Zegarki i Pasja NR 3 (14) Październik-Grudzień 2020

Page 1


Powered by

Wearable sensing


13 16 18 21 24 26 27 32 34 36 38 40 42 44 46 50 52

Zegarki i Pasja

3


Recenzja: Tissot Seastar 1000 Professional Special Edition

K

rzyż we fladze Szwajcarii od zawsze jest symbolem wysokiej jakości i niezawodności produkowanych w kraju Helwetów wyrobów. Z tego powodu znalazł się on także w logo Tissot, a jego obecność podkreśla aspiracje i osiągnięcia tej funkcjonującej już od 1853 roku marki, która obecnie może pochwalić się pozycją lidera sprzedaży szwajcarskich zegarków na świecie. Tissot pozostaje wierny swojemu hasłu „Innovators by Tradition” (innowacja przez tradycję), nieustannie pracując nad kolejnymi pionierskimi rozwiązaniami. Te działania wspierane są przez grupę Swatch, pod skrzydłami której Tissot dziś funkcjonuje. Popularna marka jest również zaangażowana w sport, pełniąc rolę oficjalnego chronometrażysty i partnera koszykarskiej ligi NBA oraz międzynarodowej federacji koszykówki FIBA, największych wyścigów kolarskich: Tour de France, Giro d’Italia czy Vuelta Espana oraz organizowanych przez UCI mistrzostw świata w kolarstwie szosowym, zawodów motocyklowych MotoGP oraz FIM World Superbike. Tissot wspiera także wydarzenia sportowe w takich dyscyplinach jak hokej na lodzie, szermierka czy rugby. Od lat 30. XX wieku firma Tissot wprowadziła na rynek szeroką gamę modeli gwarantujących relatywnie wysoką klasę szczelności. W latach 50. XX wieku pojawiła się seria eleganckich zegarków Tissot Seastar, a w 1956 roku Tissot wprowadził model T12 z gwarancją odporności na ciśnienie wody do 12 atmosfer, czyli 120 metrów, co było wówczas bardzo dobrym wynikiem. Linia zegarków nurkowych Tissot Seastar jest więc częścią oferty marki, obecną od lat 50. poprzedniego wieku. Przez ten czas zapracowała sobie na opinię zegarków zapewniających wysoką jakość i spełnianie założonych parametrów użytkowych w doskonałej cenie. W 2020 roku najbardziej wytrzymały i wodoszczelny z modeli Tissot wkracza na zegarkowy rynek w limitowanej edycji – Tissot Seastar 1000 Professional Special Edition. Model ten spełnia kryteria normy ISO 6425, określającej wymogi profesjonalnych zegarków dla nurków. Ten wykonany w kopercie ze stali szlachetnej zegarek, z mechanizmem z automatycznym naciągiem sprężyny z dodatkową funkcją stopera, spełnia wszystkie kryteria wymienione w podanej normie. Jest on też odporny na pola magnetyczne do 4800 A/m i na boczne wstrząsy. Odporność na wstrząsy osiągnięto także dzięki zabezpieczeniom koronki oraz przycisków.

4

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Kopertę wyposażono w obrotowy pierścień, który można zablokować. O ile wodoszczelność zegarka jest gwarantowana do 300 metrów, czyli 1000 stóp (skąd wzięła się jego nazwa), to norma ISO 6425 wymaga ponadto, by był on w stanie wytrzymać zanurzenie do 375 metrów i ten wymóg jest oczywiście spełniony.

przyjętej zasady, iż zegarek ten ma być ze wszech miar ergonomiczny. Dzięki sporym rozmiarom zapewniono dużą wytrzymałość użytkową, odporność na wysokie ciśnienie, ale i czytelność wskazań oraz właściwe zamocowanie jako ekwipunek nurkowy na piance czy kombinezonie. Widać też korzystny aspekt w zakresie obsługi dużych i wygodnie rozmieszczonych przycisków i koronek. Nie zapomniano przy tym, że zegarek to dziś także akcesorium związane ze stylem, dlatego duża koperta Seastara 1000 Professional ma sporo ciekawych smaczków stylistycznych. To one pozwalają na podziwianie jakości jego wykonania, czyniąc ten model nie tylko użytecznym, ale i atrakcyjnym. Podstawowy motyw geometryczny, jeśli chodzi o kształt koperty, to koło z prostopadle wyprowadzonymi uszami, z wyraźnym odcięciem. Widać ostre linie, cięcia i kontury prostych podstawowych figur, co już na wstępie nadaje zegarkowi techniczny sznyt.

Ten zaawansowany technicznie model trafił do naszej redakcji na początku wakacji. Zacznę od tego, że zaraz po rozpakowaniu zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zadecydowały atrakcyjny wygląd i przyciągająca oko tarcza, ale chyba najbardziej jego… imponujący rozmiar. Nieczęsto można spotkać tak duży zegarek – masywna koperta ma aż 49 mm średnicy. Ten parametr trzeba mieć na uwadze, planując jego ewentualny zakup. Jednak na ręku wizualnie zegarek ten sprawia wrażenie nieco mniejszego. Jeśli chodzi natomiast o wagę, to – szczególnie w zestawieniu z bransoletą – jest to zawodnik „wagi ciężkiej”.

To, że model ten wizualnie wydaje się być mniejszy, niż jest w rzeczywistości, to zasługa uszu odstających od koperty relatywnie niewiele i ich zagięcia w dół, co powoduje nadspodziewanie dobre dopasowanie do nadgarstka. Wymiar od ucha do ucha to nieco ponad 56 mm. Co warto zauważyć, często mniejsze zegarki mają ten parametr większy, przez co są mniej komfortowe w codziennym użytkowaniu. Oczywiście Tissot Seastar 1000 Professional Special Edition nie będzie dobrze pasował do bardzo szczupłego nadgarstka, ale już na przeciętnym może prezentować się całkiem nieźle. Zegarek nie jest też zbyt płaski. Mamy tu do czynienia z dość wysokim mechanizmem i masywną obudową, z tego powodu zmierzona grubość koperty wynosząca 17 mm nie może nikogo dziwić. W zestawieniu z dużą jej średnicą wygląda to bardzo spójnie, ale o wsunięciu zegarka pod mankiet eleganckiej koszuli można tylko pomarzyć. Na szczęście garnitur nie jest strojem, do którego ten specjalny model przeznaczono. Duże wymiary koperty są wynikiem

www.zegarkiipasja.pl

Duże wymiary koperty są wynikiem przyjętej zasady, iż zegarek ten ma być ze wszech miar ergonomiczny. Dzięki sporym rozmiarom zapewniono dużą wytrzymałość użytkową, odporność na wysokie ciśnienie, ale i czytelność wskazań oraz właściwe zamocowanie jako ekwipunek nurkowy na piance czy kombinezonie.

Górna powierzchnia masywnych uszu jest polerowana. Uszy są wiercone na wylot, a po zewnętrznych stronach w dwóch otworach widać końcówki śrub imbusowych. Boczne powierzchnie obudowy to połączenie szczotkowania i polerowana. Dużą, błyszczącą powierzchnię walcową boku koperty złamano pierścieniowym zagłębieniem. Najlepiej widać je po lewej stronie, gdzie na godzinie 10. umieszczono tylko jedną, dodatkową koronkę. Ta koronka to element nowatorskiego, opatentowanego rozwiązania, łączącego ze sobą system blokowania położenia obrotowego pierścienia z funkcją automatycznego zaworu helowego. Po jej zakręceniu pierścień jest zablokowany w określonej pozycji, gwarantując, że w czasie zanurzenia nie zostanie ona zmieniona przypadkowo lub wskutek nieuwagi. Po drugiej stronie koperty znajduje się „centrum sterowania”. Tworzy je koronka dopasowana stylistycznie do tej wskazanej wcześniej, po drugiej stronie koperty. Jest ona dokręcana, duża i naprawdę łatwa w używaniu, a jej czoło zdobi wypukła litera „T”. Po jej obu stronach znajdziemy chroniące ją wypustki, a bardziej na zewnątrz spore przyciski służące do obsługi stopera. Otoczono je dokręcanymi pierścieniami zabezpieczającymi przed przypadkowym użyciem w trakcie zanurzenia. Górny przycisk służy do uruchamiania i zatrzymywania stopera, a dolny do resetowania wskazań. Od góry kopertę wieńczy wspomniany już obrotowy pierścień. Obraca się on w obu kierunkach, a pewne zatrzymanie w dowolnie wybranej pozycji gwarantuje system blokowania. Ze względu na całkiem sporą boczną, lekko skośną powierzchnię i pokrycie jej nacięciami łatwo go uchwycić i obracać. Wkładka z minutową skalą nurkową jest ceramiczna, a sama skala jest grawerowana. Insert pierścienia ma czarnografitowy, opalizujący kolor, co wygląda świetnie, a zarazem pasuje do kolorystyki zegarka. Ceramika ze względu na swoją odporność na zarysowania zapewni dobry wygląd w trakcie wielu lat użytkowania. Pierścień okala atrakcyjne wizualnie , wypukłe szkło szafirowe.

Zegarki i Pasja

5


Wykonany ze stali dekiel ma po obwodzie wygrawerowane nazwę firmy oraz informację o wodoszczelności i spełnieniu normy nurkowej ISO 6425, a także linie będące elementami dekoracyjnymi. Jego centralna część to przeszklenie, na którym naniesiono za pomocą druku białym lakierem nazwę linii, czyli Seastar, oraz będący jej symbolem stylizowany wizerunek konika morskiego. Pod szkłem widać atrakcyjnie wykończony mechanizm. Wprawne oko miłośnika zegarmistrzostwa rozpozna znany i ceniony mechanizm ETA 7750 z rodziny Valjoux. Słusznie, ale nie do końca. Mechanizm, który widzimy, to ETA Valjoux A05.H21. Powstał on na bazie starszego brata, ale można powiedzieć, że nieco przewyższa pierwowzór. Ma 60-godzinną rezerwę chodu, zamiast standardowych 48 godzin, co jest rzadkością w zegarkach do nurkowania. Mechanizm jest łożyskowany na 25 kamieniach i pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć koła balansowego na godzinę. Jego baza słynie z dokładności, wytrzymałości oraz bezawaryjności. Nie ma podstaw, by sądzić, że w wypadku tej nowszej wersji miałoby być inaczej. W mechanizmie zastosowanym w zegarku Tissot Seastar 1000 Professional zadbano także o aspekt wizualny. Wahnik jest pokryty pasami genewskimi i ma nadrukowaną nazwę firmy. Widoczne pod nim powierzchnie płyt i mostków są dekorowane poprzez ozdobny szlif znany jako perlage. Niektóre dźwignie i elementy sprężyste, a także te wchodzące w skład systemu precyzyjnej regulacji, są polerowane na wysoki połysk.

W mechanizmie zastosowanym w zegarku Tissot Seastar 1000 Professional zadbano także o aspekt wizualny. Wahnik jest pokryty pasami genewskimi i ma nadrukowaną nazwę firmy.

Niemal na koniec zostawiłem opis elementu, który pewnie na każdym oglądającym robi największe wrażenie. Jest nim tarcza zegarka. Tarcza modelu Tissot Seastar 1000 Professional Special Edition ma zabarwienie gradientowe – od niebieskiego w jej centrum do przechodzącego w czerń na obrzeżach. W wypadku naszego bohatera wygląda to doskonale. To zmienne natężenie koloru absolutnie nie przeszkadza w uzyskaniu należytej czytelności wskazań. Szerokie i wypełnione masą luminescencyjną polerowane wskazówki są na tarczy bardzo dobrze widoczne. Odczyt godzin i minut jest więc intuicyjny i szybki, a za wspomaganie odczytu w kiepskich warunkach oświetlenia odpowiada wysokiej klasy masa luminescencyjna Super-LumiNova w białym kolorze. To dzięki wysokiemu kontrastowi elementów zespołu wskazań i zastosowanej, emitującej błękitnoniebieskie światło, masie luminescencyjnej widoczność wskazówek i indeksów na tle tarczy jest doskonała tak przy dobrym oświetleniu, jak i w ciemności. Także punkt „zero” na lunecie – charakterystyczny trójkąt – jest wypełniony kołowym elementem z masy świecącej.

www.tissotwatches.com

6

Zegarki i Pasja

Indeksy godzinowe są nakładane i stosunkowo wysokie, wypełnione masą świecącą. Indeks godziny 12. ma kształt trójkąta odwróconego wierzchołkiem do środka tarczy, oznaczenia godzin 3., 6. i 9. są prostokątami, a pozostałe są kołowe.

www.zegarkiipasja.pl


Na zewnątrz od ich krawędzi znajdziemy pierścień dystansowy, na którym nadrukowano podziałkę minutową. Pełni ona jednocześnie funkcję skali sekund dla wskazówki stopera. Na godzinie 3. wycięto okienka datowników. Mniejsze wskazuje dni miesiąca, a większe nazwy dni tygodnia. Nad otaczającą obydwa okienka ramką nadrukowano nazwę firmy i rok jej powstania, a poniżej nazwę modelu oraz informację o wodoodporności. Dodatkowe małe tarcze umieszczono w układzie: 12, 6 i 9. Są one lekko zagłębione i przyozdobione kołowym giloszowaniem. Na subtarczy na godzinie 9. znajdziemy mały, stale pracujący sekundnik wskazań czasu. Jest on wypełniony masą luminescencyjną w sposób podobny do wskazówek minutowej i godzinowej. Na subtarczy górnej zliczane są minuty pracującego stopera, a na tej dolnej jego godziny. Sekundowa wskazówka stopera umieszczona jest w sposób standardowy dla zegarków ze stoperem – w centrum tarczy, ponad wskazówkami godzinową i minutową. Smaczkiem dla miłośników detali jest jej przeciwwaga w kształcie symbolu producenta – litery „T”. Opisana tarcza jest moim zdaniem udana ze względu na jej podstawową funkcjonalność – czytelność. Opinię taką można obronić nawet w przypadku zastosowania stopera. Co ważne, jest ona także atrakcyjna wizualnie, na co wpływa dopracowanie nakładanych indeksów, wskazówek i ciekawe, gradientowe zabarwienie powierzchni cyferblatu. Istotne jest też całościowe, ogólne poczucie wysokiej jakości wykonania.

Zegarek na pasku nabiera bardziej uniwersalnego, codziennego charakteru. Ciekawostką jest system mocowania, dzięki któremu tak bransoleta, jak i pasek po założeniu dają efekt integracji z kopertą. Jest to zasługą specjalnego mechanizmu z zapadką. Dzięki niemu proces wymiany pasek – bransoleta jest łatwy, szybki i przyjemny. Zegarek Tissot Seastar 1000 Professional Special Edition kupujący otrzymuje w specjalnym etui wykonanym z neoprenu. Na elemencie pełniącym funkcję pokrywy dla przestrzeni z dokumentami widoczny jest wykonany techniką dekalkomanii stylizowany konik morski – historyczne logo Tissot Seastar. Podsumowując, marka Tissot przygotowała świetny i użyteczny sportowy zegarek. Nie jest on może przeznaczony dla każdego ze względu na rozmiar, ale daje pewność, że wytrzyma zadania, do jakich został stworzony. Cena każdego z 1000 wyprodukowanych egzemplarzy to 10 200 złotych. Adrian Szewczyk

Zegarek dostarczany jest ze stalową bransoletą i kauczukowym paskiem. Bransoleta jest trójrzędowa i oczywiście wykonano ją z pełnych ogniw. Boczne rzędy są szczotkowane, a środkowy jest polerowany. Zapięcie to klasyczna klamra, składana, zatrzaskiwana i zwalniana umieszczonymi na jej bokach przyciskami. Ma ona także dodatkowe zabezpieczenie przed przypadkowym rozpięciem. Bransoletę wyposażono w system szybkiego przedłużania w celu zapięcia na piankę nurkową. Czarny kauczukowy pasek jest miękki i wygodny, a zarazem pewnie utrzymuje zegarek na nadgarstku. Jest on zapinany na klasyczną klamerkę z pinem.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

7


CORUM LAB 02 prestiżowe zegarmistrzostwo w (przeźro)czystej formie

S

zwajcarska marka Corum, która znana jest między innymi z produkcji nietypowych zegarków Coin Watch z tarczą w postaci reliefu monety czy też późniejszych, dość kontrowersyjnych modeli Bubble, kolejny raz chce zaszokować zegarkowy świat. Tym razem zwracającym uwagę na markę ma być zegarek, którego mechanizm nie ma wyraźnych punktów podparcia, pozornie lewitując w przeszklonej kopercie. Model LAB 02 to kontynuacja linii zegarków marki Corum o wyraźnie eksperymentalnym, niskoseryjnym charakterze, którą rok temu rozpoczął szkieletowany model LAB 01.

LAB 02 to model zupełnie zaskakujący ze względu na swoją koncepcję konstrukcji, a równocześnie ze względu na eksperymentalny charakter doskonale wpisujący się w nową wizję działalności marki.

Na godzinie szóstej ulokowano zespół wychwytu i regulator balansowy, które zostały zamknięte w obracającej się klatce tourbillonu. To rozwiązanie stworzone przez Abrahama Louisa Bregueta dla wyeliminowania błędu niewyrównoważenia balansu w zegarkach kieszonkowych dziś jest już nieprzydatne w aspekcie poprawy dokładności chodu, ale jest powszechnie uznawane jako ponadprzeciętne osiągnięcie mikromechaniki zegarmistrzowskiej. Górny szkielet obracającej się klatki został udekorowany kluczem będącym logotypem marki Corum. Klatka wykonuje 21 600 skoków na godzinę, a w mechanizmie jej ruch de facto spełnia zadanie sekundnika. Szlachetną komplikację konstrukcji w postaci tourbillonu uzupełniają dwie kolejne komplikacje ulokowane po obydwu stronach obracającej się klatki. Są nimi widoczny z lewej strony wskaźnik rezerwy chodu, który stan nakręcenia sprężyny wskazuje nietypowo – z boku koperty, oraz utrzymany w podobnej stylistyce co wskazanie rezerwy chodu widoczny po prawej datownik typu big-date z podwójnym oknem.

Nowy zegarek firmy z La Chaux-de-Fonds, noszący nazwę LAB 02, to model zupełnie zaskakujący ze względu na swoją koncepcję konstrukcji, a równocześnie ze względu na eksperymentalny charakter doskonale wpisujący się w nową wizję działalności marki. Trzeba równocześnie zaznaczyć, że jest on wizualnie wyraźnie odmienny od modelu LAB 01 z 2019 roku. Z pozoru nieco przytłaczające i pozbawione ładu w ułożeniu swoich elementów składowych mechaniczne „serce” nowego modelu po dłuższej obserwacji jawi się jako przykład całkiem udanego balansu między formą a funkcją.

„Każda z 416 części mechanizmu perfekcyjnie współtworzy tę mechaniczną kompozycję” „Mechanizm oznaczony przez producenta jako kaliber CO 300 jest w pełni szkieletowany, a każda z jego 416 części perfekcyjnie współtworzy tę mechaniczną kompozycję. Z pozoru wygląda on niczym zawieszony w powietrzu. Efekt wizualny w postaci lewitacji mechanizmu jest pochodną dwóch lat wytężonej pracy osób z działu badań i rozwoju marki Corum. Równocześnie, przyglądając się zegarkowi, mamy wrażenie równowagi, gdzie w górnej jego części dominuje ażurowany bęben sprężyny napędowej, a w dolnej klatka tourbillonu. By nie pomijać – wydawałoby się tradycyjnego, a tutaj doskonale ażurowanego – bębna napędowego, trzeba zaznaczyć, że stanowi on magazyn energii wystarczającej do 55 godzin nieprzerwanej pracy mechanizmu.

8

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Zarówno boki koperty, jak i przestrzenie między uszami są całkowicie przeszklone. Niekonwencjonalnie ażurowana koperta pozwala na obserwację znakomicie doświetlonego mechanizmu pod niemal każdym kątem. Poza „przejrzystością” ten zabieg nadaje zegarkowi wyraźną lekkość. Przeszklenie obok efektu wizualnego pełni również prawdziwie użyteczną funkcję – ukazuje widoczną jedynie z boku podziałkę wskaźnika rezerwy chodu, jednej ze wspomnianych już komplikacji konstrukcji mechanizmu.

