Finansenowe

Page 1

[18] FINANSE Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

PANORAMA LESZCZYŃSKA 20 XI 2014 www.panorama.media.pl

Każda oferta finansowa musi być przez nas prześwietlona

Pilnujmy oszczędności

N

iemal każdy spotkał się z reklamą produktu finansowego zapewniającego nam rzekomo ponadprzeciętne zyski. Niejednego z nas doradca finansowy kusił wykresami z rosnącymi jak drożdżowe ciasto wynikami. Każdy z autopsji lub z opowiadań zna wizję emerytury pod palmami, dzięki zyskom z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Jak zatem inwestować pieniądze, by nie być wyłącznie źródłem przychodów banków, towarzystw inwestycyjnych, instytucji ubezpieczeniowych czy pośredników sprzedających produkty finansowe? Podstawą jest zasada ograniczonego zaufania. Nikt z nas – a przynajmniej większość – nie kupuje butów czy płaszcza bez przymiarki. Podobnie powinno być z produktami finansowymi: lokatami, polisami, ubezpieczeniami, a zwłaszcza kredytami. W tym ostatnim przypadku musimy zachować daleko posuniętą ostrożność i nieufność – wszak z kredytem i jego obsługą żyjemy przez kilkadziesiąt lat. Remigiusz Stanisławek, doradca inwestycyjny z Poznania, tłumaczy, że podobnie trzeba postępować z inwestycjami finansowymi. – Często w dyskusjach pojawia się argument, że czym innym jest np. kredyt na 50 tys. zł, a czym innym

inwestycja rzędu 300 zł miesięcznie. Dla mnie to całkowicie błędny argument. Owszem, 300 zł może wydawać się niewielką w porównaniu z 50 tys. zł kwotą, ale przez 15 lat inwestowania daje to porównywalną sumę – 54 tys. zł. Czy takie pieniądze nie wymagają nieco więcej zaangażowania z naszej strony? Aby świadomie wybrać sposób, w jaki będą pomnażane i gdzie chcemy je ulokować– mówi Remigiusz Stanisławek. Przede wszystkim trzeba zdobyć jak najwięcej ilości informacji. Warto poświęcić nawet kilka godzin na zebranie opinii w internecie, rozmowę z doradcą, a najlepiej więcej niż z jednym. Zwykle instytucje finansowe zachwalają tylko swoje produkty – jej przedstawiciele mają w tym także osobisty zysk. Trzeba być zatem nieufnym, zadawać wiele pytań, czytać dokładnie umowy, a potem dopiero rozważyć ryzyko inwestycji i jej koszty. Wielu z nas złapało się za głowę, gdy zamiast obiecanego podwojenia czy potrojenia wpłaconych kwot po kilku, kilkunastu latach otrzymali – w najlepszym razie – ich równowartość, a często tylko część. Przy bardzo niskiej inflacji i praktycznie zerowym oprocentowaniu kont najbardziej dochodowymi produktami są fundusze inwestycyjne lub oparte na nich polisy.

– Mamy świadomość tego, że produkty oszczędnościowe czy inwestycyjne nie mają w ostatnich latach najlepszej prasy ze względu na przypadki nieetycznej sprzedaży, np. w postaci polis niedopasowanych do potrzeb klientów – tłumaczy Rafał Piotrowski, dyrektor działu rozwoju i marketingu produktów w MetLife. – Rynek ubezpieczeniowy czeka sporo pracy w tym zakresie. Już teraz widać zachodzące zmiany na rzecz oferowania bardziej dopasowanych i przejrzystych produktów i obniżenia kosztów. Jednym ze skutecznych sposobów dobrego poznania plusów i minusów produktów, a także zasad, jakie obowiązują przy ich aktywnym zarządzaniu, są szkolenia (także internetowe) oraz liczne portale poświecone inwestowaniu. Nie wystarczy bowiem zainwestować pieniądze i czekać aż przyniosą zyski. Fundusze to nie lokata z gwarantowanym oprocentowaniem. W zależności od sytuacji na rynkach finansowych oraz strategii towarzystw inwestycyjnych, w tym samym czasie mogą przynieść przyzwoite zyski lub jeszcze większe straty. Tylko spora wiedza i aktywność w zarządzaniu własnym portfelem skutkują tym pierwszym rozwiązaniem. (ram)

Oszczędzanie dla dziecka. Którą metodę wybrać?

