Vario 23 /wiosna

Page 1

till gottbrath dlaczego latamy? rozmyślania o ryzyku, strachu i uczciwości względem siebie wingovery russel ogden radzi, jak bezpiecznie i poprawnie wykonać wingovery

numer 02(23) wiosna 2017/cena 14,90 w tym 5% VAT

23 2/2017 (23) kwiecień-czerwiec 2017

wybrzeżem bałtyku: motoparalotniowa przygoda test: nova phantom. Rewolucja czy marketing? hike&fly: Nepal / biwakowe pakowanie plecaka miejsca: borsk, opis lotniska, Memoriał dla jurka eksploatacja silników ppg: poradnik cz.2



ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Wojciech Kocot, Dolomity

spis treści

ZDJĘCIA: Krzysztof Wieczorek, Olga Majrowska

Edytorial

6: PRZELOTEM (NEWSY) 14: ekspedycja RATrace 16: Superfinał pwc relacja 18: paka nad stadionem 22: wybrzeżem bałtyku przelot ppg 32: eksploatacja silników PPG – poradnik cz. 2 36: borsk informacje o lotnisku 40: test Nova Phantom 46: klaudia bułgakow warsztat 48: twoja ambicja... felieton 54: świadectwo kwalifikacji? felieton 58: hike&fly Nepal 61: biwaki co mam ze sobą w plecaku 64: Loty biwakowe polska liga 2017/2 68: wingovery technika pilotażu 74: memoriał dla Jurka

22-31: wybrzeżem bałtyku Kiedyś, będąc dzieckiem, jeździłem latem z rodzicami do różnych nadbałtyckich miejscowości, a w głowie kwitł plan, by przemierzyć kiedyś samemu całe wybrzeże za jednym przejazdem. Wtedy nawet nie myślałem, że kiedyś będę mógł to marzenie zrealizować i to w sposób chyba najlepszy z możliwych – lecąc nad plażami, mając możliwość w ciągu zaledwie kilku chwil zmienić perspektywę z poziomu plaży na rozległy widok w obrębie wielu kilometrów. Poglądy wyrażane przez autorów nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.

Redaguje: Tomasz Pankiewicz – redaktor naczelny/grafik współpraca: Klaudia Bułgakow, Maciej Pieńkowski, Paweł Kozarzewski e-mail: vario@vario.aero Wydawnictwo: Przegląd Lotniczy-Aviation Revue Sp. z o.o. Targowa 84 lok. 3A, 03-448 Warszawa tel. 22-6700608, 22-6700735 e-mail: plar@plar.pl Prezes: Jan Bieńkowski Dział sprzedaży: Adam Górecki, e-mail: sprzedaz@plar.pl Dział reklamy: Roman Peczka, e-mail: reklama@plar.pl

projekt makiety, skład i łamanie: Tomasz Pankiewicz

W numerze:

Wiosna dosyć nieśmiało daje znać o sobie, ale nareszcie wraz z krokusami pojawiają się na niebie pierwsze kominy. Jeszcze parę dni i najlepszy okres przelotowy będzie można uznać za otwarty. Na pewno większość z Was jest już gotowa do nadchodzącego sezonu, ale jest jeszcze czas na przemyślenia dotyczące naszego bezpieczeństwa. Zachęcam do lektury tekstu Tilla Gottbratha z firmy Nova i zastanowienia się nad własnym lataniem, do postawienia sobie tego prostego i błahego pytania: dlaczego i po co latam? Warto szczerze porozmawiać z samym sobą i wyznaczyć sobie realne cele do osiągnięcia w nadchodzącym sezonie. Oszukiwanie w tym wypadku może przynieść poważne konsekwencje, których naprawdę możemy unikać. Mniej napinki i wybujałych wyobrażeń o własnych możliwościach i umiejętnościach, a więcej chłodnej analizy, krytyki i realizmu. To wbrew pozorom przyniesie nam więcej radości i... dłuższych lotów. Poza tym warto wybrać się na północ naszego kraju. Lotnisko Borsk to wśród przelotowych pilotów kultowa miejscówka. A w podróż wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku zabiera nas Black Wings Team.

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO

|3


Ekspedycja „RATrejs. Dookoła świata”

„Marzysz o egzotycznych podróżach przez świat? Fascynują Cię sporty ekstremalne i chcesz ich spróbować? Teraz masz wyjątkową okazję zrobić to razem z nami i wybrać się dookoła świata ZA DARMO!” – tak brzmi zaproszenie czwórki polskich podróżników na ekspedycję „RATrejs. Dookoła świata”.

