JELONEK pismo mieszkańców osiedla Przyjaźń, nr 1

Page 1

JELONEK PI S M O M I E S Z K AŃC Ó W O S I E D L A PR Z Y JAŹ Ń Nr 1(1)/2015

Egzemplarz bezpłatny

OTO PIERWSZY NUMER

JELONKA


2 |

Jelonek #1(1)/2015

Trzymacie Państwo w rękach pierwszy, historyczny numer pisma Osiedla Przyjaźń – „JELONKA”. Inicjatywa jego założenia wyszła wprost od mieszkańców osiedla, a dzięki możliwościom, jakie dało nam Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń, organizowane przez Bemowskie Centrum Kultury i Grupę Odkrywkową Osiedla Przyjaźń – oto właśnie efekt pracy dziewięcioosobowej redakcji, szeregu osób, które nas wsparły, dwóch dni warsztatowych, kilkunastu godzin dyskusji i kilkudziesięciu wymienionych e-maili.

Oliwia Kujawa Redaktor naczelna „Jelonka”

Mimo że do podsumowań końcoworocznych zostało jeszcze trochę czasu, ja już wiem, że ostatnie dwanaście miesięcy było wyjątkowo udanych dla Osiedla Przyjaźń. Liczba inicjatyw i imprez, które się wydarzyły w tym czasie, przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Tak naprawdę wszystko zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to BCK pojawiło się w Klubie Karuzela. Choć ekipa ART.BEM-u nie zabawiła tam długo, okazało się, że jej obecność była siłą napędową całego osiedlowego potencjału. Nagle pojawiło się wiele grup, które postanowiły zawalczyć o ochronę i przyszłość Przyjaźni. Stowarzyszenie Przyjaźni PS zabrało się za realizację Archiwum Społecznego Osiedla Przyjaźń, w którego ramach powstała Grupa Odkrywkowa. Odbyły się Piknik Sąsiedzki, huczne

60. urodziny osiedla, dwa spacery, podczas których przewodnikami byli sami mieszkańcy, Spotkanie Wspominkowe i EKO-spotkanie, a w najbliższych planach jest już Osiedlowa Gwiazdka. Z Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń wyłoniło się 5 projektów kierowanych do mieszkańców – otworzyliśmy Biblioteczkę Plenerową, podziwialiśmy wystawę audiowizualną „Dźwięki Jelonek”, byliśmy uczestnikami otwartych wykładów naukowych prowadzonych przez mieszkańców osiedla i nauczyliśmy się śpiewać techniką śpiewu białego. Rezultatem tych działań jest również niniejsze wydanie. W międzyczasie zawiązała się Inicjatywa Osiedle Przyjaźń – skupiająca wszystkie formalne i nieformalne grupy mieszkańców oraz sympatyków osiedla. Na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków, Prezydent m.st. Warszawy wpisała osiedle do gminnej ewidencji zabytków, a wszystkich publikacji, wywiadów, artykułów i filmów na temat tego, co dzieje się za dźwiękoszczelnymi ekranami przy ul. Górczewskiej, nikt już chyba nie jest w stanie samodzielnie zliczyć. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć sobie i Państwu jeszcze więcej inicjatyw, jeszcze więcej wydarzeń i jeszcze więcej pozytywnej energii, jaką my – społecznicy i animatorzy – od Was czerpiemy. Przyjemnej lektury! Oliwia Kujawa

Opozycja na osiedlu

Drodzy Czytelnicy, redakcja „Jelonka” ma prośbę do mieszkańców Osiedla Przyjaźń. Chcemy, w ramach zbierania historii o osiedlu i jego mieszkańcach, spisać dzieje działającej na naszym terenie opozycji w latach 1970–1990. Wiemy, że wiele osób było zaangażowanych w działalność opozycyjną, należało do KOR-u. Funkcjonowała tutaj również drukarnia. Liczymy na przychylność i pomoc mieszkańców biorących udział w różnego rodzaju

Prenumeruj JELONKA

Jeśli jesteście Państwo zainteresowani bezpłatną prenumeratą pisma mieszkańców Osiedla Przyjaźń – JELONKA, prosimy o informację mailem (jelonek.osiedleprzyjazn@gmail.com) lub zostawienie wiadomości w wyznaczonym

przedsięwzięciach w tym czasie. Forma przekazania informacji będzie zależała od Państwa: mogą być to spisane wspomnienia, wywiad z Państwem lub też z osobą z grona Państwa znajomych bądź rodziny, albo inna forma. To już zależy od Państwa. Kontakt: e-mail: jelonek.osiedleprzyjazn@gmail.com; tel. 501 658 714.

miejscu przy portierni w Klubie Karuzela. W informacji prosimy podać numer domku i mieszkania, do którego życzą sobie Państwo by dostarczono JELONKA.

RACICZKA:

redaktor naczelna – Oliwia Kujawa; redakcja językowa – Beata Dąbrowska; zespół – Paulina Deszcz, Jacek Gdaniec, Ola Krugły, Gosia Leszko, Magda Leszko, Marta Makarewicz, Magda Niedźwiecka, Olga Rusinek, Patrycja Wiśniewska; współpraca – Paulina Fabrowska, Tomasz Smyczyński, Czesław Zamorski; skład – Beata Początek; zdjęcie z okładki – Karolina Majdanik; wydawca – Bemowskie Centrum Kultury; podziękowania dla Magdy Latuch i Gosi Sachryń. Znajdź nas: facebook.com/jelonekprzyjazn. Czytaj w Internecie: issuu.com/jelonekosiedleprzyjazn.


3 KONSULTACJE SPOŁECZNE |

Kluczowe decyzje w sprawie osiedla już wkrótce? Mieszkańcy czekają na rozpoczęcie konsultacji społecznych dotyczących osiedla. Równocześnie miasto ogłasza nowy plan zagospodarowania. Czym to się skończy? Głównym problemem Osiedla Przyjaźń jest jego skomplikowana sytuacja własnościowa i prawna. Najbliższe miesiące mogą przynieść rozwiązania, które będą miały dla przyszłości osiedla zasadnicze znaczenie. Ale czy będą korzystne dla mieszkańców? Pod koniec października Inicjatywa Osiedle Przyjaźń złożyła do Prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych dotyczących przyszłości osiedla. Autorzy wniosku liczą na to, że otwarte konsultacje pozwolą mieszkańcom zabrać głos w sprawach, w których od lat decyzje podejmowane są „ponad ich głowami”. Wniosek poparło ponad 1300 mieszkańców Warszawy. Samo zebranie tysiąca ustawowych podpisów wymagało od mieszkańców nie lada wysiłku. Akcja trwała od lipca i nie powiodłaby się, gdyby nie zaangażowanie sojuszników. – To było pospolite ruszenie – mówi Jurigta Kraużlis, jedna z autorek wniosku. – Dużo osób włączyło się w działanie zupełnie spontanicznie, z własnej inicjatywy. Moja sąsiadka zapukała do mnie i przekazała kilka wypełnionych list, bo o konsultacjach dowiedziała się z Internetu. Otrzymaliśmy też wsparcie od społeczników z całej Warszawy. Urząd ma czas do 26 listopada, by rozpatrzyć wniosek. Jego złożenie zbiegło się jednak w czasie z publikacją projektu planu miejscowego dla osiedla. Plan powstawał od lat, a jego brak był jedną z głównych bolączek na Jelonkach. – W porównaniu do projektu, który pokazano

