Wiadomości Kosmetyczne, styczeń 2014

Page 1

PISMO BEZPŁATNE DLA HANDLU

Karty zostały rozdane?

Zachodnie sieci dzielą między siebie polski rynek drogeryjny

Jaki będziesz roku

2014?

Opinie i prognozy

szczegóły str. 18-19 NAJLEPS ZE

Ą

UKTY! OD PR

je da ze

ad

AJ

Wi

m

o

ŻYĆ DOBRZE I NICZEGO NIE ŻAŁOWAĆ

NAJLEPSZYCH PRODUKTÓW

EC

Kasia Wilk:

W środku naklejka wyróżniająca Twój sklep, jako miejsce sprzedaży

sp r

Marki własne rosną szybciej niż brandy producentów

Ten sklep

www.wiadomoscikosmetyczne.pl

Nr 1 (78) STYCZEŃ 2014

ci K

o s m ety cz n e

PO

L


SPIS TREŚCI WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE STYCZEŃ 2014

4 LISTY DO REDAKCJI 6 GORĄCY TEMAT

J AKI BĘDZIESZ ROKU 2014? Menedżerowie w prognozach dla rynku kosmetycznego i drogeryjnego na rozpoczynający się rok

16 NAJLEPSZE PRODUKTY 2014 ROKU – ZOBACZ NA JAKIE MARKI I NOWOŚCI GŁOSOWALI KONSUMENCI!

HANDEL

20 Pod lupą

• K arty zostały rozdane? Zachodnie sieci dzielą między siebie polski rynek

22 Handel flesz

• Newsy z handlu

27 Trendy

• M arki własne rosną szybciej niż marki producentów – rynkowe zjawiska komentuje Tomasz Krysiak z instytutu badawczego Nielsen • Asortyment jak puzzle – o dziecięcym świecie, który coraz odważniej wkracza do drogerii

Adres redakcji: 02-739 Warszawa, ul. Wałbrzyska 11 lok. 254 tel./fax 22/549 94 50, www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group)

Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów, tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00, www.drukarniataurus.pl

Dyrektor zarządzający: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 519 042 667, 604 931 366 redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Redakcja: Anna Zawadzka-Szewczyk, 519 042 668, anna.zawadzka@wiadomoscikosmetyczne.pl Agnieszka Saracyn-Rozbicka, Anna Krężlewicz-Terlecka, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik, Sebastian Szczepaniak Reklama: 22/549 94 57 Bożena Graczyk, kierownik działu reklamy, 519 042 669, bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl Patrycja Czernek, zastępca kierownika sprzedaży i marketingu, 519 042 670, patrycja.czernek@wiadomoscikosmetyczne.pl Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba Design Ewa Sawicka e.sawicka@baobaba.pl, ewa.sawicka3@gmail.com tel. 509 488 063, www.baobaba.pl Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o.

Na okładce: Kasia Wilk fot. materiały prasowe

PISMO BEZPŁATNE DLA HANDLU! PYTAJ O NAS W NAJLEPSZYCH HURTOWNIACH KOSMETYCZNO-CHEMICZNYCH, U PRZEDSTAWICIELI HANDLOWYCH I W CENTRALACH SIECI DROGERII P.H. AMA S.A., ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa, tel. (22) 332 35 50, www.ama.waw.pl , biuro@ama.waw.pl AMBRA Sp. z o.o., ul. Hutnicza 7, 43-502 Czechowice-Dziedzice, tel. (32) 214 43 40, www.ambra-czechowice.pl, zamowienia@ambra-czechowice.pl AN-MAR Sp. z o.o., ul. Poznańska 15, 62-020 Swarzędz Jasin, tel. (61) 818 13 99, www.anmar.com.pl, anmar@anmar.com.pl P.P.H.U. ATUT, ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24, wzawit@wp.pl BAX, ul. Robotnicza 2, 93-418 Gliwice, tel. (32) 335 53 10 BŁYSK Sp. z o.o., ul. Rolnicza 71 B, 44-336 Jastrzębie Zdrój, tel./fax (32) 471 00 34, www.blysk.com.pl, blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C., ul. Rzemieślnicza 4-6, 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00, www.chemio-land.pl, chemio@interia.pl COLORSTYL S.C., 36-020 Tyczyn, ul. Cicha 5, tel./fax (17) 856 13 22, www.colorstyl.pl, colorstyl@wp.pl COSMETICS RDT Sp. z o.o., ul. Lubelska 32, 10-409 Olsztyn, tel. (89) 741 40 30, www.cosm.pl, sekretariat@cosm.pl DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW, ul. Gryczana 22-24, 70-787 Szczecin, tel./fax (91) 464 45 18, dan_szczecin@poczta.onet.pl P.H. DAVI, Czachorowo 46, 63-800 Gostyń, tel./fax (65) 572 01 31, www.davi.com.pl, sekretariat@davi.com.pl DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ. ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublin, tel. (81) 748 38 85, www.delart.eu, delart@wp.pl DUO, ul. Wenedów 3, 75-847 Koszalin, tel. (94) 346 53 70, www.duohurt.com.pl, duo.hurt@wp.pl EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA, ul. Nowodworska 32, 59-200 Legnica, tel. (76) 854 54 94, www.hurtownia-ewa.pl, info@hurtownia-ewa.pl, sliwinska@rubikon.pl GK FARMACOL SA, ul. Rzepakowa 2, 40-541 Katowice , www.farmacol.com.pl FROG MS DELKO Sp. z o.o., ul. Biskupińska 5a, 30-732 Kraków, tel. (12) 656 31 23, 656 28 25, www.delko-krakow.pl, delko@delko-krakow.pl FHU Artex Sp.j., ul. Borsucza 12, 30-408 Kraków, tel. (12) 266 43 13 HURTOWNIA HALINA, ul. Lotnicza 47, Szymanów, 51-180 Wrocław, tel. (71) 327 66 69, www.hurtowniahalina.pl JAVENA Grygieńć Spółka Jawna, ul. Waryńskiego 26, 16-400 Suwałki, tel. 087 566 75 15, www.javena. com.pl, zamowienia@javena.com.pl KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o., ul. Gierdziejewskiego 7, 02-495 Warszawa, tel. (22) 397 76 66, www.komplex-torus.com.pl, recepcja@komplex-torus.pl KRYSTOZAM, ul. Namysłowskiego 2 , 22-400 Zamość, tel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 , www.krystozam.pl, krystozam@wp.pl MELTOM Tomasz Modzelewski, Drogerie Stars, ul. Sikorskiego 10, 11-500 Giżycko, tel. (87) 428 17 57, www.starsdrogerie.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o., ul. Oświęcimska 51, 43-100 Tychy, tel. (32) 325 60 00, infolinia 0 801 677 744, www.navo.pl, biuro@navo.pl

CZYTAJĄ NAS M.IN.: Nakład: 15 000 egz.

NIKA, ul. Domaszowska 140, 25-420 Kielce, tel./fax (41) 344 50 34, www.nika.kielce.pl, sprzedaz@nika.kielce.pl PGD Bydgoszcz Sp. z o.o., ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz, tel. 052 376 10 60, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Bielsko-Biała Sp. z o.o., Międzyrzecze Górne 370, 43-392 Międzyrzecze, tel. 033 818 30 52, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Kraków, ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków, tel. 012 290 06 21, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Myślenice, ul. Sienkiewicza 21 d, 32-400 Myślenice PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Poznań, ul. Sycowska 40, 60-003 Poznań PGD Warszawa Sp. z o.o., Oddział Reguły, ul. Stanisława Bodrycha 97, 05-820 Piastów PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Wrocław, ul. Paprotna 3, 51-114 Wrocław PGD Lublin Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 7-9, 20-952 Lublin POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o., ul. Skośna 12, 30-383 Kraków, tel. (12) 264 42 95, www.pgk-dystrybucja.pl, biuro@pgk-dystrybucja.pl POŚREDNICTWO HANDLOWE POLO, ul. Boruty 3, 15-157 Białystok, tel./fax (85) 651 55 66 SONIA Centrum Dystrybucji Kosmetyków, ul. Boya-Żeleńskiego 25, 35-105 Rzeszów, tel. (17) 86 01 200, www.sonai.pl, sonia@sonia.pl SUPER-SHOP ul. Kościelna 98, 62-071 Konarzewo TABOX SP. z o.o., Myśliwska 68, 31-718 Kraków, tel. 601 885 180, www.tabox.com.pl, tabox@tabox.com.pl TARA SP.J., ul. Korczaka 7/9, 42-200 Częstochowa, tel./fax (34) 360 53 20, 324 65 79, www.tara.pl, tara@xsystem.com.pl TEMIDO, ul. Łagiewnicka 1c, 41-608 Świętochłowice, tel./fax (32) 245 01 71, www.temido.pl, biuro@temido.pl T&T, ul. Tadeusza Kościuszki 27, 85-079 Bydgoszcz, tel. (52) 345 25 60 WALDI Sp. z o.o., ul. Żabikowska 45 62-052 Komorniki, tel. 61-893-60-11 www.waldi.pl, waldi@waldi.pl WIR, ul. Rybnicka 123 C, 44-310 Radlin, tel. (32) 455 23 88, www.hurtownia-wir.com.pl, wir@hurtownia-wir.com.pl WIT Dystrybutor Kosmetyków, ul. Ustronna 3/9, 93-350 Łódź, tel/fax (42) 683 12 95, www.wit.pl, wit@wit.pl FHU VANILA, Chochołów 103, 34-513 Chochołów , tel. 0606 385 429, tel./fax (18) 275 72 27, www.vanillahurt.pl, vanilahurt@poczta.fm VIA – VENETO Sp. j., ul. Główna 36, 61-007 Poznań, tel. (61) 878 05 75, ZAM Sp. z o.o., ul. Chrobrego 14, 87-100 Toruń, tel./fax (56) 623 34 65, zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o., ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin, tel. (81) 745 07 54, www.zipwieczorek.pl, info@zipwieczorek.pl


30 Praktycy w obiektywie

• G otowi na zmiany – kolejny przykład udanej metamorfozy drogerii. Tym razem Kosmeterii w Łęczycy

32 Strategie

• Idealny sklep – o projekcie sieci Jawa

STREFA URODY 43 Pielęgnacja

• S kóra bez skazy. Nadchodzi hit sezonu – balsamy BB i CC do ciała!

44 Rozmowy o pięknie

• K asia Wilk – wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów i producentka: Żyć dobrze i niczego nie żałować

SZKOLENIA

34 T echniki sprzedaży

• P ozwól klientom zrobić większe zakupy, czyli o tym, że każdy szczegół jest ważny w budowaniu sprzyjających warunków do wydawania pieniędzy

36 P rawo

• P rawo a opakowania – konsument nie może być wprowadzany w błąd, co do ilości produktu zawartego w opakowaniu, również przez rozmiar tego opakowania – przypomina radca prawdy Dustin du Cane

48 Na głowie

• W szystko dozwolone – Edyta Zielińska, ekspert kolorysta L’Oréal Paris, w rozmowie o tym, jak być zarazem brunetką i blondynką, i jak farbować włosy, a nie „być ufarbowaną”

KOSMETYCZNY BIZNES 38 Kilka pytań do…

• M ichaela Robla – general menegera Beauty Care w Henkel Polska. Anna Terlecka wypytuje m.in. o spryt zakupowy Polaków

• S tabilny rynek kosmetyków do pielęgnacji włosów – komentuje Wojciech Rydzewski z instytutu badawczego Nielsen • Kategoria stylizacji włosów – producenci walczą o utrzymanie udziałów

PO GODZINACH

55 Krzyżówka z marką WARS 40 Monitoring

• P roducenci łączą siły w zarządzaniu kolorówką – o porozumieniu mającym doprowadzić do uporządkowania rynku kosmetyków do makijażu w drogeriach

NOWOŚCI

56 Postaw na półce

• Przegląd kosmetycznych nowinek

EXTRA

58 Co słychać w kosmetycznym światku?


4 LISTY DO REDAKCJI

PRODUCENCI, W POGONI ZA WYNIKIEM SPRZEDAŻY, NISZCZĄ DROGERYJNY RYNEK I… SIEBIE Dobiega końca rok 2013 i za nami najbardziej wzmożony okres w handlu, który po raz kolejny pokazał głęboki podział między rynkiem tradycyjnym a nowoczesnym i to za sprawą głównie producentów i koncernów działających na terenie naszego kraju. Menedżerowie znów udowodnili, że dla nich końcowa cyfra, jako wynik, jest najważniejsza i nie dbają o jakość, ocenę i wizerunek własnych produktów. Oczywiście wszystko to dzieje się za przyzwoleniem innych osób, które nie do końca otrzymują prawdziwy obraz kosztów takich działań. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że w dużych firmach i koncernach podział kosztów na poszczególne sektory pozwala w znacznym stopniu ukryć ponoszone wydatki na dofinansowanie domknięcia planów sprzedaży miesięcznych, kwartalnych, jak i rocznych, co to powoduje chaos cenowy i czatowanie na okazję.

Ceny zakupu

Ogólnie dla każdego produktu w danym roku/ okresie przypisana jest tzw. cena cennikowa 100, wg której powinniśmy dokonywać zakupu. Od tych cen dystrybutor może udzielać rabatu kupieckiego dla odbiorcy detalicznego w zależności od potencjału i możliwości kupującego. Detalista, czyli sklep, przystępuje do wyliczenia ceny półkowej, czyli ceny po jakiej jako konsumenci nabywamy produkty. Oczywiście powiększonej o podatek VAT, jaki ciąży na każdej grupie towarowej. Jak się okazuje, to jest marzenie, bo oprócz różnego rodzaju promocji gazetkowych/ hurtowych/producenckich ceny zakupu na przestrzeni tygodni mogą różnić się od kilku groszy do kilku złotych na sztuce w zależności, czy w danym regionie plan sprzedaży jest realizowany wg założeń danego producenta, czy też nie. Tak się dzieje przez cały rok dla produktów regularnych.

Prestiż, co to takiego?

Ciekawe są też inne zjawiska – w 2013 roku Nivea wprowadzała nową linię kremów, jak na tę firmę dotąd najdroższą – Cellular. Przedstawiciele handlowi otrzymali informację, że linia ta ma trafić tylko do wybranych drogerii ze względu na jej prestiż. Do tego wydane zostały potężne pieniądze na marketing, foldery, reklamę TV, z których też można dowiedzieć się, że produkty będą dostępne w dobrych drogeriach. Po czym, po miesiącu

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

od wprowadzenia, z niedowierzaniem widzę produkty z tej linii w markecie Carrefour na półce, rzucone, jakby ktoś „łopatą nakładał węgiel do pieca’’. Oczywiście na oficjalnej stronie koncernu można znaleźć informację, że produkty dostępne są w drogeriach z rekomendowaną ceną detaliczną dla kremu nocnego 69,99 zł. Tymczasem w markecie kosztuje on 29,99 zł! (przesyłam zdjęcie, jako dowód – obniżka 52 proc. dla prestiżowej linii). Kolejna firma wprowadza nowość, tym razem farbę do włosów Prodigy w przedziale cenowym wysokim jak dla tej kategorii produktów ogólnie dostępnych – to koncern L’Oréal. Piękna reklama telewizyjna – towar dostępny w sieci drogerii Hebe i marketach Carrefour. Jeżeli typowo drogeryjne produkty, jakimi są farby do włosów, mają być lansowane w ten sposób (przesyłam zdjęcia z ekspozycji w Carrefour, które pokazują również, jak eksponowane są farby do włosów innych producentów), to jaka jest rola sklepów kosmetycznych? Może sprzedaż jogurtów? Gdzie w tym wszystkim wizerunek produktu? Gdzie merchandising, planogramy, na które firmy wydają duże pieniądze, i których przestrzegania wymagają od drogerii? Takie przykłady można przytaczać bez końca i zadawać sobie setki pytań... Przed laty firma Coty Polska, aby zrealizować plan sprzedaży marki Astor, wprowadzała te produkty do sklepów budowlanych, w myśl zasady, że tam zawsze też się coś sprzeda. Efekt końcowy był taki, że produkt na kilka lat zniknął z polskiego rynku. Obecnie marka jest ponownie, ale konsument już patrzy na to inaczej – bo to on, jako końcowe ogniwo, dyktuje popyt i podaż. Zawsze na końcu jest jego opinia.

Obietnice a rzeczywistość

Jak co roku nasza branża kosmetyczna już z końcem września przygotowuje się do zakupu towarów tzw. świątecznych, czyli w większości zestawów kosmetycznych. Mimo zapewnień handlowców, bo oni również dostają takie zapewnienia od swoich przełożonych, że w tym roku już nie będzie dochodziło do takich sytuacji, jak w latach minionych, i ceny zakupowe produktów dla wszystkich, tzn. rynku tradycyjnego i nowoczesnego są ustabilizowane, znów jest tak samo! Oczywiście nie dyskutujemy tu o cenach detalicznych, bo to kwestia mocno

sporna i zależna przede wszystkim od narzutu, jaki jest stosowany. Jednak, jeżeli zestawy towarów takich firm, jak Coty Polska, Unilever, Nivea, Sarantis, Bielenda i wielu innych, kupując na bardzo dobrych warunkach, mamy w cenach zakupu netto droższe niż markety na półce w cenie dla klienta, to jak taki fakt wytłumaczyć? (...) Moim zdaniem, gdyby nie totalne zamieszanie cenowe, jakie zostało wprowadzone na rynku, klient podejmowałby decyzję, gdzie dokonuje zakupu poprzez własną ocenę każdego z osobna punktu handlowego, biorąc pod uwagę wiele aspektów, a nie tylko i wyłącznie cenę produktu. Dopłaty to jedno, cena zakupu i system rabatów (udzielanych przez dystrybutorów, czy też bezpośrednio przez firmy, które taką sprzedaż prowadzą) to drugie, ale cena wyjściowa dla wszystkich powinna być taka sama. Na końcu jest bowiem konsument, który zadaje sobie pytanie – ile ci właściciele drogerii zarabiają na pojedynczym produkcie?! Tymczasem nie pracujemy na narzutach większych niż od 20 do 50 proc., co w marży końcowej średnio daje do 30 proc., w zależności od struktury sprzedaży.

Słupki to nie wszystko

Liczące się produkty obecne na rynku drogeryjnym w całym asortymencie dostępne są również w marketach i analogicznie zestawy w okresie przedświątecznym, ale w znacznie różnych cenach. Nie opisuję tu sytuacji na tydzień przed okresem świątecznym, ale zjawisko z okresu przygotowawczego. Na kilka dni przed świętami obniżki dodatkowo sięgały 40 proc. ceny, czyli były wyższe niż narzut na tych towarach liczony od cen zakupu. W takiej sytuacji przy zakupach zestawów świątecznych w kolejnych latach rynek tradycyjny powinien powiedzieć – STOP! Może to zmusiłoby prezesów i dyrektorów zarządzających firm producenckich do chwili refleksji i prześledzenia wydawanych pieniędzy na „pompowanie” sprzedaży w nowoczesnym handlu. To wygląda tak jak w analizach – chcąc pokazać dobre wyniki w słupkach, prezentujemy je wartościowo lub ilościowo, w zależności od tego, co jest lepsze i co komu bardziej się opłaca. Działy marketingu lubują się w takiej „propagandzie’’, a jak i to nie wychodzi, to wówczas mówi się, że to działy sprzedaży są nieudolne i już winny jest „na


LISTY DO REDAKCJI 5

MADE IN POLAND W DUBLINIE widelcu”’. Ekipa handlowa lub przynajmniej jej szef „wylatuje”, przyjmuje się kolejnego z rzekomo nowymi pomysłami, następuje pełna mobilizacja, ładowanie akumulatorów i tak może przeżyjemy kolejny rok. Jak na wojnie – skutki działań muszą być. W slangu handlowym wygląda to tak: wprowadzimy nowość, pokażemy wzrost (o co zazwyczaj nietrudno przy nowym, wspomaganym reklamą produkcie), nasz udział w kategorii wzrośnie i jest dobrze – najważniejsze, aby wartość końcowa w budżecie zgadzała się z założeniami. Firma L’Oréal, jako kolejna, w reklamach TV pokazuje produkty z końcową ceną dla klienta. Niech tak będzie, ale niech zapewni też odpowiednią cenę zakupu tego produktu. Przedświąteczna reklama telewizyjna mówiła o zestawach kosmetyków do makijażu za jedyne 80 lub 50 zł. Biorąc cenę, po jakiej kupiliśmy te produkty i wyceniając je do oferty nagłaśnianej przez producenta – daje to detaliście narzut niespełna 2 proc.! (...) Taka polityka zaprowadzi nas wszystkich w ślepy zaułek. Czas, aby producenci zrozumieli, że niszcząc handel niszczą samych siebie. Krzysztof Thomas, właściciel drogerii, koordynator i szkoleniowiec w sieciach drogeryjnych

Zapraszamy do dyskusji i komentarzy.

Po przeczytaniu Pani artykułu (zawsze regularnie dostaję „Wiadomości Kosmetyczne” od jednej z hurtowni z Polski, w której zamawiam kosmetyki) poczułam potrzebę odezwania się. Z moim chłopakiem i wspólnikiem prowadzimy w Dublinie dwie polskie drogerie, w których można nabyć polskie produkty m.in. Ziaja, AA, Bielenda, Joanna, Eveline oraz inne. Jedna umiejscowiona jest w samym centrum Dublina, druga w części północnej. Chcielibyśmy otworzyć drogerio-księgarnię w części południowej, ale to są jeszcze odległe plany. Nasze drogerie nazywają się Beauty Excellence, jednak ludzie kojarzą nas jako „Polskie kosmetyki” albo „Polska drogeria” i tak też się nieraz podpisujemy. Polacy często są zaskoczeni, że jesteśmy „polskim sklepem-drogerią”, bo przywykli trochę do półki z kosmetykami/ chemią w polskich sklepach spożywczych. Zgadzam się z Pani artykułem, że Polska nie jest najlepiej postrzegana, choć nasze kosmetyki jakością nie odbiegają od światowych marek. Na miejscu, w Dublinie, mamy przedstawiciela handlowego Farmony i razem, wspólnymi siłami, staramy się wypromować nasze polskie produkty. Polki są klientkami bardzo wymagającymi i mającymi baaardzo dużo potrzeb, lubią nowości. Klientki rosyjskojęzyczne cenią sobie nasze produkty, szczególnie te, które znają, np. Ziaję, i lubią spróbować czegoś nowego. Irlandki, do których chcemy dotrzeć, są klientkami… dziwnymi, ograniczają się do kremu nawilżającego i boją się spróbować naszych marek (te, które zaryzykują i spróbują, chętnie wracają i są zadowolone z jakości). Jak je zachęcić do kupowania naszych polskich kosmetyków? Na pewno dużym plusem są kosmetyki Farmony oraz niektóre linie z Eveline i Delii, które mają angielskie tłumaczenia. (…) Ciężko trafić z ceną kosmetyku. Polki często twierdzą, że coś jest strasznie drogie (mamy dużo większe koszty niż drogerie znajdujące się w Polsce), natomiast na

targach kosmetycznych nasz znajomy przedstawiciel z Farmony zauważył, że Irlandczycy nie chcą naszych produktów (tu mowa o serii Radical, bo ją głównie promował), bo są za tanie! Musiał podnieść cenę o 100 proc. i wtedy pojawiło się zainteresowanie. W kosmetyki zaopatrujemy się w kilku hurtowniach w Polsce, a na miejscu tylko w kosmetyki Farmony. Z hurtowniami współpracuje nam się dobrze, na ogół to co zamawiam – dostaję. Panie z hurtowni są miłe i bardzo pomocne – w miarę możliwości dostajemy katalogi produktów i czasami próbki, które możemy rozdawać naszym klientkom. Dobrze współpracuje nam się też z przedstawicielem z Polski z firmy Eveline, ponieważ mamy bezpośredni kontakt mailowy i telefoniczny. Chciałabym zapytać, czy jest jakaś możliwość dofinansowania, albo odbycia jakiś kursów podnoszących nasze kwalifikacje w branży? W końcu jesteśmy wizytówką Polski za granicą. Z góry dziękuję za udzielenie informacji! Pozdrawiam Paulina Kirsanow Pani Paulino, mam nadzieję, że po przeczytaniu Pani listu natychmiast zgłoszą się przedstawiciele firm kosmetycznych zainteresowani nawiązaniem z Panią kontaktu (z przyjemnością go przekażemy) i wsparciem szkoleniowym. Dzięki nowym technologiom szkolenia, kursy, są dziś możliwe również przez internet. Być może na początek byłoby to wygodne rozwiązanie. Trzymam kciuki za powodzenie Pani biznesu, a tym samym za skuteczne promowanie polskich marek za granicą. Hurtowni kosmetycznej, z którą Pani współpracuje, bardzo dziękuję za regularne dostarczanie „Wiadomości Kosmetycznych”. Pozdrawiam serdecznie Katarzyna Bochner

W TYM ROKU ZNIKNIE PONAD 8 TYS. MAŁYCH SKLEPÓW W ostatnich latach liczba małych, tzw. tradycyjnych, sklepów systematycznie spada. Jednak według danych firmy Euromonitor International, na które powołuje się „Rzeczpospolita”, w tym roku zjawisko to gwałtownie przyspieszy. W 2014 r. zamkniętych zostanie ponad 8 tys. placówek. To najwyższa liczba zamykanych sklepów w Polsce od co najmniej czterech lat. Jest to efekt zarówno większej skłonności konsumentów do oszczędzania, jak i ekspansji dyskontów i supermarketów na tereny coraz mniejszych miast, a nawet wsi. Tylko w tym roku według Euromonitora otwartych zostanie ponad 300 dyskontów. Jednak Krzysztof Badowski, partner zarządzający Roland Berger Strategy Consultants, jest daleki od dramatyzowania. Mówi, że miejsce dla małych sklepów wciąż jest na rynku. Choć ich liczba będzie spadała, zwłaszcza jeśli chodzi o sklepy niezależne, to część z nich po prostu zmieni szyld na sieciowy lub franczyzowy. Do różnego typu sieci partnerskich należy już niemal 25 tys. sklepów i co roku dołącza 2 tys. kolejnych – napisaliśmy w newsletterze „Wiadomości Kosmetycznych”. Oto komentarz Czytelnika: Jakże jest to wymowny tekst! Czy naprawdę nikt tego WALCA,

KTÓRY NISZCZY WSZYSTKO CO POLSKIE nie zatrzyma, będzie się on toczył i toczył, do całkowitego zmiażdżenia? Nie widać żadnych konkretnych ruchów, aby ten trend odwrócić, a strategia obcego kapitału jest bezlitosna i skuteczna. To jest nie do uwierzenia, że wszyscy o tym wiedzą, mówią, piszą od dawna i nic nie czynią. Mieliśmy nie oddać ani jednego guzika, a oddajemy cały garnitur! Byłem 26 października 2012 r. na spotkaniu zorganizowanym przez „Wiadomości Kosmetyczne” i Polską Izbę Handlu pod hasłem: „Nowoczesność z tradycjami – polski handel w dobie kryzysu i restrukturyzacji”. Myślałem, że coś ciekawego się po nim wydarzy, niestety nic się nie wydarzyło… Wiem, że władze PIH przeprowadziły szereg spotkań z przedstawicielami sektora drogeryjnego, i że nie znalazło to żadnego zainteresowania u osób reprezentujących ten sektor. Może interesy poszczególnych pań i panów nie były zbieżne i nie mieli na myśli detalistów podczas tych dyskusji? Może właśnie detalistów zabrakło podczas tych spotkań? Pokuśmy się o zorganizowanie ponownego spotkania, w którym wezmą udział dystrybutorzy, producenci i detaliści, aby odpowiedzieć

na jedno najważniejsze pytanie: jak pomóc upadającemu, biednemu i zagubionemu detalowi, detalistom, którzy od lat 90. „wzięli sprawy w swoje ręce” i teraz są samotni. Producenci i dystrybutorzy zbudowali na nich swoje wielkie biznesy, zapominając, jak do tego doszli. Teraz ekspansja „biznesmenów” z obcym kapitałem niszczy to wszystko, a decydenci mówią: takie czasy, to nieuniknione. Nie zgadzam się z tym! To przez nieodpowiedzialną politykę gospodarczą wszyscy Polacy cierpią i uciekają za granicę. Zaprośmy na takie spotkanie też przedstawicieli najwyższych władz, niech powiedzą detalistom jak ich los czeka, albo jaka świetlana przyszłość, dzięki ich wsparciu. Imię i nazwisko do wiadomości redakcji Czekamy na Państwa listy i komentarze. Czy takie spotkanie jest potrzebne, kto powinien wziąć w nim udział? Jakie tematy powinniśmy podczas niego poruszyć? Zachęcamy do dyskusji również na łamach „Wiadomości Kosmetycznych” Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


OD REDAKCJI

6

JAKI BĘDZIESZ

?

ROKU 2014 2013 rok z perspektywy branży kosmetycznej nie należał do spokojnych. Przyniósł nowe prawo kosmetyczne, cenową walkę, spadek liczby sklepów. Z drugiej strony zaowocował rozwojem eksportu, co pozwoliło, przynajmniej niektórym, bardziej uniezależnić się od krajowego popytu. Jaki będzie rok 2014? Tego jeszcze nie wiemy. Optymiści mówią – lepszy, jak każdy kolejny. W naszej redakcyjnej sondzie, wśród menedżerów z przemysłu i handlu, nie brakuje jednak obaw, uzasadnionych, o sytuację społeczno-polityczną w kraju i na świecie, o to wszystko, co wpływa na popyt, nastroje konsumentów, możliwości i chęci do wydawania przez nich pieniędzy. Bezrobocie, spadek konsumpcji, przerzucenie się na tanie produkty – to najczęściej wymieniane złe symptomy. Z nadzieją przyjmowane są wszelkie sygnały o poprawiającej się sytuacji makroekonomicznej. Niska cena ponad wszystko Nielsen szacuje wartość kosmetycznego rynku w Polsce na 8,5 mld zł (na podstawie badanych przez siebie kategorii). Można powiedzieć, że jest on od dwóch lat stabilny – utrzymuje się praktycznie na tym samym poziomie. Gdy sięgniemy do poszczególnych segmentów, widać różnice w porównaniach rok do roku. W 2013 wzrosła np. wartość sprzedaży kosmetyków do makijażu, do pielęgnacji twarzy, żeli pod prysznic. Spadła – kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji włosów, dezodorantów, perfum, kosmetyków do golenia. Zdecydowanie umocniły się marki własne sieci handlowych (czytaj więcej: Marki własne rosną szybciej niż marki producentów, str.27). Już tylko 7 proc. Polaków nie kupuje produktów marek własnych, a 1/4 kupuje ich więcej niż przed rokiem. Coraz większą uwagę konsumenci przykładają do ceny. Mają swoje ulubione marki, ale najchętniej kupują je na promocjach, czekają na okazje. Z jednej strony to efekt złych nastrojów – przeważająca większość z nas uważa, że tkwimy w recesji, z drugiej – wyniszczającej walki cenowej pomiędzy producentami i sieciami handlowymi.

Nowy dyskont co 2 dni

Co 32 godziny otwiera się w Polsce nowy sklep dyskontowy – to była wiadomość nr 1 organizowanego przez naszą redakcję w październiku ub. r. Forum Branży Kosmetyczno-Chemicznej. Wprawdzie to drogerie nadal pozostają miejscem, gdzie Polacy najczęściej kupują kosmetyki, ale w ciągu ostatnich dwóch lat szerokość półki z kosmetykami markowymi w dyskontach zwiększyła się dwukrotnie. Według danych Nielsena, w okresie lipiec 2012-czerwiec 2013 sprzedaż kosmetyków w drogeriach wzrosła o blisko 180 mln zł, a w dyskontach o ponad 220 mln zł! Ekspansja dyskontów daje się we znaki jednak nie tylko drogeriom. Sprzedaż markowych produktów z koszyka chemicznego Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

spada także w hipermarketach i supermarketach, rośnie natomiast sprzedaż marek własnych. To efekt coraz lepszej jakości produktów przygotowywanych na potrzeby sieci, ale także odzwierciedlenie trendu zwracania się konsumentów ku tańszym produktom. Trendu, który branża i sami detaliści chcieliby zatrzymać, bo – jak podkreślają – ciągnie to za sobą negatywne konsekwencje. Spłaszcza się różnica między półką ekonomiczną a premium, coraz niższe ceny to coraz niższe marże. Spada wartość rynku oraz rentowność branży. Rok sieci franczyzowych 2014 rok będzie rokiem dyskontów i sieci franczyzowych – prognozują nasi rozmówcy. Mowa o sieciach, które wyrosły na tradycyjnym rynku wokół największych dystrybutorów kosmetyczno-chemicznych. Blue Drogerie, Laboo, Jasmin, Jawa, Kosmeteria-Eksperci Urody, Koliber, Drogerie Polskie, Sekret Urody – pod ich szyldami znalazło się w sumie około 1600 sklepów kosmetycznych. Po okresie budowania zasięgu większość z nich deklaruje, że skupi się teraz na jakości biznesu – wprowadzania sieciowych standardów, budowaniu wizerunku marki, działaniach marketingowych. Producenci wynegocjowali budżety na wsparcie tego kanału sprzedaży, również w nim organizują ogólnopolskie kampanie, które wspierają w masowych mediach. Równocześnie zastrzegają jednak, że oczekują współpracy na poziomie, który gwarantuje nowoczesny handel – centralnych zamówień, wywiązywania się z założonych planów sprzedażowych. A o to ciągle trudno w sieciach franczyzowych, w których decyzyjność pozostaje w rękach poszczególnych właścicieli sklepów, a nie jednej osoby. Twórcy franczyzowych sieci mierzą się z bardzo silnym przeciwnikiem – zachodnimi konkurentami wyposażonymi w nieporównywalnie większe środki i mocniejsze narzędzia (czytaj: Karty zostały rozdane? Zachodnie sieci dzielą między siebie polski rynek, str. 20). Lider rynku – Rossmann pod koniec roku otwierał codziennie nową drogerię. Ma ich już 850 i 150 w planach na bieżący rok. Do 2016 roku 200 nowych drogerii zamierza otworzyć Hebe (obecnie 100). Negocjuje przejęcie drogerii Natura (ok. 250 placówek) i dalszy rozwój zapowiada Dayli (już ok. 170 sklepów). W najgorszej sytuacji znaleźli się właściciele pojedynczych sklepów, którym brakuje kapitału na rozwój, a nierzadko już siły lub chęci do przeprowadzania zmian, które spodobają się konsumentom. Dla nich prognozy są bezlitosne. Jak podała ostatnio agencja badawcza PMR, w 2013 r. z rynku zniknęło około 600 drogerii.

Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl


7

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


8

?

JAKI BĘDZIESZ

ROKU 2014 JANUSZ GOŁĘBIOWSKI, PREZES, HENKEL POLSKA 2013 rok był dla nas: kolejnym rokiem pełnym biznesowych wyzwań. Polska gospodarka odczuła niestety w końcu globalny kryzys, co miało negatywny wpływ także na dynamikę wzrostu tych segmentów rynkowych, w których działa Henkel. Ze szczególnie trudną sytuacją zmagał się cały sektor budownictwa, który zanotował kilkunastoprocentowy spadek w stosunku do 2012 roku. Kilkuprocentowy spadek odnotował jednak także rynek kosmetyczny. Wysiłki podejmowane przez firmę Henkel w Polsce przyniosły jednak wymierne efekty, cała firma, jak i jej sektor kosmetyczny, zakończył 2013 r. na plusie. Udało nam się: Rok 2013 stał pod znakiem kolejnych udanych innowacji produktowych, które były siłą napędową naszych sukcesów rynkowych w segmencie kosmetyków. Zaproponowaliśmy kilka ciekawych konceptów, wśród których wyróżniają się farby do koloryzacji włosów Syoss Oleo Intense, linia Syoss Supreme Selection, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir czy Fa Men Extreme Invisible Power. To były bardzo udane wdrożenia. Efektem tych wszystkich działań był dalszy wzrost naszych udziałów rynkowych w 2013 roku i wzmocnienie pozycji lidera na rynku produktów do włosów w Polsce. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Ucieszył nas ogromny sukces marki Schauma. To rodzinna, masowa marka, która w 2013 roku zanotowała największą dynamikę wzrostu wśród produktów do pielęgnacji włosów w Polsce. Sukces Schaumy pokazuje, że dla polskiego konsumenta ważniejszy niż kiedykolwiek jest stosunek dobrej i gwarantowanej jakości do jak najlepszej ceny. A to także jest siłą naszej marki. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Globalny kryzys, który dosięgnął w końcu także Polskę, a w efekcie malejąca konsumpcja. Jeszcze w 2012 r. kluczowe kategorie kosmetyczne notowały w Polsce wzrosty, podczas gdy w 2013 r. większość z nich zanotowała niestety spadki. Spowolniła nawet sprzedaż w takich kluczowych kategoriach, jak dezodoranty, produkty do stylizacji włosów czy szampony. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Z nadzieją patrzymy w przyszłość. Obserwujemy sygnały o poprawiających się wskaźnikach makroekonomicznych, które pozwalają liczyć na widoczną poprawę koniunktury w 2014 r. Henkel Polska wkracza w nowy rok w dobrej kondycji, przygotowany, by wykorzystać wszystkie szanse, które się pojawią na rynku. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

MAREK KAPUŚCIŃSKI, WICEPREZYDENT I DYREKTOR GENERALNY, PROCTER & GAMBLE W EUROPIE CENTRALNEJ Rok 2013 był: dla wszystkich naszych marek bardzo dobry. Cała nasza oferta to produkty, których konsumenci używają na co dzień, niezależnie od tego, czy utrzymali swój status, czy nastały dla nich trudniejsze czasy. Nie rezygnują z mycia włosów, pielęgnacji twarzy czy makijażu – dlatego kategorie, które są kluczowe dla naszego biznesu, rosły po 2-3 proc. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są dobre dla polskiego konsumenta. Temu powinien być podporządkowany rynek – by konsument miał jak najlepszy serwis i jak najszerszy wybór. A naszą rolą jest, by ten serwis i wybór zapewnić. Dlatego jesteśmy bliskimi partnerami zarówno sieci, jak i indywidualnych podmiotów. Pilnie przyglądamy się konsolidacji tych ostatnich, w sektorze kosmetycznym toczy się kilka takich inicjatyw. Jako dostawcy, chcąc zapewnić konsumentom jak najszerszy wybór, wprowadzamy nowe produkty. Przykładem może tu być Aussie – linia kosmetyków do włosów, która po paru miesiącach obecności w Rossmannie osiągnęła poziom 5-6 proc. w kategori produktów do pielęgnacji włosów. W ofercie marek Gillette, Olay czy Blend-a-med również pojawiły się kolejne warianty produktów i w przyszłości będziemy kontynuowali te inwestycje. Taka jest nasza rola i cel, którym się kierujemy we wszystkim, co robimy. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Nigdy nie jest tak, że rynek tylko prze do przodu. Jednak po każdym kroku wstecz, jak na przykład w roku ubiegłym w branży kosmetycznej, robi się kolejny na przód. Co do naszych marek, to zanotowaliśmy parę sukcesów. Ostateczna ocena należy bowiem do konsumenta. Jeśli nagradza nas rosnącymi udziałami rynkowymi to oznacza, że robimy dobrą robotę. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r. to: Teraz jesteśmy skoncentrowani na najnowszej innowacji, czyli kapsułkach piorących Ariela i Vizira, które czynność prania wprowadzają w XXII wiek. Maleńką saszetkę wrzucamy do pralki razem z praniem i o nic już nie musimy się martwić. Przed nami także jedna z największych inicjatyw, czyli nasz program olimpijski realizowany w partnerstwie z PKOl.


9

IRENEUSZ SUDNIK, PREZES ZARZĄDU, LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS 2013 rok był dla nas: udany. Udało nam się: Wiele rzeczy. Najbardziej cieszy nas sukces, jaki odniosła w aptekach specjalistyczna seria Dr Irena Eris Clinic Way. W tych samych aptekach Pharmaceris kolejny rok z rzędu rośnie wyraźnie powyżej rynku dermokosmetyków i jest najsilniejszą polską marką w tym segmencie. Z kolei Under Twenty, od zeszłego roku numer 2 kosmetyków przeciwtrądzikowych, jako jedyna marka spośród top 4 w kategorii zwiększa swoje udziały i sprzedaż rok do roku. Lirene natomiast utrzymała pozycję nr 1 w ilościowej sprzedaży fluidów, pomimo zmasowanego natarcia marek koncernowych na niespotykaną dotąd skalę. Nadal walczymy o: atencję i zaufanie konsumentów. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Wzrost zaangażowania organizacji rządowych w promocję i budowanie polskiego eksportu kosmetyków. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Krótkoterminowe i oportunistyczne podejście wielu uczestników rynku do wartości kategorii, w których funkcjonują. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: będą się nasilać, do końca rynkowych zmian jeszcze daleko. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Eksport, rozwój, unikalność… próbujemy spojrzeć w przyszłość i odpowiedzieć na pytanie, gdzie chcemy być w roku 2020 i… jak się tam dostać :) Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: równie wymagający. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Od konsumentów – wzrostu konsumpcji wewnętrznej, w kategorii FMCG. Wśród konsumentów – spadku bezrobocia i wzrostu przychodów. Dla konsumentów – świetnych pomysłów od nas samych. Najbardziej obawiam się: Nie mam obaw. EDWARD HAJDRYCH, DYREKTOR DS. ROZWOJU, BRODR. JORGENSEN POLSKA 2013 rok był dla nas: rokiem dużych zmian. Udało nam się: znaleźć właściwych partnerów rozumiejących potrzeby rynku (Pierre René i Verona) do zbudowania wspólnej kompletnej oferty kosmetyków kolorowych dla drogerii. Nadal walczymy o: budowanie świadomości marki i wybór przez konsumenta naszych produktów. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Wzrost świadomości uporządkowania biznesu i autentyczna aktywność w potrzebie budowania lojalności zakupowej wśród członków wszystkich polskich sieci. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: idą w bardzo dobrym kierunku i będą postępować szybciej niż wiele osób sądzi. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: lepszy – jak każdy kolejny. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Zdrowia dla wszystkich pracowników i współpracowników. Na resztę, oczywiście w naszej skali, postaram się mieć wpływ. Najbardziej obawiam się: czynników zewnętrznych, na które wpływu nie mamy, np. zawirowania polityczne, gwałtowna recesja, spadek konsumpcji kosmetyków.

DOROTA SOSZYŃSKA, WSPÓŁWŁAŚCICIELKA, OCEANIC 2013 rok był dla nas: wymagający. Nie sprzyjał sukcesom w branży kosmetycznej, jednak mimo to w przypadku naszej firmy okazał się rokiem pracowitym i obfitującym w innowacyjne wdrożenia. Dzięki temu w przyszłość patrzę z optymizmem, bez lęku i obaw. Udało nam się: wprowadzić na rynek blisko 100 nowych referencji. Był to dla nas rok intensywnej pracy, przede wszystkim nad utrzymaniem pozycji rynkowej strategicznej linii AA Technologia Wieku. Położyliśmy również duży nacisk na rozwój marek dermokosmetycznych. Najważniejszymi osiągnięciami w tym segmencie były relaunch linii dermokosmetyków AA Therapy, wprowadzenie komplementarnej gamy do pielęgnacji stóp Oxedermil, wdrożenie nowej serii emolientów dla niemowląt Oillan Baby oraz linii specjalistycznych dermopreparatów Oillan Balance. Dużym wyzwaniem było dla nas również opracowanie gamy dermokosmetyków Oncoderma, przeznaczonych do pielęgnacji skóry pacjentów onkologicznych. Do ważnych osiągnięć minionego roku zaliczam również sukcesy Laboratorium Naukowo-Badawczego Oceanic. W 2013 r. zgłosiliśmy do opatentowania unikalny RDS2-Renew Defence System wykorzystujący układy lameralne, które poprzez strukturalne podobieństwo do budowy ludzkiej skóry, aktywnie regenerują i wzmacniają jej struktury. System został wdrożony do nowej linii kosmetyków AA Men. Ponadto seria AA Cera Wrażliwa zyskała udoskonalone receptury, o bardzo wysokich stężeniach składników aktywnych, m.in. alantoiny i d-pantenolu. Jako pierwsi na rynku wprowadziliśmy także płyn micelarny z delikatnym pilingiem enzymatycznym na bazie kwasów AHA w linii AA Technologia Wieku Cera Mieszana. Miniony rok był również okresem intensywnej obecności Oceanic na międzynarodowych targach kosmetycznych w Kijowie, Hongkongu i Moskwie, które pozwoliły nam nawiązać cenne kontakty z nowymi partnerami biznesowymi. Dużym osiągnięciem 2013 r. było również umocnienie pozycji Oceanic w sklepach wolnocłowych na lotniskach międzynarodowych. Bardzo ucieszyła nas wiadomość, że po miesiącu obecności na Duty Free w sklepie Baltony na lotnisku we Lwowie, kosmetyki AA uzyskały 5 miejsce pod względem sprzedaży, wśród wiodących światowych brandów. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Dalsza ekspansja na rynkach eksportowych oraz akwizycje w branży kosmetycznej. Naszym niezmiennym celem jest to, by w dłuższej perspektywie marka AA stała się brandem globalnym i aby nasze produkty cieszyły się za granicą równie dużym zaufaniem jak w kraju. Najbardziej obawiam się: niekorzystnej sytuacji gospodarczej, która będzie się utrzymywać i negatywnie wpływać na zdolności zakupowe. Spadająca konsumpcja oznacza także ostrzejszą walkę o klienta. Producenci będą rywalizować, wdrażając coraz to bardziej innowacyjne i zaskakujące produkty.

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


10

JAKI BĘDZESZ

PAWEŁ TUREK, DYREKTOR HANDLOWY, DAX COSMETICS 2013 rok był dla nas: czasem przygotowań. Skupiliśmy się na rozwoju sprzedaży krajowej oraz eksportowej. Wprowadziliśmy ważne w naszym portfolio nowości pod markami Perfecta oraz Celia. Udało nam się: z powodzeniem wprowadzić na rynek kilka serii kremów do twarzy pod marką Celia de Luxe, tj. Perłowy Lifting, Szafirowa Odbudowa oraz Argan Królewski. W przemyślany sposób uzupełniają one ofertę marki Celia i cieszą się dużą popularnością wśród naszych klientów. W skali całej firmy znaczącym sukcesem jest dynamiczny wzrost sprzedaży eksportowej. Nadal walczymy o: rynek tradycyjny. Malejąca liczba sklepów w tym kanale dystrybucyjnym, co związane jest ściśle z jego słabą kondycją finansową, ma negatywny wpływ na ogólny obraz rynku. Do drogerii z tego kanału kierujemy specjalną ofertę dostępną wyłącznie w tradycyjnej dystrybucji, a mianowicie kremy przeciwzmarszczkowe i preparaty do ciała Perfecta Exclusive ze szlachetnymi składnikami. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: W 2013 r. rynek nas chyba niczym specjalnym nie zaskoczył, a przynajmniej niczym, co wydarzyłoby się nagle i czego nie moglibyśmy przewidzieć, a miałoby istotny wpływ na realizację biznesu firmy. Dla Dax pozytywny jest fakt, że mimo trudnych czasów, możemy ten rok z perspektywy finansowej ocenić jako umiarkowanie dobry. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pociągają za sobą konieczność zmian w podejściu do strategii sprzedaży producentów, dystrybutorów hurtowych, jak i wielkopowierzchniowych sklepów. Dynamiczny rozwój sieci Rossmann i innych graczy na rynku drogeryjnym oraz kurczący się rynek tradycyjny powodują, iż producenci muszą elastycznie dostosowywać swoją aktywność oraz struktury do zmieniającego się otoczenia. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: umocnienie się firmy na rynku przez rozwój sprzedaży marki Perfecta – najsilniejszej marki w ofercie Dax Cosmetics. Kolejny ważny punkt to wzrost udziałów na rynku preparatów do opalania, na którym od lat jesteśmy jednym z liderów. Będziemy także nadal kłaść duży nacisk na rozwój eksportu. Spodziewam się, że rok 2014 w porównaniu z 2013 r. będzie: czasem ostrej konkurencji, zarówno na polu producenckim, jak i dystrybucyjnym. Innowacyjność, kreatywność marketingowa, efektywność wdrażania nowości będą kluczowe dla rozwoju branży. Dla Dax Cosmetics będzie to rok dynamiczny, w który wchodzimy z dużym optymizmem. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Pracujemy na rynku, który cechują prawa podaży i popytu, w otoczeniu konkurencyjnym. Według mnie o sukcesie decydować będą zasoby ludzkie firmy, które w największym stopniu wpływają na kreowanie wartości firmy na rynku. Wszyscy z pewnością możemy sobie życzyć rosnącego rynku! Wtedy wszystkim łatwiej realizuje się zakładane cele i znajduje środki na umacnianie pozycji marek. Najbardziej obawiam się: kontynuacji złej sytuacji rynkowej. Konsumenci – nisko oceniając sytuację gospodarczą kraju i odczuwając złą sytuację na rynku pracy – optymalizują swoje wydatki. Na decyzje zakupowe coraz częściej ma teraz wpływ niska, czyli atrakcyjna dla klientów, cena produktów. Taka postawa powoduje, że producenci koncentrują się na wprowadzaniu na rynek produktów o stosunkowo niskich cenach, również dla marek premium. W efekcie ma to negatywny wpływ na rozwój wartościowy kategorii oraz rentowność branży.

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

MAŁGORZATA WŁODARCZYK, PEŁNOMOCNIK ZARZĄDU DS. ROZWOJU, DELIA COSMETICS 2013 rok był dla nas: rokiem pełnym wyzwań, pracy ale i wielu sukcesów. Był też jubileuszowym rokiem, w którym Delia Cosmetics świętowała 15 lat istnienia na rynku, z czego jesteśmy bardzo dumni. Udało nam się: rozpocząć proces odświeżenia identyfikacji wizualnej firmy Delia Cosmetics, którego głównym etapem było opracowanie i wdrożenie nowego logotypu Delia w projektach opakowań i w komunikacji z mediami. Nadal walczymy o: ukończenie procesu wprowadzania nowego logo. Jest to proces systematyczny i wymagający czasu, jednak wierzymy, że w kolejnym roku zostanie w pełni ukończony. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Duże zainteresowanie, jakie budzą polskie produkty kosmetyczne na rynkach międzynarodowych. Największe rozczarowanie 2013 r w branży: Być może nie największym rozczarowaniem, a największym wyzwaniem, jakie stanęło przed branżą kosmetyczną, było wejście w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady, dotyczące produktów kosmetycznych. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pozytywnie rokują na kolejny rok. Zarząd Delia Cosmetics postawił przed swoim zespołem nowy cel, jakim jest rozwój marek Delia, Cameleo i Coral. Czekają nas także wewnętrzne, budujące zmiany w polityce sprzedaży oraz rozwój w zakresie procesów produkcyjnych. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: to otwarcie nowego zakładu produkcyjnego, refreshing czołowych produktów i wprowadzenie nowości na polski rynek w kategoriach, które doskonale przyjęły się na rynkach eksportowych, tj. kosmetyki kolorowe, depilacja i koloryzacja włosów. Planujemy także intensywny rozwój dystrybucji na wszystkich rynkach jednego z flagowych produktów firmy – henny do brwi Delia Cosmetics. W eksporcie rok 2014 będzie kolejnym rokiem ekspansji dla marki Cameleo. Istotne zmiany zostaną również przeprowadzone w kategoriach pielęgnacji twarzy i ciała. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: wzrostów sprzedaży i rok, w którym eksport będzie odgrywał znaczącą rolę w całościowych działaniach sprzedażowych. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: aby zgodnie z życzeniami całego rynku nastąpiło zakończenie kryzysu gospodarczego, co przyniesie nowe możliwości rozwoju. Mamy także nadzieję, że rok 2014 przyniesie nowe regulacje prawne, które będą silniej wspierać polski rynek kosmetyczny. Najbardziej obawiam się: Nie mam obaw, patrzę w przyszłość bardzo optymistycznie.


11

ROKU 2014

KATARZYNA BUTRYMOWICZ-KNAP, DYREKTOR MARKETINGU, BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE 2013 rok był dla nas: okresem szczególnym. W wielu segmentach osiągnęliśmy znaczące wzrosty – cieszą nas zwłaszcza sukcesy w niezwykle konkurencyjnej kategorii pielęgnacji twarzy. Popularność wprowadzonych przez nas nowych produktów – w 2013 r. rozbudowaliśmy portfolio o ponad 120 referencji – potwierdziły decyzje zakupowe konsumentów, które w wielu przypadkach przekroczyły nasze założenia i oczekiwania. Duży udział w tym sukcesie miała decyzja o współpracy z ambasadorką marki – Edytą Olszówką. Jej obecność potwierdziła pozytywne zmiany, jakie zakładaliśmy i których oczekiwaliśmy w mijającym roku. Sukces marki ma również wymiar międzynarodowy. Rok 2013 to czas ekspansji eksportowej, którego odzwierciedleniem może być m.in. wejście do największej sieci drogeryjnej w Rosji, obecność na półkach amerykańskich sklepów TK Maxx czy rozszerzanie współpracy na rynkach azjatyckich (otwarcie pierwszego w Azji sklepu firmowego Bielenda w Seulu). Kładziemy również szczególny nacisk na rozwój marki Bielenda Professional, która kieruje swoją ofertę do profesjonalistów. Nadal walczymy o: Zależy nam na podkreślaniu znaczenia jakości produktu, a nie tylko jego ceny. Chcemy, aby była to wartość w większym stopniu wpływająca na decyzje zakupowe konsumentów. Oczywiście w trudniejszej sytuacji gospodarczej, a więc przy rosnącej roli promocji obniżania kosztów produkcji, takie podejście jest trudniejsze do propagowania, ale wiemy, że jest to inwestycja w przyszłość. Chcemy cały czas zwiększać nasze udziały m.in. w kategorii pielęgnacji twarzy, w której jakość produktu jest jego wiodącym wyróżnikiem. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Jest nim potwierdzenie naszych badań i obserwacji – polskie marki kosmetyczne ugruntowują swoją pozycję na rynku i sukcesywnie zwiększają udziały w kolejnych segmentach. Konsumenci coraz wyraźniej podkreślają znaczenie rozwoju rodzimych firm, co jest szczególnie budujące dla tak znaczących polskich marek jak Bielenda. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Echo spowolnienia gospodarczego z 2012 roku było odczuwalne w mijającym roku w sposób silniejszy niż początkowo zakładał rynek. Tempo rosnącej konsumpcji nie pozwoliło podejmować zbyt ryzykownych wyzwań – pod tym względem był to rok dość zachowawczy. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Rynek drogerii i sieci handlowych staje się coraz bardziej konkurencyjny – jego podmioty z większą odwagą kierują się w stronę nowych rozwiązań. To szansa dla firm innowacyjnych i producentów stawiających na rozwój. Bardziej otwarte podejście do współpracy to możliwość negocjacji i większe pole do wypracowania kompromisów. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Koniec roku to okres podsumowań. Cieszę się, że ambitne cele, jakie wyznaczyliśmy sobie na początku 2013 r., udało nam się z sukcesem zrealizować. Wiele projektów w zakresie produkcji, dystrybucji czy marketingu będziemy kontynuować. Każdego roku poprzeczkę zawieszamy wyżej – to największe wyzwanie – ale wierzę, że każdy cel jest możliwy do realizacji. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: intensywnej pracy na rzecz utrzymania stopnia rozwoju oraz rozszerzania dystrybucji krajowej i ekspansji eksportowej. Planujemy zaskoczyć rynek premierami kosmetycznymi i nowymi rozwiązaniami marketingowo-promocyjnymi. To umacnianie pozycji i sukcesywne działania poszerzające naszą obecność na rynku. Rok 2014 będzie dla nas szczególnym czasem – to jubileusz 25-lecia marki. Będzie więc okazją do licznych podsumowań. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Markę Bielenda budujemy na wartości zaufania – zarówno w od-

niesieniu do konsumentów i ich stosunku do naszych produktów, jak też partnerów handlowych i ich relacji z naszą firmą. Opierając się na takim założeniu, można łatwiej realizować cele biznesowe. Wspólny sukces buduje się na partnerskiej współpracy wszystkich podmiotów rynku. Odpowiedzialność i równość w podejściu do biznesu pozwoli rozwijać się branży kosmetycznej stabilniej. Najbardziej obawiam się: Pozytywnie patrzę w przyszłość. Jasno sprecyzowane cele przynoszą spodziewane efekty. Ważne, by być konsekwentnym w tym, co chce się przekazać rynkowi, i wyciągać konstruktywne wnioski z tego, co już zostało zrobione.

ANDRZEJ KOZŁOWSKI, PREZES, VERONA PRODUCTS PROFESSIONAL 2013 rok był dla nas: rokiem jubileuszowym, w którym obchodziliśmy 10-lecie istnienia i świętowaliśmy liczne sukcesy. Był on rokiem rozwoju przede wszystkim na rynku polskim. Nawiązaliśmy, ale także rozwinęliśmy współpracę z ważnymi graczami kanału tradycyjnego oraz nowoczesnego, co przyniosło dwucyfrowe wzrosty sprzedaży. Jesteśmy dumni z osiągniętego wyniku, jednak poprzeczka na nadchodzący rok stoi jeszcze wyżej. Udało nam się: zrealizować zamierzone cele oraz uporządkować szeroką ofertę. Dziewięć marek w aż czterech, wyraźnie zdefiniowanych, kategoriach produktowych pozwoliło nam w precyzyjny sposób wyznaczyć strategię na rok 2014. Nasze tegoroczne sukcesy to silna mobilizacja na przyszłość, bo jak się okazuje „chcieć to znaczy móc”. Nadal walczymy o: umocnienie pozycji na rynkach amerykańskich. Już od ponad roku na stałe i z dużym sukcesem współpracujemy z tamtejszymi klientami w obrębie wybranej grupy asortymentu. Staramy się sukcesywnie i świadomie budować wizerunek naszej marki za oceanem i jak najszerzej docierać do tamtej grupy odbiorców. Bazując na naszym doświadczeniu zdobytym w ponad 60. krajach świata, wierzymy, że wkrótce i w Ameryce zrealizujemy nasz cel. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: to jej dobra kondycja, pomimo różnego rodzaju zawirowań. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: to trudności związane z konsolidacją rynku, przede wszystkim tradycyjnego. Cieszę się, że kanał ten w zauważalny sposób się rozwija, jednak wszystkim nam w równym stopniu zależy, by nie zwalniał tego tempa i właściwie obranego kierunku. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: powinny iść w dobrym kierunku. Rynek zaczyna się porządkować i dopasowywać do potrzeb oraz oczekiwań konsumentów, stając się przy tym bardziej wyspecjalizowanym i profesjonalnym. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: to zachowanie, a może nawet zwiększenie dynamiki rozwoju Verona Products Professional w Polsce i na świecie. Mamy ściśle sprecyzowaną strategię działania, którą zamierzamy zrealizować. Zarówno rynek krajowy, jak i arena międzynarodowa, mają ogromny potencjał i dają potężne możliwości, a my zamierzamy to w pełni wykorzystać. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: zdecydowanie lepszy, czego sobie jak i wszystkim szczerze życzę. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: uporządkowania przepisów w kierunku jasnej i jednolitej interpretacji. Najbardziej obawiam się: Raczej nie mam obaw, jednak wszystko się może zdarzyć. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


12

JAKI BĘDZESZ

ALEKSANDRA ZAWADZKA, DYREKTOR MARKETINGU, MIRACULUM 2013 rok był dla nas: trudny i pełen wyzwań, obfitował w ważne decyzje i zmiany, z sukcesem przeszliśmy najtrudniejszy etap restrukturyzacji. Rok zakończony optymistycznie, otwierający tym samym nowe możliwości w 2014 r. Udało nam się: przebudować pasywa bilansu spółki, co zaowocowało ustabilizowaniem płynności i zwiększeniem kapitału obrotowego. To bardzo ważny krok na drodze do pełnego ustabilizowania sytuacji finansowej firmy. Nadal walczymy o: każdy dzień. Skupiamy się na bieżącej pracy, nie zapominając o planach długofalowych, jakie stoją przed naszą firmą. Miraculum to spółka o bogatej, a jednocześnie skomplikowanej historii, która wciąż walczy z wieloma problemami z przeszłości. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Miraculum wciąż jest w grze. A tak na serio – zwiększenie aktywności polskich firm kosmetycznych na rynkach zagranicznych. Dla wielu firm, w tym również dla nas, eksport jest jednym ze sposobów na rozwój, wzrost przychodów i uniezależnienie się od jednego rynku lokalnego. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: brak śmiałych decyzji biznesowych. W działaniach firm kosmetycznych dało się wyczuć pewną ostrożność wynikającą być może z niepewności, co do rozwoju sytuacji gospodarczej. Pomimo wielu zapowiedzi i rozpoczętych procesów nadal brak istotnych transakcji kapitałowych. W mojej ocenie oznacza to, że spółki kosmetyczne w Polsce mają dobry standing finansowy, stawiają na mniej ryzykowny rozwój organiczny, który daje pewne pieniądze. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: wyznaczą kierunki rozwoju branży kosmetycznej. Rynek kosmetyków rośnie głównie dzięki trzem kanałom dystrybucji. Dynamicznie rośnie sprzedaż kosmetyków w sklepach dyskontowych a także poprzez internet (PMR prognozuje, że w ciągu najbliższych lat sprzedaż internetowa wzrośnie o 50 proc.). Ponadto miniony rok przyniósł dalszy rozwój sieci drogeryjnych. Największy gracz rynku kosmetycznego w Polsce – sieć drogerii Rossmann – ma już ponad 800 placówek i planuje otwierać 150 rocznie. Z kolei znaczenie hipermarketów i supermarketów stopniowo spada, choć ich łączny udział to wciąż 30 proc. całego rynku. Kurczy się liczba tradycyjnych (niezależnych) sklepów, które nie są w stanie sprostać konkurencji. Jednocześnie Polacy coraz chętniej kupują produkty sprzedawane pod marką własną, które rosną zdecydowanie bardziej dynamicznie w porównaniu do całego rynku kosmetyków w Polsce. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Nowy kapitał to szansa i jednocześnie wyzwanie, jakie stoi przed całym zespołem Miraculum. Nasze siły koncentrujemy na działalności operacyjnej, priorytetem jest aktywizacja sprzedaży, wzmocnienie pionu dystrybucji, uważne wydatkowanie środków. W 2014 r. będziemy koncentrować się na najmocniejszych markach, sukcesywnie ulepszając produkty w obszarze opakowań i komunikacji marek. Wierzę, że brandy value for money, które znajdują się w naszym portfolio, znajdą coraz więcej miejsca na półkach. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: stabilniejszy dla naszej spółki, co nie oznacza, że będzie spokojny czy nudny. Kolejne miesiące powinny zapewnić stały rozwój grupy i generować systematycznie rosnące zyski na poziomie operacyjnym netto. W 2013 działania spółki w obszarze marketingu ukierunkowane były na optymalizację struktury asortymentowej oraz koncentracji działań na obszarach o największym potenWiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

cjale wzrostu. Rok 2014 przyniesie nowe wdrożenia, będziemy bardziej aktywni. Restrukturyzacja portfolio pozwoliła na alokowanie nakładów finansowych na obszary najbardziej rozwojowe, zapewniające największe zwroty. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: zmniejszenia wzrostu bezrobocia, bo to ono jest naszą główną bolączką. Przedłużająca się atmosfera kryzysu wymusiła konkretne zachowania po stronie zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. Polacy stosują różne strategie oszczędzania – zaczęli tłumić swój popyt. Mniej kupują, firmy mniej produkują, mniej sprzedają… Najbardziej obawiam się: dalszego spowolnienia gospodarczego, które przyczyni się do wyhamowania zarówno konsumpcji wewnętrznej, jak i wymiany handlowej.

MAŁGORZATA BROŻYNA, PREZES ZARZĄDU, BARWA 2013 rok był dla nas: okresem wytężonej pracy, ale już dziś śmiało możemy stwierdzić, że był to rok bardzo owocny. Udało nam się: uchronić przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a przede wszystkim wyjść obronną ręką z sytuacji spadku siły nabywczej konsumentów i popytu na produkty kosmetyczne. Uniknęliśmy spadku rentowności firmy. Nadal walczymy o: wizerunek firmy, jakość produktów i sprzedaż. Priorytetem jest zwiększenie sprzedaży i poszerzenie dystrybucji. Konsekwentnie umacniamy wizerunek Barwy, jako firmy z tradycjami i o stabilnych filarach. Jednocześnie kładziemy nacisk na innowacyjność i zaawansowane technologie. Inwestujemy w rozwój laboratorium badawczo-naukowego oraz śledzimy trendy w branży kosmetycznej, aby móc oferować klientom produkty skuteczne i bezpieczne. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: wyjątkowo entuzjastyczne przyjęcie linii tradycyjnych mydeł w kostce Barwy Harmonii, nie tylko przez branżę i konsumentów, ale także przez media. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Osobiście bardzo żałuję, że żadnej firmie nie udało się opracować eliksiru młodości :) Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są nieuchronne. Należy uważnie obserwować rynek i błyskawicznie reagować na działania konkurencji. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Przy obecnej sytuacji na rynku największym wyzwaniem będzie utrzymanie stabilnej pozycji firmy, szczególnie w ujęciu wyników finansowych. W praktyce będzie to realizacja założeń budżetowych. Moim wyzwaniem będzie zmotywowanie zespołu do dalszej, wytężonej pracy. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Nie spodziewam się, a wiem, że rok 2014 będzie rokiem wyjątkowym. Barwa będzie bowiem obchodziła 65-lecie istnienia na polskim rynku. Jesteśmy jedną z najstarszych polskich firm kosmetycznych. Z pewnością czeka nas jeszcze więcej pracy. Jestem jednak przekonana, że będzie to rok co najmniej tak samo udany jak 2013. Zamierzamy wprowadzić nowe produkty i rozszerzyć istniejące już linie kosmetyków. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Zdecydowanie życzyłabym sobie stabilizacji, zarówno na rynku surowców, wartości złotego, przepisów podatkowych i sytuacji wewnątrz firmy. Najbardziej obawiam się: pogorszenia sytuacji politycznej w Polsce, której konsekwencją może być obniżenie popytu po stronie konsumentów oraz wzrost kosztów dystrybucji.


