MM Trendy #7 (40)

Page 1

LIPIEC 2016 NUMER 07 (40) / WYDANIE BEZPŁATNE

Aleksandra Kozłowska NO WÓDKA, czyli szczecinianka w Berlinie

Jedzenie z Food Trucka



#spis treści 07/2016 # 06 Newsroom Design, moda, wydarzenia

# 16 Felieton Krzych vs. Petryczko

# 20 Temat z okładki Macy Gray

40 / Moda

# 28 Edytorial

Kasia Cieślukowska

Sportowe wakacje

# 32 Showroom Rock girl I jej chłopak

50 / Design

# 36 Moda

No Wódka

Szczecińska rewia mody

# 50 Design No Wódka

# 56 Kulinaria Najlepsze gofry Wyścigi Food Trucków

# 62 Zdrowie Najlepszy pokarm dla twojego malucha

# 72 Kultura Na co wybrać się w lipcu

# 78 Sport Lecim na(d) Szczecin

# 83 Trendy towarzyskie Kto, z kim, gdzie, kiedy i dlaczego

#3


#Jarosław Jaz Redaktor naczelny Można się spierać czy większą gwiazdą neo soul pozostaje Macy Gray, Erykah Badu czy Angie Stone, ale próżna to gadanina. Faktem jest zaś, że jedna z topowych wokalistek tego wpływowego gatunku muzycznego wystąpi u nas już pod koniec lipca. I będzie to jedyny, podczas tegorocznej trasy artystki, koncert w Europie! Dlatego jesteśmy niesamowicie dumni i szczęśliwi, że przed jedynym koncertem w Europie udało nam się przeprowadzić jedyny w Europie wywiad z Macy Gray. Rozmówczynią okazała się bardzo sympatyczną. Otwarcie wspominała o popełnianych błędach i o tym, jaką terapią może okazać się udana kariera dla młodej, zachłyśniętej popularnością kobiety. Błędy przekuła na sukces, by dziś wskazywać drogę innym, nieco zagubionym młodym artystom. Zapytaliśmy także o moment próby, jaki czeka Amerykanów jesienią, kiedy w wyborach prezydenckich będą musieli wybierać między rasistą i mizoginem Trumpem a kobietą z wyższych sfer Hillary Clinton. Prostej odpowiedzi na to pytanie nie ma, ale jeśli Ameryka oficjalnie dołączy do fali populizmu, która rozchodzi się po wszystkich kontynentach, dotychczasowe światowe sojusze na pewno zostaną przewartościowane. Tymczasem jednak mamy wakacje, więc zróbmy sobie przerwę od polityki i ciężkich tematów. W lipcowym wydaniu piszemy o tym, w jakich okolicznościach można obejrzeć Szczecin z lotu ptaka oraz prezentujemy pomysł na życie Aleksandry Kozłowskiej, która w Berlinie zaistniała z concept store pod nazwą No Wódka. Przewrotnie, prawda? Do tego masa letnich, wakacyjnych obrazków i garść cennych zdrowotnych porad. Dobrej pogody na wakacjach!

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#4

#Redakcja OKŁADKA: NA ZDJĘCIU Macy Gray FOTO Materiały prasowe

Redakcja: Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin tel. 91 48 13 341; fax 91 48 13 342 mmtrendy.szczecin@polskapress.pl www.szczecin.naszemiasto.pl/mm-trendy Redaktor naczelny: Jarosław Jaz Product manager: Ewa Żelazko Promocja i marketing: Marta Rospara Redakcja: Celina Wojda, Bogna Skarul, Małgorzata Klimczak, Tomasz Kuczyński, Agata Maksymiuk, Anna Folkman / Korekta: Beata Pikutowska Dział foto: Sebastian Wołosz, Andrzej Szkocki Skład magazynu: Ewa Kaziszko MOTIF studio Dystrybucja: Piotr Grudziecki Druk: COMgraph Sp. z o.o. Prezes oddziału: Piotr Grabowski Reklama: tel. 500 324 240, ewa.zelazko@polskapress.pl Wydawnictwo: Polska Press Grupa sp. z o.o. ul. Domaniewska 45, 02-672 Warszawa Prezes: Dorota Stanek

Dołącz do nas na www.facebook.com/ MagazynMMTrendy oraz Instagram.com/MM.Trendy



MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

Foto: Slevin Aaron

# Ne ws ro om

Sztuka uwspółcześniona Slevin Aaron, uznany fotograf i student Akademi Sztuki w Szczecinie, przedstawia swój najnowszy, niekonwencjonalny projekt „Chatroulette Exhibition”. Trzy abstrakcyjne obiekty: semantyk, lawirant oraz konfabulant zostały przedstawione 5 czerwca o godzinie 12 na indywidualnej wystawie zorganizowanej na wideo czacie. Głównym celem wydarzenia było stworzenie sztuki w przestrzeni publicznej oraz dotarcie do kompletnie przypadkowych osób, które niespodziewanie mogły natknąć się na sztukę. Wystawa miała charakter performance’u – co znaczy że oprócz prezentowanych obiektów, artysta prezentował również siebie, po części również jako obiekt. - Było to niesamowicie ciekawe doświadczenie – zdradza. - Wcielanie się w samego siebie, a równocześnie granie obojętności w relacji ze stworzonymi przeze mnie obiektami, przed nieznaną mi publiką, którą ja również mogłem obserwować. Projekt został zrealizowany w Pracowni Działań Intermedialnych i Interaktywnych, prowadzonej przez dr hab. Agatę Zbylut oraz mgr. Łukasza Jastrubczaka w Akademii Sztuki w Szczecinie. (am)

#6



Newsroom

#

Poranny wiosenny spacer - Zamysł na sesję był prosty. Wraz ze stylistką Izą chcieliśmy pokazać niecodzienny styl w codziennym miejscu – opowiada nam Dastin Kouhan, szczeciński fotograf. - Chcieliśmy przenieść się trochę w klimaty porannego, wiosennego spaceru. To właśnie miejsca, w których były robione zdjęcia, miały być codziennego użytku, a stylizacje, makijaż, włosy miały pokazać trochę klimat, jak z marokańskich uliczek. Cała sceneria odbyła się w Poznaniu koło kwiaciarni, kamienic i fontann. Właśnie w takim stylu chcieliśmy pożegnać wiosnę i przywitać lato. Mam nadzieję, że poznański klimat spodoba się Szczecinowi. (am) Photography: Dastin Kouhan Modelka: Wiktoria Krzepkowska / Agency: ECManagement Mua/Hair: Kinga Tyborska-Bednerek / Stylistka: Izabella Krutul Place: Poznań

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#8


Największy wybór świeżych ryb i owoców morza.

To szczecińska odpowiedź na zagraniczne trendy. Miejsce, które powstało z pasji do gotowania i odkrywania nowych smaków. Nowocześnie i oryginalnie urządzone wnętrze wypełnione jest niepowtarzalną atmosferą. Wyłącznie świeże produkty, autorskie sosy, dbałość o szczegóły oraz profesjonalny serwis to znaki rozpoznawcze tego wyjątkowego miejsca. The Kitchen Meet & Eat to restauracja, w której smak jest aktorem pierwszoplanowym.

Szczecin Bulwar Piastowski 3 tel. +48 570 960 000 zapraszamy od 10.00 do 24.00


Newsroom

Foto: materiały projektantki

Fot: Archiwum

#

Leżaki, hamaki i kino plenerowe. Powstaje Sąsiedzki Ogród Kultury

Hipnotyzująca kolekcja Mility Nikonorov

30 dni wystarczyło, by zjednoczyć szczecinian i uzbierać 81 tysięcy głosów poparcia dla Sąsiedzkiego Ogrodu Kultury. Prace ruszyły, a pełnych efektów można spodziewać się w połowie wakacji. - Planujemy otworzyć ogród w lipcu - wyjaśnia Gosia Zyska, zaangażowana w SOK. Przypominamy, że Sąsiedzki Ogród Kultury to projekt zagospodarowania wolnej działki przy ulicy Świętego Ducha w Szczecinie, w sąsiedztwie ulicy Wyszyńskiego. W ogrodzie będzie m.in. szklarnia w sferycznym namiocie, warzywniak, hamaki, trampoliny, gry terenowe, leżaki i poduchy do wypoczynku, ale też kino plenerowe, przestrzeń wystawiennicza, kuchnia i oczywiście łąka kwiatowa. Inicjatorzy zdobyli 100 tys. zł na realizację projektu w programie grantowym LECHSTARTER. Zwycięstwo zagwarantowały głosy internautów. (am) MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

Projektantka Milita Nikonorov zaprezentowała nową kolekcję „Hypnotic”. Jak przyznaje - nie jest to seria dla każdego, jednak może dotrzeć do ludzi, którzy poszukują inspiracji w odzieżowych propozycjach. - Proponuję odkleić sztuczne rzęsy, dać włosom odpocząć od nadmiernej stylizacji, a niebotycznie wysokie szpilki schować głęboko do szafy. Może przy okazji znajdziecie w niej stary, zapomniany sweter, który idealnie będzie pasował do moich szyfonowych sukienek – pisze Milita. Sylwetki nowej kolekcji są przede wszystkim swobodne, wygodne, ale i seksowne. Inspiracjami do kolekcji były sentymentalne wspomnienia z czasów dzieciństwa, lata 90. i muzyka tamtego okresu. (am)

#10



Newsroom

Foto: Sebastian Wołosz

#

Jazz and Wine przy Oxygenie Czerwiec zakończył się w rytmach jazzu. Po raz kolejny uczestniczyliśmy w wydarzeniu z cyklu Jazz and Wine. Tym razem na scenie pojawiły się dwie wyjątkowe muzyczne osobistości: Sylwester Ostrowski i Mika Urbaniak. Koncert był połączony z degustacją wina z Winnicy Turnau. Po występie smaki z winnicy na stałe pojawią się w menu sieci kawiarni Columbus Coffee. (am)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#12


Newsroom

Foto: Sebastian Wołosz

Foto: Sebastian Wołosz

#

InSPIRACJE 2016 zanurzyły nas w sztuce W budynkach Muzeum Narodowego i 13Muz odbyła się 11. edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Wizualnej inSPIRACJE 2016. W ramach wystaw zaprezentowanych zostało około 100 instalacji, obrazów, projekcji artystów międzynarodowych, różnych pokoleń, posługujących się różnorodnymi technikami i środkami wyrazu, zarówno tradycyjnymi (gobelin, prace malarskie - olejne), jak i z wykorzystaniem mediów współczesnych (video, grafika cyfrowa) lub specyficznych materiałów (kurz z hoteli, kamfora, pióra pawia). Artyści w swoich pracach przedstawili wodę w jej wielu aspektach. (mk)

Fascynatory Expose Akcesoria Magdy Zgórskiej oficjalnie rozpoczęło działalność stacjonarną. Podczas dnia otwartego każdy mógł na żywo obejrzeć i przymierzyć wybrane modele fascynatorów. Było też sporo atrakcji, m.in.: pokaz upięć ślubnych i wieczorowych w wykonaniu stylisty fryzur Marka Marosza, loteria fantowa z nagrodami, w której można było wygrać wianek z biało-czerwonych kwiatów oraz pyszny poczęstunek jednego ze studiów kulinarnych. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów. Największym zainteresowaniem cieszyła się kolekcja ślubna, szczególnie opaski ze skrzydłami i biżuteryjne spinki z łańcuszkami. Kolejny dzień otwarty już tej jesieni przy okazji piątych urodzin Expose. (am)

R E K L A M A


Newsroom

Zbliża się Inspiration Day 2016 Po ubiegłorocznym sukcesie Inspiration Day Show, czas na nowe wydarzenie. W nowej odsłonie Dnia Inspiracji, w Szczecinie pojawi się siedmiu charyzmatycznych mówców i gości, którzy opowiedzą historie. Pierwsze nazwisko już ujawniono, będzie to Szymon Hołownia. Jak obiecał nam organizator Michał Hamera - będzie bardzo merytorycznie, wesoło, ale i kontrowersyjnie. W tym roku wydarzenie odbędzie się w Sali Kongresowej Uniwersytetu Szczecińskiego (Wydział Humanistyczny). Przestrzeń zmieni się nie do poznania - na uczestników czeka sporo atrakcji i niespodzianek. Warto pospieszyć się z zakupem biletów, ponieważ w tym roku na widowni zasiądzie jedynie 700 osób, a zainteresowanie wejściówkami jest już spore. Więcej szczegółów na stronie www.szczecininspiruje.com (am)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

Foto: Archiwum prywatne, Sebastian Wołosz

Foto: archiwum prywatne

#

Pierwszy polski Fashion Truck Oficjalne otwarcie projektu odbyło się 18 czerwca na szczecińskich bulwarach. W Mozaika Fashion Truck można znaleźć ręcznie wykonywane i zdobione jeansowe: katany, shorty, koszule, nietuzinkowe vintage ubrania od projektantów takich jak: Michael Kors, Tara Jarmon, GUCCI, Ralph Lauren, COS czy Calvin Klein oraz wiele ubrań zachodnich marek. To miejsce przeznaczone dla osób szukających odmienności, oryginalności, dla fanów stylu vintage i retro oraz dla miłośników światowych marek i produktów najwyższej jakości w dużo niższych cenach. Każdy produkt figuruje tylko w jednym rozmiarze i egzemplarzu. (am)

#14


Newsroom

#

Gryf Fashion Show Za nami półfinał prestiżowego konkursu dla przyszłych modeli i modelek - Gryf Fashion Show Models. Podczas cyklu castingów wyłoniono 50 półfinalistów, z których wybrano finałową osiemnastkę. Podczas wydarzenia odbyły się również pokazy mody szczecińskich projektantek m.in. Agnieszki Rogozińskiej, Kasi Hubińskiej i Ani Gielar-Gregorczyk. Wieczór umilił występ Szczecińskiego Teatru Muzycznego Fame. Wielki finał konkursu już w listopadzie. (am) Foto: Piotrek Myk, www.facebook.com/mykuzaobiektywem R E K L A M A


Felieton

#

#Paweł Krzych: okiem blogera

Wakacje w Szczecinie i w okolicach

wodnim w tym roku jest Oksydan, który odwołuje się do żywiołu wody, wskazuje na moc drzemiącą w tym żywiole. 4. Dąbskie Wieczory Filmowe. W dniach 25-31 lipca na plaży nad Jeziorem Dąbie tradycyjnie odbędą się seanse pod chmurką. Będzie to już 10. edycja tego wydarzenia. 5. Pyromagic 2016. Ta impreza wpisała się na dobre w wakacyjny kalendarz wydarzeń. 12-13 sierpnia niebo nad Szczecinem rozbłyśnie ponownie. Główną atrakcją będzie oczywiście pyro muzykalne show. Zaprezentują się cztery ekipy: Goteborg Fireworks Factory ze Szwecji, Danang Team z Wietnamu, Sygup ze Szwajcarii oraz zespół z Polski - Surex. Festiwalowi będzie towarzyszyć projekt muzyczny Szczecin Music Live 2016 oraz...

Wakacje to czas wrzucenia na niższy bieg. Urlopy, wolne od szkoły i studiów. Mamy na wszystko więcej czasu, a letnia aura skłania do spędzania czasu poza domem. Pozostaje tylko trzymać kciuki za dobrą pogodę. Dziś, korzystając z letniego klimatu, chciałbym Wam polecić wydarzenia (i miejsca) ze Szczecina, na których warto się pojawić. Jest to moja selekcja tego, co będzie się działo przez lipiec i sierpień. 1. Woodstock. Zaczynamy mocnym akcentem. Na tym festiwalu miałem okazję być pierwszy raz rok temu. Muszę przyznać, że otrzymałem dużo większą dawkę pozytywnej energii, niż się spodziewałem. Olbrzymi rozmach wydarzenia, masa wydarzeń kulturalnych, świetne koncerty. Klimat miasteczka festiwalowego po prostu przygniata rozmiarem. W tym roku w dniach 14-16 lipca w tym samym miejscu jak co roku - Kostrzyn nad Odrą. Ciekawe, czy ktoś z Czytelników był na Przystanku Woodstock, który odbył się w Szczecinie na terenie aeroklubu w Dąbiu. 2. Oldtown. Lubisz tematy ostateczne i tego, co czeka naszą planetę „po” końcu świata? Oldtown to moje drugie zeszłoroczne odkrycie. Na terenie opuszczonego lotniska Kluczewo w Stargardzie (już nie Szczecińskim) odbywa się największa w Europie gra terenowa utrzymana w klimatach postapo. Przez 3 dni (24 godziny na dobę) gracze - a jest ich kilkuset - wcielają się w nowe role w klimatycznych przebraniach, tworząc powojenne miasteczko, budując obozy, wczuwając się w fabułę gry. W ostatni dzień organizowany jest konwent fanów postapo. Wszystko to w dniach 18-24 lipca. 3. Festiwal Sztuki Wizualnej inSPIRACJE 2016. Wracamy na podwórko szczecińskie. Mimo że główne wydarzenia tego festiwalu już się odbyły, wystawy można jeszcze oglądać. Tematem prze-

6. Watershow Szczecin. Po raz pierwszy w Szczecinie 13 sierpnia odbędzie się ta impreza. Koncentrować się będzie głównie na ekstremalnych sportach wodnych. Moją największą uwagę przyciągnęły skoki do wody High Diving z wysokości 27 i 20 metrów. Pojawią się zawodnicy o światowej klasie. Oprócz tego zobaczymy również zmagania na flyboardzie (to taki wodny jet-pack), pokazy akrobacji na skuterach wodnych, wakeboardzie oraz nartach wodnych. Zaplanowane są również wyścigi smoczych łodzi. 7. Muzycznie na bulwarach. W każdy piątek wakacji na Bulwarze Gdyńskim przy znanej i lubianej kawiarni Bulwary Cafe odbywają się imprezy muzyczne pod nazwą „Druga Strona Miasta”. Dobra muzyka elektroniczna, wygodne leżaki, zabawa do późnych godzin wieczornych. 8. Nowe miejsca warte odwiedzenia. Tutaj na szczególną uwagę zasługują dwa (a właściwie trzy) miejsca. Plaża na wyspie Grodzkiej z widokiem na Wały Chrobrego. Na pewno operator zaoferuje dodatkowe atrakcje i wydarzenia specjalne. Nowością są również Jump Parki, czyli wielkie sale wyposażone w trampoliny, baseny z gąbkami. 9. Escape Roomy, czyli pokoje zagadek. W Szczecinie jest ich już 24, a z każdym kolejnym miesiącem przybywa takich miejsc. Moim najnowszym odkryciem jest Stary Dwór, mieszczący się przy ul. Kolumba. Jeśli jesteś miłośnikiem mocnych wrażeń, horrorów, koniecznie musisz się tam wybrać. 10. Czas na muzykę. Dwa wydarzenia, na które koniecznie chcę się wybrać. Koncert Macy Gray (27 lipca) na dużym dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich oraz nowość na szczecińskiej mapie wydarzeń: Jazz i Teatr (5 sierpnia). Pionierski festiwal, który będzie łączyć te dwie formy wyrazu artystycznego. W ramach tego koncert grupy Wojtek Mazolewski Quintet, warsztaty teatralne i muzyczne (bezpłatne), spotkania i prelekcje. To tylko wybór wydarzeń ze Szczecina i okolic. Warto śledzić kalendarze imprez, bo wakacyjne miesiące zapowiadają się niezwykle gorąco.

