Hydeparknews 2015 04

Page 1

KWIECIEŃ 2015 MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY nr 4 (25)/2015 nakład: 15 000 egz. ISSN: 2300-4193

RÓŻEWICZ W OBIEKTYWIE w pierwszą rocznicę śmierci

str. 3

happening Tadeusza Różewicza: „Śmietnik przy ulicy Januszowickiej we Wrocławiu”, 1989. Fotografia: Adam Hawałej

KINETIC ORIGAMI

URODZINY Z TAŃCEM 2. urodziny stacji artystycznej rynek!

STR. 2

STR. 3

z cyklu: facedrookiem wywiad z Dorotą Nowicką z Pracowni KOKKA i fotograficzką Anną Gołębiowską

STR. 4

ŚLĄSKA AKADEMIA FUTBOLU KAMIL BEDNAREK WIE DOKŁADNIE, CO OZNACZA - KOLEJNY PROJEKT SPORTOWY GTW GLIWICE JEDNA MIŁOŚĆ

STR. 5

STR. 6


fb.com/hydeparknews

KWIECIEŃ 2015

STRONA 2

stacja artystyczna rynek w pigułce

Kinetic Origami W sobotę 25 kwietnia między godz. 12.00 a 16.00 w Stacji Artystycznej Rynek odbędą się warsztaty origami dla zaawansowanych. Tematem tego spotkania będzie Kinetic Origami. Warsztaty Kinetic Origami przygotowane zostały na podstawie pomysłów Assi Brill. Poprowadzi je Instruktor Origami Pto – Halina Rościszewska-

-Narloch. – Assia Brill jest to technika składania origami z pasków modeli ruchomych, które tworzą niesamowite wzory – wyjaśniają organizatorzy. – Warsztaty odbywają się w ramach IV Ogólnopolskiego Konkursu Origami „Magia zamknięta w papierze” którego podsumowanie i wystawa pokonkursowa odbędą się

9, 16, 23, 30 kwietnia (czwart- dzypokoleniowe spotkania dla miłośników w Stacji Artystycznej Rynek w maju. ki), godz. 16.00-17.45 – KRE- szydełkowania, haftu i robótek na drutach. Informacje: AT Y W N E Z A J Ę C I A P L A - Wstęp bezpłatny. www.facebook/konkurs.magia.origami STYCZNE. Zajęcia plastyczne dla Zgłoszenia chętnych do udziału dzieci i młodzieży oraz rodziców. 16 kwietnia (w czwartek) o godz. w warsztatach przyjmowane są pod adLiczba miejsc ograniczona. Obowią19.00 – spotkanie z cyklu: Couchsurferzy w podróży (8. spotkanie), resem haligami@o2.pl. Wstęp na zajęcia zują zapisy na miejscu lub mailem na adres sar@gtwgliwice.pl. Wstęp bezpłatny. Przyjdź, podyskutuj i podróżuj! jest bezpłatny. Wstęp bezpłatny. aku 14, 21, 28 kwietnia (wtorki), w godz. 19.00-20.30 – „Teatr na Stacji” – zajęcia teatralne dla dorosłych. Obowiązują zapisy: sar@gtwgliwice.pl . Wstęp bezpłatny.

W rocznicę śmierci Tadeusz Różewicz w cyklu „5 na 5” Po poetyckich spotkaniach z twórczością Krzysztofa Siwczyka i Adama Zagajewskiego przyszedł czas na kolejnego i jednocześnie jednego z najważniejszych gliwickich poetów. W cyklu „5 na 5” 17 kwietnia spędzimy czas z twórczością Tadeusza Różewicza. 24 kwietnia mija rok, jak nie ma go już z nami. Autor „Kartoteki”, laureat Nagrody Literackiej „Nike”, poważny kandydat do literackiej nagrody Nobla

Gliwice, Rynek 4-5, I piętro od poniedziałku do piątku od 13:00-19:00 oraz podczas zaplanowanych wydarzeń

o włos wyprzedzony przez Miłosza. Co jeszcze wiemy o Różewiczu? Kwietniowe spotkanie będzie okazją do bliższego zapoznania się z sylwetką poety i wspólnego czytania jego wierszy. Odbędzie się ono 17 kwietnia w Bibliotece Centralnej w Gliwicach, przy ul. Kościuszki 17 o godz.17.00.

18 kwietnia (sobota) 2. URODZINY STACJI ARTYSTYCZNEJ RYNEK

20 kwietnia (poniedziałek),

9, 23, 30 kwietnia (w czwartki), godz. 15.30-17.30 – Akademia i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliw godz. 18.00-21.00 – CZWARTPodstaw Wiedzy Plastycznej –zawicach. Przez kolejnych pięć miesięcy, KI Z ZASADAMI. Planszówki, karjęcia integracyjne (4. spotkanie). w piątkowe popołudnia o godzinie piątej cianki, bitewniaki. Chcesz zagrać, Warsztaty i konsultacje, prowaspędzamy czas podróżując po kartach a nie masz gdzie? Weź swoją ulubiodzenie i opieka artystyczna artysta poezji gliwickich twórców. Przed nami ną grę pod pachę i wpadnij do Stacji plastyk Urszula Tatrzańska. Wstęp jeszcze dwa takie spotkania. Już teraz zagrać w Magica, Warhammera, Ogniem bezpłatny. Obowiązują zapisy na miejscu i Mieczem. Wstęp bezpłatny. lub mailem na adres sar@gtwgliwice.pl. możemy zdradzić, że w maju w ramach cyklu „5na5” zapoznamy się z dorob11 kwietnia (sobota), w godz. 28 kwietnia (wtorek), godz. 1 0 . 0 0 - 1 8 . 0 0 – „T U R N I E J 16.00-18.00 – Podwieczorek To trzecie wydarzenie w cyklu spo- kiem gliwickiego poety Michała WrońOGNIEM I MIECZEM – BITWA przy gramofonie. Wstęp beztkań literackich przygotowanych przy skiego. O ŚLĄSK” II Turniej Śląskiego Cypłatny. Spotkanie muzyczno-senaku współpracy Stacji Artystycznej Rynek klu Turniejów Ogniem I Mieczem. Wstęp bezpłatny.

O sztuce życia, czyli... „O sztuce życia, czyli... jak emocje w których uczestniczysz, a z drugiej – ści emocjonalnej i jakości życia. wpływają na jakość życia i dlaczego kształtują twój sposób reagowania, de-

O emocjach i ich wpływie na jakość

warto rozwijać swoje kompetencje cydują o podejmowanych decyzjach… naszego życia snuć będziemy refleksje emocjonalne” – to tytuł spotkania stanowią więc twoją osobistą odpowiedź wraz z pedagogiem terapeutą Małgoz pedagogiem terapeutą Małgorzatą na otaczającą rzeczywistość. Decydują rzatą Błotnicką. Gospodyni spotkania Błotnicką, na które Stacja Artystyczna o twojej indywidualności i niepowtarzal- z zawodu jest nauczycielem w Zespole

13, 27 kwietnia (w poniedziałki), w godz. 16.00-18.30 – SPOTKANIA RĘCZNEGO DZIEWIARSTWA ARTYSTYCZNEGO. Mię-

tymentalne dla seniorów (i nie tylko!), w trakcie którego, w miłej atmosferze, przywołujemy czar muzyki z płyt gramofonowych. Hasło przewodnie spotkania to: „Muzyka Młodej (kiedyś) Generacji”.

