Finanse

Page 1

[14] INICJATYWY/FINANSE

PANORAMA LESZCZYŃSKA 25 IX 2014 www.panorama.media.pl

Przez sklepami ustawiają się kolejki niczym w PRL-u

Łowcy promocji

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

N

Pracownicy spółdzielni „Zielona Kłoda” porządkują m.in. teren nad zalewem w Rydzynie

Coraz więcej osób decyduje się na założenie spółdzielni socjalnych

Nie czekali na cud O Z bagażem doświadczeń

– Kokosów z tego nie ma, zwłaszcza na początku, ale jest perspektywa pracy – podkreśla Stefan Szmania, prezes spółdzielni socjalnej „Zielona Kłoda”, istniejącej od lutego 2013 r. Pomysł stworzenia spółdzielni zajmującej się m.in. pracami porządkowo-ogrodniczymi zrodził się w Stowarzyszeniu na Rzecz Aktywności Zawodowej i Społecznej Osób Niepełnosprawnych Ziemi Leszczyńskiej „Pro – Activ”, które w Rydzynie prowadzi warsztaty terapii zajęciowej. Najpierw w Kłodzie powstało centrum integracji społecznej (CIS), której zadaniem jest m.in. przygotowanie uczestników prowadzonych tu zajęć do odnalezienia się na rynku pracy. – CIS działa na innych zasadach niż spółdzielnia. Tu przychodzą ludzie z różnych bagażem doświadczeń, a zadaniem terapeutów jest pomóc im w wyjściu na prostą – tłumaczy Stefan Szmania. Jak dodaje, często osoby przebywające w CIS-ie rywalizują o miejsce w spółdzielni socjalnej „Zielona Kłoda”. A samo przejście do niej traktują jak awans, nobilitację. – Spółdzielnia wiąże się już z zupełnie innymi obowiązkami i większą samodyscypliną. Tu – w przeciwieństwie do CIS-u – nie dowozimy już nikogo do pracy. Ludzie muszą dojechać sami. Pracują w wymiarze 8 godzin dziennie, za co otrzymują wynagrodzenie. Musimy im zapewnić zarobek minimum na poziomie najniższej krajowej – wyjaśnia prezes. „Zielona Kłoda” jest tzw. spółdzielnią osób prawnych, założoną przez stowarzyszenie „Pro-Activ” oraz powiat leszczyński. Obecnie pracuje tu 11 osób, w tym 8 niepełnosprawnych. Spółdzielnia powstała m.in. z myślą o tych ostatnich, którzy często, nawet gdy ukończą szkoły i zdobędą jakiś zawód, mają ogromne problemy ze znalezieniem pracy. Działająca w Kłodzie spółdzielnia – oprócz prac porządkowych – świadczy również usługi budowlane, transportowe i opiekuńcze. Pracuje na zlecenie samorządów, głównie Rydzyny, Krzemieniewa i powiatu leszczyńskiego, a także Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który

powierzył jej porządkowanie terenu nad zalewem w Rydzynie. – Musimy być konkurencyjni. Nikt nie da nam taryfy ulgowej tylko dlatego, że działamy jako spółdzielnia socjalna. Mamy też nowe pomysły. Chcemy m. in. stworzyć wypożyczalnię rowerów wodnych i kajaków nad rydzyńskim zalewem. Zimą – gdy na dworze nie ma do wykonywania zbyt wielu prac porządkowych – skupimy się na sprzątaniu wnętrz, np. biurowców – zapowiada Stefan Szmania.