Ekspedycja „RATrejs. Dookoła świata” Kornelia Radzikowska

Podróż bez granic

Ekspedycja „RATrejs. Dookoła świata” to fascynująca, czteroletnia podróż przez wszystkie siedem kontynentów i pięć oceanów, zadaniem której jest odwiedzenie najtrudniej dostępnych i najpiękniejszych zakątków Ziemi. „Spotkacie nas w praktycznie każdym miejscu naszego globu – od arktycznej północy, przez tropikalne obszary równikowe, aż po antarktyczne południe” – tłumaczą jej organizatorzy. Głównym środkiem transportu oraz bazą wypadową będzie pełnomorski jacht żaglowy – Nautilus. Jednak, jak podkreślają uczestnicy, w ekspedycji chodzi o znacznie więcej niż sam rejs „Ponad dwie trzecie czasu spędzimy, eksplorując ląd i strefę przybrzeżną, poznając ludzi i lokalne kultury oraz szukając najpiękniejszych zjawisk na Ziemi” – wyjaśniają.

14 |

Słowo eksploracja nie jest użyte tutaj przypadkowo: na pokładzie jachtu znajduje się pełne wyposażenie wyprawowe, między innymi motocykl, paralotnie, sprzęt nurkowy, rowery czy kajaki. Pozwoli to załodze Nautilusa dotrzeć w normalnie niedostępne zakątki, do których jedyna droga wiedzie po wodzie, pod wodą lub… w powietrzu!

Wszystkie ręce na pokład

Wyprawa organizowana jest przez czwórkę polskich podróżników, którzy nie tylko chcą pokazać ginący na naszych oczach świat, ale także zainspirować do wyrwania się z wielkomiejskiej przestrzeni i aktywnego poznawania świata i ludzi. Mimo że każde z nich pracowało dla wielkich korporacji, dziś rzucają wszystko i wypływają świat. „RATrejs to oczywiście nawiązanie do wyścigu szczurów, który zamieniamy na przygodę życia. Wam też chcemy dać taką szansę!” – puszczają „oczko”. Nie są to słowa bez pokrycia. Na blogu ekspedycji „RATrejs. Dookoła świata” | RATrejs.pl możemy znaleźć zaproszenie do udziału w podróży… zupełnie za darmo! Nie trzeba być podróżnikiem, żeglarzem ani sportowcem – wystarczy, że entuzjazm i otwartość na ludzi i nowe wyzwania.

Dołącz do załogi Nautilusa

Organizatorzy szukają pasjonatów filmu i fotografii, którzy posiadają doświadczenie w tworzeniu i są w stanie zapewnić najwyższą jakość kontentu filmowego i zdjęciowego. Wybrana osoba będzie wspólnie z nimi odpowiedzialna za pisanie scenariuszy programów, a samodzielnie – za operatorkę, obróbkę i montaż materiałów. „Priorytetem jest dla nas tworzenie filmów wideo, przeznaczonych do emisji w internecie i telewizji” – precyzują. Udział w wyprawie zapowiada się fascynująco. „Będziesz publikować stworzone przez siebie filmy i zdjęcia na łamach m.in. National Geographic Traveler. Dotrzesz do prawie 10 milionów czytelników i internautów. Nauczysz się żeglować, nurkować, surfować, pływać na kite’ie. Będziesz miał do dyspozycji motocykle, paralotnie i rowery. Poznasz świat i zobaczysz nieprawdopodobne miejsca, które często dostępne są tylko z pokładu jachtu. Przeżyjesz przygodę swojego życia!” – tak podróżnicy zachęcają do udziału w konkursie. Dokładne instrukcje konkursowe znajdują się na blogu ekspedycji pod adresem: ratrejs.pl oraz na Facebooku pod adresem facebook.pl/RATrejs. Zgłoszenia można nadsyłać do 15 kwietnia. Pamiętaj, że rejs startuje za trzy miesiące, nie warto więc zwlekać.

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: materiały prasowe


Pamir

| 15

Załoga Nautilusa: Marcin, Kornelia, Błażej i Magda. (Po prawej) Planowana trasa wyprawy.

Ekspedycja „RATrejs. Dookoła świata” w liczbach ● 5 oceanów i 7 kontynentów ● 100 państw i 200 portów ● 100 000 kilometrów ● 1250 dni w podróży ● 15 ekscytujących sportów ekstremalnych ● 30 wiodących patronów medialnych

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


Latanie biwakowe

18 |

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: Marek Dmochowski, Kasia Martyniak, Sławomir Zielnik, Łukasz Grzejszczyk


paka nad stadionem

| 19

Przed sezonem paralotniowym 2017 została przeprowadzona po raz kolejny akcja rzucania spadochronów paralotniowych na stadionie PGE Narodowy. Zorganizowana ponownie przez szkołę Cloudbase z Warszawy, a zainicjowana w ubiegłym roku, cieszyła się sporym powodzeniem.

