Zegarki i Pasja NR 4 (11) Październik-Grudzień 2019

Page 1

EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

NR 4 (11) PAŹDZIERNIK-GRUDZIEŃ 2019

www.zegarkiipasja.pl

ISSN 2543-9316 EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

Richard Mille Bonbon Collection zegarkowe „słodkości”

Frederique Constant Tourbillon Perpetual Calendar Manufacture

Bulova LED Computron

powrót do przeszłości

Seiko Presage Arita Porcelain Dial

Certina DS-1

Big Date 60th Anniversary

Atlantic

Chronograph Universal

Odwiedzamy fabrykę Toro Rosso i poznajemy tajniki produkcji bolidów F1



Od redakcji

NR 4 (11) PAŹDZIERNIK-GRUDZIEŃ 2019

Spis treści 4 8 11 14 17

Recenzja: Atlantic Chronograph Universal Richard Mille Bonbon Collection Zegarkowe „słodkości” Frederique Constant Tourbillon Perpetual Calendar Manufacture TISSOT Alpine On Board

Maciej Kopyto Redaktor Naczelny Redaguje zespół: Marzena Kondera-Giergiel, Patryk Klaus, Adrian Szewczyk, Władysław Meller, Paweł Zgiep DTP CreativePublishing.pl Redakcja e-mail: redakcja@zegarkiipasja.pl Dział Reklamy e-mail: reklama@zegarkiipasja.pl

Recenzja: Bulova LED Computron Powrót do przeszłości!

WYDAWNICTWO

Legendarne zegarki marki Doxa z serii SUB

www.zegarkiipasja.pl

22

Certina DS-1 Big Date 60th Anniversary

DRUK Drukarnia Intromax ul. Biskupińska 21, 30-732 Kraków

24

Zegarki oglądane przez Szafirowe Szkiełko

ISSN 2543-9316

20

26 28 32 34 37 38

Copyright © ZEGARKI I PASJA 2019

SEIKO Presage Arita Porcelain Dial Hołd dla mistrzów japońskiego rzemiosła Roamer Competence Skeleton III Finezyjna nowoczesność

Cykl: Dodatkowe funkcje i specjalne własności zegarków Nowości marki Carl von Zeyten Citizen Caliber 0100 Rewolucyjny, ultraprecyzyjny solarny mechanizm kwarcowy! Maserati

42

Pasja, czyli co nas nakręca…

50 52

Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruk materiałów bez wcześniejszej pisemnej zgody Wydawcy jest zabroniony. Działanie wbrew powyższemu zakazowi spowoduje pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej.

Edifice EQB-1000 Elegancki, dopasowany i funkcjonalny zegarek

40

48

Zegarki i Pasja, ul. Koszykowa 13/2 40-781 Katowice

ZNAJDŹ NAS W SERWISACH

twitter.com/ ZegarkiiPasja

facebook.com/ ZegarkiiPasja

i issuu.com/ zegarkiipasja

Orient Classic oraz Orient Flights Automatic

youtube.com/ zegarkiipasjapl

Parmigiani Fleurier Toric Chronometre Guilloche Dial

instagram.com/ zegarkiipasja

Odwiedzamy fabrykę Toro Rosso

C

zas jest prawdopodobnie jednym z niewielu zasobów na Ziemi, który autentycznie zrównuje wszystkich ludzi – doby, które mają zawsze 24 godziny, na całym globie mijają jednakowo. Nikt nie jest w stanie upływu czasu zatrzymać. W życiu bywają różne okresy i chwile, wiele z nich po latach budzi pozytywne emocje i chętnie przeżylibyśmy je ponownie. Podobny trend zaczyna być coraz wyraźniej widoczny w zegarmistrzostwie. O ile ludzkość nie wymyśliła (jeszcze) sposobu na przenoszenie się w czasie, to wiele marek zegarkowych taką umiejętność w pewnym sensie już posiada. Firmy zegarkowe z bogatą historią spoglądają z sentymentem na swoje historyczne modele i starają się nam zaoferować... powrót do przeszłości.

Ten pozytywny branżowy trend jest coraz silniejszy, a doskonałym jego przykładem jest choćby zegarek Atlantic, zdobiący okładkę tego wydania. Potwierdzenie tej tezy stanowią także inne ciekawe modele opisywane w tym numerze magazynu. Dla zachowania równowagi na naszych łamach prezentujemy również wiele zegarków bardzo nowoczesnych i innowacyjnych. Dodatkowo przygotowaliśmy porcję wiedzy w ramach cyklu „Dodatkowe funkcje zegarka”, wywiad z zegarkowym youtuberem, kolejny artykuł z cyklu „Pasja” i relację z wizyty w fabryce bolidów Formuły 1 we Włoszech.

11. wydanie kwartalnika liczy aż 48 stron i przypada na wyjątkowy okres – czas, w którym każdy dzień przybliża nas do świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Pragniemy życzyć Państwu radosnego świątecznego czasu oraz podziękować za kolejny wspólnie spędzony rok! Następnie wydanie magazynu w styczniu 2020. W imieniu redakcji,

Redaktor Naczelny MACIEJ KOPYTO

Zegarki i Pasja

3


Recenzja:

Atlantic Chronograph Universal

O

marce Atlantic, jej wyjątkowej pozycji w Polsce oraz historii pisaliśmy już wielokrotnie w opracowaniach prezentowanych na portalu i w magazynie „Zegarki i Pasja”. Historia tej szwajcarskiej marki jest bogata, a firma nadal tworzy zegarki i rozwija się. Co więcej – odbudowuje i umacnia swoją pozycję. Pamiętam witryny z kolekcjami zegarków Atlantic w latach 90. XX wieku, w których dominowały różne wersje kultowego Worldmastera i grupa kwarcowych modeli. Sporadycznie pojawiały się też „perełki”, na przykład mechaniczny model Skipper, w tym reprezentujący tę flagową linię Skipper Regatta Yachttimer. Ostatnie lata działalności to dynamiczny rozwój marki Atlantic, z regularnymi premierami nowych modeli. Kolekcje zegarków kwarcowych są nadal bardzo bogate, zarówno w linie męskie, jak i damskie. Popularny model Worldmaster także doczekał się wielu ciekawych wcieleń, w tym inspirowanych bardzo udanymi wersjami retro. Ostatnio coraz większą część kolekcji stanowią jednak atrakcyjne zegarki mechaniczne. W tym gronie są wersje ogólnodostępne i limitowane. Do grona tych ostatnich zaliczają się choćby modele mechaniczne: Lusso, którego dwie wersje miałem przyjemność testować, sportowe zegarki ze stoperem czy też udane wariacje na temat Worldmastera.

„Od pewnego czasu firmy zegarmistrzowskie szukają inspiracji do tworzenia nowych modeli zegarków pośród swoich modeli historycznych” 4

Zegarki i Pasja

Zegarek zdobiący okładkę tego numeru to nowy flagowy model firmy Atlantic

Biorąc to pod uwagę, dochodzimy do wniosku, że miłośnicy marki Atlantic nie powinni mieć powodów do narzekań, a osoby wcześniej niezainteresowane zegarkami z charakterystycznym cyrklem w logo powinny się przyjrzeć jej aktualnej ofercie. Warto też dodać, że Atlantic w cenach utrzymanych na rozsądnym pułapie oferuje wysoki poziom

wykonania i dobre parametry techniczne swoich zegarków. Zarówno zegarki mechaniczne, które do nas trafiały, jak i modele kwarcowe, wszystkie atrakcyjne cenowo, mogły pochwalić się bardzo dobrym wykonaniem i detalami niespotykanymi u konkurentów na podobnym pułapie cenowym. Skoro mówimy o rozwoju marki w czasie teraźniejszym, to nikogo nie zdziwi trend… sięgania do przeszłości. Od pewnego czasu firmy zegarmistrzowskie szukają inspiracji do tworzenia nowych modeli zegarków pośród swoich modeli historycznych. Ten trend bardzo mi się podoba, bo mimo iż nie jestem wielkim miłośnikiem starych zegarków, to nowe modele inspirowane nimi lub ich reedycje trafiają w pełni w mój gust. www.zegarkiipasja.pl


Zegarek zdobiący okładkę tego numeru jest także inspirowany przeszłością. Atlantic Chronograph Universal to nowy flagowy model firmy. Z różnych względów plasuje się on na szczycie dotychczas wykonanych topowych modeli tej szwajcarskiej marki. Dlaczego zasłużył sobie na takie miano? Otóż, po pierwsze, powstał z inicjatywy polskich miłośników i kolekcjonerów czasomierzy marki Atlantic. Po drugie, powstał z inspiracji dawnym, świetnym zegarkiem Atlantic, który w czasie swojej premiery był jednym z najbardziej rozwiniętych technicznie modeli, jakie oferowała ta firma. By oddać ducha tamtego zegarka, także dziś zastosowano skomplikowany konstrukcyjnie mechanizm, który oferuje bogatą paletę wskazań. Z drugiej strony słynie on z bezawaryjności i trwałości. Zaawansowany technicznie mechanizm zamknięto w bardzo elegancką kopertę wykonaną ze stali szlachetnej. Posiada ona powłokę dekoracyjną PVD w kolorze złota. Wizerunek nowego zegarka doskonale dopełnia pięknie zaprojektowana i wykończona tarcza. Brzmi intrygująco, prawda?

Zanim przejdziemy do prezentacji nowego modelu, spójrzmy w przeszłość. W przypadku zegarków inspirowanych dawnymi modelami ważne są historia protoplasty oraz każdy detal będący łącznikiem między wyrobem nowym i tym z przeszłości. Historyczny zegarek Atlantic Chronograph Universal zachowany w świetnym stanie!

Oryginalna reklama z lat 50. XX wieku. Historyczny model widoczny jest po prawej stronie, u góry

W latach 50. XX wieku zegarki, prócz wskazania czasu, oferowały już wiele dodatkowych funkcji. W moim odczuciu był to także okres, który na równi z latami 70. obfitował w zegarki, które określiłbym po prostu jako piękne. Różnica jest taka, że modele z lat 50. to kwintesencja skromnej elegancji i prostej formy. Marka Atlantic, oprócz modnych ówcześnie prostych, klasycznych czasomierzy, oferowała także serie zegarków z dodatkowymi komplikacjami konstrukcji mechanizmu. Dostępne były modele ze wskazaniem rezerwy chodu oraz stoperem, a w tym gronie szczególnie ciekawy był model Atlantic Chronograph Universal. Modna koperta, której wygląd nawet dziś jest na czasie, była pozłacana grubą, 20-mikronową warstwą złota. Posiadała ona klasyczny, okrągły korpus z bardzo płynnie wyprowadzonymi uszami, które zwężały się ku końcom. To wyrób, który można określić finezyjnym, a ze względu na łagodne linie dawał poczucie lekkości. Luneta była średniej szerokości. Prostokątne, niezbyt mocno wystające z koperty przyciski stopera oraz duża, płaska koronka były w tamtych latach charakterystyczne dla zegarków ze stoperem, i to niezależnie od marki. Poza bardzo ciekawym wyglądem zegarek oferował prawdziwą obfitość wskazań. Zapewniał to mechanizm Landeron 186.

Na srebrzystym cyferblacie znajdowały się dodatkowe dwie małe tarcze w układzie bi-compax. Lewa to mały sekundnik, a prawa wskazywała upływające minuty mierzone za pomocą stopera. Niezależnie od stopera, w zegarku zastosowano też pełny kalendarz. Dni miesiąca naniesione na skali na zewnętrznej krawędzi tarczy wskazywała czwarta, centralna wskazówka. Dni tygodnia oraz miesiące można było odczytać w prostokątnych okienkach pomiędzy indeksem godziny dwunastej a środkiem tarczy. To już całkiem sporo wskazań, a wciąż nie koniec. Obszar pomiędzy środkiem tarczy a godziną szóstą został także wykorzystany. Umieszczono tam tradycyjnego kształtu wskaźnik faz Księżyca. Tym samym zegarek przy stonowanym i dość uniwersalnym wyglądzie oferował dużo funkcjonalności. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

5


W 2018 roku w firmie Atlantic podjęto decyzję o zaoferowaniu zegarka inspirowanego opisanym wyżej modelem antykwarycznym. Jak wspomniałem, ta decyzja, oparta na inicjatywie miłośników marki, zaowocowała powstaniem zespołu roboczego, a w konsekwencji opracowaniem projektu nowego zegarka. Jego twórcom zależało, by nawiązując wyglądem do historycznego modelu, zapewnić także odpowiednią paletę wskazań dodatkowych. Te ostatnie są szczególnie poszukiwane przez współczesnych miłośników mikromechaniki. Przyjrzyjmy się zatem nowemu dziełu zegarmistrzów z firmy Atlantic. Koperta zegarka oddaje ducha pierwowzoru – ma podobny elegancki i klasyczny kształt. To pierwszy krok do sukcesu rynkowego. Dlaczego? Jak wspomniałem, wzornictwo lat 50. podoba się bardzo szerokiemu gronu potencjalnych klientów. To prosta, a przez to na pewno ponadczasowa forma. Pierwowzór miał kopertę grubo złoconą, a współczesna wersja otrzyma powłokę PVD w kolorze różowego złota. Współczesna charakteryzuje się świetnym wyglądem i dzięki odporności na ścieranie dużą trwałością. Złocenie jest bezpośrednim nawiązaniem do modelu antykwarycznego, ale bez wątpienia dodaje szyku i elegancji zegarkowi ze sportowymi akcentami.

Powierzchnie obudowy są wypolerowane na wysoki połysk i w ten sposób wpisują się w dawną stylistykę zegarków. Kopertę, mimo że nie ma dekorowania powierzchni szlifami, można zaliczyć do udanych, a jednocześnie do uniwersalnych i ponadczasowych. Jakość wykonania jest na poziomie absolutnie satysfakcjonującym. Zachowano proporcje znane z modelu vintage, ale wielkość koperty jest uwspółcześniona – jej średnica wynosi 42 milimetry. Przyciski po obu stronach koronki są podobne do tych zastosowanych w pierwowzorze, tak jak i sama koronka z logotypem firmy. To ważna uwaga, bo to właśnie te elementy w sposób najbardziej zauważalny nawiązują do stylistyki tamtych lat, będąc nieodłączną częścią składową całej koncepcji. W moim odczuciu tworzy to bazę dla bardzo udanego zegarka. Luneta o zbliżonym do pierwowzoru stylu i kształcie oraz lekko wystające fazowane szkło szafirowe współgrają z wizerunkiem pozostałych elementów. Wodoodporność modelu ustalono na poziomie do 50 m.

6

Zegarki i Pasja

Rodzaj dostępnych wskazań jest zbieżny z tymi, które znajdowały się w historycznym zegarku Atlantic. Jest ich nawet nieco więcej

Zapewne projektantom nieco trudniej było odwzorować układ wskaźników i wygląd tarczy. Rozmieszczenie wskazań nie jest identyczne, ale czy przez to gorsze? Przekonajmy się. Dziś jedynym możliwym do nabycia mechanizmem oferującym tak dużą liczbę wskazań, a jednocześnie dostępnym cenowo, jest ETA z linii Valjoux, oznaczony jako kaliber 7751. Jego konstrukcja opiera się na cieszącym się uzasadnioną dobrą opinią sprawdzonym mechanizmie bazowym ETA 7750. Z tego powodu te właśnie mechanizmy są wybierane przy potrzebie wykonania modyfikacji dla uzyskania dodatkowych wskazań. Taki zabieg stosuje wiele uznanych i prestiżowych firm zegarkowych. W ten sam sposób postępuje jego producent, firma ETA, oferując bogaty w dodatkowe wskazania Valjoux kaliber 7751. To właśnie ten mechanizm został wybrany dla nowego, topowego zegarka Atlantic.

Rodzaj wskazań do dyspozycji jest zbieżny z tymi, które znajdowały się w historycznym zegarku. Jest ich nawet nieco więcej. Wybór tego zegarkowego „serca” poza tym, że zapewnia przyszłemu właścicielowi precyzyjną pracę zegarka, wymusza jednak nieco odmienne umiejscowienie poszczególnych wskazań na tarczy. W nowym modelu, podobnie jak w modelu antykwarycznym, tarcza jest wypukła, co podkreśla jej styl retro. Tak samo jak w pierwowzorze najbliżej zewnętrznej krawędzi nadrukowano niebieską czcionką kolejne dni miesiąca. Bliżej środka widoczny jest czarny okrąg, od którego do wewnątrz odchodzą kreseczki, będące znacznikami minutowymi, a na zewnątrz ułożone gęsto, niemal jak rzęsy, kreseczki będące precyzyjną podziałką sekundową. Skala ta jest współdzielona ze skalą telemetru, której oznaczenia naniesiono czerwonym kolorem. www.zegarkiipasja.pl


Podziałka telemetru służy do określenia odległości obserwatora od zdarzenia, które możemy równocześnie zobaczyć i usłyszeć. Przykładowo: poprzez pomiar czasu upływającego od błysku do grzmotu możemy określić odległość, jaka dzieli nas od miejsca wyładowania atmosferycznego. Okres ten precyzyjnie odmierzymy za pomocą stopera zegarka. Bliżej środka jest powierzchnia utworzona przez sześć wystających linii tworzących jakby wyniesiony wyżej pierścień. To na nim zamieszczono indeksy, które wykonane są, jak w oryginale, techniką tłoczenia. Indeksy: 2, 4, 6, 8, 10, 12 wykonano w postaci cyfr arabskich, a pozostałe znaczniki jako dość szerokie prostokąty. Wszystkie obustronnie wystają poza wspomniany obszar. Wizualnie oznaczenia te są niemal identyczne jak w pierwowzorze.

Nowy model Atlantic Chronograph Universal świetnie oddaje ducha lat 50. i możliwie wiernie odwzorowuje historyczny pierwowzór

Pod godziną dwunastą wycięte są dwa okienka ze wskazaniem nazwy dnia tygodnia i nazwy miesiąca roku. Tak samo było w zegarku z lat 50. Znajdziemy tu jednak zmianę wynikającą z uwarunkowań dyktowanych współczesnym mechanizmem. Tarcza minut stopera, w którą wkomponowane są okienka, w pierwowzorze znajdowała się na godzinie trzeciej. Bardzo ciekawa jest stylistyka złotawej wskazówki minut stopera, której trójkątny grot znajduje się w połowie długości. Jako że minitarczę minut stopera przemieszczono, to we współczesnym zegarku na godzinie trzeciej znalazło się historyczne logo marki Atlantic.

Centralnie zamocowano wskazówki czasu podstawowego, czyli godzinową i minutową. Mają one świetną stylistykę retro i doskonale dobrane długości. Tu także widzimy wskazówkę sekundową stopera, sięgającą daleko za skalę, oraz czwartą wskazówkę zakończoną czerwonym grotem, takim, jakie spotkamy w wielu odmianach Worldmastera. Ta ostatnia na skali umieszczonej dookoła tarczy pokazuje dzień miesiąca. Obecna w zegarku liczba wskazań jest największą wśród oferowanych modeli marki Atlantic. Ten model świetnie oddaje ducha lat 50. i możliwie wiernie odwzorowuje historyczny pierwowzór. Możemy sobie wyobrazić, że przeniesiony ponad 60 lat wstecz nowy zegarek – biorąc pod uwagę jego wygląd – byłby tak samo entuzjastycznie przyjęty jak w czasie swojej premiery model Vintage Atlantic Chronograph Universal.

Na godzinie szóstej, podobnie jak w oryginale, zamieszczono półkoliste okienko wskazań faz Księżyca. Także tutaj mamy do czynienia z drobną zmianą. W tym miejscu na nadrukowanej małej tarczy pracuje wskazówka godzin stopera. Tego wskazania nie było w dawnym zegarku.

Dekiel nowego modelu jest stalowy i polerowany, z przeszkleniem, przez które widać mechanizm. To „serce” zegarka ozdobiono pasami genewskimi, a duży, charakterystyczny wahnik ma wygrawerowaną nazwę firmy. Znajdujący się na nim napis jest w kolorze złotym. Zegarek Atlantic Chronograph Universal oferowany będzie w limitowanej liczbie 188 egzemplarzy. Wysokiej jakości skórzany pasek z pozłacaną klamrą typu motylkowego dobrze koresponduje ze stylem tego modelu.

Na godzinie dziewiątej znajduje się trzecia, nieco zagłębiona tarcza, która ma kołowo giloszowaną powierzchnię. Pracuje na niej wręcz eteryczna wskazówka małego sekundnika, z wewnętrzną z dwóch naniesionych na minitarczy skal. Druga wskazówka, taka jak te na pozostałych tarczach, pokazuje na zewnętrznej skali czas w trybie 24-godzinnym. Tej opcji również nie było wcześniej. www.zegarkiipasja.pl

Nowy zegarek Atlantic oferowany będzie w limitowanej liczbie 188 egzemplarzy

Ciekawostką jest także pudełko do przechowywania zegarka, które równocześnie pełni funkcję rotomatu. To praktyczne rozwiązanie, które jest szczególnie istotne dla modeli z tak dużą liczbą wskazań. Umieszczenie zegarka w rotomacie zapewni jego ciągłą pracę, co eliminuje niebezpieczeństwo ewentualnego zatrzymania się zegarka i konieczność żmudnego ustawiania jego wskazań. Zasilany sieciowo i bateryjnie rotomat to miły dodatek do zegarka, który sam w sobie jest przecież bardzo atrakcyjny. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja

7


Richard Mille Bonbon Collection zegarkowe „słodkości”

P

ełen uroku cytat: „Masz trzy cukierki w jednej dłoni i dwa w drugiej – tłumaczyłam. – To ile masz razem? – Pełną buzię – odrzekła Karola” – pochodzi z doskonale znanej książki o przygodach Ani z Zielonego Wzgórza.

