. Watson pokazała, jak inteligentnie zagrać dowcipem, nie tracąc zarazem powagi
Obraz francuskiego malarza Henri Matisse’a był jednym z tematów zajęć podczas ostatnich ferii zimowych w biblotece. Pracę pod tytułem „Czytająca przy żółtym stole” z 1944 roku wykorzystano do promowania czytelnictwa wśród dzieci. Uczestnicy ferii malowali swoje wersje obrazu, wzorując się na oryginale francuskiego mistrza. Obraz ten znajduje się w muzeum malarza w Nicei na południu Francji, a plon pracy dzieci można oglądać na wystawie w bibliotecznej galerii 12 sztalug. (sta)

Malowali Matisse’a podczas ferii
Spektakl z okazji Dnia Kobiet
5 marca Brodnicki Dom Kultury zaprasza na spektakl pt. Klimakterium”.
Cztery wspaniałe aktorki, cztery „tygrysice w menopauzie” opowiadają i śpiewają o trudnym okresie życia, który nie ominie żadnej z pań. Wspólnota doświadczeń łączy bohaterki sztuki oraz kobiety na widowni. Spektakl staje się „babskim spotkaniem” pełnym humoru – najlepszego lekarstwa na wszelkie dolegliwości. Nieuchronne problemy w radosnej i ciepłej atmosferze spektaklu przestają być wstydliwe i okazują wcale nie takie straszne!
Tak dowcipnie, otwarcie, z dystansem i poczuciem humoru na własny temat o sprawach kobiet nikt jeszcze w Polsce nie mówił. A zaczęło się w Los Angeles, gdzie Elżbieta Jodłowska zobaczyła niesłychanie zabawny spektakl muzyczny, na którym kobiety zaśmiewały się do łez wołając, “To o mnie!”, „mnie się trafiło to samo!” i postanowiła zrobić coś podobnego, ale osadzonego w polskich realiach, z rodzimymi problemami dnia codziennego i naszymi ulubionymi szlagierami.
Tekst Elżbieta Jodłowska, reżyseria Cezary Domagała
Scenografia i kostiumy Tatiana Kwiatkowska

Kierownictwo muzyczne i aranżacje Janusz Bogacki
Choreografia Tomasz Tworkowski
Czas: 16-17.30, BILETY 110 ZŁ W BDK
Czy kryminał może być zabawny?
i tkając sensowne intrygi. Akcje jej powieści rozgrywają się zazwyczaj na prowincji. Mordercy to zwyczajni ludzie. Zagadki rozwiązują zwykli amatorzy, którzy w czasie prowadzenia śledztwa nie wykazują się zbytnio logicznym myśleniem, ale mają za to ogromne poczucie humoru. Dużą popularność zdobyła panna Marple - detektyw amator, która rozwiązywała zagadki na łamach takich powieści jak „Noc w bibliotece”, „Kieszeń pełna życia” czy „Zwierciadło pęka w odłamków stos”. Królową polskich komedii kryminalnych jest niewątpliwie Joanna Chmielewska. Wprowadza ona czytelnika w świat nieprzewidywalnych zdarzeń, zmusza go do główkowania, a zabawne dialogi powodują, że na jego ustach pojawia się uśmiech. Na pewno warto sięgnąć po „Lesia”, w którym główny bohater zostaje uwikłany w kryminalną intrygę, a jednocześnie zmaga się z paradoksami życia w komunistycznej Polsce. Dużą dawkę humoru dostarczy nam duński detektyw próbujący rozwikłać zagadkę w powieści „Wszystko czerwone”. W intrygę wplątuje się także Joanna, której zabawne perype- tie możemy śledzić w „Klinie” i „Studni przodków”.
Dobra komedia kryminalna to remedium na gorszy nastrój
Były sobie świnki trzy”, „Fartowny pech” czy „Diabli nadali” to przykładowe tytuły komedii kryminalnej Olgi Rudnickiej. Do ich przeczytania zachęca dobrze utkana fabuła. Autorka ma niezwykły dar do tworzenia ciekawych postaci obdarzonych niezwykłym poczuciem humoru. Jej bohaterki to zwykłe kobiety, które zazwyczaj rozwiązują zagadki kryminalne, zaś mężczyźni są ofiarami zbrodni.
Niedawno na nasze półki trafiła książka Jacka Galińskiego
„Kółko się Pani urwało”. Tytułową bohaterką jest Zofia Wilkońska, warszawska emerytka, która nie ufa stróżom prawa i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Chociaż starsza pani detektyw ma dobre intencje to ściąga na siebie niemałe kłopoty.