Drzeworyty Skoczylasa W środę 29 kwietnia o godz. 17.30 stawie Krajowej w Poznaniu, w 1925 roku

Rynek zaprasza w środę, 22 kwietnia ności – wyjaśnia Małgorzata Błotnicka. Szkół im. Janusza Korczaka oraz doradcą w SAR o Władysławie Skoczylasie, wy- w Paryżu został uhonorowany Grand Prix o godz. 18.

na Wystawie Sztuki Dekoracyjnej a w 1928 – Masz wpływ na swoje emocje, możesz metodycznym ds. kształcenia specjalne- bitnym artyście grafiku i ojcu drzewory-

tu polskiego opowie Ewa Liszka, starszy roku zdobył brązowy medal na Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Amsterdamie. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Władysław Skoczylas osiągnął w techni- Oficerskim i Komandorią Orderu Polonia aku ce drzeworytu to, co niezwykle rzadko jest Restituta. Materiały audiowizualne pochodzą ze udziałem artystów – całkowite zespolenie dzieła z nazwiskiem. Według znawcy jego zbiorów Muzeum Historii Katowic. mwo/Ewa Liszka twórczości Maryli Siatkowskiej, gdy mówimy „skoczylasy”, wiadomo, że chodzi o drzeworyty. Władysław Skoczylas swoją drogę artystyczną rozpoczął w wiedeńskiej Kunstgewerbeschule w 1901 roku. Po jej ukończeniu w 1904 roku rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem profesorów: Teodora Axentowicza i Leona Wyczółkowskiego. Jego prace z okresu studiów już zdradzały rodzący się talent, ale dopiero okres tzw. zakopiański przyniósł mu w 1911 roku I nagrodę w I Konkursie Graficznym im. Henryka Grohmana za akwafortę Głowa starego górala. Jego fascynacja kulturą góralską i sztuką ludową przełożyła się na Chrystus Pantokrator wybitne drzeworyty zgromadzone w Tece zbójnickiej (1914–1919) i Tece podhalańskiej (1914–1922). Zgłębiał techniki sztuki w Paryżu oraz w Lipsku pod kierunkiem R. Bertholda w Królewskiej Akademii Sztuk Graficznych. W 1918 roku osiadł Organizatorami konkursu są: Halina na stałe w Warszawie. Wielokrotnie był Władysław Skoczylas, Baca, 1917 r., Rościszewska-Narloch - Instruktor Ori- nagradzany, m.in. w 1929 roku otrzymał drzeworyt, ze zbiorów Muzeum Historii Katowic gami PTO; Irena Janas – członek PTO, Wielki Złoty Medal na Powszechnej Wy-

– Emocje i uczucia przenikają całe je rozwijać i doskonalić niezależnie od go w Gliwickim Ośrodku Metodycznym. kustosz Muzeum Historii Katowic. Zapraszamy! twoje życie. Z jednej strony są subiek- tego, co cię spotyka – dodaje. – Przecież tywną oceną wydarzeń, sytuacji i relacji to właśnie ty decydujesz o swojej wolno-

Sakralny świat ikon „Święta przestrzeń – ikona” to tytuł jaśnia Zofia Szota, pisarka ikon, teolog prelekcji Zofii Szoty, którą wysłuchać i kustosz Muzeum Historii Katowic. będzie można w poniedziałek 20 kwiet- – Poprzez różne rodzaje ikon, ich symnia o godz. 18 w SAR.

bolikę i kolor można poznać teologię chrześcijańskiego Wschodu i spróbować

Prelekcja przybliży słuchaczom świat zrozumieć treść, jaką obrazy te ze sobą sztuki sakralnej w pełnym tego słowa niosą – dodaje. znaczeniu. – Ikona to obraz Boga, to

Wykład będzie bogato ilustrowany

nie tylko malarstwo, lecz sposób „una- obrazami ikon. ocznienia” boskiej rzeczywistości – wy-

aku

Magia zamknięta w papierze – konkurs Od 13 do 17 kwietnia można składać prace w IV Ogólnopolskim Konkursie Origami „Magia zamknięta w papierze”. Konkurs objęty został patronatem Polskiego Towarzystwa Origami. Tematem tej edycji są „Morza, jeziora, rzeki...”. Konkurs przeznaczony jest dla wszystkich miłośników origami. – Należy indywidualnie wykonać pracę (obraz) związaną tematycznie z morzem, jeziorem lub rzeką – wyjaśniają organizatorzy. – Mogą to być stworzenia żyjące w wodzie,

rośliny wodne, muszle, statki, itp. – podpowiadają. Elementy obrazu należy wykonać w technice origami (płaskiej lub przestrzennej). Dopuszczalne jest użycie kleju w celu połączenia elementów, nie wolno jednak nacinać kartki w trakcie składania. Można wykorzystać dodatki, np. piasek, muszelki, kamienie do ozdobienia pracy. Każdy uczestnik może złożyć na konkurs tylko jedną pracę. Prace należy przesłać na adres Stacji Artystycznej RYNEK (Gliwice, Rynek 4-5).

nauczyciel plastyki i muzyki; Małgorzata Łodo – członek PTO, pedagog; Joanna Mandalka - nauczyciel techniki; Polskie Towarzystwo Origami, Kostomłoty Pierwsze; Galicyjska Grupa Origami, Kraków; Stacja Artystyczna RYNEK, Gliwice. aku

aktualna lista kolportażu znajduje siĘ na hydeparknews.pl Wydawca: Stowarzyszenie GTW 44-100 Gliwice, ul. Zwycięstwa 1/1 do@hydeparknews.pl tel. 500 170 516 Redaktor Naczelna / Dział Kultura: Adriana Urgacz-Kuźniak au@hydeparknews.pl tel. 512 282 750 Dział Sport i Turystyka: Darek Opoka do@hydeparknews.pl

Tech Kurier: Marek Damski Reklama i Kolportaż: Sebastian Wilk sw@hydeparknews.pl Skład: Joanna Ciszak Druk: PolskaPresse Sp. z o.o. Sosnowiec, ul. Baczyńskiego 25 ISSN: 2300-4193


