Otwarte Klatki Biuletyn 3/2014

Page 1

#6 BIULETYN Jak efektywniej działać dla zwierząt? /s.4/ Sylwetki aktywistek /s.6/ Wegańskie jedzenie w każdym lokalu /s.8/ Wywiad z Ulą Gronowską (W Gruncie Rzeczy) /s.10/ Wywiad z Tobiasem Leenaertem (EVA) /s.12/ Otwarte Klatki vs Rajmund Gąsiorek /s.14/ Sklepy wolne od futer /s.16/ Lato z Otwartymi Klatkami /s.18/


WSTĘPNIAK

DROGA czytelniczko, DROGI czytelniku! Dobrusia Karbowiak

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

J

edną z rzeczy za które cenię Otwarte Klatki – organizację, którą założyłam wraz z gronem przyjaciół – jest niebywała otwartość na zmiany. Wszyscy ciągle uczymy się, podglądamy dobre rozwiązania innych organizacji i szukamy nowych pomysłów. Przez niecałe dwa lata funkcjonowania bardzo rozwinęliśmy się jako aktywiści i aktywistki, a nasze grono zostało zasilone przez wiele fantastycznych osób z całej Polski. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy grupą znajomych, rozsianych po trzech miastach. Teraz funkcjonujemy w 10 największych miastach w kraju i mamy za sobą pierwszy wewnętrzny zjazd szkoleniowy, na którym pojawiło się kilkadziesiąt osób z całej Polski. Dzięki temu, że umiemy coraz więcej i temu, że jest nas coraz więcej, ilość kampanii i projektów realizowanych przez Otwarte Klatki stale rośnie. Podjęliśmy więc decyzję o pewnej zmianie formuły naszego biuletynu. Będziemy w dużo większym

stopniu poświęcać go temu, co dzieje się wewnątrz Stowarzyszenia. Pokażemy kulisy naszych kampanii, przedstawimy sylwetki osób, które wpływały na ich kształt, oraz wywiady z ludźmi, których działalność bardzo nas inspiruje. Numer, który masz teraz przed sobą, poświęciliśmy głównie naszym kampaniom skierowanym do konsumentów: RoślinnieJemy i Sklepy Wolne od Futer. Chociaż dotyczą one nieco różnej tematyki, to ich cel jest wspólny: chcemy, żeby na rynku było coraz więcej alternatyw, dla osób, które robiąc zakupy kierują się nie tylko jakością i ceną, ale przede wszystkim moralnością. Podpisujmy petycje, wychodźmy na demonstracje i oczekujmy od polityków, że zaczną w końcu dbać o interes zwierząt. Pamiętajmy jednak, że mamy wpływ na rzeczywistość zwierząt również wtedy, kiedy po prostu dokonujemy etycznych konsumenckich wyborów (i namawiamy do tego innych).

(...) jednym z zadań naszego ruchu powinno być udowodnienie, że nie ma nic do stracenia. Powinniśmy dążyć do zmniejszenia stopnia, w jakim ludzie i społeczeństwo są zależni od produktów odzwierzęcych, tak, żeby zmiana stała się łatwiejsza i szybsza zarówno dla pojedynczych osób, jak i dla całego społeczeństwa. TOBIAS LEENAERT S.13

www.facebook.com/otwarteklatki Stowarzyszenie Otwarte Klatki ul. Fredry 5/3A 61-701 Poznań kontakt@otwarteklatki.pl Skład biuletynu: Anna Wojtowicz


MISJA

P

rzemoc wobec zwierząt odbywa się z reguły w ukryciu, schowana za grubymi murami i drutem pod napięciem. Niekiedy w mediach pojawiały się obrazy z miejsc, w których to się dzieje: ferm przemysłowych, rzeźni, laboratoriów, cyrków, ogrodów zoologicznych czy hodowli. Za każdym razem ludzie wrażliwi reagowali złością, smutkiem i poczuciem bezradności. Stowarzyszenie Otwarte Klatki powstało po to, żeby te uczucia zamienić w wolę działania. Chcemy uczynić mury ferm i rzeźni przezroczystymi – żeby nikt nie mógł powiedzieć, że nie wiedział, nie zdawał sobie sprawy, został oszukany. Chcemy, by te obrazy zagościły na stałe w społecznej świadomości, tak by decyzje podejmowane przez ludzi były rzeczywiście świadome. Naszym celem jest przeciwdziałanie okrucieństwu wobec zwierząt i budowa społeczeństwa, w którym zwierzęta są traktowane z należytym współczuciem i szacunkiem.

Nie mamy złudzeń, że zmiany nadejdą z dnia na dzień. Są jednak możliwe, choć na pewno nie przyjdą same. Wymagają informowania na temat prawdziwych warunków tzw. „produkcji zwierzęcej”, szczególnie poprzez publikowanie materiałów ze śledztw na fermach przemysłowych i prowadzenie kampanii opartych o te materiały. Wymagają wywierania presji na organy ustawodawcze, jako że to one mogą – poprzez zmianę prawa – skutecznie położyć kres cierpieniu zwierząt. Wymagają promowania weganizmu jako sprzeciwu wobec wykorzystywania zwierząt. Wierzymy też, że to różnorodność taktyk doprowadzi nas do celu. To wszystko nie uda się jednak bez Twojej pomocy.

Możesz nas wesprzeć finansowo poprzez przelew na nasze konto. Działanie Stowarzyszenia opiera się obecnie głównie na prywatnych środkach członków i członkiń, dlatego każda kwota jest ważna i mile widziana. 81 2030 0045 1110 0000 0257 1960 Stowarzyszenie Otwarte Klatki ul. Fredry 5/3A 61-701 Poznań Tytuł przelewu: DAROWIZNA Zachęcamy jednak przede wszystkim do członkostwa wspierającego w naszym Stowarzyszeniu (www.otwarteklatki.pl/wstap). Pozwoli Ci to być na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami, oraz uzyskiwać najbardziej aktualne informacje. Przyczynisz się też do budowania silnego środowiska, któremu los

zwierząt nie jest obojętny. Razem możemy działać skutecznie i osiągać realne zmiany.

Historia dzieje się teraz. Możemy dopisać swój rozdział. otwarteklatki.pl

3


Chcesz efektywniej działać dla zwierząt? Wejdź w czyjąś (wegańską) skórę.

Tekst: Caryn Ginsberg, Tłumaczenie: Agata Wilkowska

C

o powstrzymuje ludzi przed zmianami, kiedy opowiadasz im o okrucieństwie kryjącym się za chowem przemysłowym, futrami, pseudohodowlami psów czy innymi formach wykorzystywania i maltretowania zwierząt? Nieważne czy działasz samodzielnie czy w grupie - pozorna obojętność wobec cierpienia może wywoływać rozczarowanie, smutek, złość czy brak motywacji do dalszych działań. Aby nauczyć się, jak być bardziej efektywnym, trzeba najpierw wyobrazić sobie siebie się w czyjejś sytuacji. Przyzwyczailiśmy się do mówienia innym o zwierzętach. Jak zachowywalibyśmy się, kiedy ktoś próbowałby z nami rozmawiać na temat zupełnie innych kwestii? Aby dowiedzieć się tego i zyskać lepszy wgląd w swoje działania, przeczytaj poniższy tekst wyróżniony kursywą. Jest to apel o to, by zaprzestać kupowania odzieży w sieciówkach i centrach handlowych. Jeżeli ten przykład nie jest dla Ciebie adekwatny, bo już starasz się unikać zakupów w takich miejscach i preferujesz secondhandy, to pomyśl o innej „przyjaznej światu” czy promującej zdrowie decyzji,

