Ognisko Harcerskie

Page 1

i

LIPIEC - WRZESIEŃ 2020 NR 3 ROK 56


Spis treści Od Redakcji …..…………………………………………….…........... Z naszego Archiwum

1

Odezwa Komitetu Naczelnego ZHP na czas wojny 1.VII.1945 ..... 3 hm. Z. Szadkowski - Jedność ZHP, Znicz, nr. 3-4, 1950 .............. 4 Historia asw/ – Teheran, Jałta, Poczdam ………….....……........................ 6 Harcerze w Bojach 1914-21 ......................................................... 14 Bitwa o Anglię ……………….……………………………………….. 24 Dzieje ZHP na obczyźnie hm. Jerzy Kucewicz – Początki pracy w północnej Anglii .…….… 25 7 Wywiadów hm. Iza Buras rozmawia z pionierami ZHP w Australii ................. 32 Duszpasterstwo

Przesłanie ks. bp. Józefa Guzdka do harcerzy ............................ 38 ks. phm. Rafał Zachmielewski – Duchowość harcerska ….......… 39 U bratnich organizacji Aktualności z Polski, Litwy i Ukrainy ……......………………........... 42 Odeszli na wieczną wartę hm. Olgierd Pietrykowski .............................................................. 51 phm. Joanna Szymańska ………………………………….............. 51 phm. Witold Sokolski …………………………………………......…. 51 Kalendarzyk Naczelnictwa Prace nad Regulaminem Głównym ……......………………........... 52 Apel w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej ……...........……….…. 52 Z Pracy Głównych Kwater ……...........……….….......................... 53 W Okręgach Wystawa w Lipsku w 76. rocznicę Powstania Warszawskiego .... 54 80. rocznica wrześniowej wywózki w Swindon ……………...….... 56 Kalejdoskop …………………........……………………………….…. 57 Myśli o służbie - instruktorskie dyskusje hm. Anna Kucewicz – Metoda harcerska na wirtualnym obozie ... 61 Recenzje: O filmie „Piętno śmierci” Akiry Kurosawy ….................................. 68 „Zdarzyło się w Watykanie” M. Wolińskiej-Riedi …………….….… 70 ii


Od Redakcji Druhny i Druhowie! Narastająca od pewnego czasu wirtualizacja życia społecznego nabrała tempa wraz z ogłoszeniem w skali światowej pogotowia wirusowego. Dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że brać harcerska staje do apelu w imię służby – tak w Polsce jak i wśród nas na obczyźnie – wszędzie tam, gdzie kieruje ją powołanie zawodowe lub instynkt niesienia pomocy potrzebującym. Pisaliśmy o wielu różnych inicjatywach w poprzednim wydaniu „Ogniska Harcerskiego”. Jest za wcześnie na podsumowanie doświadczeń – ta służba będzie trwała tak długo, jak będzie potrzebna. W równej mierze troszczymy się o ciągłość pracy naszych jednostek. Niektórym jednostkom udało się wyjechać na tradycyjny obóz pod namiotami – niestety nie wszystkim. Jednak dzięki inwencji instruktorskiej i wyobraźni młodzieży można było przeprowadzić kilkudniowy „obóz” przez Internet. Uczestnikom stawiano zadania i wyzwania, które musieli wykonać u siebie, najlepiej w ogrodzie. Ważne, by takie inicjatywy nie pozostawały „imprezą” medialno-towarzyską, ale były oparte na przemyślanych założeniach wychowawczych właściwych dla danej jednostki i osiągały wyznaczone cele. O takim obozie w perspektywie metody harcerskiej pisze hm. Anna Kucewicz w dziale „Myśli o służbie”. Ważny dla nas instruktorów temat duchowości harcerskiej rozważa nasz kapelan hm. Rafał Zachmielewski. Odróżniając duchowość od religijności podpowiada, jak odkrywać, przeżywać i rozwijać te dwa aspekty życia w naszej służbie instruktorskiej. Okładka: Patriotyczna kartka z 1920 roku 1


Oceną trzech traktatów kończących II wojnę światową – podpisanych w Teheranie, Jałcie i Poczdamie – kontynuujemy serię artykułów historycznych. Z naszego Archiwum wybraliśmy odezwę Komitetu Naczelnego ZHP na czas wojny z 1.VII.1945, wydaną po zdradzie jałtańskiej, o kontynuacji wysiłków na rzecz przywrócenia niepodległości Polsce. Polecamy także nadal aktualny artykuł wieloletniego Przewodniczącego ZHP hm. Z. Szadkowskiego pt. „Jedność ZHP” z 1950 r. Druhowi hm. Jerzemu Kucewiczowi jesteśmy wdzięczni za artykuł o początkach pracy harcerskiej w północnej Anglii. Jest to ważny przyczynek do historii harcerstwa, które wylądowało na wyspach brytyjskich wraz z wojskiem polskim i budowało od podstaw harcerskie jednostki własnymi siłami - bez etatów, funduszy i infrastruktury – w duchu służby Bogu, Polsce i bliźnim. Druhnie hm. Izie Buras dziękujemy za 7 wywiadów, które przeprowadziła z założycielami naszych jednostek harcerskich na terenie Australii – tu była taka sama bezinteresowna praca w duchu służby, aby przekazać harcerski ideał przyszłym pokoleniom Polaków urodzonym na emigracji. W tym okresie obchodziliśmy setną rocznicę Bitwy Warszawskiej. O samej bitwie pisaliśmy w poprzednich wydaniach naszego kwartalnika, natomiast tu podajemy opracowany przez GK Starszego Harcerstwa materiał o udziale harcerstwa w tej bitwie oraz apel poległych, przekazany przez Naczelnictwo wszystkim naszym jednostkom do wspólnego odczytania 15 sierpnia. Wspominamy także obchody 80. rocznicy wywózek Polaków z Kresów Wschodnich w głąb Rosji Sowieckiej we wrześniu 1940 r. i wystawę w Lipsku w 76. rocznicę Powstania Warszawskiego. W naszych stałych rubrykach czytelnicy znajdą informacje o pracach Naczelnictwa i Głównych Kwater, wspomnienia o tych, którzy odeszli na wieczną wartę oraz recenzje o filmach, które warto obejrzeć i książkach, które warto przeczytać. Czuwaj! Anna Świdlicka hm. 2


Z NASZEGO ARCHIWUM Odezwa Komitetu Naczelnego ZHP na czas wojny 1.VII.1945

3


4


5


HISTORIA Teheran, Jałta, Poczdam Trzy międzynarodowe konferencje z udziałem „Wielkiej Trójki” antyhitlerowskich mocarstw w Teheranie, Jałcie i Poczdamie ukształtowały nowy podział świata, przesądziły o zmianie granic Polski i podporządkowały ją Związkowi Sowieckich Socjalistycznych Republik (ZSSR). W dwóch pierwszych uczestniczyli prezydent USA Franklin Roosevelt, marszałek Józef Stalin oraz brytyjski premier Winston Churchill. W trzeciej konferencji Roosevelta zastąpił Harry Truman, a Anglików oprócz Churchilla reprezentował nowy premier Clement Attlee, bo przed jej zakończeniem wygrał wybory. Na wszystkich trzech konferencjach kluczowe decyzje w sprawie Polski zapadły bez udziału sojuszniczego rządu RP w Londynie i przedstawicieli niepodległościowych ugrupowań w Polsce mimo, iż Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i Armia Krajowa w Kraju były trzecią największą aliancką armią w sile ponad 300 tys. ludzi. Przezwyciężenie skutków Jałty było treścią życia politycznego polskiej emigracji niepodległościowej po II wojnie światowej, stąd nazywa się ją także anty-jałtańską. Teheran (28 XI – 1 XII 1943) był punktem zwrotnym w zmianie nastawienia Wlk. Brytanii do polskiego sojusznika, w obronie którego wypowiedziała wojnę III Rzeszy. Konferencja odbyła się w kilka miesięcy po tragicznej śmierci generała Władysława Sikorskiego w Gibraltarze (4 VII 1943). Kilka miesięcy wcześniej w kwietniu ZSSR zerwał stosunki z polskim rządem w Londynie, gdy ten zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o zbadanie odkrytych przez Niemców grobów katyńskich. Po śmierci Sikorskiego sprawowane przez niego funkcje premiera i Naczelnego Wodza zostały rozdzielone. Wodzem został generał Kazimierz Sosnkowski, a premierem Stanisław Mikołajczyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ich współpraca nie układała się. Stalingrad. W następstwie sowieckich zwycięstw na froncie wschodnim notowania sprawy polskiej w obozie aliantów stały nisko. Gdy Niemcy w wojnie z Rosją odnosiły militarne sukcesy, a Stalin potrzebował pomocy Zachodu, Polska mogła liczyć, że Wlk. Brytania i Stany Zjednoczone wymuszą na nim ustępstwa wobec Polski. Po bitwie pod Stalingradem (sierpień 6


1942 – luty 1943), gdy ZSSR dźwigał główny ciężar walk z Niemcami było za późno, by się ich domagać. Zajmując ziemie polskie Rosjanie nie byli związani żadnymi uzgodnieniami z aliantami zachodnimi w sprawie Polski, wprowadzali więc swoje „porządki”. Roosevelt formalnie nie miał wobec Polski zobowiązań, zaś Churchill spośród przywódców „Wielkiej Trójki” miał najsłabsze karty. Dodatkowo obawiał się, że Stalin zawrze odrębny pokój z Hitlerem, co umożliwiłoby mu przerzucenie sił na zachód i zagroziłoby wyspom brytyjskim. Stalin z kolei uważał, że zachodni alianci dokonując desantu w północnej Afryce (listopad 1942) i inwazji Sycylii (wrzesień 1943) mieli niewłaściwe priorytety i domagał się od nich otwarcia frontu zachodniego – na co nie byli gotowi. Linia Curzona. Konferencję w Teheranie poprzedziło moskiewskie spotkanie ministrów spraw zagranicznych USA, Wlk. Brytanii i ZSSR: Cordell Hulla, Anthony Edena i Wiaczesława Mołotowa. Ustalono, że granice Polski będą przebiegać wzdłuż tzw. linii Curzona, będącej linią demarkacyjną wojsk polskich i bolszewickich zaproponowaną Rosjanom przez Lorda George’a Curzona 11 lipca 1920 r. Linia ta miała biec wzdłuż granicy byłego Królestwa Polskiego, na wschód od Sejn i Grodna wzdłuż Bugu, na wschód od Hrubieszowa, na zachód od Rawy Ruskiej, na wschód od Przemyśla do Karpat. Dzięki zwycięstwu Rzeczypospolitej w wojnie polsko - bolszewickiej rzeczywistą granicę II RP na mocy traktatu ryskiego przesunięto o 200 km na wschód. Po zajęciu Polski przez Niemców i Rosjan w 1939 r. linia Curzona rozgraniczała niemiecki i sowiecki obszar okupacyjny Polski, co było postanowione w tajnym protokole do paktu Ribbentrop-Mołotow (23 VIII 1939).

Linia Curzona, źródło: Wikipedia.org

Na konferencji teherańskiej przyjęto linię Curzona za wschodnią granicę powojennej Polski. Granicą zachodnią miała 7


Dwustronna ulotka w języku francuskim - protest przeciwko linii Curzona

być Nysa, ale bez określenia czy wschodnia, czy zachodnia (kłodzka, czy łużycka). Polska miała ponadto otrzymać południową część Prus Wschodnich. Minister Eden proponował, by polska granica na południu przebiegała na wschód od Lwowa pozostawiając miasto i borysławsko - drohobyckie zagłębie naftowe w granicach Polski, ale w Teheranie Stalin żądał dla siebie wszystkich terytoriów ukraińskich i białoruskich oraz Królewca. Dostał co chciał, co oznaczało, że Wlk. Brytania i USA godziły się, by zatrzymał polskie terytorialne nabytki uzyskane w pakcie Ribbentrop-Mołotow. Sprawa przyszłego polskiego rządu utknęła w martwym punkcie. Na życzenie Roosevelta, który stawał do wyborów i liczył na 7 mln polskich głosów decyzje te utrzymano w tajemnicy. Postanowienia konferencji w Teheranie przekreślały tzw. Kartę Atlantycką podpisaną przez Roosevelta i Churchilla w sierpniu 1941 r. stwierdzającą m.in., że zachodni alianci nie zgodzą się na zmiany terytorialne nie odpowiadające woli zainteresowanych ludzi. O decyzjach w sprawie granic Polski premier Mikołajczyk, ku swemu zaskoczeniu dowiedział się dopiero w Moskwie w październiku 1944, gdzie przyjechał wraz z Churchillem i Edenem na rozmowy z Mołotowem i Stalinem. 8


PKWN. 6 czerwca 1944 r. zachodni alianci uruchomili drugi front lądując w Normandii. W pierwszej połowie 1944 r. wojska sowieckie wypierając Niemców wkroczyły w przedwojenne granice Polski. Latem tego roku doszły do Wisły. 22 lipca zainstalowany w Lublinie prosowiecki Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) ogłosił manifest stwierdzający, że rząd RP w Londynie jest „władzą samozwańczą” i „nielegalną”, a jedynym legalnym źródłem władzy w Polsce jest Krajowa Rada Narodowa. W sierpniu i wrześniu 1944 r. Stalin wstrzymał ofensywę na linii Wisły i nie zgodził się, by na kontrolowanym przez niego terytorium lądowały alianckie samoloty z pomocą dla powstańców warszawskich. Pod koniec 1944 r. armia marszałka Gieorgija Żukowa dochodziła do Odry. Jałta (4 – 11 II 1945). Takie było tło spotkania „Wielkiej Trójki” w Jałcie na Krymie. Ze względu na chorego Roosevelta, poruszającego się na inwalidzkim wózku konferencja obradowała w rezydencji przydzielonej mu przez Stalina. Każda ze stron przystąpiła do obrad z własną agendą. Prezydentowi USA zależało na zaangażowaniu ZSSR w wojnę z Japonią z obawy, że nie zakończy się przed 1947 r. Chciał dokończyć dzieła prezydenta Wilsona – twórcy Ligi Narodów i stworzyć w jej miejsce Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ). Churchill chciał usunąć wpływy sowieckie z Grecji, gdzie aktywni byli partyzanci komunistyczni i ochronić posiadłości brytyjskie na Bliskim Wschodzie. Dążył też do odbudowy Francji, bez której nie wyobrażał sobie uporządkowania powojennej Europy. Stalin miał w planach utworzenie w Europie Wschodniej pasa bezpieczeństwa, w którym widział miejsce Polski, rozczłonkowania Niemiec, uzyskania od nich odszkodowań i oparcia ONZ na zasadzie supremacji wielkich mocarstw. W sprawie Polski Stalin nie był skłonny do ustępstw. „Rząd lubelski”. Jałta przesądziła o stracie ziem wschodnich II RP. Wschodnią granicę Polski miała stanowić linia Curzona z dodaniem ok. 5-8 km na korzyść Polski. Na zachodzie granicą miała być Nysa Łużycka, co budziło obiekcje Churchilla, który przestrzegał, że: „Polska stanie się jak gęś - połknie zbyt wiele niemieckiej karmy i dostanie niestrawności”. Sprawę granicy zachodniej pozostawiono otwartą. Uzgodniono, że w Polsce powstanie Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej z zadaniem prze9