KWIECIEŃ 2015

Na gliwickiej wystawie zobaczyć będzie można wybór 20 wielkoformatowych (100x70cm) fotogramów, które powstawały przez 25 lat. Ich autorem jest Adam Hawałej, jeden z najwybitniejszych polskich fotoreporterów. – Gdy Różewicz przeprowadził się z Gliwic do Wrocławia dostałem zlecenie od Centralnej Agencji Fotograficznej na zrobienie mu cyklu zdjęć – wspomina Adam Hawałej. – Niestety, nic z tego nie wyszło, bo pan Tadeusz bardzo chronił swoją prywatność. Trzy lata próbowałem i nic! Aż przypadkowo spotkałem go we

fb.com/hydeparknews

Urodziny z tańcem

Różewicz w obiektywie 24 kwietnia (w piątek), o godz.18.00 – w Stacji Artystycznej Rynek rozpocznie się wernisaż wystawy fotografii –„Różewicz w obiektywie Adama Hawałeja”. Ekspozycję stanowi wybór fotogramów, które pochodzą z unikalnego zbioru zdjęć poświęconych postaci wybitnego polskiego poety, dramaturga, prozaika i scenarzysty.

STRONA 3

wrocławskim Teatrze Polskim i dla żartu zrobiłem mu jedno zdjęcie, gdy popijał herbatę. Obecnej przy tym wydarzeniu Marii Dębicz, historyk teatru, przez wiele lat związanej z Teatrem Polskim, gdzie była także kierownikiem literackim tej sceny, fotka tak się spodobała, że podarowała ją Różewiczowi. Ta przypadkowa fotografia pozwoliła mi nawiązać znajomość, bo już kilka dni później pan Tadeusz umówił się ze mną na fotograficzny spacer po parku. Tak się zaczęło… – opowiada autor. Adam Hawałej to fotograf o ogromnym dorobku zawodowym. Profesjonalną realizacją zdjęć zajął się w 1966 roku, gdy rozpoczął pracę jako fotograf konserwatora zabytków we Wrocławiu. W 1972 roku został fotoreporterem Centralnej Agencji Fotograficznej (CAF), a następnie Polskiej Agencji Prasowej (PAP). Dziś w dorobku ma nie tylko tysiące zdjęć, ale także kilka tematycznych wydawniczych albumów. mwo

Zatańczcie z nami z okazji 2. urodzin Stacji Artystycznej Rynek. Do wspólnego świętowania w rytmie tańców izraelskich zapraszamy w sobotę, 18 kwietnia, w godz. 16-18. Wstęp na warsztaty jest bezpłatny. Sobotnie warsztaty w Gliwicach prowadzone przez Natalię Hakenberg będą przedsmakiem weekendowych warsztatów majowych „Polin Rokedet” (Roztańczona Polska)

Dołącz do nas i… - poczuj wspaniałą atmosferę podczas tańca izraelskiego - naucz się tańców izraelskich od światowej sławy choreografów - nawiąż nowe znajomości - poznaj lepiej kulturę Izraela - weź udział w dodatkowych warsztatach artystycznych mwo

Gliwice będą mekką dla Alf 1 maja pod Europę Centralną zjedzie kilkuset Alfistów, którzy podejmą próbę Bicia Rekordu Guinnessa w przejeździe Alfa Romeo. Ile Alf musi pojawić się pod Europą Centralną, żeby pobić rekord? – Poprzedni rekord należy do klubu Alfa Romeo Gadjah Krasu ze Słowenii i wynosi 526 pojazdów. Został on ustanowiony w maju 2012 roku. Lecz Alfiści z całej Polski i Europy, którzy pojawią się 1 maja w Gliwicach przy Centrum Handlo-

Twarze Znalezione – Między Światłem a Cieniem Głaz napotkany gdzieś na bieszczadzkim szlaku, uśmiechnięty pień drzewa z Cieszyna, korzeń, który wydaje się krzyczeć – istnieją naprawdę. Pozostały tam na długo po zrobieniu zdjęć, żyją własnym życiem poddając się naturze. Mają już dobrze mi znaną, oswojoną twarz – tak o nieożywionych bohaterach swoich fotografii mówi ich autorka, Beata Brząkalik. Wernisaż wystawy Twarze Znalezione – Między Światłem a Cieniem odbędzie się w piątek, 10 kwietnia o godz. 18 w SAR. Fotografie Beaty Brząkalik to nic innego, jak cykl portretów – zaobserwowanych, znalezionych lub wyszukanych w grudce ziemi, liściu, drzewach i kamieniach. – Gra światła i cienia, oświetlając lub zaciemniając poszczególne elementy nieregularnego obiektu powodują, że kamień ożywa, pokazuje swoje nastroje lub chowa twarz w cieniu pozostawiając swe rysy w domyśle – mówi autorka i wyjaśnia, że naukowy termin określający sytuacje, w której twarze i inne znajome człowiekowi obiekty widziane są w przypadkowych układach rzeczy to pareidolia, czyli produkt uboczny ludzkiej nadwrażliwości na dopatrywanie się szczegółów charakterystycznych dla twa-

rzy: jej kształtu, rozmieszczenia oczu, nosa, ust, brody itp. Człowiek w takich sytuacjach ma pełną świadomość ich nierzeczywistego charakteru. Beata Brząkalik zawodowo zajmuje się edukacją artystyczną, mieszka i pracuje w Gliwicach. Wystawa, przygotowana pod patronatem ZPAF, trwa od 9 do 22 kwietnia. Wstęp na nią jest bezpłatny. aku

wym Europa Centralna nie ograniczą się do bicia rekordu sprzed trzech lat, a spróbują przekroczyć liczbę 678 samochodów tworzących najdłuższą kolumnę aut w ruchu jednej marki, którą 17 lipca 2010 roku w Poznaniu utworzyli posiadacze Renault – mówi Romuald Palus, założyciel Klubu Alfa Romeo Górny Śląsk oraz pomysłodawca i współorganizator Bicia Rekordu Guinnessa w przejeździe Alfa Romeo. To efektowne motoryzacyjne wydarzenie postanowił zorganizować Klub Alfa Romeo Górny Śląsk z okazji 105-lecia mar-

