Zegarki i Pasja NR 3 (17) Październik-Grudzień 2021

Page 1

www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

1


2

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


NR 3 (17) PAŹDZIERNIK-GRUDZIEŃ 2021

Od redakcji

Spis treści

W

racając z miejsc postrzeganych jako „egzotyczne”, zwykle oddalonych od Europy, opowiadając o tym, co widzieliśmy, często używamy sloganu, że to „inny świat”. Takie określenie przyszło mi na myśl, gdy miałem okazję odwiedzić Japonię. Ten wyspiarski kraj, liczący około 130 milionów mieszkańców, jest naprawdę fascynujący pod każdym względem – historii, kultury, architektury oraz zwyczajów. To kraj pełen kontrastów, z jednej strony hołdujący kulturze skromności i głęboko osadzony w wieloletniej tradycji, z drugiej to globalny lider innowacji i nowych technologii.

URWERK UR-105 TTH „Tantalum Hall” jak kończyć, to w wielkim stylu

13

Frederique Constant Slimline Monolithic Manufacture przełom w branży

15

Orient Star zegarkowe nowości z okazji 70-lecia marki

19 23

Trzy nowości marki Certina

25

W świecie zegarkowych mechanizmów. Seagull - fakty i mity

29

Seiko 140th Anniversary Limited Editions jubileuszowe modele z ciekawą inspiracją

31

Aviator Swiss Made Douglas Polish Edition Day-Date 2021 specjalna edycja na nasz rynek

33

Bulova 50th Anniversary Lunar Pilot Limited Edition „księżycowy” zegarek

35

Recenzja: Atlantic Worldmaster Heritage Automatic

WYDAWNICTWO Zegarki i Pasja, ul. Koszykowa 15a/5 40-781 Katowice

39

Victorinox FieldForce Classic GMT do biura i podczas podroży

Redaktor Naczelny: Maciej Kopyto

41

MeisterSinger Bell Hora „dzwonek” z okazji 20-lecia marki

43 47

Pasja, czyli co nas nakręca...

50

Jacques Lemans Hybromatic innowacyjna hybryda w świecie zegarków

52

Smartwatch idealny pomysł na prezent!

53

Xicorr Spark zegarek typu „pilot” w ofercie polskiej marki

54

Zegarki vintage: Omega Geneve Automatic Day-Date specjalna edycja na polski rynek

56

Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia. Książka, którą warto przeczytać

To „inny świat” zegarków.

Oprócz wspomnianej recenzji przygotowaliśmy dla Państwa także prezentacje wielu nowych modeli zegarków różnych marek. Ponadto sprawdzamy, czy mechanizmy produkowane w Chinach zasadnie traktowane są jako „gorsze”, przedstawiamy wystrzałowe hobby oraz artykuł z cyklu zegarki vintage.

To ostatnie wydanie magazynu w 2021 roku, dlatego życzę Państwu w imieniu całego zespołu wydawnictwa „Zegarki i Pasja” zdrowego, pomyślnego końca tego roku, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i szampańskiej zabawy sylwestrowej!

Redaguje zespół: Beniamin Czapla, Wiktor Kalinowski, Maciej Kopyto, Adrian Szewczyk, Piotr Tatar, Paweł Zgiep DTP: Intromax.com.pl Redakcja: redakcja@zegarkiipasja.pl Reklama: reklama@zegarkiipasja.pl www.zegarkiipasja.pl DRUK: Intromax.com.pl ISSN 2543-9316 Copyright © ZEGARKI I PASJA 2021

Redaktor Naczelny Maciej Kopyto www.zegarkiipasja.pl

Recenzja: Grand Seiko Heritage Shirakaba Hi-Beat

10

Nawiązanie do wizyty w Japonii jest oczywiście nieprzypadkowe, bowiem okładkę tego wydania magazynu zdobi wyjątkowy zegarek japońskiej marki Grand Seiko. Lektura recenzji tego modelu, otwierająca kolejny, siedemnasty numer kwartalnika, dobrze ukazuje, jak odmienna jest sztuka tworzenia ściśle związana z fascynującą filozofią obowiązującą w Kraju Kwitnącej Wiśni.

A tym czasem życzę miłej lektury!

4

Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruk materiałów bez wcześniejszej pisemnej zgody Wydawcy jest zabroniony. Działanie wbrew powyższemu zakazowi spowoduje pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej.

Max Bill i zegarki Junghans max bill ponadczasowy styl Bauhaus

Ressence Type 1 Slim Red mniej znaczy więcej

Zegarki i Pasja

3


Recenzja: Grand Seiko Heritage Shirakaba Hi-Beat

Z

egarki sygnowane napisem „Grand Seiko” na tarczach od lat budzą sporo emocji. Mam wrażenie, że niedawna zmiana, czyli oficjalne wydzielenie Grand Seiko jako osobnej marki z grupy Seiko, te emocje dodatkowo podniosła. Seiko jest japońską firmą zegarmistrzowską przez wielu kojarzoną z zegarkami bardzo dobrej jakości, oferowanymi w przystępnej cenie. Takie przekonanie może budzić pewien dysonans z relatywnie wysokimi cenami zegarków marki Grand Seiko. Jednakże dzięki stale rosnącej rzeszy miłośników japońskiego zegarmistrzostwa, którzy doceniają, a nawet propagują wiedzę na temat Grand Seiko, a także dzięki skutecznym działaniom komunikacyjnym samej firmy, coraz szersze grono zegarkomaniaków wie, co stoi za tym poziomem cenowym. Chodzi o bardzo wysoką jakość wykonania każdego zegarka Grand Seiko, która jest potwierdzona pieczołowitością wykończenia koperty, wyjątkowo misternie wykonanymi tarczami i fantastycznymi mechanizmami. Poziom wykonania takich elementów jak choćby indeksy tarczy i wskazówki jest w mojej ocenie niedościgniony nawet dla postrzeganych jako luksusowe marek zegarmistrzowskich. Wskazywana przez niektóre osoby zachowawczość stylistyki, często charakterystyczna dla produktów wykonywanych w Japonii, jest dla odmiany dla wielu osób wręcz bardzo dużym atutem.

4

Zegarki i Pasja

Marka Grand Seiko słynie z kilku wyróżniających ją cech oraz wyjątkowych rozwiązań technicznych, którymi się szczyci.

Grand Seiko oferuje rozpoznawalny styl, a ci, którzy wybierają zegarki tej marki, raczej nie są zwolennikami rewolucyjnych zegarkowych wzorów. Do tego wiadomo, że najbardziej prestiżowi producenci zwykle operują w zakresie utartych, czasami swoich własnych wzorców. Oni raczej stawiają na ewolucję niż na drastyczne zmiany w swojej ofercie. W mojej opinii Grand Seiko produkuje zegarki, których cena w stosunku do poziomu zegarmistrzowskiego kunsztu i jakości wykonania jest trudna do pobicia przez konkurencję. Oceniając ogólnie, marka Grand Seiko słynie z kilku wyróżniających ją cech oraz wyjątkowych rozwiązań technicznych, którymi się szczyci i za które jest ceniona przez fanów zegarmistrzostwa. Kojarzymy ją choćby z mechanizmami Spring Drive, ale jej wizytówką jest wspomniana wyżej wysoka jakość wykonania. Jest ona także znana z łączenia tradycyjnych, rzemieślniczych metod wytarzania i najnowocześniejszych technologii produkcji.

Wyjątkowa tarcza i mechanizm „in-house”

Zegarek, który zdobi okładkę tego wydania magazynu, oferuje właśnie połączenie tych cech. W celu zrecenzowania trafił do naszej redakcji model Grand Seiko Heritage Shirakaba Hi-Beat o numerze refewww.zegarkiipasja.pl


jest uzyskiwany w drodze trawienia. Pozwala on też na uzyskanie bardzo małych perforacji w zębach koła wychwytowego. W nich gromadzi i utrzymuje się smar, a że smarowanie elementów wychwytu jest newralgiczne dla dokładności działania, szczególnie ze względu na szybszą pracę mechanizmu, to mamy ten problem doskonale rozwiązany.

rencyjnym SLGH005. Posiada on tarczę o niespotykanej, inspirowanej powierzchnią pnia brzozy strukturze, świetnie wykonane indeksy i wskazówki oraz mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej, którego balans pracuje z częstotliwością 36 000 wahnięć na godzinę. Wymienione cechy to same „ekstrasy”, które są zgromadzone w jednym, wyjątkowym zegarku. Przyjrzyjmy mu się zatem w szczegółach.

Grand Seiko w ubiegłym roku świętowało 60-lecie istnienia. Jednym z podstawowych elementów tego „świętowania”, poza oczywiście przygotowaniem serii specjalnych zegarków, była prezentacja nowego, wyjątkowego mechanizmu z naciągiem automatycznym i wychwytem Dual-Impulse, czyli Grand Seiko Hi-Beat kaliber 9SA5. To dlatego recenzję tego zegarka zacznę dość nietypowo – właśnie od mechanizmu. Poza ponadstandardową częstotliwością pracy balansu mechanizm ma wiele innowacyjnych rozwiązań. Na szczególną uwagę zasługuje choćby zupełnie nowe, wyjątkowe rozwiązanie wychwytu zwane Dual-Impulse. Dzięki dwóm bębnom napędowym mechanizm ma aż 80 godzin rezerwy chodu. Łożyskowany jest on na 47 kamieniach syntetycznych, a balans pracuje z częstotliwością 36 000 wahnięć na godzinę. Jego zakładana dokładność mieści się w zakresie od +5 do –3 sekund na dobę. Pierwszy raz mechanizm kaliber 9SA5 zastosowano w posiadającym złotą kopertę modelu Grand Seiko, a później wykorzystano go w limitowanym zegarku w stalowej obudowie. Już wtedy zapowiadano, że jest www.zegarkiipasja.pl

to mechanizm, który będzie stanowił bazę w kolejnych, premierowych Grand Seiko. Mechanizm ten, przy dużej rezerwie chodu i stanowiącej jego DNA „szybkobieżności”, jest bardziej płaski niż dotychczasowe konstrukcje tej japońskiej marki. By zapobiec konieczności stosowania naprawdę dużego bębna sprężyny, wdrożono nowe rozwiązanie. Dwa bębny napędowe ułożono szeregowo, a moment napędowy transmitowany jest przez kolejne koła przekładni chodu do wychwytu. Ten niezwykły zespół zegarka jest wykonywany w technologii Micro Electro Mechanical Systems, czyli MEMS, stosowanej do produkcji mikroprocesorów. Dzięki temu zabiegowi elementy wychwytu są lżejsze, co już samo w sobie wpływa na oszczędność energii. W tym procesie produkcyjnym pożądany kształt

Wychwyt Dual-Impulse różni się od rozwiązań, które są dziś standardowo stosowane. W tradycyjnej konstrukcji palety blokują ruch koła wychwytowego przy każdej oscylacji i każda z nich transmituje impuls z koła wychwytowego na balans, podtrzymując jego ruch. Zastosowany przez Grand Seiko wychwyt przy pierwszym wychyleniu balansu przekazuje impuls przez paletę kotwicy, ale przy ruchu w przeciwnym kierunku koło wychwytowe blokowane jest przez paletę „bierną”, a balans otrzymuje impuls bezpośrednio z koła wychwytowego. Zgodnie z informacją producenta taki system poprawia dokładność pracy, a także o około 20 proc. zmniejsza zapotrzebowanie energetyczne, co z kolei ma wpływ na rezerwę chodu. Jeśliby próbować porównywać rozwiązanie Grand Seiko do innych stosowanych na rynku, to zestawić można byłoby go z innowacyjnym wychwytem Co-axial marki Omega, czyli rozwiązaniem George’a Danielsa. Konstrukcja wychwytu współosiowego jest jednak bardziej skomplikowana, a elementy współpracujące mają większą masę. Te dwa rozwiązania, podobnie jak wychwyty chronometrowe, wykorzystują impulsy bezpośrednie.

Zegarki i Pasja

5


Przez przeszklenie we wkręcanym deklu koperty widać omawiany wyżej mechanizm Grand Seiko 9SA5. Przy ażurowanym wahniku automatycznego naciągu można oglądać dekorowane pasami genewskimi mostki i półmostki mechanizmu. Jego płyta główna jest dla odmiany wykończona poprzez perełkowanie. Łby wkrętów są polerowane, a urozmaiceniem jest złocisty kolor kół przekładni oraz rubinowe kamienie łożyskowe. Ukształtowanie mostków i półmostków jest takie, że przestrzenie, które między nimi oglądamy, mają przywodzić na myśl zakola rzeki płynącej niedaleko studia Shizukuishi, w którym te mechanizmy powstają. Ciekawostką jest fakt, że zadbano nawet o wygląd elementów, których… nie widzimy – płyta główna od strony tarczy jest grawerowana logotypami „GS”.

Wieczna natura czasu

Sam zegarek Heritage Shirakaba Hi-Beat wydaje się być kompilacją niemal wszystkich cech oczekiwanych od Grand Seiko. Ten unikatowy model z niesamowitą strukturą powierzchni tarczy i mechanizmem 9SA5 jest stałym elementem kolekcji – nie jest on limitowany.

Wygląd jego tarczy nawiązuje do białych lasów brzozowych w pobliżu wspomnianego studia w Shizukuishi, gdzie powstają wszystkie zegarki mechaniczne Grand Seiko. Co więcej, zgodnie z przekazem producenta głębokie spojrzenie na tarczę daje takie samo doświadczenie, jakie odbiera osoba odwiedzająca ten rodzaj lasów. Takie wrażenie zbliża obserwatora do zrozumienia prawdziwej i wiecznej natury czasu. Japońskie firmy z różnych branż słyną z kwiecistych

6

Zegarki i Pasja

Nowy model Heritage Shirakaba Hi-Beat wydaje się być kompilacją niemal wszystkich cech oczekiwanych od marki Grand Seiko.

odniesień i wyjaśnień różnego rodzaju inspiracji. Jak widać, Grand Seiko wpisuje się w tę tradycję, co dla mnie jest kolejnym charakterystycznym elementem, mającym znaczenie przy wyborze zegarka czy też sympatii do marki.

Koperta nowego zegarka jest stalowa, a jej wymiary to: 40 mm średnicy, 11,7 mm grubości i 47,2 mm wysokości od ucha do ucha. Napisać o kopercie Grand Seiko tak jak powyżej, to jakby nie napisać zupełnie nic. Z drugiej strony zachwyty nad szczegółami klasycznej, zegarkowej obudowy dla wielu czytelników mogą wydawać się co najmniej dziwne. Jednak w tym przypadku ten stały element oceny zegarka jest na pewno potrzebny. Kluczem jest zobaczenie zegarka na własne oczy, bo tylko w ten sposób docenimy, z jakim pietyzmem podchodzą japońscy twórcy do wykonania wszystkich detali w Grand Seiko. Ta marka w mojej ocenie jest nadal w Polsce mocno niedoceniona, mimo że grono jej sympatyków stale rośnie. Oficjalne oddzielenie jej od Seiko na pewno jest pomocne w budowaniu prestiżu, ale nadal wśród wielu osób pokutuje opinia, że to „nieracjonalnie drogie Seiko”. Nic bardziej mylnego. W rzeczywistości to zegarek wykonany na wyjątkowo wysokim poziomie, zaawansowany technicznie, którego cena z tej perspektywy okazuje się zwykle okazyjna wobec zegarków konkurencji na podobnym pułapie cenowym.

www.zegarkiipasja.pl


Tarcza o strukturze powierzchni pnia brzozy Poza imponująco wykonaną kopertą, drugim równie ważnym elementem, który u wielu osób może wręcz wywołać zachwyt, jest tarcza tego modelu i cały zespół wskazań. Wygląd tarczy nawiązuje do tradycji marki Grand Seiko, która już niejednokrotnie stosowała tekstury inspirowane naturą. Tarcza nowego Grand Seiko SLGH005 nosi nazwę „Shirakaba” lub biała brzoza, co jest odniesieniem do lasów położonych w północnej części Japonii.

Namawiając każdego do samodzielnego sprawdzenia, nie oprę się jednak, by wspomnieć o bardzo precyzyjnie szczotkowanych powierzchniach czy ostrych krawędziach, w jakie koperta recenzowanego zegarka obfituje. Te ostatnie są prawie tak ostre jak samurajski miecz. Powierzchnie ustawione wobec siebie skośnie są obrabiane w odmienny sposób, a ich łączenie to właśnie wyraziste krawędzie. Części polerowane są wykończone znaną już w naszym gronie techniką Zaratsu. Wykorzystywana przez Seiko zapewnia ponadprzeciętną gładkość i równość wypolerowanych powierzchni. Koperta jest ewolucją projektu, który pochodzi z drugiej połowy lat 60. XX wieku, czyli słynnego 44GS. Okrągły kształt jej korpusu i łagodnie wyprowadzone, mięsiste uszy to klasyczny i ponadczasowy wygląd, tutaj solidne „okraszony” obróbką wykończeniową na mistrzowskim poziomie. Warto wspomnieć o otworach na teleskopy wierconych na wylot i prostej, ale eleganckiej i – jak w innych modelach firmy Grand Seiko – lekko zgłębionej, umiejscowionej na godzinie trzeciej i przyozdobionej logo GS koronce.

sywność sportowego stylu, dla którego aż takiej dbałości o detale nikt się nie spodziewa. Zegarek posiada wodoszczelność do 100 m i standardową dla Grand Seiko odporność na pola magnetyczne wynoszącą 4800 A/m. Oceniając kopertę, warto także wspomnieć o bransolecie. Nie wyróżnia się ona jakoś szczególnie stylistyką, ale wysoka jakość wykonania jest jej immanentną cechą. Jest atrakcyjna wizualnie, pasuje do koperty i – co najważniejsze – jest wygodna w użytkowaniu. Kilkudniowy kontakt z zegarkiem przy jego użytkowaniu wystarcza, by to potwierdzić.

Jej wygląd ma odzwierciedlać powierzchnię pnia „dorosłej” brzozy i… rzeczywiście tak wygląda. Zachowano zarówno strukturę, jak i barwy odnoszące się do tego naturalnego elementu. Sama powierzchnia tarczy robi ogromne wrażenie. Możemy wpatrywać się w nią i zachwycać do woli. Mówimy jednak o Grand Seiko, więc ten zachwyt nie jest nieuzasadniony. Należy zwrócić uwagę także na nakładane, misternie wykonane logo GS. Oczywiście jest ono perfekcyjnie wycięte i wykończone. Standardowy, nakładany indeks godzinowy ma aż 12 płaszczyzn, co daje jednocześnie wiele krawędzi. Nawet obserwując je przy dużym powiększeniu, widzimy, że są perfekcyjnie wykonane. To zachwyca, szczególnie przy porównaniu z zegarkami wielu dużo droższych producentów.

