Dodatek swiateczny4 12 14

Page 1


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[2] DODATEK ŚWIĄTECZNY

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

Wypiek pierników, bożonarodzeniowego przysmaku,

REKLAMA

P

Niezwykła świątecznego

ierniki to jedno z najpopularniejszych bożonarodzeniowych ciast. Nie zabraknie ich pewnie w żadnym domu. Nic dziwnego, zgodnie z tradycją przyprawy korzenne, które są ich nieodłącznym składnikiem, przynoszą pomyślność i bogactwo. Mało kto jednak wie, skąd pierniki wzięły się na świątecznym stole i jak wygląda ich historia, a ta jest długa, ciekawa i osnuta wieloma legendami.

Niezdarny czeladnik autorem przepisu

Jak powstał ten aromatyczny przysmak? Jedna z legend głosi, że to dzieło przypadku. Niezdarny czeladnik miał przez nieuwagę wrzucić egzotyczne przyprawy do ciasta i w ten sposób otrzymał pierniki. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że piernikowa receptura została specjalnie opracowana i to przez mnichów, aby wysyłane w odległe rejony świata ciasto smakowało wciąż równie dobrze. Jedno jest pewne, piernikowe przyprawy stopniowo docierały do Europy głównie po okresie wojen krzyżowych, które zapoczątkowały rozwój handlu z Bliskim Wschodem. Samo ciasto pochodzi prawdopodobnie z miast hanzeatyckich, będących związkiem miast handlowych leżących w Europie Północnej. Piernik – z uwagi na zawrotne wówczas ceny przypraw korzennych – był symbolem ich powodzenia oraz szerokich kontaktów ze światem. Pierwsze wzmianki o piernikach, jako towarze handlowym pochodzą z XVI wieku, kiedy to były one sprzedawane w przyklasztornych aptekach i piekarniach w miastach, jak również na targach i targowiskach w całej Szwecji. Zachowane listy towarów importowanych i składowanych mówią o tym, że gotowe pierniki sprowadzano przede wszystkim z Norymbergii.


PANORAMA LESZCZYŃSKA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [3]

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

ma wielowiekową tradycję

historia piernika Piernik, bo pieprzny

Cynamon, imbir, goździki, kardamon i gałka muszkatołowa sprawiają, że ciasto to pachnie tak wyjątkowo. Od nich słowo piernik wzięło też swoją nazwę. Pochodzi od staropolskiego pierny, które oznaczało: pieprzny. Dlaczego? To proste, pieprz był wówczas ludowym określeniem wszystkich egzotycznych przypraw. Warto jednak zaznaczyć, że w Polsce piernik nie od razu był korzennym, aromatycznym ciastem. Początkowo znany był pod nazwą miodownik – było to ciasto chlebowe przygotowywane na bazie mąki i miodu, które dojrzewało latami w piwnicach. Istniała nawet tradycja przygotowania takiego ciasta w dniu narodzin córki, które pieczono dopiero w dniu jej zamążpójścia. W Europie znane są do dziś dwa ośrodki piernikarstwa z długoletnimi tradycjami. Jednym z nich jest wspomniana już Norymberga, gdzie w 1530 roku zarejestrowano pierwszy cech piernikarzy. Drugi to Toruń, który nazywany jest piernikową stolicą Polski. Piernikarze z obu tych miast mieli zgodę na sprzedaż swoich wyrobów w całej Europie, a próby fałszerstw i podszywania się pod markę były ścigane sądownie.