Robią to, co lubią

Zupełnie inny pomysł pochłonął bezrobotne kobiety z Leszna. Magdalena Domagała, Paulina Grześko, Beata Tycner i Agnieszka Dróżdż również miały problem ze znalezieniem pracy. Gdy usłyszały, że można otrzymać dofinansowanie na stworzenie spółdzielni socjalnej, nie zastanawiały się długo. Wspólne spotkanie i burza mózgów – tak zrodziła się Strefa Czasu, miejsce, w którym coś ciekawego mogą znaleźć dla siebie zarówno najmłodsi, jak i ich rodzice. – Nie wszystkie znałyśmy się wcześniej. Poznałyśmy się dzięki wspólnym znajomym i przyjaciołom oraz fundacji Centrum Aktywności Twórczej – wspomina Magdalena Domagała. Dziewczyny napisały biznesplan i nie zniechęciło je to, że – aby otrzymać dofinansowanie – konieczne było jego poprawianie. – Zależało nam na tym, abyśmy mogły robić coś nie z przymusu, że trzeba w końcu pójść do jakiejkolwiek pracy, ale żebyśmy mogły w pracy realizować swoje pasje – dodaje Paulina Grześko. – Dlatego każda z nas postanowiła wnieść do spółdzielni to, czym najbardziej lubi się zajmować. Wynajęły duży, 120-metrowy lokal przy ul. Niepodległości w Lesznie, Najpierw trzeba było go przystosować na przyjęcie dzieci i rodziców, m.in. czerwone ściany przemalować na bardziej stonowane barwy, wygospodarować miejsce na bawialnię i łazienkę dla gości. Powstało coś na kształ dawnych klubokawiarni. – Nie żałujemy, że podjęłyśmy takie wyzwanie. Dzięki niemu zdobywamy nowe doświadczenia. Tu trzeba zadbać nie tylko o organizowanie zajęć, ale również o prowadzenie dokumentacji, dobry pijar, kontakt z klientem – zaznacza Magdalena Domagała. Wiele osób skorzystało z oferty Strefy Czasu podczas wakacji, przysyłając tu na zajęcia swoje pociechy. Wśród propozycji na rozpoczynający się rok szkolny są różnego rodzaju warsztaty, nauka języka angielskiego. Agnieszka Dróżdż, która jest tzw. doulą, chce otworzyć szkołę rodzenia. Dziewczyny planują zorganizować również zajęcia

dla dzieci od 1,5 do 2,5 lat, przygotowujące do pójścia do przedszkola i pozwalająca na adaptację w większej grupie maluchów. A już pod koniec września rozpoczną się zajęcia pod hasłem „Rodzic + dziecko”, podczas których będą starały się pokazać rodzicom, jak można bawić się wspólnie z dziećmi i ciekawie spędzać czas.

Z duszą na ramieniu

Multi-Fresh to z kolei spółdzielnia socjalna funkcjonująca w Rawiczu. Kobiety, które postanowiły ją założyć, również miały problem ze znalezieniem pracy. Stworzyły biznesplan, by założyć firmę sprzątającą. – Robiłyśmy to z duszą na ramieniu, bo nie wiedziałyśmy, jak to będzie – wspomina Iwona Warzyniak, prezes rawickiej spółdzielni. – Ale znaleźli się ludzie, którzy zaczęli zlecać nam różnego rodzaju prace. Przedsiębiorstwo zajmuje się kompleksowym sprzątaniem mieszkań, domów, siedzib instytucji i przedsiębiorstw. Oferuje też opiekę nad osobami starszymi, a także usługi związane z porządkowaniem grobów. Jest też pomysł, by rozszerzyć działalność o kolejne sfery. ANNA MAĆKOWIAK Natalia Pawlicka ze Stowarzyszenia Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich PISOP w Lesznie

FOT. SŁAW

tym, jak trudno dziś znaleźć pracę, pisano już setki, a może i tysiące razy. Wielu bezrobotnych niemal każdego dnia przegląda nerwowo ogłoszenia w gazetach, na portalach internetowych, w urzędach pracy. I co? I nic... Bo albo branża nie ta, albo informacja już nieaktualna. Niektórzy nie chcą czekać na cud. Postanowili więc zakasać rękawy i założyć spółdzielnię socjalną. Decyzji nie żałują.