Któż z nas nie chciałby na chwilę powrócić do kolorowych czasów dzieciństwa, by oddać się beztroskiej zabawie i ponieść wyobraźni? Przypomnieć sobie smak pierwszych łakoci i ich fantastyczne kolory kuszące zza sklepowych witryn? Marka Richard Mille zdaje się odgadywać te skryte marzenia wielu z nas, i choć w przypadku tego szwajcarskiego producenta luksusowych zegarków ich spełnienie nie dla każdego jest osiągalne, przyjemnie jest pofantazjować. Tym razem o zegarkowych „słodkościach” dla dorosłych.

Kolekcja zegarków o wdzięcznej nazwie Bonbon składa się z 10 modeli, z których każdy wyprodukowano w zaledwie 30 egzemplarzach. Wiele określeń przychodzi na myśl, kiedy oglądamy najnowszą propozycję Richard Mille. Niezwykła różnorodność form, kolorów i opcji jest do tego stopnia oszałamiająca, że łatwo poczuć się nieco onieśmielonym. Te zegarki są na tyle apetyczne wizualnie, że zdają się krzyczeć: „spróbuj mnie!”. Patrząc na nie, aż trudno uwierzyć, że nie pachną niczym świeżo otwarta cukiernia. Oparta na trzech kultowych modelach marki: RM 07-03, RM 16-01 i RM 37-01 kolekcja stanowi ich hedonistyczne i nieco popkulturowe wydanie. Przesłanie wydaje się jasne – podejdźmy do życia z dystansem i czerpmy z niego więcej radości!

Zastosowano podział na dwie linie – Sweets oraz Fruit. Pierwsza złożona jest z czterech wersji o nazwach nawiązujących wyraźnie do tego, co w sposób jednoznaczny pokazano na tarczy: Marshmallows (Pianki), Cupcake (Babeczka), Sucette (Lizak) oraz Reglise (Lukrecja). Wszystkie modele mają ceramiczne koperty w pastelowym kolorze i nie tyle są inspirowane cukierkami, co je przedstawiają.

Są za to wirujące ciasteczka, koronka w kształcie babeczki czy patera owoców ukryta pod szafirowym szkłem. Jeżeli spojrzeć z boku na koperty tych zegarków, to natychmiast dostrzeżemy kształt galaretki czy przepysznej pianki. Całość kolekcji dopełniają dwa modele ze szkieletowaną tarczą.

Marka Richard Mille przygotowała serię zegarkowych „słodkości” dla dorosłych

Uzyskanie żywych i wyrazistych kolorów, takich jak zielony, szkarłatny, żółty czy niemal fosforyzujący różowy, jest możliwe dzięki zastosowaniu specjalnej techniki układania warstw barwionej ceramiki oraz materiałów nazwanych przez producenta: Carbon TPT® i Quartz TPT®. Jeżeli do tego dodamy kolorowe (a jakżeby inaczej!) kamienie szlachetne mechanizmu, to przepis na przepyszną kompozycję kolorystyczną jest gotowy. Kunszt wykonania jest widoczny w każdym detalu: ręczne emaliowanie, chromowanie, misterna obróbka szkliwa, tłoczenie – te zabiegi tworzą teksturę zegarka i nadają jego elementom zupełnie nowy wymiar. Każdy z nich wydaje się być jednocześnie: elastyczny, miękki, chrupki, kremowy, kwaśny... pełne spektrum faktur i smaków.

Z owocową częścią rodziny rzecz ma się podobnie. Pod orzeźwiającymi nazwami Blueberry (Borówka) and Litchi (Liczi), Kiwi (Kiwi) and Cherry (Wiśnia), Lemon (Cytryna) and Strawberry (Truskawka) kryją się najprawdziwsze arcydzieła zegarmistrzostwa i wzornictwa. Próżno szukać tutaj czegokolwiek zwykłego. W tej kolekcji nie znajdziemy żadnych nudnych indeksów czy prostych wskazówek.

8

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Oprócz kopert ze specjalnymi gradientami kolorów (przykładowo turkusowym) malowanych akrylem znajdziemy tutaj 3000 miniaturowych zintegrowanych z kopertami rzeźb. Aby jeszcze bardziej zwiększyć realizm powłoki zewnętrznej koperty, tworzono je przy użyciu emalii w proszku i drobnego piasku, takiego jak ten używany w klepsydrach. Tarcze i mechanizm powstały z mikroblastowanego tytanu klasy 5. z obróbką elektroplazmową (co by te określenia nie znaczyły) oraz złota. Uzyskano dzięki temu dużą sztywność płyty głównej, a także jej wysoką gładkość powierzchni. Takie parametry są niezbędne dla precyzyjnej pracy mechanizmu. www.zegarkiipasja.pl

Można pomyśleć: „istne szaleństwo”! Ale tego właśnie oczekujemy od luksusowej manufaktury

Zegarki i Pasja

9


Jak wspomniałam wcześniej, seria Bonbon bazuje na mechanizmach RM 07-03, RM 16-01 i RM 37-01. Ich podstawowymi wspólnymi cechami są: częstotliwość pracy wynosząca 28 800 wahnięć balansu na godzinę, system INCABLOC oraz rezerwa chodu na poziomie około 50 godzin. Pozostałe parametry, takie jak gabaryty mechanizmu, różnią się nieznacznie między sobą. Warto dodać, że każdy zegarek Richard Mille podlega rygorystycznej kontroli jakości. Zegarmistrzowie sprawdzają każdą część, a nawet znikome niedoskonałości sprawiają, że nie zostają one dopuszczone do użycia. Tym samym każdy egzemplarz bez problemu przechodzi od 50 do 60 różnych testów sprawdzających, zanim zostanie przeznaczony do sprzedaży i dostarczony do rąk nabywcy.

Kolekcja Bonbon jest potwierdzeniem wyjątkowego spojrzenia producenta na świat zegarków

10

Zegarki i Pasja

Podsumowując, można pomyśleć: „istne szaleństwo”! Ale czy można spodziewać się czegoś innego od luksusowej manufaktury, która jako swój pierwszy zegarek zaoferowała model z tourbillonem? Do tego niedługo po premierze wzbogaciła go o dwa opatentowane rozwiązania. Richard Mille postanowił stworzyć własną markę, kiedy dobiegał pięćdziesiątki, mając jeden plan – tworzyć zegarki swoich marzeń. Debiut w 2001 roku okazał się na tyle udany, że niemal natychmiast umieścił powstałą markę na najwyższym szczycie w segmencie luksusowych zegarków. Kolekcja Bonbon zaprezentowana podczas SIHH 2019 jest doskonałym potwierdzeniem takiego wyjątkowego spojrzenia producenta na świat zegarków. Marzena Kondera-Giergiel

www.zegarkiipasja.pl


Frederique Constant Tourbillon Perpetual Calendar Manufacture

N

iedawno na portalu Zegarki i Pasja informowaliśmy o oddaniu do użytku nowych powierzchni produkcyjnych w zakładach firmy Frederique Constant. Ten krok był następstwem dynamicznego rozwoju całej firmy oraz należących do niej marek i ma służyć realizacji jej ambitnych planów, zakładających znaczny wzrost liczby produkowanych zegarków. Z okazji zakończenia tego ważnego etapu rozwoju szwajcarska marka stworzyła zegarek wyposażony w mechanizm z tak zwanymi wielkimi komplikacjami, który ma godnie upamiętnić to wydarzenie.

Przygotowano dwie limitowane edycje modelu Frederique Constant Tourbillon Perpetual Calendar Manufacture. Wersje różnią się materiałem, z którego wykonano kopertę. Pierwsza wersja posiada kopertę ze stali szlachetnej, a druga ma szlachetniejszy budulec, ponieważ wykonano ją z 18-karatowego różowego złota. Obydwa modele mają granatowe, szkieletowane tarcze, pozwalające użytkownikowi na oglądanie i podziwianie pracy skomplikowanego mechanizmu zegarka.

Model Perpetual Calendar Tourbillon Manufacture uosabia wizjonerskie dążenie założycieli firmy do swego rodzaju „demokratyzacji” szwajcarskiego zegarmistrzostwa. Polega ono na zwiększeniu cenowej dostępności „wysokiego” zegarmistrzostwa i dzięki temu kierowaniu takich wyrobów do szerszego niż dotychczas grona odbiorców. Do tej pory obecność wielkich komplikacji mechanizmu w zegarkach ze Szwajcarii oznaczała zwykle wielkie, a w niektórych przypadkach wręcz szalone ich ceny. Frederique Constant to firma, której mottem jest oferowanie luksusowych zegarków w rozsądnej cenie. Co ważne, w tym aspekcie mówimy także o zegarkach wyposażonych w mechanizmy własnej konstrukcji, tzn. „in-house”. Wśród nich są także te, które zawierają wielkie komplikacje.

Dążąc do zapewnienia najwyższej precyzji nowego mechanizmu z automatycznym naciągiem, producent wyposażył go w koło wychwytowe i kotwicę wykonane z krzemu

„W 2004 roku, marka Frederique Constant przedstawiła swój pierwszy opatentowany i wielokrotnie nagradzany mechanizm Heart Beat Manufacture.” www.zegarkiipasja.pl

W 2004 roku, po kilku latach badań i prac projektowych, marka Frederique Constant przedstawiła swój pierwszy opatentowany i wielokrotnie nagradzany mechanizm Heart Beat Manufacture. Cztery lata później marka zaprezentowała swój pierwszy w historii mechanizm z tourbillonem, oparty na bazie tegoż Heart Beat Manufacture. W roku 2016, dla uczczenia dziesiątej rocznicy powstania zakładów Frederique Constant w Plan-les-Ouates, powstała kolejna wielka komplikacja – Manufacture Perpetual Calendar. To właśnie ten model torował drogę dla nowej generacji skomplikowanych konstrukcyjnie zegarków tego producenta, oczywiście oferowanych w konkurencyjnej cenie.

Zegarki i Pasja

11


Opisywane w tym opracowaniu zegarki są kolejnym kamieniem milowym na drodze rozwoju firmy. Jest nim umieszczenie obydwu wspomnianych wcześniej wielkich komplikacji w jednym okolicznościowym zegarku wyposażonym w mechanizm oznaczony jako kaliber FC-975.

Dążąc do zapewnienia najwyższej precyzji nowego mechanizmu z automatycznym naciągiem, producent wyposażył go w koło wychwytowe i kotwicę wykonane z krzemu. Na ten wyjątkowy materiał nie mają wpływu pola magnetyczne, a równocześnie zapewnia on drastyczną minimalizację negatywnego wpływu tarcia, i to bez stosowania substancji smarujących. Marka Frederique Constant opatentowała również autorskie rozwiązanie klatki tourbillonu, która składa się z 80 elementów wykonanych przy użyciu wysoce precyzyjnych obrabiarek CNC. Narzucona dla nich dokładność wymiarów wynosi do 1-2 mikronów (0,001-0,002 mm). Aby osiągnąć najwyższy stopień precyzji, w klatce tourbillonu umieszcza się małe obciążniki. To dzięki nim można uzyskać idealne wyrównoważenie całego układu. Konstruktorzy marki Frederique Constant zastosowali zespół tak zwanych inteligentnych śrub. Dwie takie śruby z podkładkami służącymi do precyzyjnego wyważania umieszczono na kole sekundowym – na zewnętrznej krawędzi tourbillonu.

Marka Frederique Constant opatentowała autorskie rozwiązanie klatki tourbillonu, która składa się z 80 elementów wykonanych przy użyciu wysoce precyzyjnych obrabiarek CNC

Wyrównoważenie klatki tourbillonu polega na sprowadzeniu jej środka ciężkości do osi obrotu. Warto tu również wspomnieć, że większość dostępnych na rynku mechanizmów z tourbillonem pracuje z częstotliwością oscylacji balansu mniejszą niż ten oferowany przez relatywnie młodego producenta, jakim jest Frederique Constant. Częstotliwość oscylacji balansu w mechanizmie FC-975 wynosi 28 800 wahnięć balansu na godzinę. Dwa nowe modele Perpetual Calendar Tourbillon Manufacture są wyposażone w trzyczęściową kopertę o średnicy 42 mm. Koperty mają obły kształt i są dość masywne, co powoduje, że zegarki przyjmują bardzo wyrazisty, choć jednocześnie uniwersalny charakter.

Tak jak wspomniano we wstępie, koperty zegarków Perpetual Calendar Tourbillon Manufacture mają przeszklone dekle, co w tym wypadku jest bardzo pożądanym zabiegiem. Widok precyzyjnie wykończonego tak skomplikowanego mechanizmu, szczególnie w trakcie jego pracy, jest dla miłośników zegarków wielką atrakcją. Co ciekawe, często zdarza się, że taka możliwość jest równie, a nawet bardziej ceniona niż zalety praktyczne zegarka. To ostatnie spostrzeżenie potwierdza niejednokrotnie bardzo nieczytelny system wskazań czasu dla tego typu wyrobów. Mechanizm zegarka powierzchniowo udekorowano pasami genewskimi i perełkowaniem. Złoty, ażurowany wahnik sam w sobie jest ozdobą, a dzięki ażurowaniu mechanizm jest zasłonięty tylko w minimalnym stopniu.

12

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Komplikacja konstrukcji w formie wiecznego kalendarza pozwala na prezentację dnia miesiąca, dnia tygodnia i nazwy miesiąca. Użytkowanie tego typu zegarka umożliwia mniejszą liczbę korekt wskazań niż dla modeli posiadających kalendarz roczny. Tak wysoce skomplikowana konstrukcja wskazuje właściwą liczbę dni każdego miesiąca, prezentuje bieżący rok i automatycznie dostosowuje się do roku przestępnego. Raz ustawiony mechanizm będzie „pamiętał” miesiące z 30 i 31 dniami, luty z 28 dniami, jak również cykl roku przestępnego z lutym, który ma o jeden dzień więcej co cztery lata. Cykl działania kalendarza wiecznego eliminuje konieczność ręcznej korekty wskazań przez 100 kolejnych lat. Najbliższa konieczna korekta dla zegarków z wiecznym kalendarzem wypada 1 marca… 2100 roku. Ustawienia poprawnych wskazań godzin i minut można dokonać za pomocą koronki.

Tarcze zegarków są szkieletowane. Na ich krawędziach znajduje się granatowy pierścień ze skalą minutową, a w centralnej części sporo przestrzeni zajmują małe tarcze dodatkowych wskazań

Pomiędzy tarczami wskazań widzimy jeszcze dekorowane elementy mechanizmu – perłowane powierzchnie, a także niebieskie śrubki czy złociste koła przekładni. Eleganckie główne wskazówki prezentujące bieżący czas zostały zaprojektowane w stylu leaf. Koronka umieszczona tradycyjnie na godzinie trzeciej ma także klasyczny, elegancki, cebulkowaty kształt.

Koperta zegarka zapewnia wodoodporność na poziomie 30 metrów. Zegarki posiadają eleganckie paski wykonane ze skóry aligatora w kolorze granatowym, z motylkową klamrą. Model Perpetual Calendar Tourbillon Manufacture z kopertą wykonaną ze stali szlachetnej oferowany jest w cenie około 89 tysięcy złotych, a wersja z kopertą wykonaną z 18-karatowego różowego złota w cenie około 128 tysięcy złotych. Oto oferta prestiżowego zegarmistrzostwa w dobrej cenie. Adrian Szewczyk

Tarcze zegarków Perpetual Calendar Tourbillon Manufacture są szkieletowane. Na ich krawędziach znajduje się granatowy pierścień ze skalą minutową, a w centralnej części sporo przestrzeni zajmują małe tarcze dodatkowych wskazań. Giloszowane subtarcze wskazują odpowiednio: na godzinie dwunastej – miesiące i tryb lat w cyklu czteroletnim, na godzinie trzeciej – dzień miesiąca, a na godzinie dziewiątej – dzień tygodnia. Klatka tourbillonu wraz z pracującą nad nią wskazówką sekundową są widoczne na godzinie szóstej. Każda klatka posiada swój indywidualny numer umieszczony na specjalnej płytce pośrodku klatki. Numer ten jest identyczny z tym z limitowanej edycji zegarka umieszczonym na kopercie. Ta kombinacja oznaczeń dotyczy całej limitowanej edycji 88 egzemplarzy dostępnych w wersji z kopertami ze stali nierdzewnej oraz 30 sztuk w wersji z obudową wykonaną z 18-karatowego różowego złota. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

13


TISSOT Alpine On Board

z nadgarstka na… deskę rozdzielczą samochodu!

M

arka Tissot już od dawna niektórymi modelami swoich zegarków angażuje się w rozwój sportów motorowych. Kolekcja oraz poszczególne modele z linii PRS 516 czy V8 to właśnie najlepsze przykłady tego zaangażowania. Niedawno na łamach portalu i magazynu prezentowaliśmy zegarek Tissot Heritage 1973 inspirowany sportowymi chronografami z lat 70. XX wieku, które to czasy były „złotym wiekiem” wyścigów samochodowych i pędzących pojazdów. Modele prezentowane w tym artykule to coś więcej. Są nimi dwa zegarki stworzone wspólnie z odrodzoną francuską marką produkującą auta sportowe – Alpine. To modele Tissot Alpine On Board Automatic oraz Tissot Alpine On Board Quartz. Poza klasyczną funkcją nadgarstkowego zegarka mogą być także elementami wyposażenia wspaniałego sportowego samochodu Alpine A110. Marka Tissot prezentowała już w ostatnich latach zegarki nawiązujące do współpracy z Alpine. Jej efektem są PRS 516 Alpine oraz V8 Alpine, które inspirowane były pięknymi autami tej firmy. Nasi dzisiejsi bohaterowie idą jednak o krok dalej.

14

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Modele Tissot Alpine On Board Watch zostały zaprojektowane z myślą o kierowcach pragnących wykorzystać możliwości zegarka i samochodu w maksymalnym stopniu. Jak pisałem wcześniej, zegarki te mogą stanowić także element wyposażenia auta. Dosłownie! Zegarek Tissot Alpine można łatwo rozdzielić na dwa elementy: korpus z mechanizem, tarczą i szkłem oraz pasek z elementem bazowym do mocowania tegoż korpusu. Korpus w ksztacie dysku można wpiąć do specjalnego uchwytu znajdującego się w desce rozdzielczej samochodu Alpine. Dzięki takiej operacji otrzymujemy zegar na deskę rozdzielczą samochodu, czyli bardzo przydatny w pojeździe instrument pokładowy. Zegarki występują w dwóch wersjach: model wyposażony w mechanizm mechaniczny z automatycznym naciągiem sprężyny (A05.H31 Valjoux) oraz model z mechanizmem kwarcowym. Są one dostępne jako opcjonalne akcesoria w nowym samochodzie Alpine A110.

Urok i niepowtarzalność modelu Tissot Alpine On Board Automatic tkwi w jego wyjątkowej koncepcji techniczno-użytkowej. Ten starannie zaprojektowany zegarek dostępny jest jako opcjonalny element wyposażenia samochodu Alpine A110

Jak podaje marka Tissot, komfort użytkowania stanowi istotę tego zegarka: jego element – korpus w formie cylindra o średnicy 45 mm z mechanizmem w środku – można łatwo odłączyć od pozostałej części koperty i paska, a następnie zamocować w przeznaczonej do tego obudowie, zamontowanej przy multimedialnym wyświetlaczu samochodu. Takie usytuowanie zegara sprawia, że kierowca może wygodnie sprawdzać wskazania czasu podczas prowadzenia samochodu. Kiedy wyjmiemy korpus zegarka, na skórzanym pasku pozostaje część koperty posiadającą drugi dekiel, z niewielkimi rantami dookoła oraz wyprowadzonymi eleganckimi uszami. Tym sposobem mamy niepowtarzalną możliwość nosić swój zegarek na ręku, by potem bezpiecznie i pewnie korzystać z niego podczas jazdy samochodem, a po zakończeniu podróży ponownie wpiąć go w przeznaczony do tego element na pasku. Doskonały pomysł!