Wykonanie lunety szkła jest popisem samym w sobie. Jej górna, szczotkowana, płaska powierzchnia oraz polerowane skośne części doskonale współgrają z kopertą i uwypuklają „twarz” zegarka, jaką jest niesamowita tarcza. Ten model ma nieco sportowy charakter, ale dopracowanie każdego z elementów koperty nadaje mu wystarczająco dużo elegancji, by uznać go za uniwersalny i doskonale prezentujący się nawet przy formalnej stylizacji. Wyrafinowane wykończenie łagodzi agrewww.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

7


W Grand Seiko każdy indeks jest niemal dziełem sztuki i robi na oglądających ogromne wrażenie. Kolejne do podziwiania są wskazówki o kształcie będącym ewolucją stylu dauphine – są dość szerokie, a ich górne powierzchnie oraz fasetowane krawędzie boczne wypolerowano na wysoki połysk. Dzięki temu wskazówki wyglądają niesamowicie w zestawieniu ze strukturą tarczy. Wskazówka godzinowa ma dość nietypowy, wydzielony pośrodku wąski pasek o kontrastującej z polerowaną powierzchnią drobnoziarnistej strukturze. Jako kontrastowy akcent tego zespołu zastosowano niebieską, delikatną wskazówkę sekundową. Indeks godziny 12. jest szerszy od pozostałych, a na godzinie 3. znajdziemy misternie wykonaną ramkę dekorującą okienko datownika.

Tarczę okala pierścień dystansowy z nadrukowaną podziałką minutową. Nad nią znalazło się wypukłe szkło szafirowe z bezbarwną, doskonale spełniającą swoje zadanie powłoką antyrefleksyjną. Podsumowując – ten zegarek… trzeba zobaczyć na żywo.

Mimo że nie przepadam za jasnymi tarczami, to „twarz” Grand Seiko Shirakaba, czyli opisywana wyżej tarcza, bardzo mi się podoba. Robi ogromne wrażenie nieprzeciętną precyzją wykonania, a gra światła na jej srebrzyście opalizującej powierzchni naprawdę uwodzi oglądającego. Zegarek Heritage Shirakaba Hi-Beat dostępny jest w butikach marki Grand Seiko oraz w wybranych sklepach w Polsce i na świecie. Cena tego modelu to 43 200 złotych. Adrian Szewczyk

8

Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja

9


URWERK UR-105 TTH „Tantalum Hall”

jak kończyć, to w wielkim stylu

W

historii wielu zegarkowych marek pojawiały się sytuacje, w których zaprzestawano produkcji konkretnych modeli czy też rezygnowano z kontynuacji całych linii wzorniczych. Powody takich działań bywały różne. Mogła to być choćby słaba sprzedaż danej kolekcji czy drastyczna zmiana stylistyczna wprowadzona przez producenta. W firmie URWERK powód rezygnacji z kontynuacji kolekcji UR-105 CT jest dosyć nietypowy. Rozpoczynając swoją działalność, marka Urwerk przyjęła pewne sztywne założenia. Jej właściciele, chcąc za wszelką cenę pozostać niezależnymi, ograniczyli liczbę produkowanych przez siebie zegarków. Do dziś firma tworzy nie więcej niż 150 zegarków rocznie. Takie założenie wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami w budowaniu oferty. By móc wprowadzić nową kolekcję zegarków, trzeba „uśmiercić” którąś z już istniejących. Tym razem dotknie to kolekcji UR-105 CT. Co ciekawe, jak na ambitną markę przystało, zakończenie tej linii zostało zrobione w wielkim stylu, a ostatnim jej przedstawicielem został zegarek URWERK UR-105 TTH „Tantalum Hall”.

Satelitarne wskaźniki

Urwerk jest młodą marką, bo została założona w 1997 roku. Od samego początku aktywności produkcyjnej prezentowała ona niecodzienne rozwiązania, niosące za sobą futurystyczny wygląd ich

10 Zegarki i Pasja

mechanicznych zegarków. Zaprezentowana w 2016 roku kolekcja UR-105 CT była nową wariacją na temat obecnego od 18 lat w historii marki rozwiązania, jakim jest „satelitarne wskazanie czasu”. Polega ono na zastosowaniu obrotowego elementu z zamocowanymi na jego ramionach, obracającymi się wokół własnych osi graniastosłupami. Na ścianach graniastosłupów naniesiono oznaczenia godzin. Osie tych orbitujących oznaczeń godzin wraz z nieruchomą podziałką minut umożliwiają odczyt aktualnych wskazań tak godzin, jak i minut.

Dwanaście oznaczeń godzin znalazło się na dwunastu ścianach czterech graniastosłupów. Pełen obrót czteroramiennego szkieletu trwa cztery godziny, a aktualne wskazania minut realizowane są na będącej wycinkiem okręgu minutowej tarczy. „Wskazówką” jest ramię obrotowego elementu. Skala minutowa zaczyna się na godzinie 4:30, a kończy na 7:30 (zgodnie ze standardem przyjętym dla tradycyjnych tarcz zegarków). Kiedy wskaźnik przedstawiający godzinę znajdzie się na początku skali minut („0”), oznacza to, że właśnie rozpoczęła się godzina na nim pokazana. W tym położeniu, aż do przekroczenia znacznika „60”, obrót graniastosłupa jest wstrzymany. W ten sposób odczytujemy aktualne wskazania czasu – godzinę na widocznej powierzchni graniastosłupa, a minuty na skali pokazuje oś ramienia. W trakcie użytkowania widoczne są tylko: tarcza minut, poruszające się ramię ze wskazaniem godzin, a także wskazanie sekund i rezerwy chodu. www.zegarkiipasja.pl


Możliwe jest jednak podniesienie osłony umieszczonej ponad zespołem wskazań, by móc zobaczyć kolejne elementy mechanizmu i orbitujące wskaźniki.

Do podniesienia „klapki” służy przesuwny element znajdujący się w jej centrum. Wskazania sekund realizowane są w miniaturowym oknie, w którym pojawiają się naniesione na obracającym się dysku kolejne oznaczenia dziesiątek sekund. Okno to jest umieszczone powyżej podziałki minut, po lewej stronie w stosunku do osi zegarka. Symetrycznie, po prawej stronie znalazł się wskaźnik rezerwy chodu.

Po odwróceniu zegarka również ukazują nam się niespotykane w standardowych zegarkach elementy. W górnej części możemy zobaczyć dwie małe turbiny, które dzięki sprzężeniu z wahnikiem automatycznego naciągu ilustrują szybkość działania zespołu automatycznego naciągu. Za jego nastawy odpowiedzialna jest umieszczona poniżej dźwignia. Może się ona znaleźć w jednej z trzech pozycji: FULL, RED (od „reduced”) i STOP. Pierwsze położenie pozwala na nakręcanie mechanizmu poprzez ruch wahnika nawet przy najmniejszym ruchu ręki. Jest to opcja idealna dla osób pracujących przy biurku. Druga jest przeznaczona dla osób aktywnych. Przy jej użyciu wymagane jest więcej ruchu w celu nakręcenia mechanizmu, ale dzięki takiemu ustawieniu zmniejszone jest zużycie pracujących elementów oraz zwiększa się odporność mechanizmu na ewentualne uszkodzenia przy udarach. Ostatnia opcja całkowicie „wyłącza” automatyczny naciąg, pozostawiając jedynie możliwość ręcznego nakręcania zegarka. Czynność ta jest realizowana poprzez koronkę dosyć pokaźnych rozmiarów, umieszczoną na godzinie 12. Mechanizm pracuje z częstotliwością 4 Hz, przy pełnym naciągu sprężyny gwarantując nieprzerwaną pracę przez 48 godzin. Znajdziemy w nim 52 kamienie łożyskowe i różnego rodzaju zdobienia elementów: perełkowanie, piaskowanie czy też polerowane krawędzie śrubek. Indeksy godzinowe i minutowe, prezentujące się w kolorze zielonym, zostały ręcznie namalowane przy użyciu Super-LumiNovy©.

Wymiary koperty to: 39,5 mm szerokości, 53 mm długości i 17,8 mm wysokości. Jest to więc dosyć pokaźny zegarek. Wróćmy jednak jeszcze do metalu użytego na kopertę – do tantalu. Jego wykorzystanie w zegarkach jest niezwykle rzadkie. W historii Urwerk kilka lat temu powstał model UR-110 wykonany z tego materiału. Jak mówi współzałożyciel marki Martin Frei: – Zespół kazał mi obiecać, że nigdy więcej nie będziemy używać tantalu ponownie, bo „zjada” on frezy naszych maszyn CNC, skracając ich żywotność o jedną trzecią. Jest to więc niesamowicie trudny w obróbce, tak zgrubnej, jak i wykańczającej, materiał o masie zbliżonej do platyny. Ma jednak swój charakterystyczny odcień ciemnej szarości. Z tego względu drugi z założycieli określił tantal jako „najbardziej urwerkowy metal, jaki zna”. Wykorzystanie tego niecodziennego materiału jest zdaniem zegarkomaniaków doskonałym uhonorowaniem i zamknięciem kolekcji UR-105 CT. Wyjątkowość tego modelu podkreśla również jego limitacja do 12 sztuk. Każdy egzemplarz jest na pasku z gumy Vulcarbon©. Niezwykłe rozwiązania techniczne i detale mają jednak swoją cenę, która w przypadku zegarka URWERK UR-105 TTH „Tantalum Hall” wynosi około 400 000 złotych. Piotr Tatar

Wyjątkowy metal

Metal bazowy koperty zegarka UR-105 TTH jest tym, co wyróżnia go spośród innych w tej linii wzorniczej. Jak sama nazwa wskazuje, koperta jest wykonana z tantalu, ale posiada także elementy wykonane z tytanu. Jej kształt jest przez producenta określany jako kostka mydła i faktycznie całkiem dobrze oddaje znany z naszej rzeczywistości kształt tego elementu. Wodoszczelność to 30 m. Od strony wskazań zastosowano szkło szafirowe. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 11


12 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Frederique Constant Slimline Monolithic Manufacture przełom w branży

S

zwajcarska manufaktura Frederique Constant nie przestaje zadziwiać. Stworzyła kolejne dzieło, wzbudzające podziw osób z branży i miłośników zegarmistrzostwa. Chodzi o zegarek z mechanizmem o częstotliwości pracy 40 Hz, czyli dziesięciokrotnie wyższej niż popularne dziś tak zwane szybkobieżne mechanizmy, które pracują z częstotliwością 28 800 wahnięć balansu na godzinę. W zegarku Slimline Monolithic Manufacture wahnięć elementu drgającego jest aż… 288 000 na godzinę! Rozwiązanie to można uznać za przełom w branży. Manufaktura Frederique Constant wykorzystała tradycyjne rozwiązanie konstrukcji zegarka w aspekcie zespołów naciągu, napędu, przekładni chodu i przekładni wskazań, a kotwicę z zespołu wychwytu i balans zastąpiła elementem wykonanym z krzemu.

Nowy model Monolithic Manufacture nie jest pierwszym wykorzystującym monokrystaliczny, wyposażony w elastyczne ramiona element oscylujący. Konstrukcja opisywanego tutaj zegarka posiada jednak bardzo istotną, innowacyjną różnicę w stosunku do swoich poprzedników. Jest nią zintegrowanie wahacza z kotwicą, zazębiającą się z umieszczonym wewnątrz górnej części płytki kołem wychwytowym. Taka konstrukcja pozwoliła na znaczące zmniejszenie gabarytów wahacza przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich jego funkcjonalności. Ten wykonany z krzemu element posiada jedynie 9,8 mm średnicy i 0,3 mm grubości. To zdecydowanie bardzo płaski element oscylacyjny, dużo cieńszy niż najmniejsze z zegarkowych balansów. Wraz z nowym oscylatorem inżynierowie z Frederique Constant musieli opracować odmienny (kolejny własny) mechanizm, który poprawnie pracuje przy tak dużej częstotliwości drgań regulatora chodu. W ten sposób powstał 30. mechanizm „in-house” marki Frederique Constant, który nosi oznaczenie FC-810. www.zegarkiipasja.pl

Model Slimline Monolithic Manufacture ma okrągłą kopertę o średnicy 40 milimetrów. Uszy są wąskie i prostopadle wyprowadzone. Elegancki charakter zegarka podkreśla tarcza, giloszowana w centralnej części we wzór gwoździ paryskich. Na jej obwodzie, na okręgu o gładkiej powierzchni, umieszczono rzymskie indeksy godzinowe, a na samej jej krawędzi podziałkę minutową. Doskonale do tej kompozycji pasują wskazówki w stylu breguetowskim. Pod oznaczeniem godziny 12. znalazło się okienko z widoczną wewnątrz tarczą datownika, a po przeciwnej stronie wycięto w tarczy otwór, w którym magnetyzująco prezentują się element drgający i koło wychwytowe. Są one wykonane z krzemu, a dzięki pokryciu warstwą tlenku krzemu i grze światła w trakcie pracy mienią się różnymi kolorami.

Zegarki z tej serii produkcyjnej są limitowane i dostępne w trzech wersjach. Stalowy model ze srebrzystą tarczą oraz stalowy z niebieską tarczą – każdy z nich w liczbie 810 egzemplarzy. Bardziej ekskluzywny model ma kopertę z różowego złota, ta seria liczy jedynie 81 sztuk. Za tak innowacyjny konstrukcyjnie zegarek można by spodziewać się astronomicznych cen, a te miło zaskakują. Frederique Constant Slimline Monolithic Manufacture z kopertą wykonaną ze stali kosztuje około 21 000 złotych, a wersja z kopertą ze złota około 70 000 złotych. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 13


14 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Orient Star

zegarkowe nowości z okazji 70-lecia marki towego, obniżając w ten sposób zapotrzebowanie energetyczne mechanizmu, wynikające z wagi tego elementu i współczynnika tarcia na jego zębach. Zostało ono opracowane przez zegarmistrzów Orient Star i stworzone z wykorzystaniem technologii MEMS. Wyróżniające się ze względu na niebieski kolor, doskonale widoczne w pracującym zegarku koło dokładność wykonania zawdzięcza technologii półprzewodnikowej firmy Epson, używanej do kontroli procesów technologicznych na poziomie nanometrów.

O

rient Star to najbardziej luksusowa marka w ramach portfolio firmy Orient, której wyroby są doskonałym przykładem przywiązania tej japońskiej firmy do tradycji zegarmistrzowskiej. Ponadczasowa stylistyka i eksponowanie wybranych elementów mechanizmów, poprzez stosowanie zabiegów typu „open heart” czy też częściowe lub pełne ich szkieletowanie, są tego przywiązania do tradycji najlepszym potwierdzeniem. Od chwili powstania w 1951 roku marka Orient Star produkuje wysokiej jakości zegarki, łączące tradycyjne rzemiosło z najnowszymi znanymi w branży osiągnięciami. Z okazji obchodów 70-lecia istnienia marki, przypadających na 2021 rok, zaprezentowano nowy mechanizm z krzemowym kołem wychwytowym i 70-godzinną rezerwą chodu.

Orient Star Classic Skeleton

Model Skeleton dostępny jest w dwóch kombinacjach kolorystycznych: szampańskiej tarczy z mechanizmem w kolorze złotym oraz białej tarczy z mechanizmem w kolorze srebrzystym. Oba modele mają koperty o średnicy 38,8 mm i 10,6 mm grubości, które wykonane zostały z wysokiej jakości stali szlachetnej. Zegarki posiadają ręcznie szyte paski ze skóry krokodyla. Cena modeli wynosi 14 600 złotych.

Orient Star Mechanical Moon Phase

W kolekcji Contemporary, w ramach linii Mechanical Moon Phase, także znajdziemy nowe, ciekawe modele przygotowane z okazji 70-lecia istnienia marki Orient Star. Już sama nazwa kolekcji zdradza nam, że atrakcją dodatkową, jaką oferują przedstawiane zegarki, jest wskazanie faz Księżyca. Drugim elementem wyróżniającym je jest nieczęsto spotykany w zegarkach męskich materiał, z którego wykonano tarcze – wykorzystano masę perłową.

Ten szkieletowany mechanizm znajdziemy w nowej generacji charakterystycznego modelu Skeleton z cenionej kolekcji Classic. Ma on ręczny naciąg sprężyny i bardzo tradycyjny wygląd, ale by godnie upamiętnić 70 lat zegarmistrzostwa w wykonaniu Orient Star, zastosowano w nim najnowsze branżowe rozwiązania techniczne.

Model Classic Skeleton dzięki pozostawieniu jedynie niezbędnego szkieletu płyty głównej i mostków - jego elementów konstrukcyjnych, pozwala w szczegółach obserwować działanie mechanizmu zegarka. Dłuższą rezerwę chodu uzyskano między innymi dzięki zastosowaniu krzemowego koła wychwywww.zegarkiipasja.pl

Nr ref. RE-AY0005A00B Cena 9 090 PLN

Nr ref. RE-AY0006A00B Cena 9 090 PLN

Zegarki i Pasja 15


Przygotowano dwie, różniące się tylko kolorem tarczy wersje modelu Mechanical Moon Phase. Ich koperty są wykonane ze stali i posiadają średnice 41 mm. To dziś bardzo uniwersalny rozmiar, pozwalający na dobre prezentowanie się zegarka na niemal każdym nadgarstku. Grubość na poziomie 13,1 mm to wprawdzie znaczący wymiar, ale biorąc pod uwagę liczbę zastosowanych komplikacji konstrukcji mechanizmu, można uznać go za bardzo dobry. Prócz funkcji dodatkowych, każdy użytkownik doceni wysoki poziom obróbki koperty tego zegarka. Obudowa jest zestawieniem odważnie połączonych powierzchni, które naprzemiennie wypolerowano na błysk lub szczotkowano, z ostrymi liniami krawędzi między nimi. Po prawej stronie, tradycyjnie na godzinie trzeciej, umieszczono koronkę. Poza jej dobrze dobraną wielkością mamy dodatkowy smaczek poprzez udekorowanie jej czołowej powierzchni ceramicznym elementem z wygrawerowanym logotypem producenta. Poniżej koronki znalazł się przycisk służący do korekty wskazań faz Księżyca. Przez przeszklony dekiel widać mechanizm Orient Star F7M63 wyprodukowany w Japonii. Oprócz czasu bieżącego oferuje on wskazania: rezerwy chodu, daty za pomocą wskazówki oraz faz Księżyca. Dostępne są dwie wersje Mechanical Moon Phase. Pierwsza z tarczą z białej, pięknie opalizującej masy perłowej, druga z wręcz magnetyzującą tarczą z ciemnozielonej, mieniącej się masy perłowej. Drugi wariant dostępny jest w limitowanej do 700 sztuk liczbie.