Na pierwszy rzut oka trudno ocenić funkcjonalność użytkową modelu Corum LAB 02 ze względu na to, że tradycyjnej zegarkowej tarczy po prostu brak. „Twarz” zegarka w tym przypadku to widok najbardziej wykwintnej mikromechaniki, i to w jej pełnej okazałości. Iluzja zawieszenia przekładni w powietrzu to następstwo mocowania konstrukcji w tafli szkła szafirowego. Nie jest to jednak jedyny zastosowany zabieg budujący niezwykły, finalny efekt wizualny. Podstawowa funkcja, jaką jest wskazywanie aktualnego czasu, jest realizowana za pomocą srebrzystych, fazowanych wskazówek, w swoim kształcie zbliżonych do mieczy, oraz peryferyjnego pierścienia z nakładanymi, skośnymi indeksami. Na godzinie dwunastej tego pierścienia znalazł się logotyp marki Corum. Koperta zegarka to pozornie tradycyjne rozwiązanie, bo jej linie są raczej stonowane, eleganckie i niezbyt inwazyjne stylistycznie. Jest to naturalny manewr ze strony wielu działów wzornictwa w przypadku „szkieletonów”. Jej front to średnich rozmiarów luneta oraz delikatnie zwężane, proste uszy. Podobnie przewidywalnie prezentuje się przeszklony i zakręcany sześcioma śrubami dekiel. Dopiero spojrzenie na kopertę z boku ukazuje wyjątkowość obudowy modelu Corum LAB 02. www.zegarkiipasja.pl

Niekonwencjonalnie ażurowana koperta pozwala na obserwację znakomicie doświetlonego mechanizmu.

Jako materiał do wykonania koperty wybrano złoto. W zależności od decyzji klienta może ono być różowe lub białe. Pasek z imponującym zapięciem w postaci znaku marki Corum, z tego samego rodzaju złota co koperta, stanowi wisienkę na torcie ekstrawagancji tego zegarka. Został on wykonany oczywiście z najwyższej jakości skóry aligatora. Nowy zegarek Corum LAB 02 to kolejny (po modelu LAB 01 z 2019 roku) dowód na obecny rozwój marki Corum, która bez wątpienia dokłada własną cegiełkę do luksusowego i szalenie wymagającego segmentu zegarków z gatunku haute horlogerie. Ten wyjątkowy pod względem wzornictwa i unikatowości rozwiązań technicznych model jest ściśle limitowany do zaledwie 10 sztuk. Producent przewidział możliwość dopasowania zegarka do indywidualnych wymagań klienta. Oprócz wyboru koloru koperty pozwala on również wybrać kolorystykę elementów mechanizmu – srebrzystą lub w kolorze różowego złota. Możliwe jest również zamówienie koperty wysadzanej diamentami. Cena detaliczna za prezentowaną odmianę Rose Gold to około 750 000 złotych. Wersje spersonalizowane są oczywiście jeszcze... droższe. Wiktor Kalinowski

Zegarki i Pasja

9


Frederique Constant Smartwatch Vitality

F

irma Frederique Constant jest jednym z pionierów i równocześnie liderem w produkcji szwajcarskich inteligentnych zegarków, czyli popularnych dziś smartwatchy. Marka od chwili wejścia w segment smartwatchy poszła bardzo ciekawą, indywidualną drogą. Wyroby tego producenta, wyposażone w dodatkowe funkcje wynikające z możliwości synchronizacji ze smartfonem, wyglądają jak klasyczne zegarki. Co więcej, są one bardzo eleganckie. W tym aspekcie warto wskazać w pełni klasyczny wizualnie model Frederique Constant Hybrid. W zegarku połączono manufakturowy mechanizm z automatycznym naciągiem z elektronicznym modułem smart. Podobne rozwiązanie zastosowano w najnowszej propozycji tego szwajcarskiego producenta. Model Smartwatch Vitality to z wyglądu klasyczny zegarek, z elegancką tarczą i kopertą o tradycyjnym kształcie. Producent oferuje wersję damską o średnicy 36 mm i męską 42 mm. Obie wersje dostępne są w stalowych kopertach w kolorze srebrnym lub złotym. Te ostatnie są pokryte powłoką PVD. Klient może nabyć je na pasku skórzanym lub metalowej bransolecie. Co ciekawe, jeden z modeli damskich przygotowano także w wersji z diamentami. Tarczę Smartwatch Vitality chroni wypukłe szkło szafirowe. W pierwszej chwili nic nie zdradza jego dodatkowych możliwości. Okazuje się jednak, że model ten ma rozbudowane, nowoczesne wnętrze, a tarcza zawiera wyświetlacz, na którym odczytamy pomiary wielu parametrów mierzonych przez zegarek. Marka Frederique Constant przedstawia swój Smartwatch Vitality jako „pełen nowoczesnych rozwiązań technicznych”. Ciekłokrystaliczny wyświetlacz podczas standardowego użytkowania jest ukryty, pojawia się dopiero w razie konieczności odczytu danych przy korzystaniu z inteligentnych funkcji zegarka. Oprócz możliwości, które były kluczem do sukcesu jego poprzedników, Smartwatch Vitality zawiera ważną innowację. Jest nią użycie zintegrowanego czujnika nowej generacji opracowanego przez Philips Wearable Sensing, umożliwiającego pomiar tętna bezpośrednio z nadgarstka.

10

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Smartwatch Vitality to z wyglądu klasyczny zegarek, z elegancką tarczą i kopertą o tradycyjnym kształcie.

JEDNA TARCZA – DWA ZEGARKOWE ŚWIATY Smartwatch Vitality to zegarek posiadający dwie twarze. Pierwsza z nich, klasyczna, objawia się w formie ręcznie polerowanych, nakładanych indeksów. Sześć oznaczeń w formie cyfr rzymskich i popularne „pałki” dają stonowaną elegancję klasycznego zegarka. Po naciśnięciu koronki w dolnej części tarczy ujawnia się „druga twarz” – cyfrowy wyświetlacz. Umożliwia on dostęp do wielu informacji, takich jak: wskazanie tętna, monitoring aktywności, aktualny czas w różnych strefach czasowych, a nawet pięć ostatnich powiadomień z ulubionych aplikacji. Ta część tarczy jest transparentna, dzięki czemu z jednej strony zachowuje ona jednolitą stylistykę, a z drugiej pozwala na prezentację informacji wyświetlanych przez umieszczony w tym miejscu ciekłokrystaliczny wyświetlacz. Dzięki temu, że model Smartwatch Vitality jest połączony z aplikacją Frederique Constant Smartwatch (dostępną na iOS i Android), wszystkie funkcjonalności zegarka można konfigurować bezpośrednio z poziomu aplikacji. Użytkownik może wybrać wyświetlanie na ekranie wszystkich funkcji zegarka lub skonfigurować tylko wybrane opcje. Chcąc uzyskać jeszcze bardziej spersonalizowane ustawienia podczas użytkowania, można również określić kolejność przekazywania i prezentowania informacji.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

11


Dlaczego warto zainteresować się zegarkiem Frederique Constant Smartwatch Vitality? Oto podsumowanie najważniejszych argumentów za tym przemawiających: 1. Smartwatch Vitality dzięki różnym funkcjom analizującym parametry stanu zdrowia pomoże zachować użytkownikowi szczytową formę.

Smartwatch Vitality jest połączony z aplikacją Frederique Constant Smartwatch, dostępną dla systemów iOS i Android.

2. Nowy model Frederique Constant posiada znaczącą innowację – dzięki integracji czujnika najnowszej generacji tętno mierzone jest bezpośrednio na nadgarstku. 3. W dzień i w nocy zegarek zadba o zdrowie i dobre samopoczucie swojego właściciela. Dzieje się tak dzięki personalizacji dziennej aktywności fizycznej, sugerowanej liczbie kroków, które powinna wykonać osoba nosząca zegarek, wskazaniom spalonych kalorii, a także informacjom o cyklu snu. 4. Funkcja Dynamic Coach zapewnia spersonalizowane porady dotyczące utrzymania formy, oparte na monitorowaniu aktywności fizycznej oraz analizie snu. 5. Zachowując tradycyjną estetykę „serca” zegarka, czyli jego mechanizmu, wyposażono go w elementy zaawansowane technicznie, mogące w dodatkowy sposób służyć użytkownikowi. 6. Noszenie zegarka w trakcie uprawiania sportu pozwala uwolnić się od smartfona. Zegarek poinformuje właściciela o nieodebranych połączeniach, wiadomościach lub e-mailach. 7. Mechanizm zegarka zsynchronizowany ze smartfonem będzie zawsze wskazywał właściwą godzinę. Ponadto oferuje on wskazania drugiej strefy czasowej, prognozę pogody, stoper, powiadomienia o połączeniach, wiadomości i e-maile, oraz pozwala na odczytanie pięciu ostatnich wiadomości otrzymanych z wcześniej wybranych, ulubionych aplikacji.

Nowość Frederique Constant to propozycja warta uwagi, szczególnie dla osób, które cenią sobie klasyczny wygląd, ale równocześnie pragną korzystać z funkcji oferowanych przez inteligentne zegarki. Cena Smartwatch Vitality w zależności od wersji waha się od około 3500 zł za stalowy model damski do nieco ponad 5000 zł za model męski z kopertą pokrytą powłoką PVD. Wybór jest duży, a możliwości, które oferuje zegarek, jeszcze większe! Adrian Szewczyk

8. Smartwatch Vitality jest połączony z aplikacją Frederique Constant Smartwatch, dostępną dla systemów iOS i Android, dzięki temu z poziomu telefonu można skonfigurować funkcje zegarka i zdefiniować własne cele. Dane dotyczące postępów będą przechowywane w bezpiecznej, szwajcarskiej chmurze, co pozwoli analizować w czasie ewolucję (lub regres!) kondycji fizycznej. 9. Baterię Smartwatch Vitality można ładować. W zależności od wykorzystywanych funkcji zapewnia ona bezproblemowe użytkowanie do 7 dni w przypadku modeli damskich i do 11 dni w modelach męskich. Żywotność baterii może się różnić w zależności od sposobu korzystania z zegarka. Jeden zegarek, a tak wiele możliwości!

12

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


i sekundy), datownik i rezerwę chodu. Jego na pozór spora koperta wykonana jest ze stali szlachetnej. Średnica obudowy zegarka to 42 mm, a jej grubość to 11,5 mm. Parametry te oznaczają, iż mamy do czynienia z zegarkiem o uniwersalnym rozmiarze i harmonijnej budowie. Koperta może się podobać, bo mimo klasycznego kanonu, który był inspiracją do jej wykonania, zaskakuje ciekawym wyglądem. Efekt ten osiągnięto dzięki obróbce powierzchni, które wykończone są zarówno poprzez polerowanie na wysoki połysk, jak i wykonane w ciekawym ułożeniu szlify, z prostymi i wyrazistymi liniami. Ostre krawędzie na styku różnie obrobionych powierzchni z jednej strony świadczą o wysokiej jakości wykonania, ale nadają także kopercie nieco nowoczesnego charakteru. Wąska luneta okala ciemnoniebieską tarczę, która przyozdobiona jest szlifem słonecznym. Na łamach magazynu „Zegarki i Pasja” pisaliśmy już wielokrotnie, że ten rodzaj szlifu szczególnie atrakcyjnie prezentuje się właśnie na granatowych tarczach. W tym zegarku mamy potwierdzenie tej sugestii. Na krawędzi tarczy nadrukowano subtelne indeksy minutowe. Główną, odpowiedzialną za wygląd zespołu wskazań rolę grają: podłużne, wielopłaszczyznowe, nakładane indeksy godzinowe i ładnie wykończone wskazówki z paskami masy luminescencyjnej. Ramiona wskazówek są odpowiedniej długości i dobrze je widać na tle tarczy.

Orient Star

Nowe modele z linii Contemporary i Classic

O

rient Star to marka funkcjonującego od lat 50. XX wieku cenionego japońskiego producenta zegarków, czyli firmy Orient. Zegarki oznaczone logotypem Orient Star cechują wysoka jakość wykonania, wyszukane wzornictwo oraz atrakcyjne funkcje dodatkowe. Mimo że zegarki Orient Star wyceniane są wyżej niż produkty marki Orient, to nadal możemy mówić o bardzo korzystnej ich relacji ceny do jakości. Także stylistyka zegarków jest dopieszczona, a zarówno widoczne detale zewnętrzne, jak i wykończenie mechanizmu są wykonane na wysokim poziomie.

Ramiona wskazówek modelu RE-AU0403L00B są odpowiedniej długości i dobrze je widać na tle tarczy.

Na godzinie 3. znajduje się datownik, a między godziną 6. i środkiem tarczy nadrukowano nazwę oraz logo firmy. Po drugiej w stosunku do centrum zegarka stronie widać wskazanie rezerwy chodu – jednej z najbardziej użytecznych i najczęściej spotykanych komplikacji konstrukcji mechanizmu w zegarkach Orient Star. W wypadku tego modelu rezerwa wynosi 50 godzin, a zastosowany mechanizm to Orient F6N43, łożyskowany na 22 kamieniach. Posiada on automatyczny naciąg sprężyny i funkcję stop-sekundy. Kopertę wyposażono w szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Ładnie wykończona trójrzędowa bransoleta dopełnia atrakcyjny wizerunek tego modelu. Konstrukcja koperty zapewnia wodoodporność 50 m. Cena modelu RE-AU0403L00B wynosi 3280 złotych.

W artykule tym zaprezentujemy trzy nowe modele Orient Star, które są potwierdzeniem powyższych sugestii. Opis zaczynamy od modelu najmniej skomplikowanego technicznie, reprezentującego linię wzorniczą Contemporary i oznaczonego numerem referencyjnym RE-AU0403L00B. Posiada on podstawowe wskazania czasu (godziny, minuty

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

13


14

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Stylistyka drugiego modelu, o numerze referencyjnym RE-HH0001S00B, pozwala przypisać go do grupy zegarków nieco bardziej eleganckich w stosunku do wcześniej opisanego. Reprezentuje on linię Classic. Stalowa, okrągła koperta ma prostopadle wyprowadzone delikatne uszy, a jej wymiary to 40 mm średnicy oraz 12,5 mm grubości. Ten model wizualnie jest zdecydowanie odbierany jako subtelny i elegancki. Swego rodzaju nobliwości dodają mu: podziałka minutowa wykonana na wzór torowiska i indeksy godzinowe w postaci cyfr rzymskich nadrukowanych czarnym lakierem na białej tarczy. To klasyczny, ale zawsze sprawdzający się układ elementów zespołu wskazań. Elegancki, karbowany pierścień oddziela sekcję z indeksami od centralnej części tarczy, na której doskonale prezentują się barwione na niebiesko wskazówki w stylu „leaf”. Przyglądając się tarczy dokładniej, widzimy, iż obszar ten nie jest gładką powierzchnią, a subtelnym wzorem ułożonym z powtarzanego logo marki. Nie zabrakło niebieskiej wskazówki określającej rezerwę chodu zegarka widocznej pod godziną 12. Dodatkowym elementem dekoracyjnym jest otwór w tarczy umieszczony na godzinie 3., w którym możemy obserwować bijące „serce” zegarka, czyli pracujący zespół balansu. Elegancki charakter podkreśla pasek ze skóry krokodyla w kolorze czarnym zapinany na składaną klamrę. W kopercie znalazł się mechanizm Orient F7R62 z automatycznym naciągiem i 40-godzinną rezerwą chodu. Wodoodporność wynosi 50 m. Zegarek dostępny jest w cenie 6400 złotych.

www.zegarkiipasja.pl

Ostatni z nowych modeli marki Orient Star, o numerze referencyjnym RE-AY0001B00B, ma najwięcej wskazań dodatkowych, choć nadal można określić go mianem zegarka stonowanego. Jego koperta wyglądem jest zbliżona do pierwszego z opisywanych modeli, ale jest mniejsza. Jej średnica wynosi 41 mm, a grubość 12 mm. Szkło jest, tak jak w pozostałych modelach, wykonane z szafiru i posiada powłokę antyrefleksyjną. Luneta koperty jest nieco bardziej masywna, przez co zegarek stylistycznie wydaje się mieć bardziej sportowy charakter. Tarcza w kolorze czarnym jest bogata we wskazania. Jej podstawowa powierzchnia jest giloszowana, a techniką tą nadano jej strukturę z promieniście rozchodzącymi się wgłębieniami. Tak wykonana powierzchnia jest atrakcyjna dla oka i pozwala też na lepsze uwidocznienie obszarów z dodatkowymi wskazaniami. Zastosowano tutaj „open heart” na godzinie trzeciej, z widocznym kołem balansu. Na godzinie 12. znajdziemy wskazanie niemalże obowiązkowe dla zegarków marki Orient Star – wskaźnik rezerwy chodu. Jest on wyskalowany zgodnie z możliwościami mechanizmu – do 50 godzin. Na godzinie 6. widoczna jest stosunkowo duża subtarcza. Jej krawędzie z jednej strony prawie sięgają środka tarczy, a z drugiej zbliżają się do dolnej jej krawędzi. Na jej obrzeżach nadrukowano skalę do 31, ponieważ zainstalowana tam wskazówka pokazuje dni miesiąca. Obszar wewnątrz tej subtarczy wykorzystano natomiast na umieszczenie wskazań faz Księżyca. W okienku o charakterystycznym, łukowatym kształcie widać tarczę z naniesionym wizerunkiem Księżyca, która, obracając się, wskazuje fazę, w której aktualnie znajduje się ten naturalny satelita Ziemi. Korekta wskazania fazy Księżyca odbywa się za pomocą ukrytego przycisku na prawej stronie koperty, poniżej koronki. Proste wskazówki z masą luminescencyjną, nowoczesna koronka, trójrzędowa bransoleta i wodoodporność do 100 m wraz z opisanymi wyżej możliwościami czynią ten zegarek najbardziej skomplikowanym technicznie, ale też najbardziej uniwersalnym ze wszystkich prezentowanych tutaj modeli. Mnogość funkcji dodatkowych uzyskano dzięki zastosowaniu mechanizmu Orient F7M63. Model RE-AY0001B00B także należy do kolekcji Contemporary, a jego cena to 8590 złotych.

Stylistyka drugiego modelu, o numerze referencyjnym RE-HH0001S00B, pozwala przypisać go do grupy zegarków nieco bardziej eleganckich.

Trzy nowe modele marki Orient Star to trzy różne zegarki pod względem wyglądu, poziomu skomplikowania technicznego oraz oferowanych funkcji dodatkowych. Łączą je manufakturowe mechanizmy, wysoka jakość wykonania i szeroko ceniony japoński kunszt zegarmistrzowski – cechy charakterystyczne dla zegarków firmy Orient Star. Firmy, która w 2021 roku obchodzić będzie imponujący jubileusz 70-lecia istnienia! Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 15


Równie innowacyjny jak system DS jest także stosowany obecnie przez markę Certina udoskonalony mechaniczny mechanizm Powermatic 80. Wyróżnia się on innowacyjną, antymagnetyczną sprężyną włosową Nivachron, której premiera miała miejsce w modelu DS-1 Big Date w roku 2019. Nivachron to całkowicie nowy rodzaj materiału, który czyni sprężynę włosową mechanizmu zegarka odporną na działania pola magnetycznego, ale także na wpływ wstrząsów i zmiany temperatury. Nivachron to kolejny milowy krok w historii sztandarowego systemu Double Security.