„Modele Tissot Alpine On Board Watch zostały zaprojektowane z myślą o kierowcach pragnących w maksymalnym stopniu wykorzystać możliwości zegarka i samochodu”

Początki współpracy marek Alpine i Tissot sięgają lat 60. XX wieku, kiedy to samochodowa firma Alpine odnosiła liczne sukcesy. Zespół rajdowy zdobył Rajdowe Mistrzostwo Świata w roku 1973 z modelem Alpine A110, odniósł także zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo oraz słynnym wyścigu „24 godziny Le Mans”. W tym ostatnim triumfował w roku 1978 model Alpine A442b. W 2015 roku marka ponownie nawiązała współpracę z legendarnym francuskim producentem sportowych samochodów, przyjmując rolę partnera wyścigu „24 godziny Le Mans”. Prezentację modeli Alpine On Board Watch zaczynamy od zegarka mechanicznego. Pomysł na wykonanie tego typu zegarków jest wyjątkowo interesujący. Podobne rozwiązanie wcieliła w życie firma Bremont, projektując zegar montowany w samochodzie Jaguar XJ75 Platinum. W przypadku firmy Bremont powstał czasomierz mechaniczny z funkcją stopera umieszczony w kokpicie auta, przypominający do złudzenia zegarek naręczny. Nie da się go jednak nosić na nadgarstku. Projektanci firmy Tissot poszli o krok dalej. Urok i niepowtarzalność modelu Tissot Alpine On Board Automatic tkwi w jego wyjątkowej koncepcji techniczno-użytkowej. Ten starannie zaprojektowany zegarek dostępny jest jako opcjonalny element wyposażenia samochodu Alpine A110. Sam miałbym dużo radości, zwyczajnej frajdy, gdyby na desce rozdzielczej samochodu, którym jeżdżę, „pracował” zegarek mechaniczny, a jeszcze więcej, jeśli mógłbym w jednej chwili zdjąć go i założyć na nadgarstek. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 15


Zegarek Alpine On Board Watch Automatic z mechanicznym „sercem” wyceniono na 8 500 złotych. Cena drugiej wersji tego modelu z mechanizmem kwarcowym jest niższa i wynosi 2 000 złotych. Koncepcja pod względem użytkowania jest taka sama jak zegarka mechanicznego. Część z paskiem i uszami jest również identyczna. Oba zegarki montowane są przecież w takim samym uchwycie w kokpicie auta. Korpus koperty ma jednak prostszą budowę. Jego boki nie mają moletowania, są za to szczotkowane. Wskazania na tarczy ograniczono do prezentacji czasu za pomocą trzech wskazówek. Kolorystyka i wykończenie zegarka Tissot Alpine On Board Quartz wyróżniają go spośród innych wyrobów tego szwajcarskiego producenta. Sportowe, pomarańczowe akcenty na wskazówkach nawiązują do deski rozdzielczej Alpine z lat 60., dodając zegarkowi dynamiki. Czerń tarczy podkreślają jaśniejsze elementy, ułatwiające również odczyt czasu. Logo producenta samochodów wygrawerowane zostało oczywiście na deklu koperty. W obu modelach Alpine On Board zastosowano wskazówkę sekundnika w kolorze niebieskim, który jest identyfikowany z marką Alpine. Na tejże wskazówce jako przeciwwagę zastosowano literę „A” wykonaną w stylu logo Alpine. Użycie tego symbolu dyskretnie, aczkolwiek jednoznacznie potwierdza udaną współpracę między firmami Tissot i Alpine. Adrian Szewczyk

Korpus zegarka Tissot Alpine On Board Automatic ma kształt dysku z moletowanymi bokami i szczotkowaną, prostopadłą lunetą. „Serce” tego niepowtarzalnego zegarka stanowi szwajcarski mechanizm Valjoux A05.H31, równie złożony jak wysokiej klasy silnik samochodowy. Mechanizm ten oparty jest na znanym z legendarnej wręcz trwałości mechanizmie Eta Valjoux 7753.

Stylistyka tarczy zegarka nawiązuje w subtelny sposób do liczników słynnego modelu „Berlinette”, produkowanego w latach 60. i 70. Wzornictwo takich elementów jak wskazówki czy perforowany pasek są zaczerpnięte z modelu Tissot PRS 516. Te szczegóły nadają zegarkowi stylowy, sportowy wygląd, zdecydowanie odpowiedni dla dżentelmena, a do tego jednoznacznie kojarzący się z motoryzacją. Niewątpliwym nawiązaniem do tej dziedziny sportu są przyciski stopera, które swoim kształtem przywodzą na myśl tłoki silnika. Zegarek zamocowany przy ekranie w aucie w razie potrzeby może być tak samo komfortowo obsługiwany jak na ręku. Oczywiście podczas jazdy, szczególnie sportowej, lepiej zaniechać tego rodzaju czynności lub pozostawić ją do wykonania pasażerowi.

16

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Recenzja: Bulova LED Computron powrót do przeszłości!

B

ulova to marka, którą można uznać za jedną z najważniejszych w dziejach amerykańskiego zegarmistrzostwa. Z początkiem produkcji biżuterii sięgającym 1875 roku oraz zegarów i zegarków od 1911 roku firma ta ma historię równie bogatą i długą jak europejscy producenci z tej branży.

Nowy model bazuje na „zegarku kierowcy” z lat 70. XX wieku.

Jego przeznaczenie nie było definiowane poprzez funkcje, jakie oferował, czy jakieś specjalne rodzaje wskazań, a wynikało z ergonomii. Postanowiono bowiem opracować zegarek, który umożliwiałby odczyt czasu bez zdejmowania ręki z kierownicy podczas prowadzenia auta. Co ważne, w tamtym okresie, i co było cechą charakterystyczną nowoczesnych i modnych ówcześnie zegarków „ledowych”, odczyt wskazań był możliwy dopiero po wciśnięciu przycisku funkcyjnego. Używanie standardowego zegarka wymagało chwilowego oderwania obydwu rąk od kierownicy. Koperta oraz wyświetlacz LED nowego, specjalnego wówczas zegarka były tak zaprojektowane, by użytkownik, trzymając kierownicę auta ręką z zegarkiem na nadgarstku, widział aktualny czas na wyświetlaczu. Udało się to osiągnąć, a jednocześnie uzyskano efekt w postaci futurystycznego, także dziś wyjątkowego wyglądu zegarka. Wykorzystując niektóre z najbardziej kultowych i nostalgicznych zegarków ze swojej przeszłości, marka Bulova stworzyła współczesną, cały czas poszerzaną kolekcję zegarków Archive. Tym razem wrócono do wspomnianego na wstępie zegarka vintage dla kierowców – Bulova LED Computron. Kultowy zegarek z wyświetlaczem LED to moim zdaniem produkt, który ma zagwarantowany sukces rynkowy. Dlaczego? Ponieważ ten wyrób to bezpośrednie połączenie z przeszłością, a jego stylistyka i forma wskazania czasu mają wielu zwolenników. Dwie wersje tego zegarka trafiły do redakcji naszego magazynu w celu recenzji. W takim razie przyjrzyjmy się im bliżej.

Jednym z kluczowych rozwiązań w zakresie współczesnego zegarmistrzostwa, wyróżniających markę Bulova na rynku, jest seria mechanizmów kwarcowych Precisionist. Mechanizmy te wizualnie wyróżnia „płynący” sekundnik i bardzo wysoka dokładność chodu, osiągająca poziom +/– 10 sekund na rok. Tak wysoka precyzja jest wynikiem zastosowania kwarcu o zdecydowanie wyższej częstotliwości drgań, wynoszącej aż 262 144 Hz, podczas gdy standardowo zegarki wyposażane są w kwarcowe układy drgające o częstotliwości 32 768 Hz.

Zanim przejdziemy do przedstawienia tytułowego zegarka, sięgnijmy do związanego z nim aspektu historii marki. Firma Bulova pod koniec lat 70. postanowiła zaoferować zegarek, który w zamyśle twórców był przeznaczony dla kierowców.

„Markę Bulova wyróżnia seria mechanizmów kwarcowych Precisionist” www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

17


Pierwowzorem nowego modelu jest wspomniany wyżej „zegarek kierowcy”, który obecnie stał się poszukiwanym klasykiem. Od teraz można cieszyć się na co dzień zegarkiem podobnie wyglądającym, zegarkiem, który jest współczesną, wierną i bardzo ciekawą interpretacją modelu historycznego. Dzisiejszy Computron i jego protoplasta wizualnie są niemal identyczne. Prostokątna koperta pierwowzoru ma około 30 mm szerokości i 40 mm wysokości, nowy jest niemal identyczny. Szerokość koperty to 31 mm, wysokość od ucha do ucha to 40,5 mm, a grubość w najwyższym punkcie wynosi 13,8 mm. Oznacza to, że wielkość, kształt i proporcje są zbliżone do pierwowzoru. Lubię duże zegarki, dlatego tym bardziej ten model Bulovy uważam za bardzo udany pod względem gabarytów. Myślę, że będzie dobrze prezentował się na nadgarstkach szczuplejszych niż prezentowany na zdjęciach mój, a na szerszych nie zrobi wrażenia zbyt małego.

Zacznę od opisu cech, które są tożsame dla obydwu wersji współczesnego zegarka. Nasi bohaterowie pięknie wpisują się wyglądem w stylistykę lat 70., a także w trend widoczny w branży, czyli powrót do wzornictwa z tamtych lat. Wymiary i aspekt wizualny oddają klimat retro. Po otwarciu pudełka z zegarkiem zauważamy od razu charakterystyczne „użebrowanie” na górnej części koperty, która standardowo byłaby miejscem na tarczę. Tutaj frontowy obszar koperty jest stalowy, pełny i udekorowany na powierzchni tym właśnie żebrowaniem. Co warto podkreślić, ten rodzaj dekoracji jest stylistycznym motywem przewodnim modelu. Powierzchnia dekorowana od strony oglądającego zegarek na nadgarstku przechodzi pod skosem w szkło, pod którym kryje się wyświetlacz. Po obu bokach są polerowane fazowania przechodzące dalej w pionowe boki koperty, a od tyłu metalowa ścianka jest ułożona pod kątem podobnym do szklanej z przodu. Użebrowanie na górnej części koperty jest powtórzone na środkowych ogniwach bransolety.

18

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Bransoleta jest wykonana z pełnych ogniw i robi wrażenie, jakby była żywcem przeniesiona z czasów oryginału. W ten sposób doskonale połączono stylistykę bransolet retro ze współczesną, wysoką jakością wykonania elementów. Środkowy rząd w trójrzędowym układzie to jednakowej szerokości elementy dekorowane żebrowaniem. Po obu ich stronach ułożono płaskie, nieco kanciasto zakończone elementy ogniw. Są one szerokie przy mocowaniu i bardzo wąskie przy zapięciu. Po czwartym ogniwie bransoleta ma już stałą szerokość i zintegrowane ogniwa, dla których trzy rzędy uzyskano poprzez obróbkę powierzchniową. Dekorację żebrowaniem znajdziemy także na prostym, zatrzaskowym zapięciu. Jest ono stylizowane na wzór retro, ale posiada jakość wykonania odpowiadającą dzisiejszym standardom.

„Kultowy zegarek z wyświetlaczem LED to produkt, który ma zagwarantowany sukces rynkowy. Dlaczego? Ponieważ ten wyrób to bezpośrednie połączenie z przeszłością, a jego stylistyka i forma wskazania czasu mają wielu zwolenników” Boczne powierzchnie koperty w kształcie trapezu są polerowane. Po prawej stronie na środku zainstalowano obły przycisk aktywujący wyświetlacz, a także służący do wybierania funkcji. Do dyspozycji użytkownik ma wskazanie drugiej strefy czasowej oraz datę. Wszystkie funkcje wywołujemy kolejnymi wciśnięciami. Na drugim boku zainstalowano przycisk ukryty, który służy do korygowania wskazań.

Szkło mineralne chroniące wyświetlacz w prawym dolnym narożniku ma nadrukowane logo firmy wraz z symbolem kryształu kwarcu. Ten ostatni element to bezpośrednie nawiązanie do historycznego modelu marki Bulova z 1976 roku.

Kończąc opis obudowy zegarka, warto wspomnieć także o deklu. Również w jego przypadku postarano się o odniesienia do pierwowzoru. W modelu vintage dekiel miał dwie wkręcane zatyczki umożliwiające wymianę ówcześnie stosowanych baterii. Dziś zastosowano nowocześniejsze, pojedyncze ogniwo, ale wybrano ten sam sposób mocowania, przez co w przykręcanym, szczotkowanym deklu zegarka znalazł się drugi, „retro” dekielek baterii. www.zegarkiipasja.pl

Wersja utrzymana w złotym kolorze w moim odczuciu najwierniej nawiązuje do lat, kiedy stworzono pierwszego Computrona. Druga wersja jest bardziej współczesna

Opisane cechy są wspólne dla obu prezentowanych zegarków. Czas na wskazanie różnic.

Wersja utrzymana w złotym kolorze w moim odczuciu najwierniej nawiązuje do lat, kiedy stworzono pierwszego Computrona. Jego koperta i bransoleta są pozłacane, a przecież kolor złota był wtedy często spotkany, także w modelach LED. No i oczywiście wyświetlacz w kolorze czerwonym jest cechą charakterystyczną, która jednoznacznie kojarzy się z tym typem zegarków. Druga wersja jest bardziej współczesna. Koperta i bransoleta są stalowe, a wyświetlacz chroniony jest intensywnie niebieskim szkiełkiem. Dzięki temu wyświetlane wskazania wyglądają atrakcyjnie, ale bardzo nowocześnie, a więc mamy tutaj dysonans ze stylem retro. Mimo takiego spostrzeżenia to właśnie wersja zegarka w kopercie stalowej jest moim faworytem. Opinia ta wynika z docenienia doskonałego połączenia stylistyki retro ze współczesnymi trendami i możliwościami technicznymi.

Bulova LED Computron w kolorze złotym kosztuje 1695 złotych, a wersja srebrzysta – 1495 złotych. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja

19


Legendarne zegarki marki Doxa z serii SUB dostępne także w Polsce!

P

owstanie przedsiębiorstwa Doxa datowane jest na 1889 rok, kiedy to 21-letni Georges Ducommun otworzył zakład zegarmistrzowski i rozpoczął samodzielnie konstruować oraz sprzedawać zegarki kieszonkowe. Dużo później szefem firmy został zięć założyciela, Jacques Nardin, który zaczął poszukiwać rynkowej niszy, pozwalającej wyróżnić się na nim, a tym samym pozyskać nowych klientów. Trzeba przyznać, iż szczęśliwie dla Nardina około 1960 roku z pomocą przyszedł mu wybitny francuski oficer marynarki, odkrywca, filmowiec, naukowiec i badacz podmorskich głębin, legendarny Jacques-Yves Cousteau.

Cousteau był jednym ze współtwórców Aqua-lungu, firmy, która już od 75 lat zaopatruje nurków w wysokiej klasy sprzęt. Jacques-Yves Cousteau na początku lat 60. XX wieku miał także olbrzymi wpływ na spopularyzowanie nurkowania jako sportu i sposobu rekreacji, a nie tylko zajęcia dla profesjonalistów i wojskowych. Lata 60. i decyzja o poszerzeniu kolekcji zegarków o modele przeznaczone do nurkowania stanowi bez wątpienia kamień milowy w historii marki Doxa. W 1964 roku w zakładach Doxa został utworzony specjalny zespół składający się z zawodowych nurków i doświadczonych zegarmistrzów, któremu zostało powierzone stworzenie wyjątkowych zegarków do nurkowania. Miały one być kierowane zarówno do nurków rekreacyjnych, jak i profesjonalistów.

Model Doxa SUB 4000T Professional

„Lata 60. i decyzja o poszerzeniu kolekcji zegarków o modele przeznaczone do nurkowania stanowi kamień milowy w historii marki Doxa” Cel był jasno określony: stworzyć nowy model zegarka, który będzie przystępny cenowo, a równocześnie niezawodny, komfortowy i łatwy w użytkowaniu. Miał on być elementem wyposażenia każdego nurka. Zespół pracował przez wiele miesięcy i wykonał dziesiątki testów, które miały pomóc w określeniu najlepszych parametrów cechujących zegarki linii „diver watch”. Testowano różne kolory tarcz oraz porównywano odpowiadający im stopień czytelności pod wodą.

20 Zegarki i Pasja

Pomarańczowy to charakterystyczny kolor tarcz w zegarkach DOXA przeznaczonych do nurkowania.

Wypróbowano między innymi kolory: żółty, pomarańczowy, turkusowy oraz czerwony. Tarcza w kolorze pomarańczowym okazała się być najbardziej czytelna podczas testów wykonywanych na głębokości 30 metrów. Tym samym stało się oczywiste, iż pomarańczowy zostanie wybrany jako kolor tarcz w zegarkach DOXA przeznaczonych do nurkowania. Zastosowanie pomarańczowej barwy tarczy było nowością, ale nie tylko to stanowiło o wyjątkowości tych zegarków.

Ich wygląd był także świeżym powiewem w zakresie designu sportowych zegarków. Duże powierzchnie indeksów i wskazówek wypełnione zostały masą z trytem, dzięki czemu tarcza zyskała dodatkowo na czytelności również przy słabym oświetleniu. Dodatkowo bardzo istotnie powiększona została wskazówka minutowa, której rozmiar przykuwa uwagę już przy pierwszym spojrzeniu na zegarek. Taki właśnie efekt wizualny pragnęli uzyskać projektanci, bo podczas nurkowania to właśnie upływ minut jest najbardziej istotny. Nietypowa tarcza stanowiła odważny krok ze strony projektantów Doxa oraz przełamywała konserwatywne standardy obowiązujące do tego czasu w branży. www.zegarkiipasja.pl


Na koniec należy wspomnieć jeszcze o istotnym i bardzo przydatnym elemencie, w jaki wyposażony miał być nowy model zegarka – obrotowej lunecie. Innowacją była możliwość obracania jej w obie strony i umieszczenie na niej wygrawerowanej skali używanej przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych – US Navy Air Dive Table. Luneta wyposażona w tego typu informacje jest praktyczna, gdyż pomaga nurkowi określić maksymalny czas, jaki może on bezpiecznie spędzić pod wodą, oraz czas konieczny do dekompresji podczas wynurzania. Dodając do tego jeszcze stalową kopertę oraz stalową bransoletę, która posiada zatrzaskową klamrę, z nowatorskim rozwiązaniem umożliwiającym jej wydłużenie, otrzymujemy zegarek, który zapisał się na stałe w historii zegarmistrzostwa. To właśnie ten zegarek stał się też jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli marki Doxa.

Kolekcja SUB dołączy w tym roku do oferty naszego polskiego dystrybutora zegarków Doxa. Dzięki czemu będzie można korzystać z oficjalnej dystrybucji i mieć możliwość sprawdzenia na żywo tych wyjątkowych zegarków przed potencjalnym ich zakupem. Aktualna kolekcja to pomarańczowy model Proffesional, srebrzysty Searambler, czarny Sharkhunter, ciemnoniebieski Caribbean, żółty Divingstar i turkusowy Aquamarine.

Doxa zaprezentowała opisywany model SUB 300T w roku 1967. Wartość 300 odnosiła się do wodoodporności, a T – do trytu w masie świecącej. W celu sprawdzenia i zatwierdzenia nowego zegarka dla nurków marka poprosiła o ocenę Jacques’a-Yves’a Cousteau. Cousteau i zespół badawczy US Divers byli pod tak silnym wrażeniem modelu SUB 300T, że zdecydowali się firmować pomarańczowego SUB 300T własną nazwą.

Bez wątpienia stworzenie modelu SUB 300T to moment przełomowy w historii marki Doxa, kiedy połączono doświadczenie profesjonalnych nurków i zegarmistrzowski kunszt. Od tego też czasu kolor pomarańczowy stał się rozpoznawalny wśród amatorów i profesjonalnych miłośników nurkowania na całym świecie. Kolor ten był kojarzony z czasomierzem posiadającym szereg innowacyjnych i niezwykle przydatnych rozwiązań technicznych, a model ten był tak niezawodny i użyteczny, iż elitarne jednostki nurków należące do armii USA, Wielkiej Brytanii, Francji, a także Polski były w niego wyposażane. Sukces był tak duży, iż przedsiębiorstwo zdecydowało się na poszerzenie oferty zegarków do nurkowania o nowe modele w kolejnych latach, a linia SUB funkcjonuje w kolekcji marki do dziś! Nieco później niż model 300T – dokładnie w roku 1969 – Doxa zaprezentowała swój kolejny przełomowy model zegarka noszący nazwę SUB 300T Conquistador. Czasomierz ten był o tyle wyjątkowy, iż wyposażono go w zawór helowy, który umożliwiał profesjonalistom wykonywanie niebezpiecznego i trudnego nurkowania głębinowego.

Obecnie linia SUB funkcjonuje w ramach marki Doxa w formie oddzielonej od głównej oferty. Dotychczas oferowane zegarki z tej serii dostępne były dla naszych rodzimych fanów jedynie na zasadzie prywatnego importu. Niestety nie były dostępne w Polsce. Teraz to wreszcie się zmieni! www.zegarkiipasja.pl

Model Doxa SUB 300T Caribbean

Model Doxa SUB 200

Kolekcja składa się z modeli SUB 300T, SUB 1200T, w kopercie o średnicy 45 mm SUB 1500T oraz SUB 200 T-Graph wyposażonego w komplikację konstrukcji mechanizmu, jaką jest stoper. Dostępny jest też SUB 4000T w kopercie o średnicy aż 47,5 mm ze wskazaniem rezerwy chodu oraz odmienny, wzorowany na innym modelu retro SUB 200. Ta bogata oferta zegarków do nurkowania gwarantuje, że każdy zainteresowany może wybrać coś specjalnie dla siebie. Wybór SUB-a to obcowanie z wyjątkowym, legendarnym zegarkiem, o niepowtarzalnej i bardzo charakterystycznej stylistyce. To dołączenie do rzeszy wiernych fanów, jaką poszczycić może się niewiele zegarkowych marek. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 21


Certina DS-1 Big Date 60th Anniversary

J

22 Zegarki i Pasja

Pierwszy rzut oka na rocznicowy model może podważać przekonanie co do jego wysokiej wytrzymałości. Zegarek hołduje bowiem stylistyce retro, co powoduje, że jest finezyjnie zaprojektowany i sprawia wręcz wrażenie wyrobu delikatnego. Jednak jest to w pełni Certina z systemem DS. Niezawodna, trwała i mimo eleganckiego wyglądu zapewnia wodoszczelność do 100 metrów. Szczególnie zaskakujące jest uświadomienie sobie, że można nadać wytrzymałemu zegarkowi tak charakterystyczny i atrakcyjny wygląd. Taki rodzaj zegarków jest kojarzony zwykle z klasyką, lekkością, a nie trudnymi warunkami, jakim z powodzeniem może stawić czoła.

