Siemianowice38

Page 1

W sprawie reklamy

www.slask.extrapolska.pl

w naszej gazecie prosimy telefonować pod numer n W NUMERZE Rodzina 500+

Strona 2 Bery bes łokno

Strona 3 Z kolekcji Jadwiszczoka

Strona 3 Luterańska Wielkanoc

Strona 16 Ekstremalna Droga Krzyżowa

www.slask.extrapolska.pl

Strona 16

www.slask.extrapolska.pl

NR 3 (38) u 24 Marca 2016

Gazeta bezpłatna u ISSN 2391-4122

EXTRA w marcu

WITAM! W numerze tematy bieżące z życia miasta, zapowiedzi wydarzeń kulturalnych, program telewizyjny na cały tydzień, oraz tradycyjnie felietony Mariana Jadwiszczoka i Mirosława Segeta. Przede wszystkim jednak dużo miejsca poświęciliśmy w marcowym wydaniu naszego miesięcznika Świętom Wielkanocnym, szczególnie temu, w jaki sposób obchodzone były i są w naszym regionie, i jakie mają znaczenie dla Ślązaków. Zapraszam do lektury w imieniu własnym i wszystkich osób piszących w EXTRA. Przypominam – miesięcznik znajdziecie w sklepach, urzędach, instytucjach i firmach na terenie Siemianowic. Czekamy na Państwa opinie o nas. Jeżeli uważacie, że potrzebujecie naszej interwencji, macie ciekawe tematy, czy zauważyliście problem, którym powinniśmy się zająć, prosimy o kontakt z naszą redakcją. Przypominam, że partnerem medialnym naszej gazety jest internetowe Nowe Radio BaRyS. BOG DAN BA NASZ CZYK RE DAK TOR NACZEL NY Reklama

Na Śląsku od wieków obyczaje i zwyczaje, kultywowanie dawnych tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie, miały ogromne znaczenie dla miejscowej ludności, szczególnie te dotyczące świąt religijnych tj, Boże Narodzenie, Boże Ciało czy właśnie Wielkanoc. Triduum Paschalne i Wielkanoc to był dla Ślązaków czas modlitwy i zadumy. Coraz mniej osób pamięta jak było przed laty. Postępująca laicyzacja społeczeństwa przyczynia się do zaniku tradycji a święta nabierają charakter świecki, stając się okazją do odpoczynku, rekreacyjnych wyjazdów oraz spotkań w gronie rodzinnym i przyjaciół, lecz bez głębszych przeżyć religijnych. Jednak dla wielu, to przede wszystkim święta religijne. Sześć kilometrów od miejskiego ratusza mamy podmiejską dzielnicę z cechami wiejskimi, gdzie jeszcze spotykamy podwórka z zabudowaniami gospodarczymi, rolników prowadzących gospodarstwa rolne, wszyscy wszystkich znają, a rodziny wielopokoleniowe mieszkają pod jednym dachem. Powoli ten świat odchodzi w przeszłość, ustępując miejsca dzielnicy luksusowych willi. Szczególnie wśród najstarszych mieszkańców Przełajki tradycje i zwyczaje śląskiej Wielkanocy były długo żywe i kultywowane, bo tutaj życie toczyło się trochę inaczej niż w pozostałej części miasta. Wielki Tydzień rozpoczynał się w Niedzielę Palmową. W ten dzień święcono palmy wielkanocne - symbole odradzającego się życia, nadej-

728-837-340

W Wielką Środę grzebano żur i śledzia

Śląska Wielkanoc ścia wiosny i triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Palmy robiono z wierzby, leszczyny, bukszpanu, barwinka, borówki, cisu i widłaku. Bazie z palmy chroniły przed chorobami gardła. Z poświęconej palmy robiło się krzyżyki, które w pierwszy i drugi dzień świat wielkanocnych zatykano na polach – na urodzaj, zatykano w domach i oborach – by chroniły przed nieszczęściem. Stawiano w oknach, zatykano za lustrem i święte obrazy – na szczęście. Następnie nadchodziła Wielka Środa - czas sprzątania, zwanego grzebaniem żuru. Był to zwyczaj żegnania się z żurem, który był głównym daniem w czasie 6 tygodniowego postu. Grzebano także śledzia, który zastępował mięso w czasie postu. Następnego dnia w Wielki Czwartek, po wieczornej mszy, milkły dzwony (nazywano to zawiązywanie dzwonów), a ich miejsce zajmowały drewniane klekotki. Aż do soboty biegali z nimi po okolicy chłopcy, robiąc dużo hałasu od samego świtu aż po wieczór. W kościele, ksiądz przenosił Najświętszy Sakrament do ciemnicy. Symbolem okazywania smutku i przeżywania męki pańskiej było zasłanianie luster i obrazów w domach. Ojciec dawał klapsy dzieciom ze słowami „za Boże rany”, w kuchniach rozpoczynał się przedświąteczny ruch, gospodynie przygotowywały się do pieczenia ciast,

babek i mięsa, a po podwórkach zaczynał się rozchodzić zapach wędzonych wędlin. To nic dziwnego, tu prawie każdy miał chowaną w chlewiku na tą okazję świnkę, a jajka pochodziły od biegających po podwórkach kur. Gospodarze przez płot wymieniali się doświadczeniami, jak peklować mięso, wędzić boczek i kiełbasę. Niejedna gospodyni biegła do sąsiadki pod byle pretekstem aby zobaczyć, co tam u niej w piekarniku się dzieje. Każdy dla każdego był życzliwy i chętny do pomocy, wszak tu wszyscy byli jak jedna rodzina. Dawniej najwięcej działo się w Wielki Piątek. Byli tacy, którzy z całą rodziną szli do rzeki obmyć się, co miało chronić od chorób i nieszczęść. Drewniane krzyżyki zatykano na polach oraz w oborach i chlewikach aby zapewnić urodzaj. Kto miał choć kawałek pola albo uprawnej działki paljł próchno i okadzał pole oraz rozsiewał popiół. Miało to zapewnić urodzaj w plonach. Odwiedzano groby w kościołach, przy których czuwano. W Wielką Sobotę, każdy już był myślami przy stole wielkanocnym, wszystkim udzielał się nastrój zbliżających się świąt, kończono porządki, domy wypełniały zapachy wędzonych mięs i kiełbas oraz ciast i babek drożdżowych. Od rana gospodynie zajęte były kraszeniem jaj i przygotowywaniem koszyczka wielkanocnego, który następnie