ki. Zainteresowanie biciem rekordu przerosło oczekiwania organizatorów – pod koniec marca swój udział w imprezie zgłosiło 1165 posiadaczy Alf! Rejestracji internetowej swoich samochodów można dokonywać nadal, do 25 kwietnia. Regulamin wydarzenia i niezbędne informacje można znaleźć na www.ar-gs.pl oraz fanpage’u www.facebook.com/AlfaRomeoGornySlask. Trasa przejazdu zostanie podana do wiadomości około 26 kwietnia. Dlaczego właśnie Alfa Romeo? – pytamy Romualda Palusa. – Może dlatego, że samochody tej marki są przepiękne i z charakterem, a może dlatego, aby łamać stereotypy o awaryjności tej marki – wylicza. Wyjaśnia również, dlaczego na bicie rekordu wybrane zostały Gliwice. – Podobnie, jak w przypadku marki, chcemy zmienić postrzeganie śląskich miast. Chcemy na przykładzie Gliwic pokazać, że nasze miasta są piękne a Ślązacy są gościnni i potrafią organizować wspaniałe imprezy motoryzacyjne, a przede wszystkim chcemy udowodnić, że w aglomeracji śląskiej drzemie ogromny potencjał na organizację takich wydarzeń jak bicie Rekordu Guinnessa, ponieważ Śląsk to dziś już nie tylko kopalnie i huty, ale również poważny gracz na rynku automotive, bogaty w zabytki i współczesną architekturę nieustannie rozwijający się region. 1 maja na terenie przy Europie Centralnej uczestnicy pojawiać się będą już od 7.30. Rejestracja Alfistów zakończy się o godz. 10.00. Samochody wyjadą w trasę o godzinie 13.00. Organizatorzy nie zapomnieli również o dodatkowych atrakcjach – na parkingu przy EC będzie można podziwiać perełki Alfa Romeo, zarówno nowe modele, jak i te z długą historią. Nie zabraknie również konkursów z nagrodami, wśród których jest przejazd z wicemistrzem Polski w rajdach Górskich, Przemysławem Ozimkiem. Wydarzenie będzie nagrywane przez telewizję z ziemi i z powietrza – za pośrednictwem dronów. Pozostałe atrakcje do końca pozostaną niespodzianką. Zapraszamy – nie tylko Alfistów – 1 maja pod Europę Centralną. Warto stać się świadkiem takiego wydarzenia. Adriana Urgacz-Kuźniak


fb.com/hydeparknews

KWIECIEŃ 2015

STRONA 4 Strona powstała we współpracy z portalem BazaImprez.pl

Z cyklu: FACEDROOKIEM Dwie indywidualności: fotograficzna równo własnymi jak i na mini sesjach. formą, kolorem i często nieco innym dość , że też chciałabym ją kontynuAnna i Dorota malują materiałem niż na szkolnych zaję- ować. Pomysłów na to mam wiele. uśmiechy na twarzach dzieci i plastyczna... Jak połączyłyście siły? To był wspaniały czas. Z dziewczynami – Dorotą Nowicką z Pracowni KOKKA i fotograficzką Anną Gołębiowską zrobiłam wywiad w szczególnym momencie, tuż przed narodzinami dziecka Doroty, której serdecznie gratuluję powiększenia rodziny. Dzieci to dla obu pań istoty szczególne, stanowią bowiem dla nich niewyczerpane źródło inspiracji. Anna i Dorota przygotowują dla nich warsztaty, na które zwróciłam uwagę z dwóch powodów: design i fotografia. Te dwie dziedziny sztuki połączone wspólną pasją są doskonale dobranym tłem dla dziecięcej kreatywności. Doroto, czym jest KOKKA? D: Kokka to przede wszystkim pasja oraz miłość do drewna i designu , która z czasem stała się moim sposobem na życie. Część rzeczy, które powstają w pracowni, zrobione są z drewna z odzysku, czemu zawdzięczają swój specyficzny charakter, bo nic nie uszlachetnia drewna tak, jak upływający czas. Oprócz tworzenia drewnianych dodatków do wnętrz, zajmuję się grafiką i ilustracją, które są mi niemal równie bliskie. Ja k i e z dj ę c i a w y k on a ć m o ż n a w Anna Gołębiowska Photography? A: Tak naprawdę wszelakie. Staram się podejmować różne wyzwania. Oczywiście są takie zdjęcia, w których czuję się najlepiej, i prym wiodą tu fotografie dzieci i portrety, ale od jakiegoś czasu bawię się też fotografią produktową, bussinesową i sportową. Pod nazwą Wedoo, razem z wspólnikiem Przemkiem Skórą, fotografuję wesela.

A: Dorotę i Dawida poznałam podczas sesji ślubnej. Już wtedy wiedziałam, że nasze gusta są zbliżone a to, co tworzyła KOKKA było wspaniałe. Polubiłyśmy się tak po prostu, a potem połączyłyśmy siły. I fajnie nam razem – mam nadzieję, że Dorota podziela moje zdanie. D: Tak, zdecydowanie podzielam (śmiech). Gdy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia Ani wiedziałam, że właśnie czegoś takiego szukam – pięknej fotografii z wyraźnym własnym stylem autorki. Wbrew pozorom obie te działalności mają ze sobą niemało wspólnego. Może zabrzmi to górnolotnie, ale można powiedzieć o takim estetycznym porozumieniu między nami. Nie pozostało nam nic innego jak tylko coś wspólnie zdziałać. Dlaczego to właśnie dzieci stały się Waszym targetem? D: Obie mamy już w tym obszarze doświadczenie. Zanim zajęłam się własną działalnością, przez kilka lat pracowałam z dziećmi w jednej z gliwickich bibliotek. Poza tym okazało się, że warsztaty dla dzieci były czymś, co akurat obu nam od jakiegoś czasu chodziło po głowach. A: Moja praca zawodowa związana z fotografią tak na dobre rozpoczęła się dzięki Dada Warsztaty Dziecięcej Twórczości. Chyba jako pierwsze w Gliwicach, razem z Magdą i Kasią Eksner zaczęłyśmy robić sesje z dziećmi. Zainteresowanie było ogromne! Byłam wtedy świeżo upieczoną mamą i ta tematyka była mi bardzo bliska. Wkrótce potem urodziłam moją drugą córkę, dzięki czemu zdobywałam doświadczenie w pracy z dziećmi, za-

Czy trudno jest pracować z dziećmi? ciach, jest dobrą okazją do kształto- Ostatnio po warsztatach dostałam od Macie na to jakieś sprawdzone spo- wania zainteresowań i dobrego smaku. jednej z mam zdjęcie córki, która śpi soby? A dzieciaki same w sobie są niesamo- wtulona w kurkę, którą sama stworzyA: Intuic yjnie st aram się p o dchodzić do dzieci na sesjach i na warsztatach jak do własnych. To się sprawdza, a dzieci chętnie pozują. Uśmiechamy się i bawimy. Zawsze powtarzam każdej mamie, że tu chodzi o zabawę i nic na siłę. Zdjęcia zawsze można powtórzyć. D: Ja bym powiedziała, że nie tyle jest to trudna praca, ile wymagająca, ale to akurat jest jej ogromną zaletą. Zawsze uważałam, że ważne jest, by traktować dzieci tak samo poważnie jak dorosłych, bo dzieci mają (zupełnie słusznie) swoje wymagania. Dla mnie zajęcia z dziećmi są też źródłem inspiracji i ciągłego zachwytu nad spontanicznością dziecięcej twórczości. Dobrym sposobem jest uaktywnienie swojego własnego wewnętrznego dziecka i po prostu czerpanie z tej pracy radości i przyjemności. Zaprosiłam Was do cyklu Facedrookiem, bo zachwyciłyście mnie dobrą jakością tego, co robicie i faktem, że edukujecie dzieci w kierunku designu. Czy uważacie, że w tak młodym wieku są one w stanie wyrobić sobie dobry smak? D: Myślę że zdecydowanie tak! To jest właśnie najlepszy czas, szczególnie, że obecnie jest w czym wybierać. Dostępnych jest mnóstwo świetnych dodatków, zabawek i książek dla dzieci i wcale nie chodzi tu o to, by iść w ilość, ale w jakość i by wybierać dobrze zaprojektowane przedmioty. Stworzenie dzieciom możliwości, by zrobiły coś samodzielnie, pobawiły się Dorota Nowicka