Na koniec nie sposób nie wspomnieć Alka Rogozińskiego, który zdobył trzy razy z rzędu pierwszą nagrodę w plebiscycie „Zbrodnia z przymrużeniem oka” za utwory „Lustereczko, powiedz przecie”, ”Zbrodnia w wielkim mieście” i „Raz, dwa, trzy...giniesz ty !”. Autor wciąga czytelnika w wir niebezpiecznych ale zarazem przezabawnych zdarzeń. Karkołomnie skonstruowana intryga i ciągle pojawiające się fałszywe tropy sprawiają, że ciężko jest odnaleźć zabójcę. W komedii pomyłek i absurdów „Teściowie muszą zniknąć” świetnie ukazał współczesne ludzkie przywary, pokazując przy tym, co tak naprawdę trapi nasze społeczeństwo.
Wyżej wspomniane pozycję mogą być doskonałym lekiem na nasza chandrę, odgonią smutek a może nawet sprawią, że nabierzemy dystansu do naszej codziennej rzeczywistości.
Ewa Wałdowska źródła: http://kulturacja.pl/ https://nakanapie.pl/ https://www.biblionetka.pl/
Wyzwoliciel Pomorza gen. Józef Haller na muralu jednej z ulic w Grudziądzu
W walce o powrót do Macierzy
18 stycznia w Pałacu Anny Wazówny miała miejsce tegoroczna uroczystość z okazji przyłączenia regionu brodnickiego do Polski w 1920 roku. Nawiązując do tego święta, publikujemy treść unikalnych dokumentów które znajdują się w zbiorach Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. Zostały one opublikowane w książce Kamili Churskiej -Wołoszczak i Barbary Męczykowskiej poświęconej powrotowi Pomorza i Kujaw do Polski 1918-1920. Treść Memoriału wydrukowano w Brodnicy w drukarni Kazimierza Wojciechowskiego - wydawcy „Ziemi Michałowskiej”. Drugi dokument prawdopodobnie również powstał w Brodnicy.
Oba dokumenty są dziś cennym źródłem i świadectwem starań ludności polskiej regionu brodnickiego dla powrotu do odrodzonej Polski.
(sta)
I dokument. Memoryał Rady Ludowej na powiat brodnicki dotyczący żądań ludności polskiej
Ludność polska powiatu brodnickiego reprezentowana przez Radę Ludową, zebraną dnia 27. listopada 1918 r. w Brodnicy, uchwala co następuje:
„Z górą 45 tysięcy ludności polskiej powiatu brodnickiego uznaje jednomyślnie Naczelną Radę Ludową, którą polski sejm dzielnicowy dnia 3. grudnia w Poznaniu obierze , jako najwyższą władzę polityczną, powołaną do obrony słusznych praw ludności polskiej, zaś Powiatową Radę Ludową w Brodnicy jako władzę wykonawczą na powiat brodnicki.
W myśl odezwy komisarzy N. R. L z dnia 14 listopada br. składa ludność polska z całem zaufaniem sprawę przynależności do Polski w ręce kongresu pokojowego, a do chwili tej uznaje uznaje współpracę z rządem niemieckim nad zachowaniem spokoju i porządku za konieczną.
Ludność polska pragnie współpracy z rządzącemi obecnie
Radami Robotników i Żołnierzy i zobowiązuje się przez Powia- tową R. L. w Brodnicy współpracować z Radą Rob. I Żołnierzy.
1) nad utrzymaniem spokoju i porządku, 2) nad podtrzymaniem aprowizacyi., 3) nad wymiarem sprawiedliwości wszystkim obywatelom.
Aby współpracę tę umożliwić, P. R. L. żądać musi:

I. przedstawicieli ludności polskie w stosunku do liczby ludności polskiej a) w powiatowym sejmiku i wydziale powiatowym, b) w magistracie i radach miejskich
II. ustanowienie przez P. R. L. proponowanych mężów zaufania: a) na landraturze, b) w magistratach, c) w sądach, d) w inspekcji szkolnej, f) na kolei.
Ci mężowie zaufania są pośrednikami pomiędzy ludnością polską a odneśnymi urzędami.
III. równouprawnienie dla języka polskiego w wszystkich urzędach .
IV. zaprowadzenie języka polskiego w szkołach: a) w nauce religii, b) jako obowiązkową naukę języka polskiego dla dzieci polskich ( co najmniej 4 lekcye w tygodniu)
V. usunięcie tych osobistości z urzędów, które wybitnie działały w duchu przeciwpolskim i ludności polskiej przez z góry uznany system szczególnie dały się w znaki.
Mamy nadzieję, że każdy rozsądny i nieuprzedzony Niemiec, któremu na spokojnym pożyciu z polakami zależy, żądanie nasze uzna za słuszne i że rozsądna opinja publiczna niemiecka stanie po naszej stronie i nie ulęknie się garstki krzykaczy, którzy już tyle nieszczęść całej ludzkości przysporzyli.”
Brodnica , dnia 27. listopada 1918
K. Wojciechowski, Brodnica
II dokument. Brodnica, w lutym 1915.