w asyście odświętnie ubranej rodziny, zanoszono do kościoła aby poświęcić pokarm. W koszu nie mogło zabraknąć jajka, wędlin oraz baranka, który symbolizuje Chrystusa Zmartwychwstałego. Jajko to symbol życia, a pięknie zdobione są symbolem odradzającego się życia. Najczęściej występowały one w postaci pisanek i kraszanek. Pisanki posiadają liczne wzorki i malunki, natomiast kraszanki barwione były na jeden kolor. Sposoby barwienia i dekorowania jajek zmieniały się. Niezawodnym, prostym i najczęściej stosowanym sposobem barwienia jajek było gotowanie jajek w łupinach (łuskach) cebuli. W sobotni wieczór, podczas mszy świętej, odwiązywano dzwony, święcono ogień i wodę. Poświecenie ognia – symbolizowało światło Chrystusowe. Ksiądz zapalał świecę paschalną, od niej wierni zapalali świece przyniesione z domu. Służyły one wiernym do odpędzania burzy oraz konającym w chwili śmierci. Poświęcona woda służyła do święcenia przy sakramentach. Wielkanoc rozpoczynała się wczesnym rankiem mszą rezurekcyjną ku chwale Zmartwychwstania Pańskiego. Przed rozpoczęciem śniadania każdy z domowników dostawał chrzan do zjedzenia, który został przygotowany w Wielki Czwartek przez gospodynie domowe. Dzięki temu przez cały rok nikt nie cier-

piał z powodu bólu zębów, brzucha, kataru i kaszlu. Miało to także znaczenie symbolizujące umartwianie się przed obfitym i smacznym śniadaniem. Śniadanie rozpoczynało się modlitwą i dzieleniem się jajkiem. Tradycyjnie na stole powinny znaleźć się poświęcone w trakcie święconki potrawy. Na wielkanocnym stole nie powinno zabraknąć m.in. chleba, jajek, kiełbasy oraz wielkanocnej babki. Po śniadaniu przychodził najbardziej oczekiwany w tym dniu przez dzieci moment. W podwórku lub domu dzieci szukały Zajączka z „maszketami”. Dawniej, kto tylko je miał, objeżdżał swoje pole i wtykał krzyżyk z wielkanocnej palmy. Pozostałą część dnia spędzało się z rodzina przy świątecznym stole. Dopiero w Lany Poniedziałem odwiedzało się krewnych, sąsiadów i znajomych. No i bywało mokro, bardzo mokro. Śmigus Dyngus zachęcał do wesołych zabaw i psikusów. Bywało, że woda lała się po ścianach domów a na podwórkach tworzyły się kałuże. No chyba, że nie dopisała pogoda, ale i wtedy mało kto zwracał na to uwagę.


Puls Miasta

2

Czwartek, 24 Marca 2016

Reklama

Na początku 2016 roku decyzją Prezydenta i Rady Miasta przekazaliśmy 30 tys. zł na stworzenie koncepcji przebudowy centrum Michałkowic. Na komisji rozwoju miasta i inwestycji zadam szereg pytań odnośnie kierunków, w jakim ma iść koncepcja. Różnie to bywało z "kompleksowością i sensownością" proponowanych zmian. Trzeba mieć świadomość w jakim kierunku ma iść przebudowa i jakie elementy ma zawierać. Inni radni z komisji również będą mieli pytania bo z wielką satysfakcją stwierdzam, że każdy z jej członków wykazuje spore zainteresowanie tematami prac komisji. Posiedzenia komisji są merytoryczne. Jej członkami są: Beata Breguła, Małgorzata Gościniak, Marian Jadwiszczok, Jan Nycz, Leszek Winkowski i ja. Jeszcze w lutym wystosowałem oficjalne pismo do Prezydenta Miasta z wnioskiem o ujęcie te-

Michałkowice

Czas na kompleksowe zmiany matu komunikacji miejskiej przy okazji tworzenia koncepcji przebudowy. Mam bowiem świadomość jak pewne tematy były traktowane przez ostatnie lata. Myślę również, że każdemu zależy na tym, aby zmiany były kompleksowe - mieszkańcy chyba sami oczekują dobrych pomysłów, a nie kolejnego "ryneczku z betonu". Dobrym przykładem takich działań są sąsiednie Piekary Śląskie. Jest pomysł stworzenia (wzorem m.in. Rybnika) katalogu mebli miejskich dla głównych przestrzeni miejskich w Siemianowicach Śl. Jest to bardzo dobry czas na stworzenie takiego katalogu, mógłby on bowiem dotyczyć również centrum Michałkowic. Wszyscy widzimy jakie są efekty "bylejakości" na przykładzie otoczenia Parku Tradycji - np. trzy rodzaje lamp. Ka-

talog mebli miejskich pomoże uporządkować w przyszłości naszą przestrzeń miejską, a dodatkowo proponuje się ujęcie także wzoru wiat komunikacji miejskiej oraz zabudowę krawężników najazdowych dla autobusów na każdym remontowanym przystanku. Przykład jak nie wykonywać zatok autobusowych mamy na przystankach Michałkowice Kościół w stronę Bytkowa. Ostatnio mieszkańcy pytali co z dojazdem do lokali handlowych zlokalizowanych przy rondzie w Michałkowicach (dojazd od ul. E. Orzeszkowej)? To jeden z kilku przykładów złego podejścia do przeprowadzanych inwestycji. Przed budową ronda dojazd był, obecnie wszyscy widzą jak ciężarówki wjeżdżają na chodnik przez pas zieleni. Kolejnym ważnym tematem jest bez-

pieczeństwo pieszych. Przy okazji mojej interpelacji na temat przejścia dla pieszych na ul. Oświęcimskiej i udzielonej na nią odpowiedzi UM, mieszkańcy poprosili o zadanie kilku dodatkowych pytań w tej sprawie. Zbulwersowała ich bowiem odpowiedź o braku potrzeby dodatkowych działań poprawiających bezpieczeństwo. To samo dotyczy dojazdu do posesji przy ul. Krupanka/Zwycięstwa. Przy tej okazji warto po raz kolejny spojrzeć na Piekary Śląskie - przejeżdżając ulicami tego miasta widać bezpieczne przejścia dla pieszych, sygnalizacje, równomiernie oświetlone główne przejścia dla pieszych, dodatkowe oznakowanie przejść uruchamiane na fotokomórkę. Czasem dobrze jest spojrzeć na sąsiadów bo można wziąć dobry przykład – w

Siemianowicach widać kilkuletnie zaległości. Oczywiście w Siemianowicach Śląskich są podejmowane pierwsze działania mające poprawić bezpieczeństwo pieszych (fluorescencyjne znaki, dodatkowe opaski na słupach), ale czekamy na kolejne działania. Prezydent Miasta zapowiedział doświetlenia przejść - czekamy na efekty. W kwietniu czeka nas komisja na temat rozwoju dróg i transportu publicznego. Podejrzewam, że będzie bardzo ciekawie - zarówno my radni jak i mieszkańcy czekamy na propozycje nowych rozwiązań drogowych (chociażby połączenie ul. Oświęcimskiej i Michałkowickiej oraz obejście zakładów przemysłowych od ul. Michałkowickiej/Zwycięstwa i przedłużenie ul. Towarowej). Pojawi się zapewne więcej takich pytań. Z kolei transport publiczny i jego rozwój to sprawa, która czeka od lat na rozwiązanie. Wśród największych problemów można wymienić np. bezsensownie zakończona

pętla tramwajowa, perspektywy rozwoju sieci tramwajowej na następne kilkanaście lat, rozrzucone przystanki w centrum Michałkowic. Pozostając przy tematach ogólnomiejskich, coraz częściej zgłaszacie problem braku obudowy pojemników do segregacji. Oczywiście pojemników tych nie można całkowicie zamknąć, ale można obudować je trzema ściankami. Takie rozwiązania będą przydatne w szczególności w opisywanych wyżej centralnych przestrzeniach miasta. Odpowiedni wniosek trafi wkrótce do Prezydenta Miasta, gdyż takich "małych inwestycji" nie można finansować z opłaty śmieciowej. Na koniec jeszcze raz dziękuję za Wasze komentarze, interwencje, zgłoszone tematy. Zachęcam wszystkich do kontaktu 501-617-347 / radnyjanwieczorek@wp.pl oraz do pisania interwencji poprzez portal Facebook. JAN WIECZOREK