Pomyśl o przyszłości

K

iedy zostajemy rodzicami, całe nasze dotychczasowe życie zmienia się diametralnie. Nagle najważniejszy staje się ten nowy, mały człowiek. Myśląc o jego przyszłości pragniemy dla niego przede wszystkim zdrowia i szczęścia, ale ważne jest także zabezpieczenie finansowe. Aby nasz potomek mógł spokojnie wkroczyć w dorosłość, już dziś warto zadbać o jego finanse. – Są różne formy zadbania o interesy dziecka, a wybór zależy od statusu finansowego rodziców. Można zainwestować w nieruchomości, polisy inwestycyjne czy ubezpieczeniowe lub też założyć dziecku lokatę – tłumaczy Arkadiusz Pawlak prowadzący w Lesznie biuro doradczo – ubezpieczeniowe. Co zatem wybrać? Zdaniem doradcy, jeśli nastawiamy się na długoterminowe oszczędzanie, czyli minimum 15 lat, wybierzmy polisę inwestycyjną. – To oferta dla świadomego klienta, który liczy się z możliwością REKLAMA

chwilowej straty, ale ma w perspektywie zysk – mówi Arkadiusz Pawlak. Decydując się na polisę inwestycyjną kupujemy akcje lub obligacje, ewentualnie może być to inwestycja mieszana. Z kolei polisa ubezpieczeniowa to oferta dla mniej zamożnych i mniej skłonnych do ryzyka. Z jednej strony, dziecko jest ubezpieczone, a przy okazji oszczędzamy na jego przyszłość. Aby ta inwestycja przyniosła oczekiwanie przez nas rezultaty, najlepiej wpłacać co miesiąc minimum 200 zł choć – jak wyjaśnia Arkadiusz Pawlak – zawierane są także umowy na zdecydowanie niższą składką. Warto dodać, że suma wypłacona z polisy jest prawnie zwolniona z podatku od zysków kapitałowych i podatku spadkowego. Konta i lokaty to też sposób na oszczędzanie, choć zysk nie jest duży, bo zjada nas podatek Belki. To jednak większa gwarancja bezpieczeństwa niż chowanie gotówki

do skarpety. Odkładając na koncie średnio 200 zł co miesiąc od momentu urodzenia dziecka, w chwili gdy nasz potomek ukończy 18 lat odbierze z banku ponad 50 tys. zł. Dobrym sposobem na sumienne odkładanie jest zlecenie stałego przelewu z naszego konta na konto dziecka. Na mieszkanie co prawda nie wystarczy, ale na studia już tak. Świetnym pomysłem jest inwestycja w nieruchomości. Mieszkanie można wynająć do czasu aż dziecko osiągnie pełnoletniość. Tu oczywiście wszystko zależy od naszej operatywności jako właściciela nieruchomości. Zanim zaczniemy oszczędzać dla dziecka, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, na jaki cel oszczędzamy? Czy chodzi o studia czy kupno mieszkania? Jaką kwotę chcemy uzbierać, jak długo zamierzamy oszczędzać, ile możemy co miesiąc przeznaczyć oraz w jakim stopniu jesteśmy skłonni zaryzykować. (kab)


FINANSE [19]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 20 XI 2014

Doczekali się emerytury, ale nie są zadowoleni

Skromne życie seniora

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

W

Są osoby mniej lub bardziej narażone na zakupoholizm

Szalejesz na zakupach? To może być uzależnienie

W amoku wydawania kasy W ybierasz się na zakupy i czujesz ekscytację? Wiesz, że jeśli coś ci przeszkodzi w zrealizowaniu zamierzeń będziesz sfrustrowana? Wydajesz więcej niż zaplanowałaś i kupujesz mnóstwo zupełnie niepotrzebnych rzeczy? Uważaj! Być może cierpisz na zakupoholizm. Zakupoholizm to uzależnienie od zakupów, wręcz przymus kupowania. – Kompulsywne zakupy to domena kobiet, choć wśród zakupoholików nie brakuje też mężczyzn. Panie najczęściej nie kontrolują się podczas kupowania ubrań czy kosmetyków, u panów dochodzą jeszcze gadżety. Zakupoholicy uzależnieni są od przyjemności jaką dostarcza im kupowanie. Zakupy powodują u nich spadek napięcia psychicznego i poprawę samopoczucia – tłumaczy Dagmara Derwich-Grzegorzewska, psycholog i psychoterapeutka z Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii w Lesznie. Są osoby mniej lub bardziej narażone na zakupoholizm. Czynniki ryzyka to skłonność do uzależnień w ogóle, tendencja do impulsywnych zachowań, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem i trudność w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami. To, co nas dodatkowo zwodzi na manowce, to łatwa dostępność do wszelkiego dobra i możliwość zaciągania pożyczek we wszelkiego rodzaju instytucjach. To z pewnością również wina reklam, REKLAMA

które w żywe oczy nas kłamią, że kolejny przedmiot czy ciuch nas uszczęśliwi. – Dla mnie najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że od zakupów uzależniają się coraz młodsze osoby, w wieku gimnazjalnym – dodaje psycholożka. Kiedy można mówić o problemie? Często zdarza się, że sami go nie dostrzegamy. Dopiero bliscy zwracają nam uwagę, że kupujemy pod wpływem impulsu, zdecydowanie za dużo i wydajemy na to majątek. Ogromny problem zaczyna się wówczas, gdy na zakupy wydajemy środki przeznaczone za zupełnie inny cel np. rachunki, gdy pożyczamy pieniądze od innych lub powiększamy debet na koncie. Bywa, że pozakupowym szaleństwie mamy poczucie winy i wstydu, a części zakupionych w szale produktów nawet nie rozpakowujemy. – Co zrobić by się uwolnić? Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie swój problem. Jeśli sami stawiamy sobie granice np. obiecując sobie, REKLAMA

