
2 minute read
NAJWIĘKSZA IMPREZA W REGIONIE JESZCZE BARDZIEJ WYSTRZAŁOWA!
from TAK! 15_2023
W tym roku, ze względu na obchody 800-lecia Nysy, Festiwal Ognia i Wody będzie jeszcze bardziej efektowny str. 3
AKTUALNOŚCI KULTOWY GRZYBEK POJECHAŁ NA RENOWACJĘ

Niebawem znów będzie informował nas, że dom już niedaleko. Str. 4
W NUMERZE:
AKTUALNOŚCI NYSKI JAK MALOWANE!
Wyjątkowa wystawa
47-LETNI NYSANIN STRZELAŁ METALOWYMI POCISKAMI DO SĄSIADÓW
DODATKOWY NABÓR NA MIESZKANIA PRZY KRAMARSKIEJ

PUNKT AKTYWIZACJI ZAWODOWEJ MŁODZIEŻY JUŻ OTWARTY

KILKA SŁÓW WSTĘPU...
Pieniądze to nie wszystko…
Moi drodzy, niechybnie zbliżamy się do wyborów samorządowych. I chociaż nie jest jeszcze znany ich termin to już teraz wertując łamy jednej z lokalnych gazet widać wyraźnie, że wybory będą już niedługo.
Wałkowane są bowiem niczym mantra, dwa tematy. Budowa „spalarni śmieci” i rzekomo ogromne zadłużenie naszej Nysy. O pierwszym z tych tematów napiszę bardzo krótko. Kocioł zasilany paliwem pozyskiwanym z części odpadów to dla nas ogromnie ważna inwestycja. Po pierwsze BEZPIECZEŃSTWO bo unikniemy ryzyka niebezpiecznych pożarów, które ostatnio trawią składowiska w całej Polsce. Po drugie TANIE ogrzewanie i ciepła woda dla mieszkańców.
Po trzecie WŁASNA ENERGIA
ELEKTRYCZNA czyli nasz prąd, który zasili nasze żłobki, przedszkola, szkoły i gminne latarnie.
Po czwarte CZYSTE ŚRODOWISKO bowiem paliwo pozyskiwane z odpadów jest dziesięć razy bardziej czyste niż węgiel. Tego typu „spalarni” jest w Europie ponad 500 i powstają kolejne. Naszym śladem chce iść między innymi Opole, które również chce się rozwijać i dbać o jakość życia swoich mieszkańców. Temat kolejny to rzekome zadłużenie. Nasz „dług” to około 150 milionów złotych. Przez ostatnie 9 lat zainwestowaliśmy blisko 500 milionów złotych! Niemal całe nasze „zadłużenie” to wkłady własne do projektów rządowych lub unijnych. Tylko uzbrojenie strefy ekonomicznej (dzięki czemu zainwestował u nas UMICORE) kosztowało nas prawie 100 milionów złotych. Za kilka lat roczny dochód TYLKO Z TEJ inwestycji (podatki od nieruchomości i podatki od zatrudnionych tam pracowników) przekroczy roczną ratę spłaty naszego całego „zadłużenia”! Z kolei roczne dochody własne naszej gminy to blisko 200 milionów złotych! Tak rekordowych dochodów Nysa nie miała nigdy wcześniej. Sytuacja finansowa Nysy jest bezpieczna i stabilna. Przekładając cyfry z budżetu gminy na budżet domowy to można przyjąć, że dochód miesięczny naszej rodziny wynosi 3 tysiące złotych, a rata (spłata kredytu) za mieszkanie wynosi niespełna 300 złotych. Taka jest faktyczna relacja naszego dochodu do zadłużenia. Mamy dwa wyjścia. Albo zaniechać większości inwestycji i w ciągu 3-4 lat spłacić całe zadłużenie albo wciąż odważnie inwestować i rozwijać nasze miasto. Ja i mój zespół byliśmy, jesteśmy i konsekwentnie będziemy za inwestowaniem w naszą Nysę i jej mieszkańców. Pieniądze są narzędziem w rozwoju naszego miasta. Mieszkańców Nysy nie zatrzymamy, a nowych mieszkańców nie przyciągniemy, opowieściami o „braku długów” ale miejscami pracy, mieszkaniami i inwestowaniem w jakość życia. Nie znam nikogo kto wybiera-

Wizyta Mieszka C W
jąc miejsce do życia kierował się poziomem zadłużenia miasta, w którym chciał zamieszkać. Gdyby tak było to nikt nie chciałby mieszkać na przykład we Wrocławiu, którego dług wynosi ponad 3 miliardy złotych… Z drugiej strony to dobrze świadczy o sytuacji Nysy, że po raz pierwszy w kampanii wyborczej jako „straszak” używane jest rzekome zadłużenie. Z powodu braku innych argumentów pozostaje tylko to… Jak nie ma do czego się przyczepić to zawsze można „straszyć” rzekomym długiem, bo „jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze”… Na koniec przypomniała mi się sytuacja z galerią Dekada. Otóż to samo grono, które dziś krzyczy o długu, przez blisko 10 lat blokowało budowę galerii. Gdyby nie blokowało, to Nysa, do dziś, byłaby bogatsza o ponad 20 milionów złotych… A gdyby te pieniądze pomnożyć w projektach (tak jak robimy) to strata Nysy wyniosła przez ten czas około 100 milionów złotych! Zatem nie o „dług„ chodzi ale o wybory…