prowadzenia wolnych, tajnych, powszechnych wyborów. Miał to być rząd tzw. rząd lubelski uzupełniony przez reprezentantów rządu RP w Londynie i niekomunistycznych działaczy politycznych z Polski. Nad ich selekcją miała czuwać komisja ambasadorów USA i Wlk. Brytanii w Moskwie i sowieckiego ministra spraw zagranicznych Mołotowa. By spełnić te postanowienia Churchill i Eden naciskali na Mikołajczyka, który od listopada 1944 nie był już premierem rządu RP, by włączył się w życie polityczne w Polsce. „Jałta była końskim targiem, na którym sprzedawano Stalinowi cudze ziemie i wolność, a więc wschodnią Polskę, Mongolię będącą w strefie wpływów Chin, posiadłości japońskie i Prusy Wschodnie za iluzję powojennej współpracy i za udział Moskwy w wojnie z Japonią, co wkrótce miało się okazać całkowicie zbędne”. 1 Aresztowanie Szesnastu. W Londynie rząd Tomasza Arciszewskiego z PPS, który zastąpił Mikołajczyka odrzucił postanowienia jałtańskie stwierdzając, że Polski nie obowiązują, bo zapadły bez jej udziału. Po spotkaniu w Jałcie stosunki międzysojusznicze zaczęły psuć się. W Polsce Rosjanie prowadzili politykę faktów dokonanych. W marcu 1945 roku sowiecka tajna policja NKWD podstępnie aresztowała 16 przywódców Polski podziemnej, których skazano w pokazowym procesie w Moskwie. Oznaczało to ich wyeliminowanie z prac nad tworzeniem nowego rządu. W kwietniu 1945 r. Stalin podpisał z agentem Kominternu (komunistycznej międzynarodówki) Bolesławem Bierutem i obywatelem sowieckim, który występował jako przewodniczący Krajowej Rady Narodowej traktat o przyjaźni, pomocy i wzajemnej współpracy między Polską a ZSSR. Churchill chciał, by „Wielka Trójka” znów spotkała się dla omówienia zagadnień powojennej Europy. Na przeszkodzie stał brak wiążących ustaleń w sprawie przyszłego polskiego rządu. Dla wyjaśnienia nieporozumień do Moskwy poleciał Harry Hopkins doradca prezydenta Roosevelta ds. polityki zagranicznej. Uzgodnił ze Stalinem nazwiska trzech przedstawicieli rządu RP w Londynie, którzy mieli wejść w skład Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej m. in. S. Mikołajczyka i J. Stańczyka. Skład tego rządu ogłosił 26 czerwca 1945 r. w Warszawie Bolesław Bierut. 1

Bolesław Wierzbiański, „Teheran, Jałta, Poczdam: Reportaż w przeszłość”, BPC New York, 1985.

10


Aresztowanie Szesnastu, znaczki poczty Solidarności

11


Na 21 członków, 14 było członkami PKWN. 5 lipca rząd brytyjski cofnął uznanie sojuszniczemu rządowi Arciszewskiego w Londynie. Poczdam. W okresie między kapitulacją III Rzeszy (8 V), a konferencją poczdamską (17 VII – 2 VIII 1945) zaszły ważne wydarzenia: powstało ONZ, Stany Zjednoczone były bliskie wyprodukowania broni atomowej, a Wlk. Brytania była w kryzysie - zadłużona na 3,3 mld funtów (15 mld $) i w trakcie ostrej kampanii wyborczej. Następca Roosevelta Harry Truman traktował Churchilla z dystansem. Stalin chciał w Poczdamie uznania jego strefy wpływów do granicy na Łabie, swobody w sowieckiej strefie okupacyjnej w Niemczech i odszkodowań za straty wojenne.

Konferencja Poczdamska, źródło: Civitas Politics

Ustalenia terytorialne. W trakcie obrad Churchill przeciwny był oddaniu Polsce terenów niemieckich do Odry i Nysy Łużyckiej. Argumentował, że te tereny zaopatrywały Niemcy w żywność i węgiel, pokonane Niemcy nie wyżywią się i nie ogrzeją, a Wlk. Brytanii, która nie miała dość węgla dla siebie nie stać, by im pomóc. Ostatecznie postanowiono, że tereny wschodnich Niemiec (ok. 18% ich terytorium sprzed wybuchu wojny) zostaną przekazane Polsce pod administrację do czasu konferencji pokojowej2, której Truman nie zamierzał zwoływać.3 W połowie konferencji Churchill dowiedział 12


się, że przegrał wybory i zastąpił go laburzysta Attlee: „Gdyby Churchill pozostał w Poczdamie jako premier do końca prawdopodobnie walczyłby do upadłego o zmniejszenie polskich nabytków kosztem Niemiec”.4 Już po konferencji poczdamskiej Polsce przyznano Szczecin z ujściem Odry i skrawek wyspy Uznam z ujściem wodnym dla Świnoujścia. W ten sposób ZSSR stał się „gwarantem” polskiej granicy zachodniej, co jeszcze ściślej politycznie uzależniało Polskę od ZSSR.W lipcu 1950 r. Polska i Niemiecka Republika Demokratyczna (Niemcy Wschodnie) zawarły układ „o wytyczeniu ustalonej i istniejącej polsko - niemieckiej granicy państwowej”. W grudniu 1970 r. Polska i Republika Federalna Niemiec (Niemcy Zachodnie) podpisały układ o normalizacji stosunków uznający granicę na Odrze i Nysie. Odszkodowania. W Poczdamie postanowiono też, że każda ze stron wyciśnie dla siebie odszkodowania z obszarów okupowanych Niemiec. ZSSR ocenił je na 20 mld $ i wziął na siebie obowiązek uregulowania roszczeń Polski ze swojego udziału reparacyjnego. Z dawnych terenów niemieckich przyznanych Polsce w Jałcie i Poczdamie, Rosjanie wywozili całe fabryki. Na przyznane Polsce poniemieckie ziemie przesiedlili się Polacy z ziem wschodnich Rzeczypospolitej. Przewidziane w Jałcie „wolne wybory” odbyły się w styczniu 1947 r. po dwóch latach terroru NKWD i okazały się farsą. W 1949 r. powstały dwa państwa niemieckie, a ich podział utrzymał się do 1990 r. Skutkiem trzech konferencji było przesunięcie Polski na Zachód przy równoczesnym związaniu jej z Sowietami jako państwo satelickie. asw/

2

3

4

W wyniku przesunięcia na zachód Polska straciła 22 % przedwojennego terytorium. Jej namiastką stała się Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) z 1975 r. Wierzbiański op. cit. s. 142

13


HARCERZE W BOJACH 1914-21 Naprzód Skauci! Harcerstwo w Bitwie Warszawskiej 1920r. Materiał opracowany przez Główną Kwaterę Starszego Harcerstwa na podstawie wydanej w 1968 r. przez ZHP w Londynie książki Stefana Witolda Wojstomskiego „Naprzód Skauci. Harcerze w bojach w 1914-1921”

Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy! Co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy! Marsz, marsz, Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski Za Twoim przewodem złączym się z narodem. 5 lipca 1920 r. rząd Wincentego Witosa wydał odezwę „Ojczyzna w niebezpieczeństwie!”: „Wróg zaborczy, wróg najeźdźca, wróg niosący z sobą niewolę narodu, ufa, że zdobędzie Warszawę, naszą stolicę i że w Warszawie podyktuje Polsce pokój zwycięski. Polacy! Rząd Polski, Rząd Obrony Narodowej, Rząd demokracji polskiej, Rząd chłopów i robotników wzywa cały naród do walki w obronie ogniska domowego, w obronie chaty chłopskiej, w obronie pracy i wolności obywatelskiej, wzywa do walki świętej w obronie Wolności, Niepodległości Ojczyzny! Naród zjednoczy się ze swoim żołnierzem, wojna narodowa rozpoczyna się u progu Warszawy. Rząd postanowił bronić Polski do ostatniego kawałka ziemi ojczystej. Rozkazujemy armii naszej, rozkazujemy każdemu żołnierzowi, aby walczył nieustraszenie, aby przy pomocy chłopa, robotnika, i wszystkich żywiołów patriotycznych, przy pomocy braci, nie ustępował, chyba na wyraźny rozkaz wodza. Stolica nasza, patriotyczna Warszawa, musi dać próby męstwa i wytrwałości wobec wroga, Warszawa musi się bronić. Nie damy się najazdowi wroga, broniąc świętego prawa Narodu Polskiego do Niepodległości, prawa bez którego nie ma cywilizacji europejskiej, nie ma wolności ludzkiej. Krew nasza, siły nasze, walka nasza dla Ojczyzny drogiej! Do broni Polacy!” 14


Medal Zapinka do ronda kapelusza zastępu „Kruków” w Krakowie powstałego 110 lat temu. Z tego zastępu we wrześniu 1911 powstała drużyna im Tadeusza Kościuszki.

Tego samego dnia Przewodniczący ZHP generał Józef Haller rozkazem L.33 ogłosił pogotowie wojenne. Do obrony państwa polskiego zadeklarowano 30 tysięcy młodzieży harcerskiej w wieku od 11-18 lat. Zarządzono rejestrację harcerzy od lat 17 wzwyż zdolnych do służby z bronią, a młodszych harcerzy i harcerki – do służby: • • • • • • • •

pomocniczej, ratowniczej w szpitalach miejscowych, polowych i czołówkach, zaopatrzeniowej, wartowniczej, łącznościowej, pocztowej, wywiadowczej, i do pracy społecznej i biurowej – harcerki organizowały gospody żołnierskie, stacje zborne, zbiórkę bielizny, i zastępowały odchodzących na front urzędników.

Wtedy to śpiewano tę pieśń: Idą skauci łez doliną Nocką ciemną, nocką siną, raz, dwa, trzy Hej, druhowie gdzie idziecie? Czego szukacie po świecie, raz, dwa, trzy My idziemy w zórz świtanie Tam, gdzie Polski zmartwychwstanie, raz, dwa, trzy Ramię w ramię, druhu miły W pełni mocy, pełni siły raz, dwa, trzy 15


Siła nasza w sercach będzie, Z nią zwyciężym wroga wszędzie, raz, dwa, trzy Już przez burze i zawieje Lepsza przyszłość Polsce dnieje, raz, dwa, trzy W zbożnej pracy, w ducha trudzie Rzucim światu wieść o cudzie. raz, dwa, trzy Zabrzmi nasza pieśń radości O złocistym dniu wolności! raz, dwa, trzy Harcerze od lat 17 wzwyż zostali zmobilizowani w Harcerskie Oddziały Ochotnicze. Tworząc te jednostki Naczelnictwo chciało zasilić Armię Polską wzorowymi oddziałami wojska również pod względem moralnym, w oparciu o wspólnie wyznawane ideały wyrażone w Przyrzeczeniu i Prawie harcerskim. Nazwę „harcerski” batalion, pułk czy kompania otrzymywały jednostki, w których: • •

harcerze stanowili ponad 50 procent, dowódca był harcerzem, a oficerowie oddziaływali na młodzież w myśl zasad harcerskich.

Od chwili rozpoczęcia walk o Niepodległość powszechnie był znany pozytywny wpływ postawy harcerzy na ogólne morale wojska. W listopadzie 1919r. Naczelny Wódz Józef Piłsudski pozwolił harcerzom nosić krzyż harcerski na mundurze wojskowym. Wobec złej sytuacji na froncie walk, 13 lipca Kierownik Wojskowej Akcji Harcerzy w Głównej Kwaterze Męskiej, podporucznik Władysław Nekrasz rozkazał mobilizację i zbiórkę w Warszawie na dzień siedemnasty lipca wszystkich Harcerskich Oddziałów Ochotniczych. Jedynie drużyny wielkopolskie, pomorskie, małopolskie i śląskie oraz chorągwie: Brześć, Lublin i Wilno, czyli z terenów bezpośrednio zagrożonych przez wrogów miały rozkaz pozostania u siebie. W tym czasie istniało 30 Harcerskich Oddziałów Ochotniczych oraz dwa pociągi pancerne o nazwach „Harcerz” i „Podhalanin”. Między Siedlcami i Sokołowem pod wsią Rozbity Kamień, „Podhalanin” zaskoczył część 57 dywizji sowieckiej. Po starciu wzięto do niewoli 93 jeńców sowieckich, spo16


ro sprzętu i dywizyjną kancelarię. W 1920r. służba pomocnicza harcerzy i harcerek trwała 4 miesiące, a służba frontowa młodych harcerzy – około 5 miesięcy. Liczba harcerzy na froncie wynosiła około 9,000. O pracy harcerzy dowódca 6. harcerskiego pułku piechoty – sam nie będąc harcerzem – powiedział: „Ich czujność, duch ofensywny, sumienność w wykonywaniu obowiązków – oto cechy, które przynieśli ze sobą z organizacji. Do tych cech należy też zaliczyć dużą wytrwałość na trudy wojenne przy znacznej – ze względu na młody wiek – słabości fizycznej oraz wewnętrzną równowagę i pogodę ducha nawet w najkrytyczniejszych chwilach. Historia nie zna podobnie powszechnego wystąpienia nieletniej młodzieży w obronie Ojczyzny.” Wśród harcerskich oddziałów wsławiły się szczególnie: • • • •

201. pułk piechoty, który był Chorągwią Wojenną ZHP 202. pułk piechoty 205. pułk piechoty imienia Jana Kilińskiego sformowany pod egidą Warszawskiego Cechu Szewców z młodzieży rzemieślniczej 236. pułk piechoty

201. pułk piechoty wyruszył w pole 27 lipca po dziesięciu 10 dniach ćwiczeń. W Kompanii Szturmowej było 120 harcerzy ze wszystkich ziem Polski, a nawet z Rygi, Petersburga i z nad Wołgi. Tak ich ocenił dowódca, legionista pułkownik Koc: „Wykazali wielką siłę ducha podczas odwrotu, waleczność w bitwach i niezwykłe bohaterstwo pod Wyszomierzem.” Wyróżnił się w walce także Pierwszy Batalion Wileński, który powstał na bazie Wileńskiego Batalionu Harcerskiego i walczył nad Wkrą. „Baon Wileński sprawował się nadzwyczajnie. W czasie odwrotu między Zambrowem i Ostrowem część pułku została otoczona przez wielokrotnie przeważające doborowe oddziały rosyjskie. Uważano ich za straconych. Jednakże po kilku godzinach walki przedarli się bagnetami do swoich.” Na początku ofensywy polskiej 15 sierpnia, mimo załamania się obu skrzydeł, pierwsza kompania uderzyła do kontrataku, odrzucając bolszewików i 17


porywając za sobą cofające się oddziały polskie. Druhny Łotakówna i Kochówna w ogniu opatrywały rannych. 205. pułk piechoty został sformowany przez majora Monda, obrońcę Lwowa. Łańcuch mogił pułku znaczy pełnię twardego oporu, drogę odwrotu ku Warszawie, a następnie zmagań z wrogiem ustępującym z naszych ziem: Nowogród, Ostrołęka, Przewodowo, Nasielsk, Wrony, Ciechanów. Wśród żołnierzy był hm. Adam Ciołkosz, członek reprezentacji na 1 zlot skautowy w Birmingham w 1913 r., uczestnik odsieczy Lwowa w 1918 r., socjalista. Był opiekunem harcerzy w swym pułku aż do chwili rozwiązania. Harcerzom z okręgu Polesko - Podlaskiego przewodził ksiądz kapelan Święcicki, który przyprowadził ze sobą 150 harcerzy. Tak o nich powiedział: „Z Pińska i Brześcia sprowadzili oni prawo harcerskie do rowów strzeleckich.”