Certina model DS-1 Big Date 60th Anniversary (nr ref. C029.426.11.091.60) jest nowoczesną interpretacją poprzednich wersji zegarków z tej linii, które potrafiły sprostać różnym wyzwaniom. Na wypukłej tarczy z dumą prezentuje się logo i nazwa Certina, przy czym logo jest nakładane, a nazwa nadrukowana. Kolor cyferblatu to piękna butelkowa zieleń, a zabarwienie jest gradientowe z większą intensywnością nasycenia koloru na zewnątrz tarczy, którą okala wąska, polerowana luneta. Tworzy to niejako efekt głębi, który jest dodatkowo wzmocniony zastosowanym szlifem słonecznym tarczy. Ten zabieg zapewnia dodatkowo fascynującą grę światła odbijanego przez tarczę.

uż od lat 60. ubiegłego wieku inicjały „DS” na zegarkach marki Certina są synonimem niezawodności. To także znak rozpoznawczy tej szwajcarskiej firmy produkującej zegarki, którą bardzo lubię i cenię. „DS” to skrót od nazwy systemu zabezpieczeń – Double Security. Kiedy w 1959 roku wprowadzano to rozwiązanie, było ono czymś innowacyjnym i niespotykanym. W ten sposób Certina niejako wyznaczyła nowe standardy dotyczące zabezpieczenia zegarków przed działaniem czynników zewnętrznych. Od tamtej pory system definiujący ponadstandardową wytrzymałość zegarków Certina był wielokrotnie dostosowywany do zmieniających się w czasie wymagań.

Od chwili swojej premiery w roku 1959 zegarki Certina posiadające system DS wykorzystywane były przy wielu okazjach, pozwalających potwierdzić ich wartość w oczach użytkowników na całym świecie. Zegarki z systemem DS musiały sprawdzić się w najbardziej ekstremalnych warunkach. Działo się tak podczas pierwszego wejścia człowieka na szczyt Dhaulagiri w Himalajach czy podczas przeszukiwań głębin oceanu. Tajemnicą systemu Double Security są rozbudowane konstrukcje zabezpieczające – wyjątkowo wytrzymały korpus koperty i wszystkie jej elementy. Dotyczy to odpornego na zarysowania szkła szafirowego i wzmocnionego dekla aż po skomplikowany system uszczelek koronki. Takimi zabezpieczeniami i oznaczeniem DS może pochwalić się każdy z aktualnie oferowanych zegarków Certina.

60 lat to dla producenta wyjątkowa okazja do podkreślenia rangi tego pomysłu. Najlepszą drogą do tego jest oczywiście specjalny jubileuszowy zegarek. Model, który do tego nadaje się doskonale, łączy w sobie ponadczasowy styl z przeszłości oraz najbardziej zaawansowane i dostępne dziś konstrukcje techniczne. Nie bez znaczenia jest także rodzaj użytych materiałów i technologia ich obróbki.

60. rocznica systemu DS to świetna okazja do świętowania

www.zegarkiipasja.pl


Nakładane indeksy to wydłużone, trójwymiarowe trójkąty skierowane wierzchołkami do środka tarczy. Wskazówki w stylu „dauphine” są doskonale zgrane stylistycznie z indeksami i tworzą spójną całość. Dodatkowo, dzięki odpowiednio dobranej długości wskazówek, zespół wskazań zapewnia komfortowy odczyt aktualnego czasu. Przełamanie wskazówek wzdłuż osi oraz wielopłaszczyznowość indeksów dodatkowo pomagają odczytać godzinę w gorszym oświetleniu, odbijając każdy złapany promień światła. Wspomniane logo firmy nadrukowano pod godziną dwunastą. Po drugiej stronie tarczy znajdziemy także kilka informacji o zegarku. Poza logotypem systemu DS wykonanym w takiej formie jak logo firmy, jest tam nadrukowana informacja o zastosowanym mechanizmie oraz podkreślenie faktu, iż mamy do czynienia z edycją specjalną. Pod nadrukami w tej części tarczy znajduje się również jedna z ważniejszych atrakcji tego zegarka – duży datownik w formie podwójnego okna. Komplikacja konstrukcji mechanizmu Big Data to praktyczne ułatwienie odczytu tych wskazań. Datownik zazwyczaj jest niewielkim okienkiem, co często uniemożliwia funkcjonalne z niego korzystanie. Dzięki dużemu datownikowi, w którym za pomocą dwóch tarcz w osobnych prostokątnych wycięciach prezentowane są cyfry wskazujące dzień miesiąca, odczyt daty jest czystą przyjemnością. Moim zdaniem obok wskazania rezerwy chodu jest to jedna z najprzydatniejszych komplikacji. Umiejscowienie okienek tuż nad godziną szóstą spowodowało, że jej indeks w formie misternie fasetowanego trójkąta zastąpiono równie pięknym, okrągłym indeksem wykończonym na wzór brylantu.

Podsumowując wygląd tarczy, można stwierdzić, że dzięki lekko wypukłemu kształtowi, gradientowemu zabarwieniu i zadbaniu o detale marce Certina udało się stworzyć zegarek wpisujący się w klimat retro. Efekt ten potęguje wspomniany, nieczęsto spotykany kolor cyferblatu - piękna butelkowa zieleń.

Nawet koperta pełni rolę nie tylko obudowy zegarka, ale jest także stylistycznym dopełnieniem jego wyglądu. Koperta jest stalowa i ma 41 mm średnicy. Od góry dookoła szkła widzimy wspomnianą wcześniej polerowaną lunetę. Spod lunety łagodnie, choć z lekkim odcięciem, wyprowadzono dość finezyjnie zaprojektowane uszy. Ich górną część tworzą dwie lekko skośnie ustawione wobec siebie płaszczyzny. Zewnętrzna jest precyzyjnie szczotkowana, a wewnętrzna została wypolerowana. Takie zestawienie dodaje zegarkowi lekkości wyglądu. Tarczę chroni wypukłe szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Z drugiej strony koperty, na jej deklu, znajduje się grawer upamiętniający jubileusz 60-lecia wprowadzenia przez markę systemu DS.

Rocznicowa wersja modelu DS-1 wyznacza po raz kolejny nowy standard w dziedzinie niezawodności

Dopełnieniem eleganckiego wyglądu modelu jest dobrze dobrana koronka umieszczona na wysokości godziny trzeciej. Jest ona oczywiście przyozdobiona logotypem marki. Ważnym elementem zegarka jest stylistycznie bardzo dobrze dopasowana do niego metalowa bransoleta. To mesh „Milanese” o drobnym, eleganckim splocie, dającym efekt 17 rzędów małych ogniw. A co z wnętrzem zegarka?

We wnętrzu koperty znajduje się nowoczesny mechanizm mechaniczny ze sprężyną włosową Nivachron™. Należy on do grupy mechanizmów Powermatic i jest oznaczony jako kaliber 80.651. To wyrób najnowszej generacji, który oprócz rezerwy chodu do 80 godzin, będącej znakiem rozpoznawczym serii Powermatic, jest wyposażony w sprężynę włosową zupełnie nowego typu, wykonaną ze stopu Nivachron™. Ten innowacyjny materiał został opracowany we współpracy ze specjalistami korporacji Swatch Group, aby zwiększyć odporność zegarka na działanie pól magnetycznych. Marka Certina jest obecnie jedną z pierwszych z koncernu Swatch Group, która ten mechanizm stosuje w swoich wyrobach. Jako że bazą stopu do wykonania sprężyny włosowej jest tytan, to dodatkowo wykazuje ona również dużą niezmienność parametrów roboczych przy zmianach temperatury i znakomitą wytrzymałość na uderzenia. Podsumowując, 60 lat po premierze systemu podwójnego zabezpieczenia Double Security najnowsza, rocznicowa wersja modelu DS-1 wyznacza po raz kolejny nowy standard w dziedzinie niezawodności. Cena modelu DS-1 Big Date 60th Anniversary marki Certina to około 3900 złotych. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 23


Zegarki oglądane przez Szafirowe Szkiełko Rozmowa z Maciejem Jaworskim, twórcą kanału Szafirowe Szkiełko o zegarkach na YouTube Zegarki i Pasja Maciej Kopyto: Wiem, że z zawodu jesteś informatykiem, zegarki to Twoja niezwykła pasja, ale jest to pasja „po godzinach”. Jak wpadłeś na pomysł założenia kanału o zegarkach na YouTube? Czy to efekt Twojej pracy z nowymi technologiami na co dzień? Maciej Jaworski: Faktycznie, to, czym zajmuję się na co dzień, ułatwiło mi rozpoczęcie pracy nad kanałem na YT. Firma, w której pracuję, idzie w kierunku medialnych rozwiązań komunikacyjnych, czyli zamiast nudnych maili tworzymy materiały wideo. Jestem częścią tego projektu i współtworzę te materiały. Dzięki temu zdobywam nowe umiejętności, a publiczne wystąpienia nie są dla mnie problemem. Szukając prywatnie informacji o zegarkach na YT, trafiałem głównie na materiały anglojęzyczne, co pewnego dnia sprawiło, że postanowiłem spróbować własnych sił – założyć swój kanał.

Czy YouTube to dobre miejsce na propagowanie pasji do zegarków? Maciej Jaworski: Każde miejsce do propagowania pasji do zegarków jest dobre. Ważne jest to, aby znaleźć narzędzie, za pomocą którego komunikacja będzie dla nas naturalna i swobodna. Ciebie dobrze się czyta, mnie się dobrze ogląda. Zwykło się mawiać, że takie media jak YouTube zdominowane są przez młode osoby. Czy tak jest? Czy masz wiedzę na temat Twoich widzów – płeć, średni wiek, miejsce zamieszkania itd.? Maciej Jaworski: Rzeczywiście, wchodząc na główną stronę YT, użytkownik zalewany jest kolorowymi, głośnymi materiałami, wyraźnie kierowanymi do młodszych widzów. Niemniej YT jest tak dużym kanałem komunikacyjnym, że każdy dzisiaj znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od wieku. W przypadku Szafirowego Szkiełka widzowie to przede wszystkim mężczyźni w wieku 35-44 lat – oni stanowią ponad 40 proc. oglądających. Zaledwie 5 proc. mniej to widzowie w wieku 25-34 lat. Mój kanał buduję na luzie i bez tak zwanej spinki. Nie prowadzę agresywnej kampanii reklamowej i nie narzucam się nikomu.

Jak długo prowadzisz Szafirowe Szkiełko? Ilu masz obecnie subskrybentów? Maciej Jaworski: Kanał prowadzę już ponad rok i niedawno przybył mi czterotysięczny subskrybent. To już całkiem spora liczba. Czy łatwo jest przyciągnąć uwagę widzów i pozyskiwać nowe osoby śledzące Twój kanał? Maciej Jaworski: Cieszę się z każdego nowego widza, ale te pełne liczby zawsze szczególnie cieszą oko. Mój kanał buduję na luzie i bez tak zwanej spinki. Nie prowadzę agresywnej kampanii reklamowej i nie narzucam się nikomu. Wychodzę z założenia, że jeśli komuś podoba się to, co nagrywam, to kliknie w następny film, zostanie na dłużej. Moje materiały opieram nie na szczegółowym scenariuszu, stałym schemacie, a raczej na zarysie tego, co chcę przekazać. Wydaje mi się, że takie działanie bardziej zbliża mnie do widza, nie stawia bariery niedostępności, a tworzy klimat „normalności”.

24

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Co uznajesz za mocną stronę YouTube jako medium i takiej formy prezentacji? Co stanowi problemy/utrudnienia? Co byś zmienił? Maciej Jaworski: Chyba największym atutem YT jest możliwość pokazania zegarków z każdej strony, nie ograniczając się do jednego czy dwóch zdjęć. Problematyczna jest natomiast często konieczność zmieszczenia się z przekazem w materiale w czasie przyjaznym dla widza, a więc w około 10-15 minut. Czasem materiał roboczy trwa nawet godzinę, więc muszę się mocno postarać, aby wydobyć z niego kwintesencję tego, co chcę przekazać widzom. Niektórzy zarzucają mi gadulstwo, a nie zdają sobie sprawy z tego, że… mogłoby być znacznie gorzej. Wynika z tego, że nie masz problemów z tworzeniem filmów. A jak pozyskujesz zegarki do prezentacji przed kamerą? Z doświadczenia wiem, że to wcale nie jest łatwe zadanie. Maciej Jaworski: Masz rację, pozyskiwanie systematycznie nowych, interesujących zegarków do prezentacji nie jest sprawą prostą. Początkowo zegarki, które pojawiały się na kanale, pochodziły głównie z kolekcji moich kolegów z pracy oraz mojej własnej. Wraz z rozwojem i rosnącą popularnością kanału zaczęły pojawiać się propozycje zrecenzowania zegarków należących do widzów Szafirowego Szkiełka. Istotna obecnie jest dla mnie współpraca ze sklepem „odCzasu doCzasu”, którego właściciela, Władka Mellera, poznałem na ubiegłorocznym festiwalu AuroChronos. Od tamtej pory Władek nie tylko użycza mi zegarków do zrecenzowania czy omówienia ich przed kamerą, ale służy także swoim wieloletnim doświadczeniem i wiedzą o nich. Dzięki uprzejmości Władka mam dostęp do różnych modeli zegarków. Staram się też samodzielnie nawiązywać kontakt z markami zegarkowymi, co zaowocowało do tej pory materiałami o zegarkach Bulova Computron, Ming 17.03 czy Balticus Gwiezdny Pył. Jak oceniasz poziom wiedzy i zaangażowanie polskich użytkowników YouTube, którzy odwiedzają Twój kanał? Czy wchodzisz z nimi w interakcję – jeśli tak, to jak to wygląda? Maciej Jaworski: Moi widzowie to w większości przemili, sympatyczni i inteligentni ludzie, którzy świadomie oglądają tworzone przeze mnie materiały. Mają swoje zdanie i nie zawsze pokrywa się ono z moim, ale wymieniamy się poglądami w kulturalny sposób. Świat jednak nie jest idealny i zdarzają się również komentarze niemerytoryczne, a mające jedynie na celu obrażanie innych i rozładowanie własnych frustracji. Reaguję na nie - daję widzom szansę edytowania treści, a jeśli to nie następuje, to usuwam. www.zegarkiipasja.pl

Materiały, które wrzucam na YT, wymagają ode mnie sporo pracy i zaangażowania – począwszy od pozyskania zegarka, przez przygotowanie informacji o nim, po sam proces nagrania i edycji filmu.

Filmy o jakiej tematyce podobają się Twoim widzom najbardziej? Maciej Jaworski: Największą popularnością cieszą się oczywiście recenzje zegarków. Myślę, że wynika to w dużej mierze z tego, że ludzie, rozważając zakup zegarka, szukają o nim informacji. Niemniej mam nadzieję, że moi stali widzowie śledzą również relacje z wydarzeń czy materiały okołozegarkowe, którymi staram się urozmaicać kanał. Opowiedz o dwóch skrajnych sytuacjach: takiej, która Cię bardzo miło zaskoczyła w trakcie tworzenia kanału i jego prowadzenia, i takiej, o której wolałbyś zapomnieć. Maciej Jaworski: Na pewno niezwykłym doświadczeniem były sytuacje, w których zgłaszali się do mnie widzowie z chęcią użyczenia mi swoich zegarków do recenzji. W obecnych czasach takie zaufanie jest rzadkością i rozpiera mnie duma, że akurat mnie nim obdarzono. Mam to szczęście, że póki co nie zdarzyła mi się sytuacja, o której chciałbym zapomnieć. Czy tworzenie filmów na YouTube to wymagające zajęcie? Wspomniałeś, że materiał roboczy trwa nawet godzinę. Ile czasu poświęcasz na jego przygotowanie i montaż? Czy często musisz robić duble/poprawki? Maciej Jaworski: Materiały, które wrzucam na YT, wymagają ode mnie sporo pracy i zaangażowania – począwszy od pozyskania zegarka, przez przygotowanie informacji o nim, po sam proces nagrania i edycji filmu. Zawsze nagrywam materiał w kilku wersjach, zazwyczaj ta ostatnia jest najlepsza i wymaga najmniej cięć. Można powiedzieć, że nagranie zajmuje około pół dnia, a jego edycja – drugie tyle. Zdarzyło się również, że po zakończeniu czasochłonnej edycji materiału ponownie rozkładałem go na części pierwsze, by coś dodać lub poprawić. Prowadzenie kanału nadal traktujesz jako hobby czy rozważasz zajęcie się tym jako pracą na pełny etat i w formie zarobkowej? Maciej Jaworski: Wychodzę z założenia, że będę się tym zajmował, dopóki będzie to moje hobby. Nie zamierzam robić niczego na siłę, a jeśli prowadzenie kanału stałoby się tylko przykrym obowiązkiem, to myślę, że nie byłoby to fajne ani dla widzów, ani dla mnie. Kanał traktuję przede wszystkim jako przyczynek do większej styczności z zegarkami, a kwestie zarobkowe schodzą na drugi plan. Dziękuję za rozmowę i życzę zatem wielu godzin udanych, ciekawych nagrań!

Zegarki i Pasja 25


SEIKO Presage Arita Porcelain Dial

hołd dla mistrzów japońskiego rzemiosła

W

ciągu ostatnich kilku lat kolekcja Presage japońskiej marki Seiko zdobyła uznanie miłośników zegarków na całym świecie. Trudno się dziwić, bo modele oferowane w ramach tej serii w stosunku do modeli tej samej klasy dostępnych na rynku są bogatsze o wiele ciekawych aspektów związanych z rękodziełem i rzemiosłem. Co ważne, takie niecodzienne techniki produkcji wykorzystywane przez markę Seiko wcale nie wpływają zbyt drastycznie na atrakcyjność cenową tych wyrobów. Także stylistyka oraz jakość wykonania zegarków z kolekcji Presage są na wysokim poziomie, jakiego od Seiko oczekują miłośnicy marki i fachowcy z branży. W naszej redakcji testowaliśmy już modele z tej kolekcji, które posiadały emaliowane tarcze czy też tarcze wykonane w technice Urushi. Teraz seria Seiko Presage zaprasza do świata ceramiki.

Podczas targów Baselworld 2019 marka Seiko, prezentując nowe modele z serii Presage, ożywiła kolekcję będącą wyrazem bogatego dziedzictwa kulturowego Japonii. Są nimi dwa zegarki z tarczami wykonanymi z porcelany pochodzącej z miasta Arita. Właśnie ta miejscowość od ponad 400 lat jest miejscem słynącym w Japonii z wytwarzania porcelany, a ceramiczna tarcza w zegarmistrzostwie to wyraz elegancji i najwyższego kunsztu producenta. Z drugiej strony tego rodzaju tarcza jest bezpośrednim nawiązaniem do tradycji zegarmistrzowskich. Nowe modele mają znany kształt stalowej, świetnie wykonanej koperty, z pięknie poprowadzonymi szlifami i doskonale polerowanymi, nieco obłymi powierzchniami. Elementem, który ma nas przekonać do nowości Seiko, jest właśnie porcelanowa tarcza w kolorze białym, ale z lekkim odcieniem błękitu. Taki kolor ceramiki był pierwszym w palecie wyrobów z porcelany z miejscowości Arita.

26 Zegarki i Pasja

To małe miasteczko leży na wyspie Kyushu – trzeciej co do wielkości wyspie Kraju Kwitnącej Wiśni, na jej południowym zachodzie. Jego rozwój rozpoczął się na początku XVII wieku, kiedy odkryto tam glinkę nadającą się do produkcji porcelany. Wyroby z porcelany pochodzące z tej miejscowości w niedługim czasie stały się wysoko cenionymi w Japonii za doskonałą jakość i kunszt wykonania. W ten sposób także samo miasteczko zyskało na znaczeniu. Porcelana Arita jest znana również jako „Imari ware”, a nazwa ta pochodzi od portu, z którego większość porcelany wyruszała statkami na cały świat. Także i dziś porcelana Arita jest na całym świecie wysoko ceniona, a w mieście liczącym zaledwie 20 tysięcy mieszkańców nadal funkcjonuje wielu producentów porcelany. www.zegarkiipasja.pl


Biorąc pod uwagę pozycję porcelany Arita, nietrudno przewidzieć, że niejako naturalnie została wybrana do wykonania tarcz kolekcji Presage. Z drugiej strony zespół projektantów firmy Seiko musiał być w 100 proc. pewny tego, że tarcze wykonane właśnie w Arita będą cechowały się wystarczającą jakością i odpowiednią trwałością. Rozwiązaniem było stworzenie trzy lata temu, na potrzeby tego projektu, zupełnie nowego rodzaju porcelany Arita. Ta nowa porcelana jest ponadczterokrotnie twardsza niż w klasycznych wyrobach. Zarówno wytrzymałość, jak i elastyczność tej porcelany z Arita pozwoliły, by mogła ona zostać użyta jako budulec tarczy. W ten sposób nowe porcelanowe tarcze modeli Presage Arita Porcelain Dial są wykonywane przez doświadczonego producenta, który zajmuje się porcelaną od 1830 roku.

