Rolnictwo

Page 1

ROLNICTWO [15]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 3 VII 2014

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

FOT. ARCHIWUM

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Właściwe warunki w pomieszczeniu mają bezpośredni wpływ na wydajność mleczną i aktywność zwierząt

Zadbajmy o mikroklimat w oborze

Dyskomfort krowy oznacza straty K rowy mleczne potrzebują optymalnego mikroklimatu w oborze. Właściwa recyrkulacja powietrza ma bezpośredni wpływ na wydajność mleczną i aktywność ruchową zwierząt. Mające komfort termiczny krowy dają znacznie więcej mleka. Każdy hodowca powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warunki klimatyczne obory są optymalne? Panujący w obiektach inwentarskich mikroklimat zależy od kilku czynników: warunków zewnętrznych (temperatura, wiatr, wilgotność), usytuowania budynku w terenie, wielkości i rodzaju konstrukcji budynku (brak izolacji), liczby i zagęszczenia zwierząt i wentylacji. – Aby proces produkcji nie był zakłócany i miał wysoką efektywność, trzeba zastosować właściwie dobraną wentylację, która pomaga utrzymać optymalny dla danego typu produkcji zwierzęcej mikroklimat – informuje Paweł Chudy, właściciel firmy Agro Instal z Krobi. – Urządzenia mają na celu nie tylko wymianę zużytego powietrza na świeże, ale również utrzymanie właściwej temperatury i usunięcie substancji oraz gazów odzwierzęcych. Paweł Chudy tłumaczy że przy

planowaniu rozmieszczenia wentylatorów trzeba wziąć pod uwagę miejsca, w których należy poprawić warunki termiczne. Jednym z dwóch najważniejszych jest poczekalnia na hali udojowej. Krowy spędzają tam bardzo często trzy, a nawet więcej godzin dziennie. – Zwierzęta bardzo często stoją w dużym ścisku, panuje tam bardzo duża wilgotność, która dodatkowo zwiększa odczucie wysokiej temperatury. Wentylatory powinny rozwiązać problem wysokiej temperatury i wyprowadzić na zewnątrz budynku duże ilości wilgoci i ciepłego powietrza z budynku. Można także zainstalować układ kombinowany, czyli wentylatory i zraszacze – tłumaczy Paweł Chudy. Drugim ważnym dla prawidłowej produkcji mleka miejscem w oborze jest stół paszowy. Montaż wentylatorów nad korytarzami gnojowymi spowoduje częstsze i dłuższe przebywanie tam krów, chcących się ochłodzić. Natomiast ich umiejscowienie nad samymi stołami paszowymi może spowodować przesuszenie paszy, a w konsekwencji podkwaszenie krów. Wentylatory można zamontować także w innych miejscach obory. Zainstalowanie nad legowiskiem spowoduje zwiększenie komfortu termicznego

krów w czasie odpoczynku i lepsze przeżuwanie oraz wykorzystanie paszy. – Przy doborze wentylatorów należy zastanowić się nad urządzeniami z możliwością regulacji prędkości ich pracy. Dzięki temu można zaoszczędzić sporo energii elektrycznej, bo rano, gdy na dworze jeszcze jest chłodno, nie zawsze trzeba wykorzystywać pełną moc wentylatorów. Inaczej jest po południu i pod wieczór – tłumaczy Paweł Chudy. Wysoko wydajne krowy wymagają przez cały rok optymalnych warunków klimatycznych. Temperatura w budynku powinna być maksymalnie o 10°C wyższa (zimą) lub niższa (latem) niż na dworze. Najlepszy komfort zapewnia im poziom 8 – 15°C. Powyżej 22 – 25°C zwierzęta spożywają mniejszą ilość paszy, a jednocześnie potrzebują energii, aby poradzić sobie z nadmiarem wytwarzanego ciepła. W ten sposób znacząco obniża się poziom produkcji mleka. Powyżej tej drugiej temperatury krowy odczuwają dyskomfort termiczny, a to początek stresu cieplnego. Fizyczne jego objawy to ospałość, poszukiwanie cienia, gromadzenie się przy drzwiach, szukanie zraszaczy, dyszenie i ślinienie się. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •


[16]

ROLNICTWO

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 3 VII 2014

Superczempionka z Garzyna

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

FOT. LILA GABRYELÓW

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Wieprzowina złotnicka została wpisana na krajową listę produktów tradycyjnych

Promocja świń z Wielkopolski

Powrót złotnickiej W

pogoni za nowościami i światowymi nowinkami mamy tendencję do zapominania o tym, co już mamy i co jest wartościowe. Taka skłonność dotyczy też produktów spożywczych. Dlatego ważne jest, by nie tylko nie zapominać o rodzimych surowcach, ale wręcz uczynić je przedmiotem promocji. Naszym wielkopolskim dobrem jest na przykład wieprzowina ze świni rasy złotnickiej. Poznański oddział terenowy Agencji Rynku Rolnego chce rozpropagować to szczególnie ciekawe w smaku mięso. Dlatego w restauracji Paela w Poznaniu zorganizowano warsztaty dla blogerów kulinarnych. Uczyli się przygotowywać wieprzowinę złotnicką na różne sposoby. – Historia świni złotnickiej sięga pierwszych lat powojennych – mówi Andrzej Bobrowski, dyrektor poznańskiego oddziału terenowego Agencji Rynku Rolnego. – Wtedy to profesor Stefan Aleksandrowicz zakupił od przesiedleńców z Wileńszczyzny kilkanaście prosiąt. Zwierzęta zostały przewiezione do Złotnik pod Poznaniem. Miejscowość ta nadała nazwę dwom nowym świńskim rasom. Były to złotnicka biała i złotnicka pstra.

W linii cechującej się białym umaszczeniem zastosowano dolew szwedzkiej landarsy. W czasach rejonizacji w hodowli zwierząt, rasa złotnicka biała pozostała w Wielkopolsce. Do końca lat 80. hodowla z powodzeniem się rozwijała. Jednak po upadku PGRów pogłowie tej rasy zmalało w sposób dramatyczny. Obecnie lochy są utrzymywane tylko w kilku chlewniach w Wielkopolsce. Podobnie rzecz się ma z rasą złotnicką pstrą. Charakteryzuje się ona dobrą mięsnością (powyżej 50 procent) i jakością mięsa. Świnia złotnicka pstra jest od początku hodowana bez dolewu „obcej” krwi. Jest jedyną w Polsce rodzimą rasą świń. Po wprowadzeniu rejonizacji została ona przeniesiona na wschód kraju. Po likwidacji PGRów rozpoczął się powolny upadek tej rasy. Większość chlewni zlikwidowano, część udało się przenieść z powrotem do Wielkopolski. – Obie te rasy są zagrożone wyginięciem – dodaje dyrektor Bobrowski. – Nie chcemy do tego dopuścić. Świnie te charakteryzują się wysoką płodnością, dużą odpornością na niekorzystne warunki środowiskowe, a przede wszystkim bardzo dobrą jakością mięsa. – Te zwierzęta nie lubią być