Grafika ks. Ignacy Skorupka, Archiwum w Łodzi

236. pułk piechoty walczył w rozstrzygającym boju o Warszawę. Dużą grupę harcerzy przydzielono do pierwszej kompanii. Kapelanem pierwszego batalionu był ksiądz Ignacy Skorupka, harcerz – były drużynowy drużyny Klinieckiej pod Czernichowem. W przeddzień wyjścia na front ksiądz Ignacy odprawił Mszę świętą, podczas której weterani powstania styczniowego wręczyli żołnierzom amarantowy sztandar powstańczy. Oto relacja z decydujących dni Bitwy Warszawskiej. „Trzynastego sierpnia „skauciaki” wyruszyli na front do Rembertowa. Czternastego, o drugiej w nocy byli już na pozycji koło wsi Ossów, a o godzinie trzeciej minut trzydzieści przypuścili atak na bagnety na przeważające siły bolszewików, posiadających znaczną ilość karabinów maszynowych, gdy nasi chłopcy nie mieli ani jednego. Ksiądz Skorupka padł przeszyty kulami w pierwszym ataku idąc na czele tyraliery. Do godziny czwartej popołudniu, baon chodził do ataku siedem razy, a 18


wieś Ossów przechodziła z rąk do rąk tak samo, jak niegdyś w 1831r. Olszynka Grochowska. Baon w walkach tych między Turowem, Ossowem i Leśniakowizną prawie cały został wybity, dowodził nim porucznik Matarewicz. Resztki jego przyłączono do 36. pułku piechoty z zaszczytną nazwą „Drugiego Baonu Śmierci”. Jednakże nocy tej z czternastego na piętnasty sierpnia front bolszewicki został przerwany i rozpoczęła się wielka zwycięska ofensywa polska. Harcerski Marsz Żałobny W bój poszedł krwawy hufiec harcerzy Proporzec z krzyżem wiódł ich do boju Wiodły ich cienie pomarłych rycerzy Bronić Ojczyzny, praw i pokoju. Na święty bój, na święty, harcerzy rój Poszedł nie czuły na trud i znój Oddali Polsce swe życie młode, O własnym szczęściu swój sen wiośniany Kilka kul w piersi wzięli w nagrodę. Trzy łokcie ziemi i krzyż w nagrodę. Pod gradem kul, pod gradem wśród łąk i pól Legli nie czuli na trud i znój Pomnąc na cienie pomarłych druhów Idziem jak oni w świata wyżyny By za przykładem świetlanych duchów Ideał w życia zamienić czyny.. Z bałtyckich fal, z bałtyckich, z tatrzańskich hal Zwycięskie „Czuwaj” popłynie w dal. Straty wśród żołnierzy-harcerzy podczas dwóch tygodni walk były ogromne: szacowano je na poziomie 48 procent. Spowodowane zostały zażartością walk i nierównymi siłami młodych obrońców z doświadczonymi, zahartowanymi w bojach bolszewickimi przeciwnikami, w tym znanych z bezwzględności jednostek kozackich. Pomimo to w kilku wypadkach kontratakujące polskie plutony czy kompanie stawiły czoła natarciu i zwyciężyły wroga lecz same wykruszyły się całkowicie. 19


29 czerwca 1921 r. Naczelny Wódz Józef Piłsudski wydał rozkaz: Harcerze! Już w latach niewoli przygotowywaliście się do służby Ojczyźnie. Uwierzywszy w tę prawdę, że tylko silny i zdrowy, przygotowany odpowiednio naród zdolny jest podjąć zwycięsko zbrojną walkę o niepodległość, poczęliście z całym entuzjazmem młodości zaprawiać swe ciała do trudów życia obozowego, ćwiczyć się w rzemiośle wojennym, a dusze młode nastrajać na wysoki ton moralny ofiarnej gotowości do czynu. To też, gdy huragan Wojny Światowej deptać począł niwy polskie i przyjść miało do dziejowego porachunku za lata krzywd i niewoli, wyście w pierwszym stanęli szeregu tych, którzy odważyli się sięgnąć po zaszczytne miano żołnierzy niepodległości. Łzami matek i ojców żegnani, lub częściej bez ich wiedzy i zezwolenia, rzucając dom rodzicielski szliście w szeregach Polskich Oddziałów na trud wojenny przerastający wielokroć wasze siły, na rany i śmierć, na górną radość zmierzenia się z wrogiem w otwartym polu. Nie sprzeniewierzyliście się i potem nakazom harcerskiego prawa, gdy zmartwychwstała Ojczyzna pod broń swych obywateli dla obrony granic wołała. W walkach zeszłorocznych z przemożnym chwilowo wrogiem braliście czynny i chwalebny udział. Rozrzuceni po oddziałach regularnej armii lub zgrupowani w oddzielne jednostki w służbie wywiadowczej, kurierskiej i frontowej, zdaliście raz jeszcze egzamin ze swej dojrzałości obywatelskiej i gotowości do ofiar, zawsze świecąc swym starszym towarzyszom broni przykładem wysokiego pojmowania swych ochotniczo na się wziętych obowiązków. Oddając cześć poległym za Ojczyznę kolegom waszym, wyrażam Wam, Harcerze, podziękę i uznanie za dotychczasową służbę. Co roku 15 sierpnia na emigracji obchodzimy Święto Żołnierza – ustanowione w 1923 r. i obchodzone w Polsce do 1947 r. Na miejsce tego święta, władze komunistyczne ustanowiły „Dzień Wojska Polskiego” obchodzony 12 października. W 1992 r. Sejm Rzeczypospolitej Polski uchwalił ustawę, która zmieniła datę Święta Wojska Polskiego na 15 sierpnia, ale nie powrócono do pierwotnej nazwy. A jednak tu chodzi o oddanie czci żołnierzowi polskiemu, który nie wahał się oddać życia w obronie umiłowanej Ojczyzny. 20


Jan Kasprowicz: „Błogosławieni” Błogosławieni, którzy w czasie gromów Nie utracili równowagi ducha, Którym na widok spustoszeń i złomów Nie płynie z serca pieśń rozpaczy głucha, Którzy wśród nocy nieprzebytych cieni Nie tracą wiary w blask rannych promieni – Błogosławieni. Błogosławieni, albowiem ich męstwo Wielkiego gmachu wrota im otworzy, Gdzie razem z chwałą króluje zwycięstwo, Bez twardych kajdan i bez tych obroży, Które na ziemi noszą upodleni... Tu raj się tylko dla silnych zieleni – Błogosławieni. Błogosławieni, albowiem ich syny Będą sprzątali z ich ziaren owoce I wśród zmartwychwstań porannej godziny, Gdy złote słońce blaskiem zamigoce Będą wołali duchem podniesieni: Za ojców sprawą świat nam się zmienił – Błogosławieni.

Medal Stefana R. Koźbielewskiego wybity w 10. Rocznice Bitwy Warszawskiej jako wyraz uznania dla bp. Achillesa Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI, który w 1920 r. nie opuścił Warszawy. źródło: „Niedziela” nr 33/16 VIII 2020

21


APEL POLEGŁYCH BACZNOŚĆ! Apel żołnierzy wszystkich stopni, wszystkich broni i służb, poległych za wolność Polski. Apel mężczyzn, kobiet i dzieci, których nazwiska Bogu są tylko znane, a których łączy jedno wielkie dumne imię: Żołnierze Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Składamy hołd tym, którzy w szeregach legionów szli naprzód z wiarą w Polskę, lecz nie dożyli Jej wskrzeszenia... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Składamy hołd tym, którzy zmuszeni do walki pod obcymi sztandarami ginęli, aby Polska mogła żyć... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Oddajemy hołd tym, którzy przed nawałą bolszewicką stanęli murem, aby raz jeszcze obronić Europę... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Składamy hołd tym, którzy po I wojnie światowej uczciwą rzetelną pracą przyczynili się do odbudowy Polskiej Rzeczypospolitej i w Jej wolnej ziemi zmarli... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Oddajemy hołd wszystkim żołnierskim mogiłom września 1939 roku... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Składamy hołd tym, którzy ze słowem „Polska” na ustach padli ofiarą zemsty za działalność Polski Podziemnej... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Składamy hołd tym, których śmierć uwolniła podczas śledztwa i tortur... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Oddajemy hołd tym, którzy z obozów jenieckich, obozów koncentracyjnych i łagrów sowieckich nie powrócili do domów... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) Składamy hołd tym, którzy na obcej ziemi, pod obcym niebem i na obcym morzu walcząc o Polskę polegli wierni Jej służbie... CZEŚĆ ICH PAMIĘCI! (werble) 22


Chylimy głowy przed zmarłymi spod znaku Krzyża Harcerskiego, instruktorom, instruktorkom, harcerzom, harcerkom i zuchom, którzy na przestrzeni lat oddawali co mieli najcenniejszego – własne życie... ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ. (werble) Składamy hołd tym, którzy w tradycji Orląt lwowskich i straży nad Wisłą czynem swym głosili, że „Jeszcze Polska nie zginęłą”... ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ. (werble) Oddajemy hołd tym, którzy w służbie Szarych Szeregów na śmierć poszli po kolei, jak kamienie przez Boga rzuczane na szaniec... ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ. (werble) Składamy hołd tym, którzy w Polsce i poza Jej granicami, pracą nieustanną do końca życia pełnili służbę Bogu, Polsce i Bliźnim... ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ. (werble) O Panie Boże Ojcze Nasz przyjm do królestwa swego druhny i druhów, którzy całym życiem zamieniali Ideał Służby w czyny, do końca zachowując wierność Prawu i Przyrzeczeniu Harcerskiemu. Hymn Harcerski Wszystko co nasze Polsce oddamy! W niej tylko życie, więc idziem żyć! Świty się bielą, otwórzmy bramy! Hasło wydane: Wstań! W słońce idź! Ramię pręż, słabość krusz, Ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ! Na jej zew, w bój czy w trud! Pójdzie rad harcerzy polskich ród!

23


BITWA O ANGLIĘ ZA NASZĄ WOLNOŚĆ I WASZĄ Spadkobierca Związku Lotników Polskich w Wlk. Brytanii - the Polish Air Force Memorial Committee – co roku z początkiem września pełni służbę przy Pomniku w Northolt pod Londynem podczas składania wieńców i uczczenia pamięci poległych w Bitwie o Anglię. Udział biorą nasze harcerskie jednostki. W tym roku przypadła 80. rocznica, ale ze względu na wirusowe obostrzenia te uroczystości nie odbyły się. Dla upamiętnienia bohaterstwa i ofiary lotników Komitet zrealizował w języku angielskim bardzo ciekawy i profesjonalnie zrobiony film, który zawiera mnóstwo informacji, archiwalne zdjęcia z okresu bitwy, wywiady z historykami i wypowiedzi czołowych postaci polskich i brytyjskich. Film jest dostępny w Internecie: https://youtu.be/2lhoytCWsEY

Pomnik Lotników w Northolt we wschodnim Londynie wzniesiony z inicjatywy Związku Lotników Polskich w Wlk. Brytanii w 1948 r., źródło: https://pl.wikipedia.org

24


DZIEJE ZHP NA OBCZYŹNIE HISTORIA HARCERSTWA POLSKIEGO W PŁN. ANGLII Krótka historia harcerstwa polskiego w Leeds. Pierwsza jednostka harcerska w północnej Anglii powstała w Leeds 2 lutego 1949 r. Był to Krąg Starszoharcerski „Yorkshire” składający się z byłych żołnierzy, harcerzy przybyłych z obozów w Niemczech i harcerek z Indii i Afryki. Założycielem Kręgu był dz. harc. Norbert Kunert przy współudziale dh. Bogdana Czarnoty, dhny. Ireny Budzyn i dh. Romana Kisiela. W ramach Kręgu działał: Harcerski Klub Sportowy z sekcjami kolarską, pingpongową i wodną, oraz 5-cio osobowa harcerska orkiestra „Czuwaj”. Krąg urządzał wycieczki krajoznawcze, niedzielne kominki, zabawy itp. Stan kręgu wkrótce przekroczył sto osób, rozrzuconych geograficznie po całej północnej Anglii. Wówczas Krąg „Yorkshire” przekształcił się w Okręg „Północ”; powstały nowe Kręgi w miastach: 9. w Bradford, 23. w Leeds, 27. w Eastmoor, 26. w Huddersfield i 30. w Halifax. Starsi instruktorzy zajęli się młodzieżą w ośrodkach, w których istniały większe skupiska Polaków. Organizowali gromady zuchowe oraz zastępy harcerek i harcerzy. I tak w 1950r., na terenie północnej Anglii powstał hufiec „Gdynia”, w skład którego wchodziły zuchy, harcerki i harcerze, a w 1956 r. z jednostek harcerskich na terenie hrabstwa „Yorkshire”, nowy hufiec „Wilno”. Pierwszym Hufcowym został hm. Jan Gabański. Pierwszym szczepowym w Leeds byl h.o. Roman Sołtysik, następnie przez 58 lat hm. Jerzy Kucewicz. Na jesieni 1957 r. powstała drużyna harcerzy im. bł. Maksymiliana Kolbe, a w rok później drużyna harcerek, która z czasem przyjęła nazwę „Topole”. Istniały również gromady zuchowe. Pierwszym Drużynowym był phm. Jerzy Serafin, Drużynową dhna. Anna Wisz (Stanisławska), a wodzami dhna. sam. Elżbieta Bukowczyk, ćwik Józef Filarowski i dhna. Agata Litwinówna. W 1962 roku harcerki z hufców „Wilno” i „Gdynia” stworzyły osobny hufiec pod nazwą „Kaszuby”. Pierwsza Hufcową została. hm. Anna Mrożek (Mańkowska). 25


W 1966 r. w Leeds zawiązało się Koło Przyjaciół Harcerstwa, którego celem było wspieranie finansowe zuchów, harcerek i harcerzy w wyjazdach na kolonie, obozy, kursy i zjazdy. Pierwszym prezesem koła był dz. harc. Stanisław Tadeusiak. Młodzież harcerska rokrocznie wyjeżdżała na obozy. oraz światowe Zloty, zuchy natomiast na kolonie do stanicy w Penrhos (płn.Walia). Harcerstwo w Leeds w swej 50-letniej działalności wychowało kilka pokoleń młodzieży w duchu ofiarnej służby Bogu, Polsce i bliźnim i przygotowało do czynnego i pożytecznego życia w polskim i angielskim społeczeństwie. Historia hufca harcerzy „Wilno”. Hufiec Harcerzy „Wilno” powstał w październiku 1956r. na terenie Yorkshire. Organizacyjnie wywodzi się on z hufca „Gdynia” który obejmował wówczas cały obszar północnej Anglii z siedzibą komendy w Manchester. Stan nowego hufca w tym czasie wynosił ponad 200 młodzieży, głównie zuchy. Tarcza hufca „Wilno”

Pierwszym hufcowym został energiczny instruktor i organizator hm. Jan Gabański który w pierwszych latach włożył dużo wysiłku w zorganizowanie i prowadzenia hufca http://hufiecwilno.org.uk/. Początkowo hufiec obejmował również jednostki harcerek, które pracowały w hufcu pod kierownictwem namiestniczki harcerek według programów przewidzianych dla dziewcząt. W 1962r. z tych jednostek oraz drużyn w Lancashire powstał osobny Hufiec Harcerek „Kaszuby”. Pierwszą hufcową została hm. Anna (Mrożek) Mańkowska.