Paweł Krzych - autor najpopularniejszego szczecińskiego bloga www.szczecinblog.pl oraz strony na FB Uśmiechnij się - jesteś w Szczecinie. Lokalny patriota. Pasjonat Szczecina, nowych mediów oraz podróży.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#16



Felieton

#

#Monika Petryczko: kultura (nie)możliwa

Idzie lato! zmienia się to miasto miało spory dylemat. Nie była to jeszcze wszak przestrzeń idealna, a raczej będąca „w budowie”, naznaczona pytaniem „co dalej?”. Dziś lato w mieście to zupełnie inne lato, lato tych wszystkich możliwości, które w latach 90. napędzały do wszelkiej aktywności. Dziś ci wszyscy, którzy wtedy przesiadywali w „Szóstkach” i w pierwszych nielegalnych miejscówkach typu „Wirus” i „Tama Pomorzańska” obecni są chilloutowo na Bulwarach, na Deptaku Bogusława, w Stojakach czy na Lodach Marczak. Lato. Gdzie zabłądzić latem dziś? Letni kurs wyznacza w naszym mieście kilka miejsc, tworzą się one naturalnie, czasem zmieniając skrupulatnie obmyślany i wyreżyserowany odgórnie szlak wycieczek i spacerów szczecinian. „Bardzo łatwo tu zabłądzić, kiedy lato w mieście, kiedy upał w mieście rządzi”. Tak niegdyś śpiewało szczecińskie, legendarne już Electric Rudeboyz, stanowiące poważne podwaliny polskiego drum’n’bassu. A cytat ten dźwięczący w mojej głowie uruchomił mnie dziś do przemyśleń właśnie na temat lata w Szczecinie. Lato w mieście dziś to zgoła inne historie, niż te wyśpiewane przez Oreua niegdyś. „Znowu lato” - piosenka z płyty „Kolejny Krok” Electric Rudeboyz powstała w końcu lat 90., a ten czas dla Szczecina to jakby nie patrzeć nieco inna rzeczywistość. Rok 1999 i kolejno 2000 i 2001 to czas, który z dzisiejszej perspektywy zdaje się być zamierzchłą przeszłością, do tego stopnia, że człowiek o tych czasach skłonny jest nawet powiedzieć „drzewiej”. To właśnie wtedy szczecinianie spotykali się pod grzybkiem, na zakupy chodzili do Posejdona, a pod Pleciugą powstawały całe ciągi autorskich graffiti. Na chłodne piwko masowo chodziło się pod Dachy Paryża, a w miejscu dzisiejszej Filharmonii im. M. Karłowicza co najwyżej można było posłuchać wycia rozgrzanych do czerwoności silników samochodów pozostawionych na piaszczystym quasi-parkingu. Ten czas miał w sobie jednak ogromny urok, opatrzony był jakimś oczekiwaniem nadejścia czegoś nowego czy też bycia w tym nowym. W naszym, od dekady wolnym kraju, jeszcze po omacku testowało się wszelkie możliwości. Nagle przecież pojawiły się kolorowe ubrania, kasety z wymarzoną muzyką, w miasto wyjechały lepszej lub gorszej jakości deskorolki, a DJ-e przestali być disc jockeyami i zaprzestali mówić na imprezach do mikrofonów. Ten czas, to też czas decyzji czy zostać, czy wyjechać i szukać siebie w innych miejscach. Wielu z nas, wtedy patrzących jak

Odra: Szczecin wraca nad rzekę, oferując nam widoki na obie jej strony. Bardziej ułożonego charakteru tej wizyty nad wodą możemy spodziewać się po Bulwarze Piastowskim z restauracją Greek i Stockholm. Luźnego zaś i hipsterskiego klimatu poszukać możemy pod drugiej stronie Odry, siadając na drewnianych siedzisko-schodach lub wylegując się w koszach plażowych. Ostatnio też widziano amatorów jedzenia pizzy pod 3 dźwigami – wystarczy przynieść kocyk, rozłożyć się nonszalancko i też jest wspaniale. Rayskiego: Kto by się spodziewał, że takim wzięciem cieszyć się będzie ta w sumie dość zacieniona uliczka? A tymczasem sznyt luzu nadany przez Stojaki podchwycili kolejni – jak choćby Lody Marczak, zapraszając na lato także do nich. Czekamy na kolejne wypusty tej dalece wyluzowanej przestrzeni miejskiej. Deptak: Nadal i bezsprzecznie – dobre miejsce na lato w mieście. Mimo niektórych niezbyt wyrafinowanych propozycji jak „wodka-2,50 pln” można znaleźć tu kilka perełek. Fabryka, Towarzyska, Teatr Mały, Mąka Bar. Warto też zajrzeć za winkiel i w podwórku jednej z kamienic napić się rewelacyjnej kawy w Niedźwiedziu w Koronie. Stare_Nowe Miasto i okolice: I tu się sporo zmieniło, pojawiły się miejsca charakterne, zarówno pod kątem menu jak i wystroju czy propozycji często kulturalnych. Na luzie i z wielką przyjemnością spędzicie zatem czas w Popularnej, Publicu, Wole i Krowie oraz Bajglach Króla Jana. Wszędzie ładnie i z dobrą muzyką w tle. Gdzie pobyć tak po prostu? Na bulwarach, na Łasztowni, na Jasnych Błoniach, w Lasku Arkońskim. Opcji na lato w mieście A.D. 2016 jest naprawdę sporo. Korzystajcie póki słońce grzeje.

Monika Petryczko: producentka, animatorka wydarzeń kulturalnych, dziennikarka muzyczna, DJ-ka. Od ponad 15 lat związana z kulturalną działalnością w Szczecinie i w Polsce. Prezes Stowarzyszenia MiastoHolizm obecnie skoncentrowana na prezentacji Szczecina i Pomorza Zachodniego w projekcie Koalicja Miast Wrocław ESK 2016. Art Director „Design’Days” organizowanego w OFF Marinie.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#18



Temat z okładki

#

EXCLUSIVE!

Często robiłam

szalone rzeczy

27 lipca Macy Gray wystąpi na Zamku Książąt Pomorskich w ramach festiwalu Szczecin Music Fest 2016. Zagra jedyny koncert w Europie, a nam udzieliła ekskluzywnego, jedynego w Europie wywiadu! Rozmawiamy z artystką o jej karierze, trudnych wyborach, miłości do muzyki i... polityce. Zapewniła, że szykuje duże show dla szczecińskiej publiczności. ROZMAWIAŁA Małgorzata Klimczak / Foto: Materiały prasowe



Temat z okładki

#

„Codziennie na świecie dzieją się okropne rzeczy. Na niektóre zupełnie nie mamy wpływu. Możemy tylko robić to, co potrafimy najlepiej - dawać innym pozytywne przesłanie, radość.”

Polska publiczność miała okazję już słuchać Cię na żywo, ale po raz pierwszy zagrasz w Szczecinie. - Polska publiczność jest szalona. Cały czas śpiewa razem ze mną moje piosenki. Jestem zaskoczona, że ludzie tak dobrze je znają. Bardzo dobrze czuję się wśród Was. Początki Twojej kariery to seria przypadków: napisałaś piosenki dla przyjaciela, miał je śpiewać kto inny, po czym zaśpiewałaś je Ty. Tak to się zaczęło? - Śpiewałam już w szkole. Pisałam własne teksty. Podczas nauki w University of Southern California napisałam teksty dla przyjaciela, ale nie pojawił się na sesji nagraniowej, więc sama je zaśpiewałam. Potem spotkałam producenta i nagrałam pierwsze utwory. To był początek mojej kariery. Śpiewanie było wielkim marzeniem z dzieciństwa? - Jako dziecko nie wiedziałam, co bym chciała robić w życiu. Ale grałam na gitarze i na pianinie. Zawsze lubiłam muzykę, była częścią mojego życia, lecz nie sądziłam, że zajmę się nią zawodowo. To wszystko przyszło później. Kiedy zaczęłam grać w kafejce jazzowej w Los Angeles, okazało się, że mój głos podoba się innym. Podpisałam kontrakt na nagranie pierwszej profesjonalnej płyty, przyszły nagrody i dzięki temu uwierzyłam, że mogę się tym zająć na poważnie. Szybko przekonałaś się, że pieniądze i sława to problem, z którym trudno sobie poradzić. Co Ci pomogło? - Zawsze kochałam muzykę i po prostu uświadomiłam sobie, że nie chcę stracić tego, co mam. Nie chcę przestać śpiewać. Nie chcę stracić swojej kariery. Ale wiesz, jestem kobietą i czasami robiłam różne dziwne rzeczy, czasami szalone. Moja pierwsza płyta osiągnęła duży sukces. Byłam młoda, nagle miałam dużo pieniędzy, z którymi nie bardzo wiedziałam, co zrobić. Zaczęłam dla zabawy eksperymentować z narkotykami i szybko okazało się, że nie chcę przestać. Nie wiem czy pomogła mi jedna konkretna rzecz, raczej było ich kilka, które uświadamiałam sobie stopniowo. Pewnego dnia po prostu spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że muszę z tym skończyć. Nagle stało się dla mnie oczywiste, że muszę przetrwać i poradzić sobie z tym. Dlatego założyłaś własną szkołę muzyczną? To jakaś misja? Chęć niesienia muzyki w świat?

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

- Tworzenie muzyki, praca w branży muzycznej, to nie jest łatwa rzecz. Na młodych ludzi, którzy chcą się tym zajmować, czyha wiele niebezpieczeństw. Nie wystarczy nauczyć się śpiewu. Trzeba też umieć poradzić sobie w wielu trudnych sytuacjach: prawnych, organizacyjnych, emocjonalnych. Zbyt wczesne rozpoczęcie kariery też może być niebezpieczne, bo nie każdy jest na tyle silny, żeby poradzić sobie z dawką dobrych i złych emocji. Dlatego chcę się dzielić doświadczeniem. Wprowadzanie młodych ludzi w świat muzyki to moja pasja. Mówisz im, jak sobie radzić ze sławą i pieniędzmi? - Nie jestem pewna, czy sława i pieniądze to główne problemy. Sława jest dobrą rzeczą i pieniądze też są dobrą rzeczą. To elementy, które wiążą się z byciem muzykiem i są przyjemne. Chodzi o to, jak sobie z tym poradzimy. Jeśli wszystko przychodzi stopniowo, jest łatwiej. Jeśli kariera jest nagła i szybka, wtedy jest trudniej, szczególnie młodemu człowiekowi, który nie jest jeszcze ukształtowany emocjonalnie. Powiedziałaś, że chcesz, by jak najwięcej osób słuchało Twojej muzyki. Co ważnego chcesz ludziom przekazywać? - Najważniejsza rzecz, to być wolnym i szczęśliwym. Sztuka polega na tym, żeby przeżyć swoje życie tak, by się nim cieszyć, czuć radość z powodu każdej rzeczy, którą robisz w życiu. Bardzo dużo spraw składa się na to. Dla każdego co innego jest najważniejsze. Miłość, kariera. Trzeba umieć wybierać tak, żeby było więcej radości niż bólu. Żeby czuć, że wszystko idzie właściwym torem. W piosenkach mówisz wiele o sobie, macierzyństwie, miłości. Nie boisz się tak otwierać? - Muzyka jest po to, by dzielić się z ludźmi sercem i duszą. Czasami na koncercie mogą się znaleźć ludzie, którzy przeżyli takie same sytuacje, jak ja. Słuchając moich piosenek mogą sobie coś uświadomić, spojrzeć na problem w inny sposób. Pewne emocje towarzyszą nam zawsze. Miłość to uczucie, które można przeżywać w każdym wieku i przeżywa je każdy z nas, ale każdy inaczej. Inaczej nastolatek, inaczej człowiek z bagażem doświadczeń. Im bardziej dojrzewam, tym bardziej staję się świadoma wypowiadanych słów, ważę słowa. Mam świadomość pewnych doświadczeń. Ale wciąż chcę mówić do ludzi poprzez muzykę.

#22


#23

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016



„Najważniejsza rzecz, to być wolnym i szczęśliwym. Sztuka polega na tym, żeby przeżyć swoje życie tak, by się nim cieszyć, czuć radość z powodu każdej rzeczy, którą robisz w życiu.”


Temat z okładki

#

Współpracowałaś z wieloma artystami, jak Fatboy Slim, The Black Eyed Peas, Erykah Badu. Kto z nich miał na Ciebie największy wpływ? - Każdy ma swój własny styl, każdy prezentuje inny gatunek muzyczny, więc mogę z tego czerpać. Oprócz typowo amerykańskiej muzyki i artystów grających soul czy r&b, czerpię też z europejskiej muzyki, jak garage, 2step, techno. Przy tworzeniu inspiruje mnie wszystko, dlatego moja muzyka się rozwija. Poznałam Prince’a i wiele gwiazd hip-hopu, których od dawna słuchałam i których sama jestem wielką fanką. W 2012 roku zrealizowałaś płytę „Covered” z utworami Eurythmics, Radiohead i Arcade Fire. Skąd pomysł na covery? - To artyści, których bardzo lubię. Zawsze chętnie słuchałam ich piosenek i pomyślałam, że mogłabym niektóre nagrać. Poza tym, to był czas kiedy trochę brakowało mi inspiracji. „Covered” to dobra płyta, ludzie chyba ją lubią, a „Creep” Radiohead dość często gramy na koncertach. Chciałam zrobić coś, czego ludzie się po mnie nie spodziewali. To był pewnego rodzaju eksperyment i chyba się udał. Twój ostatni album „The Way” pokazuje, jak bardzo rozwinęłaś się muzycznie. Jak Ci się nad nią pracowało? - To płyta, przy której byłam już dojrzała i świadoma tego, co robię. Dorosłam i jako artystka, i jako kobieta. Wiele się wydarzyło w moim życiu, popełniłam wiele błędów, ale udało mi się z tego wyjść. Wiesz, jak to jest. Kiedy lepiej ci się układa w życiu, to przekłada się także na pracę. Dlatego uważam, że ta płyta jest bardzo dobra, bo powstała w dobrym dla mnie okresie. Wystąpiłaś w kilku telewizyjnych show oraz w filmach. Aktorstwo to dla Ciebie odskocznia? - To coś kompletnie zaskakującego. Oczywiście nigdy nie zostawię muzyki dla filmu. Bycie muzykiem traktuję jako zawód, natomiast aktorstwo jako rozrywkę. Granie w filmach to świetna zabawa. Moim pierwszym filmem był „Dzień próby”, który pozwolił mi uwierzyć, że jestem w stanie zagrać.

„Nie wiem czy ludzie naprawdę chcą ksenofoba i rasistę na prezydenta. Myślę, że po prostu lubią Donalda Trumpa. Wielu nie patrzy na niego, jak na polityka” To trudne zadanie? - Trudniejsze niż śpiewanie. Oczywiście rozwijam się jako wokalistka, pracuję nad tym, ale jest to mi bliskie i znajome. A aktorstwo było dla mnie czymś nowym. Żeby dobrze zagrać, muszę więcej pracować. Od kilku lat w Ameryce narasta rasistowska fala przemocy, przeciw której protestowało na ulicach wielu czarnoskórych muzyków. Te problemy często widoczne są również w tekstach. Uważasz, że te nastroje eskalują, obecnie jest mniej bezpiecznie? - Tak, przemocy jest rzeczywiście sporo. Rasizm zawsze był obecny w Ameryce, niebezpiecznie było na ulicach. Ale teraz jest tego naprawdę dużo. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Ale to nie tylko problem Ameryki. Codziennie na świecie dzieją się okropne rzeczy. Na niektóre zupełnie nie mamy wpływu. Możemy tylko robić to, co potrafimy najlepiej - dawać innym pozytywne przesłanie, radość. Tylko tak możemy przeciwdziałać przemocy. Jesteś fanką prezydenta Obamy. Wkrótce na stanowisku może zastąpić go ksenofob i rasista Donald Trump. Dlaczego ludzie chcą takiego wyboru? - Nie wiem czy ludzie naprawdę chcą ksenofoba i rasistę na prezydenta. Myślę, że po prostu lubią Donalda Trumpa. Wielu nie patrzy na niego, jak na polityka, nie zastanawia się nad jego programem politycznym czy przekonaniami. Donald Trump jest znaną postacią nie z powodów politycznych, ale z powodu tego kim był w przeszłości, czym się zajmował i ludzie go lubią. Ja uważam, że doskonałym prezydentem jest Obama. On naprawdę wiedział co robi, a robił dużo dobrych rzeczy. To prezydent, który ma osobowość. Chciałabym właśnie takiego prezydenta. Myślę, że Amerykanów czeka trudna decyzja, tym bardziej że czasy nie są w tej chwili najlepsze dla tego kraju.

Macy Gray Jedna z największych gwiazd neo soul, wokalistka o bardzo charakterystycznym, chrypliwym i ciepłym głosie. Zadebiutowała w 1999 roku albumem „On How Life Is”, z którego pochodzi m.in. przebojowy utwór „I Try”. Na koncie ma siedem albumów, ponad 25 milionów sprzedanych płyt, nagrody Grammy, Billboard, MTV i BRIT.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#26



Edytorial

#

Sportowe wakacje Moda dyktowana sportowym stylem życia to temat, na który mieliśmy chrapkę od dłuższego czasu. W naszych głowach wizualizowały się obrazy, jakie chcemy zrobić. Wiedzieliśmy, że do realizacji projektu idealną modelką będzie szczecinianka Klaudia Ungerman z Unitedformodels. Jednak Klaudia to jedna z bardziej rozchwytywanych modelek na rynku, niedawno pracowała przy pokazie dla Calzedonii, dlatego pomysł zdjęć mocno odsunął się w czasie. W końcu Klaudia dała nam zielone światło. Zbiegło się to z momentem, kiedy poznaliśmy szczecińską markę Everythingbutnothappiness, która świetnie oddaje idee sportowego, lifestylowego looku na lato. Odzież wyróżnia się mocno graficznymi i odważnymi hasłami nadrukowanymi na ciuchach. Jesteśmy zadowoleni z efektów sesji i jesteśmy przekonani, że nie są to ostatnie zdjęcia, które robimy w takim klimacie. Miłego oglądania! - Kamila i Konrad Fotografia - Kamila Lewdańska i Konrad Jakubowski Modelka - Klaudia Ungerman / www.unitedformodels.com Makijaż - Kinga Szarłowska / Styling - Kamila Lewdańska Ciuchy - Na zdjęciach w wiekszości kolekcja Everythingbutnothappiness Lokacja - Dzięki uprzejmości Miejskiego Stadionu Lekkoatletyczny im. Wiesława Maniaka

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#28



Edytorial

#





Showroom

#

Wisior Metalroute.pl, cena: 102,90 zł Koszulka z nadrukiem H&M, cena: 39,90 zł

Czerwona bandanka Rocklongluck.pl, cena: 9 zł

Koszula Topman, Zalando, cena: 118,30 zł

Antracytowa kurtka Goosecraft, Zalando, cena: 779,50 zł

Tenisówki ze skóry Converse, Vangraaf.com, cena: 299,95 zł

Półbut XTI, Sarenza.pl, cena: 210,70 zł

Szorty dżinsowe H&M, cena: 129,90 zł

Dżinsy H&M, cena: 149,90 zł

Chłopak rockmanki Chcesz wyglądać na zadziornego i niegrzecznego? Załóż bluzkę bez rękawów z aplikacją czaszki, która świetnie podkreśli wyćwiczone ramiona i tatuaże – mówi Sylwia Dębiec-Babicz, osobista wizażystka i stylistka. Na dół idealnie sprawdzą się woskowane spodnie, mogą być bordowe czy w innym ciemnym kolorze. Nieodłącznym elementem stylizacji będą również poprzecierane i poszarpane dżinsy oraz skóra, która świetnie wygląda w total looku. Nie zapomnij o biżuterii - bransoletkach, wisiorkach, chustach - mówi Sylwia Dębiec-Babicz.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#34



Showroom

#

Skórzana kurtka Jofama, Zalando, cena: 1 589 zł

Top z wiązaniem H&M, cena: 59,90 zł Bra t-shirt EVC DESIGN PROJECT, cena: 79 zł

Dżinsowe szorty Missdenim, cena: 149 zł Cienie do powiek Mac, Douglas, cena: 92 zł

Sukienka z odkrytymi ramionami Zara, cena: 119 zł

Szminka Burberry, Sephora, cena: 119 zł Seksowne klapki Kazar, cena: 549 zł

Rock girl

Kaskadowy naszyjnik Mango, cena: 44,90 zł

Masz ochotę na wygląd z pazurem? Chcesz podkreślić swoją rockową duszę? Postaw na krótkie i mocno wycięte szorty, niech będą poszarpane i z przetarciami – mówi Sylwia Dębiec-Babicz, osobista wizażystka i stylistka. Na górę włóż ekstrawagancką koszulkę, która zakomunikuje światu twoją osobowość. Masz piękną talię i szczupłe biodra? Koniecznie zaopatrz się w spódnicę ołówkową, całą w cekinach, będziesz wyglądać w niej zabójczo. Luzu twojej stylizacji dodadzą krótkie, frywolne topy z wiązaniami i odkrytymi ramionami. Możesz również poszaleć i połączyć sukienkę w stylu boho z rockową kurtką. By podkreślić swój seksapil załóż szalenie modne w tym sezonie klapki na szpilce. Nie zapomnij o pokaźnej biżuterii i szmince na ustach w zdecydowanym odcieniu.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#36


#ByćKobietą...