4

otwarteklatki.pl

którą niekoniecznie chcesz podjąć. Dla przykładu – czy nie korzystasz z samochodów, nie kupujesz butelkowanej wody, jesz w 100% witariańskie jedzenie? Co osoba, która promuje takie rozwiązania mogłaby Ci powiedzieć i dlaczego nie był(a)byś skłonny/-a włączyć się w to? Przykład tego, co osoba działająca na innym polu mogłaby Ci powiedzieć na temat zakupów: Robienie zakupów w centrum handlowym czy sklepach sieciowych niszczy środowisko naturalne i krzywdzi ludzi. To bardzo ważne, aby nigdy nie kupować ubrań w takich miejscach! Bawełna, z której zostały wyprodukowane te koszulki, najprawdopodobniej była uprawiana przy pomo-

cy pestycydów. Syntetyczne włókna produkowane są przy użyciu pochodnych ropy naftowej. Przy wybielaniu i farbowaniu tkanin zużywane są ogromne ilości wody i środków chemicznych, co uwalnia mnóstwo lotnych substancji do atmosfery, które z kolei są szczególnie niebezpieczne dla naszego zdrowia.Większość tych ubrań pochodzi z Chin, gdzie pracownicy pracują po kilkanaście godzin na dobę. Warunki BHP w fabrykach nie są zachowane – ludzie narażeni są na kontakt z toksycznymi chemikaliami, pożary czy ryzyko wypadków. Czy jesteś gotów porzucić kupowanie jakichkolwiek ubrań w takich sklepach? Butów? Strojów kąpielowych? Bielizny? Zazwyczaj odpowiedź brzmi “nie”. (...) Kiedy


proszę ludzi, by robili zakupy w second-handach, zrezygnowali z samochodu czy jedli tylko surową żywność, rzadko mam więcej niż kilku słuchaczy. To wszystko dlatego, że taki krótki apel nie zawiera w sobie trzech kluczowy elementów, które uczyniłyby go bardziej atrakcyjnymi. Chociaż nic nie jest w stanie zagwarantować 100% sukcesu, to jednak te trzy kroki pomogą Ci osiągać więcej dla zwierząt.

1.

Odpowiedz na pytanie “jaka jest w tym korzyść dla mnie?” Ludzie zmieniają się, kiedy czują, że jest to w ich interesie. Czytając nasz przykładowy apel o zakupach w sieciówkach, zastanawiałaś się pewnie, jaka jest w tym korzyść dla ciebie. Nikt nie będzie gotowy porzucić zakupy w takich miejscach, jeżeli nie dostrzeże tego, że korzyści płynące z tej decyzji są większe niż przeszkody powstrzymujące przed jej podjęciem. Nawet jeżeli docenia się argumenty związane ze środowi-

skiem czy sprawiedliwością społeczną, można mieć pewne obawy co do: • gdzie indziej chodzić na zakupy • wyższych cen organicznych, godziwie opłaconych produktów od wyspecjalizowanych dostawców • jakości i wyboru ubrań z second-handów • niedogodności związanych z zakupami w sklepach z używanymi rzeczami czy komisach Możemy mówić i mówić aż do utraty tchu, ale jeżeli nie zwrócimy się do ludzi tak, aby poczuli to, że zaangażowanie się w dane działanie niesie za sobą osobiste korzyści dla nich, to po prostu tego nie zrobią. Altruizm może spowodować, że ludzie poczują się dobrze, ale to tylko jedna z korzyści spośród wielu, w dodatku konfrontowana z ograniczeniami, które ludzie często widzą w dokonywaniu zmian.

2.

Skup się nie tylko na tym, co chcesz powiedzieć Kreowanie efektywnego przekazu,

obojętnie czy zrobisz to sam na sam czy dla kampanii, jest kluczowym czynnikiem decydującym o osiągnięciu sukcesu. Ale skuteczny aktywizm wymaga czegoś więcej niż tylko edukacji. Chodzi także o dostarczenie pewnego kompletnego przekazu inspirującego do zmian. Dla przykładu kampania namawiająca kobiety, które noszą futra do wybrania alternatyw, powinna także dostarczać wiedzy na temat sztucznych futer oraz informacji o tym, gdzie można je kupić. W biznesie określa się to mianem kompozycji marketingowej 4P: produkt (sztuczne futro), miejsce (gdzie je kupić) i cena (niższy koszt przy podobnej jakości), a także promocja (komunikacj). Wzrost konsumpcji wegetariańskiego i wegańskiego jedzenia w dużej mierze wynika z rosnącej liczby substytutów mięsa i sklepów, które je sprzedają. Przyszłe posunięcia producentów mające na celu polepszenie smaku, zmniejszenia kosztów produkcji czy zwiększenia dostępności mogą być o wiele ważniejsze od tego, co i jak my będziemy mówić o tych produktach.

JAK TO ZROBIĆ? Aby przełożyć te pomysły na działanie dla Ciebie i dla zwierząt, pomyśl o każdym z tych trzech kluczowych punktów w planowaniu swoich akcji: • Odpowiedz na pytanie “jaka jest w tym korzyść dla mnie?”

Rozważ różne sposoby, na jakie możesz pomóc ludziom dostrzec dodatkowe korzyści i mniejsze ograniczenia w zachowaniach sprzyjających zwierzętom.

• Skup się nie tylko na tym, co chcesz powiedzieć

Spraw, by nawyki przyjazne zwierzętom były łatwiejsze dla ludzi, choćby prowadząc (w ramach kampanii antycyrkowej) listę cyrków niewykorzystujących zwierząt. Jeżeli alternatywy są źle postrzegane, drogie i trudne do znalezienia, zastanów się, jak możesz zmienić tę sytuację.

• Dowiedz się tego, czego nie wiesz

Zastanów się, w jaki sposób możesz słuchać tego, co twoi odbiorcy mają do powiedzenia. Rozważ korzystanie ze strony www.HumaneSpot.org i z badań naukowych.

otwarteklatki.pl

5


3.

Dowiedz się tego, czego nie wiesz

Odezwa zachęcająca do unikania sieciówek i centrów handlowych nie opierała się na zrozumieniu sytuacji odbiorcy. Czytając ją, większości osób nasunęłyby się prawdopodobnie pytania: • Gdzie teraz robisz zakupy i dlaczego tam? • Co myślisz o kupowaniu części lub wszystkich ubrań w second-handach? • Jakie korzyści widzisz w kupowaniu używanych ubrań? Może wpływ takich decyzji na środowisko nie zainteresował cię tak bardzo, ale przemawia do ciebie możliwość zaoszczędzenia pieniędzy. Może nawet nie widziałeś o tym fajnym sklepie z używaną odzieżą, który otworzył się za rogiem. Poprzez odkrywanie tego, co mogłeś mieć na myśli, ja mogłam przedstawić ci temat i kwestie, które

naprawdę do ciebie przemawiają. Kiedy rozmawiamy z ludźmi sam na sam, mamy większe osiągnięcia, gdy słuchamy i mówimy po równo. Zamiast przemawiać, zadawaj pytania i szczerze rozważaj odpowiedzi. To dostarcza nam użytecznych informacj i buduje lepszą relację z odbiorcą. Przy planowaniu kampanii badania są narzędziem, dzięki któremu możemy naraz wysłuchać wielkiej ilości ludzi. W grupach fokusowych poszczególni uczestnicy dzielą się szczegółowo tym, co odczuwają wobec kwestii zwierząt. Sondaże docierają do wielu ludzi i dostarczają określonych rezultatów, pozwalających przewidzieć reakcję społeczną na daną kampanię. Prace badawcze na www.HumaneSpot.org albo spersonalizowane projekty pozwolą Ci nauczyć się więcej o ludziach, do których chcesz dotrzeć i o tym, jak najlepiej dotrzeć do nich z naszym przekazem.