Rozmaitości Spotkołech roscasu jedna baba, kej żech szoł se po tretuarze kole Bartka f strona Osiedla Modych a tak po chopsku to musiołbych pedzieć f strona Alibi i prawie kożdy chop s Bytkowa wiy kaj to jes i ta baba keroch spotkoł pado mi tak. Wiysz, co cytom f tym kyjzyblacie te pierdoły co tam kryklosz, to ino piszesz ło jakiś frelkach, abo chopach, cy ty niy poradzisz inkszego tymatu znolyś ? I teroski se tak myśla momy marzec, idom śfiynta, to połosprawiom Wom jak to kupa lot do zatku na Ślonsku łopchodzioło sie Śfiynta Wielkanocne, abo barzi ło tym, jake sie gyszynki erbowało a besto, co jo jes taki kocynder to zrobia to po sfojymu i niy byda wom fersztylowoł pojakymu bajtle we Wielko Środa lotali ze zapolonymi mietłami po polach a we Wielki Cfortek ze klekotkami, abo f Wielki Piontek ludziska niy myli sie we waszpekach, ino we rzece a starziki musieli cyknonć sznapsa tatarczofki, bo to prawie kożdy wiy a powiym Wom, i tukej sie zdziwicie, kej chopy niy chcieli tego chlapnonć, choc baby jim kozały, bo taki boł pszesont, kej baby to łykły to miały niy chorować na żołondek a chopy niy mieli pić bes cołki rok gorzołki a wiynkszoś chopof miłuje gorzołka do dzisioj I besto niy chcieli pszechylić tego achtlika, bo kejby to sie sprawdzioło to łaziliby cołki rok ło suchym pysku, ino tajymnicom chopof było, kej sie tyn achtlik pszechylało, to cza boło mieć ślypia zawarte, to tyn pszesont niy działoł a baby ło tym niy wiedziały. Besto niy jedyn gop babie padoł, to nalyj staro na drugo gyra, abo kejbyś miała 100% pewności to dmuchna jeszce jednego. Co mondżyjszy to sfoji Am fi te atr w Parku Miejskim, to miejsce, które zapewne każdy zna i prawie każdy kiedyś tam był na imprezach kulturalnych lub przy okazji popytu w Parku Miejskim. Każde przyzwoite miasto musi mieć amfiteatr i my mamy . Położony w ładnym miejscu w Parku Miejskim w pobliżu Pałacu Donnersmarcków i innych ciekawych miejsc jak Muzeum Miejskiego, Stawu Rzęsa, Pola Golfowego i Parku Pszczelnik. Od najmłodszych lat pamiętam Amfiteatr ,który kojarzył mi się z częstymi wstępami artystów i różnymi imprezami kulturalnymi. Praktycznie kiedyś w każdą sobotę i niedzielę w tym miejscu coś się działo. Występowali tu znani wykonawcy z kraju oraz nasi siemianowiccy artyści, między innymi Zespół Pieśni i Tańca „Siemianowice” z orkiestrą, zespoły „Gejzery”, „Siemianie” i wielu, wielu innych. Widownia zazwyczaj była pełna , a ludzie bawili się wyśmienicie. Dużym powodzeniem pod koniec lat 50-tych cieszyły się sobotnie dyskoteki na płycie amfiteatru i konkursy taneczne , gdzie każdy mógł w nich uczestniczyć. Do czasu kiedy nie było jeszcze amfiteatru, miejscem w parku

3

Bery bes łokno

Gyszynki łot hazoka babie pedzioł, niy szteruj mie takimi naporstkami, nalyj zaroski do zymfcioka a jo, kejbyś boła spokojno, cobych niy tintoł bes cołki rok, to łobala tyn zymfciok i bydziesz uradowano. Teroski Wom połosprawiom jak to piyrwy na Ślonsku szykowali sie do śfiont.Boło tak zawdy s dziada pradziada co chałpom zajmowała sie baba. Łona to dbała ło cołki dom, coby boło cysto rajn we chałpie, coby chop i dziecka niy boły uszmodrane i godne niy łazioły. Baba prała i do mangli łazioła, sprzontała, warzoła, pilnowała dziecek, coby we szuli sie ucoły, wszysko co boło we chałpie do roboty, to należało do baby a chop boł ino łot tego, coby łazić do roboty i geltak babie razym ze loncetlom łoddawać. Baba dbała coby chop moł co kużić i we sobota jakoś kfaretka, abo i halba mok sie cyknonć ze jakimś kamratym a niy do żradła.Noo chop dboł ło gadzina i łogrodek . Kej jo boł bajtlym, jednego roku z mojom kuzynkom Iwonom poszlimy ze sfojimi familiami do omy i ołpy. Kej my wleźli rajn do chałpy, na bifyju stoło pudło zawinionte we taki gryfny papior i pomotlane bonte szlajfkami. Oma nom pedziała, co tukej boł rano hazok i pszinios gyszynk, ino erbnie go tyn, kery na placu, no wiycie na łogrotku znojdzie wiyncy jajec bes czićfierci godziny. Jedne jajca som modre a inksze bronotne i momy se wybrać fto jake zbiyro. Moja kuzynka Iwonka wybrała modre jajca, choć jo modre chcioł zbyrać, ino kej jo sie na nia niy fukoł, bo choć boła sztyry lata motszo, to umiała mi dać rady, bo pamiyntom do dzisioj, kej sie ji roscasu postawioł, to tak mie bajsła w lico, kejżech pszes pora tydni mioł strupy a potym szrama na pysku. F