Certina na 2020 rok Prezentacja nowości marki

C

ertina to szwajcarska marka z historią sięgającą 1888 roku. Może się ona poszczycić wieloma osiągnięciami, które w udoskonalanej na przestrzeni lat formie są także dziś wykorzystywane w oferowanych zegarkach. Takim przełomowym rozwiązaniem jest choćby system podwójnego zabezpieczenia Double Security Concept marki Certina, który miał premierę w 1959 roku. Jego wprowadzenie i stosowanie jest efektem dążenia producenta do tworzenia zegarków, które potrafią sprostać niemal wszystkim stawianym przed nimi wyzwaniom i coraz wyższym wymaganiom użytkowym. Mimo że w miarę upływu czasu do systemu podwójnego zabezpieczenia wprowadzano poprawki i adaptacje dostosowujące go do najnowszych standardów technicznych, jego innowacyjne znaczenie pozostaje aktualne do dziś. System Double Security był pierwotnie stosowany wyłącznie w wybranych sportowych zegarkach Certina. Wraz z upływem czasu pojawiał się we wszystkich modelach tej marki, a potwierdzeniem tego faktu jest adaptacja określenia „DS” do nazw linii zegarków Certina. Tajemnica systemu Double Security od momentu jego powstania tkwi w konstrukcji koperty zegarka i złożonych rozwiązaniach zabezpieczających ją i mechanizm przed czynnikami zewnętrznymi. Obecnie zabezpieczenia te składają się z maksymalnie odpornego na zarysowania szkła szafirowego, wzmocnionego dekla oraz zespołu koronki ze skomplikowanym systemem uszczelek. Oprócz uszczelki O-ring na wałku naciągowym, kolejne dwie uszczelki znajdują się wewnątrz koronki. Taka konstrukcja sprawia, że każdy zegarek Certina DS posiada zwiększoną w stosunku do standardowo produkowanych czasomierzy odporność na wstrząsy, a także wodoszczelność do ciśnienia wynoszącego co najmniej 10 barów (100 metrów).

16

Zegarki i Pasja

Tajemnica systemu Double Security od momentu jego powstania tkwi w konstrukcji koperty zegarka i złożonych rozwiązaniach zabezpieczających ją i mechanizm przed czynnikami zewnętrznymi.

Pierwsza z nich – model Certina DS PH200 – to zegarek elegancki, funkcjonalny i wierny tradycji marki. Tak można opisać najnowszą odsłonę tego modelu. To bardzo udany zegarek, wizualnie oparty na pierwowzorze z połowy ubiegłego wieku, który we współczesnej wersji ma ceramiczny pierścień lunety oraz szkła szafirowe: od frontu i od strony dekla. Zwiększoną odporność mechanizmu na pole magnetyczne zapewnia sprężyna włosowa Nivachron. W tej wersji zegarka Certina DS PH200M koperta ze stali szlachetnej o średnicy 42,8 mm została uzupełniona o wypukły, obrotowy pierścień lunety wykonany z ciemnoniebieskiej ceramiki ze złocistym wypełnieniem. Wyraziste wskazówki i indeksy wypełnione masą SuperLumiNova zapewniają czytelność w trudnych warunkach. Zegarek jest oferowany na szaroniebieskim pasku typu NATO, a dodatkowo załączony jest pasek z licowanej skóry. Dzięki zastosowaniu systemu szybkiej wymiany paska można je łatwo podmieniać.

Certina DS PH200M / certina.pl

Certina DS PH200M / certina.pl

Przyjrzyjmy się zatem nowościom marki Certina na 2020 rok, które wykorzystują opisany system DS oraz mechanizm Powermatic 80.

www.zegarkiipasja.pl


Certina DS Super PH500M / certina.pl

Kolejna nowość to edycja specjalna modelu DS Super PH500M. Styl retro i jaskrawopomarańczowa tarcza przyciągają uwagę. Za wzór do wykonania tego modelu posłużył zegarek nurkowy Certina z 1968 roku. Współczesna wersja to „diver do trudnych zadań”. Wodoszczelność do 500 metrów, doskonała czytelność wskazań i zastosowanie grubej warstwy masy luminescencyjnej na indeksach i wskazówkach czynią ten zegarek idealnym towarzyszem każdej podwodnej wyprawy. Pod względem konstrukcji najnowszy zegarek do nurkowania Certina pozostaje wierny swoim korzeniom. Na uwagę zasługuje obrotowy pierścień lunety, którego nie można obrócić bez równoczesnego lekkiego nacisku. To zabezpieczenie ma zapobiec przypadkowej zmianie odliczanego czasu nurkowania. Zegarek o średnicy koperty wynoszącej 43 mm jest wyposażony w odporne na zarysowania szkło szafirowe. Model oferowany jest na czarnym gumowym pasku z dekoracyjnym motywem fali. Zastosowany mechanizm zapewnia długą, bezpieczną rezerwę chodu, a omawiana już sprężyna Nivachron podnosi poziom odporności na czynniki zewnętrzne. Miłość do podwodnego świata połączyła markę Certina i uznane Stowarzyszenie Niemieckich Płetwonurków Sportowych (Verband Deutscher Sporttaucher, VDST). Stowarzyszenie założone w 1954 roku jest dziś jedną z największych i najstarszych organizacji non-profit z dziedziny nurkowania sportowego na świecie. Wspominam o tym, bo stowarzyszenie to wpisuje się w długą historię nurkowania sportowego i poszukiwania najwyższej niezawodności. Certina wprowadza zegarek DS Super PH500M do sprzedaży właśnie we współpracy z tą organizacją. Tarcza w kolorze pomarańczowym została wykonana na życzenie doświadczonych nurków, a na deklu wygrawerowane zostało logo stowarzyszenia. Nowy zegarek DS Super PH500M jest równie innowacyjny co jego historyczny poprzednik w 1960 roku. Tyle tylko, że nowy model z pewnością może pokonać swój pierwowzór w aspekcie zaawansowania technicznego i funkcjonalności podczas podwodnych przygód.

www.zegarkiipasja.pl

Certina DS-1 Big Date / certina.pl

Kolejny ciekawy zegarek w aktualnej ofercie Certiny to model DS-1 Big Date, który świętował swoją premierę przy okazji 60-lecia powstania systemu DS Concept. Udany debiut zachęcił markę do przygotowania kolejnych wersji zegarka. Nowe modele z rodziny DS-1 Big Date są oferowane z tarczami w kolorze ciemnoniebieskim lub grafitowym i podobnie jak model premierowy mają efekt cieniowania. W tej grupie także zastosowano mechanizm wyposażony w innowacyjną sprężynę włosową Nivachron, a sam mechanizm możemy oglądać przez przeszklony dekiel. Ten ponadczasowo elegancki zegarek z łatwością łączy w sobie cechy, które mogą wydawać się przeciwstawne. Subtelne przejścia między kolorami nadają charakteru i głębi wypukłym tarczom ozdobionym szlifem słonecznym. Kolor ciemnoniebieski staje się coraz ciemniejszy, na brzegach tarczy przechodząc wręcz w czerń, natomiast kolor srebrnoszary zmienia odcień na grafitowy. Fasetowane indeksy o kształcie zaostrzonego trójkąta, długie wskazówki typu „Dauphine” oraz duży datownik na godzinie 6. zapewniają doskonałą czytelność wskazań. Stalowa koperta o średnicy 41 mm sprawia, że model ten ma dość uniwersalny charakter. Niech jego elegancki wygląd was nie zwiedzie, bo dzięki systemowi DS jest to zegarek ponadprzeciętnie wytrzymały. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja

17


Arnold & Son Ultrathin Tourbillon Koi

F

irma Arnold & Son należy do grona tych zegarkowych marek, o których nie słyszy się często. Można więc powiedzieć, że jest to marka niszowa. Jednak miłośnicy zegarmistrzostwa wiedzą, że chętnie podejmuje się ona realizacji trudnych wyzwań w zakresie techniki zegarmistrzowskiej. Wyroby marki Arnold & Son są zawsze warte uwagi, a często także godne podziwu. Nazwa firmy pochodzi od Johna Arnolda, angielskiego zegarmistrza działającego w XVIII wieku, znanego ze swojej pomysłowości i z wykonanych chronometrów morskich. Firma we współczesnym kształcie odrodziła się w połowie lat 90. XX wieku, już od początku jako marka oferującą najwyższy poziom mikromechaniki pod każdym względem. W 2010 roku marka znalazła się pod skrzydłami szwajcarskiej firmy La Joux-Perret, a w 2012 obie weszły w skład japońskiej grupy Citizen. Arnold & Son utrwala dziedzictwo swojego założyciela, odkrywając współczesne sposoby interpretacji tradycyjnego rzemiosła zegarmistrzowskiego.

18

Zegarki i Pasja

Barwione na niebieski kolor wskazówki ze szkieletowanymi grotami zapewniają w miarę łatwy odczyt.

W tym artykule zaprezentujemy wyjątkowy zegarek, choć tak naprawdę każdy z modeli proponowanych przez tę manufakturę jest na swój sposób wyjątkowy. Arnold & Son stworzył model Ultrathin Tourbillon Koi. Zegarek ten wspaniale łączy sztukę zegarmistrzowską na najwyższym poziomie z równie wysokim rzemiosłem artystycznym. Patrząc na ten wyrób, od razu zauważamy szczyt kunsztu zegarmistrzowskiego, jakim jest zastosowanie jednej z wielkich komplikacji konstrukcji – „latającego” tourbillonu. Ponadto widzimy tarczę wykonaną z masy perłowej z ręcznie malowanymi wizerunkami karpi Koi i przestrzennymi kwiatami lotosu. Wszystkie elementy wykonane są bardzo misterne. Spektakularne połączenie różnych dziedzin sztuk pięknych ze sztuką zegarmistrzowską oraz zmysł estetyczny i wyjątkowa precyzja mają dla wykonania tego zegarka kapitalne znaczenie. Kwiaty lotosu, pływające ryby, błękitna woda kojarzą się ze spokojem i wolno płynącym czasem, którym można się rozkoszować. W tym wypadku część mechaniczna tej wyjątkowej zegarkowej „twarzy” jest dostojna, spokojna i fascynująca. Znajdziemy na niej dwa małe koła. Górny to tarcza zegarka, a dolny to okno z tourbillonem. Jasna tarcza jest wielopoziomowa. Na najwyższym, zewnętrznym pierścieniu znalazły się znaczniki minut, poniżej i bliżej centrum tarczy pierścień z cyframi rzymskimi, a na najniższej, centralnej płaszczyźnie pod godziną 12. nadrukowano nazwę firmy. Barwione na niebieski kolor, charakterystyczne wskazówki zapewniają w miarę łatwy odczyt, szczególnie jak na tak relatywnie niewielką średnicę tarczy.

www.zegarkiipasja.pl


Symetrycznie, po drugiej stronie również widoczny jest kołowy element, tyle że tym razem jest to okno, w którym widzimy tourbillon. Motyw pływających karpi Koi jest na pewno bardzo uspokajający, a takie właśnie, nawiązujące do tradycyjnej sztuki japońskiej, odczucia ma budzić wygląd tarczy zegarka. Po prawej stronie tarczy „pływa” karp Tancho, rozpoznawalny dzięki dużemu, czerwonemu znakowi na łbie. Przy wysuwającym się spod mankietu koszuli zegarku właśnie karpia Tancho zobaczymy jako pierwszy element tarczy. Scena jest kontynuowana z kolejnym Koi w odcieniach bieli i pomarańczy zdobiącym jej drugą stronę. Ponad tymi ozdobnymi karpiami w różnych miejscach tarczy unoszą się trzy kwiaty lotosu. Ich płatki są wycięte ze srebra i zostały odpowiednio ukształtowane przed grawerowaniem, polerowaniem i pomalowaniem białym lakierem. Każdy płatek jest formowany oddzielnie, a następnie są one łączone w kwiaty lotosu. Malowanie karpi czy płatków lotosu odbywa się oczywiście ręcznie, przy użyciu cienkich pędzli, które pozwalają na dodanie wielu szczegółów. Płytę bazową tarczy, w której wykonano otwór na tourbillon i na której umieszczono tarczę wskazań czasu, oraz kwiaty lotosu przyozdobiono macicą perłową w kolorze niebieskim, na której znalazły się malowane karpie Koi. Jej opalizujący połysk oddaje wizerunek wody, w której rozgrywa się ta urocza scena. Pod tym poetyckim przedstawieniem życia w stawie marka Arnold & Son umieściła mechanizm oznaczony jako kaliber A&S 8200, odpowiadający za zegarmistrzowski kunszt zegarka. Jego grubość, wynosząca 2,97 mm, sprawia, że ​​jest to jeden z najcieńszych, jeśli nie najcieńszy mechanizm w tej kategorii.

www.zegarkiipasja.pl

Ponad ozdobnymi karpiami w różnych miejscach tarczy unoszą się trzy kwiaty lotosu. Każdy płatek jest formowany oddzielnie, a następnie są one łączone w kwiaty lotosu.

Po prawej stronie tarczy „pływa” karp Tancho, rozpoznawalny dzięki dużemu, czerwonemu znakowi na łbie.

Zegarki i Pasja

19


Ma on tylko podstawowe wskazania – godziny i minuty prezentowane na decentrycznie umieszczonej małej tarczy. Jego podstawowym atutem jest wspomniany już latający tourbillon widoczny w otworze na godzinie 6. Konstrukcja tourbillonu jest wyjątkowa pod wieloma względami. Przede wszystkim tourbillon jest odmianą „latającą”, co oznacza, że​​ klatka jest łożyskowana tylko po jednej stronie. Ten pięknie zdobiony element, widoczny także od strony dekla, jest precyzyjnie wyważony, a jego ruch tworzy niezwykłe wrażenie wizualne. Kolejną charakterystyczną cechą jest górna część klatki, która ma łukowaty przekrój. Dzięki temu pozostała część mechanizmu może posiadać wyjątkowo niewielką grubość, a to z kolei sprawia, że ​​obrót tourbillonu jest jeszcze bardziej spektakularny. Efekt ten jest dodatkowo podkreślony przez ażurowany mostek i spore wolne przestrzenie, dające wrażenie lekkości i przejrzystości tego skomplikowanego elementu mechanicznego. Ręcznie nakręcany mechanizm ma wyjątkowo długą, bo aż 90-godzinną rezerwę chodu, łożyskowany jest na 29 kamieniach, a pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę.

Charakterystyczną cechą jest górna część klatki, która ma łukowaty przekrój. Dzięki temu pozostała część mechanizmu może posiadać wyjątkowo niewielką grubość, a to z kolei sprawia, że ​​obrót tourbillonu jest jeszcze bardziej spektakularny.

Najwyższej klasy mechanizm i tarczę stworzoną ręcznie przez rzemieślników zamknięto w klasycznej, okrągłej kopercie wykonanej z 18-karatowego różowego złota oznaczonego symbolem 5N. Jej średnica to 42 mm, a grubość jedynie 8,34 mm. Przeszklony dekiel ukazuje misternie zdobiony mechanizm przyozdobiony promieniście rozchodzącymi się od środka torbillonu pasami genewskimi, szlifem ślimakowym na pełnych stalowych kołach, finezyjną grawerką na mostku tourbillonu i niebiesko zabarwionymi śrubkami. Pasek ze skóry aligatora ma także sprzączkę z 18-karatowego różowego złota.

Najwyższej klasy mechanizm i tarczę stworzoną ręcznie przez rzemieślników zamknięto w klasycznej, okrągłej kopercie.

Cena modelu Arnold & Son Ultrathin Tourbillon Koi to około 450 000 złotych. Zegarek swoim wyjątkowym wyglądem oraz wysoką ceną wzbudza pewnie zdecydowanie większe emocje niż obiecywany spokój, ale w tym wypadku jest to w pełni uzasadnione. Adrian Szewczyk

20 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Seiko – powrót do przeszłości Czyli czerpanie z dziedzictwa japońskiej marki!

M

arka Seiko, jako jeden z nielicznych światowych producentów, ma potencjał techniczny, by produkować każdy z elementów pracujących w wytwarzanych przez nią zegarkach. Ma to zapewne wpływ na możliwość kreowania przez tę firmę bogatej oferty modeli, prezentujących różny poziom zaawansowania technicznego i sposób wykonania elementów obudowy, a co za tym idzie – może operować w szerokim spektrum poziomów cenowych zegarków. Dodając do tego fakt, że firma ta ma historię długą i bogatą jak niejeden jej szwajcarski konkurent oraz wiele przełomowych dla branży osiągnięć, dochodzimy do sedna niniejszego artykułu – prezentacji bardzo szerokiej gammy, obecnych już w sklepach, nowości firmy. W aktualnej ofercie marka Seiko sięga do swoich archiwalnych, dobrze znanych modeli zegarków, by czerpać z nich inspiracje do tworzenia nowych wzorów. Są to swego rodzaju reedycje, które cieszą się dużym powodzeniem wśród klientów. Z tego powodu warto wymienić najistotniejsze z nich, które dostępne są na naszym rynku. Nie zachowujemy chronologii w aspekcie pojawiania się na rynku konkretnych wyrobów, bo w tym wypadku nie ma to istotnego znaczenia.

W aktualnej ofercie marka Seiko sięga do swoich archiwalnych, dobrze znanych modeli zegarków, by czerpać z nich inspiracje do tworzenia nowych wzorów.

Seiko Alpinist to linia modeli funkcjonujących w ofercie marki przez wiele lat.

Zaczynamy od modelu wywodzącego swoją pieszczotliwą nazwę „Arnie” od imienia Arnolda Schwarzeneggera – zegarka Seiko H558-5009, który aktor ten nosił w filmie „Commando” z 1985 roku. Film był uznany ewidentnie za „klasę B” kinematografii, ale był równocześnie ważnym klasykiem gatunku. Na ręku Arnolda ten model pojawił się również dwa lata później w „Predatorze”. Dzisiejszy SNJ025 to niewiele różniący się od pierwowzoru wyrób. Ewidentny zegarek dla „twardziela”, który z jednej strony rzuca się w oczy, a z drugiej wiadomo, że przetrwa w zasadzie wszystko. SNJ025 „Arnie” ma tarczę ze wskazaniami analogowymi – wskazówki, i cyfrowymi – na wyświetlaczu umieszczonym w górnej części zespołu wskazań. Podobnie jak poprzednik ma 47,8 mm szerokości, 14 mm grubości i 51,3 mm od ucha do ucha. Jest masywny, ale dzięki miękkiemu, silikonowemu paskowi o szerokości 22 mm i krótkim uszom zegarek dopasuje się do prawie każdego nadgarstka. Mechanizm kwarcowy H851 z ogniwem fotowoltaicznym oferuje: wskazania czasu, kalendarz, czas lokalny (druga strefa czasowa), stoper i alarm.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 21


Kolejny na nowo zinterpretowany zegarek to Seiko Alpinist. Jest to linia modeli funkcjonujących w ofercie marki przez wiele lat, a niedawno reaktywowana została oparta na zdaniem wielu seikomaniaków najatrakcyjniejszej jej odsłonie. Mowa o dzisiejszych zegarkach Seiko o numerach referencyjnych: SPB117, SPB119, SPB123 i najbardziej lubianym, zielonym SPB121. Do stworzenia tych modeli bazowano na zegarkach z linii SARB (013, 015 i 017). W aktualnych wyrobach zastosowano ten sam co u poprzednika mechanizm, niemal identyczne tarcze i wskazówki. Jedyna różnica to użycie w obecnych zegarkach przeszklonego dekla. Zegarek pozostał wygodnym i uniwersalnym towarzyszem codziennych zajęć swego właściciela. Linia Seiko 5 to tak zwana kolekcja budżetowa, która jest rozwijana od 1963 roku. Niedługo później pojawiły się wersje 5 Sports. Dziś Seiko, powracając do korzeni, oferuje nową linię wytrzymałych Seiko 5 Sports, o dobrych parametrach użytkowych. Oczywiście nowe modele wypełniają warunek linii 5 – są korzystnie dla potencjalnych kupujących wyceniane. Najwięcej uwagi ściąga kolekcja SRPD, dodatkowo czerpiąca stylistycznie z dziedzictwa kultowego divera SKX. Nowe modele sportowe Seiko 5 mają koperty ze stali nierdzewnej, niektóre również z powłokami dekoracyjnymi. Dostępne są zegarki ze stalowymi bransoletami lub paskami. Te ostatnie mogą być gumowe, skórzane bądź tekstylne. Wymiary kopert to 42,5 x 13,4 mm, a użyte szkło to hardlex. Do tego wodoodporność 10 barów/100 metrów oraz mechanizm Seiko 4R36 – i mamy „klasyczne Seiko 5”, czyli… gotową receptę na sukces. Pisząc o diverach, trudno nie przypomnieć kultowego modelu Seiko oznaczonego numerem referencyjnym 62MAS i jego współczesnej reedycji. Modele Prospex SPB143, SPB145, SPB147 i SPB149, począwszy od obudowy, mają tak proporcje, jak i wzornictwo mocno inspirowane tym właśnie zegarkiem. Wykonane ze stali nierdzewnej z powłoką Super Hard Coating modele są raczej kompaktowe jak na dzisiejsze standardy. Średnica kopert wynosi 40,5 mm, wysokość 13,2 mm, a wymiar od ucha do ucha niespełna 48 mm. Łącznie takie gabaryty czynią je wygodnymi diverami na co dzień. Jest jeszcze SLA 017 oparty na tej samej koncepcji, ale zdecydowanie bardziej wysublimowany stylistycznie i technicznie. Mniejsza koperta o średnicy 39,9 mm kryje mechanizm Seiko kaliber 8L35, który został specjalnie zaprojektowany do zegarków nurkowych. Werk ten jest produkowany w Shizuku-ishi Watch Studio w Morioce na północy Japonii, a „spokrewniony” jest z mechanizmem Grand Seiko 9S55. Mechanizm ten oferuje 50 godzin rezerwy chodu i pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć na godzinę. Koperta jest doskonałą reinterpretacją starych 62Mas, z dokładnym odwzorowaniem kształtu i wykończenia w formie kołowego szczotkowania.