Leczył i poprawiał humor

Na początku pierniczki były ciastkami spożywanymi przez cały rok, sprzedawanymi często dla celów medycznych. Co ciekawe, najstarszy zachowany przepis na wypiek piernika pochodzi z 1725 roku i zanotowany został nie w książce kucharskiej, ale poradniku medycznym. Widziano w nich lekarstwo na przeziębienie, dobry humor i… środek na opóźnienie procesu starzenia się. Dopiero w XIX wieku stały się ciastkami spożywanymi w okresie Bożego Narodzenia. Jako ciekawostkę dodajmy, że wielkim amatorem pierników był sam Fryderyk Chopin. W sierpniu 1825 roku ich zaletom i walorom smakowym poświęcił nawet list, który pisał do przyjaciela. (mach)

REKLAMA


[4] DODATEK ŚWIĄTECZNY

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 4 XII 2014

REKLAMA

Leszczynianie coraz chętniej korzystają z wycieczek

Święta i sylwester Ś

więta to najbardziej chyba rodzinny czas w roku. Wigilia, prezenty, ciepło domowego ogniska. Ciągle sobie to wszystko cenimy i nie chcemy spędzać tych wolnych dni z dala od domu. Choć powoli i ten bastion tradycji upada. – Jeśli ludzie decydują się na wyjazd, to są to wyprawy w atrakcyjne okolice naszego kraju – mówi Krzysztof Jędrkowiak, właściciel biura podróży Lidertour w Gostyniu. Powodzenie mają na przykład hotele w górach. Zwykle tego typu wyjazdy nie są kupowane przez biura podróży, a bezpośrednio przez internet. Pakiet 3-4 noclegów w takim miejscu ze śniadaniami i obiadokolacjami można wykupić już za 400-500 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty dojazdu we własnym zakresie. – Zbiorcze oferty hoteli i pensjonatów można znaleźć na portalu Groupon – dodaje K. Jędrkowiak. – Trzeba się jednak liczyć z tym, że znajdziemy tam miejsca, których właścicielom trudno znaleźć nabywcę na ich usługi. Takie hotele obniżają cenę i tam się właśnie reklamują. Jeśli jednak ktoś sam siebie opisuje, to zwykle w samych superlatywach. Tymczasem po przyjeździe na miejsce możemy poczuć się rozczarowani. Jeśli już decydujemy się na świąteczny wyjazd zagraniczny, to są to kierunki „narciarskie”. – Popularne są Czechy, Słowacja czy Włochy – tłumaczy Magdalena Poprawska, kierownik biura podróży An Tur w Lesznie. – Taki tygodniowy pobyt w hotelu trzygwiazdkowym ze śniadaniem kosztuje na Słowacji od 800 zł wzwyż. Do tego oczywiście trzeba doliczyć dojazd własny. O ile na święta chętnie zostajemy w domu, to w okolicach sylwestra z ochotą ruszamy w świat. Popularne kierunki zagraniczne to Egipt i Wyspy Kanaryjskie. – Niestety, ceny wycieczek sylwestrowych bardzo wzrastają – mówi


PANORAMA LESZCZYŃSKA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [5]

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

REKLAMA

do ciepłych krajów w zimie

pod palmami

J

Krzysztof Jędrkowiak. – Czas ten jest traktowany przez organizatorów jak pełnia sezonu. Za tygodniowy pobyt w warunkach all inclusiv w czterogwiazdkowym hotelu z Egipcie rodzina z dwójką dzieci musi zapłacić około 8,7 tys. zł. Jeśli na wyjazd decydują się dwie osoby, trzeba mieć w zapasie około 5 tys. zł. Nieco droższe są Wyspy Kanaryjskie. Za tygodniowy pobyt w hotelu przy opcji dwóch posiłków dziennie dwie osoby zapłacą co najmniej 7 tys. zł. Dla klientów z nieco zasobniejszym portfelem atrakcyjne może być witanie nowego roku w jeszcze bardziej egzotycznych krajach. – Dużym powodzeniem u leszczynian cieszy się ostatnio Zanzibar a także Tajlandia – mówi Magdalena Poprawska. – Turystów powitają tam piękne plaże. Atrakcyjnym kierunkiem na zimowe wyprawy są kraje Morza Karaibskiego. Prawdziwym hitem jest Dominikana. Stale atrakcyjna pozostaje ciągle jeszcze socjalistyczna Kuba. Do wszystkich tych państw istnieją obecnie loty bezpośrednie Drimlainerem. Ceny wycieczek na Kubę oscylują wokół 7 tys. zł za 10 do 14 dni. Do Zanzibaru polecimy za ok. 7 tys. zł na 13 dni. – Karaiby to w ogóle świetny kierunek na zimę – zapewnia Magdalena Poprawska. – Nie ma tam wtedy huraganów, pogoda jest idealna. Przeciwnie jest latem, gdyż można się tam spodziewać obfitych opadów deszczu. Jak się okazuje, sylwestrowe wyjazdy są popularne nie tylko wśród osób młodych. Jak przekonuje Magdalena Poprawska z An Tur-u, średnia wieku nie ma tu znaczenia. Ważna jest ochota na oderwanie się w zimie od szarej polskiej rzeczywistości. Jeśli planujemy wypocząć pod palmami, a nie zależy nam szczególnie na spędzeniu tam sylwestra, to warto poczekać. – Po nowym roku ceny takich wycieczek do Egiptu czy na Wyspy Kanaryjskie spadają prawie o połowę – dodaje K. Jędrkowiak. – Podobnie jest z innymi kierunkami. (l)