13

ROKU 2014

AGNIESZKA MOSUREK-ZAVA, PREZES DOUGLAS POLSKA I DYREKTOR REGIONALNY POLSKA, CZECHY, LITWA, ŁOTWA Rok 2013 był dla nas: bardzo dobrym rokiem – biorąc pod uwagę sprzedaż, rosnące zaufanie klientów i rozwój sieci, zarówno w obszarze stacjonarnym, jak i internetowym. Udało nam się: otworzyć 8 perfumerii – w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Lublinie, Gdyni, Inowrocławiu, Gliwicach i Łomży. Prowadzimy też proces unowocześniania istniejących sklepów, które sukcesywnie mają odświeżane wnętrza. Nadal walczymy o: Cały czas budujemy rynek kosmetyków luksusowych poprzez edukację klientów i dzielenie się z nimi wiedzą. Widzimy, że w Polsce cały czas istnieje potencjał w obszarze propagowania technik makijażowych czy efektywnych sposobów pielęgnacji urody na bazie produktów kosmetycznych. Właśnie dlatego w naszych perfumeriach stawiamy na formy warsztatowe, poradnikowe czy Szkoły Makijażu, w których uczymy Polki, jak wykonać perfekcyjny make-up. Stacjonarne Szkoły Makijażu mamy już w naszych 5 sklepach i będziemy je rozbudowywać. Niezależnie od tego, już od stycznia proponujemy naszym klientkom mobilne Akademie Makijażu, które co weekend będą odbywać się w centrach handlowych w całej Polsce. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pójdą w kierunku jeszcze mocniejszego rozwoju handlu w internecie. Za chwilę na rynek wejdzie pokolenie, dla którego internet jest naturalnym środowiskiem. Ci ludzie mają konkretne wymagania co do procesu zakupowego. Dlatego dla nas już od trzech lat fundamentem rozwoju jest multichannel, czyli integrowanie kanału sprzedaży stacjonarnej z internetową. Ostatnio w naszej e-perfumerii wprowadziliśmy szereg zmian. Jedną z najciekawszych jest na pewno możliwość publikowania przez użytkowników komentarzy dotyczących kosmetyków. Ta funkcjonalność cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem internautów, którzy na stronie douglas.pl tworzą całe wątki dyskusyjne dotyczące kosmetyków. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: jeszcze większej koncentracji na rozwoju usług w handlu, ponieważ polski konsument coraz częściej poszukuje wartości dodanej. W ciekawy sposób ujęła to Anita Błaszczak, publicystka „Rzeczpospolitej”: „(…) w handlu, owszem, liczy się cena, ale nie mniej ważne – a czasem ważniejsze – jest doświadczenie klienta, z angielska consumer experience. To dziś jeden z niewielu czynników, które mogą się stać przewagą konkurencyjną (…) zapewnienie pozytywnych doświadczeń, choćby przez wygląd sklepu, marketing zapachowy czy kontakt z uprzejmym i kompetentnym sprzedawcą”. W 2014 r. planujemy dalszy rozwój usług, ponieważ widzimy, że doceniają je nasi klienci. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: zmiany w modelu kształcenia młodych ludzi, którzy chcieliby pracować w handlu dobrami luksusowymi. Dzisiaj w Polsce praktycznie nie istnieją szkoły proponujące odpowiednie przygotowanie – dotyczy to w szczególności serwisu i standardów obsługi klienta luksusowego. Życzylibyśmy sobie też większej podaży powierzchni handlowych dla perfumerii w śródmieściach polskich miast. Czekamy na ciekawe strategie rozwoju deptaków i bulwarów handlowych, a także na dobre koncepcje rewitalizacji centrów dużych miast w Polsce. Chcielibyśmy rozwijać też Douglas House of Beauty, nasz flagowy koncept, który dzisiaj na powierzchni 1200 mkw. istnieje tylko w warszawskiej Arkadii.

Chętnie inwestowalibyśmy w rozwój tego formatu, jeśli byłaby dostępna odpowiednia powierzchnia w centrach handlowych. Najbardziej obawiam się: Jak wszystkich ekonomistów, zastanawia mnie dalszy rozwój sytuacji makroekonomicznej w Polsce i na świecie.

TERESA JONAS, PREZES ZARZĄDU SIECI DROGERIE POLSKIE 2013 rok był dla nas: rokiem bardzo intensywnego rozwoju w wielu obszarach, począwszy od spójnego systemu komputerowego, innowacyjnego systemu lojalnościowego Core Coupon, po wdrażanie zarządzania wg zasad Catman i wielu innych standardów kanału nowoczesnego. Udało nam się: zrealizować założone plany i być wiodącym autorem zmian zachodzących na tradycyjnym rynku drogeryjnym. Nadal walczymy o: wdrożenie w drogeriach tradycyjnych standardów handlu nowoczesnego, które w mojej ocenie zapewnią producentom i właścicielom drogerii perspektywę rozwoju. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: 2 miejsce dla naszej sieci po Super-Pharm w ogólnopolskim konkursie Laur Konsumenta w kategorii Sieci Drogeryjne. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/ handlu: W mojej ocenie mijający rok był rokiem ogólnej stabilizacji, żeby nie użyć określenia stagnacji. Nikt oczywiście nie przewidywał boomu gospodarczego, szczególnie w sektorze handlu tradycyjnego, jednak działania zachowawcze podejmowane przez niektórych producentów skutecznie przyczyniły się do takiego stanu. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Odkąd pamiętam sektor handlowy ulega systematycznym zmianom. W latach 90. tradycyjny handel ustępował miejsca powstającym hipermarketom, teraz obserwujemy bardzo dynamiczny rozwój dyskontów i sieci franczyzowych. Zaostrzająca się walka konkurencyjna – skutkująca obniżaniem cen sprzedaży i marż, zarówno sklepów, jak i dostawców – przede wszystkim od nas wymaga coraz skuteczniejszych rozwiązań, umożliwiających producentom dotarcie z ofertą do punktów handlowych. Agresywna komunikacja atrakcyjnej oferty oraz stworzenie konsumentom wygodnego formatu to główne kryteria osiągnięcia sukcesu. Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: to zbudowanie w rynku tradycyjnym silnej i rozpoznawalnej marki kojarzonej z atrakcyjną ofertą i wysoką jakością obsługi, która zapewni właścicielom drogerii należących do sieci DP perspektywę bezpiecznego rozwoju. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: w którym wiele małych niezależnych sklepów będzie zmuszonych podjąć decyzję: wejść do sieci czy zniknąć z rynku. 2014 r. będzie rokiem franczyzy oraz dyskontów. Stawiam na rozwój i metamorfozę sklepów z sektora tradycyjnego. Dzisiaj przedsiębiorcy chętniej inwestują, aby nadążyć za zmieniającym się rynkiem i dostosować się do oczekiwań konsumentów, których nawyki zakupowe również ulegają zmianom. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: dalszej determinacji współpracowników i uczestników sieci. Najbardziej obawiam się: Stawiam sobie konkretne wyzwania. Mam wyznaczone cele i dobry zespół, jeżeli nie zabraknie zdrowia, to nie mam powodów do obaw. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


14

JAKI BĘDZESZ

KRZYSZTOF REJMAN, DYREKTOR SIECI KOSMETERIA-EKSPERCI URODY 2013 rok był dla nas: niełatwym, ale na pewno ogólnie lepszym od poprzednich. Udało nam się: przede wszystkim ustabilizować finanse spółki i stworzyć trwałe fundamenty do generowania korzyści dla akcjonariuszy. Ale też, co niezwykle cenne, przekonać wielu spośród właścicieli sklepów zrzeszonych w naszej sieci, do podjęcia decyzji o niezbędnych zmianach dotyczących sklepu, jego wyglądu, organizacji i sposobu działania. Każdy, kto taką decyzję podjął, osiągnął znaczące wzrosty w podstawowych parametrach finansowych. To zawsze daje mi najwięcej satysfakcji i dodatkowe argumenty do przekonywania innych. Nadal walczymy o: Pragniemy wdrożyć konkretne projekty, które będą budować lojalność konsumencką, ale co ważniejsze, przyciągać do sklepów nowych konsumentów. Budowanie trafficu, to najtrudniejsze, ale też najważniejsze nasze zadanie. Bez sukcesów w tym obszarze nie będą możliwe sukcesy sieci jako całości i jako spółki. Mam tego głęboką świadomość, stąd wszystkie priorytety na 2014 rok muszą skupić na tej kwestii – tego też oczekują od nas nasi akcjonariusze. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Współpraca z nowymi dostawcami pokazała prawdziwy potencjał naszych sklepów – jak dalece potrafią się zaangażować i skutecznie bronić swojej pozycji na lokalnym rynku. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/ handlu: Miałem więcej optymizmu co do możliwości szerszej konsolidacji handlu tradycyjnego, która nie znalazła warunków na realizację. Mam jednak nadzieję, że będzie to możliwe w przyszłości, tym bardziej, że właściciele sklepów takie oczekiwania wyrażają osobiście. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są procesem stałym, na który trudno mieć bezpośredni wpływ. Z pewnością najbliższe lata przyniosą wiele nowych zmian i zwrotów sytuacji, które trzeba umieć przewidywać, a jeszcze lepiej kreować. I choć aktualnie to domena jedynie najsilniejszych, to nie należy zapominać, że całość tzw. rynku tradycyjnego to nadal znaczący element przepływu towarowego w tej branży – dzisiaj jednak z mocno rozproszoną reprezentacją. Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: Wdrożenie dwóch projektów, które – wierzę – będą skutecznym wsparciem dla właścicieli sklepów w budowaniu ruchu konsumentów w ich sklepach, a w konsekwencji mogą mieć wpływ na poprawę ich kondycji finansowej. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: trudny, bo duże sieci handlowe planują dalszy dynamiczny rozwój, co nie pozostanie bez konsekwencji dla rynku tradycyjnego. Ale jestem przekonany, że niezależnie od tego zdefiniowane obszary budowania przewagi konkurencyjnej, zawarte w naszej strategii działania, są szansą na bezpieczny biznes każdego właściciela sklepu, pod warunkiem, że będzie je z pasją i determinacją wdrażał. Mamy konkretne przykłady, które tego dowodzą, i cieszy mnie, że również dzięki „Wiadomościom Kosmetycznym” możemy je propagować jako dobre praktyki rynkowe. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: jeszcze większej otwartości i zrozumienia konieczności zmian przez właścicieli sklepów. Wszystko wokół nas zmienia się niezwykle dynamicznie, trendy, oczekiwania czy potrzeby konsumentów również. Jeśli nie będziemy za nimi podążać, to nasze biznesy stracą na znaczeniu w ich oczach i sercach, a bez ich „miłości” nie będą nikomu potrzebne. Dodatkowe życzenie Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

skierowane jest do producentów i dostawców, aby dla wybijającej się grupy właścicieli sklepów, którzy mają w sobie potencjał na zmiany i z ogromnym zaangażowaniem wdrażają je w życie, znaleźli dodatkowe środki na wsparcie. „Tradycyjny” handel w Polsce pozostanie, tylko trzeba pomóc mu szybko zaadoptować wszelkie narzędzia, żeby stał się w pełni „nowoczesnym” – wtedy sformułowanie „Handel nowoczesny z tradycjami” stanie się w pełni uprawnione. Czuje się odpowiedzialny za to, aby takich sklepów było jak najwięcej. Najbardziej obawiam się: Utraconych szans i czasu, które uciekają bezpowrotnie.

DARIUSZ KAWECKI, PREZES ZARZĄDU, DELKO 2013 rok był dla nas: udany. Udało nam się: postawić naszą spółkę mocno na nogi organizacyjnie i finansowo. Nadal walczymy o: zwiększenie sprzedaży nu-

merycznie i wartościowo. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: doskonałe wyniki sprzedaży linii Biały Jeleń z Polleny Ostrzeszów. Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/ handlu: brak efektywnej, autentycznej i szerokiej współpracy między polskimi podmiotami gospodarczymi. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są zgodne z wcześniejszymi prognozami Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: szybka i efektywna konsolidacja organizacyjna i kapitałowa całej Grupy Delko. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: lepszy wynikowo, ale po ciężkiej walce. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: aby rząd zmniejszył wydatki na administrację, a zwiększył na rozwój rodziny, wychowanie dzieci i zdrowie obywateli. Najbardziej obawiam się: braku solidarności, ufności i uczciwości wśród rodaków, a oczekiwałbym od nas więcej pozytywnej oceny tego, co osiągnęliśmy, i większej wiary w nasze siły i możliwości na przyszłość.

Kto w 2014 znajdzie się wśród zwycięzców, a kto ulegnie w konkurencyjnej walce?


15

ROKU 2014

PAWEŁ WOCH, DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY SIECI DROGERIE LABOO 2013 rok był dla nas: bardzo dobrym rokiem dynamicznego rozwoju sieci Laboo: osiągnęliśmy liczbę ponad 600 sklepów i wystartowaliśmy z kampanią reklamową w mediach, m.in. w prasie i telewizji. Udało nam się: umocnić pozycję lidera wśród sieci konsolidujących rynek tradycyjny. Jestem bardzo zadowolony z naszych ogólnopolskich działań marketingowych: w tym roku Laboo było obecne w gazecie „Fakt” oraz, co najważniejsze, zostało sponsorem koncertu sylwestrowego w Polsacie – zapewniło nam to emisję spotów telewizyjnych i prezentację logo Laboo w najlepszym czasie antenowym, co przekłada się na promocję marki Laboo wśród milionów widzów. Był to pierwszy krok w naszej strategii marketingowej, którą będziemy kontynuować w tym roku. Nadal walczymy o: podnoszenie standardów w naszej sieci. Zależy nam na systematycznym wdrażaniu identyfikacji wizualnej i spójnego systemu informatycznego w jak największej liczbie sklepów. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Może nie zaskoczenie, ale jako bardzo pozytywny fakt postrzegam otwieranie z sukcesem nowych sklepów przez uczestników rynku tradycyjnego. W naszej sieci np. pani Krystyna Pilecka, która w Laboo znajduje się od samego początku, w tym roku otworzyła 2 kolejne drogerie: w Zamościu i Gorlicach. Jest to bardzo budujący przykład tego, że dobrze zarządzane biznesy i sklepy zrzeszone w efektywnie działającej sieci mają szansę na skuteczne konkurowanie z rynkiem nowoczesnym. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: będą postępować dynamicznie również w kolejnych latach. W handlu detalicznym będzie to niewątpliwie dążenie do podnoszenia standardów i wygody konsumentów. Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: Kontynuacja wdrażania narzędzi, które ułatwią uczestnikom naszej sieci efektywne zarządzanie ich biznesami, a sieci pozwolą na sprawne i szybkie działania, trafne decyzje handlowe i asortymentowe. Mam tu na myśli m.in. rozwiązania systemowe, takie jak spójny system informatyczny, czy rozwój programu premiowego „Laboo – biznes dobry dla wszystkich”, w ramach którego nagradzamy zakupy w Integra Nova. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: jeszcze silniejszej konsolidacji rynku tradycyjnego. Wynika to z rosnącej świadomości właścicieli sklepów, którzy rozumieją, że tylko sklepy, które spełniają oczekiwania klientów, mają szansę na sukces. Właściciele drogerii wiedzą, że działalność pod znanym szyldem to szansa na lepsze warunki zakupu, przyciągnięcie do sklepu większej liczby klientów. Wspólne, ogólnopolskie działania marketingowe pozwalają na szerokie dotarcie do rynku i obniżenie kosztów bieżącej działalności. Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: otwartości na zmiany, długofalowej perspektywy oraz budowy partnerskich relacji modelu WIN-WIN, w których wszystkie strony osiągają korzyści. Najbardziej obawiam się: Nie skupiam się na obawach, wolę koncentrować się na działaniu – wyznaczam sobie jasne cele i konsekwentnie dążę do ich realizacji. Sukces Laboo w minionym roku pozwala mi z optymizmem patrzeć w przyszłości i daje mi solidną dawkę pozytywnej energii do wytężonej pracy w kolejnych latach.

TERESA STACHNIO, WICEPREZES SIECI DROGERIE JASMIN 2013 rok był dla nas: rokiem dużych wyzwań i pracy nad organizacją i wdrażaniem i utrzymaniem standardów sieci, zarówno w wizualizacji zewnętrznej jak i wewnętrznej sklepów. To rok wprowadzenia systemu lojalnościowego i masowych szkoleń tzw. e-learningu. Udało nam się: kontynuować proces wizualizacji wewnętrznej, realizować masowe szkolenia sprzedawców przez internet, wprowadzić program lojalnościowy Primo Partner. Nadal walczymy o: to, by znaleźć i najlepiej wybrać elementy, które pozwolą nam konkurować na rynku. Zależy nam na podniesieniu jakości obsługi, ustaleniu jak najlepszego asortymentu dla naszych klientów, zapewnieniu dobrych promocji, zarówno ofertowych, jak i cenowych. Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Odkryto na nowo cudowne właściwości oleju arganowego w kosmetykach. Prawie wszystkie firmy kosmetyczne ponownie zaczęły chwalić się swoimi produktami, w których składzie znalazł się olej arganowy. Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Są konieczne. Najważniejsze to słuchać klientów i zaspokajać ich potrzeby, rozwijać usługi dodatkowe. Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Dla sieci – opracowanie wyróżnika na tle konkurencji. Powinna to być najlepsza jakość obsługi i asortyment charakterystyczny dla naszej sieci – marki własne, ale nie tylko. Jest dużo firm, które oferują bardzo dobre produkty, ważne by dobrze wybrać, koniecznie z zachowaniem oferty regionalnej. Oczywiście w planach mamy otwarcie kolejnych, przynajmniej 50, drogerii Jasmin. I dla mnie osobiście – przekonanie właścicieli sklepów do wspólnych działań promocyjnych, w których najważniejsza będzie jednolita ekspozycja i kontakt z klientem, jak również obsługa na najwyższym poziomie. Bardzo ważny dla mnie będzie rozwój sieci przez zwiększenie liczby drogerii, ale również wzrost rentowności już istniejących placówek. Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Niosący zmiany, ale jesteśmy przygotowani do pracy i jesteśmy przekonani, że przyniesie nam sukcesy. Najbardziej obawiam się: bardzo szybkiego rozwoju sklepów typu convenience i dyskontów.

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


NAJLEPSZY PRODUKT

WYBÓR KONSUMENTÓW

LAUREACI PLEBISCYTU NAJLEPSZY PRODUKT KATEGORIE KOSMETYCZNO-CHEMICZNE Oto laureaci tegorocznej edycji konkursu NAJLEPSZY PRODUKT – WYBÓR KONSUMENTÓW 2014. To te produkty zyskały uznanie konsumentów i zasłużyły na miano najlepszych rynkowych nowości. Z pewnością warto mieć je w ofercie sklepu. GRATULUJEMY ZWYCIĘZCOM! NAJLEPSZY PRODUKT to ogólnopolskie badanie, w którym konsumenci wskazują na najlepsze, ich zdaniem, nowe produkty FMCG w kategoriach spożywczych, kosmetycznych i chemicznych. Projekt prowadzony jest na licencji badania Produkt des Jahres, realizowanego od 14 lat na niemieckim rynku przez Wydawnictwo LPV Media GmbH. Polską edycję badania prowadzi instytut GfK Polonia na podstawie oryginalnej metodologii opracowanej przez instytut INNOFACT. Organizatorem rankingu jest Wydawnictwo Gospodarcze, wydawca miesięczników „Wiadomości Kosmetyczne” i „Wiadomości Handlowe”.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW – SZAMPONY I ODŻYWKI

KOSMETYKI DO STYLIZACJI WŁOSÓW

BRĄZ

ZŁOTO

ZŁOTO

Dezodorant w sprayu Fa Sport Ultimate Dry Producent: Henkel Polska

SREBRO

SREBRO

KOSMETYKI DO MYCIA I HIGIENY CIAŁA

BRĄZ

Żel pod prysznic Dove Crème Mousse Deeply Nourishing Producent: Unilever Polska

Linia Dove Intensive Repair Producent: Unilever Polska Szampon Gliss Kur Oil Elixir Producent: Henkel Polska BRĄZ

Odżywka wzmacniająca Schauma fito-kofeina Producent: Henkel Polska

KOSMETYKI DLA MĘŻCZYZN ZŁOTO

Linia Nivea Men Active Age Producent: Nivea Polska SREBRO

Szampon Head &Shoulders Soothing Care Producent: Procter and Gamble DS Polska BRĄZ

Linia STR8 On The Edge Producent: Saranits Polska

KOSMETYKI DO KOLORYZACJI WŁOSÓW

Linia Wellaflex Połysk i Trwałość Producent: Procter and Gamble DS Polska Lakier do włosów Taft Ultra z formułą Arginin Strength Producent: Henkel Polska Linia Timotei Pure mgiełka do stylizacji włosów oraz Timotei spray dyscyplinujący Anti Frizz Producent: Unilever Polska

KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE DO TWARZY ZŁOTO

Żel pod prysznic AXE Apollo Producent: Unilever Polska BRĄZ

Żel pod prysznic Fa Shower + Lotion Granat Producent: Henkel Polska

KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI DŁONI I STÓP

Płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust Delia Dermo System Producent: Delia Cosmetics

SREBRO

SREBRO

BRĄZ

ZŁOTO

SREBRO

ZŁOTO

BRĄZ

SREBRO

Syoss Oleo Intense trwała koloryzacja bez KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE amoniaku DO CIAŁA Producent: Henkel Polska

Garnier Olia trwała koloryzacja bez amoniaku Producent: L’Oréal Polska

SREBRO

Przeciwzmarszczkowy krem na dzień SPF15 Anti Aging Kuracja Hialuronowa Producent: Laboratorium Kosmetyczne Floslek

Linia Celebrity Collection Kawior & Trufle Producent: Bielenda Kosmetyki Naturalne

Kolekcja intensywnych czerwieni Palette Intensive Color Creme Producent: Henkel Polska

ZŁOTO

Linia balsamów do ciała Dove Purely Pampering Deep Care Complex Producent: Unilever Polska Dezodorant w sprayu Rexona Maximum Protection Woman Producent: Unilever Polska

ZŁOTO

Krem do rąk Kamill Anti Age Q10 Dystrybutor: Burnus Polska Linia kremów do rąk Kolastyna Producent: Sarantis Polska BRĄZ

Hipoalergiczny nawilżająco-łagodzący krem do rąk Biały Jeleń Producent: Pollena PChG

KOSMETYKI KOLOROWE ZŁOTO

Mascara Gigant Shock Professional XXL Volume Producent: Fabryka Kosmetyków Hean SREBRO

Tusz do rzęs HypoAllergenic Producent: Bell


BRĄZ

Linia lakierów do paznokci Love Story Iingrid Producent: Verona Products Professional

FLUIDY I PUDRY, KREMY BB ZŁOTO

Krem na dzień OlayTotal Effects Touch of Foundation z dodatkiem podkładu Max Factor Producent: Procter and Gamble DS Polska SREBRO

Matujący krem udoskonalający Ogórek & Limonka z lekkim podkładem 5w1 BB, cera jasna Producent: Bielenda Kosmetyki Naturalne BRĄZ

Golden Rose Mineral Terracotta Powder Producent: Golden Rose

ARTYKUŁY DO HIGIENY JAMY USTNEJ ZŁOTO

Pasta Colgate Total Pro-Interdental Producent: Colgate Palmolive SREBRO

Płyn do płukania Listerine Total Care Zero Producent: Johnson & Johnson Polska BRĄZ

Blend-a-med Pro-Expert Clinic Producent: Procter & Gamble DS Polska

ARTYKUŁY KOSMETYCZNE INNOWACJA PRODUKTOWA ZŁOTO

Syoss Oleo Intense trwała koloryzacja bez amoniaku Producent: Henkel Polska SREBRO

Garnier Olia trwała koloryzacja bez amoniaku Producent: L’Oréal Polska BRĄZ

Krem koloryzujący Schwarzkopf Color Mask Producent: Henkel Polska

PRODUKTY DO MYCIA NACZYŃ ZŁOTO

Ludwik balsam do mycia naczyń z olejkiem jojoba, z olejkiem arganowym Producent: Grupa Inco SREBRO

Płyn do naczyń Pur w nowych opakowaniach Producent: Henkel Polska BRĄZ

Tabletki do zmywarek Fairy Platinum All in 1 Producent: Procter & Gamble DS Polska

PRODUKTY DO PRANIA I DO PŁUKANIA ZŁOTO

Proszek Persil Expert z formułą Cold Active Producent: Henkel Polska SREBRO

Płyn do płukania Silan Pure & Natural Producent: Henkel Polska

SZUKAJ PRODUKTÓW OZNACZONYCH TYM ZNAKIEM

BRĄZ

Kapsułki do prania Ariel Power Producent: Procter & Gamble DS Polska

SPECJALISTYCZNE ŚRODKI CZYSTOŚCI ZŁOTO

Linia Sidolux Professional Producent: Lakma Strefa SREBRO

Linia Sidolux Crystal do mycia szyb Producent: Lakma Strefa BRĄZ

Jan Niezbędny ściereczki nasączane Producent: Sarantis Polska

I ZWIĘKSZAJ SPRZEDAŻ!

PREPARATY DO WC I ODŚWIEŻACZE POWIETRZA ZŁOTO

Linia Domestos 24 h Plus Producent: Unilever SREBRO

Żelowe plastry Bref Duo Stick Producent: Henkel Polska BRĄZ

Linia WC Tytan Producent: Zakłady Chemiczne Unia

ARTYKUŁY HIGIENICZNE

MASZ NAJLEPSZE PRODUKTY 2014 W SWOJEJ OFERCIE? OZNACZ SKLEP SPECJALNĄ NAKLEJKĄ I PRZYCIĄGAJ KONSUMENTÓW!

ZŁOTO

Papier toaletowy Velvet Atmosfera Natury Orzeźwiająca Bryza Morska Producent: Velvet Care SREBRO

Mola chusteczki higeniczne Tropical Jungle Producent: Metsä Tissue BRĄZ

Podpaski Naturella Calendula Tenderness i Green Tea Producent: Procter & Gamble DS Polska

ARTYKUŁY CHEMICZNE INNOWACJA PRODUKTOWA ZŁOTO

Linia Cif Spray Producent: Unilever Polska SREBRO

Kapsułki do prania Persil Freshness by Silan Producent: Henkel Polska BRĄZ

Kostka toaletowa Domestos Turbo Fresh Producent: Unilever Polska

SZUKAJ INFORMACJI O NAJLEPSZYCH PRODUKTACH NA ŁAMACH „WIADOMOŚCI KOSMETYCZNYCH”, W NASZYCH NEWSLETTERACH I NA STRONACH INTERNETOWYCH www.najlepszyprodukt.com.pl www.nowoscikosmetyczne.pl www.wiadomoscikosmetyczne.pl


18

Zarabiaj z NAJLEPSZ Zamów produkty, które

Blisko 8 na 10 konsumentów wybiera produkty wyróżnione znakiem „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów”!*

*GfK Polonia, badanie konsumenckie „Najlepszy Produkt 2014” Więcej szczegółów na: www.najlepszyprodukt.com.pl Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


YMI NOWOŚCIAMI! wybrali KONSUMENCI

sp r

Ą

Ten sklep o

m

EC

ad

AJ

Wi

WYRÓŻNIJ SIĘ! Naklejka na witrynę sklepu

NAJLEPS ZE

UKTY! OD PR

je da ze

ci

PO

L

e Ko s m e ty c z n Wiadomości Kosmetyczne STYCZEŃ 2014

19


20 HANDEL Pod lupą

ZACHODNIE SIECI DROGERII DZIELĄ MIĘDZY SIEBIE POLSKI RYNEK

KARTY ZOSTAŁY

ROZDANE

?

Duże zagraniczne sieci sklepów z ofertą kosmetyczno-chemiczną są zainteresowane ekspansją na polskim rynku. Dynamiczny rozwój w 2014 r. zapowiedziały m.in. Hebe, Rossmann oraz Dayli. Ta ostatnia negocjuje już przejęcie placówek Natura. Szacuje się, że tradycyjny handel kosmetykami posiada 55 proc. udziałów sprzedaży na stale rosnącym drogeryjnym rynku w Polsce. Sklepy niezrzeszonych właścicieli są potencjalnymi celami dla dużych zagranicznych sieci, którym marzy się ekspansja nad Wisłą. Najbliższą poważną transakcją będzie tu jednak prawdopodobnie sieć handlu nowoczesnego – Natura. W listopadzie 2013 r. „Puls Biznesu” ujawnił, że Erste Bank i Alior Bank, właściciele tej sieci drogerii, wystawili ją na sprzedaż. Według dzienni-

Dayli prowadzi negocjacje w sprawie nabycia drogerii Natura ka zainteresowane nabyciem tej marki są co najmniej trzy firmy, które miały przystąpić już do negocjacji z oboma bankami. Wśród potencjalnych kontrahentów miały być Hygienika, niemiecki Douglas oraz inna zachodnioeuropejska sieć sklepów z ofertą kosmetyczną.

Natura(lni) nabywcy

Prowadzona przez spółkę Polbita sieć Natura posiada obecnie 270 drogerii rozsianych po całym kraju i pasuje doskonale do ambitnej polityki Rossmanna, lidera rynku drogeryjnego w Polsce. Niemieckiej firmie marzy się otwieranie w Polsce aż 150 drogerii rocznie, jednak, przygotowując się do inauguracji 900 drogerii nad Wisłą, sieć na razie milczy w sprawie potencjalnego przejmowania nowych graczy. Inaczej do sprawy podchodzi Dayli, nowy właściciel obiektów przejętych od Schleckera, który w Polsce ma już około 170 sklepów i ambitne plany na niedaleką przyszłość. Prezes austriackiej spółki TAP Dayli Rudolf Haberleitner potwierdził Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

nam, że Dayli jest zainteresowane nabyciem Natury, a negocjacje w tej sprawie prowadzi poprzez spółkę Hygienika. – Na razie nie ujawniamy szczegółów rozmów. Atmosfera wokół tej sprawy nieco się podniosła w Polsce. Czekamy na pozytywne zakończenie negocjacji w najbliższych tygodniach – dodał Rudolf Haberleitner. Dowodem na przymiarki Dayli do stopniowego koncentrowania rynku może być podpisanie w listopadzie ub.r. przez Hygienikę, większościowego udziałowca sieci, listu intencyjnego z funduszem kapitałowym Innova Investements. Na bazie Dayli miałyby one przejmować innych graczy rynkowych.

sowego firmy dm, niemiecka grupa nie rozmawia i nie zamierza negocjować potencjalnego kupna Natury. Wśród chętnych na zakup brak też dynamicznie poczynającej sobie na polskim rynku firmy Jeronimo Martins. Jak powiedziała „WK” Rita Fragoso z biura prasowego portugalskiej grupy, właściciel drogerii Hebe nie jest zainteresowany akwizycją drogerii Natura. – Rozwój naszej sieci nie przewiduje przejmowania innych graczy rynkowych w Polsce. Będziemy rozwijać Hebe w sposób organiczny – poinformowała przedstawicielka grupy JM.

Kogo nie interesują przejęcia?

Właściciel Biedronki będzie istotnym graczem w walce o rozproszone placówki polskiego tradycyjnego handlu drogeryjnego. Portugalczykom udało się w ciągu niespełna dwóch lat zbudować sieć liczącą około 100 placówek. W niemal połowie z nich działają już apteki. Jak wyjaśniła nam Rita Fragoso, tylko między lipcem a wrześniem ub.r. udało się zainaugurować 9 tego typu obiektów. Grupa JM nie ustaje w poszukiwaniu nowych lokalizacji pod sklepy farmaceutyczno-kosmetyczne. Powstawać będą one głównie w dużych miastach, szczególnie na terenie centrów handlowych. Potwierdzeniem tego może być zawarta w połowie ub.r. umowa spółki Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja z Carrefour Polska, operatorem centrów handlowych. W jej ramach uruchomiono już m.in. Hebe w szczecińskiej Galerii Gryf oraz podobną placówkę w Galerii Śląskiej w Rybniku. Otwierane w galeriach Carrefoura drogerie mają powierzchnię o wielkości około 450 mkw. Sieć Hebe zanotowała w ub.r. sprzedaż na poziomie 60 mln euro. Władze JM potwierdzają, że jej obroty systematycznie rosną. W ub.r. zainwestowano w budowę nowych placówek sieci 15 mln euro. Naj-

Sami bohaterowie tematu są bardzo oszczędni w słowach na temat potencjalnej zmiany właściciela i nie chcą ujawnić kto jeszcze uczestniczy w negocjacjach. – Zainteresowanie rynku spółką Polbita nas cieszy, ale nie jest przypadkowe i wynika ze zmian, jakie nastąpiły w organizacji. Czekamy na decyzje właściciela. To w jego gestii leży decyzja, kiedy i komu

Do 2016 r. Hebe zamierza otworzyć 200 nowych drogerii. Nie jest zainteresowana przejęciem sieci Natura sprzeda firmę – poinformowała nas Beata Szczytowska, prezes drogerii Natura. Wiadomo już, kto na pewno nie przystąpi do rozmów w sprawie zakupu drogerii Natura. Z naszych ustaleń wynika, że ani koncern dm, ani Hebe nie są zainteresowane nabyciem wystawionej na sprzedaż sieci. Jak poinformowała „Wiadomości Kosmetyczne” Kathrin Seber z biura pra-

Ambitne plany Hebe


Pod lupą HANDEL 21

bliższe lata będą stać również pod znakiem inwestycji. Jak wynika z zaprezentowanych w listopadzie planów grupy JM do 2016 r. portugalska spółka zamierza otworzyć 200 nowych drogerii. Przedsięwzięcia z pewnością odbiją się negatywnie na wynikach detalisty, który aktualnie koncentruje się na aktywności marketingowej. Analitycy z portugalskiej firmy Espirito Santo Investement Bank przewidują, że do 2016 r. wskaźnik Ebitda Hebe będzie spadał o ponad 10 proc. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych czterech lat ma obniżyć się o 14 mln euro. Straty polskich drogerii grupy JM mają być rekompensowane przez korzystne wyniki dyskontów Biedronka. Same władze portugalskiej firmy zapewniają, że już za trzy lata Hebe będzie przynosić zyski, a w niedługiej przyszłości stanie się motorem Jeronimo Martins.

Klinika wewnątrz galerii

Właściciel sklepów Biedronka szykuje się też do skopiowania w Polsce swojego projektu poradni medycznych Walk’In Clinics. Nowe placówki działają już na terenie kilku portugalskich sklepów Pingo Doce, obsługiwanych przez Jeronimo Martins. Projekty są ze sobą powiązane.