16 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Orient Star Layered Skeleton Trzecia jubileuszowa odsłona Orient Star to zegarek Layered Skeleton, do stworzenia którego wykorzystano bardzo ciekawą inspirację. Był nią materiał szytych na miarę, tradycyjnych włoskich garniturów. Na tarczach tych modeli wyraźnie widać jodełkowy wzór znany z wełnianych tkanin. Tarcze mają także finezyjne wycięcia, w których można zobaczyć pracujące elementy mechanizmu oraz znajdującą się poniżej drugą warstwę cyferblatu. Stąd właśnie angielskie słowo: „layered” – warstwowy, przywodzące na myśl warstwy męskiego stroju. Górna warstwa tarczy dostępna jest w kolorach: brązowym, czarnym, białym lub mieniącym się zielonym w opcji limitowanej. Reprezentują one zewnętrzny materiał garnituru, podczas gdy dolna warstwa ma połysk i wzór przypominający np. poszetkę lub podszewkę marynarki. Taka kompozycja jest potwierdzeniem indywidualnego stylu zegarka i oryginalnego podejścia projektantów do wyglądu tarczy zegarka. Nieregularny otwór na tarczy ukazuje pracujące koło balansu. Wrażenie jej głębi w połączeniu z tekstylnymi wzorami na powierzchni przyciągającą wzrok

www.zegarkiipasja.pl

oglądającego zegarek. Brązowe i czarne tarcze „w jodełkę” są połączone z granatowym wzorem drugiej warstwy. Biały kolor tarczy kolejnego modelu połączono z warstwą w kolorze srebrnym. Każda z tarcz ma nakładane, wielopłaszczyznowe indeksy godzinowe, a wskazówki, w zależności od wersji, są złocone lub barwione na niebiesko. W ramach tej serii przygotowano model w edycji limitowanej do 1400 sztuk, z warstwową tarczą w kolorach: zielonym i granatowym pod spodem. W górnej, zielonej i opalizującej zatopione są srebrzyste kryształki, co przywodzi na myśl rozgwieżdżone niebo. Niezależnie od wersji koperty wszystkich modeli wykonane są ze stali i mają klasyczny kształt. Ich średnice wynoszą 41 mm, a grubość to 13,6 mm. Uszy są wyprowadzone łagodnie, a koresponduje z nimi okrągła, średniej szerokości luneta. Wszystkie trzy nowe zegarki są kwintesencją tradycji zegarmistrzowskiej, klasycznego podejścia do sztuki tworzenia i wielkiego doświadczenia japońskiej marki Orient Star. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 17


Nr ref. RE-AV0B02Y00B Cena 4 450 PLN

18 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Doskonałe w każdych warunkach trzy nowości marki Certina

D

S PH200M jest jednym z najpopularniejszych zegarków w aktualnej ofercie marki Certina. Fakt ten nie dziwi nikogo, bo to bardzo udany model zegarka. Dotychczas był on dostępny tylko w wersji dla mężczyzn, a teraz powstał także w mniejszym wydaniu – dla kobiet. Jednak nie tylko rozmiar wyróżnia tegoroczną nowość, gdyż nietypowa jest przede wszystkim historia jej powstawania.

Certina DS PH200M 39 mm W marcu 2021 roku przez dwa tygodnie miłośnicy zegarków na całym świecie mieli możliwość głosowania online i wyboru różnych opcji nowego zegarka. Pierścień lunety, tarcza, wskazówki, pasek, a nawet rodzaj opakowania – różne wersje tych elementów rywalizowały o głosy internautów. Zwycięski projekt zegarka, który wyłonił się właśnie na bazie wyboru fanów marki, jest wyrafinowany i wyrazisty. Powstał zegarek z kopertą ze stali szlachetnej o średnicy 39 mm, z czarną, opalizującą tarczą wykonaną z masy perłowej oraz z jedenastoma indeksami w postaci diamentów. Akcentami wyróżniającymi są złoty kolor skali na ceramicznym, wypukłym pierścieniu lunety oraz złote oprawy diamentów stanowiących indeksy. Także wskazówki, ramka datownika i nakładane logo DS mają złoty kolor. Na mieniącej się, ciemnej tarczy te dodatki wyglądają po prostu świetnie – nadają mocnej, kobiecej stylistyki temu z gruntu sportowemu, wytrzymałemu zegarkowi. Biżuteryjne dodatki, takie jak masa perłowa i diamenty, wzbogacają wizualnie zegarek, ale to nadal rasowy model typu diver, co potwierdzają w pełni praktyczny, obrotowy pierścień lunety, dobrze widoczne wskazówki z masą luminescencyjną, wodoszczelność do 200 m i sprawdzony system Double Security (DS) od lat kojarzony z marką Certina. W premierowym modelu tę wyrafinowaną stylistykę połączono z paskiem wykonanym z przyjaznego dla środowiska materiału #tide ocean material®. We współpracy z naukowcami z OST – Uniwersytetu Nauk Stosowanych Wschodniej Szwajcarii – firma #tide ocean material® opracowała wielokrotnie nagradzaną, opartą na zasadzie mechanicznego upcyklingu metodę przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych odzyskiwanych z oceanów. Marka Certina podziela to zaangażowanie na rzecz ochrony śrowww.zegarkiipasja.pl

certina.pl

dowiska i zrównoważonego rozwoju poprzez użycie nowej generacji wysokiej jakości atrakcyjnych pasków tekstylnych do zegarków. Damski model DS PH200M 39 mm posiada nowoczesny mechanizm z naciągiem automatycznym, wyposażony w antymagnetyczną sprężynę włosową Nivachron™, zapewniający wysoką niezawodność i 80 godzin rezerwy chodu. Opakowanie zegarka ma kolor czarno-złocisty i zostało wykonane z ekologicznej, łatwej w recyklingu tektury.

Certina DS Super PH500M Kolejna nowość marki Certina to model DS Super PH500M przeznaczony dla mężczyzn.

Ten zegarek jest zaprojektowany w stylistyce retro, ale stwarza duże możliwości dopasowania go do różnych strojów i sytuacji. Jego pierwowzór powstał w latach 60. XX wieku i wówczas doskonale sprawdził się przy realizacji badawczego projektu Tektite 1. Nowa wersja jest w pełni wierna założeniom modelu archiwalnego, nawiązując do jego stylu, ale oferuje współczesne rozwiązania techniczne. Wytrzymałość i wodoszczelność aż do głębokości 500 metrów zapewnia, jak w każdej Certinie, system DS. Solidny zegarek Certina DS Super PH500M spełnia z łatwością normy wynikające ze specyfikacji ISO 6425, czyli wymogów dla profesjonalnych zegarków do nurkowania. Stalowa koperta o średnicy 43 mm i grubości niecałych 15 mm zwieńczona jest czarnym, obrotowym pierścieniem lunety z czytelną skalą nurkową. Luneta jest zabezpieczona przed przypadkową zmianą ustawienia. Aby ją obrócić, trzeba ją równocześnie lekko docisnąć. Takie rozwiązanie jest konieczne dla bezpiecznego nurkowania

Zegarki i Pasja 19


Model ten sprawdzi się doskonale także jako codzienny towarzysz, gdyż ma wszystkie walory uniwersalnego, sportowego zegarka. Czarna tarcza z kontrastowymi, białymi indeksami i srebrzystymi wskazówkami wypełnionymi białą masą SuperLuminova zapewniają świetny wygląd i dobrą czytelność. Ten stonowany, klasyczny zegarek jest dostępny na tekstylnym pasku wykonanym z tkaniny powstającej z odzyskiwanych z oceanów tworzyw sztucznych metodą opracowaną przez #tide ocean material®. Certina DS Super PH500M jest wyposażona w mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny z antymagnetyczną sprężyną włosową balansu Nivachron™, oferujący aż 80-godzinną rezerwę chodu.

Certina DS Powermatic 80 Ostatnia prezentowana nowość to model Certina DS Powermatic 80. Uniwersalny i wytrzymały zegarek z systemem DS, charakteryzujący się ponadczasową, można wręcz powiedzieć miejską stylistyką. Doskonale widoczne w tym modelu są modne akcenty retro, a nakładane, wielopłaszczyznowe indeksy godzinowe i klasyczne wskazówki uzupełniają każdą

z wersji tarcz tego zegarka. Równocześnie, zapewniając dobrą czytelność, przyciągają wzrok oglądającego. Wykonana ze stali koperta o średnicy 40 mm ma klasyczny, okrągły kształt i płynnie wyprowadzone uszy. Dostępne są również wersje w kolorze różowego bądź żółtego złota. Lekko wypukłe tarcze mają barwę lśniącej bieli, połyskującego złota, ciemnego błękitu, zieleni lub brązu. Każda z nich wykonana jest z wyrafinowanym szlifem słonecznym.

Paski, które dzięki systemowi szybkiej wymiany można łatwo zdejmować i wymieniać w dowolnym momencie, stanowią modny akcent. Mamy tutaj: nowoczesny pasek NATO w niebiesko-brązowe prążki lub w jednolitym kolorze grafitowym albo pasek z jasno- lub ciemnobrązowej skóry lakierowanej. Nowy DS Powermatic 80 charakteryzuje się taką samą niezawodnością i solidnością jak wszystkie modele z oferty tej szwajcarskiej marki. Kluczowy czynnik stanowi oczywiście słynny system podwójnego zabezpieczenia DS Double Security, od lat 60. XX wieku zapewniający zwiększoną w stosunku do innych zegarków odporność produktów marki Certina. To on pozwolił na uzyskanie wodoszczelności do 100 metrów. Zastosowany mechanizm to ta sama co w zegarkach opisywanych wyżej nowoczesna konstrukcja – z antymagnetyczną sprężyną Nivachron™ oraz 80-godzinną rezerwą chodu. Trzy różne, ale równie wytrzymałe i ponadczasowe zegarki są już dostępne w Polsce. Adrian Szewczyk

certina.pl

certina.pl

20 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 21


22 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Max Bill i zegarki Junghans max bill ponadczasowy styl Bauhaus

W

tym roku mija 60 lat od powstania projektu zegarka naręcznego Junghans wykonanego przez artystę szkoły Bauhaus Maxa Billa. Niedawno, bo w roku 2019, szkoła i styl Bauhaus obchodziły 100. rocznicę swojego istnienia.

Tę okazję uczcili także producenci zegarków – powstały limitowane edycje modeli poświęconych temu niezwykłemu artyście. Wśród nich znalazła się również fabryka zegarków Junghans, która przez osobę Maxa Billa jest związana z uczelnią w wyjątkowy sposób – w 1961 roku Max Bill projektował dla Junghansa zegarki naręczne. Efektem tej współpracy są czasomierze, które do dziś uchodzą za ikony wzornictwa.

„Mniej znaczy więcej”

Szwajcarski artysta Max Bill w latach 1927-28 studiował w niemieckiej szkole Bauhaus w Dessau, a jego nauczycielami byli Wassily Kandinsky i Paul Klee. Odebrana tam edukacja artystyczna ukształtowała jego spojrzenie na tworzone prace zgodnie z filozofią Bauhausu zawartą w hasłach „mniej znaczy więcej” i „forma wynika z funkcji”. W 1951 roku, jako znany architekt, współtworzył Wyższą Szkołę Projektowania w Ulm, która kontynuowała

www.zegarkiipasja.pl

założenia szkoły i stylu Bauhaus. Po II wojnie światowej nastał czas rozwoju wzornictwa użytkowego, dlatego firma Junghans zleciła zaprojektowanie zegara kuchennego właśnie artyście stylu Bauhaus – projektantowi, architektowi i rzeźbiarzowi, którym był Max Bill.

„Forma wynika z funkcji”

Istotą projektu była funkcjonalność, elementy widoczne na tarczy zostały zredukowane do tych, które uznane zostały przez Maxa Billa za niezbędne. W miejsce licznych elementów ozdobnych, stosowanych w projektach zegarków w tamtych czasach, powstała funkcjonalnie podzielona tarcza z wyraźnie zaznaczoną podziałką minutową i indeksami godzinowymi, uzupełniona charakterystycznymi cyframi arabskimi. Te cyfry arabskie były jednym z ważniejszych szczegółów na tarczy, a dobór ich kroju i ich proporcje potwierdzały wielki kunszt Maxa Billa jako grafika. W 1961 roku Max Bill zaprojektował dla Junghansa także zegarki naręczne, które były bardzo podobne do wspomnianego, dziś posiadającego status wyrobu „kultowego”, zegara kuchennego.

Pierwsza kolekcja reedycji tamtych modeli pojawiła się na rynku w 1997 roku, pod nazwą max bill by junghans. Była ukłonem w stronę Bauhausu w czystej postaci, dlatego spodobała się zarówno miłośnikom zegarków, jak i osobom interesującym się wzornictwem. Wyjątkowość tych projektów doceniło też nowojorskie Museum of Modern Art New York /MoMA/, które niedługo po pojawieniu się serii max bill by junghans zaczęło oferować

różne modele z tej kolekcji w swoim słynnym sklepie.

Minimalistyczna tarcza, specjalnie opracowana typografia i czyste linie – zegarki mechaniczne, które Max Bill zaprojektował w 1961 roku dla fabryki zegarków Junghans, do dziś uchodzą za absolutne ikony wzornictwa. Chociaż od tamtej pory minęło 60 lat, to do dziś nic nie straciły one na swej aktualności.

Junghans max bill obecnie

Obecnie linia zegarków Junghans max bill jest wytwarzana w niemal niezmienionej formie. Od purystycznej tarczy z zaprojektowanymi specjalnie dla niej wyraźnie zaokrąglonymi cyframi do stosowania wypukłego szkła, podkreślającego historyczny urok zegarków tworzonych w latach 60. XX wieku. Również minimalistyczna obudowa swoją piękną prostotą skupia wzrok na tym, co najistotniejsze, czyli na wskazaniu czasu. Warto dodać, że wszystkie modele zegarków Junghans max bill można obecnie zakupić także w wersji ze szkłem szafirowym. Aktualnie dostępna oferta zegarków Junghans max bill obejmuje kilka kolekcji, takich jak Handaufzug – modele mechaniczne nakręcane ręcznie, Automatic, Chronoscope, Quarz i Damen, oraz zegary stołowe i zegary ścienne.

Zegarki niemieckiej firmy Junghans są od lat doceniane za swoją ponadczasową stylistykę. W 2018 roku prestiżowa nagroda Red Dot przypadła modelowi Automatic 27/7806, a kolejna, w tym roku wiosną, modelowi max bill Mega Solar 59/2022/48. Nagrodzone zegarki są dostępne w kolekcji Junghans max bill. Redakcja Zegarki i Pasja

Zegarki i Pasja 23


24 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


W świecie zegarkowych mechanizmów. Seagull - fakty i mity

U

żytkownicy zegarków, a szczególnie osoby pasjonujące się zegarmistrzostwem, chcąc zdefiniować podczas prowadzonych przez siebie rozmów używane przez nich zegarki, posługują się określeniem, że jest to wyrób szwajcarski, japoński, niemiecki, rosyjski czy polski. Czasami, aczkolwiek zwykle z dodatkowymi informacjami wyjaśniającymi, stwierdzają, że posługują się zegarkiem chińskim. Jak istotną rolę odgrywa określenie kraju producenta, niezależnie czy jest to zegarek kwarcowy, czy mechaniczny, pokazują choćby wypowiedzi sprzedawców czy też wielu użytkowników zegarków. Czy w takim razie stwierdzenie, że dany model zegarka lub jego mechanizm pochodzą z Chin, jest równocześnie pejoratywne w aspekcie jakości tych konkretnych zegarków?

Serce zegarka – co o nim mówi?

Wiadomo, że o jakości zegarków mechanicznych w największym stopniu decyduje ich mechanizm. Nieprzypadkowo „werk” zegarka jest bardzo często nazywany jego sercem! Czy chińskie pochodzenie mechanizmu jest deprecjonujące dla zegarka? Co trzeba wiedzieć o mechanizmach produkowanych w Chinach, by móc wyrazić o nich jakąkolwiek opinię?

www.zegarkiipasja.pl

W tym opracowaniu postaramy się to wyjaśnić oraz przekazać jak najwięcej informacji na temat mechanizmów chińskich produkowanych przez firmę Seagull i pod taką nazwą znanych także u nas na rynku.

We „wszystkowiedzącej” Wikipedii na temat firmy Seagull możemy przeczytać następującą, konieczną dla przybliżenia wiedzy o tej firmie informację: Tianjin Seagull Watch Group to firma zegarmistrzowska zlokalizowana w Tianjin w Chinach. Założona w 1955 roku i posługująca się nazwą Seagull od roku 1974, jest w aspekcie liczby wytwarzanych sztuk największym na świecie producentem mechanicznych mechanizmów do zegarków, wytwarzając jedną czwartą całkowitej światowej produkcji. W 1992 roku podjęto decyzję o zaprzestaniu produkcji zegarków mechanicznych na rzecz zegarków kwarcowych; pięć lat później doszło do całkowitego odwrócenia tej decyzji. Od tego czasu produkuje wyłącznie mechaniczne mechanizmy i zegarki.

Zegarki i Pasja 25


ba było naprawiać wszystkie rodzaje zegarków, a co za tym idzie – poznawaliśmy wszystkie rodzaje mechanizmów, jakie znalazły się w zegarkach naszych klientów. Pogłębiałem więc swoją wiedzę zarówno w zakresie popularnych modeli, jak i wyjątkowych egzemplarzy. Reasumując, po wielu latach praktyki naprawiam wszystko… oczywiście poza podróbkami.

Tianjin Seagull ostatnio zdobył znaczną wiedzę specjalistyczną w zakresie produkcji zaawansowanych technicznie zegarków z tourbillonem. Na stronie Wikipedii prezentowana jest także długa lista wytwarzanych w firmie Seagull mechanizmów. Nas jednak bardziej niż suche fakty interesują opinie o mechanizmach marki Seagull podane przez osoby spotykające się z nimi na co dzień – dlatego chcemy zaprezentować spostrzeżenia i opinię na ich temat z zegarmistrzowskiego warsztatu. Jako że wyroby firmy Seagull znajdziemy przykładowo w wybranych zegarkach polskiej marki Xicorr, to o opinię na ich temat poprosiliśmy zegarmistrza prowadzącego usługi serwisowe tegoż producenta – dyplomowanego zegarmistrza pana Marka Czyżewskiego.

ZiP: O ile dobrze nam wiadomo, to rozpocząłeś współpracę z polską marką Xicorr w czasie, gdy ta używała do swoich wyrobów tylko mechanizmów Seagull. Czy z tego powodu nie obawiałeś się przyjąć obowiązków jej serwisanta?

M.Cz.: Nasza współpraca zaczęła się trochę w biegu. Adam (Tomaszewski – właściciel marki Xicorr) właśnie wprowadzał na rynek model FSO M20. Zegarek był strzałem w dziesiątkę, a zapotrzebowanie rynku przerosło jego najśmielsze oczekiwania. To z kolei spowodowało znacznie większe zaangażowanie serwisu zegarmistrzowskiego. W tym samym czasie kończyła się produkcja modeli z linii Circle, co też wymagało mojego większego wsparcia. Działo się sporo, szczególnie jak na początek naszej współpracy.

Zegarki i Pasja (ZiP): Czy w swojej praktyce zawodowej spotykasz się z mechanizmami z szerokiego spektrum producentów? Czy naprawiałeś, czy też cały czas naprawiasz zegarki szwajcarskie, japońskie, radzieckie i chińskie?