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[6] DODATEK ŚWIĄTECZNY REKLAMA

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

Oczekiwanie na Boże Narodzenie to niezwykły czas

Piękno tradycji i symboli

P

rzed nami chyba jeden z najpiękniejszych okresów w roku. Bo nie tylko celebrowanie świąt Bożego Narodzenia, lecz również przygotowania do nich nastrajają pozytywnie. Wprowadzają w niezwykły nastrój. Wszystko to okraszone jest wieloma obyczajami i symbolami. Wiele pielęgnowanych jest do dziś, niektóre natomiast przywoływane są jedynie w opowieściach. Ciekawym czasem są nie tylko same święta, lecz także poprzedzający je adwent. W Kościele katolickim jest to czterotygodniwy okres oczekiwania na Boże Narodzenie. Niegdyś na wsiach istniało przekonanie, że do początku adwentu należy zakończyć poważniejsze prace gospodarskie, a także te związane z ziemią, której nie można było dotykać ani też „niepokoić” aż do wiosny. Kobietom wieczory upływały na spotkaniach, podczas których zajmowano się darciem pierza, przędzeniem lnu czy wełny bądź też innymi typowo kobiecymi pracami. W niektórych rejonach, np. na Pomorzu, adwent stawał się tak naprawdę już początkiem świątecznych obchodów. Właśnie wtedy zachodzili do domów chłopcy z szopką czy tzw. „gwiazdorzy” i śpiewali kolędy. Do dziś ciekawy adwentowy zwyczaj pielęgnowany jest w Bukówcu Górnym, pow. leszczyński. Tak opisuje go Zofia Dragan, regionalistka i dyrektorka miejscowego Zespołu Szkół im. ks. Teodora Kurpisza: W okresie adwentu chłopacy przebierają się w kożuchy obrócone na lewą stronę przepasane słomianym powrósłem lub sznurem i robią sobie brody (gwiozdory), zaś dziewczyny ubierają się na biało zakrywając twarz welonem lub firaną z przypiętą gwiazdką (gwiozdki). Często towarzyszy im też diabełek z rogami, ogonem i widełkami. Wieczorami odwiedzają domy, w których mieszkają małe dzieci, rozpytują, czy były grzeczne zarówno w domu, jak i w szkole. Podpytują również, co chciałyby dostać na Gwiazdkę. Przestrzegają, że jeśli zachowanie będzie niewłaściwe, wówczas mogą nie znaleźć niczego dla siebie pod choinką. Atrybutem gwiozdora jest „lola”, a gwiozdki – rózga. – Gwiozdory każą przeskakiwać przez lolę lub widełki diabła wołając: „Nu to skołki bez widołki! ”. Diabeł murzy domowników sadzą, każe też polizać „gorącą cegłę” (kawałek drewna pomalowany na czerwono). Grzecznym dzieciom i tym, które obiecują poprawę, gwiozdka daje łakocie. W samą wigilię gwiozdur i gwiozdka, już bez diabła, przynoszą prezenty – opisuje Zofia Dragan. Nie zmieniły się kościelne obrzędy związane z adwentem. Podobnie jak kiedyś, również teraz odprawiane są tzw. roraty, podczas których zapala się wielkie świece. Samo Boże Narodzenie niesie ze sobą mnóstwo tradycji i symboli. Nie sposób wymienić wszystkie, ale też nie ma takiej potrzeby, bowiem wiele z nich jest powszechnie znanych i wiernie praktykowanych. Któż z nas bowiem wyobraża sobie święta bez choinki, symbolicznych potraw, gwizdkowych upominków? Mimo że do Bożego Narodzenia pozostało jeszcze trochę czasu, pogoń za tymi ostatnimi już się chyba rozpoczęła. Pamiętajmy jednak, że pielęgnowanie symboli, staranne przygotowania do świąt, dbanie o to, żebyśmy o niczym nie zapomnieli, to jedno. W tym całym ferworze nie możemy jednak zapomnieć o tym, że święta to przede wszystkim czas, który powinniśmy poświęcić najbliższym. Bo to jeden z nielicznych okresów w roku, gdy można zwolnić tempo i – po prostu – pobyć z tymi, dla których na co dzień nie zawsze mamy wystarczająco dużo czasu. (ama) REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 4 XII 2014