Aby udać się do poradni, konieczne jest wejście na teren należącego do portugalskiego detalisty supermarketu. Na razie sieć działa w czterech miejscach: w Lizbonie, Sintrze, Aveiro oraz w Santa Maria da Feira, oferując możliwość realizacji podstawowych badań medycznych a także wizyty u jednego ze specjalistów. W otwartych codziennie przez 12 godzin poradniach przyjmują lekarze z kilku dziedzin, m.in. interny, podologii, stomatologii, diabetologii. Koncept Walk’In Clinics ma spełniać oczekiwania coraz bardziej zabieganego konsumenta, który w przysklepowych klinikach może liczyć na szybką i stosunkowo tanią jak na portugalskie warunki, prywatną wizytę lekarską. Kosztuje ona średnio 30 euro, czyli dwa razy taniej niż w prywatnych poradniach w tym kraju. Projekt rozwoju w polskich galeriach handlowych klinik będzie wdrażany przez osoby z bogatym doświadczeniem w biznesie nad Wisłą. Jego realizacją zajmie się Sociedade Francisco Manuel dos Santos (SFMS), większościowy właściciel grupy Jeronimo Martins. Spółka posiada 56,1 proc. udziałów właściciela Biedronki. Jak ujawnił naszej redakcji Jose Soares

dos Santos, prezes SFMS, w tym roku projekt inwestowania w kliniki działające na terenie centrów handlowych przybrał konkretne kształty, ale nadal jest w fazie

Rossmann będzie otwierać 150 nowych sklepów rocznie planowania. Portugalska spółka w jego realizacji będzie mogła skorzystać z wiedzy i doświadczenia Alexandre Soaresa dos Santosa, który w listopadzie br. opuścił fotel prezesa, ale o definitywnej emeryturze jeszcze nie myśli. Zasiadał na tym stanowisku od ponad 45 lat i doskonale zna polskie realia. To on bowiem w połowie lat 90. skutecznie wprowadził Jeronimo Martins na polski rynek, dorabiając się z Biedronką pierwszego miejsca w polskim detalu i drugiego pod względem wartości osobistego majątku w Portugalii. Marcin Zatyka fot. materiały prasowe Hebe

WSZYSTKIE OCZY ZWRÓCONE NA HEBE Sieć sklepów kosmetycznych i aptek Hebe liczyła na koniec 2013 r. ponad 100 placówek – dziś ma ponad 60 drogerii i około 40 aptek. To ona przyciąga obecnie największą uwagę producentów kosmetyków, którzy zastanawiają się, czy uda się jej szybko stworzyć przeciwwagę dla dominującego na polskim rynku Rossmanna. – W 2013 r. nasza sieć powiększyła się o ponad 30 sklepów Hebe. Zamierzamy nadal intensywnie rozbudowywać sieć placówek – mówi Wiesław Ciuruś, dyrektor generalny Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja. Docelowo wszystkie placówki Hebe mają być drogerio-aptekami, ewentualnie – jeśli nie pozwolą na to uwarunkowania prawne – będą sprzedawać w ramach drogerii tylko leki bez recepty. Grupa Jeronimo Martins zrezygnowała z rozwijania samodzielnych aptek pod szyldem Na Zdrowie. Uroczyste otwarcie 100. obiektu, drogerii Hebe, odbyło się 13 grudnia 2013 r. przy ul. Żelaznej 32 w Warszawie. Pierwsza drogeria Hebe została uruchomiona w 2011 r. w Al. Jerozolimskich w Warszawie. Do Grupy Jeronimo Martins należy też największa w Polsce sieć detaliczna – dyskontów Biedronka.

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


22 HANDEL Flesz

SIEĆ TOPAZ DOTARŁA DO EŁKU Sieć Topaz otworzyła swój pierwszy sklep w województwie warmińsko-mazurskim. Placówka w Ełku mieści się przy ul. Mickiewicza 19, jej powierzchnia sprzedaży liczy ponad 750 mkw. Topaz uruchomił również kolejny sklep w Warszawie, tym razem na Targówku, przy ul. Łojewskiej 3. Sieć marketów z dużą ofertą kosmetyczno-chemiczną zapowiada kolejne otwarcia nowych punktów handlowych, nie tylko na Mazowszu, ale i w woj. podlaskim, lubelskim oraz warmińsko-mazurskim. Będą to zarówno sklepy własne, jak i franczyzowe. (kb)

NOWA DROGERIA LABOO W GORLICACH

Od 18 grudnia 2013 r. w Gorlicach działa nowa drogeria sieci Laboo. Sklep znajduje się w nowo powstałej galerii Rondo Center przy ul. Bieckiej 1. Właścicielką sklepu jest Krystyna Pilecka, związana z Drogeriami Laboo od samego początku istnienia sieci. Pani Krystyna wraz z mężem prowadzą łącznie 8 drogerii zlokalizowanych w Krośnie, Kraśniku, Gorlicach, Zamościu, Jarosławiu i Sandomierzu. Drogeria w Gorlicach została urządzona wg najwyższych standardów sieci. 216 metrowa placówka jest wyposażona w nowoczesne meble oraz m.in. kącik dla dzieci. W drogerii czekają na klientów wykwalifikowane konsultantki, które służą wiedzą z zakresu pielęgnacji i wizażu. (kb)

BĘDĄ MINIBIEDRONKI Jeronimo Martins, właściciel sieci dyskontów Biedronka, zamierza je wprowadzać również w mniejszym formacie – podała „Wirtualna Polska”. W sieci działają już placówki o powierzchni 300 mkw., a mają się pojawić również 200-metrowe. To sposób na wejście do dużych miast, gdzie JM ma problem ze znalezieniem większych lokali – standardowe Biedronki mają powierzchnię średnio 650 mkw. Wszystkie dyskonty będą występowały pod jedną nazwą Biedronka, w mniejszych formatach może się jednak zmienić asortyment, który będzie dopasowany do potrzeb i wymagań mieszkańców dużych miast. (kb)

EKSPANSJA DAYLI

Plany rozwoju sieci Dayli na ten rok to 50-80 nowych sklepów – zapowiedział w rozmowie z „Parkietem” Kamil Kliniewski, prezes i największy akcjonariusz Hygieniki, do której należą udziału w Dayli. W 2013 przybyło ich niespełna 20, więc obecnie sieć liczy 174 drogerii. Kilka tygodni temu Hygienika podpisała porozumienie joint venture z funduszem Innova Capital. To umowa na wyłączność na dalszą wspólną ekspansję Dayli, przez co można rozumieć między innymi również akwizycje. (az)

SIŁA NABYWCZA POLAKA JEST DWA RAZY MNIEJSZA NIŻ ŚREDNIA DLA EUROPY

SEPHORA PLANUJE URUCHOMIENIE SPRZEDAŻY ONLINE W POLSCE Firma Sephora Polska pracuje nad polskim sklepem internetowym. Gilles Dougoud, dyrektor generalny Sephora Polska, w rozmowie z redakcją Retailnet zapewnił, że prace nad jego powstaniem są już zaawansowane. Dodał też, że sprzedaż wielokanałowa to część strategii firmy. Warto wspomnieć, że sklep internetowy Sephora w USA uznany został za jeden z najlepszych sklepów online na świecie. Sprzedaż internetowa w Polsce ma ruszyć w pierwszej połowie 2014 roku. (az) Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Wg corocznych badań siły nabywczej (GfK Purchasing Power Index 2013) europejscy konsumenci mieli do dyspozycji, na wydatki lub oszczędności, łącznie około 8,62 biliona euro. Biorąc pod uwagę wszystkie 42 kraje uwzględnione w badaniu, średnia wartość siły nabywczej przypadająca na jednego mieszkańca Europy wynosi 12 890 euro. Pomiędzy poszczególnymi rynkami obserwowane są jednak spore dysproporcje. Największa wartość siły nabywczej na mieszkańca przypada w Liechtensteinie i wynosi 58 844 euro. Kolejna jest Szwajcaria z kwotą 36 352 euro i Norwegia – 31 707 euro na mieszkańca. Na końcu zestawienia znalazła się Mołdawia, gdzie przeciętny obywatel dysponuje rocznie kwotą około 1284 euro, co stanowi niemalże jedną dziesiątą średniej europejskiej. Z siłą nabywczą na mieszkańca w kwocie 5879 euro Polska plasuje się na 28. pozycji w Europie. Siła nabywcza Polaków wynosi średnio około połowy średniej europejskiej siły nabywczej na mieszkańca, jednak i tak jest to dwukrotnie większa siła nabywcza niż np. w Bułgarii. Największą siłę nabywczą w Polsce mają mieszkańcy Warszawy (10 478 euro). We Wrocławiu, czwartym pod względem wielkości mieście w Polsce, siła nabywcza wynosi przeciętnie 7929 euro, co stawia je na szóstym miejscu w Polsce przed Poznaniem, który zajmuje 12. lokatę z siłą nabywczą na poziomie 7431 euro. (az)


Flesz HANDEL 23

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


24 HANDEL Flesz

SKLEPY PO SCHLECKERZE W HISZPANII BĘDĄ DZIAŁAĆ W SIECI CLAREL Placówki handlowe przejęte w lutym br. przez grupę Dia od niemieckiego Schleckera, który ogłosił bankructwo, będą na Półwyspie Iberyjskim działać w ramach sieci Clarel. Rebranding pierwszych obiektów rozpoczął się w listopadzie 2013 r. w Hiszpanii. W Portugalii proces ten zostanie zapoczątkowany w styczniu 2014 r. Łącznie w obu iberyjskich krajach grupa Dia przejęła od Schleckera 1130 sklepów drogeryjnych. W ramach nowej sieci, poza środkami do pielęgnacji ciała i produktami higieny osobistej, oferowane będą też artykuły chemii gospodarczej. Nowy nabywca drogerii Schleckera może się pochwalić w tym roku bardzo korzystnymi wynikami finansowymi. Grupa Dia wygenerowała od stycznia do września 2013 r. zyski na poziomie prawie 145 mln euro, czyli o 46 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem 2012 r. Obroty detalisty, który posiada ponad 7 tys. placówek handlowych, zwiększyły się o 3,1 proc. do 8,6 mld euro. (mz)

KOLEJNA DROGERIA KOLBER W PEŁNEJ WIZUALIZACJI Drogeria Koliber w Bystrej, pomiędzy Szczyrkiem a Bielsko-Białą, ma zaledwie 37 mkw. Mimo ograniczonej przestrzeni, została urządzona w pełnym standardzie sieci Koliber. Asortyment rozplanowano zgodnie z zasadami zarządzania kategorią. (kb)

DELKO POPRAWIŁO WYNIKI

AN-MAR DYSTRYBUTOREM CEDERROTH

Spółka Delko, jeden z liderów dystrybucji asortymentu chemiczno-kosmetycznego, uzyskała przychody finansowe za trzy kwartały 2013 r. w wysokości 406 mln zł. W analogicznym okresie 2012 r. było to 413 mln zł. Skonsolidowany zysk netto wyniósł 1,9 mln zł, w porównaniu do 1,5 mln zł w 2012 r. Osiągnięte wyniki są konsekwencją dobrze przeprowadzonych działań naprawczych we wszystkich spółkach grupy kapitałowej, które miały miejsce do końca I kw. 2013 roku – twierdzi spółka. (az)

Hurtownia An-Mar ze Swarzędza pod Poznaniem podpisała umowę handlową z Cederroth Polska. Zajmie się dystrybucją produktów Dermika, Soraya i Jordan. An-Mar jest jedną z wiodących firm hurtowych w branży kosmetycznej. Posiada w ofercie produkty polskich i międzynarodowych marek kosmetycznych. Od maja ubiegłego roku znajduje się w gronie przedsiębiorstw, które rozwijają franczyzowy projekt sklepów Drogerie Polskie. Dostarcza kosmetyki do placówek należących do tej sieci drogerii. An-Mar jest też dostawcą do niezrzeszonych sklepów kosmetycznych, spożywczo-przemysłowych aptek i salonów kosmetycznych. (kb)

NOWE DROGERIE SEKRET URODY

ROSSMANN CHCE ZWIĘKSZYĆ SPRZEDAŻ DO PONAD 7 MLD EURO Grupa Rossmann, podsumowując wyniki finansowe za 2013 rok, poinformowała, że sprzedaż spółki wzrosła o 11,6 proc. i wyniosła 6,64 mld euro. Na rodzimym rynku w Niemczech, gdzie działają 1824 sklepy, sprzedaż wzrosła o 12 proc. do 4,99 mld euro (poprzedni rok – 4,45 mld euro). Natomiast sprzedaż za granicą (Polska, Węgry, Czechy, Turcja, Albania) wzrosła o 10,7 procent do 1,65 mld euro (w roku poprzednim 1,49 mld euro). Obecnie poza Niemcami działa 1180 drogerii Rossmann (w tym w Polsce 851, na Węgrzech – 180, w Czechach – 116, w Turcji – 27, a w Albanii – 6). Zarząd Rossmanna szacuje, że w 2014 roku po raz pierwszy będzie mógł się pochwalić ponad 7 mld euro przychodów ze sprzedaży. Rossmann działa obecnie w sześciu krajach europejskich i posiada łącznie 3004 drogerii, zatrudniając 40 tys. osób (w tym 26 tys. w Niemczech). (az) Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Sieć drogerii Sekret Urody powiększyła się o kolejne placówki. W grudniu ub.r. została otwarta drogeria w Gorlicach w województwie małopolskim. Właścicielem drogerii jest Piotr Ciećkiewicz, to jego jedenasty sklep pod szyldem Sekret Urody. Drogeria została urządzona według nowych standardów sieci. 150-metrowa placówka jest wyposażona w nowoczesne meble, w tym także w miejsce do odpoczynku dla klientów. W listopadzie Sekret Urody pojawił się także w pasażu Czerwona Torebka w miejscowości Czerwonak koło Poznania. Właścicielem drogerii jest Krzysztof Bartkowiak. 120-metrowa drogeria została wyposażona w nowoczesne meble, zaaranżowano także kącik kosmetyczny – wszystko zgodnie ze standardami sieci. Zarząd Sekretów Urody zapowiada kolejne otwarcia. (az)


Flesz HANDEL 25

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


26 HANDEL Flesz

MARIONNAUD WYCOFUJE SIĘ Z POLSKI Marionnaud znika z zakupowej mapy kraju. W oficjalnym komunikacie czytamy: „Koncern A.S. Watson Group (ASW) po długich i wnikliwych analizach, zdecydował o zamknięciu perfumerii Marionnaud w Polsce. Firma planuje skoncentrować swoje działania na innych rynkach Europy Centralnej (Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia), gdzie posiada znaczący udział w rynku i rozpoznawalność marki. Firma przewiduje zakończyć cały proces w pierwszym kwartale 2014. Krok ten jest częścią planu optymalizacji portfela sklepów w Europie Centralnej, polegającego na otwieraniu nowych oraz przebudowie istniejących perfumerii w lokalizacjach o dużym potencjale, a jednocześnie na zamykaniu tych, które nie spełniają przyjętych założeń”. Marionnaud to jedna z największych międzynarodowych ekskluzywnych sieci perfumerii w Europie, należąca do chińskiego koncernu AS Watson. Obecnie na świecie znajduje się około 1300 salonów Marionnaud, z czego 21 w Polsce. Jeszcze w lutym 2013 r. Remigiusz Banach, store portfolio manager w Marionnaud Parfumeries, zapowiadał otwarcie 10-19 salonów w nowym, butikowym koncepcie i dwucyfrowe wzrosty nowych lokalizacji w ciągu 2-3 lat. (kb)

POWSTAJE SIEĆ DYSKONTÓW CZERWONA TOREBKA Jeden z najbogatszych Polaków, twórca sieci handlowych Żabka i Biedronka, Mariusz Świtalski, po pasażach Czerwona Torebka teraz tworzy sieć dyskontów pod tą samą nazwą. Trzy pierwsze sklepy zostały otwarte 21 grudnia ub.r. w Gdańsku, Działdowie i Bydgoszczy. Zgodnie z założeniami, dyskonty Czerwona Torebka będą się różnić od innych sieci tego typu asortymentem. Jak powiedział Paweł Ciszek, prezes zarządu spółki Czerwona Torebka, sieć nie wprowadza marki własnej. W sklepach będą dostępne jedynie produkty rozpoznawalnych marek (2,5 tys. indeksów) z kategorii spożywczych, napoje i alkohole, artykuły przemysłowe, zabawki, chemia i kosmetyki oraz parafarmaceutyki, w hurtowych cenach. Będzie dostępnych mniej grup produktowych, ale będą one bardziej pogłębione – klient dostanie większy wybór. Przy każdym z produktów będą widoczne dwie kwoty: detaliczna i hurtowa, która będzie obowiązywać przy zakupie co najmniej 6 szt. Dyskonty mają powstawać w całej Polsce, w dużych miastach i w tych poniżej 10 tys. mieszkańców. (kb)

SUPER-PHARM CHCE OTWIERAĆ DROGERIE TAKŻE W MNIEJSZYCH PONAD 40 WYSTAWCÓW NA TARGACH MIEJSCOWOŚCIACH HANDLOWYCH JAWA W grudniu 2013 roku ruszyła 50. placówka sieci Super-Pharm. Firmy współpracujące z siecią sklepów Jawa zaprezentowały swoją ofertę handlową podczas targów towarzyszących konferencji handlowej, która odbyła się 22 listopada ub.r. w hotelu Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim. Dostawcy postawili przede wszystkim na nowości i zaproponowali pakiety z rabatami cenowymi lub w postaci produktów gratis. Część ofert dostępna była wyłącznie w dniu targów. Wśród wystawców znaleźli się polscy i międzynarodowi producenci kosmetyków, chemii gospodarczej i artykułów higienicznych. Ich ofertę uzupełniła biżuteria oraz gospodarstwo domowe. (kb)

Dotychczas były one otwierane głównie w dużych miastach, ale według słów Agnieszki Rozborskiej, dyrektor ds. rozwoju Super-Pharm Poland, firma chce spróbować inwestycji także w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Pierwsza próba już się odbyła, za sprawą niedawnego otwarcia w CH Trzy Korony w Nowym Sączu. – Pierwsze dni działania tego sklepu pokazują bardzo pozytywne wyniki – przyznała Agnieszka Rozborska w rozmowie z portalem retailnet.pl. W planach na ten rok Super-Pharm ma także uatrakcyjnienie dotychczasowych salonów. Znajdą się w nich stanowiska do manicure. W niektórych sklepach pojawiły się także Dermo Centra – specjalne strefy opracowane wspólnie z marką L’Oréal, ze specjalnie wyselekcjonowaną serią kosmetyków i poradami dermatologicznymi i kosmetycznymi. Takie punkty działają już w nowo otwartym salonie w centrum Klif w Warszawie, a także w warszawskim centrum Promenada, Poznań City Center oraz Galerii Katowickiej. (az)

DROGERIE LABOO OFICJALNYM SPONSOREM KONCERTU SYLWESTROWEGO W POLSACIE Była to pierwsza ogólnopolska kampania telewizyjna sieci Laboo. Spoty telewizyjne były emitowane od 21 do 31 grudnia w najlepszym czasie antenowym. Dodatkowo kilkadziesiąt tysięcy spotów wyemitowano w telewizji internetowej Ipla. – W spotach promowaliśmy Drogerie Laboo jako ogólnopolską sieć sklepów drogeryjnych. Dla podkreślenia atrakcyjnej oferty prezentowany był krem koloryzujący Palette w promocyjnej cenie – mówi Agata Sarnecka, menedżer ds. marketingu w sieci Drogerie Laboo. Kontrakt sponsorski obejmował także promocję drogerii podczas samego koncertu. Na Skwerze Kościuszki w Gdyni, gdzie odbywała się Sylwestrowa Moc Przebojów, zainstalowane zostały elementy prezentujące logo Laboo, m.in. 6-metrowe podświetlane balony, siatki na wieżach technicznych i słupy reklamowe. Pomarańczowy Laboomiś, maskotka marki, rozdawał wiatraczki z logiem Laboo i bawił się razem z publicznością. Ponad 6-godzinny wieczór zgromadził przed telewizorami miliony widzów oraz tysiące mieszkańców na miejscu wydarzenia. Koncert Polsatu wybrało ponad dwa razy więcej widzów niż Sylwestra z Dwójką i ponad trzy razy więcej niż sylwestrową zabawę z TVN. (kb) Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


Analizy HANDEL 27

MARKI WŁASNE ROSNĄ SZYBCIEJ NIŻ BRANDY PRODUCENTÓW jak również dokładniej analizują ceny. Aż 51 proc. konsumentów deklaruje, że zna ceny wszystkich bądź większości produktów, które kupują regularnie, podczas gdy w 2010 roku było to 38 proc. badanych. Polacy znacznie chętniej sięgają po produkty marek własnych – 1/4 deklaruje, że kupuje więcej produktów marek własnych niż przed rokiem, podczas gdy tylko 7 proc. z nas nie kupuje produktów pod markami sieci handlowych.

Tomasz Krysiak senior consultant, retailer services, Nielsen Polska

Tylko 7 proc. Polaków nie kupuje produktów pod markami sieci. Nie tylko cena na to wpływa. Coraz więcej klientów wybiera marki własne ze względu na ich coraz lepszą jakość. Wskaźnik nastrojów konsumenckich w Polsce w drugim kwartale tego roku wskazywał na pesymizm Polaków i utrzymywał się na poziomie poniżej średniej europejskiej. Aż 83 proc. Polaków uważało, że nasz kraj znajduje się w stanie recesji. 90 proc. z nas sytuację na rynku pracy oceniało jako negatywną, dodatkowo 70 proc. negatywnie postrzegało stan swoich finansów osobistych. W efekcie 3/4 konsumentów deklarowało, że nie jest to dobry czas na dokonywanie zakupów. Ostatnio mamy również do czynienia ze zmieniającymi się postawami konsumentów. Polacy coraz częściej kupują produkty podczas akcji promocyjnych,

Jak zmieniające się postawy konsumentów wpływają na rozwój rynku?

Wartość sprzedaży dóbr z koszyka chemiczno-kosmetycznego w okresie lipiec 2012-czerwiec 2013 wzrosła o 2,7 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej. Stało to się głównie za sprawą dyskontów, które zanotowały 25-procentowy wzrost i odpowiadają już za blisko 20 proc. sprzedaży koszyka chemiczno-kosmetycznego. Zarówno hipermarkety, jak i supermarkety, zanotowały w tym okresie spadek sprzedaży. Pomimo spowolnienia na rynku, produkty kosmetyczno-chemiczne sprzedawane z logo sieci handlowych w dalszym ciągu dynamicznie się rozwijają. W badanym okresie wartość ich sprzedaży wzrosła o 16 proc., podczas gdy wartość sprzedaży produktów markowych utrzymuje się na tym samym poziomie, jak rok wcześniej. Warto zauważyć, że produkty markowe rozwijają się głównie w dyskontach – wzrost wartości sprzedaży o ponad 36 proc., podczas gdy marki własne w tym kanale zanotowały ponad 19 proc. wzrostu. Marki detalistów radzą sobie dobrze również w hiper- i super marketach – wzrost odpowiednio o 4,3 proc. i 6,9 proc.

Dynamika wzrostu wartości sprzedaży

36,3%

25,0% 16,0%

19,3%

-6,1% 2,7%

4,3%

Produkty z logo sieci handlowych z roku na rok zdobywają udziały w rynku. W całej Polsce odpowiadają już za ponad 19 proc. sprzedaży – rok temu było to 17 proc. Głównym kanałem sprzedaży dla marek własnych pozostają dyskonty, które odpowiadają za 64 proc. wartości sprzedaży tych produktów.

O ponad 36 proc. wzrosła rok do roku sprzedaż markowych produktów kosmetyczno-chemicznych w dyskontach, sprzedaż marek własnych – o nieco ponad 19 proc. Po jakie produkty marek własnych Polacy sięgają najchętniej?

Pośród kategorii chemiczno-kosmetycznych są to papier toaletowy, płatki kosmetyczne i pieluchy, rzadziej – odżywki do włosów, pasta do zębów i kosmetyki dziecięce. 53 proc.konsumentów kupujących marki własne uważa, że robi to ze względu na ich niższą cenę w porównaniu do produktów markowych. Jednak nie tylko cena wpływa na wybór produktów z logo sieci handlowych. 40 proc. klientów wybiera je ze względu na poprawiającą się jakość. Warte podkreślenia jest również, że konsumenci bardziej cenią jakość najlepszych marek własnych, niż jakość przeciętnych produktów markowych. Produkty marek własnych zdobywają coraz większe uznanie konsumentów, dzięki czemu z roku na rok zyskują udziały w rynku. Czy ten trend się utrzyma? Patrząc na udziały produktów marek własnych na takich rynkach, jak Szwajcaria czy Hiszpania, możemy spodziewać się dalszego wzrostu znaczenia produktów pod markami sieci handlowych. Tomasz Krysiak

senior consultant, retailer services, Nielsen Autor specjalizuje się w analizach rynku handlu nowoczesnego, w instytucie badawczym Nielsen jest odpowiedzialny za raportowanie produktów marek własnych

0,0% -3,9% -6,1%

CAŁA POLSKA

koszyk chemiczno-kosmetyczny marki własne produkty markowe

-5,3%

-6,9%

HIPERMARKETY

SUPERMARKETY

DYSKONTY

Źródło: Nielsen RMS, lipiec 2012-czerwiec 2013 vs. lipiec 2011-czerwiec 2012

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


28 HANDEL Trendy

DZIECIĘCY ŚWIAT W DROGERII

ASORTYMENT JAK PUZZLE Nie od dziś wiadomo, że rodzice małych dzieci to wyjątkowi klienci, którzy nie chcą oszczędzać na potrzebach swoich pociech. A potrzeby te nie są małe – wciąż jest coś do kupienia: pieluchy i produkty do pielęgnacji, rozmaite akcesoria związane z higieną i żywieniem, kaszki, soczki i herbatki, zupki i dania w słoiczkach, a przy okazji może jakieś ubranko i coś do zabawy… Coraz częściej wszystkie te elementy zakupowej układanki można poskładać w jednym miejscu – w drogerii.

Urszula Żurawska, starszy kierownik ds. zarządzania kategorią, Nutricia Polska (marka BoboVita). – Ponadto, w sklepach drogeryjnych rodzice mogą liczyć na wsparcie przeszkolonego personelu, który chętnie pomaga wybrać właściwy produkt. To także skłania rodziców do poszukiwania posiłków dla dziecka właśnie w tych miejscach. Przy tej okazji Urszula Żurawska potwierdza opinię Olgi Adamkiewicz, mówiąc, że kategoria żywności dla dzieci ma duże znaczenie dla samego sklepu. Rodzice, chcąc oszczędzać czas, przy okazji zakupów artykułów dziecięcych kupują także produkty dla siebie. Koszyk klienta-rodzica jest więc bardziej wartościowy niż koszyk przeciętnego klienta sklepu.

Przemyślany entuzjazm

Jeszcze w 2012 roku badanie GfK Polonia pokazywało, że w przypadku zakupu kosmetyków dla dzieci, matki wybierają drogerię, ale już po żywność ruszają do hipermarketu, a pieluchy i chusteczki nasączane kupują w dyskoncie. Obecnie jednak coraz więcej drogerii pragnie zmienić układ sił i poszerza asortyment, by zatrzymać klienta u siebie, oferując zupki w słoikach, książeczki, zabawki, a nawet ubranka. Z tymi ostatnimi na razie wystartował Rossmann, który w swoich dwóch największych salonach – w łódzkiej Manufakturze oraz w poznańskim City Center – standardowy asortyment powiększył o klocki do zabawy oraz kolekcję ubrań dla dzieci firm Endo i Pinokio. – Koncepcją Rossmanna od zawsze było tworzenie sklepu z myślą o kobietach tak, by mogły one w jednym miejscu znaleźć jak najszerszą ofertę zaspokajającą potrzeby ich i rodziny – mówi Eliza Panek, rzecznik prasowy Rossmann Polska. – Stąd na naszych półkach, oprócz kosmetyków, pojawia się żywność ekologiczna, wina, a teraz – tam gdzie powierzchnia nam na to pozwala – także różnorodny asortyment dziecięcy.

ku oraz zdobycie serc klientów – mówi Olga Adamkiewicz, dyrektor marketingu i komunikacji zewnętrznej w Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja (Hebe). – Obecność produktów dziecięcych podnosi atrakcyjność naszej sieci, wpływa znacząco na wartość koszyka, a klientowi daje dodatkowy bodziec do zrobienia zakupów właśnie u nas. Nasz główny konsument to kobieta, bardzo często matka – poszukując produktów dla siebie, może przy okazji kupić wszystkie niezbędne produkty dla swojego malucha – dowodzi Olga Adamkiewicz. Dodaje przy tym, że młodzi rodzice stanowią szczególną kategorię klientów. Kupują regularnie wiele produktów z kategorii kosmetyczno-drogeryjnych dla swoich pociech: obok pieluch, szamponów czy nawilżonych chusteczek, sięgają także po produkty żywnościowe: mleko, słoiczki z jedzeniem, kaszki, jak również akcesoria czy książki dziecięce. A do tego – głównie kobiety – idąc na zakupy do drogerii i zabezpieczając potrzeby swojej rodziny, nie zapominają także o sobie. Zakupy produktów kosmetycznych dla siebie traktują jak nagrodę, która należy się im za te starania.

Nie wszyscy są entuzjastami nieograniczonego rozszerzania asortymentu pozakosmetycznego w drogeriach, bo jak mówi Marcin Małysz z sieci Sekret Urody, trzeba się jednak zastanowić nad charakterem placówki, którą się prowadzi. – O ile soczki, kaszki i zupki mają jakiś wpływ na kwestie pielęgnacji czy zdrowia dzieci, to ubranka czy zabawki już się w tej kategorii nie mieszczą. Choć oczywiście wszystko zależy od powierzchni sklepu, otoczenia konkurencyjnego i jego klientów – zastrzega Marcin Małysz. Sieć Drogerii Jasmin jest zainteresowana – w miarę możliwości metrażowych poszczególnych sklepów – rozszerzaniem półki z produktami dla dzieci. – Z jednej strony wynika to z obserwacji zachowań konsumenckich i otwarcia na sugestie klientek lub ich uwagi, na temat tego, po co i do jakiego sklepu muszą się jeszcze wybrać – mówi Teresa Stachnio, wiceprezes sieci Jasmin. – Z drugiej strony jednak pojawienie się na półkach drogeryjnych artykułów spożywczych było inicjatywą producentów, którzy aktywnie szukają rynków zbytu. Współpraca układa nam się pomyślnie, gdyż od samego początku sklepy mogą liczyć na ich pomoc – począwszy od informacji o wymogach formalnych, a skoczywszy na wsparciu w postaci ekspozytorów, ulotek czy gadżetów.

Wyższa wartość koszyka

Przez dziecko do rodzica

O tym, że drogeria jest bardzo dobrym kanałem sprzedaży asortymentu spoza kategorii kosmetycznych, m.in. kaszek oraz dań gotowych i deserów w słoiczkach dla dzieci, mówią także ich producenci. – Znaczenie sklepów drogeryjnych w naszej sprzedaży rośnie, ponieważ konsumenci coraz częściej szukają w nich produktów dla dzieci, w tym także żywności. Obecność na półkach produktów spożywczych dla najmłodszych jest więc odpowiedzią na oczekiwania rodziców – mówi

W poszukiwaniu lepszych marży

W świecie, w którym wszyscy ciągle się spieszą, coraz bardziej cenione są miejsca pozwalające zaoszczędzić czas. Również sklepy, w których można kupić produkty z wielu pokrewnych i dobrze skomponowanych kategorii. Dlatego drogerie coraz częściej wprowadzają produkty uzupełniające ofertę kosmetyczną. – Bogaty i oryginalny asortyment, a także usługi dodatkowe, to sposób na wyróżnienie się na tym bardzo konkurencyjnym rynWiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Tam, gdzie powierzchnia na to pozwala, czyli w sklepach o metrażu powyżej 100 mkw., chętnie wprowadzane są także zabawki. To asortyment dodatkowy, na który można uzyskać dobre marże. – Zachętą do jego wprowadzenia jest w naszym przypadku doświadczenie innych uczestników sieci, z którego można czerpać, planując rozszerzenie oferty o produkty, z którymi wcześniej nie miało się do czynienia – zapewnia Teresa Stachnio. W kwestii zabawek radą służy np.


Trendy HANDEL 29 Stoisko z ubrankami dla dzieci i kącik do zabawy dla najmłodszych w Rossmannie w Poznań City Center

Fragment strefy z produktami dla dzieci, w tym szeroka półka z żywnością w Hebe, przy Al. Jerozolimskich w Warszawie

Kącik zabaw dla dzieci i półka z akcesoriami dla niemowląt w Polskiej Sieci Drogerii Vica

właścicielka drogerii Jasmin w Zawierciu. Zanim przystąpiła do sieci i zaczęła sprzedawać kosmetyki, zajmowała się bowiem sprzedażą zabawek. Podpowiada więc, z jakimi producentami i hurtownikami warto nawiązać współpracę, na jakie produkty postawić w pierwszej kolejności. Opłaca się bowiem zaoferować choćby okrojony asortyment, skoncentrowany na drobniejszych zabawkach. Zawsze mogą

one liczyć na zainteresowanie mam odwiedzających drogerie. Natomiast tam, gdzie wielkość sali sprzedaży przekracza 200 mkw., powstają nawet odrębne działy z ekspozycją najmodniejszych kolekcji zabawkowych. – Duże powierzchnie to oczywiście znakomite pole do popisu dla rozmaitego asortymentu – wyjaśnia wiceprezes sieci Jasmin. Dodaje, że wśród zrzeszonych w sieci sklepów znajdują

się także drogerie z wydzieloną częścią na księgarnię (na Dworcu Wschodnim w Warszawie), bieliznę (Trzcianka, Czosnków) czy z artykułami gospodarstwa domowego (Nysa, Poznań). Artykuły dziecięce na pewno nie wyczerpują możliwości wychodzenia przez drogerie poza kategorię kosmetyczno-chemiczną. Anna Zawadzka-Szewczyk fot. materiały prasowe i archwium redakcji

JAK WPROWADZIĆ ŻYWNOŚĆ DLA DZIECI? Urszula Żurawska, starszy kierownik ds. zarządzania kategorią, Nutricia Polska (marka BoboVita) Co należy wziąć pod uwagę. planując wprowadzenie szerokiego asortymentu produktów żywnościowych dla dzieci do drogerii? Warto pamiętać, że najważniejsze jest spełnienie oczekiwań klientów sklepu, w tym wypadku rodziców małych dzieci. Oferta powinna obejmować posiłki z podkategorii kluczowych w diecie dziecka, takich jak mleko modyfikowane, kaszki, zupki, obiadki, deserki i inne. Powinna też być na tyle szeroka, by rodzice mieli możliwość wyboru. Ze względu na to, że produkty dla dzieci kupowane są regularnie, muszą być stale dostępne na sklepowej półce. Ważne jest też, by ułatwić rodzicom odnalezienie potrzebnych produktów. Dlatego zawsze pomagamy naszym partnerom w ustaleniu minimalnego asortymentu produktów, tzw. must stock list, i podpowiadamy, które produkty są najbardziej poszukiwane przez konsumentów w określonym formacie sklepów. Doradzamy także w kwestii budowania optymalnej ekspozycji produktów na półce (category management). Dostarczamy materiały przypółkowe i materiały edukacyjne dla rodziców, które ułatwiają im nawigację i wybór odpowiedniego produktu. Gdzie i jak eksponować produkty dla dzieci? Najlepiej, gdy wszystkie znajdują się w jednym miejscu. W związku z tym żywnościowe produkty dla dzieci powinny znaleźć się obok kosmetyków, pieluch i innych akcesoriów dla małych dzieci. Ułatwia to zakupy rodzicom, a dodatkowo prowadzi do zwiększenia koszyka zakupowego. Należy pamiętać, że żywność to jedna z dwóch największych kategorii, o największym potencjale i rotacji, jej obecność zwiększa więc obroty całego sklepu.