zz Spółdzielnie mogą zakładać osoby prawne lub fizyczne. My pomagamy w zakładaniu spółdzielni przez osoby fizyczne. Do tej pory z naszą pomocą powstało sześć takich przedsięwzięć: trzy w Lesznie, dwie w Rawiczu i jedna w Kościanie. W Lesznie działa firma prowadząca bawialnię dla dzieci oraz miejsce spotkań dla rodziców, przedsiębiorstwo organizujące zawody sportowe i świadczące usługi budowlane oraz firma organizująca eventy i promująca systemy tzw. inteligentnych domów. W Rawiczu istnieje firma sprzątająca oraz zajmująca się opieką nad ludźmi starszymi, a pierwsze kroki stawia wypożyczalnia sprzętu medycznego, której założyciele również świadczą usługi opiekuńcze. W Kościanie natomiast działa firma poligraficzno-rękodzielnicza. Warunkiem stworzenia tego typu spółdzielni socjalnej jest zebranie minimum 5 osób, z których przynajmniej trzy należą do grona wykluczonych społecznie, a więc np. są bezrobotne lub borykają się z problemem niepełnosprawności.

iegdyś codziennością były komitety kolejkowe. Ludzie długie godziny spędzali przed sklepowymi drzwiami, licząc, że uda się im kupić wymarzoną lodówkę czy pralkę. A jaka była radość, gdy po drodze z pracy trafiło się akurat na dostawę papieru toaletowego. Tamte czasy minęły chyba bezpowrotnie. Ale narodziły się nowe, a wraz z nimi łowcy promocji, którzy czasami stoją w kolejce przed otwarciem marketu. Wiedzą niemal wszystko: gdzie, co i za ile można kupić w danym dniu. Że w jednym markecie obowiązuje w tym dniu cena dnia na masło, a w innym można dostać z 20-procentową zniżką proszek do prania. To łowcy promocji potrafią stać przed drzwiami sklepu przed jego otwarciem. Gdy tylko owe drzwi się otworzą, biegną co sił w nogach do regału czy kosza, by upolować produkty, które opłaca się kupić. Niektórzy klienci na tego typu zachowania patrzą dość sceptycznie, jak chociażby leszczynianka, regularnie zaglądająca do marketu przy Obrońców Lwowa. – Kupuję tu zwykle owoce, choć czasem zainteresuje mnie również asortyment przemysłowy. Ostatnio w gazetce reklamowej zobaczyłam ciekawe botki. Ku mojemu zdziwieniu kilka minut po ósmej, a więc po otwarciu sklepu, w koszu leżała już tylko jedna para butów. Nie mój rozmiar, więc nawet ich nie przymierzałam – relacjonuje nasza czytelniczka. Zauważyła, że obok inna klientka trzymała w rękach cztery pary botków i pewnym krokiem zmierzała w kierunku kasy. Na pytanie naszej czytelniczki, czy potrzebuje aż tylu par butów, odpowiedziała, że zostawi sobie jedną, ale ze spokojem musi je przymierzyć do domu. Miała różne fasony i kolory, a te, które nie przypadną jej do gustu, po południu przyjdzie zwrócić. Istnieją nawet specjalne strony REKLAMA