karmione zbyt intensywnie białkiem – wyjaśnia A. Bobrowski. – Rosną jednak dużo wolniej. Jako rasy prymitywne dobrze czują się w warunkach zbliżonych do takich w jakich żyje dzika świnia. Nadają się do żywienia naszymi rodzimymi paszami, zwłaszcza zbożami z dodatkiem strączkowych. Lubią ziemniaki parowane i kiszone. Mięso ma jaśniejszy kolor, jest poprzerastane tłuszczem. Jak podkreśla A. Bobrowski, w czasie obróbki cieplnej mięso nie puszcza soków tak jak mięso przemysłowe. Przy peklowaniu za to dobrze zwiększa swoją objętość. Mięso jest kruche i smakowite. Chętnie jest wykorzystywane do wyrobów mięsnych typu dojrzewającego, czyli do wędlin i szynek podsuszonych. Wieprzowina złotnicka została wpisana na krajową listę produktów tradycyjnych. W urzędzie patentowym zarejestrowano określone znaki. Utworzono stowarzyszenie Hodowców, Przetwórców i Producentów Świń Złotnickich. Uruchomiono konkurs Złotnicka Premium. Rolnicy chcący się zajmować produkcją tych świń mogą się ubiegać o dotacje unijne. Sposoby wykorzystania wieprzowiny złotnickiej przedstawimy w naszym cyklu „Gotuj z Panoramą”. (l)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Z regionu leszczyńskiego zostały nagrodzone na regionalnej wystawie zwierząt hodowlanych w Sielinku. Największy sukces odniósł OHZ Garzyn z powiatu leszczyńskiego – krowa Adisson zdobyła tytuł superczempiona. W wystawie uczestniczyło 110 hodowców, którzy wystawili 320 sztuk zwierząt hodowlanych – Wszystkie zwierzęta zaprezentowane na wystawie ocenione zostały przez komisje oceny zwierząt powołane odpowiednio dla każdego gatunku. Przyznano tytuły 39 czempionów i 28 wiceczempionów – informuje Zdzisław Kruk, komisarz wystawy. Wśród czempionów bydła mlecznego wybrano dwa superczempiony. W kategorii krów jest to zwierzę o nazwie Adisson z Ośrodka Hodowli Zwierząt Garzyn. – Ta krowa należy do bardzo wydajnych, bo na wystawy nie trafiają sztuki przeciętne. Na ringu sędzia ocenia jednak typ zwierzęcia – budowę, urodę, zdrowie, wszystko to, co świadczy o kondycji. Tytuł superczempiona to kolejne prestiżowe wyróżnienie dla zwierząt z naszej spółki – zaznacza dr Tadeusz Ziółkowski, prezes OHZ Garzyn. OHZ Garzyn zdobył łącznie trzy tytuły czempionów i jednego wice (krowy) oraz jednego wice (trzoda). Nagrodzono też inne firmy z regionu leszczyńskiego. Przedsiębiorstwo Rolne Długie Stare zdobyło dwa czempiony (krowy i buhaje), Top Farms Wielkopolska z Piotrowa Pierwszego (jałowica), Stadnina Koni Pępowo (jałowica), Leszka Prałata z Nowej Wsi koło Rydzyny (knurek i loszka), Adama Wołocha z Grąbkowa koło Miejskiej Gorki (loszka), HZZ Żołędnicę (maciorka owcy). – Organizacja wystawy ma na celu promocję wielkopolskiego rolnictwa, upowszechnianie dorobku regionalnej hodowli, osiągnięć w genetyce oraz jest warsztatem dla młodych rolników, uczniów techników rolniczych oraz studentów uniwersytetów przyrodniczych – tłumaczy komisarz wystawy. (ram)

PANORAMA LESZCZYŃSKA 3 VII 2014

www.panorama.media.pl

Rośnie popyt na młode bydło rzeźne

Moda na steki

K

rótszy chów bydła, większy zysk – tak można scharakteryzować dewizę odbiorców żywca wołowego. Choć unijne przepisy klasyfikują jako młodego byka zwierzę do 24 miesięcy życia, to chętnie skupują sztuki w wieku do 18 miesięcy, bo młode mięso jest pożądane w restauracjach – idealnie nadaje się na steki. Dzięki takiej polityce w wieloletnim cyklu hodowlanym można wyprodukować większą liczbę zwierząt. Na rynku polskiej wołowiny od kilku lat mamy do czynienia z rewolucją. Rośnie zapotrzebowanie producentów na młode bydło – za nie firmy są gotowe płacić znacznie więcej, niż za starsze sztuki. Jak podkreśla Henryk Król, dyrektor skupu OSI POLAND FOODWORKS z Chróściny w powiecie górowskim, młode bydło stanowi ok. 60 proc. całości skupu tej spółki. Wynika to z oczekiwań klientów, którzy nie chcą kupować starszych sztuk. – Podyktowane jest to przekonaniem, że młode mięso jest wyższej jakości – podkreśla Adrian Piotrowski, dyrektor handlowy spółki z Chróściny. – Jaśniejsza barwa i lepsze walory organoleptyczne to przekonanie jeszcze wzmacniają. Znaczenie mają też aspekty symboliczne. Zgodnie z unijnymi przepisami, producent musi oznaczać na etykiecie typ mięsa, a dla klienta oznaczenie stary byk lub młody byk ma ogromny wpływ na decyzje zakupowe. Jako producent musimy podążać na trendami na rynku i dostarczać klientom mięso, którego poszukują. Ubojnie stosują potrącenia za bydło starsze niż 24 miesiące. W polskiej praktyce hodowcy często tuczą dłużej licząc na dodatkowy zysk wynikający z większej wagi zwierzęcia, który jest wyższy niż premia za młode bydło. Rozmija się to jednak z oczekiwaniami odbiorców, zakładów ubojowych i firm przetwórczych. Dyrektor skupu OSI POLAND FOODWORKS