Paka nad stadionem Marek Mastalerz

cloudbase.pl

Marek Dmochowski / Kasia Martyniak / Sławomir Zielnik / Łukasz Grzejszczyk

P

odczas marcowej akcji około 60 pilotów ćwiczyło rzut paralotniowego spadochronu ratunkowego zwanego też paczką lub zapasem. Akcja na stadionie pozwoliła na sprawdzenie w bezpiecznych warunkach sytuacji awaryjnej, która zdecydowanej większości pilotów nigdy się nie przydarzy w rzeczywistości. Warto jednak poznać zachowanie swoje i swojego sprzętu w zbliżonych okolicznościach. Ćwiczenie przebiega w bezpiecznych, aczkolwiek trochę stresujących warunkach. W końcu nie codziennie mknie się ok. 40 km/h na 50 metrach nad betonową płytą największego stadionu w Polsce. Takie warunki zapewnia kolejka tyrolska o długości ok. 250 metrów rozwieszona nad stadionem. Całe przedsięwzięcie znane pod nazwą Extremalny PGE Narodowy obsługuje firma SkyTech. Liny są rozwieszone zimą i wczesną wiosną, a my korzystamy z nich właśnie w marcu.

W poniższym artykule chcę napisać głównie o błędach, jakie zaobserwowałem i opisać sposób działania, pozwalający takich błędów unikać. Zajmiemy się przede wszystkim procedurą wyrzutu paczki, ale na wstępie jeszcze kilka uwag na temat podejmowania decyzji o użyciu spadochronu. Słyszałem w opowieściach mało doświadczonych pilotów o tym, jak chcieli użyć spadochronu, w sytuacji kiedy coś ich mocno stresowało, a nie wiedzieli, co powinni zrobić. W sytuacji takiej jak mocne turbulencje, silny wiatr (przewiewanie), wciągnięcie w chmury do głowy przychodził pomysł: rzucę paczkę i wszystko będzie dobrze. Tymczasem to nie są sytuacje, w których należy rzucać spadochron bez zastanowienia. Spadochron nie jest lekarstwem na każdy problem. Pamiętajmy, że dopóki mamy kontrolę nad kierunkiem lotu i prędkością (na tyle na ile pozwala wiatr), to tę kontrolę staramy się utrzymać, próbując wylecieć z obszaru, w którym nie chcemy być. Po rzuceniu spadochronu tracimy tę kontrolę. Spadochron poleci gdzieś z wiatrem, np. na zawietrzną, teren zabudowany, druty lub zagrodę z wściekłym bykiem. Podobnie jest z chmurą, która was wciąga. Dopóki lecimy, staramy się uciekać w bok chmury. Jeśli rzucimy paczkę, to już nie jesteśmy pilotami, tylko pasażerami. Kiedy więc rzucamy paczkę? Wtedy kiedy tracimy kontrolę nad paralotnią i nie ma możliwości jej odzyskania. Przykładowo, może to być ustabilizowanie się paralotni w niebezpiecznym wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


Wybrzeżem Bałtyku

22 |

Wybrzeżem Bałtyku Lot wzdłuż polskiego wybrzeża jest czymś niesamowitym i wartym wykonania. Naszym Czytelnikom magię tego miejsca przybliżają piloci z grupy Black Wings, którzy w zeszłym roku zrealizowali plan lotu wzdłuż morskiej granicy Polski. Od Świnoujścia aż poza Krynicę Morską. Piękne zdjęcia autorstwa Krzysztofa Wieczorka mówią same za siebie. Miłego lotu :)

czytaj dalej na str. 24

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: Krzysztof Wieczorek


Wybrzeżem Bałtyku

| 23

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


Borsk

Pas startowy w Borsku.

Jedno z najbardziej kultowych lotnisk paralotniowych. Świetna infrastruktura, profesjonalna obsługa i niekończące się możliwości aktywnego wypoczynku. Borsk zaprasza.

Borsk magiczna kraina Przemysław Kamon borsklotnisko.pl

36 |

B

orsk, mała miejscowość położona w samym sercu Kaszub, w Borach Tucholskich nad jeziorem Wdzydzkim. Przepiękne widoki, pomieszane z surowością Kaszub przyciągają od wielu lat zarówno sympatyków paralotniarstwa, jak i ich rodziny. Dawne, powojskowe lotnisko o powierzchni ponad 200 ha i długości pasa 2600 m zostało w latach 90. przejęte przez paralotniarzy i ta sytuacja trwa do dziś. Pomimo że od czasu do czasu przyleci jakiś mały samolot, to tak naprawdę odbywa się tam głównie ruch lotniczy paralotniowy. W piękne słoneczne i termiczne dni potrafi przyjechać nawet 100 pilotów. Starty odbywają się za pomocą kilku urządzeń holujących typu „malinka”, abrollwinda oraz wyciągarek stacjonarnych. Hole na wysokość 600750 m nad teren płyty lotniska są jednymi z najwyższych w Polsce. Pozwala to na bezproblemowe połączenie z termiką i początek długich przelotów. Sama płyta lotniska położona jest z jednej strony przy krawędzi olbrzymiego zbiornika wodnego, jakim jest jezioro Wdzydzkie, a z drugiej strony przy ścianie lasu Borów Tucholskich. Takie umiejscowienie generuje olbrzymi potencjał termiczny oraz specyficzny mikroklimat. Dla pilotów ważne jest także, że dość atrakcyjnie są WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: Przemysław Kamon