SYLWETKI AKTYWISTEK

Przedstawiamy koordynatorki naszych kampanii Olga FIlimon olgaf@otwarteklatki.pl

O

piekuję się dwójką szynszyli. Moja przygoda z weganizmem zaczęła się, gdy postanowiłam obejrzeć kilka filmów z ferm, na których hodowane są te zwierzęta. Wtedy

6

otwarteklatki.pl

poczułam, że nie mogę dłużej jeść mięsa, ale i uświadomiłam sobie, że sama dieta nie wystarczy. Po kilku miesiącach wegetarianizmu nauczyłam się w końcu gotować i przeszłam na weganizm. W Otwartych Klatkach znalazłam się w zasadzie przypadkiem. Lubiłam fanpage, byłam na manifestacji antyfutrzarskiej, ale nic poza tym. Kiedy zobaczyłam informację o naborze, stwierdziłam, że mogę spróbować, ale nie liczyłam na zbyt wiele. A jednak w styczniu tego roku zmieniło się wiele… A jeszcze więcej w lutym,

kiedy zostałam koordynatorką kampanii restauracyjnej, nad którą czuwam do tej pory. Dzięki aktywizmowi poznaję wielu ciekawych ludzi, wciąż się uczę, nabywam doświadczenie, przełamuję własne bariery. Wiem, że staję się coraz lepszym człowiekiem. Nigdy nie pomyślałabym, że kilka miesięcy może okazać się tak rozwijające. W wolnym czasie staram się studiować biotechnologię z ukierunkowaniem na genetykę personalną i nowe technologie w analityce medycznej.


Małgorzata Szadkowska malgosia@otwarteklatki.pl

Z

anim przeszłam na weganizm, przez kilka lat byłam wegetarianką. Mieszkałam z weganinem, więc i tak jadłam prawie cały czas w ten sposób, a temat praw zwierząt był w naszym domu często poruszany. Jeszcze jako wegetarianka postanowiłam obejrzeć film dokumentalny, o którym mówi się, że nawet weganie nie chcą go oglądać. Obejrzałam więc Earthlings i do dziś uważam go za jeden z najstraszniejszych filmów, jakie w życiu widziałam. Zostałam weganką. Od pewnego momentu szukałam w Polsce organizacji, do której mogłabym dołączyć, ponieważ po latach uczestniczenia w różnych proanimalistycznych wydarzeniach chciałam

mieć poczucie, że realnie wpływam na zmianę postaw innych ludzi. Obserwowałam Otwarte Klatki i pamiętam, że pod koniec roku 2013 postanowiłam, że napiszę maila do organizacji. Zanim zdążyłam go jednak napisać, w Internecie pojawiło się oficjalne ogłoszenie o naborze nowych aktywistów. Uznałam, że to znak i natychmiast wysłałam swoje zgłoszenie. Tak znalazłam się w Otwartych Klatkach. Działanie na rzecz OK daje mi poczucie spełnienia i wielką radość. Kampania Sklepy Wolne od Futer, którą prowadzę, pozwala mi kreatywnie wykorzystywać umiejętności, które zdobywałam latami, pracując w agencji komunikacji medialnej. Za najfajniejsze doświadczenie w organizacji

uważam jednak udział w dwudziestoczterogodzinnym happeningu w centrum Warszawy – zamknięcie się w klatce wraz z innymi aktywistami było naprawdę poruszającym i pouczającym doświadczeniem.

Aktywistki i aktywista Otwartych klatek podczas happeningu w centrym Warszawy

Więcej o kampaniach prowadzonych przez Olgę i Małgosię przeczytasz w artykułach: Wegańskie jedzenie w każdym lokalu (s. 8) i Fur Free Retailer - Sklepy Wolne od Futer (s. 16). otwarteklatki.pl

7


Wegańskie jedzenie w każdym lokalu? To możliwe! Olga Filimon, koordynatorka kampanii RoślinnieJemy

Szacuje się, że w Polsce mieszka około miliona wegetarian i wegan. Można śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z rosnącym trendem na kuchnię roślinną i zdrowy tryb życia. W ciągu zaledwie kilku lat weganizm z nieznanego większości społeczeństwa terminu zamienił się w coś, o czym warto rozmawiać.

W

liczby restauracji na terenie całego zastępniki produktów odzwierzęygląda na to, że Polska cych, informacje o tym, jakich zaczyna podążać śladem kraju. Jednym z najlepszych składników nie należy używać, aspektów kampanii restauracyjinnych krajów, takich jak blogi i książki kulinarne oraz nych jest to, że pojedyncza osoba USA, Niemcy, Wielka Brytania, oczywiście argumenty za wpromoże dokonać natychmiastowej i Czechy czy Izrael, co można wadzeniem zmian w menu. trwałej zmiany na korzyść zwiepowiązać z rosnącą świadomoZ badań wynika, że osoby rząt. Pozwala nam to na ciągłe ścią konsumentów i coraz więkograniczające spożycie mięsa powiększanie liczby osób, które szą wiedzą na temat korzyści chcą nam pomagać. Każda z nich przyczyniają się do ocalenia płynących z diety roślinnej. będzie spotykać się z managerami większej liczby zwierząt niż Powstaje coraz więcej lokali weganie. Nic dziwnego – łatwiej serwujących jedynie potrawy czy właścicielami restauracji, by przekonać kilka czy kilkanaście kuchni roślinnej – niestety, prawie przekonać ich do wprowadzenia zmian w menu oraz opiekować się osób do niewielkiej zmiany niż wyłącznie w dużych miastach. nimi w trakcie tego procesu. Aby jednego człowieka do przejścia na Stwierdzono, że główną barierą w weganizm. To m.in. przechodzeniu na do ludzi jedzących wegetarianizm czy Z badań wynika, że osoby ograniczające mięso chcemy trafić. weganizm jest brak Zagraniczne dostępu do miejsc spożycie mięsa przyczyniają się do ocalenia doświadczenia serwujących odpowiększej liczby zwierząt niż weganie. pokazują, że mówiewiednie dania. W nie o daniach związku z tym wegańskich ogranicza liczbę ludzi wspomóc działania aktywistów i wystartowaliśmy z kampanią wolontariuszy, stworzyliśmy dla zainteresowanych wybraniem restauracyjną. Chcemy, by roślintakiej opcji. Często wydaje im się, ne jedzenie przestało być niszowe nich specjalny poradnik oraz że danie oznaczone jako wegańi stało się o wiele łatwiejsze. materiały dla managerów restauskie jest przeznaczone tylko dla racji. Poruszamy w nim tematy Kampania RoślinnieJemy ma wegan i przez to nie zwracają na na celu wprowadzenie dań kuchni takie jak: propozycje dań, promocja nowych potraw w menu, nie uwagi. Chcemy, by nasze wegańskiej do jak największej

8

otwarteklatki.pl


kanapka to chleb z sałatą i pomizwierząt mogą wpłynąć na życie działania przynosiły jak najwiękogromnej rzeszy ludzi. Nie chodzi dorem. Nie jemy jedynie świeżo sze efekty – w związku z tym nam tylko o bywalców będziemy mówić o restauracji. Kampania kuchni roślinnej, nie o Pracując z restauracjami na rzecz może umożliwić nam weganizmie. Co włączenia do menu większej liczby opcji wprowadzenie stopprawda wzmianki o wegańskich, obrońcy zwierząt mogą wpłynąć niowej zmiany sponim pojawiają się w łecznej. Coraz więkmateriałach, ale na życie ogromnej rzeszy ludzi. sza liczba restauracji wspominamy o nim serwujących dania dlatego, że idealnie zebranych owoców czy warzyw. roślinne może nie tylko ukazać określa założenia kuchni roślinnej weganizm jako przystępniejszy, i rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jemy potrawy przygotowane z Wiemy, że nazwę kampanii roślin. Często wymyślne, skompli- ale też wpłynąć na producentów żywności i przekonać ich do kowane i o wspaniałym smaku. I można rozumieć dwuznacznie. taką kuchnię roślinną chcemy wprowadzenia na rynek większej Roślinnie – jemy, ale też Roślin ilości gotowych produktów roślinpokazywać. – nie – jemy. Jest to zabieg jak nych. Lepszy dostęp do takich najbardziej celowy. W barach Pracując z restauracjami na kebab wegański to bułka z surów- rzecz włączenia do menu większej produktów ułatwi styl życia wolny liczby opcji wegańskich, obrońcy od cierpienia zwierząt. ką, dla wielu ludzi wegańska