Pierwszy obóz hufca 1957 w Delamere Park hm. Jan Gabański i hm. Jerzy Kucewicz

26


Już w roku 1957 w Delamere, Cheshire, odbyły się obozy i kolonie zuchowe a na jesieni tego roku powstały pierwsze drużyny harcerskie: 9DH w Leeds – drużynowy phm. Jerzy Serafin, 10DH w Bradford - drużynowy hm. Jerzy Kucewicz, 11DH w Huddersfield - drużynowy hm. br. Jan Orysiuk.

Zuchy z Huddersfield 1965

Pod koniec lat 60-tych powstała 26DH w Sheffield - drużynowy hm. Stanisław Kardasiński a w 1987r. drużyna harcerzy wędrowników im. Jóżefa Grzesiaka „Czarnego” - drużynowy pwd. Henryk Bąk. W roku 1977r. dołączona została do hufca 33DH w Scunthorpe - drużynowy hm. Jan Foyer.

W ciągu roku zastępy i drużyny oraz gromady zuchowe prowadzą swoją pracę według programów zatwierdzonych przez hufiec. Programy te zawierają: wychowanie religijne, narodowe i harcerskie, służbę społeczną, pierwszą pomoc, przyrodoznawstwo, terenoznawstwo, obozoznawstwo i inne. Każdego roku odbywają się obozy stałe i wędrowne, biwaki, zimowiska i kolonie zuchowe. Zastępowi, drużynowi i wodzowie zuchowi oraz kandydaci na instruktorów kształcą się na kursach i obozach instruktorskich. Zdobywanie stopni i sprawności harcerskich na tzw. „biegach” jest sprawdzianem ich postępu w wychowaniu harcerskim oraz wiadomości i praktycznych umiejętności. Hufiec brał czynny udział w 15-tu Zlotach Harcerstwa Polskiego poza granicami Polski: w Anglii, Włoszech (Monte Cassino), Kanadzie, Belgii, Stanach Zjednoczonych i w Polsce, wykazując wysoki poziom wyszkolenia harcerskiego. Na Zlocie w Stanach Zjednoczonych w 1988 r. hufiec zdobył 1-sze miejsce w ogólnej punktacji. 27


Koła Przyjaciół Harcerstwa, które istnieją przy drużynach i gromadach zuchowych, ofiarnie i wydatnie pomagają harcerstwu w wyjazdach na obozy, kolonie, kursy i zjazdy.

Światowy zlot w Rising Sun, USA 1988

W swojej 64-letniej działalności Hufiec wychował metodą harcerską kilka pokoleń urodzonej poza Polską młodzieży w duchu ofiarnej służby Bogu, Polsce, krajowi zamieszkania i bliźnim. Młodzież ta wzbogacona o polski język, kulturę i tradycję a zahartowana przez trudy obozowania, dobrze przygotowała się do czynnego i pożytecznego życia w polskim i angielskim społeczeństwie. Kolonia zuchowa 2013

Zlot Okręgu WB w Yardley Chase, 2015

28


Hymn Hufca „Wilno” Niech zawsze z Hufca „Wilno”, harcerski płynie śpiew, i hen do Polski niesie Naszego Hufca zew. W gromadach i drużynach, Cała Harcerska brać, przy swoim Hufcu wiernie na zawsze będzie stać. Myśl nasza stale leci, hen do Ojczystych stron, a Polska z dala słyszy, naszego Hufca ton. I choć tu obca ziemia, silny jest obraz twój, my Polsko ślubujemy, oddać Ci trud i znój. słowa: HR K. Szybbo, na melodię: „Jak długo w sercu naszym”

Światowy zlot ZHP w Kanadzie 2017

29


Historia sztandaru hufca harcerzy „Wilno”. Od początku swego istnienia aż do 2000 r. hufiec „Wilno” nie posiadał własnego sztandaru. Podczas uroczystości używał poświęconego w 1936r. sztandaru 11-tej drużyny harcerzy z Aleksandrowa Kujawskiego. Sztandar ten w czasie II-giej Wojny Światowej dostał się w ręce niemieckie. Pod koniec wojny, gdy 1-sza Polska Dywizja Pancerna wkroczyła na terytorium Niemiec, jeden z żołnierzy znalazł go w jednym z domów niemieckich i po wojnie przekazał władzom harcerskim w Londynie. W 1958 r. na prośbę hufcowego hm. Jana Gabańskiego, Naczelnictwo ZHP przekazało sztandar hufcowi „Wilno”. Zlot 50-lecia ZHP 1960

W ciągu 42 lat sztandar reprezentował hufiec na wielu światowych zlotach i innych uroczystościach harcerskich, religijnych i narodowych. Na ten sztandar setki młodzieży harcerskiej składały przyrzeczenie, ślubując całym życiem służyć Bogu, Polsce i bliźnim.

Obóz hufca pod Ostrą Bramą w Wilnie 2016

30


Tak więc pod tym sztandarem gromadzili się najpierw harcerze 11. drużyny w Polsce, a potem harcerze na emigracji. Po wielu lat wysłużony sztandar za zgodą Naczelnictwa ZHP został przekazany do Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie. Myśl o tym, by mieć własny sztandar nurtowała komendy hufca od wielu lat, aż dopiero w 1999 r. przystąpiono do jej realizacji. Komisja Fundacji Sztandaru powołana przez hufcowego hm. Marka Szablewskiego w składzie: hm. Wacław Mańkowski - przewodniczący, hm. Jerzy Kucewicz, pwd. Marek Bryan i h.o. Jan Walczak zajęli się przygotowaniem projektu. Nowy sztandar wyhaftowała siostra Aldona Grondowska F.A.K z zakonu Sióstr Misjonarek ze Zgromadzenia Palotynek w Polsce w Lidzbarku Warmińskim. Dnia 9 kwietnia 2000 r. na zjeździe hufców „Wilno”, „Kaszuby” i „Gdynia” sztandar został poświęcony w kościele MB Częstochowskiej i św. Stanisława Kostki w Leeds przez Ks. Prałata Józefa Matysika. Rodzicami chrzestnymi sztandaru byli Pani Janina Gabańska i hm. J. Kucewicz. Opracował hm. Jerzy Kucewicz Członek pierwszej Komendy Hufca 1956 r.

Druh Jurek głosi gawędę na 60-leciu hufca w Woolley Edge, 2016 r.

31


7 WYWIADÓW 70 LAT TEMU: WSPOMNIENIA Z POCZĄTKÓW HARCERSTWA W MELBOURNE W Melbourne, w stanie Wiktoriia w Australii obchodziliśmy w 2020 r. 70. lecie hufców harcerek i harcerzy „Podhale”. Obchody miały być huczne; pandemia przekreśliła plany. Kiedy zastanawiałam się, jak przedstawić początki istnienia harcerstwa w Australii zwróciłam się do osób, które rozpoczynały pracę harcerską w Wiktorii i które mogłyby się z nami podzielić troskami, radościami i wspomnieniami tamtych „razem spędzonych chwil”. Rozmowy telefoniczne były długie i urocze, napisaliśmy krótko.

Izabella Buras hm.

Pionierzy harcerskiej pracy w Australii

32


70 lat temu, Druh phm. Stanisław Kowalski, po wojnie i obozie niemieckim, w wieku 27 lat rozpoczął nowe życie w dalekiej Australii. Praca harcerska rozpoczęła się formalnie po przyjeździe Delegata Naczelnictwa do Australii. Druh Kowalski został Referentem Zuchowym i Referentem Wędrowników. Było dużo zuchów i ok. dwunastu wędrowników. Młodzież starała się trzymać razem i przez pierwsze pięć lat, w dodatku do pracy z zuchami, druh Kowalski prowadził Harcerski Zespół Taneczny. Zespół miał częste występy: aż 119 w ciągu trzech lat! Mundury szyła jedna z matek. Zakupiono belę materiału, berety były granatowe. Początki były trudne, trzeba było bardzo chcieć, aby się udało, było wiele niedospanych nocy, dużo czasu spędzonego na przygotowania i mało ludzi do społecznej pracy. W tym okresie druh Stanisław przeprowadził cyklowe sprawności zuchowe Gwiazdor i Powstaniec. Z początku dużo ludzi przybyło z Anglii i Afryki, z czasem doszły obowiązki rodzinne i zostało mniej ludzi do pracy. Druh Kowalski, dżentelmen do szpiku kości, chociaż od dawna już nie nosi munduru harcerskiego, powiedział w rozmowie ze mną, że coś harcerskiego zostało w nim nawet po tylu latach. Wspomnienie zakończył skromnie mówiąc „nie można wyolbrzymiać własnego znaczenia”. 70 lat temu, Druhna hm. Marzenna Piskozub [z d. Żurek], w tym czasie 20-letnia, znalazła się w

dalekiej Australii po długiej tułaczce lat wojennych i niezwłocznie przystąpiła do założenia drużyny harcerek. Prawie od razu, z inicjatywy druha Tadeusza Kuźmy, harcerstwo zajęło się kolportażem polskiej prasy, gdyż bardzo brakowało w odległej Australii wiadomości ze świata. Worki gazet z Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych odbierano na poczcie czy w urzędzie celnym, sortowano i dostarczano do obiorców według zamówień oraz sprzedawano po polskich Mszach św. Z tej pracy harcerzy i harcerek był dochód na zakup sprzętu pionierskiego, namiotów i materiałów na stroje ludowe dla Harcerskiego Zespołu Tanecznego. Druhna Marzenna podkreśla że harcerstwo cieszyło się wielką życzliwością polskiej społeczności i 33


miało swój udział w wielu przedsięwzięciach. Druhna Marzenna ze wzruszeniem i głęboką dumą wspomina pierwsze Przyrzeczenie Harcerskie na ziemi Australijskiej, które złożyły na jej ręce w dniu 15. sierpnia 1950 r. dwie harcerki w Melbourne. Ulubiona piosenka druhny Marzenny to „Z Miejsca na Miejsce”. 70 lat temu, Druhna dz. h. Marysia Życińska [z d. Dalidowicz] rozpoczęła życie harcerskie w Australii jako 16 letnia drużynowa w obozie Broadmeadows. Zbiórki odbywały się w buszu australijskim nie daleko za obozem. Druhna Marysia szczególnie pamięta zbiórki pod drzewem z widokiem na piękne fioletowe osty. Najlepsze wspomnienia kojarzą się ze zbiórkami i wycieczkami pierwszych lat, zanim ludzie zaczęli osiedlać się, budować domy i zakładać rodziny. Radosne wspomnienia kojarzą się z grupowymi wyjazdami pociągiem do Belgrave, a potem parę kilometrów pieszo na łąki. Harcerska brać zabierała kotły z zupą i kompotem. Po obiedzie na łonie przyrody były tańce na łączce. Z początku mundurów nie było, harcerki nosiły czarne spódniczki, białe bluzeczki i chusty koloru aqua. Druhna Marysia wspomina, że jej pierwszy mundur był przefarbowanym na szaro wojskowym mundurem i bardzo się ucieszyła kiedy otrzymała materiał, z którego mogła uszyć pierwszy porządny mundur. W 1953 r. siostra druhny Marysi, Jadwiga, objęła drużynę. Druhna Marysia z radością wspomina sobotnie popołudniowe spotkania harcerek, rozmowy, dużo śpiewu, wspólne uczenie się. Wspomina również spotkania przy kościele na niedzielną Mszę św. i kolportaż „Tygodnika Polskiego”, który w tamtym okresie nazywał się „Tygodnikiem Katolickim”. Druhny Marysi ulubiona piosenka to „Góralu, czy Ci nie żal”. 70 lat temu, Druh hm. Jan Smolarek mając 15 lat, 11 miesięcy i 1 tydzień schodząc ze statku spotkał druha Tadeusza Kuźmę, który zachęcał młodzież spotkaną na statku do wstąpienia do harcerstwa. Wcześniej, w Immendorf pod Salzgitter druh Janek prowadził samodzielny zastęp. Po przyjeździe do Australii po zbiórce w marcu 1951 r. od razu rozpoczęły się spotkania wędrownicze. Wraz z niektórymi kolegami wysiedleńcami 34


z Niemiec z wielką werwą zaczęli zapisywać się do Biblioteki Polskiej, Sodalicji Mariańskiej, do Harcerskiego Zespołu Tanecznego i w ogóle wszędzie tam, gdzie grupowali się Polacy. Druh Janek pamięta jak Chór „Lutnia” zorganizował Jasełka, na które przyszło ponad 1,000 osób. W Australii wrócił do harcerskiej działalności jako wędrownik; był w późniejszym okresie hufcowym i instruktorem „bez teki” i do dziś pełni nieprzerwaną służbę tam, gdzie jest potrzeba. Druh Janek, wspomina wspaniałe pierwsze obozy w nieznanym państwie, nowym otoczeniu, gdzie odległości były ogromne, komunikacja wolniejsza i zachwyt że w Polsce w styczniu śnieg a w Australii na obozie gorąc prażącego słońca. Specjalnie utkwił mu w pamięci obóz w Brisbane w 1955 kiedy wędrownicy wyruszyli z Melbourne pociągiem, podróż trwała dwa dni i noc, a w tym samym czasie harcerze z 1DH „Jedynki” wyruszyli na Tasmanię i po godzinie już rowerami zwiedzali wyspę. Obozy, wszelkie zbiórki, kursy i wycieczki wraz z pracą społeczną były radością tamtych lat. Wędrownictwo odcisnęło piętno na druhu Janku: bez znajomości języka angielskiego zwiedził trzy-czwarte stanu Wiktoria! Nic dziwnego że druha Janka ulubioną piosenką jest „Z Miejsca na Miejsce”. 70 lat temu, Druhna Anna Bielicka [z d. Mieszkuć] miała 10 lat kiedy w 1949 r. zeszła ze statku i stanęła na nowym kontynencie. Po przejściowym obozie w Bonegilla znalazła się w obozie w Maribyrnong wraz z rodzicami i 6-cio letnią siostrzyczką. Druhna Andzia dołączyła do zbiórek harcerskich prowadzonych przez druhnę Marzennę. Wyprawy rowerowe, spotkania nad rzeką Maribyrnong i piosenki „Szła Dzieweczka” i „Gdzie Strumyk Płynie z Wolna” należą do beztroskich wspomnień tamtego okresu. Nie było z początku mundurów dla wszystkich harcerek, bo trudno było od razu zdobyć pełne wyposażenie, ale to jakoś nie przeszkadzało. Zbiórki odbywały się koło obozu. Druhna Andzia wspomina, że później wstąpiła do Harcerskiego Zespołu Tanecznego i że matki szyły stroje ludowe. Pamięta występ zespołu podczas Olimpiady w Melbourne w 1956 r. i przejście w strojach krakowskich po Victoria Parade.

35


70 lat temu w 1950 r. Druh Zbigniew Zerger OAM* wstąpił do harcerstwa w obozie Maribyr-

nong Hostel w wieku 14 lat. Brał udział w obozach harcerskich. Szczególnie pamięta pierwszy obóz w 1951 r. w Ferntree Gully. W owych czasach nikt z harcerzy nie miał samochodu więc wszyscy jechali dwie godziny pociągiem a potem godzinę maszerowali na miejsce obozu. Późniejsze obozy harcerskie odbywały się na polanie w Healsville i kilka razy druh Zbyszek był gospodarzem obozu, pomimo tego, jak twierdzi, że nie miał żadnego pojęcia o kucharzeniu. Na pierwszym obozie wziął powierzoną mu funkcję kucharza bardzo do serca. Włożył do plecaka „Kuchnię Polską” i potem z harcerką, która była na służbie w kuchni wyszukiwali co można było przygotować na posiłek. Druh Zbyszek był bardzo przywiązany do harcerstwa; w późniejszych latach był Przewodniczącym KPH i pomagał gdzie tylko była potrzeba. Jako ulubioną piosenkę wybrał „Jak Dobrze Nam”. W 2019 r. druh Zbyszek został wyróżniony odznaczeniem „Medal of the Order of Australia” za bezinteresowną pracę społeczną dla Polskiego społeczeństwa.