ZABAWKI JAKO ASORTYMENT DODATKOWY Anna Jurczyk, właścicielka drogerii Jasmin w Zawierciu Jakie zabawki warto wziąć pod uwagę, planując wprowadzenie tego asortymentu do drogerii? Zabawki najbardziej pożądane przez dzieci, a więc najchętniej kupowane przez rodziców, to produkty reklamowane. Trzeba więc śledzić bloki reklamowe w stacjach z programem dla dzieci. Marki wiodące to Mattel, Hasbro, Lego, ale warto szukać innych producentów bądź hurtowników, którzy mają możliwości wsparcia naszej sprzedaży poprzez dodatkowe materiały, ekspozytory itp. Dobrym pomysłem dla drogerii są też zabawki drewniane, bo ekologia to modny trend kosmetyczny. Taka oferta może więc spotkać się z ciepłym przyjęciem mam, dla których znaczenie mają naturalne surowce. Wszystko zależy od lokalizacji sklepu i profilu klienta. Czy ekspozycja zabawek w pobliżu kosmetyków dziecięcych to dobry pomysł? Jeśli chcemy sprzedawać zabawki, musimy mieć na to miejsce. Nie widzę jakoś upychania ich na półki obok płynów do kąpieli czy szamponów. To jednak oddzielna kategoria produktowa, dlatego powinny mieć osobną przestrzeń, choćby oddzielną półkę. Jakie marże można uzyskać, oferując klocki, gry, lalki czy pluszaki? Z tym jest różnie, bowiem wiodący producenci mają ceny sugerowane, które, tak jak np. Lego, drukują w swoich katalogach. Tutaj marże nie przekraczają więc 20 proc. Dlatego, jak mówiłam, warto szukać dostawców spoza tej czołówki, na produktach których marże mogą przekroczyć nawet 30 proc. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


30 HANDEL Praktycy w obiektywie

GOTOWI NA

ZMIANY

Już niebawem w piętnastotysięcznej Łęczycy powstanie Rossmann. To koniec – pomyślałby niejeden przedstawiciel handlu tradycyjnego. Nie dotyczy to jednak małżeństwa prowadzącego dwie Kosmeterie w tym mieście. Nie zamierzają oni oddać swoich klientów i zbyt dużej części rynku. Nie boją się inwestycji i zmian, bo wiedzą, że klient pójdzie tam, gdzie otrzyma ofertę jak najlepiej dopasowaną do swoich potrzeb. A oni znają te potrzeby. Studwudziestometrowa drogeria przy ulicy Jana Kilińskiego, niedaleko łęczyckiego rynku, funkcjonuje od 2001 roku, a w czerwcu 2013 r. została przearanżowana. Zyskała nowy wystrój z nowymi meblami oraz zupełnie inny układ ustawienia regałów. Inaczej niż dotychczas rozplanowano ciągi komunikacyjne i poszczególne strefy. – Dziś się zastanawiam, czemu wcześniej nie słuchałem mądrych ludzi, ekspertów z Kosmeterii, którzy mniej więcej od trzech lat namawiali mnie do tej zmiany – mówi Jerzy Zajma, właściciel. Wspominając sklep sprzed przebudowy, używa słowa „chaos”. – Aż dziwne, że wcześniej tego nie widzieliśmy – dodaje jego żona, Anna Zajma, współprowadząca drogerię. Następstwem tej zmiany był natychmiastowy

Anna i Jerzy Zajma, właściciele Kosmeterii w Łęczycy oraz ich uśmiechnięty zespół

W sprzedaży zza lady pozostały

jedynie zapachy selektywne Wiadomości Kosmetyczne STYCZEŃ 2014

25-30 proc. wzrost przychodów. Później wartość ta trochę spadła, ale wciąż klienci zostawią w łęczyckiej Kosmeterii więcej pieniędzy niż w podobnych okresach w latach ubiegłych.

Nie tylko wystrój i aranżacja

W starciu z rekinem, czyli Rossmannem, który na niejednym rynku skutecznie wypłoszył mniejsze rybki, łęczyckiej Kosmeterii pomóc ma również szczególne podejście do klienta. Personel sklepu stale podnosi swoje kwalifikacje. Właściciele nie żałują czasu jaki ekspedientki poświęcają na udział w szkoleniach organizowanych przez producentów i dystrybutorów. – Efekty tych działań są znakomite – mówi pani Ania. Przyznaje nawet ze śmiechem,

że musi stopować swoje pracownice, gdyż siła ich przekonywania po każdym szkoleniu powoduje, że produkty danej firmy są wprost wymiatane przez klientki z półek. Musi więc im przypominać, żeby sprzedawały też pozostałe marki dostępne w sklepie. Nie bez znaczenia dla relacji z kupującymi są też cykliczne spotkania z marką Gosh (wiodącą marką makijażową w Kosmeterii), na które zapraszane są najbardziej wierne klientki. Podczas tych prezentacji omawiane są różne tematy związane z makijażem, za każdym razem inne. – Odbywa się też pokaz wizażu, który pod dyktando ekspertki Gosha wykonują nasze dziewczyny – mówi pani Ania. – Są po akademii makijażu marki, więc radzą sobie znakomicie, co mają okazję zaprezentować klientkom. Dzięki temu rośnie zaufanie do ich rekomendacji i prestiż samego sklepu – podkreśla. Uczestniczek takiego spotkania nie może być więcej niż 30. I choć za każdym razem są to inne osoby, to wciąż wiele mieszkanek Łęczycy i okolic z niecierpliwością czeka na swoją kolej. A w niewielkim miasteczku wieści szybko się rozchodzą, więc za każdym razem rozdawanie zaproszeń wywołuje niemałe emocje. Liczba odwiedzin w sklepie wzrasta, rośnie też wartość paragonów, a panie zastanawiają się, kto tym razem zostanie zaproszony na ten jedyny w swoim rodzaju babski wieczór w elitarnym gronie. Również w samej drogerii ma powstać kącik makijażowy. Właściciele sklepu zastanawiali się, czy wzorem innych Kosmeterii powinny to być usługi płatne. Ostatecznie jednak zdecydowali, że w tak małym mieście nie mogą robić konkurencji salonom kosmetycznym, które przecież nierzadko są ich klientami. Podobnie zresztą jak salony fryzjerskie. – Dlatego, choć sprzedajemy profesjonalne produkty marki Beaver, to nie zdecydowaliśmy się na otwarcie kącika fryzjerskiego – mówi Anna Zajma. Ważną część asortymentu stanowią produkty do pielęgnacji włosów

Wśród droższych produktów też trafiają się ciekawe oferty promocyjne


Praktycy w obiektywie HANDEL 31 W testerbarze można wypróbować produkty marek Lumene i Gosh

Makijaż będzie więc usługą gratisową, dodaną do zakupów kosmetyków kolorowych. Gdy klientka kupi 2-3 produkty otrzyma przy płatności wydruk z terminala – bon na makijaż. Będzie mogła z niego skorzystać bezpłatnie w dowolnym, dogodnym dla siebie terminie. Sam kącik ma być urządzony w klimacie lat 60., a w jego stworzeniu pomoże odrestaurowany oryginalny skuter z tego okresu oraz poster z wystylizowaną kobietą w sukience w grochy.

Pole do popisu dla dostawców

Odrestaurowany zabytkowy skuter niebawem stanie się elementem wystroju kącika makijażowego w stylu lat 60. Pani Ania i pan Jerzy zza kierownicy Lambretty z optymizmem patrzą w przyszłość swojej Kosmeterii

Jak przyznają właściciele Kosmeterii, nie byłoby biznesu, gdyby nie klienci z okolic miasta. Gmina Łęczyca to zagłębie warzywne i wielkie, nowoczesne gospodarstwa specjalizujące się w uprawie warzyw. Ich właściciele to kolejne pokolenie wykształconych rolników, ludzi otwartych, którzy zajmują się tą działalnością z wyboru. Umieją wypracować niemałe zyski i potrzebują miejsc, gdzie mogą wydawać zarobione pieniądze. – Podjęliśmy się tej roli i dlatego starannie dobieramy ofertę, wprowadzając także marki selektywne, jak chociażby Isa Dora – mówi pani Ania. – Wyniki sprzedaży po pierwszych tygodniach pokazały, że jest to dobry kierunek. Nawet przedstawiciel Gosha poczuł się tym trochę zaniepokojony – dodaje ze śmiechem. Niestety nie ma szans na stworzenie rozbudowanej kategorii selektywnych perfum. Łęczyca jest zbyt blisko Łodzi z jej Manufakturą. Odległość 35 km to w sam raz na weekendowy wypad, by z koleżanką wybrać się na obchód sklepów, na kawę i przy okazji wrócić z pachnącym drobiazgiem w eleganckiej torebce Sephory czy Douglasa.

Na konkurencji łódzkich perfumerii jednak się nie kończy. Oprócz dwóch Kosmeterii państwa Zajmów, w Łęczycy kosmetyczne zakupy można zrobić także w dwóch drogeriach Noel. A już niebawem obie sieci będą musiały zmierzyć się z silnym graczem, czyli Rossmannem. Pan Jerzy i pani Ania mają świadomość, że jeśli chcą przetrwać, to muszą zmieniać swój biznes, dostosowując go do nowej sytuacji rynkowej. Stawiają więc na usługi dodatkowe, konkurencyjną ofertę . – Jesteśmy na to gotowi, bo nie mamy wyjścia – mówi Jerzy Zajma. – Szukamy rozwiązań i mam wrażenie, że jak na razie trafiamy z tymi swoimi pomysłami. Pozostawiamy też pole do popisu naszym partnerom, dostawcom. Kto będzie miał lepsze pomysły, propozycje, ten będzie miał szansę utrzymania się w świadomości klientów, a więc pozostania z ofertą u nas w drogerii. Zachęcamy marki do rozmaitych inicjatyw, bo nasze klientki tego oczekują i bardzo dobrze reagują na nietuzinkowe pomysły – podkreśla. Państwo Zajma mają też niepisaną umowę z innymi przedstawicielami handlu w Łęczycy. – Wspieramy się, robiąc zakupy u siebie nawzajem – mówi właścicielka Kosmeterii. – Nas nie zobaczy się w supermarketach zachodnich sieci i tego też oczekujemy od tych, u których my kupujemy. To się sprawdza, bo wszyscy mamy świadomość, jak ważne jest, by pamiętać, gdzie wydaje się pieniądze. Głośno o tym mówimy i widać, że ta inicjatywa zyskuje uznanie wśród mieszkańców, nie tylko właścicieli sklepów. To pozytywnie nastraja i pozwala wciąż z nadzieją patrzeć w przyszłość. Anna Zawadzka-Szewczyk

KARNAWAŁ OFERT

do

-40% *

PRZYNIEŚ DOWOLNY ZESZŁOROCZNY KOSMETYK

I WYMIEŃ NA NOWY Z RABATEM Oferta dotyczy marek: Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

*OFERTA DOTYCZY TUSZY AMAZING GOSH I 25% NA WYBRANE KOSMETYKI POZOSTAŁYCH MAREK


32 HANDEL Strategie

Różnorodne działania marketingowe mają służyć rozreklamowaniu drogerii Jawa wśród lokalnej społeczności

IDEALNY

SKLEP – PROJEKT SIECI JAWA

Kilka najbliższych miesięcy sieć Jawa, zrzeszająca sklepy różnych formatów, poświęci na wdrażanie w nich nowoczesnych standardów handlowo-marketingowych. Projekt ruszył w listopadzie 2013 r. pod hasłem „Perfect Store”. Projekt obejmuje zarówno drogerie, jak i sklepy spożywczo-przemysłowe, w których Jawa chce zarządzać kategoriami z koszyka kosmetyczno-chemicznego. Przez najbliższych 7 miesięcy zarząd sieci skupi się na tym, aby jej uczestnicy wprowadzali elementy identyfikacji wizualnej wewnętrznej i zewnętrznej sieci Jawa, zadbali o prawidłową ekspozycję towaru, dostępność produktów z gazetek reklamowych i realizowali centralne akcje promocyjne. – Konsument jest przyzwyczajony do określonych standardów, które stworzyły sieci, i musimy mu je zapewnić, jeśli chcemy, żeby przychodził do naszych sklepów – zwrócił się do właścicieli sklepów Wojciech Radliński, prezes sieci Jawa i firmy dystrybucyjnej Komplex-Torus, obecnych na konferencji handlowej, 22 listopada 2013 r. w hotelu Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Komplex-Torus jest organizatorem sieci i jej głównym dostawcą. Program ma także prowadzić do wzrostu lojalności zakupowej wobec dystrybutora. – Wspólnie budujemy potencjał negocjacyjny. Im większe zamówienia płyną z sieci, tym lepsze oferty od producentów, możliwość podpisywania umów z dostawcami i wypłacania premii retrospektywnych, które są dodatkowym zyskiem dla sklepu. Bez lojalności zakupowej nie ma mowy o franczyzowej sieci – podkreślił Paweł Drewnowski, dyrektor generalny sieci Jawa.

Standard wyglądu i wyposażenia

Dla konsumenta podstawowym symbolem sieci jest wygląd sklepów, logo, które kojarzy się z określonym standardem. Minimum, jakiego spełnienia oczekuje w tym zakresie sieć Jawa od współpracu-

jących z nią detalistów, jest powieszenie szyldu (w przypadku sklepów spożywczych tzw. szyldu pomocniczego), naklejek na witrynach i wyeksponowania plakatów promocyjnych z ofertami na dany miesiąc. Aranżacja wewnętrzna drogerii również jest opracowana. Detaliści mogą skorzystać z gotowych projektów zagospodarowania przestrzeni oraz ze specjalnych ofert na zakup mebli i materiałów wykończeniowych i wizualizacyjnych. Za wygląd, który kojarzy się z siecią Jawa, a zarazem nadaje sklepom nowoczesnego charakteru, odpowiadają m.in. regały z dekorami, które wskazują na określone kategorie produktów i działy, wyodrębnione miejsca promocyjne i stoisko kasowe (z dodatkowym miejscem na produkty impulsowe, których nie ma w stałej sprzedaży, na promocje i wyprzedaże). Drogerie mają być dobrze doświetlone, a asortyment eksponowany według planogramów uwzględniających prawidłowy podział na kategorie i marki.

Akcje marketingowe

Duży nacisk sieć będzie kładła na akcje promocyjne i wywiązywanie się z zaplanowanych działań przez właścicieli sklepów. Paweł Drewnowski powtarzał podczas konferencji abecadło detalisty: – Aby akcje promocyjne przynosiły właściwe efekty, musimy spełnić określone warunki. Gazetka musi być dostępna w sklepie i prawidłowo wyeksponowana, w samym wejściu do drogerii lub przed linią kas w przypadku marketu. Towar musi być dostępny w sklepie. Cena produktu z gazetki powinna być przy półce widoczna Wojciech Radliński, prezes sieci Jawa, ma wizję integracji tysiąca punktów handlowych


Strategie HANDEL 33

i podkreślona znacznikiem promocyjnym. Należy też kontrolować dystrybucję gazetki promocyjnej – przypominał. Gazetka Jawa jest rozprowadzana przez Pocztę Polską, ale właściciel sklepu może też sam też sam się tym zająć. Centrala sieci refunduje mu wówczas koszty dystrybucji płacąc 6 gr za egzemplarz. W gazetce przeznaczonej dla drogerii Jawa umieszcza 56 modułów promocyjnych, w tej dla sklepów spożywczych – 17. Obie wychodzą w tym samym czasie. Marża na produkty „gazetkowe” wynosi średnio 10 proc., dodatkowym zyskiem dla detalisty jest premia retrospektywna. Asortyment promocyjny dobierany jest na podstawie analiz sprzedaży w sklepach własnych sieci Jawa. Oddziaływanie gazetek – zgodnie z zaleceniami centrali sieci – powinno być wspomagane przez elementy ekspozycyjne – potykacze przed sklepem, plakaty w witrynach i podwieszane u sufitu na sali sprzedaży oraz poprzez specjalne oznaczenia półek. W 2013 r. sieć Jawa wydrukowała łącznie 1,5 mln gazetek reklamowych, rozwiesiła w sklepach 12 tys. plakatów reklamowych i rozmieściła na półkach 20 tys. znaczników promocyjnych. Niedawno ruszyły także tzw. eventy promocyjne, które mają służyć rozreklamowaniu drogerii w ich miejscowościach i wśród lokalnej społeczności.

teresowanie detalistów. Sieć zaprasza do współpracy przy tworzeniu tej części biznesu właścicieli już istniejących drogerii (80-200 mkw.) lub innych sklepów, którzy chcą zmienić branżę (120-200 mkw.) oraz inwestorów posiadających lokale w atrakcyjnych miejscach (120-200 mkw.). Komplex-Torus, firma, z której inicjatywy powstała sieć Jawa, to największy samodzielnie działający w Polsce centralnej dystrybutor artykułów kosmetyczno-chemicznych. Posiada w portfolio ok. 12 tys. SKU i dostarcza towar do 2400 aktywnych odbiorców. Jego obroty roczne wynoszą 140 mln zł. Miesięcznie ok. 3 mln zł

zrzeszonych w sieci Jawa poprzez rozwój numeryczny sieci, atrakcyjność oferty kierowanej do konsumentów i podnoszenie rozpoznawalności znaku Jawa – podkreśla Wojciech Radliński. Katarzyna Bochner fot. materiały prasowe Jawa

Wygląd pracowników to również element identyfikacji wizualnej sieci

Drogerie własne równie ważne jak franczyzowe

Jawa to sieć zrzeszająca 220 podmiotów – 153 placówek Jawa Czysto i Pięknie (patronackie stoiska kosmetyczno-chemiczne w marketach), 52 drogerii partnerskich, 12 drogerii własnych oraz 3 drogerie zintegrowane (franczyzowe, ale w pełni handlowo i informatycznie połączone z drogeriami własnymi i korzystające z takich samych ofert sprzedaży). – W perspektywie kilku najbliższych lat Jawa będzie zrzeszała tysiąc sklepów. Będą to sklepy nienależne, ale jednocześnie jednolite wizualnie i rozpoznawalne przez konsumentów – zapowiada Wojciech Radliński. Na 2014 rok plany są już sprecyzowane – będzie to w sumie 400 placówek, w tym 250 Jawa Czysto i Pięknie, 70 drogerii franczyzowych, 40 drogerii własnych i 40 zintegrowanych z własnymi. Ten ostatni format sklepów jest tym, czym sieć tak naprawdę powinna być. Detalista jest właścicielem sklepu, ale całkowicie podporządkowuje się koncepcji, którą opracowuje franczyzodawca, tak jak to jest np. w najbardziej znanej na świecie franczyzowej sieci Mc Donald’s. Pierwszą testową drogerię zintegrowaną Jawa uruchomiła w czerwcu 2013 r. Zarząd sieci zapewnia, że koncept się sprawdził i wzbudził zain-

sprzedaży realizuje ze sklepami zrzeszonymi w sieci Jawa (29 proc. na produktach zawartych w gazetkach reklamowych). – Chcemy systematycznie zwiększać sprzedaż i poprawiać rentowność sklepów

Wzorcowa ekspozycja w drogerii

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


34 SZKOLENIA Techniki sprzedaży

POZWÓL KLIENTOM ZROBIĆ

WIĘKSZE ZAKUPY – Interes nie idzie, bo ludzie pieniędzy nie mają i chodzą do hipermarketu, zamiast do mnie – żalił się kiedyś właściciel sklepu, prowadzonego w okolicy, gdzie posiadłość ma córka Jana Kulczyka i jej mąż, książę Jan Lubomirski-Lanckoroński... – Detalista jakoś nie umiał powiązać braku klientów z faktem, że sklep z zewnątrz przypomina obskurną norę i odstrasza potencjalnych kupujących. Jeśli nie zachęcimy klientów z ulicy do wejścia do środka, to nawet w dobrej lokalizacji placówka będzie nierentowna – tłumaczy anegdotę Krzysztof Kaźmierczak, zajmujący się m.in. projektowaniem sklepów convenience oraz drogerii.

KLIENCI DOCENIĄ TROSKĘ O ZWIERZAKA

Zadanie przyciągania uwagi przechodniów pełnią szyld oraz witryna. – To nasza wizytówka, dlatego kierownik powinien regularnie sprawdzać wygląd elewacji, kontrolować czystość szyb, sprawdzać, czy dookoła nie walają się śmieci, a na ścianie nie ma żadnych bohomazów. Trzeba spojrzeć na drogerię tak, jak widzą ją ludzie idący ulicą – mówi nasz rozmówca. O tym, gdzie ostatecznie wejdzie klient, często decydują dodatkowe udogodnienia. Jakie? Np. stojak dla rowerów, którego brak ogranicza możliwość zrobienia zakupów klientom w mniejszych miastach. W Polsce żyje około 7,5 mln psów, a statystycznie czworonogi te są w blisko co drugim gospodarstwie domowym. – Wystarczy przygotować uchwyt na smycz i powiesić odpowiednią tabliczkę informacyjną. A latem możWiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

na jeszcze wystawić miskę z wodą. Nie będzie to kosztowało wiele, a jest doskonałym sposobem budowania relacji z klientem – ludzie docenią ten prosty gest – uważa Kaźmierczak. Jak dodaje prof. dr hab. Henryk Mruk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, placówki handlu tradycyjnego mogą spokojnie funkcjonować po 20 lat, głównie dzięki długotrwałym relacjom ze stałymi klientami. Ten aspekt jest szczególnie ważny w dzisiejszych czasach, gdy konsumenci stają się coraz bardziej wygodni i zaczynają robić zakupy przez internet.

POWIEŚ LUSTRO NA PASIE STARTOWYM

Nawet jeśli drogeria nie narzeka na brak klientów, zawsze mogliby oni robić większe zakupy. – Często nie robią, bo właściciele im na to nie pozwalają, z czego sami nie zdają sobie nawet sprawy – przekonuje projektant sklepów i drogerii. Strefa wejścia, w branżowym żargonie nazywana pasem startowym, to newralgiczny punkt, który często generuje bardzo słabe obroty z metra. Dlaczego? Klient, wchodząc w normalnym tempie do sklepu, porusza się 2-3 m/s. Przy tej prędkości oko nie jest w stanie zarejestrować szczegółów i nie widzi mijanego asortymentu. Stanie się on widoczny dopiero przy optymalnej prędkości

wynoszącej 1 m/s. – Do wyhamowania klienta służą m.in. kołowrotki i automatyczne bramki. To nie przypadek, że te drugie otwierają się tak wolno, a zamykają błyskawicznie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by otwierały się równie szybko, ale wtedy nie spełniałyby swojej funkcji – mówi Krzysztof Kaźmierczak. Jednak, jak podkreśla, takie urządzenia oznaczają dodatkowe koszty i sprawdzają się wyłącznie w placówkach o powierzchni powyżej 100 mkw. Co powinni zrobić właściciele mniejszych sklepów? – Najtańszym urządzeniem hamującym, które sprawdzi się szczególnie dobrze w drogerii, jest zwykłe lustro. Prawie każda pani zatrzyma się przed nim, by sprawdzić swój wygląd – doradza nasz rozmówca. Aby lustro dobrze pełniło swoją funkcję, powinno wisieć po prawej stronie od wejścia i być wystarczająco duże – tzn. mieć powierzchnię ponad 1 mkw.

OŚWIETL SKLEP

Dobrze, gdy kolorystyka ścian i podłogi harmonizują z estetyką fasady. Kolory, podobnie jak zapachy i dźwięki, mają tworzyć przyjemną atmosferę, zachęcającą do dłuższego przebywania w drogerii. Idealne są kolory zimne, takie jak np. niebieski, który uspokaja i daje efekt odpoczynku.


Prawo SZKOLENIA 35

– Najważniejszym elementem wizualizacji każdej placówki handlowej jest posadzka. Dobrze sprawdzają się płytki szkliwione, byle nie ciemne, bo utrzymanie ich w czystości to syzyfowa praca – mówi Kaźmierczak. Kolejny ważny element to jasne oświetlenie, które nie tylko uatrakcyjnia wnętrze, ale również stymuluje sprzedaż. – Oszczędzanie na oświetleniu jest oszczędzaniem na zadowoleniu klienta – przekonuje projektant placówek handlowych. W drogerii światło powinno być zimne i tworzyć efekt ekskluzywności, najlepiej, by temperatura barwowa oscylowała między 3,5 tys. a 4 tys. kelwinów. – Wielu detalistów popełnia błąd przedkładania kosztu zakupu oświetlenia nad koszt eksploatacji. Jak policzymy wszystko dokładnie, przekonamy się, że na nowe oświetlenie warto wziąć nawet kredyt. Spłaci się go z oszczędności na energii elektrycznej – przekonuje nasz rozmówca. Pamiętajmy też, że świetlówki się zużywają i choć świecą dalej, robią to mniej intensywnie. Dlatego najlepiej zanotować datę instalacji i po przekroczeniu daty gwarancji, wymienić je na nowe. Wszystkie naraz, by uzyskać efekt równomiernego oświetlenia. Warto również zatroszczyć się o muzykę, ponieważ ta odwraca uwagę klientów od upływu czasu w sklepie. Może zatrzymać klienta na dłużej, o ile nie jest zbyt głośna (może powodować ból głowy) albo za szybka (klienci będą poruszali się po sali żwawszym krokiem). Równomierne rozmieszczenie głośników – co najmniej jeden na 20 mkw. – zagwarantuje, że będzie ona równie dobrze słyszana w każdym miejscu sali sprzedaży.

PAMIĘTAJ! W DROGERII ZABAŁAGANIONEJ, PRZEŁADOWANEJ TOWAREM, KLIENCI MAJĄ PROBLEM Z ROBIENIEM ZAKUPÓW, A ZŁODZIEJE RAJ! WEDŁUG IDEALNYCH PROPORCJI 60 PROC. POWIERZCHNI SPRZEDAŻY MOŻNA PRZEZNACZYĆ NA EKSPOZYCJĘ, A 40 PROC. NALEŻY POZOSTAWIĆ DO DYSPOZYCJI KUPUJĄCYM UNIKAJ MUSKANIA PUPY

Robienie zakupów utrudnia klientom także... nadmiar asortymentu. W przetowarowanych placówkach na półkach szybciej robi się bałagan, a kupujący mają problemy ze znalezieniem poszukiwanych produktów. Takie warunki sprzyjają też złodziejom. Dlatego istnieją zalecane proporcje, według których powinno się zorganizować salę sprzedaży, przeznaczając jej 60 proc. na ekspozycję towaru, a pozostałe 40 proc. dla kupujących. Każdy może też łatwo sprawdzić, czy ma odpowiednią liczbę mebli do ekspozycji. W tym celu należy wyliczyć sumę powierzchni wszystkich półek, a następnie podzielić ją przez powierzchnię dokładnie zmierzonej sali sprzedaży. – Prawidłowy wynik mieści się w przedziale od 0,9 do 1,3. Jeśli wartość jest większa, oznacza to, że sklep jest zagracony – informuje Kaźmierczak. Do najczęściej spotykanych błędów związanych z organizacją sali sprzedaży należy zła dostępność do półek, wynikająca z niewłaściwego ustawienia regałów. Ciągi komunikacyjne nie powinny być ani zbyt

wąskie, ani zbyt szerokie, ale z dwojga złego zawsze lepiej dać klientowi więcej miejsca. Przestrzeń niepotrzebnie ogranicza nadmierna ilość materiałów POS. A gdy alejki są zbyt ciasne, zaczyna występować tzw. efekt „muśnięcia pupy”, którego istnienie zaobserwował Paco Underhill, autor książki „Dlaczego kupujemy”. Przeglądając nagrania z kamer w sklepie odzieżowym, badacz dostrzegł pewną prawidłowość – mężczyźni potrąceni lub muśnięci przez inną osobę, podczas przymierzania krawatu przy wieszaku, często nie finalizowali zakupu. Underhill sformułował tezę, że klienci są gotowi odejść od towaru i zrezygnować z niego, by uniknąć ponownego znalezienia się w niekomfortowej sytuacji. Efekt „muśnięcia pupy” jeszcze gorzej działa na kobiety, w związku z czym w drogerii warto zadbać o stworzenie komfortowych warunków zakupów w okolicach szczególnie popularnych towarów. Sebastian Szczepaniak

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


36 SZKOLENIA Prawo

a

PRAWO OPAKOWANIA

Oceniając legalność opakowania, nie należy analizować wyłącznie, czy spełnia ono wymagania wielu ustaw i rozporządzeń, ale trzeba też myśleć o tym, w jaki sposób wpływa na decyzje i opinie klienta. Czy wzbudza ono mylne pojęcie o ilości produktu? Czy tworzy fałszywy obraz bezpieczeństwa i przydatności? Czy naśladuje opakowanie stosowane przez lidera rynkowego? To wszystko są przykłady nieuczciwych praktyk rynkowych.

Dustin Du Cane, radca prawny Wbrew pierwszym skojarzeniom, jakie nasuwa tytuł tego artykułu, nie będzie on dotyczył skomplikowanych kwestii prawidłowego oznakowania opakowań produktów wg zawartości, dat przydatności do użycia czy wymogów dla poszczególnych grup towarów, zależnych od przepisów ogólnych i branżowych (kosmetyki, żywność, itd.). Chciałbym zająć się, posługując się przykładami rynkowymi, kilkoma innymi zagadnieniami prawnymi, dotyczącymi opakowań produktów, a związanych z trzema regulacjami: • Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, • Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów, • Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Pierwsze dwie ustawy dotyczą relacji między przedsiębiorcami, ale też z klientami. Trzecia ustawa dotyczy głównie relacji przedsiębiorców z klientami. Każda z nich zawiera bardzo zbliżone fragmenty i regulacje, tworząc gąszcz przepisów, trudnych do zrozumienia lub opanowania nawet dla wykwalifikowanego prawnika. Do ich właściwego stosowania często konieczna jest wiedza prawnicza, ekonomiczna (teorie marketingu, makro- i mikroekonomiczne) a nawet psychologiczna (psychologia konsumencka). Oceniając legalność opaWiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

kowania nie należy analizować wyłącznie, czy spełnia ono wymagania wielu ustaw i rozporządzeń nakładających różnorakie obowiązki, ale trzeba też myśleć o tym, w jaki sposób wpływa na decyzje i opinie klienta. Czy wzbudza ono mylne pojęcie o ilości produktu? Czy tworzy fałszywy obraz bezpieczeństwa i przydatności? Czy naśladuje opakowanie stosowane przez lidera rynkowego? Postaram się więc odpowiedzieć na te pytania nie nadużywając jednocześnie specjalistycznego i hermetycznego języka. A skoro o hermetycznym języku mowa: historyczna i nadużywana w dzisiejszych czasach paremia caveat emptor* (niech kupujący się strzeże) w żaden sposób nie oddaje współczesnej natury sprzedaży konsumenckiej. Caveat vendor** (niech się strzeże sprzedający) lepiej oddaje realny stan prawa. Producenci znajdują się w kleszczach zmieniającej się struktury rynkowej wśród odbiorców oraz bezwzględnej konkurencji lokalnej i zagranicznej podsycanej przez koncentrujący się rynek detaliczny i hurtowy. Klienci zaś wykazują małe zainteresowanie korzystaniem z przysługujących im środków prawnych, wolą ewentualnie swoje żale wylać w internecie.

Okiem konsumenta

Wszystkie przypadki, o których będę pisał, są zaczerpnięte z własnego doświadczenia, nie tylko jako prawnika ale też jako konsumenta, mam nadzieję „świadomego”. Zajmę się problematyką opakowań wprowadzających lub

mogących wprowadzać konsumentów w błąd, co do ilości produktu. Nie mówię o oczywistym przypadku naruszenia prawa, jeżeli deklarowana ilość produktu w opakowaniu nie odpowiada rzeczywistej. Chciałbym omówić bardziej subtelne zjawiska, tj. opakowania tworzącego złudzenie większej ilości produktu. Takie – inaczej nie napiszę – oszukańcze opakowania wydają się stawać coraz popularniejsze. W połowie puste, mają na celu zdobycie przewagi rynkowej w mało uczciwy sposób. Spójrzmy na kosmetyki. Duży kartonik z wkładkami tekturowymi, wewnątrz słoiczek z grubym dnem, ściankami i nakrętką, zawiera relatywnie znikome ilości produktu. I nie jest właściwą obroną takich praktyk powoływanie się na precyzyjne podanie na opakowaniu ilości produktu. Omawiane przepisy dotyczą relacji przedsiębiorców z konsumentami, a to znaczy, że oczekiwania stawiane przez prawo wobec kupującego są bardzo ograniczone. Konsument nie ma obowiązku szczegółowej weryfikacji produktu przed zakupem. Oznaczenia ilości często są podawane w miejscu mało widocznym albo są po prostu nieczytelne ze względu na zastosowane czcionki i elementy graficzne (przejścia tonalne w tle, podobny kolor, itd.). Konsument ma prawo oczekiwać ilości produktu adekwatnego do wielkości opakowania.