Z kolekcji Jadwiszczoka

Kino też było... do posłuchania muzyki na żywo, był teren na przeciw obecnego placu zabaw. Mieszkańcy rozkładali sobie koce na trawie i z całymi rodzinami odpoczywając, słuchali dobrej muzyki. Zazwyczaj była to siemianowicka orkiestra górnicza lub hutnicza grająca na drewnianej podwyższonej scenie nazywanej potocznie „bina”. Kino też było, czyli Letnie Kino Nocne, które funkcjonowało od samego początku powstania amfiteatru. Kino miało swoich stałych bywalców , którzy chętnie przychodzili oglądać filmy, w piękne wieczory pod gołym niebem. Zazwyczaj właśnie tu, na koniec organizowanych przez miasto „Dni Siemianowic”, młodzież z siemianowickich szkół kończyła swój marsz, organizując na miejscu imprezy

kulturalne i konkursy. Było głośno, wesoło i ciekawie. Podobnie było po obchodach 1 - majowych , ale wtedy było bardziej oficjalnie i przez to sztywno. Ulubionym miejscem siemianowiczan była Restauracja „Parkowa”. Siadając przy stoliku i konsumując dobrą potrawę lub piwko, z tarasu można było obserwować piękny Park, i to co się dzieje wokół . Dzieci miały jeszcze dodatkową atrakcję w restauracji, a mianowicie oczko wodne na tarasie, w którym pływały złote rybki. Warto przypomnieć, że w latach 50 – tych XX w., amfiteatr częściowo budowany był w czynie społecznym przez mieszkańców miasta. Kształt samego amfiteatru zmieniał się co jakiś czas. W pierwszej wersji był ekran z wąskim pasem sce-

podstawowy szuli, to boł taki ciort s dziołchy, kej nawet synkom ze starszych klasof waliła po pysku, a kej jusz naprowdy niy umiała dać rady, no to kopała f te miyjce, co symbolym tych śfiont jest, no jaaa mocie recht to som jajca. I tak jo sie pomyśloł zbiyrej sie te modre jajca, a jo musza i tak wiyncy nasbiyrać tych bronotnych. Polecieli my do łogrotka i zaconi my szukać. Kożdy mioł taki mieszek,co te jajca rajn wsadzoł i my lotali jak yjzle po placu besmała kupa casu. Kej nos oma do chałpy zawołała i kożdy s tego miecha jajca wyciongoł, to sie łokozało, co jo jich mom szejś a cfaniara Iwonka czinoście i kejby ftoś chcioł porachować a jajec boło dwadziscia, to te jedne musiała łozdeptać, bo skaruszczyna s jajca miała i to bronotno na szczewiku, a kej sie potym łokozało, zrobioła to specjalnie, bo tak se wykapowała, kej moje bronotne jajco rozdepto a swoje wszyske znondźie, to wygro, no i tys tak boło. Rospakowała tyn gyszynk łot hazoka a tam rajn boły dwie packi klockof. Teroski s tego dziecka by sie śmioli a my f tych casach kupa lot do zatku, byli f siodmym niebie. Iwona se ukłodała klocki s mamcórami, no wiycie rotomajte lanszafty na kerych boły lalki, a jo zaś mioł gryfne ałtka. Familio miała s nami cołki dziyń spokoj, take my byli grzecne i tak my sie cołki dziyń bawili tymi grackami. Zaś moj uja Marianek, kej boł bajtlym i mioł siostra ło pora lot starszo łot siebie, erbli koło łot hazoka i tam to boł dopiyro ubaw we tyj famili, bo fater jim keta sciepnoł i na zmiana czimali sie bifyja jednom rynkom, a drugom linsztangi i pyndalowali uczonc sie jeździć na tym kole. Cołke dwa dni tak ny dla zespołów muzycznych, orkiestr oraz z dużą okrągłą płytą estradową przeznaczoną do występów. Później zlikwidowano okrągłą płytę i powiększono scenę, zwiększając ilość miejsc na widowni. Następnie wykonano zadaszenie samej sceny oraz wykonano pomieszczenia socjalne dla artystów . Dobrze się dzieje, bo ostatnio nasz amfiteatr, znów przechodzi swój renesans, co widać gołym okiem, przybywa imprez kulturalnych, zaczyna żyć. Uważam, że zainwestowanie w zadaszenie całego obiektu byłoby zasadne, ponieważ warunki atmosferyczne nie wpływałyby na przebieg imprez i koncertów, a scena byłaby miejscem stałych występów i prezentacji siemianowickich artystów. Zachęcam już teraz do stałego odwiedzania amfiteatru w tym roku , bo będzie się działo. Kończąc, z okazji Świąt Wielkanocnych, wszystkim Czytelnikom, życzę dużo szczęścia, radości i uśmiechu.

brusili f kuchni i cekali asz na dworze wylezie klara i sie rosciepli, coby mogli rajzować na placu na tym kole. Krysia i Marianek tak fest sie cieszyli, co pedzieli, kej to boł nojgryfniyjszy gyszynk łot hazoka w jejich zyciu. Łoba dwa niy umieli jesce jeździć, ale cosik jim łodbioło na dekel i pojechali a richtich to wziyni koło i prowadzili je do sfoji omy, coby poszpanować tym gyszynkym, kery erbli łot hazoka. Niy mieli daleko bo miyszkali na Giszowcu kole fary a jechali na Nojbał do omy, ino mieli pecha bo jechoł jakiś bamber s forom kery sie zaczimoł, bajtli zbajerowoł, koło fciepnoł na fora i ryknoł wioooo do konia i nastymne koła dopiyro łobejżeli, kej szli do komunii śfiynty.

Tekst napisano fonetycznie Kej lubisz ślonsko godka, to zaproszom do ałdycji „Bonkawa z Segetym” w Nowym Radiu Barys na internecie, bes cołki tydziyń, zawdy ło 10:00 rano i w połednie ło 16:00. Brif kryklejcie segetbarys@op.pl a, kej spokopicie coch napisoł i sie Wom spodobo to udostympniojcie inkszym a kej niy kapujecie cegoś, to pytejcie na fejsie tam, kaj łobejrzycie te bery kerech tukej na krykloł, to Wom pszetumacza.

Dawniej oblewano wodą w poniedziałek i wtorek

Śmigus - dyngus

Pierwsze udokumentowane wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z XV wieku z ustaw synodu diecezji poznańskiej z 1420 roku. jak większość polskich obrzędów, Lany Poniedziałek, wywodzi swój rodowód z czasów słowiańskich. Z dniem przesilenia wiosennego wypędzano zimę, by na jej miejsce przywitać nową porę roku - wiosnę. Brano wiązkę wierzbowych witek i wzajemnie smagano się, polewając się wodą, co z czasem przerodziło się we wspólne kąpiele. Później do śmigusa dołączył dyngus, czyli możliwość wykupienia się jajkami od polania. Dyngus pochodzi od niemieckiego słowa dingen, co oznacza "wykupywać się". Gdy na naszych ziemiach pojawiło się chrześcijaństwo, kapłani próbowali walczyć z tym zwyczajem. Gdy się to nie udało, Kościół postanowił związać go z Poniedziałkiem Wielkanocnym, delikatnie przy tym zamieniając kąpiele na polewanie się wodą. Z czasem słowa śmigus i dyngus zlały się w jeden śmigus-dyngus, czyli wielkanocne polewanie. Oblewanie zdecydowanie ważniejsze było dla młodych dziewcząt. Ta, której nie oblano bądź nie wychłostano, czuła się obrażona i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony kawalerów i możliwością staropanieństwa. Dziewczęta miały prawo do rewanżu następnego dnia, we wtorek, który kiedyś był dniem świątecznym podobnie jak poniedziałek. (KZ)