nam w ubiegłym roku w biurze architektury, ten jest znacznie bardziej korzystny. Pamiętajmy, że tamten projekt przewidywał możliwość kilkupiętrowej zabudowy w ogromnej części osiedla. Ale to plan daleki od naszych oczekiwań – przyznaje działająca w Inicjatywie Magda Leszko. Co konkretnie zawiera projekt? Dobra wiadomość jest taka, że zniknie widmo buldożerów, które towarzyszyło wielu mieszkańcom od lat – nowy plan nie dopuszcza zabudowy wyższej niż obecna; nie przewiduje też wznoszenia dodatkowych obiektów pomiędzy domami. Ku rozczarowaniu deweloperów zamkniętego blokowiska nie będzie. To jednak wydawało się pewne już w sierpniu, wtedy bowiem układ urbanistyczny osiedla ujęto w gminnej ewidencji zabytków. s Obawy mieszkańców budzi przede wszystkim zapis dotyczący funkcji budynków. Na „osiedlu profesorskim” rewolucji nie będzie – teren ten w większości ma pozostać zabudową jednorodzinną (z wyjątkiem dwóch domków). Ale już przy tzw. domkach długich planiści funkcji mieszkalnej nie przewidzieli w ogóle: domy mają w planie przeznaczenie podstawowe określone jako „zamieszkanie zbiorowe – domy akademickie” oraz „usługi turystyczne – hotele”, a w kilku przypadkach jako „usługi z z zakresu: biura, nauka i kultura”. Tymczasem od wielu lat w tej części osiedla przeważają mieszkańcy stali, studenci zaś stanowią zdecydowaną mniejszość. Ten zapis oznaczałby w dalszej perspektywie całkowitą zmianę charakteru osiedla. Wątpliwości jest więcej. 3 listopada, podczas dyskusji publicznej z miejskimi plani-

stami i dyrektorem Biura Architektury Markiem Mikosem, mieszkańcy szczegółowo wypunktowali swoje obawy. Sprawa Osiedla zdominowała dyskusję, bo choć spotkanie dotyczyło planu dla całego obszaru Jelonek, to właśnie mieszkańcy Osiedla stanowili większość (i to większość aktywną) na sali. O tym jednak, czy ich argumenty zostaną wzięte pod uwagę, dopiero się przekonamy. Inicjatywa Osiedle Przyjaźń przygotowuje teraz szczegółowe uwagi do planu, które należy złożyć na piśmie do 1 grudnia. Zgodnie z przepisami miasto musi się do nich odnieść. Być może uda się też powołać konsultacje społeczne jeszcze przed uchwaleniem planu. Takie rozwiązanie pozwoliłoby poszukać całościowego rozwiązania w dialogu z mieszkańcami i zainteresowanymi podmiotami, zamiast walczyć o pojedyncze zapisy planu w oderwaniu od złożonego kontekstu, w jakim funkcjonuje Osiedle „Przyjaźń”. Wątpliwości jest więcej. Co robić? Inicjatywa Osiedle Przyjaźń przygotowuje już szczegółowe uwagi do planu, które należy złożyć do 1 grudnia. Zgodnie z przepisami miasto musi je rozpatrzyć (przyjąć lub odrzucić). Być może uda się też rozpocząć konsultacje społeczne jeszcze przed uchwaleniem planu. To pozwoliłoby poszukać całościowego rozwiązania w dialogu z mieszkańcami i zainteresowanymi podmiotami, zamiast walczyć o pojedyncze zapisy planu w oderwaniu od złożonego kontekstu, w jakim funkcjonuje Osiedle Przyjaźń. Gosia Leszko


4 |

Jelonek #1(1)/2015

Aktualności |

Takiej mapy osiedla jeszcze nie widzieliście Dzięki mieszkańcom i sympatykom Jelonek wkrótce światło dzienne ujrzy wirtualna mapa historyczna Osiedla Przyjaźń. Ktokolwiek szukał informacji o Osiedlu Przyjaźń wie, jak trudno znaleźć jest wiarygodne wiadomości na jego temat. Materiały źródłowe rozproszone są po zbiorach bibliotecznych i archiwach państwowych, a artykuły najłatwiej dostępne w Internecie wydają się wielokrotnie przetworzoną wersją tego samego i nieznanego źródła. Kiedy i z czego powstało osiedle? Czy osiedle miało charakter tymczasowy? Kto właściwie mieszka na osiedlu? – Mapa powstająca w ramach Archiwum Społecznego Osiedla Przyjaźń być może rozwieje część z tych wątpliwości i ułatwi zainteresowanym dotarcie do dokumentów źródłowych – mówi jedna z uczestniczek projektu. Archiwum powstaje dzięki staraniom Grupy Odkrywkowej Osiedla Przyjaźń, działającej w ramach Stowarzyszenia Przyjaźni PS od listopada 2014. W maju 2015, dzięki dofinansowaniu z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, działania nabrały tempa. – Udało nam się przeprowadzić 30 wywiadów oraz zdigitalizować ok. 150 zdjęć i dokumentów życia społecznego. Duża część z nich znajdzie swoje miejsce na mapie, inne trafią do CATL, jeszcze inne będą czekały na bardziej adekwatne lub bardziej twórcze formy wyrazu – mówi Małgorzata Leszko, jedna z koordynatorek działań. Wśród archiwaliów są m.in. relacje świad-

Fot. archiwum rodziny Leszko

ków historii, dokumenty osobiste i fotografie ukazujące osiedle sprzed kilkudziesięciu lat. Wśród członków Grupy Odkrywkowej nie uświadczy się archiwisty ani historyka – są za to absolwentki etnografii, socjologii i filologii. Jak czytamy jednak na stronie Ośrodka Karta, rzecznika polskich archiwów społecznych: „Nie trzeba być zawodowym archiwistą, żeby zająć się archiwistyką społeczną. Archiwa prowadzą osoby o różnej profesji, (…) które z czasem stają się profesjonalistami. Łączy je pasja dokumentowania historii”. Członkinie Grupy Odkrywkowej przeszły cykl organizowanych przez Kartę szkoleń „Jak skutecznie prowadzić archiwum społeczne?” oraz brały udział w Pierwszym Kongresie Archiwów Społecznych w Polsce. – Poznaliśmy historie osób, które zamieszkały na osiedlu już w latach 50., tuż po wyjeździe radzieckich budowniczych. Dowiedzieliśmy się, jak żyło się na ówczesnych obrzeżach Warszawy, jak wyglądało otoczenie osiedla. Mogliśmy porównać te relacje ze wspomnieniami rodzin, które wprowadzały się już w kolejnych dekadach. Na przekazywanych przez mieszkańców zdjęciach widać zmiany w wyglądzie i życiu społecznym osiedla na przestrzeni lat – chociażby coraz większe zazielenienie i „obrastanie miastem” – mówi Joanna Zamorska z Zespołu Archiwum.

Fot. archiwum rodziny Leszko

Pośród pozyskanych ogromu świadectw przeszłości znajdują się m.in. karty mieszkańca, opowiadania i wspomnienia spisane przez mieszkańców czy zaproszenia na ważne wydarzenia na osiedlu. W ramach realizowanego przez stowarzyszenie projektu od maja odbywały się również comiesięczne otwarte wydarzenia, m.in. Piknik Sąsiedzki, urodziny osiedla czy EKO-spotkanie. Ostatnie wydarzenie – premiera wirtualnej mapy osiedla – odbędzie się 28 listopada w Klubie Karuzela. Autorki projektu zapewniają jednak, że działania nie zakończą się wraz z końcem dotacji. Kolejne zbierane materiały umieszczane będą na bieżąco na wirtualnej mapie oraz archiwizowane przez stowarzyszenie. – Cały czas szukamy nowych chętnych do rozmowy. Zależy nam nie tylko na osobach, które mieszkają tu od lat 50., ale też na mieszkańcach, którzy spędzili tu swoje studenckie lata, czyli osobach takich jak my, urodzonych w latach 80. i później. Naszym działaniom przyświeca idea o niepowtarzalności każdego człowieka i wyjątkowości każdego zdarzenia, które składają się na całokształt historii osiedla. W argument „w moim życiu nie było nic ciekawego” po prostu nie wierzymy – dodaje Magda Leszko, prezes stowarzyszenia i mieszkanka osiedla. Osoby chętne mogą się skontaktować z Grupą Odkrywkową, pisząc na adres: spps.projektownia@gmail.com. Magda Leszko