potwierdza, że w krótkim okresie czasu hodowca uzyskuje większy zarobek za cięższe mięso. Jednak skrócenie okresu hodowli do 24 miesięcy powoduje, że hodowca może wcześniej wstawić nowe cielęta i rozpocząć kolejny cykl produkcyjny. W ten sposób w ciągu kilku lat liczba sprzedawanego bydła jest dużo większa, a tym samym hodowca osiąga znacznie większy zysk. – Na dużych fermach od dawna już wiedzą, jak można więcej zarabiać na krótszych cyklach produkcyjnych – uważa Henryk Król, dyrektor skupu spółki z Chróściny. – Gorzej jest w małych gospodarstwach hodowlanych, gdzie ciągle pokutuje myślenie krótkoterminowe. To się jednak zmieni, ale potrzeba jeszcze czasu. Zysk dla hodowcy jest bowiem oczywisty. W zachodniej Europie, gdzie w restauracjach króluje wołowina, standardem jest hodowla bydła do 24 miesięcy. Odbiorcy zwierząt premiują dodatkowo sztuki w wieku do 18 miesięcy i podaż takiego mięsa stale wzrasta. Ma to odzwierciedlenie w rosnących przychodach prestiżowych restauracji i burgerowni przygotowujących steki. Obecna na tym rynku jest też spółka OSI POLAND FOODWORKS. – W ciągu minionych dwóch lat nasz eksport do Włoch wzrósł kilkakrotnie, przekraczając poziom 2100 ton w 2013 r. Udział naszej spółki w całym ubiegłorocznym polskim eksporcie na rynek włoski sięgnął już 3 proc., a Włochy to trzeci producent wołowiny w Europie. Polska jest postrzegana tam na równi z Francją jako kraj prowadzący tradycyjny chów bydła, więc tym samym nasza wołowina spotyka się z dużym uznaniem. Więcej kupowanego tam młodego bydła oznacza więc, że więcej też będziemy mogli sprzedać mięsa – tłumaczy Adrian Piotrowski, dyrektor handlowy OSI POLAND FOODWORKS. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

[17]

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •


[16]

ROLNICTWO

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 3 VII 2014

Superczempionka z Garzyna

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

FOT. LILA GABRYELÓW

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Wieprzowina złotnicka została wpisana na krajową listę produktów tradycyjnych

Promocja świń z Wielkopolski

Powrót złotnickiej W

pogoni za nowościami i światowymi nowinkami mamy tendencję do zapominania o tym, co już mamy i co jest wartościowe. Taka skłonność dotyczy też produktów spożywczych. Dlatego ważne jest, by nie tylko nie zapominać o rodzimych surowcach, ale wręcz uczynić je przedmiotem promocji. Naszym wielkopolskim dobrem jest na przykład wieprzowina ze świni rasy złotnickiej. Poznański oddział terenowy Agencji Rynku Rolnego chce rozpropagować to szczególnie ciekawe w smaku mięso. Dlatego w restauracji Paela w Poznaniu zorganizowano warsztaty dla blogerów kulinarnych. Uczyli się przygotowywać wieprzowinę złotnicką na różne sposoby. – Historia świni złotnickiej sięga pierwszych lat powojennych – mówi Andrzej Bobrowski, dyrektor poznańskiego oddziału terenowego Agencji Rynku Rolnego. – Wtedy to profesor Stefan Aleksandrowicz zakupił od przesiedleńców z Wileńszczyzny kilkanaście prosiąt. Zwierzęta zostały przewiezione do Złotnik pod Poznaniem. Miejscowość ta nadała nazwę dwom nowym świńskim rasom. Były to złotnicka biała i złotnicka pstra.

W linii cechującej się białym umaszczeniem zastosowano dolew szwedzkiej landarsy. W czasach rejonizacji w hodowli zwierząt, rasa złotnicka biała pozostała w Wielkopolsce. Do końca lat 80. hodowla z powodzeniem się rozwijała. Jednak po upadku PGRów pogłowie tej rasy zmalało w sposób dramatyczny. Obecnie lochy są utrzymywane tylko w kilku chlewniach w Wielkopolsce. Podobnie rzecz się ma z rasą złotnicką pstrą. Charakteryzuje się ona dobrą mięsnością (powyżej 50 procent) i jakością mięsa. Świnia złotnicka pstra jest od początku hodowana bez dolewu „obcej” krwi. Jest jedyną w Polsce rodzimą rasą świń. Po wprowadzeniu rejonizacji została ona przeniesiona na wschód kraju. Po likwidacji PGRów rozpoczął się powolny upadek tej rasy. Większość chlewni zlikwidowano, część udało się przenieść z powrotem do Wielkopolski. – Obie te rasy są zagrożone wyginięciem – dodaje dyrektor Bobrowski. – Nie chcemy do tego dopuścić. Świnie te charakteryzują się wysoką płodnością, dużą odpornością na niekorzystne warunki środowiskowe, a przede wszystkim bardzo dobrą jakością mięsa. – Te zwierzęta nie lubią być

karmione zbyt intensywnie białkiem – wyjaśnia A. Bobrowski. – Rosną jednak dużo wolniej. Jako rasy prymitywne dobrze czują się w warunkach zbliżonych do takich w jakich żyje dzika świnia. Nadają się do żywienia naszymi rodzimymi paszami, zwłaszcza zbożami z dodatkiem strączkowych. Lubią ziemniaki parowane i kiszone. Mięso ma jaśniejszy kolor, jest poprzerastane tłuszczem. Jak podkreśla A. Bobrowski, w czasie obróbki cieplnej mięso nie puszcza soków tak jak mięso przemysłowe. Przy peklowaniu za to dobrze zwiększa swoją objętość. Mięso jest kruche i smakowite. Chętnie jest wykorzystywane do wyrobów mięsnych typu dojrzewającego, czyli do wędlin i szynek podsuszonych. Wieprzowina złotnicka została wpisana na krajową listę produktów tradycyjnych. W urzędzie patentowym zarejestrowano określone znaki. Utworzono stowarzyszenie Hodowców, Przetwórców i Producentów Świń Złotnickich. Uruchomiono konkurs Złotnicka Premium. Rolnicy chcący się zajmować produkcją tych świń mogą się ubiegać o dotacje unijne. Sposoby wykorzystania wieprzowiny złotnickiej przedstawimy w naszym cyklu „Gotuj z Panoramą”. (l)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Z regionu leszczyńskiego zostały nagrodzone na regionalnej wystawie zwierząt hodowlanych w Sielinku. Największy sukces odniósł OHZ Garzyn z powiatu leszczyńskiego – krowa Adisson zdobyła tytuł superczempiona. W wystawie uczestniczyło 110 hodowców, którzy wystawili 320 sztuk zwierząt hodowlanych – Wszystkie zwierzęta zaprezentowane na wystawie ocenione zostały przez komisje oceny zwierząt powołane odpowiednio dla każdego gatunku. Przyznano tytuły 39 czempionów i 28 wiceczempionów – informuje Zdzisław Kruk, komisarz wystawy. Wśród czempionów bydła mlecznego wybrano dwa superczempiony. W kategorii krów jest to zwierzę o nazwie Adisson z Ośrodka Hodowli Zwierząt Garzyn. – Ta krowa należy do bardzo wydajnych, bo na wystawy nie trafiają sztuki przeciętne. Na ringu sędzia ocenia jednak typ zwierzęcia – budowę, urodę, zdrowie, wszystko to, co świadczy o kondycji. Tytuł superczempiona to kolejne prestiżowe wyróżnienie dla zwierząt z naszej spółki – zaznacza dr Tadeusz Ziółkowski, prezes OHZ Garzyn. OHZ Garzyn zdobył łącznie trzy tytuły czempionów i jednego wice (krowy) oraz jednego wice (trzoda). Nagrodzono też inne firmy z regionu leszczyńskiego. Przedsiębiorstwo Rolne Długie Stare zdobyło dwa czempiony (krowy i buhaje), Top Farms Wielkopolska z Piotrowa Pierwszego (jałowica), Stadnina Koni Pępowo (jałowica), Leszka Prałata z Nowej Wsi koło Rydzyny (knurek i loszka), Adama Wołocha z Grąbkowa koło Miejskiej Gorki (loszka), HZZ Żołędnicę (maciorka owcy). – Organizacja wystawy ma na celu promocję wielkopolskiego rolnictwa, upowszechnianie dorobku regionalnej hodowli, osiągnięć w genetyce oraz jest warsztatem dla młodych rolników, uczniów techników rolniczych oraz studentów uniwersytetów przyrodniczych – tłumaczy komisarz wystawy. (ram)