Marek Czyżewski (M.Cz.): W mojej praktyce zawodowej miałem możliwość zapoznania się z szerokim spektrum rodzajów mechanizmów pracujących w zegarkach pochodzących od różnych producentów. By to wyjaśnić, muszę podać trochę informacji o przebiegu mojej edukacji i praktyki zawodowej. Szkołę zegarmistrzowską w Gdańsku-Brzeźnie skończyłem w 1981 roku, zdobywając dyplom czeladnika. Pierwszą pracę podjąłem w Przedsiębiorstwie Handlu i Usług „Jubiler”, gdzie w naprawach dominowały zegarki radzieckie. Natomiast dzięki umowie Jubilera z firmą Pewex na naszych warsztatach gościły także zegarki szwajcarskie. Tak wyglądała moja praca do 1998 roku. W kolejnym roku, przenosząc się do Warszawy, podjąłem pracę u mistrza Tadeusza Paprockiego w pojubilerskim zakładzie usługowym na ulicy Puławskiej 1a. Działalność w sektorze prywatnym była kontynuacją wcześniejszej praktyki, a naprawialiśmy wszystkie rodzaje zegarków – od popularnych radzieckich po markowe szwajcarskie. Oczywiście także wyroby japońskie czy chińskie. Aby utrzymać się na rynku, trze-

W obydwu tych modelach stosowany był mechanizm Seagull ST21 (czyli klon znanego powszechnie werku ETA 2836). Wprawdzie wcześniej miałem niewielkie doświadczenie z tymi mechanizmami, ale ze względu na identyczność z ETA nie przerażała mnie myśl ich serwisowania. ZiP: Jaka jest Twoja ogólna opinia o mechanizmach firmy Seagull? Firma Seagull, jak zapewne dość szeroko wiadomo, jest jednym z największych producentów mechanizmów na świecie.

M.Cz.: Firma Seagull, jak zapewne dość szeroko wiadomo, jest jednym z największych producentów mechanizmów na świecie (liczbowo największym – jak wskazuje Wikipedia). W większości są to klony mechanizmów szwajcarskich, na przykład ETA, Unitas czy Venus. Nie jestem producentem, więc nie mogę tego powiedzieć na pewno, ale wydaje się, że jakość i sposób wykończenia konkretnych wyrobów w największym stopniu są zależne od ceny, jaką nabywcy są w stanie wydać na mechanizm. Spotkałem się z mechanizmami lepiej i gorzej wykonanymi. Wydaje się, że największym polem do popisu dla tego producenta jest poprawienie jakości wykonania tak elementów, jak i montażu podzespołów i całego mechanizmu. Przy wprowadzeniu lepszej kontroli technicznej w firmach chińskich, takich jak właśnie Seagull, jakość wyrobów może być naprawdę wysoka. Jest to oczywiście wyłącznie moja opinia, wynikająca z wielu lat doświadczenia podczas napraw tych mechanizmów, a nie pewność wynikająca z wglądu do ich analiz produkcyjnych. ZiP: Jakie jest Twoje zdanie o jakości wyrobów Seagull w porównaniu do produktów szwajcarskich czy japońskich?

26 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


ZiP: Od jakiegoś czasu na rynku można spotkać chińskie klony mechanizmu Valjoux 7750. To mechanizm, który „uciągnie wszystko” – dużą liczbę wskazań dodatkowych i jest bardzo niezawodny. Co możesz powiedzieć o chińskiej odmianie tego wyrobu?

M.Cz.: Jak wiadomo, mechanizmy marki Seagull są produktami wyraźnie inspirowanymi tymi ze Szwajcarii. Jeśli jednak coś działa i można powielić, to po co wymyślać proch od nowa. Nie znaczny to jednak, że pod wszystkimi względami mechanizmy chińskie dorównują szwajcarskim. Są to mechanizmy, o których mogę powiedzieć, że działają w miarę niezawodnie, szczególnie po interwencji zegarmistrza – bo to on wykonuje kontrolę techniczną mechanizmu, której brakuje na etapie produkcji. Oczywiście znawcy nie będą się mogli zachwycać jakością i finezją wykonania, a w szczególności wykończenia powierzchniowego tych mechanizmów w porównaniu do wyrobów szwajcarskich, czy niezawodnością jak w przypadku mechanizmów japońskich, ale nie można o nich powiedzieć, że są złe. Ich wygląd i niezawodność są poprawne w stosunku do ceny, jaką trzeba za nie zapłacić. To, że mamy takie mechanizmy, to oczywiście kwestia ich dostępności i wybór danej marki. Powszechnie uważa się, że zegarki chińskie mają niską precyzją działania, ale tak naprawdę to zauważalny jest tylko brak tak zwanego dopieszczenia, którym charakteryzują się mechanizmy szwajcarskie. ZiP: Czyli uważasz, że chińskie mechanizmy nie są wcale niskiej jakości?

M.Cz.: Tak! Niska jakość chińskich mechanizmów to tylko mit. Większość tych mechanizmów jest masowo robionych i tylko dlatego nie są najwyższych lotów. Jednak – tak jak mówiłem – szkopuł tkwi w kontroli jakości na każdym z etapów produkcji i montażu. „Seagull potrafi!” Co ciekawe, wyższą jakość niektórych mechanizmów Seagull podkreśla sposobem ich wykończenia. Mieliśmy kiedyś partię mechanizmów Seagull ST21, które miały złocone płyty. Tamten mechanizm był zdecydowanie lepiej wykończony, lepiej sprawdzony i bardziej niezawodny! Można? Można! Tyle że klient musi chcieć zapłacić. ZiP: Oglądając kilka mechanizmów firmy Seagull, nie zauważyliśmy puncy – znacznika jego producenta. Czy spotkałeś się z takim oznaczeniem na mechanizmach? Jeśli nie, to dlaczego Twoim zdaniem chiński producent nie stosuje tego rodzaju oznaczenia? M.Cz.: Ja również nie spotkałem się nigdy z puncą na mechanizmach firmy Seagull. Pewnie powodem takiego postępowania jest szeroka gama marek, w których znajdziemy mechanizmy tego producenta. Uznane firmy akceptują brak oznaczeń producenta na mechanizmie, a w podróbkach, w których te mechanizmy także można znaleźć, takich oznaczeń być nie może, bo byłoby to proste wskazanie na nieautentyczność produktu. Warto podkreślić, że mechanizmy w zegarkach Xicorr są sygnowane naszymi własnymi oznaczeniami.

www.zegarkiipasja.pl

M.Cz.: Tak. Spotkałem się z tym mechanizmem, a znając jego konstrukcję, nie dziwę się, że także posiadacze chińskiej jego wersji są z działania tego werku bardzo zadowoleni. Tyle że nie jest to mechanizm firmy Seagull, a innego dużego, chińskiego producenta – firmy Shanghai.

Niska jakość chińskich mechanizmów to tylko mit!

ZiP: Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy samych zadowolonych klientów M.Cz.: Ja też bardzo dziękuję i życzę ciągłego wzrostu liczby wiernych czytelników. Co najmniej tak wiernych jak ci, co przychodzą do mojego zakładu po Wasz, choć w zasadzie to - po nasz kwartalnik.

W podsumowaniu warto podnieść wskazane przez Marka Czyżewskiego uwagi co do zależności zarówno między (kosztowną) obróbką końcową i poziomem wykonania dla każdego elementu zegarka, jak i (kosztowną) jakością procesu montażu mechanizmu w stosunku do jego ceny. Dzięki ingerencji wyedukowanego i znającego mechanizmy firmy Seagull zegarmistrza marka Xicorr jest w stanie w pełni wyeliminować ewentualne błędy fabryczne mechanizmów zegarków powstałe w wyniku montażu, a często także błędy obróbki końcowej elementów składowych mechanizmu. Dzięki takiemu działaniu dysponuje ona zdecydowanie wyższej jakości mechanizmami. Analizując rodzaje stosowanych mechanizmów w zegarkach polskiej marki Xicorr, musimy pamiętać, że nawet jeśli ten producent użyłby mechanizmu szwajcarskiego, to nie stworzy wcale zegarka szwajcarskiego. Tak samo zegarkiem japońskim nie stanie się wyrób używający mechanizmu japońskiego. To zawsze będą polskie zegarki. Zegarki polskiej marki.

Wybór producenta mechanizmu zegarka

Wybór konkretnego producenta mechanizmu zależy oczywiście od właściciela każdej z marek i jest pochodną segmentu cenowego, w jakim mają znaleźć się jego wyroby. Jak się wydaje, zdecydowanie ważniejszym zadaniem producenta, niezbędnym dla rynkowego sukcesu, jest oferowanie zegarków, których cena w stosunku do jakości jest jak najlepsza. Dla perfekcyjnej realizacji tego zadania niezbędne jest oczywiście zabezpieczenie obsługi serwisowej gwarancyjnej oraz pogwarancyjnej, i to dla każdego rodzaju mechanizmów. Redakcja Zegarki i Pasja

Zegarki i Pasja 27


28 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Seiko 140th Anniversary Limited Editions

jubileuszowe modele z ciekawą inspiracją

C

elebrowanie w 2021 roku doniosłej, 140. rocznicy działalności firmy Seiko zdaje się nie mieć końca. To dobra wiadomość dla miłośników zegarmistrzostwa, gdyż jubileusz przypadł na okres, w którym ta japońska marka wyraźnie zmieniła kurs i zaczęła także intensywnie rozwijać swój globalny marketing. Dostrzegalne jest również wyjście naprzeciw oczekiwaniom kolekcjonerów zegarków, czego efektem jest szereg nowych, limitowanych modeli prezentowanych niemal co miesiąc. Jednak limitowane modele zegarków to tylko jedna z form docenienia swoich fanów przez markę Seiko. Firma w sposób spójny i zarazem dostrzegalny jest zdecydowanie bardziej aktywna niż dotychczas w przestrzeni elektronicznej. Jednym z efektów jej mocnej pozycji w internecie jest reedycja pierwszego modelu Seiko Alpinist, który pochodzi z 1959 roku. To pokłosie popularności współczesnych „Alpinistów”, które w szybkim czasie stały się rozpoznawalne globalnie, zyskując miano ikony marki. Stało się tak, mimo ograniczenia oficjalnej sprzedaży najpopularniejszych modeli SARB wyłącznie do macierzystego rynku marki. Czasomierze produkowane przez markę Seiko przez lata dały się poznać jako produkty ponadprzeciętnie trwałe i zarazem dopracowane pod każdym względem. O ich szczególnie silnej pozycji na rynku zawsze decydowały zarówno doskonałe mechanizmy, jak i mistrzowsko wykonane tarcze oraz koperty o formach i wykończeniu zawstydzającym konkurencję. Świadomy tych przewag producent postanowił ponownie „zaatakować” rynek modelami zegarków ze szczególnie atrakcyjnie wykończonymi tarczami. www.zegarkiipasja.pl 29 Zegarki i Pasja

Zegarki wykonane z inspiracji dzielnicą Ginza Inspirację dla stworzenia dwóch nowych modeli z serii Seiko 140th Anniversary Limited Editions stanowiła kolebka firmy Seiko – dzielnica Tokio o nazwie Ginza. To luksusowy obszar stolicy Japonii, w którym swoją działalność związaną z naprawą i sprzedażą zegarów i zegarków prowadził od 1881 roku Kintaro Hattori – twórca firmy. Wciąż znajduje się w niej siedziba tego japońskiego producenta, muzeum marki i należący do niej luksusowy dom towarowy Wako zwieńczony kultowym zegarem. Wewnątrz niego znajduje się jeden z największych butików Seiko na świecie, choć, co ciekawe, nie zabrakło w nim także miejsca dla szwajcarskiej konkurencji. Pierwszy z zegarków stanowiących hołd dla małej ojczyzny marki Seiko jest model SSA445 z kopertą o średnicy 40,8 mm. Powstał on w oparciu na serii Style 60’s, będącej częścią linii Presage, która niejako wychwala swoje japońskie pochodzenie. Jest to kolejna wariacja ostatniej reedycji modelu Crown Chronograph z 1964 roku. Z kolekcji inspirowanej latami 60. wybrano wersję z mechanizmem 4R39, który ma dodatkowo wskazanie czasu w systemie 24-godzinnym. Już na pierwszy rzut oka widać, że modyfikacji poddana została płyta główna mechanizmu, która w celu ukazania pracującego balansu jest częściowo szkieletowana. Główną nowością jest tarcza o bardzo nietypowym wzorze, który jest nawiązaniem do... płyt chodnikowych. Chociaż brzmi to może nieco prozaicznie, to efekt końcowy jest bardzo pozytywny.

Zegarki www.zegarkiipasja.pl i Pasja 29


Tarcza podzielona jest na osiem części wyznaczonych przez boki wpisanego w ramkę koperty ośmiokąta, siecznych jego kątów i całego rzędu mniejszych, tak samo ułożonych ośmiokątów. Przestrzeń między tymi figurami podzielona została prostopadłymi do boków ośmiokątów odcinkami. Efekt przypomina mozaikę, bo poszczególne „płyty” tej składanki nieco inaczej odbijają promienie świetlne. Osobiście dostrzegam w tym również niemałe podobieństwo kolorystyczne do szklanych ścian nowoczesnych wieżowców. Kolor sekundnika to z kolei nawiązanie do historii dzielnicy i ulicy Komparu, na której niegdyś skupiało się nocne życie Ginzy.

W podobny sposób, czyli poprzez zastosowanie nietypowego wzoru tarczy, wyróżniono drugi z limitowanych zegarków z serii Seiko 140th Anniversary Limited Editions.

Model SPB259 z serii Prospex to zasugerowana wyżej reedycja lub – jak podaje producent – współczesna reinterpretacja pierwszej generacji zegarków Seiko z serii Alpinist. Jest to model wyżej pozycjonowany, nieco droższy w stosunku do wcześniej prezentowanego. Wyróżnia się on choćby obecnością sferycznego szkła szafirowego z powłoką antyrefleksyjną, klasą wodoszczelności do 200 metrów oraz zastosowaniem lepiej wykończonego niż u poprzednika mechanizmu 6R35. To wciąż dość nowy mechanizm, który jest rozwinięciem mechanizmu 6R15. Dzięki zastosowaniu tego werku użytkownicy jego najnowszej wersji mogą cieszyć się wydłużoną do 70 godzin rezerwą chodu.

Presage posiada typowy dla swojej rodziny ażurowany, złocony wahnik, a w przypadku modelu Prospex postawiono na klasyczny kształt wzbogacony o ozdobne pasy. Inne jest również oznaczenie przypominające o limitacji – Prospex posiada nadruk naniesiony od środka szkła dekla, natomiast Presage jedynie delikatny grawerunek na jego stalowej części.

Świadomość mocnych stron

Nowe reedycje marki Seiko pokazują, że ten japoński producent, posiadający swoją bogatą historię, jest świadomy swoich mocnych stron i skutecznie je podkreśla. Zapowiedziane modele mają spore szanse na to, by stać się, podobnie jak bratnie Grand Seiko, gwiazdami „macro shotów” na czołowych kanałach z YouTube’a. Oczywiście przyciąganie uwagi nie jest ich jedyną zaletą – to przede wszystkim świetnie wykonane zegarki do codziennego użytku, oferowane za rozsądną cenę.

Limitowany do 4000 egzemplarzy model Presage z serii Seiko 140th Anniversary Limited Editions będzie dostępny od października 2021 roku w sklepach Seiko oraz wybranych sieciach partnerskich także w Polsce. Jego cena to około 2700 złotych. Drugi z opisywanych modeli, czyli Prospex, pojawi się na rynku w tym samym czasie, choć w nieco mniejszej liczbie egzemplarzy, bo ograniczonej do 3500 sztuk. Jego cena to około 3500 złotych. Wiktor Kalinowski

Najważniejsza jest jednak stylistyka zegarka, która przyciąga wzrok obfitymi wskazówkami dauphine,

trzema głównymi indeksami tarczy, przypominającymi kły, oraz kopertą o średnicy 38 mm z wyraźnie dzielonymi, fazowanymi uszami. Forma koperty nawiązuje do stylu z końca lat 50. poprzedniego wieku, kiedy to pojawiały się pierwsze wyraziste modele marki Seiko gotowe do globalnej ekspansji. Unikatowa tarcza z ciekawym wzorem nie jest jedyną cechą wspólną prezentowanych nowości.

Bardzo podobnie prezentują się wybrane dla tych modeli stalowe bransolety, które w obu przypadkach są trzyrzędowe, wykonane z pełnych ogniw i zwieńczone zapięciem zwalnianym za pomocą przycisków. Oba modele także podobnie prezentują się od strony przeszklonych dekli. Główna i od tej strony widoczna na pierwszy rzut oka różnica tkwi w wyglądzie rotorów.

30 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Aviator Swiss Made Douglas Polish Edition Day-Date 2021 specjalna edycja na nasz rynek

F

cie. Wprawdzie są one ustawione niemal prostopadle do koperty, ale dzięki wyobleniom nie widać wyraźnych odcięć w miejscach ich wyprowadzeń. Od góry kopertę wieńczy obła luneta o wyraźnie mniejszej od niej średnicy. Dzięki temu luneta jest bardzo wyrazistym elementem obudowy zegarka.

irma Aviator Swiss Made ma w ofercie wiele modeli zegarków inspirowanych lotnictwem, w tym doniosłymi osiągnięciami awiacji, a także konkretnymi modelami samolotów. Ważne miejsce w tej bogatej ofercie zajmuje kolekcja Douglas. Właśnie z tej serii pochodzi czasomierz Douglas Day-Date, który w najnowszym wydaniu jest szczególnie wart uwagi polskich fanów zegarków i naszych miłośników marki Aviator Swiss Made.

Średnica koperty to 41,2 mm, grubość 11,8 mm, a wysokość od ucha do ucha wynosi dokładnie 50,19 mm. Oznacza to, że zegarek powinien dobrze prezentować się na większości nadgarstków, w czym pomagają także wspomniane, mocno zagięte uszy.

Chodzi o specjalną wersję, przeznaczoną dla polskiego nabywcy.

Najłatwiej zauważalny jest datownik, prezentujący dni tygodnia w języku polskim, ale najbardziej spektakularny i zaskakujący element tej specjalnej edycji zobaczymy po odwróceniu zegarka na drugą stronę. Częściowo transparentny dekiel ukazuje wahnik automatycznego naciągu sprężyny, któremu nadano formę kunsztownie rzeźbionego polskiego godła narodowego, czyli orła w koronie z rozpostartymi skrzydłami. Marka Aviator Swiss Made wyraźnie doceniła Polaków, to pierwszy zegarek na rynku z wahnikiem wykonanym w kształcie polskiego godła. Choć łatwo możemy zauważyć trójwymiarowość tego elementu, to producent określa go jako wykonany w formacie 2,5 D.

Koperta zegarka jest okrągła, w stylu charakterystycznym dla linii Douglas, a kojarzonym z art déco. Obłe, a dzięki wykończeniu poprzez polerowanie lśniące boki koperty są nawiązaniem do polerowanych elementów poszycia samolotów Douglas DC-3. Koperta ma łagodnie wyprowadzone, mocno zagięte ku dołowi uszy, o dostosowanym do jej stylu kształwww.zegarkiipasja.pl

Każdy z zegarków będzie występował w limitowanej liczbie 450 sztuk.

