Morski Łowca 05 (July 2012)

Page 9

25

morskilowca.co.uk

K

ażdy, kto choć raz wybrał się na wędkowanie z kutra do którejś z naszych nadmorskich miejscowości, mógł wiele przeżyć i doświadczyć. Na temat łowienia dorszy z kutrów można bardzo wiele pisać i opowiadać, ale zacznijmy od początku. Z dnia na dzień wędkarstwo morskie cieszy się coraz większą popularnością i przybywa osób, które regularnie wracają do takich wypraw. Osobiście „zachorowałem” ładne parę lat temu na tą chorobę i jak to mawiają: ten przypadek jest już nieuleczalny!, a nawet w tej chwili organizuję takie wyprawy dla innych osób, tak aby każdy mógł spróbować tego hobby i przeżyć niesamowitą przygodę i być może walkę z rybą swojego życia! Z takimi wyprawami bywa różnie, wszystko generalnie zależy od kilku rzeczy. Chciałbym osobom początkującym przybliżyć trochę temat związany z wędkowaniem z kutrów i wypraw na dorsze, a ze stałymi bywalcami rejsów podzielić się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.

WYBÓR KUTRA

Łeba – kuter Bacalao, jesień 2011 r.

ML_05_5.indd 25

Po pierwsze, istotny jest dobór odpowiedniego kutra, który zabierze nas na łowiska. Oferta jest bogata, w Polsce pływa około 200-300 jednostek z wędkarzami! Tak, tak moi drodzy, ilość robi wrażenie, zresztą kto raz był w porcie i widział te statki, to wie o czym piszę. Sprawa wyboru i zrobienia rezerwacji na dobrej jednostce to już nie taka prosta rzecz. Generalnie przy rezerwowaniu telefonicznym u armatora i po krótkiej rozmowie można wiele stwierdzić na temat jednostki, co oferuje, jaka cena i jakie ma wolne terminy. Jeżeli terminy (głównie w weekend) ma zajęte na najbliższe przynajmniej kilka miesięcy, to można uznać,że jest to kuter godny uwagi i cieszy się dużą popularnością wśród wędkarzy oraz że warto się nim zainteresować. Jeżeli najbliższy

weekend ma wolny, to trzeba się zastanowić, czy warto rezerwować tam miejsca, ale tutaj też bywa różnie, bo może np. ktoś odmówił rezerwację na kilka dni przed wypłynięciem i zwolniły się miejsca. Tak czy inaczej, należy dokładnie o wszystko dopytać i wyciągnąć wnioski. Na forach internetowych poświęconych wędkarstwu morskiemu możemy zaczerpnąć wielu informacji o danej jednostce. Powstały również portale, na których użytkownicy opisują kutry i „wrażenia” z wypłynięcia na ryby. Jest tam bardzo wiele cennych informacji i ocen.

OCENA ZEWNĘTRZNA JEDNOSTKI Bardzo ważną rzeczą i pierwszą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, to wygląd zewnętrzny. Po naszym Bałtyku pływają bardzo ładne i zadbane jednostki przygotowane typowo do swojej roli –czyli wypraw z wędkarzami, ale są i jednostki przerobione np. ze starych –zużytych kutrów rybackich, które już dawno powinny być złomowane! Radzę uważać na nie, bo niejednokrotnie widziałem, jak takie coś, co trudno nazwać statkiem dla wędkarzy, ledwo pływa, a bardzo często jest holowane do portu z powodu jakiejś awarii czy innych zdarzeń. Jak takie kutry przechodzą badania PRS (Polski Rejestr Statków), tego nie wiedzą nawet najstarsi górale… Należy mieć nadzieję, że Urzędy Morskie coś z tym zrobią i zabiorą się za te „złomy”. Na podstawie swojego doświadczenia śmiało mogę stwierdzić, że najlepiej przygotowane jednostki do „wożenia” wędkarzy można znaleźć w porcie w Kołobrzegu, np. Pelican, Miętus, Globtroter i wiele innych. Kutry w Kołobrzegu oferują chyba najlepsze warunki socjalne i posiłki dla wędkarzy. Wynika to zapewne z faktu, że większość z nich pływa na rejsy kilkudniowe na wyspę Bornholm i muszą zapewnić wędkarzom odpowiednie warunki do spania i wyżywienie w czasie rejsu. Standardem np. w Kołobrzegu przy rejsie takim podstawowym, 10-godzinnym są przynajmniej dwa posiłki dla wędkarzy (śniadanie i obiad), a np. w Łebie czy Władysławowie przeważnie >

22/07/2012 18:20:39


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.