Hiroyuki Hashiguchi jest mistrzem rzemieślniczym w firmie Arita i to on wraz z zespołem pracował nad obróbką tarcz oraz nad ich dopracowaniem do wymogów zegarmistrzowskich. Przez ostatnich kilka lat współpracowali oni z członkami zespołu Presage, by osiągnięty efekt był jak najbardziej zadowalający. Sam proces produkcji porcelany jest standardowo wielostopniowy, a w przypadku tarcz wymaga on trudnego połączenia umiejętności, cierpliwości i kunsztu.

Materiał wyjściowy jest umieszczany w specjalnej formie, która zapewnia właściwą grubość tarcz. Szczególnie dla wersji zegarka ze wskaźnikiem rezerwy chodu jest to bardzo istotne ze względu na zagłębienie miejsca dla tego wskazania. Tarcze są suszone, a następnie wypalane. Pierwsze wypalanie odbywa się w temperaturze 1300 stopni i ma na celu utwardzenie i wybielenie materiału. Hashiguchi i jego rzemieślnicy następnie ręcznie nakładają glazurę, po czym tarcze są ponownie wypalane. Tym razem zabieg wypalania cementuje glazurę na tarczy, a zarazem nadaje tarczom głębokie, bogate wykończenie i subtelny niebieski odcień.

Marka Seiko, prezentując nowe modele z serii Presage, ożywiła kolekcję będącą wyrazem bogatego dziedzictwa kulturowego Japonii

Następnie wycinane są otwory na okienko datownika oraz na osie wskazówek. Po tym zabiegu, dla wygładzenia krawędzi powstałych po wycięciach, tarcze znowu są wypalane. Dzięki decyzji o zastosowaniu porcelanowych tarcz kolekcja Presage zyskała dwóch nowych reprezentantów. Obie wersje mają ten sam projekt kopert, które minimalnie różnią się wymiarami. To doceniony wzór koperty i w mojej ocenie bardzo atrakcyjny, ale w tym zegarku pierwsze skrzypce grają cyferblaty. W obydwu modelach zastosowano nadrukowane czarnym lakierem wąskie, wydłużone indeksy w postaci cyfr rzymskich. Ten na godzinie dwunastej, na cześć pierwszego zegarka naręcznego Laurel, jest wyraziście czerwony, co czyni zegarki wręcz awangardowymi.

Do stylistyki tarcz obydwu modeli doskonale pasują zabarwione na niebiesko wskazówki w stylu leaf, czyli wydłużonych liści, i subtelny sekundnik z półksiężycem jako jego przeciwwaga.

Obie wersje nowego modelu są wyposażone w mechanizmy z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej serii 6R firmy Seiko.

Pierwszy model – Presage Arita Porcelain Dial SPB093 – za „serce” ma mechanizm Seiko kaliber 6R27 ze wskaźnikiem rezerwy chodu i datownikiem. Wskazanie rezerwy chodu zostało umieszczone na godzinie dziewiątej, a datownik – jako dodatkowa mała tarcza na godzinie szóstej. Mechanizm pracuje z częstotliwością oscylacji balansu wynoszącą 28 800 wahnięć na godzinę, łożyskowany jest na 29 kamieniach i oferuje 45 godzin rezerwy chodu.

Drugi model – Presage Arita Porcelain Dial SPB095 – wskazuje godziny, minuty i sekundy, a dodatkowo wyposażono go w klasyczny datownik. Zastosowano w nim nowy mechanizm Seiko kaliber 6R35. Oferuje on rezerwę chodu na świetnym poziome wynoszącym aż 70 godzin, pracuje z częstotliwością oscylacji balansu wynoszącą 21 600 wahnięć na godzinę i łożyskowany jest na 24 kamieniach.

Wykonane z porcelany tarcze w obu modelach chroni sferyczne szkło szafirowe. Dekle kopert są przeszklone, dzięki czemu można podziwiać skromnie, ale precyzyjnie wykończone mechanizmy. Obie wersje są odporne na wodę do 10 barów. Seria Presage Arita Porcelain Dial dostępna jest od września 2019 roku w butikach Seiko na całym świecie. Zegarki są już także dostępne w Polsce. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 27


Roamer Competence Skeleton III finezyjna nowoczesność

Z

egarki typu skeleton przeznaczone są głównie dla osób, które chcą dogłębnie, niemalże namacalnie, obcować z zegarmistrzostwem i mikromechaniką. Klasyczne „skeletony” to zwykle zegarki finezyjnie zdobione. Są one wykonywane przy użyciu wyrafinowanych technik, które w zegarmistrzostwie można jednak nazwać tradycyjnymi. Osobiście tego typu zegarki doceniam, ale z drugiej strony nigdy nie były one w kręgu moich zainteresowań. Jednak w ostatnim czasie, z racji wykonywanych testów, przez moje ręce przewinęło się kilka modeli ze szkieletowanymi mechanizmami. Część z nich była wykonana w zupełnie innym niż w przeszłości, odróżniającym się już na pierwszy rzut oka, świeżym stylu. Tego rodzaju szkieletowanie bez wahania nazwałbym nowoczesnym. Widać w nim nawiązanie do stylu industrialnego. Stylistyka ta przemawia do mnie i rzeczywiście cieszy oko. Jako nowoczesne szkieletowanie określiłbym dekoracje zegarka, który jest bohaterem niniejszego artykułu.

28 Zegarki i Pasja

Klasyczne „skeletony” to zwykle zegarki finezyjnie zdobione

Zegarek Roamer Competence Skeleton III jest świetnym przykładem pełnej symbiozy tradycji i klasyki ze współczesnością. Występuje ona w różnych aspektach cech tego zegarka.

„Widząc części mechanizmu, możemy skupić swój wzrok na doskonałym zgraniu elementów” W poprzednim numerze magazynu pisaliśmy o innowacyjnym systemie produkcji 4.0 firmy Roamer. Ten nowoczesny system zapewnia wysoką jakość wykonania, widoczną przy obcowaniu z zegarkami Roamer. Także sposób szkieletowania jest bardzo precyzyjny, a równocześnie robi wrażenie surowego, bardzo technicznego. To zdecydowanie nowoczesna stylistyka i nowa forma tej dekoracji. www.zegarkiipasja.pl


Widząc części mechanizmu, możemy skupić swój wzrok na doskonałym zgraniu elementów pracujących jak w dobrze dostrojonej maszynie.

Klasyka to właśnie zapewnienie maksymalnie odczuwalnego obcowania z zegarmistrzostwem, ale i ogólna koncepcja zegarka. Wzór koperty oparty jest na obowiązujących od lat uniwersalnych kanonach. Jest ona wykonana ze stali i ma okrągły kształt. Z koperty płynnie wyprowadzono ładnie ukształtowane i lekko zwężające się uszy. Zadbano także o to, by można było podziwiać wykonane na wysokim poziomie różne rodzaje powierzchniowej obróbki koperty. Jej boki, przy ciekawym kształcie dwóch ustawionych wobec siebie pod kątem, schodzących się powierzchni, są szczotkowane. Linia łącząca je stanowi także boczną krawędź zegarka. Z profilu układa się ona w łagodny, finezyjny kształt dodający zegarkowi lekkości. Ta nietypowa koncepcja wyróżnia modele Competence Skeleton III i nie ukrywam, że gdy miałem możliwość dokładnego zapoznania się z zegarkiem o takiej kopercie, to innowacyjne podejście, jako udany sposób odejścia od sztampy, bardzo mnie ujęło. Spod lunety minimalnie wystaje obrys koperty. Te elementy wraz z górną powierzchnią uszu są polerowane. Na godzinie trzeciej umieszczono koronkę, która jest dość duża i ma kształt przypominający brylant.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 29


30 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Luneta, która jest polerowana, zależnie od wersji połyskuje blaskiem stali lub kolorem żółtego bądź różowego złota. Z racji, że jest ona relatywnie wąska, zegarek robi wrażenie dużego. Tak wykonana luneta dobrze pasuje do koperty, która ma średnicę 43 milimetrów. Duża jest też tarcza, co w wypadku zastosowania szkieletowania pozwala na pełne odkrycie mechanizmu. Co więcej, znajdzie się jeszcze wolne miejsce, które można przeznaczyć na umieszczenie znaczników tarczy. W wypadku opisywanego zegarka zdecydowano się też na dystansowy pierścień ustawiony pod kątem około 45 stopni. Wykorzystano go do nadrukowania wąskimi kreskami indeksów minutowych, gdzie co piąty znacznik odpowiadający godzinowym jest wykonany w postaci małych, nakładanych, polerowanych półkul. Niżej widzimy kolejny pierścień o dość skomplikowanym kształcie. Ma on szerokość wypełniającą przestrzeń do miejsca odkrycia mechanizmu. W punktach, gdzie znajdują się indeksy, ma on wypustki. Nałożone indeksy zajmują obszar od krawędzi tegoż okręgu do końca owych wypustek, które wystając spod indeksów, tworzą jakby ich obramowanie. Trójwymiarowe indeksy mają na środku wypełnienie masą luminescencyjną, tworzącą pasek pomiędzy opadającymi skośnie w dół bokami. Zastosowane wskazówki są dość wyraziste. Mają przełamanie wzdłuż ich długości, które tworzy dwie ustawione wobec siebie lekko ukośnie powierzchnie. Także na wskazówkach wygospodarowano miejsce na zastosowanie masy luminescencyjnej. Wybór kolorów i różnych struktur powierzchni ułatwia odczyt czasu i czyni ten zegarek bardzo uniwersalnym.

Duża tarcza pozwala na pełne odkrycie mechanizmu

Clou programu w wypadku takiej koncepcji jest odbiór wizualny zegarka. Całą powierzchnię wewnątrz opisywanych wyżej pierścieni stanowi obszar, w którym widzimy elementy szkieletowanego mechanizmu. Znajduje się on pod szklaną płaszczyzną. Pod godziną dwunastą na szkle nałożono metaliczne, polerowane logo marki, robiące wrażenie, jakby było zawieszone w przestrzeni. Sam mechanizm wygląda nowocześnie, bardzo technicznie. Z drugiej strony widać, że producent przyłożył się do jego wykończenia. Wiedząc, że nie mówimy o zegarku, w którym ręczne wykończenia i misterna wielogodzinna praca rzemieślnicza windują jego pozycję i cenę na wyżyny, to trzeba przyznać, że jest na czym zawiesić oko. Widoczne od frontu szkieletowane elementy mają polerowane i fazowane krawędzie. Nawet otwory na śrubki są tak samo wykończone. Płaskie powierzchnie ażurowanej płyty głównej są piaskowane, ale są także elementy szczotkowane i polerowane na wysoki połysk. Ich srebrzysty kolor kontrastuje ze złocistym połyskiem koła balansu oraz widocznych niżej kół zębatych przekładni chodu. Również rubinowe, fioletowe kamienie łożyskujące są elementami kontrastowymi. Można powiedzieć, że Roamer Competence Skeleton III to udana wariacja na temat nowoczesnego zegarka typu skeleton. Udana, bo zadbano o czytelność i ogólną, spójną stylistykę, a z drugiej strony wycięcia i ażurowania są na tyle duże, że można wygodnie obserwować pracę precyzyjnego mechanizmu.

Skoro jesteśmy przy mechanizmie, to warto napisać kilka słów o tym mechanicznym zegarkowym „sercu”. Jego producentem jest firma Swisstech, która ma w ofercie ponad 20 tradycyjnych mechanizmów. Ten zastosowany w prezentowanym zegarku to kaliber S10, który jest łożyskowany na 24 kamieniach i pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę. Naciąg jest automatyczny, a pełne nakręcenie sprężyny gromadzi energię zapewniającą rezerwę chodu na poziomie 36 godzin. Odchyłka dobowa chodu, jak zapewnia producent, powinna zmieścić się w przedziale +/– 12 sekund.

Model Competence Skeleton III dostępny jest w kilku wersjach wykonania. Pierwszą jest wariant w stalowym kolorze koperty ze srebrzystymi okręgami tarczy zarówno na stalowej, siedmiorzędowej bransolecie, jak i na skórzanym pasku. Kolejny model ma pierścień lunety w kolorze żółtego złota, indeksy i wskazówki oraz środkowe ogniwa bransolety w tym samym kolorze. Pozostałe stalowe elementy obudowy są utrzymane w kolorze srebrzystym. Tę wersję także można wybrać na pasku skórzanym. Osobom szukającym większego urozmaicenia kolorystycznego można zaoferować wersję z akcentami z różowego złota i ciemnoniebieskim okręgiem tarczy. Ten wariant znowu występuje zarówno na pasku, jak i na bransolecie. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

31


Dzięki tym zabiegom japońskim inżynierom udało się zmniejszyć grubość mechanizmu EQB-1000D-1A z 4,93 do 3,52 mm, czyli w stosunku do poprzednich wersji aż o 30 procent! Zmiany, których dokonano, pozwoliły na stworzenie najcieńszego zegarka w całej serii marki Edifice dla modeli wyposażonych w Bluetooth® i zasilanych energią światła. Grubość koperty tego zegarka wynosi jedynie 8,9 mm. Biorąc pod uwagę fakt, że model ten posiada również dodatkowe subtarcze i wskazówki – wynik ten staje się jeszcze bardziej wart podkreślenia. Dzięki wyposażeniu modelu EQB-1000 w Blue-tooth® możliwe jest oczywiście sparowanie go ze smartfonem. Niezbędna jest do tego nowa aplikacja na urządzenia mobilne o nazwie „Edifice Connected”. Działa ona zarówno na oprogramowaniu Android, jak i iOS. Można pobrać ją bezpłatnie z platform przeznaczonych dla obu systemów operacyjnych. Sama obsługa programu dzięki przyjaznemu interfejsowi jest bardzo łatwa i intuicyjna.

Edifice EQB-1000 elegancki, dopasowany i funkcjonalny zegarek

M

arka Edifice od wielu lat ściśle powiązana jest ze światem Formuły 1. W swoich zegarkach, podobnie jak w najdroższym motosporcie świata, wykorzystuje ona innowacyjne rozwiązania i wysokiej jakości materiały. Powstałe w ten sposób modele zegarków, utrzymane w sportowo-eleganckiej stylistyce, stanowią ciekawą propozycję skierowaną do mężczyzn ceniących sobie indywidualny, charakterystyczny wygląd i wysoką jakość wykonania. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego reprezentanta Edifice o referencji EQB-1000D-1A. W porównaniu z dotychczasowymi zegarkami Edifice główną zmianą konstrukcyjną zastosowaną w nowym modelu jest jego ultracienka koperta. Konstruktorom udało się osiągnąć ten efekt dzięki kompletnemu przeprojektowaniu mechanizmu. Zredukowano liczbę komponentów systemu Bluetooth® i zespołu koronki, zmniejszono wielkość przekładni zębatych oraz grubość dysku datownika, a także zoptymalizowano sposób montażu akumulatora.

32

Zegarki i Pasja

Połączenie zegarka ze smartfonem odkrywa przed użytkownikiem dodatkowe możliwości. Są to m.in. prezentowanie z dokładnością do 1/1000 sekundy wyniku pomiaru przy użyciu zegarkowego stopera, a także wyświetlanie najlepszego czasu i odchyłki od wyniku z wcześniejszego okrążenia; automatyczna zmiana czasu lokalnego w trakcie podróży oraz łatwa zmiana drugiej strefy czasowej dokonywana na podstawie przyporządkowania dla jednego z ponad 300 miast. Ponadto użytkownik może z pozycji urządzenia mobilnego zarządzać alarmem w zegarku oraz odnaleźć zagubiony telefon dzięki praktycznej opcji Phone Finder.

Wbudowany Bluetooth® i specjalna aplikacja umożliwiają Edifice EQB-1000D-1A dokonywanie automatycznej aktualizacji czasu i daty. Ta niebywale użyteczna funkcja sprawia, że pod tym kątem jest on właściwie bezobsługowy. Wynika to z faktu, że wskazania czasu w telefonie są dostarczane przez operatora sieci i jednocześnie są one bardzo dokładne. Dodatkowo przy zmianie strefy czasowej w trakcie podróży zostanie ona automatycznie skorygowana w zegarku, który w ten sposób wskazywać będzie czas lokalny.

„Podobnie jak w najdroższym motosporcie świata, tak samo w swoich zegarkach marka Edifice wykorzystuje innowacyjne rozwiązania i wysokiej jakości materiały” Drugą ważną technologią, w którą wyposażono EQB-1000D-1A, jest Tough Solar, czyli zasilanie zegarka jedynie poprzez energię świetlną. Proces ten odbywa się za pomocą ogniw fotowoltaicznych, które zamontowano w subtarczach cyferblatu. www.zegarkiipasja.pl


Absorbują one promienie świetlne i przekształcają je w energię elektryczną. Niezwykle istotny jest fakt, że źródłem nie muszą być wyłącznie promienie słoneczne. System działa efektywnie również w przypadku sztucznego oświetlenia. Jest to istotne w trakcie okresu zimowego, kiedy promieni słonecznych jest znacznie mniej, a zegarek często skryty jest pod mankietem lub rękawem kurtki. W tym okresie możemy doładowywać zegarek, zostawiając go w oświetlonym miejscu. Należy jednak zachować rozwagę i ostrożność, aby – szczególnie w okresie letnim – nie narazić go na zbyt duże nagrzanie. Wygląd nowego EQB-1000D-1A to kwintesencja DNA marki Edifice. Połączenie sportu i elegancji czyni z tego zegarka idealnego towarzysza dla każdego stroju i okazji. Poza wspomnianą wcześniej smukłością koperty uwagę przykuwa czytelna tarcza, która mimo wielu elementów jest bardzo uporządkowana i ergonomiczna.

W punkcie centralnym cyferblatu na jednej osi osadzono trzy wskazówki odpowiedzialne za wskazania godzin, minut i sekund. Ich prosty kształt komponuje się z pozostałymi elementami tarczy i całego zegarka. Masa luminescencyjna, którą pokryto ramiona wskazówek oraz punkty na zewnętrznych obszarach indeksów, pozwala na bezproblemowy odczyt wskazań nawet w kompletnych ciemnościach.

Na cyferblacie znajdują się cztery dodatkowe subtarcze. Na godzinie dwunastej umieszczono wskaźnik prezentujący czas lokalny w trybie 24-godzinnym. Z lewej strony znajduje się subtarcza odpowiedzialna za wskazania drugiej strefy czasowej, która jednocześnie służy do prezentacji wskazań chronografu. Poniżej znajduje się natomiast mały wskaźnik AM/PM przyporządkowany do drugiego czasu. Na godzinie szóstej zlokalizowano nietypowy wskaźnik o rozbudowanej funkcjonalności. W trybie wskazywania czasu prezentuje on dzień tygodnia, podczas dokonywania pomiarów przy użyciu stopera wskazuje odchylenia względem poprzedniego okrążenia (od –5 do +1 sekundy) oraz informuje o zmianie trybu ustawienia alarmu lub drugiej strefy czasowej. Stonowana, szaro-czarna kolorystyka tarczy została przełamana miętowymi akcentami w postaci wskazówki godzinowej drugiego czasu oraz skali dla dolnej subtarczy. Zabieg ten w subtelny sposób nadaje nieco sportowego ducha stylistyce zegarka i sprawia, że jest on zdecydowanie bardziej atrakcyjny.

Zarówno koperta, jak i bransoleta nowego Edifice zostały wykonane ze stali szlachetnej. Zdecydowaną większość powierzchni koperty wyszczotkowano, uzyskując w ten sposób bardziej drapieżny, sportowy design. Tarcza zegarka została osłonięta twardym i odpornym na zarysowania szkłem szafirowym, które gwarantuje doskonałą przejrzystość i czytelność wskazań przez wiele lat użytkowania. Wodoszczelność najnowszego reprezentanta marki Edifice wynosi 100 m, co zapewnia mu ochronę przed wodą w trakcie pływania, skakania do wody i klasycznego nurkowania. Nowy, smukły model Edifice EQB-1000D-1A możemy zobaczyć od niedawna w spocie reklamowym prezentującym walory tego charakterystycznego zegarka. Został on nakręcony z udziałem ambasadora marki Edifice w Polsce, dziennikarza motoryzacyjnego i kierowcy wyścigowego Adama Kornackiego. Przedstawiono w nim zegarek w jego naturalnym środowisku – na ręku mężczyzny żyjącego w dynamicznym świecie biznesu i motoryzacji.

Model EQB-1000D-1A marki Edifice należy do serii Premium i dostępny jest w cenie 1290 złotych. Paweł Zgiep

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 33


Cykl: Dodatkowe

funkcje i specjalne własności zegarków

chronometr i Certyfikat Chronometru, chronograf i chronoscop

W

pierwszej części opracowania o zegarkowych dodatkowych funkcjach i ich własnościach, opublikowanej w magazynie nr 8, dokonaliśmy wprowadzenia do tematu oraz przedstawiliśmy schemat blokowy mechanizmu zegarowego. Omówiona została też pierwsza, wyjątkowa konstrukcja mechanizmu zegarowego, której nazwa zawiera cząstkę słowotwórczą „chrono”, czyli wychwyt chronometrowy. Teraz czas na kolejne, wymienione w tytule opracowania haseł ze słownika zegarkowego, zawierające w swojej nazwie cząstkę „chrono”. Chronometr to… brzmi dumnie?

