Temat Szczecinecki wydanie 945

Page 1

EKSTRA:

Z pamiętnika szczecineckiego ubeka NASTĘPNY NUMER ZA DWA TYGODNIE

ILE KOSZTUJE TWOJE ZDROWIE? ODZYSKAJ SWOJE ODSZKODOWANIE ZA WYPADEK LUB BŁĄD MEDYCZNY!

Napisz, zapytaj! m.gasiul@gdpm.pl / 604 64 44 36

PRZYSTANKI HAŃBY

Dlaczego ratusz chce to przemilczeć?

Pierwsze „multimedialne” przystanki na ulicach Szczecinka miały się pojawić już w grudniu ubiegłego roku. Na razie jest tylko jeden, a i to w„modelowej”wersji bez monitorów oraz innych przewidzianych tam urządzeń.

Za pieniądze z budżetu 30 tysięcy zł obywatelskiego będzie promowany... budżet obywatelski


Zamiast wstępu

Nie śniło się nawet gajowemu Włożona w album biało-żółta chorągiewka z papieskim godłem. To, oprócz pamięci, jedyny znak z pierwszej pielgrzymki do swojej Ojczyzny Jana Pawła II. Było to dokładnie 3 czerwca 1979 roku. W Szczecinku był jeszcze luz, ale już przed Piłą jechaliśmy maluchem w zwartej kolumnie samochodów przybranych w papieskie znaki. Ruchem kierowali, a tak naprawdę właściwy kierunek jazdy wskazywali, stojący na skrzyżowaniach milicjanci z drogówki. Kilkanaście kilometrów przed Gnieznem obowiązkowy parking w szczerym polu. Potem jazda autobusem do centrum i wielokilometrowy marsz w upale na podmiejskie błonia. Mimo utrudnień, takich tłumów nigdy przedtem, ani potem już nie było – przynajmniej tutaj w północnej części kraju. Mówiono wtedy „policzyliśmy się”. Nie powiem, że tam gdzie staliśmy, atmosfera była mocno modlitewna – zmęczenie, upał dawały się we znaki, ale jakże chłonęliśmy każde Jego słowo, intonację, zwieszenie głosu... Potem w telewizji pokazali papieski helikopter i grupki starszych, modlących się kobiet. Wspominam, bo to już czterdzieści lat temu. To było wydarzenie religijne, ale też patriotyczne, bo jednego z drugim nie sposób oddzielić. Kto to próbuje robić – czeka go klęska. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy tę przygniatającą większość próbowali zmarginalizować, przekształcić w bezwolną masę, a następnie zniszczyć. Dzisiaj dla niepoznaki przybrali nowe szaty, trzeba przyznać, robią to w znacznie bardziej wyrafinowany sposób. Od razu prostuję, że mam na myśli nie tylko to, co się dzieje w kraju, ale także, a może przede wszystkim u nas na naszej leśnej, ale za to śmierdzącej polanie. Czyż w imię ideologii LGTB warto publicznie (w tutejszym, partyjnym medium), odsłaniać swoje wyjątkowe prostactwo, polegające na totalniackim obsobaczaniu tych, dla których chrześcijaństwo jest drogą, prawdą i życiem i to od dziesiątków pokoleń? Czyżby sygnał dała centrala, że i na prowincji ludzie nie myślą, jak powiązać koniec z końcem, ale jedynie jak polepszyć dobrostan tych nieszczęśników, którym mózg ulokował się znacznie niżej niż powinien? Jeśli takie spostrzeżenia wyraża osoba specjalizująca się w relacjach z przedszkolnych imprez, zwyczajowo kończących się zwrotem: „mieszkańcy” i „nie mogło zabraknąć” - pal licho. Ona tak musi, inaczej się udusi – jak mawiał pewien kabareciarz. Ale w pewnym wieku – mam na myśli niski pesel - raczej nie uchodzi, zważywszy, że nie każdy jest szczęściarzem jak ten generał, który tuż przed zejściem zmienił orientację. Na naszej leśnej polanie kilkanaście dni temu na płotach i skrzynkach pojawił się owinięty w folię, zadrukowany papier. W środku enuncjacja, cytuję: „Temat przegrał proces”. W tym miejscu przypomina mi się stary dowcip o Radiu Erewań. Czy w Moskwie na pl. Czerwonym rozdają samochody? Radio odpowiada: Tak, to prawda, ale nie w Moskwie, a Leningradzie, nie na pl. Czerwonym a pod Ermitażem i nie samochody, a rowery i nie rozdają, a kradną. Jaka jest prawda? Sąd pozew oddalił. Oprócz tego w całym pozostałym zestawie zwykłych łgarstw, jedna jest prawda. Zostaliśmy ukarani. Tak, ale tylko jazdą do Koszalina na rozprawy. Są inne rzeczy do robienia. Z pewnością na naszej leśnej polanie największą siłę oddziaływania, szczególnie podczas wyborów, mają wielkie bilbordy. Reklamują nie tyle program – bo z reguły go nie ma, ile raczej urodę kandydatów. Niestety, to co napisałem przed dwoma tygodniami odszczekuję. Przypomnę, chodziło o wielki baner wyborczy na pl. Wolności kandydatki jedynej i najbardziej postępowej z postępowych partii europejskich na świecie. Kogo w tym miejscu zawiesili, zawsze wygrywał – znaczy, dostawał się tam dokąd kandydował. Najwyraźniej rewolucyjny zapał pośród tutejszych jakby przygasł i tym razem nie głosowali na tych z największych banerów. Co się stało? Skąd taka zmiana? Przecież od zawsze w Szczecinku była to niezwykle skuteczna metoda. Owszem nieco kosztowna, ale przecież zawsze płaci sponsor, któremu zależy „żeby było tak jak było” żadnych kredytów nie trzeba na okoliczność zaciągać. Dlaczegóż to tubylcy tym razem w przygniatającej większości postawili krzyżyk w innym miejscu? Czyżby zatkali uszy na apel wzywający do strącenia pisowskiej szarańczy ze zdrowego drzewa? Nie chcieli dostrzec radosnego blasku sześciobarwnej tęczy, pod którą uzyskanie ślubnego certyfikatu z istotą dwu czy czteronożną, byłoby jak zjedzenie bułki z masłem. Powyborczy krajobraz wykazał, że w naszym powiecie, w komunizmie tkwią jedynie gmina Borne oraz Szczecinek. Nowością jest to, że zdecydowanie więcej głosów zdobyła pani poseł – wiceminister z PiS, niż pani przewodnicząca z PO. To jeszcze jeden dowód na to, że choć tutejszy PiS nawet pod mikroskopem jest niewidoczny, ostatecznie liczy się jednak wiarygodność. Stolica powiatu z roku na rok kurczy się w zastraszającym tempie i jest już od dawna miastem emerytów i rencistów. W tym kontekście nieco dziwna wydaje się dość wysoka popularność zwolenników „żeby było tak jak było”. I gdybyż tu chodziło o emerytów wojskowych i milicyjno-esbeckich – można zrozumieć, jako że im emerytury uszczuplono. Ale co z pozostałymi? Starcze niedomagania, choroby – owszem mogą zamulać obraz rzeczywistości, ale żeby nie można było dostrzec uderzenia w te wartości, które wyznają, nie wspominając już o swoim portfelu. Może i trzynastkę wzięli, ale pewnie z obrzydzeniem. Tego jednak w racjonalny sposób nie da się wytłumaczyć. Najwyraźniej na naszej leśnej polanie są zjawiska, o których nawet najstarszym gajowym się nie śniło. Jerzy Gasiul

Prawo i Sprawiedliwość zdobyło aż 45,5 proc. głosów - reszta daleko w tyle. W Szczecinku zmiana wyborczych preferencji.

Jak głosowaliśmy w eurowyborach? Zwycięzcą eurowyborów okazało się Prawo i Sprawiedliwość – partia zdobyła 45,5 proc. głosów. Koalicja Europejska, według najnowszych danych uzyskała 38,2 proc. głosów. Trzecie miejsce zajęła wiosna – 6,04 proc., czwarte Konfederacja – 4,55 proc., a na kolejnych miejscach - Ruch KUKIZ`15 – 3,7 proc. oraz Lewica Razem – 1,24 proc. głosów. A jak głosowano w regionie i w Szczecinku? W województwie zachodniopomorskim wyniki rozłożyły się nieco inaczej. Tu prym wiedzie Koalicja Obywatelska i to jej przypadło zwycięstwo w regionie. Na KE zagłosowało 45,6 proc. wyborców, z kolei na PiS – 34,9 proc. Na dalszych miejscach uplasowały się: Wiosna – 8,3 proc., Konfederacja – 5 proc., KUKIZ`15 – 4,5 proc. oraz Lewica Razem – 1,7 proc. głosów. Nasz okręg może liczyć na pewne dwa mandaty europosłów. Do Eu-

roparlamentu mandat zdobyli: Bartosz Arłukowicz (KE) – 233 051 głosów i Joachim Brudziński (PiS) 163 726 głosów. Europosłami zostali także Bogusław Liberadzki (KE), który uzyskał 90 637 głosów oraz Elżbieta Rafalska, która zdobyła 70 916 głosów. A jak przedstawiają się wyniki w powiecie szczecineckim? Tu również wygrywa Koalicja Obywatelska, ale zwycięstwo przed PiS-em jest minimalne. Na KE głosowało 9 632 osób (to 43,67 proc.), z kolei na PiS 9 480 osób (42,98 proc.). Na Wiosnę głosowały 1364 osoby (6,18 proc.), na Konfederację 848 (3,84 proc.). W powiecie na dalszych pozycjach znalazły się: Ruch KUKIZ`15 – 497 głosów (2,25 proc.) oraz Lewica Razem – 235 głosów (1,07 proc.). W Szczecinku wybory do Europarlamentu wygrała KE, uzyskując 6 173 głosów (48,46 proc.). PiS zdobył 4 943 głosów (38,81 proc.). Wio-

sna Roberta Biedronia – 757 głosów (5,94 proc.), Konfederacja – 492 głosów (3,86 proc.), KUKIZ`15 – 264 proc. (2,07 proc.), zaś Lewica Razem – 109 głosów (0,86 proc.). Warto jeszcze nadmienić, jaki wynik uzyskały startujące ze Szczecinka kandydatki. O głosy w wyborach do Europarlamentu walczyły: Katarzyna Dudź (KE) i Małgorzata Golińska (PiS). Jak się okazało w Szczecinku przewodnicząca Rady Miasta przegrała to starcie z obecną wiceminister środowiska. Na Katarzynę Dudź zagłosowało w Szczecinku 2 110 osób, z kolei Małgorzatę Golińską poparło tu 2 740 wyborców. W powiecie szczecineckim (Miasto Szczecinek plus przyległe gminy) na kandydatkę PiS zagłosowało 4 640 osób, natomiast na kandydatkę KE - 2 675. Ogółem w wyborach do Europarlamentu Małgorzata Golińska zdobyła 9 363 głosów, a Katarzyna Dudź - 3 748. (sz)

Przegrana Koalicji Europejskiej w wyborach do Europarlamentu i gigantyczny sukces, jaki w tych wyborach odniosło Prawo i Sprawiedliwość, to dla wielu osób powód do głębszych analiz i refleksji nad tym, co spowodowało taki rozkład sił. Co ważne, do powyborczych przemyśleń skłania także aktualny obraz politycznych sympatii w powiecie szczecineckim, jak również w samym Szczecinku.Wiadomo – w przeciwieństwie do wyników krajowych, tu o wygranej mogą mówić przedstawiciele Koalicji Europejskiej. Wyraźnie widać jednak, że w mieście oraz w powiecie od czasu ostatnich wyborów samorządowych Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami straciła wielu zwolenników. W siłę urosła natomiast mocno partia Jarosława Kaczyńskiego. Sprawdziliśmy, jak od jesieni ubiegłego roku zmieniły się preferencje wyborcze Szczecinka i mieszkańców powiatu szczecineckiego. Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że zwolenników PO i jej koalicjantów ubyło. W wyborach samorządowych Koalicja Obywatelska, zdobyła zarówno w Szczecinku, jak i w powiecie znacznie więcej głosów, niż w trakcie wyborów do Europarlamentu. Jeszcze jesienią 2018 roku KO w powiecie mogła liczyć na 10 842 głosów. Teraz wynik PO, startującej ze zwiększonymi siłami w Koalicji Europejskiej pogorszył się w powiecie do rzędu – 9 632 głosów. Ciekawostką może być to, że w eurowyborach pojawił się nowy gracz. To Wiosna Roberta Biedronia, która prawdopodobnie „podebrała” PO i jej koalicjantom elektorat, zdobywając w powiecie 1 364 głosy. Podobny spadek daje się zauważyć jeśli chodzi o Miasto Szczecinek. W wyborach samorządowych KO mogła liczyć na poparcie 7 276 mieszkańców. Od jesieni to poparcie znacznie spadło. Teraz na PO i jej

koalicjantów zagłosowało 6 173 wyborców. Robert Biedroń zdobył w Szczecinku 757 głosów. W czasie gdy na przestrzeni niespełna roku w powiecie oraz w mieście siła PO i jej sprzymierzeńców zmalała, znacznie wzrosła liczba głosów oddanych na PiS oraz na inne prawicowe formacje. Przypomnijmy. W ostatnich wyborach samorządowych PiS mógł liczyć w powiecie na 6 873 głosy. Po wyborach do Europarlamentu okazało się, że na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało 9 480 mieszkańców powiatu. Jeśli doliczyć do

tego głosy, jakie uzyskał ruch KUKIZ`15 – 497 oraz Konfederacja – 848, widać, że na pozostałe formacje prawicowe zagłosowało razem jeszcze 1 345 wyborców. Podobną tendencję można zaobserwować w Szczecinku. Jesienią 2018 na PiS oddano tu tylko 4 082 głosy. Eurowybory nieco bardziej zmobilizowały prawicowy elektorat. Tym razem na PiS w Szczecinku zagłosowało 4 943 wyborców. Warto jeszcze przypomnieć, że na Konfederatów oddano dodatkowo 492 głosy, a na ruch KUKIZ`15 – 264. (sz)

Maciej Gaca:


Kto poniesie olbrzymie koszty?

NE E R G z ię s j a k t Spo w ogrodzie!

W naszej ofercie posiadamy:

Podwójny nabór w szkołach Trwa nabór do szczecineckich szkół ponadpodstawowych. Jak już informowaliśmy, we wrześniu w szkołach średnich spotkają się dwa roczniki – uczniowie, którzy skończyli gimnazjum, a także absolwenci ośmioletnich podstawówek. Czy szczecineckie placówki poradzą sobie z podwójnym naborem? Na jakim etapie są przygotowania i ile będą kosztować? W placówkach prowadzonych przez powiat szczecinecki od września 2019 roku planuje się otworzyć 28 oddziałów dla młodzieży po szkole podstawowej oraz 26 oddziałów dla uczniów po gimnazjów. Według prognoz, w szczecineckich szkołach średnich może chcieć się uczyć 702 absolwentów klas ósmych oraz 653 absolwentów klas trzecich gimnazjum. Jak poinformował starosta Krzysztof Lis, zwiększony nabór będzie wymagał pewnej reorganizacji w powiatowych placówkach. W szkołach trzeba przeprowadzić niezbędne remonty, mają również powstać dodatkowe klasopracownie, trzeba też będzie zatrudnić dodatkowych nauczycieli. Szkolne internaty muszą się także przygoto-

• narzędzia ogrodowe • nawozy • opryskiwacze • myjki ciśnieniowe • odzież roboczą • zabawki dla dzieci • części do kosiarek i podkaszarek oraz wiele innych!

Zwiększony nabór będzie wymagał pewnej reorganizacji w powiatowych placówkach. W szkołach trzeba przeprowadzić niezbędne remonty, mają również powstać dodatkowe klasopracownie, trzeba też będzie zatrudnić dodatkowych nauczycieli.

wać na stworzenie nowych miejsc. W sumie, przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego, kiedy do klas pierwszych ruszą podwójne roczniki, mają kosztować powiat... ponad 1 mln zł. Skąd samorząd powiatowy weźmie na to wszystko pieniądze? W programie samorządowym Starostwa Powiatowego, wyemitowanym w TV Zachód, Krzysztof Lis wskazuje, że część potrzebnych środków uda się wygospodarować z „zaoszczędzonych” w czasie strajku nauczycieli pieniędzy. W ten sposób, według informacji starosty, można by pokryć nawet połowę kosztów. - Nie ma możliwości prawnej, aby wypłacić pieniądze za strajk, więc te środki finansowe, na najbliższej sesji, z tytułu niewypłaconego uposażenia strajkujących nauczycieli i składek ZUS przesuniemy na wydatki remontowe – poinformował

starosta Krzysztof Lis. - Chcemy też uruchomić rezerwę oświatową, którą mamy w budżecie powiatu. Z tej rezerwy chcemy dokonać zakupu wyposażenia do nowych 24 pracowni. Potem oczywiście będziemy się ubiegać o wypłatę uposażenia z rezerwy MEN – dodał starosta. Jak zaznaczył, do końca wakacji trzeba też będzie zebrać brakującą kadrę nauczycieli. Krzysztof Lis poinformował, że w pierwszej kolejności pracę w szczecineckich szkołach średnich będą mogli znaleźć pedagodzy, którzy wskutek reformy stracili możliwość pracy w gimnazjach, czy likwidowanych oddziałach klasowych. Najtrudniej, zdaniem starosty, będzie znaleźć nauczycieli – tzw. przedmiotowców, którzy są zatrudnieni w szkołach branżowych o specjalistycznych kierunkach. (sz)

SZEROKA OFERTA SPRZĘTU OGRODNICZEGO STIGA* * Kosiarki, nożyce, sekatory, rozdrabniacze, podcinarki, traktory ogrodowe, wertykulatory, pilarki oraz części wymienne

Sklep Grene Szczecinek ul. Pilska 5 tel.: +48 790 454 514


Marcin Bedka ponownie ukarany na wniosek straży miejskiej. „To wystarczająco czytelne”

Dwie sprawy, jedno wykroczenie 29.05 przed Sądem Rejonowym zakończyła się druga sprawa sądowa, którą wniosła szczecinecka straż miejska przeciwko byłemu radnemu, Marcinowi Bedce, który w październiku 2018 prowadził kampanię wyborczą między innymi przy pomocy dźwiękowych spotów, odgrywanych z jeżdżącego

ulicami miasta samochodu. Kandydatem szybko zainteresowała się Straż Miejska w Szczecinku, która wezwała go na komisariat i zaproponowała przyjęcie mandatu w wysokości 300 zł. Ponieważ wykroczenie miało też miejsce następnego dnia, zamiast wręczania kolejnego mandatu,

straż miejska skierowała sprawę do sądu. Marcin Bedka od razu wskazywał mało czytelne tło sprawy: w trakcie jesiennej kampanii komendant straży miejskiej Grzegorz Grondys również startował z list wyborczych, ale akurat z konkurującej Koalicji Obywatelskiej. Widocznie uznali, że muszą mnie ukarać dwa razy - śmieje się były radny. - Wykroczenie zostało popełnione w dwóch dniach, stąd dwa mandaty z tego samego paragrafu. Sprawy do sądu zostały skierowane ponad 30 dni po wykroczeniu,

jak już było po wyborach - wskazuje Marcin Bedka. - To też jest wystarczająco czytelne, miało nie zaszkodzić wizerunkowi. Sędzia Sądu Rejonowego w Szczecinku, podobnie jak przy poprzednim orzeczeniu stwierdził, że wykroczenie zostało popełnione, znajdując źródło w art 156 Prawa Ochrona Środowiska: Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele re-

kreacyjno-wypoczynkowe. Straż miejska domagała się 1000 zł kary na pierwszej sprawie sądowej za pierwszy mandat, oraz 500 zł w drugiej. Skończyło się na 300 i 200 zł. Jeszcze 20 lat temu każdy, kto sprzeciwiałby się władzy, siedziałby w więzieniu. Dziś różnica polega na tym, że dostaje się mandaty. Sądzę, że uczciwi ludzie są w stanie ponieść konsekwencje w postaci wpłaty 500 zł -podsumowuje Marcin Bedka. (sz)

Na Wiatracznej z powodu parkujących tam samochodów trudno przejechać.

foto:Czytelnik

Za dużo samochodów? O tym, że parkowanie samochodów w Szczecinku staje się coraz trudniejsze wiadomo nie od dziś. Praktycznie co chwilę otrzymujemy sygnały od naszych Czytelników, dotyczące problemów z parkującymi pojazdami. Bywa, że kierowcy, szukając miejsca parkingowego, zapominają się, skutecznie blokując możliwość swobodnego przejścia lub przejazdu innym. W wielu przypadkach jednak właściciele aut, z racji tego, że coraz bardziej daje się we znaki brak

miejsc parkingowych, po prostu próbują sobie jakoś radzić na różne sposoby. Jednym z miejsc, w których w ostatnim czasie wyraźnie przybywa parkujących aut, jest ul. Wiatraczna. Przedszkole, PCPR, Wielofunkcyjna Placówka Pomocy Rodzinie, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna oraz SP nr 5, a do tego ogrody działkowe – sprawiają, że spokojna dotąd i praktycznie wolna do tej pory od pojazdów przestrzeń, powoli zaczyna się bloko-

wać. Na ten problem zwróciła uwagę nasza Czytelniczka, przesyłając filmik. Jak to jest z tą ulicą Wiatraczną dopytuje pani Malwina. - Stała się ulicą jednokierunkową? Jadąc od strony 1 Maja praktycznie nie da się przejechać ze względu na zaparkowane tam auta. Rozumiem, że nie ma tam zakazu, ale to nie powód, żeby od razu robić tam parking – zwraca uwagę pani Malwina. (sz)