Druhna Teresa Zerger [z d. Bischof] wstąpiła do drużyny harcerskiej w obozie Broadmeadows Hostel w Australii w wieku 11 lat. Była pierwszą harcerką która złożyła Przyrzeczenie w Wiktorii i w całej Australii. Najmilsze wspomnienia wracają do spotkań z koleżankami i do śpiewu. Na zbiórkach nauczyła się wiele pięknych piosenek harcerskich, które druhna Teresa pamięta do dziś. Jej ulubione piosenki harcerskie z tamtych lat to „Rozszumiały się wierzby płaczące” i „O mój rozmarynie.” Równie mile wspomina wycieczki. Po założeniu rodziny, dh. Teresa wspierała harcerstwo „na zapleczu” w KPH i dalej chętnie służy pomocą gdziekolwiek zajdzie potrzeba. Przekazane życzenia dla „Hufca Podhale” Melbourne

Cieszymy się z tego co jest. (dh. Kowalski) Dalszego zapału, przywiązania do idei i metod harcerskich, osobistego i wspólnego zapału. Trzeba wierzyć w zapał młodzieży. (dhna. Piskozub) Dobrych, zdrowych, pomyślnych prac w harcerstwie w nielicznym gronie.(dhna. Życińska) Życzę wszystkiego najlepszego oraz dalszych harców na słonecznym szlaku harcerskim. (dh. Smolarek) Aby jak najlepiej wszystko szło dla Harcerstwa. (dhna. Bielicka) Aby „Podhale” przetrwało jeszcze wiele lat i powiększyło się. Aby więcej dzieci należało do Harcerstwa. (dhna. Teresa i dh. Zbyszek Zerger)

36


Podczas rozmów do tego artykułu, przy każdej rozmowie promieniowało od pozytywnych wspomnień i zachwytu harcerstwem. W opowiadaniach o pierwszych latach działalności hufców „Podhale” wspólnie pokonane trudności przeplatały się z urokiem spotkań w nowym, bezpiecznym kraju. Warunki dla nowo przybyłych w Australii nie były łatwe. Rodziny były często rozdzielone, bo miejsca pracy były rozsiane po całym stanie Wiktorii, oddalone od siebie setkami kilometrów. Polonia dorabiała się, wszystko się robiło własnymi zasobami, przedsiębiorczo i oszczędnie. Zbiórki harcerskie odbywały się pod drzewami, bez papierów, technologii czy „odfajkowywania” punktów do stopni, wycieczki poza miasto były przygodami i wspólne przedsięwzięcia tworzyły więzi na resztę życia. Co mnie zaskoczyło podczas tych rozmów, chociaż naprawdę nie wiem dlaczego, to że te same rzeczy cieszyły młodzież 70 lat temu co cieszą naszą młodzież w dzisiejszych czasach: wycieczki, spotkania towarzyskie, piosenki przy ognisku, zbiórki na których uczy się nowych rzeczy które potem przydają się w życiu i przyjaźnie zawarte na całe życie. Inne czasy i warunki na pewno inne 70 lat temu, .... ale nasi harcerscy „pionierzy” wyraźne harcerskie podłoże pozostawili dla kolejnych pokoleń harcerskich, które nie tylko kontynuują wychowawczą pracę harcerską, ale chętnie i uczynnie zasilają pracę organizacji polonijnych (i nie tylko polonijnych) w Australii w obecnych czasach. Druhu Stanisławie, Druhno Marzenno, Druhno Marysiu, Druhu Janku, Druhno Andziu, Druhu Zbyszku, Druhno Tereso: Dziękujemy za Wasz wkład serca – harcerskiego serca – 70 lat temu, dziękujemy za dobry przykład i bezinteresowną pracę dla pokoleń młodzieży harcerskiej! Dziękujemy prostym, serdecznym harcerskim Czuwaj! Izabella Trojanowska-Buras hm.

37


DUSZPASTERSTWO

38


DUCHOWOŚĆ INSTRUKTORSKA Drodzy bracia instruktorzy. Nie jest to łatwy temat. Aby móc go poruszyć musimy zapoznać się na początku z dwiema definicjami, aby wiedzieć o czym będziemy rozmawiać. Musimy sobie zrozumieć czym jest duchowość, a czym religijność. Choć są to odrębne od siebie pojęcia, to wzajemnie się przenikają i na siebie oddziaływają. Chciałbym zatem powiedzieć o duchowości i religijności harcerskiej w odniesieniu do bycia instruktorem. Czym jest zatem duchowość? Są różne definicje, ale ja chciałbym odnieść się do słów Jana Pawła II, który pisał, że duchowość jest: „odpowiedzią na poszukiwanie sacrum i na tęsknotę za Bogiem1”. Inne definicje mówią o relacji z Wyższą Mocą, która wywiera wpływ na życia człowieka. Znalazłem również definicję, która określa duchowość jako odnalezienie sensu i celu w życiu. Duchowość zatem nie jest przeżywaniem wewnętrznych wzruszeń, co wielokrotnie słyszałem od różnych osób. Jeżeli natomiast mówimy o religijności, to chciałbym podać taką definicję, a jest to: „zaangażowanie się w przekonania i praktyki charakterystyczne dla danej tradycji religijnej2 ”. Prościej ujmując chodzi o praktykowanie wiary. Religijność zatem nie powinna być bezmyślnym wypełnianiem praktyk, ale świadomym wyrazem naszej duchowości w postaci wykonywania np. obrzędów religijnych. Czy zatem istnieje duchowość harcerska, a w tym również instruktorska? Ależ oczywiście. Baden Powell bardzo dobrze to rozumiał, dlatego mówiąc o wszechstronnym rozwoju młodych ludzi wielokrotnie podkreślał rozwój duchowy: „ (…) chciałem cię zachęcić do poznania Boga w Jego dziełach, gdzie Go dostrzeżesz być może w większym blasku, niż gdybyś Go szukał w książkach. Tak właśnie czynili, jak o tym wiem, liczni ludzie puszczy, marynarze, żołnierze, odkrywcy, którzy mając oczy dobrze otwarte na 1 2

Jan Paweł II, Posynodalna Adhortacja Apostolska „Vita Consecrata”, nr 103. Dariusz Krok, „Religijność a Duchowość – Różnice i podobieństwa z perspekty wy psychologii religii”, Katedra Psychologii Religii Uniwersytet Opolski, Polskie Forum Psychologiczne, 2009, tom 14, numer 1, s. 127.

39


przyrodę – znaleźli w niej Boga. Ma się rozumieć, że po tym wszystkim trzeba uczynić drugi krok, tj. zwrócić się do kapłana swego wyznania. On właśnie jest powołany do tego, aby ci wskazać, jak można wzmocnić w sobie wiarę i jak należy praktykować swą religię.3“ Spytacie zatem jak ja przeżywam moją instruktorską duchowość i religijność? Otóż moja duchowość, którą praktykuję przez religijność pokazuje mi, że jest „coś większego” ode mnie, „to coś” doświadczam jakby zmysłem wewnętrznym. Ten zmysł można nazwać „duszą”. Tę duchowość rozwijam i doświadczam przez modlitwę. To wszystko ma na mnie realny wpływ. Modląc się odczuwam obecność Boga, który wchodzi ze mną, w trudny do opisania kontakt - relację. Ta relacja jest dla mnie natchnieniem. Bo doświadczając Boga, który jest dobrem i miłością, sam staram się być do niego podobny. To wewnętrzne - duchowe życie ubogaca mnie i poszerza horyzonty. Nie patrzę na swoje życie jako na jeden z odcinków historii ludzkości, który skończy się wraz ze śmiercią. Przeżywanie mojej duchowości i religijności pokazuje mi, że życie ma sens i nie kończy się wraz ze śmiercią. To wszystko czyni mnie odpowiedzialnym za siebie, za świat i za życie innych. A jak to przełożyć na praktykę? Rozwijanie swojej duchowości i religijności pomaga mi po prostu stawać się coraz lepszym instruktorem. Wyznacza mi cel do którego dążę – niebo. Mam dojść do tego miejsca jako ŚWIĘTY INSTRUKTOR ZHP. Dla przykładu, kiedy idę do spowiedzi, to w rachunku sumienia pytam siebie, czy wypełniam sumiennie moje harcerskie obowiązki wynikające z bycia drużynowym i instruktorem. Zadaję sobie nie tylko pytanie, co mi nie wyszło w minionym czasie, ale również jak to poprawić. Zastanawiam się, co jest we mnie dobrego i jak to pielęgnować. Sakrament Spowiedzi jest dla mnie bardzo ważnym „narzędziem” dzięki któremu kształtuję swoją harcerską duchowość, bo prowadzi mnie dalej do Eucharystii jako miejsca spotkania z żywym Bogiem. Rozwijanie instruktorskiej duchowości pozwala mi również czerpać z bogactwa danej religii. Życiorysy świętych, jak bł. Wincenty Frelichowski (patron harcerzy), św. Jerzy (patron skautów) są dla mnie natchnieniem do gawęd, kominków, a nawet gier terenowych. Znajomość Ewangelii 3

https://quotepark.com/pl/autorzy/robert-baden-powell/cytaty-o-bogu/P

40


i przykazań uczy mnie jak rozróżnić dobro od zła kiedy mam dylemat moralny i nie wiem jak postąpić. Rozwijanie duchowości i religijności w byciu instruktorem wiąże się również ze świadomym przeżywaniem uroczystości i świąt. Dla przykładu modlitwa i odwiedzenie grobów w Uroczystość Wszystkich Świętych uczy młode pokolenia szacunku do tych, którzy żyli przed nami. Uczy tradycji, historii oraz pokazuje, że kiedyś i nad naszym grobem z modlitwą staną pokolenia harcerzy. Innym przykładem jest przeżywanie w drużynie Bożego Narodzenia. Dzielenie się opłatkiem, śpiew kolęd, Msza św. oraz modlitwa z tej okazji, że narodził się Jezus Chrystus daje możliwość do rozwoju duchowego i religijnego drużyny. To jednoczy i scala harcerzy. Dla mnie osobiście bardzo ważne jest uczestnictwo w przekazaniu Betlejemskiego Światła Pokoju. W mojej parafii harcerze w sposób uroczysty na Mszy św. wnoszą BŚP i przekazują je ks. proboszczowi oraz całej wspólnocie parafialnej tłumacząc jego sens i przesłanie. Pytanie, które musimy jako instruktorzy sobie zadać, to czy znam swoją duchowość? Czy znam swoją religię, która została mi przekazana, a w której mogę się duchowo rozwijać? I ostatnie pytanie: jak przeżywam swoją instruktorską duchowość? Pytania te nie są łatwe, ale właśnie takie powinny być. Bo żeby odnaleźć na nie odpowiedź będziesz musiał wyruszyć w głąb siebie, uklęknąć i się pomodlić, a może coś w sobie pozmieniać. Ja sam kiedyś szukałem mojej duchowości na różne sposoby, ale udało mi sią ją odkryć w Bogu, który jest obecny w Kościele (wspólnocie ludzi) i tego życzę wszystkim instruktorom – odkrycia swojej duchowości i religijności. Ks. hm. Rafał Zachmielewski 41


U BRATNICH ORGANIZACJI ZWIĄZEK HARCERSTWA RZECZYPOSPOLITEJ Służba Pogotowia Harcerek i Harcerzy. Ograniczenia wynikające z pandemii COVID-19 znacząco wpłynęły na działalność środowiska harcerskiego, choć intensywnie zaangażowaliśmy się w służbę w ramach Pogotowia Harcerek i Harcerzy ZHR, zrzeszając w działaniu na rzecz innych blisko 1500 osób w całej Polsce. Pomagaliśmy seniorom, szyliśmy maseczki, składaliśmy przyłbice, wspieraliśmy w nauce zdalnej dzieci i młodzież, animowaliśmy czas wolny, tym którzy ze względu na bezpieczeństwo własne i dbając o innych zdecydowali się na pozostanie w domach. https://www.zhr.pl/profilaktyka/ Aktywności harcerskie również staraliśmy się przenieść w sferę Internetu, ale brakowało nam bliskości przyrody, tej wolności jaką daje nam świeże powietrze, uśmiechu innego niż na ekranie, zapachu i blasku ogniska, harcerskiego śpiewu niesionego przez prawdziwe echo - nie to ze Skype. Akcja letnia. Na tegoroczną Harcerską Akcję Letnią czekaliśmy wyjątkowo. Lato minęło już dawno, choć na naszych twarzach jeszcze widać jeszcze oznaki słońca – mamy już jesień. Wraz z jesienią nadszedł czas wspomnień i podsumowań. Już od 23. maja 2020 Naczelnictwo ZHR stopniowo przywracało kolejne elementy bezpośrednich działań Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Wszystkie wytyczne i zasady organizacji miały na celu zapewnienie jak najwyższego poziomu bezpieczeństwa uczestników HAL. Doskonale wiemy, że obóz harcerski jest niezwykle ważnym elementem programu pracy z drużyną. To forma podsumowania naszej pracy śródrocznej, a także dobrze zaplanowany czas rozwoju uczestników. Właśnie na obozach przeżywamy niezapomniane przygody, zdobywamy liczne sprawności, wzmacniamy przyjaźnie na całe życie. Dzięki zaangażowaniu instruktorów, we wszystkich Okręgach ZHR udało się zorganizować harcerskie działania podczas wakacji. Akcja Letnia przybrała różne formy – obozy stałe, wędrowne, biwaki, rajdy, półkolonie – wspólnie zainicjowaliśmy blisko 250 aktywności! 42


To dla nas ogromny sukces, jednak nie są tu najważniejsze… Chociaż nasze spotkania wyglądały inaczej – konieczność stosowania środków ochrony osobistej, ograniczona liczebność, brak aktywności zagranicznych, zamknięte obozy to jeszcze bardziej doceniliśmy możliwość wspólnego spotkania. Odpowiedzialność, umiejętność podejmowania wyzwań i szukania rozwiązań, to umiejętności, które w harcerstwie nabywamy od pierwszej zbiórki, ten rok dał nam wiele szans na weryfikację ich w rzeczywistości. Można stwierdzić, że tegoroczne obozy były bezpieczne. Budowa obozu wśród pachnącego lasu, blask gwiazd na warcie, wspólny śpiew, okrzyki, przygoda (…tu chwila dla Ciebie na obozowe wspomnienia) pozostaną w nas na zawsze. To właśnie wspomnienia i nowe cele pozwalają nam na przetrwanie gorszych momentów. Czas pandemii jest trudny dla nas wszystkich. Życzymy nam wszystkim jak najszybszej możliwości prawdziwego spotkania – z zawiązanym kręgiem, uściskiem dłoni, blaskiem w oku, jaki wywołuje bliskość przyjaciela! phm. Barbara Sobieska rzecznik prasowy ZHR Pielgrzymka na Jasną Górę. „Wśród błędnych tropów trzeba umieć znaleźć ślady Chrystusa i pójść za nim”. W dniach 11-13 września odbyła się coroczna pielgrzymka Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej do sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Ze względu na wirusowe obostrzenia przybyło ok. 400 pielgrzymów – mniej niż zwykle; wielu uczestniczyło duchowo za pośrednictwem transmisji on-line. Harcerki i harcerze modlili się wspólnie z kombatantami Armii Krajowej. Podczas uroczystej Mszy św. Ordynariusz Polowy Ks. bp Józef Guzdek modlił się, by harcerki i harcerze w każdej sytuacji potrafili „zachować się jak trzeba”, dając świadectwo wierności Bogu: „Nie pozostawajcie bierni! Musicie być współpracownikami Boga, by realizowały się wasze ideały, by każdy obronił ewangelicznych wartości, które są fundamentem życia osobistego, rodzinnego i narodowego, chrześcijańskiej cywilizacji.” 43