internetowe poświęcone promocjom. Można tam znaleźć nie tylko promocyjne gazetki z różnych sklepów i marketów, lecz także informacje o promocjach obowiązujących w danych placwókach w poszczególnych dniach. Witryna cieszy się sporym powodzeniem – we wtorkowe popołudnie stronę przeglądało blisko 4700 osób. Bywa, że na fali promocji kupujemy rzeczy, których posiadanie w danej chwili nie jest dla nas niezbędne. No ale cóż począć – mówimy sobie – gdy nagle o połowę taniej możemy kupić ręczniki, suszarkę do włosów, talerze czy artykuły piśmiennicze. A skoro inni kupują (czasem na potęgę), to również nam łatwiej o otwarcie portfela. Pamiętajmy, że zdarza się, iż handlowcy, kusząc promocjami, sięgają po różne chwyty. Przykładowo informują o obniżce ceny np. do 70%, przy czym owe „do” zapisane jest tak małymi literami, iż nie wszystkim rzuci się od razu w oczy. Owszem, bywają okazje, w ramach których niemal za półdarmo można kupić t-shirty czy spodnie, ale nie zawsze tak jest. – Słowo „promocja” na wielu działa jak magnes. Każde zakupy, zwłaszcza gdy jest to polowanie na promocje, warto dobrze przemyśleć. A sprzedawcę dopytać, jak w danym punkcie handlowym wygląda sytuacja, jeśli chodzi o ewentualny zwrot zakupionego towaru – radzi Adam Pietrzykowski, miejski rzecznik konsumentów w Lesznie. – Jeśli bowiem kupujemy produkt pełnowartościowy, sprzedawca nie ma obowiązku przyjmować jego zwrotu. Zależy to od jego dobrej woli lub ewentualnie od stosowanych przez daną sieć czy sklep wewnętrznych uregulowań. Są punkty, w których zwrotu towaru można dokonać nawet w ciągu miesiąca. Inni z kolei sprzedawcy zastrzegają, iż takiej możliwości nie ma, godząc się np. jedynie na wymianę na inny produkt. (ama)


PIENIĄDZE DLA MŁODYCH [15]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 IX 2014

Nastolatkowi można założyć w banku konto oszczędnościowe

Nowoczesne kieszonkowe M ałe dzieci lubią zbierać pieniądze do skarbonki. Lubią, gdy ich „świnka” staje się coraz cięższa, bo wiedzą, że już wkrótce będą mogły zrealizować jakieś zakupowe marzenie. Starsze pociechy zaczynają wypytywać dorosłych o kieszonkowe. Ci z kolei zastanawiają się, jaką kwotę przekazywać co miesiąc nastolatkowi i w jakiej formie to robić? Zamiast dawać pieniądze do ręki możemy skorzystać z oferowanych przez banki kont dla młodych ludzi. Tego typu oferty można znaleźć w wielu bankach funkcjonujących na polskim rynku. Generalnie proponuje się zakładanie tego typu kont pociechom w wieku od 13 do 18 lat, choć są też internetowe oferty dla młodszych dzieci oraz ich rodziców. Niektórzy mają wątpliwości, czy otwierać rachunek dziecku poniżej 13-go roku życia, twierdząc, że jest ono zbyt małe, by mieć dostęp do konta bankowego. Entuzjaści tego pomysłu twierdzą natomiast, iż warto już od najmłodszych lat na różny sposób uczyć dzieci oszczędzania. Pieniądze są bowiem czymś, z czym będą stykać się do końca życia. A wiadomo,

REKLAMA

wszystkie za i przeciw. Równie dobrze możemy podjąć decyzję o niezakładaniu konta i pozostaniu przy tradycyjnym kieszonkowym. Bez względu na to, jaką formę wybierzemy, warto wziąć sobie do serca kilka praktycznych rad (prezentujemy je w ramce). (ama)

że „czym skorupka za młodu...”. Konto dla dziecka poniżej 13 lat o nazwie Junior oferuje PKO BP. Jej twórcy przekonują, że wprowadza ona dziecko w świat finansów za pomocą nowoczesnego i bezpiecznego serwisu transakcyjnego oraz łączy edukację z zabawą. Bank oferuje oprocentowanie 4,5% na koncie do 2500 zł oraz 2% od nadwyżki ponad 2500 zł, a także odsetki kapitalizowane co tydzień. Finanse młodego człowieka cały czas pozostają pod kontrolą rodzica. Z kolei Getin Bank oferuje rachunek przeznaczony dla młodzieży w wieku od 13 do 26 lat. Konto może zostać otwarte przez osobę pełnoletnią, posiadającą dowolne konto osobiste w tym banku. Jednocześnie może ona ustanowić osobę upoważnioną do dysponowania kontem młodzieżowym (np. swoje dziecko). W przypadku tego konta wymagane są comiesięczne wpływy w wysokości minimum 50 zł. Jeśli zdecydujemy się założyć dziecku konto i w ten sposób uczyć je gospodarowania finansami, warto zapoznać się z różnymi propozycjami, przejrzeć oferty różnych banków, rozważyć