promocja

wite, bo jeśli dać im pole do popisu, to z ogromną łatwością łamią schematy i czasem powstają tak piękne i gustowne rzeczy, że trudno nie wpaść w zachwyt. A: śmiałam się ostatnio do Doroty, że jestem kimś pomiędzy nauczycielem a mamą. Z jednej strony jako mama chciałabym pomóc a czasem nawet zrobić to za dzieci, błędnie myśląc, że będzie wtedy “ładniejsze”. Jako prowadząca wiem, że należy dać im swobodę i pozwolić stworzyć własne niepowtarzalne dzieło. Jeśli chodzi o malutkie dzieci to myślę, że poza trenowaniem plastycznych umiejętności, warsztaty uczą cierpliwości i to nie tylko dzieci, ale przede wszystkim rodziców. Ja zajmuję się głównie zdjęciami, Dorota świetnie radzi sobie z całością warsztatową. Macie koncept, jesteście kreatywne i otwarte na obowiązujące style. Zdradźcie, jakie macie plany zawoAnna Gołębiowska dowe na najbliższą przyszłość? D: Ja na pewno chciałabym kontynuować to, co robię w tej chwili. Oczywiście jestem zawsze otwarta na nowe, ale wszystko zależy od tego, na ile pozwoli mi czas. A: Na pewno fotografia i jeszcze raz fotografia, ale praca z dziećmi na warsztatach daje mi tak ogromną ra-

ła na warsztatach, to miód na nasze serca i wielka motywacja do działania. Takie właśnie są nasze plany: malować uśmiechy na twarzach dzieci. Dorota została właśnie mamą. Czy trudno jest pogodzić życie rodzinne z pracą twórczą i z warsztatami? D: Dopiero przekonam się, czy trudno będzie pogodzić pracę i życie rodzinne (śmiech). Wspólnie z mężem planujemy tak zorganizować czas, bym w miarę szybko mogła wrócić do aktywności zawodowej. A: Jestem w lepszej sytuacji niż Dorota. Moje dzieci chodzą na nasze warsztaty, Nina ma prawie 7 lat a Zuzia właśnie kończy 5. Jest to dla mnie sprzyjająca sytuacja z wielu powodów. Pomagają nam nasi mężowie, na ile mogą. Czy z takiej działalności da się wyżyć ? A: Skromnie się da. Z fotografii na pewno znacznie łatwiej, warsztaty traktuję jako dodatek i sprawia mi to przyjemność. Rób to co kochasz a nigdy nie będziesz musiał pracować, mawiają. Tak więc ja nie pracuję. D: To prawda. Najważniejsze to robić to, co się kocha i jeśli można z tego choćby skromnie wyżyć, to już mamy mały sukces. Rozmawiała Adriana Urgacz-Kuźniak


KWIECIEŃ 2015

STRONA 5

fb.com/hydeparknews

KAMIL BEDNAREK Wie dokładnie, co oznacza JEDNA MIŁOŚĆ Cóż można powiedzieć o młodym chłopaku z ogromnym sukcesem muzycznym na koncie? Woda sodowa, parcie na szkło, wywyższanie się i ,,gwiazdorzenie”, w tym konkretnym wypadku na pewno nie. Został doceniony przez wielu ludzi zawodowo zajmujących się muzyką, ale dla niego najbardziej liczy się opinia fanów. Był na Jamajce, w Londynie, występował prawie w całej Polsce, ale najważniejsze są dla niego rodzinne Lipki. Ma miliony fanów, ale najcenniejsza jest dla niego rodzina. Taki właśnie jest nasz rozmówca, szczery i bezpośredni. Wywiad z Kamilem Bednarkiem został przeprowadzony po jego koncercie na tegorocznej edycji Festiwalu Winter Reggae. Kim byś chciał być dla ludzi? Chciałbym być ich inspiracją. Wiesz, dlaczego? Kiedy zaczynałem grać było bardzo trudno się przebić. Młode kapele nie mają żadnego wsparcia, często nie mogą na nikogo liczyć. Na własnym przykładzie zauważyłem, że dopiero jak wydarzy się coś medialnego to nabiera to większej

promocja

mocy. Przed występem w TV grałem to samo i było strasznie ciężko i dopiero po tym programie nagle wszystko się otworzyło. Zdałem sobie sprawę, że to pomaga się wybić, ale jednocześnie nie gwarantuje stałej kariery. I właśnie dlatego chciałbym być dla ludzi inspiracją, żeby wiedzieli, że może w ich życiu wydarzyć się coś tak wyjątkowego, że nawet sami nie będą się tego spodziewać. Nie wolno nigdy wątpić we własne możliwości. Co jest Twoją pasją? Dziennikarstwo i fotografia. Świetnie i zobacz, jeżeli udaje Ci się iść coraz dalej i możesz robić wywiady z osobami, z którymi nawet się nie spodziewałaś, to pewnie cieszysz się wewnątrz i tak samo jest ze mną. Gram na pewnych scenach, o których mi się marzyło. Woodstock, to jest jeden z najlepszych przykładów. Takich emocji nigdy nie miałem. Zamiast śpiewać – krzyczałem, gdy widziałem tych ludzi byłem w ogromnym szoku. Woodstock był Twoim marzeniem. Kiedyś w wywiadzie powiedziałeś też, że chciałbyś zaśpiewać w duecie z Dawidem