Ks. hm. Robert Mogiełka, Naczelny Kapelan ZHR prowadzi Akt Zawierzenia NMP

Trzydniowa pielgrzymka odbyła się pod hasłem „Soli deo per Mariam” (Bogu jedynemu przez Maryję) – zawołanie biskupie kard. Stefana Wyszyńskiego. W programie były również gry terenowe i warsztaty wędrownicze oraz spotkania z zaproszonymi gośćmi: Anną Rastawicką z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego i publicystą Tomaszem Samołykiem, który mówił jak powinni rozmawiać chrześcijanie. https://www.radiojasnagora.pl/n1893-bp-guzdek-do-harcerzy-musicie-byc-wspolpracownikami-boga

44


Po lewej Ks. bp Józef Guzdek i ks hm. Robert Mogiełka

Wyróżnienie. Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej został wyróżniony tytułem Organizacji Pozarządowej Roku 2019 za „misję twórczego i efektywnego łączenia tradycji z wyzwaniami współczesnego świata przez minione 30 lat wolnej Polski”. Nagrodę Rady Programowej Forum Ekonomicznego przyjął w Karpaczu 8 września br. z rąk wicepremiera RP, Piotra Glińskiego Sekretarz Generalny ZHR hm. Wiesław Turzański. Gratulujemy!

hm. Wiesław Turzański i Wicepremier p. Piotr Gliński

45


Uroczystości Wykusowe. Obwód Świętokrzyski ZHR wraz ze Środowiskiem Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” – „Nurt” współorganizuje co roku uroczystości na Wykusie – wzniesieniu Płaskowyżu Suchedniowskiego o wysokości 326m. W 1863r. pod zaborem rosyjskim tu mieli bazę powstańcy styczniowi, a po klęsce wrześniowej 1939r. pod okupacją tu ukrywali się i szkolili partyzanci por. Jana Piwnika ps. „Ponury” oraz por. Eugeniusza Kaszyńskiego ps. „Nurt”. We wrześniu 1957r. po t.zw. „odwilży październikowej” pozostali towarzysze broni postawili tam kapliczkę z wizerunkiem Matki Boskiej Bolesnej, a na ścianach wypisano pseudonimy zmarłych partyzantów. W tym roku ze względu na wirusowe obostrzenia przeniesiono uroczystości z czerwca na wrzesień. Gościem honorowym był podkomendny „Ponurego” i „Nurta” ppłk. Tadeusz Barański ps. „Tatar”, Trzy-dniowe uroczystości rozpoczęto 11. września od wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych w pobliskich Starachowicach. Następnego dnia na Polanie Wykusowej hm. Michał Nowakowski złożył raport „Tatarowi”, odśpiewano hymn narodowy i hm. Rafał Obarzanek powital zebranych w imieniu miejscowych zgrupowań partyzanckich AK. Mszy św. polowej przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp. Piotr Turzyński. Odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń im. „Ponurego” osobom zasłużonym. W trzecim dniu obchodów zebrani w Wąchocku wysłuchali prelekcji i wspomnień „Tatara” o „Nurcie”, uczestniczyli we Mszy św. W klasztorze OO. Cystersów. Program zakończono przemarszem na Plac Ponurego. W mowie wygłoszonej przy pomniku swego dowódcy „Tatar” powiedział, że następne pokolenia mają obowiązek niesienia etosu Armii Krajowej. hm. Michał Nowakowski, ppłk. Tadeusz Barański ps. „Tatar” i hm. Rafał Obarzanek przy pomniku „Ponurego” w Wąchocku

46


Harcerski mural w Łodzi: 100 lat historii XV ŁDH, wiele miesięcy planowania i 6 dni malowania Pierwsza zbiórka łódzkiej „Piętnastki” odbyła się 15 listopada 1920 r. Aby uczcić to wyjątkowe wydarzenie powstał wyjątkowy, pierwszy o takiej tematyce w Łodzi, mural. Dzieło stworzył jeden z najbardziej znanych polskich muralistów – Rafał Roskowiński. Oficjalne odsłonięcie muralu odbędzie się w 100. rocznicę łódzkiego harcerstwa w ramach „Tygodnia Patriotycznego”, od wielu lat organizowanego przez Okręg Łódzki ZHR. Harcerska Afryka Bardzo ciekawą inicjatywę połączenia misji ze służbą i przygodą podjąła grupa harcerek i harcerzy ZHR. Jak piszą na stronie: https://pl-pl.facebook.com/HarcerskaAfryka/ chcieli: „zrobić coś dla tych, którzy odegrali ważną rolę w historii Polski, a o których mało kto pamięta. Podjęliśmy się próby przywrócenia pamięci o Polakach, którzy w latach 1942-1952, po opuszczeniu ZSRR razem z armią gen. Andersa trafili do Afryki i nigdy z niej nie powrócili, pozostawić trwały ślad służby w miejscu narodzin skautingu oraz stworzyć obszar, który będzie wspierał budowanie postaw aktywności obywatelskiej, promował służbę, wzmacniał naszą wrażliwość, umożliwiał budowanie relacji międzynarodowych i wspierał rozwój osobisty.” W sierpniu 2018r. wyruszyli w podróż do Afryki Południowej. W RPA, Zimbabwe, Zambii i Botswanie rozpoznali sytuację, a w rok później, z historykami z Krakowa rozpoczęli prace przy renowacji polskiego cmentarza w Rusape oraz dwa miejsca pochówku w Zimbabwe. Poszukują chętnych do kolejnych wyzwań. Dalsze informacje oraz ciekawa broszura informacyjna ze zdjęciami na wyżej podanej stronie internetowej. 47


ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO NA LITWIE Obchody 15 sierpnia 2020. Z okazji setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej odbył się uroczysty apel na wileńskiej Rossie przy Mauzoleum Matki i Serca Syna Józefa Piłsudskiego. Uczestnicy uroczystości mieli również okazję obejrzeć okolicznościową wystawę. W sobotni poranek 22 sierpnia instruktorzy, drużynowi, funkcyjni należący do Drużyny Naczelnika na czele z Naczelnikiem Organizacji Harcerzy uczcili rocznicę Bitwy Warszawskiej spływem kajakowym Żejmianą i Wilią.

Członkowie władz ZHPnL fot. zw. lt / Roman Niedźwiecki, Facebook strona: zhpnl

HARCERSTWO POLSKIE NA UKRAINIE Wspomnienie mordu profesorów lwowskich – 4 lipca 1941. W tym roku przypadła 79. rocznica aresztowania i rozstrzelania na Wzgórzach Wuleckich przez hitlerowców elity intelektualnej Lwowa – profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej i Akademii Weterynarii. Jak co roku harcerze i Pomnik we Lwowie: kamienne tablice obrazujące dziesięcioro przykazań z wysuniętym piątym: „Nie Zabijaj!” www.pl.wikipedia.org

48


harcerki HPnU oddali hołd pomordowanym. Pomniki upamiętniające ofiary tej zbrodni znajdują się we Lwowie i we Wrocławiu, dokąd przesiedlono część polskiej ludności Lwowa po II wojnie światowej. Piękną gawędę o historii budowy lwowskiego pomnika, o wieloletnich zmaganiach z przeszkodami administracyjnymi i wytrwałym dążeniu do uznania prawdy historycznej i oddania czci pomordowanym opowiedziała hm. Krystyna Adamska na stronie facebook HpnU. Akcja „Iskra Pamięci”. Opieka nad grobami Polaków na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej była od samego początku podstawowym zadaniem Harcerstwa Polskiego na Ukrainie (HPU) odrodzonego w 1991 r. po rozpadzie ZSSR. Niełatwa ta służba wymagała nie tylko rąk do pracy, ale przede wszystkim materialnego wsparcia w postaci sprzętu i środków do konserwacji grobów. Przez wiele lat trzeba było liczyć tylko na własne skromne siły i wsparcie Konsulatu Generalnego RP we Lwowie oraz Lwowskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi. W ostatnich latach do prac przyłączyli się wolontariusze z ZHR, szczególnie podczas obchodów listopadowych. Ostatnio, w ramach projektu „Iskry Pamięci” HPU otrzymało subwencję od Fundacji PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza, która umożliwia podjęcie trudniejszych prac i objęcie opieką szerszy obszar. W tym roku planowany jest zatem udział w akcji „Światełko Pamięci dla cmentarza Łyczakowskiego”, sprzątanie sześciu cmentarzy w obwodzie lwowskim oraz wsparcie dla miejscowych organizacji polskich na listopadowe obchody (wg. wpisu na facebooku HPU). Rajd „Uśmiech Lwowa”. Ze względu na kwarantannę tegoroczna edycja rajdu odbyła się wirtualnie w trzech etapach pod hasłem Nauka, Historia i Wiara. Uczestnicy musieli dotrzeć na wskazane miejsca i znaleźć odpowiedzi na pytania. Wspaniały sposób na poznanie miasta, z którego pochodzili rodzice, dziadkowie i pradziadkowie niejednego z nas harcerek i harcerzy urodzonych na emigracji! 49


SKAUCI EUROPY STOWARZYSZENIE HARCERSTWA KATOLICKIEGO “ZAWISZA” FEDERACJA SKAUTINGU EUROPEJSKIEGO Obozy letnie jednostek. Pomimo wcześniejszych obaw, ostatecznie odbyły się obozy, jednak przy zachowaniu obowiązujących w Polsce szczególnych rygorów sanitarnych. Ponad 150 jednostek Skautów Europy wyjechało na obozy i wędrówki letnie. Jak piszą na stronie internetowej, https:// skauci-europy.pl/skautowe-lato-2020/ szefowie jednostek wykazali się zaangażowaniem i umiejętnością działania pod presją czasu. Wiele jednostek obozowało w skautowym stylu – było więc puszczaństwo, braterstwo, przygoda. W innych jednostkach organizowano krótsze wyjazdy, kilkudniowe biwaku lub „stacjonarne” zbiórki dla wilczków, harcerek i harcerzy, przy ważnej pomocy rodziców. Obozy szkoleniowe. W sierpniu odbyły się również zaplanowane obozy szkoleniowe 1. i 2. stopnia: „Dżungla” w nurtach żeńskim i męskim – dla szefowych i szefów w „żółtej” gałęzi; „Jadwiga” w nurcie żeńskim i „Adalbertus” w nurcie męskim – dla szefowych i szefów w „zielonej” gałęzi; oraz „W drogę” w nurcie żeńskim i „Inigo” w nurcie męskim – dla szefowych i szefów w „czerwonej” gałęzi. Odbyły się również obozy harcmistrzowskie 3. Stopnia: „Kudu” w nurcie żenskim i „Iziqu” w nurcie męskim.

ZHP W POLSCE

Eurojam 2020. Ze względu na pandemię odwołane zostało Europejskie Jamboree, które miało się odbyć na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku na przełomie lipca i sierpnia br. i zostało przełożone na następny rok. Odbyło się jednak na zaproszenie organizatorów z udziałem innych organizacji skautowych „wirtualne ognisko” podczas którego zaprezentowano teren zlotowy i piosenkę zlotową. Nadano archiwalne nagranie z wizyty w Gdyni w 1935 r. Naczelnego Skauta świata Roberta Baden Powella. Pokazano migawki z Gdańska. Następnie przez połączenia satelitarne skaut z Zimbabwe, skautka z Kolumbii i przedstawicielki światowego funduszu ochrony przyrody (World Wildlife Fund) w Polsce omawiali akcje na rzecz przyrody w ramach programu „myśl globalnie, działaj lokalnie”. 50


NA WIECZNĄ WARTĘ Hm. Olgierd Pietrykowski

Drużynowy, Hufcowy, założyciel i Kierownik 57 Starszoharcerskiego Kręgu „Szarotka” im. św. Piusa X na Putney w Londynie, wieloletni Okręgowy Kierownik Starszego Harcerstwa w W. Brytanii, Naczelny Kierownik Starszego Harcerstwa dwukrotnie w latach 80-tych.

Cześć Jego Pamięci!

Phm. Joanna Szymańska (z domu Gajda)

Urodzona 10 marca 1948 r. w Bury-St.Edmunds w Anglii wyemigrowała z rodziną do Kanady z końcem 1949 r. Wstąpiła do gromady zuchowej „Pszczółki” w Toronto. Przez wiele lat prowadziła drużynę harcerek „Tęcza” w Ottawie i pomagała jako instruktorka przy Szczepie „Jutrzenka”. W 2000 r. przeprowadziła się na Kaszuby i tam służyła jako instruktorka podczas akcji letnich prowadząc kwatermistrzostwo Hufca harcerek „Watra”. Współpracowała przy zbiorach archiwum harcerstwa na Kaszubach. Na zlotach można było oglądać jej autorstwa plansze historyczne. Odeszła na wieczną wartę 18 lipca 2020 r.

Cześć Jej Pamięci!

Phm. Witold Sokolski

Instruktor Chorągwi Harcerzy w Kanadzie przy Szczepach Bałtyk i Wigry, drużynowy Gromady „Wilczki Morskie”, instruktor, pracownik przy stanicach Karpaty i Bucze. Społecznik pracujący w Kongresie Polonii Kanadyjskiej i Funduszu Wieczystym Millenium. Odszedł na wieczną wartę 4 sierpnia 2020 r.

Cześć Jego pamięci! 51


KALENDARZYK NACZELNICTWA Nadzwyczajny Zjazd Ogólny. Komisja Regulaminowa przy Naczelnej Radzie Harcerskiej wraz z grupą roboczą kontynuuje prace rozpoczęte po XII Zjeździe Ogólnym w lutym 2019 r. nad zmianą Regulaminu Głównego (RG). Zmiany te miały na celu dostosowanie RG do aktualnych przepisów prawno-administracyjnych w poszczególnych krajach naszej działalności. W trakcie prac wyłoniły się dalsze kwestie wymagające uporządkowania i doprecyzowania i dokonano gruntownego przeglądu całego Regulaminu. Rozkazem L5/20 z dn. 19.IX.2020 Naczelnictwo zwołało Nadzwyczajny Zjazd Ogólny w celu rozpatrzenia proponowanych zmian w strukturze organizacyjnej i w Regulaminie Głównym. Zjazd odbędzie się telekonferencyjnie w dniach 20 - 21 marca 2021 r. Witryna i wizerunek. Prace nad nową witryną Związku zhp.org prowadzą fachowcy – hm. Marcin Czabański ze Stanów Zjednoczonych i phm. Konrad Kaptur z Wlk. Brytanii. Organizacja Harcerek też przechodzi na nową domenę i podobnie jak witryny Organizacji Harcerzy i Starszego Harcerstwa będzie pod bezpośrednią kontrolą Głównej Kwatery. Apel poległych. Ponieważ z powodu przedłużającego się stanu pandemii nie można było zorganizować centralnych uroczystości w 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej Naczelnictwo zaleciło wszystkim jednostkom przeprowadzenie 15. sierpnia apelu poległych (na str. 22 - 23).