MATERIAŁY DLA RESTAURATORÓW rozprowadzane przez aktywistów Otwartych Klatek w ramach kampanii RoślinnieJemy

otwarteklatki.pl

9


Lokal wegański to lokal otwarty DLA WSZYSTKICH

Wywiad z Ulą Gronowską, współwłaścicielką wegańskiego bistra W Gruncie Rzeczy Wstęp i rozmowa: Agata Wojtowicz

Już niedługo dania roślinne będzie można zamówić w większości lokali w całej Polsce. O tym, że nie należy bać się „roślinnieć”, świadczą sukcesy miejsc takich jak warszawska restauracja „W Gruncie Rzeczy”. To mały lokal przy ulicy Hożej 62, który od początku był otwarty na sugestie klientów – w wyniku takich rozmów podjęto między innymi decyzję o rezygnacji z mleka krowiego w menu. Co zmienił ten mały krok? Jakie były początki restauracji i czym przekonuje ona do siebie gości? Odpowiedzi na te i kilka innych pytań udzieliła mi Ula – właścicielka lokalu.

W

łasna, nieduża restauracja to moje marzenie odkąd pamiętam. Mimo że zawodowo jestem magistrem rehabilitacji, od wielu lat pociągał mnie świat gastronomii. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja spróbowania swoich sił w tym biznesie, nawet się nie zastanawiałam. Pomysł na W Gruncie Rzeczy powstał przy okazji jednego z pierwszych spotkań z moją obecną wspólniczką. Obydwie byłyśmy tak pełne entuzja-

10

otwarteklatki.pl

zmu i pozytywnej energii, że w zaskakująco szybkim tempie załatwiłyśmy wszelkie formalności i 28.10.2013 otworzyłyśmy nasz lokal. W Warszawie jest już sporo miejsc, w których można zjeść dania roślinne. Czym wyróżnia się wśród nich W Gruncie Rzeczy? Co jest wyjątkowego w naszym lokalu? Przede wszystkim jest pierwszą wegańską restauracją w Warszawie, która serwuje rodzi-

me, polskie dania komponowane z lokalnych produktów. Tego właśnie brakowało mi najbardziej na gastronomicznej mapie miasta, bo falafele, humusy i orientalne potrawy lub fast food bez produktów odzwierzęcych to już prawie norma. Poza tym to lokal, w którym luźna i przyjazna atmosfera zachęca do spotkań i rozmów twarzą w twarz. W Gruncie Rzeczy to miejsce, gdzie stawiamy na bezpośredni kontakt człowieka z człowiekiem! Czy decyzja o prowadzeniu własnej w 100% roślinnej restauracji była związana z „modą na weganizm”, jaką możemy obecnie zaobserwować? Przyczyna takiej decyzji była bardzo prozaiczna. Ja, jako weganka, nie miałam gdzie zjeść na mieście dań, które przypominałyby kuchnię domową. Są lokale oferujące wegańskie dania


indyjskie, chińskie, wietnamskie, arabskie itp., a polskiej kuchni roślinnej nie znalazłam. Okazało się, że w tych poszukiwaniach nie jestem osamotniona, bo W Gruncie Rzeczy błyskawicznie zyskało grono stałych gości, którzy odkrywają razem z nami polskie smaki na nowo. Właśnie – goście. Czy do Twojej restauracji przychodzą tylko weganie? Myślę, że wiele obaw związanych z „roślinnieniem” menu dotyczy właśnie tego, że zawęża się w ten sposób grono odbiorców... Jeszcze przed otwarciem knajpy moi znajomi krytykowali decyzję o prowadzeniu w pełni roślinnej kuchni. Twierdzili, że nie powinno się opierać biznesu na tak wąskiej grupie społecznej, że nie powinnam się zamykać na mięsożerców. Uparcie tłumaczyłam im prostą zasadę, która w przypadku W Gruncie Rzeczy sprawdza się znakomicie. W lokalu z samym mięsem zjedzą tylko mięsożercy, w knajpie wegetariańskiej zjedzą mięsożercy i wegetarianie. A w restauracji wegańskiej zjedzą mięsożercy, wegetarianie i weganie! Lokal wegański to lokal otwarty dla wszystkich, czego wielu ludzi jeszcze nie rozumie. W mojej knajpce większość gości to właśnie wszystkożercy, którzy chcą spróbować czegoś nowego, czegoś zdrowego, czegoś, czego sami nie potrafią sobie przyrządzić. Jak przekonać klientów sceptycznie nastawionych do kuchni roślinnej, że takie dania mogą być smaczne i pożywne? Jak zachęcić wszystkożernych do częstego odwiedzania wegańskiej restauracji? Myślę, że jednym z sekretów jest doprawianie i urozmaicenie. Ludzie jedzący produkty odzwierzęce są przyzwyczajeni do mocnych, wyrazistych smaków. Dlatego same warzywa nie są dla nich żadną atrakcją. Kucharze W

Gruncie Rzeczy codziennie wymyślają nowe dania lunchowe skomponowane tak, aby stanowiły ciekawą alternatywę dla każdego, kto nie zna kuchni roślinnej. Drugim sposobem na przekonanie nieprzekonanych jest proste nazewnictwo. Specyficzne nazwy własne potraw czy składników roślinnych mogą zniechęcać do próbowania, dlatego w moim lokalu można zamówić kanapkę z pasztetem i majonezem czy pierogi ruskie.

składu np. ciast czy deserów. W Gruncie Rzeczy od samego otwarcia jest tworzone zarówno przez właścicieli oraz pracowników, jak i odwiedzających nas gości. To na ich prośbę wymyślamy codziennie inne danie dnia oraz oferujemy wiele propozycji bezglutenowych. Za ich namową wprowadziliśmy sałatkę tygodnia. Dzięki takiej współpracy czujemy, że faktycznie odpowiadamy na potrzeby naszych gości, a oni odwdzięczają się nam z nawiązką.

W Internecie można przeczytać wiele pozytywnych opinii o lokalu. Zdarzały się Wam negatywne komentarze, jakaś krytyka? Słowa krytyki pojawiają się na szczęście rzadko. Na początku komentarze dotyczyły czasu oczekiwania na podanie dań, który w momentach krytycznych wydłużał się do pół godziny. Teraz mamy już więcej pracowników i nawet przy dużym obłożeniu na lunch czeka się maksymalnie 15 minut.

Czego życzysz sobie i lokalowi na przyszłość? Czy chciałabyś, żeby któraś z odwiedzających lokal osób dzięki Waszej pracy zaczęła odżywiać się w 100% roślinnie? Przede wszystkim życzę sobie i W Gruncie Rzeczy, aby to, co stworzyliśmy, rosło w siłę. Każdego dnia udowadniamy, że kuchnia roślinna może być pachnąca, kolorowa, przepyszna i naprawdę różnorodna. Nie śmiem marzyć, że dzięki nam ktoś przejdzie na weganizm, ale chciałabym, aby nasza praca otwierała ludziom oczy, aby skłaniała do refleksji.