Mimo wielu starań i corocznych reorganizacji z czasem pojazdy te zniknęły z deptaków i parkowych alejek. ku jeszcze przed nadchodzącymi wakacjami. Ich operatorem ma być tak jak dotąd Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna. Przypomnijmy. Pojazdy były jednym ze sztandarowych elementów realizowanego w Szczecinku programu Civitas Renaissance.

rystów będzie 8 pojazdów. Sześć z nich jest już po gruntownym serwisie w Komunikacji Miejskiej. Riksze mają wkrótce być widoczne w centrum Szczecinka. - Chcielibyśmy, aby riksze stacjonowały w parku. Jedną z lokalizacji ma być pomost Centrum, a także najprawdopodobniej stanica węd-

Riksze powracają do parku A jednak! Jedna z atrakcji turystycznych Szczecinka powraca nad Trzesiecko. Mowa o rikszach, które

kilka lat temu, po niezbyt udanych sezonach znów mają szansę stać się letnią alternatywą rowerowych

przejażdżek i spacerów. Jak się dowiadujemy, szczecineckie riksze mają znów pojawić się w Szczecin-

Zmarła Danuta Ziętara 3.06 zmarła Danuta Ziętara, wieloletnia działaczka i przewodnicząca Ligi Kobiet Polskich w Szczecinku. Była postacią nietuzinkową znaną głównie z działalności charytatywnej. Była laureatką wielu nagród i wyróżnień. Ostatnie z nich to wyróżnienie w konkursie Lady D. im. Krystyny Bochenek i wojewódzki tytuł Kobiety Roku 2018. W ostatnich latach życie ciężko Ją doświadczało, ale nie zwalniała tempa. Bez niej Szczecinek z pewnością nie będzie już taki sam. (mc)

Dziesięć riksz zakupiono w 2009 roku za nieco ponad 40 tys. zł. Miały przyciągać szczecineccczan i gości, którzy dzięki rikszom mieli możliwość pokonywania niewielkich odległości w centralnej części miasta, głównie w parku i na deptaku. Mimo wielu starań i corocznych reorganizacji w funkcjonowaniu systemu wypożyczania riksz, pojazdy zniknęły z ulic i alejek Szczecinka. Teraz jednak SzLOT zamierza podjąć się reaktywacji projektu. W ciągu najbliższych tygodni do dyspozycji mieszkańców oraz tu-

karska – mówi nam Mariusz Getka, prezes SzLOT. – Szukamy podmiotów, które chciałyby się podjąć zorganizowania wypożyczalni riksz. Formuła wypożyczenia pojazdów ma być jednak otwarta. Chcielibyśmy, aby wypożyczyć rikszę mógł tak naprawdę każdy. Zgodnie z założeniem, riksze miałyby kursować po szczecineckim parku do września. Koszt reaktywacji projektu i ponownego uruchomienia riksz miałby wynieść ok. 2,5 tys. zł. (sz)

BIURO POSELSKIE posła Radosława Lubczyka plac Wolności 6 IIp p. 14 godziny przyjęć: poniedziałek, środa, piątek 12.00 - 15.00 wtorek, czwartek 14.00 - 17.00 tel.94 71 37 422


promocja

Błyszczący, piękny uśmiech polityków, aktorów, prezenterów telewizyjnych to nie przypadek. Sekret jest zawsze jeden: to implanty zębowe, które są coraz bardziej popularne i coraz tańsze. Na tyle, że są dostępne dla szerokiego grona pacjentów. To szansa nie tylko na powrót pięknego, szerokiego uśmiechu, ale i znakomita poprawa komfortu życia.

foto:pixabay

Nowe zęby na resztę życia? Oczywiście, że implanty - Do każdego zabiegu podchodzimy indywidualnie, chociaż zabieg jest już powszechny - mówi Radosław Lubczyk, doświadczony stomatolog ze Szczecinka. Wykonywaliśmy go już ponad 1100 razy. - Sam zabieg jest mało agresywny. Zaryzykuję stwierdzenie, że mniej stresujący, niż usunięcie zęba. Implanty są doskonale tolerowane przez organizm, a ich wstawienie zajmuje około 20 minut. Oczywiście, jest to finał starań, poprzedzonych dłuższym przygotowaniem.

- Implantacja zęba to zabieg chirurgiczny. Miejsce na implant wykonuje się kalibrowanymi, specjalnymi wiertłami. Przed zabiegiem pacjent ma wykonywane badanie tomografem, jest z nim też przeprowadzany dokładny wywiad zdrowotny- objaśnia Radosław Lubczyk. - Nie każdy się kwalifikuje do zabiegu. Po wykonaniu otworu pod implant, zostaje on do niego wkręcony z odpowiednią siłą zapewniającą stabilizację. W Lubczyk Dent zabiegu dokonuje wysokiej kla-

sy specjalista, dr Jan Perek, chirurg pracujący na oddziale chirurgii szczękowo - twarzowej w Szpitalu Dzieciątka Jezus na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie. Podejmując decyzję o wstawieniu implantów warto pamiętać o tym, żeby nie oszczędzać. Szczególnie na własnym zdrowiu i samopoczuciu. Lubczyk Dent jest autoryzowanym gabinetem najwyższej marki implantów jakie są dostępne na rynku. Fakt, że cena może się różnić od najtańszych, ale gwarantują nie tylko najlepszą estetykę ale i pewność, że będą spełniały swoje zadanie. A przecież zęby mają nam służyć przez resztę życia - podkreśla Radosław Lubczyk.

To dzieci kochają Wesołe Kulki - zapraszają!

Dokąd D k d w Szczecinku S i k można ż się i wybrać ze swoim dzieckiem? Jednym z chętniej odwiedzanych miejsc, jest plac zabaw “Wesołe Kulki z Myszami pod nogami”w galerii Aria. Co znajdziemy w środku? Do dyspozycji i szaleństw najmłodszych jest między innymi karuzela, mini trampoliny, baseny z kulkami, zakręcone zjeżdżalnie, a nawet automaty do gier dla dzieci i samochodziki do jeżdżenia. “Wesołe Kulki” posiadają również specjalną ofertę urodzinową - każdy rodzic może zapewnić swojemu dziecku wyjątkowy prezent, organizując imprezę właśnie w tym miejscu! Na pociechę i przyjaciół czeka wiele atrakcji - przygotowany zostanie program zabaw i animacji, który uszczęśliwi każdego uczestnika. Dzieci będą brały udział w konkursach, zabawach sprawnościowych, grach zręcznościowych, tańcach. Oczywiście nie zabraknie także smakołyków. W pakiecie znajdu-

je buziek, j się i także kż malowanie l poczęstunek dla gości i prezent dla Jubilata. “Wesołe Kulki” oferuje też Warsztaty Pizzy - dzieci same przygotowują pizzę, jest bezalkoholowy szampan i napoje. Każdy uczestnik otrzyma również dyplom Mistrza Kuchni. Wesołym zabawom swoich pociech rodzice przyglądać się mogą ze specjalnie wydzielonej strefy. 30 minut zabawy kosztuje 12 złotych, godzina - 17 zł, natomiast nieograniczony czas - tylko 40 zł. Jest możliwość zakupu karnetu na 10 godzin zabawy i umówienia wejścia grup przedszkolnych i szkolnych. Lokal znajduje się w C.H. Aria przy ul. Bohaterów Warszawy 3135 (II piętro), obok pizzerii. Ten wyjątkowy plac zabaw otwarty jest przez 7 dni w tygodniu: niedziela czwartek 10:00 - 20:00, piątek - sobota 10:00 - 21:00.


Co dalej z opieką psychiatryczną w Szczecinku?

Salus zostanie zamknięty

Zakład Opieki Psychiatrycznej Salus, prowadzony przez dr Jolanta Martyniuk, ma zostać zamknięty. Takie informacje dotarły do nas wczoraj od personelu, który właśnie otrzymał wypowiedzenia z pracy. Informację potwierdziła nam też właści-

cielka placówki. Salus na obecnych zasadach ma działać do września. Co czeka pacjentów potem? Czy Szczecinek zostanie zupełnie pozbawiony tego typu placówki, w której - o czym warto pamiętać - udziela się świadczenia nie tylko

w zakresie opieki psychiatrycznej, ale i leczy się uzależnienia? Dziś chyba nikt nie wyobraża sobie, że w Szczecinku mogłoby zabraknąć takiego miejsca. Sytuacja nie jest nowa. Jak się okazuje po tym, jak kontrakt został wypowiedziany przez „Salus” już w listopadzie 2018, a potem wypowiedzenie zostało cofnięte, już od stycznia prowadzone są rozmowy o cesji umowy z NFZ na rzecz Szpitala w Szczecinku, który miałby przejąć prowadzenie tej opieki.

- Ostateczna decyzja w tej sprawie może zapaść jedynie w Szczecinku - z udziałem podmiotów leczniczych mogących zapewnić sprawowanie tej opieki oraz władz starostwa powiatowego - informuje nas Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego NFZ. - W styczniu bieżącego roku ZOZ Salus otrzymał wykaz niezbędnych dokumentów i czynności do przeprowadzenia cesji - informuje nas rzecznik zachodniopomorskiego NFZ.- Rozmowy w tej sprawie oraz przygotowania do przeniesienia umowy prowadzą obie zainteresowane strony. Jest w nie zaangażowany także starosta szczecinecki. - Świadczenia w zakresie psychiatrii bezsprzecznie muszą mieć miejsce w Szczecinku. Właściciele szpitala i zarząd powiatu prowadzą rozmowy z właścicielką Salusa w sprawie przejęcia usług tak, żeby nie doszło do przerwy w ich funkcjonowaniu - informuje nas Piotr Rozmus, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Szczecinku.

- Odbyło się już kilka spotkań w tej sprawie. Starosta Krzysztof Lis wielokrotnie prowadził również rozmowy z zachodniopomorskim oddziałem NFZ w celu weryfikacji niezbędnych procedur. Podczas ostatniego walnego zgromadzenia do prowadzenia rozmów negocjacyjnych desygnowano prezesa szpitala Radosława Niemca, który może negocjować cenę do kwoty, która nie będzie większa niż zorganizowana część przedsiębiorstwa. Strony mają czas na ostateczne jej ustalenie do 20.06. - Zachodniopomorski Oddział Funduszu zapewnia pacjentów i ich rodziny, że dołoży wszelkich starań, by doszło do cesji umowy między ZOZ Salus a Szpitalem w Szczecinku, bowiem cesja umowy jest trudnym, ale najpewniejszym sposobem na zapewnienie ciągłości udzielania świadczeń i zabezpieczenie do nich dostępu na dotychczasowym poziomie - podkreśla Małgorzata Koszur. (mc)

K. Berezowski: Zamiast budowy wyciągu narciarskiego, dofinansować szpital Swoją koncepcję dotyczącą uratowania oddziału psychiatrycznego w Szczecinku przedstawił w sobotę, 1.06 Krzysztof Berezowski, lider Ruchu Miejskiego. Krzysztof Berezowski zaapelował do władz Szczecinka, aby pochyliły się nad problemem szczecineckiej psychiatrii. Zarekomendował, aby miasto przejęło

oddział psychiatryczny, który mógłby potem funkcjonować jako jeden z oddziałów szczecineckiego szpitala. Skąd wziąć na to pieniądze? Krzysztof Berezowski, zaproponował, by środki finansowe przesunąć z zaplanowanej już inwestycji polegającej na budowie wyciągu narciarskiego na Górce Rynkowej. Według lidera Ruchu

Jest już zastępca komornika sądowego w Szczecinku. Maciej Gaca:

Wypłata alimentów lada dzień Od kilkunastu już dni samotni rodzice w Szczecinku, którzy odbierali zasądzone alimenty z rąk komornika sądowego, nie mogą otrzymać tego świadczenia. Powodem jest zamknięta kancelaria Krystyny Pietrak, która straciła prawo do wykonywania zawodu komorniczego. Ma mieć to związek z jej przejściem na emeryturę i ustawą o komornikach sądowych, w świetle której można wykonywać ten zawód do 70 roku życia. W tle mówi się także o postępowaniu karnym i wyjaśniającym, prowadzonym wobec pani komornik. Problem w Szczecinku polega również na tym, że dotychczas wyznaczony zastępca nie mógł fak-

tycznie wykonywać tej funkcji i uruchomić z powrotem wszystkich płatności. W ten sposób alimenty ściągane sądownie zalegają na koncie komornika i nie mogą trafić do adresatów. A to głównie samotne matki. Jestem w pełni świadoma jak uciążliwa jest to sytuacja - mówi nam Anna Zielińska, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Szczecinie. - Problem ten jest traktowany przez samorząd komorniczy priorytetowo. Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu przejściowych trudności, jakie mogą mieć matki oczekujące na wypłatę należnych im alimentów.

Jak się dowiadujemy, podczas zebrania (28.05) Rady Izby Komorniczej w Szczecinie wystosowano pismo do ministra sprawiedliwości, w którym wskazany został nowy zastępca komornika sądowego w Szczecinku. Tylko minister może zmienić zarządzenie prezesa sądu i powołać nowego zastępcę. Wczoraj pojawił się nowy kandydat, który chce pełnić tę funkcję - mówi Tematowi Anna Zielińska. - Izba wystosowała prośbę do ministra o zmianę zastępcy, na razie nie ma odpowiedzi, więc kancelaria w Szczecinku musi pozostać zamknięta. Ale to się może lada dzień zmienić. (mc)

Miejskiego, pieniądze mogłyby też pochodzić z puli przeznaczonej na budowę hali sportowej przy SP1. Zdaniem Krzysztofa Berezowskiego, inwestycja ta mogłaby zostać odłożona w czasie po to, by móc uzyskać na nią dofinansowanie zewnętrzne. W tej chwili zadanie to miasto zamierza zrealizować wyłącznie z własnych środków. (sz)


Dużo tańca i orkiestra polsko - niemiecka. To było prawdziwe wyzwanie i koncert, który w Szczecinku nigdy dotąd nie miał miejsca. W sobotę, 1.06 na dziedzińcu przed Centrum Konferencyjnym Zamek o godz. 20.00 mieszkańcy Szczecinka zostali zaproszenie na koncert zatytułowany „Muzy na zamku”. Wyjątkowość tego wydarzenia polegała na tym, że po raz pierw-

Muzy na zamku towywali się od wielu dni. Jeszcze przed tym wydarzeniem Agnieszka Orłowska, dyrektor Szkoły Muzycznej w Szczecinku zaznaczyła, że do tej pory mieszkańcy Szczecinka nie mieli okazji, by na żywo jednocześnie zobaczyć i usłyszeć muzykę. Jak zaznaczyła, zarówno dla muzyków, jak i dla tancerzy było to nie lada wyzwanie dla wszystkich bardzo cenne, nowe doświadczenie. Orkiestrę składającą się z młodych artystów ze Szczecinka i Neubrandemburga poprowadził Tomasz Giłka. Publiczność, która w dniu koncertu zgromadziła się

na zamkowym dziedzińcu, mogła usłyszeć utwory muzyki poważnej przeplecione z muzyką nieco lżejszą taneczną. Jak przyznały na początku wydarzenia prowadzące koncert: Agnieszka Orłowska, dyrektor SM oraz Katarzyna Balon, prowadząca KTT Aida - „Muzy na zamku” częściowo były inspirowane wcześniejszym, karnawałowym koncertem, zorganizowanym we współpracy szczecineckiej Szkoły Muzycznej i Kronospanu. Dlatego też tak samo, jak kilka miesięcy temu, podczas sobotniego koncertu wykonano przebo-

je z muzyki filmowej, pochodzące z kultowych produkcji, jak „Grease” czy „La La Land”. Tym razem wszystko zostało jednak zilustrowane tańcem uczniów KTT Aida. Całość wypadła rewelacyjnie. Praca i zaangażowanie przyniosły oczekiwany efekt w postaci podarowanych szczecineckiej publiczności niezapomnianych wrażeń. Katarzyna Balon, zapowiadając koncert zaznaczyła, że nie ma nic piękniejszego niż taniec pisany muzyką i muzyka, która inspiruje taniec. Te słowa potwierdziły się w stu procentach - siła muzyki jest ogromna. (sz)

szy obok siebie wystąpili uczniowie polskiej i niemieckiej szkoły muzycznej oraz młodzi tancerze z Klubu Tańca Towarzyskiego Aida. Koncert można było na żywo oglądać w Internecie; mieszkańcy mogli też zobaczyć, co się działo na zamkowym dziedzińcu za pomocą telebimu, ustawionego przed szczecineckim ratuszem. Do plenerowego koncertu „Muzy na zamku” młodzi artyści przygo-

Fit4You Athletic w galerii Nova

Ćwiczenia to przyjemność!

Coraz więcej osób korzysta z usług siłowni “Fit4You Athletic”, znajdującej się w galerii handlowej “Nova” na deptaku, przy rogu ul. Bohaterów Warszawy i Parkowej. Siłownię prowadzą instruktorzy Marcin Sobolewski i Anna GuzikSobolewska, wielokrotna Mistrzyni Polski i świata w kulturystyce. Co dokładnie można znaleźć w lokalu i z jakiego sprzętu mogą korzystać ćwiczący? Na początku tego roku, Anna GuzikSobolewska przeniosła do galerii “Nova” swój poprzedni lokal - “Fitness Center”, który mieścił się przy ulicy Ordona. Co znajduje się w ofercie przygotowanej przez Marcina Sobolewskiego i Annę Guzik-Sobolewską? Nowoczesna siłownia o powierzchni niemal 600 m2 została podzielona w zależności od potrzeb ćwiczących. Posiada także salę do aerobiku. Pierwsza część służy do treningu typowo siłowego, druga część to sala fitness. Na miejscu znajdziemy park trampolin do zajęć popularnego jumpingu dla dzieci, młodzieży i dorosłych, a także rowery stacjonarne do spinningu. Prowadzone są również zajęcia power pump, czyli treningi ze sztangą, obciążeniem przy użyciu stepów, hantli i ciężarków.

Nasi Klienci mogą korzystać ze sprzętu siłowego i sprzętu cardio. Mają do dyspozycji wszystko, co najlepsze. Sprzęt firmy Matrix, to jeden z najlepszych na rynku fitness. Są to maszyny na wszystkie grupy mięśniowe, maszyny cardio (bieżnie, rowery, orbitreki, wave`y), na których głównie spalamy tkankę tłuszczową. Oprócz wszystkich urządzeń na siłowni, mamy jeszcze możliwość masażu na rollmasażu już po treningu - mówi Tematowi Anna GuzikSobolewska. To jednak nie wszystko. Na siłowni odbywają się zajęcia “bungee” (w sali fitness), dla ćwiczących dostępna jest także sucha sauna, z której można skorzystać po zakończonym treningu. Na pewno idziemy za modą, za trendami i jak coś nowego jest wprowadzane na rynek, to staramy się, żeby to było także u nas - dodaje właścicielka siłowni. - Z nowości będziemy też wprowadzać catering dietetyczny, i po treningu będzie można skorzystać z jedzenia fit. Dostępna jest suplementacja - od malutkich shotów przed treningiem czy po treningu, białka, odżywki przedtreningowe, spalacze tłuszczu i inne. Wszystko w jednym

miejscu. Klienci są zadowoleni, że mogą kompleksowo uzyskać od nas pomoc i poradę - słyszymy. Jak się jeszcze dowiadujemy od Anny Guzik-Sobolewskiej, na siłowni jest też możliwość indywidualnych treningów z osobistym instruktorem, który pracuje wyłącznie z jedną osobą. Każdy trening jest inny, a klient szczegółowo jest pytany o to, jaki ma cel i co chce osiągnąć. Wykonywane są również pomiary na specjalistycznej wadze, dzięki czemu można porównywać swoje parametry między innymi tkanki tłuszczowej czy masy mięśniowej. Klienci, którzy nie chcą ćwiczyć z trenerem personalnym, także uzyskują fachową pomoc, a przy wykupieniu karnetu mają pierwszy trening gratis. Klienci chętnie wracają na siłownię i bardzo cenią sobie wysoki poziom świadczonych usług. Potem siłownię “Fit4You Athletic” polecają również swoim znajomym i najbliższym. Dlaczego tak robią? Warto sprawdzić samemu! Siłownia czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 8:00-22:00, w soboty w godz. 9:00-17:00 i w niedziele w godz. 10:00-16:00.


Uczniowie z I LO wzięli udział w obradach Sejmu Dzieci i Młodzieży.

foto:I LO

Uczniowska debata sejmowa

Paula Jakubik i Jakub Liniewicz

Uczniowie klasy IC z I Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Elżbiety w Szczecinku: Paula Jakubik i Jakub Liniewicz, pierwszego dnia czerwca, w Międzynarodowy Dzień Dziecka, wzięli udział w 25. obradach Sejmu Dzieci i Młodzieży.W Warszawie w ławach poselskich zasiadło 460 uczniów z całego kraju. Parlamentarzyści mogli wysłuchać Marszałka Sejmu RP Marka Kuchcińskiego, Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Macieja Kopcia i wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej Mateusza Szpytmę. W tym roku uczniowie debatowali nad projektem uchwały, dotyczącym popularyzacji wiedzy o posłach Sejmu II RP (Tegoroczny

temat: „Posłowie Sejmu II RP. Ich losy i działalność w okresie II wojny światowej i okupacji”). Dodatkowo, tego dnia mogli skierować swoje pytania do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dzień wcześniej wszyscy uczestnicy tegorocznych obrad SDiM wzięli udział w wycieczce po stolicy, którą zorganizował im Instytut Pamięci Narodowej. Młodzież w dziewięciu grupach zwiedziła miejsca związane z historią polskiego parlamentaryzmu i losami posłów w trakcie II wojny światowej w Warszawie. Młodzi parlamentarzyści odwiedzili budynek Zachęty na Krakowskim Przedmieściu, zobaczyli pomniki Lecha Kaczyńskiego, Józefa Piłsudskiego i Adama Mickiewicza, a także Pomnik Małe-

go Powstańca, upamiętniający najmłodszych uczestników powstania warszawskiego. Aby dostać się do Sejmu Dzieci i Młodzieży, uczniowie musieli tradycyjne wykonać zadanie konkursowe, które następnie było szczegółowo oceniane. W tym roku uczniowie musieli przygotować projekt, w którym upamiętnią losy i działalność posła, sprawującego mandat w latach 1918-1939, który podczas II wojny światowej działał dla dobra ojczyzny. Paula Jakubik i Jakub Liniewicz wybrali do swojego projektu postać Zofii Moraczewskiej - działaczki społecznej i polityka lewicy, posłanki na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm III kadencji w II RP. (pw)

Na uruchomienie strony, organizację budżetu i jego promocję miasto przeznaczy... 30 tys. zł.