22 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Następny kultowy „nurek”, podobnie jak pierwszy z przedstawianych zegarków, ma także konotacje z filmem – ten model nazywany jest „Kapitan Willard”. Grający w „Czasie apokalipsy” tę postać Martin Sheen nosił na swoim nadgarstku pierwowzór dzisiejszego modelu, czyli Seiko 6105. Jako pierwszy w nowej odsłonie pojawił się ekskluzywny SLA033 – zegarek świetnie wykończony, z wysokiej klasy mechanizmem, w cenie około 19 000 złotych. Dziś mamy do wyboru kolejne standardowe, bardziej masowo produkowane zegarki oparte na tym wzorze. Seiko SPB 151 i 153 są dostępne z mechanizmem 6R35 i nie są produkowane w jednej fabryce z Grand Seiko, stąd ich cena kształtuje się w przedziale 5000 – 6000 złotych. Są to kwoty zdecydowanie bardziej przystępne jak za te zegarki, a to stwarza większe możliwości sprzedaży.

Marka Seiko zdecydowanie zabiera nas w podróż w przeszłość. Ale jest to podróż niewątpliwie atrakcyjna i pełna pozytywnych wrażeń.

Biorąc pod uwagę ceny, warto zwrócić uwagę na powrót nieustannie ewoluującego modelu nazywanego z racji kształtu koperty „Turtle”, czyli żółw. Przodkiem, który służy za wzór dla tych zegarków, jest Seiko 6309, a dokładniej modele: 6309-7040 i 6309-7049. W 1976 roku zastąpił on praprzodka – serię 6105 i był produkowany aż do 1988 roku. W 2016 roku firma Seiko znowu przywróciła ten model do produkcji i oferty. Był on oczywiście odpowiednio unowocześniony, z mechanizmem 4R i wodoodpornością do 200 m, ale stylistycznie w pełni oddawał ducha i niepowtarzalny wygląd pierwowzoru. Dzięki temu duży, nazywany często „tool watchem”, ale uchodzący za bardzo wygodny „żółw” znów jest dostępny dla miłośników marki Seiko. Jest on oferowany w atrakcyjnej cenie i w wielu wersjach wykonania. W tym wzorze są także modele limitowane. Zgodnie z tytułem artykułu marka Seiko zdecydowanie zabiera nas w podróż w przeszłość. Ale jest to podróż niewątpliwie atrakcyjna i pełna pozytywnych wrażeń. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 23


G-SHOCK GWF-A1000 „Frogman”

Analogowy zdobywca głębin

K

olekcja Frogman należy do elitarnej i najbardziej zaawansowanej technicznie grupy zegarków Master of G firmy G-SHOCK. Modele z tej serii zostały stworzone z myślą o wykorzystywaniu ich w najtrudniejszych warunkach panujących w powietrzu, na lądzie i w wodzie. Frogman – jak każdy „G” – posiada klasę wodoszczelności 200 m, potwierdzoną certyfikacją ISO, co dodatkowo gwarantuje, iż jest on profesjonalnym zegarkiem nurkowym. Pierwszy model z serii Frogman o referencji DW-6300 trafił na rynek w 1993 roku. Od samego początku istnienia seria zyskała potężną grupę fanów, którzy docenili ją nie tylko za wyjątkową wodoszczelność i odporność na inne czynniki zewnętrzne, ale również za niepowtarzalną stylistykę. Nietuzinkowy wygląd zegarka jest efektem asymetrycznej budowy koperty, mającej na celu zapewnienie wysokiego komfortu użytkowania w trakcie nurkowania. Frogman ma dzięki temu oryginalną i nieco ekstrawagancką stylistykę, co w efekcie sprawiło, że stał się on jednym z kultowych reprezentantów kolekcji G-SHOCK. W 2020 roku ukazał się wyjątkowy Frogman o referencji GWF-A1000. Pierwszy raz w historii japońscy inżynierowie zdecydowali się na zastosowanie w pełni analogowego formatu prezentacji wskazań czasu i funkcji dodatkowych. Mimo tego rozwiązania nowy „nurek” nie stracił swojej funkcjonalności, a dzięki kompatybilności ze smartfonem, z którym łączy się za pośrednictwem Bluetooth, jest bardziej wszechstronny, niż mogłoby się wydawać. Poza nowoczesnymi rozwiązaniami to właśnie nowa stylistyka jest silnym punktem tego modelu. W zegarku wykorzystano konstrukcję koperty o nazwie Carbon Monocoque. Jest ona zbudowana z włókna węglowego wzmocnionego żywicą i stanowi jeden, zintegrowany element. Rozwiązanie to sprawia, że Frogman jest lekki i odporny nawet na ekstremalnie dokuczliwe czynniki zewnętrzne.

24

Zegarki i Pasja

Pierwszy model z serii Frogman o referencji DW-6300 trafił na rynek w 1993 roku.

Charakterystyczne przesunięcie koperty w lewą stronę względem osi pionowej powoduje, że zegarek założony na rękę, mimo dużych gabarytów, układa się idealnie, nie ogranicza w żaden sposób ruchów nadgarstka. Rozwiązanie to oczywiście determinuje noszenie Frogmana na lewym nadgarstku. Jak już wspomniałem, jest to pierwszy Frogman z w pełni analogowymi wskazaniami. Tarcza GWF-A1000, mimo zlokalizowania na niej wielu elementów wskazań, dzięki przemyślanemu rozplanowaniu wszystkich detali jest bardzo czytelna. W samym centrum na jednej osi umieszczono trzy wskazówki wskazań czasu, prezentujące godziny, minuty i sekundy. Ich jasna barwa doskonale kontrastuje z ciemnym cyferblatem, zapewniając wysoką czytelność wskazań. Duża ilość masy luminescencyjnej, wypełniającej wskazówki minutową i godzinową, gwarantuje dogodny odczyt wskazań zegarka w półmroku i ciemności. W razie konieczności istnieje również możliwość doświetlenia tarczy za pomocą wbudowanej diody LED.

www.zegarkiipasja.pl


Na cyferblacie zlokalizowano łącznie cztery subtarcze, pełniące konkretne funkcje dodatkowe. Największy wskaźnik, usytuowany w okolicach indeksów 7. i 8. godziny, prezentuje drugą strefę czasową. Na jego krawędzi umieszczono małą tarczę AM/PM – określającą porę dnia dla dodatkowego wskazania. Powyżej, na wysokości indeksu godziny 10., znalazła się tarcza wskazująca czas podstawowy w formacie 24-godzinnym. Z prawej strony, obok indeksu godziny 3., zlokalizowano multifunkcyjny wskaźnik z charakterystyczną wskazówką w postaci strzałki, który prezentuje między innymi: dzień tygodnia, stan naładowania akumulatora oraz aktualnie aktywowany tryb pracy zegarka. Na obrzeżu cyferblatu umieszczono masywne, wystające wysoko indeksy w kolorze białym. Ich charakterystyczny kształt nadaje tarczy trójwymiarowy efekt. Dzięki jasnej barwie wskaźniki dobrze odcinają się od innych elementów zespołu wskazań i zapewniają łatwy odczyt aktualnego czasu. Pomiędzy wskaźnikami godzin 4. i 5. wkomponowano okno datownika. Nowy G-SHOCK GWF-A1000 to zaawansowany pod kątem technicznym diver, który zmienia dotychczasowe oblicze kolekcji Frogman.

Cyferblat został osłonięty odpornym na zarysowania szkłem szafirowym o większej niż standardowa w zegarkach grubość i lekko sferycznym profilu. Otacza je charakterystyczny dla kolekcji Frogman pierścień, który znacząco uwydatnia asymetryczną budowę zegarka. Ten wykonany ze stali element posiada mocujące go do koperty wykonane z materiału syntetycznego „łapy”. Z lewej strony, podobnie jak w poprzednich edycjach, umieszczono napis „FROGMAN” pisany dużymi literami. Po przeciwnej stronie koperty zlokalizowano stalową, dokręcaną do korpusu koronkę, z mocno frezowaną walcową powierzchnią. Wszystkie elementy cyferblatu i koperty zostały dobrane perfekcyjnie, zarówno pod kątem kolorystyki, ich wzajemnych proporcji, jak i kształtów. Poza ciekawą stylistyką GWF-A1000 posiada również bogate wnętrze. Wyposażono go w system fotowoltaiczny Tough Solar, który dzięki wysokiej wydajności jest w stanie zaspokoić energetyczne zapotrzebowanie wszystkich zespołów zegarka.

www.zegarkiipasja.pl

Nowy model jest limitowany, dlatego jego dostępność w Polsce jest ograniczona.

Nowy Frogman synchronizuje swoje wskazania czasu do dokładności wzorcowego zegara atomowego za pośrednictwem fal radiowych dzięki technologii Multi Band 6. Kolejną zaawansowaną funkcją, którą wykorzystano w tym modelu Frogmana, jest wspomniany Bluetooth, umożliwiający sparowanie zegarka ze smartfonem. Dzięki temu dostępne stają się zaawansowane funkcje nurkowe, takie jak dziennik nurkowania czy aktualne informacje dotyczące około 3 tysięcy najpopularniejszych miejsc do penetracji głębin mórz i oceanów. Poza tym Bluetooth umożliwia sterowanie ustawieniami i funkcjami zegarka z pozycji telefonu. Do skomunikowania urządzeń wystarczy pobranie darmowej aplikacji. Zegarek wyposażono w bardzo elastyczny, a zarazem wytrzymały pasek wykonany ze specjalnej mieszanki elastomerów. Jest on nieco dłuższy od standardowych pasków zegarkowych, dzięki czemu bez problemu można zapiąć go na piance do nurkowania. GWF-A1000 powstał w trzech wersjach kolorystycznych. Najłatwiej zauważalnym rozróżniającym je elementem jest barwa paska. Do wyboru mamy: czarny, czerwony lub granatowy. W zależności od opcji drobne akcenty na kopercie i cyferblacie mają również odpowiednią do paska kolorystykę. Dzięki takiemu rozwiązaniu producent oferuje – wydawałoby się, trzy zupełnie różne, doskonałe zegarki. Nowy G-SHOCK GWF-A1000 to zaawansowany pod kątem technicznym diver, który zmienia dotychczasowe oblicze kolekcji Frogman. Tarcza ze wskaźnikami analogowymi nadaje mu bardziej klasycznej stylistyki w stosunku do innych modeli z tej rodziny. Przy takim rozwiązaniu zegarek poza nurkowaniem sprawdzi się doskonale również jako sportowy czasomierz do codziennego użytkowania. Paweł Zgiep

Zegarki i Pasja 25


Ascetyczna forma, przejawiająca się bardzo klasyczną, pozbawioną ekstrawagancji kopertą z bardzo wąską lunetą i dopasowaną, prostą koronką, to kwintesencja funkcjonalności. Zegarki MeisterSinger ze specjalnych edycji mają przypominać miejsce ważne dla ich właścicieli – miasto czy kraj, w których żyją, z których pochodzą, lub z którymi są w dowolny sposób związani. W omawianym zegarku na związek z Polską wskazuje grafika na przeszklonym deklu – kontur naszych granic państwowych oraz najważniejsze miasta zaznaczone logotypem marki.

MeisterSinger Poland Edition 2020

O

d 2001 roku zlokalizowana w mieście Münster firma MeisterSinger produkuje zegarki mechaniczne, wskazujące aktualny czas za pomocą jednej wskazówki. Jej założyciel Manfred Brassler wraz ze swoim zespołem tworzą klasyczne zegarki o takim charakterystycznym wyglądzie. O obecności wyrobów tej ciekawej firmy na polskim rynku przypomina nam jej nowy model – MeisterSinger Poland Edition 2020. To już trzecia edycja zegarka kierowanego na nasz rodzimy rynek. Jego wygląd jest zgodny z filozofią firmy MeisterSinger, a jednocześnie jest on ukłonem wobec polskich miłośników marki. Producent podkreśla, iż tworzy zegarki mechaniczne dla osób, które nie traktują czasu jako wartości nadrzędnej i które nie mają potrzeby, by w każdej chwili znać jego szczegółowe wskazanie. Zegarki MeisterSinger, w tym i klasyczny model 03, na którym oparto zegarek Poland Edition 2020, charakteryzują się minimalizmem. Prostota i lekkość stylu, jaki nadano tarczy tego modelu, to – poza wyjątkowością sposobu prezentacji czasu – najsilniejsza strona zegarków tej niemieckiej marki.

26 Zegarki i Pasja

Stalowa koperta zegarka ma średnicę 43 mm. Wygodzie użytkowania sprzyja jej grubość, która wraz z lekko wypukłym szkłem szafirowym wynosi 11,5 mm. Bardzo atrakcyjnie prezentuje się tarcza, która ma ciemnoniebieski kolor i wyraźnie zaznaczony szlif słoneczny. W odróżnieniu od standardowego modelu zastosowano nakładane, podłużne indeksy godzinowe oraz ramkę okrągłego okienka datownika w kolorze srebrzystym. Indeksy godzinowe zdublowano oznaczeniami w postaci cyfr arabskich z zerem przed każdą jednocyfrową godziną. Znaczniki te są w kolorze złocistożółtym. Dodatkowo na tarczy, tuż nad datownikiem, znajduje się napis „Edition” nadrukowany pochyloną czcionką. Po drugiej stronie, pod godziną 12, nadrukowano logo i nazwę firmy. Wąskie kreseczki w białym kolorze oznaczają przedziały pięciominutowe. 30 minut oznaczono wyraźniej, dłuższą kreską, a pierwszy i trzeci kwadrans nieco krótszymi. Dzięki bardzo precyzyjnie wykonanym nadrukom i białej, ostro zakończonej wskazówce można pokusić się o odczytywanie czasu z dokładnością większą niż 5-minutowa działka elementarna. Zegarki MeisterSinger Poland Edition 2020 wyposażono w mechanizm z naciągiem automatycznym Sellita SW 200-1, który możemy oglądać przez przeszklenie w stalowym, przykręcanym sześcioma śrubkami deklu.

„Limitacja MeisterSinger Poland Edition 2020 wynosi tylko 10 egzemplarzy” Zegarek oferuje klasę wodoodporności do 5 barów, a sprzedawany jest na pasku w stylu vintage wykonanym ze skóry w kolorze brązowym, z przeszyciem przy uszach koperty. Elementem charakterystycznym edycji na polski rynek jest też wygrawerowany w naszym języku napis „Limitowana Edycja” oraz napis „Polska”, które można zobaczyć na deklu. Limitacja MeisterSinger Poland Edition 2020 wynosi tylko 10 egzemplarzy, dlatego jeśli rozważacie jego zakup, warto podejmować decyzję naprawdę szybko. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl


Wywiad z zegarkowym podglądaczem

Właścicielem witryny Polish Watch Spotter Niemal każdy z nas – z grona zegarkomaniaków – spogląda na zegarek nowo poznanej osoby. Dzieje się to zwykle w zupełnie naturalny dla nas sposób. Wśród osób spoglądających na zegarki wyróżnia się zdecydowanie ich „podglądacz” – watch spotter. Jego zadaniem jest dotrzeć do szerokiego spektrum zdjęć znanych osób, a w kolejnym kroku publikuje relacje ze swoich zegarkowych „rozpoznań”. Takie sprawozdania, podzielone zwykle na grupy osób, które łączy ta sama profesja, pojawiają się także na portalu Zegarki i Pasja.

ZiP: Czy zanim założyłeś Polish Watch Spotter i zacząłeś uważnie przyglądać się zegarkom, jakie noszą znani Polacy, to zerkałeś na nadgarstki osób w pracy lub przypadkowo napotkanych nieznajomych?

Dziś nadszedł czas na rozmowę z naszym polskim zegarkowym „podglądaczem” – Pawłem Sławińskim, twórcą Polish Watch Spotter.

ZiP: Czy PWS jest pierwszym tego typu projektem w Polsce?

Maciej Kopyto – Zegarki i Pasja (ZiP): Co sądzisz o powiedzeniu: „pokaż mi swój zegarek, a powiem ci, kim jesteś”? Paweł Sławiński: Może nie będzie to stwierdzenie popularne wśród zegarkomaniaków, ale wcale nie uznaję takiej sugestii za prawdziwą. To tak, jakby oceniać każdego z nas na podstawie ubioru lub auta, jakim się porusza.

PS: Powiem szczerze, że do niedawna byłem totalnym zegarkowym laikiem. Zanim bliżej nie zacząłem poznawać tego świata, zupełnie nie interesowało mnie, co noszą znane Polki i znani Polacy, ani jakie zegarki mają na nadgarstkach osoby w moim otoczeniu.

PS: Tak. Z tego, co wiem i widzę, na tak dużą skalę to pierwszy tego typu projekt w naszej części sieci. Nie jest oczywiście tak, że jako pierwszy przyjrzałem się temu tematowi. Kiedy jeszcze projekt PWS nie gościł w mojej głowie, czytałem między innymi toczące się od lat dyskusje identyfikujące zegarki znanych osób na moim ulubionym forum dyskusyjnym zegarkiclub. Powstało także wiele opracowań na portalach odnośnie do zegarków polskich celebrytów. Ja po prostu uznałem za dobry pomysł, by skonsolidować to w jednym miejscu i w prostej formie.