5 AKTUALNOŚCI |

LABORATORIUM DLA KAŻDEGO Zapewne każdy z mieszkańców Osiedla Przyjaźń zauważył w ostatnim czasie istny „wybuch” różnorodnych akcji społecznych. Jedną z nich jest Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń. Ktoś mądry musiał kiedyś pomyśleć: „Czemu by nie przywrócić tego miejsca do życia i nie sprawić, by mieszkańcy się ze sobą zintegrowali?”. No i ruszyło. Założeniem były warsztaty dla uczestników, którzy mieli jakieś pomysły. W przyszłości miały one przeistoczyć się w projekty społeczne. Inicjatywy, które zostały w rezultacie wybrane do realizacji, musiały angażować społeczność osiedla, być swego rodzaju odpowiedzią na potrzeby i pasje mieszkańców. W ten sposób powstały takie projekty jak: Biblioteczka Plenerowa, „Dźwięki Jelonek”, warsztaty śpiewu białego, warsztaty dziennikarskie i gazeta osiedlowa „Jelonek” oraz cykl otwartych spotkań naukowych „Naukowa Przyjaźń”. Co kryje się pod tymi nazwami? Już objaśniamy: Aleksandra Krugły i Anna Górecka-Jakimcio stworzyły wspaniałą ideę – „książkowe pospolite ruszenie”. Mianowicie – dzięki pomocy pracowników osiedlowych Warsztatów Terapii Zajęciowej – zaadaptowała stuletni ul na potrzeby uroczej biblioteczki, w której możemy zostawić niepotrzebną nam książkę i wziąć w zamian nową oraz na bieżąco (dzięki ulotkom) dowiadywać się o osiedlowych wydarzeniach. Biblioteczkowy ul można znaleźć na Osiedlu Przyjaźń 115 od sierpnia 2015 roku. Więcej informacji na ten temat dostępnych jest na Facebooku: www.facebook.com /bibliotekiplenerowe oraz blogu: www. przyjaznabiblioteczka.blogspot.com. Projekty o wspólnym muzycznym aspekcie są dwa. Pierwszy to „Dźwięki Jelonek” stworzone przez Janę Kočišovą i Karolinę Majdanik.

Celem inicjatywy jest popularyzacja wyjątkowego punktu miasta, jakim jest Osiedle Przyjaźń, przez realizację nagrań terenowych i fotografie tego miejsca. Efektem końcowym była wystawa audiowizualna łącząca dźwięki z obrazem. Jej wernisaż odbył się 25 października, a więcej o niej przeczytacie Państwo na stronie 13. Polecamy zajrzeć na stronę projektu: http://soundsofjelonki.exitmusic.org/ – tam znajdziecie Państwo i dźwięki, i zdjęcia. Drugim muzycznym projektem były warsztaty śpiewu tradycyjnego zainicjowane przez Jagnę Godzińską. Praca nad oddechem i ciałem połączone z integracją oraz niezwykłą przyjemnością czerpaną ze śpiewu tradycyjnych piosenek? Czemu nie! Przecież właśnie o to chodzi – o dobrą, sąsiedzką zabawę. Nie można oczywiście zapomnieć o intelektualnym rozwoju mieszkańców osiedla. Dlatego właśnie Aleksandra Gniadzik-Smolińska i Ilona Lipińska stworzyły projekt „Naukowej Przyjaźni”. Pomysł ten opiera się na cyklicznych spotkaniach o tematyce naukowej. Warsztaty i wykłady prowadzone są przez zasłużonych naukowo mieszkańców osiedla – wstęp jest wolny, więc oczywiście nikt nie sprawdza dowodów i adresów, osoby zainteresowane spoza osiedla również są mile widziane. Sprawdźcie Państwo na stronie: https://naukowaprzyjazn.wordpress.com/, jaka tematyka była już poruszana i czekajcie na informację o kolejnych wykładach! Na sam koniec zostawiłam pismo osiedlowe „Jelonek”, jako swego rodzaju wisienkę na torcie, ponieważ oto właśnie trzymacie

Państwo w dłoniach jego pierwszy numer. Ini cjatorką i jednocześnie redaktorką naczelną pisma jest Oliwia Kujawa. „Jelonek” to gazeta tworzona przez ludzi, którzy nie są zawodowymi dziennikarzami, wszystkiego uczą się od podstaw, ale są pełni zapału i szczerych chęci tworzenia pisma osiedlowego z prawdziwego zdarzenia. Najświeższe „Jelonkowe” informacje znajdziecie Państwo na Facebooku: facebook.com/jelonekprzyjazn. W ostatnim czasie dużo się dzieje w tej części Bemowa. Nie trzeba się jednak tego bać, czy wstydzić się przyjścia. Wszystkie projekty są tworzone właśnie po to, by łączyć ludzi, by otwierać ich na nowe, rozwijać pasje. Dlaczego więc z tego nie skorzystać? Informacje na temat Laboratorium znajdziecie Państwo na stronie: https://laboratoriumprojektow.wordpress. com. Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń to projekt realizowany przez Bemowskie Centrum Kultury i Grupę Odkrywkową Osiedla Przyjaźń, finansowany przez Narodowe Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury+. Inicjatywy Lokalne. Patrycja Wiśniewska Warsztaty dla uczestniczek Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń. fot. Daniel Kiermut

Jedna z inicjatyw LPOP – biblioteczka plenerowa. Fot. Bożena Głodkowska.


6 |

Jelonek #1(1)/2015

Aktualności |

W co (i gdzie) SIĘ BAWIĆ? Skandynawowie wierzą, że pogoda nieodpowiednia na spacery to taka, gdy temperatura spada poniżej -25 stopni. Każda wyższa temperatura jest odpowiednia do zabaw na świeżym powietrzu, nieodpowiednie może być ewentualnie ubranie. Aura nas ostatnio nie rozpieszcza i po jesiennym spacerze miło jest rozgrzać się w przyjemnym miejscu talerzem zupy czy kubkiem gorącej kawy, podczas gdy nasze pociechy biorą udział w ciekawych zajęciach. Poniżej znajdziecie Państwo wybrane oferty 3 ciekawych miejsc przyjaznych rodzicom z małymi dziećmi na Jelonkach.

Klub Mam na Bemowie ul. Konarskiego 83 W samym sercu naszego pięknego Osiedla Przyjaźń ma swoją siedzibę Klub Mam na Bemowie. Często widuję spacerujące po osiedlu mamy z wózkami, jak z ciekawością spoglądają w kierunku drewnianego domku, ale nie zachodzą. A szkoda, bo Stowarzyszenie „Rodzice Razem”, które prowadzi Klub Mam, ma przebogatą ofertę zajęć dla małych dzieci. • Niemal codziennie przed południem działa świetlica. Jest to czas, kiedy rodzice w niezobowiązującej atmosferze, przy kawie mogą porozmawiać, podczas gdy dzieci bawią się przy nich w sali. • EDU-FIGLE to zajęcia ogólnorozwojowe dla najmniejszych dzieci w wieku od 6 miesięcy do 2 lat, z elementami muzyki, tańca, śpiewu i języka migowego. • ŚWIETLICA MONTESSORI dla dzieci w wieku od 18 miesięcy do 3 lat to zajęcia w specjalnie przygotowanej wg zasad pedagogiki Montessori sali, gdzie dzieci rozwijają swoje zmysły, motorykę małą, umiejętności językowe i matematyczne.