Za pieniądze z budżetu obywatelskiego będzie promowany... budżet obywatelski Kiedy w Szczecinku na dobre ruszy budżet obywatelski? I czy ta forma angażowania mieszkańców w życie szczecineckiego samorządu będzie cieszyła się większym zainteresowaniem niż wybór rad osiedli? Pytań dotyczących nowego zadania jest więcej. Burmistrz Daniel Rak na jednej z ostatnich sesji Rady Miasta przyznał, że jeśli chodzi o realizację budżetu obywatelskiego już jesteśmy w „niedoczasie”. Czy miejskim urzędnikom uda się zdążyć ze wszystkimi etapami związanymi ze zgłaszaniem, głosowanie i wykonaniem pomysłów mieszkańców - jeszcze w tym roku? W środę w ratuszu odbyło się spotkanie informacyjne, na które zaproszeni zostali mieszkańcy. Wydarzenie to nie cieszyło się jednak dużym zainteresowaniem szczecinecczan. Spotkanie poprowa-

dził przedstawiciel firmy konsultingowej z Koszalina, która zgodnie z założeniem ma czuwać m.in. nad przebiegiem głosowania i realizacją projektów. W trakcie spotkania padły pierwsze informacje dotyczące konkretnych terminów. Swoje pomysły mieszkańcy Szczecinka będą mogli zgłaszać przez pierwsze dwa tygodnie czerwca. Głosowanie na projekty ma się natomiast odbyć w wakacje, pomiędzy 22.07 a 4.08. Można mieć jednak wątpliwości, czy sezon urlopowy pozytywnie wpłynie na frekwencje głosowania. Istotnym elementem będzie fakt, że w głosowaniu na zgłoszone przez mieszkańców Szczecinka ma pomóc specjalna strona internetowa, przygotowana przez firmę z Warszawy. Na uruchomienie strony, organizację budżetu i jego promocję miasto ma przeznaczyć

w tym roku 30 tys. zł. Pieniądze mają pochodzić z ogólnej sumy 800 tys. zł wygospodarowanej przez miasto na szczecinecki budżet obywatelski. Czy uda się zdążyć ze wszystkim tak, by jeszcze w tym roku pomysły mieszkańców mogły być zrealizowane? W trakcie sesji Rady Miasta burmistrz Daniel Rak sam przyznał, że w realizacji szczecineckiego budżetu obywatelskiego jest już opóźnienie. Wciąż też nie jest pewne, co z dodatkową kwotą 250 tys. zł obiecaną przed wyborami samorządowymi przez Kronospan. - Już powinniśmy rozpocząć procedurę na 2020 rok, gdzie każde zadanie jest wyliczone – poinformował burmistrz. – Realizujemy nasz budżet przyjęty przez Radę Miasta. Przy naszym budżecie przypisana jest kwota 800 tys. zł. Jeśli darowizna od Kronospanu zostanie

przekazana miastu lub uzgodnimy sposób przekazania tych 250 tys. zł z Kronospanem będę państwa informował. Na dzień dzisiejszy tych środków nie otrzymaliśmy. Uważam, że nie ma na co czekać. Już jesteśmy w niedoczasie. Jeśli ktoś np. będzie chciał zrobić nowy chodnik, to my musimy ogłosić konkurs, zatwierdzić to w starostwie i potem to jeszcze wykonać... Generalnie już teraz powinny rozpocząć się prace, które będą elementami budżetu miasta na rok 2020. Szacunkowy koszt realizacji poszczególnych zadań w ramach budżetu obywatelskiego musi się zawierać w przedziale od 20 tys. zł do 200 tys. zł. Projekty zgłaszane w ramach budżetu obywatelskiego mogą obejmować wydarzenia o charakterze kulturalnym, oświatowym, sportowym, integrującym mieszkańców, działania inwesty-

cyjne, itp. Realizacja budżetu obywatelskiego podzielona ma być na kilka etapów: akcję edukacyjno-promocyjną, zgłaszanie przez mieszkańców projektów, ocenę projektów przez biura/wydziały/referaty Urzędu Miasta Szczecinek, zapoznanie mieszkańców z projektami, przeprowadzenie głosowania mieszkańców w sprawie wyboru projektów, ustalenie wyników głosowania i podanie ich do publicznej wiadomości, ewaluację przeprowadzonego procesu. Szczegółowy harmonogram budżetu obywatelskiego, zgodnie z uchwałą, powinien ustalić burmistrz w drodze zarządzenia. Podjęta przez szczecineckich radnych uchwała mówi jednak, że zadania realizowane w ramach budżetu obywatelskiego mają być wykonane jeszcze w 2019 roku. (sz)

powiat nie wypłacił nauczycielom przeszło 560 tys. zł. W jaki sposób oba samorządy wykorzystają teraz zaoszczędzoną pulę pieniędzy? Burmistrz Szczecinka już wcześniej zapowiedział, że zamierza te pieniądze nauczycielom wypłacić. Wprawdzie ustawowo jest to zabronione, to jednak w ratuszu mieli pochylić się nad tym, by znaleźć takie rozwiązanie prawne, które umożliwiałoby zrekompensowanie nauczycielom poniesionych w czasie strajku strat. Nieoficjalnie wiadomo, że wybranym rozwiązaniem miałoby być wypłacanie nauczycielom dyrektorskich nagród. Czym będą to motywować samo dyrektorzy - nie wiadomo. Inaczej do tej sprawy podchodzi starosta. Jego zdaniem, zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych, nie ma możliwości wypłaty uposażenia za czas strajku. - Obojętnie, kto co mówi, postępowałby niezgodnie z prawem – podkreślił w trakcie ostatniej sesji

Rady Powiatu Krzysztof Lis. - Starosta czy Zarząd Powiatu odpowiadają za wydatkowanie środków publicznych. Każda wypłata niezgodnie z ustawą niosłaby za sobą ryzyko naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Jak już informowaliśmy, zgodnie z zapowiedzią starosty pieniądze zaoszczędzone w czasie kwietniowego strajku w powiecie mają trafić do rezerwy oświatowej w powiatowym budżecie, aby potem wspomóc przeprowadzenie naboru podwójnych roczników. Środki mają m.in. zostać przeznaczone na stworzenie pracowni językowych i przedmiotowych w poszczególnych szkołach. Mogą być także rozdysponowane według potrzeb każdej szkoły, np. na nauczanie indywidualne. - Wydaje się, że inaczej nie możemy postąpić – skwitował tę kwestię Krzysztof Lis. (sz)

Po strajku nauczycieli zostały pieniądze.

Co zrobić z kasą? Strajk nauczycieli zakończył się już miesiąc temu, jednak jego temat nieustannie powraca. Wszystko za sprawą wynagrodzeń, jakie po strajku wypłacono nauczycielom po proteście. Wygląda na to, że wskutek tego, że nauczyciele, domagając się podwyżek, postanowili na pe-

wien czas zawiesić swoją pracę, samorządom udało się zaoszczędzić całkiem niemałe kwoty. Podobnie jest w Szczecinku. Oszczędnościami spowodowanymi przez strajk może się wykazać zarówno miasto, jak i powiat. Jak duże są to kwoty i na co zostaną przeznaczone?

Jak się okazuje, więcej na strajku nauczycieli „zyskał” budżet Szczecinka. Tu po kwietniowym strajku „zaoszczędzono” ponad 700 tys. zł. Całkiem pokaźna kwota pozostała też w budżecie powiatu. Jak poinformował starosta Krzysztof Lis, w sumie przez kwietniowy strajk


Radosny Dzień Dziecka

Łodzie „LASER — PICO” już niebawem w CEEiRJ

FOTO: www.laserpol.com.pl Cóż to był za dzień! W Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym im. Jana Brzechwy w Szczecinku zorganizowano gry i zabawy z okazji Dnia Dziecka. Dyrekcja i nauczyciele placówki każdego roku robią wszystko co w ich mocy, aby ten szczególny czas obfitował w wiele atrakcji i na długo zapadł wychowankom w pamięci. We wspólnym świętowaniu wzięli udział starosta Krzysztof Lis oraz dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Zofia Kosicka, którzy przyjechali z koszem łakoci i aktywnie uczestniczyli we wszystkich możliwych konkurencjach. (…) Serdecznie dziękuję za zaproszenie. Zawsze chętnie uczestniczę w waszym święcie – przyznał starosta zwracając się do wszystkich dzieci zebranych na szkolnym boisku. – W tym wyjątkowym dniu życzę wam wszystkiego co najlepsze, dużo uśmiechu i radości, bo jak się bawimy i jesteśmy szczęśliwi to najlepiej odpoczywamy i zbieramy siły do dalszej nauki (…) To już tradycja, że oprócz zabaw typowo sportowych tj. jak tor przeszkód, gra w kapsle, skakanie przez linę, organizatorzy przygotowują występy artystyczne. Były tańce, układ choreograficzny zaprezentowany przez szkolne cheerleaderki oraz wspólne śpiewanie i recytowanie wierszy Jana Brzechwy. Tym razem z podziałem na role interpretowano „Włos” słynnego autora. Starosta Krzysztof Lis oczywiście wcielił się w rolę ….starosty, zaś dyrektor Zofia Kosicka starościny….

Starosta Krzysztof Lis z koszem po brzegi wypełnionym cukierkami odwiedził również Dom Dziecka. Każdemu wychowankowi poświecił co najmniej kilka minut. Dopytywał o postępy w nauce i wymarzony sposób w jaki chcieliby spędzić swoje święto. Dziewczęta były zachwycone, że placówkę odwiedzi pochodząca ze Szczecinka znana modelka Karolina Pisarek. Chłopcy zaś zgodnie oznajmili, że ich marzeniem jest przejażdżka Fordem Mustangiem albo Dodgem Challengerem. Starosta obiecał, że pomoże w jego realizacji …

Starostwo Powiatowe w Szczecinku ul. Warcisława IV 16 tel. 94 372 92 00 czynne: poniedziałek, wtorek, środa, piątek 7.00 - 15.00 czwartek 8.00 - 17.00 starostwo@powiat.szczecinek.pl

Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior zakupi 2 łodzie żaglowe typu „LASER — PICO”. Ich koszt to 40 tys. zł. Powiat Szczecinecki wnioskował do Urzędu Marszałkowskiego o 50 % dofinansowanie inwestycji. Przygotowano bardzo dobre wnioski i rzeczone wsparcie udało się otrzymać. Łodzie „LASER — PICO”, umożliwiają żeglowanie załogom dwuosobowym, w odróżnieniu od jednoosobowych łodzi typu „OPTYMIST”, które placówka zakupiła w roku ubiegłym również przy dofinansowaniu Samorządu Województwa Zachodniopomorskiego. Łodzie typu „LASER — PICO” są przeznaczone dla dzieci i młodzieży w wieku 10 — 15 lat. Będą mogły z nich korzystać osoby, które na „OPTYMISTA” są za „duże” a na łódź klasy „420” za „małe”. Nowy sprzęt pływający pozwoli placówce na poszerzenie oferty i z całą pewnością wpłynie pozytywnie na proces rekrutacji młodych adeptów żeglarstwa.

Ósmy rodzinny dom dziecka w powiecie

„Największe dobro, jakie człowiek może dać drugiemu człowiekowi, to podzielenie się własnym domem i własnym życiem” To już ósmy rodzinny dom dziecka w powiecie szczecineckim. 5 czerwca starosta Krzysztof Lis oraz dyrektor PCPR Małgorzata Kubiak – Horniatko parafowali umowę z państwem Anną i Tomaszem Achler, którzy stworzą w Jeleninie rodzinny dom dziecka. Państwo Achler funkcjonowali jako zawodowa rodzina zastępcza z pięciorgiem dzieci. Docelowo teraz pod ich skrzydła trafi ośmioro podopiecznych. Podczas spotkania starosta Krzysztof Lis z dużym uznaniem wypowiadał się o pracy i misji jakiej postanowili podjąć się państwo Achler. Podkreślał jak wymagającym i odpowiedzialnym zadaniem jest sprawowanie funkcji rodzica zastępczego. Państwo Achler z rodzinną pieczą zastępczą związani są od 2006 roku. Specjalizują się w opiece długoterminowej – przypomniała dyrektor Małgorzata Kubiak – Horniatko. - Największe dobro, jakie człowiek może dać drugiemu człowiekowi, to podzielenie się własnym domem i własnym życiem, co czynią prowadzący rodzinne domy dziecka i rodziny zastępcze.


Zaproszenie do Przebudują udziału w Dożynkach jeszcze więcej

Starostwo Powiatowe w Szczecinku wspólnie z Urzędem Gminy Barwice organizują 14 września 2019 r., w Barwicach, Dożynki Powiatowo-Gminne połączone z wystawą rolniczo-ogrodniczogospodarczą oraz licznymi konkursami, wspólną zabawą, a także prezentacją: gmin i instytucji rolniczych. Serdecznie zapraszamy firmy, indywidualnych producentów rolnych, ogrodników, pszczelarzy, instytucje pracujące na rzecz rolnictwa, rękodzielników, zainteresowanych prezentacją lub sprzedażą oraz właścicieli stoisk z zabawkami, kosmetykami itp. do udziału w tegorocznych uroczystościach (własne stoisko z ofertą, sprzedaż). Warunki uczestnictwa oraz szczegółowe informacje można uzyskać telefonicznie pod numerem: 94 37 292 53 lub mailem: Powiat Szczecinecki przebuduje odcinek 1 km drogi w Dzikach wraz z przepustem drogowym k.oles@powiat.szczecinek.pl zlokalizowanym na rzece Płytnicy. Przewidywalna wartość inwestycji to prawie 2,4 mln zł. Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk i Poseł Małgorzata Golińska zadeklarowali wsparcie tej inwestycji podczas jednej z wizyt w Szczecinku. Słowa dotrzymali bowiem samorząd powiatowy pozyskał na jej realizację 1, 195 mln zł dofinansowania. Przebudowa drogi zostanie również dofinansowana z budżetu Województwa Zachodniopomorskiego w wysokości 189 tys. zł w ramach zadania określonego w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Ale to jeszcze nie koniec dobrych wiadomości …bardzo możliwe, że nowe oblicze zyska również arteria o długości ok 2,8 km łącząca Dziki z Turowem. Powiat Szczecinecki wspólnie z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Szczecinku oraz Nadleśnictwem Czarnobór przygotował wniosek do Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych o wsparcie w wysokości 3 mln zł w ramach funduszu leśnego. Koszt całego przedsięwzięcia szacuję się na ok. 5,9 mln zł. I tym razem nie bez znaczenia jest inicjatywa i lobbowanie tego przedsięwzięcia przez Wiceminister Środowiska Poseł Małgorzatę Golińską.

Atrakcyjna nieruchomość na sprzedaż Trwają prace porządkowe przy działce znajdującej się nieopodal Wielofunkcyjnej Placówki Pomocy Rodzinie. Rada Powiatu Szczecineckiego podjęła już stosowną uchwałę w sprawie sprzedaży nieruchomości. Cenę działki o powierzchni 1,0125 ha oszacowano na 1 175 000,00 zł (w tym 23 % VAT). Przetarg już we wrześniu.

Jest dofinansowanie na OSA! To już pewne! Pięć otwartych stref aktywności w wariancie podstawowym na które składają się siłownia plenerowa i strefa relaksu, powstanie przy wszystkich szkołach średnich dla których Powiat Szczecinecki jest organem prowadzącym, a więc przy : Zespole Szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej w Szczecinku, Zespole Szkół Technicznych , Zespole Szkół Nr 7 w Białym Borze, Zespole Szkół Nr 2 im. Księcia Warcisława IV w Szczecinku oraz ZS nr 6 im. Stanisława Staszica. W przypadku ostatniego OSA zostanie wybudowane w sąsiedztwie stadionu lekkoatletycznego. Koszt inwestycji to ponad 300 tys. zł. Powiat Szczecinecki aplikował o dofinansowanie przedsięwzięcia w Ministerstwie Sportu i Turystyki i otrzymał wsparcie w wysokości 125 tys zł. Powiat Szczecinecki przygotowując się do podwójnego naboru uczniów w roku szkolnym 2019/2020 planuje jeszcze bardziej zainwestować w zaplecze służące rozbudowie tężyzny fizycznej, dlatego również wyasygnował dodatkowe środki na wybudowanie dwóch tradycyjnych siłowni. Te powstaną przy ZS nr 1 im. KEN w Szczecinku oraz w budynku zaplecza stadionu lekkoatletycznego przy ZS nr 6 im. Stanisława Staszica. Koszt obu inwestycji to 33 i 35 tys. zł. W przyszłym roku szkolnym Powiat Szczecinecki planuje utworzyć w ZS nr 6 klasę sportową o profilu lekkoatletycznym.


Gminne Wieści Na myśliwską Młodzi nutę Parlamentarzyści Paula Jakubik mieszkanka Barwic, na co dzień uczęszczająca do I LO im. Ks. Elżbiety w Szczecinku wraz ze swoim szkolnym kolegą Jakubem Liniewiczem, 1 czerwca 2019 r. zasiadła w ławach poselskich Sejmu RP w Warszawie, sprawując swój mandat poselski w ramach Sejmu Dzieci i Młodzieży. Młodzi parlamentarzyści mogli wysłuchać przemówień m.in. Marszałka Sejmu RP - Marka Kuchcińskiego, Rzecznika Praw Dziecka - Mikołaja Pawlaka i podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej - Macieja Kopcia. Uczniowie debatowali nad projektem uchwały dotyczącym popularyzacji wiedzy o posłach Sejmu II RP. Ponadto mieli okazję zadać kilka pytań do MEN. Dzień wcześniej 31 maja uczniowie uczestniczyli w wycieczce po Warszawie organizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej, podczas której odwiedzili budynek zachęty na Krakowskim Przedmieściu zobaczyli pomniki Lecha Kaczyńskiego, Józefa Piłsudskiego i Adama Mickiewicza, a także Pomnik Małego Powstańca, upamiętniający najmłodszych uczestników Powstania Warszawskiego.

XIX Zachodniopomorski Przegląd Sygnałów Myśliwskich za nami. W przeglądzie udział wzięło 27 solistów oraz 8 zespołów. Wśród mieszkańców gminy Barwice mamy swojego solistę Eryka Nadarzyńskiego, który zajął 3 miejsce w klasie C. Uczestników przeglądu oceniali jurorzy: Mieczysław Skrzypiec, Michał Wojtyła oraz Antoni Chłopeniuk. Imprezę otworzył Burmistrz Barwic Mariusz Kieling, Małgorzata Golińska Wiceminister Środowiska, Janusz Rynkiewicz – Łowczy Okręgowy ZO PZŁ, Dorota Niedziela - Dyrektor Ośrodka Kultury w Barwicach. Do naszego wydarzenia dołączył również Stanisław Wziątek Członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego.

Sezon turystyczny na Wójt czyta dzieciom Plaży w Białym Borze

Trwa Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom, organizowany w ramach kampanii społecznej „Cała Polska Czyta Dzieciom”. Kampania ma na celu propagowanie codziennego czytania dzieciom, jako skutecznej metody wspomagania ich wszechstronnego rozwoju. O tym, że czytanie rozwija wyobraźnię i wpływa dobrze na rozwój dziecka nie trzeba nikogo przekonywać. We wtorek, 4 czerwca przedszkolakom czytał wójt gminy Grzmiąca Patryk Makowski. Najmłodsi mieszkańcy gminy z wielkim zaciekawieniem i przejęciem słuchali bajki o Matyldzie i czekoladowym ciastku. Śmiechu i radości było co niemiara. No koniec wójt otrzymał podziękowania za włączenie się do kampanii Fundacji ABCXXI „Cała Polska Czyta Dzieciom”, a sam rozdawał dzieciom owoce.

Poprawa jakości powietrza w Białym Borze Z inicjatywy Burmistrza Białego Boru, Pawła Mikołajewskiego, gmina Biały Bór zamierza wnioskować o dofinansowanie projektu realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2014-2020, Oś Priorytetowa II Gospodarka niskoemisyjna, Działanie 2.14 - Poprawa jakości powietrza - Zachodniopomorski Program Antysmogowy. 13 czerwca br. (środa) od godz. 17:00 w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Białym Borze odbędzie się spotkanie informacyjne w tej sprawie. Swój udział w spotkaniu zapowiedział wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego - Jarosław Rzepa. W przypadku otrzymania dofinansowania, mieszkańcy (osoby fizyczne ubiegające się o przyznanie grantu, legitymujące się tytułem prawnym do nieruchomości, wynikającym z prawa własności, prawa użytkowania wieczystego, ograniczonego prawa rzeczowego lub stosunku zobowiązaniowego), będą mogli otrzymać wsparcie w wysokości 7,5 tys. zł za przeprowadzoną likwidację źródła ciepła opartego o spalanie węgla (piec/kocioł węglowy) i podłączenie do istniejącej sieci ciepłowniczej lub zastąpienie zlikwidowanego źródła nową jednostką wytwarzania energii cieplnej. Więcej informacji na www.bialybor.com.pl

Na białoborskiej plaży trwają przygotowania do nowego sezonu turystycznego. Ruszyły prace przy wymianie desek na pomostach. Od kwietnia trwają te związane z modernizacją białoborskiego kąpieliska i plaży. Dzięki dotacji, którą gmina pozyskała w ramach działania „Wsparcie dla rozwoju lokalnego w ramach inicjatywy „LEADER” objętego Programem 4.6 Budowa lub przebudowa ogólnodostępnej i niekomercyjnej infrastruktury turystycznej lub rekreacyjnej, lub kulturalnej przeprowadzono generalny remont pomostów. Ponadto przebudowano wieżę sędziowską z której rozpościera się niezapomniany widok na panoramę jez. Łobez. Powstał nowy plac zabaw dla najmłodszych dzieci, na wodzie pojawią się dmuchane zabawki (m.in. kule wodne, zjeżdżalnie, trampoliny). Niebawem ruszy budowa siłowni „pod chmurką” w ramach Projektu OSA (Otwarta Strefa Aktywności). Od początku czerwca czynna jest wypożyczalnia sprzętu wodnego m.in. kajaki, łódki, rowerki wodne, rejsy motorówką, przejażdżki na kole czy nartach wodnych. Prawdziwą atrakcją wodną w tegorocznym sezonie letnim będą dmuchane kule „do chodzenia po wodzie”, zabawka „banan” oraz dodatkowa wodna trampolina. 8 czerwca (sobota) od godziny 15.00 Białoborskie Centrum Kultury zaprasza na Rodzinny Dzień Dziecka na plaży.