Historia mody

#

Szczecińska rewia mody Żakardowe sukienki wieczorowe, ponadczasowe kombinezony, casualowe szorty i awangardowe stroje męskie – czyli o szczecińskim stylu sprzed czterech dekad. Stylu, który był widoczny na ulicach, plażach, biurach i bankietach. TEKST Celina Wojda / FOTO Archiwum

W połowie lat 70. w lokalnej prasie można było przeczytać, że Zakładom Przemysłu Odzieżowego „Dana” w Szczecinie i ich artystkom plastyczkom udało się swą produkcją wzbudzić miły dreszczyk u dziewcząt i pań, które z satysfakcją noszą ubiory „Dany” - wysmakowane estetycznie, funkcjonalne, fantazyjne. To tylko jedna z kilkuset opinii na temat mody ze Szczecina. W latach 70.-80. XX wieku, na ulicach naszego miasta było niczym na wybiegach w Paryżu. - Szczecin słynął z mody – mówi Bogdan Bombolewski, dziennikarz i projektant modowy. - Kolekcje „Dany”, „Odry” zaspakajały oczekiwania zwłaszcza ludzi młodych. Były ładne, funkcjonalne, ale przede wszystkim odpowiadały trendom paryskim. Wyroby naszych zakładów cieszyły się znaczącym powodzeniem, szczególnie w krajach „demoludu”, krajach ówczesnego Związku Radzieckiego, także Kanady, państw skandynawskich.

Kobiecy szyk i elegancja Szczecińskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Dana” dyktowały modowe trendy nie tylko w Szczecinie, Polsce, ale także w Europie. Propozycje „Dany” spotykały się z entuzjazmem kobiet, które gorączkowo oczekiwały gotowych ubrań na rynku. Furorę w kobiecej branży modowej robiła np. letnia sukienka z barwnego jedwabiu. Lekka, zwiewna, odsłaniająca kobiece ciało. O jej długości - mini, midi, maxi - decydowała sama klientka. Hitem ze Szczecina okazała się bluzeczka w komplecie ze spodniami. Spodnie obcisłe od talii do kolan, a potem poszerzane plisami. Zamiast paska, plisowana szarfa. To był dopiero początek czasów, w których rządziły plisy i falbany, a w Szczecinie już powstawały kolejne kreacje wykorzystujące te wzory. O prostej sukience z jedwabiu, zakończonej falbanami marzyła każda szczecinianka. Serca pań podbiły też obcisłe kombinezony z rozkloszowanymi nogawkami, szerokimi paskami w tali. Uzupełniały je kamizelki maxi, szczególnie przydatne w chłodniejsze wieczory. Absolutnym must have tamtych czasów były także kreacje wieczorowe. Koktajlowe - najlepiej w kolorach czerwieni i różu. Szczecinianki pokochały żakardowe sukienki midi z bufiastymi rękawami, mocno wycięte z przodu i przyozdobione szerokim pasem kreacje mini. Trochę nawiązywały one do mody lat dwu-

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

dziestych. Były też suknie balowe – w stylu gotyckim lub romantycznym. Uszyte również z żakardu, inspirowane nieco kostiumami z minionych epok.

Co na plażę? - Nie każda kobieta może sobie pozwolić na skąpy strój. Widok przelewającego się tłuszczu i niezgrabnej figury podkreślonej strojem „bikini” na pewno nie należy do przyjemnych - czytamy w prasie. Drobna sugestia, która okazała się bardzo przydatna. Bo jak się później okazało, szczecinianki oszalały na punkcie jednoczęściowych strojów uszytych z ciemnych tkanin. - To się samo nosiło i przede wszystkim dobrze wyglądało – opowiada Bombolewski. - Plaża była ze wszech miar atrakcyjna. Mogę śmiało powiedzieć, że w dziedzinie mody dorównywaliśmy światowej czołówce. Wszelkie odgłosy mody z Paryża czy Londynu bardzo szybko potrafiliśmy adaptować i przerobić na „język polski”. Czasy kostiumów jednoczęściowych były też czasami modnych wówczas i bardzo praktycznych bolerek, które podbijały serca pań. To właśnie wtedy na rynku pojawiły się lekkie bluzy w formach koszul czy bawełniane tuniki, modne zresztą do dziś. Nie można zapominać o letnich sukienkach. Właściwie, gdyby spojrzeć na kreacje sprzed trzech dekad i te dzisiejsze, to można by pomyśleć, że powstały w tym samym czasie. Trzydzieści, czterdzieści lat temu modne były spodnie i suknie o różnych długościach, często rozcięte wysoko z boku, przodu lub tyłu. Wzorzyste, lekkie i zwiewne spodnie, także cieszyły się dużym powodzeniem. - Ubrania letnie szyto z barwnych i cienkich tkanin, najczęściej płóciennych lub z gabardyny bawełnianej– opowiada Bombolewski. - Wtedy nosiło się spodnie poszerzane ku dołowi. Okazuje się, że nie tylko długie sukienki, luźne spodnie i jednoczęściowe stroje kąpielowe robiły zawrotną karierę. W latach 70. szczecinianki zakochały się w szortach! Szorty wylansowane przez Mary Quant, królowały na szczecińskich kąpieliskach i nadmorskich plażach. Bawełniane, lekkie, krótkie, wygodne i bardzo seksowne. Zgrabne, opalone nogi prezentowały się w nich zmysłowo. Podobnie zresztą, jak w modnych spódnicach mini.

#38


#39

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Historia mody

#

Moda po męsku Ale w Szczecinie mieliśmy nie tylko modne panie. Bo i mężczyźni wyglądali, jakby ubierali się u najlepszych projektantów. W latach 70. dominował styl młodzieżowy. Jak się okazuje, pod słowem młodzieżowy kryły się nie tylko ubrania dla młodych mężczyzn, ale także dla tych dojrzałych. Zdaniem ówczesnych dyktatorów mody, na styl młodzieżowy zasługiwał każdy, kto miał smukłą i wysportowaną sylwetkę. Czym właściwie charakteryzował się styl młodzieżowy, w którym widział się każdy mężczyzna? - Ubiory dzieliły się na dwa zasadnicze style: klasyczny i awangardowy – wyjaśnia Bogdan Bombolewski. - Pierwszy był bardziej spokojny i umiarkowany, w kroju zbliżony do ubiorów dla dorosłych. Awangardowy – pomysły czerpał z odzieży sportowej: żeglarskiej, rybackiej, myśliwskiej, a nawet militarnej i ludowej z różnych epok. Wtedy na szczecińskie ulice wyszli mężczyźni w kolorowych i jasnych marynarkach sportowych, wiatrówkach, kurtkach i wdziankach, które podkreślały smukłą sylwetkę, ale jednocześnie poszerzały ramiona. W Szczecinie zaczęły królować męskie kurtki z różnorodnymi zapięciami i dużą liczbą kieszeni o fantazyjnych kształtach. Koniecznie musiały być rozpięte pod szyją. Zapomniano o kołnierzykach i mankietach. Nastała era zamków błyskawicznych i metalowych guzików. Totalną nowością na szczecińskich ulicach były męskie „pumpy”. Panowie spinali nogawki pod kolanami, pokazując piękne, wysportowane łydki. W tych ubiorach królowała elano-bawełna i welwet w kolorach beżu, szarości, zieleni i brązu.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

Spodnie i koszulę poproszę... Jeśli spodnie, to oczywiście najlepiej jeansy. Jednak czterdzieści lat temu posiadanie jeansów znaczyło tyle, co dzisiaj bycie właścicielem najnowszego rolls-royce’a. Dzisiaj takie sytuacje wydają się absurdalne, ale kiedyś tak naprawdę było! Większość mężczyzn, ale i kobiet marzyła o jeansach. Trzeba było znaleźć coś w zamian. Szczecińskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Odra” były nastawione na produkcję dla nastolatków i to właśnie „Odra” wylansowała spodnie oraz komplety z teksasu i welwetu. Były one ładne, tanie, wygodne i praktyczne, choć początkowo niedostępne dla szczecinian. Jednak widząc popularność jeansów, Odra wnet otworzyła sklep przyzakładowy, natomiast w warszawskim Juniorze młodzież nie miala problemów z ich kupnem. W naszym mieście pojawiły się także spodnie szyte z różnego rodzaju elastyno-bawełny w jasnych kolorach. Najlepiej jeśli spodnie były nasycone barwą beżu, odcieni zielonych, niebieskości, zgaszonych żółci. Do tak modnych spodni obowiązkowa była koszula. Najlepiej przylegająca do figury, dzisiaj powiedzielibyśmy, że taliowana. Koniecznie włożona w spodnie. Kołnierzyki miały różny krój, ale najczęściej były skośne z długimi rogami i zapinane na guziki. Zgodnie z charakterem mody młodzieżowej kieszeni na koszuli musiało być kilka.

#40



Moda

#

Dziewczyna z portretu Niedawno wróciła z Azji, dokładniej z Malezji, gdzie spędziła trzy miesiące. Kasia Cieślukowska spotkała się ze mną podczas kilkudniowej przerwy między kolejnymi wylotami na kontrakty i castingi. Duże oczy, zgrabny nos, burza kasztanowych włosów i doskonała figura - modelką jest od sześciu lat. Dla jednych to tylko dziewczyna z portretu w kolejnym magazynie, dla innych muza. TEKST Agata Maksymiuk FOTO Slevin Aaron, ASSIST Remik Babiło FOTO Dastin Kughan, MUA Karolina Kuklińska

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#42






„Nie ma idola, ideału, który inspiruje ją do pracy. Próżno wypytywać ją o ulubione modelki, fotografów czy projektantów. Woli mówić o wyzwaniach i efektach pracy. Modeling to nie tylko jej praca, ale sposób na życie.”


Moda

#

Czasy, kiedy wyobrażała sobie, że modeling to lekka praca, w której zlecenia spływają lawinowo, już dawno minęły. Zaczynała na rynku europejskim: Mediolan, Londyn, Paryż. Ocierała się o nazwiska największych projektantów: Sonia Rykiel, Rick Owens, Dior. Jej pierwszy Fashion Week odbył się w Londynie. Czy są to osiągnięcia, którymi trzeba się chwalić? Nie, to po prostu praca jak każda inna. Zresztą od Europy woli Azję. Praca jest cięższa, ale mniej stresująca. W Europie jest więcej znanych marek i co za tym idzie, zaostrza się rywalizacja. To nie tak, że w Azji rynek jest anonimowy. - W Malezji też mają swoich wielkich projektantów. Miałam okazję pracować z Bernardem Chandranem - opowiada Kasia. - Jego nazwisko w Polsce niewiele nam zdradza, ale w Paryżu czy Londynie na jego pokazach zjawiają się tłumy. Oczywiście odzież jest nieco inna, ale nasze kultury, warunki geograficzne i przyzwyczajenia też są inne. Malezja to kraj muzułmański, jednak ci, którzy myślą, że moda dla muzułmanów nie istnieje, są w błędzie. Słysząc „muzułmanka”, większość z nas wyobraża sobie kobietę odzianą w czarny hidżab i burkę. Tymczasem, tak jak na Starym Kontynencie projektanci lubią puścić wodze fantazji, tak samo i w Azji ekstrawagancja jest w cenie. Oczywiście ciało kobiety musi być zakryte, jednak kolory, kroje, ozdoby nie mają za wiele wspólnego ze stereotypową czernią i izolacją od świata. - Pracowałam przy pokazach i sesjach do katalogów z odzieżą dla ludzi wyznających islam – opowiada Kasia. - To było ciekawe, ale i wymagające doświadczenie. W przeciwieństwie do moich koleżanek, raz miałam to szczęście, że zdjęcia były robione w klimatyzowanym studio. Reszta dziewczyn pozowała w burkach i grubych ubraniach w plenerze przy 40-stopniowym upale. Taka sesja to nawet 12 godzin pracy i ciągłego ruchu. Nie każdy da radę. Choć moda dla muzułmanów świetnie się rozwija, na wybiegu próżno ich szukać. Religia tego zabrania. Podczas fashion weeków odzież prezentują europejskie modelki i lokalne dziewczyny innego wyznania. - Malezyjki były od nas znacznie niższe i bardziej krągłe - dodaje Kasia. - Poza tym wszystko wygląda tak samo, jak tu. Każdy projektant dobiera swój zespół, dziewczyny są czesane i malowane przed wyjściem. To też nie jest tak, że wszyscy obłapiają spojrzeniem kobiety o jasnej karnacji i innym stroju. - Zdarzało się, że kiedy

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

jechałyśmy z dziewczynami taksówką, kierowcy prosili nas o wspólne zdjęcie. Jeden pan powiedział, że chce nas pokazać swojej żonie, bo nie uwierzy, kogo dziś wiózł – dodaje Kasia. - Myślę, że bardziej byłyśmy atrakcją, niż obiektem pożądania. Każda modelka czeka na moment, w którym zostanie dostrzeżona - potrzeba do tego dużo pracy, ale i dużo szczęścia. - Niedawno jeden z projektantów powiedział mi, że nie patrzy na twarz, włosy, uśmiech czy posturę dziewczyny, tylko na to, jak zachowa się jego ubranie, kiedy modelka je włoży – opowiada Kasia. - Ubranie musi ożyć, a wtedy dziewczyna stanie się muzą, dla której projektant będzie pragnął szyć i tworzyć. To właśnie w Malezji Kasia stała się uosobieniem inspiracji dla jednego z projektantów. Wzięła udział w prywatnym pokazie dla królowej Malezji, kampaniach i filmach promocyjnych marki. Trzeba jednak uważać, żeby się tym nie zachłysnąć. Projektanci w Azji nie przywiązują się do dziewczyn na tyle, by po zakończeniu kontraktu specjalnie sprowadzać modelki z Europy. Kasia zaakceptowała swoją pracę taką, jaka jest. Jednak przyznaje, że długo nie mogła pogodzić się z tym, że modelkę traktuje się przedmiotowo, jak produkt. Wybierając towar w sklepie oceniamy go pod względem wyglądu, właściwości i jakości - tak samo jest z modelką. Nie ma idola, ideału, który inspiruje ją do pracy. Próżno wypytywać ją o ulubione modelki, fotografów czy projektantów. Woli mówić o wyzwaniach i efektach pracy. Modeling to nie tylko jej praca, ale sposób na życie. Dużo podróżuje, poznaje nowe kultury. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nawet po ukończeniu studiów i ze stałą posadą nie zobaczyłaby tego wszystkiego, co widziała dzięki zagranicznym zleceniom. Mieszkała kilka miesięcy w Tajlandii, Malezji, Chinach... Dwa tygodnie wczasów, to nie to samo. Na wybiegu lepiej czuje się w niecodziennych kreacjach. W jej szafie trudno jednak dopatrzeć się ekstrawagancji spodnie, luźne t-shirty, koszule. Jest też kilka ubrań z wybiegu, ale zakłada je tylko na specjalne okazje albo po prostu po domu. Nie stosuje żadnej diety, stara się jeść zdrowo, ale przyznaje, że lubi odwiedzić McDonalds’a. Jest skromna, uprzejma i tak normalna, jak tylko moglibyśmy sobie wyobrazić, patrząc na jeden z jej portretów.

#48



Moda

#

Jedyne takie BUTY w Polsce Co może powstać z połączenia włoskiej skóry, kryształów Swarovskiego i odrobiny brokatu? Najprawdopodobniej jedne z najwygodniejszych butów na świecie – tak właśnie twierdzą klientki, które znają produkty sygnowane znakiem KENNEL & SCHMENGER. FOTO Konrad Lange / Sebastian Wołosz

Buty ekskluzywnej niemieckiej marki pojawiły się w czerwcu w Salonie Mody Brancewicz. Premierowy pokaz odbył się w gronie zarówno nowych, jak i stałych klientek. Na półki trafiły pierwsze modele butów z kolekcji jesień-zima 2016. Największym powodzeniem cieszyły się te, które na nogi można założyć już dziś. Uwagę przykuwały również awangardowe botki na obcasie w barwie dźwięcznego szmaragdu z motywem skóry węża, oraz sportowy model obsypany czarnymi kryształkami Swarovskiego. Można podkreślić, że po raz pierwszy w Polsce kolekcja jest dostępna w tak szerokim i różnorodnym wyborze. Butik ma wyłączność na sprzedaż marki KENNEL & SCHMENGER w naszym regionie. Skóry do produkcji butów są zamawiane w najlepszej garbarni we Włoszech, z której korzystają również takie domy mody jak: Gucci, Prada czy Dior. Co istotne, skóry są pozyskiwane w sposób humanitarny, w nowoczesnym duchu poszanowania etyki w modzie. Każdy model jest ręcznie wykonany i charakteryzuje się artystycznym designem, fantazją, ciekawymi łączeniami materiałów i ozdób, a także wyjątkową kolorystyką. Linia obuwia jest uzupełniona o torebki. - Nasze klientki bardzo dobrze przyjęły nową kolekcję butów - zdradza Magda Brancewicz, właścicielka butiku. - Dodam, że długo szukałam marki, która ma w ofercie buty kusząco piękne i stylowe. Pragnęłam butów o mistrzowskiej jakości wykonania. Butów idealnych. Kolekcja jest dedykowana zarówno dla pań lubujących się w klasycznych propozycjach, jak i tych bardziej ekstrawaganckich. Już dziś zapraszam na jej kolejne odsłony. (am)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#50


Moda

#

#51

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Poszukując hasła do swojego conceptshopu, otwieranego w stolicy Niemiec, Aleksandra Kozłowska przewrotnie zagrała na stereotypach z jakimi Polacy bywają kojarzeni za Odrą. NO WÓDKA z sukcesem promuje polski design, otwierając oczy klientom z zachodniej Europy na to, czego wcześniej z naszym krajem nie kojarzyli. TEKST Bogna Skarul / FOTO WNĘTRZA Zajączkowski Photography / PORTRET Sonia Szóstak


Design

#

- Jak to się stało, że szczecinianka postanowiła założyć swój biznes w Berlinie? - Ze Szczecina do Berlina wyjechałam na studia. Tu studiowałam filmoznawstwo i italianistykę. Związałam się z Berlinem i właściwie już od dość dawna myślałam, że chcę stworzyć tu swoje miejsce, w którym będę podejmować wszystkie decyzje – od tych koncepcyjnych do estetycznych. Pomysłów miałam wiele, z czasem zawęziły się one do polskiego designu. W końcu przyszedł moment, w którym pomyślałam „teraz albo nigdy”. I tak to się zaczęło. - Pani niemiecki biznes jest związany z Polską. Dlaczego? Pracując nad konceptem sklepu NO WÓDKA okazało się, że polska scena kreatywna jest tak interesująca i aktywna, że ciekawe będzie zawężenie pomysłu całego sklepu tylko do polskiego designu. - Ale łatwiej chyba byłoby prowadzić taką działalność w oparciu o polski design w Polsce. - Wyjechałam do Berlina ponad 10 lat temu i już od dawna nie zakładałam możliwości powrotu do Polski. Jestem bardzo związana z tym miastem. Mieszkałam jakiś czas we Włoszech, ale będąc tam wiedziałam, że wrócę do Berlina, bo to jest miejsce, gdzie się dobrze czuję. Właśnie dlatego nie brałam pod uwagę możliwości prowadzenia biznesu w Polsce.