Spód zegarka to przykręcany czterema wkrętami przeszklony szkłem szafirowym dekiel, na którego wypiaskowanym obwodzie, na płaskiej części znalazło się naprawdę imponująco dużo informacji. Poza danymi zegarka znajdziemy tu nawet równania pomocne przy wznoszeniu się samolotu i sterowaniu silnikami. Centralna część to przeszklenie, przez które widzimy wspomniany wcześniej, specjalnie przygotowany i imponujący wahnik, stanowiący element pierwszego mechanizmu zaprojektowanego przez firmę Aviator o oznaczeniu AV-1000.

Koperta zapewnia wodoszczelność do 100 m, co jest parametrem dobrym i wystarczającym w tego typu zegarku. Pozwala ona na dość swobodne codzienne użytkowanie zegarka, z zanurzeniem w basenie włącznie. Koronka ma kształt przypominający diament, który na bokach ma nacięcia ułatwiające pewny chwyt. Jest ona umieszczona w tradycyjnym dla zegarka miejscu, czyli na godzinie trzeciej. Pora przyjrzeć się tarczy – to przecież element grający pierwsze skrzypce w każdym zegarku.

Zegarki i Pasja 31


W zakresie kolorów możemy wybrać opcję czarną lub srebrzystą. Tarcze na krańcach wieńczy nietypowy, dwuczęściowy pierścień dystansowy. Na obu jego częściach została naniesiona podziałka minutowa. Na zewnętrznej części ma ona wzór torowiska, a na wewnętrznej – proste znaczniki minut w postaci kresek oraz punkty luminescencyjne z masy SuperLuminova wykonane dla indeksów godzinowych. Masa świecąca ma tutaj kolor określany jako Old Radium, czyli imitujący starą masę fluorescencyjną wykonywaną na bazie radu. Okalana pierścieniami tarcza jest wykonana w dość wyszukany sposób. Na pewno atrakcyjnymi elementami są nakładane indeksy godzinowe w postaci cyfr rzymskich. W jasnym modelu są one srebrzyste, a w wersji czarnej, która jest zamontowana w kopercie mającej kolor różowego złota, są one złocone. Brakuje oznaczenia godziny dwunastej, bo między godzinami jedenastą a pierwszą na tarczy znalazło się wycięte, wąskie,

półkoliste okienko datownika, w którym pojawiają się nazwy dni tygodnia prezentowane w języku polskim. W jasnym zegarku są one na białym tle, a w czarnym – na czarnym. Pod tym oznaczeniem znalazło się miejsce dla nazwy i logotypu marki, czyli dumnie uskrzydlonej litery „A”. Na godzinie szóstej także nie ma indeksu, ponieważ tam znalazło się miejsce dla okienka datownika. Powyżej niego umieszczono napis PZL ASz-62, który jest oznaczeniem produkowanego w Polsce gwiazdowego silnika konstrukcji Arkadija Szwiecowa. Oznaczenie PZL ASz-62 nawiązuje do faktu, że istniały egzemplarze kanadyjskiego samolotu Douglas DC-3, które dzięki pracy Andrzeja Frydrychewicza, polskiego konstruktora, posiadały nasze silniki PZL ASz-62 i otrzymały oznaczenie Douglas DC-3/2000. Pod tym oznaczeniem jest także napis „Historia Polskiego Lotnictwa”, który jest kolejnym elementem podkreślającym polskość tej edycji zegarka.

32 Zegarki i Pasja

Dolna połowa tarczy dość subtelnymi liniami jest podzielona na cztery części. Po prawej stronie jest zapisany wzór Propulsion, a po lewej wzór Lift, oba będące podkreśleniem lotniczego charakteru zegarka. Wskazówki wyglądają dość prosto i posiadają

Obie wersje nowego modelu marki Aviator Swiss Made mają odporne na zarysowania szkła szafirowe z powłoką antyrefleksyjną.

trapezowe zakończenia. W obydwu wersjach kolorystycznych nowego modelu zegarka są one bardzo dobrze widoczne. Przez ich środek na całej długości biegnie linia z naniesioną masą luminescencyjną. Niemal połowa ramienia sekundnika jest także pokryta masą świecącą. Takie wykonanie zapewnia dobrą czytelność wskazań w ciemności. Nagromadzenie sporej liczby informacji o modelu, dodatkowych danych, a także ciekawa struktura tarczy utworzona przez promieniowe, zagłębione linie nie przesłoniły najważniejszej cechy zegarków lotniczych, czyli łatwego i szybkiego odczytu wskazań czasu. Kupujący otrzymuje zegarek na czarnym pasku z fakturą skóry krokodyla. Ma on wyraziste przeszycia na bokach i zapinany jest na składaną klamrę typu motylkowego.

Nowy model Aviator Douglas Polish Edition Day-Date 2021 to zegarek specjalnie przygotowany z myślą o miłośnikach czasomierzy w Polsce. Oferuje on wysoką jakość wykonania, charakterystyczną stylistykę i uznany szwajcarski mechanizm. Zgodnie z przeznaczeniem na nasz rynek posiada wyraziste akcenty, takie jak: wskazanie daty po polsku, informacje na tarczy i deklu, a przede wszystkim robiący duże wrażenie wahnik odwzorowujący nasze godło narodowe. Jest to zegarek zdecydowanie wart uwagi. Ceny zegarków Aviator Swiss Made z tej specjalnej serii przygotowanej na polski rynek zależą od wersji - stalowa będzie w cenie od 4900, zaś w kolorze różowego złota od 5100 złotych. Adrian Szewczyk

www.zegarkiipasja.pl


Bulova 50th Anniversary Lunar Pilot Limited Edition „księżycowy” zegarek

B

ulova to firma z bardzo długą i chlubną historią, mogąca pochwalić się licznymi osiągnięciami oraz istotnym wkładem w rozwój zegarmistrzostwa. Ta popularna marka w ostatnich latach przeżywa swego rodzaju renesans, a tworząc nowe modele zegarków, często sięga do swojego bogatego dorobku. Tak też zrobiła teraz, tworząc nowy, „księżycowy” model Bulova Lunar Chronograph. Limitowana edycja zegarka Bulova 50th Anniversary Lunar Pilot Limited Edition pochodzi z serii Archive, a powstała, by świętować 50. rocznicę misji Apollo 15 i lądowania statku kosmicznego na Księżycu.

Stworzony wówczas specjalnie do korzystania w warunkach kosmicznych zegarek Lunar Pilot był używany w kosmosie tak do pomiaru czasu, jak i jako zabezpieczenie w przypadku ewentualnej awarii zegarów pokładowych. Prezentowany model, inspirowany archiwalnym zegarkiem noszonym na Księżycu w 1971 roku, został wykonany w sposób, w którym wyróżniającym go elementem jest koperta o charakterystycznym kształcie. Współczesny zegarek ma oczywiście inny, choć także wyjątkowy mechanizm – to opatentowane, kwarcowe zegarkowe serce o ponadprzeciętnych parametrach, które pracuje z częstotliwością 262 kHz drgań kryształu kwarcu, zapewniając niezrównaną dokładność wskazań.

Misja Apollo 15 i lądowanie na Księżycu

Warto w kilku słowach wspomnieć o historii pierwowzoru prezentowanego zegarka. Firma Bulova, mimo przegranego wyścigu o miano oficjalnego zegarka NASA, jest związana z misjami kosmicznymi i amerykańską agencją kosmiczną od połowy ubiegłego wieku. Podczas misji Apollo 15 na Księżyc oficjalnym zegarkiem NASA była Omega Speedmaster, w której to marki zegarki wyposażony był każdy www.zegarkiipasja.pl

Podczas misji Apollo 15 na Księżyc, dowódca misji Dave Scott, w sytuacji awaryjnej użył swojego prywatnego, można powiedzieć „zapasowego”, zegarka marki Bulova.

z członków załogi. Jednak pech chciał, a dla marki Bulova to był łut szczęścia, że egzemplarz dowódcy, Dave Scotta, uległ awarii. W tej sytuacji zdecydował się on użyć swojego prywatnego, można powiedzieć „zapasowego”, zegarka, jakim był właśnie model Bulovy. Fakt ten był potwierdzeniem niezawodności, ale też otworzył dla firmy ważne z marketingowego punktu widzenia „wrota”, pozwalające promować zegarek jako ten, który „był na Księżycu i nie zawiódł”. Ciekawostką jest, że egzemplarz vingate, który odegrał główną rolę w tym zdarzeniu, należący do Dave’a Scotta, został niedawno sprzedany na aukcji za zawrotną kwotę 1 625 000 dolarów.

Bulova Lunar Pilot Chronograph

Dzisiejszy zegarek Bulova Lunar Pilot Chronograph nie jest oczywiście wierną kopią „księżycowego” zegarka, ale jest nim mocno inspirowany. To spory czasomierz, bo średnica koperty wynosi 45 mm, a jej grubość to 13,5 mm. Takie parametry umożliwiają uzyskanie wysokiej czytelności wskazań. Model ten ma klasyczny kształt, czyli okrągły korpus i płynnie, nawet bardzo płynnie wyprowadzone uszy, co nadaje mu nieco „żółwiowy” wygląd, bardzo popularny w czasach, kiedy funkcjonował jego pierwowzór. Cechą charakterystyczną jest brak ostrych krawędzi koperty – są one płynnie poprowadzone, obłe. Powierzchnia obudowy jest matowa – piaskowana, co doskonale podkreśla szarą barwę tytanu, z którego jest ona wykonana. Nawet atrakcyjnie zaprojekto-

Zegarki i Pasja 33


wowy wskazywany jest za pomocą dwóch niezbyt szerokich, ale dobrze widocznych wskazówek z paskami masy luminescencyjnej. Na zewnątrz obszaru wyznaczonego krawędziami indeksów jest wąski, lekko zagłębiony pierścień z bardzo precyzyjną podziałką. Najbardziej na zewnątrz znalazł się pierścień dystansowy. Na jego powierzchni naniesiono jeden z bardziej charakterystycznych elementów tego zegarka, jakim jest skala tachometru. To znak rozpoznawczy tego modelu.

wane, płaskie i podłużne przyciski do obsługi stopera po prawej stronie są pozbawione wyrazistych krawędzi. Pomiędzy nimi jest spora koronka przyozdobiona logotypem marki. Polerowane przyciski i luneta, a także koronka, mają powłokę w kolorze żółtego złota. Edycję limitowaną wyróżniają właśnie złocone akcenty. Wygląd to tylko jedna z cech tego zegarka, która sprawia, że może się on podobać już od pierwszego spojrzenia. Kolejny element to naprawdę dobra jakość wykonania.

Możemy to powiedzieć o opisywanej przed chwilą kopercie, ale także o tarczy. Nakładane indeksy z czarnymi krawędziami i wypełnieniem masą świecącą świetnie wyglądają na tle szarego koloru tarczy. Wszelkie nadruki, w tym złotawy napis Bulova, są wysokiej jakości. Zagłębione, małe subtarcze wskazań stopera są czytelne i dodatkowo odznaczone poprzez złotawy kolor ich okrężnie giloszowanej powierzchni. Dzięki obecności stopera zegarek umożliwia pomiar odcinków czasu. Wspomniana powyżej wysoka częstotliwość drgań oscylatora kwarcowego mechanizmu pozwala na zarejestrowanie odcinków czasu z dokładnością do dziesiątej części sekundy. Także dzięki wysokiej częstotliwości pracy zamocowany centralnie sekundnik stopera pracuje płynnie, a dla odróżnienia sekundnik czasu podstawowego, prezentowany na tarczy nad godziną 6., pracuje w trybie dwóch skoków na sekundę. Subtarcza na godzinie 9. to licznik stopera z zakresem do 60 minut, a na godzinie 3. umieszczono licznik dziesiątych części sekundy. Czas podsta-

Ten zegarek oglądany z profilu wygląda dość nietypowo i ciekawie. Tarczę chroni szkło szafirowe z niebieską powłoką antyrefleksyjną, które ze względu na swoją grubość mocno wystaje nad górną krawędź wąskiej, bardzo ostro wyprowadzonej lunety.

Zegarek Bulova z limitowanej edycji 50th Anniversary Lunar Pilot to świetny model kolekcjonerski. Ten „księżycowy” zegarek otrzymujemy w specjalnym opakowaniu, z wieloma dodatkami.

Po odwróceniu „księżycowej” Bulovy widzimy pełny, wkręcany dekiel koperty. Na jego skośnej części są nacięcia na klucz do jego wkręcania oraz wygrawerowane podstawowe informacje o tym modelu. Część centralną zajmuje swego rodzaju medalion z motywem poświęconym misji Apollo 15 – postacią astronauty w kombinezonie, oraz informacje o specjalnej edycji. Dekiel pokryto powłoką dekoracyjną w kolorze złotym. Do tego atrakcyjnego zegarka ciekawie dobrano pasek – wykonano go ze skóry naturalnej w kolorze czarnym, nadano mu wyrazistą strukturę, a zapięcie to klasyczna złocona skuwka.

Specjalna, limitowana edycja

„Księżycowy” czasomierz marki Bulova otrzymujemy wraz z pamiątkową monetą i specjalnym opakowaniem oraz z książką opisującą sukces misji Apollo. Edycja ta jest limitowana do 5000 indywidualnie numerowanych egzemplarzy.

Bulova 50th Anniversary Lunar Pilot Limited Edition to świetny model kolekcjonerski, którego nie mogą przegapić zarówno entuzjaści zegarków, jak i entuzjaści misji kosmicznych. To także w pełni funkcjonalny partner do używania na co dzień i na wiele różnych okazji. Adrian Szewczyk

34 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Recenzja: Atlantic Worldmaster Heritage Automatic

M

arka Atlantic, niezależnie od tego, że nie na wszystkich światowych rynkach jest tak dobrze rozpoznawalna jak w Polsce, stale rozbudowuje swoją – i tak już szeroką – gamę modeli zegarków. Ten szwajcarski producent, podążając za aktualnymi trendami w branży, dopasowuje się do oczekiwań użytkowników, co powoduje, że rozrasta się także kolekcja Heritage. W jej ramach Atlantic tworzy współczesne zegarki nawiązujące do historii zegarmistrzostwa, bazując na dorobku firmy. Taki właśnie jest nowy model z serii Heritage utrzymany w militarnej stylistyce. Zegarek o numerze referencyjnym 53760 bardzo dobrze oddaje ducha czasomierzy pochodzących z lat 40. XX wieku, które w ostatnich latach przyzwyczailiśmy się nazywać modelami „vintage”.

www.zegarkiipasja.pl

Koperta Atlantic Worldmaster Heritage Automatic jest bardzo klasyczna. Przy pierwszym spojrzeniu wydaje się, że to właśnie ten element wykonany ze stali szlachetnej przyciąga wzrok oglądającego. Jej luneta, mimo że na pozór jest dominującą, ma średnią szerokość, a zza jej zarysu wystaje jeszcze około 1 mm korpusu koperty. Niezależnie od tego pierwszego wrażenia, obudowa nie jest wcale odbierana jako masywna. To moim zdaniem dość udany projekt, pozwalający zauważyć zegarek już przy pierwszym spojrzeniu na nadgarstek osoby go posiadającej, a zarazem oddaje on charakterystyczny styl tego rodzaju czasomierzy sprzed około 70 lat.

Byłby to idealny „field watch”, gdyby nie jeden szczegół… Zegarek ma w całości polerowaną na błysk kopertę, a typowe „field watche” z reguły mają obudowy matowe. To oczywiste – w zegarkach militarnych konieczne jest minimalizowanie ryzyka odbłysków światła. Tyle że w przypadku w pełni „cywilnego wykorzystywania” zegarka to nie ma przecież żadnego znaczenia. Dla odmiany wykończenie w postaci polerowania na błysk pozwala, by w razie potrzeby zegarek o dość minimalistycznym przecież wizerunku wykorzystać nawet do formalnej stylizacji. Zapewne z tej właśnie przyczyny marka Atlantic wybrała takie rozwiązanie. Z drugiej strony pozostałe cechy nowego modelu zdecydowanie nawiązują do swoich militarnych protoplastów. Odpowiedniej wielkości koronka umieszczona na godzinie 3. ma wypukłe czoło i naniesione na nim logo marki Atlantic. Wkręcany dekiel składa się z szerokiego, stalowego, dwupłaszczyznowego pierścienia, gdzie na skośnej części są nacięcia pod klucz, a na dość wąskim pierścieniu płaskiej powierzchni wygrawerowano podstawowe informacje o tym modelu. Centralną część dekla zajmuje przeszklenie, które jest nieco mniejsze niż standardowe w obec-

Zegarki i Pasja 35


nych zegarkach. Pozwala ono obserwować pracę zastosowanego dla tego modelu mechanizmu Sellita SW261-1. To „serce” zegarka posiada 31 kamieni syntetycznych, oferuje 38-godzinną rezerwę chodu i jest standardowo wykończone. Użyty mechanizm znany jest z wysokiego poziomu dokładności działania i niezawodności. Pozwala też na oferowanie zegarka w atrakcyjnym przedziale cenowym. Duże znaczenie mają wymiary koperty: średnica to 42 mm, wysokość od ucha do ucha 50 mm i 11,5 mm grubości. To bardzo uniwersalny rozmiar. Dzięki niemu Atlantic Worldmaster Heritage Automatic będzie dobrze wyglądał tak na masywnych nadgarstkach, jak i na tych stosunkowo szczupłych. Dla tych ostatnich istotna jest także relatywnie niewielka tarcza, która optycznie nieco pomniejsza zegarek. Warto też wspomnieć, że łagodnie wyprowadzone uszy, które zwężają się ku końcom, są także mocno zagięte ku dołowi, a ich dolna krawędź sięga nieco niżej niż płaszczyzna dekla. Odkładając więc zegarek na

36 Zegarki i Pasja

płaską powierzchnię, mamy wolną przestrzeń poniżej dekla. Zegarek niejako stoi na czterech „nóżkach” tworzonych przez uszy. Zapobiega to rysowaniu się dekla przy jego odkładaniu, ale też pozwala na lepsze ułożenie zegarka na nadgarstku. Koperta ma jeszcze jedną pozytywną cechę – jej wykończenie stoi na wysokim poziomie. Krawędzie są wyraźne i ostre, a polerowane powierzchnie są równe i idealnie lustrzane. Pomiędzy rozstawionymi na 22 mm uszami mocowany jest wysokiej jakości, mięsisty i sprężysty, czarny pasek wykonany ze skóry. Ma on czarne przeszycia, a od spodu jest wykończony nubukową futrówką w naturalnym, brązowym kolorze. Zapięcie to polerowana i składana motylkowa klamra z wygrawerowanym logotypem marki. Na koniec recenzji zostawiłem to, co najlepsze, czyli zegarkową „twarz” – tarczę.