Ja przykładowo nie widzę żadnego problemu z użytkowaniem zegarków marek modowych lub niedrogich czasomierzy. Dla większości osób zegarki to przecież zwykle urządzenia do odmierzania czasu. Tylko dla garstki pasjonatów jest to rzeczywiście coś więcej. W świecie użytkowników zegarków jest miejsce dla wszystkich i nauczyłem się nie oceniać osób na podstawie tego elementu. Zresztą często okazuje się, że na tematy okołozegarkowe przyjemniej jest porozmawiać z użytkownikiem nawet niedrogiego kwarca niż z biznesmenem posiadającym luksusowy zegarek mechaniczny. ZiP: Moje pytanie ma oczywiście związek z tym, co robisz jako Polish Watch Spotter (PWS), czyli wyszukujesz zdjęcia znanych osób i próbujesz zidentyfikować zegarki, jakie noszą. Formuła, w jakiej prowadzisz PWS, jest znana i funkcjonuje też w innych krajach. Skąd pomysł, aby przenieść ją także do Polski? PS: Właściwie w twoim pytaniu ukryta jest już po części moja odpowiedź. Kiedy sam wsiąkłem w świat zegarków, zacząłem przeglądać nieprzebrane zasoby sieci i natrafiłem na włoski profil Italian Watch Spotter, pomyślałem wtedy: „hej, a czy znajdę coś takiego o znanych Polakach?”. Nie znalazłem, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 27


ZiP: Opowiedz zatem, jak wyglądały początki PWS. Jaki przyświecał Ci cel? PS: Swoją działalność jako Polish Watch Spotter rozpocząłem w maju 2019 roku. Jak wspomniałem, po zapoznaniu się z mediami społecznościowymi Italian Watch Spotter, Celeb Watch Spotter czy Insane Luxury Watch zacząłem się zastanawiać, dlaczego nie mogę znaleźć u nas takich profili o zegarkach znanych Polaków. Za granicą takie twory funkcjonują od lat. Co więcej – mają stale rosnącą popularność. Jeszcze przed rozpoczęciem obecnej aktywności, gdy czytałem fora internetowe czy też zwykłe plotkarskie teksty w sieci, zaczął klarować mi się pomysł, by ruszyć ze swoim projektem. Już od samego początku, od pierwszych przemyśleń, nie miało to być komercyjne przedsięwzięcie, a jedynie fanowska przygoda. Taką też zresztą pozostała do dziś. Przyznam szczerze, że poczułem się ogromnie doceniony, kiedy w 2019 roku skontaktowałeś się ze mną jako właściciel portalu Zegarki i Pasja i zaproponowałeś partnerstwo dla wspólnych projektów. Dzięki temu mogłem zaistnieć ze swoim cyklem tekstów na portalu zegarkiipasja.pl, a że oczywiście znałem też wcześniej wydania papierowe magazynu, dało mi to ogromną motywację do wytężonej pracy. W późniejszym czasie podobną współpracę udało mi się nawiązać także z cenioną grupą dyskusyjną na Facebooku – Czasoholicy, za co w tym miejscu chciałbym podziękować Łukaszowi Grządzieli, który wyszedł z taką inicjatywą. Zapewne zabrzmi to patetycznie, ale celem moim i całego projektu PWS jest jak najszersze krzewienie miłości i pasji do zegarków wśród moich czytelników. Oczywiście istnieje też duże prawdopodobieństwo, że jestem po prostu czterdziestoletnim facetem, który ma pewnie za dużo czasu w… pracy (śmiech).

28 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


ZiP: Jakimi kanałami komunikujesz się z fanami/czytelnikami? PS: Tu nie będzie chyba żadnego zaskoczenia. Główne kanały komunikacji to profil na Facebooku oraz Instagramie. Posiadam również kanał na YouTubie, ale na tę chwilę nie obfituje on w treści. Postanowiłem również założyć grupę podpiętą pod facebookowy profil poświęconą jedynie identyfikowaniu zegarków osób znanych. Po jej założeniu okazało się, że podobnym tematem zafascynowane są setki osób. Obserwuję szybki, znaczący wzrost aktywności użytkowników. Często pod postami toczą się też do tego stopnia zażarte dyskusje i kłótnie, że nierzadko muszę moderować wątki. Ostatnimi czasy zmorą są spory na tematy okołopolityczne, a PWS to zdecydowanie nie miejsce na tego typu dyskusje. ZiP: Jaką masz obecnie liczbę followersów? PS: Nie są to na razie liczby imponujące, łączna liczba followersów na dwóch głównych kanałach socjalnych dobija do sześciu tysięcy. Ale profil na Facebooku obserwuje cztery razy więcej użytkowników niż profil na Instagramie. ZiP: Powiedź, jak wygląda Twoja codzienna praca przy tworzeniu i prowadzeniu PWS. PS: Staram się, by każdego dnia roboczego do sieci trafiało choć jedno zdjęcie wymagające rozpoznania zegarka. Sam proces rozpoznania nie jest zbyt skomplikowany, ale potrafi być bardzo żmudny. Najważniejsze to znaleźć zdjęcie w wystarczająco dużej rozdzielczości, czyli możliwie dobrej jakości, by dało się rozpoznać szczegóły. Przeglądam profile społecznościowe osób znanych, szukam na stronach plotkarskich, bądź korzystam z otwartych galerii agencji fotograficznych. Często po prostu przychodzi mi do głowy jakaś znana persona i szukam jej zdjęć z zegarkiem na nadgarstku w archiwum grafik Google. Kolejny krok to właśnie rozpoznanie zegarka – z czym jest zdecydowanie łatwiej. Porównuję szczegóły tarczy, kształt koperty czy ogniwa bransolet z zegarkami dostępnymi na rynku. Oczywiście często posiłkuję się globalną siecią. Staram się przypisywać konkretną referencję do rozszyfrowanych modeli, ale jak każdy potrafię popełnić błędy, dlatego serdecznie proszę moich czytelników o wyrozumiałość w przypadku pomyłki. ZiP: Jak reagują znane osoby, które prezentujesz na PWS? Czy nawiązują z Tobą kontakt? PS: Miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji, ale na szczęście nie są one zbyt częste. Zdarzyło się na przykład, że jedna ze znanych prezenterek programu informacyjnego na forum publicznym prosiła o usunięcie zdjęcia, tłumacząc, że jest to jej stara, nieaktualna fotografia. Inna dziennikarka wiodącej stacji telewizyjnej w prywatnej wiadomości żądała usunięcia jej zdjęć, a pewien aktor zagroził sankcjami prawnymi, tłumacząc, że ma szansę podpisania kontraktu z producentem zegarków innej marki niż zegarek widoczny na jego nadgarstku na zdjęciu. Były też miłe reakcje. Wiele z rozpoznawanych osób polubiło swoje identyfikacje, kilka z nich stało się nawet stałymi obserwatorami mojego profilu. Pozytywnie zaskoczył mnie czołowy polski tenisista, pisząc do mnie po moim błędnym rozpoznaniu, jaki faktycznie model zegarka posiadał na nadgarstku na prezentowanej fotografii. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 29


30 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Można w sumie stwierdzić, że Polish Watch Spotter to taki zegarkowy „Pudelek”, a rozpoznawane gwiazdy muszą zrozumieć, że moją rolą jest jedynie napisać, z jakim zegarkiem zostały „przyłapane”. Nie oceniam, czy posiadają zegarki marek modowych lub czasomierze uważane za tanie czy drogie, bo sam kilka lat temu byłem w tym zakresie obojętny, nie przykładałem do tego wagi. ZiP: Ile znanych osób dotychczas opisałeś, ile zegarków zidentyfikowałeś? PS: Na dziś jest to na pewno ponad 300 udanych identyfikacji. Część z nich to już wcześniej znane rozpoznania, pojawiające się gdzieniegdzie, jednak staram się, by zdecydowana większość była autorska. ZiP: Masz zatem już spore rozeznanie. Co możesz powiedzieć o zegarkach polskich gwiazd? Jakie są ich ulubione marki, średnia cena zegarka? – Patrząc całościowo, wydaje mi się, że nie jest źle z kulturą zegarkową wśród znanych Polaków. Co najważniejsze, widoczny jest rosnący trend przywiązywania coraz większej wagi do prestiżu związanego z zegarkiem noszonym na nadgarstku.

czasomierz na co dzień, jeden na specjalne okazje i jeden – Timex na gumowym pasku – do uprawiania sportu. Niestety, jestem zegarkowym niespokojnym duchem, więc nie wiem, co przyniesie przyszłość. Z drugiej strony, choć przywiązuję dużą wagę do tego, co noszę na nadgarstku, i ciekawy zegarek zawsze sprawia mi ogromną przyjemność, nie jestem zegarkowym purystą i mógłbym bez zmrużenia oka założyć divera do garnituru. Myślę natomiast, że moim osobistym, największym sukcesem w tej pasji jest fakt, że powoli, ale systematycznie zarażam swoim hobby żonę oraz dzieci, co na początku wydawało mi się niemożliwe. ZIP: Doceniając to dokonanie, mogę tylko życzyć sobie, byś pomógł nam naszą wspólną pasją zarazić jeszcze większą liczbę czytelników portalu i magazynu „Zegarki i Pasja”, a poprzez nich kolejne osoby. Dziękuję za współpracę i za możliwość przeprowadzenia tej rozmowy. W imieniu członków redakcji portalu i magazynu „Zegarki i Pasja” życzę Ci dalszych udanych rozpoznań!

Wśród świadomych użytkowników prym wiedzie kilka znanych marek, takich jak Rolex, Omega czy Breitling. Odrębną grupą są sportowcy. Jeśli przykładowo weźmiemy pod uwagę piłkarzy, to u nich niezwykle często znajdziemy zegarki Hublot. Zdarzają się również perełki, takie jak Breguet, Audemars Piguet czy też Patek Philippe, ale nie jest to wielki odsetek. Jakaś część „przyłapanych” i rozpoznanych osób sprawia wrażenie, jakby nie przykładały większej uwagi ani do marki zegarka, ani do jego rodzaju. To urządzenie, które ma wskazywać czas, i tak właśnie je traktują. Nie uśredniałem dotychczas wartości zegarków, ale wydaje się, że dla osób zidentyfikowanych większość z nich plasuje się w przedziale od 5 do 30 tysięcy złotych. Oczywiście są znane przypadki, że cena za „nadgarstkowca” może dochodzić nawet do 500 tysięcy złotych. ZiP: Czy zegarki to dla Ciebie także pasja, czy jedynie lubisz ich wypatrywać? PS: Zdecydowanie pasja. Bez tego nie potrafiłbym z taką przyjemnością zajmować się PWS. ZiP: I na koniec – ile masz zegarków? Czy sam przywiązujesz wagę do tego, jaki zegarek zdobi Twój nadgarstek? PS: Jak już wspominałem, zegarkami zainteresowałem się dość późno. Moja przygoda rozpoczęła się około trzech lat temu. Na początku nieśmiało wkroczyłem w świat japońskich kwarców, by później szybko rotować kolekcją. Przeszedłem drogę od Citizenów, by następnie poznawać kunszt szwajcarskich zegarków mechanicznych z automatycznym naciągiem. W pewnym momencie zredukowałem całą kolekcję do jednego, specjalnego dla mnie czasomierza. To było jedno ze spełnionych marzeń – by przed czterdziestką stać się posiadaczem modelu ze stajni Rolex. Następnie wykonałem mały skok w bok, by bliżej zapoznać się z japońskim Seiko. Od razu doceniłem ten wcześniej omijany przeze mnie rejon. W ten sposób stałem się posiadaczem kwarcowego egzemplarza Grand Seiko. Świetnie wykonane zegarki, dorównujące jakością ich szwajcarskim odpowiednikom. W tym momencie w mojej kolekcji znajduje się jeden www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

31


Atlantic Beachboy

Tarcza współczesnego modelu Beachboy także przypomina tę z pierwowzoru, a zaproponowane nowe warianty kolorystyczne są atrakcyjne wizualnie. Cztery wersje to zegarki z tarczami w kolorach: niebieskim, czarnym, srebrnym i złotym. Ta ostatnia jest w tak zwanym odcieniu szampana i występuje w modelu z kopertą z powłoką w kolorze żółtego złota. Każda wersja ma słupkowe, nakładane indeksy z masą luminescencyjną oraz usytuowany na obrzeżu biały lub czarny pierścień z nadrukowaną skalą minutową. Proste wskazówki z masą świecącą dobrze pasują do pozostałych elementów, a pomarańczowy, wąski sekundnik stanowi kontrastowy akcent i koresponduje z nadrukowanym na tarczy napisem „Beachboy”. Pod godziną 12. znajduje się nakładane logo marki i jej nazwa, a na godzinie 3. okienko datownika. Tarczę chroni szkło szafirowe z powłoką redukującą refleksy świetlne.

Legenda lat 70. powraca!

N

a fali modnego trendu tworzenia reedycji zegarków firma Atlantic przywraca swój kolejny archiwalny zegarek we współczesnym wydaniu. Chodzi o model Beachboy z charakterystyczną, ośmiokątną lunetą, utrzymany w stylistyce bardzo modnej dla sportowych zegarków z lat 70. XX wieku. Zegarek ten w swojej pierwszej wersji miał nowoczesną kopertę, optycznie zintegrowaną z bransoletą. Koperta była mosiężna, chromowana, a zastosowany mechanizm miał manualny naciąg sprężyny. Atrakcyjna tarcza występowała w wielu wersjach kolorystycznych, co w efekcie dawało udany, świeży stylistycznie zegarek do używania na co dzień. Dziś, po 50 latach, model Beachboy, zainspirowany wspomnianym pierwowzorem, powraca do oferty marki Atlantic. Nowy Beachboy jest w bardzo dużym stopniu odwzorowaniem archiwalnego zegarka, choć współczesne trendy wymusiły na projektantach pewne zmiany. Średnica koperty, wynosząca 40 mm wobec 37 mm w poprzedniku, nadal czyni z niego zegarek zgrabny, optycznie o dość lekkiej budowie. Stalową kopertę wykończono dwoma rodzajami obróbki powierzchniowej – szczotkowaniem i polerowaniem. Na styku obydwu powierzchni uzyskano wyraźne, ostre linie, co potęguje wrażenie dużej staranności wykonania obudowy. Widziałem wiele zdjęć nowego modelu, które potwierdzają, że tak lubiane przeze mnie linie styku obróbki powierzchniowej są wykonane perfekcyjne. „Plażowy Chłopak” w wydaniu 2020 otrzymał nieco techniczny, surowy charakter. Ośmiokątna luneta ma satynowane wykończenie, a na jej górnej części widoczne są dodatkowe elementy stylistyczne w postaci łbów wkrętów w miejscu styku każdych dwóch sąsiadujących boków lunety. Koronka na godzinie 3. dopasowana jest do geometrycznego charakteru koperty.

32

Zegarki i Pasja

Model Beachboy z charakterystyczną, ośmiokątną lunetą, utrzymany jest w stylistyce bardzo modnej dla sportowych zegarków z lat 70. XX wieku.

Także stalowa bransoleta stylistycznie przypomina tę z pierwowzoru, a dla obydwu wiodącym motywem są atrapy śrubek widoczne na górnej jej powierzchni, przy czym współczesna wykonana jest z pełnych ogniw. Przez przeszklenie w deklu widać współczesne „serce” zegarka – sprawdzony szwajcarski mechanizm ETA 2824-2 z naciągiem automatycznym, łożyskowany na 25 kamieniach.

Stalowa bransoleta także stylistycznie przypomina tę z pierwowzoru.

W mojej ocenie model Beachboy to w ostatnim czasie jedna z bardziej udanych reedycji. Jej niezwykłość wynika przede wszystkim z faktu, że marce Atlantic udało się zegarek unowocześnić i uatrakcyjnić w stosunku do pierwowzoru, utrzymując jednocześnie klimat i urok archiwalnego modelu. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl



Recenzja: Aviator Swiss Made Douglas Moonflight

A

viator Swiss Made to marka, której wyroby cechują się charakterystycznym stylistycznym powiązaniem z lotnictwem. Jednak ja zauważam jeszcze inną cechę niezwykle korzystną z punktu widzenia klienta – jest nią bardzo szerokie portfolio oferowanych zegarków. Każdy model przygotowany jest w wielu wersjach, by łatwiej było znaleźć wariant, który sprosta indywidualnym oczekiwaniom. Zegarki są dobrze i przejrzyście pogrupowane, a wersje konkretnych modeli wynikają z zastosowania różnych kolorów koperty i tarczy czy ewentualnie dodatkowych funkcji. Wertowanie katalogu czy przeglądanie oferty online w poszukiwaniu najlepszej opcji dla siebie nie jest trudne, a bywa wręcz wciągające. Do tej pory na łamach magazynu pisaliśmy o zegarkach tej marki, tworząc obraz firmy proponującej duże, czytelne zegarki dla mężczyzn, zazwyczaj powiązane z lotnictwem. Okazuje się jednak, że Aviator Swiss Made pamięta również o płci pięknej, co udokumentowane zostało przygotowaniem nowej linii zegarków dla pań. Do naszej redakcji trafiły trzy wersje zegarka Aviator Swiss Made Douglas Moonflight. Nazwa zdradza nam już na wstępie, że to model z dodatkową komplikacją konstrukcji mechanizmu, jaką jest wskazanie faz Księżyca. Przekonajmy się w takim razie, co jeszcze oferują te nowe szwajcarskie zegarki. W ramach całej kolekcji do wyboru jest aż siedem wersji kolorystycznych tego modelu. Koperta damskiego zegarka nawiązuje mocno stylistycznie do męskiej wersji linii Douglas. Powstała ona jako hołd dla wyjątkowego statku powietrznego – Douglasa DC-3. To nie był tylko i po prostu samolot, to coś zdecydowanie więcej. Douglas DC-3 przez wielu fachowców uważany jest za symbol złotej ery lotnictwa, a w dziedzinie lotów pasażerskich to jeden z najpopularniejszych samolotów, jakie kiedykolwiek służyły temu celowi. Lata 30. i 40. XX wieku jemu właśnie zawdzięczają popularyzację na szeroką skalę transportu lotniczego. To wtedy podróże lotnicze stały się dostępne dla szerokiego grona chętnych, dla osób wymagających szybkiego przemieszczania się. To wtedy powstała komunikacja lotnicza. Poszerzenie kolekcji Douglas o modele dla pań jest dobrym posunięciem marki, a zaprezentowane damskie wersje są moim zdaniem atrakcyjne z wielu powodów.

34 Zegarki i Pasja

nr ref. V.1.33.2.256.4

Koperta damskiego zegarka nawiązuje mocno stylistycznie do męskiej wersji linii Douglas.

Okrągła koperta wykonana ze stali ma średnicę 36 mm, co oznacza dość duży damski zegarek. Grubość wynosi 10 mm, a wysokość od ucha do ucha to 45 mm. Zegarek ma długie, zwężające się uszy, które są mocno zagięte ku dołowi, przez co ich końce schodzą dużo niżej niż poziom spodu koperty. Te wymiary i ukształtowanie pozwalają pominąć opis układania się na nadgarstku, bo jestem pewien, że na każdym damskim nadgarstku zegarek będzie wyglądał doskonale. Korpus koperty jest polerowany i ma obłe boki. Luneta – tworząca jakby drugą, górną warstwę – także jest polerowana i ma obłe powierzchnie. Do stylu koperty dopasowane są także jej uszy. Z wyraźnym odcięciem wyprowadzone są one prostopadle do poziomej osi koperty i zaprojektowane są tak, by stanowiły harmonijną całość z jej okrągłą częścią. Umieszczona na godzinie 3., zwężająca się przy kopercie koronka jest spora i wygodna w obsłudze. Luneta okala lekko wypukłe szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Zamykając opis koperty, warto zwrócić uwagę na pełen dekiel. To, co zaciekawia na początku, to fakt, że jest on wklęsły. Jego zewnętrzna, obła część jest polerowana, dalej ku środkowi znajdziemy dość szeroki, szczotkowany pierścień. Na jego powierzchni umieszczono podstawowe informacje o zegarku. Wewnątrz, w zagłębieniu, znalazło się miejsce na wizerunek samolotu Douglas DC-3 na tle rozgwieżdżonego nieba. Obszar tła dla prezentacji samolotu ma kształt elipsy. Na niej na każdym egzemplarzu znajdziemy przypisany numer zegarka z limitacji, która wynosi tylko 950 sztuk. Umieszczenie elipsy na okrągłym polu powoduje, że pozostała jego część przypomina Księżyc w fazie ubywającej.

www.zegarkiipasja.pl


Tarcze zdobi wizerunek Księżyca i gwiazd.

nr ref. V.1.33.0.252.4

Przechodząc do opisu tarczy, po pierwsze trzeba zauważyć, że jest ona bogata w detale i bardzo atrakcyjna. Na krawędzi tarczy nadrukowano skalę minutową na wzór torowiska, z metalowymi nakładanymi co 5 minut półkolistymi punktami. Bardziej w środku, na powierzchni przyozdobionej szlifem słonecznym, znajdują się nakładane, podłużne indeksy godzinowe. Indeks godziny 6. zastąpiło okienko datownika wskazującego dni miesiąca, a indeks godziny 12. zastąpiono nakładanym, polerowanym logo i nazwą marki. Warto dokładnie przyjrzeć się centralnej części tarczy, gdyż dzieli się ona nietypowo – na połowę dolną i górną. Dolna jest giloszowana we wzór znany jako „rayon flammé de la glorie” (płomienne promienie chwały). Na niej, na wydzielonym polu w kształcie prostokąta, znalazł się nadrukowany napis z nazwą kolekcji – Moonflight. W dolnej części górnego półkola znajdziemy elementy stylizowane na chmury z polerowanymi konturami, wypełnione masą perłową. Ponad nimi, w otworze tarczy jest przestrzeń, gdzie prezentowany jest przesuwający się na nieboskłonie Księżyc. Wizerunki Księżyca i gwiazd są wykonane w formie nakładanych, metalowych elementów na obracającej się tarczy. Elementy te są wykonane misternie i są wysokiej jakości.

