4 minute read

Rozmowa przy kawie…

Tym razem kawę piliśmy w Nowym Sączu, gdzie mieszka kolejny mój rozmówca, menedżer ERGO Hestia STU S.A. z Przedstawicielstwa Detalicznego w Krakowie - Pani Katarzyna Przeworska. To znana w Alwisie osoba; kompetentna, pomocna w trudnych sprawach, zawsze otwarta na sprawy naszych pośredników

Stanisław Kuta (SK) Jesteś z krwi i kości sądeczanką, chociaż urodziłaś się w Limanowej. W „grodzie nad Dunajcem” wychowałaś się i spędziłaś młodość do czasu rozpoczęcia studiów na Uniwersytecie Rzeszowskim. Podziel się z nami wspomnieniami z tego okresu.

Katarzyna Przeworska (KP) Nowy Sącz to moje rodzinne miasto. Tutaj wychowałam się, dorastałam, lata szkoły podstawowej i średniej i… chętnie wróciłam po studiach. Muszę przyznać, ze dobrze się tutaj czuję. Widok na góry z każdej części miasta czasem pozwala „odpocząć” nawet po bardzo ciężkim dniu.

(SK) Jako ekonomistka – po studiach – wróciłaś do rodzinnego Nowego Sącza i od razu rozpoczęłaś prace w miejscowym Oddziale PZU. Jak mi wiadomo przechodziłaś chyba przez wszystkie stanowiska, oczywiście awansując. Od sprzedawcy ubezpieczeń „zza lady” poprzez koordynatora i kierownika zespołu sprzedażowego, aż po Kierownika Zespołu ubezpieczeń korporacyjnych. To pełna droga ubezpieczeniowca. Przypuszczam, że była to bardzo owocna i ciekawa droga, która pomogła Ci w dalszym życiu zawodowym.

(KP) Tak. Moje dotychczasowe życie zawodowe jest związane z branżą ubezpieczeniową. Tuż po obronie pracy magisterskiej w 2002 roku podjęłam pracę na stanowisku Inspektora ds. ubezpieczeń w Inspektoracie PZU w Nowym Sączu. Wówczas wygadało to zupełnie inaczej niż obecnie. Przez siedem lat pracy na różnych stanowiskach – ale zawsze związanych ze sprzedażą i pracą z agentami miałam okazję poznać specyfikę branży. Nabyć doświadczenia i poznać mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy nauczyli mnie nie tylko współpracy i zarządzania zespołem, ale również tzw. kultury korporacyjnej, która pomaga w poruszaniu się na co dzień w świecie sprzedaży i biznesu. Bardzo często wracam do tego okresu i czasem zupełnie nieświadomie nadal korzystam z tego, co przekazali mi przełożeni i współpracownicy.

(SK) Cale Twoje zawodowe życie – to już 20 lat – związane jest z ubezpieczeniami, bo po urodzeniu syna przeszłaś do ERGO Hestii, gdzie pracujesz do dzisiaj. Co daje Ci ta praca, oczywiście poza zarabianiem pieniędzy na życie?

(KP) Po urlopie macierzyńskim podjęłam decyzję o zmianie pracy i nawet nie wiem kiedy minęło 14 lat. Początkowo przez pierwsze 7 lat moim miejscem zatrudnienia było Przedstawicielstwo Detaliczne w Nowym Sączu, a następnie po połączeniu jednostek związałam się z Przedstawicielstwem w Krakowie i tak jest do obecnej chwili. Praca, którą wykonuje daje mi dużą satysfakcję i pozwala się realizować w różnych obszarach m.in. budowaniu i pogłębianiu kontaktów międzyludzkich, zarządzaniu oraz rozwijaniu umiejętności menedżerskich i trenerskich oraz rozwijaniu posiadanej wiedzy na różnych płaszczyznach – nie tylko w sferze zawodowej. Praca w ERGO Hestii rozwija wszechstronnie, bo można powiedzieć, że ERGO Hestia właśnie tak działa. Na co dzień staram się w pełni zaangażować we współpracę z zespołem pośredników, którym zarządzam i realizować postawione cele. To moje główne zadanie, ale są również takie sytuacje gdzie wspólnie poznajemy sztukę lub wspieramy potrzebujących. To wszystko razem dobrze się komponuje i mogę śmiało powiedzieć, że naprawdę lubię to, co robię.