Borsk

| 37

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


Michał Gierlach

40 |

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: Michał Wimmer


Nova Phantom / EN B

Bezpieczeństwo klasy EN B przy osiągach paralotni klasy EN D? Wycenione na 6500 euro? O co chodzi? – dowie się dla nas Marcus King.

Nova Phantom Marcus King xcmag.com

K

iedy Nova ogłosiła z cicha pęk premierę paralotni Phantom w lipcu 2016 roku, na Facebooku i forach paralotniowych zawrzało. Na świat przyszło skrzydło o 99 komorach i wydłużeniu podobnym do Iona 4 – paralotni z niższej półki klasy EN B, natomiast firma śmiało stwierdziła, że ich nowa paralotnia ma osiągi Tritona 2 przy bezpieczeństwie Iona 4. Czy to możliwe? Setki postów w dyskusjach na forach paralotniowych próbowały rozstrzygnąć zagadkę – czy to tylko marketingowa sztuczka, czy rzeczywiście jest to możliwe. Piloci z zacięciem naukowym przedstawiali wyliczenia matematyczne, które powodowały, że coraz więcej osób zagubiło się w tych spekulacjach. Serwery stały się jeszcze gorętsze, gdy Nova rozpoczęła przyjmowanie zamówień i… ogłosiła cenę, wynoszącą bagatela 6500 euro. Zaczęły mnożyć się pytania. Czy skrzydło jest warte takiej ceny? Kto może sobie na nie pozwolić?

wyglądać paralotnia klasy średniej, jeżeli nie liczymy się z kosztami produkcji?”. W jaki sposób dodanie tylu komór wpływa na osiągi? PM: Duża ilość komór wpływa na stabilność paralotni. To oznacza, że skrzydło lepiej utrzymuje swój kształt niż w przypadku konstrukcji z mniejszą ilością komór. Już to zwiększa jej osiągi. Ballooning zachodzący na górnej i dolnej powierzchni pomiędzy ściankami komór wpływa niekorzystnie na profil aerodynamiczny. Na żebrach profilu jest praktycznie zerowy, ale już w środku komory osiąga swoje maksimum. To oznacza, że współczesne profile aerodynamiczne zmieniają swoje właściwości na całej rozpiętości. Naszym celem jako projektantów jest utrzymanie „czystości” profilu w każdej sekcji czaszy, co za tym idzie, minimalizacja efektu balloonin-

Test pilot: 25 lat doświadczenia, współpracuje przy testach skrzydeł z magazynem Cross Country. Waga startowa: 103 kg Paralotnia: Nova Phantom Rozmiar paralotni: M Uprząż: Advance Impress 3

| 41

Paralotnię bardzo łatwo można kontrolować i nie wykazuje tendencji do wyprzedzania pilota – tego należy się spodziewać w tej klasie skrzydeł.

Skorzystaliśmy z okazji, żeby odwiedzić firmę Nova oraz zespół projektowy i porozmawiać o Phantomie i oczywiście przetestować ich nowy produkt. O co zatem chodzi w nowym projekcie? Co Was inspirowało przy pracy nad Phantomem? Projektant Philip Medicus: Idea tego typu paralotni zrodziła się w naszych głowach już pięć lat temu i jestem o tym przekonany, że inni projektanci mieli podobne pomysły. Podstawowym pytaniem, które otworzyło drzwi do nowego projektu było: „Jak może wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


dlaczego latamy?

Till Gottbrath dzieli się swoimi refleksjami dotyczącymi ryzyka, strachu i uczciwości względem siebie.