Z pamiętnika szczecineckiego ubeka W naszym cyklu historycznym po raz kolejny, dzięki uprzejmości Dariusza Trawińskiego - szczecinecczanina zajmującego się badaniem sowieckich zbrodni w okresie powojennym, korzystamy z zasobów Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie. Tak jak w poprzednich numerach Tematu, zajęliśmy się pierwszymi powojennymi latami w Szczecinku oraz powiecie. Jest okres instalowania przy czynnej pomocy sowieckiej, komunistycznej władzy, która wbrew temu co pisano w okresie PRL, nigdy nie została zaaprobowana przez większość. Przy pomocy zbrojnego ramienia PPR - Powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego oraz doradców z NKWD przystąpiono do bezwzględnej pacyfikacji przeciwników nowego ustroju. Tym razem w obszernych fragmentach przytaczamy wspomnienia Romana Śledzia – funkcjonariusza UB a potem SB. Sporządzony na kilkudziesięciu kartkach papieru maszynowego rękopis, został przesłany przez Komendę Wojewódzką Milicji Obywatelskiej w Koszalinie do Biura Historycznego MSW w Warszawie 31 08 1979 r. W jego wspomnieniach na próżno doszukiwać się prawdy, jednak jest to świadectwo człowieka - będącego tylko trybikiem potężnego aparatu terroru. Tekst przytaczamy w wersji oryginalnej z korektą dotyczącą nazewnictwa przykładowo - „władza ludowa”, „radziecki”, „partia” z reguły autor używa wielkiej litery. Często też brakuje znaków przystankowych, a nowe zdania zaczynają się z małych liter. Funkcjonariusz (te słowo nigdy nie pada) Roman Śledź swoją zawodową karierę w aparacie represji rozpoczął w Szczecinku i tylko do szczecineckiego wątku jego zawodowej kariery się ograniczamy. W 1948 został przeniesiony do Koszalina odnosząc dalsze sukcesy w „walce z reakcyjnym podziemiem” w tym m.in. autorami haseł pisanych kredą na murach, czy harcerkami, które na szkolnym boisku zawiązały„nielegalną organizację”, wieszając na murach pisane odręcznie ulotki z napisem „Precz z komunizmem”. Śródtytuły pochodzą od redakcji.

Roman Śledź urodził się w 1907 roku w chłopskiej rodzinie w powiecie skierniewickim. „Rodzina składała się z 9 osób 5 braci, 2 siostry”. Swoje wykształcenie określa jako 4 oddziały szkoły uzupełnione w czasie pracy na kursach wieczorowych w 1956 r. do 8 klas szkoły ogólnokształcącej. 25 sierpnia 1939 powołany zostałem do wojska jako rezerwista w stopniu kaprala do 18pp w Skierniewicach, gdzie została uformowana 47 kompania przeciwlotnicza

z ciężkich karabinów maszynowych. 28 sierpnia zajęliśmy stanowiska bojowe na stacji kolejowej Skierniewice. 1 września rano 1939 r. pierwszy nalot na miasto i stację Skierniewice. Obrona nasza była bezskuteczna, niebo bez chmur, samoloty rzucały bomby z dużej wysokości. Broniliśmy przez tydzień, zbiliśmy 2 samoloty niemieckie z naszych zginęło 5 osób. Po tygodniu wyjechaliśmy ze Skierniewic w kierunku na Brześć. Za Grójcem w lesie najechali nas czołgi niemieckie i tam zostaliśmy rozbici.

Jak wspomina autor, w Otwocku z rozbitków udało się zorganizować odział składający się 250 żołnierzy. Odział został rozbity przez przeprawiających się przez Wisłę Niemców. Po trzech kolejnych dniach walki dowódca, nie widząc dalszych szans na kontynuowanie walki, oddział rozwiązał, nakazując udać się do domów. Zakopaliśmy broń w lesie pod Łukowem. Po tygodniu polami dotar-

RUSW Szczecinek

HISTORIA BEZ RETUSZU

Archiwalia Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.

Wartownia PUBP przy ul. Kościuszki w środku autor wspomnień Roman Śledź.

Na zachód po władzę W osadzie Puszcza Marjańska powstała komórka partyjna Polskiej Partii Robotniczej. W marcu 1945 r. z kuzynem Śledź Stefanem. 1 kwietnia otrzymaliśmy legitymacje partyjne w Komitecie Powiatowym w Skierniewicach. Pobraliśmy zaświadczenia z gminy i posterunku Milicji Obywatelskiej. 20 kwietnia wyruszyliśmy na zachód na Ziemie Odzyskane. W Łodzi w Komitecie Wojewódz-

Częściowo wyjaśnili nam jaka będzie praca, wykrywanie szpiegów i innych przestępców politycznych wrogo występujących przeciw władzy ludowej, o czym w dalszej pracy się dowiemy.

łem do swojej rodziny. Przez cały okres niemieckiej okupacji R. Śledź pracował na gospodarstwie. W naszej wiosce przez cały okres okupacji nic się nie wydarzyło, nikt nie został aresztowany, nikt nie wyjechał do Niemiec na roboty, młodzież i inni zatrudnieni byli w majątkach. U nas na rzece Rawce Niemcy szykowały obronę budowały bunkry i kopały. Zapędzili ludność do kopania rowów obowiązkowo z każdego domu musiała iść jedna osoba. Trwało to ok. 2 miesięcy. 17 stycznia 1945 Niemcy uciekli weszła Armia Radziecka (w tym czasie takowa nie istniała, właściwa nazwa Armia Czerwona – dop. red.) cała obrona niemiecka trwała parę godzin. Nastąpiło wyzwolenie, wielka radość. Skończył się strach i niepewność jutra(...).

kim PPR otrzymaliśmy skierowanie do Komitetu PPR Województwa Pomorskiego w Bydgoszczy. Po dniach dotarliśmy do Bydgoszczy. W komitecie wojewódzkim partii PPR otrzymaliśmy skierowanie do udania się na ziemie odzyskane do miejscowości Białogard. Z Bydgoszczy zabraliśmy się na transport wojskowy radziecki z amunicją, który szedł w kierunku Piły. Po wielu dniach dojechaliśmy do Piły, z Piły do Wałcza dalszej drogi nie było – mosty i wiadukty pozrywane. Wracamy do Piły na stacji czekamy. Zebrało się nas kilka osób, co dalej? Po naradzie udaliśmy się do komendanta wojennego miasta Piły, przedstawiliśmy dokumenty udania się do Białogardu na objęcie władzy. Komendant pułkownik radziecki polecił wysłać parowóz z przyczepą do Szczecinka. Przez całą noc na rano


„ Pochód z orkiestrą Następnie udaliśmy się do komitetu Polskiej Partii Robotniczej, która mieściła się na placu Wolności. gdzie cały zarząd tylko sekretarz i zastępca był to dzień 8 kwietnia 1945 r. Sekretarz tow. Jagiełło nadmienił, że do Białogardu trudno będzie się dostać. Pociągi nie chodzą, żeby zostać w Szczecinku na 1 maja będzie nas członków partii więcej. Zgodziliśmy się po zwiedzeniu miasta, które było puste, zaśmiecone, gdzieniegdzie zamieszkałe przez Niemców i przybyłych Polaków. Na razie zakwaterowaliśmy się w pobliżu Czerwonego Krzyża na ul. Koszalińskiej. 1 maja 1945 r. po śniadaniu udajemy się do komitetu partii PPR gdzie zebrało się ok. 20 osób ze sztandarami, udajemy się na stację kolejową. Tam był punkt zborny. Zebrało się około stu osób, partia PPS, kolejarze ze sztandarem. Pochód ruszył ze śpiewem z bocznej uliczki. Przed czoło pochodu weszła wojskowa orkiestra radziecka. Z orkiestrą przez miasto doszliśmy na plac Wolności przed ratusz. Przemówienie wygłosił delegat PPR następnie pułkownik radziecki, ksiądz kapelan wojskowy z I Armii Wojska Polskiego (Anatol - dop. red.) Sałaga. Po przemówieniach na zakończenie udaliśmy się do lokalu partii PPR gdzie był kierownik Urzędu Bezpieczeństwa tow. Rutkowski Wacław z sekretarzem partii namawiali nas aby wstąpić do pracy w SB. (W tym czasie był Urząd Bezpieczeństwa, SB powstało później – dop. red.) .

Wykrywanie szpiegów i innych przestępców Urząd taki był nam nieznany. (Informacja kompletnie niewiarygodna w tym czasie terror stosowany przez NKWD oraz jej agendę UBP wspomaganą przez sowieckich doradców był bardzo dobrze znany – dop. red). Częściowo wyjaśnili nam jaka będzie praca, wykrywanie szpiegów i innych przestępców politycznych wrogo występujących przeciw władzy ludowej, o czym w dalszej pracy się dowiemy. Na co wyraziliśmy zgodę, było nas siedem osób. 2 maja zgłosiliśmy się do komendy szefa Urzędu Bezpieczeństwa towarzysza Rutkowskiego Wacława, gdzie był również jego zastępcą Boba Aleksander. Po wypełnieniu ankiet podpisaliśmy zobowiązania o tajemnicy pracy i tak zostaliśmy pracownikami Urzędu Bezpieczeństwa (autor ani razu nie użył określenia „funkcjonariusz” – dop. red.). Kierownicy wybrali budynek urząd na ul. Parkowej 2. Zaczęło się porządkowanie, gdyż było zaśmiecone papierami, kupy akt niemieckich. Przez kilka dni było roboty, by to wszystko pousuwać i uporządkować, a następnie umeblować, to znaczy pościągać z miasta biurka, szafy, stoły i inne potrzebne rzeczy. Mieliśmy jednego konia i wózek. Potrzebne rzeczy uzupełniliśmy. Miasto z zaczęło się zapełniać po dwóch tygodniach było już kilka instytucji jak Dyrekcja Lasów Państwowych (Dyrekcja Lasów Państwowych Okręgu Bałtyckiego– dop. red.), dyrekcja PKP i inne. Do urzędu przybyło do pracy kilku pracowników. Pracownicy pozajmowali sobie mieszkania, urządzili i pisali po rodziny. Dużo osób przyjeżdżało po to tylko, aby wyszabrować różnych rze-

czy i wyjechać. Osoby te były zatrzymywane, rzeczy konfiskowano, a ich na jeden dzień do pracy, do porządkowania. Po odpracowaniu mogli sobie wyjechać.

„Nieznany” urząd Do Urzędu Bezpieczeństwa też przybyło parę osób nie za wielu, gdyż był to urząd nieznany a praca trudna z narażeniem życia. Wynagrodzenia żadnego nie było. Zresztą w tym czasie kto przyjechał po to, aby pracować o zapłatę nie pytał. W urzędzie była stołówka i to wystarczało, że człowiek nie był głodny. Zaopatrzenia żadnego nie było jak umundurowania i uzbrojenia. Wartownicy mieli broń niemiecką sztucery, pracownicy operacyjni sami starli się o zdobycie broni za wymianę od żołnierzy radzieckich, którzy zdobywali poniemiecką, papieru do pisania nie było. Pisano na jednostronnych drukach poniemieckich. Transport jeden konik i wózek. W urzędzie kombinowało się rowery, których leżało kupy połamanych. Pierwsze wynagrodzenie za pracę otrzymałem po pięciu miesiącach w sumie 500 zł. W czerwcu 1945 r. do Szczecinka sprowadziła się armia marszałka Rokossowskiego, zajęli kwatery w większości pół miasta nad jeziorem. W rzeczywistości Armia Czerwona zajęła już wcześniej oprócz dyrekcji PKP, PUR i ratusza, wszystkie budynki użyteczności publicznej łącznie ze szpitalem. Wykwaterowano wszystkie urzędy i ludność w tej części miasta zamieszkałą i tak samo Urząd Bezpieczeństwa. Przenieśliśmy się na ul. Kościuszki do pustych pomieszczeń. Od

Kopytowski (nazwisko nieczytelne) , referat do walki z przestępczością gospodarczą Leśniewicz Kazimierz i Lewicki Franciszek propaganda kler, Majka Roman szpiegostwo, Gendek ref. śledczy, Szymański, Szewczyński.

Przyjmowali tylko z PPR-u Jak przez okres około miesiąca byłem wartownikiem. Po naborze więcej ludzi zostałem komendantem warty i ochrony gmachu urzędu, zastępcą był Gurazdowski Eugeniusz. Służbę pełniło się noc i dzień. Wartownicy byli to młodzi chłopcy nie obeznani z bronią, zachowania się na posterunku. Do pracy w urzędzie przyjmowani ludzi pochodzenia robotniczego i małorolnego lub średniorolnego pochodzenia chłopskiego. Najczęściej kierowani byli przez partię PPR i przeważnie partyjni z innych organizacji czy partii do urzędu nie przyjmowano. W maju 1945 r. utworzono organizację partyjną PPR przy urzędzie. Sekretarzem partii został wybrany Leśniewicz Kazimierz człowiek na poziomie wykształcenia średniego dobry organizator, zorganizował dwa referaty. Zebrania początkowo odbywały się w komitecie miejskim partii. Tow. Leśniewicz początkowo pracował dobrze tak po linii pracy służbowej urzędu jak też po linii partii PPR. W dalszym czasie zaniedbywał się w pracy, często upijał się, w niedługim czasie został z pracy z urzędu zwolniony za pijaństwo. W urzędzie zatrudniony był niemiecki elektryk były żołnierz niemiecki z I wojny światowej. Walczył w Rosji, znał język rosyjski, mówił że jest komunistą niemieckim. Tenże Nie-

Z Łodzi zjeżdżała się rodzina i walizkami wywozili najwartościowsze rzeczy. Rutkowska rządziła wszędzie w kuchni, na stołówce i w urzędzie. Brała udział w naradach operacyjnych decydowała jakie komu dać stanowisko.

nowa sprzątanie i porządkowanie. Po paru dniach doprowadziliśmy do porządku zaczęło się normalne urzędowanie. Przybyło więcej ludzi do pracy zaczęło się organizować referaty i działy pracy. Sekretarz szefa urzędu Tokarski Stefan, kadrowy Adamus Michał, referat administracyjno-gospodarczy Jakuń (nazwisko nieczytelne) Zygmunt, referat nielegalne organizacje

Praca w terenie jest utrudniania z powodu całkowitej dezorganizacji Milicji Obywatelskiej. Tłumacząc się tym, że nie otrzymują wynagrodzenia, urządzają bezprzykładny rabunek w powiecie. Komendanci posterunków z komendantem powiatowym na czele potworzyli grupy z tzw. „pewnych ludzi”, którzy nie są wyznaczeni na służbę – dostarczają wiadomości oraz przeprowadzają „rekwizycje”, dzieląc się łupem, pomijając „gorszą” część milicjantów, pełniących posterunki. Kochanki swe zatrudniają w kuchni milicyjnej, które objadają gorszą część milicjantów z przydzielonego przez aprowizację mięsa, a nawet chleba, milicjanci głodując - dopuszczają się kradzieży na dokupienie żywności. Ten stan rzeczy trwał do ok. 25 czerwca, na moją interwencję Komenda Wojewódzka przydzieliła na zastępcę komendanta przeszkolonego starszego sierżanta Lacki Jan, który doprowadził do porządku kancelarię sam nie chcąc współpracować ze mną, jakkolwiek wskazałem mu na bałagan w MO, polecając jednocześnie przedkładać mi spostrzeżenia i wnioski (...) Dopiero moja ostra interwencja w Komitecie Powiatowym PPR w dniu 4.07 br. Wytykając ostro różne wystąpienia zbiorowe i solowe, a będąc dobrze poinformowany o szczegółach przez zorganizowany przeze mnie wywiad, zameldował się u mnie zastępca komendanta (...) z podoficerem polityczno-wychowawczym i przyznając swoje błędne postępowanie przyrzekł podporządkować się i współpracować. (...) W dn. 4.7 br odbyła się inspekcja przez kpt Fotel, jednak ze mną nie rozmawiał. Na UBP wpływam przez przydzielonego doradcę z Armii Sowieckiej, z którym nawiązałem kontakt bezpośredni tak, że najpóźniej do 10 dni podam w dodatkowym sprawozdaniu ewentualne odchylenia w UBP. Aby zapobiec „legalnym rabunkom” wydałem zarządzenie, które załączam.

miec ujawnił i wskazał magazyn różnych rzeczy schowanych przez Niemców i folksdojcza, który współpracował z Niemcami zamieszkałego w Szczecinku. Folksdojcza aresztowano a mienie zlikwidowano.

Pili i kradli dlatego zwolnili Ze zlikwidowanych rzeczy z różnych akcji w urzędzie powstał magazyn. Opiekę na magazynem ob-

jęła żona kierownika urzędu pani Rutkowska. Miała czym rządzić. Były tam srebrne zastawy stołowe i dużo różnych materiałów i wartościowych rzeczy. Miała czym gospodarzyć. Z Łodzi zjeżdżała się rodzina i walizkami wywozili najwartościowsze rzeczy. Rutkowska rządziła wszędzie w kuchni, na stołówce i w urzędzie. Brała udział w naradach operacyjnych decydowała jakie komu dać stanowisko. Sekretarz urzędu Tokarski Stefan i kadrowy Adamus Michał wysłali pismo w tej sprawie do szefa WUBP w Szczecinie. Po paru dniach przyjechała komisja ze Szczecina przeprowadzili dochodzenie. Rutkowską chcieli zamknąć, zaczęła płakać, prosić że ona głupia (słowo nieczytelne) baba więc ją zostawili nie wolno jej było wejść na teren urzędu. Po pewnym czasie kierownik Rutkowski został przeniesiony na pow. Gryfice a następnie z pracy w urzędzie zwolniony. Zwolniony został oficer śledczy Szymański, zwolniony został Śledź Stefan (brat autora wspomnień – dop. red.) za nieprzychodzenie do pracy otrzymał karę 4 dni aresztu i usunięty z pracy urzędu. Na miejsce kierownika Rutkowskiego przysłany został nowy kierow-

nik w mundurze wojskowym w stopniu porucznika Stefański. Na 1 maja 1946 r. wywiesiłem flagi naszą narodową biało - czerwoną i radziecką czerwoną. Przyszedł kierownik Stefański z krzykiem, kto tę czerwoną szmatę wywiesił? Natychmiast zdjąć. Więc zdjąłem. 1 maja na placu Wolności przemówienia potem pochód przez miasto. Cała uroczystość odbyła się spokojnie.

3 maja oczami ubeka 3 maja 1946 r kierownik Stefański z doradcą kpt Stiepanowem rano wyjeżdżają samochodem w teren powiatu w swojej prywatnej sprawie. W tym czasie PSL organizuje pod ratuszem na pl. Wolności wiec, a po przemówieniach pochód przez miasto. Udział brało ok. 1000 osób w tym dużo kolejarzy odział SOK z bronią w szyku wojskowym oraz PSL-owcy z całego powiatu Szczecinek z okrzykami przeciw partii PPR i władzy ludowej. Nikt w tym im nie przeszkadzał. Po poru dniach ustalono aktyw, który organizował (słowo to zostało przekreślone ) brali udział w organizowaniu wiecu i pochodu. Z wojewódzkiego Urzędu Służby Bezpieczeństwa Szczecin przyjechało kilku pracow-

Funkcjonariusze PUBP w Szczecinku w „zdobycznej” terenówce Volkswagen.

RUSW Szczecinek

dojechaliśmy do Szczecinka. Przy torach leżały trupy żołdaków niemieckich jeszcze nieuprzątnięte po niedawnej tu walce. Udaliśmy się na ul. Koszalińską do Punktu (Polskiego – dop. red.) Czerwonego Krzyża. Tam była stołówka i można było zjeść gorącą zupę.

Miesięczne sprawozdanie Józefa Łyskowskiego, Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek za miesiąc czerwiec 1945 r. z 5 lipca 1945 r.


ników wspólnie z pracownikami SB (UB – dop. red.) Szczecinek dokonali aresztowań aktywu PSL-owskiego za wrogie wystąpienia przeciwko władzy ludowej i partii PPR. Zabrano do Szczecina gdzie byli sądzeniu przez Wojskowy Sąd Rejonowy i otrzymali wysokie wyroki. Od tego czasu więcej wystąpień PSL-owskich na terenie powiatu Szczecinek nie odnotowano. Za powyższe wystąpienia PSL-owskie kierownik Stefański zostaje zawieszony w czynnościach służbowych doradca kpt Stiepanow odjechał zastępca kierownika Kroszewski zwolniony z pracy urzędu. Po niedługim czasie został zwolniony Stefański.