(SK) Jak dobrze pamiętam, to od ok 13 lat zajmujesz się współpracą z OFWCA Alwis&Secura w Oddziałach: krakowskim, tarnowskim i nowosądeckim. Jak Ci się współpracuje z naszymi przedstawicielami w terenie? Z jakimi problemami masz najwięcej problemów?

(KP) Współpraca z agencją Alwis&Secura trwa od 2010 roku – wówczas podpisaliśmy umowę agencyjną. Początkowo pod moją opieką był Oddział w Tarnowie, ale przez kolejne lata i nieobecność koleżanki, miałam możliwość poznania również pośredników z oddziałów krakowskiego i nowosądeckiego, z którym związałam się najbardziej i nadal jest „w moich rękach”. Społeczność agencji tworzą nieprzypadkowe osoby, to przedsiębiorcy dobrze poruszający się w branży, mocno zakorzenieni w sprzedaży. Sposób funkcjonowania agencji i wsparcie, jakie ofiarują oddziały terenowe również pomagają mi, jako menedżerowi w rozwoju struktury i realizacji wspólnych celów. Czy zdarzają się sytuacje problemowe? Na pewno tak, tego nie da się uniknąć. Brak czasu i tempo, w jakim funkcjonujemy przyczynia się do tego, że zawsze jeszcze jest coś do zrobienia, czegoś zabraknie, ale ważne jest to, że zawsze staramy się obustronnie i z pełnym zaangażowaniem rozwiązywać sytuacje kryzysowe. Oby było ich jak najmniej.

(SK) Jako agent Alwis&Secura dokłada wielu starań, aby pomagać swoim pośrednikom we wszystkich przejawach wykonywania czynności agencyjnych. Od pełnej opieki merytorycznej, poprzez marketing i dostarczanie narzędzi sprzedażowych, aż po szkolenia i doradztwo organizacyjno-prawne. Pracując, jako menedżer masz duże doświadczenie i pole do porównań z innymi. Czy to jest widoczne i efektywne? Co byś nam jeszcze podpowiedziała, doradziła?

(KP) Pomoc i narzędzia, z których mogą korzystać pośrednicy agencji są niestandardowe i w znaczący sposób przyczyniają się do rozwoju kompetencji pośredników, a finalnie również do rozwoju sprzedaży. W obecnej sytuacji, gdy pośrednik ma coraz więcej obowiązków około sprzedażowych, a tempo zmian zarówno w zakresie regulacji prawnych, jak i wytycznych towarzystw jest coraz większe wsparcie organizacyjno-prawne, jakie otrzymują współpracownicy Alwisa jest nieocenione. Przyznam szczerze, że sposób funkcjonowania agencji mi również pomaga w codziennej pracy –wsparcie pracowników oddziałów w zakresie merytorycznym i systemowym, to dodatkowa pomoc dla OFWCA w sytuacji, gdy menedżer jest chwilowo niedostępny. Czy mogę jeszcze coś podpowiedzieć, doradzić? Mam wrażenie, że pośrednicy mają już wszystko, co niezbędne, ale jeśli pojawi się nowa potrzeba lub ciekawy pomysł zgłoszę to niezwłocznie.

(SK) Jak mówi przysłowie „nie samym chlebem człowiek żyje”. A Ty? Czy przy terenowym charakterze pracy masz jeszcze czas i czasem ochotę na realizacje swoich hobby, zainteresowań? Bo przecież prowadzenie domu i rodziny – masz prawie dorosłego syna – także bardzo absorbuje. Godzenie ze sobą tych ról społecznych jest na pewno trudne.

(KP) Bardzo ważną rzeczą dla mnie jest, aby równoważyć czas pracy i czas odpoczynku. Charakter pracy, którą wykonuję tego nie ułatwia. Ciężko jest ująć to w ramy czasowe, wymaga dobrej organizacji i samodyscypliny. Staram się tego bardzo pilnować, aby pogodzić życie rodzinne z zawodowym. Muszę przyznać, że póki, co udaje mi się to realizować. Staram się również zawsze znaleźć chwilę dla siebie, aby po prostu poćwiczyć lub odpocząć przy dobrej książce. Bardzo lubię turystykę górską i piesze wędrówki po Beskidzie Sądeckim, a w sezonie letnim jazdę na rowerze.

Kasiu, serdecznie dziękuję za spotkanie i rozmowę.

This article is from: