Rolnictwo

Page 1

ROLNICTWO [15]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 27 XI 2014

Kulawe krowy przynoszą spore straty w gospodarstwach

Uwaga na racice

Z

aniedbania racic stanowią bezpośrednie i pośrednie problemy wielu obór. Schorzenia są przyczyną stresu, osłabienia kończyn, obniżenia apetytu oraz pogorszenia ogólnego statusu zdrowotnego zwierząt. Przerośnięte racice powodują kulawizny, zalegania, przemieszczenia trawieńca, a w konsekwencji obniżają poziom produkcji i wynik ekonomiczny hodowcy.

Prawie połowa ma braki

Kulawizny u bydła (zwłaszcza w stadach mlecznych) są trzecią wśród najczęstszych przyczyn brakowania. W Polsce kulawiznami dotkniętych jest od 9 do nawet 50 proc. krów w stadzie. Brakowanie z tytułu chorób racic utrzymuje się na poziomie 10-15 proc. i wykazuje tendencję wzrostową. Blisko 90 proc. kulawizn dotyczy kończyn tylnych z uwagi na zdecydowanie większe obciążenia występujące w tylnej partii ciała. – Etiologia kulawizn jest wieloczynnikowa – tłumaczy prof. Maciej Adamski z Instytutu Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. – Obejmuje wpływy genetyczne, technologiczne, żywieniowe, utrzymania i pielęgnacji zwierząt. Uwarunkowania genetyczne są często pomijane przez hodowców, a przecież bydło rasy holsztyńsko-fryzyjskiej jest predysponowane i wysoce narażone na schorzenia racic. Często znaczny wzrost masy ciała nie jest równoznaczny z proporcjonalnym powiększaniem się puszek racicznych.

nawet 1000 zł. Na tak wysokie koszty składają się jego zdaniem obniżenie produkcji mlecznej (do nawet 15 proc.), niższe przyrosty, koszty leczenia weterynaryjnego, zwiększony koszt remontu stada, zaburzenia płodności. – Krowa kulejąca pobiera znaczniej mniej paszy z powodu utrudnionego dostępu do pokarmu. Zwierzęta zdrowe przeganiają chore, a ból powoduje spadek apetytu, niechęć do wstawania i poruszania się – tłumaczy wrocławski naukowiec. Prof. Maciej Adamski tłumaczy, że bardzo ważnym elementem profilaktyki schorzeń kończyn jest przeprowadzana regularnie i poprawnie korekcja racic. W praktyce problemy z racicami występują znacznie rzadziej, gdy zwierzęta utrzymywane są w optymalnych warunkach zoohigienicznych. Przy niskim stanie higieny (rzadko usuwany obornik, wysoka wilgotność ściółki i powietrza, wychów na głębokiej ściółce) zwiększa się szansa na kulawizny o zakaźnym charakterze przez bakterie beztlenowe bytujące w podłożu.

Złe zywienie

Także stosowanie mokrych kiszonek w żywieniu krów we wczesnym okresie ciąży przyczynia się do zwiększenia odsetka schorzeń racic i klinicznych kulawizn. Podawanie w dawce żywieniowej około 20 mg biotyny dziennie obniża częstotliwość występowania kulawizn o połowę, już po 4-6 miesiącach od rozpoczęcia suplementacji. Wysokie straty Zawartość składników mineralSilne i chroniczne kulawizny są bo- nych w dawkach pokarmowych dla lesne, powodują znaczne obniżenie się krów ma duże znaczenie w procesie dobrostanu zwierzęcia. Prof. Maciej tworzenia rogu racicowego. NajważAdamski szacuje, że koszt tzw. kulawej niejsze jest pokrycie zapotrzebowania krowy w stadzie to straty sięgające zwierząt na fosfor, wapń, cynk, miedź, REKLAMA

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

selen i jod. Pasze objętościowe nie zawsze zawierają wystarczającą ilość tych składników. Dlatego prof. Maciej Adamski zaleca stałe uzupełnianie dziennych dawek pokarmowych dodatkami mineralnymi. Niezbędna jest także systematyczna kontrola kondycji ciała w poszczególnych etapach cyklu produkcyjnego, głównie w okresie okołoporodowym i wczesnej laktacji. Zbyt wysoka masa ciała nadmiernie obciąża kończyny. – Badania dowodzą, że odsetek klinicznych kulawizn u krów w oborach wolnostanowiskowych na stanowiskach ścielonych piaskiem jest znacząco mniejszy w porównaniu z odsetkiem klinicznych kulawizn u krów na stanowiskach z materacami – tłumaczy prof. Maciej Adamski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Dobre zdrowie, wyższa produkcja

Problem racic dostrzega OSI POLAND FOODWORKS, ubojnia z Chróściny w powiecie górowskim. Jeden z największych zakładów w Polsce planuje rozpoczęcie w 2015 r. działań propagujących profilaktykę zdrowych racic. – Zdrowotność kończyn oraz profilaktyka chorób racic bydła mlecznego stanowią istotny problem wpływający zasadniczo na poziom i opłacalność produkcji – mówi Henryk Król, dyrektor ds. skupu bydła ubojni z Chróściny. – Chcemy z perspektywy zakładu produkcyjnego uświadamiać hodowcom, że chore racice to z jednej strony niezwykle ważna kwestia dobrostanu zwierząt, a z drugiej czynnik wpływający na efektywność produkcji, przyswajalność pożywienia i przyrosty masy. Hodowca ma więc argumenty humanitarne i ekonomiczne, by problem ten eliminować ze stada (ram)


[16] JEDZIEMY NA WIEŚ

PANORAMA LESZCZYŃSKA 27 XI 2014 www.panorama.media.pl

Bukówiec Górny – wieś majętna, pracowita, patriotyczna

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

B

ukówiec Górny to nie miejscowość, to stan umysłu – usłyszała od odwiedzających podleszczyńską wieś Zofia Dragan, najbardziej znana i rozpoznawalna jej mieszkanka, propagatorka kultury i folkloru we wszystkich przejawach. Bukówczanie są dumni ze swych osiągnięć, które są znane nawet poza regionem leszczyńskim – festyn rolniczy, rekonstrukcje bitew, wystawy koni, konkursy gwarowe. Lektura kilkudziesięciu artykułów na oficjalnej stronie internetowej i rozmowy z mieszkańcami potwierdzają, że to wieś wyjątkowa, bogata pracą i pasjami mieszkańców. – Jesteśmy ewenementem na skalę regionu leszczyńskiego, możemy być porównywani tylko z Biskupizną – tłumaczy Zofia Dragan, od 17 lat dyrektorka miejscowej podstawówki i gimnazjum, działaczka społeczna. – Mamy tu w dobrym stanie zachowany autentyczny folklor, a nie stylizowany czy odtwarzany. Z pokolenia na pokolenie zachowaliśmy i pielęgnowaliśmy własny. To nie tylko taniec, ale także dudy, zwyczaje i mowa. Gwara bukówiecka to ewenement na skalę polską. O tym ostatnim świadczy jej obecność w leksykonie gwar polskich.

Zasiedziali i hermetyczni

Zdaniem Zofii Dragan gwara bukówiecka zachowała się w bardzo dobrym stanie, na co wpływ miała m.in. zasiedziałość rodów bukówieckich, sięgająca nawet XII w., hermetyczność wsi, szczególnie w okresie zaborów, REKLAMA

Lotają aż

Jeden z bukowieckich obrzędów – „lotanie z klekotami” świadomy patriotyzm Bukówczan, zupełny brak osadnictwa niemieckiego, brak mieszanych ożenków, brak osadnictwa z migracji po II wojnie światowej i świadome przywiązanie do kultury i tradycji polskiej. Gwara jest ciągle w powszechnym użyciu, jednak jej częstotliwość, zakres i intensywność jej używania maleją wraz z wiekiem mieszkańców wsi. Dlatego kultywuje ją m.in. Zespół Regionalny im. Anny Markiewicz, co roku organizowany jest też konkurs „Mówimy gwarą”. Pewnym mankamentem Bukówca jest demografia. Przed wojną i teraz – mimo znaczącego wzrostu liczby domów (obecnie ok. 370) – liczba mieszkańców nie zwiększyła się. Dlatego od lat w Bukówcu prowadzona jest organiczna praca u podstaw. Liczne

organizacje robią wszystko, by skorupka za młodu nasiąkła i by wychować sobie następców w młodym pokoleniu. Jest to tym trudniejsze, że wśród najmłodszych dominuje na ogół model spędzania czasu przed komputerem, telewizorem czy grami komputerowymi. Ale Bukówiec może ogłosić sukces – „ukulturalnienie” i „usportowienie” jest wysokie – dziewięciu na dziesięciu uczniów należy co najmniej do jednej organizacji, zespołu czy kółka. A jest w czym wybierać, bo oferta kulturalno – sportowa jest bogata: szkolny zespół regionalny, kapela dudziarska, chór szkolny, zajęcia plastyczne oraz (w ramach UKS-u) – piłka nożna, lekkoatletyka, gimnastyka.

Patriotyzm pokoleniowy

Do najbardziej aktywnych


JEDZIEMY NA WIEŚ [17]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 27 XI 2014

i kultywująca folklor

Potęga fachowców

– północna i południowa, ta druga od pięciu lat będąca obwodnicą. Topografie wsi uzupełniają Janówko i Rozwodowo. Co roku w ramach „lotania z klekotami” młodzież biegnie z kościoła w kierunku obu końców. Sołtys Tadeusz Malepszy podkreśla, że Bukówiec zawsze był miejscowością samowystarczalną. Także dziś ponad 1660 mieszkańców ma na miejscu niemal wszystko, czego na co dzień potrzeba: trzy sklepy spożywcze, jeden przemysłowy, trzy kwiaciarnie, hurtownię budowlaną, piekarnię Rafała Paula i restaurację Stodoła. Bukówiec Górny to dziś wieś rzemieślniczo – rolnicza. Aż w co trzecim domu zarejestrowana jest działalność gospodarcza. Dwa lata temu szkoła ankietowała losy trzech roczników młodych mieszkańców. Wszyscy ukończyli wybrane przez siebie szkoły, w tym 64 proc. szkoły średnie, a 41 proc poszło na studia. – To nieprawda, że dzieci wiejskie się nie kształcą – twierdzi Zofia Dragan. – Jeśli wybierają zawody, w których nie ma w okolicy pracy, to na ogół emigrują. Bardzo duży odsetek dzieci kontynuuje jednak rodzinne tradycje rzemieślnicze, głównie stolarskie, ciesielskie, murarskie, malarskie. Tym powinniśmy się szczycić, zwłaszcza w czasach dewaluacji wykształcenia zawodowego. Bukówczanie nie rzucają się raczej na głęboką wodę, ale powoli, za to skutecznie się rozwijają, zdobywając renomę daleko poza gminą, także za granicą. Jeden drugiemu pomaga, wciąga innych do współpracy. W Bukówcu udało się zachować wysoki status dobrego fachowca – rzemieślnika.

Zabudowa Bukówca Górnego kiedyś zajmowała tylko obie strony głów- Koń (niemal) w każdym nej drogi Włoszakowice – Krzycko domu Wielkie (ok. 3,5 km), dziś nazywanej Czy zatem w Bukówcu nie ma już „wsią”, między małym końcem (wyjazd rolników? Są, ale jest ich znacznie na Włoszakowice) i dużym końcem mniej niż kiedyś. Sołtys Tadeusz (wyjazd na Krzycko Wielkie). Równo- Malepszy podkreśla, że ziemia tu odlegle do niej położone są tzw. zapłocie łogiem nie leży, jest dzierżawiona REKLAMA

(Na podstawie „Bukówiec Górny na tle dziejów Krainy Przemęckiej” Stanisława Malepszaka)

Apolinarski Group podczas pokazu przez 20-30 wysokotowarowych gospodarstw. Tłumaczy, że jeszcze 40 lat temu każdy mieszkaniec miał krowę lub chociaż kozę. Dziś najpopularniejszym zwierzęciem w Bukówcu jest koń, głównie rasy wielkopolskiej. Dziesięć lat temu było ich 355, teraz jest o połowę mniej. Część z nich można zobaczyć podczas częstych niedzielnych przejażdżek bryczkami, corocznej wystawy koni, zawodów w powożeniu i podczas obchodów święta niepodległości (w rolę Józefa Piłsudskiego wciela się Hieronim Apolinarski) oraz pokazów kaskaderskich nowej – od 2002 r. – wizytówki Bukówca – Apolinarski Group. – Specjalizujemy się w odtwarzaniu realiów siedemnastowiecznych – grup kozackich czy lekkiej jazdy konnej – tłumaczy założyciel grupy Paweł Apolinarski. – Nasza grupa

z Bukówiec Górny z aktywności swych mieszkańców jest znany daleko poza granicami gminy Włoszakowice. Jak to się robi? Musi być kilkanaście osób, które przetrą szlak: pasjonatów, społeczników, mających, jak ja, wolny czas i chcących poprawiać jakość życia. Ponad 40 lat prowadziłem firmę budowlaną, od ośmiu lat poświęcam się niemal w całości miejscowości. Jestem 20 wybieranym sołtysem Bukówca, był nim po wojnie także mój teść Ludwik Marcinek. Przyjemnie tu być sołtysem, ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy ludzie chcą współpracować. Nic nie muszę robić w pojedynkę. Robią to także w ramach Bukówieckiego Towarzystwa Kulturalnego i Stowarzyszenia Bukówczan MANU. z Jak się wieś zmieniła podczas pana ośmioletniej kadencji? Utwardzono kilka kilometrów ulic, powstała obwodnica Bukówca, a także ul. Marcinka. Wyremontowano chodniki, budynek szkolny i przedszkole. To twarde efekty. Miękkich jest znacznie więcej – co roku kilkanaście dużych imprez.

FOT. (2x) SŁAWOMIR SKROBAŁA

organizacji społecznych należy Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Główną imprezą są organizowane od 29 lat w pierwszą niedzielę kwietnia biegi „Sokoła”, w których uczestniczy średnio tysiąc osób. – Bukówiec ma piękne tradycje historyczne, w tym powstańcze i sokolnicze – tłumaczy Jan Kot, prezes Sokoła. – Pamiętamy o tym i przekazujemy pamięć kolejnym pokoleniom, wciągając młodych nie tylko do uczestnictwa, ale i do organizacji imprez. Kładziemy nacisk na sport, ruch, ale też na patriotyzm. Organizujemy we współpracy ze szkołą uroczyste obchody rocznic powstania wielkopolskiego połączone z biegami powstańczymi, a także rajdy motorowe drogami września 1939 r. Podczas ostatniego odwiedziliśmy wszystkie postaci uwiecznione w monumentalnych rzeźbach Jerzego Sowijaka, rozsianych na terenie całej naszej gminy. Oferta kulturalna Bukówca jest jednak znacznie bogatsza. Turnieje strzeleckie, majówki, bale maskowe, zabawy, spotkania opłatkowe, festyny wiejskie – to standard w większości miejscowości. Ale budowa szopki bożonarodzeniowej, „lotanie z klekotami” (czyli drewnianymi kołatkami oraz ze specjalnie skonstruowanymi taczkami) w Wielką Sobotę, chodzenie z „nowym lotkiem” (dzieci zbierają słodycze, pieniążki i jajka od mieszkańców), „24-godzinne bukówieckie lotanie” na bieżni czy przebieranie się za „gwiozdorów” i „gwiozdy” w adwencie – to zwyczaje i obrzędy celebrowane niemal wyłącznie w tej miejscowości.

FOT. SŁAW

miło

Najstarsze osadnictwo epoki kamiennej istniało w Bukówcu już na ok. 4 tys. lat przed narodzeniem Chrystusa. Ok. 1250 r. p.n.e. przybyła tam ludność kultury łużyckiej. Z nadejściem wczesnego średniowiecza silnie nasiliło się osadnictwo słowiańskie. Za panowania Bolesława Chrobrego w Bukówcu osiedlono 50 – 60 jeńców niemieckich. Na przełomie XII i XIII wieku wieś składała się z trzech wyraźnych członów: Bukówca pierwszego (tzw. obrzańskiego) z II połowy VIII wieku, Bukówca drugiego (tzw. okolnicy) z ok. 1030 r. i Rozwarowa z ok. 1125 r. Po raz pierwszy te nazwy pojawiają się w 1210 r. w dokumencie Władysława Odonica wystawionym dla przyszłego klasztoru cystersów w Przemęcie. W 1255 r. następuje lokacja Bukówca Małego – wsi w układzie niwowym dla sześciu kmieci z siedliskiem przy Bródku, a w 1270 r. lokacja Bukówca Wielkiego – wsi w układzie łanów leśnych dla trzydziestu kmieci, sołtysa i kościoła. Ten drugi został w głównej mierze zasiedlony przez przybyszów ze Śląska, w tym zubożałych rycerzy, którzy przyjmowali zależności wasalne w stosunku do pana wsi, w systemie tzw. „maństwa”. Stąd pochodzi stara nazwa „Manugi bukówieckie”. W 1450 r. obie wsie zostały scalone, umowną granicą jest kościół.

Rozmowa z sołtysem Bukówca Górnego Tadeuszem Malepszym

liczy 20 osób, mamy 18 koni. Zainteresowanie rekonstrukcjami historycznymi, pokazami woltyżerki czy kaskaderskimi jest coraz większe. Tylko w tym roku występowaliśmy 42 razy. Mamy na koncie m.in. udział w filmie „1920 Bitwa warszawska” Jerzego Hoffmana. Zawsze podkreślamy, że jesteśmy z Bukówca, z końskiej miejscowości. Do Bukówca przyjeżdżają liczne wycieczki (nie tylko szkolne), by poznać prawdziwy ludowy folklor. Obowiązkowym punktem jest wizyta w wyremontowanej izbie regionalnej, dwóch odrestaurowanych wiatrakach oraz wizyta w pracowni Jerzego Sowijaka, jednego z najbardziej znanych artystów rzeźbiarzy w regionie leszczyńskim. (ram)

z Co w planach na najbliższe lata? Byliśmy jedną z pierwszych miejscowości w okolicy, która już w 1961 r. miała kanalizację deszczową. Utwardzenie ulic, chodników i podwórzy sprawiło jednak, że podczas ulew woda spływa na główną ulicę. Różnica wysokości w miejscowości wynosi aż 17 metrów, więc rzeka płynie w kierunku Włoszakowic, zalewając i zatapiając domostwa. Dlatego najważniejsze zadanie to nowa kanalizacja. Chcemy także doprowadzić do budowy sali gimnastycznej przy szkole. z Od kilku lat Bukówiec Górny żyje w cieniu elektrowni wiatrowych... Bukówiec istniał wieki bez wiatraków i czy one powstaną czy nie nadal będzie istnieć. Część mieszkańców podpisało umowy z inwestorem, ale ostatecznych decyzji wciąż nie ma. Sprawa jest w zawieszeniu, nikt ze mną na ten temat nie rozmawia.


[18] ROLNICTWO

REKLAMA

Grupa Rolników „Razem” w Czempiniu zbudowała mieszalnię pasz

Od rolników dla rolników

N

a rogatkach Czempinia przy wjeździe od strony Słonina znajduje się strefa przemysłowa. Funkcjonuje w niej kilka zakładów. W ostatnich miesiącach w jej krajobraz wrastał kolejny. Jest to mieszalnia pasz zbudowana przez Grupę Rolników „Razem”. Jej otwarcie i rozruch planowane jest na początek grudnia. – Takiego obiektu, zbudowanego przez rolników i dla nich, w Polsce nie ma – mówi Marek Marciniak, prezes Grupy Rolników „Razem” w Czempiniu. – Nasza grupa zrzesza ok. 100 hodowców z powiatu kościańskiego, śremskiego, gostyńskiego i leszczyńskiego. Wszyscy oni są współwłaścicielami mieszalni, nie wydali jednak ani złotówki własnych środków, nie zaciągali też kredytów na tę inwestycję. Mieszalnię zbudowaliśmy ze środków grupy „Razem” oraz z kredytu, który grupa zaciągnęła. Otrzymamy dofinansowanie unijne, które pokryje połowę naszych kosztów. Nie są one małe, ponieważ cała inwestycja kosztowała prawie 5 mln zł. Mieszalnia pasz w Czempiniu, zdaniem Roberta Paździora specjalisty ds. zaopatrzenia w Grupie „Razem”, właściciela gospodarstwa w Nowym Gołębinie gm. Czempiń, jest wzorcowym przykładem tego, iż zrzeszanie się rolników ma sens. Inwestycja ta pokazuje, że gdy nie przejada się pieniędzy, które przez pierwszych kilka lat otrzymują grupy producenckie można coś dobrego zrobić. – Przymiarki do jej budowy trwały kilka lat – opowiada Robert Paździor. – W 2011 r. zakupiliśmy teren, a w styczniu tego roku rozpoczęły się prace. Od samego początku przyświeca nam motto „Od rolników dla rolników”. Już od wiosny tego roku jedna z mieszalni usługowo produkowała nam pasze, premiksy i koncentraty pod naszą nazwą „Grupa Razem”. Po uruchomieniu naszego zakładu większość z tego asortymentu będziemy wytwarzać sami. Receptury są nasze i udoskonalamy je przy współpracy z rolnikami z grupy. Głównym założeniem jest to, iż wszystkie produkty opuszczające czempińską mieszalnią mają być REKLAMA

Mieszalnia pasz w Czempiniu jest wzorcowym przykładem tego, iż zrzeszanie się rolników ma sens. Na zdjęciu Marek Marciniak maksymalnie dostosowane do hodowli rolników tworzących Grupę „Razem”, a więc do gospodarstw rodzinnych. Z tego względu dość specyficzna była procedura tworzenia receptur. – Po wyprodukowaniu partii paszy, przez współpracującą z nami mieszalnię, oddawaliśmy ją na przetestowanie członkom naszej grupy – wyjaśnia Robert Paździor. – Spotykaliśmy się po jakimś czasie i każdy mógł zgłosić swoje uwagi. Dzięki temu można powiedzieć, że nasze produkty tworzą sami rolnicy. Że są one bardzo dobre świadczy choćby duża popularność koncentratów dla tuczników linii „ekspert”. Do tej pory korzyści, jakie mieli członkowie Grupy „Razem” z jej istnienia to możliwość wspólnego, tańszego nabywania nawozów i środków ochrony roślin. Ponadto otrzymywali wyższe stawki przy sprzedaży żywca. Obecnie zachęt będzie więcej. Jak deklaruje prezes Marek Marciniak, będą mogli sprzedawać do mieszalni swoje zboża. Ceny pasz się dla nich obniżą. Jest to tym bardziej istotne, że prawie 50% kosztów hodowli trzody to karma. Czempińska grupa otworzy się jednak również na zewnątrz. Pasze będą mogli kupować gospodarze nie należący do niej. Jak dodaje prezes Marciniak, są jednak cały czas gotowi na przyjęcie nowych członków.

FOT. BOGDAN LUDOWICZ

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

PANORAMA LESZCZYŃSKA 27 XI 2014 www.panorama.media.pl

– Oprócz mieszalni, wyposażonej w najnowocześniejszy sprzęt i mogącej pracować w trzyzmianowym systemie, w naszym obiekcie znajdzie się prawdziwe centrum obsługi rolnika – dodaje Marek Marciniak. – Nasi członkowie, ale nie tylko, będą mogli ubezpieczyć swe gospodarstwa i uprawy. Będzie możliwość rozliczenia się z podatku. Jeszcze częściej niż kiedyś planujemy organizować bezpłatne szkolenia, prowadzone przez wybitnych specjalistów. Każdy będzie mógł przyjść, aby zgłosić do sprzedaży żywiec. Zadbamy o to, aby zrobić to jak najkorzystniej dla niego. Działania Grupy „Razem”, nieoficjalnie jako stowarzyszenie istniejącej od 1999 r. a oficjalnie od 2004 r. wielu wydają się pionierskimi. Jak twierdzi prezes Marciniak w Wielkopolsce, a nawet w skali kraju, niektóre szlaki faktycznie przecierają. Dodaje jednak, że nie jest to nic nowego w skali europejskiej. Wzorują się na farmerach zachodnich. We Francji czy Danii są oni zrzeszeni w grupy od lat i daje to im wymierne korzyści. Według Roberta Paździora w Polsce za kilka lat będzie podobnie. Jedyna możliwość konkurowania z nimi jawi się w postaci grup producenckich. GERWAZY KONOPCZYŃSKI


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.