Wrogich wystąpień nie było Na kierownika urzędu przychodzi ze Szczecinka naczelnik Wydziału II Etyngier, który zastępował okresowo nieobecność kierownictwa. W urzędzie były stale zmiany kierowników referatów i pracowników. Wysłani na przeszkolenie zawodowe po szkołach nie wracali. Na ich miejsca przychodzili inni. W Czaplinku był na placówce ref. Lewicki Franciszek został zastrzelo-

wstaniu Warszawskim. Czaus Edward od 1932 do 1934 służył w Wojsku Polskim brał udział w kampanii wrześniowej dostał się do niewoli niemieckiej. Z Niemiec powrócił w marcu 1945 r. Do organizacji należało 10 członków, teren działalności obejmował powiat i miasto Szczecinek. Członkowie organizacji zebrania i spotkania odbywali w mieszkaniach i strychach. Uzbrojenie nielegalnej organizacji składało się z karabinu mauser, sztucerów i broni myśliwskiej, dubeltówka i pistolety (...) Organizacja dokonała następujących czynów. W dniu 29 lipca 1946 r. organizacja wysłała listy do działaczy w Szczecinku – starosty jego zastępcy, burmistrza, sekretarzy PPR i PPS komendanta MO i Urzędu Bezpieczeństwa ostrzeżenie. „Komenda Armii Leśnej ostrzega przed stawianiem oporu moim oddziałom. Rozpoczynamy walkę otwartą przeciwko władzom rządzącym i ich zwolennikom Apel, który został wygłoszony, będzie wykonany – Czarny Sęp” W tym samym dniu i tej samej treści ostrzeżenia zostały rozlepione na mieście (...) w ilości około 50 sztuk. (...)

Oskarżony Dymecki skarżył się za niewłaściwe obchodzenie się z nim w śledztwie, że mu pistolet do głowy przystawiałem itp. Odpowiadam, że takich rzeczy u nas się nie stosowało i nie stosuje.

ny na zabawie przez grupę AK. Strzelano do niego z pistoletu przez okno z ulicy. Grupę pięcioosobową AK aresztowano. W referatach nowi kierownicy. W referacie śledczym kierownik z I Armii Wojska Polskiego por. Rozanowski (nazwisko nieczytelne) referat walki z przestępczością gospodarczą Cieślik Bronisław administracyjno-gospodarczy Tokarski Stefan w kolejowym Kulawik Ryszard. Na dwa tygodnie przed referendum na każdą gminę wydelegowano pracownika operacyjnego i wspólnie z komendantem MO i ORMO zabezpieczali spokojny przebieg referendum. 30 czerwca 1946 dzień referendum. Przebieg referendum na całym terenie miasta i powiatu spokojny, żadnych wrogich wystąpień nie było, frekwencja głosowania wysoka na 3 x tak głosowało 98% ludności.

Armia Leśna Na terenie miasta i powiatu Szczecinek zorganizował się nielegalna organizacja polityczno- terrorystyczna o zabarwieniu sanacyjnym pod nazwą „Armia Leśna”. Założycielem i dowódcą organizacji był Poźniak Antoni vel Hetmański Alfred ps. „Czarny Sęp” jego zastępcą Lutomski Władysław, skarbnikiem Romanowski Honorat, a komendantem żandarmerii i wywiadu Czaus Edward. Funkcję sekretarza organizacji pełnił Mizgalski, komendantem placówki został Pankiewicz Jan. Dowódca Poźniak Antoni vel Hetmański Alfred ps. „Czarny Sęp”. „Major Hetmański” tak się tytułował syn 300 morgowego rolnika od 1918 do 1936 r. służył w 81 Pułku piechoty w Grodnie w stopniu sierżanta. W czasie okupacji przebywał na robotach przymusowych w Niemczech. Po zakończeniu wojny służył w Armii Andresa w strefie amerykańskiej był komendantem obozu polskiego w Güssen. Zastępca Lutomski Władysław ps. „Lech” od 1938 do 1939 służył w wojsku w stopniu plutonowego. W czasie okupacji należał do Armii Krajowej brał udział w Po-

Aresztowano 9 członków organizacji „Armii Leśnej”. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Szczecinie z dnia 14 września 1946 r. skazanych zostało 5 członków. Poźniak Antoni – 15 lat więzienia, Lutomski Władysław – 10 lat, Czaus Edward – 8 lat, Migalski Henryk – 8 lat, Ejsmond Józef – 10 lat. Dodać należy że Ejsmond Józef pracował w urzędzie UB Szczecinek w referacie śledczym w charakterze młodszego oficera śledczego. Dla zamaskowania się otrzymał z organizacji ostrzeżenie, którym się szczycił pokazując wszystkim pracownikom zadowolony, że i on otrzymał.

Pożar siedziby PUBP przy ul. Kościuszki W lipcu 1946 otrzymałem pismo z kadr WUBP Szczecin do stawienia się w Szczecinie na kurs czteromiesięczny na przeszkolenie polityczno-operacyjne i zawodowe. (...) Codziennie wykłady polityczne, sanacja kapitalizm itd. Tematyka pracy operacyjnej. (...) Zastałem nowego szefa (UB Szczecinek – dop. red.) był nim Brylski Zygmunt. Następny dzień niedziela, dostaję polecenie szefa wyjazd z kierowcą Niemcem do Drawska po doradcę kpt. radzieckiego. Dojeżdżamy do Czaplinka, samochód nawala, dalej nie można jechać. Sprowadzamy samochód do warsztatu w Czaplinku. Dzwonię do urzędu w Szczecinku nikt nie odpowiada. Następnego dnia dowiaduję się, ze w urzędzie był pożar. Przyczyna pożaru – w pokoju na poddaszu mieszkali wartownicy. Dużo napalili w piecu wyszli na wartownię piec rozsadziło i wybuchał pożar. Wypaliło się kawał dachu. Strat żadnych nie było. Wojsko radzieckie opuściło kwatery, przenieśliśmy się na ul. Parkową 2.

Za picie wódki i nieróbstwo (...) 19 stycznia 1947 r. wybory całe gromady zjeżdżały i oddawały głosy na władze ludową. Przebieg wyborów spokojny, żadnych wrogich wystąpień nie było oddano głosy na

władzę ludową w 98%. W referacie było trzech referentów Adamus, Pieszko i Borkowski. Nie zgodzili się na przejście do pracy w więziennictwie zostali z pracy w urzędzie zwolnieni za picie wódki i nieróbstwo. (...)

Tych się wyłapywało W maju 1947 r. do Szczecinka zaczęły przejeżdżać transporty ludności ukraińskiej wysiedlonej z województwa lubelskiego - tak zwana akcja „ W” - konwojowało wojsko. Szczecinek był stacją docelową, tu był wyładunek. Komisja repatriacyjna rozdzielała na poszczególne powiaty województwa szczecińskiego. Gdzie byli osiedlani na wielu gospodarstwach rolnych. W tym okresie jeszcze wolnych było dużo. Tych wszystkich którzy nie posiadali inwentarza żywego jak konia, czy krowy, kierowano do pracy w Państwowych Gospodarstwach Rolnych. Byli to ludzie przeważnie starsi, kobiety i małe dzieci, mężczyźni młodzi poszli do bandy UPA. Wykazy przesiedleńców otrzymywałem od konwojentów każdego transportu. Na wykazach każda rodzina była zaznaczona literą ABCD (nieczytelne) podejrzana o współpracę, współpracujący członek rodziny z bandą UPA. (...) Było wiadome, którymi rodzinami się interesować i mieć je w rozpracowaniu. Do rodzin tych po rozbiciu bandy UPA pod dłuższym czasie niektórzy członkowie przejeżdżali na zachód do rodzin i tu się ukrywali. Tych się wyłapywało. Byli nie tylko mężczyźni były i panny, które należały do bandy, współpracowały z bandą w wywiadzie donosiły żywność ukrywającym się bandytom.

Milicja sobie nie poradziła, wezwali ubeków W lipca 1947 r. na terenie gromady Żółtnica w majątku dokonano napadu rabunkowego. Czterech osobników uzbrojonych w karabin i pistolety (napadło – dop. red.) na rodziny niemieckie pracujące w majątku. Zrabowano rzeczy osobiste i inne. Niemka rozpoznała jednego z napastników był nim gospodarz z Żółtnicy Dymecki Franciszek. Komenda Powiatowa MO aresztowała 6 osób z gromady Żółtnica. W prowadzonym dochodzonemu z zatrzymanych nikt nie przyznał się do winy. (...) Po trzech dniach wszystkich przyprowadzono do UB do dalszego prowadzenia śledztwa, które osobiście prowadziłem. Operacyjnie ustaliłem, że w napadzie brał udział Dymecki Franciszek zrabowane rzeczy karabin są na jego domu pistolet w szopie w sianie. Kierownika gospodarstwa ii pozostałych zatrzymanych zwolniłem do domu został tylko Dymecki. Wspólnie z komendantem MO zabraliśmy Dymeckiego do Żółtnicy wskazał gdzie są zrabowane rzeczy karabin i pistolet. Rzeczy zwrócono Niemkom. Dymecki przyznał się sam, ale dalszych osób nie chciał wydać, mówiąc że ich nie zna, że przyszli do niego trzech nieznanych osobników z bronią i siłą go zabrali żeby ich zaprowadził. Z referentem Szelka Wacławem udałem się do Żółtnicy tam ustaliłem, że po aresztowaniu Dymeckiego, Dziurzyński Henryk i Cynkus szwagier Dymeckiego gdzieś się ulotnili. Po rozmowie z siostrą Dziurzyńskiego ustaliłem, że z Heńkiem kolegował się Kuś zamieszkały w Żółtnicy. Po udaniu się do Kusia ten od razu przyznał się mówiąc, że go Dymecki z Dziurzyńskim namówili, dali mu pistolet i brał z nimi udział w napadzie. Kusia aresztowałem. Jak się okazało w śledztwie, to Dymecki był głów-

Miesięczne sprawozdanie Józefa Łyskowskiego, Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek za miesiąc czerwiec 1945 r. z 5 lipca 1945 r.

Stosunek ludności polskiej do władz i ich zarządzeń jest przychylny i respektujący, natomiast ludności niemieckiej – wyczekujący i częstokroć w powiecie wrogi, jest to wynik zarządzeń niektórych komendantów wojennych wybitnie lekceważących ludność polską. (...) Działalność partii politycznych przedstawia się następująco: Na stanowiskach sekretarzy PPR jak najgorsza, działalność ich wpływa na tut, społeczeństwo odpychająco, czego dowodem jest znikoma ilość członków i skargi obywateli(...) Sytuacja demograficzna opłakana na skutek ciągłego usuwania z mieszkań poszczególnych obywateli polskich przez jednostki armii radzieckiej, dokonywanego częstokroć w sposób w sposób dość bezwzględny. Wypadki braku sił pracowniczych w Urzędzie Pełnomocnika Obwodowego wskutek przymusowej przeprowadzki nie należą do rzadkości - zabór mienia ruchomego w tych przypadkach – częsty. Rekwizycja z trudem pozbieranych szpitali, usuwanie dwukrotne samego Urzędu Pełnomocnika Obwodu itd.

nym prowodyrem tego napadu. (...) Rozprawa odbywała się w Koszalinie prowadzona przez sąd wojskowy. (...) Prokurator major (...) skarżył się, że oskarżony Dymecki skarżył się za niewłaściwe obchodzenie się z nim w śledztwie, że mu pistolet do głowy przystawiałem itp. Odpowiadam, że takich rzeczy u nas się nie stosowało i nie stosuje. Wtedy major do oskarżonego. Oskarżony jak to było? A oskarżony Dymecki podnosi się z ławy i mówi do tego pana nie mam nic do powiedzenia obchodził się ze mną dobrze tylko do tego co go nie ma (na rozprawie – dop red) . Za Dziurzyńskim i Cynkusem wysłano listy gończe, zostali w późniejszym czasie ujęci i otrzymali karę na jaką zasłużyli Dymecki otrzymał karę 6 lat więzienia, Kuś 3 lata. Członkowie bandy dokonali następujących czynów: W dniu 15 grudnia 1946 w Żółtnicy dokonali napadu na ob. Ziółkowskiego pracownika Centrali mięsnej w Szczecinku, któremu zrabowali sumę 110 tys. zł. (...) W nocy dnia 16 lipca 1946 w Siedlicach pow. Szczecinek dokonali napadu na mieszkanie Niemek Zander Krise, Dorow Firede robotnice PGR rabując im minie osobiste wartości 2 tysiące 200 marek niemieckich. (..)

W Szczecinku bezpośrednio po przybyciu zostali zwerbowani do nielegalnej organizacji WiN Suchocki ps. „Lwiątko” i Nowacki ps. „Pszczółka”. Oskarżony Suchocki zajmował się werbowaniem członków nielegalnej organizacji WiN. Na terenie Szczecinka wraz z innymi dokonali kilku napadów i zabójstw. Pierwszy wyskok oskarżonych to był napad rabunkowy na nauczyciela Roskiego Zenona w Czarnej Wodzie pow. Szczecinek gdzie wraz z dowódcą Rapcewicz ps. „Burzan” i innymi członkami WiN-u osoby znajdujące się w mieszkaniu sterroryzowano pistoletami i zamknęli w piwnicy. Po dokonaniu rabunku bandyci załadowali zrabowane rzeczy na samochód i odjechali do Szczecinka. Również w maju 1946 r. oskarżony Nowacki wraz z „Burzanem” i... (nieczytelne) uzbrojeni w pistolety udali się do browaru w Szczecinku Sterroryzowali bronią wartownika Słowińskiego Jana zabrali z browaru pas transmisyjny. W skład ugrupowania WiN wchodzili: Leon Suchocki, Henryk Nowacki, Edward Sołonowicz i Bolesław Mackiewicz. W kwietniu 2005 roku zamieściliśmy bardzo obszer-

Trzeci numer „gazety” szczecineckiej z 28 czerwca 1945 r.

Zabójstwo na Miłej W dniu 21 lipca 1947 w czasie wykonywania zdań służbowych w Szczecinku na ul. Miłej został zastrzelony milicjant Woźniak Kazimierz przez osobników będących ma melinie u Jochaniuk Anny. Wchodząc do mieszkania został ostrzelany z pistoletu, osobnicy zbiegli w pościgu zostało ujętych trzech osobników. Suchocki Leon (...), Nowacki Henryk (...) Sołonowicz Edward (...) Jak ustalono w śledztwie Suchocki Leon i Nowacki Henryk przybyli w kwietniu 1946 r. do Szczecinka. W czasie okupacji niemieckiej obaj oskarżeni byli w partyzantce AK.

ne wspomnienia jednego z uczestników – Bolesława Mackiewicza. Jego autorowi udało się umknąć milicyjnej obławie, po zastrzeleniu przy ul. Miłej milicjanta Woźniaka (jego grób został kilka lat temu zlikwidowany przez zarządcę cmentarza). Proces przed sądem wojskowym w Szczecinie odbył się w 1948 r. Mackiewiczowi udało się uciec na Zachód - osiadł na stałe w Szwecji. Najpierw pracował w kopalni na dalekiej północy, potem udało mu się otrzymać etat w Orkiestrze Królewskiej w Sztokholmie. Z powodu wyroku sądowego przez cały okres PRL nie mógł przyjechać do kraju. Jerzy Gasiul


Wstać, jeść, pracować, spać... Czy w życiu jest coś jeszcze? Byłem i jestem wierzący, ale dopiero po kursie zrozumiałem co to naprawdę znaczy. Znalazłem relację z Bogiem. To jest niezwykłe odkrycie. Proste. Bez teologicznych stwierdzeń. Ufne. Bez barier.

Wzajemnie uczą się dostrzegać dobre rzeczy Wstać, jeść, pracować, spać....Czy w życiu jest coś jeszcze? W Szczecinku w kwietniu zakończyła się kolejna już szósta edycja kursu Alpha. Zainteresowanie jest ogromne. Tylko w zeszłym roku w Polsce Alpha ukończyło ok. 28 tys. osób. Kursy prowadzone są w kawiarniach, kościołach, uczelniach, domach, barach – wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe. Każda Alpha jest trochę inna, choć są trzy elementy, które pojawiają się zawsze - posiłek, wykład, dyskusja. Alpha jest serią spotkań wyjaśniających podstawy wiary chrześcijańskiej. Jest dla osób z ugruntowaną wiarą, dla tych szukających i dla tych, którzy chcą przewartościować swoje życie. Każde spotkanie podejmuje inny temat i daje możliwość dyskusji. Alpha prowadzona jest na całym świecie i każdy jest na niej mile widziany.

O co tu chodzi ? Niezależnie czy spotykamy się z grupą przyjaciół przy kuchennym stole, czy na kawie i szybkim ciastku w kawiarni, jedzenie na swój sposób zbliża ludzi. Tak też jest w przypadku kursu Alpha. Wszystkie spotkania rozpoczynają się od posiłku, ponieważ jest to świetny sposób na zawiązanie relacji i poznanie innych osób. Wykłady mają na celu angażować i inspirować do dyskusji w małych grupach. Zazwyczaj trwają ok. 30 minut i mogą być przedstawiane przez mówcę na żywo lub odtworzone z nagrania wideo. Odkrywają ważne zagadnienia dotyczące wiary i ukazują podstawy chrześcijaństwa, zwracając uwagę na pytania: Kim jest Jezus? Na czym opiera się nasza wiara? Dlaczego i jak się modlić? W jaki sposób Bóg nas prowadzi? Jedną z niezwykle istotnych czę-

ści kursu jest szansa na podzielenie się swoimi przemyśleniami i poglądami dotyczącymi tematu spotkania podczas dyskusji w małej grupie. Jest okazja, aby usłyszeć co myślą inni w przyjaznym i otwartym otoczeniu. Nie trzeba nic mówić, ale można o wszystko pytać. - Naszym zadaniem jako organizatorów jest potrzeba stworzenia luźnej, nieformalnej atmosfery, tak by nie przestraszyć gości - mówi Damian prowadzący ostatnią edycję przy parafii św. Krzysztofa, - Podczas dziesieciodniowego kursu (spotkania raz w tygodniu przez 10 tygodni) wraz z gospodarzami obserwujemy zmianę u gości. Początkowo w oczach można wyczytać chęć ucieczki, wręcz samoobrony przez tym, co może się zadziać. - Są milczący, często nieskorzy do rozmowy. Stopniowo ich postawa zmienia się. Stają się otwarci, coraz chętniej i więcej mówią. Nawet do tego stopnia, że coraz trudniej zapanować nad grupą. Tyle mają sobie do przekazania! Co ważne spotkania odbywają się w atmosferze pełnego zrozumienia dla odmiennych punktów widzenia. Nikt na nikogo nie naciska, ale powoduje, że goście sami się otwierają. Uczestnicy są świadkami jak zmienia się ich perspektywa na własne życie. - Alpha organizowana jest również specjalnie z myślą o młodzieży - mówi o. Wacław, redemptorysta, na co dzień pracujący z młodzieżą. - Owoce były dostrzegalne w luźnych rozmowach w szkole, a także przed samym bierzmowaniem. Czasami refleksja i efekty widoczne są od razu, a czasami po upływie jakiegoś czasu. Doświadczenie i wiedza nie może pozostawić nas niezmienionymi. Wielu otwarcie podkreślało, że pomogło im to więcej

zrozumieć. Dodatkowo świadectwo osób zaangażowanych w Alpha pomogło zastanowić się nad własnym życiem i postępowaniem. Są to często osoby, które ukończyły kurs Alpha i zaangażowały się w kolejne edycje. - To naturalna chęć. Jak się doświadczy czegoś dobrego, chcesz się tym dzielić – twierdzi Magda, która była kilka razy gospodarzem na Alpha. - Na twarzach gości jest zauważalna zmiana z każdym spotkaniem. Oczy stają się bardziej radosne, mówią o dobrych rzeczach, ale też dzielą się trudnościami. Zauważają, że ci ludzie obok nich mają podobne problemy, szukają tych odpowiedzi na podobne pytania. Wzajemnie uczą się dostrzegać dobre rzeczy i sens tego co ich spotyka w życiu. Początkowo sceptycznie, ale wraz z nowym światłem wszystko zaczyna mieć sens. Nawiązują się nowe, świetne relacje. - Dodatkowo Alpha to miejsce i czas by wrócić do podstaw – w co wierzę, jak wierzę, co jest ważne w moim życiu. Kto jest ważny w moim życiu. Po co chodzę do kościoła? Że Jezus to nie tylko wielki człowiek, myśliciel, postać historyczna, ale wspaniały i dobry Bóg. - Alpha wytrąca z duchowej rutyny. I to jest świetne. To pozwala na otwarcie się na dodatkową łaskę i dostrzegać więcej. Szczególnie w czasie, kiedy coraz trudniej o to co prawdziwe. Goście doświadczają wiele dobra, o czym otwarcie mówią - akceptacji, zrozumienia, otwartości i łask. - Dla mnie było to niezapomniane doświadczenie – wspomina Mikołaj uczestnik kursu. - Początkowo mówiłem sobie, nie to nie dla mnie, ci co są na spotkaniach to święci ludzie. Nie mój poziom. Mnie męczy-

ła ciągła troska o pracę, o to że nie mogę czasami kupić tego co chcę, że brakuje. Że inni są lepsi. Podczas pierwszych spotkań trochę mnie wkurzali swoją postawą. Jednocześnie podobało mi się, że mają tak radosne podejście do życia. Chciałem wiedzieć dlaczego i jak to zrobić, żeby tak się czuć. Zdałem sobie sprawę, że dbam o wszystko samochód, dom, bezpieczeństwo, plany na przeszłość. - Ale swój rozwój wewnętrzny zostawiłem na poziomie sprzed kilkunastu lat. Nie rozwijam się. Dodatkowo szukałem jakiejś nieokreślonej prawdziwości, prawdy, normalności. Byłem i jestem wierzący, ale dopiero po kursie zrozumiałem co to naprawę znaczy. Znalazłem relację z Bogiem. To jest niezwykłe odkrycie. Proste. Bez teologicznych stwierdzeń. Ufne. Bez barier. Wiem, że dużo pracy przede mną ale nie jestem sam w codzienności, trudnych chwilach i w czasie wspaniałych dni. - Często mówcy motywacyjni twierdzą, że wszystko zależy od ciebie, że sam w sobie znajdziesz rozwiązania i ruszysz z miejsca. Nic bardziej mylnego. Samemu nic nie mogę. Mogę wtedy, jak ktoś ze mną idzie i mogę się wesprzeć. Jak ten Ktoś mi powie co i jak. I to, że nie muszę być idealny by móc otrzymać łaski.