Co na to prawo?

W ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wpisano wprost, że czynem nieuczciwej konkurencji jest wprowa-


Prawo SZKOLENIA 37

dzenie do obrotu towarów w opakowaniu mogącym wprowadzać w błąd klientów co do ilości produktu (art. 10 ust. 1 i 2). Mowa jest o tym także w ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (art. 5 ust. 3 pkt 2). Zgodnie z tą ustawą, ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie jest nieuczciwą, wprowadzającą w błąd, spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się jej stosowanie (art. 13) – aczkolwiek tę ustawę z zasady stosuje się w sporach klientów z przedsiębiorcami, w odróżnieniu od ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji dotyczącej sporów wzajemnych przedsiębiorców. Z kolei w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów czytamy, że zakazanymi praktykami naruszającymi zbiorowe interesy konsumentów są m.in. nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji (art. 24 ust. 2 pkt 3) – przy czym istotny jest tu element naruszenia zbiorowych interesów. Jednakże w przypadku produktu FMCG, niejako z definicji wynika, że ewentualne naruszenia prawa są zagrożeniem dla konsumentów. W przypadku tej ustawy przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność (głównie finansową) wobec Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i podległych organów, jak Państwowa Inspekcja Handlowa. Sądy mają czasami problem z odejściem od nierealnych oczekiwań wobec klientów w zakresie ich uważności przy zakupach, ale wyraźnie widać w polskim i europejskim orzecznictwie przyjęcie modelu psychologii konsumenckiej uwzględniającej realny wpływ zastosowanych zabiegów producenckich na stan umysłu i decyzje zakupowe konsumentów. Szczególnie w przypadku produktów FMCG nie należy oczekiwać od konsumentów zbyt dużej uwagi, graniczącej z podejrzliwością wobec produktów.

Z życia wzięte

Pod pretekstem odświeżenia tzw. szaty graficznej, dochodzi do zmniejszenia ilości produktu w opakowaniu, ale w sposób nieznaczny, niemal niezauważalny. Jednym z najpopularniejszych sposobów spotykanych na rynku jest zastosowanie węższego opakowania. Konsument nie dostrzeże różnicy na półce, ale jego ulubiony produkt ma teraz o 10-20 proc. mniejszą zawartość. Zdarzają się też już absolutnie jaskrawo oszukańcze przypadki, w których produkt zostaje „odchudzony”, cena nie ulega zmianie, ale pojawia się informacja o „gratisie”, obliczonym w procentach! Pewną odmianą tej prakty-

ki jest zastosowanie zupełnie nowego rozmiaru opakowania i opatrzenie go informacjami o „gratisowej’ ilości produktu. Należałoby zadać pytanie, wobec jakich ilości i cen dodano ów „gratis”? Produkt zostaje odchudzony, ale cena nie ulega zmianie. Na krótką metę zyski producenta się zwiększają, ale w dłuższej perspektywie efekt będzie taki sam, jak drukowanie pieniędzy przez bankrutujące państwa. Problem ten jest szczególnie widoczny w przypadku produktów relatywnie prostych w produkcji, których sukces jest oparty na długoletniej obecności na rynku i sile marketingu. Pojawienie się konkurencyjnego wyrobu, o identycznych właściwościach, z ceną o połowę niższą, zmusza do gwałtownych reakcji, szczególnie jeżeli ten produkt pojawia się pod marką private label (o private label będzie mowa w kolejnym artykule). Przyjrzyjmy się praktyce produkcji opakowań o określonej gramaturze tylko dla wybranego odbiorcy – z reguły dużej sieci handlowej (producent odmawia sprzedawania tak opakowanego produktu innym podmiotom). Najczęściej chodzi tu o przygotowanie opakowania wyglądającego na półce jak „normalne” i atrakcyjnego cenowo, ale w rzeczywistości zawierającego mniejszą ilość produktu (powiedzmy 375 g proszku zamiast 500 g – reszta to powietrze). Klient detaliczny nie widzi różnicy, sięga automatycznie po atrakcyjny jego zdaniem produkt, nie sprawdza gramatury i jest szczęśliwy, że kupił taniej. Może jednak zareagować zupełnie inaczej, gdy zorientuje się, że został wprowadzony w błąd. Jeżeli producent wprowadzający produkty do obrotu w taki sposób ma pozycję dominującą w swojej kategorii albo, gdy odbiorca (sieć handlowa) posiada dominującą pozycję na swoim rynku, to dochodzi do naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów poprzez nadużywanie pozycji dominującej (art. 9 ust. 2, różne punkty). Inni odbiorcy mogą słusznie zarzucać producentowi lub sieci handlowej bezprawną dyskryminację. Klienci i inni producenci mogą zaś zarzucać producentowi i sieci celowe wprowadzenie w błąd, co do ilości produktu. Definicja dominacji i monopolu to temat na wielotomowe analizy prawnicze, ale w największym uproszczeniu mówmy o udziale rynkowym na poziomie powyżej 30 proc. – niektóre wiodące produkty FMCG mają taki udział na polskim rynku, a niektóre sieci handlowe i hurtownie zbliżone udziały na rynkach lokalnych.

Dyskryminacja innych odbiorców połączona z wprowadzeniem klientów w błąd jest skrajnym, ale spotykanym przykładem naruszenia prawa w związku z opakowaniami na rynku polskim i europejskim. Radca prawny Dustin Du Cane

specjalista od rynku i problematyki FMCG oraz sporów gospodarczych, własności intelektualnej i reklamy dustinducane.com oraz blog oplatypolkowe.pro * caveat emptor – „niech się strzeże kupujący”: zasada ta oznacza, że nabywca kupuje produkt na własne ryzyko, a sprzedający nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jego jakość. ** caveat venditor - „niech się strzeże sprzedający”: zasada ta oznacza, że za jakość sprzedawanego produktu odpowiada całkowicie sprzedający, niezależnie od tego, czy świadomie czy przez zaniedbanie wprowadził kupującego w błąd (sprzedał wadliwy towar). W nowoczesnym marketingu obowiązuje bezwzględnie zasada caveat venditor; za jakość sprzedawanego towaru ponosi odpowiedzialność firma (sprzedający).

NEWSY APTEKARZE PROPONUJĄ ZAKAZAĆ SPRZEDAŻY LEKÓW W SKLEPACH Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Naczelna Rada Aptekarska (NRA) chce wprowadzenia zakazu sprzedaży leków bez recepty w sklepach i na stacjach benzynowych. Dlaczego? Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, w sklepach ogólnodostępnych sprzedawcy muszą mieć wiedzę z zakresu zastosowania i przechowywania leków, zawartą w załączonych ulotkach. Jednak w praktyce nikt tego wymogu nie egzekwuje – argumentuje NRA, która chciałaby również ograniczenia listy leków dostępnych w sprzedaży pozaaptecznej. (az)

PIH CHCE OGÓLNOPOLSKIEGO REJESTRU WYKROCZEŃ Według Polskiej Izby Handlu (PIH), już po miesiącu od wejścia w życie nowych przepisów, podnoszących do 400 zł próg wartości, od jakiej kradzież jest uznawana za przestępstwo, można było zaobserwować szkodliwe skutki tych zmian. Na początku listopada PIH wziął udział w spotkaniu Grupy ds. Bezpieczeństwa POHiD, na której byli obecni reprezentanci Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Komendy Głównej Policji oraz przedstawiciele handlu. Grupa chce doprowadzić do powstania Ogólnopolskiego Rejestru Wykroczeń, regulacji ustawowej monitoringu wizyjnego oraz wprowadzenia Systemu Certyfikacji Firm Ochrony Mienia i Osób w celu poprawienia jakości usług. (az) Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


38 KOSMETYCZNY BIZNES Kilka pytań do

NAJLEPSZA JAKOŚĆ ZA NISKĄ CENĘ,

CZYLI O SPRYCIE ZAKUPOWYM POLAKÓW

Rozmowa z Michaelem Roblem, general managerem Beauty Care w Henkel Polska kowe oraz marki kluczowe w naszej ofercie. Produkty wprowadzone do portfolio w ciągu ostatnich trzech lat odpowiadają za 40 proc. przychodów firmy.

Fot. Henkel Polska

Koncentrujecie się na wspieraniu sprzedaży w sieciowych drogeriach?

Michael Robl Odczuwacie skutki kryzysu?

Przez wiele lat polski rynek rósł jak szalony. Jeszcze w 2012 roku kluczowe kategorie kosmetyczne notowały wzrosty, ale w 2013 roku większość z nich zanotowała spadki. Spowolniła nawet sprzedaż takich kategorii jak dezodoranty, produkty do stylizacji włosów i szampony, chociaż w Polsce wciąż używa się ich mniej niż na zachodzie Europy. Rynek skurczył się głównie w ujęciu wartościowym, podczas gdy wielkość sprzedaży pozostaje na dość stabilnym poziomie. Ma to niewątpliwie związek z coraz bardziej agresywnymi promocjami i ożywieniem wokół marek segmentu ekonomicznego.

Wartość sprzedaży spada przez agresywne promocje Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Jaką strategię przyjął Henkel na te trudniejsze czasy?

Koncentrujemy się na wprowadzaniu prawdziwie innowacyjnych produktów we współpracy z partnerami handlowymi. Siłą naszych marek jest wysoka jakość produktów w przystępnej cenie. Dzięki temu Henkel w Polsce zakończy ten rok na plusie. I myślę, że najgorsze za nami. Rynek osiągnął już etap, w którym bez promocji nie ma sprzedaży?

W przypadku silnych marek wciąż duże znaczenie ma lojalność konsumentów. Brandy, które nie są wspierane promocjami, tracą jednak udziały rynkowe. Ograniczacie, jak inne koncerny, wydatki reklamowe?

Nie. Wysokość naszego budżetu reklamowego ogółem nie zmieniła się. Niemniej przesuwamy środki między poszczególnymi markami i rodzajami mediów. Oczywiście największe wsparcie reklamowe otrzymują nowości ryn-

Współpracujemy ze wszystkimi odbiorcami detalicznymi we wszystkich kanałach sprzedaży. Naszym celem jest, aby nasze produkty były łatwo dostępne dla konsumentów i jak najlepiej widoczne na sklepowych półkach. W biznesie kosmetycznym chodzi o emocje i niecierpliwe oczekiwanie, i taki właśnie klimat chcemy tworzyć wokół naszych marek we współpracy z naszymi partnerami handlowymi. Mamy akcje dla sieci oraz dla sklepów tradycyjnych, i wszędzie chcemy być postrzegani jako solidny partner. Macie też silnych konkurentów w postaci Procter & Gamble i L’Oréal. W czym jesteście najmocniejsi?

Od 2012 jesteśmy liderem rynkowym w kategorii produktów do pielęgnacji włosów w Polsce, choć w 2010 plasowaliśmy się dopiero na trzeciej pozycji. Jesteśmy także liderem na całym rynku produktów do pielęgnacji włosów i ciała. Te sukcesy w największej mierze zawdzięczamy silnym markom, skutecznym innowacjom, rozumieniu potrzeb konsumentów oraz profesjonalizmowi i wiarygodności we współpracy z partnerami handlowymi. Z czego wynika sukces, stosunkowo nowej w Waszym portfolio, marki Syoss?

Marka Syoss – produktów do pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji włosów – to najbardziej udany debiut kosmetyczny ostatniej dekady w całej Europie. To przykład innowacji, w której wszystkie elementy, począwszy od strategii wprowadzenia, a skończywszy na designie opakowań, pasują do siebie, a punktem wyjścia jest koncept profesjonalnego kosmetyku za przystępną cenę. Syoss to dziś nasza największa marka wśród produktów do


Kilka pytań do KOSMETYCZNY BIZNES 39

włosów, która ogromny sukces osiągnęła także w Polsce, i to we wszystkich trzech segmentach: pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji, Największą część budżetu reklamowego przeznaczacie na kampanie Syoss?

Na markę Syoss przeznaczamy jego liczącą się część, co wynika choćby z faktu, że jest reprezentowana w trzech segmentach rynku. Oczywiście wspieramy też inne brandy z kategorii pielęgnacji włosów – Schaumę, Gliss Kur, Palette, produkty do koloryzacji Schwarzkopf, Fa, Vademecum, Got2b. Wyraźnie pozycjonujemy poszczególne brandy. Dla przykładu w segmencie do pielęgnacji włosów Gliss Kur to ekspert od naprawy włosów, Schauma – rodzinna, masowa marka, która w 2013 roku zanotowała największy wzrost wśród wszystkich marek szamponów w Polsce. Konsumenci, dziś jeszcze bardziej niż kiedyś, poszukują wysokiej jakości po przystępnej cenie, czyli dokładnie tego, co oferuje marka Schauma. To taka marka na kryzys?

W pewnym uproszczeniu, tak. Co jeszcze, poza Schaumą, mocniej reklamujecie niż kiedyś?

W 2013 roku zaczęliśmy silniej wspierać markę i produkty Fa, i zamierzamy dalej to robić.

Nie faworyzujemy dużych odbiorców Jakiej wysokości budżetem marketingowym dysponuje kierowany przez Pana dział?

Jest on znacznie większy, niż w przypadku pozostałych części biznesu firmy, jako że rynek kosmetyczny wymaga intensywnych działań reklamowych. Wysokość nakładów nie przesądza jednak o sukcesie – równie istotne są dotarcie do grupy docelowej czy odpowiedni dobór mediów. Która kategoria kosmetyczna jest najtrudniejsza?

Mydła w kostce. Ich ceny są bardzo niskie, co sprawia, że trudno jest zarabiać pieniądze, oferując zarazem produkty doskonałej jakości. W innych krajach oferujecie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Są plany wprowadzenia ich również w Polsce?

Trzymamy rękę na pulsie. W międzynarodowym portfolio Henkla znajduje się francuska marka Diadermine, która ma silną

pozycję na kilku rynkach europejskich. Polski rynek produktów kosmetycznych do twarzy jest jednak konkurencyjny, wymagający długoterminowych dużych nakładów reklamowych.

zaledwie kilka wariantów okupujących tę całą przestrzeń. Wydaje się jednak, że problem został dostrzeżony i możemy oczekiwać zmian na lepsze.

Kilka lat temu zaoferowaliście markę kosmetyków dla mężczyzn Right Guard, ale dziś na próżno szukać tych produktów w sklepach.

Nad Wisłą, bardziej niż gdzie indziej, liczy się jakość w możliwie najniższej cenie. O takich konsumentach mówi się, że są sprytni. Znacznie częściej niż w innych krajach kupowane są kosmetyki w opakowaniach o dużych pojemnościach. I do pewnego stopnia ten trend wynika z polityki prowadzonej przez naszych partnerów detalicznych.

Rozwijamy Right Guard w ramach skierowanej do mężczyzn linii Fa Extreme, co pozytywnie wzmocniło markę Fa w segmencie dezodorantów dla mężczyzn.

Strategia zawężania oferty nie działa. Klient musi mieć wybór Czym zaskoczycie konsumentów i konkurencję w najbliższym czasie?

W styczniu pojawi się nowa ekskluzywna marka kosmetyków do włosów Ultime, stworzona we współpracy między ekspertami Schwarzkopf i supermodelką Claudią Schiffer. W jej skład wejdzie pięć linii do pielęgnacji włosów oraz jedna linia do koloryzacji. Będzie to nowa jakość w kosmetykach do włosów. Jak wypadł miniony rok pod względem innowacji i nowości?

Zaproponowaliśmy kilka ciekawych konceptów, wśród których wyróżniają się farby do koloryzacji włosów Syoss Oleo Intense, linia Syoss Supreme Selection, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir czy Fa Men Extreme Invisible Power. To były udane wdrożenia. Detaliści są nadal otwarci na nowinki, wierzą, że przyciągają one klientów do półek?

Detaliści są bardzo zainteresowani nowościami, gdyż doskonale rozumieją, że konsumenci szukają w kosmetykach inspirujących innowacji oraz możliwości wyboru, szczególnie szerokiego w dużych sklepach. Jednak z różnych powodów niektóre hipermarkety w Polsce ograniczały ostatnio swoją kosmetyczną ofertę z negatywnym skutkiem dla rozwoju kategorii. Nasze dane pokazują, że oferta kosmetyczna hipermarketów w Polsce jest węższa niż ma to miejsce w wypadku tego formatu sklepów w innych krajach Europy Centralnej. Czasem nawet miejsca na półkach jest dość, ale w ofercie znajduje się

Jak kupują Polacy?

Dziękuję za rozmowę.

Anna Terlecka

fot. materiały prasowe Henkel Polska

NEWSY FIRMY ZADOWOLONE ZE WZROSTÓW W KOLORÓWCE Kosmetyki kolorowe są w tym roku jednym z najszybciej rosnących segmentów kosmetycznych. Na koniec października ich sprzedaż za ostatnie 12 miesięcy urosła wartościowo o 9 proc. do 990 mln zł – pisze „Puls Biznesu” powołując się na dane firmy badawczej Nielsen. Za wzrost odpowiadają głównie kosmetyki do makijażu oczu, a wśród nich kredki. Jeszcze szybciej rynek rozwijał się w ujęciu ilościowym, co miało związek ze spadkiem cen. Dynamicznie rozwijają się bowiem tańsze marki, m.in. sprzedawane pod markami sieci. Dobrze radzą sobie także polskie firmy. W Delii sprzedaż kosmetyków kolorowych urosła o ok. 15 proc. Natomiast konkurencyjny Bell odnotował 20proc. wzrost w kolorówce. Jeszcze lepiej ocenia rynek Miraculum, które sprzedaje produkty kolorowe pod markami Joko i Virtual. W 2014 roku liczy na wzrost sprzedaży na poziomie 40 proc. Obecnie oferuje swoje produkty w 350 szafach, a do końca przyszłego roku chce ich mieć 600. Na szafy z kosmetykami do makijażu postawiła też spółka Eveline Cosmetics. ubiegłym roku rozpoczęła współpracę z siecią Rossmann, gdzie ma ich już ponad 300. (az)

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


40 KOSMETYCZNY BIZNES Monitoring

PRODUCENCI

ŁĄCZĄ SIŁY

W ZARZĄDZANIU

KOLORÓWKĄ Brodr. Jorgensen, Pierre René i Verona Products Professional – tych trzech producentów połączyło swoje działania w jednym projekcie, który ma uporządkować kategorię kosmetyków do makijażu w drogeriach. Z jego realizacją ruszyli już w wakacje w Kosmeterii, a od jesiennych konferencji Drogerii Laboo również w sklepach zrzeszonych w tej sieci. Wspólnie prezentują swoją ofertę na targach sieci franczyzowych, prowadzą akcje marketingowe, wspierają się na poziomie handlowym i strategicznym biznesowym. – Drogerii nie stać na utrzymanie oferty makijażowej kilkunastu marek. Właściciele sklepów powinni więc skupić się na tych dostawcach, którzy wspierają ich biznesy. Odmrozić środki ulokowane w nierentownych produktach i przeznaczyć je na inwestycje, które przyciągną klientów do ich sklepów – mówią w rozmowie z „Wiadomościami Kosmetycznymi” Edward Hajdrych – dyrektor ds. rozwoju Brodr. Jorgensen Polska, Robert Zeszutek – dyrektor handlowy w firmie Pierre René i Sławomir Żero – dyrektor handlowy w firmie Verona Products Professional. Skąd pomysł na takie porozumienie? EDWARD HAJDRYCH: Wymusza to na nas

sytuacja rynkowa. Kiedyś, gdy była ona bardzo dobra dla branży kosmetycznej i sklepy drogeryjne, tzw. tradycyjne, były liderami rynkowymi, konsumenci oczekiwali od nich posiadania kilkunastu szaf makijażowych. Zarówno właściciele sklepów, jak i dostawcy, znakomicie sobie z tym radzili. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Dzisiaj 90 proc. drogerii nie potrzebuje więcej niż pięciu mebli eksponujących kolorówkę, a ponad połowa z tych 90 proc. – maksymalnie trzech. Możemy je zapewnić z oferty naszych trzech firm i zbudować w ten sposób reprezentatywną kategorię kosmetyków do makijażu. Naszym celem jest też wspieranie siebie wzajemnie – stworzenie grupy trzech silnych dostawców na rynku tradycyjnym, którzy chcą wypracowane środki ulokować w drogeriach, przyczyniając się do ich lepszej kondycji. Trudno w obrębie tych marek uniknąć rywalizacji. Nie boicie się jej? ROBERT ZESZUTEK: To jest nasza świado-

ma decyzja. Najpierw ten ruch dokładnie przemyśleliśmy, by stworzyć unikatową ofertę na rynku. Nasze szafy to kompletne wyposażenie sklepu, jeśli chodzi o kategorię kosmetyków kolorowych. Żadna z marek nie kanibalizuje drugiej. Jest wśród nich marka młodzieżowa – Miyo, ekonomiczne – Pierre René i Ingrid Cosmetics, premium i superpremium – Prestige Cosmetics i Gosh. Każdy z nas ma świadomość, że klienci drogerii są różni i potrzebują zarówno produktów tańszych jak i droższych. Dopasowujemy się do tych potrzeb. To znaczy? EDWARD HAJDRYCH: To znaczy, że jeśli

w konkretnej drogerii dany segment jest nadreprezentowany chcemy o tym rozmawiać z właścicielem i przekonać go, że ma zamrożone środki w produktach dostawcy, od którego i tak nigdy nie będzie mógł dostać pełnego wsparcia. A jeżeli tylko my trzej jesteśmy dostawcami i któraś z naszych marek powoduje nadreprezentację np. w małym sklepie – wycofamy ją. W imię dobrej kondycji drogerii. Właściciele drogerii powinni skupić się na współpracy z tymi dostawcami, którzy autentycznie wspierają ich biznes. A mogą to zrobić, bo są kluczowym dostawcą dla tego konkretnego sklepu. Przykład: jeżeli

sklep ma 10 szaf od 10 dostawców i z każdym robi 800 zł obrotu, na jakie wsparcie może liczyć od tych dostawców? Ale jeżeli 80 proc. całości obrotu z kategorii skupi się w rękach trzech dostawców, to jest to dla każdego z nich bardzo ważny klient, dla którego chcą i mogą zrobić znacznie więcej niż to możliwe przy rozdrobnionym obrocie. Na rynku jest wiele marek oferujących produkty porównywalnej jakości, producentów dających wysokie rabaty itd. itp. Dlaczego właśnie Wasze szafy makijażowe, a nie inne, miałyby się znaleźć w drogeriach? SŁAWOMIR ŻERO: Bo nasza oferta przede

wszystkim pozwala wypracować właścicielowi sklepu bardzo dobrą marżę. Dajemy ponadto świetny serwis: opiekę handlowca i rozmaite działania promocyjne – od akcji odsprzedażowych przez pokazy makijażu, aż po szkolenia dla personelu. Takie połączenie gwarantuje nam nie tylko większe zakupy i lojalność dotychczasowych konsumentów, ale też przyciągnięcie tych nowych. ROBERT ZESZUTEK: Po pierwsze nie sprzedajemy swoich produktów w dyskontach, ani w Rossmannie i Hebe, zatem właściciele sklepów, którzy podejmują z nami współpracę, nie muszą się obawiać ich konkurencji. Po drugie oprócz wsparcia na poziomie organizatorów sieci franczyzowych, z którymi współpracujemy, inwestujemy także lokalnie w szkolenia dla personelu, a na poziomie sklepu zarządzamy swoimi szafami kosmetycznymi tak, aby właściciel sklepu wiedział, że może na nas liczyć – od wspólnych lokalnych akcji promocyjnych po pomoc przy wyprzedażach. EDWARD HAJDRYCH: Wartości od Brodr. Jorgensen to gwarantowana, 26-procentowa marża, plus dodatkowe inwestycje – gratisy, rabaty na fakturach, rabaty retro, fundusze na działania lokalne, system szkoleń i motywacji personelu itp. – sięgające u najlepszych klientów 30 proc. wartości wspólnego biznesu. U moich kolegów z firm Verona i Pierre René jest podobnie. Zależnie od skali współpracy z naszymi firmami, każdy z nas ma przygotowany indywidualny program partnerski dla drogerii. Jesteśmy przekonani, że to jest na dzień dzisiejszy najlepsza, skrojona dla każdego klienta na miarę, oferta na rynku. Nie boicie się, że ta współpraca na pewnym poziomie zacznie przeszkadzać w indywidualnym rozwoju Waszych marek? ROBERT ZESZUTEK: Na razie nie widzę

takiego zagrożenia, gdyż niezależenie pracujemy nad rozwojem swoich marek, a wspólnie możemy dać sklepom wię-


Monitoring KOSMETYCZNY BIZNES 41

Ekspozycja marek Brodr. Jorgensen, Pierre René i Verona Products Professional na targach handlowych sieci drogerii Laboo

Od lewej: Edward Hajdrych – dyrektor ds. rozwoju Brodr. Jorgensen Polska, Robert Zeszutek – dyrektor handlowy w firmie Pierre Renéi Sławomir Żero – dyrektor handlowy w firmie Verona Products Professional

cej: od pełnej współpracy po wiedzę, jak właściwie zarządzać kategorią, co – wierzymy – zapoczątkuje porządki w innych kategoriach, a to doprowadzi do poprawy sytuacji finansowej sklepów. SŁAWOMIR ŻERO: Działamy razem od kilku miesięcy i efekty już widać. Projekt jest z zainteresowaniem przyjmowany przez naszych klientów i właśnie to uważamy za nasz największy sukces. Każdy z nas jest reprezentantem danej firmy z jasną, ściśle określoną strategią. Połączenie naszych sił to jedynie wartość dodana do naszej działalności. Co się wydarzyło przez tych kilka miesięcy? SŁAWOMIR ŻERO: Wzięliśmy wspólnie

udział w konferencjach handlowych franczyzowych sieci Laboo, Kosmeteria, Jasmin, Jawa. Przeprowadziliśmy rozmowy z przedstawicielami zarządu firmy Integra Nova, którzy są gorącymi orędownikami naszego projektu. Ideę zarządzania kategorią przekazywali udziałowcom swojej sieci podczas regionalnych meetingów. W drogeriach Laboo nasz projekt zarządzania kategorią w segmencie kosmetyków do makijażu będzie pierwszym tego typu i zarząd sieci ma nadzieję, że będzie wstępem do takich działań dla wszystkich

kategorii. Zapraszamy do uczestnictwa w tym projekcie wszystkie sieci własne i franczyzowe, bo uważamy, że nasza oferta jest ponad podziałami, integruje sklepy i daje im rzeczywiste wsparcie. Czy to oznacza wspólne akcje marketingowe marek biorących udział w projekcie? SŁAWOMIR ŻERO: Tak, jest to nasz wspólny

projekt i będą również wspólne komunikaty marketingowe m.in. w gazetkach i pismach sieci franczyzowych, na materiałach POS oraz w rozmaitych mediach. Już na targi handlowe franczyzowych sieci drogerii, przygotowaliśmy specjalną ofertę, która dawała detalistom składającym u nas zamówienia dodatkowy, kilkunastoprocentowy rabat. Na przełomie listopada i grudnia zorganizowaliśmy też wspólną akcję skierowaną do sklepów działających na rynku tradycyjnym, które mogły sprzedawać kosmetyki naszych trzech firm z 30-procentowym upustem dla konsumenta. ROBERT ZESZUTEK: Równolegle w Rossmannie trwała akcja „Kosmetyki do makijażu 40 proc. taniej”. My, nie będąc obecni ani w Rossmannie, ani w Biedronce, co nas zdecydowanie wyróżnia na rynku, dajemy możliwość sklepom tradycyjnym i franczyzowym sieciom konkurowania naszymi markami z najsilniejszymi graczami.

EDWARD HAJDRYCH: Wiedzieliśmy już

rok wcześniej, że w grudniu Rossmann powtórzy akcję na minus 40 procentach i że to uderzy bardzo mocno w sklepy detaliczne. Byliśmy przygotowani na to, że nasi klienci będą potrzebowali wsparcia i gruntownie przemyśleliśmy ofertę, którą zaproponowaliśmy na przełomie listopada i grudnia, w tym najważniejszym dla biznesu kosmetycznego okresie. Porozumienie trzech dostawców to chyba pierwsza tego typu inicjatywa na rynku? ROBERT ZESZUTEK: W Polsce jeszcze to się

nie zdarzyło. Usiadło trzech partnerów, dogadało się. Nie zabieramy sobie biznesu, bo każdy nasz produkt jest skierowany do innego konsumenta. Wręcz przeciwnie – wspieramy się na wielu poziomach: sprzedażowym, handlowym, wymiany informacji, o tym gdzie, w którym sklepie mogą jeszcze stanąć nasze szafy z kosmetykami. SŁAWOMIR ŻERO: Doradzamy też detalistom, jaki asortyment jest dla ich biznesu najwłaściwszy i dlaczego potrzebne jest w ich ofercie pełne spektrum asortymentowe od klasy premium plus, do stricte ekonomicznej. Sugerujemy również, jak dany produkt sprzedawać, a nawet – w jaki sposób zwiększyć wartość Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


42 KOSMETYCZNY BIZNES Monitoring

zakupową koszyka konsumenta, co w efekcie przełoży się na zyskowność danego punktu sprzedaży. Mówimy o korzyściach dla sklepów, ale są to przecież też niezaprzeczalne korzyści dla Was, producentów. SŁAWOMIR ŻERO: Tak. Budujemy lojalność

wobec sieci. Dostajemy siłę, jaką są obroty sklepów. W zamian za to oddajemy część środków, które generujemy dzięki zwiększonym zakupom u nas. Wzajemnie sobie pomagamy i wspieramy swoje biznesy. Wszystkie strony zaangażowane w projekt wygrywają. ROBERT ZESZUTEK: Dzisiaj już nie ma czasu na półśrodki. Czas to sobie uświadomić, jedyną szansą rozwoju są zmiany, dlatego trzeba działać i to szybko, porządkować rynek i układać tak, żeby przynosił korzyści sklepom na poziomie wyższych marż, a producentom pozwolił na dalsze inwestycje. Najlepiej zacząć od siebie i tego na co mamy wpływ.