Tę wewnętrzną część tarczy otacza polerowana ramka. Czas odczytujemy z ustawienia eleganckich wskazówek w stylu dauphine – są one gładkie, a ich końce zostały pokryte masą luminescencyjną. Masa ta ma biały kolor i nie zaburza on eleganckiego charakteru zegarków, pozytywnie wpływając na łatwość odczytu czasu w ciemności. W wersji zegarka z zieloną tarczą, indeksy, logo i inne metalowe elementy zespołu wskazań mają kolor różowego złota – tak samo jak jego koperta. Zegarek z zieloną tarczą oferowany jest na zielonym skórzanym pasku z fakturą skóry krokodyla, o szerokości przy uszach 16 mm. Granatowy ma pasek również dopasowany do koloru tarczy, a srebrzysty jest na pasku w kolorze białym. Dostępne są jeszcze zegarki w wariancie z tarczą w kolorze granatowym i kopertą w kolorze różowego złota oraz z granatowym paskiem. Jest też model z tarczą i paskiem w kolorze czarnym oraz najbardziej odważny – z różową tarczą na różowym pasku. Cena modeli Aviator Swiss Made Douglas Moonflight w wersji z pozłacaną kopertą to 1910 złotych, a wersje stalowe kosztują 1690 złotych.

nr ref. V.1.33.0.250.4

„Aviator Swiss Made to marka, której wyroby cechują się charakterystycznym stylistycznym powiązaniem z lotnictwem”

www.zegarkiipasja.pl

Dla wygody użytkowania zastosowano kwarcowe „serce” zegarka, a wodoodporność zapewniono na wysokim poziomie, bo aż 100 metrów. Dzięki tym cechom zegarek Douglas Moonflight jest nie tylko atrakcyjnym dodatkiem, ale też praktycznym towarzyszem każdego dnia odmierzającym i wskazującym upływ czasu. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 35


Salon, showroom i serwis zegarków. CHRONO „pełny wymiar czasu”

W

Polsce z każdym rokiem przybywa nie tylko miejsc, gdzie można kupić zegarek, ale także stale wzrasta liczba marek zegarków dostępnych w oficjalnej dystrybucji. Rozważając zakup nowego zegarka, możemy planować zakupy online lub w sklepie stacjonarnym. Jako redakcja profesjonalnego magazynu i portalu odradzamy zakup w ciemno, czyli bez uprzedniego obejrzenia danego modelu na żywo. Zawsze, jeśli jest to możliwe, polecamy przeprowadzenie przed zakupem testu nadgarstkowego zegarka, czyli „przymierzenie się” do niego. Najłatwiej uczynić to, wybierając się do profesjonalnego punktu sprzedaży stacjonarnej. Na zegarkowej mapie Polski, prezentującej miejsca, w których można nabyć zegarek, pojawił się nowy, warty uwagi punkt. Jest nim salon i zarazem showroom oraz serwis zegarkowy CHRONO we Wrocławiu. Specjalne miejsce przygotowane dla zegarków oraz osób, które się nimi interesują.

36 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Właścicielom salonu chodziło o stworzenie czegoś więcej niż standardowy sklep z zegarkami. Showroom CHRONO to miejsce wszechstronne, w którym odwiedzający mogą w przyjaznej atmosferze, bez pośpiechu, zapoznać się z ofertą zegarków różnych marek, dowiedzieć się więcej o każdym z modeli i przymierzyć je. W przestronnym showroomie uwagę przyciąga duży, drewniany i dobrze oświetlony stół, przy którym można usiąść, by z przyjemnością, bez pośpiechu, oddać się oglądaniu zegarków. To jeden z kluczowych elementów wyróżniających ten wrocławski salon zegarkowy na tle innych punktów. Do tego dochodzi wspomniana już przyjacielska atmosfera oraz profesjonalna obsługa, które w zamyśle twórców mają stanowić drugi, bardzo istotny czynnik wyróżniający showroom. Na co jeszcze możemy liczyć, odwiedzając CHRONO? Na bardzo zróżnicowaną i szeroką ofertę dostępnych tam zegarków. Salon CHRONO to przestrzeń, w której każdy zainteresowany światem zegarmistrzostwa oraz zegarkami ma się czuć dobrze i swobodnie. To odczucie ma dotyczyć tak osób, które są zainteresowane wyrobami w cenie kilkuset złotych, jak również modelami za 400 000 złotych. Zatem znajdzie tu coś dla siebie tak osoba wkraczająca dopiero w świat zegarków, jak i bardziej doświadczeni, wymagający „zegarkomaniacy”. W showroomie zobaczyć i przymierzyć można zarówno zegarki firm Fossil, DKNY czy Michael Kors, jak również marek typowo zegarmistrzowskich: Alpina, Atlantic, Balticus, Candino, Casio, Certina, Festina, Frederique Constant, G-SHOCK, Glycine, Oris, Seiko czy Vratislavia Conceptum. Showroom w zakresie oferty zegarkowej wyróżnia także możliwość obejrzenia na żywo i zakupu zegarków luksusowej marki Perrelet, a także egzemplarzy zegarków tak zwanych „butikowych”. Hasłem przewodnim CHRONO jest slogan: „pełny wymiar czasu”. Pod szyldem CHRONO znajduje się bowiem nie tylko opisywany tutaj salon, ale także wspomniany profesjonalny serwis zegarmistrzowski. Sklep i serwis mieszczą się w najwyższym wrocławskim budynku – Sky Tower, serwis znajduje się piętro wyżej niż sklep. „Pełny wymiar czasu” ma sugerować, że łącząc showroom i salon oraz serwis, otrzymujemy w jednym miejscu kompleksową ofertę dla miłośników zegarków.

Zatem we Wrocławiu można pod jednym dachem, w miłej atmosferze dokonać wyboru i zakupu zegarka, a w przyszłości – w razie potrzeby – oddać go do serwisu. Co istotne, jest to serwis profesjonalny – pracują w nim wykwalifikowani zegarmistrzowie, którzy do swojej dyspozycji mają nie tylko na wysokim, wręcz światowym poziomie, przygotowaną pracownię, ale też niezbędne specjalistyczne urządzenia. W serwisie CHRONO prowadzona jest obsługa zarówno zegarków mechanicznych, jak i kwarcowych. W przypadku tych drugich, jeśli zegarek został zakupiony w salonie piętro niżej (lub w innym sklepie CHRONO), wówczas jego właściciel otrzymuje gwarancję dożywotniej, corocznej, bezpłatnej wymiany baterii. Mała rzecz, a cieszy. W ofercie CHRONO znajdują się również akcesoria zegarkowe, w tym paski do zegarków, a także rotomaty. Posiadanie rotomatu powinien rozważyć każdy, kto ma więcej niż dwa zegarki z automatycznym naciągiem i równocześnie chce należycie dbać o stan techniczny ich mechanizmów. Zakup zegarka – niezależnie od jego ceny i od tego, czy jest to pierwszy, czy też sto pierwszy egzemplarz – to zawsze ważne wydarzenie, to dużo pozytywnych emocji. Przynajmniej tak właśnie powinno być. Atmosfera, obsługa, wystrój oraz to, co możemy zobaczyć i czego możemy doświadczyć, odwiedzając showroom CHRONO we Wrocławiu, w pełni sprzyjają celebrowaniu wyboru i zakupu zegarka. Bez pośpiechu. Profesjonalnie, ale na luzie. W końcu to „pełny wymiar czasu”.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 37


Garett Kids Spark 4G RT Praktyczny dziecięcy smartwatch!

Ś

wiat nieustannie się zmienia, a zawrotne tempo rozwoju techniki przyczynia się do powstawania ultranowoczesnych urządzeń. Rozwiązania, które jeszcze niedawno postrzegane były jako wytwory sfery science fiction, dzisiaj otaczają nas z każdej strony, ułatwiając codzienne życie. Również w świecie zegarków wykorzystywane są nowatorskie rozwiązania, czego owocem są choćby zaawansowane technicznie smartwatche. Garett Kids Spark 4G RT to model naszpikowany wieloma funkcjami przeznaczonymi specjalnie dla najmłodszych użytkowników smartwatchy. Pod żadnym pozorem nie można go jednak nazwać zabawką – to pełnoprawny smartwatch, umożliwiający choćby komunikowanie się z innymi urządzeniami czy lokalizowanie go za pomocą GPS. Mimo rozbudowanej funkcjonalności projektantom udało się utrzymać prosty i intuicyjny interfejs urządzenia, który z łatwością obsłuży każde dziecko. System Android, w który zaopatrzono zegarek, umożliwia sprawne korzystanie z Wi-Fi oraz parowanie urządzenia ze smartfonem przy użyciu Bluetooth.

38 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Dla korzystania ze wszystkich funkcji Garett Kids Spark 4G RT niezbędne jest umieszczenie w nim karty SIM. Urządzenie nie posiada blokady karty, dlatego można korzystać z usług dowolnej sieci komórkowej. Technologia 4G LTE zapewnia wysoką jakość połączeń oraz szybki transfer danych. Smartwatch umożliwia też kontakt telefoniczny, a dzięki wbudowanej kamerze oraz kolorowemu, dotykowemu wyświetlaczowi można realizować także połączenia wideo. Z uwagi na małe gabaryty funkcję SMS przekształcono w krótkie, 15-sekundowe komunikaty, które wysyłać można na zaprogramowane w urządzeniu adresy odbiorców.

Garett Kids Spark 4G RT to model naszpikowany wieloma funkcjami przeznaczonymi specjalnie dla najmłodszych użytkowników smartwatchy.

Dużą zaletą Garett Kids Spark 4G RT jest wbudowany moduł GPS, umożliwiający lokalizację urządzenia. Pozwala on rodzicom na sprawdzenie miejsca pobytu swojej pociechy. Ciekawym rozwiązaniem jest też tak zwane Geoogrodzenie. Funkcja ta ułatwia zdalną opiekę nad dzieckiem poprzez określenie strefy bezpieczeństwa, czyli obszaru, w którym powinno się ono znajdować. Jeżeli granica wyznaczonego terenu zostanie przekroczona, rodzic zostanie o tym natychmiast poinformowany. GPS daje też możliwość odtworzenia przebytej przez dziecko trasy.

„Garett Kids Spark 4G RT posiada szereg funkcji zachęcających do aktywnego i zdrowego trybu życia, takich jak krokomierz czy monitor snu” Kolejnym rozwiązaniem, mającym zapewnić najmłodszym bezpieczeństwo, jest specjalny przycisk SOS, który pozwala zaalarmować wybrane osoby w przypadku niebezpieczeństwa. Dodatkowo rodzic ma możliwość niepostrzeżenie monitorować odgłosy otoczenia, w którym znajduje się dziecko. Garett Kids Spark 4G RT posiada również szereg funkcji zachęcających do aktywnego i zdrowego trybu życia, takich jak krokomierz czy monitor snu. Poza tym znajdziemy w nim opcje przydatne dzieciom i młodzieży, choćby plan lekcji czy budzik. Zegarek oferuje aż 12 różnych wzorów tarcz do wyboru, ma wbudowaną pamięć wewnętrzną 4 GB, a w pełni naładowana bateria pozwala na 2-3 dni użytkowania. Wodoszczelność na poziomie IP67 zabezpiecza zegarek przed pyłem oraz pozwala na pływanie powierzchniowe. Poza modelami dziecięcymi marka Garett oferuje również ciekawą kolekcję damskich smartwatchy: Garett Women Eva RT, sportowy Garett Multi 4 Sport RT czy casualowy Garett GT22S RT. Cała oferta zegarków dostępna jest na stronie producenta i w autoryzowanych punktach sprzedaży.

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 39


Mistral – nowy zegarek polskiej marki Xicorr

X

icorr to doskonale znana polska marka zegarkowa, która na przestrzeni relatywnie krótkiego okresu działania zdobyła już rzeszę oddanych fanów. Wpływ na to ma wiele czynników, ale kluczowe znaczenie ma atrakcyjność i wysoka jakość wyrobów. W tym względzie to zasługa działań i decyzji założyciela firmy – Adama Tomaszewskiego. Pozycja Xicorr to w dużej mierze także efekt jego indywidualnego kontaktu z klientami. Prezentując nowy model zegarka tej polskiej marki, warto pamiętać, że tak jak każdy producent, także Xicorr stara się tworzyć produkty zgodne z tak zwanym DNA firmy. Takie wyroby mają bowiem większe szanse być jednoznacznie rozpoznawalnymi i osiągać sukces sprzedażowy. W „kodzie genetycznym” marki kluczowe znaczenie mają zegarki, które są inspirowane polską powojenną motoryzacją. Mimo że – jak powszechnie wiadomo – nie byliśmy poważnym graczem w tej branży, to marce Xicorr udaje się swój wybór przekuć w sukces, i to nie tylko na naszym krajowym rynku. Na portalu Zegarki i Pasja testowaliśmy już zegarek Xicorr Syrena Sport. Zebrał on sporo pochwał. W swojej ofercie marka ma też model inspirowany dużym Fiatem w wersji rajdowej, czyli model F125p Akropolis, oraz całą linię z modelami odpowiadającymi różnym kolorom karoserii „kanciaka”. Jednak największym hitem marki Xicorr, wyprodukowanym w największej liczbie egzemplarzy, są modele nawiązujące do samochodu Warszawa. Xicorr M20 oraz 200 to zegarki, które zostały bardzo dobrze przyjęte na rynku. Dotyczy to tak wersji regularnych, jak i bardzo atrakcyjnych edycji limitowanych.

40 Zegarki i Pasja

Mistral to zegarek, do powstania którego inspiracją była jedna z odmian samochodu produkowanego w FSO, czyli popularny Polonez w wersji Mistral.

Zegarek ten jest niewątpliwie charakterystyczny, dlatego można nazwać go jednym z filarów nie tylko sprzedaży polskiej firmy, ale też wizerunku i stylistyki zegarków Xicorr. Nieczęsto zdarza się, by młoda i niewielka firma zegarkowa praktycznie już od początku swojej działalności zdefiniowała swoje „DNA” i miała tak niepowtarzalny, wyróżniający ją motyw stylistyczny. Adamowi Tomaszewskiemu, twórcy i właścicielowi marki Xicorr, to się właśnie udało. Także najnowszy model Mistral ma w sobie „kod genetyczny” marki Xicorr. Mistral to zegarek, do powstania którego inspiracją była jedna z odmian samochodu produkowanego w FSO, czyli popularny Polonez w wersji Mistral. Ówcześnie obiekt westchnień wielu Polaków, mimo licznych wad darzony jest sympatią do dziś. Mistral to jedna z eksportowych wersji samochodu Polonez. Zewnętrznie wyróżniał się on plastikową nakładką na klapie bagażnika, która miała redukować zawirowania powietrza za pojazdem, oraz zestawem naklejek na tylnym słupku. Tak jak Polonez powstał jako ewolucja dużego Fiata, tak koperta nowego zegarka stanowi rozwinięcie stylistyki znanej z modelu F125 Akropolis. Jest ona nieco mniejsza, ale ma bardzo podobny kształt. Zachowano także element obecny w większości modeli Xicorr, będący swego rodzaju podpisem tego producenta, zapoczątkowanym przez pierwsze zegarki marki. Jest nim nietypowe usytuowanie koronki zegarka – na godzinie 3:30. Średnica stalowej, szczotkowanej koperty to 44 mm, a grubość 11,7 mm. Jej wysokość od ucha do ucha to 52,8 mm. Zegarek jest więc duży, choć na szczęście nie przesadnie. Uszy koperty mają nowoczesny kształt i są wyprowadzone z obudowy z lekkim odcięciem. Rozstaw uszu koperty to 22 mm.

www.zegarkiipasja.pl


Tarczę zegarka okala luneta o profilu współgrającym z uszami. Jest ona nowocześnie zaprojektowana i ma średnią szerokość. Patrząc na tarczę, odbieramy ciekawy efekt wizualny, który udało się osiągnąć producentowi. Mimo że jest ona okrągła, to wyraźnie widać, że jej wygląd jest wynikiem inspiracji płynącej z wzoru kwadratów obecnych na desce rozdzielczej samochodu Polonez. Te charakterystyczne, uchodzące wówczas za nowoczesne i wręcz ekstrawaganckie elementy deski rozdzielczej to projekt polskiego konstruktora Zbigniewa Watsona. Charakterystyczna kratka umieszczona została w tle prędkościomierza i obrotomierza samochodu. Miała się ona kojarzyć z rysunkiem technicznym oraz z pierwszymi programami do projektowania komputerowego. Dziś ta kratka staje się inspiracją dla powstania tarczy nowej serii zegarków znanej i lubianej marki Xicorr Watches. Znajdziemy ją także jako specjalne przeszycie na wykonanym w Polsce pasku tych zegarków – zegarków, których dusza narodziła się właśnie tu, za płotem zakładu FSO na warszawskim Żeraniu.

Tarcza zegarka z wzorem w kratkę dostępna jest w czterech wersjach kolorystycznych tła (czarny, granatowy, bordowy i ciemnozielony).

Jednak te godzinowe oznaczenia od 01 do 12 umiejscowiono na części leżącej bliżej centrum tarczy. Tu naniesiony został odnoszący się do polonezowskich liczników obrys kwadratu, na zewnątrz którego w sposób identyczny do tarcz zegarów samochodu naniesiono znaczniki godzin. Moim zdaniem wygląda to naprawdę świetnie. Na godzinie 3:30 udało się jeszcze wkomponować okienko datownika. Tę oryginalną w wyglądzie tarczę chroni szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną. Kolory na pierścieniu nawiązują do „ekonomizera” z obrotomierza Poloneza. Wspomniana tarcza zegarka z wzorem w kratkę dostępna jest w czterech wersjach kolorystycznych tła (czarny, granatowy, bordowy i ciemnozielony). Wskazówki minutowa i godzinowa są srebrzyste i wypełnione masą świecącą C1. Wskazówka sekundowa ma aż pięć wersji kolorystycznych ramienia (czarne, czerwone, pomarańczowe, zielone i żółte), a na jej końcówce znajduje się również masa świecąca w wersji C1. Styl wskazówek jest prosty, typu „pencil”, przy czym ramię godzinowej jest istotnie grubsze od ramienia minutowej. Mimo „niezegarmistrzowskich” linii na tarczy, tworzących wzór znany z samochodów Polonez, jej czytelność jest na dobrym poziomie. Właśnie te linie decydują o wyjątkowości i atrakcyjności jej wyglądu. Do mnie w szczególny sposób przemawia model z tarczą w kolorze granatowym, choć zdaję sobie sprawę, że najbliżej oryginału będącego inspiracją jest tylko wersja czarna. Mimo oczywistego, wynikającego z wybranej koperty kształtu tarczy widać wyraźne nawiązanie do tablicy rozdzielczej Mistrala. Na obrzeżu tarczy i na pierścieniu dystansowym zastosowano podziałkę minutową/sekundową w postaci kresek i cyfr arabskich z wyróżnieniem co piątego znacznika, czyli miejsc przypisanych także indeksom godzinowym.

www.zegarkiipasja.pl

„Sercem” modelu Xicorr Mistral jest sprawdzony i ceniony mechanizm Seiko TMI NH 35A z naciągiem automatycznym, stop-sekundą i możliwością manualnego dokręcania sprężyny. Łożyskowany jest on na 24 kamieniach i pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę. Rezerwa chodu to około 41 godzin. Dekiel zegarka przyozdobiono wizerunkiem Poloneza pochodzącym z broszury reklamowej przeznaczonej na rynek francuski.