ZAJĘCIA UMUZYKALNIAJĄCE wg E. E. Gordona to popularne spotkania z dźwiękiem i muzyką, których większości rodziców nie trzeba przedstawiać. • LOGORYTMIKA cieszy się ogromną popularnością w Klubie Mam. To zajęcia dla dzieci w wieku od 1 do 3 lat, na których maluchy ćwiczą aparat mowy w połączeniu z rytmiką. • KOLOROWO NA LUDOWO to zajęcia taneczno-plastyczne inspirowane kolorową polską kulturą ludową dla dzieci nieco starszych, powyżej 2,5 roku. • CRAFTS FOR KIDS, czyli mali artyści tworzą po angielsku. Nauka języka w innowacyjny i ciekawy sposób od 4. roku życia. • A na koniec ENCE PENCE MAŁE RĘCE, czyli zajęcia dla dwulatków i starszych dzieci stawiające na rozwój motoryki małej. Więcej informacji na temat zajęć i zapisów znajdziemy na stronie: rodzicerazem.org oraz na profilu facebookowym Klubu Mam: https:// www.facebook.com/KlubMamBemowo. Warto tam zaglądać, gdyż oprócz regularnych zajęć Klub Mam organizuje również spotkania andrzejkowe, mikołajkowe oraz urodziny.


7 •

• • • Ciuciubabka ul. Pełczyńskiego 30 B

Kawiarnia Ciuciubabka to ciepłe i pachnące miejsce, w którym dzieje się naprawdę dużo ciekawych rzeczy. W tygodniu oferuje pełną gamę zajęć dla dzieci i rodziców w miłej atmosferze, przy aromatycznej kawie, wypiekanych codziennie na miejscu babeczkach i rozgrzewającej małych i dużych zupie dnia. W weekendy kawiarnia organizuje przyjęcia urodzinowe z całą gamą atrakcji, posiłkami i animacjami. • LOGORYTMIKA i tutaj cieszy się ogromnym powodzeniem, a to za sprawą tej samej prowadzącej, co w Klubie Mam – Edyty Żebrowskiej, uwielbianej przez dzieci i rodziców.

MALI TWÓRCY to zajęcia plastyczne dla dzieci w dwóch grupach wiekowych. I maluszki, i przedszkolaki świetnie się bawią, tworząc małe dzieła sztuki, które później zabierają ze sobą do domu. Dla pełnych energii 3-latków i starszych dzieci Ciuciubabka proponuje zajęcia taneczne ZUMBA KIDS, a dla spokojniejszych tancerzy – zajęcia BALETOWE już dla 2,5-latków. DISNEYKI, czyli zajęcia języka angielskiego dla najmłodszych. Bardzo popularne w Ciuciubabce są spotkania przygotowawcze do przedszkola – MINI PRZEDSZKOLE. Powstała właśnie druga grupa. ZMYSŁOWISKO i KLUB MAŁEGO PRZYRODNIKA z pewnością zainteresują niejednego młodego człowieka. Proste eksperymenty i ćwiczenia sensoryczne to coś, co cieszy i rozwija nasze dzieci. A w czwartki ZABAWY Z MUZYKĄ i TAŃCEM prowadzone przez aktorkę i logopedkę.

Po więcej informacji warto zajrzeć na stronę: ciuciubabka.waw.pl oraz na profil na Facebooku: www.facebook.com/CiuciubabkaKlubokawiarnia, gdzie znajdziemy aktualne informacje i relacje z zajęć.

Kawiarnia Yogi ul. Lazurowa 14 (między ulicami Rozłogi a Lazurową) Nasza ostatnia propozycja to lokalna kawiarenka mieszcząca się w Spółdzielni Mieszkaniowej „Rozłogi”. Tu także rozgrzejemy się herbatą, najwyższej jakości świeżo paloną kawą czy przepyszną, domową zupą i ucieszymy podniebienie domowym ciastem. Kawiarnia Yogi jest miejscem przyjaznym rodzicom z dziećmi, są w niej kącik zabaw dla dzieci i gry planszowe. W kawiarni można również zorganizować urodziny czy przyjęcie okolicznościowe. To bardzo przytulne i ciepłe miejsce na trasie jesiennych spacerów. Zarówno w kawiarni, jak i w Klubie Yogi przy spółdzielni dzieci mogą wziąć udział w ciekawych zajęciach. • TEDDY EDDIE, czyli JĘZYK ANGIELSKI dla najmłodszych dzieci od 2. do 3. roku życia odbywa się dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i piątki.

• • •

Zajęcia kształtujące wrażliwość muzyczną, czyli RYTMIKA dla najmłodszych do 3. roku życia. Piątkowe ZAJĘCIA PLASTYCZNE z elementami sensoplastyki z pewnością zainteresują maluchy od 1. roku życia. A w soboty kawiarnia proponuje wyjątkowe zajęcia dla dzieci w wieku szkolnym o tematyce związanej z tradycyjnymi świętami i porami roku.

Po więcej informacji o działalności kawiarni zapraszamy zarówno na profil na Facebooku: www.facebook.com/kawiarniajogibabu, jak i na stronę spółdzielni: www.sm-rozlogi.waw. pl/dzialalnosc-spoleczno-kulturalna/klub-yogi.html.

Marta Makarewicz


8 |

Jelonek #1(1)/2015

HISTORIA |

Osiedle Wolność Początek roku akademickiego, wejście do administracji osiedla studenckiego. – Nie zostawię tu mojego dziecka! – krzyczy spanikowana mama pewnego studenta, widząc po raz pierwszy drewniane domki Osiedla „Przyjaźń”. Byłam świadkiem takich sytuacji niejeden raz. Początkowe zadowolenie, że syn lub córka dostali miejsce w akademiku – dobro mocno deficytowe – zamieniało się w przerażenie, kiedy po otrzymaniu klucza wchodziło się do pustego, przypominającego celę pokoju. Faktem jest, że domki studenckie na pierwszy rzut oka nie robiły wrażenia miejsca, w którym można wygodnie mieszkać. W latach 90. nie było jeszcze wielu udogodnień, które dziś wydają się oczywiste – w domku był jeden prysznic na kilkadziesiąt osób, a w nim – wiecznie zimna woda, pralka Frania (także tylko jedna), brak było lodówek i telefonów stacjonarnych (komórek nikt wtedy jeszcze nie nosił), do tego lekko rozchwiane meble w trzyosobowych pokojach. Wiele razy musiałam odpowiadać na pytania: Czy w zimie jest wam zimno? Czy są karaluchy? A szczury? Pewnie po pokojach łażą wam szczury? Karaluchy widywałam, owszem, ale w innych