Alpha. A co potem? Ks. Przemysław z parafii pw. św. Krzysztofa podkreśla chęć dalszego zaangażowania. - W naszej parafii była to już szósta z rzędu. Odbywają się na wiosnę oraz jesienią. Osoby uczestniczące w Alpha, po zakończeniu chcą i szukają miejsc we wspólnotach kościoła. Rozumieją czym jest kościół - to wspólnota

(Kościół gr. ekklesia), zwołane, zgromadzenie). Chcą się angażować, pomagać w różnych sferach - pomocy innym, grupach modlitewnych, animatorów. Doświadczyli czym jest wzrastanie i chcą kontynuować swoją formację. Często zmieniają życie. Doświadczają dobra. - Przypomina to pewną historię. Pewien młody chłopak zbłądził w górach. Szukając drogi powrotnej zastała go noc. Ściemniało się i było już zimo. Zaszedł więc do pobliskiego gospodarstwa i poprosił o możliwość ogrzania się w kuchni i przenocowania. W nocy starszy gospodarz i młody człowiek długo rozmawiali. Chłopak opowiadał, że kiedyś wiedział, że żył, był we wspólnocie, był wierzący. Ale coś się zmieniło. Żyje w galopie codzienności i ma wrażenie, że przestaje żyć. - Starszy człowiek uśmiechnął się. Wziął szczypce i otworzył drzwiczki od pieca. Buchnęło ciepło, a cały pokój się rozświetlił od ognia. Węgielki żarzyły się. Wyjął jeden węgielek i położył go na zewnątrz, pieca. Po chwili węgielek przestał się żarzyć. Pokrył się popiołem i stopniowo gasł oddając coraz mniej ciepła. Popatrzył na młodego człowieka. Po czym ponownie wziął szczypce i włożył węgielek do ognia, ten na powrót zapłonął ogniem. Widzisz? Każdy z nas potrzebuje wspólnoty, żeby wzrastać i się rozwijać. Jak ruszysz w drogę sam, wkrótce się wypalisz. Kurs Alpha, to 10 spotkań raz w tygodniu. Czas spotkania określony programem to ok 2,5 h (kolacja, konferencja, spotkanie w grupach). (tg)


Gabrysia dzieli się zebranymi dla niej pieniędzmi.

„Dobro idzie dalej” O walce, którą toczy Naria Tomkowicz, informowaliśmy na naszych łamach niejednokrotnie. 16-letnia mieszkanka Szczecinka, od 2012 roku walczy z rzadkim typem nowotworu - GIST - mięsakiem mięśni gładkich. Lek kosztuje 23 tysiące złotych, a jedno opakowanie starcza na dwa miesiące leczenia. Przed paroma dniami, na stronie zbiórki w serwisie Się Pomaga

( www.siepomaga.pl/naria ), pojawiła się duża, bo sięgająca kilku tysięcy zł. Przekazała ją Olga Fieducik, mama 5-letniej Gabrysi walczącej z białaczką. Pieniądze pochodziły z innej zbiórki: na leczenie Gabrysi zbierano podczas majowego otwarcia sezonu motocyklowego w Szczecinku, zorganizowanego przez Szczecinecką Grupę Motocyklową. Zebrano wtedy pokaźną kwotę 14.592,50 zł. - Pomogłyśmy i wierzymy, że wyzdrowieje. Przekazujemy dobro dalej. Na tym polega życie - mówi nam Olga Fieducik, mama Gabrysi. - Razem z Gabrysią trzymamy mocno za Ciebie kciuki i wierzymy, że w końcu zaświeci słońce. Wspieramy Cię i wierzymy, że wygrasz walkę z niełatwym przeciwnikiem -

taką wiadomość można przeczytać pod wpłatą na stronie zbiórki. - A my do sierpnia 2020 roku leczymy się i walczymy - dodaje Olga. Gabrysia, przedszkolaczka z przedszkola Misia, zachorowała na ostrą białaczkę limfatyczną w ubiegłym roku. Dla dziewczynki prowadzono zbiórkę na stronie Pomagamy.im - tam udało się zebrać blisko 16 tysięcy złotych. Gabrysi pomagali również mieszkańcy Szczecinka. Jesienią odpowiedzieli na apel dotyczący zbiórki krwi i skorzystali ze ściągniętego ze Szczecina specjalistycznego krwiobusu. Organizowane na rzecz 5-latki są również specjalne akcje i imprezy, z których dochód w całości jest przeznaczony na leczenie dziewczynki. (pw)

Na scenie prezentowały się Rebelia oraz Aida

Taneczny koncert „Dla Mamy” W poniedziałkowy (27.05) wieczór z okazji Dnia Mamy odbył się w sali kina „Wolność” specjalny koncert zorganizowany przez ZTW Rebelia oraz KTT Aida. Na wszystkich czekało mnóstwo tanecznych wrażeń! Licznie zgromadzona publiczność, a w szczególności mamy, oglądały popisy grup tanecznych Rebelii i Aidy w różnych kategoriach wiekowych. Tango zaprezentowała najstarsza

Maciej Gaca: grupa Rebelii, a w lata 20-lecia międzywojennego przeniosła młodsza grupa z Rebelii III. W kolejnych blokach tanecznych wystąpiły dzieci z Aidy, dla których był to debiut przed tak dużą pu-

blicznością. Nie zabrakło również grupy „Calineczki”, która łączy taniec z elementami baletu. Grupa ta wystąpiła w układzie „Polka-Pizzicato”. Podczas koncertu „Dla Mamy”

oglądalismy też poczynania par sportowych Aidy w „Romantycznym Randez Vous” oraz „Mikrusów” z Rebelii. Mogliśmy przenieść się również „Nad jezioro w księżycowej poświacie” (czyli „Jezioro łabędzie”) - w choreografii po raz kolejny wystąpiły „Calineczki”. Grupa średnia z Aidy zaprosiła z kolei wszystkich obecnych do „Zaczarowanego Ogrodu”. Nie brakowało subtelności rytmów - pary najstarsze Aidy występiły w wiązance tańców standardowych, a grupy Rebelii zaprezentowały się publiczności w układach pod nazwą „Inspiracja” oraz „Głosy”. (pw)

Oświadczenie Jako organizatorzy Marszu dla Życia z wielkim smutkiem przyjęliśmy doniesienia medialne o obraźliwych treściach zamieszczonych w wydarzeniu na Facebooku promującym Marsz, pragniemy przeprosić za użyte w nich słowa. Nie zgadzamy się na obrażanie jakiejkolwiek osoby z powodu jej światopoglądu, orientacji seksualnej czy wyznawanych przez nią wartości. Treści, które zostały umieszczone nie zostały z nami skonsultowane i nie są zgodne z promowanymi przez nas wartościami.

Marsz dla Życia i Rodziny jest świętem rodziny i możliwością wyrażenia naszych wartości, które chronią życie w każdej jego formie od poczęcia do naturalnej śmierci. SZACUNEK I GODNOŚĆ CZŁOWIEKA TO WARTOŚCI, KTÓRE PRZYŚWIECAJĄ NASZYM DZIAŁANIOM. Zatem jeszcze raz w imieniu Komitetu organizacyjnego przepraszamy osoby, które zostały zostały dotknięte internetowymi komentarzami. Organizatorzy Marszu dla Życia


W dniach 10-13 czerwca Kronospan Design Center - jak co roku - zapełni się gośćmi z całej Europy. Podczas dziesiątej edycji międzynarodowych targów Hausmesse, organizowanych przez Kronospan, eksperci z branży przemysłu drzewnego i budownictwa wymienią się doświadczeniami oraz poznają innowacyjne rozwiązania technologiczne. Targi Hausmesse to jedno z najważniejszych wydarzeń biznesowych Szczecinka. Kronospan Design Center (KDC) jest miejscem, w którym inwestorzy i profesjonaliści branż: drzewnej i meblarskiej dzielą się pomysłami i znajdują inspirację dla nowych projektów. Uczestnicy tegorocznej edycji targów, na które zostali zaproszeni także przedstawiciele władz, Kościoła, mediów, wielu instytucji oraz leśnicy, poznają nowości produktowe oraz innowacyjne produkty i technologie, wprowadzone przez Kronospan. Przedsiębiorcy będą mieli także możliwość zaprezentowania własnej oferty. Goście zwiedzą także hale ekspozycyjne KDC z pokazowym domem przesuwnym, wyposażonym i wybudowanym z najwyższej jakości materiałów Kronospan. Rok temu najważniejszymi wydarzeniami, towarzyszącymi targom, było otwarcie nowoczesnego Centrum Badawczo-Rozwojowego Kronospan oraz budynku nowego, przyzakładowego, integracyjnego przedszkola Kronospanu. W tym roku - 12 czerwca - clou programu będzie uroczyste wkopanie kamienia węgielnego pod budowę kolejnej hali Szczecineckiego Klastra Meblowego oraz podpisanie umowy z nowymi uczestnikami klastra. Bezpieczny obiekt o powierzchni 35 tys. m2 z pełną infra-

strukturą przeciwpożarową, tryskaczową itp. stanie tuż obok hali, w której produkcję prowadzą już m.in. ABO, Tvilum i BHK. Nowa hala zostanie oddana do użytku w przyszłym roku. Będzie mieć możliwość podziału na sekcje, w zależności od potrzeb firm, które będą prowadzić tu produkcję. Specjalnym punktem programu będzie panel dyskusyjny na temat gospodarki odpadami. W czasie targów będą także miały miejsce spotkania biznesowe oraz prezentacje Strefy Płyt – sprzedażowej sieci Kronospan, liczącej już 113 punktów w całej Polsce. W czwartek, 13 czerwca odbędzie się wręczenie nagród laureatom konkursu KRONODESIGN DZIECIOM, w wyniku którego jedno z mieleckich przedszkoli otrzyma meble, wykonane z płyt Kronospan, a zaprojektowane przez studentów i absolwentów Politechniki Rzeszowskiej. Targom Hausmesse tradycyjnie już będą towarzyszyć liczne atrakcje, jak nieformalne spotkania czy koncerty. Dobra atmosfera, o którą dba Kronospan, sprzyja nawiązywaniu nowych i podtrzymywaniu istniejących, dobrych relacji biznesowych. Sukces wcześniejsz ych edycji Hausmesse pokazuje, że jest to jedno z najważniejszych wydarzeń gospodarczych w regionie. Targi pomagają w rozwoju przedsiębiorstw, wpływają także na dobrostan mieszkańców naszego miasta i województwa. W rejonie szczecineckim nie istnieje bowiem inna platforma wymiany pomysłów, doświadczeń i technologii, która miałaby tak duże, stymulujące znaczenie dla gospodarki.

Hausmesse 2019

Targi innowacji

Jednodniowa wystawa artystów z Bregen op Zoom Na wernisażu obecnych było też dwóch twórców Peter Franssen i Sjonerd van den Boom. -Zrobiłem po drodze mnóstwo rysunków – powiedział P. Franssen Wykonałem z nich całą serię innych prac, Jedna z nich została zatytułowana „Dalęcino”. Artysta zwracając się do obecnego na wernisażu burmistrz Daniela Raka, jak to ujął- za to, że możemy swoje prace tutaj wystawić - wręczył wykonaną przez siebie miniaturową akwafortę. Szczecinecka jednodniowa wystawa prezentowała przekrój twórczości tamtejszych artystów, z któ-

rych większość pokończyła Królewską Akademię Sztuki w Antwerpii. - Równo dwadzieścia lat temu, prace naszych szczecineckich artystów przedstawialiśmy w Bergen op Zoom – powiedziała nam Joann Korsak-Kopterska komisarz wystawy. – W tamtym czasie były jeszcze granice między naszymi państwami i ja je przewoziłam. Była to wystawa przekrojowa, pokazaliśmy rzeźbę, grafikę i malarstwo. Rzeźby przedstawiali Dorota Dziekiewicz i Wiesław Adamski, malarstwo Andrzej Bereziański, a grafikę Zdzisław Stanek. (jg)

Holendrzy na zamku O zupełnie nietypowej porze, w sobotę wieczorem (1.06) w Galerii Zamek można było obejrzeć wystawę piątki artystów z zaprzyjaźnionego ze Szczecinkiem holenderskiego miasta Bergen op Zoom. Wystawa została podzielona na trzy tematy. Pierwszy, zatytułowany „Człowiek” dotyczył siedmiu obrazów wykonanych w jednakowym formacie, przedstawiających w sposób wręcz fotograficzny olejne portrety starszych ludzi, mieszkańców ośrodków opiekuńczych Beregen op Zoom. Wszystkie ujęte en face w ciepłej kolorystyce z dominacją brązów, ugrów, zazwyczaj z szerokim uśmiechem, ale smut-

nych oczach. Autorem jest Sjoerd van Den Boom. W dziale zatytułowanym „Krajobraz” Joop Mijsbergen przestawił akwarelowe pejzaże swojej okolicy - malarz mieszka i tworzy w Hiszpanii. Jak sam określa, jego obrazy są wytworem „wizualnej pamięci”. Z kolei Peter Franssen w swoich miniaturowych akwafortach przedstawia grę światła w ulicznych i podmiejskich pejzażach Bergen. Wreszcie trzeci dział : „Krajobrazy ludzkiego wnętrza” z dwiema pracami Jana Wessendorp i miniaturowymi formami przestrzennymi z wkomponowanymi weń znalezionymi przedmiotami.


Pierwsze „multimedialne” przystanki na ulicach Szczecinka miały się pojawić już w grudniu ubiegłego roku. Na razie jest tylko jeden, a i to w „modelowej” wersji bez monitorów oraz innych przewidzianych tam urządzeń.

ku n a t s rz y p o g ne d e j t Kosz

zł . s y t 0 ok. 14

PRZYSTANKI HAŃBY Dlaczego ratusz chce to przemilczeć? O dwunastu, supernowoczesnych wiatach przystankowych na razie cicho. Być może dlatego, że zbliża się lato, a czekanie pod chmurką, jak to było w miesiącach zimowych, nie jest już tak dokuczliwe. O budowie przystanków mówi się od dłuższego czasu. Mija prawie rok od wiadomości, która pojawiła się na naszych łamach. W artykule z 10 lipca ubiegłego roku „Wizjonerskie przystanki w Szczecinku za prawie podwójną cenę” napisaliśmy, że aluminiowe przystanki, wraz z dynamicznym systemem informacji pasażerskiej, okazały się znacznie droższe niż początkowo zakładano. Mimo to obiecana przez ratusz inwestycja zostanie zrealizowana.

Nieważne ile, ważne że mają być Projekt pod nazwą „Rozbudowa dynamicznego systemu informacji pasażerskiej wraz z modernizacją głównych przystanków autobusowych w Szczecinku” po trzech przetargach okazał się znacznie droższy niż zakładano. Propozycje wahały się w przedziale od 3,3 mln zł do prawie 3,5 mln zł, podczas gdy przewidywany w budżecie koszt przedsięwzięcia wynieść miał 1,8 mln zł. Miasto postanowiło jednak się nie poddawać i ogłosiło czwarty przetarg. Oferta, jaka wpłynęła, opiewała na kwotę ok. 3,1 tys. zł. Ratusz uznał, że taka suma jest do zaakceptowania i nie stanowi przeszkody, by to zadanie mogło zostać zrealizowane. Na przystankach mają się znajdować m.in. monitory interaktywne, funkcjonujące w ramach dynamiczne-

go systemu informacji pasażerskiej, a także monitory, na których będą wyświetlane informacje miejskie (kino, basen, muzeum i inne atrakcje). Oprócz tego, wiaty mają być wyposażone w kamery monitoringu, gniazda USB oraz oświetlenie led wraz z automatycznie sterowanymi wyłącznikami zmierzchowymi. Zadecydowano też o rozłożeniu przedsięwzięciu na dwa lata. Ostatecznie, 24 nowe przystanki mają się pojawić na głównych ulicach Szczecinka do końca sierpnia przyszłego roku i mają być zrealizowane w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. 9 przystanków przy drogach powiatowych powstanie do 10 grudnia, zaś całość zadania zakończy się 30 sierpnia 2019 roku. Tak miało być. Początkowo mówiło się o 26 przystankach, potem 24, ale nie kruszmy kopii o ilość, bo jak do tej pory istnieje jedynie postawiony „na próbę” jeden przy dworcu PKP, a i tak bez wyposażenia.

Pojawiły się niczym meteor i znikły Prace przy budowie, mimo niesprzyjających warunków, rozpoczęły się w grudniu 2018 r. od demontażu wiat istniejących. W miarę szybko uporano się z przyłączami oraz fundamentami. Potem nastąpił bezruch. Pierwsza supernowoczesna wiata pojawiła się 12 lutego tego roku. Została zamontowana przy Jana Pawła II przy skrzyżowaniu z ul. Szafera. Drugą wiatę, w tym samym czasie zamontowano też przy ul. Jana Pawła II kilkaset metrów dalej przy Lidlu. Jak pisaliśmy na naszych łamach „kolejnych dziesięć stanie do 15 lutego, a reszta zostanie zamontowana do czerwca”. 26 lutego jeden z naszych czytel-

ników napisał: No i po długiej batalii przetargowej, są przystanki nowe. Dziś miałem możliwość z bliska i w dobrym świetle przyjrzeć się jak wygląda „dobrodziejstwo” dla pasażerów. W ocenie mojej, niepotrzebnie za wysoki o około 0,5 – 0,8 m. Przez to, dość rozległy dach, nieskutecznie chroni od zacinającego deszczu. (...) Jego długość (...) za krótka w stosunku do ilości pasażerów tam oczekujących. Za to głębokość – znacznie za duża. Mam wrażenie, że model przystanku wybierał człowiek, co autobusem nie jeździ a lokalizację wyznaczał człowiek, który w tym miejscu nigdy nie był. Chodnik szerokości około 4,5-4,8 metra jest w około 80 proc. szerokości zablokowany wiatą. Przystanek stał się barykadą dla pieszych. Dla pieszych pozostawiono ścieżkę szerokości około 1 metra. (...) Na takiej ścieżce strach jest jechać wózkiem inwalidzkim. Można spaść z chodnika do zatoki autobusowej i nieszczęście gotowe. Zupełnie nieoczekiwanie zamontowane wiaty zostały kilka dni potem rozebrane.

W „modelowej wiacie” przy dworcu kolejowym na próżno szukać interaktywnego monitora, tudzież kilka innych elementów supernowoczesnego wyposażenia. W ich miejscu wiszą jedynie kable.

Konstrukcja dachu (podział pól) a także okap od strony zatoczki pomiędzy wiatą „modelową” przy dworcu PKP jest inny, niż na wiatach ustawionych przy ul. JPII w lutym, a następnie zdemontowanych w marcu. Tymczasem w oficjanym komunikacie o usterkach czytamy: nieprzeszlifowane spawy na łączeniach konstrukcji, różna wielkość łączonych profili, spierzchnięcie farby na powierzchniach konstrukcji itp. Jaka jest prawda?

Czekamy na odpowiedź Okazało się, że ich jakość nie spełnia „postawionych wymagań”. 27 marca wysłaliśmy drogą mailową rzecznikowi ratusza następujące pytania: Na jakim etapie jest realizacja budowy nowych przystanków, jakie są powody opóźnienia, o ile przesunie się termin realizacji zamówienia i czy z tego powodu będą naliczane wykonawcy kary umowne. Na odpowiedź, zgodnie praktyką stosowaną wobec nas przez Urząd Miasta, czekaliśmy dwa tygodnie i nie ma tu nic do rzeczy obowiązujące prawo. Zgodnie bowiem z art. 12 par. 2 KPA „Sprawy, które nie wymagają

zbierania dowodów, informacji lub wyjaśnień, powinny być załatwione niezwłocznie”, a art. 54 Konstytucji RP „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz

pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. Wreszcie odpowiedź nadeszła. „Do tej pory wykonano przyłącza energetyczne i fundamenty pod


30-lecie odzyskania wolności świętowane na rowerach.