Czy W Gruncie Rzeczy jest otwarte na sugestie? Czy jakieś zmiany zaszły w lokalu lub w kuchni pod wpływem konsultacji z gośćmi? Po otwarciu W Gruncie Rzeczy pojawiały się komentarze związane z krowim ekomlekiem w karcie. Dlatego po miesiącu zostało ono wycofane i staliśmy się wegańscy w 100%. Ten krok wyeliminował wszelkie wątpliwości dotyczące


Jedzenie jest najlepszym sposobem na przyciągnięcie uwagi Wywiad z Tobiasem Leenaertem

Rozmawiała Marlena Kropidłowska Tłumaczenie: Jan Jankowski

Tobias jest przewodniczącym belgijskiej organizacji EVA (Ethical Vegetarian Alternatives), której celem jest maksymalne zwiększenie spożycia roślinnych posiłków, co przynosi korzyści ludziom, zwierzętom i środowisku naturalnemu. Dzięki staraniom EVY w mieście Ghent wprowadzono bezmięsne czwartki - w ten dzień wegetariańskie opcje zapewniają wszystkie restauracje czy szkolne stołówki.

C

zy możesz opowiedzieć więcej o początkach EVA i o idei stojącej za tą organizacją? Ideą ludzi, którzy założyli EVA w roku 2000, było zachęcanie ludzi do zaprzestania lub ograniczenia spożycia mięsa / produktów odzwierzęcych. Nie chcieliśmy założyć organizacji broniącej praw zwierząt – po pierwsze dlatego, że już taka istniała (GAIA), po drugie dlatego, że chcieliśmy dotrzeć do ludzi niekoniecznie otwartych na prawa zwierząt lub nie tyle dbających o los zwierząt, co o zdrowie i środowisko, po trzecie wreszcie, ponieważ podjęcie tematu mięsa jest świetnym sposobem na zwrócenie uwagi na te inne kwestie: środowisko, zdrowie czy głód na świecie.

12

otwarteklatki.pl

Po co skupiać się na jedzeniu? Mamy, jako ruch, możliwość wykorzystania jedzenia jako sposobu na zdobycie zainteresowania i zaangażowania ludzi. Poprzez jedzenie i gotowanie mają możliwość uczynienia świata lepszym. Wiele innych ruchów społecznych nie ma takiej możliwości. Powinniśmy z tego korzystać. Jedzenie jest najlepszym, być może z wyjątkiem nagości/ pornografii, sposobem na przyciągnięcie uwagi. Jest również czymś, co przysparza zazwyczaj wiele radości i innych pozytywnych uczuć. Umożliwia też wielką kreatywność. Flagowy projekt EVA - Thursday Veggie Day odnosi wielkie sukce-

sy i jest wspominany w przekazach medialnych na całym świecie. Dlaczego tak prosty pomysł cieszy się tak wielką popularnością? Ile osób/instytucji bierze udział w bezmięsnym czwartku? Czy są miasta, które idą za waszym przykładem? Wystartowaliśmy z tą ideą w 2007 r., ale kampania nabrała tempa i rozgłosu w międzynarodowej prasie, kiedy miasto Ghent oficjalnie wprowadziło wegeczwartek w maju 2009. Po raz pierwszy na świecie władze uznały związek pomiędzy konsumpcją mięsa a problemami środowiska. Siła kampanii leży w tym, że umożliwia ludziom zrobienie niewielkich rzeczy o wielkim wpływie na świat. Każdy może wziąć w niej


udział, jest to przyjemne i łatwe. Nie rzucamy oskarżeń, lecz zapraszamy do włączenia się w akcję i zapewniamy pomoc. Stąd sukces kampanii. Po Ghent sześć kolejnych belgijskich miast dołączyło do akcji, propagując ją wśród swoich mieszkańców. Dołączyło również ponad sto szkół i kilka firm, a lista wciąż się wydłuża. Niedawne badanie wykazało, że ponad 50% populacji wie o kampanii, a 10% je wegetariańsko w czwartki. Odkryliśmy również istotną zmianę – kolejne 10% nie poprzestaje na czwartkach, lecz określając się mianem flexitarian zachowuje wegetariańską dietę co najmniej 3 dni w tygodniu. Otrzymujemy wiele pytań od organizacji i rządów z różnych krajów. Niektóre wprowadzają bezmięsne poniedziałki czy biorą wegeczwartki za przykład. Zainspirowane bezmięsnym dniem przyczyniają się do tworzenia ruchu na skalę światową Myślę, że dość rewolucyjną ideą dla wielu aktywistów jest to, że weganizm jest naprawdę trudny dla wielu osób. Generalnie zdajemy się myśleć, że cierpienie zwierząt jest tak wielkie, że powstrzymanie się od jedzenia mięsa to żaden wysiłek z naszej strony. Ale okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Jakie są przeszkody na drodze do diety roślinnej i jak można pomóc innym w ich pokonywaniu? Myślę, że główną trudnością jest strach, że nie ma alternatywy, że nie uda się znaleźć produktów tak dobrych jak te już nam znane (w tym przypadku produktów mięsnych/mleczarskich). Jeśli ludzie obawiają się, że stracą coś bardzo dobrego, to nasz przekaz naprawdę do nich nie dotrze; po prostu nie będą chcieli nas słuchać. Dlatego jednym z zadań naszego ruchu powinno być udowodnienie, że nie ma nic do stracenia. Powinniśmy dążyć do zmniejszenia

stopnia, w jakim ludzie i społeczeństwo są zależni od produktów odzwierzęcych, tak, żeby zmiana stała się łatwiejsza i szybsza zarówno dla pojedynczych osób, jak i dla całego społeczeństwa Co do kwestii tego, że dla wielu aktywistów zaskakującym jest stwierdzenie, że weganizm może być trudny – wynika to z naszej skłonności do postrzegania świata z jednej tylko perspektywy i nieumiejętności spojrzenia oczami kogoś innego. Kiedy to zrobimy, okaże się, że dla osób nieposiadających naszej motywacji (empatii) nie jest to tak łatwe czy oczywiste. Czy nie obawiasz się, że filozofia praw zwierząt może zatracić się w wyborach lajfstajlowych, żywieniowych czy zdrowotnych? Istnieje moda na wegeburgery, więc każdy je je, być może następny sezon przyniesie modę na grillowanego kurczaka i każdy będzie jadł grillowanego kurczaka, nie wchodząc głębiej w kwestie podmiotowości zwierząt. Jak sądzisz? Myślę, że zmiany zachowania często wyprzedzają zmiany nastawienia. Jeśli w pewnym momencie wiele osób zaczyna jeść wegetariańskie jedzenie, ponieważ jest to modne, to tak naprawdę samo to otwiera ludzi na nasz przekaz. Nagle ludzie przestają się obawiać, że nie będą mieli co jeść i mogą zacząć słuchać. Dlatego nie obawiam się, że zapomnimy o prawach zwierząt, i myślę, że ruch też nie powinien się tego obawiać. Sądzę, że byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy zachęcali ludzi, by jedli więcej wegańskiego jedzenia, nawet jeśli wciąż nie będzie to tak wiele, jakbyśmy chcieli, i nie z takich przyczyn, jakich byśmy oczekiwali. Dajmy ludziom trochę czasu, obdarzmy ich zaufaniem i pamiętajmy, że potrzeba im czasu, żeby poznać alternatywy, a będzie im łatwiej się zmienić.