W pojęciu encyklopedycznym słowo „chronometr” odnosi się do każdego z zegarów i zegarków spełniających swoją podstawową funkcję, którą jest pomiar i wskazywanie bieżącego czasu. Wywodzi się ono z metrologii czasu, tj. chronometrii – dziedziny zajmującej się pomiarami czasu. Etymologia słowa wskazuje cząstkę „chrono” – czas i „metr”. Ta druga, podobnie jak dla innych wielkości fizycznych, wskazuje na przyrząd do mierzenia wielkości podanej w poprzedzającym ją określeniu, czyli w tym przypadku czasu. Zgodnie z tymi definicjami chronometrem jest każdy zegar i zegarek.

W rozumieniu branżowym słowo „chronometr” oznacza zegar lub zegarek wyższej klasy, którego precyzja chodu została zbadana przez niezależne od producenta laboratorium pomiarowe dla ściśle określonych, różnych warunków pracy. Certyfikat Chronometru

Certyfikat Chronometru jest dokumentem potwierdzającym specjalną własność zegarka, a jego uzyskanie wymaga spełnienia określonych wymogów.

34 Zegarki i Pasja

Wypełnienie przez zegarek ustalonych kryteriów umożliwia wydanie Certyfikatu Chronometru dla konkretnego sprawdzanego egzemplarza

Wypełnienie przez zegarek ustalonych kryteriów umożliwia wydanie Certyfikatu Chronometru dla konkretnego sprawdzanego egzemplarza. Najbardziej rozpowszechnionym certyfikatem chronometru jest dokument wydawany przez Szwajcarski Instytut Chronometrii (Contrôle Officiel Suisse des Chronomètres – w skrócie C.O.S.C.). Ta popularność wynika z uwarunkowań historycznych oraz z obecnej, cały czas bardzo wysokiej, pozycji szwajcarskiego przemysłu zegarkowego w świecie.

Warto dodać, że w ostatnim czasie certyfikatem „Wysoce Precyzyjny Zegarek” szczycą się modele Polon polskiej firmy Polpora. Każdy egzemplarz legitymujący się tym certyfikatem przeszedł pozytywnie testy przeprowadzone przez Urząd Miar w Warszawie. Certyfikatem Chronometru może być opatrzony tak zegarek mechaniczny, jak i elektroniczny. Chronograf

Jako że określenie „chronograf” powszechnie przypisuje się zegarkowi wyposażonemu w stoper, a równocześnie jest to określenie niezgodne z etymologią słowa i historią jego powstania, to musimy poświęcić mu więcej uwagi niż wielu innym pojęciom zegarmistrzowskim.

Z etymologii słowa możemy wnioskować, że wyrażenie „chronograf” określa urządzenie do określenia upływu czasu. Takie jest rzeczywiście podłoże historyczne, bo przez wiele lat i jeszcze do niedawna za pierwszy chronograf przyjmowane było urządzenie, które na papierowej tarczy atramentem odznaczało upływ czasu. Jego konstruktorem był Nicolas Mathieu Rieussec, który swoje urządzenie pokazał publicznie w 1821 roku. Oczywiście to rozwiązanie techniczne ewoluowało, a mimo zmian nazwa „chronograf”, nawet już bez piszącego pióra, przylgnęła do wszystkich zegarków, które umożliwiały pomiar upływu krótkich odcinków czasu. Producenci niemieccy (Chronoswiss i Junghans) jako pierwsi – i na razie jako jedyni – próbują tę niezręczność ominąć, swoje zegarki ze stoperem nazywając „Chronoscope” – przyrząd do obserwacji upływu czasu.

W nawiązaniu do pierwszego tego rodzaju urządzenia niedawno okazało się, że pierwszy stoper powstał nie – jak sądzono do tamtej pory – w roku 1821, ale kilka lat wcześniej. W roku 1816 stoper skonstruował Louis Moinet, tyle… że ten jego wynalazek poszedł w niepamięć. www.zegarkiipasja.pl



Jak zbudowany jest zegarek ze stoperem? Po pierwsze, warto zwrócić uwagę, że zespół stopera jako element dodatkowy nie znalazł się na schemacie blokowym mechanizmu zegarowego przedstawionym we wprowadzeniu. Pracujący stoper jest sprzęgnięty z przekładnią chodu. Posiada on własne elementy służące do jego załączania, odłączania i zerowania wskazań, przekładnię wskazań oraz wskaźnik. Załączenie, wyłączenie i zerowanie zespołu stopera zwykle wykonuje się z użyciem przycisków umieszczonych w obudowie (kopercie) zegarka.

Zmierzony czas współpracy jest transmitowany przez niezależną od innych zespołów zegarka przekładnię zliczającą i wskazywany przez dodatkowe elementy wskaźnika. Wynik pomiaru przy zatrzymanych wskazówkach stopera można także za pomocą tych samych przycisków w każdej chwili wyzerować. Wskazówki stopera wracają wtedy w położenie początkowe. Jakie wyróżniamy popularne rodzaje zegarków ze stoperem?

Stoper zwykły Stoper zwykły pozwala na pomiar krótkich odcinków czasu, która to czynność może być wstrzymywana i kontynuowana. Po zakończeniu pomiaru, przed rozpoczęciem nowego, wskazania mogą być wyzerowane z użyciem przycisków.

Stoper z doganiającą wskazówką (Rattrapante) Stoper z doganiającą wskazówką pozwala na pomiar dwóch różnych odcinków czasu – podstawowego i dodatkowego. Zerowanie pomiaru dodatkowego powoduje dogonienie przez wskazówkę czasu dodatkowego wskazówki pomiaru czasu podstawowego. Od tego „doganiania” wywodzi się nazwa konstrukcji.

Stoper z powracającą wskazówką (Flyback) Konstrukcja stopera z powracającą wskazówką zapewnia natychmiastowe rozpoczęcie kolejnego pomiaru za pomocą jednego przycisku, po wyzerowaniu pomiaru poprzedniego. Rozwiązanie to spełnia ważny wymóg stawiany w przeszłości zegarkom użytkowanym przez pilotów. Jego nazwa wywodzi się od ponownego automatycznego ruchu (lotu) wskazówki po wyzerowaniu poprzedniego pomiaru. Zegarki ze stoperem – podsumowanie

Zegarki ze stoperem najczęściej posiadają dwa lub trzy (dla modeli z doganiającą wskazówką) przyciski na obrzeżu koperty. Wyjątkowym rozwiązaniem są zegarki z jednym przyciskiem – zwykle umieszczonym w koronce. Do specjalnych wariantów wykonania zaliczamy zegarek z przyciskami umieszczonymi na powierzchni czołowej koperty.

36 Zegarki i Pasja

Jako że istotą konstrukcji i umieszczenia stopera w zegarku jest pomiar krótkich odcinków czasu, to jest naturalne, że centralna wskazówka służy do wskazań sekund stopera

Jako że istotą konstrukcji i umieszczenia stopera w zegarku jest pomiar krótkich odcinków czasu, to jest naturalne, że centralna wskazówka służy do wskazań sekund stopera. Dzisiaj – wobec postrzegania zegarka przede wszystkim jako elementu stroju – obecność stopera jest formą uatrakcyjnienia jego wyglądu, a poruszająca się centralna wskazówka jest najlepszą oznaką jego sprawności. Z tego powodu w niektórych najnowszych rozwiązaniach zegarków elektronicznych sekundowa wskazówka stopera znajduje się na małej bocznej tarczy. Chronoskop

Jak już wspomnieliśmy, słowo „chronoskop” zostało wprowadzone przez niemieckie marki zegarkowe jako poprawne określenie dla zegarka ze stoperem. Wydaje się, że warto także w języku polskim stosować określenia „zegarek ze stoperem” i „chronoskop”, starając się dla odmiany nie używać słowa „chronograf”. W poprzednim i niniejszym opracowaniu staraliśmy się wyjaśniać, iż określenia zawierające przedrostek „chrono” są związane z zupełnie innymi materiami zegarmistrzostwa. Wychwyt chronometrowy to specjalna konstrukcja jednego z tradycyjnych zespołów mechanizmu zegarowego. Certyfikat Chronometru – własność urządzenia zegarowego – to wysoka dokładność, pozwalająca spełnić określone normami kryteria i uzyskać tytułowy certyfikat. Chronograf to popularna i myląca nazwa zegarka ze stoperem, pozwalającego na pomiar krótkich odcinków czasu, a chronoskop to poprawna jego nazwa. Ze znanych w zegarmistrzostwie słów z przedrostkiem „chrono” do omówienia pozostało jeszcze na pewno jedno – chronokomparator. Władysław Meller

www.zegarkiipasja.pl


Nowości marki Carl von Zeyten Elzach dla niej, Neustadt dla niego

Ś

cienne zegary mechaniczne są jednym z najsłynniejszych symboli Badenii i Wirtembergii. Wynalezione w XVII wieku, trwają w niemal niezmiennej formie do dzisiaj. Głównymi ośrodkami ich produkcji były od zawsze miasta Schonach i Triberg, gdzie podziwiać można dwa największe na świecie egzemplarze. Ich mechanizmy są oryginalne, z tym że pięćdziesiąt razy większe od tych, które mieszczą standardowej wielkości zegary ścienne. Mechanizmy mechaniczne, oryginalnie zdobione, wykonane z niemiecką dokładnością na bazie wysokiej jakości komponentów, są wizytówką tego regionu. Miniaturyzacja spowodowała, iż z biegiem czasu tworzono także zegarki kieszonkowe i na rękę. Cały region jest ściśle związany z tą piękną tradycją, którą podtrzymują działania Muzeum Tysiąca Zegarów oraz pub o wdzięcznej nazwie „Tick-Tack-Stube”. Carl von Zeyten to marka zegarkowa, która nawiązuje właśnie do korzeni zegarmistrzowskich tego regionu. Firma wywodzi się z Niemiec, zaś jej główną siedzibą jest miejscowość Bühl. W swoim portfolio oferuje szeroki wybór tradycyjnych zegarków mechanicznych, zarówno damskich jak i męskich modeli. Znakami rozpoznawczymi większości z nich są misternie zdobione tarcze typu skeleton oraz sprawdzone mechanizmy.

Wszystkie te warunki spełnia model Neustadt. Mierząca aż 46 milimetrów średnicy koperta jest wykonana ze stali i zdradza przeznaczenie – męski nadgarstek. Zegarek wyposażony w mechanizm Seiko oferuje wiele wskazań. Uwagę przykuwa zwłaszcza dekoracyjne wskazanie dzień/ noc, które w okienku, w zależności od aktualnej części doby, prezentuje wizerunek Słońca bądź Księżyca. Dodatkowo praktyczna opcja – dual time – pozwala ustawić niezależną strefę czasową. Całą koncepcję stylistyczną zegarka wizualnie dopełnia pasek wykonany ze skóry z tłoczonym wzorem aligatora, co nadaje mu eleganckiego charakteru. Dostępne warianty kolorystyczne tarczy to odcienie srebra i granat. www.zegarkiipasja.pl

Marka Carl von Zeyten oferuje szeroki wybór modeli damskich i męskich Znakami rozpoznawczymi zegarków są misternie zdobione tarcze typu skeleton oraz sprawdzone mechanizmy

Dla pań niemiecka marka przygotowała również ciekawą propozycję. Linia Elzach to istny majstersztyk wizualny. Lekkości objętych nią modelom nadaje wyjątkowa transparentność, uzyskana dzięki specjalnemu mechanizmowi, tarczy i deklowi. To wrażenie podkreśla dodatkowo finezyjne mocowanie paska.

Dzięki takim rozwiązaniom model ten wpasowuje się w estetykę retro. Nutę art déco uosabiają także zdobienia koperty i mocno zaokrąglona koronka. W serii Elzach na pierwszym planie jest serce zegarka, czyli mechanizm, który można podziwiać w pełnej krasie. Wygląd nieco tonują gładkie paski wykonane ze skóry. Dostępne są tarcze w kolorze srebrzystym i złotawym.

„Marka Carl von Zeyten wywodzi się z Niemiec, jej siedziba mieści się w Bühl”

Biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny, zegarki Carl von Zeyten wypadają interesująco. W kwotach od 1500 złotych marka oferuje szeroki wybór zegarków typu skeleton, modeli z tarczami typu open heart czy też zupełnie wyjątkowych – z podwójnym balansem. Warto dodać, że w tej kwocie otrzymujemy nie tylko efektowny wygląd, ale też dobrą jakość wykonania i zastosowanie sprawdzonych komponentów. Marzena Kondera-Giergiel

Zegarki i Pasja 37


Citizen Caliber 0100

rewolucyjny, ultraprecyzyjny solarny mechanizm kwarcowy!

W

ydawać by się mogło, że każda firma zegarmistrzowska dąży do maksymalnie dokładnego działania i wysokiej precyzji wskazań swoich zegarków. Są jednak tacy producenci, którzy przykładają do tego zagadnienia wyjątkową wagę. Niewątpliwie do tych ostatnich zalicza się marka Citizen. Firma ta już wielokrotnie udowodniła, że dążenie do precyzji chodu na najwyższym poziomie jest dla niej przewodnim motywem działania. Jeszcze w latach 70. XX wieku zespół marki Citizen konstruował i produkował zegarki, których dokładność sprowadzono do odchyłki wynoszącej około 3 sekund w skali roku. W 2011 roku zaprezentowano model Chronomaster Eco-Drive, który miał ją na poziomie 5 sekund rocznie, będąc zasilanym światłem. W 2019 roku osiągnięto wynik wręcz niebywały. Najnowszy mechanizm kwarcowy Citizen Caliber 0100 osiąga wynik w postaci odchyłki na poziomie zaledwie sekundy rocznie!

Oczywiście zegarki synchronizowane radiowo lub satelitarnie stale wskazują czas niemal idealnie, ale precyzję (oprócz wysokiej precyzji wykonania) zapewnia stała korekta wynikająca z połączenia z wzorcowym źródłem wskazań czasu. Mechanizm Caliber 0100 oferuje takie parametry autonomicznie. Z nowym mechanizmem wiążą się także nowe zegarki Citizen. Model wyposażony w „serce” oznaczone jako Caliber 0100 jest bardzo ascetyczny i jednocześnie nowoczesny pod względem stylistycznym. Koperta ma wymiary 37,5 mm średnicy oraz 9,1 mm grubości. Sto sztuk zegarków powstanie w kopercie z białego złota. Z autorskiego dla marki Citizen materiału – Super TitaniumTM Duratect – zostanie wykonanych 500 egzemplarzy zegarków w wersji z czarną tarczą oraz 200 w wersji z tarczą wykonaną z masy perłowej. Koperta, mimo iż ma klasyczny, okrągły kształt, to ma ostre i wyraziste krawędzie, a uszy są bryłami powstałymi niejako w wyniku zdecydowanych cięć. Taka stylistyka uwydatnia precyzję wykonania koperty i podkreśla jej nowoczesność.

38 Zegarki i Pasja

Mimo zastosowania kwarcowego „serca” dekiel jest przeszklony, bo oglądany przez niego mechanizm to widok naprawdę przyjemny dla oka nie tylko dla miłośników zegarków. Dominujące płyty mechanizmu są pokryte zdobieniem przypominającym pasy genewskie, a ich powierzchnie zostały pokryte rzadko spotykanym metalem – rutenem, zabezpieczającym i nadającym czarną barwę ich powierzchni. Wersja wykonana ze złota ma minimalistyczną tarczę w kolorze kości słoniowej z lekko wklęsłą płaszczyzną. Indeksy i wskazówki wykonano ze srebrzonego mosiądzu. Producenci zegarków dla wykonania wskazówek zwykle poszukują lekkich materiałów i zwracają uwagę na minimalizację ich momentu bezwładności. Wykonanie wskazówek, w tym także sekundnika, z mosiądzu jest możliwe tylko przy dużym momencie obrotowym generowanym przez mechanizm Caliber 0100. Poza doskonale wykończonymi, nakładanymi indeksami uwagę zwracają nadrukowane długie znaczniki minutowe. Podkreślają one precyzję pracy zegarka, widoczną także wtedy, gdy sekundnik przy każdym skoku trafia idealnie w linię indeksów. www.zegarkiipasja.pl


Tak jak wspomnieliśmy, są dwie wersje zegarka wykonane z Super TitaniumTM Duratect. Pierwsza z nich ma „dziurkowaną” tarczę w kolorze czarnym, która sprawia wrażenie, jakby pochłaniała padające na nią światło. Druga ma tarczę z masy perłowej tonacji bladoniebieskiej, mieniącą się kolorami nawet przy drobnych zmianach oświetlenia. W przeciwieństwie do oferowanego na pasku modelu w złotej kopercie, modele tytanowe są w zestawie z siedmiorzędowymi, posiadającymi małe ogniwa bransoletami. Patrząc na te zegarki, na kształt ich koronki, na uszy czy nawet ogniwa, widzimy, że motywem przewodnim był najpopularniejszy kształt kryształu. Kryształ, jak wiadomo, jest podstawą innowacji związanej z działaniem tego mechanizmu, bo za dokładność chodu zegarka kwarcowego odpowiada drgający ze stałą częstotliwością kryształ kwarcu. Zgodnie z przekazem producenta niezwykła dokładność opisywanego zegarka wynika z zastosowania oscylatora kwarcowego o bardzo wysokiej częstotliwości. Wynosi ona aż 8 388 608 Hz, w przeciwieństwie do częstotliwości 32 768 Hz stosowanej w standardowych zegarkach kwarcowych. Sposób cięcia kryształu kwarcu, a dzięki temu nadany mu kształt, jest również inny niż dotychczas znany w branży. Mechanizm Caliber 0100 wykorzystuje kryształ kwarcu o tak zwanym szlifie AT, który ma kształt rombu, a nie kamertonu, jak to jest w rozwiązaniach konwencjonalnych. Ponadto oscylator jest kontrolowany temperaturowo, a zmiany temperatury są najważniejszym źródłem zmian częstotliwości drgań oscylatorów kwarcowych.

Niezwykła dokładność zegarka to efekt zastosowania oscylatora kwarcowego o bardzo wysokiej częstotliwości

Sekundnik zegarka wykonuje 31 316 000 pojedynczych skoków o jedną działkę elementarną w ciągu roku. Ta liczba wskazuje, jak dużym osiągnięciem jest odchyłka na poziomie sekundy rocznie. Aby osiągnąć taki wynik, wszystkie elementy zegarka muszą być wykonane z największą precyzją. Innowacja rozpoczęła się od nowego podejścia do oscylatora kwarcowego – „serca” kwarcowego zegarka. Zastosowano oscylator z kryształem o kształcie AT, rezygnując z kształtu kamertonu. Częstotliwość jego drgań wynosi aż 256 razy więcej niż tradycyjnego.

Taką drogę do konstrukcji mechanizmu wybrano z trzech powodów. W stosunku do tradycyjnie ciętego kryształu kwarcu ten o kształcie AT jest po pierwsze odporniejszy na zmiany temperatury, po drugie – jest odporniejszy na wpływ grawitacji wynikający ze zmian położenia zegarka i po trzecie – kryształ o takim kształcie nie starzeje się tak szybko, czyli wraz z upływem czasu wykazuje dużo mniejsze zmiany częstotliwości niż ten o kształcie kamertonu. Dla jeszcze większej poprawy tej ostatniej własności przeprowadzane jest sztuczne starzenie kwarcu w procesie produkcyjnym. Niezależnie od wszystkich ściśle kontrolowanych zabiegów produkcyjnych stosowany jest proces selekcji, w wyniku którego wybierane są te oscylatory, które wykazały najmniejszą zmianę częstotliwości drgań w czasie. www.zegarkiipasja.pl

Mechanizm kaliber 0100 wykorzystuje kryształ kwarcu o tak zwanym szlifie AT

Kolejnym wyzwaniem było takie ustawienie pracy wskazówki sekundowej, by jak najdokładniej oznaczała każdą działkę elementarną. Doskonały efekt to zasługa w dużej mierze ultraprecyzyjnych komponentów wykonanych przy użyciu nowo zastosowanej technologii, zamiast normalnego prasowania i obróbki, dla wykonania przekładni odpowiadającej za pracę sekundnika. Technologia ta to LIGA (Lithographie Galvanoformung Abformung). Proces ten, który pierwotnie opracowano w Niemczech, umożliwia wykonanie ultraprecyzyjnych elementów o pięknym połysku. Pozwala on tworzyć formy do dalszej produkcji, jak również tworzyć skomplikowany kształt części. Obok dokładności wykonania elementów opracowano także konstrukcję przekładni ze sprężyną o specjalnym kształcie, która likwiduje luz międzyrębny i drgania przekładni. Jednak nawet z tymi technologiami odchylenie może wystąpić, ponieważ zegarek noszony na nadgarstku narażony jest na zmiany temperatury, zmiany pozycji i wstrząsy. Aby zapobiec negatywnemu oddziaływaniu pierwszego z tych wpływów, zastosowano temperaturową korektę częstotliwości, która monitoruje temperaturę co minutę, aby dostosować częstotliwość oscylatora. Nowy mechanizm, jak już wspomniano, zasilany jest dzięki sprawdzonej technologii Eco-Drive, wykorzystującej energię światła. Biorąc pod uwagę opisane technologie wykonania, znając precyzję wskazań i ogromny nakład pracy ręcznej podczas produkcji tych zegarków, możemy powiedzieć, że w przypadku tego modelu mamy do czynienia z dziełem sztuki zegarmistrzowskiej. Określenia tego nieczęsto przecież używamy w wypadku zegarków kwarcowych, a to najlepszy dowód uznania dla nowości marki Citizen. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 39


a sportowa stylistyka okraszona wyrazistymi detalami jest wprost skierowana do młodych, aktywnych osób, nieszukających subtelnych ozdób. Marka Maserati zastosowała w tym modelu kwarcowy mechanizm Miyota JS50, co – biorąc pod uwagę doświadczenie i renomę japońskiego producenta – daje gwarancję długiego użytkowania zegarka.