Bitwa pod Radzyminem 13.VIII.1920

52


Z PRACY GŁÓWNYCH KWATER Na kolejnym etapie ograniczenia działalności społecznej, każda z naszych trzech głównych kwatery utrzymywała stały kontakt z jednostkami w terenie, czuwając nad morale, zbierając informację z terenu o warunkach pracy, koordynując działania i zapewniając ciągłość pracy zgodnie z aktualnymi wytycznymi.

Główne Kwatery Harcerek i Harcerzy Próbny hufiec w Irlandii: Na wniosek Przedstawicielki Organizacji Harcerek w Irlandii i w porozumieniu z Naczelnikiem Harcerzy, z dniem 13 września 2020 r. Naczelniczka Harcerek zamknęła okres próbny wspólnego hufca działającego na terenie Republiki Irlandzkiej. Zatwierdzono nazwę „Hufiec Bieszczady”. Obowiązki hufcowej pełni pwd. Maja Skowron. Zakres pracy hufca nadal określa Tymczasowa Instrukcja pt. „Uprawnienia Hufcowego na terenie Irlandii” zatwierdzona rozkazem Naczelniczki L8 z dnia 3-go maja 2020r. Jednostki w Irlandii dążą do stworzenia osobnych hufców męskich i żeńskich zgodnie z regulaminem naszej organizacji.

Hufcowa pwd. Maja Skowron

Główna Kwatera Starszego Harcerstwa W okresie letnim GK kontynuowała pracę nad projektem nowego Regulaminu Organizacji Starszego Harcerstwa. Odbyło się szereg odpraw telekonferencyjnych w celu dopracowania materiałów programowych oraz instrukcji, które zostały umieszczone na witrynie - http://zhpsth.org/. Opracowano materiał historyczny o udziale harcerzy w Bitwie Warszawskiej (na str. 22 - 23) 53


W OKRĘGACH WYSTAWA O POWSTANIU WARSZAWSKIM W LIPSKU Wystawę zorganizowała 1 Lipska Drużyna Harcerzy w Lipsku wspólnie z miejscową jednostką skautów niemieckich i we współpracy z przedstawicielstwem Instytutu Polskiego w Berlinie. Wystawę zaplanowano jako część obchodów 10 rocznicy odnowienia pracy harcerskiej w Saksonii. W otwarciu wystawy pod tytułem „Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać” wziął udział Naczelnik Harcerzy hm. Franek Pepliński. Wystawa przy kościele pw. Trójcy Świętej trwała od 9 września do 23 października br.

Kartka z zaproszeniem na wystawę w języku niemieckim

54


55


80. ROCZNICA WYWÓZEK Spotkanie w Swindon. W tym roku przypada 80. rocznica wywózek polski ludności cywilnej z kresów wschodnich II Rzeczypospolitej w głąb Związku Sowieckiego. Były trzy: w lutym, czerwcu i we wrześniu 1940r. Przypadająca w tym roku 80. rocznica jest szczególnym zobowiązaniem dla tych, którzy przeżyli. W różnych częściach świata pozostali świadkowie i ich potomkowie w drugim i trzecim pokoleniu zbierają się i przypominają o tej zbrodni przeciw ludzkości. W lutym, w mieście Swindon, na zachód od Londynu po Mszy św. za żyjących i za dusze zmarłych odbyło się spotkanie z wystawą, prezentacją zdjęć, wspomnieniami i wspólnym śpiewem pieśni z tamtego okresu. Dziękujemy hm. Krystynie Bartoszewskiej za zdjęcia z tego spotkania.

Drogi Sybiraków

56


Sybiracy z rodzinami w Swindon

Film „Ojczyzną naszą jest pamięć”. W Montrealu młody reżyser filmowy Jonathan Durand, wnuk p. Kazi Kołodziej z.d. Gerech, nakręcił film dokumentarny o przeżyciach jego babci pt. „Memory is our Homeland” – „Ojczyzną naszą jest pamięć”. Podróżując z kamerą odtworzył etapy podróży babci ze wsi Ostrówek na Białorusi na Syberję, potem przez Persję i Indie do polskiego obozu uchodźczego w Tengeru w Tanganice, a stamtąd do Montrealu w Kanadzie, gdzie mieszka do dziś. Film został nakręcony przy wsparciu partnerów polskich i kanadyjskich.

Afisz filmowy

Reżyser porusza aktualne tematy poczucia niepewności w zmieniającym się świecie, alienacji i traumy, losu uchodźców, szczególnie kobiet. Podkreśla konieczność zachowania pamięci o wstrząsających ludzkich przeżyciach: „Wspomnienia można tylko człowiekowi odebrać odbierając mu życie”. Film można było oglądać 20 września na facebooku. Dalsze informacje na stronie: https:// memoryisourhomeland.com/ 57


KALEJDOSKOP Z OKRĘGÓW

Argentyna, 1 sierpnia: zuchy malują Warszawską Syrenkę

Australia: hufiec Pomorze Brisbane - święto żołnierza

58


Francja: nie możemy zorganizować obozu, ale wyprawy w naszej pięknej Prowansji jak najbardziej - dziś Sillans la Cascade

Starszoharcerski krąg „Młoda Polska” i „Sztorm” sprzątają Drogę Krzyżową

59


Irlandia: Balbriggan Dun Laoghaire Marina

Kanada: Starszoharcerski krąg „Młoda Polska” i „Sztorm” sprzątają Drogę Krzyżową na Kaszubach

60

USA: Wędrowniczki „Skaliste Orły” z Nowego Jorku


MYŚLI O SŁUŻBIE INSTRUKTORSKIE DYSKUSJE W tej rubryce chcemy dać głos czytelnikom. O czym myślimy wracając do domu po służbie, co nas raduje, nad czym się zastanawiamy, co nas czasem niepokoi? Jeżeli chcecie się podzielić myślami zapraszamy do dyskusji.

OBÓZ WIRTUALNY CZY MOŻNA BYŁO ZASTOSOWAĆ METODĘ HARCERSKĄ? Hufiec „Kaszuby”, który obejmuje północne miasta Anglii, tego lata miał obozować na terenie stanicy ZHP „Głodówka” w Bukowinie Tatrzańskiej. Plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa i wyprawę trzeba było zastąpić wirtualnym obozem na wzór wirtualnych biwaków w hufcu oraz biegów i zjazdu w Kanadzie. Komendantka obozu - nowo mianowana przewodniczka - Tereska Klęp, zabrała się do szukania technologicznych rozwiązań i zdecydowała się na technologię „Google Classroom”, która pozwala codziennie wrzucać nowe zajęcia dla harcerek. Wciągnęła większość instruktorek w hufcu do pomocy w przygotowaniu zajęć na sprawności i stopnie. I tak każda z nas zaczęła robić filmiki, pisać prezentacje oraz ćwiczenia i powolutku obóz zaczął nabierać kształtu. Na temat wybrała stworzony przez Boga wszechświat i dane nam wyzwanie, aby go odkrywać. Tak zaczął się obóz „Per Aspera ad Astra” – przez trudy do gwiazd. Trwał siedem dni od 25 lipca do 2 sierpnia 2020 r. Kronika obozu

61


Rozpoczął się raportem i rozkazem na Zoomie, a przy wciągnięciu flagi, śpiewano jak zwykle „Wszystko co nasze”, jednak flaga była na terenie stanicy harcerskiej w Fenton a filmik obrzędu wcześniej nakręcony. Flaga powiewała ponad stanicą przez cały okres obozu, a na rozpoczęcie dołączyła do nas z Kanady Naczelniczka Harcerek hm. Danusia Figiel. Zatem - harcerki do akcji! Trzeba było postawić namiot w ogrodzie lub zrobić sobie namiocik w sypialni, a z pomocą filmiku, w którym pokazałam jak zbudować kapliczkę, każda harcerka zrobiła własną kapliczkę do codziennej modlitwy.

Kolaż ze zdjęć kapliczek polowych wykonanych przez harcerki

Świat wirtualny jest całkiem inny od rzeczywistego. Oceniając wykonanie planu i wyniki wirtualnego obozu należało się przede wszystkim zastanowić w jakiej mierze udało się zastosować elementy metody harcerskiej. Uważam, że oddziaływałyśmy w sposób pośredni na ile pozwalała technologia. Harcerki miały zajęcia rano i popołudniu: wędrówki w swojej okolicy, budowę zegarów słonecznych i inne praktyczne zajęcia. Nauczyły się gotować dla całej rodziny. Phm. Zosia Klęp odkryła w sobie nowy talent jako szef kuchni wirtualnej. Przedstawiała na ekranie wspaniałe przysmaki – od 62


śniadań Mlecznej Drogi i klopsów w wymiarze układu słonecznego do paliwa rakietowego z soku owocowego – tylko palce lizać! I w ten sposób harcerki zdobywały sprawność Astronomki i Kucharki Domowej.

Służba w kuchni

Czy wychowywałyśmy harcerki naturalnie i pozytywnie? Przy planowaniu programu komendantka myślała o celu zajęć. Przy porannej gimnastyce, każda z nas nauczyła się nowych sposobów oddychania dzięki ćwiczeniom jogi z Agatą na YouTubie, wybranym dla nas przez starsze harcerki, a więc dopasowane do naturalnych potrzeb i zainteresowań harcerek. Ćwiczenia wykonywałyśmy same w domu ale codziennie na prywatnym Instagramie ukazywała się sklejka naszych zdjęć przy uprawianiu jogi oraz innych zajęć, Wszystkie uczestniczki obozu włącznie z komendą przesyłały swoje zdjęcia do Tereski. Wprowadziłyśmy punktację, aby nasze wychowanie było pozytywne i nawet inspekcje mundurów odbywały się przy porannych raportach na Zoomie – chodziło o to, by nie stać przed komputerem na boso lub w kapciach domowych, ale w pełnym umundurowaniu wraz z butami! Oprócz tego harcerki zdobywały punkty za obecność, pozytywne nastawienie oraz zdjęcia potwierdzających wykonanie codziennych wyzwań. 63


Z przykładem osobistym było trochę trudniej ponieważ nie byłyśmy razem. Komendantka Tereska siedziała przy komputerze cały dzień i pół nocy aby wszystkie zajęcia wrzucić na czas do wirtualnej przestrzeni i odpowiedzieć na przeróżne pytania od harcerek. Inne członkinie komendy też były zajęte – po raporcie czasami nagrywałam filmik do następnego zajęcia, a potem długo borykałam się z problemem jak przekazać taki wielki plik do komendantki. Tego wszystkiego harcerki nie widziały. Natomiast widziały, że przygotowałyśmy zajęcia w ciekawe sposoby, byłyśmy obecne na raportach, ogniskach i gimnastyce na tyle ile życie nam pozwalało. Dzieliłyśmy nasz czas pomiędzy obozem a innymi obowiązkami życiowymi. Niektóre członkini z komendy pracowały podczas dnia, zajmowały się rodziną, a inne były na wakacjach lub podróżowały w miejscu, gdzie nie miały dobrego połączenia internetowego. Czy Komendantka do końca harcerki to zrozumiały? przew. Teresa Klęp Zaplanowałyśmy daty obozu w taki sposób, aby uwzględnić rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego bo jak można nie obchodzić tego wydarzenia, w którym harcerstwo odegrało taką wielką rolę? Traktując ten dzień w poważny sposób dałyśmy świetny przykład harcerkom i właściwie, udało się stworzyć atmosferę taką, jak na obozie w polu. Działając pośrednio. W zastępach harcerski na Zoomie stworzyły pocztę harcerską, punkt sanitarny oraz składnicę mundurów, potem używając interaktywnej mapy Warszawy z roku 1939, „szły” jej ulicami, każda z innego miejsca, notując po drodze ulice, miejsca pamięci i inne zabytki, aż spotkały się przy ważnym gmachu, np. przy Arsenale czy budynku PASTy. Odwiedzając zastępy w tych „pokojach” zauważyłam, że w zastępach każda harcerka miała okazję wykazać swoje umiejętności - jedna sugerowała jak zadanie zorganizować, druga szukała informacji w Internecie aby odpowiedzieć na zadania, trzecia sprawdzała ile czasu im zostało – i każda kształciła się w sposób najlepszy, oddziaływując od wewnątrz. Wszystko musiało być wykonane w krótkim czasie, aby harcerki zrozumiały pod jaką presją trzeba było działać podczas Powstania. 64


hm. Anna Kucewicz ogłasza Godzinę „W” , 1 sierpnia 2020

Przy swoim budynku przeczytały część depeszy napisanej Morsem i uczyły się z aplikacją komputerową, jak przesyłać to sygnałem radiowym. I dowiedziały się jak trudno odczytać taką depeszą gdy dźwięki kropek i kresek padają szybko jak kule do celu. I może zrozumiały, że Powstanie i akcje dywersyjne wymagały dużo indywidualnej pracy przygotowawczej z dyscypliną i dokładnością. Cieszymy się, że udało się nam zmieścić w programie zajęcia na stopnie, ponieważ jednym z celów obozu, było aby harcerki nie zniechęciły się do harcerstwa i miały okazję zdobyć czy zakończyć przygotowania do kolejnego stopnia. W ciągu tych dni, harcerki które nie mogły dołączyć do wirtualnego obozu lub nie wierzyły że taki obóz może się odbyć, słysząc o obozie zaczęły zazdrościć swoim koleżankom i żałować, że same nie biorą w nim udziału, więc tu oddziaływanie od wewnątrz jak i wzajemne oddziaływanie były chyba obecne. Wszystkie elementy metody łączą się w pracy zastępu i tu udało nam się codziennie przynajmniej na godzinę stworzyć ku temu warunki. Używając ustawienia „breakout rooms” w aplikacji Zoom, zastępy przerabiały nową sprawność „Znawczyni Kwarantanny” oddziaływując wzajemnie i od wewnątrz w sposób najlepszy dla nich, w sposób świadomy. Każda chętnie dołączała i tu był element dobrowolności. Są harcerki które źle się czują w świecie wirtualnych spotkań i dla tych musimy też mieć rozwiązanie i kontakt, ale wszystkie się chętne zgłosiły na ten obóz i zaangażowały się na tyle, ile mogły. Komendantka czuwała nad grupami i poza spotkaniami razem kontaktowały się. 65