Rowerowy Rajd Wolności

We wtorek, 4 czerwca minęło dokładnie 30 lat od pierwszych w Polsce po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów do Sejmu i całkowicie wolnych wyborów do Senatu. Wybory uznawane są za początek końca komunizmu w tej części Europy. Swoje obchody rocznicy wyborów 4 czerwca zorganizował także szczecinecki ratusz. Nad Trzesieckiem upamiętniono wydarzenia sprzed 30 lat Rowerowym Rajdem

Wolności. W imprezie wziął udział burmistrz Szczecinka wiceburmistrzami, a także szkolna młodzież. Rowerowy Rajd Wolności wyjechał kilkanaście minut po godzinie 12.00. Trasa wiodła dookoła jeziora Trzesiecko. Po powrocie na plac na każdego czekał poczęstunek. Od rana na placu Wolności można było usłyszeć utwory muzyczne, nawiązujące do przemian, jakie przed 30 laty miały miejsce w Polsce. Przed ratuszem stanął także te-

lebim, na którym o godz. 17.00 wyemitowano film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” w reż. Andrzeja Wajdy. Przed rozpoczęciem rajdu jego uczestników przywitał krótko burmistrz Daniel Rak: - 30 lat temu Polacy podjęli decyzję, o tym, że Polska będzie się rozwijała w innym kierunku. Podjęli decyzję, że przemiany polityczne rozpoczynają się. I dzisiaj jesteśmy tu i teraz, dlatego że ludzie, którzy głosowali 30 lat temu podjęli wła-

konstrukcję 12 wiat” – pisze Mateusz Ludewicz główny specjalista ds. promocji i kontaktów z mediami. „Wykonawca zobowiązał się, że do końca kwietnia przekaże modelową wiatę przystankową. Jeśli zostanie ona zaakceptowana przez Wydział Komunalny UM, to kolejne wiaty będą systematycznie pojawiać się na przystankach. Przypomnę tylko, że wiaty, które wcześniej miały być montowane, ze względu na złą jakość wykonania nie zostały zaakceptowane przez Urząd Miasta i stąd decyzja o wstrzymaniu ich montażu. Jeśli chodzi o termin realizacji inwestycji, to upływa on 30 lipca. Za nieterminowe wykonanie inwestycji może zostać nałożona kara w wysokości 0,3% wynagrodzenia brutto za każdy dzień zwłoki. W liczbach bezwzględnych możliwa do nałożenia kara za każdy dzień zwłoki wynosi 9298,80 zł.”

ukształtowania dachu? Czy projekt był uzgadniany w KM oraz zarządcą dróg? Co z przystankami ulokowanymi przy wąskich chodnikach (brak przejścia dla pieszych a także rowerzystów, bezpośrednie sąsiedztwo okien w budynkach itp. Czy istnieje ich druga wersja? Czy i kto z tego powodu przeanalizował szczegółową lokalizację? Dlaczego „usterki” stwierdzono na placu budowy dopiero po zamontowaniu kilku wiat, a nie już przy montażu pierwszej? Czy inwestycja ma inspektora nadzoru? Dlaczego inspektor nadzoru lub nadzorujący inwestycję urzędnik, zauważył „usterki” dopiero po uwagach pasażerów, a także kierowców KM? Jaka firma (podwykonawca) zajmuje się montażem urządzeń na przystankach i gdzie zostały zamówione? W kwietniu miała być „modelowa wiata” jest połowa maja – kiedy się pojawi? Kiedy zostanie zrealizowana inwestycja?

tym, a następnie zdemontowanych w marcu? Dlaczego na wizualizacji przedstawiającej wiatę przy PZU przy ul. Wyszyńskiego jej rozpiętość pomiędzy skrajnymi słupkami jest dwukrotnie większa od tej „modelowej” oraz są dwa pola na rozkład jazdy, a nie jedno? „Projekt uzgadniany był przez Urząd Miasta Szczecinek. Do projektu nie było zastrzeżeń. Projekt był uzgadniany z KM na etapie wykonania samego PFU, w zakresie DISP (Dynamiczny System Informacji Pasażerskiej) oraz wszelkich koniecznych bieżących ustaleń. Projekt został także uzgodniony z zarządcami dróg.” „Informuję, że w każdym przypadku zachowane są wymagane normami odległości. Całość została uzgodniona i zaakceptowana przez zarządców poszczególnych dróg. Dwie pierwsze wiaty zamontowane zostały równocześnie. Wady stwierdzone zostały bezpośrednio po ich zamontowaniu.” „W pytaniu insynuuje Pan nieprawdę. Wady stwierdzone zostały przez inspektorów UM natychmiast po oględzinach dwóch pierwszych wiat. Za realizację inwestycji odpowiada wykonawca (Dysten sp. z o.o.). „Modelowa” wiata zamontowana została w połowie kwietnia na ul. Dworcowej.” Urzędnik zapomniał dodać, że w „modelowej wiacie” na próżno szukać interaktywnego monitora, tudzież kilka innych elementów supernowoczesnego wyposażenia. W ich miejscu wiszą jedynie kable. Czy taki właśnie przystanek został „zaakceptowany przez Wydział Komunalny UM”, tego się nie dowiedzieliśmy. Kiedy zostanie zrealizowana inwestycja? „Zgodnie z umową wykonawcę obowiązuje termin do 30 lipca bieżącego roku.” Jerzy Gasiul

Kolejne pytania Ponieważ nowych przystanków nadal nie widać, podczas gdy oficjalne zarzuty dotyczące jakości wykonania ograniczono jedynie do spawów, 15 maja również mailowo zwróciliśmy się do „głównego specjalisty” z kolejnym zestawem pytań, tym razem bardziej szczegółowych. - Jakie wady UM stwierdził po zamontowanych w lutym tego roku obiektach nakazując ich usunięcie? Czy były to wady natury konstrukcyjnej, materiałowej czy inne? Konkretnie jakie wady stwierdzono? Co to oznacza cyt. „zła jakość”? Czy na wiaty został wykonany projekt techniczny? Kto go wykonał – jednostka projektowa? Kto uzgadniał projekt - konkretnie funkcję, rozwiązania techniczne, materiałowe oraz parametry? Czy do projektu były zastrzeżenia? Jeśli tak, to czego dotyczyły? Czy były zastrzeżenia co do

Sukces! Jest odpowiedź 30 maja, a więc dokładnie po dwóch tygodniach, odpowiedź nadeszła. Czytamy w niej m.in. „Stwierdzone wady świadczące o złej jakości wykonania przystanków to: nieprzeszlifowane spawy na łączeniach konstrukcji, różna wielkość łączonych profili, spierzchnięcie farby na powierzchniach konstrukcji itp.”„Tak, na wiaty wykonany został projekt funkcjonalno-użytkowy (PFU). Inwestycja realizowana w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Projekt zrealizowany został przez wykonawcę całej inwestycji (Dysten sp. z o.o.).” Skoro był projekt, to dlaczego konstrukcja dachu (podział pól) a także okap od strony zatoczki pomiędzy wiatą „modelową” przy dworcu PKP jest inny, niż na wiatach ustawionych przy ul. JPII w lu-

siaj tak jak teraz. Bo te 30 lat to są naprawdę wielkie, potężne zmiany. I w Szczecinku, i w Polsce. Dlatego dzisiaj jest tyle młodzieży, aby właśnie ta młodzież wiedziała o tym, że ta data, 4 czerwca jest dla nas, Polaków datą bardzo ważną. Cieszmy się i świętujmy 4 czerwca! (sz)

Wizualizacja UM

śnie takie decyzje. Ja osobiście nie brałem wówczas w głosowaniu, bo nie miałem jeszcze 18 lat. Ale dzisiaj możemy śmiało podziękować tym osobom, które podjęły wówczas takie, a nie inne decyzje – zawile tłumacząc, dodał: - Szczecinek nie wyglądałby dzi-

Na wizualizacji przedstawiającej wiatę przy PZU przy ul. Wyszyńskiego (pomijamy kolorystkę, która jest zupełnie inna) jej rozpiętość pomiędzy skrajnymi słupkami jest dwukrotnie większa od tej „modelowej”. Wewnątrz są dwa pola na rozkład jazdy, a nie jedno. Jaką więc formę będzie miała wiata w tym miejscu zważywszy, że drugiej wersji nie przewidziano?


Parking koło cmentarza jak nasza obwodnica - ciągle niedokończony. wypełniona żwirem, przez co panie mogą łatwo złamać obcas. W 5 miejscach z ziemi wystają kable pewnie z przeznaczeniem do lamp (prawdopodobnie nie są pod na-

tarzu zostały zrealizowane w ramach budowy obwodnicy Szczecinka i drogi ekspresowej S11. Wykonane prace to efekt porozumienia Urzędu Miasta z Generalną Dy-

rekcją Dróg Krajowych i Autostrad, a wykonawcą jest konsorcjum Eurovia, realizujące obwodnicę Szczecinka. (sz)

Niedokończony parking Przy bramie głównej cmentarza komunalnego w Szczecinku powstał niedawno nowy parking. Nowo wybudowane miejsca parkingowe niemal od razu zostały zapełnione przez szczecineckich posiadaczy aut. Nasi Czytelnicy zwracają jednak uwagę na pewne niedociągnięcia, które mogą budzić pewne wątpliwości. Sygnał dotyczący tej kwestii prze-

słał dziś do naszej redakcji pan Leszek. Proszę o interwencję w sprawie nowego parkingu przed cmentarzem w Szczecinku. Robiono go jesienią zeszłego roku (pewnie pod wybory samorządowe...), ale jest nieukończony i wygląda to wszystko brzydko. Od listopada nic się nie dzieje, widok jest taki jak na zdjęciach poniżej. Kostka nie jest do końca

pięciem). Chodnik od strony ronda nie jest wyłożony kostką, a 2 hałdy piachu z kamieniami i bloki z kostką leżą gotowe do wyłożenia. Ten teren jest w takim stanie od listopada i nie prowadzono żadnych robót do dziś. Wiem to, bo kilka razy w tygodniu tamtędy spaceruję. Ciekawe, co na to wszystko powiedzą władze naszego miasta? – zastanawia się pan Leszek. Przypomnijmy. Prace przy cmen-

Do akcji zapoczątkowanej w Szczecinku przyłączają się kolejne miasta.

Jedno dziecko, jedno drzewo A gdyby tak każdemu nowo narodzonemu dziecku i jego rodzicom można było podarować sadzonkę drzewa? Budzący wiele pozytywnych emocji projekt „Jedno dziecko, jedno drzewo”, zainicjowany przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Szczecinku, rozrasta się. Do akcji przyłącza się coraz wię-

Wyjeżdżasz na pracą?

cej miast w całym kraju. Przybywa też par, które wraz z leśnikami chciałyby upamiętnić narodziny swojego dziecka poprzez posadzenie symbolicznego drzewka.Jak informują leśnicy ze Szczecinka, projekt „Jedno dziecko, jedno drzewo”, który jako pilotażowy był prowadzony w szczecineckiej RDLP, jest już realizowany praktycznie w całej Polsce. Niedawno do akcji przyłączyły się: Człuchów, Piła, a nawet Katowice czy Lublin. W ostatnich dniach przedsięwzięcie z powodzeniem zostało też zrealizowane w Złocieńcu. Kilkanaście rodzin świętowało Dzień Dziecka razem z leśnikami z Nadleśnictwa Złocieniec, sadząc lipy. W ten

Maciej Gaca:

Dostaniesz pieniądze na drogę Bezrobocie spada, a na rynku pracy warunki w znacznej większości dyktują pracownicy. Nie oznacza to jednak, że wszędzie można pracę znaleźć. Co zrobić, kiedy w swoim rodzinnym mieście lub w najbliższej okolicy wciąż niełatwo o zatrudnienie? Co roku wiele osób, które nie mogą znaleźć atrakcyjnej pracy na miejscu, korzysta z tzw. bonów zasiedleniowych. Za wyjazd do pracy do innego miasta można otrzymać całkiem pokaźny zastrzyk gotówki. Ile osób z takiej formy wsparcia dla bezrobotnych korzysta w Szczecinku i w powiecie szczecineckim?

Choć w ostatnim czasie liczba chętnych do skorzystania z bonu zasiedleniowego spadła, to i tak wciąż nie brakuje osób, które zdecydowane są wyjechać ze Szczecinka i terenu powiatu do miejsc, gdzie łatwiej o atrakcyjną pracę. W ubiegłym raku Powiatowy Urząd Pracy w Szczecinku wypłacił 49 bonów zasiedleniowych. Trzy lata temu takie formy pomocy udzielono ponad 70 bezrobotnym. Najwięcej bonów zasiedleniowych wypłacono w Szczecinku. Tu z możliwości wyjazdu za pracą przy pomocy PUP skorzystało 27 osób. Ale na przeprowadzkę ze wzglę-

du na brak pracy decydowali się też mieszkańcy mniejszych miejscowości. W Bornem Sulinowie bony zasiedleniowe wypłacono 7 osobom, w Barwicach i Białym Borze – 4, w Grzmiącej – 3, natomiast w Gminie Szczecinek 4. Wyjazd za pracą z terenu Szczecinka i powiatu kosztował w sumie 343 tys. zł. Każda bezrobotna osoba, która zdecydowała się na przeprowadzkę, otrzymała z urzędu 7 tys. zł. Projekt sfinansowano ze środków POWER i z Funduszu Pracy. (sz)

sposób mieszkańcy Złocieńca upamiętnili urodziny swoich dzieci w 2018 roku. Projekt „Jedno dziecko, jedno drzewo” powstał z inspiracji wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej. Akcja pilotażowa odbyła się w Szczecinku . W marcu 21 par, które w latach 2017-2019 zostały szczęśliwymi rodzicami, miała możliwość upamiętnienia narodzin swoich dzieci poprzez zasadzenie drzew w Parku Leśników, przy parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Już wtedy zaznaczano, że jeśli tylko projekt spotka się z pozytywnym odbiorem, z pewnością będzie kontynuowany. (sz)


Chrześcijanie powodują samobójstwa wśród osób LGBT?

Proratuszowe stowarzyszenie uderza w Marsz dla Życia i Rodziny Popularny w całym kraju Marsz dla Życia i Rodziny po raz ósmy przejdzie ulicami Szczecinka. Choć ze strony środowisk liberalnych w kierunku uczestników marszu od lat kierowane są słowa krytyczne, tak w tym roku osoby, chcące propagować wartości pro-life i przeciwstawić się głośnemu homoseksualnemu lobby, muszą się zmierzyć z niespotykanym jak dotąd w Szczecinku atakiem. We wtorek, 28.05 proratuszowy portal, skupiający sympatyków PO i KE – Miasto z Wizją opublikował tekst autorstwa Marzeny Góry, po lekturze którego Czytelnicy mogą odnieść wrażenie, że planowany Marsz dla Życia i Rodziny będzie marszem... siejącym nienawiść wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej. Miasto z Wizją idzie jednak dalej. We wspomnianym tekście pod adresem chrześcijan pada zarzut, że to między innymi oni, poprzez organizację marszów takich, jaki ma się wkrótce odbyć w Szczecinku, są odpowiedzialni za „społeczeństwo zmęczone, pełne depresji, chorób, gdzie odnotowuje się olbrzymi odsetek prób samobójczych”. Skąd te zaskakujące oskarżenia i atak? Bardzo bliski szczecineckiemu ratuszowi i PO portal Miasto z Wizją zwraca uwagę na słowa, które zostały ujęte w treści zaproszenia na szczecinecki Marsz dla Życia i Rodziny. Zaproszenie to można znaleźć na stronie wydarzenia na Facebooku. Można w nim m.in. przeczytać:

„Nie chcemy, żeby rodzice bali się wychowywać dzieci w zgodzie z chrześcijańskimi wartościami. Nie godzimy się na to, żeby zdeprawowani homoaktywiści, kolorowi dewianci „edukowali” nasze dzieci. „Rodzice wiedzą jak ułożyć to najlepiej!”. Użycie takich słów w zaproszeniu to według stowarzyszenia Miasto z Wizją dowód, że planowany marsz „z chrześcijańskimi wartościami i miłością do bliźniego ma niewiele wspólnego”. „Takie nastawienie, obrzydliwe i zdecydowanie antychrześcijańskie, utrudnia tym ludziom życie. Powoduje, że mamy sfrustrowane społeczeństwo, zmęczone, pełne depresji, chorób, gdzie odnotowuje się olbrzymi odsetek prób samobójczych. I to powodują m.in. chrześcijanie, którzy chcą wyjść na ulicę i piętnować innych w ramach „afirmacji życia i rodziny” – czytamy na proratuszowym portalu. Tekst „Marsz dla życia, czy marsz nienawiści”, autorstwa Marzeny Góry uderzył w wielu mieszkańców Szczecinka, którzy wyznają wartości chrześcijańskie, a także w ludzi zainteresowanych udziałem w marszu, jak również w organizatorów wydarzenia. Jeden z naszych Czytelników, zamierzających wziąć udział w marszu, już we wtorek poprosił o publikację swojego stanowiska w tej sprawie. Obawiając się szykan ze strony szczecineckiego środowiska PO i stowarzyszenia Miasta z Wizją, swoje dane pozostawił do wiadomości redakcji. List

przytaczamy w całości (pisownia oryginalna): Anonimowy list sympatyka marszu dla rodziny: (...) mamy sfrustrowane społeczeństwo, zmęczone, pełne depresji, chorób, gdzie odnotowuje się olbrzymi odsetek prób samobójczych. I to powodują m.in. chrześcijanie, którzy chcą wyjść na ulicę i piętnować innych w ramach „afirmacji życia i rodziny”. To cytat z tekstu „miasta z proWizją”, które w charakterystyczny dla siebie brutalny sposób zaatakowało chrześcijan w naszym mieście. Tekst Marzeny Góry, redaktor portalu, który nazywany jest „tubą propagandową miejskiej PO” obraża rodziny, które z małymi dziećmi w wesołym korowodzie 9 czerwca przejdą ulicami Szczecinka. W tekście zawarto cytaty z komentarza do wydarzania zamieszczonego na facebook-u napisanego przez zatroskanego tatę. Czy ojciec małego synka nie ma prawa w dosadny sposób opisać otaczającej go rzeczywistości w sposób w jaki ją widzi? Rodzice w atmosferze nagłego przyjmowania karty LGBT w Warszawie martwią się o swoje dzieci. W tekście niezbyt wysokich lotów, wytyka się rodzinom katolickim, że nie zgadzają się na seksedukację dzieci prowadzona przez homoaktywistów. Czy lokalna PO (związana z wydawcą portalu) chce odebrać rodzicom prawo o decydowaniu o kształceniu swoich małoletnich dzieci? Obecnie zajęcia z wychowania do życia w rodzinie prowadzą przygotowani do tego pedagodzy,

którzy ukończyli dodatkowo studia podyplomowe z tej dziedziny. Dlaczego ich miejsce mają zająć homoaktywiści? Jakie mają przygotowanie pedagogiczne? W tekście brzydko obraża się katolików odwołując się do papieża Franciszka i wypaczając sens jego słów. W powiecie szczecineckim zniszczono świadomie i z premedytacją pomnik Jana Pawła II. Pomnik postaci, która łączy wierzących i nie wierzących Polaków. Sprawca wykonał kilka zdjęć dokumentujących jak niszczy pomnik, nie można więc mówić o chuligańskim wybryku. Czy miasto z proWizją chce nakręcać spiralę nienawiści w naszym mieście? Gdzie jest granica tego szaleństwa? Po tekstach „miasta z proWizją przyrównujących PIS do Hitlera, (przez które śmiała się ze Szczecinka cała Polska) nadszedł czas na atak na rodziny z małymi dziećmi, które przejdą w Marszu dla Rodziny ulicami miasta. W marszu tak jak w poprzednich latach będą uczestniczyły osoby, które z powodzeniem startowały z list lokalnej PO do rad miasta i powiatu. Nie dzielcie więc Polaków! Nie promujcie homoaktywistów w szkołach, obrażając przy okazji katolickie rodziny, które w ramach „afirmacji życia i rodziny” 9 czerwca spod kościoła Ducha Św. wyruszą w kolorowym pochodzie. Nie wykorzystujcie do promocji własnego portalu oddolnej inicjatywy rodziców zatroskanych o przyszłość swoich dzieci! Do ataku Miasta z Wizją na

szczecinecki Marsz dla Życia i Rodziny na prośbę naszej redakcji odnieśli się również organizatorzy wydarzenia: - Polska potrzebuje zmiany! Zmiany, która sprawi, że nasze i przyszłe pokolenia będą wzrastały w otoczeniu umożliwiającym nieskrępowany rozwój, poczucie wartości i korzystanie z owoców swojej pracy. Uważamy, że podstawy nowego ładu powinny opierać się na szacunku do życia ludzkiego oraz uznaniu rodziny za centralną instytucję porządku społecznego. Znaczenie silnej rodziny dla kształtowania zdrowego ładu kulturowego, społecznego i ekonomicznego musi być dostrzeżone i dowartościowane. Dlatego wyrażamy chęć współpracy w realizacji projektów mających na celu takie kształtowanie porządku społeczno-prawnego, które zagwarantuje pełną ochronę życia ludzkiego i szacunek dla rodziny. Dzień później (środa, 29.05) wspomniane zaproszenie zostało usunięte z mediów społecznościowych. Zaraz potem członkowie Patriotycznego Szczecinka, którzy współorganizowali Marsz dla Życia i Rodziny, opublikowali na swoim fanpage`u na Facebooku taki oto komunikat: (...) Oświadczamy, że Patriotyczny Szczecinek wycofał się ze współorganizacji marszu. Nie zamierzaliśmy zmieniać treści zaproszenia. Nasze poglądy nie zmieniły się i nie zamierzamy ich zmieniać. (sz)

Jerzy Hardie-Douglas za adopcją dzieci przez pary jednopłciowe? Atak skierowany wobec katolików i organizatorów Marszu dla Życia i Rodziny ze strony proratuszowego i sprzyjającego PO portalu Miasto z Wizją ma swój ciąg dalszy. Głos w tej sprawie postanowił zabrać były burmistrz Szczecinka i obecnie radny Rady Powiatu (KO) – Jerzy Hardie-Douglas. Jego komentarz na wspieranym przez siebie portalu mówi wprost o uderzających w wartości chrześcijańskie poglądach, które środowisko Platformy Obywatelskiej i Koali-

cji Europejskiej przed wyborami do Europarlamentu wolało przemilczeć. Zdaniem Jerzego Hardie-Douglasa,„należy częściej i bardziej zdecydowanie stawać po stronie LGBT”. Według polityka PO – KO, związki par homoseksualnych powinny być zalegalizowane, a zastrzeżenia wobec par homoseksualnych, jeśli chodzi o adopcję dzieci, są „bezsensowne”. Dla Jerzego Hardie-Douglasa „problemem” jest też nauczanie

religii w szkołach. Czy politycy PO – KO tuż przed jesiennymi wyborami będą próbować przekonać wyborców do legalizacji związków homoseksualnych i umożliwienia środowiskom LGBT adopcji dzieci? Czy w przypadku wygranej PO – KO lekcje religii zostaną wycofane ze szkół? Zachęcamy do wyrażenia swojej opinii w komentarzach. (sz)


OGŁOSZENIA DROBNE... Sprzedam KURKI odchowane, kaczki, gęsi, indyki, perliczki, przepiórki. Dowóz. Tel. 600 539 790. LUB wynajmę mieszkanie , przy ul. Koszalinskiej 62 (vis a vis szkoły), 33 m2. Tel. 602 765 016 TANIO kabinę prysznicową 90x90 cm oraz drzwi harmonijkowe-olcha. Tel. 663 418 498.