OSIEDLE WOLNOŚĆ fot. z archiwum Magdy Niedźwieckiej-Pruszkowskiej

domach studenckich – na Osiedlu Przyjaźń nigdy. Szczurów także nie, choć o tym zapewne najwięcej mogłyby wymruczeć osiedlowe koty, półdzikie, ale pozwalające się czasem pogłaskać czy nakarmić. Zimno też nie było -– kaloryfery grzały aż huczało, a komu mimo tego dalej było zimno, mógł – za przymknięciem oka administracji domów studenckich – ustawić sobie w pokoju grzejnik typu farelka. Nie słyszałam, żeby ktoś wyniósł się z osiedla z powodu niskich temperatur. Ale migracje do innych domów studenckich zdarzały się, owszem. Największa rotacja odbywała się od razu, na początku roku akademickiego – właśnie z powodu przerażonych rodziców, którzy widząc „baraki”, namawiali dzieci do rezygnacji i wynajmowali im pokoje na mieście. Potem odchodzili ci mniej towarzyscy, którzy po miesiącu czy dwóch dochodzili do wniosku, że życie w grupie ich przerasta. W okolicach sesji zimowej było już jasne, kto zostanie na Osiedlu Przyjaźń na dłużej. Wśród tych osób zawiązywały się trwałe, wieloletnie przyjaźnie, związki, małżeństwa. W odróżnieniu od innych akademików nikt nas, studentów, nie pilnował. W żadnym domku nie było recepcji, a administracja zaglądała tylko wtedy, kiedy zauważyła coś niepokojącego. Nie tępiono „waletowiczów”, czyli nielegal-

nych mieszkańców. Nie wyciągano specjalnych konsekwencji z drobnych szkód, które zdarzały się podczas studenckich imprez. Z pewną niechęcią i po podpisaniu stosownej deklaracji, ale jednak godzono się na mieszany, damsko-męski układ w pokojach (gdzie indziej absolutnie nie do pomyślenia). Warunki może i były spartańskie, ale tu uczyliśmy się być naprawdę wolni, dorośli, odpowiedzialni i samodzielni – właśnie dlatego, że kontrolowaliśmy się sami, zamiast być kontrolowanymi przez kogoś z zewnątrz. Jak wyglądał przeciętny dzień studenta z Osiedla „Przyjaźń”? Tuż przed siódmą do domku z hałasem wkraczała pani sprzątaczka – znak, że już najwyższy czas wstawać. Szybkie mycie w jednej z dwóch łazienek (prysznic tylko wtedy, kiedy miało się więcej czasu – kolejkę do prysznica zajmowało się poprzez powieszenie ręcznika przed wejściem do pomieszczenia z natryskiem), śniadanie. Potem wędrówka do przystanku autobusowego „Górce” przy skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i jednojezdniowej, wiecznie wtedy zakorkowanej Górczewskiej (dzisiejsza nazwa przystanku to „Bemowo-Ratusz”, ale w tamtych czasach żadnego ratusza jeszcze nie było – dzielnica Bemowo powstała dopie-

OSIEDLE WOLNOŚĆ fot. z archiwum Magdy Niedźwieckiej-Pruszkowskiej


9 ro w 1994 r.). To tam zatrzymywał się autobus E-2, idealnie dowożący na uniwersytet. Ścieżka wiodła przez zarośnięty krzakami teren, na którym nie stały jeszcze dzisiejsze domy studenckie „Sarna”, „Jelonek” i „Rogaś”. Po powrocie z zajęć można było pójść do pobliskiej biblioteki, żeby się pouczyć. Można też było spędzić czas ze znajomymi z osiedla. Towarzystwo było zróżnicowane – miejsce w domkach mogli dostać studenci z wielu warszawskich uczelni, m.in. z Akademii Teologii Katolickiej (dziś Uniwersytet im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego), Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (dziś Akademii Teatralnej), Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej (dziś Akademii Pedagogiki Specjalnej) lub różnych wydziałów Uniwersytetu Warszawskiego. Nie spotkałam tu chyba tylko studentów SGH. Małe zakupy robiło się w osiedlowym sklepie „Ema”, większe – w oddalonym o dwa przystanki hipermarkecie HIT (dziś Tesco). Wieczorami zapełniał się Klub Karuzela – nie tylko osobami spragnionymi tańca, występów kabaretowych, pogawędek czy pokazów filmowych, ale też... „kolejkowiczami”. To właśnie w Karuzeli oraz w pobliskim Kolorado znajdowały się jedyne na osiedlu automaty telefoniczne na kartę, do których ustawiało się wielu chętnych, zwłaszcza około 22, kiedy opłata za połączenie spadała o połowę. W późniejszych latach powieszono jeszcze jeden automat telefoniczny – przy siedzibie straży miejskiej, w domku 83. Ale kolejki stały nadal. Kino, teatr? Drogie. Książki? Biblioteka miała skromną ofertę, a regał w akademiku mieścił niewielką część prywatnego księgozbioru. Telewizja? W niektórych pokojach studenci mieli własne telewizory – kineskopowe, czarno-białe. Antena wisząca na domku łapała dwa, czasem trzy kanały. Nic dziwnego, że najczęstszą rozrywką studencką jesienią i zimą było imprezowanie, które wiosną i latem przenosiło się na zewnątrz. Na polanach za domkami płonęły ogniska (moda na grillowanie miała dopiero nadejść, a o przepisach przeciwpożarowych nikt jakoś nie myślał), słychać było dźwięki gitar. Idylla! Lato, wakacje? Ale po co wyjeżdżać, skoro otoczenie domków i same domki wyglądały jak letnisko? To był jeden wielki, niekończący się wyjazd na kolonie. Tu było zielono, cicho, tu byli przyjaciele. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że w Warszawie łatwiej niż gdzie indziej było o wakacyjną, dorywczą pracę. Nic dziwnego, że motywacja do spędzania wakacji w rodzinnym domu spadała wprost proporcjonalnie do liczby lat spędzonych na Osiedlu Przyjaźń. Kto raz zakosztował wolności na naszym dzikim, zielonym, młodym duchem osiedlu, ten już z niej nie zrezygnował. Z takim bagażem

doświadczeń po ukończeniu studiów wędrowaliśmy w świat. Fajnie by było jeszcze raz kiedyś zebrać ich razem. Andrzeja, który dziś jest znanym fotografem i reżyserem; Monikę – cenioną prawniczkę; Marcina, który wyjechał do Stanów i pracuje w NASA; Magdę – znaną dziennikarkę; Emila – ukrainistę i Mateusza – glacjologa, który większość roku spędza na Spitzbergenie. Tutejsza atmosfera sprzyjała rozwijaniu pasji. Dzięki temu Osiedle Przyjaźń wydało naprawdę niesamowitą, liczną grupę silnych osobowości: artystów, naukowców, osób niebojących się samodzielnego myślenia i niezależnego wyboru drogi życiowej. A wszystko zaczęło się dla nas tutaj – w trochę innym, przekornie miejskim, emanującym dobrą energią zakątku Warszawy. Magda Niedźwiecka-Pruszkowska

OSIEDLE WOLNOŚĆ fot. z archiwum Magdy Niedźwieckiej-Pruszkowskiej

OSIEDLE WOLNOŚĆ fot. z archiwum Magdy Niedźwieckiej-Pruszkowskiej

OSIEDLE WOLNOŚĆ fot. z archiwum Magdy Niedźwieckiej-Pruszkowskiej


10 |

Jelonek #1(1)/2015

bemowo |

Budżet partycypacyjny – Jelonki, do dzieła! Budżet partycypacyjny to nowa formuła zarządzania finansami dzielnicy, zgodnie z którą mieszkańcy mają okazję zdecydować o przeznaczeniu części samorządowego budżetu. W tym roku warszawiacy już po raz trzeci będą mieli szansę zgłoszenia swoich pomysłów, a następnie wybrania najlepszych z nich w głosowaniu. Warto włączyć się w ten proces, bo dzięki temu zyskujemy bezpośredni wpływ na nasze najbliższe otoczenie. Na Bemowie do naszej dyspozycji mamy 2,7 mln zł. Co się wydarzyło do tej pory? Budżet partycypacyjny w dzielnicy Bemowo wystartował całkiem dobrze. W I edycji na 2015 r. zgłoszonych zostało 75 projektów, a do etapu głosowania przeszło 49. Najliczniejszą grupę stanowiły projekty o zasięgu całej dzielnicy, ale pojawiło się także sporo pomysłów lokalnych, przygotowanych z myślą o największych osiedlach – Jelonkach Północnych, Południowych i Lotnisku-Bemowie. W głosowaniu zwyciężyło 11 projektów. Były to przede wszystkim pomysły zakładające budowę nowych dróg rowerowych i remont towarzyszących im chodników (inwestycje wzdłuż ul. Powstańców Śląskich i Połczyńskiej). Na dalszych miejscach uplasowały się modernizacja parku Górczewska, domki dla owadów montowane w różnych częściach Bemowa, zajęcia edukacyjne i prozdrowotne dla mieszkańców. Na liście zwycięskich projektów znalazła się również mała architektura, jak ławka poety Krzysztofa Gąsiorowskiego i biblioteki plenerowe w parkach. Bemowiacy zagłosowali także na oświetlenie siłowni plenerowej. Projekty te są już częściowo zrealizowane, a wszystkie powinny zakończyć się w 2015 roku.