- Zakochała się Pani w Berlinie? - Nie wiem czy się zakochałam, ale poczułam się tu zrozumiana i mentalnie „u siebie”. To jest miasto, w którym mogę żyć, jak mi się podoba. Jestem ze Szczecina i w Polsce bywam często. Mój biznes opiera się na produktach z Polski, więc moje przyjazdy tu nie ograniczają się tylko do odwiedzin Szczecina. Jeżdżę po kraju, szukając nowych, ciekawych projektów, odkrywając Polskę na nowo, ale moim miejscem jest zdecydowanie Berlin. - A co na to rodzina? - Bywam u nich często, oni odwiedzają mnie w Berlinie. Widujemy się regularnie, bo jesteśmy ze sobą związani. Myślę też, że mentalnie łatwiej mi było podjąć decyzję o zamieszkaniu na stałe w Berlinie, bo w końcu wystarczy wsiąść w samochód i po dwóch godzinach można być w domu rodzinnym. Z tego punktu widzenia to łatwiejsza decyzja niż osiedlenie się na przykład w Paryżu czy Nowym Jorku. - Nie marzy Pani o Nowym Jorku? - Jeśli chodzi o biznes, to bardziej planuję takie rzeczy, niż o nich marzę. Sklepy w innych miastach potencjalnie mogą być ścieżką rozwoju. Obecnie wprowadzam jednak nowe działalności w obrębie istniejącego już miejsca. Jedną z nich jest reprezentacja polskich marek na rynkach niemieckojęzycznych. Taką współpracę podjęłam

#53

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016



#55

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 06 1/2016



Design

#

między innymi ze szczecińską firmą HAYKA. Otwieranie nowych sklepów wiąże się z dużymi inwestycjami i łatwo może prowadzić do przeinwestowania, dlatego moje plany bazują bardziej na zoptymalizowaniu obecnej działalności. Kiedyś może zacznę otwierać podobne projekty w innych stolicach europejskich, na razie myślę ewentualnie o kolejnym niemieckim mieście. - Właściwie, co to jest „NO WÓDKA”? - Od początku wiedziałam, że miejsce, które stworzę, nie będzie tylko sklepem. Chciałam uniknąć takiej klasycznej sklepowej sytuacji, w której kontakt z klientem kończy się na wymianie pieniędzy na towar. Zależało mi, aby to było coś więcej, aby ludzie z odwiedzin w NO WÓDKA wynosili jakąś wartość dodaną. Organizuję więc eventy - mniejsze i większe, warsztaty. W ostatnich tygodniach gościłam w NO WÓDKA cupping w oparciu o kawę z Polski i Berlina. W ubiegłym roku, wspólnie z polską blogerką, zajmującą się jedzeniem, zorganizowałam „design breakfast”. Z tej okazji powstała specjalna seria talerzy, a samo miejsce zostało przekształcone w kawiarnię udekorowaną świeżymi kwiatami, w której zwykle martwe obiekty, będące produktem na sprzedaż, „ożyły”. - Zajęła się Pani tym, bo poczuła taką misję? - Stwierdzenie, że przy pracy nad projektem towarzyszyła mi jakaś misja, byłoby przerysowaniem. Chciałam pokazać polską scenę kreatywną w jej najlepszym wydaniu. Dopiero już podczas samego działania sklepu okazało się, że jest w nim jakieś głębsze przesłanie. Mam wielu klientów, którzy odkrywają tu Polskę na nowo, zmieniają swoje poglądy o naszym kraju, znajdują inspiracje, by w końcu wybrać się w odwiedziny „za Odrę”. - A skąd nazwa? - Nazwa jest swoistym zaprzeczeniem stereotypu, z jakim Polska nadal kojarzy się Niemcom. Odrzucając stereotyp wódki, tanich papierosów i pań sprzątających z Polski, otwiera się nowa droga interpretacji. Polska ukryta jest też w samym logo i nazwie poprzez użycie „ó”. Wiele osób myśli, że to jest gra graficzna. Sami Polacy od razu dostrzegają w nazwie związek z polskim językiem. W sklepie każdemu opowiadamy o koncepcie, u wielu osób budząc zdziwienie, że nie jest to design skandynawski, a właśnie polski. Zastanawiając się nad tym, jak miejsce ma się nazywać, wiedziałam też, że nie chcę, by nazwa była zbyt górnolotna lub jednoznaczna. Moim celem od początku było prowadzenie pod szyldem NO WÓDKA wielu aktywności, dlatego nazwa musiała dawać możliwość „skupienia” pod sobą różnych pomysłów. - Nazwa się sprawdziła? - Tak. Jest nośna, krótka. Jest grą słów, która zapada w pamięć. - Czy poszerzenie działalności w Berlinie ma jakiś związek z wyuczonym zawodem? - Nie w sposób dosłowny. Wcześniej pracowałam przy produkcji filmowej. To ogromna odpowiedzialność, która łączy się z logistyką. I właśnie ta logistyka

bardzo mi się teraz przydaje. Na szczęście logistyka przy produkcji filmów zawsze była moją mocną stroną. Jednocześnie filmoznawstwo kształtuje estetykę i ja się tej estetyki nauczyłam, poznałam ją, a przecież w tej chwili ciągle muszę dokonywać jakichś wyborów. - Zapytałam o to, bo pomyślałam, że może chce Pani rozszerzać działalność na przykład o pokazywanie polskich filmów? - Berlin pod tym względem jest nasycony. Są inne polskie miejsca, które prowadzą taką działalność i nie chcę przenikać do ich obszarów. - A język włoski? Wykorzystuje go Pani w swoim sklepie? Włoski wykorzystuję przy rozmowach z klientami. Mam coraz więcej klientów z Włoch, a nie wszyscy mówią po niemiecku, czy angielsku. Jest im przyjemnie, że możemy się porozumieć w ich języku. Przyznam, że właśnie to oni często są najbardziej zaskoczeni designem z Polski i tym, że mogą się ze mną porozumieć. - Sprawdził się koncept pokazywania sztuki, mody i designu polskiego w Berlinie? - NO WÓDKA to koncept, który wciąż wymaga wiele pracy i ciągłego rozwijania. Udało mi się jednak przeniknąć do świadomości klientów jako ciekawe miejsce, pokazujące interesujący design. Miejsce, w którym można dobrze się poczuć, kupić oryginalne prezenty czy spędzić niedzielne popołudnie, biorąc udział w warsztatach. Powoli określenie „polski design” zaczyna też nabierać w Berlinie znaczenia. Na nasyconym berlińskim rynku, to duża satysfakcja. - O tym sukcesie zadecydował polski design? - Zadecydowało wiele elementów konceptu, w dużej mierze także wnętrze, zaprojektowane przez warszawskie studio KONTENT. Z pomalowanych na biało elementów zwykłych, typowych rusztowań budowlanych oraz drewnianych podestów, udało się wykreować ciekawą i funkcjonalną przestrzeń, fantastyczne tło dla dobrego designu. Część wnętrza jest mobilna, tak aby można było adaptować je do różnych odbywających się w NO WÓDKA eventow, np. wystaw fotografii. Jedną z pierwszych, zaprezentowanych w tym cyklu artystek była Sonia Szóstak, szczecinianka podobnie jak ja. - Jak Pani wybiera polską sztukę, polski design? - Stawiam na jakość. Ciągle szukam. Pokazuję młode, początkujące marki, ale także rzeczy znanych projektantów. To wybór subiektywny, ale wyselekcjonowany. Staram się, aby wszystkie rzeczy jakie znajdą się w NO WÓDKA cechowała ponadczasowość, ale także klasyczna prostota. - Co najbardziej się sprawdziło w NO WÓDKA? - Klienci uwielbiają pościel ze szczecińskiej firmy HAYKA, meble firmy TABANDA z Gdańska oraz warszawskie skarpetki KABAK.

#57

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Kulinaria

#

Najlepsze gofry!

Przepisów na dobre gofry szukałam bardzo długo. I praktycznie się poddałam. Stwierdziłam, że skoro nie mam dobrej gofrownicy, to nie uda mi się zrobić takich gofrów, jakie z wielką chęcią pożeram będąc nad morzem… Aż do tego przepisu. Gwarantuję, że gofry, które kryją się pod tym przepisem są znakomite, najlepsze na gorąco, prosto z gofrownicy, z dżemem, świeżymi malinami i bitą śmietaną, a do tego jeszcze polane syropem klonowym. Składniki na około 12 gofrów: 3 szklanki mąki orkiszowej (typ 630), 3 szklanki mleka, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli, ksylitol do smaku (4 łyżki), 1/3 szklanki nierafinowanego rozpuszczonego oleju kokosowego, 3 jajka. Przygotowanie: Ubij białka w oddzielnej miseczce. Resztę składników wymieszaj w robocie kuchennym, na koniec wymieszaj łyżką dobrze ubite białka. To one nadają gofrom puszystość i delikatność. Piecz w gofrownicy przez około 5 minut do zezłocenia. Smacznego!

puszyste i delikatne

Joanna Latuszek, autorka bloga Manufaktura Ciastek. Dziewczyna z pasją i aparatem fotograficznym. Z wykształcenia ekonomistka, pracująca na wyższej uczelni. Temu co kocha, oddaje się w 100 procentach, a Manufaktura Ciastek jest tego najlepszym przykładem. Więcej zachwycających przepisów Joanny znajdziecie na: www.manufakturaciastek.pl

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#58


Kulinaria

#

Lato w kuchni Woła i Krowy Soczysta wołowina zanurzona w sosie kurkowym, do tego arbuzowa lemoniada i odrobina odpoczynku w letnim ogródku na szczecińskim Podzamczu, ewentualnie nad morzem w Dziwnowie. Wół i Krowa ogłaszają lato w swoim menu. A w nim.... Śniadanie, obiad, a może kolacja? Po co wybierać, lepiej zacząć od początku. Zanim dzień rozkręci się na dobre, warto wpaść na jajecznicę na grillowanym bekonie. Kto woli odrobinę słodyczy, na pewno zakocha się w omlecie na słodko, podawanym z sezonowymi owocami i sosem z czekolady. Do tego orzeźwiająca zielona herbatka. W przerwie na lunch na gości czekać będzie szeroki wybór sałat. Nasza ulubiona, to ta podawana z szynką szwarcwaldzką, karmelizowaną gruszką i jabłkiem, orzechami i serem lazur. Pycha! Jak wiadomo wszyscy i tak czekają tylko na obiad. Pierwsze danie to obowiązkowo aromatyczna Zupa Gulaszowa z wołowiną, podawana z preclem. Kto się jeszcze nie nasyci na pewno zamówi Chilli Con Carne, czyli potrawkę z wołowiny podawaną z chipsami z batatów. Po takim obiedzie nie może zabraknąć deseru, proponujemy truskawkowy shake. Później chwila przerwy, trzeba zrobić miejsce dla gwiazdy wieczoru. A jest nią - stek w sosie kurkowym, podawany ze smażonymi ziemniaczkami oraz sałatką. Kroku dotrzymuje mu stek z polędwicy w sosie borowikowym. Wół i Krowa nie zapomnieli też o tradycjonalistach, na których zawsze czeka Klasyczna Mućka z Hawajskim Bikini i Rozkoszą Francuza. To lato należy do Woła i Krowy! Koniecznie sprawdźcie całe menu!

Restauracja Wół i Krowa | ul. Wielka Odrzańska 20, Szczecin | Rezerwacje i zamówienia : 731 000 230 | kontakt@wolikrowa.com | www.wolikrowa.com


Kulinaria

#

Wyścigi

FOOD TRUCKÓW Po drogach USA jeździ około 3 miliony food trucków. Po polskich uliczkach nieco ponad 300. Choć daleko nam do prekursorów serwowania jedzenia z okien auta, to zdecydowanie widać, że ich gonimy. W tym nierównym wyścigu najważniejsze, to utrzymać swoje tempo. TEKST Agata Maksymiuk / FOTO Sebastian Wołosz, Andrzej Szkocki

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#60


Podobno, żeby zdobyć dobre miejsce, wystarczy przyjechać, zawrócić, dobrze zaparkować, chwilę pomyśleć o bezpieczeństwie klientów, kupić bilet parkingowy i już. - Nie trzeba walczyć o miejsce, przynajmniej nie w Szczecinie - mówi Sabina Garska, właścicielka śniadaniowego food trucka Bułka z Masłem. - Dookoła jest wiele miejsc, gdzie można ustawić się ot tak, po prostu. Wydaje mi się, że to właśnie stąd rosnąca popularność tego biznesu. W tej popularności jest też element zwykłego blichtru. Za oceanem food trucki przeżywają swój złoty wiek. W hollywoodzkich produkcjach pojawiają się u boku Scarlett Johansson czy Sofii Vergary (Chef z 2014 roku). Mają też własny reality show „The Great Food Truck Race”, w którym jeżdżą od miasta do miasta i ścigają się, kto zarobi więcej. Z buchającym niemal żywym ogniem zapałem powoli zwiększamy tempo w tym wyścigu. Uczestnicy Orange Warsaw Festival czy Open’era nie wyobrażają sobie koncertów bez strefy food trucków. To, co miało być szybkim rozwiązaniem, stało się podstawą wyżywienia podczas wydarzeń masowych. Można się wzburzyć - przecież to żadna nowość. Budy na kółkach od zawsze pojawiały się nawet w małych miejscowościach na piknikach rodzinnych. I nikt temu nie zaprzecza, wystarczy wrócić wspomnieniami do legendarnych już tras koncertowych „Lato z Radiem”, gdzie nawet w naj-

mniejszym, nadmorskim kurorcie, na koncertowym placu ustawiały się dziesiątki przyczep oferujących gofry, orzeszki w karmelu, watę cukrową, popcorn, hot dogi i Bóg wie co jeszcze, w cenie trzykrotnie przewyższającej cenę sklepową. Tylko, że wtedy liczył się handel, a teraz liczy się coś jeszcze. - Uczestniczymy w reaktywacji food trucków i myślę, że to małe powstanie szybko nie przeminie – mówi Krzysztof Zaleski, właściciel food trucka Wół i Krowa. - Im więcej o tym w mediach, tym więcej ludzi o nas mówi i tym więcej ludzi decyduje się na własny biznes. Rozgłos, jaki powstał, przełamał pewną barierę w sposobie myślenia Polaków, którzy gdzieś utknęli w wizji food trucka jako starej przyczepy campingowej, przerobionej na bar. Prawda jest taka, że food truck to teraz mała restauracja na czterech kółkach. Przede wszystkim trzeba zdobyć odpowiednie auto. Możliwości jest wiele, ale żeby się o tym przekonać nie musiałam rozglądać się dalej, niż przez okno naszej redakcji na Podzamczu. Z jednej strony pachnący nowością Wół i Krowa, z drugiej designerski Bajglowóz Króla Jana. Po radę eksperta idę na dół do Bartka Stannego z Bajglowozu. - Kupując gotowego food trucka, możemy zdecydowanie szybciej ruszyć z biznesem, ale nie wszystko może być zaaranżowane tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Cena będzie prawdopodobnie wyższa, gdyż będzie zawierała kosztowne i czasochłonne przeróbki.

#61

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


jekt z sanepidem. Niestety, przepisy nie do końca nadążają za swego rodzaju boomem, który nastąpił w tej sferze. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i dużo samozaparcia, aby doprowadzić sprawę do końca. Później zostaje tylko wyruszyć w miasto i odzyskać inwestycję. - W tym przypadku jesteśmy panem własnych zarobków - mówi Sabina Garska z Bułki z Masłem. - Samodzielnie decydujemy kiedy, gdzie i jak mamy ochotę gotować. To jest magnes food trucków. My pracujemy od rana do godz. 13. Jesteśmy królami śniadań. Z okienka można serwować absolutnie wszystko. Przeżyliśmy już boom hamburgerów, ale zmiany w końcu nadejdą i tu.

Opcja druga pozwala zmodyfikować samochód w taki sposób, aby był idealnie dopasowany do naszych potrzeb. Należy jednak pamiętać, że przerobienie auta dostawczego na działającą kuchnię na kółkach, to skomplikowany proces, wymagający dużej wiedzy, sprytu i kreatywności. Dostosowanie auta od podstaw może zabrać nawet kilka miesięcy. Oczywiście dla przedsiębiorców z zasobniejszym portfelem, albo tych, którzy nie boją się kredytów i leasingów, jest jeszcze trzecia droga, polegająca na skorzystaniu z usług profesjonalnych firm, które zajmują się kompleksowym przygotowywaniem food trucków. Należy przygotować się, że takie rozwiązanie, choć wygodne, może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych. Problem większy od samochodu to przestrzeń. - Jest wielu food truckerów, którzy w swoich autach mieszczą drugi dom - opowiada Krzysiek z Woła i Krowy. - Jak to robią? To już ich tajemnica. Moim zdaniem, najważniejszym elementem wyposażenia jest lodówka. Wszystkie produkty, które trzymamy w samochodzie, muszą być przechowywane w odpowiedniej temperaturze. Nie oszukujmy się, samochód to taka duża puszka, która bardzo szybko się nagrzewa. My mamy aż trzy lodówki, do tego zamrażarka, grill, okap, zlew z pompką wody i zbiornikami na wodę czystą i brudną. Nie zapominajmy, że w środku musi się jeszcze zmieścić pracownik. Wyposażenie uzależnione jest od dwóch rzeczy. Po pierwsze musimy określić, co chcemy z takiego food trucka serwować i ustalić listę niezbędnych sprzętów oraz skonsultować pro-

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

W takim razie to kuchnia fast czy slow? - Każdy ma własny pomysł na biznes i sam decyduje, co i jak będzie podawać klientom - mówi Bartek Stanny. - Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że jedzenie serwowane z food trucków jest świeższe niż często można dostać w restauracjach, ze względu na ograniczone możliwości przechowywania go. Większość food trucków zaopatruje się codziennie w świeże produkty i po sprzedaniu określonej ilości w ciągu dnia zjeżdża do „bazy”. Jedną z mantr powtarzanych każdemu, kto chce otworzyć restaurację jest: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja. To fakt, że nawet najlepsza knajpa w niedogodnej lokalizacji będzie cierpiała. Food truck może się przemieszczać i to przemawia na jego korzyść. Niskie koszty eksploatacji również są dużą zaletą. Minusami są sezonowość, duża podatność na aurę, ograniczone menu i ograniczenia logistyczne. Stacjonarna gastronomia pozwala na zdecydowanie więcej. Można mieć bardziej rozbudowane menu, wpływać na samopoczucie klienta atmosferą w środku lokalu, zbudować społeczność i pozytywnie wpływać na kształtowanie charakteru okolicy. - Wybór pomiędzy food truckiem a lokalem gastronomicznym nie jest łatwy - przyznaje Bartek. - Obie formy mogą być dla siebie doskonałym uzupełnieniem i dlatego tak wielu przedsiębiorców decyduje się dokupić food trucka do istniejącej restauracji lub po sukcesie odniesionym „na kółkach” otwierają lokale stacjonarne. My zaczęliśmy od lokalu i myślę, że posiadanie food trucka pomoże nam w dotarciu do szerszej grupy klientów, a ze względu na wyjątkowość naszego auta, które bardzo zwraca na siebie uwagę, przysłuży się również marketingowo. Wygląda na to, że ci którzy utrzymają swoje tempo, będą mogli nazywać się prekursorami nurtu w kulinarnej sztuce. - To trochę jak z kurtką ramoneską - mówi Sabina Garska. Od lat na fali, zmienia tylko grupy użytkowników.

#62



Zdrowie

#

Najlepszy pokarm dla twojego malucha Mleko matki jest najlepszym pokarmem dla noworodka i niemowlęcia. To nie tylko idealnie zbilansowane składniki, jak białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy i minerały. To nie tylko hormony, czynniki przeciwinfekcyjne, czynniki wzrostu. Fenomen mleka ludzkiego polega na tym, że pokarm ten, to żywa tkanka, zmieniająca się w stosunku do potrzeb dziecka. TEKST Anna Folkman

Mleko mamy wykazuje zmienność dobową (inne jest rano, inne w nocy), zmienność w trakcie karmienia. W pierwszym momencie pobierania pokarmu przez dziecko więcej jest laktozy i białka, po kilku minutach pokarm jest bardziej kaloryczny, ma więcej tłuszczu, zmienność zależną od wieku dziecka (inne będzie np. dla wcześniaka, a inne dla dziecka donoszonego, inne dla dziecka miesięcznego, a inne dla roczniaka). Mleko mamy, to wreszcie prewencja występowania alergii, a także chorób cywilizacyjnych. Karmienie piersią zaleca się jako wyłączne przez pierwszych

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

6 miesięcy życia dziecka. Jest ono idealnie dostosowane do możliwości niedojrzałego układu pokarmowego dziecka - lekkostrawne i łatwo przyswajalne. Nie istnieje żaden inny pokarm, który dorównywałby mleku matki i cechował się wszystkimi jego właściwościami, kluczowymi w początkowym okresie życia dziecka. Wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia dziecka, a następnie wprowadzanie posiłków uzupełniających oraz kontynuacja karmienia mlekiem kobiecym do dwóch lat lub dłużej, jest zalecane przez Światową Organizacją Zdrowia (WHO). Zdaniem specjalistów, karmienie dziecka wyłącznie piersią przez

#64


Zdrowie

#

pierwsze 3 miesiące jego życia zmniejsza ryzyko wystąpienia niektórych chorób układu oddechowego, a karmienie go przez pierwsze 4 miesiące pomaga zapobiegać różnym infekcjom uszu, np. zapaleniu ucha środkowego. Zawarte w mleku matki tłuszcze omega-3 nie powodują otyłości. Naturalny pokarm nic nie kosztuje, nie potrzebuje żadnego przygotowania. Dzięki bliskiemu kontaktowi fizycznemu podczas karmienia piersią, między matką a dzieckiem umacnia się więź emocjonalna. Obecny poziom wiedzy i technologii niestety nie doprowadził do wynalezienia substytutu mleka kobiecego. Są to wciąż nieudolne próby imitowania natury. Mleko sztuczne jest zmodyfikowane ilościowo w stosunku do białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin, minerałów. Ponieważ mleko mamy jest mlekiem ludzkim i posiada tzw. zgodność tkankową (mleko ludzkie dla ludzkiego dziecka), nie powoduje uczuleń. Uczulenia mogą powodować alergeny, które przenikają do pokarmu mamy z jej pożywienia. Dlatego karmiąc dziecko piersią należy obserwować je (skóra, stolec, zachowanie) szczególnie, jeśli rodzice są alergikami i podczas spożywania najczęściej u nas występujących alergenów takich jak: mleko krowie, cytrusy, ryby, orzechy, kakao. Jeśli jest podejrzenie nietolerancji któregoś z produktów należy skontaktować się z lekarzem i pod jego opieką zastosować dietę eliminacyjną. Edukacyjny program „1000 pierwszych dni dla zdrowia” przygotował – na podstawie wieloletnich badań oraz najnowszego poradnika karmienia piersią - zbiór ciekwostek. Podaje, że mamy chłopców produkują inne mleko niż mamy dziewczynek. Mleko mamy karmiącej syna jest inne mleko niż mleko kobiety, która urodziła córkę. Chłopcy rosną szybciej niż dziewczynki, dlatego mają większe zapotrzebowanie energetyczne. Gruczoły mlekowe kobiety dostosowują ilość produkowanego mleka do wielkości jego spożycia przez niemowlę. Karmienie piersią wywiera długotrwały, pozytywny wpływ na masę ciała matki. W czasie ciąży kobieta w natu-

ralny sposób przybiera na masie więcej niż wynikałoby z rosnącej masy ciała płodu. Po porodzie większość mam chciałaby zrzucić nagromadzoną w organizmie tkankę tłuszczową. Zwiększony wydatek energetyczny spowodowany laktacją przyczynia się do „spalania” tłuszczu w organizmie. W ciągu pierwszych 6 miesięcy karmienia piersią dobrze odżywiona kobieta traci ok. 0,8 kg miesięcznie. W następnych miesiącach laktacji utrata masy ciała ma już bardziej zmienny charakter. Ilość mleka nie zależy od rozmiaru biustu mamy. O wielkości piersi decyduje ilość tkanki tłuszczowej. Wielkość piersi przed ciążą niewiele mówi o zdolności do produkcji mleka. Niezależnie od początkowej wielkości, tkanka piersi musi przejść ogromne zmiany, by mama mogła karmić swoje dziecko. Zmiany te zachodzą pod wpływem hormonów, a rozpoczynają się tuż po zapłodnieniu. Zwiększa się ukrwienie piersi, zmienia się tkanka gruczołowa, powodując istotne zmiany wielkości piersi w różnych okresach ciąży. Organizm kobiety zaczyna produkować podobny do mleka płyn mniej więcej w połowie ciąży. Przed urodzeniem dziecka trudno zgadnąć, jaki rozmiar będą miały piersi w czasie laktacji. Ich objętość najwyraźniej powiększy się po około miesiącu karmienia. Mleko matki ma słodki smak, lubiany przez dzieci. Znajduje się w nim ok. 40 różnych substancji zapachowych, które wpływają na reakcje behawioralne malucha. Niemowlęta mogą odróżniać mleko matki od mleka innej kobiety po zapachu. Dzięki karmieniu, niemowlę zapoznaje się także z zapachem żywności oraz napojów jakie spożywa mama, co może zwiększać lub zmniejszać akceptacje pewnych produktów żywnościowych w późniejszym wieku.