4

Ogłoszenie

Czwartek, 24 Marca 2016


Barbara Blida urodziła się 3 grudnia 1949 r. w Siemianowicach Śl. W 1976 roku ukończyła studia na Wydziale Inżynierii Sanitarnej Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Karierę zawodowa rozpoczęła w Zakładach Azoto-

Czwartek, 24 Marca 2016

Puls miasta

IV Kartka z kalendarza

Bytków

9 rocznica śmierci Barbary Blidy

Będzie zmiana sygnalizacji świetlnej

wych w Chorzowie, gdzie pracowała jako specjalista ds. BHP w latach 1968 – 1977. Do roku 1993 była naczelnym inżynierem w PBW „Fabud” w Siemianowicach Śl. Od 1969 r. do1990 r. należała do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, następnie do 1999 r. do Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, a od 1999 r. do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W latach od 1989 do 2005 sprawowała mandat posła na Sejm X, I, II, III i IV kadencji. W wyborach parlamentarnych w 2005 bez powodzenia ubiegała się o mandat senatora z ramienia Sojuszu

Po zmianie ustawień sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ul. Wróblewskiego z ul. Jagiełły kierowcy wyjeżdżający z ul. Jagiełły w lewo natrafiają na zielone światło dla pieszych. Po rozmowach z kierowcami zwróciliśmy się do władz miasta o zainstalowanie dodatkowego światłą pomarańczowego na sygnalizacji świetlnej informującej użytkowników drogi o pieszych na pasach, co zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu. Otrzymaliśmy informację, że stosowna dodatkowa sygnalizacja pojawi się w pierwszym półroczu tego roku. Drodzy mieszkańcy, jeśli macie jakieś sprawy wymagającej naszej interwencji, prosimy o kontakt pod numerem telefonu 604-085-966

Lewicy Demokratycznej w okręgu katowickim. Od 1993 r. do 1996 r. pełniła funkcję ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, a w1997 r. objęła funkcję prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. W dn. 25 kwietnia 2007 r. Barbara Blida prawdopodobnie popełniła samobójstwo. Okoliczności jej śmierci nadal wzbudzają wątpliwości. Barbara Blida zginęła od strzału z własnego sześciostrzałowego rewolweru Astra 680 chwilę po wejściu do jej domu oficerów ABW z nakazem rewizji i zatrzymania. (KZ)

Siemianowickie SLD

Kanzashi w Bibliotece Kolejne warsztaty artystyczne w Bibliotece przeniosą nas do Kraju Kwitnącej Wiśni i będą poświęcone „kanzashi” – czyli tradycyjnym japońskim ozdobom do włosów, noszonym przez kobiety do kimona. Oryginalne „hana tsumami kanzashi” to piękne grzebyki bądź szpilki przyozdobione kwiatami, wykonanymi z jedwabiu najwyższej jakości, często farbowanego na przeróżne i dość odważne kolory. Można powiedzieć, że technika tworzenia tych ozdób to rodzaj origami na materiale. Metod układania kanzashi z satynowych wstążek będzie się można nauczyć na najbliższych warsztatach rękodzieła – czyli 18 kwietnia o godzinie 17:00, w Bibliotece Centralnej. Zajęcia są jak zwykle bezpłatne, a ilość

ŹRÓ DŁO: HTTP://SIE MIA NOWI CE -SLA SKIE.SLD.ORG.PL

Zmiany w kole nr 1

miejsc ograniczona. Zapisy prowadzone są w Czytelni Naukowej. Serdecznie zapraszamy!

9 marca w siedzibie siemianowickiej organizacji SLD przy ul. Topolowej 1a, odbyło się zebranie Koła nr 1. W trakcie zebrania dokonano wyboru nowego Zarządu Koła. Przewodniczącą Koła została Małgorzata Groniewska, Wiceprzewodniczącym Roman Mazur, a Skarbnikiem Lucyna Szreter. Nowemu Zarządowi życzymy sukcesów w procesie wzmacniania wizerunku demokratycznej lewicy, dbania o godność człowieka, sprawiedliwość społeczną i tolerancję światopoglądową, dążenia do równego statusu kobiet i mężczyzn i budowania postawy dialogu społecznego. Przypominamy, że w Siemianowicach Śląskich działają 2 koła SLD, które łącznie tworzą miejskie struktury. Koło nr 1 terytorialnie to Centrum i Tuwim, koło nr 2 Bytków, Michałkowice, Bańgow i Przełajka.

AGNIESZ KA FOR MIC KA

ŹRÓ DŁO: HTTP://SIE MIA NOWI CE -SLA SKIE.SLD.ORG.PL

(BOB)

Herbert w Bibliotece Miejskiej Metamorfoza z uśmiechem

31 marca o godzinie 12.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy al. Sportowców 3 będziemy czytać i słuchać o Herbercie. „Czytam w podróży…Herberta” jest ogólnopolską akcją społeczną, będącą wspólnym projektem Fundacji im. Zbigniewa Herberta oraz Klubu Herbertowskich Szkół. Celem przedsięwzięcia jest nie tylko upowszechnienie twórczości Zbigniewa Herberta, ale także popularyzacja czytelnictwa w ogóle. Podróż będzie tym razem metaforyczna. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych „Cogito” w trakcie spotkania przybliży nam biografię Zbigniewa Herberta, w tym niektóre z jego listów. A zakończy przedstawieniem o tolerancji przygotowanym przez uczniów szkoły. Uczestnicy spotkania otrzymają zakładki do książek z fragmentami utworów Zbigniewa Herberta. Już dzisiaj zapraszamy wszystkich zainteresowanych. MBP

Rusza projekt skierowany do osób w rozmiarze XL, mający na celu zrzucenie zbędnych kilogramów, a przy okazji zmianę przyzwyczajeń kulinarnych oraz ogólną poprawę wizerunku osób biorących udział w programie. A wszystko w atmosferze dobrej zabawy w towarzystwie i przy wsparciu osób z podobnymi problemami. Metamorfoza z uśmiechem potrwa od 8 marca br do 8 marca przyszłego roku. Celem głównym jest zmiana wizerunku poprzez redukcję wagi, poprawę sprawności i wydolności organizmu, nabycie umiejętności doboru odpowiedniej do sylwetki odzieży, nabycie umie-

jętności doboru fryzury i make upu, przy okazji promowanie rodzimych producentów odzieży, fryzjerów i stylistów, promocja zdrowego stylu życia. Założeniem projektu jest walka z otyłością w miłej atmosferze. - Zależy mi, aby aktywizować osoby otyłe, bo często zamykają się one w domu, co sprzyja szybkiemu przyrostowi kilogramów. Chcę włączyć do projektu środowiska lekarskiego , diagnostyka i dobrze dobrana dieta to podstawa , Często słyszałam, że powodem moich kłopotów zdrowotnych jest nadwaga ale żaden z lekarzy nie skierował mnie na badania specjalistyczne by dowiedzieć się jakie jest podłoże otyłości. Jak czytam o generalnym dietach cud , o lekach po których natychmiast schudnę -krew mi się gotuje . Grubas to świetny obiekt na biznes , konsultacja u dietetyka,

cudowne suplementy diety a nawet , ciuchy, że o butach nie wspomnę kosztują bajońskie sumy, nie każdego na to stać ... – mówi Beata Krajewska koordynatorka projektu. Organizatorzy planują również dla uczestników programu wspólne wyjścia raz w tygodniu na basen udział w zajęciach zumby na przemian z gimnastyką, raz w tygodniu wspólny długi spacer,

spotkania z dietetykiem i rehabilitantem, a w końcowej fazie projektu pokaz mody w rozmiarze XXL, spotkanie ze stylistą i fryzjerem. Zajęcia odbywają się w każdą środę o godz. 19:00 w MOSiR Pszczelnik. Szczegółowych informacji udziela pani Beata Krajewska pod nr tel. 666858808. (BOB)