http://www.bemowo.waw.pl/administracja/zarzad_dzielnicy/budzet_partycypacyjny/

W II edycji złożonych zostało tylko 57 projektów, a do etapu głosowania zakwalifikowało się 29. Prym ponownie wiodły duże osiedla, ale udało się zaktywizować również okolice Fortu Bema i Stare Bemowo. Dzięki głosom mieszkańców zostanie zrealizowanych 20 projektów, w tym drogi rowerowe i chodniki (wzdłuż ul. Radiowej i Powstańców Śląskich), kontynuacja rewitalizacji parku Górczewska, remont boiska szkolnego przy ul. Brygadzistów, nasadzenia kwiatów i krzewów, a także zakup hamaków i organizacja zajęć jogi w bemowskich parkach. Zwycięskie pomysły będą realizowane w 2016 roku.

Obecnie rozpoczyna się III edycja, podczas której przygotujemy i wybierzemy pomysły do zrealizowania w roku 2017. Jak zgłosić pomysł? Pomysł może zgłosić każdy mieszkaniec Warszawy, niezależnie od obywatelstwa, miejsca zameldowania czy wieku. Wystarczy wypełnić specjalny formularz – wersję papierową będzie można pobrać w urzędzie dzielnicy, ale możliwe jest także przesłanie zgłoszenia przez stronę www.twojbudzet. um.warszawa.pl.


11 Trudna sprawa projektu rewitalizacji Klubu Karuzela na Osiedlu Przyjaźń Jednym z projektów zgłoszonych na Bemowie do II edycji budżetu partycypacyjnego była rewitalizacja legendarnego Klubu Karuzela. Budynek ten jest jednym z najbardziej charakterystycznych i fascynujących miejsc na Bemowie. W ciągu 60 lat funkcjonowania Karuzela najpierw dostarczała rozrywek radzieckim budowniczym Pałacu Kultury i Nauki, by później stać się modnym klubem studenckim. Paradoksalnie, transformacja ustrojowa była początkiem upadku tego miejsca. Obecnie wymaga ono poważnego remontu, na który nikt nie chce wygospodarować środków. Klub, podobnie jak całe Osiedle Przyjaźń, jest własnością Skarbu Państwa, co według zasad przyjętych dla budżetu partycypacyjnego II edycji pozbawiło Karuzelę możliwości skorzystania z tego instrumentu. Szansę na dopuszczenie pod głosowanie miały tylko projekty lokowane na terenach znajdujących się we władaniu miasta. W ten sposób marzenie o remoncie Karuzeli dzięki budżetowi partycypacyjnemu pozostało niezrealizowane. W formularzu opisujemy szczegółowo swój projekt, wskazujemy precyzyjną lokalizację oraz przedstawiamy orientacyjny kosztorys. Do zgłoszenia należy także dołączyć podpisy poparcia 30 mieszkańców Warszawy. Propozycje muszą zmieścić się w określonych limitach kwotowych. Mieszkańcy Bemowa mogą składać projekty dotyczące całej dzielnicy (675 tys. zł) bądź projekty lokalne, dotyczące jednego z 3 obszarów: • Bemowo Lotnisko + Fort Bema (760 tys. zł) • Stare Bemowo + Groty + Górce (450 tys. zł) • Jelonki + Chrzanów (815 tys. zł). Należy sprawdzić, kto jest właścicielem terenu, na którym chcemy ulokować swój projekt. Pomysły o charakterze inwestycyjnym można zgłaszać tylko w przypadku, gdy wskazana lokalizacja jest we władaniu m.st. Warszawy. W innych przypadkach, czyli m.in. na terenach spółdzielni mieszkaniowych, w tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego akceptowane są tylko projekty niezakładające inwestycji. Projekty zgłaszać możemy od 16 listopada 2015 r. do 15 stycznia 2016 r. Jak głosować? O tym, które ze zgłoszonych pomysłów zakwalifikują się do realizacji, zadecydują mieszkańcy w drodze głosowania. Każdy ma możliwość zagłosowania tylko raz, w jednej, wybranej przez siebie dzielnicy. W przypadku Bemowa każdy może wybrać projekty z puli ogólnodzielnicowej oraz

z jednego wybranego przez siebie obszaru dzielnicy. Głosujemy na dowolną liczbę projektów, o ile mieszczą się w puli pieniędzy przeznaczonej na dany obszar. Głosujemy

osobiście, w urzędzie dzielnicy lub na stronie www.twojbudzet.um.warszawa.pl. W głosowaniu wziąć udział może każdy mieszkaniec Warszawy, a potrwa ono od 14 do 24 czerwca 2016 r. Wyniki poznamy do 18 lipca 2016 r., a wybrane przez nas projekty będą realizowane w roku 2017. Więcej informacji o „Budżecie partycypacyjnym Dzielnicy Bemowo” można znaleźć na stronie urzędu dzielnicy w dedykowanej zakładce: www.bemowo.waw.pl/administracja/zarzad_dzielnicy/budzet_partycypacyjny/ oraz na Faceboooku: www.facebook.com/ budzet.partycypacyjny.bemowo. Paulina Fabrowska Aleksandra Krugły Tomasz Smyczyński www.bemowiacy.waw.pl

Mapa podziału Bemowa na obszary w budżecie partycypacyjnym dzielnicy na 2017 r. (aktualna edycja) Rys. Paulina Fabrowska


12 |

Jelonek #1(1)/2015

LUDZIE OSIEDLA |

RAPER Z OSIEDLA Albi (Albert Toe) – raper z warszawskich Jelonek, mieszkający obecnie w Wołominie, gdzie wyprowadził się po 23 latach mieszkania na Osiedlu Przyjaźń. Ma za sobą sukcesy w bitwach freestyle’owych – m.in. udział w finale Wielkiej Bitwy Warszawskiej 2010 czy 3. miejsce w Wielkiej Bitwie Szczecińskiej 2011. Nagrał też 2 płyty i kilka mixtape’ów. Jego ostatnia płyta „Po Swojemu” powstała we współpracy z warszawskim producentem Chin-Chillą. O: Taco Hemingway czy Hemp Gru? A: Oczywiście, że Hemp Gru. Po pierwsze dlatego, że taki rap bardziej do mnie trafia – prosty rap, bez udziwnień. Nie chodzi mi o to, że Taco Hemingway jest zły czy coś. Po prostu mi bardziej odpowiada Hemp Gru. Taki jest rap – ilu słuchaczy, tyle opinii. Jeden jest fanem takiego alternatywnego rapu, jaki tworzy Taco Hemingway, inny prostego – jaki wykonuje Hemp Gru, a jeszcze inny melodyjnego – jaki kreuje chociażby Mes. Ja się nie zamykam na jeden styl, ale kiedy mam zestawienie: alternatywny, wręcz hipsterski rap versus prosty, z nowojorskim klimatem, to, jeśli tylko jest na dobrym poziomie – wybiorę ten drugi. O: Kiedy sam zacząłeś tworzyć rap? A: Zaczęło się tak naturalnie – słuchałem rapu, odkąd pamiętam i po prostu sam chciałem to robić. Pierwsze teksty to już dawno, dawno temu pisałem, ale tak „na serio” to pierwsze kawałki zacząłem nagrywać z kolegą jakoś w wakacje 2008 roku. O: Słuchasz tylko rapu? A: Słucham głównie rapu – wiadomo. Przede wszystkim polskiego rapu, bo nie jestem na tyle dobry z angielskiego, żeby rozumieć wszystkie dwuznaczności itp. w amerykańskim rapie. Oprócz rapu bardzo lubię i słucham czasami funku i soulu, ale jednak moja muzyka to przede wszystkim rap. O: W Twoich tekstach czuć zamiłowanie do lokalnego klimatu. Widać też w klipie, który powstał na Osiedlu Przyjaźń. A: Tytuł kawałka (jak i całej płyty) to „Po Swojemu”. Chodzi w tym o to, że wszystko jest