Rodacy!
Straszna klęska wojny zaciężyła na ogromnym obszarze ziem polskich, niosąc głód i pożogę. Wsie i miasteczka z ziemią zrównane, tysiące rodzin tuła się bez dachu, żebrząc o kawałek chleba. Zasiewy częściowo zniszczone, częściowo role leżą odłogiem. Głód i choroby szerzą się w sposób zastraszający. Pomoc zatem, i to pomoc najrychlejsza jest konieczną.
Gdziekolwiek żyje lud polski, gdziekolwiek bije serce polskie, tam spieszy każdy z pomocą, dzieląc choćby ostatni kęs chleba z braćmi, na których brzemię wojny tak strasznie zaciążyło. Lecz nie tylko spieszy Polska z pomocą. Prawie wszystkie narody organizują akcję pomocniczą, bo większa część ziem polskich stanowi gruzy i zgliszcza i na zaspokojenie najkonieczniejszych potrzeb, potrzeba milionów.
Wzywamy przeto i mieszkańców powiatu brodnickiego do złożenia składki na mieszkańców zniszczonych okolic Polski. Dajmy na chleb dla rodzin polskich, aby im dalszą egzystencję umożliwić.
Boska moc bransoletki Anny Wazówny, czyli fantasmagorie o szwedzkiej królewnie
Dziwna strona o Annie Wazównie pojawiła się w internecie. Pochowaną w Toruniu siostrę króla Zygmunta III Wazy przedstawiono jako „wysłanniczkę Boga” i „królową świata i Polski”. Kobietę o pięknej figurze, która podbijała serca wszystkich mężczyzn. Sprawę wytropiła Gazeta Pomorska poświęcając jej szerszą publikację w dniu 16 lutego br.
Chodzi o stronę annawazowna.com. To jedna z pierwszych, którą czytelnik odnajdzie poszukując informacji o szwedzkiej królewnie. Dane które tu umieszczono w większości mocno mijają się z prawdą i są krzywdzące dla wizerunku Anny Wazówny.
Kontakt z Bogiem przez bransoletę
Co możemy wyczytać na stronie ? Wyssane z palca fantasmagorie. Oto ich przykłady: „Ciało piękne i promieniujące rozjaśniło całą komnatę. Od tej chwili dusza znajdująca się w Annie Wazównie rozpoczęła swoją nową reinkarnację oraz misję, zgodnie z wolą Boga”. „Jeżdżąc dużo po świecie, była wręcz rozchwytywana przez królów, hrabiów, księciów.
(…)Miała ogromne powodzenie u mężczyzn, przez co jej piękna uroda stała się powodem zazdrości wielu kobiet, w tym także jej własnej matki”.
„Ze względów polityczno - religijnych, ojciec wraz z kapłanami luterańskimi udzielił im potajemnego ślubu i swojego błogosławieństwa. Jako dowód wielkiej miłości i wiecznej wierności Gustaw podarował Annie w prezencie słynną bransoletkę, mającą moc Boską i łączącą posiadacza bezpośrednio z Bogiem”.
Ciało kobiety
„Pewnego czasu Bóg wezwał do siebie najlepszą w niebie duszę i rzekł: Jesteś najlepsza, dlatego zdecydowałem się na twoją nową reinkarnację na Ziemi. Będziesz moją wysłanniczką, a twoja misja na Ziemi będzie polegała na walce ze złem - likwidowaniu i ograniczaniu go, a także na pomocy ludziom biednym i potrzebującym. Nie będzie to łatwe, ale wiem, że sobie poradzisz.
Oczywiście będę Cię wspierał we wszystkim i będziemy ze sobą mieli bezpośredni kontakt poprzez myślo - kształty i modlitwę. Uzyskasz ciało kobiety i odrodzisz się w królewskiej rodzinie”.
Historie o reinkarnacji nie wymagają komentarza. Jako zadeklarowana protestantka Anna nie uznawała kultu świętych ani przedmiotów, nie wspominając o reinkarnacji. Fragmenty dotyczące urody księżniczki zupełnie mijają się z prawdą. Nie uchodziła za piękność. Przez większość życia Wazówna borykała się ze zdrowiem szukając na swe dolegliwości ratunku w ziołolecznictwie. Wydobyte z toruńskiego grobowca szczątki królewny zostały dokładnie przebadane. Potwierdzają dolegliwości Anny.
Zachowane części szkieletu nosiły znamiona m.in. silnej skoliozy. Nad ciało królewna zdecydowanie przedkładała umysł i wiedzę. Choć posiadała bogatą biżuterię, wykorzystywała ją z umiarem. Pamiętajmy, że mowa o jednej z najwybitniejszych kobiet swoich czasów. Władająca Brodnicą i Golubiem siostra Zygmunta III Wazy była kobietą wszechstronnie wykształconą, porozumiewającą się w kilku językach, prowadzącą własne badania naukowe i głęboko religijną luteranką.