REKLAMA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [7]


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[8] DODATEK ŚWIĄTECZNY

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

REKLAMA

Bony, karnety, zaproszenia – gwarancja

Sam wybierzesz

O

ile większość dzieci pragnie znaleźć pod choinką ogromną paczkę z czerwoną kokardą, to w przypadku dorosłych wielkość prezentu ma mniejsze znaczenie. Ważniejsza jest zawartość. Nic więc dziwnego, że z roku na rok rośnie popularność bonów, karnetów czy zaproszeń darowanych bliskim osobom w formie prezentu. Z badań – przeprowadzonych przez Polskie Stowarzyszenie Emitentów Kart Podarunkowych – wynika, że już niemal połowa Polaków została nimi szczęśliwie obdarowana.

Liftingi i przedłużanie rzęs

Zaproszenia upominkowe, dla tych którzy chcą zadbać o swoje ciało, oferuje m.in. Klinika Urody Abbelliamo w Święciechowie. W ofercie mają bony podarunkowe o wartości 50, 100 i 200 złotych, ale na życzenie przygotowują też inne – na wskazaną przez klienta kwotę. Możliwości ich wykorzystania są ogromne. Mogą to być zabiegi medycyny estetycznej jak lifting bezoperacyjny czy usuwanie przebarwień, a także zabiegi kosmetyczne na przykład przedłużanie rzęs czy manicure oraz usługi fryzjerskie w tym kreatywne prostowanie włosów. – Naprawdę sporo osób korzysta z tej formy obdarowania najbliższych. Osobiście uważam, że to najlepszy rodzaj prezentu. Osoba, która otrzyma nasz bon upominkowy sama wybiera usługę bądź zabieg, z którego chciałaby skorzystać – podkreśla Karolina Jęsiak z Kliniki Urody Abbelliamo w Święciechowie. REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [9]

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

trafionego prezentu

upominek

e e

Sushi i bolid

Prezent w postaci bonu upominkowego może być też zdecydowanie bardziej oryginalny. Amatorów egzotycznej kuchni ucieszy z pewnością vocher na kurs sushi. Specjaliści japońskiej kuchni zdradzą podczas niego tajniki filetowania surowej ryby, gotowania krewetek, wodorostów czy wyrabiania wasabi w domowych warunkach. Z kolei dla tych którzy uwielbiają duże prędkości i adrenalinę idealny będzie kurs jazdy bolidem wyścigowym i okazja do poznania uczuć, jakie przeżywają kierowcy F1.