Twoja ambicja zabija ciebie Till Gottbrath / Tomasz Pankiewicz nova.eu

W 48 |

szyscy piloci paralotniowi wiedzą o tym, że mamy najpiękniejsze na świecie hobby. Ale w większości przypadków nie jestem w stanie wytłumaczyć swojej fascynacji lataniem osobom, które nie latają. Najlepiej zrozumiałyby to, gdyby same mogły doświadczyć latania. Ale to nie zawsze jest możliwe. Dlatego próbuję odnaleźć właściwe słowa… by odpowiedzieć na pytanie – dlaczego latam? Moja motywacja, aby rozpocząć swoją przygodę z paralotniarstwem nie miała wiele wspólnego z lataniem. Byłem alpinistą i jak wielu pionierów tego sportu uległem wizji, że po zdobyciu szczytu w kilka minut rozpakuję skrzydło z plecaka i przyjemnie zlecę sobie do doliny. I nie chodziło mi o latanie, ile o uwolnienie się z potrzeby mozolnego schodzenia ze szczytu. Starzy piloci – prawie wszystkie latające dinozaury z tamtego czasu paralotniarstwa – ulegliśmy tej mrzonce. Skaliste szczyty po prostu nie mają trawiastych stoków, które w dodatku byłyby wystawione w dobrym kierunku do wiatru… Ale doświadczyłem czegoś zupełnie innego: niewyrażalny w słowach, magiczny moment startu i lotu. Do dzisiejszego dnia nie potrafię opisać tego doświadczenia. Aby to zrozumieć, trzeba tego spróbować. Potem pojawiły się ryzyko, strach i rozwaga. Ważne jest, aby odpowiednio ocenić zagrożenia i własne umiejętności, a następnie podjąć odpowiednią decyzję. Lecieć czy nie lecieć? Wówczas nie było to takie proste, a nawet dużo trudniejsze, ponieważ nikt nie miał żadnego doświadczenia – włączając w to instruktorów paralotniowych. Paralotniarstwo zaczęło się rozwijać i każdy, kto nie potrafił szybko biegać, zostawał instruktorem. Kiedy zapisałem się na kurs po moich pierwszych samodzielnych próbach, miałem więcej wykonanych lotów niż mój instruktor. Każdy kursant, który zdecydował się na zakup paralotni, licencję otrzymywał mniej lub bardziej oficjalnie razem ze skrzydłem. Z dużą dozą szczęścia i zdrowego rozsądku udało mi się przetrwać ten szalony czas bez żadnego wypadku. Patrząc na to z innej perspektywy, to był dobry sposób nauki: od samego początku byłem odpowiedzialny za własne decyzje. Inaczej to wygląda dzisiaj, gdy korzystamy z wiedzy i doświadczenia świetnie wyszkolonych instruktorów (nasz sport ma już ponad 25 lat). Obecnie każdy pilot przechodzi przez poszczególne etapy zanim osiągnie samodzielność i wie, że to co robi jest jego wyborem.

W pogoni za chwałą

Kolejnym czynnikiem motywującym do uprawiania paralotniarstwa jest uznanie i podziw u innych osób. Na samym początku mojej przygody wspinaczkowo-paralotniowej

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: Nova.eu


dlaczego latamy?

| 49

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


latanie biwakowe

| 61

Ludzie bardzo często pytają mnie, co zabieram ze sobą na loty biwakowe. Właśnie wróciłem z gór Nowej Zelandii, więc chętnie podzielę się z Wami moją listą rzeczy, które mam ze sobą w plecaku na tego typu wyjazdach.

Biwaki – co mam ze sobąw plecaku Thomas de Dorlodot / Tomasz Pankiewicz thomasdedorlodot.com

M

am specjalnie zaprojektowany plecak pod wyścig Red Bull X-Alps przez firmę Gradient. Jest to kompromis między niską wagą a komfortem użytkowania. Plecak waży 750 gram, ale jest niesamowicie wytrzymały i dużo bardziej wygodny w noszeniu od klasycznych plecaków, których do tej pory używałem. Pracuję obecnie nad projektem nowego plecaka i mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć wagę 550 gram. Jak tylko zostanie wyprodukowany, dam znać. Używałem paralotni Gradient Nevada 2 w wersji lekkiej, klasy EN B. To świetna paralotnia – bardzo dobrze wybiera noszenia i ma dobre osiągi w zestawieniu z wysokim bezpieczeństwem. Wszystkie swoje paralotnie zawsze zamawiam z lekkich materiałów – daje to bardzo dużą różnicę w wadze (prawie 1 kg), poza tym znacznie lepiej spakować tego typu skrzydło (jest dużo mniejsze po złożeniu) i wydaje mi się, że lekkie paralotnie lepiej latają. Nowy Skytex Everlast o gramaturze 36 jest bardzo odporny i nie ma już problemów z jego trwałością. Skrzydło w rozmiarze 24 waży 3800 gram. ZDJĘCIA: Leo Rosas, Lukas Pilz /Red Bull Content Pool

Thomas de Dorlodot.

wiosna 2017 / WWW.VARIO.AERO


Loty Biwakowe Polska 2017

Loty Biwakowe Polska 2017 Agnieszka Ostafińska-Antoniak / Piotr „Sky” Antoniak loty-biwakowe.glajtem.pl