Więcej informacji o karmieniu piersią znaleźć można w Poradniku karmienia piersią według zaleceń PTGHiŻD, który dostępny jest bezpłatnie na stronie www.1000dni.pl

R E K L A M A


Zdrowie

#

Karmienie piersią nie takie straszne Prawie 60 mam ze swoimi pociechami pojawiło się na Wałach Chrobrego, by wziąć udział w niecodziennej sesji fotograficznej promującej karmienie naturalne. To już druga tego rodzaju inicjatywa w Szczecinie. Inicjatorką jest Kamila Rutkowska, Amber Fotografia. Zeszłoroczna sesja odbyła się na łonie natury. Uczestniczyło w niej siedemnaście mam z maluszkami. W tym roku matki pojawiły się w centrum miasta i można mówić o prawdziwym rekordzie frekwencji. - Zależało nam na tym, aby pokazać, że karmienie piersią to czynność naturalna – mówi Kamila Rutkowska, organizatorka. - Zarówno mamy, jak i osoby otaczające nas, nie powinny się tego bać. W społeczeństwie panuje wiele stereotypów na temat karmienia piersią, wielu ludzi nie toleruje widoku matek karmiących swoje pociechy na ławkach w parku, centrach handlowych czy kawiarniach, a przecież to nic strasznego. Przez projekt pragnę pokazać, że karmienie naturalne jest częścią naszego życia i mamy mogą czuć się komfortowo, karmiąc publicznie. Inicjatywa spotkała się z dużą aprobatą ze strony mam, a inicjatorka myśli już o kolejnej sesji. (am) FOTO Kamila Rutkowska, Amber Fotografia

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#66



Zdrowie

#

Przepuklina, nie lekceważ problemu O problemach związanych z przepuklinami przystępnie opowiada dr n. med. Maciej Józefowicz z kliniki Artplastica Problemy zdrowotne często wynikają z niewiedzy, jak groźne w skutkach może być zaniechanie leczenia pozornie błahych chorób. Jedną z często bagatelizowanych problemów jest przepuklina – patologiczne uwypuklenie przez otwór w powłokach ciała, tworzące się najczęściej w okolicach jamy brzusznej. Zmaga się z nim bardzo duża część społeczeństwa. Statystyki mówią same za siebie: tylko na przepuklinę pachwinową cierpi 15-25% mężczyzn oraz 2-3% kobiet. Należy pamiętać, że przepuklina to nie tylko defekt estetyczny, a przede wszystkim zdrowotny. Jej następstwa mogą być bardzo groźne dla zdrowia, a nawet życia. Rodzajów przepuklin jest mnóstwo, a łączy je jedno: osłabienie powłok jamy ciała i nacisk. Powstają zazwyczaj w miejscach osłabionej odporności powłok brzusznych, tj. w okolicach pachwin i śródbrzusza. Ich powstawaniu sprzyja zwiotczenie i mniejsza wytrzymałość tkanek w wieku podeszłym, praca fizyczna, przewlekły kaszel, zaparcia, parcie na mocz oraz okres ciąży. W początkowym stadium przepuklina jest małą gulką, którą da się wtłoczyć do jamy brzusznej. Z czasem worek przepuklinowy powiększa się i może osiągnąć gigantyczne rozmiary. Nieleczona zmiana może spowodować niebezpieczne dla zdrowia powikłania, np. uwięźnięcie jelita. Jelito staje się wtedy niedrożne i często dochodzi do martwicy. Wtedy jedynym wyjściem jest natychmiastowe poddanie się operacji, która jest już dużo trudniejsza i bardziej niebezpieczna. Co powinno Cię zaniepokoić?

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

• Miękki guz w miejscu wystąpienia przepukliny, początkowo dający się odprowadzić do jamy brzusznej • Ból, uczucie pociągania, pieczenie przy uciskaniu guza i w trakcie przemieszczania się zawartości worka przepuklinowego • Ból promieniujący na inne okolice ciała w czasie podnoszenia ciężarów, kaszlu, napinania mięśni, wypróżniania się i przy długotrwałym siedzeniu lub staniu Bardzo groźnym stanem jest uwięźnięcie jelita – rozpoznasz je przez pojawienie się w miejscu przepukliny twardego i bolesnego guza. Skóra w tym miejscu robi się zaczerwieniona i ciepła, a po kilku godzinach odczuwa się wzdęcie, ostry ból brzucha, nudności. Takie objawy powinny skłonić Cię do natychmiastowych odwiedzin gabinetu lekarskiego Jak możesz się wyleczyć? Przepukliny można się pozbyć jedynie metodą operacyjną. Jeżeli jest mała, można ją zoperować nawet w znieczuleniu miejscowym i tego samego dnia wyjść do domu. Jeżeli dopuścisz do powiększenia się zmiany, konieczna będzie operacja w znieczuleniu ogólnym. W niektórych przypadkach konieczne jest wykorzystanie siatki chirurgicznej, która skutecznie wzmacnia operowaną okolicę – o ostatecznym przebiegu operacji decyduje lekarz z pacjentem podczas konsultacji. Im szybciej pozbędziesz się problemu, tym większa szansa na uniknięcie komplikacji pooperacyjnych.

#68


Zdrowie

#

#ekspert radzi

Jak wrócić do formy sprzed ciąży Macierzyństwo to jeden z najpiękniejszych okresów w życiu kobiety. Równocześnie powrót do formy sprzed ciąży, to jeden z najtrudniejszych okresów w życiu kobiety. Zmiana diety, podjęcie aktywności fizycznej i dobór odpowiednich zabiegów stanowią duże wyzwanie. Doktor Zbigniew Matuszewski z Laser Studio objaśnił nam od czego zacząć, by uzyskać pożądany efekt.

Z jakimi problemami najczęściej borykają się kobiety po urodzeniu dziecka? - Na pewno są to: nadmiar, wiotkość, brak jędrności skóry i nadmiar tkanki tłuszczowej, rozstępy, cellulit, przebarwienia na twarzy. Należy jednak pamiętać, że każdy organizm jest inny i każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Od czego więc najlepiej zacząć powrót do formy? - Warto zacząć od wizyty u specjalisty, który po przeprowadzeniu konsultacji przygotuje plan działania. Moim pacjentkom na początek polecam wykonanie analizy składu masy ciała. W Laser Studio dysponujemy specjalistycznym analizatorem, będącym produktem medycznym o certyfikowanej dokładności pomiarów. Urządzenie określa m.in.: rzeczywistą masę ciała oraz masę standardową, zawartość i masę tkanki tłuszczowej, zawartość wody w organizmie i w końcu wiek metaboliczny. Wyniki pomogą odpowiednio ułożyć i korygować indywidualny program dietetyczny. Jest to również punkt wyjścia dla trenera sportowego. Czy samą dietą nie da się osiągnąć wymarzonych efektów? Odpowiednio ułożona dieta jest w stanie pozytywnie wpłynąć na wygląd, kondycję oraz samopoczucie. Do tego potrzeba również odrobiny sportu. Mogą być to regularne spacery, jogging, jazda na rowerze, rolkach lub wizyty na pływalni. Kiedy pacjentka ustabilizuje tryb życia, będzie można przystąpić do modelowania sylwetki, co pozwoli na pozbycie się blizn, cellulitu czy nadmiaru tłuszczu w poszczególnych miejscach. Modelowanie sylwetki kojarzy się ze skalpelem. - Niesłusznie. Od kilku lat jesteśmy w stanie zaproponować bezpieczne i trwałe metody kształtowania figury. Możliwości jest wiele: krioliza, velashape, enedermologia. Do tego dla poprawy jakości skóry, lifting ciała. Właściwe połączenie tych metod może przynieść doskonały rezultat. Czy każda mama może skorzystać z tych zabiegów? - Wszystkie zabiegi przeznaczone są dla mam, które przestały karmić piersią. Zabiegi są bezbolesne i nieinwazyjne, jednak jak każda ingerencja w ludzkie ciało mogą powodować stres. Stres po pierwsze obniża poziom laktacji, po drugie uwalnia negatywne substancje zalegające w organizmie, a te mogą przedostać się do mleka matki. Krioliza, velashape, enedermologia, lifting... nazwy niewiele mówią. Na czym polegają zabiegi? - Każdy z tych zabiegów

prowadzi do wyszczuplenia sylwetki. Krioliza to nowa technika. Dzięki zamrożeniu poszczególnych miejsc usuwamy tkankę tłuszczową bez użycia igieł, skalpela i bez znieczulenia. Laser Studio jako pierwsze w Szczecinie zaproponowało ten zabieg. Jest on absolutnie nieinwazyjny i bezbolesny. Skuteczność poparto licznymi badaniami klinicznymi. Velashape, a dokładniej Velashape III, to najnowszy aparat przeznaczony do redukcji tkanki tłuszczowej, zmniejszenia obwodu ciała i modelowania sylwetki. Urządzenie wykorzystuje wysoką energię bipolarnego prądu RF razem z podczerwienią, podciśnieniem i masażem mechanicznym. To jedna z popularniejszych metod wyszczuplania. Zostały jeszcze enedermologia i lifting... - Enedermologia, to ekskluzywna technologia umożliwiająca wykonywanie w 100% naturalnych zabiegów stymulacji tkanki łącznej. Tzw. lipomassage służy wyszczupleniu, redukcji cellulitu i ujędrnieniu skóry. Jeśli chodzi o laserowy lifting ciała, to zabieg, który przy pomocy światła prowadzi do radykalnego odmłodzenia skóry. Opracowałem autorską metodę, która jest w stanie zastąpić wszystkie tradycyjne metody chirurgiczne. Więcej o zabiegach można przeczytać na stronie internetowej Laser Studio - www.laser-studio.pl. Kiedy uda się doprowadzić ciało do porządku, co z twarzą? To na twarzy najszybciej widać skutki zmęczenia i stresu. Rozwiązaniem jest rewitalizacja laserowa. To również zaprojektowana w naszym studio metoda. Zabieg przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry, w tym naczyniowej i trądzikowej. Zalecane są 2-4 zabiegi w odstępach 2-3-tygodniowych, a następnie jeden zabieg średnio co 3,4-miesiące. Rozjaśnienie i wygładzenie widać tuż po pierwszym razie. Proponujemy również rewitalizację letnią. Zabieg jest wykonywany na odrobinę innych parametrach lasera, dzięki czemu można go wykonać w słoneczne dni, nawet przy lekko opalonej skórze. Jeżeli chodzi o przebarwienia – dysponujemy najnowocześniejszym laserem barwnikowym, który jest w stanie poradzić sobie z najpoważniejszymi przypadkami zmian na skórze. Ile czasu potrzeba na wdrożenie nowego trybu życia i przeprowadzenie zabiegów? - Tak jak wspomniałem, każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na zmiany, dlatego nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie. Myślę, że pacjentka pozna odpowiedź już po pierwszej wizycie u specjalisty.

#69

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Zdrowie

#

Uważaj z wakacyjną przygodą. Seks jest groźniejszy niż narkotyki W tym roku w naszym województwie o zakażeniu HIV dowiedziały się już 22 osoby, w tym 3 kobiety i 19 mężczyzn. W całym ubiegłym roku było to 59 osób. TEKST Anna Folkman

W sumie do Poradni Nabytych Niedoborów Immunologicznych, od momentu pierwszych wykrytych zakażeń (1985 rok) trafiło około tysiąca osób. Średnio w ciągu roku na AIDS umiera u nas kilka osób. Trzeba pamiętać, że tę chorobę się leczy. Kiedy zakażenie zostaje wykryte wcześnie, specjalne leki sprawiają, że można żyć w miarę normalnie. Ważna jest świadomość zakażenia i testowanie. Jak pokazują statystyki z ostatnich lat, osób, które zakażają się HIV poprzez przyjmowanie narkotyków, jest coraz mniej. Lekarze podkreślają, że wynika to przede wszystkim ze zmiany rodzajów środków odurzających. Coraz rzadziej przyjmowane są one dożylnie. W dzisiejszych czasach najczęstszą przyczyną zakażeń są nieznane kontakty homo- i heteroseksualne. Należy unikać takich kontaktów lub stosować zabezpieczenia w postaci prezerwatywy. Z roku na rok na oddział zakaźny w Szczecinie trafiają coraz starsze osoby. Zakażenie dawno już mogło być u nich wykryte, jednak nie zdecydowały się wcześniej na test. Mało kto wie także, że ciężarne kobiety, które są zakażone, mogą uchronić swoje dziecko przed HIV. Można zapobiegać zakażeniu jeszcze w łonie matki. Kontakt rany z krwią zakażonej osoby, zakłucie zakażoną igłą, stosunki seksualne (także oralne) - to sytuacje, w których ryzyko zakażenia jest niemal pewne. Zakażenie objawia się na początku gorączką i stanami podobnymi do grypy, dlatego bardzo często jest bagatelizowane. Potem, przez około 8 lat można nie zauważyć żadnych objawów, sygnałem mogą być tylko powiększone węzły chłonne. Następnie pojawia się np. półpasiec, drożdżyce, łojotoki, choroby skóry,

nadmierny spadek wagi ciała i wreszcie gruźlica. Najczęściej, kiedy pacjent zapadnie na tę ostatnią chorobę okazuje się, że jest zakażony HIV. Gdzie się badać? W punkcie Konsultacyjno - Diagnostycznym anonimowo i bezpłatnie można wykonać test w kierunku HIV przy al. Wojska Polskiego 160. Punkt czynny jest w poniedziałki i środy w godz.15.15-19.15 oraz w piątki w godz.15.15-17.15. Prawdopodobnie od września badania będzie można wykonywać także w Poradni Nabytych Niedoborów Immunologicznych przy ul. Broniewskiego 12. Należy pamiętać, że badanie powinno się wykonać po 3 miesiącach od ryzykownej sytuacji i przez ten czas wstrzymać się od ryzykownych kontaktów seksualnych, by nie być zagrożeniem dla innych. Zadzwoń i zapytaj! Przy Stowarzyszeniu wolontariuszy „DA DU” w Szczecinie działa Telefon Zaufania. Wystarczy wykręcić 91 45 42 450 (poniedziałki i czwartki 16 - 18). Pomogą w każdej sprawie związanej z HIV/AIDS. Można także pisać na adres daduwol@poczta.onet.pl. Czym jest HIV i AIDS? HIV to ludzki wirus upośledzenia odporności (ang. Human Immunodeficiency Virus). Jest wirusem, który osłabia i niszczy system odpornościowy organizmu. Skutkiem wieloletniego zakażenia wirusem HIV jest AIDS, tj. zespół nabytego upośledzenia odporności (ang. Acquired Immune Deficiency). Zespół AIDS charakteryzują zakażenia oportunistyczne, rzadkiego typu nowotwory, encefalopatia i wyniszczenie, uznane za choroby wskaźnikowe. R E K L A M A



Medycyna estetyczna

#

#specjalista radzi

Naturalny lub pełny – idealny biust Okrągłe, owalne lub konturowane – piersi, jeden z największych atrybutów kobiecości. Dyskusja nad ich idealnym kształtem nadal trwa, a jej wynik zależy od indywidualnych preferencji. Doktor Katarzyna Ostrowska-Clark z gabinetu chirurgii estetycznej Medimel zdradziła nam, jak za pomocą różnych rodzajów implantów powiększyć biust, by stał się doskonały. TEKST Agata Maksymiuk / FOTO Archiwum prywante

Dlaczego pacjentki decydują się na zabieg powiększenia piersi za pomocą implantów? - Wynika to z wewnętrznej potrzeby. Piersi są olbrzymim atrybutem kobiecości, potrafią zupełnie odmienić nasze wnętrze. Obserwuję pacjentki, które pojawiają się tu jako szare gąski, a wychodzą jako piękne łabędzie. Najważniejsze jest, aby kobieta przed podjęciem decyzji dokładnie zastanowiła się nad tym, co chce zrobić. Zabieg powiększenia biustu musi wynikać z jej chęci lub potrzeb. To nie może być impuls wywołany emocjami lub cudza zachcianka. Jeśli chodzi o wiek, nie ma ograniczeń. Mieliśmy pacjentkę, która ukończyła 60. rok życia, po prostu jej marzeniem był piękny biust. Jak wybrać odpowiednie implanty? Pacjentka czy lekarz dokonuje wyboru? - Wybór zawsze leży po stronie pacjentki, lekarz może tylko doradzić. Osobiście polecam implanty firmy Motiva. To zupełnie nowa technologia. Składają się ze specjalistycznej powłoki zewnętrznej, wykonanej w nanotechnologii oraz żelu. W dotyku są bardzo miękkie i przypominają naturalną pierś. Ponadto stworzono je w oparciu o nowoczesną technologię zabezpieczeń, która pozwala na odczytanie unikalnej numeracji w dowolnym miejscu i czasie przez lekarza przy zastosowaniu dedykowanego czytnika. Posiadają również system BluSeal, stanowiący wskaźnik kolorystyczny, który pozwala się upewnić, że istnieje bariera zapobiegająca rozprzestrzenianiu się żelu, w razie gdyby z implantem coś się wydarzyło. A co z rozmiarem i kształtem? - Jeżeli chodzi o dobór rozmiaru i kształtu, ustalamy to na indywidualnej konsultacji. Po uzyskaniu dokładnych wymiarów pacjentki, komputerowy program proponuje najlepszą dla jej figury wielkość implantów. Biust średnio można powiększyć o dwa rozmiary. Przed

zabiegiem, pacjentka ma możliwość przymierzenia sizerów zewnętrznych, dzięki którym możemy zrobić symulację przedstawiającą wygląd po zabiegu. Obecnie Motiva proponuje trzy rodzaje żelu, które zapewniają trzy różne rodzaje kształtów implantów. Skupiony żel sprawi, że pierś nabierze okrągłego kształtu. Zbilansowany żel uwypukli dolną część piersi i nada jej naturalny wygląd. Elastyczny i miękki, odwzorowuje naturalny kształt piersi. Jak wygląda zabieg, czy możemy się do niego przygotować? Po pierwsze należy wykonać USG lub mammografię jeśli jesteśmy po 40. roku życia. Do tego podstawowe badania krwi. Najważniejsze, aby wykluczyć wszelkie zamiany nowotworowe. Jeśli wszystko jest w porządku, możemy przystąpić do zabiegu. Pacjentka jest uśpiona płytko i oddycha samodzielnie. Implant umieszczany jest bezpośrednio pod mięśniem. Nadaje to naturalny kształt piersi. Pozwala także na karmienie. W przypadku, gdyby kilka lat po zabiegu wykryto guzka, można go usunąć bez naruszania kształtu. A co z bólem? Mój zaprzyjaźniony anestezjolog Tomasz Nikodemski opracował sposób, który sprawia, że pacjentki nie odczuwają tak silnych dolegliwości bólowych, jak było to do tej pory. Za pomocą specjalistycznej metody, blokujemy nerwy w obrębie klatki piersiowej. Leki przeciwbólowe dostarczamy do organizmu przez cewniki założone do opłucnej. Dzięki temu ból tworzy się dużo wolniej i nie narasta po wybudzeniu z narkozy. Nasze pacjentki już dobę po zabiegu są samodzielne. Mogą umyć włosy, zaparzyć herbatę czy ukroić kromkę chleba. Nie polecam żadnych przyśpieszaczy gojenia. Jeśli pacjentka jest silna i zdrowa, organizm doskonale sobie ze wszystkim poradzi.