PANORAMA LESZCZYŃSKA 3 VII 2014

www.panorama.media.pl

Rośnie popyt na młode bydło rzeźne

Moda na steki

K

rótszy chów bydła, większy zysk – tak można scharakteryzować dewizę odbiorców żywca wołowego. Choć unijne przepisy klasyfikują jako młodego byka zwierzę do 24 miesięcy życia, to chętnie skupują sztuki w wieku do 18 miesięcy, bo młode mięso jest pożądane w restauracjach – idealnie nadaje się na steki. Dzięki takiej polityce w wieloletnim cyklu hodowlanym można wyprodukować większą liczbę zwierząt. Na rynku polskiej wołowiny od kilku lat mamy do czynienia z rewolucją. Rośnie zapotrzebowanie producentów na młode bydło – za nie firmy są gotowe płacić znacznie więcej, niż za starsze sztuki. Jak podkreśla Henryk Król, dyrektor skupu OSI POLAND FOODWORKS z Chróściny w powiecie górowskim, młode bydło stanowi ok. 60 proc. całości skupu tej spółki. Wynika to z oczekiwań klientów, którzy nie chcą kupować starszych sztuk. – Podyktowane jest to przekonaniem, że młode mięso jest wyższej jakości – podkreśla Adrian Piotrowski, dyrektor handlowy spółki z Chróściny. – Jaśniejsza barwa i lepsze walory organoleptyczne to przekonanie jeszcze wzmacniają. Znaczenie mają też aspekty symboliczne. Zgodnie z unijnymi przepisami, producent musi oznaczać na etykiecie typ mięsa, a dla klienta oznaczenie stary byk lub młody byk ma ogromny wpływ na decyzje zakupowe. Jako producent musimy podążać na trendami na rynku i dostarczać klientom mięso, którego poszukują. Ubojnie stosują potrącenia za bydło starsze niż 24 miesiące. W polskiej praktyce hodowcy często tuczą dłużej licząc na dodatkowy zysk wynikający z większej wagi zwierzęcia, który jest wyższy niż premia za młode bydło. Rozmija się to jednak z oczekiwaniami odbiorców, zakładów ubojowych i firm przetwórczych. Dyrektor skupu OSI POLAND FOODWORKS