Księgarnia i sesja

Bon upominkowy można podarować nie tylko zwolennikom ekstremalnych przygód sprawdzi się też w przypadku domatorów, a nawet moli książkowych. Dobra lektura jest idealnym prezentem pod choinkę. Problem pojawia się, jeśli nie wiemy, czy osoba, którą chcemy obdarować ma już daną pozycję. Z odsieczą przychodzi nam jednak sieć znanych księgarni, która oferuje karty prezentowe. Ciekawym prezentem może być też sesja zdjęciowa u profesjonalnego fotografa. Można ją zafundować dzieciom, wnukom, a nawet całej rodzinie. To pamiątka, którą można się cieszyć bardzo długo, a nawet przekazać następnym pokoleniom.

Zakupy w drogerii lub markecie

Dla osób o bardziej praktycznym podejściu do życia idealnym prezentem okaże się bon upominkowy do drogerii, sklepu z wyposażeniem wnętrz, a nawet supermarketu; na przykład Tesco ma specjalne karty podarunkowe dla klientów indywidualnych i firm, dzięki którym osoba obdarowana może bezgotówkowo robić zakupy do określonej kwoty. Są one ważne przez 12 miesięcy. (mach)

REKLAMA

REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[10] DODATEK ŚWIĄTECZNY REKLAMA

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

Opłatek ma bardzo bogatą historię. Towarzyszy wiele znaczeń

T

Magiczna

en piękny symbol ma bogatą historię. Od lat dzielimy się nim przy wigilijnym stole, składając szczere życzenia. Mowa o opłatku. Ten niewielki kawałek chleba ma w sobie niezwykłą moc i wprowadza wyjątkową atmosferę. W Polsce ceremonia dzielenia się opłatkiem najpierw przyjęła się na dworach szlacheckich. Różnie było to natomiast w poszczególnych rejonach kraju, najpóźniej opłatkiem zaczęli dzielić się mieszkańcy Warmii i Mazur. – Obyczaj ten trwale związany z tradycją polską wywodzi się z rytuałów starochrześciajńskich, dzielenia i rozdawania chlebów ofiarnych zwanych eulogiami. Były to niekonsekrowane chleby, podobne do tych, których używano w misteriach religijnych i które wymieniały pomiędzy sobą kościoły, zakony i bractwa religijne – pisze Barbara Ogrodowska w książce zatytułowanej „Święta polskie. Tradycja i obyczaj”, dodając, że chleby takie rozdawano także wiernym, by w okresie Bożego Narodzenia łamali je i spożywali na znak braterstwa oraz przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. Mniej więcej od połowy IX wieku pojawił się inny rodzaj pieczywa – tzw. surogat chleba mający już formę zbliżoną do opłatków, po które sięgamy dzisiaj. Robiono je z mąki pszennej i czystej wody, pieczone w zamkniętych formach z wygrawerowanymi symbolami religijnymi, scenami w życia Chrystusa, ornamentami roślinnymi, które odciskały się oraz były widoczne na gotowych już wypiekach. Wypiekaniem opłatków zajmowano się głównie w klasztorach. – Także w Polsce wypiekiem opłatków zajmowały się zakony (np. zakon SS. Sakramentek w Warszawie), tzw. „ludzie kościelni”: wikariusze, organiści, kościelni, a później wytwórnie rzemieślnicze prowadzone przez osoby świeckie – czytamy u Barbary Ogrodowskiej. Opłatkom przypisywano niezwykłą moc. Już ich obecność w domu miała przynosić domownikom szczęście, spokój, a także zapewnić, by w domu nie REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [11]