MEDIMEL ul. Nowowiejska 1E , 71-219 Szczecin – Bezrzecze tel. +48 91 818 04 74, +48 500 355 884 e-mail: gabinet@chirurgia-szczecin.pl, www.chirurgia-szczecin.pl

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#72


Straciłeś ząb?

Nie trać głowy i odzyskaj swój uśmiech! Okres wakacyjny dla wielu z nas, a zwłaszcza dla dzieci i młodzieży, to czas relaksu i wypoczynku. Aktywny wypoczynek niesie ze sobą duża dawkę pozytywnej energii tak potrzebnej naszemu organizmowi do “naładowania baterii” przed nadchodzącym kolejnym rokiem szkolnym.

Warto jednak zachować zdrowy rozsądek i ostrożność podczas aktywności fizycznej. Z medycznego punktu widzenia wakacje są jednocześnie czasem zwiększonej częstotliwości urazów i wypadków. Duża ilość urazów wśród dzieci i młodzieży, jak również wśród osób uprawiających wszelkie sporty kontaktowe, dotyczy głowy i twarzy, w tym również uzębienia. Często urazy twarzoczaszki kończą się złamaniem lub zwichnięciem (wybiciem) zęba. Warto wiedzieć co w takiej sytuacji należy zrobić, aby po wakacjach na naszych twarzach wciąż gościł taki sam uśmiech jak przed wypoczynkiem. Oto kilka podstawowych wskazówek. • W przypadku złamania zęba lub jego wybicia warto odnaleźć ząb albo jego części i zgłosić się z nimi jak najszybciej do lekarza stomatologa. Istnieje wówczas duża szansa na to, aby odtworzyć złamany ząb wykorzystując odłamany fragment własnej korony zęba pacjenta.

mu usuwać z jamy ustnej. Warto pozwolić im zostać na miejscu i jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalisty. • Nie zawsze po urazie w obrębie uzębienia istnieje konieczność leczenia kanałowego. Zęby mogą zachować żywotność, jeśli zostaną profesjonalnie zdiagnozowane i zabezpieczone. • W przypadku zwichnięcia zęba niekiedy jest możliwa tzw. Replantacja, czyli ponowne umieszczenie zęba w miejscu, z którego został wybity. • Kiedy nie ma możliwości zachowania złamanego zęba istnieje możliwość natychmiastowej implantacji, co w wielu przypadkach jest zalecanym rozwiązaniem u pacjentów dorosłych.

• Cały zwichnięty ząb lub części złamanego zęba warto niezwłocznie włożyć do wilgotnego środowiska umożliwiającego właściwe ich przechowanie na czas transportu pacjenta do dentysty. Odpowiednim do tego środowiskiem wilgotnym mogą być specjalne płyny albo co najmniej woda lub sól fizjologiczna. Może to też być ślina poszkodowanego.

W dniu urazu

• Nie zaleca się oczyszczania i dezynfekcji (zwłaszcza alkoholem) znalezionych poza jamą ustną zębów lub ich części. Warto pozostawić tę kwestię profesjonaliście. • Okolicę urazu należy jak najszybciej zacząć schładzać stosując zimne okłady. • Nie należy jeść bezpośrednio po urazie zębów. A w sytuacji rozchwiania lub przesunięcia się zębów, nawet po profesjonalnym zabezpieczeniu w gabinecie stomatologicznym, zaleca się jedynie dietę miękką. • Jeśli po wypadku zęby zmieniły swoje położenie nie należy próbować samemu ich ustawiać. • Ruszających się po urazie zębów nie powinno się same-

2 godziny po urazie Życzę udanych i bezpiecznych wakacji lek. stomatolog Michał Dębicki

Stomatologia Mikroskopowa | ul. Żołnierska 13A/1, 71-210 Szczecin tel. +48 91 44 80 440 | gabinet@stomatologia-mikroskopowa.pl pytania@stomatologia-mikroskopowa.pl

#73

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Kul tu ral nie ZAPOWIADAMY POLECAMY ZAPRASZAMY

Dąbskie Wieczory Filmowe Dąbskie Wieczory Filmowe to nie tylko okazja do odpoczynku na świeżym powietrzu w gronie przyjaciół, ale przede wszystkim możliwość obejrzenia ciekawych i niebanalnych produkcji w niepowtarzalnej scenerii – na plaży nad jeziorem Dąbie oraz w hangarach jachtowych. W programie co roku znajdują się filmy pełnometrażowe (wielokrotnie nagradzane na festiwalach w Polsce i w Europie), filmy krótkometrażowe, pokazy filmów tworzonych przez studentów uczelni filmowych, pokazy animacji, spotkania z zaproszonymi gośćmi (uznanymi twórcami filmowymi – reżyserami, aktorami, scenarzystami), warsztaty artystyczne, wystawy oraz koncerty. 25-30 lipca, klub Delta, plaża Dąbie

Jarmark Jakubowy Ponad 200 wystawców pojawi się w tym roku podczas Jarmarku Jakubowego. Na koncertach wystąpią: zespół Sharena, który wykonuje tradycyjne melodie z Serbii, Macedonii, Bułgarii, Bośni i Albanii, doprawione cygańskim i żydowskim smakiem. Ponadto trio akordeonowe „Srebrzyści Akordeoniści”, czyli trzej panowie na emeryturze, którzy spotkali się po latach i postanowili wspólnie zagrać na swoich ulubionych instrumentach. Friday Blues Band, zespół muzyczny ze Szczecina o profilu bluesowym i inni. Niewątpliwą gwiazdą będzie Alicja Majewska, która zagra swoje największe przeboje z towarzyszeniem Włodzimierza Korcza. 21-24 lipca, pl. Orła Białego

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#74

Wystawy w TRAFO Artysta Andreas Greiner i kompozytor Tyler Friedman prezentują „Studies of an Alien Skin”, instalację opartą na koncepcji audio-wizualnej, opracowanej w trakcie ich ostatniej podróży do Japonii. Skanując różne odcinki pulsujących ciał jednego z najbardziej własnych i jednocześnie obcych organizmów na ziemi, instalacja wiruje w przestrzeni. Ponadto będzie można zobaczyć „Rzeźbienie (wirtualnych) Rzeczywistości”, które jest serią kilku jednoczęściowych prezentacji, skupiającą zarówno artystów młodych, jak i doświadczonych, pracujących w tym obszarze. Serię prezentacji rozpoczyna praca Jeremiego Couillarda „Poza doświadczeniem ciała” (2015), która zabiera widza w pasjonującą podróż przez surrealistyczny, psychodeliczny pejzaż zaludniony jakby mieszkańcami innej planety. 2 lipca, Trafostacja Sztuki, godz. 19, wstęp wolny


Urodziny miasta

Po słonecznej stronie ulicy

Natalia śpiewa Janis Joplin

Zamek Książąt Pomorskich zaprasza na koncert z udziałem Wiesława Pieregorólki i Swingowych Ekscentryków, m.in. Henryka Miśkiewicza, Roberta Majewskiego, Grzecha Piotrowskiego, Jacka Namysłowskiego oraz Big Collective Band. Wiesław Pieregorólka wraz z Big Collective Band - reaktywowanym po latach big bandem w nowej, wielopokoleniowej odsłonie - prezentuje żywiołowe wykonania znanych tematów takich jak: „In the Mood”, „Moonlight Serenade”, „Take the A Train”, „Satin Doll” czy tytułowy „On the Sunny Side of the Street” w nowych, ekspresyjnych aranżacjach. Uwspółcześnione aranżacje utworów Count‘a Basiego i Duke’a Ellingtona mieszają się z oryginalnymi wersjami kompozycji Neila Heftiego czy Sammy’ego Nestico.

Natalia Sikora, zwyciężczyni drugiej edycji programu The Voice of Poland, wystąpi z zespołem w koncercie „Buried Alive in The Blues”, poświęconym twórczości Janis Joplin. Artystka mówi o projekcie: 22 marca 2014 roku we Wrocławiu, w Teatrze Capitol odbyła się premiera spektaklu „Joplin”. W wieku 28 lat wcieliłam się w Janis Joplin. To moje najważniejsze spotkanie z Janis. Chodzi o to, że patrzymy sobie od tego momentu prosto w oczy i w sam środek serc. Jakby pękła tama na wielkiej rzece. Tak zrodził się ten wodospad. To, co dotarło do mnie przez ten czas, domaga się wreszcie ode mnie zaśpiewania koncertu z Janis Joplin. „Buried Alive In The Blues” to moje najsłuszniejsze spotkanie z Janis Joplin, na które jestem już gotowa, bo nasze życia silnie się uzupełniając na to zasłużyły. Jest jeden utwór, do którego Janis nie zdążyła za życia nagrać wokalu. Jego tytuł to „Buried Alive In The Blues”. Czekam chwili kiedy usłyszę nuta po nucie, co dokładnie Janis chciała w nim zaśpiewać.

30 lipca, Zamek Książąt Pomorskich, godz. 21, bilety 60-70 zł

15 lipca, Zamek Książąt Pomorskich, godz. 21

#75

Tradycją jest, że 5 lipca – w rocznicę ustanowienia polskiej administracji w mieście – Szczecin obchodzi swoje urodziny, podczas których mieszkańcy spotykają się przy gigantycznym torcie. Od trzech lat urodziny miasta obchodzone są w przepięknej scenerii Ogrodu Różanego. Oprócz życzeń i ogromnego tortu dla mieszkańców miasta, co roku czeka mnóstwo atrakcji artystycznych: koncerty, spektakle dla dzieci wraz z bogatym programem animacyjnym. 5 lipca, Ogród Różany

Spoiwa Kultury Początek lipca to tradycyjnie już festiwal Spoiwa Kultury, odbywający się w różnych przestrzeniach miasta. Tegoroczne „Spoiwa kultury” pochylają się przede wszystkim nad człowiekiem, który podejmuje różne strategie relacji ze zbyt trudną lub zbyt absurdalną rzeczywistością. Jednocześnie będą opowieścią o bezkresie ludzkiej wyobraźni – o tworzeniu (z tego, co jest pod ręką) „alternatywnych światów”. O tym, jak z pozornej izolacji i opuszczenia może zrodzić się wolność. Będzie więc groteskowo, magicznie, prześmiewczo, melancholijnie, zaskakująco, radośnie. Kabaretowo, widowiskowo i kameralnie. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny. 30 czerwca – 3 lipca, różne miejsca

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Dwie egzotyczne wokalistki na Zamku Buika i Omara Portuondo to dwie znakomite wokalistki grające world music, które będziemy podziwiać na zamkowym dziedzińcu w ramach Szczecin Music Fest. Buika to najgorętsze nazwisko świata latynoskiego i jedna z najbardziej rozrywanych gwiazd ostatnich lat. Ktoś napisał o niej: Nina Simone, Chavela Vargas i Cesaria Evora ukryte w jednym ciele. Śpiewa, komponuje, pisze teksty. Jej twórczość to wszystko, co najlepsze w world music - rytmy latynoskie i afrykańskie, flamenco, soul oraz szczypta jazzu. Buika obdarzona jest niesamowitym, unikalnym głosem – jednocześnie chropowatym i miękkim, niemożliwym do zapomnienia, kiedy się go raz usłyszy. Omara Portuondo zaczęła śpiewać w latach 50. na Kubie. Stała się częścią legendarnego Buena Vista Social Club, pojawiła się na występach w Amsterdamie, Nowym Jorku, wystąpiła gościnnie na płycie „Buena Vista Social Club prezentuje… Ibrahim Ferrer”. W 2000 World Circuit wydała „Buena Vista Social Club przedstawia…. Omara Portuondo”, trzeci album z tej serii. Omara nagrała płytę z zespołem swoich marzeń, muzykami Buena Vista Social Club takimi jak: Ruben Gonzalez, Orlando Cachaito Lopez, Manuel Guajiro Mirabel i Jezus Aguje Ramos, czy zaproszonych specjalnie do tego projektu: Eliadesem Ochoą, Compay’em Segundo, Manuelem Galbanem, Ibrahimem Ferrerem. Potem wróciła do kariery solowej. Buika, 7 lipca, Zamek Książąt Pomorskich, godz. 19, bilety 105-130 zł Omara Portuondo, 11 lipca, Zamek Książąt Pomorskich, godz. 20, bilety 115-140 zł

ROZDAJEMY BILETY NA KONCERTY, SZCZEGÓŁY NA FACEBOOKU

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#76



Projekt Z/S Wierzymy w Kulturę! Koalicja Miast to program współpracy Wrocławia jako Europejskiej Stolicy Kultury 2016 oraz sześciu miast: Gdańska, Katowic, Lublina, Łodzi, Poznania i Szczecina. Ideą Koalicji jest współdziałanie w miejsce konkurencji i rozwijanie obywatelskiego partnerstwa. Do tak szlachetnej i ciekawej inicjatywy dołączyło Miasto Szczecin i Pomorze Zachodnie i dniach 17-19 czerwca zaprezentowało się od swojej najlepszej strony w stolicy województwa dolnośląskiego. Dzięki pracy 100 osób udało się stworzyć program artystyczny łączący artystyczne środki wyrazu blisko 40 twórców. Przez 3 dni w 6 lokalizacjach Wrocławia wpływ na tenże miała kultura Szczecina i Pomorza Zachodniego a główny bohater zdarzenia czarny, portowy kontener średnio co 1,5 godziny zmieniał się z galerii w kino, scenę i przestrzeń do rozmów i warsztatów. Do najciekawszych elementów programu z pewnością można zaliczyć „Projekt 360 stopni”, dzięki, któremu wprost ze Starego Miasta Wrocławia można się było przenieść do Filharmonii im. M. Karłowicza. Ciekawie prezentował się także disneyowski Mikifon, czyli dizajnerski obiekt przetwarzający dźwięki z otoczenia w galerii dizajnu BWA. Na uwagę zasługuję również przepiękny występ Baltic Neopolis Quartet w czarnym kontenerze u podnóża Wzgórza Polskiego, koncert Jacka „Budynia”Szymkiewicza wraz z Tomaszem Licakiem i siostrami Kępisty, warsztaty dla dzieci z galerią Tworzę Się i fenomenalna wystawa plakatu z Akademii Sztuki.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#78



Styl życia

#

Zobacz konie na stadionie Na stadionie przy ul. Bandurskiego 2 i 3 lipca odbędzie się druga edycja Sedina Horse Show. Będą zawody w skokach, pokazy psich umiejętności, przejażdżki kucykami. Impreza zaczyna się o godz. 10 i potrwa do wieczora. TEKST Anna Folkman / FOTO Sebastian Wołosz

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#80


Styl życia

#

Sedina Horse Show to sport, pasja i edukacja. W ramach drugiej edycji wydarzenia odbędą się regionalne zawody w skokach przez przeszkody, ale nie tylko. Podczas dwudniowej imprezy organizator - Fundacja Sedina HS - przewiduje wiele atrakcji, także dla osób niezwiązanych z jeździectwem. Dla nich zaplanowano pokazy i konkursy. Podczas rozgrywek zawodnicy zmierzą się ze sobą w 15 konkursach skokowych od klasy L do klasy C, ponadto podczas zawodów odbędą się eliminacje skokowe koni 4-letnich do Mistrzostw Polski Młodych Koni 2016. W konkursach jeźdźcy będą mogli wygrać w sumie 31 tys. zł. - Jeżdżę po województwie i obserwuję, że brakuje nam takich zawodów w samym Szczecinie - mówi Daniel Jaśkiewicz, sędzia jeździecki, dyrektor projektu. - W województwie jest wiele ośrodków, mamy bardzo dobrych jeźdźców i aż szkoda, że nie mają oni okazji, by zaprezentować umiejętności swoje i swoich wierzchowców. W porównaniu do zachodnich sąsiadów raczkujemy dopiero w tym zakresie, dlatego przy dużej przychylności miasta postanowiłem stworzyć imprezę, która daje taką możliwość. To już druga edycja Sedina Horse Show. Pierwszą zaliczamy do bardzo udanych. - Oprócz wymiaru sportowego, Sedina Horse Show będzie mia-

ła charakter pokazowy, edukacyjny i promocyjny. W specjalnie wydzielonej strefie mieszkańcy Szczecina i nie tylko będą mogli przybliżyć się do tematyki związanej z jeździectwem, opieką nad zwierzętami oraz ich możliwościami szkoleniowymi - wymienia Paulina Chudynka z fundacji. - W ramach imprezy planowane są: pokaz kuców, woltyżerki, powożenia sportowego, umiejętności szczecińskiej policji konnej, łucznictwa, psiego agility, malowanie buzi dla najmłodszych. Fundacja Sedina HS stawia na najmłodszych! Dlatego też przewiduje sporo atrakcji dla dzieci - poprzez zabawną i przyjemną formę maluchy, ale także i starszaki, będą zachęcane do uprawiania sportu i propagowania zdrowego stylu życia. Wstęp jest bezpłatny. Jedną z uczestniczek zawodów będzie Natalia Czernik, utytuowana zawodniczka i właścicielka ogiera Verso. W Warniku, w okolicah Szczecina, na potrzeby treningu powstała stajnia sportowa dla pani Natalii. Mieści ponad 20 koni. W kompleksie znajduje się bieżnia dla sportowych koni, specjane miejsce do ich pielęgnacji i higieny, ujeżdżalnie zewnętrzne, zadaszony lonżownik z karuzelą, a także ujeżdżalnia wewnętrzna i wybieg. W założeniu funkcjonować ma tutaj hotel dla koni, a także akademia jeździedzka. To najnowocześniejszy tego typu obiekt w okolicach Szczecina.