Jakiś czas temu zaobserwowałam akcję w sklepie IKEA – pośród ekspozycji pokoi wystawiono kartony z wydrukowanymi wizerunkami schroniskowych psów, z opisami i wezwaniem do ich adopcji. Moim zdaniem bardzo prosty i prawdopodobnie przynoszący efekty sposób znajdowania psom nowych domów. Tymczasem na facebookowym profilu jednej z organizacji widziałam komentarze w stylu Ty niedobra IKEO, pomagasz psom a jednocześnie serwujesz końskie mięso. Czy uważasz, że to dobra reakcja? Myślę, że najlepiej działać przez zachętę. IKEA czy jakakolwiek inna firma złożona jest z ludzi, a z psychologii wiemy, że ludzi niezbyt zachęca krytyka. Oczywiście czasem krytyka jest niezbędna, ale wtedy dobrze, jeśli jest jak najbardziej konstruktywna. Musimy również pogodzić się z rozmiarem problemu (zwierzęta są używane wszędzie), który sprawia, że zmiany mogą zachodzić jedynie stopniowo i że dobrze jest zachęcać do każdego kolejnego kroku. Jeśli zapytać aktywistów, co McDonald’s powinien zrobić, żeby go polubili, wielu odpowie „Przestać istnieć”. To oczywiście nie jest realistyczny scenariusz. Na razie widzimy postęp drogą drobnych zmian, a nie radykalnych przewrotów. Dziękuję za odpowiedzi. Na zakończenie chcę zapytać, czy była to twoja pierwsza wizyta w Polsce? Jak Ci się tu podoba? I jakie jest twoje zdanie o Otwartych Klatkach? Byłem już w Polsce 30 lat temu. Wiele się zmieniło. Podobała mi się Warszawa, znalazłem tam dużo dobrego wegańskiego jedzenia. Wygląda na to, że wśród aktywistów Otwartych Klatek są osoby rozsądne i pełne poświęcenia i jest to bardzo dobre dla ruchu w Polsce i żyjących tam zwierząt. Powodzenia! otwarteklatki.pl

13


Otwarte Klatki vs Rajmund Gąsiorek Paweł Rawicki

Z

acznijmy od początku. Jesienią 2012 roku założyliśmy Stowarzyszenie Otwarte Klatki, ponieważ wierzymy, że pokazywanie prawdy na temat warunków przemysłowego chowu zwierząt jest ważnym narzędziem służącym ich poprawianiu. Widzieliśmy, jak to działa w innych krajach i czuliśmy, że jest to potrzebne w Polsce.

Kilka tygodni po założeniu stowarzyszenia opublikowaliśmy raport Cena Futra. Filmy i zdjęcia pochodziły z 52 polskich ferm futrzarskich i pokazywały te same zjawiska co materiały z ferm z całego świata: okaleczone zwierzęta, czasem umierające w klatkach, zachowania stereotypowe, a nawet kanibalizm. Pokazaliśmy, że

14

otwarteklatki.pl

nieistotne fermy, lecz o samą śmietankę hodowców, o twarze przemysłu, osoby go reprezentujące, największych hodowców w kraju. Wójcik i Gąsiorek są dziś jednymi z tych, którzy dyktują rozwój tej okrutnej działalności w Polsce. Jak się okazało, było to celne uderzenie. W lipcu tego roku cały zarząd Otwartych Klatek dostał wezwanie sądowe – Rajmund Gąsiorek oskarża nas o publiczne pomówienie. Choć oskarżenie jest dużo szersze, to w gruncie rzeczy opiera się na twierdzeniu, że nagrania nie pochodzą z jego fermy. Krok, który postanowił podjąć Rajmund Gąsiorek, to wynik desperacji. Kiedy dwa lata Krok, który postanowił podjąć temu zakaz hodowli norek Rajmund Gąsiorek, to wynik został wprowadzony w Holandii – kraju, który był desperacji. jednym z potentatów tej branży – hodowcy w Polsce zwierzęta mogły dalej żyć. Jednak zrozumieli, że prędzej czy później może stać się to wszędzie. Nawet tym razem nie chodziło o małe, zaniedbania dobrostanu w tym przemyśle są absolutną normą. Było to pierwsze w Polsce śledztwo pokazujące, jak naprawdę wygląda chów przemysłowy. Zmieniliśmy zasady gry. Rok później podnieśliśmy poprzeczkę. Opublikowaliśmy rezultaty śledztwa prowadzonego na fermach należących do dwóch wiceprezesów Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych – Wojciecha Wójcika i Rajmunda Gąsiorka. I znów pokazywaliśmy typowe obrazy z ferm futrzarskich – pogryzione norki, rany czasem tak głębokie, że trudno uwierzyć, iż te


powstawaniu nowych ferm norek. Angażują się w nie już nie tylko aktywiści prozwierzęcy, ale i zwykli ludzie, mieszkańcy wsi, którzy nie chcą, by ich domy sąsiadowały z przemysłową fermą. Jest to najlepszy dowód na to, że przemysł futrzarski nie jest w Polsce mile widziany. Nie boimy się tego procesu. Wiemy, że racja jest po naszej stronie, wiemy, że występujemy w słusznej sprawie i wiemy, że potrafimy udowodnić przed sądem autentyczność wszystkich obrazów, które pokazujemy. Wolelibyśmy pracować nad prowadzonymi przez nas kampaniami, iść cały czas do przodu, jednak jeśli jest Nie boimy się tego procesu. Wiemy, taka potrzeba, że racja jest po naszej stronie. to z chęcią udowodnimy panu Gąsiorkowi, że filmy i zdjęcia przemysł futrzarski. W kilkudziepochodzą z Pawłowa, gdzie sięciu miejscach w całej Polsce hoduje on ponad 100 tys. zwierząt. trwają protesty przeciwko w Polsce, która zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem produkcji skór z norek. Rajmund Gąsiorek i PZHiPZF wiedzą, że kierunek rozwoju jest jednoznaczny – dobrostan zwierząt stał się ważnym aspektem również w Polsce i nie można tego procesu zatrzymać. Jak wynika z badań przeprowadzonych w lutym 2014 na zlecenie instytutu Homo Homini, 55% Polaków popiera wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Ta liczba rośnie wraz ze wzrostem wiedzy społeczeństwa na temat tego, jakim zagrożeniem dla zwierząt, dla ludzi i dla środowiska jest

Wiedzieliśmy, że czeka nas to prędzej czy później. Że w końcu nadepniemy komuś na odcisk zbyt mocno. Zakładając Otwarte Klatki, braliśmy to pod uwagę, tak jak i wszystkie inne konsekwencje związane z tą sytuacją. Być może z punktu widzenia zasobów ekonomicznych i wpływów politycznych wyglądamy jak Dawid przy Goliacie, ale tak jak Dawid musimy wygrać, bo walczymy nie tylko o siebie, ale o życie milionów zwierząt zabijanych co roku w Polsce. Formalnie została oskarżona czwórka osób z zarządu, lecz tak naprawdę jest to oskarżenie wobec wszystkich, którzy wierzą, że prawda o hodowli zwierząt nie może być ukrywana. Stajemy przeciwko Rajmundowi również w Twoim imieniu.