Jak wprowadzać dziecko w świat finansów? – pokazuj dziecku świat finansów jak najwcześniej (ale bez przesady). Nawet prosta zabawa w sklep lub wizyta w supermarkecie pokaże najmłodszym, że za zabawki i słodycze trzeba zapłacić; – określ wraz z dzieckiem jego cele oszczędzania. Istotne jest, by dziecko znalazło sens w gromadzeniu oszczędności; warto pokazać dziecku, że niektórych rzeczy nie kupi od razu i musi oszczędzać teraz, żeby móc zdobyć upragnioną rzecz w przyszłości; – naucz dziecko mądrze kupować. Ważne, by dziecko nauczyło się, że nie zawsze wyższa cena to wysoka jakość; dobrze jest pokazać najmłodszym, jak porównywać produkty i wykształcić w nich ostrożność wobec reklam. Źródło: ekontobankowe.pl

Od 1 października można składać wniosek o kredyt studencki

Najlepszym nawet umarzają

O

d 1 października br. banki będą przyjmować wnioski o kredyt studencki. Na jego złożenie wraz z kompletem dokumentów studenci będą mieli czas do 15 listopada. Do tej pory o kredyt można było ubiegać się w czterech bankach: PKO Bank Polski SA, Pekao SA, SGB Bank oraz Bank PBH. O kredyt może ubiegać się student lub doktorant, który rozpoczął studia przed ukończeniem 25. roku życia. – Wypłata kredytu następuje w 10 miesięcznych transzach w każdym roku akademickim– tłumaczy Paweł Frąckowiak, dyrektor leszczyńskiego oddziału PKO BP. – Jeżeli w ostatnim roku studiów nauka trwa tylko jeden semestr, kredyt jest wypłacany przez okres 5 miesięcy. Pierwsza transza przysługuje za październik. Wypłata następuje przelewem na rachunek wskazany przez kredytobiorcę. Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej REKLAMA

zależnej od wysokości stopy redyskontowej weksli Narodowego Banku Polskiego (NBP), z zastosowaniem dopłat do oprocentowania z BGK. Spłata kredytu rozpoczyna się po upływie dwóch lat od ukończenia nauki i nie później niż 1 października lub 1 kwietnia, gdy ostatni rok studiów trwał jeden semestr. Okres spłaty może być przedłużony w przypadku, gdy kredytobiorca udokumentuje, że wysokość raty kredytu przekracza 20% jego przeciętnego miesięcznego dochodu. Wydłużenie okresu spłaty może nastąpić także wówczas, gdy student rozpoczął kształcenie na studiach doktoranckich. W wyjątkowych przypadkach można liczyć na umorzenie spłaty kredytu. Można liczyć na 20-procentowe umorzenie, jeśli student znalazł się w grupie 5% najlepszych absolwentów uczelni lub absolwentów studiów doktoranckich w danym roku akademickim. Bank może umorzyć spłatę

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

także z powodu trudnej sytuacji życiowej, materialnej, utraty zdolności do spłaty zobowiązań czy z powodu trwałej niezdolności do spłaty zobowiązania. Ale uwaga! Umorzeniu nie podlegają raty kapitałowe zapłacone przez kredytobiorcę do dnia wydania decyzji o umorzeniu. – Na przestrzeni ostatnich lat nasz bank umarzał kredyty. Dotyczyło to klientów będących w grupie najlepszych absolwentów uczelni lub absolwentów studiów doktoranckich – mówi dyrektor Frąckowiak. W tym roku ułatwiono procedury przyznawania kredytu. Wystarczy oświadczenie o wysokości dochodów jednak – jak podkreśla dyrektor leszczyńskiego oddziału PKO BP – w celu poprawnego wypełnienia oświadczenia zaleca się pobranie zaświadczenia z Urzędu Skarbowego o dochodach członków rodziny. Pierwszeństwo w uzyskaniu kredytu mają studenci z niskim dochodem w rodzinie. (kab)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.