potwierdza, że w krótkim okresie czasu hodowca uzyskuje większy zarobek za cięższe mięso. Jednak skrócenie okresu hodowli do 24 miesięcy powoduje, że hodowca może wcześniej wstawić nowe cielęta i rozpocząć kolejny cykl produkcyjny. W ten sposób w ciągu kilku lat liczba sprzedawanego bydła jest dużo większa, a tym samym hodowca osiąga znacznie większy zysk. – Na dużych fermach od dawna już wiedzą, jak można więcej zarabiać na krótszych cyklach produkcyjnych – uważa Henryk Król, dyrektor skupu spółki z Chróściny. – Gorzej jest w małych gospodarstwach hodowlanych, gdzie ciągle pokutuje myślenie krótkoterminowe. To się jednak zmieni, ale potrzeba jeszcze czasu. Zysk dla hodowcy jest bowiem oczywisty. W zachodniej Europie, gdzie w restauracjach króluje wołowina, standardem jest hodowla bydła do 24 miesięcy. Odbiorcy zwierząt premiują dodatkowo sztuki w wieku do 18 miesięcy i podaż takiego mięsa stale wzrasta. Ma to odzwierciedlenie w rosnących przychodach prestiżowych restauracji i burgerowni przygotowujących steki. Obecna na tym rynku jest też spółka OSI POLAND FOODWORKS. – W ciągu minionych dwóch lat nasz eksport do Włoch wzrósł kilkakrotnie, przekraczając poziom 2100 ton w 2013 r. Udział naszej spółki w całym ubiegłorocznym polskim eksporcie na rynek włoski sięgnął już 3 proc., a Włochy to trzeci producent wołowiny w Europie. Polska jest postrzegana tam na równi z Francją jako kraj prowadzący tradycyjny chów bydła, więc tym samym nasza wołowina spotyka się z dużym uznaniem. Więcej kupowanego tam młodego bydła oznacza więc, że więcej też będziemy mogli sprzedać mięsa – tłumaczy Adrian Piotrowski, dyrektor handlowy OSI POLAND FOODWORKS. (ram)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

[17]

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •


[18] ROLNICTWO Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

PANORAMA LESZCZYŃSKA 3 VII 2014 www.panorama.media.pl

Ciągniki, prasy i przyczepy – najnowsze rozwiązania

Żniwa XXI wieku

L

ada moment zaczną się żniwa. Niemieckie Towarzystwo Rolnicze Jest to może ostatnia chwila, (DLG) poddało ciągnik Zetor Forterra by pomyśleć o zakupie odpo- 135 w 2011 r. szczególnie trudnemu wiedniego sprzętu, który uła- testowi, w którym uzyskał on jedną twi sprawne przeprowadzenie prac. z najlepszych ocen. Czasy sierpa i kosy, a nawet snopowią– Doskonały wynik tego ciągnika załek, mamy już szczęśliwie za sobą. związany jest właśnie z oszczędnościami paliwa – dodaje E. Krupa. Pora na nowoczesność. – Okazało się bowiem, że jest o 5,7% Lato z Zetorem bardziej oszczędny od średniej Kupując latem ciągnik marki Zetor wszystkich wcześniej testowanych można sporo skorzystać. Jeśli rolnik ciągników. Podobnie dobre wyniki nabędzie Forterrę lub Forterrę HSX, w teście uzyskano dla siły podnoszączeka go premia w wysokości 9 tys. zł. cej, mocy hydraulicznej i całkowitej Ale to nie jedyna oszczędność. zdolności manewrowej ciągnika. – Nabywcy Zetora HSX mogą zaModele Forterra są wyposażone oszczędzić przede wszystkim dzięki także w unikatową nowość technoloudoskonaleniom konstrukcyjnym giczną marki nazwaną HitchTronic. i funkcjonalnym – mówi Elżbieta Kru- Dzięki niej ciągnik podczas orki sam pa, właściciel firmy Toral w Gostyniu. dostosowuje swoją pracę do warun– Nowa koncepcja silnika 16-zaworo- ków każdego terenu. Optymalizuje wego, zastosowanego w tym mode- w ten sposób głębokość orki, którą lu, zapewnia rolnikom oszczędność operator wprowadza w oparciu o papaliwa w wysokości do 2,9 litra nujące warunki glebowe. za godzinę. Ciągnik osiąga maksymalną moc Sprasuj to Trudno sobie wyobrazić żniwa bez 100 kW, co stanowi wzrost o 8% w stosunku do silników 8-zaworowych. pras. Produkuje je np. firma Kuhn Przy ich użyciu oszczędności roczne oferująca 16 podstawowych modeli. mogą wynosić do 58 756 koron cze– Są one stało i zmiennokomorowe skich przy założeniu rocznego prze- z systemem podającym integral rotor biegu 700 motogodzin, oszczędności – wyjaśnia E. Krupa. – W zależności 2,3 l za motogodzinę i ceny oleju napę- od modelu prasą można wyposażyć dowego 36,50 koron czeskich za litr. w zespół tnący. Najpopularniejszym

i zarazem niezawodnym modelem jest prasa zmiennokomorowa VB 2160 14 OC, która robi bele o średnicy od 80 do 160 cm. Wyposażona jest w 14 noży i rotor podający. Sterowanie parametrów pracy odbywa się z komputera z kolorowym wyświetlaczem