„po mojemu”, czyli to „100% ja”, więc i klip musiał być nagrany w jak najbardziej naturalnym dla mnie środowisku. Nie dość, że klip jest na osiedlu, na którym się wychowałem i mieszkałem do 23. roku życia – od urodzenia do momentu, kiedy postanowiłem zacząć żyć na własny rachunek, to jeszcze na boisku do koszykówki, którą w gimnazjum i liceum trenowałem. O: Jak Ci się mieszka w nowym miejscu? Chciałbyś wrócić na osiedle? A: Bardzo dobrze. Wyprowadziłem się z Warszawy i mieszkam teraz w Wołominie. Jest tu trochę jak na Osiedlu Przyjaźń – „z boku miasta”. Nie wiem, czy bym chciał wrócić. Wiadomo, że mam tam znajomych, znam wszystkie zakamarki osiedla, które zwiedzałem jako dzieciak, ale w sumie nie muszę jakoś specjalnie „wracać”, bo dosyć często tam bywam – na osiedlu wciąż mieszka moja rodzina. O: Dlaczego akurat Wołomin? A: Z prostej przyczyny przeprowadziłem się do Wołomina – moja dziewczyna mieszka tam i mieliśmy do wyboru zamieszkać gdzieś w Warszawie albo w Wołominie. A jeśli chodzi o mieszkania, to nieporównywalnie taniej jest w Wołominie. Oprócz tego, po prostu bardzo mi się tu spodobało, bo jest dużo spokojniej niż w Warszawie i w ogóle tak „na uboczu” (trochę jak Osiedle Przyjaźń, z tym, że kiedyś, bo teraz, odkąd buduje się cały czas osiedla na Bemowie, to i na osiedlu przestało być tak spokojnie). O: Wiesz na pewno, jakie skojarzenia przywołuje Wołomin. Czy słusznie? A: Ha, ha! No co Ty. Wiadomo, że tak się to kojarzy, bo była tu kiedyś mafia, w sumie to możliwe, że nadal jest, ale przecież ja nic takiego nie odczuwam (nawet jakby była, to taki szary Kowalski nie będzie widział na ulicy ludzi z pistoletami – to już nie te czasy), więc szczerze wątpię, że jest jakaś tu mafia. A jeśli jest, to wcale nie więcej niż w Warszawie czy gdzieś indziej. Jedyne, co zauważam, to to, że jak jestem w pracy w McDrive (obsługuję samochody), to strasznie często podjeżdża jakieś starsze bmw – ale nie wiem, czy to ma z tym związek (śmiech).

O: Czego najbardziej Ci brakuje w nowej lokalizacji, za czym tęsknisz? A: Powiedziałbym, że brakuje mi rodziny, znajomych, ale to nieprawda, bo cały czas mamy kontakt i jak już mówiłem – często tam bywam. Tęsknię może za tym, że wszędzie miałem blisko i mieszkając w Warszawie, miałem „pod nosem” wszystkie koncerty i inne wydarzenia kulturalne, które mnie interesują. Ale chyba najbardziej tęsknię za tym, że znałem osiedle „na pamięć” i wychodząc z domu, mogłem z zamkniętymi oczami iść i zawsze dojść do celu. Teraz, jako że mam „mistrzowską” pamięć, ostatnio wszędzie po Wołominie muszę chodzić z włączonym GPS-em… O: Obecność bliskich i dobra komunikacja miejska to niewątpliwe plusy, ale co najbardziej lubiłeś w samym osiedlu, a co z kolei Ci przeszkadzało? A: Najbardziej lubiłem w osiedlu chyba to, ze znałem tu wszystkie miejsca i tak dużo ludzi (choć wiadomo, że są tu akademiki i ludzie się zmieniają), więc to numer jeden. Oprócz tego, to tak jak mówiłem wcześniej – niby blisko do centrum, ale jednak zdaje się, że to nie środek miasta, tylko jakaś zielona enklawa. A przeszkadza to może to, że tam jest taka wieczna impreza. To jest z jednej strony atutem, ale mam dużo znajomych, którzy są w porządku gośćmi, ale przez imprezy ciężko jest z nimi czasem dojść do porozumienia, bo żyją w swoim świecie… O: To pozostańmy na chwilę w świecie Twojej wyobraźni. Jak widzisz przyszłość osiedla? Albo inaczej – jak chciałbyś ją widzieć? A: Jeśli chodzi o przyszłość osiedla, to nie wiem… Fajnie by było, gdyby ono po prostu było, bo co jakiś czas słyszę, że mają zburzyć te domki i coś innego tam postawić. Ale chyba za dużo osób tu mieszka, żeby tak po prostu to zburzyć. Super by było, jakby administracja osiedla czy ktoś inny te domki odnowił – chociaż z wierzchu, żeby ładniej wyglądały, bo to jednak jest bardzo klimatyczne miejsce. Chciałbym, żeby ten klimat pozostał. Rozmawiała Ola Rusinek


13 EKO |

Co wydarzyło się 25 października? W ostatnią niedzielę października w Klubie Karuzela na naszym osiedlu odbyły się dwa wyjątkowe spotkania. Pierwszym z nich było Eko-Spotkanie organizowane w ramach Archiwum Społecznego Osiedla Przyjaźń. Miało ono na celu budowanie świadomości ekologicznej mieszkańców; została na nim poruszona kwestia sortowania i wywozu śmieci z Osiedla Przyjaźń. Spotkanie rozpoczęło się od zasadzenia sadzonek drzew pod czujnym okiem i kontrolą pana Piotra Jaracza. Kolejnym elementem była prelekcja Anny Góreckiej-Jakimcio na temat ochrony roślin przed zimą oraz robienia własnego kompostownika. Następny wykład wygłosił pan Jacek Gdaniec, który uczył zgromadzonych, jak prawidłowo sortować śmieci. Odbyła się również część warsztatowa, w której uczestnicy praktycznie mogli wykorzystać zdobyte umiejętności w zakresie sortowania odpadów.