Świadomie stawiamy na polski detal, na którym wyrośliśmy Czy oczekujecie, że sklepy, wiążąc się z Wami, zrezygnują z innych marek? EDWARD HAJDRYCH: Tak. Uważamy, że na

poziomie marek niekoncernowych nasza oferta jest wystarczająca dla każdego sklepu, a wsparcie, które w zamian oferujemy, jest nie do odrzucenia. Znane, reklamowane marki powinny być dodatkowo dostępne w drogeriach, by konsument, który po nie przyjdzie, nie został odprawiony „z kwitkiem” do innej drogerii. Zarządzanie kategorią wiąże się przede wszystkim z tym, że detalista w sposób przemyślany dobiera ofertę do swojego sklepu i eliminuje nadmiar podobnych lub słabo rotujących produktów. Właściciele drogerii zostawiają obecnie w sklepach raczej szafy z tańszą, polską, kolorówką. Z droższych marek wybierają tylko najpopularniejsze, widoczne w kampaniach reklamowych produkty i umieszczają je na oddzielnych miejscach ekspozycyjnych. Czy bierzecie to pod uwagę? Czy będziecie dostosowywać swoją ofertę do rynkowych realiów? Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

EDWARD HAJDRYCH: Dla mnie nie ma pojęcia rynek. Każdy ze sklepów jest indywidualną wartością. Są takie, z którymi robimy kilkanaście tysięcy złotych obrotu miesięcznie, i takie, do których nie docieramy, bo z naszą ofertą nie jesteśmy w stanie dać odpowiedniego obrotu. Są na pewno takie sklepy, które mogą mieć kilka szaf klasy premium, bo taki jest ich potencjał i korzyści ze współpracy z takimi markami są niewspółmierne do innych. Ale są też takie, gdzie trzeba będzie zrezygnować z ekspozycji szafowej. Być może rozwiązaniem u niektórych klientów będzie tester displeya, którego zatowarowanie i wartość są znacznie mniejsze niż pełnej szafy makijażowej. Natomiast powinniśmy wiedzieć, że konsument, nie dostając wyboru w segmencie kosmetyków kolorowych, na pewno odejdzie z drogerii. Dziś konsument jest królem. Kiedyś był nim dostawca, potem właściciel sklepu, a dziś to konsument rządzi. Jeśli nie dostanie wyboru, komfortu zakupów, jeśli produkt nie jest zaprezentowany w należytej formie, jeśli będą eksponowane tylko tanie marki, a prestiżowe poupychane na półkach, to jak można liczyć, że do sklepu przyjdzie klient, który będzie chciał zostawić w nim pieniądze? Jakie mamy podstawy sądzić, że tak będzie? Rezygnacja z ekspozycji jest z całą pewnością złym rozwiązaniem. Natomiast chodzi o to, by nie nadreprezentować kategorii, bo w kolorówce, w przypadku każdej marki, nawet taniej, są zamrożone spore środki. W Brodr. Jorgensen dajemy korzystną ofertę zakupu mebla Gosh czy Lumene. Jesteśmy w stanie nawet jedną czwartą zatowarowania przekazać gratis. Opracowaliśmy minimalne zatowarowanie mebli. W marce Prestige Cosmetics rewolucyjnie zabraliśmy część produktów z szafy, zastępując je visualami, bo wyeliminowaliśmy najsłabiej rotujące produkty. Chcemy pokazać ekskluzywność tej marki i wyeliminować jak najwięcej produktów sprzedających się wolniej. Czas wtłaczania towaru do sklepów już dawno się skończył. Dzisiaj trzeba razem myśleć, jak optymalnie zatowarować mebel. SŁAWOMIR ŻERO: Działamy podobnie. Nie rezygnujemy z szaf ekspozycyjnych Ingrid Cosmetics, które dostępne są w nowym, eleganckim, ale też funkcjonalnym designie. Mamy też świadomość, że są mniejsze i większe sklepy, dlatego też w ofercie mamy szafy „95” i „65”, a ponadto nogi ekspozycyjne, nogi na lakiery i inne, eleganckie prezentery. Zawsze liczy się komfort zakupów i profesjonalny, estetyczny sposób podania. ROBERT ZESZUTEK: Również mamy bardzo bogaty wybór mebli dostosowanych do powierzchni sklepu i staramy się, by

zaoferować w ich ramach jak najszerszą gamę produktów Pierre René i Miyo. Oczywiście możemy dopasować ofertę do indywidualnych potrzeb danej placówki. Ideą naszego projektu jest uporządkowanie asortymentu, zarówno w naszych meblach, jak i w całej kategorii. Przekonujemy właścicieli sklepów, że nie potrzebują X marek, wystarczy kilka, ale z przemyślaną ofertą. To pozwoli im uwolnić środki finansowe i przeznaczyć je na inwestycje przyciągające konsumenta do sklepu. To jest dziś najważniejsze – żeby do sklepów tradycyjnych wrócili klienci. Na pewno w drogeriach nie ma dziś miejsca na tanie, bazarowe marki, które nie budują wizerunku sklepu, nic nie dają sklepom od siebie i blokują miejsce na półce. EDWARD HAJDRYCH: Zarówno firma Verona, jak i Pierre René, mogą swobodnie zagospodarować miejsce w segmencie ekonomicznym, dając sklepom znakomitą pod względem cenowym i asortymentowym, i świetnie podaną ofertę w estetycznych meblach ekspozycyjnych. Natomiast marki Brodr. Jorgensen mają być alternatywą dla marek klasy średniej i średniej wyższej, które są sprzedawane w sieciach z bonusami minus 40 proc., nie dostarczając już takich samych warunków swoim pozostałym klientom. To Rossmann z ponad ośmiuset swoimi drogeriami rządzi na rynku. Walczenie z nim dokładnie tą samą bronią nie ma sensu. Zbudowanie alternatywnej oferty, promowanej równie mocno, może spowodować, że drogerie będą z powodzeniem działać obok Rossmanna, a nie zostaną przez niego zmiecione. Jak teraz wygląda rynek drogerii w Polsce? ROBERT ZESZUTEK: Jest zdominowany przez

nowoczesne, szybko rozwijające się sieci z obcym kapitałem, jak Rossmann i Hebe. Jest też blisko 2,5 tys. sklepów prywatnych z potencjałem, walczących o życie – tym chcemy pomóc. Część producentów wybiera współpracę z sieciami, a my świadomie stawiamy na polski detal, na którym wyrośliśmy. Wierzymy, że między innymi dzięki uporządkowaniu asortymentu pozostaną na rynku mocne polskie sieci prywatne, a z nich wyłonią się liderskie, ogólnopolskie sieci franczyzowe. Wspólnie musimy zrozumieć, że jedyną szansą rozwoju są zmiany. Mówiąc wprost – jako producenci jedziemy na tym samy wózku, co sklepy i wspólnie walczymy nie tylko o swoje własne miejsca pracy, ale o tysiące miejsc w małych i większych sklepach w całym kraju, dlatego wszystkim nam powinno zależeć, aby ten projekt nie tylko się powiódł, ale był pierwszym, który zapoczątkuje porządki w innych kategoriach. (au) fot. archiwum redakcji


43

KREMY BB I CC do CIAŁA

SKÓRA BEZ SKAZY

Przebojem ostatniego lata były kremy BB i CC do twarzy. Czy w tym roku hitem staną się tego typu preparaty do ciała? Naszym zdaniem tak! Są jak balsam, a do tego wyrównują koloryt, kryją przebarwienia, pajączki, siniaki i jeszcze pięknie pachną. Czego chcieć więcej? Pierwsze balsamy BB i CC do ciała pojawiły się przed Sylwestrem – producenci wyszli z założenia, że to świetny moment, bo odsłaniamy więcej, niż zwykle. To był jednak tylko wstęp do tego, co czeka nas wiosną i latem. Prześwitujące tkaniny, zaskakujące rozcięcia ukazujące fragment pleców czy kawałek ramienia to będzie wiodący trend w modzie. – Motywem przewodnim nadchodzącego sezonu wiosna/lato 2014 jest dużo odkrytego ciała – mówi Arleta Żak, stylistka marki Mohito. A to, co odsłonięte, wyglądać musi atrakcyjnie. Sukienka bez ramion, top odsłaniający plecy, bluzka z dekoltem lub krótka spódniczka prezentują się o wiele lepiej, gdy skóra ma jednolity, piękny koloryt, zamiast ziemistego odcienia. Preparaty BB do ciała właśnie taki dają efekt, a do tego pielęgnują skórę. Sergiusz Osmański, artistic & PR director Sephora Polska, mówi, że w segmencie marek selektywnych już rzeczywiście widać, że w nadchodzącym sezonie będziemy szczególnie dbać o piękny koloryt ciała. – Firmy specjalizujące się w tzw. sztucznej opaleniźnie przygotowały preparaty dające efekt rajstop, ale tym razem w wersji na całe ciało. Mogą okazać się one przebojem, bo produkty są łatwe w aplikacji, w superkolorach adaptujących się do cery. Są także zapowiedzi kilku producentów, że w ich portfolio pojawią się balsamy BB do ciała – mówi. Na tego typu produkty upiększająco-pielęgnacyjne postawili także krajowi producenci kosmetyków z segmentu ekonomicznego. Szansę na ich powodzenie widzi Anna Zajma, właścicielka z drogerii Zai Zai działającej w sieci Kosmeteria w Łęczycy. – Wiele pań korzystających z balsamów brązujących narzeka na zapach, który się uwalnia po jakimś czasie od ich nałożenia na skórę – wyjaśnia. Dlatego preparaty, które nie działają na melaninę, tylko powierzchniowo wyrównują i nadają koloryt skórze, mogą stać się hitem. Tym bardziej, że pożądany efekt uzyskuje się natychmiast po ich nałożeniu, dokładnie tak samo jak w przypadku tego typu kremów do twarzy. Tylko chwila wystarczy, by blade nogi z pajączkami czy prześwitującymi żyłkami stały się na tyle atrakcyjne, by móc je

pokazać bez rajstop, a piegowate ramiona lub plecy ze śladami po trądziku stały się satynowo gładkie i zachwycające jednolitym kolorem lekkiej opalenizny. Jedną z pierwszych propozycji takich produktów, które pojawiły się na rynku, były fluido-balsamy Lirene Body BB. Dzięki nim skóra staje się lekko opalona i nabiera złocistych refleksów. Dodatkowo nawilżają, regenerują, ujędrniają i wygładzają skórę. – Oczywiście, że widzę siebie jako użytkowniczki takiego „cudu". Tak bym chciała, by za jednym pociągnięciem ręki moje nogi stały się nagle bez skazy, bo nie ukrywam, że pajączki są moją zmorą – napisała jedna z fanek naszego konsumenckiego profilu na Facebooku (facebook. com/nowoscikosmetyczne), na którym zaprezentowaliśmy te produkty. Preparat o podobnym działaniu zaprezentowała firma Bielenda. Tutaj konsumentki otrzymały do dyspozycji Multifunkcyjny krem korygujący do ciała Bielenda CC Color Control. Ujednolica koloryt skóry, przykrywa przebarwienia i nadaje blasku. Za sprawą kwasu hialuronowego, koenzymu Q10, masła kakaowego i witaminy E krem również pielęgnuje – nawilża, wygładza i ujędrnia skórę. – Jeśli to wszystko prawda i dodatkowo nie robi smug, to naprawdę będzie ciekawy produkt – ostrożnie, ale i z nadzieją komentowały nasze facebookowe fanki. – Świetna sprawa – pisały inne. O ile producenci spełnią nadzieje pokładane w balsamach korygujących koloryt skóry ciała, to mają one szansę powtórzyć sukces swoich poprzedników, czyli kremów BB i CC do twarzy. Tym bardziej, że wiele kobiet wpadło na ten pomysł wcześniej, sięgając po fluidy do twarzy, by ukryć przebarwienia na ciele. Balsamy o właściwościach fluidów, w przystępnej cenie, o ładnym zapachu, nie pozostawiające smug, trwałe ale nie wchodzące w reakcję ze skórą, to było ich marzenie. Też jesteśmy wśród tych kobiet, które krzyknęły: NARESZCIE! Anna Zawadzka-Szewczyk Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


44 STREFA URODY Rozmowy o pięknie

Uznawana za jedną z najzdolniejszych polskich wokalistek, właścicielka niezwykle charakterystycznego, mocnego wokalu i charyzmatycznej osobowości, autorka tekstów, kompozytorka i producentka – Kasia Wilk opowiada o muzycznym czarowaniu, eksperymentach z makijażem i niezastąpionym dystansie do siebie. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


Rozmowy o pięknie STREFA URODY 45

Zyc dobrze i niczego nie żałować AGNIESZKA SARACYN-ROZBICKA: „Ludzie nie krzyczą i nie szaleją pod adresem zespołu, robią to z powodu swoich wspomnień” – powiedział Bono. Jak Ty byś się do tego ustosunkowała i co jest dla Ciebie esencją muzyki? KASIA WILK: Zgadzam się z tą wypowiedzią. Kiedy ludzie będą utożsamiać się z tekstem utworu, melodia będzie przywoływać ich wspomnienia, wtedy znajdzie się on wysoko w ich osobistym rankingu, w pamięci. Nieważne, czy słyszeli jakąś piosenkę przypadkiem, ważne co wtedy czuli. Jeśli z jakimiś dźwiękami będzie wiązać się konkretny stan emocjonalny, to znaczy, że zadanie, które artysta wypełnia, zostało wykonane. Siłą rzeczy ludzie zainteresują się również zespołem lub artystą, który stworzył produkt. Każdy w głębi duszy jest egoistą – odbiera piosenki w zależności od stanu wewnętrznego, w jakim się znajduje. Jeśli zakotwiczy się po raz pierwszy w danych dźwiękach jako szczęśliwy, będzie do nich wracał i będzie szczęśliwy w momencie jej słuchania. Czasami może być odwrotnie – tyle przypadków, ile ludzi. Nie wierzę jednak, że człowiek bezwarunkowo zakochuje się w artyście i przyjmuje wszystkie jego owoce z uwielbieniem. Piosenki, z którymi można się utożsamiać albo przywołać wspomnienia, są łącznikiem między słuchającym a tworzącym i to one są najważniejsze. Dla mnie esencją muzyki jest tekst. Dlatego, gdy tworzę piosenkę, utwór słownomuzyczny, największy nacisk stawiam właśnie na treść. Staram się pisać tak, żeby być zrozumianą w przekazie, szczerą, dopasowuję słowa do charakteru muzycznego. Kiedy więc słyszę durową, brzmiącą wesoło harmonię, wykluczam poważne, smutne słowa. Chyba że śmieję się przez łzy. Na pierwszym miejscu jest dla mnie przekaz, później ubieram go w dźwięki, produkcję i nadaję mu ogólny charakter.

Pamiętasz swoją pierwszą kupioną płytę? K.W.: „Dangerous" Michaela Jacksona

kupiona w kiosku przy ul. Kościuszki w Lubinie. Bardzo miło wspominam – à propos wcześniejszego pytania – ten czas spędzony z mamą przy jakichś porządkach domowych. Nieważne, co to było, czułam się szczęśliwa i ta płyta zawsze będzie mi się kojarzyć z czymś beztroskim i z domem rodzinnym. Pamiętam, że tę oryginalną zajechałyśmy wtedy do granic możliwości.

Czyja kariera jest dla Ciebie źródłem inspiracji? K.W.: Myślę, że Kayah. Odważnie? Może.

Dzieli nas kilkanaście lat i o tyle lat pracy przede mną. Kiedy przyglądam się naszym drogom, to zauważam między nami wiele podobieństw. Tak samo jak ona muszę walczyć o swoje, nic nie przychodzi bez pracy, w naszym przypadku podwójnej. Bóg nie obdarzył mnie ciałem bogini, ani twarzą miss. Kayah kiedyś też chyba powiedziała takie zdanie, że uroda jej nie pomagała. Choć dla mnie zawsze była i jest piękną kobietą. Same piszemy i komponujemy, eksperymentujemy, a śpiew w chórkach sprawia nam wielką radość. Obie też jesteśmy wrażliwe, namiętne i bardzo uparte w dążeniu do celu. Potrafimy pisać i śpiewać otwarcie o uczuciach. Obie też kochamy czerwone wino. Życzę sobie takiej pozycji, jaką wypracowała Kayah i takiej konsekwencji w działaniach.

Myślisz, że artystom wolno więcej? K.W.: To by było zbyt zuchwałe. Wszyscy

mamy takie same prawo do wyrażania siebie. Artyście po prostu więcej się wybacza, uważając jego inność za nieodzowną część jego natury. Ludzie się do tego przyzwyczaili, że artyści otwarcie pokazują swoje uczucia, o to też chodzi w ich twórczości. Jednak, gdy wykorzystują oni swój status, to nie musimy się na to godzić. Druga sprawa, kiedy widzi się kogoś ekstrawertycz-

nego, wzbudzającego zainteresowanie, to choć odwracamy głowę, oczy same gonią w jego stronę. Tak działa nasza podświadomość – ile wzbudzi kontrowersji, o tyle bardziej będzie ciekawszy dla odbiorcy. Często to tylko zwykła prowokacja. Jakkolwiek i gdziekolwiek by się nie zdarzyła. Nie zapominajmy, że artystą jest ktoś, kto tworzy i kreuje. Znam wiele barwnych i szalonych postaci, które swoją niezwykłość pokazują w swoich pracach. Są wspaniałe, a ich twórcy nie wzbudzają ogólnego zamieszania swą osobowością, a w tłumie też ich nie widać. Warto o tym pamiętać i nie mierzyć wszystkich jedną miarą. A w Tobie drzemie dusza prowokatorki? K.W.: Jestem spontaniczna, więc czasem

robię i mówię głupie rzeczy, ale nie ma to nic wspólnego z odwagą czy prowokacją. Moim celem nie jest przyciągać uwagę byle jak, nie lubię się ośmieszać, choć umiem się z siebie śmiać. Mam dużo dystansu, ale w kwestii wizerunku trzymam się raczej przeciętności, bo to wynika z mojej natury. Nie wpływa to na rozwój mojej kariery, jak twierdzą „eksperci od mediów”, ale ja to tempo nadaję sobie sama. I cenię sobie ten komfort. Prowokować lubię, ale w odpowiednich miejscach. A gdy jestem w tłumie, idealnie się wtapiam. Czasem jestem głośna i przebojowa, nie wstydzę się siebie, ale nie lubię też za bardzo zwracać na siebie uwagi. Jak wygląda Twój dzień? K.W.: Ostatnio zbiega się wiele obowiąz-

ków, więc robię wszystko naraz: pracuję nad płytą, remontuję mieszkanie, rozpoczęłam kompleksową regenerację głosu, więc chodzę na regularne zajęcia śpiewu. Piszę piosenki dla siebie i innych, a w międzyczasie koncertuję, biorę udział w różnych eventach, spotykam się z fanami. Ostatnio rankami szybko się „ogarniam" i ruszam głównie do urzędów w przekonaniu, że tym razem coś uda mi się załatwić w sprawie budowy. Kto próbował się Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


46 STREFA URODY Rozmowy o pięknie

z tym zmierzyć, ten wie o czym mówię. Wieczory zostają mi na śpiewanie, ale już od grudnia zaczęłam odpadać zbyt wcześnie – to wynika z mojego ogólnego samopoczucia zimą. Kładę się więc nieprzyzwoicie wcześnie i szczerze mówiąc mogłabym przespać czas do wiosny (i to bez wina). Ale skoro już nie śpię za dnia, skupiam się głównie na tym, by uporządkować swoją przestrzeń życiową, żeby mieć własne miejsce, zrelaksować się w nim i z czystą głową oraz sercem całkowicie poświęcić się temu, co lubię najbardziej – muzyce i ukończeniu kolejnej płyty.

li. Robiłabym make-up albo aranżowałabym wnętrza, bo lubię to wykonywać hobbistycznie. Prowadziłabym też sprzedaż produktów eko, ponieważ ze względu na problemy z nadwagą, od zawsze byłam zmuszona interesować się zdrową żywnością i omijaniem śmieci w artykułach spożywczych. Myślę, że spożytkowałabym swój zapał i energię do granic możliwości. Pewnie teraz miałabym już kilka ekosklepów. Może śpiewałabym w jakimś chórze gospel i byłabym mamą trojga dzieci? Kto wie (śmiech)?

Prowokować lubię, ale w odpowiednich miejscach. A gdy jestem w tłumie, idealnie się wtapiam. No właśnie, jak przebiegają prace nad Twoim trzecim solowym albumem? K.W.: Prace przebiegają w zależności od

mojej energii. I siły. Nikt niczego nie zrobi za mnie, a ja ciągle szukam, ciągle chcę zrealizować wyobrażenie o mojej trzeciej płycie, tylko ja wiem, jaka ma być. Teoretycznie z materiału, który napisałam przez te dwa lata mogę zrobić trzy osobne płyty. Pytanie jednak, czy zrobić trzy czy jedną, ale taką, o jakiej marzę? Ciągłe bicie się z myślami dręczy, dlatego odpuściłam na chwilę, by, tak jak wspomniałam, ogarnąć swoją przestrzeń życiową. Powiem tylko, że w ostatnim czasie nastąpiły we mnie ogromne zmiany emocjonalne, dojrzałam do ekshibicjonizmu w pewnym zakresie, i płyta z pewnością będzie tego obrazem. W towarzystwie smyków i żywych instrumentów można naprawdę czarować.

Twoje motto życiowe? K.W.: Żyć dobrze i niczego nie żałować.

Słuchać siebie i dbać o tych, których kocham.

Pokusisz się o swoją definicję piękna? K.W.: Wygląd – naturalny, zadbany, sto-

stałam, wszystkie te gatunki przemycam gdzieś do siebie i swojej twórczości, na koncerty i do aranżacji, szczególnie wokali. Niedawno wpadła mi w ręce pewna propozycja reggae – jeśli tylko okaże się w moim guście, wezmę w niej udział.

Gdybyś nie była wokalistką, to… K.W.: Studiowałabym technologię żyw-

ności, ale to mogę zrobić w każdej chwiWiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Pielęgnacja to dla Ciebie obowiązek czy przyjemność? K.W.: Kiedy oddaję się chwili relaksu, to

wszystkie zabiegi – szczególnie te, przy użyciu kosmetyków o wyjątkowych zapachach – to dla mnie prawdziwa przyjemność. Na co dzień w pielęgnacji, ze względu na brak czasu, ograniczam się do podstawowego minimum: buzia – krem, paznokcie – lakier, prysznic, włosy – szampon, odżywka i mogę zdobywać świat.

nowany. Tak naprawdę piękno to pojecie względne, dla jednych to umysł, dla innych twarz, ciało, włosy. Dla mnie to uśmiech. Jeśli zdobi twarz, to jest ona zawsze piękna.

Jakie zabiegi lubisz najbardziej? K.W.: Takie, w których ja leżę, a miła pani

Podobają Ci się Polki? Umiemy o siebie zadbać i jesteśmy świadome swojej kobiecości? K.W.: Jesteśmy świadome, ale mamy mnó-

Jesteś zwolenniczką domowego spa? K.W.: W domu moim jedynym spa jest

stwo kompleksów. To wynika z mody, którą kreują media. Co druga z nas ma zaburzenia pokarmowe, co druga ma depresję lub cierpi na zakupoholizm. Ciągle

Im jestem starsza, tym mniejszą mam potrzebę zewnętrznego liftingu, większą samoakceptację. Zaczynałaś od gospel, reggae, funky – powrócisz kiedyś do takiej stylistyki? K.W.: Zapewne nigdy się z tym nie roz-

Polki są oczywiście pięknymi kobietami o zadziornych charakterkach – takie temperamenty lubię najbardziej. Gdy rozglądam się na ulicach, widzę, jak kobiety kreują swój styl, jak dbają o swój wizerunek i w konfrontacji z krajami mody: Francją czy Włochami, wypadamy naprawdę bardzo dobrze. Obserwuję też programy i blogi modowe. Cieszą się one dużą popularnością i to też świadczy o tym, że kobiety chcą o siebie dbać i pięknie wyglądać. Niekiedy jednak odnoszę wrażenie, że zatracamy się w pędzie do pięknego wyglądu, zapominając, że wizerunek i powierzchowność to dodatki do nas samych. Musimy nauczyć się dbać o siebie i swoje wnętrze, i właśnie nabycia tej umiejętności wszystkim Polkom życzę.

czegoś od siebie chcemy. Z jednej strony to dobrze, bo się motywujemy, ale z drugiej musimy nauczyć się odpuszczać. Ostatnio kilkakrotnie byłam na Wschodzie. Tam wciąż dziewczyny chodzą w sukienkach, mają perfekcyjny, pełen meke-up, zadbane dłonie, rozpuszczone długie włosy. Nie mają niczego, taka jest sytuacja w kraju, żadnych szans na rozwój, równouprawnienie, żadnych możliwości, a mimo to są szczęśliwe. My w Polsce mamy wszystko i wciąż jesteśmy niezadowolone.

wmasowuje we mnie wszystkie pachnące cuda natury (śmiech).

długa kąpiel – jestem wręcz jej „przezwolenniczką”. Potem, głównie z poczucia obowiązku, wcieram w ciało krem ujędrniający lub antycellulitowy.

Na co zwracasz szczególną uwagę przy wyborze kremu: na konsystencję, zapach czy działanie? K.W.: Dopasowuję krem do potrzeb mojej

skóry. Zazwyczaj na mojej półce można znaleźć kilka produktów o różnych specyfikacjach. Mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T, a bardzo suchą na policzkach. Niedawno zauważyłam też kilka pękniętych naczynek. Moja mama dostrzegła u siebie trądzik różowaty – istnieje więc prawdopodobieństwo, że jeśli nie zadbam odpowiednio o skórę, to również mogę cierpieć na tę przykrą chorobę skóry. Jestem w pełni świadoma, jakim obciążeniom poddaję skórę: makijażem kryjącym, gęstym podkładem i matującymi warstwami pudru. Używam produktów mineralnych, ale dla skóry kilka godzin


47 NIE MOGĘ OBEJŚĆ SIĘ BEZ: Tusz do rzęs: Yves Saint Laurent – świetnie pogrubia i wydłuża, sporą wadą jest cena i niewydajność Fluid: Double wear Estee Lauder – mocno kryjący, matujący idealny na scenę Pomadka: Nivea Pure & Natural, Olive & Lemon – dobrze chroni i ładnie pachnie; Dior Addict – moim zdaniem zapewnia średnie krycie, za to daje piękny winylowy połysk Baza pod makijaż: Kanebo, Sensai, Smoothing water make-up o konsystencji lekkiego żelu – nie zatyka porów i nie obciąża skóry, a w połączeniu z podkładem Double wear Estee Lauder mój makijaż utrzymuje się przez całą noc; Kremy: nawilżający Dior Hydra Life – stosuję głównie na noc. W zimie sięgam po ochronny tłusty krem marki Ziaja i krem do cery naczynkowej marki Iwostin Perfumy: DKNY – Be Delicious, DKNY – Woman, Versace – Versense, Versace – Diamond, Cavalli – Just Cavalli, Jimmy Choo – Flash, Burberry – Brit i Body, Armani – Code

Zatracamy się w pędzie do pięknego wyglądu, zapominając, że wizerunek i powierzchowność to dodatki do nas samych uwięzionej pod tym wszystkim w gorącym świetle i pocie czoła, to prawdziwa masakra. Staram się kłaść grube warstwy kremu nawilżającego i maski nawilżające po każdym takim zdarzeniu, a w dni, gdy nie występuję, pozwalam skórze pooddychać nie obciążając jej makijażem. Unikam słońca i stosuję filtry. Aplikuję też krem na naczynka w miejscach, w których widzę takie zmiany. Zimą zaś stosuję tłusty krem zmieszany z lekkim pudrem marki Iwostin, przeznaczony do cery naczynkowej w celu ochrony skóry przed działaniem czynników zewnętrznych. Mam na półce kilka różnych kremów, różnych producentów. Nie uważam, że polskie kremy odbiegają od tych znanych marek. Nie dajmy się zwariować. Jakich kosmetyków jest najwięcej w Twojej łazience? K.W.: Zdecydowanie perfum, następnie

kremów do rąk (zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym staram się dbać o ręce) i na końcu produktów do pielęgnacji twarzy. Nie mogę też nie wspomnieć o kosmetykach do pielęgnacji włosów. Zawsze miałam długie włosy i prawdziwego bzika na punkcie ich wyglądu. Pilnuję, żeby były błyszczące i zdrowe, mimo wielu eksperymentów z ich kolorem i strukturą. Od kilku lat zaniechałam farbowania, kiedy nie muszę, to nie suszę ich suszarką, uży-

wam łagodnych środków, a kiedy oddaję je w ręce fryzjera dwa razy przemyślę, kto to ma być i jak obchodzi się z włosami. Najczęściej stylizuję fryzurę sama sobie. Taka ze mnie Zosia-Samosia... Absolutne must have w Twojej kosmetyczce? K.W.: Płyn do demakijażu (bez usunięcia

makijażu nie idę spać), pęseta i krem nawilżający.

Lubisz eksperymentować z makijażem? K.W.: Bardzo. Czasem próbuję różnych

rozwiązań na sobie, nawet jeśli nie ma specjalnej ku temu okazji. Zawsze lubiłam się malować. Kiedy byłam w liceum mój tata nie był tym zachwycony, więc nauczyłam się robić sobie czarne kreski w drodze do szkoły w autobusie bez lustra. Dziś zazwyczaj maluję się sama, bo tylko ja wiem, w jakiej kresce moje oko wygląda najlepiej. Z czasem maluję się też mniej – to chyba zawsze tak działa, odwrotnie proporcjonalnie. Im jestem starsza, tym mniejszą mam potrzebę zewnętrznego liftingu, a większą samoakceptację.

W teledysku do utworu „Być może” jesteś ucharakteryzowana na mężczyznę. Skąd pomysł? K.W.: Aby złamać stereotyp związany

mężczyzn. Tekst piosenki „Być może” opowiada o niepewności. Śpiewa go kobieta, jednak celowo przeobraziłam się w mężczyznę, by opowiedzieć tę historię z jego perspektywy. To dowód na to, że teksty pisane przez kobietę mogą trafiać również do mężczyzn, którzy tak samo jak my z pewnymi uczuciami nie mogą ani nie muszą się godzić. Taki unisex treści. Jakie są Twoje marzenia i plany na najbliższą przyszłość? K.W.: Kąt, kat, własny kąt! Moje posta-

nowienia noworoczne to: samodzielne skoki ze spadochronem, zakup motoru i skończenie kursu na prawo jazdy w kategorii A. Poza tym doprowadzenie strun głosowych do porządku, nagranie płyty, wyjazd do stanów od LA do NYC kamperem (najlepszy przyspieszony kurs języka angielskiego) i przeczytanie wszystkich książek, które dostałam pod choinkę.

W takim razie życzę zrealizowania tych wszystkich licznych postanowień w nowym roku i dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Saracyn-Rozbicka fot. materiały prasowe

z roszczeniami kobiet w stosunku do

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


48 STREFA URODY Na głowie

dozwolone WSZYSTKO

Edyta Zielińska, ekspert kolorysta, L’Oréal Paris w rozmowie o tym, jak być zarazem brunetką i blondynką, i jak farbować włosy, a nie „być ufarbowaną”. Trendy?

Właściwie wszystko jest dozwolone, ale tendencja, która utrzymuje się od ubiegłego roku i jest najbardziej popularna to kolory włosów jak najbardziej zbliżone do naturalnych. To widać przy blondach, brązach – są miękkie, świetliste i wielowymiarowe. Nie są jednolite, „płaskie”. To bardzo korzystny trend – kobiety wyglądają naturalnie, nie czują się „ufarbowane”. Bo cała sztuka polega na tym, żeby włosy były farbowane, ale tak nie wyglądały. Zdecydowanie dążymy do tego efektu, choć nie jest łatwy do uzyskania. Kiedyś modne były pasemka, balejaż…

A dziś mamy do dyspozycji wiele kreatywnych technik oraz nowoczesnych produktów pozwalających na uzyskiwanie wielowymiarowych i wielotonowych kolorów. Tylko nasza wyobraźnia wyznacza jakieś

ramy, możliwości są nieograniczone. Każda koloryzacja jest inna i można dzięki niej podkreślić indywidualny charakter fryzury i osoby, która ją nosi. Pasemka nadal są modne, tyle że nieregularne, wyglądające bardzo naturalnie. Hitem kilku ostatnich sezonów było ombré…

Było i nadal jest. To koloryzacja, która się nie nudzi. Kobiety lubią zmiany, to jest wpisane w charakter naszej kobiecej egzystencji (śmiech), ale boją się zmian radykalnych, bo: mają przykre doświadczenia; bo nie wiedzą, jak będą wyglądały; z jaką reakcją otoczenia to się spotka. Natomiast ombré można zmieniać łatwo, prosto i przy każdej wizycie u fryzjera ta koloryzacja może być trochę inna. Można przyciemnić, rozjaśnić pasma włosów, dodać delikatne akcenty. Kobiety są niezwykle wyczulone na odbiór kolorów i widzą te różnice, więc nawet dorzucenie kilku jaśniejszych pasemek jest to dla nich satysfakcjonująca zmiana. Ponadto jest praktyczne – pozwala troszkę wydłużyć czas pomiędzy kolejnymi wizytami u fryzjera lub domowym farbowaniem. Nasada włosów jest zazwyczaj nieco ciemniejsza, więc odrost nie jest tak bardzo widoczny. I wreszcie przy ombré można być jednocześnie brunetką i blondynką (śmiech). Dla mnie jest to strzał w dziesiątkę! Ombré jest utrzymane w nurcie tej naturalnej stylizacji, o której mówiłyśmy na początku. A czy pojawią się jakieś trendy, które ten grzeczny, kobiecy wizerunek przełamią?

Ja osobiście czekam bardzo niecierpliwie na trend sea punk. Charakteryzują go bardzo kontrastujące kolory, mniej lub bardziej nasycone pastele, fiolety, zielenie, turkusy, które odpowiednio dobrane mogą nadać fryzurze lekko szalonego szyku. Było już podejście do tego trendu dwa lata temu. W USA jest stale obecny, w Polsce zachowaliśmy się wobec niego asekuracyjnie, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Czekam właśnie na produkty, które niebawem się pojawią i pozwolą uzyskać tego rodzaju efekty – wyraziste, ale zarazem na tyle nietrwałe, że umożliwiające częste zmiany – kolor utrzymuje się na włosach do 4-5 myć. To idealne rozwiązanie na wyjścia, zabieg dodający smaczku fryzurze. Wymaga trochę odwagi i lekkiej nuty szaleństwa, ale czasem nam kobietom właśnie tego potrzeba (śmiech). Każdy może pozwolić sobie na takie szaleństwo?

Dla mnie moda jest narzędziem, a nie celem samym w sobie. Uważam więc, że choć pojawiają się nowe style, cięcia, to na pewno powinny być dopasowane do indywidualnego wizerunku, stylu życia danej osoby. Nawet jeśli fioletowe albo zielone pasemka są supermodne to niekoniecznie sprawdzą się u kogoś, kto pracuje w firmie, gdzie panuje określony dress-code. Fajne są powiewy świeżości, ale wszystko zależy od osoby, która będzie nosić daną fryzurę. Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


49

Edyta Zielińska A co jest zawsze na czasie?

Zdrowe i wypielęgnowane włosy. By móc się takimi chwalić, warto sięgać po preparaty o nowoczesnych recepturach dopasowanych do potrzeb różnego rodzaju włosów i do… czasów, w których żyjemy. Teraz wiele kobiet sięga po ultranaturalne sposoby pielęgnacji włosów. Kiedy mówią mi, że nie stosują odżywek, bo wolą nałożyć żółtko jajka, to pytam, czy usta też malują burakiem? Nie dajmy się zwariować! Takie sposoby stosowały praprababcie, które myły głowę w strumieniu, nie farbowały włosów, nie stylizowały ich, nie żyły w tak, niestety, zanieczyszczonym środowisku. My mamy zupełnie inną wiedzę i inne narzędzia, które pozwalają w laboratoriach tworzyć kompozycje, idealnie oddziałujące na włosy dzisiejszych kobiet, żyjących w takich, a nie innych warunkach. Na pewno włosy farbowane, a szczególnie rozjaśniane lub dekoloryzowane, wymagają szczególnej pielęgnacji. Jeśli zadbamy o nie w odpowiedni sposób nie muszą być zniszczone ani przesuszone. Każdy produkt do pielęgnacji należy dobrać do aktualnego stanu włosów. Teorie, że włosy przyzwyczajają się do jednego rodzaju szamponu to bzdura, po prostu się zmieniają i dlatego wymagają co jakiś czas innych preparatów pielęgnacyjnych. Zmieniają się pod wpływem zabiegów koloryzacji i stylizacji, diety, stresu, w związku z upływem czasu. Często pytam: „Ile czasu jesteś w stanie poświęcić dziennie na pielęgnację włosów?”. „Poniżej pięciu minut” – pada odpowiedź. I to niestety widać. Kiedy obserwuję kobiety na ulicach, większość wygląda tak, jakby nie wkładały żadnego nakładu pracy w wygląd swoich włosów i fryzury. Szkoda. Mamy dużo narzędzi, ale może nie potrafimy ich wykorzystać? Tyle odżywek, szamponów, masek. Nie wiadomo, czy wybierać je pod kątem kondycji włosów, czy zwracać uwagę na stan skóry. Bo przecież np. końcówki włosów bywają przesuszone, gdy skóra głowy się przetłuszcza.

