
4 minute read
Nadzieja w mroku W
międzynarodowym świecie fotograficznym Polska rozpoznawalna jest ze względu na liczbę festiwali fotograficznych o wysokiej jakości prezentowanych prac. Fotofestiwal w Łodzi ma wyjątkową historię, nie tylko ze względu na ogromny przekrój czasu, w którym był organizowany, ale również dokumentalny charakter prezentowanych prac. Tematem tegorocznej edycji – co nie zaskakuje w „obecnych” czasach – jest nadzieja. Organizatorzy zwracają uwagę na nadzieję jako motywator do działania. Prezentowane projekty pokazują, że nawet w czasach zarazy, można kreować pozytywną zmianę, tworząc różne formy oporu. Na wystawach będzie można zobaczyć nowe prace Zbigniewa Libery, Grzegorza Przyborka, Nadège Mazars, Florencii Grisanti i Tita Gonzaleza, Ursuli Biemann, Ugo Woatziego oraz Pauline Hisbacqs. Fotofestiwal obejmie również prace dotyczące wojny w Ukrainie oraz badające zjawisko obecnej propagandy militarnej w Białorusi. Nie zabraknie fotografii współczesnej, która zaprezentowana będzie w Programie Otwartym – sześć projektów wybranych przez międzynarodowe jury spośród kilkuset zgłoszeń z całego świata.
Co to jest fotografia?
Advertisement
Wystawa poszukuje tego, co prawdziwie fotograficzne w metanarracji nowej fotografii. Autorzy określają stworzone prace jako postfotografie oderwane od konieczności imitowania natury, które mogą swobodnie poszukiwać swojej nowej tożsamości. Poszukiwania te osadzone są w cyfrowych technologiach, które wedle twórców wystawy zrewolucjonizowały fotografię oraz sztukę wizualną. Anomalie kontynuują zatem badania obejmujące przemiany w obrębie medium fotograficznego, zdecydowanie utrudnionych ze względu na dynamiczny charakter obrazów, których dotyczą owe metamorfozy. Osadzone na materialnych dyskach przeźroczyste pliki, które kumulują coraz więcej niezrozumiałych danych, wymykają się z łatwo definiowanych ram. Paradoks sytuacji artystyczno-teoretycznej postfotografii związany jest jednak z tym, że z jednej strony fotografia sięga w stronę dopiero nadchodzącej przyszłości, z drugiej natomiast utrwala swe tradycyjne cechy. Jedno jest pewne, najbardziej rzetelne poszukiwania to te artystyczne, które w przeciwieństwie do refleksji teoretycznych mogą wydarzać się na polu intuicji, przypuszczeń i estetyki, która staje się coraz istotniejsza w definiowaniu tego, co nas otacza.
15–25.06.2023
Wszyscy jesteśmy jak jedwabniki
Elena-Andreea Teleagă to artystka, która swoją praktykę określa jako skoncentrowaną wokół obiektywów. Wykorzystuje znalezione obrazy do refleksji powiązanej z introspekcją i autoanalizą. Projekt No return To comfort zone opowiada o nieudanej próbie odzyskania kontroli nad tym, kim jesteśmy. Artystka stwierdza, że powrót do strefy komfortu nie jest już możliwy. „Wszyscy jesteśmy jak jedwabniki albo pszczoły, które należy wykorzystywać ze względu na to, co mogą wyprodukować. Brzydkie, ale przydatne. Jesteśmy zorganizowani w systemach, które nie działają dla nas samych”. Teleagă dokonuje nieprzyjemnego odkrycia: jesteśmy tym, co każą nam jeść, czytać, oglądać, czym każą nam oddychać. Niezwykle ciekawa jest ekspozycja wystawy – ciemna sala wypełniona małymi drewnianymi krzesełkami niczym szkolna klasa oraz wyświetlane przez projektory 35-milimetrowe slajdy na ekranie. Oglądając wystawę, możemy poczuć się jak uczniak, któremu prezentowana jest gorzka prawda o człowieku. Mimo niekomfortowej tematyki fotografie mają w sobie dziwne ciepło oraz estetykę, która mieszkańcom tak zwanej Europy Wschodniej może przypominać dom.
