03_2003

Page 84

310

Z. Papliński

sze wyniki była torakoplastyka. Prekursorem tej metody był de Cerenville (1885 r.). W latach następnych wielu chirurgów wykonywało ten zabieg w licznych odmianach jeśli o zasięg i liczbę usuniętych odcinków żeber (Spengler 1888 r., Boiffine 1894 r., Pourdet 1895 r.) (1). Bauer był badaczem, który zainspirował Friedericka do wykonania operacji bardziej rozległej. W 1907 r. wykonał on resekcję żeber II-IX na odcinkach 10-25 cm w jednym etapie. Pierwszy chory przeżył i stan jego uległ poprawie (1). Operacja taka wykonywana w znieczuleniu miejscowym, w ogromnym pośpiechu, powodowała ciężki wstrząs pooperacyjny, a odkostnienie wielkiej połaci klatki piersiowej ruch opaczny jej ściany i trzepotanie śródpiersia. Do wstrząsu urazowego dołączyły się objawy ostrej niedomogi oddechowej i krążeniowej, a skutki były często śmiertelne. W 1911 r. ogłoszono dane o 29 operacjach z 29,6% śmiertelnością. Postępem było wprowadzenie w 1911 r. przez Wilmsa „kolumnowej” przykręgosłupowej resekcji żeber, a także wcześniejsze podzielenia całego zabiegu na 2, a nawet 3 etapy, (Sauerbruch 1909 r.) (1). Podniosło to znacząco bezpieczeństwo operacji, którą wykonywano coraz częściej. Sauerbruch w latach 1913-1924 wykonał torakoplastykę u 223 chorych i wyleczenie uzyskał u 84 operowanych (6). W latach trzydziestych zasadą było wykonywanie zabiegu dwuetapowego spoza powięziowym uwolnieniem szczytu wg Semba. Warto odnotować, że pierwszą torakoplastykę wykonał na ziemiach polskich Dandelski w Toruniu w 1912 r. (6). Torakoplastyka przez wszystkie następne lata, aż do wprowadzenia skutecznej chemio- i antybiotykoterapii, czyli prawie do końca lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, była podstawową i skuteczną bronią w leczeniu gruźlicy jamistej w górnym płacie płuca jeśli leczenie odmą było niemożliwe lub nieskuteczne. Jej wyniki były trwałe i wyrażały się ponad 70% stałym odprątkowaniem i zamknięciem jamy. Operacje te stały się też bezpieczne. Ogłoszono serie 752 operacji bez wczesnego zgonu pooperacyjnego (1). Torakoplastyka była także szeroko stosowana w naszym kraju, a duża liczba zabiegów była odbiciem ogromnego rozpowszechnienia gruźlicy po II wojnie światowej. Stosunkowo często zabiegiem plastycznym na ścianie klatki piersiowej towarzyszyło pozapłucne uwalnianie szczytu płuca. Najwcześniejsze próby (1882 r.) kończyły się najczęściej

niepowodzeniem. Bloch wykonał swojemu krewnemu ze wskazań gruźliczych pozaopłucne uwolnienie obu szczytów i następnie je zresekował. Chory zmarł, a następowe badania drobnowidowe wykazało, że nie była to gruźlica, lecz choroba o łagodnym przebiegu. Operator z rozpaczy popełnił samobójstwo (1). Pierwsze operacje apikolizy wykonano w początku XX wieku. Schlange (1907 r.) dla utrzymania zapadu wytampował przestrzeń zaopłucną gazą jodoformową. Tuffier (1910 r.) użył w tym celu wolnego płata tłuszczu (1). W 1913 r. Baer użył parafiny jako plomby po apikolizie. W latach następnych używano różnych materiałów: kulek z materiałów syntetycznych, worków wypełnionych płynem lub powietrzem. Metoda ta, aczkolwiek rzadko wykonywana, dotrwała aż do połowy naszego wieku (1). Powstała także idea, że zapad można utrzymać poprzez wypełnienie przestrzeni pozaopłucnej powietrzem (Tuffier). Rozpoczęto regularne kontrolowane uzupełnianie ilości powietrza podobnie jak to robi się w odmie śródopłucnej i odma pozaopłucna zaistniała jako metoda chirurgicznego leczenia gruźlicy płuc. Wszystkie opisane metody zanikły całkowicie, ponieważ po wprowadzeniu skutecznej chemio- i antybiotykoterapii gruźlica płuc przestała być wskazaniem do leczenia chirurgicznego. Metody chirurgicznego leczenia nie miały żadnego znaczenia epidemiologicznego dla zwalczania choroby, ale miały wielkie znaczenie dla losów pojedynczych chorych. RESEKCJA TKANKI PŁUCNEJ Opisane uprzednio operacje nie przekraczały, poza nielicznymi pojedynczymi usiłowaniami, niebezpiecznej granicy – szerokiego otwarcia wolnej jamy opłucnej i wycięcia części płuca. Ale te wyjątki istniały. W 1821 r. Autkony w sposób zamirzony bez znieczulenia usunął choremu V i VI żebro od przodu wraz z przylegającymi 1-2 funtami tkanki płucnej. Istota choroby nie została ustalona. Chory przeżył rok po operacji (7). W 1861 r. Pean usunął obwodowy guzek z przylegającą tkanką płucną przy użyciu kauteru. Wyciągnął on chorą część płuca poza ranę operacyjną, brzegi jego wszył w ranę, a guzek usunął (30). Warto jeszcze przytoczyć przypadek Macewena (1895 r.), który usunął 60 uncji zmienionego zapaleniem płuca z powodu gruźlicy. Jamę po tej resekcji wytampowano gazą, a


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.