„Patrząc na tarczę, odbieramy ciekawy efekt wizualny, który udało się osiągnąć producentowi” Nowość marki Xicorr, która w swoim „DNA” zawiera – jak twierdzi założyciel – cząstki etyliny i smarów, to kolejny mariaż ducha historii polskiej motoryzacji i współczesnej pasji do zegarków mechanicznych. Mariaż, który po raz kolejny owocuje ciekawym, charakterystycznym i udanym zegarkiem. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja

41


Polska firma Classic Watch

obchodzi 18. urodziny! Jak powstała i co dziś oferuje?

M

Historia firmy Classic Watch rozpoczęła się od współpracy z producentami szwajcarskimi: Doxą, Delbaną, Cymą oraz Porsche Design. Oferta zegarków wymienionych marek pozwalała wówczas zaspokoić oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Stały rozwój i dopasowywanie się do warunków rynku spowodowały, że dziś Classic Watch jest jednym z największych dystrybutorów zegarków w Polsce. Branżowe doświadczenie zdobyte na przestrzeni lat jest niewątpliwie jej mocnym atutem. Jako firma z wieloletnią już tradycją Classic Watch stara się wychodzić naprzeciw potrzebom polskich klientów, sukcesywnie wzbogacając swoją ofertę o zegarki nowych marek. Doxa, Maserati czy też Carl Von Zeyten to firmy obecnie już znane. Uzupełnienie zegarkowej oferty firmy Classic Watch stanowią przeznaczone tylko dla pań zegarki Qui&Me oraz smartwatche Marea. Dzięki tej ostatniej marce firma Classic Watch poszerzyła dystrybucję także o popularne dziś zegarki „inteligentne”. Idąc z duchem czasu, ta polska firma stara się docierać też do kolejnych, młodszych pokoleń, chociażby poprzez najnowszą propozycję, jaką jest biżuteria włoskich marek Maserati i La Petite Story. Firma Classic Watch na przestrzeni lat organizowała i uczestniczyła w wielu prestiżowych imprezach o charakterze towarzyskim. Wymienić należy chociażby turnieje golfowe czy pokazy mody, dzięki którym marka mogła być bliżej swoich klientów. Firma wspiera również działania charytatywne, a także aktywność lokalnych społeczności. Wracając jednak do najważniejszej aktywności firmy Classic Watch jaką jest dystrybucja zegarków, przyjrzyjmy się tegorocznym nowościom ofertowym, na które warto zwrócić szczególną uwagę.

ożna powiedzieć, że branża zegarmistrzowska globalnie od wielu lat rozwija się w sposób przewidywalny, natomiast w Polsce, co zrozumiałe, jej rozkwit nastąpił z początkiem lat 90. XX wieku. Zmiany u nas nastąpiły w wyniku przemian ustrojowych, które objęły całą naszą gospodarkę, w tym oczywiście także handel. Budowanie rodzimego zegarkowego rynku i świadomości zegarkowej polskich klientów niemal od podstaw stanowiło wyzwanie, z którym musiały mierzyć się wszystkie firmy rozpoczynające dystrybucję i sprzedaż detaliczną zegarków w Polsce. Z biegiem lat liczba przedsiębiorstw – dystrybutorów wzrastała, podobnie jak liczba marek, których zegarki były oficjalnie dostępne. Dzięki rodzimym przedstawicielom, będącym na co dzień nieco w cieniu coraz lepiej rozpoznawalnych swoich marek, nie tylko oferta zegarków danych producentów jest dostępna w naszym kraju, ale widoczne są niezbędne dla nich promocja i obsługa posprzedażowa. Oczywiście nie wszystkie przedsiębiorstwa, które powstawały na przestrzeni ostatnich trzech dekad, przetrwały do dziś, dlatego warto znać firmy, którym się to udało. Jedną z nich jest Classic Watch, która w 2020 roku świętowała swoją „osiemnastkę” istnienia na rynku!

42 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


W ramach kolekcji Doxa na uwagę zasługuje na pewno model Trofeo. Jest to sportowy zegarek ze stoperem, zaprojektowany tak, by sprawdził się jako codzienny towarzysz aktywnego mężczyzny. Duży czasomierz z kopertą o średnicy 45 mm przyciąga wzrok kolorystyką opartą na połączeniu czerni i złota, a jego jasny skórzany pasek tylko podkreśla ten charakter. Dla miłośników klasyki przygotowano model Blue Planet o referencji D181SBU z kolekcji GrandeMetre. Jest to przepiękny zegarek mechaniczny, upamiętniający 125-lecie firmy Doxa. Model z tarczą wykonaną z awenturynu, dodatkową funkcją wskazań GMT oraz bardzo atrakcyjną stroną wizualną. Przedstawiając ten zegarek, można powiedzieć, że jest to udane połączenie zegarmistrzowskiej tradycji i naturalnych materiałów, co w efekcie zapewnia indywidualny charakter każdego egzemplarza tego modelu.

Marka Carl Von Zeyten proponuje między innymi model oznaczony jako CVZ 0017RWH z kolekcji Black Forrest, której przedstawiciel był już testowany na łamach naszego magazynu. To wyrób stosunkowo duży, kierowany do osób szukających zegarka o spektakularnym wyglądzie. Jego stalowa koperta z powłoką z różowego złota ma średnicę 46 mm. Decentrycznie, powyżej osi koperty położona jest tarcza wskazań czasu, a poniżej przyciągające oko dwa widoczne zespoły balansu. Te ostatnie mocowane są od strony tarczy za pomocą łukowatych złotawych półmostków. Ciekawym reprezentantem tej marki jest też model 0065RBK z linii Waldkirch. Jest to nowoczesny zegarek o odważnej stylistyce. Wyróżnia się on dominującymi indeksami zespołu wskazań, które wyglądają jak zawieszone w przestrzeni, doskonale widocznym wskazówkami i szkieletowanym mechanizmem. Jest to swego rodzaju atrakcyjne wydanie nowoczesnego „szkieletona”. Marka Maserati proponuje sportowy model Sfida. Oko oglądającego przyciąga ustawiona skośnie niebieska wkładka lunety, okalająca również pierścień ciekawej niebieskiej tarczy z nakładanymi indeksami. Ciekawej – bo centralna część jest wycięta i ukazuje szkieletowany mechanizm zegarka.

www.zegarkiipasja.pl

Duży trójząb Maserati dumnie zdobi obszar tarczy pod godziną 12. Dostępny jest także atrakcyjny model Traguardo z kwarcowym „sercem”. Jak wypada zegarkom ze sportowym zacięciem, ma on możliwość pomiaru krótkich odcinków czasu. Mały sekundnik wskazań czasu, licznik minut stopera i wskazanie pory dnia ułożone są także w sposób sportowy – w jednej linii w dolnej połowie cyferblatu.

Jako firma z wieloletnią już tradycją Classic Watch stara się wychodzić naprzeciw potrzebom polskich klientów, sukcesywnie wzbogacając swoją ofertę o zegarki nowych marek.

Oui&Me to marka oferująca zegarki dla pań. Model o nr. ref. ME010074 to klasyczny, okrągły zegarek o średnicy 34 mm i wąskim rozstawie prostopadle wyprowadzonych uszu (12 mm). Jego cechą charakterystyczną jest trójwymiarowy wizerunek ważki widoczny na szarej tarczy ze szlifem słonecznym. Równie ciekawy jest model ME010137. Jest on nieco mniejszy niż jego poprzednik, ale utrzymany w tej samej stylistyce. Średnica jego koperty wynosi 32 mm, a rozstaw uszu to 10 mm. Złotawa koperta i inskrypcje tarczy doskonale współgrają z głębią czerni tej ostatniej. Jej powierzchnię zdobi wizerunek gałązek z listkami wykonanymi z ciekawie oszlifowanych kryształków. W dziedzinie smartwatchy ciekawą propozycję ma marka Marea. Dla pań jest nią model B58001/4. Zegarek utrzymany jest w różowej tonacji. Z taką właśnie barwą koperty doskonale komponuje się zarówno pasek, jak i bransoleta w barwie różowego złota. Koperta ma średnicę 39 mm, dzięki czemu stosunkowo duży wyświetlacz zapewnia dobrą czytelność, konieczną dla korzystania z wielu użytecznych funkcji tego „inteligentnego” zegarka. Dla panów przygotowano przykładowo model B60001/5. Jego koperta o średnicy 47 mm pokryta jest czarną powłoką. Producent daje możliwość doboru standardowych pasków w różnych kolorach, co czyni z tego smartwatcha codzienny zegarek męski.

„Classic Watch jest jednym z największych dystrybutorów zegarków w Polsce” Wspominaliśmy także o biżuterii. W tym aspekcie dużym zainteresowaniem mogą cieszyć się bransoletki z charmsami. Marka La Petite Story oferuje ciekawe opcje doboru elementów. Ciekawą propozycją jest choćby model LPS05AQC12 w kolorze różowego złota. Jego elementy w rzeczywistości wykonane są z mosiądzu, a trzy zawieszki w kształcie czterolistnych koniczynek z listkami wysadzanymi cyrkoniami wyglądają zjawiskowo. To oczywiście tylko wybrane pozycje z całej bogatej oferty produktów marek należących do portfolio firmy Classic Watch. Firmy dojrzałej i godnej zaufania, która odważnie kontynuuje kolejny rok swojej działalności. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 43


Genus GNS1.2 TD

Zegarek niezwykły w każdym aspekcie!

G

enus to młoda szwajcarska manufaktura zegarkowa, której ambicją jest zmiana podejścia klientów do tradycyjnego zegarmistrzostwa poprzez nadanie formie prezentacji czasu nowego wymiaru. W 2019 roku marka zaprezentowała model GNS1.2 – zegarek wyposażony w innowacyjny, manufakturowy mechanizm kaliber 160W-1.2. Wtedy też ten niezwykły wyrób zdobył prestiżową nagrodę GPHG w kategorii „Wyjątkowy mechanizm”. Wskazanie dziesiątek minut w tym zegarku realizowane jest poprzez swego rodzaju łańcuch elementów przesuwający się między dwiema niezależnymi orbitami. Jego ruch przypomina nieco kolejkę górską poruszającą się po torze w kształcie cyfry osiem. Obok dominującego na tarczy łańcucha wskazującego dziesiątki minut ich jednostki można odczytać na małej, w tradycyjnym zegarku usytuowanej „na trzeciej”, obracającej się tarczy. Charakterystyczny ruch łańcucha w centrum zespołu wskazań i obrót tarczy minut uzupełnia położony na obrzeżu obrotowy pierścień. Jest on odpowiedzialny za wskazywanie godzin poprzez nieruchomą wskazówkę usytuowaną „na dziewiątej”. Zamocowane na nim cyfry, dzięki obrotowi wokół własnej osi, dla każdego położenia pierścienia w punkcie odczytu utrzymują pionową pozycję. Brzmi to może nieco futurystycznie, ale z tego nietypowego ruchu łańcucha, „wspomaganego” dodatkowymi znacznikami, mamy niezwykle ciekawy i dość dokładny odczyt wskazania czasu.

Prace nad stworzeniem mechanizmu trwały 10 lat!

Mechanizm 160W-1.2 z naciągiem manualnym zbudowano z 418 komponentów, z których 26 stanowią kamienie łożyskowe i rubinowe elementy wychwytu. Płytę główną oraz mostki wykonano z 18-karatowego złota. Mechanizm pracuje z częstotliwością 18 000 wahnięć balansu na godzinę, a rezerwa chodu zegarka wynosi 50 godzin. Prace nad stworzeniem tego werku trwały 10 lat, w trakcie których zgłoszono dwa patenty. W 2020 roku marka Genus poszła o krok dalej – mechanizm 160W-1.2 otrzymał jedyną w swoim rodzaju kopertę wykonaną z tytanu damasceńskiego. W ten sposób powstał model GNS1.2 TD (Titane Damassé). Niezwykle trudna metoda obróbki, polegająca na kuciu tytanu warstwa po warstwie, służy stworzeniu doskonałego materiału bazowego.

44 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


To właśnie tytan damasceński pozwala na wykonanie przepięknych i niepowtarzalnych wzorów kopert. Obróbka tytanu wymaga większej uwagi niż w przypadku pracy ze stalą. Niezbędna jest również wyższa temperatura, sięgająca nawet 1400 st. C. Dzięki umiejętnej pracy z materiałem, przy odpowiedniej temperaturze i natężeniu płomienia, możliwe jest uzyskanie różnych efektów kolorystycznych poszczególnych warstw, co jest znakiem rozpoznawczym damasceńskiej techniki. Genus umożliwia przyszłym posiadaczom modelu GNS1.2 TD czynny udział w tym procesie, dzięki czemu mają oni realny wpływ na wygląd koperty. Cechy charakterystyczne dla tytanu damasceńskiego zostają uwidocznione w trakcie finalnej obróbki, kiedy kopercie nadawany jest ostateczny kształt. Genus zaopatruje swoje zegarki w cyfrowy certyfikat autentyczności, stworzony wspólnie z niezależnym koncernem Arianee. Poza świadectwem oryginalności produktu umożliwia on korzystanie z dodatkowych usług i zmianę danych dotyczących aktualnego właściciela. Model Genus GNS1.2 TD jest dowodem na to, że w świecie zegarków jest nadal miejsce na nowe rozwiązania. Nowoczesne i niestandardowe spojrzenie na sposób prezentacji czasu połączone z tradycyjnymi technikami wytwarzania oraz skrupulatną rzemieślniczą pracą zegarmistrzów są zawsze w cenie. By dopełnić skrótowy opis zegarka Genus GNS1.2 TD, podać należy jeszcze jego cenę, która wynosi niemal 600 000 złotych. Paweł Zgiep

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 45


Poprzez publikowane w magazynie „Zegarki i Pasja” artykuły pragniemy zachęcać do odkrywania fascynującego świata zegarmistrzostwa. Z ulubionym zegarkiem na ręku można przecież robić wspaniałe rzeczy! Dlatego w 2019 roku rozpoczęliśmy i kontynuujemy cykl publikacji o tym, „co nas kręci”.

Wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy Są zadania, których realizacja przychodzi nam w naturalny sposób, dlatego dziwi nas, kiedy na innych czynności te robią wrażenie. Odkąd pamiętam, w naszym domu piekło się ciasta, ciasteczka, torty, drożdżówki i pączki, kręciło się kogel-mogel czy ucierało domowy budyń. Słodyczy praktycznie nie kupowaliśmy, bo zwyczajnie nie było chętnych na nie. Za to na babcine papatacze oblane lukrem każdy zacierał ręce. Jednak częsta obecność słodkości miała swoje drugie dno, które widzę dopiero teraz, po latach. Będąc dzieckiem, często wielu spraw się nie docenia. Babcia zawsze przygotowywała wypieki na rodzinne uroczystości i spotkania. Na dzień przed którymś z wydarzeń rodzinnych wpadałam do niej i z ogromną radością oblizywałam łyżki i miski. Takie uroczystości wcale nie musiały być wielkie, czasem po prostu jako najbliższa rodzina spotykaliśmy się wszyscy na obiedzie. Piękne były te przygotowania, ten czas poświęcony na to, by było nam miło, byśmy razem mogli posiedzieć przy kawie z ciastkiem. Te słodkości prócz niedzieli pojawiały się także na zakończenie szkoły, przy przyjęciu na studia, z okazji znalezienia nowej pracy. Zawsze wtedy, kiedy było co świętować. Każdy zapewne do dziś ma w swojej pamięci babcine smaki, na które czeka i których żadna cukiernia nigdy nie powtórzy. Zarówno dorośli – babcini rówieśnicy, jak i ich wnuki. W tym miejscu wypadałoby opisać swój pierwszy wypiek – czy się udał, czy nie. Tyle tylko, że ja... go nie pamiętam. Mam wrażenie, że od zawsze coś piekłam. Poprzeczkę jednak zaczęłam sobie podnosić, kiedy zamieszkałam sama na studiach. Po ciężkich sesjach, kiedy już wszystko w końcu zaliczyłam, zamykałam się w kuchni, wybierałam najtrudniejszy przepis, jaki znalazłam, i po prostu piekłam. Bo choć może brzmi to banalnie, to prawda ta odnosi się niemal do każdej dziedziny życia – żeby zrobić coś, co wydaje się niemożliwe, trzeba po prostu zrobić pierwszy krok i spróbować to zrobić.

46 Zegarki i Pasja

Bo choć może brzmi to banalnie, to prawda ta odnosi się niemal do każdej dziedziny życia – żeby zrobić coś, co wydaje się niemożliwe, trzeba po prostu zrobić pierwszy krok i spróbować to zrobić.

Nie trzeba od razu znać całej drogi czy też – jak w przypadku wypieków – przepisu na pamięć i wszystkich rodzajów ciast. Wystarczy skupić się na tym jednym, które robimy teraz. Ba! Na danym kroku, na następny przyjdzie pora. To mnie odstresowywało, pozwalało skupić się na czymś innym. W internecie można znaleźć niemal wszystko. Kiedyś przepisy przekazywało się z pokolenia na pokolenie bądź przepisywało do zeszytu od sąsiadki. Niejednokrotnie chciałam spisać babcine przepisy, jednak chyba większość z nich należałoby zatytułować: „Robi się to, tak po prostu” – tam nie ma proporcji, no, chyba że „na oko” się liczy, tam nie ma nigdy mąki czy jajek, bo „to oczywiste”. Dzisiaj już rozumiem, dlaczego babcia tak mówi, ale niejednokrotnie się denerwowałam, że te rogaliki, które pół nocy kleiłam, rozleciały się na blaszce. Obecnie sama mam swoje przepisy, które modyfikowałam przy kolejnych próbach ich wykonania i mimo ogromnych chęci ciężko mi je komuś przekazać, bo właśnie miara „na oko” okazała się tą niezawodną.

www.zegarkiipasja.pl


www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 47


Zaczynałam jednak od realizacji przepisów dostępnych na stronach internetowych, na których było dużo komentarzy. Pozwalało uniknąć to wielu błędów, które ktoś już popełnił. Pierwszy tort miał być prezentem, więc nie tylko miał smakować, ale też wyglądać. Tydzień oglądałam zdjęcia w internecie, żeby znaleźć dekorację, jaką chciałabym wykonać. Obsypanie boków orzechami czy inną posypką nie wchodziło w grę. Miało być w pełni profesjonalnie.

„Dziś torty piekę już na wszystkie okazje, są zawsze bardzo spersonalizowane” Znalazłam kwiaty z czekolady. Kiedy oglądałam instruktaże w internecie, jak je wykonać, lekko nie dowierzałam, ale postanowiłam spróbować. Spokojnie i po kolei. Mąż cierpliwie chadzał do sklepu po kolejną nową czekoladę trzy razy, a potem dyskretnie uciekał z kuchni, by nie wchodzić w pole rażenia. Po wielu godzinach udało się. Swoje pierwsze „profesjonalne” dzieło skończyłam lepić około trzeciej w nocy. Dziś już wiem, ile temu tortowi brakowało, jednak przyznam, że wtedy byłam dumna jak paw. Z każdym kolejnym przygotowanym tortem próbowałam czegoś innego, zawsze wyszukując rozwiązania i przepisy według tego, co mi się podoba, nigdy nie idąc na skróty – według tego, co już potrafię. Tym samym z każdym wypiekiem poprzeczka szła w górę. Mąż jednak długo jeszcze musiał chadzać nocami po nowe składniki. Choć dzisiaj wpadki zdarzają mi się naprawdę rzadko, to zwyczaj kupowania o jedną tabliczkę czekolady więcej pozostał. Dziś torty piekę już na wszystkie okazje, są zawsze bardzo spersonalizowane. Zanim zacznę pracę, długo zastanawiam się, jakie dana osoba lubi smaki. Następnie obmyślam projekt dekoracji. Czasem dekoracja nawiązuje do tego, co osoba, dla której jest tort, lubi, a czasem po prostu tort musi być piękny. Celem jest, by obdarowany czuł się wyjątkowo, by wiedział, że prócz kilograma cukru i miliona kalorii jednak najwięcej w jego wypieku jest serca i dobrych intencji.