Portaszem liderem Jafii Namuel. Kilka miesięcy później nagraliście wspólnie utwór ,,Jest takie miejsce”. Wydaje się, że spełnianie własnych marzeń przychodzi Ci z łatwością. Jaka jest prawda? Jeżeli o czymś bardzo marzysz i tego chcesz, ale nie na pokaz, tylko tutaj (pokazuje na serce), tak, że jest to szczere, to nagle coś się dzieje w tych gwiazdach, że troszeczkę pomagają. Naprawdę warto wierzyć. Jeśli wierzysz, że coś się uda, to ściągasz to myślami. Wiadomo, że trzeba nad tym pracować, bo to całkowicie samo nie przyjdzie. Gdybym nie pracował i nie wkładał w to całego serducha, to pewnie też by mnie tutaj z Tobą nie było. W takim razie czy istnieje coś, co jest w stanie powstrzymać Cię od Twoich postanowień? Jedyne, co może mnie powstrzymać, to choroba. Zdrowie jest najważniejsze. Jak jest zdrowie i motywacja, to wszystko będzie się dobrze układać. Moją motywacją są ludzie. Ja mam w nich wsparcie, mam swoje lwy, które mnie ładują energią i tego zawsze będę potrzebował. Czyli nigdy się nie wyczerpiesz? Kurczę… No raczej nie, dopóki będę żył to raczej nie (śmiech). Gdybyś mógł jeszcze raz zadecydować, co zrobisz ze swoim życiem, wybrałbyś to samo? Nie wiem, co by było, ale ja się chyba nie nadaję do niczego innego. Lubię śpiewać, lubię grać dla ludzi, lubię, kiedy mam ich przed sobą i jest symbioza i wymiana energii. To strasznie mnie nakręca. Nie robię tego, bo muszę, tylko czuje, że jestem im potrzebny. W dzisiejszych czasach ludzie mają mało perspektyw, jest ciągły pęd i wyścig szczurów, każdy chce pokazać, jaki jest silny, a w środku ma mnóstwo dobrych emocji tylko wstydzi się je uzewnętrznić. Ludzie lekceważą dobre emocje i czuję, że jestem po to, żeby właśnie ich nakręcać. Na koncertach mówię: nie wstydźcie się, przytulcie się i to jest najpiękniejszy moment. Obserwuję jak wszyscy się przytulają i nagle każdy jest uśmiechnięty. Zobacz, jak nie wiele trzeba, żeby się człowiek uśmiechał. Czy płyta, która powstaje jest wynikiem tego, że wymagasz od siebie coraz więcej? Tę płytę nagrywaliśmy na Jamajce, dostałem tam ogromną lekcję pokory. Miałem możliwość spotkania się ze światowymi muzykami i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, ile jeszcze przede mną jest pracy. Powiem Ci, że takie wyjazdy sprawiają, że gdy wracam do Polski myślę sobie, że następnym razem jak tam polecę to pokażę im więcej. Będąc w studio nagraniowym zauważam, że muszę jeszcze dużo pracować. Na koncertach tego nie czuję, bo jestem w energetycznym szale i nie myślę o tym jak śpiewam. W studio słychać każde niedociągnięcia i trzeba je

poprawiać. Ale myślę: „dam radę, będę się uczył”. To, że tam pojechaliśmy to była spontaniczna decyzja i właśnie takie sytuacje są zebrane i wspominane na tej płycie. To nie jest tak, że siadam w domu przed klawiszami i gram najprościej jak się da. Każdy utwór z następnej płyty będzie zbudowany na wspomnieniach i mam nadzieję, że się spodoba. Mówisz, że płyta będzie zapiskiem wspomnień, ale będzie to też podróż sentymentalna, mam na myśli piosenkę Twojego taty. To jest niespodzianka dla niego. Bywało różnie, ale teraz jest niesamowitym ojcem i właśnie dlatego nagrałem ją dla niego. To jest utwór, który napisał dla mojej mamy, kiedy był w wojsku. To był po prostu list. Napisał dwie piosenki w życiu i jedną z nich jest właśnie ta. Chciał żeby była ona w rytmie reggae, a reggae to muzyka miłości, jak dobrze już wszyscy wiemy. Powiem Ci, że to nie było łatwe wyzwanie, bo tata to napisał z miłości do mamy i nie wiedziałem, jak ja mam to zaśpiewać. Na pewno to będzie miła pamiątka. Jestem pewna, że wyjdzie świetnie. Jak widać jesteś uparty, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. A jak myślisz, gdzie byś teraz był gdybyś sobie w

pewnym momencie odpuścił? Jak sobie odpuszczę to zadzwonię do Ciebie i Ci powiem, bo nie mam pojęcia (śmiech). Naprawdę? Żadnych pomysłów? Odpoczywałbym z rodziną. I to jest ważniejsze od reggae? Rodzina? Oczywiście, że tak. Rodzina zawsze będzie najważniejsza. Mówię naprawdę szczerze. Kiedyś jej nie doceniałem tak, jak doceniam teraz. Kiedy mamy coś na co dzień to nie zdajemy sobie sprawy jak jest ważne. Kiedy zacząłem jeździć na koncerty, opuszczać dom i to na długo, przekonałem się, że strasznie tęsknię i automatycznie zmieniła mi się hierarchia wartości. Rodzina to jest mój fundament. Ja zawsze wracam do domu, nie mieszkam w wielkim mieście, mieszkam tam gdzie mieszkałem w moich skromnych Lipkach. Tam mam swój dom, akumulator i tam zawsze będę mieszkał. Teraz jestem miesiąc poza domem i właśnie dzisiaj rodzina przyjechała do mnie, żeby mnie odwiedzić i dać mi energię. W takim razie nie zatrzymuję Cię dłużej, wracaj do nich po nową dawkę energii. Dziękuję za rozmowę. Ja również. Rozmawiała: Magdalena Pawelec


fb.com/hydeparknews

KWIECIEŃ 2015

STRONA 6 strony sportowe redagowane WE współpracy z portalem SportoweGliwice.pl

Śląska Akademia Futbolu – kolejny projekt sportowy GTW Gliwice Śląska Akademia Futbolu jest profesjonalną akademią sportową – miejscem, gdzie młodzi ludzie pod opieką świetnych trenerów rozwijają swoje talenty i osiągają pierwsze sukcesy. Wspólne działania GTW Gliwice oraz Fundacji Rozwoju Sportu i Turystyki zaowocowały powstaniem tej inicjatywy. Akademia stworzona została na bazie doświadczenia w organizacji turniejów, lig sportowych, zajęć rekreacyjnych (piłkarskich, a także wspinaczkowych, sztuk walk) oraz pracy pedagogicznej (streetworkerów). – Nasza Akademia powstała, aby prowadzić profesjonalne treningi dla chłopców 8-16 lat oraz dziewcząt w wieku 6-21 lat. Głównym celem jest stworzenie sekcji kobiecych w każdym roczniku oraz rozwijanie sekcji futsalowych. Szkolenie będzie jednak prowadzone na dużym i małym boisku (futsal) a potem zawodnik / zawodniczka będą mogli wybrać drogę rozwoju. Docelowo, z naszych wychowanków mają powstać seniorskie kadry GTW – mówi Dariusz Opoka, koordynator Śląskiej Akademii. Akademia współpracuje z największym w Polsce projektem szkolenia indywidualnego dzieci i młodzieży czyli z Polish Soccer Skills, gdzie swoje umiejętności podnoszą trenerzy i instruktorzy (m.in. brali udział w spotkaniach

i szkoleniach z trenerami Atlethico Madryt, Madryckiej Federacji Piłkarskiej, a teraz czeka ich spotkanie z Micckiem Cleggiem – trenerem Manchesteru United, który prowadził treningi z Cristiano Ronaldo czy Davidem Beckhamem w Akademii MU. Zawodniczki i zawodnicy rozwijają także swoje umiejętności mentalne pod okiem Ewy Serwotki – psychologa sportu, która doradza, wspiera i animuje rozwój młodych sportowców. Dzięki współpracy z różnymi instytucjami, organizacjami i klubami będą organizowane wyjścia na mecze Piasta Gliwice, GAF