A co z mającą słynąć z cudów bransoletą?
Była jedną z licznych klejnotów królewny. Powstała około 1590 roku (mógł to być dar od brata, króla Zygmunta III) i została zrabowana z brodnickiego grobowca Anny Wazówny podczas wojen ze Szwedami. Stało się to w nocy z 5 na 6 listopada 1629 roku, w noc poprzedzającą ewakuację wojsk szwedzkich z Brodnicy.
Nieznani sprawcy wdarli się do grobowca mieszczącego się prawdopodobnie na tutejszym zamku i znieważyli grób. Po wydarciu klejnotów trumiennych, nie mogąc zdjąć bransolety, obcięli ją prawdopodobnie razem z ramieniem. Tej części szkieletu Anny nie znaleziono w toruńskim grobowcu. Bransoleta wykonana była ze złota i posiadała inicjały królewny.
W zapiskach pewnego antykwiariusza w Szwecji odczytano zapis o tym jak w roku 1777 ktoś podrzucił bransoletę w katedrze w Uppsali w Szwecji, gdzie pochowani są rodzice Anny. Cenny klejnot trafił z czasem do muzeum Livrustkammaren w Szwecji. Losy odnalezienia bransolety nie były jednak długo upubliczniane przez stronę szwedzką. Na opisane wyżej fakty wpadła dopiero badaczka dziejów Anny Wazówny z UMK w Toruniu dr Alicja Saar-Kozłowska i to jej zawdzięczamy mnóstwo faktów poświęconych królewnie. Faktów, a nie bzdur które pojawiają się necie. O cudownej mocy odnalezionej bransolety nikt nie słyszał.
Tymczasem strona o Annie Wazównie istnieje i ma się dobrze. Wiadomości na nią są publikowane rzekomo na podstawie pamiętników (wiadomo, że AW pozostawiła bardzo wiele listów i to z nich naukowcy głównie czerpią wiedzę). Na stronie czytamy:
- Dalsze wypowiedzi z pamiętników Anny Wazówny będą umieszczone na tej stronie internetowej za zgodą historyków i naukowców szwedzkich analizujących pamiętniki Anny Wazówny znajdujące się w Szwecji oraz zarządu prywatnego muzeum A.W. znajdującego się także w Szwecji.

Nie wiadomo kto jest autorem tekstów i strony poświęconej Annie Wazównie. (sta) (aw)
Po Egnania
28 grudnia 2022 roku zmarła Salomea Maria Frąckiewicz - Blank, nauczycielka, poetka, publicystka, autorka wspomnieniowych książek autobiograficznych.
Urodzona w Łysomicach koło Torunia w 1937 roku, ukończyła Państwowe Liceum Pedagogiczne w Grudziądzu. Pracę zawodową jako nauczycielka rozpoczęła mieszkając w Cielętach. W sierpniu 1956 r. została nauczycielką w Pokrzydowie. Następnie zawód ten wykonywała w Szkole Podstawowej nr 4 i nr 1 w Brodnicy. Miała wspaniały kontakt z uczniami i wychowankami Domu
Dziecka. Pracowała jako nauczycielka 34 lata.
Książki Salomei Blank to niekończąca się rzeka osobistych wspomnień z dzie- ciństwa, lat nauki i pracy. W każdej z jej książek można znaleźć szereg wycinków z gazet, dużą ilość zdjęć, listów i pocztówek. Oprócz pisania ogromną radość sprawiał jej taniec. Była uzdolniona muzycznie, w dzieciństwie marzyła by zostać baletnicą.
Pierwsza książka „Czego było więcej - ufności i szczęścia czy rozczarowania i smutku” powstała w 1993, kolejne publikacje to: „Czar chwili” - 1994, „Naga prawda” – 1994, „Meandry życia” – 1995, „Czy mogłabym istnieć bez …?” – 1995, „Plamy na śniegu” – 1996, „Zatrzymaj się na chwilę” – 1997,
„Opowieść o Edmundzie Polaku” – 1997, „Dotyk głębi serca ludzkiego” – 1998, „Odcienie miłości” – 1998, „ A orkiestry grają” – 1999, „Radość z nutką melancholii” – 2000, „Kalejdoskop zdarzeń, przeżyć, wrażeń, refleksji ...” – 2001.
W pamięci Salomea Frąckiewicz - Blank pozostanie przede wszystkim wspaniałą nauczycielką języka ojczystego i dokumentalistką codzienności widzianej oczyma osoby wybitnie wrażliwej. 31 grudnia 2022 roku Salomae Maria Frąckiewicz Blank spoczęła na cmentarzu parafialnym w Brodnicy.
Paweł Stanny