że w tym tygodniu nie pójdziemy na zakupy, a potem i tak łamiemy zasady możemy uznać, że problem jest. Kiedy już to sobie uzmysłowimy należy poznać mechanizm uzależnienia – wyjaśnia terapeutka. O pomoc można zwrócić się do terapeuty, ale także wsparcie bliskich będzie nieocenione. Nie ma lepszej czy gorszej metody leczenia, a każdy powinien podjąć próbę opracowania najlepszego dla siebie sposobu wychodzenia z nałogu. – Każdy z nas jest dla siebie najlepszym ekspertem. Dla jednego zbawienna okaże się likwidacja karty bankomatowej, dla innego chodzenie na zakupy z osobą, która pomoże nam zachować kontrolę. Pomysłów naprawdę może być wiele – wyjaśnia D. Derwich-Grzegorzewska. O wyleczeniu można mówić wtedy, gdy osoba dokonująca dotąd niekontrolowanych, kompulsywnych zakupów w pełni odzyskuje kontrolę nad swoimi poczynaniami. (kab)

iększość zapracowanych, aktywnych dziś zawodowo ludzi z tęsknotą myśli o chwili, gdy przejdą na zasłużoną emeryturę i w końcu odpoczną. Kiedy jednak uświadomią sobie, jak niska i niepewna może być ta emerytura, przestają się do niej spieszyć. Już dziś polski emeryt zaciska pasa i jest raczej niezadowolony z własnej egzystencji. A ma być jeszcze gorzej, bo emerytury zusowskie dla młodszych roczników będą na bardzo niskim poziomie. Jeśli wystarczą na jedzenie i opłaty, to będzie cud. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2012 roku w gospodarstwach domowych emerytów przeciętny miesięczny dochód wyniósł 1 300,43 zł. Ledwie 18% badanych wówczas emerytów stwierdziło, że ich sytuacja materialna jest bardzo dobra lub raczej dobra. Prawie 60% zadeklarowało, że żyje im się przeciętnie, a pozostałe 22% oceniało, że źle lub raczej źle. Ponadto 4,3% emerytów żyło w 2012 roku poniżej minimum egzystencji. – Średnia emerytura pozwala jedynie na skromne życie. Na zbytki takie jak kino nie wystarcza – mówi Teresa Błażejewska z Leszna, która na emeryturze jest od 13 lat. – Nie ma już na czym oszczędzać. Przecież nie da się oszczędzić na jedzeniu, bo człowiek przypłaci to zdrowiem Mam dużo szczęścia, bo mieszkam na swoim i odpada mi comiesięczna opłata czynszowa. Z drugiej jednak strony, mój domowy budżet obciąża drogie ogrzewanie gazowe. To ponad 400 złotych co drugi miesiąc. REKLAMA

Można jedynie liczyć na ciepłą zimę. Emerytka zapytania, jak przeżyć z emerytury odpowiada, że trzeba stosować się do zasady: „pamiętaj rozchodzie, żyć z przychodem w zgodzie”. – Na szczęście moje pokolenie nauczone jest gospodarności. Sama miałam 17 lat, gdy poszłam na swoje. Musiałam sama się utrzymać i jeszcze pomóc rodzicom – dodaje pani Błażejewska. To, że na rozrywki polskiemu emerytowi nie wystarcza, świadczą badania przeprowadzone dwa lata temu przez CBOS. Do najpopularniejszych zajęć polskiego seniora należą: oglądanie telewizji, co zadeklarowało 70% badanych oraz wizyty w kościołach, co zadeklarowało 56%. Co czternasty emeryt przyznał, że podejmuje prace dorywcze. Przyczyn takiego stanu zapewnie jest wiele, nie tylko licha emerytura, ale niskie świadczenia wydają się kluczowe. Z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa przez instytut IMAS wynika, iż aż 75% polskich emerytów nie jest zadowolonych ze swojego poziomu życia. 13% zadeklarowało, że gdyby dano im ponownie szansę staraliby się dodatkowo oszczędzać. Jaki stąd wniosek? Życie emeryta nie jest ani nie będzie usłane różami. Jeśli mamy z czego – oszczędzajmy, bo możemy obudzić się z ręką w nocniku. Problem w tym, iż w naszym kraju połowa gospodarstw żyje „od pierwszego do pierwszego” i zwyczajnie, na spokojną starość, nie ma z czego odłożyć. (kab)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.