R E K L A M A

Sklep Jeździecki CAVALLO ul. Przybyszewskiego 4 (Pogodno), Szczecin biuro@cavallo.szczecin.pl tel: 91 487 27 49 + 48 604 401 903 | + 48 601 970 400 Godziny otwarcia: pon - pt: 10-18 | sobota: 10-15 www.cavallo.szczecin.pl

*Salon oferuje możliwość indywidualnego umówienia się na zakupy poza godzinami otwarcia - również w niedziele i święta


Styl życia

#

Lecim na(d) Szczecin

Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy sensem dosłownym i przenośnym danego wyrażenia. Tym razem doskonałym tego przykładem będą podniebni bohaterowie, o których można przeczytać w poniższym artykule. Ludzie twardo stąpający po ziemi jedynie w przenośni, bo w praktyce jak najwięcej czasu spędzają z głową (i nie tylko) w chmurach. TEKST Maciej Żmudzki / FOTO Andrzej Szkocki

Większości z nas latanie kojarzy się przede wszystkim z wakacyjnymi podróżami po świecie, załatwianiem spektakularnych interesów i funkcjonalnym skracaniem czasu podczas przemieszczania się między odległymi lokalizacjami. Są też jednak w naszym gronie osoby, które na tę kwestię patrzą mniej – nomen omen – przyziemnie. Mowa o coraz liczniejszym gronie entuzjastów, dla których latanie wymyka się z ram pojęciowych przeznaczonych środkom transportu i trwale wpisuje się już w praktykowany styl życia. W naszym regionie głównym ośrodkiem, zrzeszającym pasjonatów podniebnych wycieczek, jest Aeroklub Szczeciński.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

To właśnie w tym miejscu można rozpocząć i z powodzeniem kontynuować przygodę z szybowcami, samolotami czy paralotniami. Sporym zainteresowaniem cieszą się te wymienione jako pierwsze, czyli nieposiadające własnych silników statki powietrzne. – Zainteresowanych lataniem jest w naszym regionie całkiem sporo i, co ważne, ta liczba wciąż rośnie – mówi Alicja Awirzen, instruktor szybowcowy w Aeroklubie Szczecińskim. – Co roku na kursie spotykamy 15-20 nowych twarzy, więc można powiedzieć, że grono pasjonatów latania systematycznie się powiększa. Jak rozpoczyna się przygoda z szybowcami? – U mnie miało to

#82


Styl życia

#

miejsce, gdy skończyłam siedemnaście lat, a zaczęło się tak naprawdę od mojego taty, który też kiedyś latał. W domu natknęłam się na protokoły z jego egzaminów, temat mnie zainteresował i później już samo poszło. Zaangażowałam się na całego, zdobyłam licencję, uprawnienia instruktora i teraz mija już osiem lat mojej przygody z szybowcami. Sport ten jest jednak na tyle uniwersalny, że – oczywiście uprawiając go amatorsko – kryterium wieku nie stanowi żadnych przeszkód. W Aeroklubie Szczecińskim latają bowiem zarówno nastolatkowie, jak i ci dużo bardziej zaawansowani wiekowo. – Szkolenie mogą zacząć osoby, które mają 14 lat, choć w tym przypadku wymagana jest naturalnie zgoda rodziców. Zdarza się jednak, że mamy do czynienia z przedstawicielami zupełnie innej generacji. Był u nas między innymi pan Eugeniusz, który mimo 80 lat na karku, nadal świetnie sobie radził. To najlepiej obrazuje, że latanie jest dostępne w zasadzie dla każdego. Co powoduje, że ludzie decydują się na wybór właśnie tego sportu? – Myślę, że wiele osób szuka po prostu czegoś wyjątkowego, co ich przyciągnie, a później całkowicie pochłonie. Wielu z nas wybiera latanie ze względu na niecodzienny sposób obcowania z naturą oraz bezgraniczną wolność, którą można poczuć tylko w powietrzu. O ile w skokach spadochronowych kluczową rolę odgrywa wszechobecna adrenalina, to w przypadku szybowców jest niemal zupełnie odwrotnie. – W naszej dyscyplinie przeważnie dominują relaks i odprężenie. Lot pozwala się wyciszyć i jest to po prostu przyjemność w najczystszej postaci. Zdarzają się też oczywiście wyjątki od tej reguły. Pasjonaci szybowania są bowiem w naturalny sposób uzależnieni od panującej aktualnie pogody. Ich największym wrogiem jest deszcz, który przy mocnych opadach paraliżuje podniebny ruch. Jeśli na zewnątrz panuje niekorzystna aura, to planowane loty zostają odwołane. Co jednak z tymi, których ulewa dopadnie w powietrzu? – To są właśnie te nieliczne momenty, w których podczas lotu szybowcem może pojawić się stres i adrenalina. Nagłe załamanie pogody nigdy nie jest dobre i zmusza nas do określonych zachowań. Jeśli w grę wchodzi tylko mocniejszy wiatr, to zwykle da się z tego wyjść obronną ręką. Z deszczem jest ciężej, bo niemal momentalnie tracimy noszenie i często trzeba lądować gdzieś w polu. Doświadczeni szybownicy mogą też rywalizować w różnego rodzaju zawodach. Te trwają zwykle dziesięć dni, ale liczba lotów jest zależna od warunków atmosferycznych. Jeśli pogoda jest łaskawa, to organizator każdego ranka przedstawia startującym konkretną trasę, którą ci muszą pokonać w jak najkrótszym czasie. Tempo wykonania zadania pozwala na otrzymanie odpowiedniej liczby punktów, te są na końcu sumowane i w ten sposób poznaje się zwycięzców. – Aby zawody zostały uznane za ważne, muszą się odbyć co najmniej trzy dni lotne. Czasem pogoda dopisuje i startujemy np. dziewięć razy, a w innym przypadku deszcz utrudnia rywalizację i udaje się właśnie polatać tylko trzykrotnie. W zawodach ogólnopolskich bierze zazwyczaj udział od 100 do 150 osób. Szczecin nie posiada niestety odpowiedniej infrastruktury, aby samemu organizować tego typu imprezy i dlatego za-

wodnicy są zmuszeni do podróżowania po Polsce. Tym z Pomorza Zachodniego najbliżej do ośrodków w Lesznie, Pile, Ostrowie Wielkopolskim czy Zielonej Górze. – Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja, aby zorganizować takie zawody w Szczecinie, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że na razie nie dysponujemy jeszcze odpowiednimi warunkami, aby porywać się na takie przedsięwzięcie. Co jeszcze warto wiedzieć przed rozpoczęciem swojej przygody z szybownictwem? Na pewno trzeba mieć świadomość kosztów, jakie towarzyszą tej dyscyplinie sportu. Szacuje się, że okres od rozpoczęcia kursu do otrzymania licencji to wydatek rzędu 7-8 tysięcy złotych. Później sytuacja się poprawia, bo po zdobyciu wszystkich niezbędnych uprawnień pozostają w zasadzie tylko wydatki związane z wypożyczaniem szybowców. Te, w dalszym ciągu, opierając się na przykładzie Aeroklubu Szczecińskiego, wahają się od 60 do 100 złotych za godzinę. Oprócz popularnych szybowców w Szczecinie oraz regionie znajdują się także inne powietrzne atrakcje. Jedną z nich stanowią niewątpliwie skoki spadochronowe, czyli dyscyplina dla odważnych ludzi o mocnych nerwach. Ta forma aktywności, wykorzystująca opór powietrza do swobodnego opadania w atmosferze, charakteryzuje się przede wszystkim tym, że dostarcza ogromną dawkę adrenaliny. Innym sportem, który pozwala na podziwianie walorów regionu z powietrza jest paralotniarstwo, różniące się od spadochroniarstwa przede wszystkim większą kontrolą i sterowalnością podczas lotu. Co więcej, Pomorze Zachodnie dysponuje też ciekawą lokalizacją, lubianą i cenioną przez miłośników paralotni w Polsce. Otwarta i porośnięta trawą wydma w Trzęsaczu, znajdująca się tuż nad piękną piaszczystą plażą oraz Morzem Bałtyckim, stanowi nie lada gratkę dla wszystkich pasjonatów paralotniarstwa. W szczytowym okresie sezonu do Trzęsacza zjeżdżają się amatorzy dyscypliny z różnych stron kraju, a niebo nad tą malowniczą nadmorską miejscowością wypełnia się widokiem kolorowych skrzydeł paralotni. Warto także pamiętać, że wspomniane formy aktywności fizycznej mają również swój pozasportowy wymiar. Coraz więcej mieszkańców województwa zachodniopomorskiego odczuwa chęć spojrzenia na region z zupełnie innej, nieznanej dotąd perspektywy. Ta tendencja sprawia, że w naszej okolicy stale rozwija się gałąź turystyki powietrznej, a loty panoramiczne na dobre wpisały się już w wachlarz lokalnie oferowanych atrakcji. Latanie ma ponoć to do siebie, że uzależnia. Można dryfować w powietrzu dla poetyckiego obejrzenia panoramy miasta podczas zachodu słońca, dla sportu czy w poszukiwaniu upragnionego spokoju i wyciszenia. Niejednokrotnie latanie staje się też nowym sposobem na życie dla ludzi, którzy dopiero w chmurach odkryli to, czego przez długie lata nie mogli znaleźć na ziemi. W Szczecinie i okolicach jest to wciąż pewnego rodzaju nowość, która nieśmiało zaprasza do siebie kolejnych zainteresowanych oderwaniem się od spraw życia codziennego. I pewnie grono to nadal będzie się sukcesywnie powiększać, bo jak powiedział Leonardo da Vinci, wystarczy polecieć tylko raz, a i tak całą resztę życia spędzi się chodząc z oczami zwróconymi w kierunku nieba – miejsca, w którym się było i do którego zawsze będzie się chciało wrócić.

#83

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Moto

#

BMW z wysoką kulturą Specjalny pokaz filmu „Droga do mistrzostwa” Bartka Konopki i prezentacja kolekcji BMW Individual, zorganizowane przez Dealer BMW Bońkowscy, po raz kolejny udowodniło, że marka ma do zaoferowania znacznie więcej, niż tylko luksusowe samochody. TEKST Agata Maksymiuk / FOTO Andrzej Szkocki

Pokaz odbył się w Filharmonii Szczecińskiej, w kameralnej atmosferze przy lampce szampana Moet & Chandon. Film nominowanego do Oscara reżysera powstał w ramach programu BMW Drives Culture. To opowieść o drodze do osiągnięcia mistrzostwa znanych polskich artystów: Agnieszki Holland, Janusza Gajosa, Rafała Olbińskiego, Kory i Tomasza Stańko. Etiuda zabiera widzów w podróż po przeszłości. W szczególności dotyka życiowych zwrotów akcji, porażek i „ciemności”, w której bohaterzy filmu się zanurzali. Sam autor swoje dzieło objaśnił w następujących słowach: Podróż bohatera jest tak naprawdę drogą życia każdego z nas, jeśli tylko znajdziemy siłę, by ją w pełni pokonać. Po inspirującym filmie przyszedł czas, by z bliska ocenić wszystkie opcje wyposażenia oferowane przez kolekcję BMW Individual. Seria została stworzona z najwyższej jakości materiałów. Szerokie palety lakierów, laserowe grawerowanie, ręczne wykończenia wnętrza, unikalne gatunki skóry, to tylko część możliwości marki. Od tej pory indywidualnie możemy zaprojektować auto. Najlepszym przykładem jest BMW serii 7, określane jako kwintesencja dynamiki i komfortu. Zarówno BMW jak i Bartek Konopka doskonale oddali sens drogi i sukcesu.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#84


Moto

#

#85

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Rozmowa

#

#Co u Pani słychać #Krystyna Pohl

Opowieść o matkach chrzestnych - Co u Ciebie, Krysiu, słychać? - Bardzo dużo dobrego. Właśnie skończyłam książkę „Matki i statki” i w czerwcu, podczas Dni Morza, na pokładzie Daru Młodzieży odbyło się jej wodowanie. - Skąd pomysł na wodowanie książki? To dość ciekawa tradycja. Zapoczątkowana została na Malcie. W Polsce po raz pierwszy odbyła się w 1991 roku, na pokładzie żaglowca muzeum Daru Pomorza w Gdyni. To był chrzest i wodowanie książki Borchardta. Od tamtego czasu w Trójmieście każda morska książka była chrzczona i wodowana. - A w Szczecinie kiedy to się zaczęło? - W Szczecinie po raz pierwszy została ochrzczona i wodowana książka Romana Czejarka „Czterofajkowce”. To było w 2005 roku na pokładzie zabytkowego lodołamacza „Kuna”, też podczas Dni Morza. A matką chrzestną byłam ja. To było bardzo wzruszające i można powiedzieć, że właśnie od tego momentu każda morska książka jest już w Szczecinie wodowana. - Jak wygląda chrzest książki? - Mama chrzestna, czerwoną różą umoczoną w wodzie morskiej, skrapia książkę i mówi słowa chrztu „podążaj książko do Czytelników...”. I jednocześnie wyrzuca za burtę butelkę, w której jest akt chrztu. Jest tam też skan kolorowy okładki i informacja dla znalazcy. - Ktoś później te butelki odnajduje i zgłasza się do autorów? - Oczywiście. To często są szalenie wzruszające historie. Pamiętam jak parę dni po chrzcie mojej książki „Żeglarze” w 2013 roku (to było na pokładzie żaglowca Fryderyk Chopin) zgłosiła się do mnie szczecinianka, która znalazła butelkę z aktem chrztu przy brzegu Odry. Dostała ode mnie książkę z dedykacją. Następnego dnia ta pani wyruszyła do Szwecji promem Polonia. Postanowiła, że butelkę ponownie wrzuci do morza, aby kolejna

osoba miała, taką jak ona, frajdę z odnalezienia butelki. I tak zrobiła. Mniej więcej po miesiącu, zadzwonił do mnie górnik z Jastrzębia Zdroju i mówi, że znalazł butelkę na brzegu morza w Pobierowie. Był tam na wczasach i w ostatni dzień przed powrotem wybrał się z żoną na spacer plażą. Zobaczyli butelkę. Nawet jej od razu nie rozbili, tylko pojechali z nią do domu, bo chcieli zrobić zdjęcia. I jak ją w końcu otworzyli, to bardzo się ucieszyli z niespodzianki. - A jak to było z Twoją książką? Kto był matką chrzestną? - Matką chrzestną była Beata Zalewska, dyrektor ds. morskich Zachodniopomorskiego Centrum Edukacji Morskiej i Politechnicznej. Laudację wygłosił Kapitan Żeglugi Wielkiej Jerzy Hajduk. - No dobrze, ale o czym jest Twoja książka? - To opowieść o matkach chrzestnych statków PŻM-u, które w tym roku obchodzą 65-lecie. Piszę o wszystkich statkach, jakie aktualnie są w eksploatacji. - Książka jest przede wszystkim o matkach chrzestnych czy o statkach? - Pretekstem o pisaniu o statkach są ich matki chrzestne. To opowieść o 60 kobietach. - Jak udało Ci się dotrzeć do tych kobiet? - To ciekawe zjawisko i ono występuje tylko w Polsce. Bo statki chrzci się na całym świecie i na całym świecie są matki chrzestne. Ale tylko w Polsce mają swoje kluby, zjazdy, spotkania. Prowadzą działalność towarzyszącą tej funkcji. - Czyli? - Starają się propagować morskość, najczęściej wśród dzieci i młodzieży. Utrzymują kontakt ze swoimi stalowymi chrześniakami. Stowarzyszają się. W Polsce są dwa takie kluby - jeden w Szczecinie, drugi w Trójmieście.

Krystyna Pohl - dziennikarka „Głosu Szczecińskiego” zafascynowana morzem, statkami, rejsami i wszystkim, co się z tym łączy. Napisała kilka książek poświęconych właśnie tej tematyce. Ale nie tylko. Z pasją opisuje także ciekawostki związane z miastem. Ma na koncie wywiad rzekę z najdłużej urzędującym prezydentem Szczecina Janem Stopyrą i opowieść o dawnych dziejach kultowej w Szczecinie restauracji Kaskada. Wielokrotnie nagradzana, między innymi przez prezesa Ligi Morskiej Bronisława Komorowskiego „za wybitne osiągnięcia jako dziennikarza w edukacji morskiej społeczeństwa”, a także dyplomem Kapitana Żeglugi Wielkiej Honoris Causa, Złotym Kompasem i Nagrodą Specjalną im. red. Bogdana Czubasiewicza.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#86


Trendy towarzyskie

#

XI Gala Północnej Izby Gospodarczej Zachodniopomorscy przedsiębiorcy świętowali tym razem na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich. Był prezydent Piotr Krzystek, szef Izby Dariusz Więcaszek, ale zabrakło marszałka województwa Olgierda Geblewicza, co nie umknęło uwadze obserwatorów. Nie mniej najstarsi bywalcy biznesowych gal ocenili wydarzenie bardzo wysoko. (red)

Mariusz Łuszczewski z Exotic Restaurants z mamą Anitą Agnihotri.

Radny PiS Marek Duklanowski z żoną.

Jan Kubiak, konsul honorowy Norwegii, i Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.

Gastronomik Paweł Golema w otoczeniu pięknych kobiet.

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek i szef PIG Dariusz Więcaszek.

Tomasz i Patrycja Walburgowie.

#87

Foto: Andrzej Szkocki

Z lewej: goście imprezy. Stoi Marek Rudnicki z Głosu Szczecińskiego. Siedzą: (w środku) Jarosław Jaz i Agata Maksymiuk, MM Trendy. Z prawej Agnieszka Stach z działu marketingu Polska Press Grupy w Szczecinie.

Prowadzący galę: Aleksandra Kopińska-Szykuć i Adam Grochulski.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


Trendy Trendytowarzyskie towarzyskie

##

Srebrny Amber Baltic W czerwcu 1991 r., po 14 miesiącach budowy, przyjął pierwszych gości. Dziś Vienna House Amber Baltic ma 25 lat i czeka na 1,3-milionowego turystę. Z okazji srebrnego jubileuszu wydano uroczysty bal, a turyści w Międzyzdrojach mogli obejrzeć efektowny mapping na ścianach budynku. - Pierwsze lata nie były łatwe. Bardzo szybko przekonaliśmy się, że w Polsce sezon niezwykle krótko trwa - przyznaje dr Franz Jurkowitsch, prezes Warimpex Group, która przed ćwierćwieczem wybudowała hotel. Dziś nie narzeka na brak gości. Jak zdradzają szefowie, jednym z pierwszych w niezupełnie wykończonym budynku był Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta Jimmy Cartera ds. bezpieczeństwa USA. My mogliśmy podziwiać Amber Baltic na kinowym ekranie w kasowym hicie „Młode wilki”. (ika)

Foto: fotojaga.info

Anna i Piotr Domaradzcy - Urząd Morski w Szczecinie.

Monika Kowalska, dyrektor Vienna House Amber Baltic w Międzyzdrojach.

Turniej o Puchar Kliniki HAHS Na polu golfowym Binowo Park rozegrano jedenastą edycję Turnieju o Puchar Kliniki HAHS. Niewątpliwie rzeczą najbardziej dominującą i zapamiętaną po tym turnieju będzie niezwykła frekwencja. Otóż do turnieju głównego na mistrzowskim polu golfowym zgłosiło się ponad 140 osób, podczas gdy limit ustalono na maksymalnie 120 uczestników. Ponieważ jednak Klinika HAHS jest do wszystkich nastawiona bardzo przyjaźnie, również do golfistów, postanowiono podjąć to wyzwanie organizacyjne i przyjąć wszystkich chętnych do udziału w turnieju. Na zakończenie odbyła się ceremonia wręczenia nagród, gdzie tradycyjnie trofea i nagrody wręczali właściciele Kliniki: Elżbieta i Zbigniew Hahs. W poszczególnych kategoriach zwyciężali: Dorota Mida, Dariusz Kuriata, Michał Tutko, Piotr Lesiakowski, Paweł Puchacz, Monika Mazurkiewicz, Bartosz Roman, Alex Makarewicz i Krzysztof Kolasiński. (red)

Foto: Ynona Husaim-Sobecka

Burmistrz Międzyzdrojów - Leszek Dorosz.

Grażyna Kossakowska (z prawej) z koleżanką.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016

#88


Gabinet oficjalnie otwarty Dr Hamera, uznany flebolog i certyfikowany lekarz medycyny estetycznej, otworzył swój autorski gabinet w Szczecinie. Na oficjalnym otwarciu pojawiło się wiele znanych osobistości. Gabinet mieści się w budynku Storrady Park Offices na 6 piętrze, z którego rozciąga się panorama na szczecińskie wybrzeże. (am) Członkowie Rotary Club Szczecin Center: Iwona Korulczyk - Rinas, Bartosz Wolak, Ewa Bieganowska, Piotr Wiśniewski , Anna Bojarska.

Rodzina w komplecie: Izabela, Tomasz, Eliza (Pko BP), Michał (Coaching4 / Formedica).

Od lewej Agnieszka Drońska, Witold Gawina i Anna Karbowińska.

Tomasz Hamera i Dorota Jackowska (asystentka).

Dr Artur Śliwiński (AMC Art Medical Center) oraz dr Tomasz Hamera

Sylwia Majdan, projektantka, i Anna Trochała Atelier Sylwia Majdan

Foto: Andrzej Szkocki

Danuta Grochulska, animator kultury, Beata Stoikow, Izabela Hryhorowicz.

Foto: Archiwum

Rotarianie dzieciom Na początku czerwca w Park Hotelu odbyła się coroczna impreza charytatywna organizowana przez Rotary Club Szczecin Center. Tym razem rotarianie zbierali na rzecz dzieci z autyzmem i mukowiscydozą oraz na wsparcie nowego oddziału dla szpitala w Goleniowie. Udało się zebrać około 60 tys. zł. Na tym spotkaniu jedna z rotarianek, Anna Turkiewicz otrzymała najwyższe wyróżnienie Rotary International Paula Harrisa. (bs)

Zespół operacyjny: Monika Greczan, Izabela i Tomasz Hamera, Edyta Ułan, Olga Łojek.