Przyczep przyczepę

Zebrane zboże przewieziemy do magazynu za pomocą przyczep, a słomę.... i tutaj mamy szeroki wybór. Firma Toral poleca na żniwa przyczepę wileton typu PRS-3S/S14. – Ma ona ładowność 14 ton i przeznaczona jest głównie do przewozu materiałów rolniczych, takich jak słoma, siano czy sianokiszonka w balach – wyjaśnia E. Krupa. – Przyczepa może zostać wyposażona w kłonice, dzięki czemu jej użyteczność się znacznie zwiększy. W wyposażeniu standardowym posiada ogumienie o rozmiarze 500/50 R 17, co w połączeniu z trzema osiami sprawdzi się nawet w najtrudniejszych warunkach. Wśród szerokiej gamy produktów firmy Pronar szczególnie popularne są przyczepy dwuosiowe burtowe. Dzięki szerokiej gamie modeli o różnych ładownościach (od 4 do 13,5 t) znajdą zastosowanie zarówno w małych, jak i większych gospodarstwach. (l)

Dobra sytuacja na rynku mleka i przetworów mlecznych

Wzrosły ceny u producentów W

2013 r. krajowy rynek mleka był pod wpływem dobrej koniunktury na świecie oraz rosnącej konkurencji o surowiec. – Ograniczenie przez system kwot podaży mleka, w warunkach rosnącego popytu, przede wszystkim eksportowego, skutkowało wzrostem cen przede wszystkim na poziomie producenta – tłumaczy prezes poznańskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego Andrzej Bobrowski. – Ceny skupu w relacji 12-miesięcznej, od grudnia 2012 do grudnia 2013 r., wzrosły o 22,4 procent. Mimo to produkcja mleka krowiego spadła o 0,5 procent. Było to konsekwencją przyspieszenia dynamiki redukcji pogłowia krów mlecznych w drugiej połowie 2012 r. Sprzedaż mleka pod wpływem wysokich cen jednak rosła na skutek ograniczenia jego zużycia w gospodarstwach

rolnych. Dostawy do przemysłu mleczarskiego zwiększono o 0,65 procent. – Rosnąca do II kwartału dynamika skupu doprowadziła do przekroczenia krajowej kwoty dostaw hurtowych w roku kwotowym 20132014 o około 2 procent – dodaje A. Bobrowski. – To znacząco zwiększy wysokość kar, jakie będą zobowiązani zapłacić w 2014 r. producenci, którzy przewyższą indywidualne kwoty mleczne. Jak wynika z analiz, jako konsumenci spożywaliśmy więcej nabiału (przy stabilizacji spożycia masła). Relatywnie jego cena wzrosła w 2013 r. w stosunku do cen całej żywności, a zwłaszcza do mięsa i jego przetworów. Jednak w 10-leciu funkcjonowania Polski w Unii Europejskiej nabiał należał do najwolniej drożejących grup żywności. Po uwzględnieniu inf lacji

relatywnie zdrożał o 2,3 procent, a masło o 26,1 procent, przy realnym wzroście cen żywności o 10,3 procent, mięsa i jego przetworów o 11,2 procent, ryb i przetworów o 9,5 procent, tłuszczów roślinnych o 17,3 procent, a jaj o 23,5 procent. – Nabiał wyraźnie staniał w latach 2005-2013 w relacji do całej żywności i innych źródeł białka zwierzęcego – wyjaśnia A. Bobrowski. – Natomiast masło zdrożało w porównaniu z tłuszczami roślinnymi. W ostatnim roku wzrosła w Polsce produkcja serów o 4 procent, w tym przede wszystkim topionych, twarogów oraz tzw. pozostałych. Nie dotyczy to jednak serów dojrzewających (żółtych). Ich produkcja pozostała na prawie niezmienionym poziomie. Mniej wytwarzamy jogurtów i mleka w proszku. Ogólnie poprawiła się rentowność przetwórstwa mleka. (l)

REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.