Centrum dowodzenia gry Powstańczej

Wieczorami zbierałyśmy się znowu na Zoomie przy ognisku, które płonęło nam codziennie na ekranie; słychać było, jak iskry trzaskały. Ponieważ wiemy, że śpiew się nie udaje na tej aplikacji, to Tereska zorganizowała nagrania piosenek z gitarą lub z dawnych ognisk, a każda z nas włączyła głośnik i śpiewała sobie do wspaniałych harmonii. Próbowałam siedzieć w ogrodzie przy tych ogniskach, i na grupie „Whatsapp” założonej w pandemii wśród mieszkańców mojej ulicy szybko napływały pytania „z czyjego to ogrodu słychać ten wspaniały wieczorny śpiew?” Dzień kończył się gawędą na temat dnia, modlitwą i cichym śpiewem „Idzie Noc” naszej komendantki i sekretarki. O godz. 17.00, 1-go sierpnia na Apel Poległych i na ognisko dołączyli do nas Przewodniczący ZHP hm. Robert Rospędzihowski, Sekretarz Generalny hm. Oleńka Mańkowska, Komendantka Chorągwi hm. Maryś Bnińska i sporo druhen z całej Anglii. W tej chwili z kotwicą i kamieniem do złożenia w hołdzie tym, którzy polegli „jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec” czułyśmy braterstwo naszej światowej harcerskiej rodziny. W naszych ogrodach i domach stanęłyśmy na baczność do Apelu przygotowanego przez hm. Annę Mańkowską. Wieczorem przy ognisku przeplatanym śpiewem o „bagnecie na broń” i „sercu w plecaku”, komendantka Tereska i hufcowa hm. Zuzia Sawicka-Green przybliżyły nam bohaterstwo i poświęcenie po66


wstańców często bardzo młodych i gotowych oddać wszystko za Ojczyznę. Na zakończenie obozu, 2 sierpnia, służbę Bogu wykonałyśmy dołączając wirtualnie do Mszy świętej transmitowanej z kościoła polskiego w Leeds i odprawionej przez ks. Proboszcza Jana Zarębę, który pochwalił nas za uczenie się o przepięknym wszechświecie stworzonym przez Boga. Wiele ciepłych, radosnych słów padło z ust harcerek przy zakończeniu, o tym czego się nauczyły, jak im się ten obóz podobał i, że wszystkim było smutno rozstać się. Po tych wypowiedziach stwierdzić można, że obóz był udany. Czy wszystkie elementy metody można było stosować przez cały czas? Raczej nie, ale w ograniczeniach świata wirtualnego uważam, że przy wspólnym celu, używając kreatywnych sposobów, i z dużym entuzjazmem udało się komendantce przeprowadzić ten obóz stosując wszystkie elementy metody harcerskie w takim zakresie, jakim było możliwe. A do czytelników mam pytanie: czy zawsze stosujemy wszystkie elementy metody harcerskiej w każdym obozie na polu? hm. Ania Kucewicz

Ćwiczenia z sygnalizacji

67


RECENZJE JAK BYĆ POŻYTECZNYM? Nigdy nie jest za późno by stać się pożytecznym dla innych. Do takiego wniosku doszedł Kanji Watanabe, urzędnik magistratu na stanowisku kierownika spraw obywatelskich w dużym japońskim mieście, mistrzowsko sportretowany w filmie Akiry Kurosawy „Piętno śmierci” z 1952 roku. Film był pokazywany w tym roku przez British Film Institute z okazji stulecia japońskiego kina. W wersji polskiej dostępny jest za darmo w Internecie. Watanabe jest wdowcem w zaawansowanym wieku średnim z trzydziestoletnim stażem, którego praca, jak zauważył narrator filmu, polegała wyłącznie na grzaniu własnego krzesła. W biurze żartowano, że nigdy nie brał wolnego, by nie odkryto, że był niepotrzebny. Właściwie nie wiadomo było, czy w ogóle żył czy też był mumią. Uważał, że jedyny sposób utrzymania służbowego stanowiska to zupełna bezczynność. Coś jednak robić musiał, a przynajmniej pozorować pracę, więc przekładał papiery ze sterty na stertę po ich uprzednim przypieczętowaniu i odsyłał interesantów do innych działów. Kobiety dopraszające się o plac zabaw w dzielnicy biedoty odesłał do działu inwestycji. Tam dowiedziały się, że sprawa jest w gestii działu higieny i ochrony środowiska. W innym miejscu powiedziano im, że grunt jest podmokły, więc musi się wypowiedzieć dział kanalizacji. Rychło okazało się, że dział kanalizacji jest bezradny, bo na osuszenie gruntu nie zgodziła się straż pożarna. W międzyczasie sprawą zajmował się dział zdrowia, bo na miejscu były komary i dział komunikacji, bo w pobliżu był most. Sprawa okazała się nie do załatwienia dopóki biurokratycznej inercji nie przełamał Watanabe. Wymusił wizję lokalną, nie przyjmował do wiadomości odmownych decyzji, nie przestraszył się przestępczego półświatka, który miał swoje plany zagospodarowania miejsca, osobiście dopilnował prac. Dlaczego zaszła w nim tak nagła i nieoczekiwana przemiana? Czy powodem była kobieta, dawna koleżanka z pracy, z którą spotykał się, gdy wiedział już o nieuleczalnej chorobie raka żołądka? Czy może dojrzał w 68


nim protest przeciwko biurokratycznej inercji? I dlaczego Watanabe nie był obecny na uroczystym otwarciu placu zabaw, czy chciał przeciwko czemuś zaprotestować, czy też nie było go dlatego, że całą zasługę chciał przypisać sobie wiceburmistrz ubiegający się o ponowny wybór. Opłakują go kobiety, których dzieci dzięki niemu miały plac zabaw. Nad powodami jego nieoczekiwanego zapału zastanawiali się koledzy z pracy na stypie. Pod wpływem sake urzędnicy na stypie rozklejają się. Uświadamiają sobie, że zmarłemu koledze nie dorównują charakterem i postanawiają rzetelnie załatwiać interesantów. Nazajutrz jednak wszystko wraca do normy. Na miejscu Watanabe jest inny kierownik, który po dawnemu spławia interesantów odsyłając od działu do działu i tylko jeden z dawnych kolegów Watanabe jest z tym niepogodzony, choć nawet on otwarcie nie protestuje. Dlaczego „Piętno śmierci” to film niezwykły? Bo to głęboko prawdziwy film o życiu jak zresztą wiele filmów Kurosawy. Uświadomiwszy sobie, że zostało mu kilka miesięcy do śmierci Watanabe zastanawia się nad swoim dotychczasowym życiem dochodząc do wniosku, że nie miało sensu. Pamięta, że był stale zapracowany, ale sprawy, którymi się zajmował były nudne. Uważa się za zwykłego głupca, ale jest na siebie wściekły. Wie, że za późno, by zacząć uczyć się żyć od nowa, a nie może się zmusić, by żyć jak dawniej. Robi więc to, czego nie robił dotychczas: spędza noc poza domem z przypadkowo spotkanym pisarzem, flirtuje z koleżanką, idzie z nią na lodowisko i obsypuje prezentami, wycofuje część oszczędności. Nade wszystko zaś szuka zrozumienia u innych, a gdy go nie znajduje wie, że na pytanie jak być pożytecznym musi sobie odpowiedzieć sam. Tym, co zrobił to pozytywne zaopiniowanie wniosku o plac zabaw dla biednych dzieci i wytrwałe pilnowanie jego realizacji. Watanabe umiera szczęśliwy nucąc dziecinną nieco piosenkę o miłości kołysząc się na huśtawce. To także przestroga przed narastającą tyranią działów zajmujących się bhp oraz oceny ryzyka, której w coraz szerszym zakresie chcąc nie chcąc doświadczamy na co dzień. asw/

69


ZDARZYŁO SIĘ W WATYKANIE Nieznane historie zza Spiżowej Bramy Właśnie skończyłam czytać nową książkę napisaną przez Magdalenę Wolińską–Riedi, żonę szwajcarskiego gwardzisty watykańskiego. Jest to Polka, która przyjechała na Światowe Dni Młodzieży do Rzymu w 2000 r. Chyba wtedy poznała swego przyszłego męża, z którym wzięła ślub w Watykanie w 2002 r. i została przez to obywatelką Watykanu. Zamieszkała w koszarach gwardii, w obrębie Watykanu. Tam urodziły się jej dwie córeczki i Watykan stał się codziennym domem. Miała możność zobaczyć wszystkie zakamarki Watykanu i poznać ogromną ilość stałych pracowników tego malutkiego państwa. Żyła za murami Watykanu podczas pontyfikatów trzech papieży. Książka, którą napisała jest zbiorem wspomnień wielu osób, które pracowały w Watykanie przy boku Papieża Jana Pawła II i mają bardzo bliskie i wzruszające wspomnienia z tej pracy. A my, czytelnicy, dowiadujemy się różnych nieznanych historii z jego pontyfikatu. Wspomnienia tych osób poprzedza wyjaśnienie ich roli w Watykanie, a same wspomnienia pokazują jak wielką sympatią, żeby nie powiedzieć miłością darzyli papieża, a on ich. Większość tych wspomnień jest napisana przez ludzi, którzy pełnili funkcje niepokaźne, ale bardzo ważne dla dobrego i sprawnego zarządzania państwem. O uczonych, kardynałach, biskupach czy pracownikach kurii mamy sporo informacji, ale mało wiemy o tych cichych pracownikach na zapleczu. Co wiemy, na przykład, o zespole odpowiedzialnym za ustawianie krzeseł na Mszę świętą czy inne uroczystości na placu św. Piotra – a to przecież wielkie przedsięwzięcie, albo o pracownikach drukarni, czy o krawcu, który szył nie tylko mundury gwardzistów, ale też papieskie sutanny, albo o wielkiej liczbie osób zaangażowanych w przygotowania techniczne do konklawe. 70


Zanim wybudowano Dom św. Marty, kardynałom organizowano nocleg w biurach sekretariatu stanu i innych pomieszczeniach służących na co dzień do innych celów, a zaprzysiężeni do utrzymania tajemnicy kucharze gotowali posiłki w zaplombowanej części gmachu. Wszyscy, których wspomnienia znajdują się w tej książce, mieli kontakt z Janem Pawłem II. Wspominają jego poczucie humoru, zainteresowanie każdym człowiekiem i jego świętość. Dla nas Polaków najciekawsze są opisy bliskiego kontaktu tych, którzy w ramach swej pracy spotykali papieża bardzo często. Ciekawe są opisy gości u papieża, który jak pisze windziarz, potrzebował kontaktu z ludźmi jak powietrza. Więc windziarz woził głowy świata, inne wielkie osobistości i prowadził ich do samego papieża. Kiedy Ojciec Święty podupadł na zdrowiu, jeździł na wózku windą i nawet kiedy był już bardzo chory, dalej potrafił żartować. Osobisty kierowca papieża woził go różnymi samochodami po Watykanie, we Włoszech i podczas pielgrzymek do różnych krajów świata. Te papieskie samochody były przewożone często samolotem do miejsca, do którego papież udawał się. Nieznanym publicznie faktem jest, że Jan Paweł II przynajmniej raz na dwa tygodnie, wyjeżdżał w góry. Było to pilnie strzeżoną tajemnicą. Ten sam kierowca również woził papieża na te wypady w góry. Wyjeżdżali z Watykanu, a Papież miał wtedy na sobie buciory do marszu, zwykłą koszulę i spodnie, a na wierzchu białą sutannę. Zaraz za bramą zmieniano tablice rejestracyjne z watykańskich na włoskie, papież zdejmował sutannę i dalej jechali w góry, zupełnie incognito. Czasem podczas wędrówki rozpalali ognisko i gotowali posiłek, czasem nawet ustawiano namiot, żeby Ojciec święty mógł odpocząć i wieczorem wracali do Watykanu. Pod koniec jego życia, kiedy już nie mógł chodzić na dalsze wędrówki wyjeżdżano po prostu, aby Ojciec święty mógł posiedzieć na świeżym powietrzu i pocieszyć się widokiem ukochanych gór. Oczywiście takie eskapady zacieśniały więzi przyjaźni między kierowcą a papieżem. Papieski inżynier miał bardzo trudne zadanie, specjalnie pod koniec życia Jana Pawła II. Wciąż musiał wymyślać i budować podjazdy, platformy 71


i wózki, żeby papież mógł odprawiać Mszę świętą na placu podczas wielkich uroczystości. Wymagało to wielkiego sprytu, umiejętności, ale także przywiązania do papieża. Zależało mu bardzo, aby papieżowi dogodzić, kiedy było mu już bardzo trudno. Ogrodnik odpowiedzialny za ogrody watykańskie, w których pracowało prawie trzydziestu ogrodników miał dodatkowe zadanie. Dbał o taras przy papieskim apartamencie. Były tam donice z wieloma egzotycznymi roślinami i drzewami owocowymi. Cytrusy z tych drzew trafiały na stół papieski, a koszyczek brzoskwiń jechał do Castel Gandolfo aby dojrzewały, kiedy papież tam spędzał lato. Kiedy papieżowi było już bardzo trudno poruszać się wywożono go na taras, gdzie mógł cieszyć się pięknie zadbanymi roślinami i patrzeć na Rzym. Ogrodnik, którego dziełem był ogród na tarasie, przychodził do niego codziennie i co dzień był bardzo blisko Papieża, często z nim rozmawiał. Był także świadkiem jego głębokiej, żarliwej modlitwy właśnie tam na tarasie. Szczególnie wzruszająca jest opowieść osobistego sanitariusza papieża. Lekarz badał, dbał o zdrowie, ale wszystkie konieczne czynności wykonywał pielęgniarz. Tak było po zamachu i przy innych niedomaganiach. Kiedy zbliżał się koniec życia papieża dwaj sanitariusze zamieszkali w sąsiednim pokoju i jeden z nich cały czas czuwał przy umierającym. Opisuje, że papież był po prostu cały przeniknięty Bogiem, a kiedy go podnosił czy przewracał, czuł bijącą od niego głębię wiary i moc ducha. To on przygotowywał ciało papieża do wystawienia po śmierci, według przepisanego protokołu i potem do pogrzebu. Po śmierci papieża wszystkim pracownikom trudno było przestawić się na nowe zwyczaje i porządki wprowadzane przez następnych papieży. Wielu dalej pracuje na tych samych stanowiskach, co za czasów Jana Pawła II i stale jego wspominają, uważając go za bezwzględny punkt odniesienia. hm. Małgorzata Zajączkowska

72


W następnym wydaniu

Ogniska Harcerskiego

Nr. 4/56, październik-grudzień 2020 II Rzeczpospolita Obchody rocznicy odzyskania niepodległości w okręgach Duszpasterstwo: Zaduszki i rekolekcje adwentowe Wywiad z gościem Redakcji Stałe rubryki: •

Z pracy Naczelnictwa i Głównych Kwater

Myśli o slużbie:stosowanie metody harcerskiej w kręgach starszoharcerskich

Z naszego archiwum

Odeszli na wieczną wartę

Recenzje

73


Z lasu Krzysztof Kamil Baczyński Las nocą rośnie jak jezior poszum. Droga kołysze we mchu, we mchu. Ciężkie kolumny mroku się wznoszą. Otchłanie puste z ciemności płoszą krzyk zły, wysoki jak ze snu. A dołem potok ludzi i wozów i broni chrzęst we mgle, we mgle. Spod stóp jak morze wydęte grozą nieujarzmiona piętrzy się ziemia i głosy ciemne leżą w przestrzeniach jak to, co czeka obce i złe. Żołnierze smukli. Twarzyczki jasne, a moce ciemne trą się i gniotą, lądy się łamią, sypie się złoto i chyba pancerz ziemi za ciasny pęka, rozsadza i grzmi, i grzmi.

Twarzyczki jasne! Na widnokręgach armie jak cęgi gną się i kruszą. O moi chłopcy, jakże nam światy odkupić jedną rozdartą duszą? Kochać, a to się wydaje mało, ginąć — to słabość tylko wyzwolić, bo nie nadąża chłopięce ciało, a ciemność stoi i grzmi, i grzmi. Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie. To tak jak dziecko kiedy umiera i tak jak ojciec, który żyć musi. Przeszli, przepadli; dym tylko dusi i krzyk wysoki we mgle, we mgle

27 VI 1944 K.K. Baczyński żołnierz harcerskiego batalionu „Parasol”, zginął 4 VIII 1944 r.

OGNISKO HARCERSKIE

Adres Redakcji:

Kwartalnik Starszyzny Harcerskiej Wydawca: Naczelnictwo ZHP Redaguje hm. Anna Świdlicka z zespołem Druk - CE Print www.ceprint.co.uk

Związek Harcerstwa Polskiego 23-31 Beavor Lane London W6 9AR email: ognisko@zhp.org www.zhp.org

74


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.