15 64 |

marca rozpoczęły się Loty Biwakowe Polska 2017. To już trzecia edycja zawodów trwających do 30 września. Od pierwszego do ostatniego dnia, niezależnie od pogody można ruszyć na trasę wytyczoną wzdłuż południowej granicy, pomiędzy Bogatynią a Ustrzykami Górnymi. W LB Polska każdy pilot ma swój indywidualny cel do zrealizowania i każdy sam decyduje, kiedy i z jakiego miejsca czy startowiska rozpocznie rywalizację. Czy pogoda pozwoli ten cel osiągnąć w wyznaczonym czasie, to jedyna niewiadoma. W LB Polska nie klasa pilota jest najistotniejsza, ale jego zaangażowanie i determinacja. Mimo wszystko najważniejsza jest jednak satysfakcja z połączenia pasji do latania i możliwości pokonywania wyznaczonej przez siebie trasy. Zwycięzcą jest każdy, kto podejmie wyzwanie i osiągnie założony przez siebie cel. Dwie poprzednie edycje LB Polska pokazały już możliwości, na których można bazować przy planowaniu swojej trasy. Jak widzą to przyszli uczestnicy LB Polska 2017? Marcin Gorayski – zwycięzca LB 2016, drugi w LB 2015, rekordzista trasy z wynikiem 201,78 km /dwa etapy lotne o łącznej długości 242,22 km/: „Mój plan mam do zrealizowania od dawna. Z racji tego, że moje kolana nie są w najlepszym stanie i nie mogę robić zbyt dużych odległości na piechotę, z Karkonoszy spróbuję zrobić dolot pod same Beskidy. Teraz najważniejsze jest, żeby tę Bramę Morawską wreszcie przelecieć. Pomysł na to mam. Już kilka razy niewiele mi brakowało, ale ... albo zbyt późny start, albo jakiś błąd spowodował, że mimo iż widziałem swój cel, to musiałem lądować. W tym roku, jeśli pogoda pozwoli, będę miał większe szanse przede wszystkim dlatego, że zacznę wcześniej niż w 2016 r. Nie mam na głowie żadnych remontów, przez co będę miał zdecydowanie więcej czasu na latanie. Postaram się nie tylko poprawiać swoje wyniki w lataniu xc, ale chcę też, żeby trasa LB Polska w końcu została zrobiona. Poza tym napić się zimnego piwa w Ustrzykach Górnych to też jest jedno z moich marzeń. Jeśli przeskoczę do Beskidów, to dalszą trasę, żeby zaliczyć Bieszcza-

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

Partnerzy LB Polska 2017 VARIO – patron medialny SKYMAN – producent sprzętu hike&fly FLY POINT – dystrybutor sprzętu paralotniowego GARAŻE PIOTR – sponsor zawodów

dy zaplanuję sobie już na spokojnie. Tam już powinno być trochę prościej. Mniejszymi etapami, mniejszymi kroczkami, bo startowisk jest dość sporo”. Jaka jest rada dla pilotów, którzy chcą przeżyć przygodę z LB Polska? Muszą zacząć to robić. To jest jedyna rzecz. Nikt niczego nie osiągnie, jeśli tego nie robi. Bardzo dużo ludzi chciałoby, ale nawet nie próbują pomagać swojemu szczęściu. Szczęściu trzeba pomagać, bo samo nie przyjdzie. Startowiska są w dużych ilościach, trasy już są wytyczone, początek jest dobrze opracowany. Są nasze loty i tracki innych pilotów z pierwszej i drugiej edycji. Na początek Smedava. Startowisko bardzo dobre, gdy jest jakikolwiek wiatr na starcie. W bezwietrzu jest trochę trudniej, ale osoby, które już potrafią utrzymywać się w termice, mogą tam startować i jak najbardziej próbować swoich sił. Wielu pilotów bardzo chciałoby wziąć udział w LB, ale myślą, że może nie w tym roku, może w przyszłym i nie dają sobie szans na realizowanie marzeń. Swoje marzenia można spełniać i nie są one poza zasięgiem nikogo. Niektórzy zrobią całą trasę w ośmiu etapach, inni będą potrzebować dwudziestu, ale jest to możliwe do zrealizowania. Wszystkim, którzy chcą spróbować życzę, żeby próbowali, a co wyjdzie, to wyjdzie. Jeśli się uda, to wspaniale, a jak się nie uda, to też wspaniale, że się podjęło próbę. Jeśli chodzi o ciężar sprzętu, to standardem jest waga około 20 kg. To nie jest Red Bull x-Alps, że trzeba schodzić poniżej 10 kg, żeby w ogóle cokolwiek zrobić. Warto sobie jednak ten max 20 kg założyć. Zwykłe ciężkie uprzęże zawodnicze odpadają, ale lekki sprzęt, który ma protektor, jak najbardziej jest w porządku. Osobiście mam plecak o wadze 18 kg. W tym roku będę latał na czymś mniejszym, wiec może ten 1 kg będzie lżej. Jeśli się jednak weźmie pod uwagę, że litr wody właśnie tyle waży, to widać, iż nie ma to tak naprawdę większego znaczenia. Krzysztof Makowski – uczestnik dwóch poprzednich edycji. W LB 2015 pokonał piękną trasę o długości 219,50 km, w tym 127,0 km na ZDJĘCIA: LB Polska, Piotr Goc


wingovery

Nowoczesne paralotnie A, B i C mają takie osiągi, że w zupełności wystarczają większości pilotów rekreacyjnych i z zacięciem sportowym.