Maserati

dwa nowe sportowe zegarki o nieco różnych charakterach

P

rzedstawiamy dwa nowe modele zegarków marki Maserati. Firma ta budzi ogromne emocje u fanów samochodów, ale cieszy się także zainteresowaniem w branży zegarkowej. Z tego powodu dla wielu osób Maserati na ręce jest często miłą namiastką obcowania z blichtrem włoskiej „stajni” z trójzębem w logo. Dzieje się tak również dlatego, że zegarki Maserati są pod względem ceny stosunkowo dostępne.

Model Traguardo to czasomierz o awangardowym wyglądzie. Połączenie czerni z kolorem złotym zawsze robi dobre wrażenie i eksponuje detale. Wykonany w czarnym kolorze korpus koperty o średnicy 45 milimetrów i czarna bransoleta stanowią niejako tło dla wyrazistej lunety, która jest złocona. Nie tylko w tym modelu jest ona niejako elementem nakierowującym wzrok na tarczę. Z elementów zewnętrznych złocone są także przyciski stopera, a z wewnętrznych wybrane detale na tarczy – słynny trójząb i nazwa marki oraz obwódki nietypowo umieszczonych małych liczników wskazań czasu. Te ostatnie, to mała tarcza sekundnika i wskazanie czasu w trybie 24-godzinnym. Obydwa te wskaźniki umieszczono w dolnej części tarczy, po prawej i lewej stronie w stosunku do licznika minut stopera. W efekcie takiego zabiegu projektantów i konstruktorów otrzymujemy ciekawy układ trzech tarcz umieszczonych w rzędzie i ułożonych pomiędzy godzinami czwartą a ósmą. Takie ustawienie minitarcz jednoznacznie kojarzy się z układem zegarów w samochodowym kokpicie. Maserati Traguardo posiada charakterystyczny dla tej włoskiej marki, przyciągający wzrok wygląd. Jest także czytelny,

40 Zegarki i Pasja

Model Traguardo wyposażono w japoński mechanizm Miyota, a model Attrazione ma szwajcarski mechanizm i może szczycić się etykietą Swiss Made

Drugi zegarek – model Attrazione – ma także sportowy styl, ale jego wygląd jest bardziej stonowany. Podobnie jak w Traguardo, także tu połączono dominującą czerń i detale w złotym kolorze, ale w subtelniejszy sposób. Elementy złocone są łagodnym podkreśleniem sportowej elegancji, a nie zabiegiem stylistycznym, który ma szybko zwracać uwagę na zegarek. Przyciski oraz nazwa wraz z logo podkreślają w dyskretny sposób sportowy styl. Wyraźnie mniejsza niż w pierwszym opisywanym modelu koperta, o średnicy 42 milimetrów, jest także delikatniejsza. Układ małych tarcz na cyferblacie jest klasyczny dla stopera, a wąska luneta i delikatne, fazowane uszy czynią ten model dyskretniejszy niż poprzednio opisany. Tym samym w moim odczuciu Attrazione jest bardziej uniwersalny. Tarcza na godzinie dwunastej odlicza dziesiąte części sekundy stopera, ta na szóstej to mały sekundnik, a na dziewiątej odmierza minuty stopera.

Jest jeszcze jeden element, którym różnią się oba zegarki. Model Attrazione ma szkło szafirowe, a na jego tarczy widnieje oznaczenie Swiss Made. Etykieta Swiss Made zobowiązuje, dlatego wyrób ten posiada szwajcarskie „serce” zegarka, czyli mechanizm kwarcowy firmy Ronda. Nowoczesny mechanizm oferuje funkcje wskazania czasu bieżącego, stoper i datownik. Co ważne, czas pracy na jednej baterii wynosi aż 54 miesiące, czyli 4,5 roku. Jest to wynik zdecydowanie lepszy niż dla obecnych na rynku tradycyjnych zegarków kwarcowych. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl



Poprzez artykuły w magazynie „Zegarki i Pasja” pragniemy zachęcać do odkrywania fascynującego świata zegarmistrzostwa. Z ulubionym zegarkiem na ręku można przecież robić wspaniałe rzeczy! Dlatego w 2019 roku rozpoczęliśmy i kontynuujemy cykl publikacji o tym, „co nas kręci”.

Doskonała kondycja, treningi, pokonywanie słabości i pokora czyli pasja do sztuk walki

C

zy pamiętacie, drodzy czytelnicy, erę kaset VHS kupowanych, a później wymienianych co kilka dni na osiedlowych bazarkach między szczęśliwymi posiadaczami magnetowidów? Przypadała ona na drugą połowę lat osiemdziesiątych i zbiegła się z rozkwitem amerykańskiego kina akcji, które reprezentowane było przez Sylvestra Stallone („Rocky”), Jeana-Claude’a van Damme’a („Krwawy sport”, „Kickboxer”), Chucka Norrisa („Zaginiony w akcji”) i kilku innych superbohaterów. To oni swoimi umiejętnościami w zakresie sztuk walki potrafili pokonywać wszelkie przeciwności losu, wybawiając z opresji siebie, ale też nierzadko pomagając innym. Niemal każdy młody chłopak marzył wówczas o tym, aby potrafić poruszać się tak jak oni, toczyć zwycięskie pojedynki i nierzadko dać bolesną (oczywiście zasłużoną) nauczkę swoim (najczęściej starszym) prześladowcom. Jak wiadomo – na każdym podwórku znajdzie się ich co najmniej kilku... Takim marzycielem byłem i ja. W ten sposób zrodziła się moja pasja do sportów walki, a konkretnie – kick-boxingu. Jako dyscyplina skupiająca w sobie elementy zaczerpnięte z klasycznego boksu, japońskiego karate, koreańskiego taekwondo czy chińskiego kung-fu, kick-boxing wywodzi się tak naprawdę ze Stanów Zjednoczonych i jest efektem kwitnącej tam mody na dalekowschodnie sztuki walki.

Za początek tej dyscypliny sportu można przyjąć pierwsze zawody zorganizowane w USA w 1968 roku przez byłego karatekę oraz pomysłowego biznesmena – Mike’a Andersona. Impreza miała na celu zaprezentowanie nowego stylu, który będzie zbiorem wszystkich najbardziej skutecznych, a zarazem widowiskowych technik pochodzących ze znanych ówcześnie sztuk walki. Jej zaletą był brak gorsetu zakazów, którymi charakteryzuje się np. karate tradycyjne.

42 Zegarki i Pasja

Kick-boxing to dyscyplina skupiająca w sobie elementy zaczerpnięte z klasycznego boksu, japońskiego karate, koreańskiego taekwondo czy chińskiego kung-fu

Nowa dyscyplina, zwana początkowo „amerykańskim karate” lub „karate wszechstylowym”, jawiła się jako atrakcyjna również ze względu na bardzo duże podobieństwo do realnej, współczesnej walki wręcz. W królestwie biznesu – Stanach Zjednoczonych – nie mogło to umknąć uwadze stacji telewizyjnych, które coraz chętniej transmitowały relacje z organizowanych tam zawodów. Efektem domina było rosnące zainteresowanie już nie tylko kick-boxingiem uprawianym zawodowo, ale też rekreacyjnie. Wzrost popularności pozwolił tej dyscyplinie w połowie lat osiemdziesiątych uplasować się na siódmym miejscu w gronie najbardziej popularnych sportów w USA.

Jeśli chodzi o polskie podwórko, jako osobę, która w latach osiemdziesiątych zaszczepiła młodym zawodnikom zainteresowanie kick-boxingiem, wymienić należy Andrzeja Palacza – instruktora Studenckiego Klubu Karate przy Politechnice Warszawskiej. To on przemycał podczas prowadzonych treningów techniki swojego autorstwa, które – jak się później okazało – bardzo przypominają styl, który w tym samym czasie powoli kształtował się za wielką wodą. www.zegarkiipasja.pl


Jego determinacja w poszerzaniu profilu ćwiczeń w klubach skupiających się do tej pory wyłącznie na karate oraz dążenie do rozpowszechnienia nowej formuły walki w salach treningowych w całej Polsce doprowadziły do oficjalnego uznania kick-boxingu za odrębną dyscyplinę sportową. Wynikiem dążeń coraz szerszego grona jej zwolenników 7 lipca 1989 roku został powołany i oficjalnie zarejestrowany Polski Związek Kickboxingu. Dziś rodzimymi ikonami tego sportu są wielokrotni mistrzowie świata Marek „Punisher” Piotrowski, Przemysław Saleta oraz Cezary Podraza.

Elementem, który wyróżnia kick-boxing spośród innych dyscyplin sportowych, jest konieczność bardzo dobrego przygotowania ogólnego, które owocuje ponadprzeciętną kondycją, precyzją wykonywanych ćwiczeń. Te własności w ostatecznym etapie (walka sparingowa lub mecz kickbokserski) są jednoznaczne z umiejętnością przyjmowania ciosów, odpowiednią reakcją na nie oraz bezbłędnym atakiem lub kontrą. Wśród technik stosowanych podczas walki wyróżnić można: Techniki ręczne:

֜​֜ ciosy proste (ręka lewa lub prawa trafia w cel po linii prostej) ֜​֜ ciosy boczne, tzw. sierpowe lub zamachowe (uderzenia zadawane z boku ręką zgiętą w łokciu pod kątem prostym) ֜​֜ ciosy z dołu, tzw. haki (ciosy zadawane z dołu ręką zgiętą w łokciu lub wyprostowaną – w zależności od odległości od przeciwnika) ֜​֜ ciosy back-fist – bardzo mocny i niebezpieczny cios zadany ręką wykonany z obrotu. Z uwagi na „siłę rażenia” niedozwolony w walkach amatorskich.

Patryk swoją pasją do kick-boxingu zaraził jakiś czas temu też Macieja Kopyto, redaktora naczelnego magazynu „Zegarki i Pasja”

Techniki nożne:

֜​֜ front-kick (kopnięcie do przodu) ֜​֜ side-kick (kopnięcie boczne) ֜​֜ roundhouse-kick (kopnięcie okrężne, boczne, celowane w żebra lub głowę) ֜​֜ hook-kick (kopnięcie zahaczające) ֜​֜ axe-kick (kopnięcie z góry, przypomina uderzenie siekierą – stąd nazwa. Skuteczne w rozbijaniu obrony przeciwnika).

Każdy dobrze prowadzony trening kick-boxingu rozpoczyna się od rozgrzewki, która przygotowuje ciało do intensywnego wysiłku, trwającego około 60 minut. Tyle mniej więcej trwa blok 2-3-minutowych ćwiczeń technicznych przeplatany minutowymi przerwami, a zakończony kilkoma rundami dwuminutowych walk sparingowych pomiędzy trenującymi. Wszystkie tak efektownie sfilmowane sceny walk w opisanym na wstępie kinie akcji to tak naprawdę efekt setek godzin przepracowanych w (najczęściej) nie do końca ładnie pachnących i nie najczystych salach treningowych. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 43


44 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Ciosy powodujące natychmiastową utratę animuszu u przeciwnika, wyglądające na automatyczne i zadawane od niechcenia, to efekt tysiąca powtórzeń jednego określonego ruchu bądź kombinacji uderzeń. Dopiero po kilku latach sumiennie spędzonych na, wydawałoby się monotonnych, treningach, wykonywaniu powtórzeń każdego ciosu zadawanego w najprzeróżniejszych konfiguracjach oraz godzinach sparingów czy też pierwszych amatorskich potyczkach, zawodnik ma prawo poczuć się nieco pewniej. Doświadczenie zacznie być widoczne w swobodniejszym i bardziej płynnym sposobie poruszania się czy też mniej chaotycznych reakcjach na zwroty akcji w trakcie samego pojedynku. Na tym właśnie etapie, kiedy zaczynamy „czuć” ten sport i dociera do nas, że być może staliśmy się nieco lepsi od początkujących kolegów i jesteśmy w stanie w miarę prawidłowo wykonać kilka ciosów, bądź też mamy już na koncie kilka zwycięskich pojedynków, bardzo istotnym elementem jest POKORA i SZACUNEK wobec PRZECIWNIKA. Ich brak połączony z młodzieńczą brawurą skutkować może bolesnym zaskoczeniem, że przeciwnik stojący naprzeciw nas (lub najczęściej w takich momentach już NAD nami...) jednak nie okazał się tak „zielony”, jak z góry założyliśmy, lub też zwyczajnie nie jesteśmy jeszcze tak dobrzy, jak nam się wydawało. Osobiście zaliczyłem taką lekcję po dwóch latach treningów i uważam, że była to jedna z najlepszych lekcji zarówno sportowych, jak i życiowych. A cios i efekt „zgaszonego światła” pamiętam do dziś... Najlepszym sposobem na sprawdzenie swoich umiejętności są dość często organizowane turnieje, podczas których pogrupowani wagowo uczestnicy mogą walczyć o rozmaite trofea lub – w zależności od organizatora i rangi wydarzenia – tytuły mistrzowskie. Każda walka trwa do pięciu rund (wg ustaleń), a każda z rund dwie minuty. Zawody organizowane są według trzech regulaminów: SEMI-CONTACT: tu preferowana jest szybkość, technika i precyzja uderzenia. Sędziowie przerywają walkę po każdym prawidłowo zadanym i trafionym ciosie, jednocześnie przyznając punkty. Zabronione jest nokautowanie przeciwnika. Miejscem potyczki jest mata lub parkiet.

LIGHT-CONTACT: forma pośrednia pomiędzy semi i full-contactem. Walka ma formę ciągłą i toczona jest na parkiecie lub w ringu. Tutaj, podobnie jak w semi-contakcie, zabroniony jest nokaut przez uderzenie w głowę. FULL-CONTACT: najbardziej wyczynowa forma kickboxingu. Ciosy zadawane są z pełną siłą, co może skutkować nokautem (który jest dopuszczony). Konieczne jest bardzo dobre przygotowanie zarówno pod kątem kondycyjnym, jak i umiejętności. Walka może toczyć się tylko w ringu. Warunkiem udziału w zawodach jest wykonanie badań lekarskich i pozwalający na to stan zdrowia.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 45


Bardzo istotnym elementem uprawiania sztuk walki jest POKORA i SZACUNEK wobec PRZECIWNIKA. Ich brak połączony z brawurą skutkować może bolesnym zaskoczeniem

Każdy z uczestników musi być wyposażony w rękawice typu bokserskiego, kask, suspensorium, ochraniacze na golenie i stopy oraz ochraniacz na zęby. Wszystkie te elementy sprawdzane są dokładnie przez sędziego przed dopuszczeniem do walki. Jako uczestnik kilku imprez sportowych dodam w ramach ciekawostki, że nieodzownym elementem takich wystąpień jest trema, która nie pomija nikogo. Zawodnicy, którzy przed pojedynkiem prezentują się na ważeniu, sprawiając wrażenie niezniszczalnych, kilkanaście minut później, zwykle spotykając się przypadkowo przy toaletach, narzekają na „wyjątkowe tego dnia” problemy wywołane nadaktywnym układem trawiennym... a będące zwyczajnym efektem stresu. Można łatwo domyślić się zatem, dlaczego profesjonaliści posiłkują się wsparciem psychologów, przygotowując się do walk o pasy mistrzowskie. Podsumowując, jako były zawodnik (podopieczny trenera Cezarego Podrazy – siedmiokrotnego mistrza świata w kick-boxingu) z 22-letnim stażem, jestem zdania, że dyscyplina, którą wybrałem, każdemu jest w stanie dać coś innego, niezależnie od wieku, w którym rozpoczyna się swoją przygodę z tym sportem.

Dotyczy to tak dziecka pełnego energii, potrzebującego ujścia dla swojego ADHD, młodzieży głodnej splendoru płynącego z wygranych pojedynków, jak i statecznych głów rodzin czy nawet seniorów rodu, chcących zachować sylwetkę i formę do najpóźniejszych lat. Kick-boxing jest w stanie zaspokoić każde z tych pragnień i być źródłem ogromnej satysfakcji niezależnie od motywu. Dla mnie sztuki walki stanowią ujście dla codziennego stresu, dają poczucie pewności siebie, zapewniają wewnętrzny spokój, a także poczucie bezpieczeństwa, ale przede wszystkim kick-boxing jest niezmiennie źródłem dziecięcej radości chłopca z ery filmów na VHS. Patryk Klaus

46 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl



Orient Classic oraz Orient Flights Automatic

O

rient to japońska marka, która od lat niezmiennie cieszy się uznaniem nie tylko wśród naszych rodzimych użytkowników. To zasługa legendarnej wręcz trwałości i wysokiej jakości wykonania, ale także zmieniającego się zgodnie z wymogami rynku ciekawego wzornictwa oferowanych zegarków. Co istotne, cechy te od początku istnienia firmy łączą się z atrakcyjnym poziomem cenowym wyrobów. Dziś firma rozwija się pod skrzydłami grupy Seiko Epson Corporation. Na szczęście obecność w dużej korporacji nie wpływa na wieloletnią filozofię działania marki. To ważne, bo solidność i dobre ceny są fundamentem wizerunku tej japońskiej firmy, a jednocześnie są źródłem sympatii, jaką darzą ją użytkownicy. W artykule zaprezentujemy dwa nowe modele zegarków o uniwersalnym charakterze, jednocześnie zupełnie różne pod względem stylu i koncepcji. Pierwszy model jest reprezentantem linii Classic. Jest to zegarek ze stoperem i kwarcowym „sercem”, zaprojektowany w stylu zbliżonym nieco do Bauhausu. Skojarzenie takie nasuwa się ze względu na klasyczny, okrągły kształt koperty z wąską lunetą i prostopadle wypuszczonymi wąskimi uszami. Cechy te są w pełni zgodne z założeniami funkcjonalnego minimalizmu. Dobrze dobrano przyciski stopera, które ze względu na kształt i płaskie zakończenia określa się mianem „grzybków”. Pozytywne wrażenie stwarza też prosta forma tarczy, którą model ten zachowuje mimo obecnych wskazań stopera. Średnica koperty wykonanej ze stali szlachetnej to 42,4 mm, a wysokość od ucha do ucha to 48 mm. W połączeniu z 11,5 mm grubości daje to harmonijnie zbudowany zegarek dopasowany do większości nadgarstków.

48 Zegarki i Pasja

Nacisk położony na klasykę przy projektowaniu widać również w wyglądzie wspomnianej tarczy zegarka. Na jej zewnętrznej krawędzi nadrukowano podziałkę minutową z liczbowym oznaczeniem co pięć jednostek. Nieco głębiej w kierunku środka widoczne są wąskie, subtelne wręcz indeksy godzinowe. Czas odczytamy za pomocą polerowanych wskazówek o kształcie dauphine. Trzy tarcze umieszczone w układzie tri-compax są na tyle dyskretne, że nie zaburzają harmonii tej zegarkowej „twarzy”. Na godzinie trzeciej umieszczono wskazanie czasu w trybie 24-godzinnym. Na szóstej jest mały sekundnik, a na dziewiątej wskazywane są minuty stopera. Na godzinie 4:30 wkomponowane zostało okienko datownika. Obszar pod godziną dwunastą wykorzystano na nadrukowanie nazwy i logotypu marki. Zegarek można opisać słowami „sportowa elegancja” i w moim odczuciu nadaje się on do wykorzystania niemal przy każdej okazji. Model Classic występuje w kilku wersjach – tarcza może być w kolorze czarnym, białym lub określanym jako „navy”. Wariant z białą tarczą dostępny jest w wersji z kopertą w kolorze różowego złota. Prawdopodobnie każdy z oglądających te zegarki znajdzie swojego własnego faworyta. Dla mnie jest nim ten z tarczą w kolorze granatowym. To taki atramentowy odcień, który zawsze mi się podoba i doskonale pasuje do stonowanej, uniwersalnej stylistyki. Tarczę chroni szkło mineralne, a koperta zapewnia wodoodporność do 50 m. Zastosowany mechanizm to kwarcowe „serce” oznaczone jako kaliber VR322, którego obecność ucieszy osoby oczekujące niemal bezobsługowego użytkowania zegarka.