Tarcza nowego Atlantica z serii Heritage jest bardzo atrakcyjna. Ma kolor oliwkowy i robiącą na żywo doskonałe wrażenie ziarnistą, opalizującą strukturę. Ciekawie wykonane są też jej elementy zespołu wskazań. Przy samej jej krawędzi jest nadrukowany wąski, biały okrąg, który jest luminescencyjny. O około 2 mm bliżej środka znajdują się bardzo wąskie, położone blisko siebie dwa okręgi. W przestrzeni między podwójnym okręgiem a tym luminescencyjnym znajduje się podziałka minut wykonana w postaci krótkich kresek odchodzących od podwójnej linii. Co 5 minut są one nieco grubsze, a co 15 grube i nieco dłuższe – dochodzące do zewnętrznego okręgu. Niniejszy opis jest nieco skomplikowany, ale patrząc na tarczę, wygląda ona klarownie i atrakcyjnie. Kreski tworzące odcinki pięciominutowe są pokryte masą świecącą. Od wewnątrz podwójnego okręgu nadrukowane są indeksy godzinowe wykonane jako cyfry arabskie. Są one średniej wielkości, a wypisano je wyrazistą czcionką w stylu retro. Ten nadruk jest dość gruby, sprawiający wrażenie trójwymiarowego www.zegarkiipasja.pl


i jest wykonany z masy luminescencyjnej. Tak jak pozostałe elementy, tak i indeksy są białe. Pod godziną 12. nadrukowano historyczne logo Atlantic, a pod nim, bardzo drobnym drukiem, rok powstania firmy. Po drugiej stronie osi centralnej jest nadrukowana mała subtarcza. Tworzą ją drobna podziałka sekund z oznaczeniami co 10 w postaci cyfr arabskich oraz pięciosekundowe połówki oznaczone nieco dłuższymi niż pozostałe kreskami. To tarcza małego sekundnika zegarka. Jego wskazówka jest delikatna i pokryta masą świecącą.

Ostatni w opisie, acz najważniejszy element zegarka to wskazówki minutowa i godzinowa. Są one bardzo proste i posiadają ostre zakończenia. Ich fragmenty od strony osi są czarne, ale zaraz dalej, aż do końcówek, pokryte są one białą masą świecącą. Wskazówka minutowa sięga do podziałki na krawędzi, a mniejsza nie nachodzi na indeksy godzinowe. Świetnie to wygląda, a i czytelność wskazań jest wzorowa. Dzieje się tak zarówno przy dobrym oświetleniu, jak i w ciemności, jeśli tarcza była wczesnej naświetlona. Tarczę chroni dopasowane do stylu vintage wypukłe szkło szafirowe.

www.zegarkiipasja.pl

Czas na podsumowanie.

Jak oceniamy nowy model Atlantic Worldmaster Heritage Automatic?

To niewątpliwie bardzo udany zegarek, utrzymany w modnej ostatnio stylistyce nawiązującej do antykwarycznych czasomierzy z połowy ubiegłego wieku. Wyraźnie widoczna jest inspiracja militarnymi modelami z czasów II wojny i okresu zaraz po niej. Współczesne wymiary koperty korespondują dobrze z dawną stylistyką. Wzmacniający skojarzenia, „wojskowy” kolor tarczy i doskonała czytelność są dodatkowymi atutami.

Dzięki polerowanej na błysk kopercie zegarek może być doskonałym towarzyszem nie tylko przy codziennym używaniu, ale także na wiele specjalnych okazji. Wodoszczelność do 50 metrów wydaje się być wystarczająca, a wygodny w użytkowaniu, miękki pasek jest dobrym elementem tej udanej kompozycji. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 37


38 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Victorinox FieldForce Classic GMT do biura i podczas podróży

W

iele osób markę Victorinox kojarzy przede wszystkim ze scyzorykami i nożami, których firma ta jest producentem już od 1884 roku. Jednakże portfolio tego szwajcarskiego, rodzinnego przedsiębiorstwa w ostatnich latach systematycznie wzbogacało się o różne akcesoria, w tym zegarki, które produkowane są od 1989 roku. Prezentujemy nowość firmy Victorinox – zegarek sportowy o militarnych konotacjach, ale niepozbawiony także elementów niosących ze sobą nutkę elegancji.

obszarem z nakładanymi indeksami godzinowymi, widoczny jest niepełny pierścień w kolorze niebieskim z naniesioną 24-godzinną skalą do odczytu wskazań w drugiej strefie. Odczyt następuje za pomocą charakterystycznej niebieskiej wskazówki, posiadającej nietypowy otwór, w którym pojawiają się cyfry skali. Kształt wskazówki jest nawiązaniem do lupy, która jest jednym z narzędzi szwajcarskich scyzoryków oficerskich. Co ciekawe, dyskretnie zaimplementowany jest też kształt scyzoryka jako przeciwwaga wskazówki sekundowej.

Odnajduje się w każdej sytuacji

Powłoka Super-LumiNova® znalazła się na wskazówkach i na znacznikach pięciominutowych odcinków – za indeksami godzinowymi. Jej obecność gwarantuje doskonałą czytelność wskazań w półmroku i ciemności, a w przypadku czarnej tarczy także w każdej innej sytuacji. Dokładne wykończenie wszystkich elementów potwierdza wysoką jakość wykonania zegarka. Dla funkcjonalności zegarków ważny jest także wysoki poziom odporności, jaki zapewniają ich koperty. Sercem zegarka jest niezawodny szwajcarski mechanizm kwarcowy Ronda 515.24H, który na nowej baterii pracuje do 45 miesięcy, czyli niemal cztery lata.

Kolekcja FieldForce Classic GMT, jak sama jej nazwa może wskazywać, to wojskowa solidność i funkcjonalność połączone z eleganckim wykończeniem oraz wysokim poziomem użyteczności. Dwa nowe modele FieldForce Classic GMT, oprócz wymienionych powyżej cech, zapewniają również – przydatne nie tylko w wojsku – wskazania drugiej strefy czasowej. Zegarki te mają okrągłą, stalową kopertę z łagodnie wypuszczonymi uszami, a jej powierzchnie są ciekawie wykończone. Boki są szczotkowane, a górne części uszu są polerowane na wysoki połysk. Koperta o uniwersalnym rozmiarze 42 mm średnicy i 11,3 mm wysokości, dodatkowa funkcja GMT oraz spora wytrzymałość potwierdzona wodoszczelnością do 100 metrów powodują, że model ten ma bardzo uniwersalny charakter. Z dużą dozą pewności można założyć, że nowy Victorinox FieldForce Classic GMT to zegarek, który odnajdzie się w każdej sytuacji – od biznesowych spotkań czy pracy biurowej przez spacer z psem aż do typowo sportowych zajęć. Czasomierz został wyposażony w praktyczną funkcję wskazań GMT, która umożliwia sprawdzenie czasu w drugiej, wybranej strefie czasowej. Dodatkowo istnieje także możliwość niezależnego ustawienia czasu GMT w formacie 24-godzinnym. Nowe modele FieldForce Classic GMT przygotowano w dwóch wersjach kolorystycznych. Pierwszy z nich jest na brązowym, skórzanym pasku z jasną, srebrzystą tarczą, której powierzchnia posiada szlif słoneczny. Otacza ją luneta z niebieską wkładką i cyfrowymi oznaczeniami pięciominutowych odcinków. Na powierzchni cyferblatu, przed www.zegarkiipasja.pl

Wersja druga zegarka ma tarczę w czarnym kolorze. Jej powierzchnię – tak jak w przypadku modelu jasnego – także zdobi wyrazisty szlif słoneczny. Identyczny, czarny kolor ma także wkładka lunety. Dla odmiany pierścień ze skalą 24-godzinną jest w kolorze szarym. Również szara jest wskazówka służąca do odczytu wskazań w drugiej strefie czasowej. Model czarny oferowany jest na stalowej, trójrzędowej bransolecie z motylkowym zapięciem. Bransoleta ma stosunkowo klasyczny sposób wykończenia – ogniwa skrajne są szczotkowane, a środkowe polerowane na wysoki połysk. Takie zestawienie dobrze koresponduje z powierzchniami koperty. Obie wersje nowego zegarka Victorinox wyposażone są w szkło szafirowe z potrójną, nałożoną od wewnątrz powłoką antyrefleksyjną.

Zegarki Victorinox FieldForce Classic GMT objęte są 5-letnią gwarancją producenta, a ich cena zależy od wersji. Model na pasku wyceniany jest na 1890 złotych, a na stalowej bransolecie na 1960 złotych. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 39


FIELDFORCE CLASSIC GMT

JEDNO SPOJRZENIE DWIE STREFY CZASOWE Zawsze bądź na bieżąco dzięki zintegrowanej funkcji GMT, która zapewnia Ci doskonałą widoczność dwóch różnych stref czasowych - bez względu na to, czy pracujesz z odludnej tropikalnej wyspy, czy jesteś w podróży i nie chcesz przegapić telefonu na dobranoc do swoich bliskich. Ponad 100 testów homologacyjnych i 5-letnia gwarancja dają Ci pewność, że zawsze będziesz na czas.

40 Zegarki i Pasja

TWÓRCA ORYGINALNEGO SZWAJCARSKIEGO SCYZORYKA OFICERSKIEGO™ OD 1884 ROKU

www.zegarkiipasja.pl


MeisterSinger Bell Hora „dzwonek” z okazji 20-lecia marki

Z

egarki nazywane czasami jednowskazówkowcami są zawsze wdzięcznym materiałem dla artykułów. Prezentacja aktualnego czasu tylko poprzez wskazówkę godzinową nie jest popularna w branży, dlatego jest to temat interesujący dla dziennikarzy, a zegarek takiego typu daje jego posiadaczowi poczucie indywidualizmu. MeisterSinger to firma, która od 2001 roku stale trzyma się takiego rozwiązania, co więcej – dzięki niej jednowskazówkowce spopularyzowano i równocześnie zostały one tejże marce niejako przypisane. Najnowsze dzieło niemieckiej marki to MeisterSinger Bell Hora – model, który poza jednowskazówkowym wskazaniem czasu oferuje także opcję akustycznego sygnalizowania rozpoczynającej się każdej godziny. Ta funkcja realizowana jest poprzez specjalny zespół bijący.

Prezentowany zegarek powstał z okazji 20-lecia marki. Do wyboru jest wersja z tarczą w kolorze kości słoniowej lub w kolorze niebieskim ze szlifem słonecznym. Motywem przewodnim na tarczy jest rozpoczynające się w środku i ułożone spiralnie wyżłobienie, mające nawiązywać do ciągłego i nieskończonego upływu czasu. Oczywiście na krawędzi tarczy znalazła się podziałka zespołu wskazań, czyli aż 144 markery różnej długości. Bliżej centrum tarczy, pomiędzy wyżłobieniami spirali, naniesiono oznaczenia godzinowe, zaczynające się tradycyjnie od godziny pierwszej – prezentowanej jako „01” do dwudziestej czwartej – „24”. W ten sposób każda godzina posiada oznaczenie przed - i popołudniowe.

Koperta zegarka ma klasyczny, okrągły kształt. Jej średnica wynosi 43 mm. Zagięte ku dołowi uszy wyprowadzone zostały z wyraźnym odcięciem. Ich boki są szczotkowane, a górne powierzchnie wykończono polerowaniem na wysoki połysk. Dekiel ma obły kształt i jest polerowany, a zamocowano go do koperty czterema śrubkami. Przez centralnie umieszczone jego przeszklenie widać mechanizm z wahnikiem. Klasa wodoszczelności to 50 metrów. Zegarek ten jeszcze przed oficjalną premierą wiosną otrzymał prestiżową nagrodę Red Dot Design Award 2021. Od września dostępna jest także nowa, limitowana do 100 egzemplarzy wersja pod nazwą Edition Bell Hora, z tarczą utrzymaną w stylu zegarka kieszonkowego. Cena MeisterSinger Bell Hora to 16 000 złotych. Model ten jest dostępny w Polsce. Adrian Szewczyk

Delikatny, pojedynczy gong

Podstawową atrakcją, wyróżniającą jubileuszowy model Bell Hora, jest delikatny, pojedynczy dźwięk gongu, sygnalizujący rozpoczęcie kolejnej pełnej godziny. Ta komplikacja konstrukcji mechanizmu została opracowana jako dodatkowy moduł dla prostego i sprawdzonego mechanizmu Sellita SW200-1. Pracując przez godzinę, mechanizm sukcesywnie akumuluje energię niezbędną dla sygnalizacji zakończenia starej i początku nowej godziny, czyli zwolnienia specjalnego młotka, uderzającego w spiralny pręt wydający bardzo przyjemny dla ucha dźwięk. Z boku koperty, nad koronką na godzinie 2., znajduje się przycisk, którym w razie potrzeby możemy wyłączyć sygnalizację godzin. Na korpusie przycisku znajduje się czarny pierścień, który jest widoczny, gdy moduł dźwiękowy jest aktywny. www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 41


42 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Poprzez publikowane w magazynie „Zegarki i Pasja” artykuły pragniemy zachęcać do odkrywania fascynującego świata zegarmistrzostwa. Z ulubionym zegarkiem na ręku można przecież robić wspaniałe rzeczy! Dlatego w 2019 roku rozpoczęliśmy i kontynuujemy cykl publikacji o tym, „co nas kręci”.

Wystrzałowe hobby, czyli pasja do strzelectwa sportowego i broni palnej

Z

ainteresowanie zegarkami z mojej strony zrodziło się w szkole podstawowej, ale na pierwszą komunię niestety zegarka nie dostałem. Od kilku lat realizuję pasję do zegarmistrzostwa, między innymi opisując zegarki dla Was, czytelników portalu oraz magazynu „Zegarki i Pasja”. Jednak w czasach dzieciństwa poza motoryzacją, którą pasjonuję się do dziś, było jeszcze coś, co mocno mnie zaabsorbowało i od zegarków było o wiele bardziej odległe, wręcz nieosiągalne. Mieszkałem w mieście Gustava Beckera, czyli w Świebodzicach. Tuż obok jest Wałbrzych, miasto wtedy wojewódzkie, gdzie były domy towarowe, sklepy i większa dostępność wszystkiego. Nieopodal rynku, w jednej z bocznych uliczek, był sklep z dwiema wielkimi i przeszklonymi witrynami. Był to sklep myśliwski. Trafiłem tam w poszukiwaniu noża typu „finka” jako początkujący harcerz.

zanych z zakupem, broń jest dla mnie nieosiągalna. Jednak wtedy zakiełkowała myśl, że chciałbym kiedyś mieć prawdziwą broń palną. Zapisałem się w szkole do LOK (Liga Obrony Kraju). Oczywiście także do kółka strzeleckiego, gdzie mogłem uczestniczyć w cotygodniowych treningach strzeleckich. Do dyspozycji mieliśmy kilka sztuk karabinków pneumatycznych rodzimego producenta, firmy Łucznik. To było naprawdę coś. Później doszła jeszcze możliwość strzelania z karabinka sportowego, czyli tzw. KBKS. Nawet uczestniczyłem w zawodach, i to z sukcesami. Po szkole podstawowej kontakt z oksydowaną stalą się skończył. Ale wtedy zastanawiałem się już nad zdobyciem pozwolenia na broń. Cały czas coś mnie do niej ciągnęło.

Niestety, studia, praca, mieszkanie w bloku – to wszystko niespecjalnie do „posiadania broni” nastrajało. Poza tym wtedy, i w sumie także dziś, możliwość uzyskania w Polsce pozwolenia na broń do celów samoobrony jest bardzo ograniczona. Krążą na ten temat żarty, że aby takie pozwolenie otrzymać, poza przejściem obowiązujących procedur, trzeba w ramach uzasadnienia być ze trzy razy porwanym i być obiektem usiłowania zabójstwa – też trzy razy. Oczywiście najlepiej, by choć raz być porwanym skutecznie. Na szczęście ta żartobliwa forma to niejedyna na dziś droga do legalnego posiadania broni. Można zostać myśliwym, strzelcem sportowym, kolekcjonerem broni. Każdy człowiek, spełniający warunki wynikające z przepisów, może uzyskać pozwolenie na posiadanie broni do celów kolekcjonerskich lub sportowych. Bo, jak się

Okazało się, że sklep oferuje sporo więcej.

Na żywo zobaczyłem tam prawdziwą broń palną.

Prawdziwa fascynacja

O ile pamiętam, poza bronią myśliwską były tam też egzemplarze pistoletów, w tamtych czasach dostępne prawdopodobnie tylko do ochrony osobistej, choć to dziś mniej istotne. Istotne jest to, że dopadła mnie taka właśnie fascynacja. Bywałem tam potem niejednokrotnie, by móc popatrzeć na strzelby, sztucery i pistolety. Z drugiej strony miałem świadomość, że tak pod względem formalnej możliwości posiadania, jak i barier cenowych zwiąwww.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 43


Dla wielu liczy się celność i osiąganie jak najlepszych wyników, czy wygrywanie w rywalizacji sportowej przy strzelaniu na różnych dystansach do nieruchomego celu. Dla innych ważne jest radzenie sobie w sytuacjach dynamicznych, co na pewno wprowadza dodatkowe emocje do takiej dyscypliny sportowej. Jeszcze inni po prostu chcą mieć broń palną – i to im wystarcza, a sportowa rywalizacja odbywa się na poziomie niezbędnego minimum, by utrzymać pozwolenie na posiadane broni.

już pewnie domyślacie, pozwoleń na broń jest kilka różnych rodzajów.

Różne rodzaje pozwolenia na broń

Pozwolenia takie uprawniają do posiadania różnego typu broni, wymagają spełnienia różnych kryteriów, są łatwiejsze lub trudniejsze w uzyskaniu. Różnią się także możliwościami w sposobie korzystania z broni, przenoszenia jej. Wszystkie te pozwolenia mają wspólne warunki wstępne: skończone 21 lat, niekaralność, zdrowie psychiczne, zamieszkanie na terenie kraju.

Każda z procedur jest regulowana przepisami, które szczegółowo opisane bardzo łatwo znajdziemy w sieci, więc tutaj nie będę tych etapów dokładnie przybliżał. W skrócie – najczęściej pozwolenie na broń uzyskiwane jest do celów myśliwskich, sportowych lub kolekcjonerskich. Są także pozwolenia niezbędne do pracy i do celów ochrony osobistej czy szkoleń. To oczywiście uproszczenie, ale opisywanie każdej z metod jest bezcelowe. W każdym z przypadków osoba starająca się o pozwolenie jest dokładnie „prześwietlana” pod kątem karalności, stanu zdrowia fizycznego i psychicznego. To oczywiście ma zminimalizować ryzyko posiadania broni przez osobę, która nie powinna mieć kontaktu z tak niebezpiecznym sprzętem. Ja wybrałem właśnie opcję współzawodnictwa sportowego. To wiąże się z początkami mojej przygody z bronią w tym zakresie i mimo braku ciągłości współzawodnictwo, wyniki, celność i precyzja mają dla mnie spore znaczenie. Daje ono pełny kontakt z bronią różnego rodzaju. Jedynym ograniczeniem są zapisy patentu, a więc pistolet sportowy, karabin sportowy i strzelba sportowa. Ograniczeniem jest kaliber do 6 mm w wypadku broni bocznego zapłonu, 12 mm w wypadku broni centralnego zapłonu i do kalibru 12 (nie 12 mm), jeśli chodzi o strzelbę gładkolufową. Dodatkowy warunek to brak możliwości strzelania ogniem ciągłym. To wszystko z kolei oznacza, że korzystać możemy z zaawansowanej broni stworzonej specjalnie do celów sportowych, ale także z każdej innej broni mieszczącej się w tych ramach. Tu idealnie obrazującym sytuację przykładem jest kultowy karabinek nazywany potocznie Kałasznikowem. Mając pozwolenie na broń do celów sportowych, możemy mieć słynnego „kałacha”, używać go, trenować z jego wykorzystaniem i uczestniczyć

44 Zegarki i Pasja

Ograniczeniem w realizacji tej pasji, tego hobby, jest oczywiście także wyobraźnia oraz aspekt bardziej przyziemny, czyli zasobność portfela. Broń palna zasadniczo jest droga.

w zawodach. Musi to być egzemplarz przeznaczony na rynek cywilny lub bojowy, ale przerobiony tak, by uniemożliwić strzelanie ogniem ciągłym. To najlepszy przykład, pokazujący, że mamy bardzo szeroką gamę broni, jakiej posiadaczami możemy się stać, mając takie właśnie pozwolenia. Strzelec sportowy, poza współzawodnictwem, może tak samo jak posiadacz broni do celów kolekcjonerskich cieszyć i fascynować się każdą bronią spełniającą warunki pozwolenia. Dotyczy to nawet broni, której zastosowanie w sporcie jest trudne do uzasadnienia.