Wybrano Radę Seniorów Z pośród 31 kandydatów zgłoszonych przez organizacje społeczne oraz grupy mieszkańców, 16 marca br. zostało wybranych 13 członków Rady Seniorów. Komisja skrutacyjna w składzie Teresa Ptasznik, reprezentująca Uniwersytet Trzeciego Wieku, Adam Cebula – przewodniczący rady Miasta, oraz Elżbieta Nieszporek - doradca prezydenta ds. społeczno-ekonomicznych, policzyła głosy i ogłosiła wynik wyborów. W skład rady weszli: Wanda Abłażewicz, Bożena Drzewiecka, Marek Greiner, Kazimierz Izydorczyk, Józef Jagieła, Krystyna Klimczak, Jolanta Barbara Kokoszka, Teresa Kurek, Barbara Merta, Jerzy Namysło, Gerard Nieroba, Krzysztof Śpiewak oraz Stanisław Tomczyk. Rada będzie inicjować działania mające sprzyjać solidarności międzypokoleniowej oraz zapewniać osobom starszym wpływ na sprawy dotyczące lokalnej społeczności, a zwłaszcza ich grupy wiekowej. (BOB)


Kultura Wieści z anteny

Ludzie z pasją

Kalendarium muzyczne

Obrazy Barbary Sitek 16 kwietnia 1924 r. w Cle-

28 marca 1986 r. urodziła się Stefani Germanotta, znana jako Lady Gaga, amerykańska wokalistka i kompozytorka. 28 marca 1996 r. Phil Col-

lins oficjalnie opuścił grupę Genesis. Jego miejsce za mikrofonem zajął Ray Wilson 3 kwietnia 1950 r. urodził się Romuald Lipko, lider, klawiszowiec i kompozytor grupy Budka Suflera. 3 kwietnia 1961 r. urodził

się Eddie Murphy, aktor i piosenkarz. Oprócz udziału w wielu znakomitych komediach, Eddie nagrywał również piosenki. Jego pierwszym przebojem była nagrana w 1985 roku piosenka "Party All The Time". 3 kwietnia 1998 r. Rob Pilatus z duetu Milli Vanilli został znaleziony martwy w pokoju hotelowym we Frankfurcie. Zmarł prawdopodobnie w wyniku przedawkowania alkoholu i leków. Miał 32 lata. 3 kwietnia 2006 r. w siedzibie ONZ w Nowym Jorku kolumbijska wokalistka Shakira odebrała wyróżnienie za działalność charytatywną na rzecz dzieci. Shakira działa w fundacji Barefoot, pomagającej młodym ludziom w jej kraju, rozdzieranym konfliktem wewnętrznym, uciec od przemocy. Wyróżniono także m.in. czeską modelkę Karolinę Kurkovą, aktorkę Angelinę Jolie i senator Hillary Clinton. Zaproszenie

V

veland w stanie Ohio urodził się wybitny kompozytor muzyki filmowej Henry Mancini, najbardziej znany jako twórca niezapomnianego motywu do komedii "Różowa Pantera". 18 razy był nominowany do Oscara, z czego otrzymał 4 statuetki. 16 kwietnia 1953 r. urodził się Peter Garrett, charyzmatyczny wokalista australijskiej grupy Midnight Oil. Znany z radykalnych poglądów, w październiku 2004 roku został członkiem Izby Reprezentantów australijskiego parlamentu. 16 kwietnia 1964 r. Czesław Niemen zdał egzamin przed Państwową Komisją Weryfikacyjną MKiS i otrzymał czasowe (dwuletnie) uprawnienia do występów estradowych z zespołem Niebiesko-Czarni. 16 kwietnia 1971 r. w Lake Jackson (USA) urodziła się Selena Quintanilla-Perez, wielka gwiazda muzyki Tejano. Zginęła tragicznie w 1995 roku. 24 kwietnia 1977 r. zespół Talking Heads po raz pierwszy wystąpił w Europie. Grupa przyjechała jako support The Ramones. 24 kwietnia 1989 r. gubernator stanu Massachusetts ogłosił ten dzień, jako Dzień New Kids On The Block, boysbandu, który podbił amerykańskie listy przebojów. 24 kwietnia 1995 r. album "Elf" zespołu Varius Manx w dniu premiery sprzedał się w 120 tys. egzemplarzy i osiągnął tym samym status złotej płyty.

Autorka prezentowanych grafik, jest dyplomowaną nauczycielką matematyki. Kiedy przeszła na emeryturę poświęciła się nowej pasji - malarstwu. Barbara Sitek, bo o niej mowa, chętnie wykonuje swoje prace techniką akwarelową, maluje również farbami olejnymi i akrylowymi na płótnie, wykonuje także prace ołówkiem, piórkiem i suchą pastelą. Pani Basia od września 2010 roku należała do SGP "Spichlerz'86", która działała do 30.09.2014 r. Jest członkinią Grupy Artystycznej „Laura”, która powstała 1 października 2014 r. Grupa w najbliższym czasie przeniesie się z tymczasowej siedziby w Willi Fitznera do michalkowickiego Zameczku, gdzie można będzie bez przeszkód podziwiać prace autorki. W kwietniu 2012 roku miała swoją pierwszą wystawę indywidualną w Siemianowicach Śl. - z sześciu wystaw indywidualnych zorganizowanych do tej pory. Brała udział w wystawach zbiorowych obu grup plastycznych i wielu konkursach dla twórców nieprofesjonalnych, w których otrzymała kilka nagród i wyróżnień. Przekazuje często swoje prace na aukcje charytatywne. Od września 2012 r. uczęszcza na zajęcia z rysunku i malarstwa w MDK Batory w Chorzowie, które prowadzi znany malarz Piotr Naliwajko. Obecnie kilka prac Barbary Sitek można jeszcze przez kilka dni, do 28 marca, podziwiać w Bibliotece Miejskiej, w związku z tym, że autorka jest uczestniczką VI finału Promocja regionu i twórczości śląskiej w środowisku zintegro-

wanym, w każdym wieku „ Moja Chwila” pod patronatem Prezydenta Miasta, w Kategorii – Twórczość (sztuka plastyczna, grafika, decoupage, origami, rzeźba, poezja, proza, fotografia, rękodzieło, beading). 18 marca br. w siedzibie głównej Biblioteki Miejskiej w Siemianowicach Śl., jurii w składzie: Wiesława Szlachta - dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, Monika Pojda - Dziekońska – dyrektor programowy Siemianowickie Centrum Kultury, Anna Styś - Młodzieżowy Dom Kultury JORDAN, Teresa Kaciuba Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Ewa Czyż - Śląskie Stowarzyszenie Kulturalne Osób Niepełnosprawnych, Stefan Wieczorek - prezes POAK i sekretarz głównej komisji konkursu Moja Chwila oraz Bogdan Banaszczyk - redaktor naczelny gazety Extra Siemianowice, z pośród 18 uczestników wyłoniło zwycięzców, których poznamy 25 kwietnia 2016 w SCK Parku Tradycji o godz.16:00, w trakcie uroczystej gali. KLAU DIA ZWO LIŃ SKA