#89

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2016


#TU NAS ZNAJDZIESZ KAWIARNIE

• City Break CH Galaxy - 0 piętro • Coffeeheaven CH Galaxy 0 piętro • Cafe Club CH Galaxy - 1 piętro • Columbus Coffee CH Galaxy - 2 piętro • Starbucks Coffee CH Kaskada • So!Coffee CH Outlet, ul. Struga 42 • Columbus Coffee CH Turzyn - 0 piętro • Fabryka Deptak Bogusława 4/1 • Fanaberia Deptak Bogusława 5 • Teatr Mały Deptak Bogusława 6 • Columbus Coffee DriveUp • Castellari Al. Jana Pawła II 43 • Public Cafe Al. Jana Pawła II 43 • Cinnamon Garden Al. Jana Pawła II (fontanny) • Corona Coffee ul. Kaszubska 67 • Columbus Coffee ul. Krzywoustego • Columbus Coffee MEDYK” ul. Bandurskiego 98 • Orsola YogoHaus Plac Zołnierza 3/1 • Columbus Coffee „Meeting Point” Plac Żołnierza 20 • Hormon Cafe ul. Monte Cassino 6 (od Piłsudskiego) • Dom Chleba al. Niepodległosci 2 • Columbus Coffee Oxygen • Cafe Popularna ul. Panieńska 20 • Naleśnikarnia Pył i Mąka ul. Osiek 1 • Corona Coffee al. Piastów 30 (Piastów Office, Budynek B) • Cafe Pleciuga Plac Teatralny 1 • Columbus Coffee Piastów 5/1/ul. Jagielońska • Coffe Point ul. Staromiejska 11 • Pasja Fabryka Smaku ul. Śląska 12 • Castellari ul. Tuwima (Jasne Błonia) • Public Cafe Podzamcze ul. Wielka Odrzańska 18 • Kawiarnia Koch ul. Wojska Polskiego 4 • Czekoladowa Cukiernia „SOWA” ul. Wojska Polskiego 17 • Czarna Owca al. Wojska Polskiego 29/9 (od Bogusława) • Starbucks Coffee (Brama Portowa) ul. Wyszyńskiego 1

SALONY FRYZJERSKO KOSMETYCZNE i SPA

• Beverly Hills Akademia Urody CH Auchan • Beverly Hills Akademia Urody CH Galaxy - parter • Studio DUMA Usługi Kosmetyczne Marzena Dubicka ul. Langiewicza 23 • Studio Urody Masumi Deptak Bogusława 3 • Dr Irena Eris KOSMETYCZNY INSTYTUT ul. Felczaka 20 • Atelier Fryzjerstwa Małgorzata Dulęba-Niełacna ul. Witkiewicza 49U/9 • MASI Wielka ul. Odrzańska 30 • EXPOSE akcesoria atelier Magda Zgórska ul. Chopina 22 (1 piętro) • Imperium wizażu ul. Jagiellońska 7 • Studio Jagielońska 9 ul. Jagielońska 9 • Modern Design Piotr Kmiecik ul. Jagiellońska 93/3 • Atelier Katarzyny Klim ul. Królowej Jadwigi 12/1 • Cosmedica Leszczynowa (Rondo Zdroje) • Salon fryzjerski YES ul. Małkowskiego 6 • Salon Fryzjerski Keune ul. Małopolska 60 • Studio Fryzjerskie Karolczyk ul. Monte Cassino 1/14, • Belle Femme ul. Monte Cassino 37a • Vegas Studio Fryzjerskie ul. Panieńska 46/6 • Coco 33 Violetta Krause ul. Wojska Polskiego 10, U-2 • Salon Kosmetyczny GAJA ul. Wojska Polskiego 10 • Sam Sebastian Style ul. Pocztowa 7 • Cosmedica ul. Pocztowa 26 • Hair & tee ul. Potulicka 63/1 • Obssesion ul. Wielkopolska 22 • Gabinet Kosmetyczny Dorota Stołowicz ul. Mazurska 20 • Enklawa Day Spa al. Wojska Polskiego 40/2

RESTAURACJE

• Porto Grande ul. Jana z Kolna 7 • Sake Sushi al. Piastów 1 • Karczma Polska Pod Kogutem Plac Lotników 3 • Restauracja Dzika Gęś Plac Orła Białego 1 • Trattoria Toscana Plac Orła Białego 10 • Caffe Venezia Plac Orła Białego 10 • Chief Rayskiego 16 , pl. Grunwaldzki • Stockholm Kitchen & Bar Bulwar Piastowski 1 • The Greek Ouzeri Bulwar Piastowski 2 • El Tapatio ul. Kaszubska 3 • Columbus ul. Wały Chrobrego 1 • Colorado Steakhouse ul. Wały Chrobrego 1a • Takumi Sushi Bar CH Galaxy - 2 piętro • Sphinks CH Kaskada • Restauracja Szczecin ul. Felczaka 9 • Avanti al. Jana Pawła II 43 • Restauracja Ładoga ul. Jana z Kolna • El Globo ul. Józefa Piłsudskiego 26 • OPERA (Na Kuncu Korytarza) ul. Korsarzy 34, Zamek • Planeta ul. Wielka Odrzańska 28 • Wół i Krowa ul. Wielka Odrzańska 20 • Bombay ul. Partyzantów 1 • Z Drugiej Strony Lustra ul. Piłsudskiego 18 • Stara Piekarnia ul. Piłsudskiego 7 • Ricoria Ristorante ul. Powstańców Wielkopolskich 20 • Villa Sadyba ul. Ku Słońcu 40 • Plenty ul. Rynek Sienny 1 • Buddha Thai ul. Rynek Sienny 2 • Spiżarnia Szczecińska Plac Hołdu Pruskiego 8

• Pomiędzy ul. Sienna 9 • Giovanni Volpe Lodziarnia ul. Tkacka 64 • DietaBar.pl ul. Willowa 8 • Rotunda Północna ul. Wały Chrobrego 1 b • Willa West Ende al. Wojska Polskiego 65 • Willa Ogrody ul. Wielkopolska 19 • Restauracja/Hotel Atrium al. Wojska Polskiego 75 • NIEBO Wine Bar Cafe ul. Nowy Rynek 3 • Bachus ul. Sienna 6 • La Passion du Vin ul. Sienna 8

KLUBY SPORTOWE I FITNESS

• Pure Jatomi (Joanana Cieślek, Karolina Kowalska) CH Kaskada • Fitness World (Radisson Hotel) Plac Rodła 10 • Szczecińskie Centrum Tenisowe ul. Dąbska 11a • Fit Town ul. Europejska 31 • North Gym Fitness Club Galeria Północ 1 piętro ul. Policka 51 • RKF ul. Jagiellońska 67/68 • Squash na Rampie ul. Jagiellońska 69 • Marina Squash Fitness Club ul. Karpia 15 • Lady Fitness&Wellness, ul. Mazowiecka 13 • Bene Sport Centrum ul. Modra 80 • Fitness Club ul. Monte Casino 24 • Marina Club Dąbie, Yaht Klub Polska Szczecin ul. Przestrzenna 11 • Elite Sport Club Spółdzielców 8k, Mierzyn • Fitness Forma ul. Szafera 196 • Universum Fitness Club, ul. Wojska Polskiego 39a

SKLEPY I SALONY MODOWE

• Salon Mody Brancewicz al. Jana Pawła II 48 • Salon Terpiłowscy CH Auchan • Salon Terpiłowscy CH Ster • Salon Terpiłowscy CH Galaxy • Salon Terpiłowscy CH Turzyn • Salon Terpiłowscy ul. Jagiellońska 16 • SALON MEBLOWY QUATRO J&K Kamila Bonowicz C.H. TOP SHOPING, ul. Hangarowa 13 • Salon Jubilerski YES CH Galaxy • Dekadekor ul. Rayskiego 18(lok U1) • Portfolio ul. Rayskiego 23/11(wejście od Jagielońskiej) • Silver Swan CH Galaxy (parter) • Swiss CH Galaxy (parter) • Van Graf CH Kaskada • La Perle - Salon Sukien Ślubnych ul. Kaszubska 58 • Trend S.C. Mierzyn, ul. Długa 4b • EBRAS.PL ul. Boh. Getta Warszawskiego 8/9 • Organic Garden ul. Kaszubska 4 • Sklep Firmowy Zakładów Ceramiki Bolesławiec al. Niepodległości 3 • 6 Win ul. Nowy Rynek 3 • C.H. FALA al. Wyzwolenia 44a • Geobike CH Nowy Turzyn I piętro • Renoskór ul. Królowej Jadwigi 1 • Centrum Mody Ślubnej ul. Krzywoustego 4 • Sklep Vegananda ul. Krzywoustego 63 • Sklep Zdrowa Przystań ul. Monte Cassino 2/2 • Natuzzi ul. Struga 25 • Meble VIKING al. Wojska Polskiego 29 • MaxMara ul. Bogusława X 43 • KAG Meble i Światło S.C. ul. Struga 23 • MOOI wnętrza al.Wojska Polskiego 20, • ABA Meble ul. Goleniowska 25a • BiM al. Wojska Polskiego 29 • MarcCain al. Wojska Polskiego 43 • Moda Club al. Wyzwolenia 1-3 • Beaton Aparaty słuchowe, Edmund Reduta ul. Rayskiego 40a • Boutique Chiara ul. Bogusława X 12/2 • Escada Sport ul. Wojska Polskiego 22 • B.E. Kleist Jubiler ul. Rayskiego 20/2 • DRAGON EVENT ul. Twardowskiego 18 (teren Bissmyk) • Drzwi i Podłogi VOX Sylwia Drabik ul. Cukrowa 12 • Centrum Finansowe JANOSIK ul. Krzywoustego 28 • Świat Rolet ul. Langiewicza 22 • Kwiaciarnia MARIA ul. Traugutta 6 • Cavallo - Sklep Jedziecki ul. Przybyszewskiego 4

GABINETY LEKARSKIE I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

• ART MEDICAL CENTER ul. Langiewicza 28/U1 • New 4 You, Dorota Szwarc ul. Boh. Getta Warszawskiego 19/2 • Dom Lekarski, al. Bohaterów Warszawy 42 (CH TURZYN) • Dom Lekarski, ul. Rydla 37 • Dom Lekarski, ul. Gombrowicza 23/Bagienna 6 • Dom Lekarski, al. Piastów 30 (Piastów Office Center, budynek C (wejście od dziedzińca) • Hahs ul. Czwartaków 3 • Hahs Klinika ul. Felczaka 10 • Fizjoline, Centrum Rehabilitacji ul. Kosynierów 14/U1 • Medicus Plac Zwycięstwa 1 (na recepcji)

• Lecznica Dentystyczna KULTYS ul. Bolesława Śmiałego 17/2 • EuroMedis ul. Powstańców Wielkopolskich 33a • Laser Studio ul. Jagiellońska 85/1 • Studio Masażu - LAVA ul. Tymiankowa 5b • Estetic ul. Kopernika 6 • Esteticon ul. Jagielońska • Fabryka Zdrowego Uśmiechu ul. Ostrawicka 18 • Klinika Stomatologii i Kosmetologii EXCELLENCE ul. Wyszyńskiego 14 • Dentus ul. Felczaka 18a • Ra-dent. Gabinet Stomatologiczny ul. Krzywoustego 19/5 • MEDICO Specjalistyczne Gabinety Stomatologiczne i Lekarskie al. Bohaterów Warszawy 93/1 (vis a vis CH Turzyn) • NZOZ MEDENTES Przecław 93e • NZOZ MEDENTES ul. Bandurskiego 98(1pietro) • Hipokrates, ul. Ku Słońcu 2/1 • Klinika Zawodny ul. Ku Słońcu 58 • Dentus ul. Mickiewicza 116/1 • Venus, Centrum Urody ul. Mickiewicza 12 • Intermedica centrum okulistyki ul. Mickiewicza 140 • Medi Clinique, ul. Mickiewicza 55 • Art. PLASTICA ul. Wojciechowskiego 7 • Image Instytut kosmetologii ul. Maciejkowa 37/U2 • AestheticMed ul. Niedziałkowskiego 47 • Medimel ul. Nowowiejska 1E (Bezrzecze) • Figurella - Instytut Odchudzania ul. Obrońców Stalingradu 17 • Dental Implant Aesthetic Clinic ul. Panieńska 18 • Perładent - Gabinet Stomatologiczny ul. Powstańców Wielkopolskich 4c • Nowy Impladent Stomatologia Estetyczna i Rekonstrukcyjna ul. Stoisława 3/2 • dr Hamera ul. Storrady-Świętosławy 1c / 6 piętro (wtorek,piątek lub biuro Ofice na dole dla dr Hamera) • Centrum narodzin MAMMA ul. Sowia 38 • Stomatologia Mierzyn ul. Welecka 38 • Stomatologia Kamienica 25 ul. Wielkopolska 25/10 • Maestria Klinika Urody ul. Więckowskiego 2/1 • VitroLive ul. Wojska Polskiego 103 • Medycyna Estetyczna Osadowska, al. Piastów 30 (Piastów Office) • Gabinet „Orto-Magic” ul. Zaciszna 22 (od ul.Topolowej) • Stomatologia Mikroskopowa ul. Żołnierska 13a/1 • CENTRUM DIETETYCZNE NATURHOUSE al. Wyzwolenia 91, al. Wyzwolenia 6, ul. Krzywoustego 27

SALONY SAMOCHODOWE

• Lexus ul. Mieszka I 25 • DDB Auto Bogacka Mercedes ul. Mieszka I 30 • Mercedes Mojsiuk ul. Pomorska 88 • Dealer BMW i MINI Bońkowscy Ustowo 55 (rondo Hakena) • Polmotor Szczecin Ustowo 52 (rondo Hakena) • CITROEN A.DREWNIKOWSKI ul. Andre Citroena 1 • Peugeot DREWNIKOWSKI ul. Bagienna 36D • POLMOZBYT Honda ul. Białowieska 2 • CITROEN A.DREWNIKOWSKI al. Bohaterów Warszawy 19 • Rosiak i Syn Renault, Dacia Bulwar Szczeciński 13 • Holda / Chysler Dodge i Jeep ul. Gdańska 7 • Łopiński VW ul. Madalińskiego 7 • Bogacki Opel ul. Mieszka I 45 • POLMOZBYT Peugeot Plac Orła Białego 10 • Ford - Bemo Motors ul. Pomorska 115B • AUTO BRUNO Volvo ul. Pomorska 115b • Peugeot DREWNIKOWSKI ul. Rayskiego 2 • Camp & Trailer Świat Przyczep al. Bohaterów Warszawy 37F (za Statoil) • KOZŁOWSKI Toyota ul. Struga 17 • Krotoski-Cichy Skoda ul. Struga 1A • Krotoski-Cichy VW ul. Struga 1A • KOZŁOWSKI Opel ul. Struga 31 B • POLMOTOR Nissan ul. Struga 71 • Subaru ul. Struga 78a • POLMOTOR KIA ul. Wisławy Szymborskiej 8 • Volvo Maszyny Budowlane Polska ul. Pomorska 48A • Pehamot Skoda ul. Zielonogórska 32

BIURA PODRÓŻY

• Neckerman, CH Galaxy , Wojska Polskiego 11 • LTUR, CH Galaxy • TUI, CH Kaskada • Interglobus Tour, Kolumba 1 • Itaka, Krzywoustego 7 • Odra Travel, Piłsudskiego 34 • Tropicana Travel, Plac Lotników 6/1 • Rainbow Tours, Wojska Polskiego 12 • Hepi Sport-turystyka, Mazowiecka 1 • Kawa i Podróże Lotos Travel – Klub Podróżnika, Małopolska 4

BIURA NIERUCHOMOŚCI I DEWELOPERZY

• Calbud ul. Kapitańska 2, pokoj 17 parter • Neptun Developer ul. Ogińskiego 15 • SGI (budynek Nautica) ul. Raginisa 19 (wjazd od E. Plater) • Best Deweloper ul. Sosnowa 6f

• Baszta Nieruchomosci ul. Panieńska 47 (Baszta Siedmiu Płaszczy) • SCN ul. Piłsudskiego 1A • Extra Invest ul. Wojska Polskiego 45 • Graz Developer (Piotr Otto) pl. Zgody 1 • Artbud ul. 5 lipca 19c • MAK-DOM ul. Golisza 27 • TLS Developer al. Bohaterów Warszawy 24/3 • Modehpolmo ul. Wojska Polskiego 184c/2 • Litwiniuk Property, Al. Piastów 30 (Piastów Office Center)

BAWIALNIE DLA DZIECI • Kraina Fantazji ul. Mieszka I 73 CH MOLO, • Castle Kindergarden (Amerykańska Przedszkole) ul. Kuśnierska 6 • Party-Studio ul. Tkacka 19/22 • KafkaKulturalna ul. Wielkopolska 25/9 (wejście od Monte Cassino)

KANCELARIE ADWOKACKIE I NOTARIALNE

• Kancelaria adw Lizak, Stankiewicz, Królikowski ul. Boh Getta Warszawskiego 1/4 • Kancelaria adw. Babski Dariusz Jan Deptak Bogusława 5/3 • Kancelaria Notarialna Daleszyńska al. Jana Pawła II 17 • Kancelaria Notarialna Zuzanna Wilk ul. Tarczyńskiego 4/1 • Kancelaria Adwokacka Tumielewicz al. Bohaterów Warszawy 93/5 (vis a vis CH Turzyn) • Kancelaria adw Mazurkiewicz, Wesołowski, ul. Klonowica 30/1 • Kancelaria adw Łyczywek ul. Krzywoustego 3 • Kancelaria Radców Prawnych Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki ul. Energetyków 3/4 • Kancelaria adw Andrzej Zajda, Monika Zajda-Pawlik ul. Monte Cassino 7/1 • Kancelaria adw i Radców Prawnych adw. Waldemar Juszczak al. Niepodległości 17 • Kancelaria adw Mariusz Chmielewski ul. Odzieżowa 5 • Kancelaria adw Gozdek,Kowalski, Łysakowski adwokaci i radcowie prawni s.p. ul. Panieńska 16 • Kancelaria adw Wódkiewicz Sosnowski ul. Stoisława 2 • Kancelaria adw Licht Przeworska ul. Tuwima 27/1 • Kancelaria adw. Adamek-Donhöffner Marta ul. Wojska Polskiego 197/1 • Kancelaria adw Aleksandruk-Dutkiewicz Agnieszka ul.Wyszyńskiego 14 • Kancelaria adw. Gruca Jakub al. Wyzwolenia 5 • Kancelaria adw. Gruca Marcin al. Wyzwolenia 5/1

KULTURA

• Filharmonia ul. Małopolska 48 • Hotel Zamek Centrum ul. Panieńska 15 • Szczeciński Inkubator Kultury ul. Wojska Polskiego 90 • Galeria Kierat ul. Koński Kierat 14 • Open Gallery Monika Krupowicz ul. Koński Kierat 17/1 (1-pietro) • Galeria Kierat 2 ul. Małopolska 5 • Muzeum Historii Szczecina ul. Mściwoja II 8 • Teatr Pleciuga Plac Teatralny 1 • 13 Muz Plac Żołnierza Polskiego 2 • Muzeum Sztuki Współczesnej ul. Staromłyńska 1 • Galeria Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego ul. Staromłyńska 27 • Teatr Polski ul. Swarożyca 5 • Teatr Współczesny Wały Chrobrego 3 • Gmach Główny Muzeum Narodowego w Szczecinie Wały Chrobrego 3 • Kino Pionier al. Wojska Polskiego 2 • Trafostacja ul. Św. Ducha 4

INNE

• Urząd miejski sekretariat ul. Armii Krajowej 1 • Urząd Miejski - promocja/rzecznik ul. Armii Krajowej 1 • Urząd marszałkowski - promocja/rzecznik ul. Korsarzy 34 • Urząd marszałkowski - sekretariat ul. Korsarzy 34 • Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej ul. Korsarzy 34 • Urzad wojewodzki - sekretariat Wały Chrobrego 4 • Urzad wojewodzki - promocja/rzecznik ul. Wały Chrobrego 4 • TVP S.A. ul. Niedziałkowskiego 24a • Radio ESKA Szczecin pl. Matki Teresy z Kalkuty 6 • „Pro Bono” Kompania Reklamowa Paweł Nowak ul. Necała 2 • Empik School Brama Portowa 4 • Speak UP DH Kupiec • Labirynt al. Niepodległości 18-22 (5 piętro) • Euroafrica ul.Energetyków 3/4 • Polska Fundacja Przedśiębiorczości ul. Monte Cassino 32 • Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości ul. Kolumba 86 • Interglobus ul. Kolumba 1 • Wnętrze na Piętrze ul. Piłsudskiego 27 • L Tour CH Galaxy • PŻM: POLSTEAM Plac Rodła 8 • Półncna Izba Gospodarcza ul. Wojska Polskiego 86 • Dudziak i Partnerzy ul. Jagielońska 85/14




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.