Wingover jest podstawą wielu figur w acro i jedną z najtrudniejszych do bezbłędnego opanowania. Mówi nam więcej o dynamice naszego skrzydła niż jakakolwiek inna figura.

Wingovery Russel Ogden / Tomasz Pankiewicz xcmag.com / 50 Sposobów jak latać lepiej

Ł

68 |

ączy w sobie pochylenie, przechylenie i odchylenie skrzydła. Poprawnie wykonany uczy timingu i kontroli naprężenia sterówek – a są to podstawowe umiejętności w panowaniu nad paralotnią. Ta wiedza, wykorzystana w codziennym lataniu, znacznie podnosi poziom naszego pilotażu i powoduje, że pewniej czujemy się w termicznych warunkach. Jeżeli jesteście zainteresowani lataniem acro, to powinniście w mistrzowski sposób opanować wykonywanie wingoverów, zanim zaczniecie bardziej wymagające i niebezpieczne figury.

Efekt wahadła

Paralotnia jest wahadłem, a my jesteśmy obciążnikiem. Kontrolujemy kołysanie skrzydła przenoszeniem ciężaru ciała i sterówkami. Pamiętacie z dzieciństwa, jak na huśtawce nauczyliście się utrzymywać stałe napięcie lin w ruchu do przodu, jak i do tyłu? Opanowanie wingoverów to przypomnienie sobie tej umiejętności. Musimy nauczyć się, jak i kiedy przenosić ciężar ciała i zaciągać sterówki, aby utrzymać idealnie obciążone i otwarte skrzydło. Aby łatwiej było wyobrazić sobie omawianą tematykę, opisuję pozycję naszego ciała podczas wingoverów, używając wskazówek zegara. Szósta to pozycja prosta, poziom lotu. Czwarta – skrzydło zostaje z tyłu, a na ósmej – nurkuje przed nas. O dwunastej jesteśmy do góry nogami, wykonując pełnego loopa. Na początku powinniśmy opanować ruchy pochylenia naszego skrzydła, wyWWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

konując bujania w przód i w tył. Lecimy z rękami w górze, po czym zaciągamy głęboko obie sterówki. Skrzydło zostanie za nami. Zaciągnięcie sterówek powinno być stanowcze i ciągłe, ale tylko na kilka sekund – inaczej możemy przeciągnąć paralotnię. Jak tylko skrzydło zostanie za nami, odpuszczamy sterówki i podnosimy ręce do góry. To spowoduje, że skrzydło zanurkuje, na co mu pozwalamy. Kiedy czasza przestanie nurkować, zaczniemy wracać pod skrzydło. Jeżeli tylko przekroczymy godzinę szóstą, najniższy punkt wahnięcia, zaciągamy ponownie obie sterówki, skrzydło nurkuje ponownie. Huśtamy się jak wahadło. Jeżeli nasz timing jest prawidłowy, to możemy rozhuśtać skrzydło bardzo głęboko. Gdy wahnięcia staną się naprawdę duże, musimy wyłapywać nurkowanie krótkimi szarpnięciami sterówek, aby skrzydło nie uciekło nam za daleko i nie podwinęło się. Nauczenie się tego jest niezwykle ważne. Tę umiejętność będziemy potem wykorzystywać do kontroli głębokich wingoverów. Jesteśmy teraz gotowi do nauki dynamicznych zwrotów.

Dynamiczny zwrot

Dynamiczny zwrot jest zakrętem zainicjowanym w momencie, gdy czasza jest głęboko przed nami, a my zaczynamy pod nią wracać. Przenosimy ciężar ciała i zaciągamy sterówkę w odpowiednim momencie. Odczujemy gwałtowne przyspieszenie, wytworzoną energię i utratę wysokości. Wingover łączy w sobie serię dynamicznych zwrotów w perfekcyjnie skoordynowaną sekwencję.