Jasna oraz Nbit Gliwice. Zawodnicy Akademii zasilą w odpowiednim czasie seniorskie zespoły GTW Gliwice, obecnie kobiety będą występowały w III lidze oraz w I lidze futsalu, natomiast seniorzy w II ogólnopolskiej lidze futsalu. Wszystkie informacje na www.saf.org.pl oraz u koordynatora – d.opoka@gtwgliwice.pl; tel. 500 170 516. Nabór jest ciągły i otwarty cały rok. mwo

GTW Akademia Wspinania czeka na Ciebie! Prowadzone już od kilku lat zajęcia wspinaczkowe dla dzieci i młodzieży cieszą się coraz większym powodzeniem – przybywa chętnych dzieciaków, a wszystko to dzięki dopracowanej formule zajęć w małych grupach, świetnym instruktorom, wspierającym nas wolontariuszom oraz dofinansowaniu ze środków miasta Gliwice, gminy Pyskowice i Gierałtowice. To właśnie w tych trzech lokalizacjach

promocja

mają miejsca nasze regularne zajęcia. I co najważniejsze – zajęcia prowadzimy dla grup dzieciaków i młodzieży początkujących i wspinających się rekreacyjnie, a także dla tych zaawansowanych, którym zależy na dużych postępach i wynikach na zawodach. Na zajęcia ciągle można się zapisywać – przyjść w terminie danej grupy, sprawdzić czy to jest coś ciekawego i podjąć decyzję. A dla wszystkich, którzy złapali bakcyla

lub nie boją się próbować nowych rzeczy mamy w tym roku nowość: obóz wspinaczkowy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ilość miejsc jest ograniczona, a chętnych przyjmujemy do 10 maja! Gwarantujemy, że będzie to tydzień świetnej zabawy i wspinania w skałach, nauki pierwszej pomocy, warsztatów z psychologiem sportu i obcowania z naturą. Czekamy na Ciebie! Agnieszka Drożdż


KWIECIEŃ 2015

STRONA 7

fb.com/hydeparknews

strony sportowe redagowane we współpracy z portalem SportoweGliwice.pl

Warto inwestować w najmłodszych Rozmowa z Szymonem Wesołowskim, selekcjonerem TS 10ka.pl Zabrze, organizatorem I Ogólnopolskiego Turnieju Futsalu, właścicielem firmy Wesołowski Corporation Zorganizowałeś dobry turniej, skąd pomysł? Drużyna, którą prowadzę, obchodzi w tym roku mały jubileusz – drugi rok istnienia. Chciałem świętować tę okoliczność na parkiecie, w duchu sportowej rywalizacji z drużynami z całej Polski. Wydarzenie nabrało dużego rozmachu dzięki patronom medialnym i licznym sponsorom. Moim celem było zorganizowanie turnieju na najwyższym poziomie, by promować ciągle mało popularną dyscyplinę sportu, jaką jest futsal. Rozumiem, że będą kolejne edycje imprezy? Planujecie zorganizować je w innym miejscu, czy zostajecie w Hali w Rudzie Śląskiej? Turniej okazał się sukcesem, dlatego już myślimy nad kolejnymi edycjami. Latem zorganizujemy turniej dwudniowy na boiskach na otwartej przestrzeni, w którym szacowana ilość występujących drużyn to 32. Na przyszły rok planujemy również drugą edycję turnieju o puchar „10ka.pl” i ta sportowa impreza odbędzie się w innej hali. Szczerze powiedziawszy, wybór hali w Rudzie Śląskiej był podyktowany głównie koniecznością, gdyż w obiektach, na których bardziej mi zależało, terminy były już zarezerwowane na inne imprezy. Jesteś trenerem zespołu TS 10ka.pl Zabrze, który cały czas się rozwija i zajmuje wysokie miejsca w turniejach i ligach organizowanych czy to przez Związek czy inne podmioty. Co dalej z Waszą ekipą, jakie macie plany? Czy wyrośnie w Zabrzu prężny klub futsalu? W chwili obecnej kończymy zmagania w Knurowskiej Lidze Halowej, w której zapewniliśmy sobie zwycięstwo na dwie kolejki przed końcem sezonu. Warto dodać, że jako beniaminek odnotowaliśmy wiele rekordów w ponad 20-letniej historii istnienia ligi. Po zakończeniu sezonu planujemy chwilę przerwy od ligowych zmagań halowych, choć w turniejach nadal będziemy występować. Rozpoczął się proces rejestracji klubu w gliwickim sądzie i to nas ukierunkuje na przyszły sezon. Jeżeli rejestracja przebiegnie szybko i zgodnie z planem, a sponsorzy, którzy zadeklarowali swą pomoc, wywiążą się ze swoich obietnic, to w przyszłym sezonie wystartujemy w II lidze ogólnopolskiej futsalu. Pewny jest natomiast start w Pucharze Polski w Futsalu, gdyż nie ma ku temu żadnych przeszkód prawnych. Puchar Polski pokaże, na jakim poziomie sportowym jesteśmy, gdyż ligi środowiskowe i turnieje, w których występujemy, rządzą się innymi prawami. Tam już nie będzie kalkulacji. Będą liczyły się tylko umiejętności i odrobina szczęścia. Chciałbym, aby właśnie drużyna „10ki” była pierwszą oficjalną drużyną futsalową w Zabrzu. Jeżeli chodzi o naszą ekipę, kadra ustabilizowała się. W drużynie występuje sporo wartościowych zawodników, którzy mają bogaty bagaż doświadczeń z boisk futsalu, w tym również ekstraklasowych. Drużynę jednak w głównej mierze tworzą zawodnicy z tzw. „dużego