Ogłoszenie

13


14

Ogłoszenie

Czwartek, 24 Marca 2016


Rozmaitości

15


Rozmaitości

16

Czwartek, 24 Marca 2016

Wielkanocne „pogańskie” jajo

Siemianowicka policja informuje

Mniej wypadków, zabitych i rannych, więcej bezpieczeństwa. Tak można podsumować 2 pierwsze miesiące 2016 roku. Mówiąc o bezpieczeństwie w ruchu drogowym warto też podkreślić, że rok 2015 był na polskich drogach najbezpieczniejszy w ostatnim 30-leciu. Te optymistyczne dane potwierdzają, że policyjne działania są skuteczne i prowadzą do ograniczenia liczby zdarzeń drogowych, a co za tym idzie ich negatywnych następstw.

*** W Urzędzie Miejskim odbyła się pierwsza konsultacja społeczna dotycząca stworzenia mapy zagrożeń bezpieczeństwa naszego miasta. Ma to być na-

rzędzie służące poprawie komunikacji między Policją a społeczeństwem. Debaty i konsultacje społeczne w tym zakresie mają poznać oczekiwania społeczne z zakresu bezpieczeństwa i zmierzać do zdefiniowania, jakie informacje są przez lokalne społeczeństwo pożądane.

*** Policjanci poszukują zaginionego mieszkańca Siemianowic Śląskich. 67-letni Henryk FORTUNA 8 marca 2016 roku o godzinie 15.00 wyszedł z restauracji „Pasja” przy ulicy Niedurnego w Rudzie Śląskiej. Każdy, kto może znać miejsce jego aktualnego pobytu lub w ostatnim czasie miał z zaginionym jakikolwiek kontakt, proszony jest o kontakt z policją. W chwili wyjścia z restauracji był ubrany w koszulę koloru białego z czarnym krawatem, sweter koloru szaro-niebieskie-

Dzieje pisanki go z wstawkami białymi przy rękawach, czarne spodnie i czarne buty. Rysopis zaginionego: wzrost 170cm, średniej budowy ciała, waga około 70 kg, włosy siwe czesane na przód, twarz owalna, nosi okulary lecznicze. Każdy, kto może mieć jakiekolwiek informacje na temat miejsca przebywania zaginionego lub spotkał go, proszony jest o kontakt z Komendą Miejską Policji w Rudzie Śląskiej, która prowadzi poszukiwania - telefon (32) 2449200, lub z najbliższą jednostka policji pod numer telefonu alarmowego 997.

Luterańska Wielkanoc na Śląsku Cieszyńskim

W Polsce żyje około 80 tysięcy luteran, z czego blisko połowa na Śląsku Cieszyńskim. Diecezja Cieszyńska Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego jest najliczniejszą w Polsce. Na świecie jest ponad 70 milionów luteran. W Kościele Luterańskim Wielki Tydzień jest obchodzony, podobnie jak w całym chrześcijaństwie zachodnim, według kalendarza gregoriańskiego. Ma on podstawowe znaczenie w roku liturgicznym Kościoła. Nie tylko jako przygotowanie do święta Zmartwychwstania Pańskiego (Wielkiej Nocy). Już Niedziela Palmowa, podczas której wierni wspominają uroczysty wjazd Jezusa Chrystusa do Jerozolimy, jest początkiem kulminacji przeżywania 6-tygodniowego czasu pasyjnego. Zwieńczeniem tego czasu jest Wielki Czwartek i Wielki Piątek. W Kościele Ewangelicko-Augsburskim nie są pielęgnowane niektóre znane w Polsce zewnętrzne tradycje Wielkiego Tygodnia i Wielkiej Nocy, takie jak święcenie palm, pokarmów, budowanie grobów Chrystusowych. W centrum życia wiary i wyznawania stawiane są Pismo Święte, ono zaś milczy na temat zewnętrzności. W tych szczególnych świątecznych dniach luteranie starają się skupić na zwiastowaniu żywego Słowa Bożego oraz porządkowaniu własnego życia przed Bogiem i ludźmi. Wielki Czwartek jest pamiątką ustanowienia przez Chrystusa Komunii (Wieczerzy) Świętej. W tym dniu odprawiane są nabożeństwa popołudniowe i wieczorne, podczas których wspomina się wydarzenie, które miało miejsce w Wieczerniku. Luteranie wierzą, że Komunia Święta jest sakramentem, to znaczy ustanowionym przez naszego Pana widzialnym znakiem niewidzialnej łaski Bożej oraz że jest to prawdziwe ciało i prawdziwa krew Chrystusa Pana, w chlebie i winie i pod postacią chleba i wina przez

Słowo Chrystusa nam, chrześcijanom, ku spożywaniu i piciu ustanowione. Na pytanie, co daje takie spożywanie i picie, odpowiadają: odpuszczenie grzechów. A gdzie jest odpuszczenie grzechów, tam jest i życie wieczne, i zbawienie. Zgodnie z ustanowieniem Chrystusa, Komunia Święta jest udzielana wszystkim wierzącym pod dwiema postaciami. Barwą liturgiczną Wielkiego Czwartku jest biel symbol czystości i niewinności. Wielki Piątek jest wielkim świętem Kościoła. Tam, gdzie jest to możliwe, odprawia się kilka nabożeństw. W tym dniu milkną dzwony, na ołtarzu i kazalnicy dominuje czerń, czasem krzyż ołtarzowy jest na znak żałoby przesłonięty kirem. Wielki Piątek to pamiątka śmierci Pana Jezusa. Wierni słuchają wyjątków z historii męki i śmierci Zbawiciela. Do tradycji ewangelickiej należy gremialne i rodzinne - w powadze, ciszy i skupieniu - przystępowanie w tym dniu do Wieczerzy Pańskiej. Sens teologiczny święta: Bóg przyjął w sposób doskonały ofiarę Swojego Syna, złożoną za nasze grzechy i dla naszego zbawienia. Przez śmierć Chrystusa, jedyną i niepowtarzalną, jesteśmy pojednani z Bogiem. Darmo otrzymaliśmy życie wieczne i zbawienie. Dary te są nasze, o ile przyswoimy je sobie w wierze. Szatan i świat poprzez śmierć krzyżową Jezusa utracili swoją moc i szansę na ostateczne zwycięstwo w dziejach. Barwą liturgiczną Wielkiego Piątku jest czerń - symbol śmierci i żałoby. W Wielką Sobotę w niektórych parafiach są odprawiane krótkie nabożeństwa, niekiedy na cmentarzach. Barwą liturgiczną jest czerń. Jest to dzień łączący gorycz i ból pamiątki śmierci Chrystusa z pełnym nadziei oczekiwaniem na radość Zmartwychwstania. Wieczorne nabożeństwa zostaną odprawione w Wielką Sobotę w ewangelicko-augsburskich kościołach na Śląsku Cieszyńskim. Wielka Sobota u luteran to dzień ciszy i przygotowań do Wielkanocy. Przed południem w niektórych parafiach odprawiane są nabożeństwa związane z pogrzebem i złożeniem Chrystusa do grobu. W bielskim kościele Marcina Lutra po wieczornym nabożeństwie rozpocznie się modlitewne czuwanie młodych luteran. W Niedzielę Zmartwychwstania odprawiane będą najpierw nabożeństwa rezurekcyjne, a następnie uroczyste nabożeństwa główne, ze spowiedzią i komunią. Kolorem liturgicznym będzie biel. Jest to jedno z najradośniejszych świąt roku kościelnego. Niektóre rodziny podczas tradycyjnych świątecznych posiłków dzielą się jajkiem, składając sobie wzajemnie życzenia. BOG DAN BA NASZ CZYK ŹRÓ DŁO: HTTP://IN FO.WIA RA.PL