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

i przekonań, co do jego niezwykłych właściwości

kromka

zabrakło nigdy chleba. Żywiono przekonanie (i nadal tak jest), że temu, kto łamie się opłatkiem, nie zabraknie chleba, a ponadto będzie mógł się również dzielić nim z innymi. Niegdyś wierzono również, iż okruch opłatka wrzucony do studni oczyści wodę. Jeśli zaś człowiek, który zabłądził w lesie, przypomni sobie, z kim łamał się opłatkiem, wówczas odnajdzie drogę i szczęśliwie wróci do domu. Na wsi kiedyś często praktykowany, a w niektórych domach nadal obecny, był zwyczaj obdzielania resztkami opłatków zwierząt gospodarskich. Zazwyczaj dla zwierząt przeznaczone były opłatki określonego koloru. – W Galicji np. dla bydła przeznaczony był opłatek żółty, ponieważ żółte masło dają krowy, którym w paśniku dano żółty opłatek, konie natomiast otrzymywały opłatki czerwone, bo te właśnie miały najskuteczniej chronić je przed zołzami, zaś na południu Polski, np. w sądeckim, podawano zwierzętom opłatki w kolorze zielonym – czytamy w książce „Święta polskie. Tradycja i obyczaj”. Dziś opłatek wciąż zachowuje swe niezwykłe znaczenie. Moment dzielenia się nim traktowany jest jako chwila szczególna, podniosła, po prostu – niezwykła. (ama)

REKLAMA

REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[12] DODATEK ŚWIĄTECZNY

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

Boże Narodzenie bez tycia

REKLAMA

D

Jedz i ciesz

la osób, przebywających na diecie, święta to trudny czas. Jak sobie radzić, aby poczuć ich klimat, ale nie przytyć i nie czuć wyrzutów sumienia wynikających z „porzucenia” diety? – W Wigilię nie warto głodzić się przez cały dzień, aby wieczorem móc na więcej sobie pozwolić – mówi Karolina Szymaczak z Centrum Dietetycznego Naturhouse z Leszna. – Podstawą dnia jest śniadanie. Później zjedzmy 2 lekkie posiłki bogate w błonnik, na przykład owoc z jogurtem i lekką sałatkę warzywną, a dopiero później kolację wigilijną. Pamiętajmy, że ostatni posiłek powinniśmy zjeść 3 godziny przed snem, aby nadmiar kalorii nie zamienił się w tkankę tłuszczową. W święta zapominamy często o umiarze. Zamiast objadać się jedną potrawą, spróbujmy każdej po trochu i cieszmy się smakami Bożego Narodzenia. Delektujmy się potrawami. Jedząc powoli, zjemy mniej. – Ważny jest również sposób łączenia posiłków – dodaje K.Szymczak. – Po sytej kolacji czy obiedzie, nie sięgajmy po coś słodkiego. Pamiętajmy, aby między posiłkami zachować przerwy minimum 2,5-godzinne. To pozwoli spalić więcej kalorii. Potrawy świąteczne zawierają nadmierne ilości cukru i tłuszczu. Składniki te zalegają w jelitach, powodując często wzdęcia i zaparcia. Nie musimy z takich potraw rezygnować. Warto jednak przygotować je w mniej kaloryczny sposób. – Unikajmy smażenia na głębokim tłuszczu. Wybierzmy pieczenie, grillowanie lub gotowanie – radzi K. Szymczak. – Karpia możemy przygotować w wersji saute. Zamiast panierki wystarczy odrobina soli i pieprz cytrynowy. Sałatki i surówki zróbmy w lżejszej wersji. Zamiast majonezu użyjmy jogurtu naturalnego lub sosu winegrette. Śledzia w śmietanie zastąpmy śledziem w sosie jogurtowym lub w occie. Bigos przygotowany z mięsa drobiowego bez dodatku słoniny i kiełbasy REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [13]