JEŚLI chcesz wziąć samochód lub dowolny środek trwały w leasing dobrze trafiłeś. Skontaktuj się z nami: tel. 727 628 115, e-mail: in.finance@infinance24.pl, biuro: Wyszyńskiego 73/ 22, www.infinance24.pl Tel. 727 628 115 SUZUKI samuraj benz + lpg, 1987. Szczegóły na OtoMoto Tel. 782 428 460

Kupię

Różne

ANTYKI, meble, monety, medale, radia lampowe, lampy, wagi, obrazy, porcelanę, zegary, militaria i inne starocie oraz poroża Tel. 698 737 560.

ODDAM kotki w dobre ręce,za miesiąc ( 30.06.2019). Tel. 532 711 455 PERSKIE - EGZOTYCZNE kocięta, ładne, odcień niebieski, sprzedam Tel.602 816 931 lub 576 975 777

Nieruchomości - sprzedaż

formalności i wysoka przyznawalność - również kredyty bez BIK (do 25 tys.) - decyzja w 15 minut - dostęp do środków nawet tego samego dnia Zapraszamy do sprawdzenia oferty. Fines Operator Bankowy Szczecinek ul. Bartoszewskiego 27 (na przeciwko Lewiatan z TXM) t Tel. 94 372 14 85; 798-235-087 tel. 94 372 14 85; kom.798-235087 REMONTY mieszkań komplekskowo. Hydraulika, elektryka, glazura, malarskie, inne. Tanio, solidnie Tel. 697 614 467 WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs Tel.601 613 973

Usługi CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889

DOM wolnostojący 168 m2, z wbudowanym garażem, 5 pokoi, 2 łazienki, garderoba, spiżarka. Pow. działki 2470 m2. Budynek gospodarczy, wszystkie media. 590 tys - do negocjacji. Turowo Tel. 604 407 239

DORADZTWO finansowe w pozyskaniu środków to nasza specjalność. Dzięki wiedzy i doświadczeniu znajdziemy dla Państwa najlepsze rozwiązanie finansowe dostępne na rynku. - kredyty wielu banków - firm pozabankowych (do 50 tys.) - minimum

Praca OPIEKUNKA Seniorów w Niemczech. Dobra pensja i atrakcyjne bonusy. Organizujemy kursy niemieckiego od podstaw! Umów się na spotkanie w każdy wtorek w Szczecinku przy ul. Piotra Skargi 5, pok 202. Tromedica24 Tel. 501 357 022 POSZUKUJĘ pracowników do wykonania remontu łazienki i postawienia ogrodzenia z gotowych elementów. Tel. 601 054 150

Grupa Doradcza Prawno-Medyczna 80-210 Gdańsk, al. Zwycięstwa 48 tel.: 58 303 46 38; 801 120 020 e-mail: smpr@gdpm.pl www.gdpm.pl

To może być Twoje odszkodowanie! Ponad 100 tysięcy złotych za wypadek samochodowy Ponad 320 tysięcy złotych wraz z odsetkami za błąd medyczny.

!

Nasz reprezentant w Szczecinku:

SZCZECINECKI TELEFON MIŁOSIERDZIA

697-755-214

Do wynajęcia mam KAWALERKĘ w centrum Szczecinka. Umeblowana, od zaraz Tel. 608 104 378. LOKAL na usługi, 24m2 blisko centrum. Cena do negocjacji Tel. 661 134 041, 508 366 717 MIESZKANIA 1, 2, 3 pokojowe od 35 do 70, 100m2 Ip do remontu, Skotniki Tel. 602 816 931 lub 576 975 777 WYNAJMĘ pokój w domku jednorodzinnym osobie samotnej, spokojna dzielnica, zachodnia część miasta, parking, blisko parku. Tel. 502 542 191 Auto - moto JAGUAR Xtype 2,2 td 2007, kombi, 180 tys km przebiegu, cena 15 tys. zł Tel. 601 613 973

Wyróżnij się!

Szczecinek.com/ogloszenia

Ogłoszenia ze zdjęciem KUPON WAŻNY DO 18 CZERWCA

SZCZECINECKIE FORUM POMOCY www.dobrodzieje.org Przyjmujemy i przekazujemy informacje od dobrodziejów o różnych formach pomocy - w tym i o darmowym sprzęcie rehabilitacyjnym, AGD, RTV oraz meblach – dla osób potrzebujących. Fundacja „Miłosierdzie i Wiedza” ul. 9-go Maja 12/12 (Centrum NGOs w Szczecinku). Zapraszamy od wtorku do piątku w godz.: 12.00 -18.00

Maria Gasiul m.gasiul@gdpm .pl tel. 604 644 436


Wyciskali sztangę i pomagali Mateuszowi W sobotę i niedzielę (1-2.06) w hali sportowej przy ulicy Jasnej odbywał się II. Memoriał im. Rafała Bukowskiego - IV. Ogólnopolskie Mistrzostwa Szczecinka w wyciskaniu sztangi leżąc oraz w „martwym ciągu”. Blisko 200 zawodników i zawodniczek przez dwa dni rywalizowało o puchary, medale i nagrody rzeczowe. Turniej w Szczecinku był jednocześnie akcją charytatywną - zbierano środki pieniężne na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny dla 8-letniego Mateusza Niezgody, który zmaga się z autyzmem. Na sali obecny był jego tata, który podziękował organizatorowi Szymonowi Podolańczykowi i wszystkim pomagającym. Zmagania w hali sportowej przy ul. Jasnej były podzielone na kategorie wiekowe i wagowe mężczyzn oraz kobiet, każdy miał trzy podejścia. Rywalizowały także służby mundurowe i osoby niepełnosprawne. Nad prawidłowym przebiegiem imprezy czuwali profesjonalni sędziowie. Zmagania były naprawdę cieka-

we. W Szczecinku mogliśmy oglądać doświadczonych, utytułowanych zawodników, którzy dawali z siebie wszystko. Organizator postanowił nagrodzić sztangą zawodniczą ufundowaną przez firmę Hes z Wrocławia najlepszą drużynę w wyciskaniu sztangi leżąc i najlepszego zawodnika w kat. open. Otrzymali je Grzegorz Lamzer oraz najlepsza drużyna w Polsce od kilku lat - Metro Flex Wrocław, prowadzona przez byłego mieszkańca Szczecinka, Artura Kiczuka. Podczas pierwszego dnia w Wyciskaniu Sztangi Leżąc wystartowało 114 zawodników z całego kraju (w tym 22 kobiety). Pochodząca ze Szczecinka Celina Wilk uplasowała się na 4. miejscu z wynikiem 52,5 kg. To jej debiut na zawodach. Najlepszą zawodniczką ze Szczecinka została Renata Kozłowska, a na drugim miejscu uplasowała się wspomniana Celina Wilk. W kategoriach wagowych mężczyzn, do 82,5 kg wygrał Szymon Podolańczyk z wynikiem 180kg (IKSS JURAND). Drugie miejsce zajął

jego starszy brat, Stanisław Podolańczyk z wynikiem 175 kg. W kat. do 125 kg, zastępca KPP w Szczecinku Jarosław Bastek, ukończył bój na 5. miejscu z wynikiem 195kg. W kategorii służb mundurowych wystartowało 24 zawodników z całej Polski. Najlepszymi zawodnikami ze Szczecinka został Szymon Podolańczyk, na drugim miejscu był Stanisław Podolańczyk oraz na trzecim miejscu - Jarosław Bastek. Drugiego dnia, podczas pierwszej w historii edycji konkurencji martwego ciągu, udział wzięło 51 zawodników z całej Polski (8 kobiet). W kat. do 56 kg zwyciężyła Celina Wilk ze Szczecinka z wynikiem 115kg, została ona także najlepszą zawodniczką w kategorii senior, w open kobiet oraz w klasyfikacji ze Szczecinka, została Celina Wilk. W kategoriach wagowych mężczyzn do 100kg, Józef Sokołowski, pochodzący ze Szczecinka urodzony w 1955 roku, wyrwał z ziemi aż 280 kg! Został najlepszym zawodnikiem z naszego miasta. (pw)

„Miejska” koszykówka na placu cyjnie składami 3-osobowymi plus 1 rezerwowy na jeden kosz. Każde spotkanie trwało 8 minut, grano systemem grupowym „każdy z każdym”, następnie odbywała się faza play-off. W Szczecinku nie zabrakło drużyn z Wrocławia, Poznania, Gniezna, Czaplinka, Nowego Tomyśla, a także łączonych ekip z Gdyni i Gdańska czy Piły i Słupska. Na placu zagrali oczywiście również gospodarze.

Po raz kolejny drużyny walczyły nie tylko o główną finansową nagrodę, która wynosiła w tym roku 4000 zł (3500 zł w gotówce i 500 zł w nagrodach rzeczowych), ale odbyły się również ciekawe konkurencje - znane i lubiane już konkursy „rzutów za trzy punkty”, które wygrał Maciej Koński z Gdyni i jako osobna konkurencja - „wsady” - tutaj zwyciężył Grzegorz Przewoźniak z Piły.

Zawody w kategorii szkół podstawowych wygrała drużyna „Dream Team” Szczecinek (Igor Kowalik, Tymon Rodziewicz i Karol Drążawski). W kat. open, najlepsza okazała się ekipa „Pęga Team” Słupsk-Piła, czyli ubiegłoroczny triumfator. W finale wygrali z gospodarzami Emet Basket po niezwykle zaciętej walce i dogrywce 19-16. Na najniższym stopniu podium stanęła drużyna DKKJ Goleniów. (pw)

Co zobaczymy w lipcu na szczecineckim niebie? Mieszkańcy Szczecinka, którzy przechadzali się w sobotę (25.05) placem Wolności, z pewnością mogli zdziwić się, widząc grających koszykarzy. Wszystko za sprawą 15. Ogólnopolskiego Festiwalu Koszykówki Ulicznej. Organizowana przez Emet Basket Szczecinek impreza na dobre wpisała się już do kalendarza sportowych wydarzeń w naszym mieście. Co roku zawody przyciągają dużą liczbę uczestników oraz mieszkańców, którzy chętnie oglądają wyrównane spotkania koszykarskie. W Szczecinku ponownie spotka-

ło się kilkudziesięciu koszykarzy z różnych miast z terenu całego kraju. Impreza po raz drugi z rzędu odbyła się na pl. Wolności. Wcześniej, w związku z remontem placu, przez dwa lata odbywała się na parkingu koło ratusza. Imprezę otworzył wiceburmistrz miasta Maciej Makselon. Sędzią głównym zawodów był Szymon Kiedel (Basket Szczecinek). Łącznie przed ratuszem widzowie mogli oglądać w akcji 12 drużyn w dwóch kategoriach wiekowych (seniorów open i w młodszej kategorii - szkół podstawowych). W turnieju rywalizowano trady-

Już niebawem, bo w dniach 5-7 lipca, do Szczecinka po raz kolejny zawita wielka balonowa fiesta. W tych dniach odbywać się będzie jubileuszowa, dziesiąta edycja Festiwalu Balonowego o Memoriał Kurta Hummela. Jak zwykle zainteresowanie imprezą jest olbrzymie, także wśród pilotów. Wiadomo już, jakie balony zobaczymy na szczecineckim niebie w tegorocznej edycji. W Szczecinku ponownie pojawią się załogi polskie, niemieckie, francuskie, duńskie, holenderskie, belgijskie i angielskie. Nie zabraknie także załóg ze Szwajcarii, Słowacji, Finlandii, Szwecji, a nawet ze Stanów Zjednoczonych. Na chwilę obecną wiadomo, że do Szczecinka przyjedzie w lipcu 39 pilotów. Każdego roku mieszkańcy i turyści zastanawiają się, jakie statki powietrzne będzie można oglądać w trakcie imprezy. Wiadomo, że w Szczecinku po raz kolejny pojawi się balon w kształcie kota, którym pokieruje Klaus Weisgerber z Niemiec, a także balon w kształcie piwa (pilot Andreas Baus - Niemcy), popularny balon „z oczami” (Ron van Kesteren - Holandia). Na szczecineckim niebie będzie można wypatrywać też balonu w charaktery-

styczne czerwono-różowe kwiaty (Vesa Tapio Ruohtula - Finlandia) oraz balon z różnokolorowymi wstawkami, kierowany przez Jolę i Pawła Hałas. Nie zabraknie oczywiście naszego lokalnego, szczecineckiego balonu. Fioletowy statek powietrzny na imprezie zadebiutował w roku ubiegłym, a w tym roku ponownie jego pilotem będzie Dave Baker z Wielkiej Brytanii. To oczywiście tylko niewielka część tego, co będziemy oglądać w trakcie lotów. Największa i najbardziej spektakularna impreza tego typu w całym kraju rozpocznie się w piątek 5 lipca startem balonów z bocznego boiska OSiR przy ul. Piłsudskiego. Drugiego dnia, odbędzie się tradycyjna konkurencja „Pogoń za lisem”. Pierwszy startujący balon jest „lisem”, a reszta balonów startuje po nim. Ich zadaniem jest tak przeprowadzić lot, aby dotrzeć do miejsca lądowania pierwszego balonu. Balon „lis” rozstawia wielki, materiałowy krzyż w miejscu swojego lądowania, zadaniem pozostałych pilotów jest wyrzucić marker (mały woreczek z piaskiem i wstęgą) jak najbliżej środka tego krzyża. Wygrywa ten, kto trafi najbliżej celu. Wieczorem (także na tere-

nach OSiR) miejsce będzie miała niezwykle widowiskowa i popularna już wśród widzów Nocna Gala Balonów, na której można zobaczyć swego rodzaju „balonowy koncert” - balony się podświetlają w rytm muzyki. Dyrygentem w poprzednich latach był Marcin Jaczewski. Ostatniego dnia, w niedzielę, miejsce będą miały dwa kolejne starty balonów. Pierwszy - bez konkurencji sportowej. Ostatni ze startów to już trzeci w historii festiwalu „Splash or grab”. W niedzielę wieczorem balony wystartują w różnych miejscach. Wybór miejsca startu należy do pilota, a jego zadaniem będzie tak wybrać miejsce startu i przeprowadzić lot, aby dotrzeć do wyznaczonego celu. Cel będzie się znajdował na jeziorze Trzesiecko - będzie to maszt o wysokości 3 metrów, umieszczony na pływającej platformie. Na jego szczycie będzie do zabrania szarfa. Gdy kosz balonu dotknie wody, pilot dyskwalifikowany jest z konkurencji, ale może szybko wylądować i podejść do niej jeszcze raz. Cel będzie otwarty przez 1,5 godziny. Warto dodać, że w dotychczasowych edycjach tej ciekawej konkurencji, nie udało się żadnej załodze wykonać zadania. (pw)


foto:Ryszard Kamiński

Medale i życiowe wyniki zawodników STS Pomerania

Magdalena Tomczak-Gołowicz (z prawej)

W sobotę (25.05) w Szczecinie rozegrane zostały lekkoatletyczne Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego do lat 18 i do lat 20. W zawodach świetnie zaprezentowali się reprezentanci Stowarzyszenia Turystyczno-Sportowego Pomerania Szczecinek, którzy sięgnęli po medale i uzyskali życiowe wyniki. Natan Frąckiewicz, tegoroczny srebrny medalista Mistrzostw Polski juniorów, zdobył dwa złote medale w kat. wiekowej U-20: w konkurencji 110 metrów przez płotki uzyskał czas 14.32, zaś w biegu na dystansie 100 metrów linię mety przekroczył w czasie 11.03, co jest jego rekordem życiowym. Zawodnik STS, Kacper Śmidowicz, był

drugi na 110 m przez płotki i trzeci w biegu na 100 m - w drugiej z konkurencji także pobił swój rekord życiowy - jego czas to 11.53. W biegu na dystansie 100 metrów przez płotki wśród kobiet U-18, po raz kolejny świetny wynik osiągnęła brązowa medalistka Mistrzostw Polski do lat 16, Magdalena Tomczak-Gołowicz. Zawodniczka STS Pomerania ukończyła zawody z wynikiem 14.67 i jest to jej również życiowy rezultat na takim dystansie. 16-latka wystartowała w Szczecinie dodatkowo w biegu na dyst. 200 m i z czasem 27.16 (kolejny rekord) została sklasyfikowana na 3. miejscu całych zawodów. W biegu na 100 metrów mężczyzn do lat 18 srebrny medal przy-

padł Mateuszowi Umińskiemu, dla którego wynik 11.38 także jest życiowym rezultatem. Tuż za podium w tej konkurencji sklasyfikowany został Bartosz Jarosz. Zawodnik ze Szczecinka zdobył natomiast medal w biegu na dyst. 200 metrów U-18 jego wynik: 23.37 (rekord). W biegu na 200 m U-20 Jakub Bartczak sięgnął po złoto. Czas, jaki osiągnął (23.82), to również jego życiowy wynik. Warto dodać, że wszyscy medaliści to uczniowie ZS nr 6 im. St. Staszica w Szczecinku, a ich trenerem jest Jakub Juniewicz. Sobotnie zawody zostały zorganizowane przez Zachodniopomorski Związek Lekkiej Atletyki. (pw)

Gryf Szczecinek świętuje 10-lecie istnienia W sobotę (25.05) w hali sportowej przy ul. Wiatracznej odbył się wyjątkowy turniej siatkarski. Z okazji 10-lecia klubu MKS Gryf Szczecinek spotkali się ze sobą byli i obecni zawodnicy oraz zawodniczki siatkarskiego zespołu. „Turniej Pokoleń”powstał 20 marca 2009 roku i był idealną okazją do ponownego zagrania ze sobą po latach. Rywalizacja odbywała się na dwóch boiskach. Sobotni turniej był również okazją do wspólnych wspomnień siatkarskich zmagań ligowych i emocjonujących poje-

dynków. Zawodnicy mogli również porozmawiać ze swoimi byłymi trenerami. - Turniej organizacyjnie stał na wysokim poziomie. Sportowo każda z drużyn dała z siebie wszystko i siatkówka zgromadzonym na sali sympatykom naprawdę mogła się podobać. W dzisiejszym turnieju chodziło przede wszystkim o wspólną zabawę, a dla wielu z nas był okazją do spotkania się po latach - mówili nam zawodnicy. - Na turniej przyjechało bardzo dużo osób z pierwszego rocznika,

który grał w Gryfie. Niektórzy musieli przejechać naprawdę sporo kilometrów,- naprawdę duży szacunek dla nich. Jestem też pod wrażeniem obecnych młodych zawodników Gryfa, a ich gra naprawdę napawa optymizmem. Fakt, że chciało im się przyjść i pograć ze starszymi kolegami również pokazuje zaangażowanie i to, że kochają tę grę usłyszeliśmy od Izabeli Malanowskiej, która za czasów gry w Gryfie była kapitanem zespołu seniorek. (pw)

Anna Gąsiorowska wicemistrzynią świata! Jak już informowaliśmy, niedawno Anna Gąsiorowska zdobyła złoty medal Mistrzostw Polski Kettlebell Lifting. Teraz może pochwalić się kolejnym dużym sukcesem. Trenerka Husaria Race Team Szczecinek została wicemistrzynią świata Kettlebell Lifting w Dublinie! W zawodach Mistrzostw Świata Kettlebell Lifting rozgrywanych w Dublinie (Irlandia) udział wzięło 9 najlepszych zawodników Polski. Anna Gąsiorowska wystartowała w hali na Gormanston Park pierwszego dnia

w konkurencji długiego cyklu jednorącz z odważnikiem 16 kg (nadrzut i podrzut). Warto zaznaczyć, że jest to najtrudniejsza konkurencja w całym Kettlebell Lifting. Trenerka szczecineckiej Husarii spisała się rewelacyjnie i w kat. Veteran zdobyła srebrny medal! Podopieczna Małgorzaty Albin może pochwalić się wynikiem 98 powtórzeń (tyle zaliczyli sędziowie). - Jestem przeszczęśliwa. Walka była do ostatniej sekundy. To dla mnie pierwsze tak poważne zawody. Wierzę, że będzie ich

jeszcze więcej. Czułam bardzo duże wsparcie naszej drużyny. Ciężka praca daje efekty - mówi Tematowi Anna Gąsiorowska. Jak nam jeszcze powiedziała, przygotowania do samych zawodów były bardzo wymagające - składało się na to między innymi 5 treningów w tygodniu, 1,5-godzinne treningi z odważnikiem oraz treningi wzmacniające. Gratulujemy kolejnego sukcesu! (pw)

W Sierakowie (woj. wielkopolskie) odbyły się zawody JBL Triathlon Sieraków. Swój pierwszy start w sezonie wygrał reprezentujący Miejski Klub Pływacki Szczecinek Igor Siódmiak. W zawodach wystartowało łącznie ponad 800 zawodników. Uczestnicy drugiego dnia zmagań zmierzyli się w konkurencjach pływackich, rowerowych i biegowych. Łączny dystans do pokonania wyniósł 56,5 km -składało się na

to 0,95 km na basenie, 45 km jazdy rowerem i 10,55 km biegu. Świetny wynik osiągnął Igor Siódmiak, który pokonał całą stawkę i zdobył złoty medal. Czas zawodnika MKP na mecie wyniósł 02:00:31. Drugi był Robert Czysz z Poznania, a trzeci - Sylwester Swat z Przeźmierowa. Organizatorem zawodów było Miasto i Gmina Sieraków we współpracy z Klubem Sportowym TRI TOUR. (pw)

foto:MKP Szczecinek

Igor Siódmiak najlepszy w Triathlon Sieraków


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.