Podczas całego wydarzenia można było wziąć udział w akcji wymiany ubrań, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem nie tylko wśród pań, ale także wśród panów. Każda chętna osoba mogła przynieść 10 sztuk odzieży i tyle samo wynieść. W trakcie imprezy można było posilić się przysmakami kuchni wegańskiej. Nie tylko wymiana ciuchów O godz. 17.00 zaczęła się pierwsza jesienna wymiana książek, organizowana pod patronatem Biblioteczki Plenerowej na Osiedlu Przyjaźń 115 (projekt Biblioteczki Plenerowej stworzyły Aleksandra Krugły i Anna Górecka-Jakimcio, a sama biblioteczka powstała dzięki Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń – więcej na ten temat czytaj na str 5). Następnym punktem programu było otwarcie audiowizualnej wystawy „Dźwięki Jelonek” – kolejnego projektu powstałego w ramach Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń. Poprzez swoją inicjatywę autorki po-

Profesor Czesław Zamorski radzi, jak leczyć nasze rośliny

kazały wyjątkowość Osiedla Przyjaźń przez połączenie jego zdjęć z dźwiękami, które zostały zarejestrowane na tym terenie. Autorkami projektu są Jana Kočišová, pochodząca ze Słowacji, która była odpowiedzialna za rejestrację dźwięków – nagrania terenowe, i Karolina Majdanik, która wystawę uzupełniła o zdjęcia. Całe wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców osiedla. Zwieńczeniem tego pełnego wrażeń dnia był koncert zespołu Päfgens – słowackiego duetu obecnie mieszkającego w Warszawie. Miejmy nadzieję, że te inicjatywy nie pójdą w zapomnienie, wręcz przeciwnie, cała nasza redakcja życzy organizatorom dużo zapału do dalszej pracy oraz wielu nowych pomysłów aktywizacji mieszkańców Osiedla Przyjaźń. Paulina Deszcz

| Choroba numeru |

Rozszczepka pospolita (Schizophyllum commune)

Rozszczepka na pniu lipy (spód kapelusza)

W warunkach miejskich szczególnie często poraża lipę drobnolistną (Tilia cordata). Grzyb poraża drzewa w nadmiernie wysokich temperaturach, podczas suszy, w przy-

padku przypaleń słonecznych, uszkodzeń mrozowych. Rozszczepka zabija miazgę i warstwę korową, wywołując zrakowacenia. Drewno bielaste (biel) ulega białej zgniliźnie. W warunkach optymalnych dla rozwoju grzyba, po kilku tygodniach na powierzchni chorych pędów, konarów i pnia pojawiają się owocniki grzyba. Są one drobne, (0,5–5 cm) z bocznym trzonem lub bez, struktura górnej strony jest filcowata. Występują w dachówkowatych skupieniach, są koliste lub półkoliste, wachlarzowate czy muszelkowate, białe lub szarawe z różowym odcieniem. Ich miąższ szybko staje się skórzasty i łykowaty. Spód kapelusza szary, z rozgałęziającymi się blaszkami. Patogen wnika do pnia drzewa przez zranienia lub z chorych pędów. Natura tych uszkodzeń

może być różna: pęknięcia pni i konarów, przypalenia ogniem, przypalenia słoneczne, przemarznięcia, urazy mechaniczne czy nadgryzienia przez szkodniki. Grzyb poraża najczęściej drzewa takie jak: lipa, jabłoń, topola, wiśnia, śliwa, buk, daglezja. Rozszczepka jest podstawczakiem z rzędu Agaricales. Ochrona drzew przed rozszczepką polega na zapewnieniu roślinie odpowiednich warunków do życia. Sadząc należy wybrać odpowiednie miejsce, które zapewni korzeniom stały dostęp do wody (nie na górce, nie na piasku i nie w zabetonowanym otoczeniu) lub możliwość uzupełniania wody, gdy jej brak. Czesław Zamorski


14 |

Jelonek #1(1)/2015

Od 1 września zajęcia w Bemowskim Centrum Kultury odbywają się w:

| | | |

G

357 82 82 83

K

Klub Karuzela ul. Konarskiego 85, 01-355 Warszawa

SP SP G

Szkoła Podstawowa nr 357 ul. Zachodzącego Słońca 25, 01-495 Warszawa Szkoła Podstawowa nr 82 ul. Górczewska 201, 01-459 Warszawa Gimnazjum nr 82 ul. Waleriana Czumy 8, 01-355 Warszawa Gimnazjum nr 83 ul. Andriollego 1, 01-494 Warszawa

Można nas znaleźć na stronie www.artbem.pl na Facebooku: Bemowskie.Centrum.Kultury na Instagramie: bemowskie_centrum_kultury na Twitterze: Bemowo_Kultura


15 rozrywka |

Krzyżówka Z jelonkiem

Poziomo 2. Jak nazywa się jeden z trzech nowych, murowanych akademików? 4. W jaką grę od lat można pograć w hallu Klubu Karuzela? 5. Jak nazywa się inne osiedle drewnianych domków w Warszawie, zlokalizowane w Śródmieściu? 7. W sierpniu 2015 r. Osiedle zostało objęteochroną stołecznego konserwatora zabytków i wpisane do... ewidencji zabytków. 12. Co mieści się pod adresem ul. Konarskiego 6? 13. Najpopularniejszy na Jelonkach klub piłki nożnej ekstraklasy 14. Jak nazywał się pierwszy hipermarket na Jelonkach? 15. Nazwisko współczesnej polskiej pisarki, która mieszkała na Osiedlu, o czym wspomina w swojej książce, za którą w 2013 r. otrzymała Nagrodę Nike. 16. Najwyższy budynek na osiedlu Przyjaźń to... Pionowo 1. Gatunek drzewa najczęściej spotykany na Osiedlu. 3. Który z budynków na Osiedlu Przyjaźń został wyburzony, kiedy rozbierano I kwartał Osiedla? 5. Jak nazywały się studenckie Juwenalia organizowane kiedyś na Osiedlu? 6. Nazwa kina, które kiedyś funkcjonowało na Osiedlu Przyjaźń. 8. Jaka ulica mieściła tzw. „metę”, gdzie w czasach PRL mieszkańcy Osiedla Przyjaźń zwykli zaopatrywać się w nie do końca legalny alkohol 9. Potoczna nazwa studenta mieszkającego nielegalnie w akademiku, np. u kolegi. 10. Król jakiego państwa jako student mieszkał na Osiedlu 11. Nazwisko poetki, która napisała wiersz o Jelonkach. 17. Skrót nazwy uczelni, która jest obecnie zarządcą Osiedla

Pismo mieszkańców Osiedla Przyajźń „Jelonek” powstało w ramach Laboratorium Projektów Osiedla Przyjaźń.


16 |

Jelonek #1(1)/2015

ROZRYWKA |

OSIEDLE W LICZBACH

Chcąc Państwu przybliżyć Osiedle Przyjaźń, poprosiliśmy jego zarząd o trochę informacji. Oto, jakie dane uzyskaliśmy:

1.

2.

Powierzchnia całkowita osiedla 29 ha 9696 m²

4.

3.

Powierzchnia zajmowana przez domy jednorodzinne 6 ha 3019 m²

5.

Liczba domów jednorodzinnych 77 budynków

6.

Liczba domów studenckich (nowa zabudowa) 3 budynki

8.

7.

Liczba domów studenckich (stara zabudowa) 19 budynków

Liczba domów mieszkalnych (stara zabudowa) 35 budynków

9.

Powierzchnia mieszkalna całego osiedla 20 689,39 m²

11.

Liczba studentów w akademikach w nowej zabudowie 791 osób

Powierzchnia mieszkalna (domy wielorodzinne) 13 073,20 m²

13.

Liczba mieszkańców w domach jednorodzinnych 275 osób

15.

10.

Powierzchnia mieszkalna (domy jednorodzinne) 7 616,19 m²

12.

Całkowita liczba mieszkańców 932 osoby

Powierzchnia zajmowana przez domy studenckie (nowa zabudowa) 5 ha 8442 m²

14.

Liczba mieszkańców w domach wielorodzinnych 657 osób

16.

Liczba studentów w akademikach w starej zabudowie 450 osób

Informacje te pokazują, jak duże jest osiedle i jak wielu ludzi na nim mieszka. Mamy nadzieję, że nasi czytelnicy, przy najbliższej okazji, zechcą przyjść tutaj na spacer i poznać nas lepiej.

Liczba całkowita studentów zamieszkałych na osiedlu 1241 osób

17.

Długość ulic i ciągów komunikacyjnych na osiedlu 2,2 km

Dane zebrał Jacek Gdaniec


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.