gólnych meczów (w tym dużej liczby spotkań w kwalifikacjach) jest ogromna, co sprawia, że młodzież nie może się nudzić. Jak twoje plany jako trenera. Współpracowałeś z GAF Gliwice, coś nowego w tej materii? Plany szkoleniowe w tej chwili koncentrują się tylko wokół drużyny „10ki”. Padło kilka niewiążących propozycji z klubów środowiskowych chcących się rozwijać, ale i grających w ogólnopolskich ligach futsalu, co jest dla mnie, młodego szkoleniowca, dużym wyróżnieniem. Musiałem jednak odmówić, a główną przyczyną była chęć wypełnienia założonych celów z drużyną, którą prowadzę obecnie. Życie pisze różne scenariusze. Jeżeli się okaże, że nie uda się sfinalizować rejestracji klubu przed rozpoczęciem sezonu II ligi, to podejrzewam, że przyjmę którąś z propozycji współpracy, bo wówczas nie będzie to kolidowało z zajęciami „10ki”. Jestem stałym gościem na spotkaniach drużyn ekstraklasy futsalu i bacznie przyglądam się pracy doświadczonych trenerów, takich jak np. Błażej Korczyński – swoją drogą mój autorytet. Współpraca ze wspomnianą drużyną GAF była krótkim epizodem i polegała na pomocy przy powrocie młodzieży GAF z niemieckiego Meppen i pobytem na MP U-16 w Toruniu. Byłem tam prawą ręką duetu trenerskiego Wójcik-Dewucki. Obecnie jestem w stałym kontakcie z prezesem Kulczyckim, temat ewentualnej współpracy jest dla mnie otwarty. Poza „seniorskim” futsalem udzielam się również w kilku małych akademiach futsalowych dla młodzieży, ale nie jest to w tej chwili nic poważnego. Gliwice mają – jako jedyne miasto w Polsce – przedstawicieli futsalu w każdej klasie rozgrywkowej. Za rok pewnie będą derby Gliwic (GAF – Nbit w Ekstraklasie), jak postrzegasz futsal w naszym mieście obserwując go z perspektywy innego miasta? Nie podlega dyskusji, że Wasze miasto wiedzie prym w polskim futsalu. Jesteście kolebką tej dyscypliny w Polsce. W Gliwicach jest dużo pasjonatów futsalu, którzy zaszczepiają w młodych ludziach zainteresowanie tą dyscypliną sportu. Nie każde miasto może pochwalić się takim motorem napędowym. Inne kluby patrzą z zazdrością w stronę Gliwic, co jest bardzo motywujące i sprzyja propagowaniu futsalu w innych miastach. Inspirujące jest to, iż nawet kluby o skromnych zasobach finansowych znakomicie sobie radzą z działalnością statutową. W I lidze futsalu musiałby się zdarzyć cud, aby Nbit nie awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej, a co za tym idzie, derby Gliwic pomiędzy GAF a Nbit zapowiadają się bardzo spektakularnie. Już w tej chwili można przewidzieć rekordową frekwencję na trybunach podczas tych spotkań.

boiska”, lecz treningi i ich zainteresowanie futsalem sprawiają, że wyrastają na naprawdę dobrych zawodników. Trwają również rozmowy z kilkoma zawodnikami na temat ewentualnych wzmocnień. Z drugiej strony sporo klubów, w tym występujących w ekstraklasie futsalu, interesuje się naszymi zawodnikami. Panowie jednak chcą zostać w drużynie i powalczyć we wspomnianym Pucharze Polski w niebiesko-białej koszulce. Wierzę w dobry rezultat w Pucharze Polski, co pomoże wkomponować się drużynie „10ki” w mapę futsalową Śląska, a może i Polski. Rok 2015 zaczęliśmy bardzo dobrze, bo serią wygranych turniejów, w tym turnieju organizowanego przez PZPN w Pleśnej (Małopolska). Takie sukcesy, jak wygranie Halowej Ligi Podokręgu Zabrze i wspomnianej Ligi Knurowskiej napawają nas optymizmem i dlatego wierzę w udane zakończenie kalendarzowego roku – dobre spotkania w Pucharze Polski w Futsalu. Mało w Polsce jest ekip, które budują Akademie Futsalu dla dzieciaków. A czy Ty uważasz, że warto? Czy lepiej celować w seniorów? Jak odniesiesz się do powszechnej opinii, że dzieciaki w klubach futsalowych mają mało meczy, rozgrywają niewiele mistrzostw, w związku z czym taka działalność się nie opłaca, chyba, że połączona jest z piłką trawiastą? Temat rzeka. Uważam, że w Polsce futsal jest zdecydowanie mniej propagowaną dyscypliną sportu niż na przykład piłka nożna „na dużym boisku”. Ilość Akademii Futsalu dla dzieciaków jest też wprost proporcjonalna do ochotników, którzy chcieliby uprawiać ten sport. Warto jednak inwestować w najmłodszych, ponieważ deficyt wspomnianych ośrodków jest spowodowany w dużej mierze przez brak funduszy. Nie wydaje mi się, żeby istniały jakieś poważniejsze powody. Dobrym rozwiązaniem jest według mnie połączenie futsalu z piłką trawiastą, tak, by dzieciaki miały możliwość jak najwięRozmawiał: Dariusz Opoka cej czasu spędzać z piłką – nie tylko w sezonie halowym. Zachęcam Akademię do promocja brania udziału w bardzo prestiżowej imprezie, jaką są Mistrzostwa Polski w Futsalu. Zdobywanie jak najwyższych miejsc na tego typu zawodach powinno być jednym z głównych celów dla młodych zawodników. Ilość pracy, jaką należy wykonać podczas przygotowań do poszcze-

Rusza VI GTW Cała Naprzód CUP Ruszają zapisy do VI edycji Turnieju GTW CAŁA NAPRZÓD CUP 2015 pod Patronatem Prezydenta Miasta Gliwice. Turniej to wspólne przedsięwzięcie dwóch zaprzyjaźnionych i prężnie działających organizacji pozarządowych z naszego miasta – Stowarzyszenia GTW oraz Stowarzyszenia „Cała Naprzód”. Turniej odbędzie się 16 maja na gliwickim Orliku, wpisowe w wysokości 150 zł od drużyny zostanie przekazane tradycyjnie na program pedagogiki ulicy – Akademię Umiejętności Społecznych. Organizatorzy zapewniają wodę oraz okolicznościowy dyplom dla każdej eki-

py, nagrody i puchary dla pierwszych trzech miejsc oraz obsługę sędziowską. Warto przypomnieć, że Stowarzyszenie Cała Naprzód organizuje w Gliwicach Niedzielną Ligę Futsalu, natomiast Stowarzyszenie GTW organizuje takie turnieje jak: Turniej Dzikich Drużyn, Turniej na rzecz WOŚP, Turniej Kobieca Liga Orlika oraz prowadzi zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży. W poprzednich latach turniej wygrywały ekipy: ELEKTROR (2010) SIKORNIK (2011), GAF Jasna Gliwice (2012), FC NO NAME (2013), ZZGR Bielszowice (2014). dop


fb.com/hydeparknews GLIWICE POLECAJĄ

KWIECIEŃ 2015

STRONA 8 GLIWICE POLECAJĄ


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.