Zwyczaj dekorowania jaj znany był już w starożytności. Pisanki sprzed 4 tysięcy lat odkryto w wykopaliskach z Persji. Pisanki były znane w starożytnej Mezopotamii, Grecji, Egipcie i Rzymie. Kolorowo pomalowanymi jajkami Chińczycy obdarowywali się wraz z nadejściem wiosny. Na terenie Polski odnaleziono najstarszą pisankę z X wieku na Ostrówku w Opolu. W wielu kulturach jajo było potężnym amuletem przeciw złym mocom i czarom oraz symbolem zmartwychwstania, dlatego umieszczano je w grobowcach egipskich i rzymskich jako znak i nadzieja na powrót do życia. U Słowian jajko związane było z kultem boga słońca, było symbolem solarnym, symbolem nowego życia i narodzin. Z tego powodu na ziemiach polskich, głęboko zakorzenioną prasłowiańską wiarę w magiczną moc jaja starali się wyplenić chrześcijańscy duchowni. Przez ponad dwieście lat zakazywali spożywania jaj podczas świąt Wielkanocnych. Nie mogąc zwal-

czyć starodawnych obrzędów, Kościół w końcu je wchłonął, ogłaszając, że poświęcone pisanki mogą zostać spożyte jako symbol Zmartwychwstania. Główną barwą pisanek w kulturze chrześcijańskiej była czerwień. W kościele prawosławnym do dziś jest to tradycyjny kolor pisanek. Już przed wiekami Słowianie zdobili jaja metodą batikową znaną i używaną do dziś. Wzór na jajach rysowano roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im charakterystyczną, brunatnoczerwoną barwę. (KZ)

Ekstremalna Droga Krzyżowa dotarła do celu 19 marca, ok. 230 osób, przeszło ponad 40 kilometrowy marsz w milczeniu, w ramach Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Pielgrzymi spotkali się o godzinie 19.00, w parafii św. Michała, gdzie odbyła się msza święta. Zaraz po niej każdy otrzymał mapkę z szczegółami trasy obejmującej Siemianowice Śląskie, Piekary Śląskie, Rogoźnik, Będzin i ponownie Siemianowice. Więk szość uczest ni ków maszerowała całą noc, a do celu, jakim była parafia św. Krzyża, dotarła nad ranem. Głów ną ideą Eks tre mal nej Drogi Krzyżowej jest przełama nie wła snych sła bo ści. - Spotykamy dziś wiele różnych form „zmierzenia się ze sobą”. Bardzo modne stały się długie biegi, ultramaratony, marsze i wiele innych… Ludzie tego szukają, potrzebują… Również EDK jest propo zy cją prze ży cia cze goś eks tre mal ne go, ale w wy miarze nie tylko ludzkim, a przede wszyst kim du cho wym i to chy ba od róż nia EDK. - mówi w rozmowie z „Extra” ks. Maciej Krajewski, jeden z koordynatorów EDK w Siemianowicach Śląskich. - To zaproszenie do alternatywnego przeżycia Wielkiego Postu. Decydują się na nią także osoby, które nie chodzą do Kościoła. Dla ludzi żyjących intensywnie i aktywnie EDK może być jedyną

okazją do rozważań Wielkiego Postu – jest Wielkim Postem „w pigułce” - dodaje Mieszko Maliszewski, główny inicjator EDK w naszym mieście. Skąd pomysł na organizację tego przedsięwzięcia w Siemianowicach? - Pierwsze EDK odbywały się w Krakowie, a pomysłodawcami są ks. Jacek Stryczek z Męską Stro ną Rze czy wi sto ści. Po ośmiu latach ta idea rozprzestrzeniła się na 112 miast w Pol sce i za gra ni cą. Kie dy mieszkałem w Krakowie byłem tam najpierw uczestnikiem, a w kolejnych latach po ma ga łem w or ga ni za cji EDK. Po przeprowadzce do Siemianowic postanowiłem wyznaczyć trasę drogi krzyżowej po tutejszych terenach. Ten pomysł podchwycił ks. Maciek z mojej parafii Krzyża Świętego i w ten sposób staliśmy się koordynatorami regionalnej EDK w Siemianowicach Śląskich. W tym roku EDK ruszyła z Siemianowic po raz drugi - mówi Maliszewski. Czy główny cel został osiągnięty? - Myślę, że każdy kto zgłosił się na EDK i podjął to wyzwanie już osiągnął cel. To trochę jak w przypowieści „O miłosiernym ojcu” – marnotrawny syn realizuje swój

cel powrotu do ojca już w momencie decyzji „pójdę i powiem”. Dlatego nie jest tak istotne, czy ktoś zakończył EDK na 25 kilometrze, czy 41 kilometrze, istotne jest to, że podjął ten trud mając w sercu pragnienie spo tka nia z Bo giem. Je śli Go spo tkał i do tknął w ta jem ni cy krzy ża (przez ból nóg, zmę cze nie, zim no) to osią gnął swój cel. – do da je ks. Kra jew ski. RA DO SŁAW MAR CZYŃ SKI

Bytom Chorzów Siemianowice Nakład 15.000 egz.

WYDAWCA: SOWPOL SPÓŁKA Z O.O. NA PODSTAWIE UMOWY FRANCHIZOWEJ Z EXTRA MEDIA SP. Z O. O., REDAKCJA: UL. KOCHANOWSKIEGO 9 SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE REDAKTOR NACZELNY: BOGDAN BANASZCZYK TEL: 728 837 340 EMAIL: extrasiemianowice@op.pl

Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.