Ograniczenia w realizacji pasji do broni palnej

Pasja związana z bronią palną, nawet w aspekcie sportowym, dla każdego może oznaczać coś innego.

Strzelanie również niesie za sobą koszty. Poza koniecznością wynajęcia strzelnicy, jeśli nie mamy bezpłatnego wstępu, kosztem jest też oczywiście amunicja. Od 20-30 groszy za tańsze naboje kalibru .22 bocznego zapłonu do nawet kilkudziesięciu złotych za jedną sztukę dobrej amunicji do karabinów snajperskich. Najczęściej używana broń krótka centralnego zapłonu, czyli pistolety na amunicję typu Luger lub Parabellum 9 mm, to około 80 groszy za sztukę, a amunicja karabinowa pośrednia do karabinów typu Kałasznikow lub amunicja .223 Rem czy 5,45 NATO to dla tańszych wyrobów koszt około 1,30 złotych za sztukę.

Pewnie u każdego posiadacza broni pojawia się mocniej lub słabiej odczuwalne przekonanie o własnym bezpieczeństwie wynikającym z samego faktu posiadania broni w domu. To uczucie może być złudne, a o jego słuszności można dyskutować, tak jak w wypadku zasadności noszenia broni. Sam przyznaję, że moja fascynacja od samego początku ten pierwiastek związany z bezpieczeństwem także zawsze gdzieś zawierała, choć zapewne niełatwo to ra-

www.zegarkiipasja.pl


na strzelnicy, nawet dla osób nieposiadających uprawnień. Mogą one zaznajomić się z bronią, strzelać pod opieką właśnie prowadzącego strzelanie. Obok możliwości prowadzenia szkoleń uprawnienie jest pomocne przy staraniu się o pozwolenie na posiadanie broni do celów szkoleniowych. Sam mam niewielką kolekcję broni składającą się z pistoletów bocznego i centralnego zapłonu oraz karabinków bocznego i centralnego zapłonu. Raczej nie strzelam ze strzelb gładkolufowych.

Element wspólny, doceniany w obu pasjach

Jest jeszcze jeden element ważny dla niemal każdego posiadacza broni. cjonalnie wytłumaczyć. Niektórzy poprzestają na jednej sztuce broni, są tacy, którzy – jak z zegarkami – wpadają po uszy, mogą sobie pozwolić na imponujące kolekcje i mają w posiadaniu całe arsenały. To z kolei wiąże się z dalszymi działaniami.

Przechowywanie broni palnej i akcesoria

Broń musimy przechowywać w odpowiedni sposób. Są to szafy/sejfy z odpowiednimi certyfikatami, atestami. Gdy liczba broni, jaką dysponujemy, przekroczy 50 sztuk, musimy stworzyć specjalny magazyn broni. Nie będę się rozwodził – przepisy prawa dokładnie regulują, jakie warunki powinien on spełniać.

Pasja związana z bronią i strzelectwem jest szersza niż tylko sama broń. Wchodzą w to także akcesoria: kabury na pistolety czy rewolwery, pokrowce czy walizki na broń długą, ładownice oraz modyfikacje broni. Ta ostania odbywa się na różne sposoby: począwszy od modyfikacji wizualnych po zmiany parametrów związanych z naciskiem na spust czy jego skok. Tak broń długa, jak i krótka powiązane są z różnego rodzaju przyrządami celowniczymi. Od najprostszych – mechanicznych w rodzaju muszka i szczerbinka, poprzez mechaniczne przezierniki po przyrządy kolimatorowe i zaawansowane urządzenia optyczne. To także oświetlenie do broni, celowniki laserowe. Kolejny element to elaboracja amunicji, czyli samodzielne jej tworzewww.zegarkiipasja.pl

nie, co ma na celu albo obniżenie kosztów strzelania, albo maksymalne dostosowanie amunicji do swoich własnych potrzeb. Oczywiście znaczenie ma strój. Strzelcy sportowi zajmujący się bardzo poważnie rywalizacją mają bardzo zaawansowane i skomplikowane wręcz elementy stroju strzeleckiego.

Nie tylko strzelanie się liczy

Poza wszystkim, co wiąże się z faktem posiadania broni, cieszeniem się nią, rywalizacją, samym strzelaniem, jest jeszcze element towarzyski. Strzelectwo pozwala nawiązywać kontakt, budować koleżeństwo, a nawet przyjaźnie. Naturalnym spoiwem są wspólne prace na strzelnicy, treningi czy spotkania na zawodach. Moja małżonka lubi strzelać ze mną. Staram się zarażać tym przyjaciół, znajomych. To dla takich działań po odbyciu specjalnego kursu zdobyłem uprawnienia „prowadzącego strzelanie”. Dzięki temu mam możliwość samodzielnie prowadzić strzelanie

Dużą przyjemnością, często niemal celebrowaną, jest dbanie o broń. Jej czyszczenie, konserwowanie, modyfikowanie i przechowywanie. To spora frajda zdemontować pistolet czy karabin, przejrzeć go dokładnie, wyczyścić i zakonserwować, by jak najdłużej był niezawodny. Tak jak często mamy stare, kilkudziesięcioletnie i starsze zegarki w doskonałej kondycji, tak i broń z podobnymi cechami jest często spotykana. Podobnie jak w zegarkach cenione są egzemplarze w stanie „NOS” (z ang. New Old Stock), czyli nie nowe, ale nieużywane egzemplarze. Broń to sprzęt, który nie jest specjalnie skomplikowany, ale by broń można było określić jako udaną i dobrą, musi być ona trwała, niezawodna i celna. Te cechy zapewnia wysoka precyzja wykonania każdego z jej elementów i dobre dopasowanie między nimi. Nie jest to może mikromechanika na poziomie zegarmistrzostwa, ale jakość wykonania można uznać za element wspólny, doceniany dla obydwu pasji. Adrian Szewczyk

Zegarki i Pasja 45


46 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Ressence Type 1 Slim Red mniej znaczy więcej

R

essence to marka pochodząca z Belgii. Jej twórca – Benoit Mintiens – postanowił stworzyć zegarek mechaniczny, w którym czas wskazywany będzie w nieszablonowy sposób. W tym celu użył systemu specjalnych dysków, który nazwano ROCS (Ressence Orbital Convex System), co w wolnym tłumaczeniu możemy nazwać systemem poruszających się orbitalnie dysków firmy Ressence. Zegarek wykorzystujący ten system wskazań przede wszystkim wygląda niepowtarzalnie i charakterystycznie, co dla wielu ich miłośników jest bardzo ważne. Standardowy, wielowarstwowy system wskazań, znany jako tarcza ze wskazówkami umieszczonymi na różnych wysokościach, w zegarkach Ressence zastąpiono w zasadzie jedną płaszczyzną i szkłem niemal jej dotykającym. Wskazania godzin, minut, sekund i dni tygodnia są realizowane dokładnie w tej samej płaszczyźnie. Dotyczy to konstrukcji nie tylko jednego zegarka, a całej kolekcji tego producenta z Antwerpii. Dodatkowo nietypowy jest także sposób ustawiania wskazań. Zamiast koronki wykorzystywany jest specjalny mechanizm, którym sterujemy za pomocą odchylanego elementu, będącego wycinkiem pierścienia umieszczonego od spodu koperty. Element ten spełnia wszystkie

funkcje tradycyjnej koronki, z której – z myślą o zerwaniu z tradycyjnymi zasadami dotyczącymi wyglądu i obsługi zegarka na rękę – zrezygnowano.

Belgijska firma przygotowała w tym roku nowy model, mocno wyróżniający się w kolekcji jej zegarków – Type 1 Slim Red. Oczywiście trudno w jakikolwiek techniczny sposób wyróżnić się jeszcze bardziej przy i tak innowacyjnej koncepcji Ressence. Wyróżnienie dotyczy wybranego intensywnego, czerwonego koloru tarczy i paska.

Kwestionowanie tego, czym jest zegarek naręczny

Po raz pierwszy pokazany światu w 2014 roku model Type 1 pozostaje do tej pory najprostszym zegarkiem Ressence, a jego przełomowa koncepcja wskazywania czasu jest wykorzystywana we wszystkich innych zegarkach tej marki. Idea przyświecająca twórcom dla modelu Ressence Type 1 występuje w najbardziej pierwotnej i przejrzystej formie, co zdecydowanie lepiej pozwala docenić prostotę pomysłu. Jest to o tyle ważne, że to rozwiązanie marki niejako postawiło na głowie wielowiekową tradycję w zakresie konstrukcji zespołu wskazań. Misja Ressence, polegająca na ulepszaniu zegarków mechanicznych, dała branży zegarmistrzowskiej wyjątkowe rozwiązanie, a model Type 1 Slim jest doskonałym przykładem jej determinacji. Burząc stare systemy, marka wskazuje równocześnie, czym może być zegarek w XXI wieku. Główny nacisk kładziony jest na stworzenie lepszego produktu jako całości – biorąc z jednej strony pod uwagę takie cechy jak czytelność, użyteczność i wyjątkowość, a z drugiej oczekiwania i doświadczenie, jakie posiada użytkownik. Filozofia marki Ressence – „mniej znaczy więcej” – pozwala na tworzenie ponadczasowych zegarków i podnoszenie ich funkcjonalności. Nowy model Ressence Type 1 Slim Red wyróżnia się tarczą wykonaną w odważnym, czerwonym kolorze i dopasowanym do niej gumowym paskiem. W ten sposób do podstawowego projektu marki wprowadzono mocno energetyczny akcent kolorystyczny. Limitowane w liczbie egzemplarze tego nowego zegarka będą produkowane tylko do końca 2021 roku.

Czerwień jest odważnym krokiem

www.zegarkiipasja.pl

Warto wspomnieć, że nowy model jest znaczącym krokiem dla firmy Ressence, która do tej pory czerpała z tradycyjnej palety kolorów. Czerwień jest

Zegarki i Pasja 47


odważnym krokiem. Ciekawą i zarazem wyjątkową inspiracją dla nowego zegarka był wyprodukowany tylko w jednym egzemplarzu, także czerwony, model Type 3 „MC”, który we wrześniu 2020 roku powstał dla wspierającej zrównoważony rozwój Fundacji Księcia Alberta II z Monako.

Type 1 Slim to model, który po raz pierwszy pokazano w 2019 roku jako cieńszą, bardziej usprawnioną wersję pierwszego zegarka marki z Antwerpii – premierowego Type 1. Ten model jest godny uwagi nie tylko ze względu na delikatniejszą linię i mniejszą o 2 mm grubość (11 zamiast 13 mm), ale także ze względu na zmianę koncepcji wyglądu koperty. W nowej wersji jest ona zdecydowanie bardziej zintegrowana wizualnie. Cała obudowa, na którą składają się korpus koperty i jej uszy, jest wyfrezowana z jednego bloku tytanu, co pozwoliło na uzyskane bardzo eleganckiej i wyrafinowanej koperty. Taki zabieg daje poczucie nowoczesności, ale i ponadczasowego podejścia do technologii wytwarzania, będącego ukłonem dla wieloletnich osiągnięć zegarmistrzostwa. W nowym Type 1 Slim Red efekt płynnego przejścia od koperty do paska jest wzmocniony jaskrawą, energetyzującą czerwienią.

Zgodnie z naciskiem Ressence na czytelność i użyteczność na czerwonej tarczy znalazły się białe wskazówki i jasnoszare znaczniki minut. Dodatkowe, rodowane obramowanie na wskazówkach poprawia ich widoczność. Znaczniki na tarczy pokryte są białą powłoką SuperLuminova, która nadaje charakteru oraz zdecydowanie ułatwia odczyt wskazań przy słabym oświetleniu. Czerwone akcenty są kontynuowane na deklu, gdzie wygrawerowany numer egzemplarza w limitowanej serii jest wypełniony właśnie na czerwono.

Kluczową cechą dla tożsamości zegarka Type 1 Slim jest charakterystyczny kształt jego koperty, przypominający wygładzony kamyk. Efekt ten osiągnięto także dzięki wypukłemu szkłu szafirowemu, które, sięgając samej krawędzi 42-milimetrowej koperty, wizualnie zlewa się z jej polerowanymi, smukłymi bokami. Zegarek nie posiada koronki, co zdecydowanie poprawia jego ergonomię. Korekta wskazań i w razie konieczności dokręcanie sprężyny odbywa się za pomocą wpuszczonej w dekiel dźwigni. Dzięki temu zabiegowi zegarek prezentuje się identycznie zarówno na prawym, jak i lewym nadgarstku.

Mechanizm odpowiadający za pracę tego innowacyjnego zegarka z systemem ROCS składa się w sumie ze 107 części i jest poruszany przez oś minutową specjalnie zmodyfikowanego mechanizmu ETA 2824 z automatycznym naciągiem. Cała konstrukcja jest łożyskowana na 40 kamieniach. Cena Ressence Type 1 Slim Red to około 81 000 złotych. Adrian Szewczyk

48 Zegarki i Pasja www.zegarkiipasja.pl

www.zegarkiipasja.pl


www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 49


Jacques Lemans Hybromatic innowacyjna hybryda w świecie zegarków

J

acques Lemans to rodzinna marka zegarkowa wywodząca się ze Szwajcarii, założona przez Alfreda Riedla w 1975 roku. Obecnie siedziba firmy mieści się w austriackim Sankt Veit an der Glan. Od chwili powstania firma przykłada dużą wagę do prac badawczo-rozwojowych, mających na celu podniesienie jakości jej wyrobów i innowacyjności rozwiązań. Doskonałym przykładem takich działań jest – opisana także w poprzednim numerze naszego kwartalnika – kolekcja zegarków Eco Power, wykorzystująca energię świetlną do zasilania mechanizmów jej zegarków. Po sukcesie tego projektu przyszedł czas na kolejną przełomową serię. Poznajmy bliżej najnowszą linię zegarków Jacques Lemans – Hybromatic.

zemplarza do indywidualnych preferencji każdego potencjalnego nabywcy.

Zegarki Hybromatic wyposażono w znany z mechanizmów z automatycznym naciągiem wahnik. Jego ruch obrotowy, wynikający z działania siły bezwładności w trakcie noszenia zegarka na nadgarstku, niczym prądnica generuje energię elektryczną. Jest ona magazynowana w akumulatorze i wykorzystywana do zasilania elektronicznego, kwarcowego mechanizmu zapewniającego wysoką dokładność działania zegarka. Dzięki dużej sprawności pracy zespołu przetwarzającego energię kinetyczną w elektryczną oraz niskiemu zapotrzebowaniu prądowemu przez moduł kwarcowy mechanizm Hybromatic posiada bardzo długą, wynoszącą aż 180 dni, rezerwę chodu. Oznacza to, że zegarek nienoszony może pracować poprawnie niemal przez pół roku!

Paweł Zgiep

Jak sama nazwa wskazuje, mamy w tym przypadku do czynienia z hybrydą, czyli połączeniem dwóch rodzajów mechanizmów – kwarcowego i mechanicznego. Inżynierom Jacques Lemans udało się stworzyć werk łączący w sobie takie właśnie rozwiązania.

Wszystkie koperty zegarków Hybromatic posiadają taką samą średnicę, wynoszącą 42 mm. Ten uniwersalny rozmiar ma przełożenie na dobre dopasowanie zegarka do standardowego nadgarstka. Koperty wykonano ze stali szlachetnej, a tarcze zegarków chronią hartowane szkła mineralne o podwyższonej odporności na zarysowania.

Nowa kolekcja zegarków Hybromatic dowodzi, że świat zegarków i zegarmistrzostwa ma nam jeszcze wiele do zaoferowania. Innowacje, prowadzone badania i poszukiwanie nowych rozwiązań mogą być motorem napędowym zarówno dla poszczególnych marek, jak i całej branży. Wiele firm widzi także potrzebę tworzenia swoich produktów z troską o środowisko naturalne, by nie generując dodatkowych odpadów, zegarki mogły równocześnie służyć nam bezawaryjnie jak najdłużej. Marka Jacques Lemans także idzie taką słuszną drogą.

Kolekcja Hybromatic to nie tylko innowacyjny mechanizm!

Poza wyjątkowym mechanizmem zegarki tej linii charakteryzują się również atrakcyjnym, dynamicznym wyglądem, nawiązującym do „diverów”. Ta charakterystyczna i sportowa stylistyka na pewno przypadnie do gustu wielu miłośnikom czasomierzy. Wyrazista kolorystyka i bogata paleta modeli w zestawieniu z bransoletami oraz różnego rodzaju paskami pozwolą na dopasowanie właściwego eg-

50 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Zaufanie, które zbudował czas Atlantic Worldmaster Open Heart Limited Edition www.zegarkiipasja.pl

atlanticwatch

i Pasja 51 AtlanticZegarki Watch Polska


Smartwatch

idealny pomysł na prezent!

P

rzy okazji świąt lub imprez okolicznościowych często stajemy przed problemem wyboru i dopasowania prezentu dla obdarowywanej osoby. Nieograniczone dziś możliwości zakupowe potrafią niemal dosłownie zawrócić w głowie i spowodować, że wybór staje się bardzo trudny. Jako fani zegarków oczywiście stwierdzamy, że zawsze i na każdą okazję najlepszym prezentem będzie... zegarek. Jednakże nawet taki wybór wcale nie należy do łatwych, szczególnie jeśli myślimy o popularnych w ostatnim czasie wielofunkcyjnych smartwatchach. Z tego powodu, dla zaprezentowania licznych korzyści wynikających z użytkowania tego typu zegarka, wykorzystamy kilka przykładowych modeli polskiej marki Garett, posiadającej bogatą ofertę smartwatchy kierowaną tak do kobiet, mężczyzn, jak i dzieci.