Obecnie interesuję się już nie tylko tortami, ale także szeroko pojętym słodkim stołem, czyli tym, co może być równie piękne, a często mieści się na jednej łyżce.

Tworzenie tortów stało się dla mnie aktywnością i zajęciem, które pozwoliło mi spełniać swoje zapędy artystyczne. Lubię wszelkie malunki, rękodzieła, jednak są one dla mnie mało praktyczne – ile obrazów można powiesić w mieszkaniu? Co robić z kolejną szkatułką hand-made? Natomiast przyznam, że nie spotkałam się z tym, aby ktoś zastanawiał się, cóż począć z tortem. Internet okazał się dla mnie kopalnią wiedzy. Znalazłam tam przepisy i instruktaże, a także dużo fantastycznych osób, które też się uczyły. Rozmowa z innymi pasjonatami jest bardzo motywująca. Dobrze jest wiedzieć, że są osoby, które dzielą się swoimi umiejętnościami za dobre słowo. Miło jest też móc po jakimś czasie pomóc innym. Jakiś czas temu założyłam na Facebooku stronę, gdzie postanowiłam wrzucać moje cukiernicze poczynania. Najdłużej myślałam nad nazwą. Wtedy pierwszy raz zastanowiłam się, dlaczego tak to lubię. Stronę nazwałam „Marzenia z cukrem” – moje marzenia o tym, dokąd chcę dążyć, co jeszcze chcę stworzyć i marzenia tych, dla których piekę. Jeden powie „to tylko tort”, a drugi zaniemówi. Chciałabym, aby mimo wszystko obie osoby uśmiechnęły się na widok mojego wypieku. Obecnie interesuję się już nie tylko tortami, ale także szeroko pojętym słodkim stołem, czyli tym, co może być równie piękne, a często mieści się na jednej łyżce.

48 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Trudno mi powiedzieć, z czego jestem najbardziej dumna, ponieważ sama zawsze widzę, co jeszcze mogłam zrobić lepiej, i nadal czekam na ten ideał. Za to jestem ogromnie dumna z niektórych reakcji. Kiedy dla siostrzeńca mojego męża zrobiłam lizaki bezowe w kształcie pociągów, okrzyknął mnie mianem „ciotka czarodziejka”, a kiedy na urodziny wjechał na stół pociąg pospieszny, aż podskakiwał z radości. To magiczne porównanie podchwycił mój czteroletni synek, który na pytania, co robi jego mama, odpowiada: „czary-mary”. Najlepiej czuję się, przygotowując torty typowo artystyczne – dekoracje w postaci kremowych kwiatów, malunków, zwykle z nowoczesnymi dodatkami. Jednak czasem pokuszę się również o torty z typową masą cukrową, z którą pracuje się podobnie jak z plasteliną, tym samym można ulepić z niej prawie wszystko. Każdemu według marzeń. Nie mam złotej rady dla tych, którzy chcieliby spróbować. Mogę za to zapewnić, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki – ważna jest odwaga i pasja. Mimo że w kuchni spędziłam dużo czasu, nadal czasem staję przed jakimś tematem i zastanawiam się – mówiąc po kucharsku – jak to ugryźć. Do tej pory sposób „po prostu zacząć” nigdy mnie nie zawiódł. To co, może wspólnie przyrządzimy coś słodkiego? CAKE-POPSY ŚWIĄTECZNE Każdy szanujący się łakomczuch dostrzegł pewnie nieraz w cukierni albo na jakimś słodkim stole na przyjęciu lizaki w czekoladzie. Długo myślałam, że jest to jakaś sekretna technika niemal na poziomie kuchni molekularnej. Tak było do czasu, aż nie spróbowałam wykonać ich samodzielnie. Są to małe kulki z ciasta na patyku zatopione w czekoladzie. Mogą być fantazyjnie przystrojone w zależności od okazji. Będą piękną ozdobą stołu albo prezentem dla gości. Potrzebować będziemy ciasto bazowe – takie, z którego zrobimy kulki. Nadają się tutaj wszelkie ciasta typu „babka”. Spokojnie można wykorzystać dowolny z „babkopodobnych” wypieków – nie przeszkodzi nawet lekki zakalec. Zaopatrzyć musimy się jeszcze w patyczki lub łatwiej dostępne w każdym dużym markecie papierowe słomki oraz czekoladę (pamiętajcie o zasadzie „jedna na zapas”). Z okazji zbliżających się świąt proponuję Wam cake-popsy z piernika, aby przemycić trochę tradycji w nowoczesnym wydaniu. Wszystkie składniki powinny być odstane – tak by miały temperaturę pokojową. W jednej misce rózgą kuchenną mieszamy składniki mokre. Natomiast do drugiej miski przesiewamy przez sitko wszystkie składniki suche. Należy wsypać suche składniki do mokrych i wymieszać, aż utworzy się gładka masa. Masę wlewamy do prostokątnej formy o wymiarach 24x11 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.

www.zegarkiipasja.pl

CIAST O PIE

RNIKO WE: Składn iki mo kre: 2 jajka 1 szkl an 100 m ka jogurtu natura l oleju lnego Składn i 250 g ki suche: m 100 g ąki pszenne cu j 3 łyże kru czki p r zypraw 2,5 łyż e y do p iernik 2 kopi czki sody a aste ły żki ka kao

Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 175 stopni przez godzinę. Na koniec wbijamy patyczek i sprawdzamy, czy po wyciągnięciu nie ma na nim mokrego ciasta – jeśli nie, ciasto można wyciągnąć i wystudzić. Cake-popsy piernikowe: 250 g ciasta piernikowego 70 g mascarpone 70 g deserowej czekolady + 300 g deserowej czekolady do zanurzenia cake-popsów Czekoladę (60 g) roztapiamy w metalowej misce umieszczonej nad garnkiem z wodą, mieszając co chwilkę, lub w mikrofali na niskiej mocy. Ciasto kruszymy bardzo drobno, a następnie dodajemy do niego mascarpone i roztopioną, przestudzoną czekoladę. Zagniatamy ciasto, aby powstała jednolita masa, którą da się obrabiać. Formujemy z powstałego ciasta kuleczki i w każdą wbijamy patyk. Tak przygotowane „lizaki” wkładamy do zamrażalnika na około 20 minut. W tym czasie roztapiamy pozostałą czekoladę (300 g). Wygodnie będzie czekoladowy roztwór umieścić w kubku, aby dobrze maczało się nasze słodycze. Wyciągamy lekko zmrożone cake-popsy i zanurzamy główkę w roztopionej czekoladzie. Trzymamy chwilkę nad kubkiem, aby spłynął nadmiar czekolady. Tak przygotowany lizak można ułożyć na tacce albo wbić patyczek przykładowo w styropian. Trzeba poczekać do zastygnięcia, by później powkładać tak powstałe cake-popsy do kubków na stole. Przed zastygnięciem masy można je jeszcze dodatkowo dowolnie udekorować – posypkami, polewami, cukierkami i czym nam się tylko zamarzy. Smacznego! Małgorzata Farana

Zegarki i Pasja 49


Historia zegarów wieżowych i zegary w przestrzeni publicznej w Polsce

A

rtykułem tym chcemy uświadomić wszystkim zainteresowanym narodowym dziedzictwem i historią techniki niezwykłą wartość zegarów mechanicznych znajdujących się na budynkach w przestrzeni publicznej w Polsce. W odróżnieniu od wielu krajów Europy Zachodniej mamy bardzo dużą liczbę zegarów mechanicznych, które przetrwały erę „elektronizacji” zegarów wieżowych i mogą być świadectwem naszej historii oraz rozwoju techniki krajowej i światowej. Jak zauważają zegarkomaniacy, niestety, znacząca część tych zegarów w ostatnim czasie została zniszczona czy niszczeje w zakamarkach wież zegarowych. Na szczęście wiele z nich nadal cały czas działa – z dostojnością odmierza, wskazuje i sygnalizuje upływ czasu. HISTORIA TECHNIKI ZEGAROWEJ Za twórcę pierwszego zegara mechanicznego w Europie uważany jest mnich Gerbert z Aurillac (późniejszy papież Sylwester II), który swój zegar zbudował w Magdeburgu około roku 1000.

„Fabryki zegarów pojawiły się po rewolucji przemysłowej” Pierwsze zegary na ziemiach polskich pojawiły się w latach: 1368 we Wrocławiu, 1414 w Gnieźnie, nieco później także w Gdańsku, Krakowie i Warszawie. Te pionierskie maszyny nie posiadały wahadła – jako regulator chodu służył im tak zwany kolebnik. Zegary z kolebnikiem były bardzo niedokładne, więc wraz z odkryciem prawa ruchu wahadła i zbudowaniem pierwszego zegara wahadłowego (1657, Christian Huygens) zmieniono lub zmodyfikowano praktycznie wszystkie działające wówczas mechanizmy zegarów. Do czasu rewolucji przemysłowej zegary były najbardziej rozwiniętymi technicznie, szeroko znanymi urządzeniami tworzonymi przez człowieka.

50 Zegarki i Pasja

Pierwsze zegary były wykonywane przez rzemieślników – mistrzów zegarmistrzostwa. Były one ich indywidualnymi dziełami – efektem samodzielnie zdobytej i rozwijanej wiedzy oraz indywidualnych doświadczeń. Oczywiście takie umiejętności nabywali oni, terminując w zawodzie, a potem sami wykonując kolejne zegary. Były to tak zwane zegary ramowe, kute. Konstrukcja tego rodzaju zegarów opierała się na kutej i łączonej na kliny ramie mechanizmu, w jej pionowych elementach w łożyskach (specjalnych otworach w ramie) pracowały koła zębate i inne elementy zegara. W ówczesnych zegarach „wyższej klasy” koła zębate pracowały w instalowanych dodatkowo łożyskach mosiężnych (buksach).

Konstrukcja pierwszych zegarów bazowała na kutej i łączonej na kliny ramie mechanizmu. W jej pionowych elementach w łożyskach (specjalnych otworach w ramie) pracowały koła zębate i inne elementy zegara. W ówczesnych zegarach „wyższej klasy” koła zębate pracowały w instalowanych dodatkowo łożyskach mosiężnych (buksach). Na zdjęciu: restaurowany zegar z 1766 roku, mistrza Benedykta Haczkiewicza z Gniezna.

Fabryki zegarów pojawiły się dopiero po rewolucji przemysłowej – od początków XIX wieku. Czasomierze z zegarowych fabryk posiadały ustaloną konstrukcję i wygląd elementów, ich płyty nośne były odlewane i obrobione maszynowo. Fabrycznie wykonywane były także wszystkie inne elementy mechanizmu. Na ziemiach polskich królowały wyroby z firm niemieckich. Jedyna polska – Pierwsza Krajowa Fabryka Zegarów Wieżowych, założona przez Michała Mięsowicza w Krośnie – działała krótko, w latach: 1901–1938. Zakończenie jej działalności wynikało z warunków ekonomicznych – braku zamówień spowodowanych słabością państwa i silną konkurencją producentów niemieckich. Na obecnych terenach Polski królują wyroby fabryk niemieckich, ale znaleźć można także zegary Mięsowicza, starsze wyroby rzemieślnicze oraz inne ciekawe i bardzo ciekawe mechanizmy.

www.zegarkiipasja.pl


OBECNE ZEGARY W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ W POLSCE

Wraz ze zmianami gospodarczymi i ekonomicznymi w Polsce zwrócono uwagę na zegary w przestrzeni publicznej. W zdecydowanej większości były to zegary z mechanizmami mechanicznymi. Niestety, dla wielu mechanicznych zegarów nie był to najlepszy czas. Tylko część z nich poddano renowacji. Inną, znaczącą część „wycięto” (odłączono od tarcz) i zastąpiono nowoczesnymi zegarami elektronicznymi. Chwała tym zarządcom obiektów, którzy zachowali działające mechanizmy zegarów lub choćby zabezpieczyli je w pomieszczeniach przychylnych dla utrzymania ich w dobrej kondycji. Niestety, część wyciętych mechanizmów bezpowrotnie przepadła. Już w nowym systemie ekonomicznym zegary, jako potwierdzenie uporządkowanego trybu życia, pojawiły się na fasadach budynków urzędów samorządowych. Oczywiście te nowe wyroby to niestety zegary elektroniczne.

Po II wojnie światowej w Polsce nie produkowano zegarów wieżowych. Największe zapotrzebowanie na takie urządzenia zgłaszały kościoły, a z powodów ideologicznych władzy państwowej wcale nie zależało na jego zaspokojeniu. Przejęta po wojnie fabryka zegarów wieżowych firmy Eppner (w Srebrnej Górze) została szybko zamknięta. Wraz z popularyzacją zegarów elektrycznych i elektronicznych (od lat 60. XX wieku) w wielu krajach zegary mechaniczne były zamieniane na nowoczesne, a stare mechanizmy mechanicznych zegarów były zdejmowane, często niszczone. Takich zmian dziś żałują przykładowo choćby nasi sąsiedzi zza Odry. W Polsce sytuacja była inna, bo na niedziałające zegary często nie zwracano uwagi. Nie było budżetów na ich naprawy czy zamiany. Nie było profesjonalnych wykonawców nowych zegarów. Dzięki temu przez całe dziesięciolecia, choć często niedziałające, zachowały się stare mechanizmy zegarów wieżowych.

ZEGARY MECHANICZNE A ZEGARY ELEKTRONICZNE Dobrze naprawione i konserwowane mechaniczne mechanizmy zegarów będą mogły być używane przez kolejne dziesięciolecia i setki lat. Do tego przy ewentualnych awariach stosunkowo łatwo jest zdiagnozować usterkę i ją wyeliminować. Przykładów sprawnych, wiekowych zegarów mechanicznych jest wiele. Istnieją systemy automatyzacji obsługi takich zegarów i regulacji ich dokładności chodu (zewnętrzne dla mechanizmu: silniki podciągające obciążniki i elektroniczna stabilizacja dokładności działania zegara).

Ewenementem na skalę światową jest zegar na Zamku Królewskim w Warszawie. Został on skonstruowany jako nowoczesne urządzenie i zbudowany w roku 1974, w czynie społecznym przez specjalnie powołany cechowy Zespół Budowy Zegara. Trzeba zauważyć, że zespół ten przygotował też dokumentację do wytwarzania nieznacznie mniejszych modułowych mechanizmów zegarów wieżowych. Dzięki temu możemy u nas znaleźć także nowoczesne mechaniczne wyroby.

Zegary elektroniczne w dłuższym (liczonym w latach i pojedynczych dziesiątkach lat) okresie swojego użytkowania muszą być modyfikowane i zmieniane na nowe. Częstotliwość tych zmian podlega prawu rozwoju elektroniki. Dla takich urządzeń podstawowym sposobem naprawy jest wymiana na nowe. Dotyczy to zarówno elementów, jak i całego urządzenia. Szybkość tych zmian każdy zna z własnych doświadczeń w zakresie całej elektroniki użytkowej, która nas otacza. Apel do wszystkich: ratujmy stare zegary mechaniczne w przestrzeni publicznej! Ewenementem na skalę światową jest zegar na Zamku Królewskim w Warszawie. Został skonstruowany jako nowoczesne urządzenie i zbudowany w roku 1974, w czynie społecznym przez specjalnie powołany cechowy Zespół Budowy Zegara.

www.zegarkiipasja.pl

Dla zachowania mechanicznych zegarów, dla zabezpieczenia ich mechanizmów najlepszą ochroną może być zauważenie ich istnienia i zainteresowanie się nimi. To ważne wskazanie, bo mimo że zegar jest zwykle doskonale i w sposób ciągły eksponowanym elementem budynku, to jego mechanizm jest zwykle trudno dostępny i niewidoczny dla szerszego grona osób. Z tego powodu wiedza o wartości zegarów mechanicznych oraz znajomość konkretnych egzemplarzy może ochronić mechaniczne mechanizmy zegarów przed zakusami ich „wycięcia” czy zniszczenia. Redakcja Zegarki i Pasja

Zegarki i Pasja

51


HYT H2.O Red fluid Limited Edition Innowacja i ekstrawagancja w jednym zegarku

H

YT to marka realizująca innowacyjne podejście do sposobu prezentacji wskazań czasu w zegarkach naręcznych. Do tego celu poza tradycyjnymi wskazówkami manufaktura wykorzystuje ciecz zamkniętą w szklanych rurkach. Poza wyjątkowym wyglądem czasomierze HYT charakteryzuje również bardzo wysoka jakość wykonania oraz zastosowanie nowoczesnych materiałów. Właśnie taki jest najnowszy model tej marki – HYT H2.O, który przedstawiamy w wersji Red fluid. Zegarek wyposażono w opatentowany przez markę HYT innowacyjny moduł mikroprzepływowy. Składa się on z rurki kapilarnej wykonanej z borokrzemowego szkła, której wnętrze wyłożono nanopowłoką. Wewnątrz modułu umieszczono dwie niemieszalne ciecze – przezroczystą i zabarwioną na kolor czerwony. Wraz z upływem czasu czerwona substancja, pełniąca funkcję wskaźnika godziny, przepychana jest przez rurkę ułożoną po obwodzie pod szkłem. W momencie dojścia do końca skali unikalny system mechanizmu zwalnia przekładnię, która powoduje cofnięcie się cieczy do początku skali. Model H2.0 wyposażono w mechanizm z naciągiem ręcznym, który pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę, a łożyskowany jest za pomocą 28 kamieni. Jego rezerwa chodu sięga zawrotnych, biorąc pod uwagę wymagania energe-

52

Zegarki i Pasja

Zegarek wyposażono w opatentowany przez markę HYT innowacyjny moduł mikroprzepływowy.

tyczne dla realizacji przepływu cieczy, 192 godzin! Płytę główną mechanizmu oraz jego mosty wykonano z tytanu wykończonego na różne sposoby – mikropolerowaniem, rodowaniem czy też z użyciem powłoki DLC. Dzięki eliminacji tradycyjnej zegarkowej tarczy cały werk widoczny jest od frontu, co pozwala delektować się widokiem jego pracy. W centralnym punkcie osadzono ażurową wskazówkę minutową ze swego rodzaju czerwoną obwolutą. Począwszy od przegięcia w środku jej długości, aż po sam koniec wypełniono ją masą fluorescencyjną Super Lumi-Nova. Tej samej substancji użyto do oznaczenia indeksów, które umieszczono na obrzeżu zespołu wskazań. Dodatkowo zegarek wyposażono w sygnalizator temperatury (wyznacznikiem jest poziom ok. 15 st. C), wskazanie położenia koronki – niezbędne dla poprawnej jego obsługi, oraz dźwignię prezentującą aktualny stan energii zgromadzonej przez sprężynę napędową. Na wysokości godziny 12. zlokalizowano bijące „serce” mechanizmu – zespół balansu. Prawie całą boczną i górną część koperty stanowi bardzo mocno wypukłe szkło szafirowe. Kopertę zegarka o średnicy 51 mm wykonano ze stali nierdzewnej oznaczonej jako 1.4435, na którą naniesiono powłokę DLC w kolorze czarnym. Jej grubość wraz ze szkłem sięga aż 19,95 mm, co jest uwarunkowane specyficzną konstrukcją mechanizmu i zespołu wskazań. Zegarek zaopatrzono w specjalnie dla niego przeznaczony gumowy pasek w kolorze czerwonym z tytanową klamrą motylkową. Na zakręcanym, przeszklonym deklu umieszczono napis „one of five”, czyli jeden z pięciu, bowiem liczba stworzonych egzemplarzy wynosi zaledwie pięć sztuk.

HYT H2.O to zegarek inny niż wszystkie. Jego innowacyjny system wskazania czasu z wykorzystaniem cieczy nadaje mu futurystycznego i ekstrawaganckiego stylu. Stanowi on jednocześnie bardzo ciekawy przykład poszukiwania nowych, alternatywnych rozwiązań w zakresie sposobu prezentacji wskazań czasu w zegarkach mechanicznych. Jednakże wyjątkowość ma swoją cenę – każdy z pięciu egzemplarzy modelu HYT H2.O Special Edition kosztuje 95 000 franków szwajcarskich, czyli niemal 390 000 złotych. www.zegarkiipasja.pl




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.