Kebaby, internety, nagrobki
Solastalgia to stres i poczucie dojmującej straty spowodowane zmianami środowiska naturalnego. Termin został zaproponowany przez filozofa Glenna Albrechta w 2010 roku i wiąże się z niemożnością emocjonalnego zintegrowania zmian krajobrazu i środowiska. Dawniej zniszczenia powodowane były przez wojny i katastrofy naturalne, dziś to ludzka potrzeba wzrostu, nieograniczonego rozwoju i budowania jest największą siłą niszczącą. Nie tylko wielkoskalowy przemysł, ale też tzw. zwykłe życie – suma setek tysięcy domów, sklepów i udogodnień transportowych – spowodowało krajobrazowy chaos. Szymon Rogiński rejestruje przestrzeń polskich miejscowości, gdzie ślady socjalistycznego centralnego planowania, współistnieją z pozostałościami architektonicznych wykwitów nieskrępowanej przedsiębiorczości czasów transformacji i emblematycznymi dla korporacyjnego kapitalizmu magazynami i autostradami. Z danych z drona przy pomocy fotogrametrii artysta tworzy środowisko rzeczywistości wirtualnej. Powstaje świat apokaliptyczny, przerażający swoją brzydotą, a jednocześnie bardzo realistyczny i dobrze nam znany.
Marzenia non-fiction
To nie jest kolejna próba przepisywania historii mężczyzn na historię kobiet. Filmowa wystawa w Muzeum Sztuki Nowoczesnej wyrasta z marzenia o radykalnej przemianie i odrzuceniu przyjętych norm. Na ekspozycji zobaczymy trzydzieści filmów stworzonych przez kobiety z różnych stron świata. Dla nich wszystkich kino jest narzędziem przekształcania świata. Prześledzimy poszukiwania nowego języka wizualnego, który mógłby oddać różne doświadczenia i przekroczyć dotychczasowy sposób przedstawiania kobiet na ekranie. Prezentowane filmy powstały głównie w latach 70., 80. i 90. To różnorodne stylistycznie prace, których wspólnym mianownikiem jest przynależność do gatunku non-fiction – filmu niefabularnego, który obejmuje zarówno dokumenty, jak i film eksperymentalny, sztukę wideo, film edukacyjny, a także obrazu na granicy dokumentu i fikcji. Realizacje łączy też sposób powstawania, często oparty na pracy kolektywnej i testowaniu eksperymentalnych formatów. Pierwsza edycja wystawy odbyła się w zeszłym roku w Haus der Kulturen der Welt w Berlinie.

Aborcja po polsku
Produkcja ta trafia do nas z kraju, w którym kobiety mają ograniczony dostęp do służby zdrowia w zakresie reprodukcyjnym, a aborcja jest obecnie nielegalna. Mimo masowych protestów kobietom po prostu odmówiono ich praw” – to początek opisu jednego ze spektakli, którego premiera odbędzie się w tym roku na Kunstenfestiveldesartes (KFDA) w Brukseli. Moim zdaniem KFDA to niezmiennie od wielu lat najciekawszy festiwal sztuk performatywnych w Europie. W opisie chodzi niestety o Polskę. Lektura takiego opisu pisanego z zewnętrznej perspektywy jest przygnębiająca i bolesna, bo przedstawia jasno wieloletnią walkę o prawa kobiet jako ostatecznie przegraną. Poprzez osobistą narrację Gosia Wdowik opisuje w She was a friend of someone else zaangażowanie na rzecz praw kobiet w Polsce. Jej subtelne opowiadanie wciąga odbiorczynie w życie kobiety, która pewnego dnia postanawia zamiast protestować, zostać w łóżku, aby w końcu znów się podnieść i działać.
20.05.2023
Laurie Anderson w Sztokholmie
Laurie Anderson to legenda amerykańskiej sztuki awangardowej, muzyki eksperymentalnej i kultury niezależnej. W Sztokhomie trwa obszerna prezentacja twórczości artystki. Laurie Anderson w ramach wystawy Looking into a Mirror Sideways bada potencjał przedstawiania narracji w przestrzeni muzealnej; wczesne prace spotykają się z nowymi produkcjami, koncentrując się na takich tematach jak czas i trwanie, cisza i zgrzyt. Od czasu przełomu, jaki nastąpił w połowie lat 70., dzięki performansom i pracom wideo Laurie Anderson zyskała rozgłos zarówno jako pisarka, kompozytorka, jak i twórczyni filmów. Słuchanie, język i opowiadanie historii to podstawowe instrumentatium jej interdyscyplinarnej praktyki, która obejmuje zarówno filozoficzne i osobiste prace, jak i aktywistyczne interwencje w reakcji na palące kwestie polityczne, m.in. O Superman (1981), odnoszący się do kryzysu zakładników w Iranie w latach 1979–80, oraz multimedialną instalację Habeas Corpus (2015), odnoszącą się do Guantanamo. U podstaw jej praktyki leży dążenie do odkrywania nowych form ekspresji i mediów.