AKTUALIZACJA:

A

rtykuł został napisany jeszcze przed początkiem procesu. W piątek, 29 sierpnia, w Sądzie Rejonowym w Gnieźnie miało odbyć się postępowanie pojednawcze naszego

stowarzyszenia z Rajmundem Gąsiorkiem. Jednak, mimo ciążącego na nim obowiązku, nasz przeciwnik nie stawił się na postępowanie ani nie wysłał swojego przedstawiciela, co w

świetle prawa jest jednoznaczne z odstąpieniem od oskarżenia i stanowiło podstawę do umorzenia postępowania przez sąd. Jednak kilka tygodni później Rajmund Gąsiorek odwołał się od decyzji sądu, więc sprawa nie jest jeszcze zakończona będziemy na bieżąco informować Was o jej postępach. To było pierwsze tego rodzaju oskarżenie skierowane w naszą stronę, zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że prawdopodobnie nie ostatnie. Tak długo, jak długo będziemy pokazywać prawdę o przemyśle wykorzystującym zwierzęta, będą osoby, którym nie będzie to na rękę. My jednak nie pozwolimy się zastraszyć i zamierzamy dalej monitorować poczynania zarówno przemysłu futrzarskiego, jak i innych branży wykorzystujących zwierzęta. otwarteklatki.pl

15


Kampania FUR FREE RETAILER - Sklepy Wolne od Futer Małgorzata Szadkowska - koordynatorka kampanii

Stowarzyszenie Otwarte Klatki w 2013 roku stało się oficjalnym przedstawicielem międzynarodowej koalicji Fur Free Alliance w Polsce. Fur Free Alliance jest sojuszem organizacji ekologicznych i prozwierzęcych z całego świata, którego celem jest doprowadzenie do zakończenia hodowli zwierząt na futro. Do sojuszu należą organizacje z państw Europy (m.in. Norwegia, Szwecja, Dania, Rosja, Włochy), Azji (Japonia, Chiny), obu Ameryk (USA, Kanada) oraz Australii i Afryki. Z końcem roku 2013 Otwarte Klatki zostały organizatorem kongresu Fur Free Alliance w Warszawie i wtedy też jako oficjalny partner przystąpiły do realizacji kampanii Fur Free Retailer, czyli Sklepy Wolne Od Futer.

Kampania Fur Free Retailer - Sklepy Wolne od Futer. Jest to międzynarodowy program prowadzony przez FFA, który ma na celu zapewnienie konsumentom rzetelnych informacji na temat polityki sklepów w kwestii futer, ułatwiając w ten sposób dokonywanie świadomych i etycznych wyborów. Kampania promuje wyłącznie sprzedawców, którzy zobowiązali się pisemnie

16

otwarteklatki.pl

fot. Folk Design

do niesprzedawania futer oraz dodatków futrzanych. Aktualnie do programu należy ponad 315 firm modowych, m.in.: dwa największe koncerny odzieżowe Inditex i H&M Group ze swoimi markami, takimi jak Zara, Bershka, Stradivarius, H&M, COS, Cheap Monday. Projekt wspierają również inne znane firmy odzieżowe, m.in.: Topshop, Kappahl, Cubus, C&A, Marks and Spencer czy Asos. Nawet jeśli dana marka

odzieżowa w swoim asortymencie nigdy dotąd nie posiadała wyrobów z prawdziwego futra, poprzez zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie ich sprzedaży firma wyraża swój sprzeciw wobec sposobu traktowania zwierząt oraz wspiera tym samym wysiłki zmierzające do zakazania hodowli zwierząt na futro na całym świecie. Jest to symboliczny akt poparcia kampanii Fur Free Retailer. Przewodniczący koalicji


• Bohema Clothing – jedyna firma odzieżowa w Polsce, która poza pełną kolekcją ubrań posiada również ręcznie robione 100% wegańskie buty.

fot. RISK. Made in Warsaw

Fur Free Alliance, Joh Vinding, skomentował to następująco: Do naszego programu Fur Free Retailer dołączyło już ponad 300 marek i należy się spodziewać, że w 2014 roku liczba ta znacznie się powiększy. Widać, że coraz więcej firm zaczyna kierować się etyką, jeśli chodzi o futra zwierzęce. Każdego dnia zwierzęta, takie jak lisy, są przetrzymywane w małych, brudnych klatkach aż do dnia, kiedy zostają śmiertelnie porażone prądem. Jest więc dla nas oczywiste, dlaczego tak wiele firm decyduje się odciąć od tego okrutnego procederu. Taką postawę docenia coraz większa grupa klientów – ostatnie badania opinii publicznej w Polsce, we Włoszech i w Skandynawii pokazują, że zwłaszcza młode kobiety nie chcą widzieć naturalnych futer w kolekcjach odzieżowych, uważając je za niepotrzebne i passé.

Rozwój kampanii w Polsce. Do tej pory do projektu Sklepy Wolne Od Futer w Polsce oficjalnie przystąpiło 11 polskich marek: • Slogan Eco Streetwear – firma projektująca swoje ubrania wyłącznie z ekologicznych materiałów • Ninety Eight Clothing – alternatywna marka odzieżowa założona w 1998 jako efekt ogromnej inspiracji muzyką lat 90ych • Nenukko - nowoczesna unisek-

sowa marka, której twarzą kampanii jest aktorka Maja Ostaszewska, a sklep znajduje się w prestiżowej warszawskiej kamienicy Mysia3 • SAS (Such A Sucz) – firma posiadająca w swojej ofercie bluzy, legginsy, sukienki w wyjątkowe wzory przygotowywane w kolaboracji z artystami tatuażu • Folk Design, której specjalne projekty sukni powstały dla Miss Polski na finały konkursów Miss World oraz Miss Universe w Malezji, Indonezji oraz na Dominikanie • Rododendron – unikatowy, mocno-kolorowy streetwear powstały w Poznaniu • Luka Bandita – założona przez aktorkę Marię Strzelecką marka odzieżowa, w której amerykański sugar-pop lat 60 łączy się z postpunkową stylistyką • RISK. made in Warsaw, czyli słynna już „szara dresówka” – brand, który ubiera m.in. Agnieszkę Grochowską, Ewelinę Rydzyńską czy Rafała Bryndala • EST by ES – marka stworzona przez Gosię Sobiczewską, której projekty uwielbiają polskie gwiazdy, a sesje zdjęciowe pojawiały się we wszystkich polskich magazynach • Heroesque czyli młodzieżowy urbanwear z kolekcją kolorowych ubrań z charakterystycznymi graficznymi, czarno-białymi nadrukami dinozaurów oraz

Kampania w Polsce ma od początku bardzo dobry odbiór i poparcie środowiska modowego, co znajduje odbicie w publikacjach zarówno na portalach poświęconych modzie i aktualnym trendom (m.in.: sophisti.pl, stylio.pl, fashionmedia.pl, miastokobiet.pl, trendz.pl czy internetowe wydanie magazynu Avanti), jak i tych opisujących kampanie społeczne oraz projekty proekologiczne (m.in.: portal aktorki Izy Miko, dwujęzyczna strona activeandeco.com czy ulicaekologiczna. pl). Kampania Sklepy Wolne Od Futer została także zaprezentowana w pierwszym polskim ebooku na temat etycznej mody, wydawanym przez platformę www.mintu.me, a stowarzyszenie Otwarte Klatki objęło również patronat nad tym wydawnictwem. Znaczącym osiągnięciem jest także fakt, iż kampania antyfutrzarska została zauważona i doceniona przez najwiękfszy polski portal zajmujący się tematyką społecznej odpowiedzialności biznesu – kampaniespoleczne.pl.

fot. Maja Ostaszewska w kreacji Nenukko otwarteklatki.pl

17


LATO

z Otwartymi Klatkami

Bogna Domagalska, Justyna Rządeczko

Stowarzyszenie Otwarte Klatki, jak każda prężnie działająca organizacja, stara się funkcjonować w różnych przestrzeniach, aby dotrzeć ze swoim przekazem do jak największej liczby ludzi. Festiwale muzyczne to doskonała okazja do inspirujących spotkań i rozmów z osobami, które w innych warunkach nie miałyby szansy zetknąć się z tematyką praw zwierząt.