Zaczynamy od wingoverów wykonywanych wyłącznie za pomocą przenoszenia ciężaru ciała. Ciężar ciała przenosimy w momencie, kiedy wracamy pod skrzydło, ale przed przekroczeniem godziny szóstej. Gdy się spóźnimy, stracimy całą energię i nie damy rady wykonać wingovera – osiągniemy maksymalnie wysokość godziny czwartej. Jest to trudne ćwiczenie, ale doskonale uczy odpowiedniego timingu. Wszystkie błędy, jakie do tej pory popełniamy, wyjdą w trakcie tego ćwiczenia i powinniZDJĘCIA: Krzysztof Romicki


memoriał dla Jurka

MEMORIAŁ DLA JURKA

Jurek nie latał. A mimo to był znany i ceniony przez wielu paralotniarzy. Był ikoną. Jurek nie ruszał się z Borska. A mimo to poznałam go na klifie w Chłapowie – gdy ten jeden raz dał się namówić na wyjazd, żeby zobaczyć, co „ci narwańcy” robią poza jego domem. Kasia Huzarska

borsklotnisko.pl

J

74 |

urek umiał znaleźć język z każdym. Jeśli nie – nie zawracał sobie ani tej drugiej osobie już więcej czasu. Ja i on znaleźliśmy porozumienie natychmiast – tuż po podaniu sobie pierwszy raz dłoni na powitanie i po przedstawieniu się sobie. Jurek miał w sobie taką siłę, że holując się pierwszy raz w życiu, człowiek czuł się spokojny – był w dobrych rękach. Bo on czuł powietrze i rozumiał je przez wskazówkę manometru i dźwięki pracującej za holówką liny. W 2013 roku Jurek zaczął chorować. Ale holował nieprzerwanie niemal do końca. Zmarł 26 lutego 2014 roku. Te kilka zdań to esencja. Mocna, treściwa i pozostawiająca wiele miejsca, aby ją rozcieńczyć wspomnieniami i sączyć powoli, bez pośpiechu. Bo Jurek nie lubił pośpiechu. Dzień, w którym zmarł zastał mnie tysiące kilometrów od domu. Dzień jego pogrzebu był dniem ślubu i wesela mojego przyszywanego brata. Smutek wygrał i nie dane mi było cieszyć się właściwie ze szczęścia bliskich. Po powrocie miałam odwiedzić Jurka i zrobić tak lubiane przez niego ciasto marchewkowe. Miałam też opowiedzieć o podróży, w którą wyruszyłam na przedwiośniu 2014 roku. Tak się umawialiśmy. Niestety zanim wróciłam, on wyruszył w podróż dłuższą i odleglejszą, taką z biletem tylko w jedną stronę… Wiem, że jest wielu ludzi, którzy znali Jurka lepiej lub dłużej. Wiem też, że ta przyjaźń – mimo różnicy wieku i tego, że była tak krótka – zostawiła we mnie ślad na zawsze. Tak, jakby lina łącząca nas podczas holowania pozostawała w jakimś drugim, duchowym wymiarze życia. Wiem też, że Jurka ceniło wiele osób. Bo on był wyjątkowy. Za każdym razem gdy wypinam się z holu, słyszę gdzieś w głowie jego głos. I zawsze uśmiecham się do siebie i do myśli, że w powietrzu, pod chmurami jestem bliżej przyjaciela. Choć przez te kilka chwil, zanim nie wyląduję albo zanim nie polecę dalej… O tym, by uczcić pamięć Jurka spotkaniem paralotniowym myślałam już od pierwszej rocznicy śmierci. Zjechaliśmy się w kilka osób na płytę lotniska i jego syn Sławek – w tej samej holówce windował nas do góry i mówił głosem tak podobnym do Jurkowego „Masz koniec holu Kasia”. Wówczas jako wyraz pamięci o nim holowaliśmy się w zimne, lutowe powietrze. To wtedy zaczął powoli rodzić się w głowie plan. Nabierał kształtu i teraz w końcu mam nadzieję, że uda się go zrealizować. W sumie to wszystko zależy od tego, jak wiele osób zarażę entuzjazmem i wiarą w powodzenie tego przedsięwzięcia. Czym dokładnie jest „memoriał”? Zgodnie z definicją to zawody sportowe organizowane ku czci słynnego sportowca lub też osoby zasłużonej dla danej dyscypliny. Jurek jak mało kto wpisał się na stałe w pamięć każdego, kto latał w Borsku i miał okazję się holować właśnie na Jurkowej linie. To zatem tak naturalne, że akurat jego memoriał będziemy obcho-

WWW.VARIO.AERO / wiosna 2017

ZDJĘCIA: autorka, archiwum rodzinne Jurka.


Maciek „Uriuk” Pieńkowski zaprasza na niebanalne wyprawy paralotniowe do Maroka i Kaliforni. Szczegóły na www.uriuk.com.


Przegląd Lotniczy Aviation Revue najchętniej kupowany polski magazyn General Aviation W wersji drukowanej i elektronicznej PUNKTY SPRZEDAŻY: EMPiK, In Medio, Relay, salony prasowe Ruch oraz Kolporter, e-kiosk.pl i publio.pl Sklep lotniczy: www.plar.pl / Mapy, Literatura, Akcesoria


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.