Dlatego przede wszystkim najpierw warto dokonać samodiagnozy, czyli umyć włosy najzwyklejszym szamponem, nie nakładać żadnej odżywki i pozostawić je do wyschnięcia. Wtedy widzimy jak wyglądają i możemy ocenić, co się z nimi dzieje – czy się elektryzują, czy są suche, czy się kruszą. Poza tym trzeba zawsze uważnie czytać instrukcję użycia produktów – jak je stosować i do jakich włosów są przeznaczone i jaka jest ich funkcja. Często np. dziewczyny sięgają po maskę i używają jej jak odżywki – za często, albo robią kompresy i zostawiają na całą noc, choć jest wyraźnie napisane, że jest to formuła 3-minutowa. Efektywność tego rodzaju produktu po całonocnym trzymaniu na głowie wcale nie jest większa, włosy są jedynie niepotrzebnie obciążane. Poza tym odżywki ani maski nie nakłada się na skórę głowy, co jest powszechnym nawykiem. Skóra głowy dba o siebie sama. Odżywkę nakładamy tylko na długość włosa i końcówki. Włosy, które mają styczność ze skórą głowy przesączają się sebum wydzielanym przez skórę będącym naturalną i najlepszą odżywką dla włosów. W sebum są zawarte tłuszcz, makro- i mikroelementy, wszystko, czego nie wykorzysta skóra, oddaje włosom i odżywia je. Oczywiście mówimy o sytuacji, kiedy nie ma żadnych dermatologicznych zaburzeń skóry, gdy jest ona zdrowa. I wreszcie na pielęgnacji włosów nie warto oszczędzać, przecież dla większości z nas włosy to jest niezwykle ważny element wizerunku, wpływający nie tylko na wygląd zewnętrzny, ale na psychikę. Mając zdrowe, lśniące włosy, ładny kolor, dobraną fryzurę czujemy się piękniejsze, pewniejsze siebie. Wiele kobiet mówi, że idzie do fryzjera poprawić sobie humor, i ja to rozumiem. Problemów w ten sposób nie załatwimy, ale gdy czujemy się silniejsze psychicznie, łatwiej się nam z nimi zmierzyć. I o to chodzi! Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bochner fot. materiały prasowe L'Oréal Polska Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


50 STREFA URODY Na głowie

STABILNY RYNEK

KOSMETYKÓW DO PIELĘGNACJI WŁOSÓW

Sprzedaż kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji włosów (szamponów, odżywek i produktów do układania) w Polsce w okresie listopad 2012 – październik 2013 wyniosła 1,4 mld złotych. Na rynku nie odnotowano wzrostu w porównaniu do poprzedniego roku. W najgorszej sytuacji znalazły się produkty do układania włosów, których sprzedaż w litrach spadła o 6,7 proc., a w złotych – o 6,1 proc. Sprzedaż szamponów i odżywek pozostała na podobnym poziomie.

Dwa najważniejsze kanały, sklepy chemiczne oraz supermarkety (dzięki dyskontom), zwiększyły swoje znaczenie w ujęciu wartościowym. Natomiast w porównaniu do poprzedniego roku mniejsza część sprzedaży została zrealizowana w hipermarketach oraz pozostałych sklepach. W kategorii szamponów do włosów największy udział utrzymały opakowania o pojemności 301-500 ml i ich znaczenie wzrosło. Spadała sprzedaż opakowań o pojemności 201-300 ml, pozostałe segmenty utrzymały stabilne udziały. Na rynku odżywek do włosów produkty do spłukiwania wciąż są ważniejszym segmentem niż odżywki bez spłukiwania. Jednak, mimo spadku udziału w wolumenie sprzedaży (-0,6 p.proc.), odżywki bez spłukiwania zyskały na znaczeniu w ujęciu wartościowym (+0,8 p.proc.). Jeśli chodzi o formę produktu, to największy segment – standard – stracił 1,4 p.proc. udziału w wartości sprzedaży. Wzrost udziałów odnotowały maski. Wśród preparatów do układania włosów najbardziej straciły pianki i żele. Natomiast zyskały produkty w sprayu, które wciąż są najważniejszym segmentem w tej kategorii. Wojciech Rydzewski

Nielsen Polska

Kosmetyki do stylizacji i pielęgnacji włosów, wielkość i wartość rynku 120%

udziały ilościowe

100%

10,9%

11,1%

80%

20,0%

18,9%

udziały wartościowe 17,7%

18,3%

26,8%

25,9%

55,5%

55,7%

60% 40%

69,0%

70,0%

20% 0%

listopad 2011-październik 2012

listopad 2012listopad 2012listopad 2011-październik 2013 -październik 2012 -październik 2013

szampony do włosów produkty do układania włosów odżywki do włosów

Źródło: Nielsen

Kosmetyki do stylizacji i pielęgnacji włosów Lokalizacja sprzedaży w ujęciu wartościowym 120% 100%

14,8%

13,8%

44,3%

45,7%

22,5%

23,6%

18,4%

16,8%

80% 60% 40% 20% 0%

listopad 2011- październik 2012

hipermarkety supermarkety Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

listopad 2012- październik 2013

sklepy chemiczne pozostałe

Źródło: Nielsen


Na głowie STREFA URODY 51

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


52 STREFA URODY Na głowie

KATEGORIA STYLIZACJI WŁOSÓW

PRODUCENCI WALCZĄ

udziałów

O UTRZYMANIE D

ojrzałą i stabilną nazywają producenci kategorię produktów do stylizacji włosów. – W tej kategorii producenci dbają przede wszystkim o utrzymanie udziału ilościowego i wartościowego, a nie o zwiększanie go, ponieważ istnieje tak silna konkurencja, zarówno ze strony globalnych koncernów, jak i rodzimych firm – mówi Monika Jurczuk-Szlacheta, brand manager w Laboratorium Kosmetycznym Joanna. Dominują międzynarodowe marki koncernów, takie jak Taft czy Wellaflex, ale polskie firmy radzą sobie bardzo dobrze, bo amatorów znajdują nie tylko szeroko reklamowane produkty. Tu liczy się przede wszystkim skuteczność, ale też cena i przyzwyczajenie. Dlatego w drogeriach o szerokim asortymencie, obok produktów o innowacyjnych formułach i w nowoczesnych opakowaniach, nadal można znaleźć kosmetyki, których historia sięga epoki PRL-u i niespecjalnie od tamtego czasu się zmieniły, a nadal znajdują nabywców.

Profesjonalne produkty na masowym rynku

Z danych Nielsena wynika, że konsumenci najchętniej sięgają po lakiery do włosów. Ich udział wartościowy w rynku za okres lipiec 2012-czerwiec 2013 wyniósł 62,6 proc. Drugie miejsce od pierwszego dzieli przepaść. Z udziałem 15,5 proc. znajdują się na nim żele do włosów, na-

stępnie pianki (12,6 proc.), a także produkty o nowatorskich technologiach, jak gumy, pasty, kleje czy pudry (9,2 proc.). – Można zauważyć, iż produkty bardziej nowatorskie zyskują na wartości. Klienci przekonują się do nich i coraz częściej powtarzają zakupy, stając się lojalnymi użytkownikami danego produktu do układania włosów – podkreśla Monika Jurczuk-Szlacheta. Tak jak w przypadku produktów do pielęgnacji włosów, również w stylizacji trendy przechodzą z rynku profesjonalnego na masowy. To co do niedawna wykorzystywali tylko fryzjerzy w salonach stało się dostępne w domowej wersji dla każdego, kto stylizuje włosy.

Ciągle jest miejsce na nowości

Choć producenci działają w dojrzałej kategorii, w której wiele już zostało powiedziane, udziały są podzielone i trudno spodziewać się gwałtownych wzrostów sprzedaży i zysków, sami przyznają, że ciągle wiele się w niej dzieje. Rynkowi liderzy czują się odpowiedzialni za stymulowanie kategorii do dalszego rozwoju. – Największy wzrost obserwujemy w segmencie lakierów, gdzie pojawia się stosunkowo dużo nowości. W segmencie pianek i dodatkowych produktów do stylizacji wzrost jest nieco mniejszy. Chcemy odpowiedzieć na ten trend, wprowadzając od stycznia 2014 nową linię obejmującą trzy segmenty: lakiery, pianki oraz dodatkowe produkty do stylizacji – zapowiada Joanna Myrda, Wella commercial manager, Procter & Gamble.

Firma Joanna również inwestuje w tę kategorię. – W naszej linii produktów znajduje się już około 30 referencji dających nieograniczone możliwości stylizacyjne włosów – podkreśla Monika Jurczuk-Szlacheta. Marki z każdego segmentu cenowego prześcigają się we wprowadzaniu nowości. – Klienci kojarzą opakowanie i działanie produktu – mówi Anna Rolf-Smuniewska, product manager w firmie Tenex, o marce Hegron, która znana jest klientom indywidualnym, jak i fryzjerom, od lat 90. – Od kilkunastu lat utrzymuje swoją pozycję wśród innych firm i zalewających rynek nowości. Podążając za rozwijającą się konkurencją, też nie pozostajemy w tyle. W listopadzie wprowadziliśmy spray żel Hegron z nową nazwą – Stile Unico, pod którą od kilku lat rozwijamy sieć salonów – dodaje Anna Rolf. – Inwestujemy w kategorię kosmetyków do stylizacji włosów, zamierzamy nadal rozszerzać linię Control Hairspray. Ostatnio wprowadziliśmy nowy lakier Power Hold i piankę Extra Hold. Są to produkty ze średniej półki cenowej – zapowiada Jarosław Starczewski właściciel firmy Eurocosmetics. Z koncernami konkurujemy wysoką jakością produktu w stosunku do ceny. W 2014 roku zamierzamy organizować promocje konsumenckie i konkursy, w których klienci finalni będą mogli wygrać bardzo ciekawe nagrody – zapowiada.

CZY JUŻ ZNASZ?

Lakier do włosów Control Hairspray mega mocny, extra mocny oraz mocny z prowitaminą B5

Specjalna receptura sprawia, że lakier mocno utrwala fryzurę jednocześnie nie sklejając i nie obciążając włosów. W składzie zastosowano bowiem wysokiej jakości etanol, który szybko odparowuje. Specjalny polimer umożliwia zaś łatwe wyczesanie produktu z włosów, bez konieczności ich codziennego mycia. Niewątpliwą zaletą jest również zawartość prowitaminy B5, która odżywia włosy podczas stylizacji i zapewnia puszystość fryzurze. Lakiery produkowane są w Anglii na najwyższej jakości komponentach. Cena: 9,50 zł/400 ml, dystrybutor: Eurocosmetics

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


Na głowie STREFA URODY 53

ANGIELSKA JAKOŚĆ

na rynku od 1997 roku

PRODUCENT: Eurocosmetics Jarosław Starczewski ul. Wieszczów 14, 42-280 Częstochowa, www.eurocosmetics.com.pl. Eurocosmetics to dynamicznie rozwijająca się polska firma, która działa

na rynku kosmetyków w Polsce i na świecie od 2004 roku. Eurocosmetics jest ogólnopolskim dystrybutorem angielskich marek, producentem lakierów do włosów „Control Hairspray”, a także firmą tradingową. Współpracujemy z odbiorcami na terenie całego kraju. Nasze atuty to doświadczenie oraz profesjonalizm w codziennych kontaktach z klientami.

1

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


54 STREFA URODY Na głowie

Mężczyźni na celowniku

Lakiery, pianki, żele, gumy, woski. Utrwalające, wygładzające, nabłyszczające, prostujące i podkreślające skręt, porządkujące burzę włosów i wprost przeciwnie – nadające im zmierzwiony i matowy wygląd,

a stylizacji undergroundowy charakter. Są produkty kierowane do młodzieży, typowo dla mężczyzn i dla kobiet. Przeznaczone do włosów krótkich i długich, cienkich i grubych, suchych i przetłuszczających się, o właściwościach pielęgnacyjnych

do włosów farbowanych. Czy mamy aż tak wiele potrzeb? – Z danych sprzedażowych wynika, że jak najbardziej tak – potwierdza Anna Rolf-Smuniewska. – – Rynek kosmetyków do włosów to przede wszystkim rynek damski, a Polki lubią mieć zadbane włosy. Badania pokazują, że większość kobiet stylizujących włosy codziennie poświęca 15-30 minut na ułożenie fryzury, używając do tego kilku kosmetyków. Dla większości badanych stylizacja włosów ma nie tyle umożliwić eksperymentowanie z nowymi fryzurami, ile przede wszystkim zachować kształt fryzury stworzonej przez fryzjera. Dzięki innowacyjnym kosmetykom wiele z nas odetchnęło z ulgą – nareszcie mogłyśmy wygładzić niechcianego „pudla” na głowie, zrezygnować ze spania w wałkach na rzecz pianki powiększającej objętość i postawić sobie czub absolutnie bez użycia cukru. Jako producenci mamy też nadzieję przyciągnąć do półek więcej młodych mężczyzn. Bo na razie panowie ograniczają się głównie do nałożenia sobie na głowę dużej ilości żelu – dodaje nasza rozmówczyni. Katarzyna Bochner

ZGŁOŚ SWÓJ SKLEP I ZDOBĄDŹ TYTUŁ DROGERII ROKU 2014

Startuje kolejna edycja konkursu dla właścicieli sklepów o tytuł Drogeria Roku. Tę cenioną w handlu i poważaną przez dostawców nagrodę dla najlepszych placówek detalicznych będzie można zdobyć w czterech kategoriach uwzględniających powierzchnię placówek*: 1. 2. 3. 4.

Do 100 mkw. Od 101 do 200 mkw. Od 201 do 300 mkw. Powyżej 300 mkw.

*Organizator zastrzega sobie prawo do zmiany podziału na kategorie po zakończeniu etapu zbierania zgłoszeń do konkursu

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Mechanizm wyłaniania sklepów, które otrzymają prestiżowe wyróżnienie, nie zmienia się. Warunkiem udziału w plebiscycie jest przesłanie na adres redakcji wypełnionego kwestionariusza oraz zdjęć obrazujących wygląd drogerii. Dziennikarze odwiedzą wybrane sklepy, które opiszemy na łamach „Wiadomości Kosmetycznych”. Redakcja następnie nominuje do udziału w finale po pięć placówek w każdej kategorii, a niezależne jury złożone z ekspertów wskazuje zwycięzców. Nagrodzimy ich podczas uroczystej gali finałowej, która odbędzie się w Warszawie w czerwcu 2014 roku. W poprzedniej edycji udział w naszym plebiscycie wzięli reprezentanci niemal wszystkich najważniejszych sieci drogeryjnych. Prosimy o jak najszybsze nadsyłanie wypełnionych kwestionariuszy. Termin przyjmowania zgłoszeń upływa 28 lutego 2014 roku. Kwestionariusz zgłoszeniowy do pobrania znajduje się na stronie www.wiadomoscikosmetyczne.pl


Krzyżówka PO GODZINACH 55

Krzyżówka

Z MARKĄ

WARS

Nagrodą za poprawne rozwiązanie krzyżówki jest 20 zestawów kosmetyków WARS CLASSIC. W skład każdego zestawu wchodzą: pianka do golenia, woda kolońska oraz płyn po goleniu.

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 21 utworzą rozwiązanie

PIONOWO:

POZIOMO: 1) środek kosmetyczny w postaci białego proszku 4) wdychanie pary o właściwościach leczniczych 9) budynek mieszkalny 11) natka pietruszki lub szczypiorek dodawane do potraw 12) retusz twarzy 13) rozmokła ziemia 14) owalna bryłka masła 15) odziedziczony majątek 17) mocowany u wylotu lufy karabinu 18) cukierek śmietankowy 21) gładka płyta

22) przyrząd medyczny umożliwia- 1) wymaga obcinania i piłowania jący oglądanie wnętrza stawu 2) nauka o właściwym 25) nocny motyl odżywianiu 28) kojarzy się z pielęgnacją 3) płaska, trójkątna kość paznokci współtworząca staw 29) ciastko z kremem kolanowy 30) milczą, gdy dusza śpiewa 4) przed nazwiskiem 31) magma wypływająca 5) tytuł arystokratyczny z wulkanu 6) leczy wady wymowy 32) okres w dziejach 7) używany do uzdatniania wody 33) symptom choroby 8) antyczne naczynie na wino 34) arbuz 9) domena Marka 35) podawana na powitanie Niedźwieckiego 36) budowa żywego organizmu 10) bogacz, możnowładca

16) serdeczny lub wskazujący 19) cera 20) poniżej stawu skokowego 23) ramka okularów 24) mniejsze od fortepianu 26) mięsień kulturysty 27) drzewo o białej korze 28) cenny surowiec meblarski 31) wakacyjna pora 32) stworzona z żebra Adama

UWAGA! Tylko dla właścicieli i pracowników sklepów z asortymentem kosmetycznym

Na odpowiedzi z dopiskiem „WARS” czekamy do dnia 20 lutego 2014 r. Prosimy z podanie imienia, nazwiska oraz pełnej nazwy sklepu. Odpowiedzi można przesyłać mailem: krzyzowka_wars@wiadomoscikosmetyczne.pl lub pocztą na adres: „Wiadomości Kosmetyczne”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa Wiadomości Kosmetyczne STYCZEŃ 2014


56 NOWOŚCI Postaw na półce

1

NA

2

A

PTECZ

NA

3

A

PTECZ

7

4

6

8

5

9 12

11

13

1 Dezodorant Garnier Invisible 48 h. Nowy zapach łączący nuty cytryny, jaśminu, róży bułgarskiej, drzewa sandałowego oraz piżma. CENA: 12 ZŁ (SPRAY 150 ML, ROLL-ON 50 ML); 14 ZŁ (SPRAY 250 ML); PRODUCENT: L’ORÉAL 2 Bąbelkowy płyn do kąpieli i mycia ciała Johnson’s Baby. Kąpiel pełna bąbelków i odświeżający zapach oraz łagodne oczyszczanie. Do tego formuła No More Tears, która sprawia, że płyn jest łagodny dla oczu. CENA: 19,55 ZŁ/500 ML; PRODUCENT: JOHNSON & JOHNSON 3 Płyn do płukania jamy ustnej Listerine Professional Fluoride Plus. Dostarcza wysokie dawki fluorków, aby wzmocnić szkliwo zębów. Delikatna formuła gwarantuje łagodny smak. CENA: 22,49 ZŁ/250 ML; PRODUCENT: JOHNSON & JOHNSON 4 Balsam uzupełniający lipidy Avene Xera Calm A.D. Pielęgnacja skóry suchej i atopowej. Odżywia i koi wrażliwą skórę, zmniejszając uczucie swędzenia. Przywraca odporność i odbudowuje barierę hydrolipidową. CENA: 65 ZŁ/200 ML; DYSTRYBUTOR: PIERRE FABRE Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

5 Zestaw do pielęgnacji dłoni Mincer Argan Gold SuperIntensive hand home SPA Deluxe. W 3 prostych krokach pomaga odzyskać kondycję skóry i zabezpiecza ją przed wpływem czynników zewnętrznych. W skład zestawu wchodzą: wygładzający peeling, regeneracyjny krem-maska oraz krem ochronny. CENA: 19 ZŁ; PRODUCENT: MINCER PHARMA 6 Olejek do pielęgnacji skóry Eveline Dermapharm Multi-oil essence 8 w 1. Polecany w przypadku wyraźnych zmian skórnych, takich jak: blizny, rozstępy, cellulit, zmarszczki, nierównomierny koloryt oraz suchość, szorstkość i wiotkość naskórka. CENA: 25,99 ZŁ /75 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS 7 Krem-maska do rąk i paznokci Eveline Extra Soft bioOlejek arganowy. Aktywuje procesy naprawcze i chroni skórę przed uszkodzeniami spowodowanymi czynnikami zewnętrznymi. Niweluje efekt szorstkości. CENA: 7 ZŁ/100 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS 8 Męska woda toaletowa Hero Sport. Świeże, ożywcze nuty składają się na zapach dla współczesnego, dynamicznego mężczyzny, którego cieszą wyzwania. CENA: 50 ZŁ/50 ML; DYSTRYBUTOR: EUROCOSMETICS

9 Oczyszczająco-nawilżająca terapia do włosów i skóry Marion Detox HairLine. Po zastosowaniu peelingu i szamponu włosy są nawilżone, lśniące i dokładnie oczyszczone z nadmiaru sebum i pozostałości kosmetyków. CENA: 2,10 ZŁ /13 G + 10 ML; PRODUCENT: MARION KOSMETYKI 10 Regenerująca maska ożywiająca kolor włosów farbowanych do włosów w odcieniu blond Marion Mari Color. Niweluje żółty odcień i pozwala zachować intensywny kolor i blask. Nawilża i odbudowuje uszkodzoną strukturę włosa. CENA: 6 ZŁ/120 ML; PRODUCENT: MARION KOSMETYKI 11 Szampon Elseve Fibralogy Ekspansja Gęstości. Pogrubia strukturę włosa. Efekt kumuluje się przy kolejnych zastosowaniach. Dla włosów pozbawionych gęstości. CENA: 12 ZŁ/250 ML; 16 ZŁ/400 ML; PRODUCENT: L’ORÉAL 12 Szampon CeCe Premium Hair Care z olejkiem arganowym. Przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych oraz po farbowaniu. Wzmacnia i nawilża, działa regenerująco na włosy i skórę głowy. CENA: 29,99 ZŁ/300 ML; PRODUCENT: BELISO 13 Farba do włosów L’Oréal Prodigy 5. Bogata formuła oparta na bazie mikroolejku wygładza włókno włosa i zapewnia blask. Bez dodatku amoniaku. 20 odcieni. CENA: 27 ZŁ; PRODUCENT: L’ORÉAL

WŁOSY

CIAŁO

10


Postaw na półce NOWOŚCI 57 2

1

3

5 6

4 9 7

8

11 10

5 Krem ochronny na zimę dla dzieci Mincer Winter Comfort. Dzięki zawartości d-Panthenolu, witamin A i E, alantoiny, wosku pszczelego i ekstraktu z hamamelisu, filtrów UVA i UVB posiada znakomite właściwości ochronne, pielęgnacyjne, wygładzające i odżywcze. CENA: 12,19 ZŁ/75 ML; PRODUCENT: MINCER PHARMA 6 Żel pod oczy Floslek Anti-Aging. Zawiera ekstrakt ze świetlika lekarskiego o działaniu kojącym, tetrapeptydy o działaniu przeciwzmarszczkowym oraz substancje odpowiedzialne za nawilżanie i kondycję skóry: kwas hialuronowy, sok z aloesu i hydrokompleks. CENA: 9,65 ZŁ /15 ML; PRODUCENT: FLOSLEK 7 Krem na dzień + serum Olay Total Effects Duo. Połączenie kremu odmładzającego 7w1 Olay Total Effects i intensywnego serum. Zapewnia nawilżenie i działanie odmładzające w jednym kroku pielęgnacyjnym. CENA: 39,99 ZŁ; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE 8 Liftingujący krem na dzień i na noc Eveline Laser Precision 40+. Regularne stosowanie sprawia, że zmarszczki zostają wypełnione od wewnątrz, a skóra odzyskuje właściwą gęstość, sprężystość i młodzień-

MAKIJAŻ

1 Puder prasowany Delia Cosmetics. Matujący, z puszkiem i lusterkiem, w 5 naturalnych odcieniach, zapewnia eleganckie wykończenie makijażu. Idealny również do poprawek w ciągu dnia. CENA: 16 ZŁ/10 G; PRODUCENT: DELIA COSMETICS 2 Kamuflaż w kremie Paese Cover. Przeznaczony do tuszowania i maskowania niedoskonałości skóry. Doskonale stapia się z cerą, dzięki czemu makijaż wygląda naturalnie. CENA: 29,90 ZŁ; PRODUCENT: EUPHORA 3 Błyszczyk Golden Rose Luxury Rich Color. Zapewnia wysoki połysk oraz pokrycie ust intensywnym kolorem na wiele godzin. Ma właściwości nawilżające. Występuje w 15 odcieniach. CENA: 19,90 ZŁ/9 ML; PRODUCENT: GOLDEN ROSE 4 Wielokolorowe cienie do powiek Multi Eyeshadows Bell Fun Night. Wysoki komfort aplikacji i trwałość makijażu zapewnia kremowa konsystencja cieni, których pigmenty zamknięte zostały w nawilżających otoczkach. CENA: 19,60 ZŁ; PRODUCENT: BELL

T WA R Z

12

czy blask. CENA: 19,99 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS 9 Krem Garnier Youth Radiance 25+. Wzbogacony mocą roślinnych komórek macierzystych i kofeiny przeciwdziała pierwszym oznakom starzenia. CENA: 20 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: L’ORÉAL 10 Krem Lirene Wybielanie. Przeznaczony do pielęgnacji skóry z przebarwieniami. W efekcie twarz jest rozjaśniona, jędrna i wygląda młodziej. CENA: 29,99 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS 11 Kremy Celia de Luxe Argan Królewski. Linia regenerująco-odmładzająca dla kobiet w wieku 40-60 lat. 3 przeciwzmarszczkowe kremy dzienno-nocne: matujący z dodatkiem kory enantia, odżywczy z ceramidami ryżowymi oraz naprawczy z rutyną-C. CENA: 12 ZŁ /50 ML; PRODUCENT: DAX COSMETICS 12 Kremy do twarzy Verona SPA Natural Line. Dostępne w sześciu odsłonach, dopasowane do każdego rodzaju skóry, ze szczególnym uwzględnieniem jej konkretnych wymagań. CENA: 7,70/50 ML; PRODUCENT: VERONA PRODUCTS PROFESSIONAL Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


58 EXTRA O tym sie mówi

Ewie Wasiak – Kosmetyczce Roku 2013 – gratulują Edyta Olszówka, ambasadorka marki Bielenda i Jacek Bielenda – wiceprezes firmy Bielenda Kosmetyki Naturalne i dyrektor zarządzający Bielenda Professional

Elżbieta Dzikowska, Supriana – ekspertka marki Sense and Body Spa oraz Piotr Kołaczyk – PR & marketing manager Sense and Body

Kosmetyczka Roku 2013 wybrana

W klimacie Bali

Bielenda Professional wybrała najlepszych ekspertów profesjonalnej pielęgnacji w Polsce. Zwyciężczynią pierwszej edycji wielkiego konkursu Kosmetyczka Roku, skierowanego do wszystkich kosmetyczek i specjalistów kosmetologii, została Ewa Wasiak. W nagrodę otrzymała prestiżowy tytuł Kosmetyczki Roku 2013, kryształową statuetkę, samochód osobowy oraz zestaw preparatów Bielenda Professional. Pani Ewa Wasiak prowadzi własny gabinet kosmetyczny w Łodzi. Podkreśla, że źródłem jej wiedzy i sposobem doskonalenia umiejętności jest stałe inspirowanie się różnymi dziedzinami nauki – od biologii, poprzez anatomię, fizjologię, dietetykę, po fizjoterapię. Od kilku lat dzieli się swoim doświadczeniem prowadząc eksperckiego bloga, na którym zamieszcza kosmetyczne porady, odpowiada na pytania w zakresie pielęgnacji i testuje kosmetyki. Laureatami drugiego i trzeciego miejsca zostali: Natalia Maśnik i Łukasz Czerniewski. Specjalne wyróżnienie internautów otrzymała Emilia Rechul.

Dzień piękna z L’Oréal Paris

Na wyjątkowe spotkanie zaprosiła nas marka L’Oréal Paris. 10 grudnia ub.r., w modnych wnętrzach warszawskiego apartamentowca H15, poznawałyśmy nowości L’Oréal Paris, rozmawiałyśmy o trendach i oddawałyśmy się w ręce ekspertów – stylistów i wizażystów marki. O trendach we fryzjerstwie i koloryzacji włosów Z nowościami zapoznawała nas Małgosia Napiórkowska, PR manager L’Oréal Paris

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014

Konferencja prasowa prezentująca nową na polskim rynku kosmetycznym markę Bali Spa odbyła się 28 listopada w warszawskiej restauracji „Czyli Chilli”. Bali Spa są to oryginalne, indonezyjskie kosmetyki do domowej pielęgnacji ciała. Jak podkreślił Piotr Kołaczyk, PR & marketing manager Sense and Body przedstawicielstwa Bali SPA w Polsce, stanowią one połączenie indonezyjskiej, naturalnej pielęgnacji z najnowocześniejszą technologią. Pachną egzotycznymi kwiatami i przyprawami, a zawarte w nich komórki macierzyste oraz peptydy biomimetyczne pobudzają ciało do oczyszczania z toksyn. W premierze produktów wzięła udział podróżniczka Elżbieta Dzikowska, która wprowadziła uczestników w klimat cudownej wyspy Bali i na podstawie wspomnień z własnych wypraw opowiadała, w czym tkwi sekret piękna Bali i Balijek. Gościem specjalnym była też Supriana, rdzenna Indonezyjka, a zarazem ekspertka salonu odnowy biologicznej Sense & Body Spa, która poprowadziła warsztaty przygotowywania tradycyjnego balijskiego peelingu. W tej egzotycznej atmosferze mediom zaprezentowane zostały trzy linie produktów: Kuta Romance Relaxing Spa Series – linia relaksacyjno-oczyszczająca; Sanur Sweet Senses – linia ujędrniająca oraz Sakura Blossom Japanese Spa Series – linia dotleniająca z kwiatami japońskiej wiśni.

przy użyciu najnowszej farby Prodigy opowiadali Edyta Zielińska – ekspert koloryzacji włosów i Piotr Wasiński – ekspert stylista. Jak wykonać idealny makijaż m.in. przy użyciu pomadek najnowszej generacji Extra Ordinare Color Riche, podpowiadała Agata Kalbarczyk – ekspert makijażu. Testowaniu nowości nie było końca!


O tym sie mówi EXTRA 59 Zenon Ziaja, prezes firmy Ziaja ze swoim Aniołem Serca Henryk Orfinger, prezes Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego zachęcał do wsparcia Fundacji Piękniejsze Życie

Dobroczynne spotkanie gwiazdkowe Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego Doroczne spotkanie gwiazdkowe Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego – największej organizacji skupiającej firmy z branży kosmetycznej – odbyło się 11 grudnia br. w Villa Foksal w Warszawie. Gości spotkania powitali Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna i Henryk Orfinger, prezes PZPK, który podkreślił mocną pozycję Związku, jako organizacji branżowej. – Jesteśmy tak mocni dzięki temu, że robimy to co nas łączy, a jesteśmy z daleka od tego, co nas dzieli. W tym roku przybyło nam 21 członków – powiedział Henryk Orfinger. Tegoroczne spotkanie gwiazdkowe połączone było z dobroczynną licytacją figur aniołów, z której dochód został przeznaczony na Fundację Piękniejsze Życie wspierającą kobiety po przebytej chorobie onkologicznej. Na konto fundacji wpłynęło 40 tys. zł. Licytację poprowadził Sergiusz Pinkward – muzyk, dziennikarz i autor powieści.

Wojciech Soszyński – właściciel firmy Oceanic podbija cenę

Premiera Avène Xera Calm A.D O piorących kapsułkach

Podczas prezentacji nowości marki Vizir – piorących kapsułek – w specjalnie zaaranżowanej pralni pojawiła się prezenterka telewizyjna Agnieszka Popielewicz, która w rozmowie z Zygmuntem Chajzerem opowiedziała o wymagającej roli pracującej mamy oraz przedstawiła swoje wrażenia z testowania kapsułek. Wrażenie na niej zrobiła wydajność i wygoda stosowania produktu. O formule kapsułek, która zapewnia, iż preparat jest bezpieczny dla tkanin, a jednocześnie zachowuje moc potrzebną do uzyskania czystego prania opowiedziała Małgorzata Mejer, PR manager Procter & Gamble. Przedstawiła też wyniki badań przeprowadzonych na użytkowniczkach portali milionkobiet.pl i ofemini.pl, z których wynika, że tylko 2 proc. respondentek woli zwykły proszek do prania od piorących kapsułek. Spotkanie odbyło się 3 grudnia przy Mysiej 3 w Warszawie. Agnieszka Popielewicz, Małgorzata Mejer (Procter & Gamble) i Zygmunt Hajzer w rozmowie o nowych technologiach, które ułatwiają codzienne, domowe obowiązki

Wojciech Soszyński – właściciel firmy Oceanic podbija cenę

„Spokojny sen, bez drapania” to hasło przewodnie konferencji prasowej Laboratoriów Dermatologicznych Avène, podczas której poznaliśmy gamę emolientów do pielęgnacji skóry suchej i atopowej Xera Calm A.D. Dermokosmetyki, uzupełniając lipidy już w pierwszym miesiącu stosowania, niwelują swędzenie skóry nawet o 97 proc. O uciążliwościach związanych z atopowym zapalaniem skóry opowiedziała podczas spotkania dr Lidia Ruszkowska, ordynator Oddziału Dermatologii Dziecięcej w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym w Warszawie. Nowe dermokosmetyki i wyniki badań klinicznych przedstawiła Magdalena Postaleniec, product manager Avène. Gośćmi specjalnymi konferencji były także Martyna Mazur, dziewczynka która jeszcze klika lat temu cierpiała na AZS i jej mama Jolanta, która opowiedziała o zmaganiach z chorobą i efektach kuracji podczas wizyt w Uzdrowisku Dermatologicznym w Avène. Konferencja odbyła się 19 grudnia ub.r. w warszawskim studio PIN UP. Linia Xera Calm A.D to krem, balsam i olejek oczyszczający, uzupełniający lipidy. Dermokosmetyki są dostępne w aptekach od 10 stycznia br. Na zdjęciu: Sylwia Rosik (Avene), dr Lidia Ruszkowska – dermatolog dziecięcy, Magdalena Postaleniec (Avene), Lech Wojciechowski (Avene)

Wiadomości Kosmetyczne

STYCZEŃ 2014


SETKI NOWOŚCI Z NAJPOPULARNIEJSZYCH KOSMETYCZNYCH KATEGORII SPRAWDŹ CO JEST NA CZASIE!

KONSUMENCKI PORTAL www.nowoscikosmetyczne.pl OCENIAJ PRODUKTY, DODAWAJ KOMENTARZE POZNAJ OPINIE KONSUMENTÓW

na facebook.com/nowoscikosmetyczne POSTAW NA PÓŁCE W SWOJEJ DROGERII

KONTAKT W SPRAWIE PUBLIKACJI NOWOŚCI: reklama@wiadomoscikosmetyczne.pl; tel. 22/549 94 57


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.