W

brew obiegowym opiniom, organizatorzy tego typu imprez coraz częściej udostępniają przestrzeń zaaranżowaną specjalnie dla organizacji pozarządowych. Taka forma promocji NGO sprawdza się od lat w krajach Europy Zachodniej. Tego lata stoisko Otwartych Klatek pojawiło się na najważniejszych wydarzeniach muzyczno-kulturalnych w Polsce, wśród których były Open’er Festival, Slot Art Festival oraz Przystanek Woodstock. Pierwszym dużym wyzwaniem był dla nas gdyński Open’er. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak dużą grupą potencjalnych odbiorców naszego przekazu. Dodatkową trudnością okazało się dostosowanie przesłania Otwartych Klatek do wydarzenia o bądź co bądź rozrywkowym charakterze. Staraliśmy się więc mówić o przemysłowej hodowli zwierząt w sposób zrozumiały i przystępny dla

18

otwarteklatki.pl

przeciętnego festiwalowicza. Byliśmy otwarci na ludzi pochodzących z różnych środowisk i reprezentujących różne poglądy, czasem sprzeczne z naszymi. Mimo naszych początkowych obaw, odbiór był bardzo pozytywny. Przeprowadziliśmy setki rozmów, które, mamy nadzieję, zainspirowały wiele osób do podjęcia pierwszych kroków na rzecz poprawy losu zwierząt poprzez zmianę nawyków konsumenckich. Dużym zainteresowaniem cieszyła się kampania Jak one to znoszą? – odwiedzający nasze stoisko chętnie podpisywali petycję, przy okazji często angażując się w dłuższe dyskusje

na temat sytuacji zwierząt hodowlanych. Warto również wspomnieć o jednej z najlepszych form promocji diety roślinnej, czyli pysznej kuchni serwowanej podczas festiwalu przez catering Avocado. Z nieukrywaną satysfakcją odnotowaliśmy fakt, że wegańskie smakołyki przyciągały więcej klientów niż sąsiednie stoiska oferujące dania mięsne. Miłą niespodzianką były także odwiedziny aktywistki z zaprzyjaźnionej organizacji z Finlandii Oikeutta Eläimille. Doświadczenia zebrane podczas Open’era pomogły nam w przygotowaniu się do kolejnej imprezy, jaką był Slot Art. Odbywający się w Lubiążu festiwal ma nietypowy charakter. Jest to raczej przestrzeń dla różnego rodzaju warsztatów, spotkań i wykładów. Organizatorzy zadbali


o wydzielenie strefy nazywanej Zielonym Slotem – jest to miejsce skupiające organizacje pozarządowe i inicjatywy, które promują pozytywne postawy wobec świata, środowiska i zwierząt. Tym razem oprócz stoiska przygotowaliśmy wykład Walcząc o lepszy świat. Nasza aktywistka w ciekawy sposób opowiedziała o Otwartych Klatkach oraz o zmianach, które zaszły w ostatnich latach w działalności ruchów proanimalistycznych. Miłym zaskoczeniem był fakt, że tak sporo osób odwiedzających nasze stoisko miało wcześniej styczność z tematyką praw zwierząt i kwestią przemysłowej hodowli. Jak zwykle roślinnymi przysmakami kusił wrocławski catering Najadacze.pl. Podobno niektórzy cały rok czekają, żeby zjeść słynną tortillę z falafelem! Była to nasza druga i z pewnością nie ostatnia wizyta na Slocie. Największym wyzwaniem był jednak Przystanek Woodstock. Wybieraliśmy się tam pełni obaw… Czy nasz przekaz mógł przyciągnąć uwagę młodych ludzi, którzy przyjechali na kostrzyński festiwal, aby zapomnieć o poważnych sprawach i rzucić się w wir szalonej zabawy? Staraliśmy się tak zorganizować stoisko, by licznymi atrakcjami zainteresować festiwalowiczów. Oprócz rozmów z przyjaźnie nastawionymi aktywistami na uczestników imprezy czekała również specjalnie zaaranżowana czytelnia, w której dostępne były materiały dotyczące przeprowadzonych przez Otwarte Klatki śledztw oraz opatrzone pięknymi fotografiami ebooki z przepisami na wegańskie posiłki. Nasi goście mieli także możliwość uczestniczenia w projekcji przejmującego filmu Duchy naszego systemu. Największą atrakcją okazał się jednak quiz dotyczący wiedzy o działalności Otwartych Klatek, diecie roślinnej i masowej hodowli zwierząt. W wielu przypadkach był

to wstęp do poważniejszych rozmów, w czasie których sporo osób po raz pierwszy w życiu zetknęło się z prawdą na temat metod chowu przemysłowego. Po raz kolejny udało nam się zebrać mnóstwo podpisów pod petycją w ramach kampanii Jak one to znoszą? Ucieszyło nas, że tak liczna grupa rozmówców była poruszona cierpieniem milionów kur hodowanych w systemie klatkowym. Chcąc dotrzeć z naszym przesłaniem do tych festiwalowiczów, którzy z różnych przyczyn omijali strefę organizacji pozarządowych, udało nam się zaprezentować w najważniejszych miejscach. Stanęliśmy z banerem przedstawiającym nasze logo w pierwszym rzędzie na dużej scenie podczas uroczystego otwarcia Przystanku, a także przemówiliśmy do publiczności czekającej na występ zespołu Włochaty. Wyjątkowo sympatycznym akcentem było wsparcie, jakie otrzymywaliśmy przez cały czas od wokalisty grupy Gaga Zielone Żabki. W trakcie koncertu Smalec miał na sobie koszulkę Otwartych Klatek. Następnego dnia odwiedziło nas dużo ludzi chcących się dowiedzieć czegoś więcej o organizacji, którą promuje słynący z wielu ciekawych inicjatyw charyzmatyczny muzyk. Cennym doświadczeniem była dla nas współpraca z innymi organizacjami pozarządowymi.

Zachęcaliśmy naszych gości do odwiedzania Ekowioski Greenpeace, w której Spółdzielnia Socjalna Margines z Warszawy zorganizowała trzydniowy cykl warsztatów wegańskiego gotowania. Była to doskonała okazja, by zdobytą u nas teorię zastosować w praktyce. Warto również wspomnieć o naszej obecności na bardziej kameralnych imprezach, takich jak Wegetariada w Jaworze oraz odbywający się w czeskich Rokycanach Fluff Festival. W odróżnieniu od poprzednich wydarzeń, Wegetariada i Fluff integrują środowisko wegetarian i wegan oraz promują proanimalistyczny aktywizm. Za nami naprawdę pracowite lato! Poznaliśmy ciekawych ludzi, odbyliśmy setki inspirujących obie strony rozmów. Udało nam się osiągnąć założony cel – logo Otwartych Klatek staje się coraz bardziej rozpoznawalne, a idea walki o prawa zwierząt wychodzi z aktywistycznego podziemia i motywuje do wprowadzania zmian w swoim życiu. Dzięki temu, że mieliśmy możliwość współdzielenia przestrzeni z cieszącymi się tak dużym szacunkiem organizacjami jak Greenpeace czy Amnesty International, poszerzyliśmy naszą wiedzę i doświadczenie, które wykorzystamy w przyszłości. Do zobaczenia za rok!


ZAMKNIJMY RZEŹNIE DLA KONI

30 września b.r. stowarzyszenie Essere Animali opublikowało wstrząsające materiały filmowe, pokazujące jak wygląda handel końmi przeznaczonymi na mięso: począwszy od polskich targów, przez wielogodzinny transport, a skończywszy na włoskiej rzeźni. Wyczerpująca podróż powoduje ogromne zmęczenie, stres i ryzyko odwodnienia. Po traumatycznej podróży, czeka je brutalna śmierć, przed którą często są świadkami zabijania swoich towarzyszy.

PODPISZ PETYCJĘ DO AMBASADY WŁOCH z apelem o zaprzestanie tego procederu

www.otwarteklatki.pl/petycja-do-ambasady-wloch


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.