Garett Lady Olivia RT to damski model, który udowadnia, że nie każdy smartwatch musi wyglądać tak samo jak te najpopularniejsze na rynku. Delikatna koperta o smukłych liniach podkreśla jego kobiecą naturę. Niepozorny wygląd nie wyklucza oczywiście mnogości funkcji. Model ten sprawdzi się świetnie

Dla odmiany: po ciężkim dniu pracy i treningu bardzo ważny jest odpowiedni, regenerujący odpoczynek. W celu jego optymalizacji przydatny okaże się na pewno monitor snu. Stalowa koperta w zestawieniu ze stalową bransoletą sprawiają, że zegarek świetnie odnajdzie się nie tylko w trakcie aktywności sportowej, lecz także w pracy czy w czasie wolnym.

Garett Kids Life 4G RT to model dla najmłodszych użytkowników, co nie oznacza, że jest on rodzajem zabawki. Jego główną zaletą jest zapewnienie bezpieczeństwa naszemu dziecku, które gwarantuje wbudowany moduł GPS, umożliwiający zlokalizowanie zegarka w każdej chwili i miejscu. Dodatkowym zabezpieczeniem jest funkcja GEOgrodzenia, informująca rodzica w momencie, gdy dziecko znajdzie się poza wyznaczonym przez opiekuna obszarem.

Garett Kids Life 4G RT pozwala także na wykonywanie i odbieranie połączeń i wideorozmów, dzięki czemu dziecko może pozostać w stałym kontakcie z najbliższymi.

Smartwatche oferują bogatą paletę nowoczesnych funkcji, z których każdy będzie w stanie wybrać coś dla siebie. To właśnie funkcjonalność jest główną zaletą tych zegarków, co dla wielu osób stanowi przewagę wobec standardowych czasomierzy. Paweł Zgiep

tak w pracy, na sportowym treningu, jak i podczas snu. Powiadomienia z portali społecznościowych, informacje o połączeniach, SMS-ach czy mailach pozwalają trzymać rękę na pulsie niezależnie od tego, gdzie jesteśmy i co w danej chwili robimy. Szeroka gama funkcji sportowych, takich jak krokomierz czy pulsometr, skłoni nas do treningu, by zachować nasze ciało w optymalnej formie. Jak powszechnie wiadomo, „kobieta zmienną jest”, dlatego model Garett Lady Olivia RT wyposażono w system umożliwiający szybką wymianę paska oraz możliwość wyboru pięciu rodzajów tarczy, co pozwala dopasować zegarek do każdej okazji i różnych kreacji. Garett V8 RT jest przykładem męskiego smartwatcha, który pomaga stać się... lepszą wersją samego siebie. Bogata funkcjonalność sportowa mobilizuje użytkownika zegarka do działania niczym trener personalny, przypominający o zbyt długim braku aktywności.

52 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Xicorr Spark

zegarek typu „pilot” w ofercie polskiej marki

Z

lotu. Datownik i koronka, tradycyjnie już dla firmy Xicorr, są umieszczone na godzinie 3:30. Koronka przyozdobiona jest logotypem marki wypełnionym masą świecącą, a jej nacięcia boczne są inspirowane wirnikiem silnika odrzutowego.

egarek Xicorr Spark miał premierę w lutym 2021 roku, czyli dokładnie 61 lat po tym, jak pierwszy lot odbył samolot Iskra, stanowiący inspirację dla stworzenia tego najnowszego modelu polskiej marki. Zegarek Spark może być zakwalifikowany do grupy „pilotów”, choć już po pierwszym spojrzeniu każdy stwierdzi, że nie jest to kolejny typowy „lotnik”, jakich na rynku wiele. Spark to własna interpretacja zegarka typu „pilot” w wydaniu firmy Xicorr.

Jego koperta ma średnicę 44 mm, a wykonana została ze stali nierdzewnej. Jej styl oraz jakość wykonania znamy z modelu Mistral, który recenzowaliśmy na naszym portalu Zegarki i Pasja. To koperta duża, ale wygodna w użytkowaniu, dobrze układająca się na nadgarstku i cechująca się wysoką jakością wykonania. Szczotkowana luneta okala szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną, a spód koperty wieńczy wkręcany, pełny dekiel, który – jak nas przyzwyczaiła marka Xicorr – jest przyozdobiony misternym grawerem. Grawer ten stworzył znany mistrz tatuażu Grzegorz Szklarzyk. To wizerunek pilota w hełmie, przypiętego pasami do fotela. Powstał on z inspiracji fotografią Andrzeja Abłamowicza – pilota latającego samolotem Iskra, z którym w 1964 roku bił on podniebne rekordy.

Nietypowa, atrakcyjna tarcza zegarka

Zegarkowa twarz, czyli tarcza, ma atrakcyjnie wyglądającą ziarnistą strukturę. Na ukośnie ustawionym pierścieniu dystansowym nadrukowano podziałkę minutową. Na powierzchni cyferblatu, tuż przy pierścieniu, widoczne są trójwymiarowe indeksy godzinowe w postaci kresek, zdublowane – także trójwymiarowymi – cyframi arabskimi. Jedne i drugie są pokryte masą luminescencyjną. Bardzo nietypowe są wskazówki. Szerokie i czytelne, a zarazem inne niż te powszechnie stosowane. One także stanowią niepowtarzalny, charakterystyczny element tego zegarka. Ramię wskazówki minutowej jest zakończone ostrym grotem i jest ona obficie wypełniona masą świecąca. Wskazówka godzinowa to dwa równoległe ramiona zakończone uproszczoną sylwetką samolotu odrzutowego, którego skrzydła i dziób są pokryte masą luminescencyjną. Zastosowana warstwa świecąca w tym zegarku ma kolor biały, a po naświetleniu emituje zielone światło. Ideę zastosowania takich wskazówek łatwo zrozumiemy, oglądając przyrząd pokładowy Iskry – wskaźnik kierunku, który był jednym z podstawowych dla tego samowww.zegarkiipasja.pl

Sercem zegarka jest mechanizm Seiko NH35A z naciągiem automatycznym.

Aktualnie możemy wybierać spośród trzech wersji kolorystycznych zegarka. Do sprzedaży trafiły modele: Light Grey, Light Blue i Sand. Xicorr Spark dostarczany jest na skórzanym pasku z nitami w stylu lotniczym. W komplecie jest także drugi pasek – tekstylny, dobrany kolorystycznie do konkretnej wersji. Cena każdej wersji Sparka to 1599 złotych. Adrian Szewczyk

Wizerunek pilota w hełmie, misterny grawer na deklu, stworzył Grzegorz Szklarzyk - mistrz tatuażu.

Zegarki i Pasja 53


Omega Geneve Automatic Day-Date specjalna edycja na polski rynek

K

olejny czasomierz prezentowany w ramach cyklu „zegarki vintage” to Omega Geneve Automatic Day-Date z polskim kalendarzem. Jest to jeden spośród wielu modeli tej szwajcarskiej marki, które nosiły nazwę Geneve, jednakże bardzo wyjątkowy i wyróżniający się na tle pozostałych. Wynika to z faktu, iż ta ponadczterdziestoletnia Omega posiada kalendarz ze skrótami dni tygodnia w języku polskim! Co więcej, opisywany egzemplarz posiada także oryginalne pudełko, folię ochronną, gwarancję i dowód zakupu w sklepie Jubiler w Polsce w 1977 roku za cenę 8700 złotych! Aby mieć odniesienie do ówczesnych realiów życia i poziomu zarobków, statystycznie podawana średnia miesięczna pensja pod koniec lat 70. XX wieku wynosiła w Polsce około 1300 złotych. Tak więc zakup prezentowanej Omegi stanowił spory wydatek i był to czasomierz drogi dla przeciętnego Kowalskiego, choć dostępny dla wielu rodaków.

Ekskluzywna linia czasomierzy Omega

Pierwsze modele zegarków Omega z linii Geneve pojawiły się na rynku w roku 1953. Od początku powstania przez kolejne 14 lat – do roku 1967 – była to ekskluzywna linia czasomierzy produkowanych w fabryce Omegi w Genewie i opartych na legendarnym mechanizmie kaliber 30 mm.

Przez kolejne 12 lat – do roku 1979 – zegarki z linii Geneve miały stanowić dla marki Omega uzupełnienie oferty o czasomierze równie solidne i wysokiej jakości jak popularne ówcześnie Speedmastery i Seamastery. Były one równocześnie tańsze, kierowane do szerszego grona klientów.

- końcówkę lat 60., do 70., kiedy to Geneve stała się linią mającą przyciągnąć mniej zamożnych klientów, którzy także cenili sobie dobry poziom wykonania produktu i chcieli nosić zegarek z prestiżowym logo Ω.

Te późniejsze wyroby vintage z linii Geneve bywają czasem określane mianem „budżetowych” modeli Omegi. W tym stwierdzeniu jest nieco prawdy, ale może ono także tworzyć niepotrzebnie mylne wrażenie, że te wspaniałe zegarki są mniej warte i mniej interesujące od innych z ówczesnej oferty firmy Omega. Wcale tak nie jest.

Przez okres pierwszych kilkunastu lat produkcji były to zegarki drogie i luksusowe. Następnie na przełomie lat 60. i 70. marka Omega zdecydowała, iż będzie to linia – jak pisałem – skierowana do mniej zamożnych klientów, przez co czasomierze te pozbawiono wysublimowanych komplikacji czy też wykonanych ze złota kopert. Dzięki temu zabiegowi udało się obniżyć koszt produkcji i konkurować z innymi producentami, a także pojawiającymi się coraz liczniej zegarkami elektrycznymi, kamertonowymi i kwarcowymi. Przykładowy dla linii Geneve model o nazwie Dynamic odegrał w historii marki Omega ważną rolę, stając się synonimem solidnego, markowego i przystępnego cenowo czasomierza wysokiej jakości. Dzięki temu model Dynamic sprzedał się w ponadmilionowym nakładzie. Równocześnie zegarki z linii Geneve

Historia linii zegarków Geneve dzieli się w zasadzie na dwa okresy:

- lata 50.–60., kiedy to pod tą nazwą produkowano bardzo wysokiej jakości drogie czasomierze, często wykonane w kopertach ze złota lub też kosztownie ozdabiane,

54 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


stanowiły w latach 70. około 60 proc. całkowitej sprzedaży tego szwajcarskiego producenta.

Modele Geneva to precyzyjne, eleganckie, a zarazem dość uniwersalne zegarki, które łatwo było reklamować w zasadzie w każdym kraju. W kolejnych latach używano w nich różnych rodzajów mechanizmów – zarówno prostych, manualnie nakręcanych, jak i werków z automatycznym naciągiem i z dodatkowymi wskazaniami. W mechanizmie Omega kaliber 1022, który posiadał datownik i wskazanie dnia tygodnia, wybierając odpowiedni język dla nazw dni, można było produkować zegarki dla konkretnego regionu, a wykonywać je nawet w krótkich seriach. W ten sposób nazwy dni tygodnia w formie skrótów pojawiały się w ojczystym języku klientów rynku, na który przeznaczone były te specjalne Genevy.

W roku 1972 zlikwidowana została fabryka w Genewie, a w roku 1979 marka Omega niestety zaprzestała produkcji jakichkolwiek modeli czasomierzy z tej ciekawej i niewątpliwie historycznej dziś linii zegarków.

Polskie dni tygodnia w szwajcarskim zegarku

Omega Geneve Day-Date posiada prezentację daty i dnia tygodnia. Podłużny, biały prostokąt, w którym znajdują się te wskazania, od lewej: dni tygodnia i data, znajduje się na godzinie trzeciej. Tarcza zegarka jest czarna, pola z naniesionymi oznaczeniami dnia i daty są białe, a same oznaczenia są w kolorze czarnym. Dzięki takiemu zestawieniu kolorów odczyt wskazań jest szybki i bardzo wygodny. Oczywiście muszę wspomnieć, iż zegarek posiada dni tygodnia prezentowane w języku polskim. Każdy dzień jest skrótem trzech pierwszych liter nazwy dnia tygodnia. Co ciekawe, skróty dni środa i piątek posiadają polskie litery: „ś” i „ą”. Korekta wskazań czasu, ustawienie daty oraz dnia tygodnia są bardzo proste do wykonania. Wystarczy odciągnąć koronkę do 1. pozycji i obracając nią, bardzo szybko można ustawić aktualną datę. Natomiast ustawienie dnia tygodnia następuje wraz z ustawieniem wskazań czasu, przy koronce w pozycji 2., czyli odciągniętej jeszcze mocniej. Koperta wykonana ze stali nierdzewnej, mimo iż powstała niemalże 40 lat temu, jest sporych rozmiarów nawet jak na obecne standardy: wysokość – 44 mm, szerokość z koronką – 37 mm, grubość – 7 mm. Ma ona beczułkowaty kształt, natomiast tarcza i szkiełko są zbliżone do kwadratu, ale z zaokrąglonymi bokami i narożnikami. Takie zestawienie kształtów powoduje, że zegarek nawet dziś wygląda atrakcyjnie i nietypowo. www.zegarkiipasja.pl

Mechanizm „in-house” Omega

Archiwalne reklamy prezentujące różne modele zegarków Omega Geneve

Mechanizm Omega 1022, pracujący w prezentowanym modelu zegarka vintage, to solidny, precyzyjny werk posiadający komplikacje konstrukcji mechanizmu w postaci wskazania daty i dnia tygodnia. Omega kaliber 1022 ma cztery elementy wykonane z tworzyw sztucznych: dysk/koło daty, dysk/koło dni tygodnia oraz palec przerzutowy daty i dźwignię zatrzymującą ruch balansu. Elementy nośne mechanizmu produkowane w tamtym okresie przez Omegę wykonane były z bardzo trwałego i solidnego materiału – ze stopu miedzi i berylu, dzięki czemu nie ulegają one korozji i mimo upływu lat werki pracują niezawodnie. Omega kaliber 1022 to przykład świetnie zaprojektowanego i doskonale wykonanego mechanizmu „in-house” tej szwajcarskiej firmy. Warto jeszcze dodać, iż werk pracuje z częstotliwością oscylacji balansu wynoszącą 28 800 wahnięć na godzinę, co w tamtym okresie było uważane za bardzo dobre osiągnięcie, a mechanizm był nazywany „szybkobieżnym”. Modele Geneve były produkowane w okresie 26 lat, dzięki czemu ich dostępność na rynku wtórnym jest dziś relatywnie duża. W tych latach powstało wiele różnych modeli w ramach linii Geneve, które różniły się wyglądem, rodzajem mechanizmu, materiałami, z jakich zostały wykonane ich elementy oraz posiadanymi komplikacjami. To, co wyróżnia prezentowany model Omegi Geneve, to jego unikatowa cecha, czyli kalendarz z dniami tygodnia w języku polskim. Tego typu egzemplarze są trudnodostępne. Opisany egzemplarz ma dodatkowy, niezwykły atut, jakim są oryginalne pudełko oraz karta gwarancyjna aktywowana w 1977 roku. Taki komplet to rzadkość na rynku kolekcjonerskim. Dla nas jednak, poza posiadaniem pięknie wykonanego, sprawnego zegarka prestiżowej marki w atrakcyjnym stanie zachowania, ważny jest polski akcent – polskojęzyczny kalendarz. Dla polskiego kolekcjonera taki egzemplarz jest po prostu bezcenny! Maciej Kopyto

Zegarki i Pasja 55


Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia. Książka, którą warto przeczytać

A

ntoni Patek to jedna z tych zasłużonych dla historii Polski postaci, które wbrew pozorom nie doczekały się jeszcze rzetelnego i opartego na najnowszych ustaleniach badaczy opracowania. Taki stan rzeczy ma właśnie szansę ulec zmianie. Pod koniec 2021 roku na półkach księgarni pojawi się publikacja autorstwa naszego redakcyjnego kolegi Beniamina Czapli pt. Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia. Beniamin jest historykiem i pracownikiem Instytutu Badań Regionalnych Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Jest on także czynnie zaangażowany w propagowanie wiedzy na temat polskiego dorobku w dziedzinie zegarmistrzostwa.

Biografia założyciela marki Patek Philippe

Książka ta będzie głęboko osadzoną w realiach epoki biografią Antoniego Patka – powstańca listopadowego, założyciela działającej do dziś marki Patek Philippe oraz aktywnego przedstawiciela polistopadowej emigracji nad jeziorem Leman. Razem z osobą Antoniego poznamy więc także otaczającą go rzeczywistość – miejsca, w których bywał, wydarzenia, w których brał udział, oraz postacie, z którymi obcował.

Fotografia portretowa Antoniego Patka. Lata 50 XIX wieku. Autor nieznany. Źródło: Dzięki uprzejmości spółki Patek Philippe.

danym zagadnieniem, to nigdy się ono dla niego nie kończy. Zawsze istnieje możliwość spojrzenia na pewne aspekty z innej perspektywy. Zawsze znajdzie się jakąś nową poszlakę, która przy odrobinie szczęścia pozwoli dotrzeć do nieznanych dotychczas źródeł. Dlatego też postawiłem sobie za cel, aby moja książka była solidnym punktem wyjścia dla kolejnych badaczy. Tak też należy ją traktować.

Publikacja Beniamina dzieli się na trzy główne części. Część pierwsza dotyczy dzieciństwa i młodości Antoniego. Część druga porusza kwestie związane z działalnością szwajcarskiej Polonii z czasów Wielkiej Emigracji. Część trzecia skupia się natomiast na historii prowadzonych przez Antoniego Patka przedsiębiorstw.

Autor oparł swoją narrację na analizie dostępnych mu źródeł. Jak informuje Beniamin, w pracy wykorzystane zostały materiały archiwalne znajdujące się zarówno w kraju, jak i za granicą. Tak szeroko zakrojona kwerenda pozwoliła mu dotrzeć do dokumentów w dużej mierze jeszcze dotychczas niewykorzystanych. Oczywiście materiały archiwalne uzupełniają źródła drukowane (głównie w postaci pamiętników) oraz inna literatura. Publikacja ta wedle słów autora ma być dopiero początkiem w procesie poznawania życiorysu Antoniego Patka: – Doskonale wiem, że gdy ktoś fascynuje się

56 Zegarki i Pasja

Ponad 350 stron ciekawej lektury Książka liczy sobie ponad 350 stron opatrzonych bogatym materiałem graficznym.

Jeden z pierwszych zegarków wyprodukowanych przez spółkę Patek, Czapek et Cie. Lata 40 XIX wieku.

Całość opracowania dopełnia wkładka z kolorowymi fotografiami zegarków wyprodukowanych przez Antoniego Patka, znajdujących się tak w polskich, jak i zagranicznych muzeach. Wydawcą publikacji jest cenione wśród miłośników literatury faktu warszawskie wydawnictwo ISKRY. Książka Beniamina Czapli ukaże się najprawdopodobniej na początku listopada 2021 roku. Będzie ona dostępna w wybranych księgarniach stacjonarnych oraz sklepach internetowych.

Źródło: Dzięki uprzejmości spółki Czapek Geneve.

Redakcja Zegarki i Pasja

Z biografią „Zegarmistrza królów” na pewno warto się zapoznać! www.zegarkiipasja.pl


www.zegarkiipasja.pl

Zegarki i Pasja 57


58 Zegarki i Pasja

www.zegarkiipasja.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.