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

i wyrzutów sumienia

się świętami

ma dużo mniej kalorii. Nie warto przesadzać z ilością, gdyż potrawy z kapsuty i grzybów są ciężkostrawne. Dla złagodzenia problemów gastrycznych niezbędne są zioła: ziele angielskie, majeranek lub liść laurowy. – Unikajmy zabielania śmietaną i dodatku mąki do wigilijnych zup – radzi Karolina Szymczak. – Barszcz przygotowany na wywarze z samych warzyw jest niskokaloryczny, a buraki mają dużą wartość odżywczą dla naszego organizmu. Dodatek suszonych grzybków uszlachetni smak zupy. Pierogi z kapustą i grzybami nieokraszone boczkiem i skwarkami, podane z wody, nie mają dużo kalorii. Ze świątecznych ciast wybierajmy te bez kremów i dużej zawartości tłuszczu, np. makowiec. Sernik przygotujmy z chudego twarogu i ograniczmy ilość cukru dodawanego do ciast lub częściowo zastąpmy go cukrem brzozowym lub stevią. Podczas świąt warto jeść dużo warzyw i owoców, które dzięki zawartemu w nich błonnikowi poprawiają prace jelit i zwiększają resztki pokarmowe. Posiłek najlepiej zacząć od warzyw. Dzięki dużej zawartości włókna pokarmowego wypełnią one nasz żołądek, a w efekcie zjemy mniej wysokokalorycznej potrawy. Do picia świetna będzie niegazowana woda mineralna. Wigilijną kolację najlepiej zacząć od wody z cytryną. Unikajmy słodkich napojów zawierających duże ilości cukru, gdyż są to „puste kalorie”. Kompot z suszu poprawi nasze trawienie tak samo jak czerwona herbata, czy napary z mięty i melisy, które działają stymulująco na wydzielanie soków trawiennych. Nie przesadźmy z alkoholem, który zatrzymuje wodę w organizmie. Szczególnie mocne alkohole, które są wysokokaloryczne, zamieńmy na wytrawne wino. Długie siedzenie przy stole spowoduje, że nasze jelita stają się leniwe, co skutkuje pogorszeniem przemiany materii. Spędźmy Boże Narodzenie bardziej aktywnie. Wybierzmy się na spacer, ulepmy bałwana, bądź skorzystajmy z innej formy aktywności. LILA GABRYELÓW REKLAMA

REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA

[14] DODATEK ŚWIĄTECZNY REKLAMA

www.panorama.media.pl 4 XII 2014

25 grudnia – pogańskie przesilenie i narodziny Chrystusa

d

Skąd się wzięły d święta? d C

hoć w tradycji chrześcijańskiej to Wielkanoc jest ważniejszym świętem, bardzo lubimy Boże Narodzenie. Za rodzinny, podniosły klimat, za kolację wigilijną, za kolędy i prezenty. Jak wiadomo, święta te upamiętniają narodziny Jezusa Chrystusa. Uroczystość ta ma stałą datę przypadającą na 25 grudnia. Boże Narodzenie poprzedzone jest okresem trzytygodniowego oczekiwania (dokładnie cztery niedziele) zwanego adwentem. W niektórych Kościołach chrześcijańskich święta Bożego Narodzenia zaczynają się od dnia poprzedzającego rocznicę narodzin Chrystusa. W tym dniu tradycyjnie nie jemy mięsa. Punktem kulminacyjnym dnia jest uroczysta kolacja, do której zasiada się po pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki, na pamiątkę gwiazdy prowadzącej Trzech Króli do stajenki. Obowiązek postu zniesiono w Kościlele Katolickim w 1983 r. W Polsce post wigilijny był utrzymywany przez episkopat aż do 2003 r. Obecnie post w wigilię jest jedynie zalecany. Daty narodzin Jezusa Chrystusa próżno szukać w Ewangeliach. Najstarszym autorem, który pisał o tym dniu, jest Hipolit Rzymski. W swoich zapiskach pochodzących z 204 r. stwierdza on, że przyjście Pana naszego wcielonego, który urodził się w Betlejem, miało miejsce ósmego dnia przed kalendami styczniowymi. Przypadałoby to więc na 25 grudnia. O tej samej dacie wspomina też rzymski historyk Sekstus Juliusz Afrykański w 221 r. W 274 r. cesarz Aurelian nakazał 25 grudnia obchodzenie nowego święta Sol Invictus czczącego słońce. W IV wieku, gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i stawało się coraz bardziej popularne, Kościół zalecił obchodzenie w tym dniu święta Bożego Narodzenia. Wielu historyków przychyla się do hipotezy, że święta zimowego przesilenia, obchodzone w kulturach pogańskich, zostały zaadaptowane dla potrzeb chrześcijaństwa. Jakkolwiek było, cieszymy się, że je mamy. (l)

REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 4 XII 2014

REKLAMA

DODATEK ŚWIĄTECZNY [15]


REKLAMA


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.