Nr ref. RA-KV0402S

Nr ref. RA-KV0401L

Druga nowość ma także sportową stylistykę, utrzymaną w popularnym i lubianym typie zegarków dla pilotów. Z tego powodu różni się on w znacznym stopniu od wcześniej opisanego modelu Classic. Zegarek ten należy do linii Sports, a model nazywa się Flights. To czasomierz kierowany do miłośników zegarmistrzostwa w wydaniu klasycznym, jest bowiem wyposażony w tradycyjny mechanizm mechaniczny z naciągiem automatycznym. Tego typu zegarki są w ofercie prawie każdego uznanego producenta. „Pilot” w wydaniu Orienta ma szereg cech, które mogą do niego przekonać potencjalnych kupujących. www.zegarkiipasja.pl


Po pierwsze, jego mechanizm jest mechaniczny, co dla wielu jest niemal wymogiem. Po drugie, jest luźną, ale udaną interpretacją klasycznego wzoru. Mam w tym wypadku na myśli wzór Nav-B typ B. Na tarczy wyraźnie podkreślono oznaczenia minutowe. Krawędź tarczy stanowi okrąg, z którego do wewnątrz odchodzą znaczniki będące indeksami minutowymi. Co pięć jednostek w miejscach godzin znajdziemy naniesione dużymi, wyrazistymi cyframi arabskimi liczby minut. Na godzinie dwunastej zamiast oznaczenia cyfrowego nadrukowano trójkąt. Drugi okrąg jest bliżej środka i dopiero w jego granicach znalazły się zdecydowanie mniejsze liczby odpowiedzialne za wskazania godzin. Czytelne wskazówki w kształcie wydłużonych i mocno spłaszczonych rombów to często stosowany wzór w tego typu modelach zegarków. Tak indeksy na tarczy, jak i wskazówki pokryte zostały masą luminescencyjną. Moim zdaniem warto byłoby w obydwu opisywanych zegarkach marki Orient nieco „podrasować” wskazówki. Konkretnie wolałbym choć około 3 mm dłuższe ramię wskazówki minutowej. Odczyt czasu jest oczywiście bezproblemowy, ale długość wskazówek jest dla mnie ważnym atrybutem. Dopełniając opis wyglądu tarczy, trzeba podać, że na godzinie trzeciej wycięto jeszcze okienko datownika wskazującego dzień miesiąca.

dobrana pod względem wielkości. Prosta, niezbyt odstająca zapewne nie będzie mogła być obsługiwana w rękawiczkach, ale nie ma obaw o drażnienie nadgarstka. Od spodu zastosowano pełny stalowy dekiel, a od frontu płaskie mineralne szkło. Wodoodporność modeli wynosząca 100 m jest wystarczająca dla tego rodzaju zegarków.

Podobnie jak w modelu Classic, także w ofercie modelu Flights mamy do wyboru kilka wersji stylistycznych. Tarcze mogą mieć kolor piaskowy, srebrzysty, czarny lub szary. Także w tym gronie mam swojego faworyta. Tym razem jest to zegarek z szarą tarczą i z kopertą w czarnym kolorze uzyskanym poprzez zastosowanie powłoki dekoracyjnej. Do tej wersji modelu producent przewidział nylonowy pasek typu Nato w ciemnozielonym kolorze. Dzięki takiemu zestawieniu zegarek prezentuje się bardzo dobrze. Co znajdziemy wewnątrz koperty tego zegarka?

Jak pisałem, jego „serce” jest mechaniczne. Tego rodzaju mechanizm do mnie przemawia dużo bardziej niż mechanizm kwarcowy, ale jest to oczywiście kwestia indywidualnych preferencji. W tym „pilocie” zastosowano mechanizm Orient F6722 – prosty, ale nowoczesny mechanizm z możliwością dokręcania i funkcją stop sekundy. Częstotliwość oscylacji balansu wynosi 21 600 wahnięć na godzinę, a rezerwa chodu to co najmniej 40 godzin. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia z mechanizmami firmy Orient, można liczyć na długą i bezawaryjną pracę zegarka przy precyzyjnym odmierzaniu czasu. Adrian Szewczyk Nr ref. RA-AC0H04Y Orient Flights Automatic Nr ref. RA-AC0H02N

Tarcza została wkomponowana w kopertę o klasycznym wzorze. Wzorze ponadczasowym i bardzo uniwersalnym. Okrągły kształt i łagodnie wypuszczone, zwężające się uszy z lekko skośnym zakończeniem wraz z relatywnie wąską lunetą sprawdzają się w wielu zestawieniach, a do zegarka typu Pilot pasują idealnie. Także wymiary koperty dobrano, stawiając na uniwersalność: 42,4 mm średnicy, 49,4 mm wysokości od ucha do ucha i 11,6 mm grubości. Można powiedzieć, że to wartości leżące blisko „złotego środka” w przypadku zegarków sportowych. Umieszczona na godzinie trzeciej koronka jest odstępstwem od kanonów dotyczących „pilotów”, jednocześnie jest dobrze www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 49


Parmigiani Fleurier Toric Chronometre Guilloche Dial

S

tosunkowo krótka historia marki Parmigiani sięga 1976 roku, kiedy to Michael Parmigiani – młody konserwator zegarków – otworzył zakład zajmujący się renowacją starych czasomierzy. Mimo kryzysu kwarcowego w latach 70., który ogarnął całą Szwajcarię, talent, ciężka praca i niezwykle wysoka jakość świadczonych usług pozwoliły mu zdobyć szerokie uznanie. Już w 1978 roku na warsztat Michaela trafiały choćby bezcenne eksponaty z muzeum firmy Patek Philippe. Markę Parmigiani Fleurier oficjalne zarejestrowano 29 maja 1996 roku. W 1999 roku Michael Parmigiani zaprezentował pierwszy zegarek naręczny – Toric QP Retrograde. Od tego pierwszego kroku firma cały czas się rozwija, kładąc szczególny nacisk na techniki wytwarzania podzespołów. Drogą rozwoju są między innymi inwestycje w park maszynowy, który ułatwia tworzenie precyzyjnych komponentów zgodnie z tradycją prestiżowego zegarmistrzostwa.

W tym artykule przybliżymy piękny model Toric Chronometre Guilloche Dial, który inspirowany jest pierwszym zegarkiem stworzonym przez markę Parmigiani Fleurier. Powierzchnia tarczy nowego modelu została ręcznie giloszowana wzorem o niewiarygodnej wręcz precyzji. Układ zdobień, podobnie jak w pierwowzorze, rozchodzi się zgodnie z zasadą złotego podziału. Ten sposób, wzorowany na naturalnym pięknie zaklętym w niezliczonych przykładach świata przyrody, jest wykorzystywany przez człowieka. Zasadę tę znają doskonale architekci i projektanci, a nawet kompozytorzy. Eleganckie wskazówki osadzono w centrum tarczy. Ich zakończenia w kształcie liścia zostały wypełnione masą luminescencyjną. Klasyczne, ręcznie nakładane arabskie indeksy, podobnie jak wskazówki i ramkę okna kalendarza, wykonano z różowego złota. Wspomniane szerokie okno datownika, prezentujące jednocześnie trzy sąsiednie dni miesiąca, zlokalizowano na godzinie szóstej. Cyferblat jest chroniony przez szkło szafirowe. Zegarek wyposażono w mechanizm z naciągiem automatycznym, kaliber PF441. Jego rezerwa chodu wynosi 55 godzin. W celu zapewnienia długowieczności elementów narażonych na zgubny

50 Zegarki i Pasja

Powierzchnia tarczy nowego modelu została ręcznie giloszowana wzorem o niewiarygodnej wręcz precyzji. Układ zdobień rozchodzi się zgodnie z zasadą złotego podziału

wpływ tarcia części wychwytu i łożyska wykonano, używając 29 syntetycznych rubinów. Dokładność chodu została poświadczona odpowiednim certyfikatem COSC, dzięki czemu model ten może dumnie nosić tytuł chronometru. Mosty mechanizmu ozdobiono precyzyjnie wykonanymi pasami genewskimi, a grawerunki mienią się kolorem złota. Powierzchnię szczerozłotego wahnika automatycznego naciągu sprężyny zegarka pokryto delikatnym wzorem oraz umieszczono na nim logo marki Parmigiani. Są nim litery „P” i „F” eksponowane na wyróżnionej, owalnej powierzchni. Kopertę Parmigiani Toric wykonano z 18-karatowego różowego złota. Jej klasyczny kształt został odtworzony w stosunku 1:1 do pierwowzoru. Delikatnie ząbkowane obrzeże lunety koperty także jest takie samo jak u protoplasty. Zegarek wyposażono w elegancki, ciemnobrązowy pasek wykonany ze skóry krokodyla. Jest on doskonałym dopełnieniem szlachetnego wyglądu tego wyrobu.

Parmigiani Toric Chronometre Guilloche Dial to przykład rzemieślniczego kunsztu na najwyższym poziomie. Marka Parmigiani Fleurier każdym swoim wyrobem udowadnia, że mimo swojej krótkiej historii jest w stanie tworzyć prawdziwe zegarmistrzowskie perełki. Paweł Zgiep

www.zegarkiipasja.pl



Odwiedzamy fabrykę Toro Rosso i poznajemy tajniki produkcji bolidów Formuły 1!

S

amochód Formuły 1 rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie… 1,7 sekundy. Aby uświadomić sobie, jak piekielnie szybko odbywa się ten proces, wystarczy standardowo policzyć do dwóch: jeden… dwa... Już! Tyle właśnie zajmuje bolidom F1 osiągnięcie setki. Z prędkością 200 km/h samochody Formuły 1 pędzą już po 3,8 sekundy, a 300 km/h przekraczają po niespełna 9 sekundach. Imponujące, prawda? Czytelnicy, którzy na co dzień korzystają z samochodów osobowych, powinni doskonale zdawać sobie sprawę, o jakich niebywałych osiągach mówimy. Pojazdy Formuły 1 rozpędzają się do prędkości 100 km/h kilkukrotnie szybciej niż auta, którymi poruszamy się na co dzień po drogach.

Legendarny model Porsche 911 – uosobienie superszybkiego samochodu sportowego i niespełnione marzenie wielu fanów motoryzacji – w zależności od mocy silnika rozpędza się do 100 km/h w czasie między 5 a 3,1 sekundy, a więc blisko dwukrotnie wolniej niż samochód Formuły 1. Dlaczego przytaczamy te dane oraz staramy się przedstawić obrazowe porównanie osiągów bolidów F1 w stosunku do aut jeżdżących na drogach? Otóż nie trzeba być fanem motoryzacji, ani tym bardziej Formuły 1, aby na podstawie przedstawionych informacji stwierdzić, iż pojazdy biorące udział w wyścigach Formuły 1 to samochody o nieprzeciętnych, imponujących możliwościach. Jak łatwo się domyślić, osiągi bolidów Formuły 1 zdecydowanie odbiegają od osiągów i możliwości, jakie oferują nawet najszybsze sportowe auta na świecie. Z tego powodu także ich wygląd, konstrukcja oraz aspekty techniczne zdecydowanie odbiegają od tych, jakie znamy z seryjnie wytwarzanych aut osobowych. Również projektowanie i produkcja takich pojazdów odbywają się w zupełnie inny sposób. Dzięki zaproszeniu otrzymanemu od zegarkowej marki Edifice mieliśmy niepowtarzalną okazję odwiedzić fabrykę samochodów Formuły 1 należącą do zespołu Scuderia Toro Rosso. Zobaczyliśmy i poznaliśmy od kuchni miejsce, gdzie powstają najszybsze pojazdy na świecie.

52

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Artykułem tym zapraszamy do świata motoryzacji, w którym zaawansowanie techniczne i technologiczne procesów wytwarzania oraz czas odgrywają kluczową rolę. W tym świecie nawet 1/10 sekundy może zdecydować o zwycięstwie lub przegranej! Tutaj sformułowanie „wyścig z czasem” nabiera dosłownego znaczenia. „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”

Na wstępie wspomnieliśmy o imponującym przyspieszeniu, jakim dysponują bolidy F1, przytoczyliśmy także dla porównania osiągi sportowych aut marki Porsche. Trzymając się zatem przyjętego punktu odniesienia, czyli współczesnych modeli Porsche 911, dodajmy, że w zależności od wersji silnika samochody te mogą mieć moc od 350 do 560 KM (koni mechanicznych). To dużo, a nawet bardzo dużo – tym bardziej że statystycznie średnia moc silnika aut osobowych poruszających się po europejskich drogach wynosi nieco ponad 100 KM. A jaką mocą dysponują samochody Formuły 1? www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 53


Otóż bolidy F1 swego czasu ponoć osiągały moc wynoszącą nawet 1000 KM – choć to dane nieoficjalne. Obecnie, zgodnie z wymogami zmienionych od 2014 roku przepisów, ich moc jest ograniczona do około 750 KM. Czyli ujmując to obrazowo – jeden bolid F1 dysponuje mocą siedmiu przeciętnych europejskich aut! Takie dane robią wrażenie. Tłumaczą też nieprzeciętne osiągi, jakimi szczycą się te pojazdy. Dzięki wizycie w fabryce zespołu F1 Scuderia Toro Rosso we włoskiej miejscowości Faenza mieliśmy okazję zobaczyć, że uzyskanie takich nieprzeciętnych osiągów wiąże się także z koniecznością stosowania ponadprzeciętnych środków i specjalnych metod działania. Kiedy poznawaliśmy tajniki świata Formuły 1 oraz oglądaliśmy poszczególne działy mieszczące się w fabryce F1 Toro Rosso w Faenzie, na myśl przyszła nam sentencja, która otwiera tę część relacji: „z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”. Ta złota myśl pochodzi z popularnej ekranizacji komiksów o superbohaterze – Spidermanie. Wydaje się, że dobrze oddaje ona realia, w jakich na co dzień żyją i funkcjonują członkowie zespołów Formuły 1. Dotyczy zarówno projektantów bolidów, konstruktorów ich detali, jak i pracowników fabryki oraz zespołu technicznego, na kierowcach kończąc.

Dlaczego to trafne określenie? Tworząc, obsługując i prowadząc tak nieprzeciętnie szybkie pojazdy, dysponujące niezwykłą mocą, trzeba wykazać się nie tylko wiedzą oraz umiejętnościami, ale także odpowiedzialnością. Każdy team musi zapewne balansować na cienkiej granicy między stałą koniecznością poprawy osiągów pojazdów oraz wyników a poziomem bezpieczeństwa, jaki ich bolidy zagwarantują prowadzącym je kierowcom. To z pewnością trudne zadanie, gdyż na osiągi każdego pojazdu Formuły 1 ma wpływ bardzo duża liczba czynników. Wymieniając tylko hasłowo te najważniejsze, to: aerodynamika, konstrukcja bolidu i materiały użyte do jego wykonania, silnik i jego żywotność, kokpit kierowcy – w tym fotel i kierownica, skrzynia biegów, hamulce, opony i paliwo.

Odwiedziliśmy miejsce we Włoszech, gdzie powstają najszybsze pojazdy na świecie - fabrykę bolidów Formuły 1 zespołu Toro Rosso. Poznaliśmy tajniki produkcji tych pojazdów o nieprzeciętnych możliwościach

Znacznych środków finansowych wymagają przede wszystkim prace badawcze i rozwojowe oraz trwające setki godzin testy w tunelu aerodynamicznym. Projektanci i konstruktorzy bolidów F1, tworząc każdy nowy pojazd, muszą ściśle przestrzegać obowiązujących przepisów. Nie jest to oczywiście produkcja taśmowa i zautomatyzowana, jak w przypadku popularnych marek samochodowych, a specyfikacje FIA zmieniały się na przestrzeni lat. Jedno pozostało niezmienne – to charakterystyczny wygląd bolidów Formuły 1 – jednomiejscowy pojazd o otwartym nadwoziu i wystających poza profil kokpitu szerokich kołach. Zwiedzając fabrykę, mieliśmy okazję nie tylko poznać poszczególne etapy produkcji bolidów, ale także zobaczyć właśnie taki pojazd. Był nim model, który brał udział w startach w sezonie zakończonym w 2018 roku. Wygląd oraz poszczególne elementy tego samochodu na żywo robią piorunujące wrażenie. Z bliska można dostrzec wiele detali, które nie są widoczne, kiedy ogląda się wyścigi Formuły 1 w telewizji.

Projektanci i konstruktorzy bolidów F1, tworząc każdy nowy pojazd, muszą ściśle przestrzegać obowiązujących przepisów

Wiele elementów bolidu wykonanych jest z włókna węglowego, o czym także wspominał pracownik fabryki pełniący rolę naszego przewodnika. Włókno węglowe jest materiałem idealnie nadającym się do tego typu konstrukcji – jest bardzo lekkie, a zarazem bardzo wytrzymałe. Konsekwencją jego używania jest pracochłonny i czasochłonny proces związany z wykonaniem z tego materiału elementów. Trzeba zauważyć, że w bolidach F1 z karbonu wykonana jest nie tylko karoseria pojazdu, ale także cała jego płyta podłogowa!

Jak istotne są dla świata Formuły 1 te określenia, doskonale oddaje aktualna liczba wszystkich pracowników odpowiedzialnych za tworzenie pojazdów dla zespołu F1 Scuderia Toro Rosso, która wynosi około… 600 osób! Fabryka bolidów Formuły 1 Scuderia Toro Rosso w Faenzie

Ile rocznie w fabryce w Faenzie produkowanych jest bolidów F1? Otóż liczba ta jest zaskakująca i wynosi… no właśnie. Powstrzymując się od odpowiedzi w tym miejscu, zapewniamy, że liczba ta padnie w dalszej części artykułu. Orientacyjne koszty projektowania i budowy bolidu F1 często przekraczają 100 milionów dolarów.

54 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


W Formule 1 rywalizacja odbywa się na torze wyścigowym, ale tak naprawdę konkurencja i prawdziwe wyścigi toczą się już na etapie pracy działów technicznych i konstrukcyjnych. Tu rozgrywa się wojna techniczna i technologiczna. Dlatego w trakcie poznawania fabryki widzieliśmy wiele miejsc, w których w obawie przed wyciekiem wrażliwych informacji do konkurencji niestety nie było możliwości wykonywania zdjęć. Interesującym miejscem, które mieliśmy okazję zobaczyć, był dział odpowiedzialny za opracowywanie i wykonanie kierownic. Pewnie nie wszyscy wiedzą, iż bolid F1 nie ma pedałów, jakie znamy ze zwyczajnych samochodów. Wszelkie czynności dotyczące obsługi pojazdu Formuły 1 kierowca wykonuje poprzez przyciski na kierownicy lub obsługę manetek na jej bokach.

Kierowca bolidu, będąc w jego kokpicie, w pozycji niemalże leżącej, poprzez interkom w kasku ma stały kontakt ze swoim zespołem technicznym. Wielofunkcyjna kierownica pozwala mu w sprawny i szybki sposób obsługiwać różne funkcje pojazdu, w tym zmianę biegów oraz przyspieszenie, szczególnie ważne podczas manewru wyprzedzania. Dział projektowania i testowania kierownic był ostatnim z miejsc, które mieliśmy okazję zobaczyć.

Wróćmy zatem do postawionego wcześniej pytania – ile rocznie powstaje w tej fabryce bolidów F1? Otóż wspomniane 600 osób pracuje niemalże non stop, aby zaprojektować i wykonać rocznie… dwa samochody Formuły 1 należące do zespołu Toro Rosso. To kolejny fakt, który zrobił równie duże wrażenie jak opisywane na wstępie osiągi bolidów F1 oraz cały złożony, kosztowny i czasochłonny proces produkcji tych pojazdów.

Wygląd oraz poszczególne elementy bolidu F1 na żywo robią piorunujące wrażenie.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 55


Możliwość zobaczenia od środka fabryki bolidów F1 to naprawdę niecodzienne doświadczenie, a dowodem na to może być fakt, że w gronie kilku osób zaproszonych przez markę Edifice była także ekipa dziennikarzy TVN Turbo. Towarzyszył nam również znany i popularny kierowca rajdowy oraz dziennikarz telewizyjny Adam Kornacki. Pan Adam występował podczas tej wyprawy w zasadzie w dwóch rolach: dziennikarza motoryzacyjnego oraz ambasadora marki Edifice w Polsce. Zespół F1 Scuderia Toro Rosso i marka Edifice

Na koniec warto jeszcze choć krótko wspomnieć o samym teamie Scuderia Toro Rosso. Włoski zespół Scuderia Toro Rosso według założeń od momentu swojego powstania miał pełnić rolę juniorskiego zespołu Red Bulla. Miał on być swoistą „kuźnią kadr i talentów” dla starszego brata – powstałego w 2005 roku zespołu Red Bull Racing. Współpraca partnerska między zespołem F1 Scuderia Toro Rosso a zegarkową marką Edifice rozpoczęła się w lutym 2016 roku. Jako że mottem marki Edifice jest hasło „Speed & Intelligence” (szybkość i inteligencja), a pomiar czasu w sportach motorowych to przecież kluczowa sprawa, nawiązanie takiej współpracy stanowiło ważny krok na ścieżce rozwoju tej japońskiej marki należącej do firmy Casio. Dzięki nawiązanej współpracy w ofercie marki Edifice powstają każdego roku limitowane edycje sportowych zegarków dedykowane partnerstwu z zespołem F1 Toro Rosso.

Mamy nadzieję, iż tą relacją udało się nam przybliżyć Państwu choć drobną część niesamowitego świata wyścigów Formuły 1 oraz oddać atmosferę panującą w odwiedzanej przez nas fabryce. Maciej Kopyto

56 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Dla prawdziwego Fana Motoryzacji Edifice - miej czas na to, co naprawdę ważne z najcieńszym chronografem z Bluetooth na rynku. koperta 8,9 mm tough solar szkło szafirowe

Bluetooth wodoszczelność 10 bar


OFICJALNY DYSTRYBUTOR

Lista salonรณw dostฤ pna na: WWW.POLJOT.COM.PL


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.