Muzyk 12/2014

Page 1

12 (264) | 2014

cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT)  nr indeksu 320161

testy:

Akai APC mini BOSS GP-10GK Korg RK-100S RØDE M5 MP Sterling by Music Man Ray4 TC-Helicon Play Electric

w skrócie

Korg Rimpitch

relacje:

Kurzweil Forte – prezentacje Premiera miksera SSL XLDesk w Polsce

zestawienie:

Akcesoria do urządzeń mobilnych ISSN 1231-5044

Wydawnictwo Muzyk Poznań

12 >

9 771231 504407



Grudzień

2014

K

iedy czytają Państwo te słowa, za oknem być może leży już śnieg. Jeśli nie, to „na pocieszenie” mamy testy dwóch instrumentów w „śnieżnobiałym” wykończeniu… Grudzień to czas podsumowań i my także tradycyjnie już publikujemy w numerze kończącym rok „ściągawkę” będącą przypomnieniem tego, o czym pisaliśmy dla Państwa w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Spis podsumowujący rok 2014 obejmuje m.in. działy Testy, Raport i W skrócie, w których przybliżyliśmy naszym Czytelnikom niemal sto różnych instrumentów, urządzeń i programów. Mijający rok to także trzynaście zestawień różnych grup sprzętu muzycznego, informacje o ponad ośmiuset nowych produktach, relacje z prezentacji, warsztatów, koncertów i innych wydarzeń, wiele rozmaitych informacji branżowych i okołomuzycznych, recenzje płyt i książek, felietony i warsztaty. Również w grudniowym wydaniu MUZYK FCM przygotowaliśmy ciekawe tematy. Wśród testowanych produktów znalazły się: syntezator gitarowy BOSS GP-10GK, gitara basowa Ray4 marki Sterling by Music Man, procesor wokalno-gitarowy TCHelicon Play Electric, para mikrofonów pojemnościowych RØDE M5, kontroler Akai APC mini oraz syntezator RK-100S firmy Korg. W dziale „W skrócie” przyglądamy się z kolei bliżej tunerowi Korg Rimpitch. Zestawienie publikowane w tym numerze poświęcone jest różnym akcesoriom (interfejsom audio i MIDI, mikrofonom, klawiaturom sterującym czy mikserom) przeznaczonym do współpracy z urządzeniami mobilnymi pracującymi pod kontrolą systemu iOS lub Android. W grudniowym wydaniu naszego miesięcznika publikujemy także relacje z dwóch prezentacji sprzętu organizowanych przez dystrybutorów. Tym razem gościliśmy na pokazach pianina scenicznego Kurzweil Forte oraz miksera studyjnego XL-Desk firmy Solid State Logic. W numerze znajdą też Państwo sylwetkę Ireny Santor, która w tym miesiącu obchodzi swe kolejne urodziny. Podłogowy procesor gitarowy GP-10 to najnowszy przedstawiciel rodziny V-Guitar. Tak jak inne modele także on pozwala na podłączenie gitary z zamontowanym przetwornikiem GK-3 (do testu otrzymaliśmy wersję z pickupem w komplecie) lub innym kompatybilnym. Urządzenie łączy w sobie multiefekt, syntezator oraz interfejs audio/MIDI. Procesor wykorzystujący technologię COSM udostępnia ponad 30 symulacji. Do dyspozycji mamy również różne typy strojenia oraz duży wybór efektów. Urządzenie udostępnia ponadto 99 programów PATCH. Czterostrunowy bas Ray4 pochodzi z serii S.U.B. Instrument charakteryzuje się m.in. konstrukcją bolt-on, klonową szyjką, korpusem z litego drewna oraz palisandrową podstrunnicą. Bas o menzurze równej 34 cale wyposażono w humbucker oraz aktywny preamp z 2-pasmowym korektorem i regulacją głośności. Play Electric to nowy procesor efektów firmy TC-Helicon skierowany do śpiewających instrumentalistów – w tym przypadku osób grających na gitarach elektrycznych. Urządzenie wyposażono m.in. w mikrofony RoomSense ułatwiające tworzenie harmonii, a do dyspozycji mamy ponad 170 presetów fabrycznych (ogółem w pamięci jest miejsce na 500 programów). Play Electric wyposażono zarówno w efekty wokalne jak i gitarowe – te ostatnie zapożyczono z „kostek” TC Electronic. Do dyspozycji mamy też symulacje wzmacniaczy pochodzące z modelu VoiceLive 3. M5 MP to zestaw złożony z dwóch sparowanych mikrofonów pojemnościowych. Kardioidalne „paluszki” z półcalową kapsułą znajdą zastosowanie zarówno w studiu jak i na scenie. Można je wykorzystać w pracy z instrumentami akustycznymi czy np. chórem, a także wszędzie tam, gdzie stosuje się mikrofony małomembranowe (zarówno pojedynczo jak i w stereo). APC mini to kontroler MIDI przeznaczony do współpracy z programem Live firmy Ableton, wyposażony w 64 podświetlane pady w układzie 8×8, osiem programowalnych suwaków (+ MASTER) oraz kilkanaście przycisków funkcyjnych i systemowych. Urządzenie pozwalające sterować klipami, sesjami i różnymi parametrami miksera komunikuje się z komputerem poprzez USB. Keytar oznaczony symbolem RK-100S to syntezator wyposażony w dynamiczną 3-oktawową klawiaturę Slim oraz dwa kontrolery dotykowe – krótszy na szyjce oraz dłuży umiejscowiony poniżej klawiszy. Naramienny instrument wykorzystuje syntezę MMT i charakteryzuje się maks. 8-głosową polifonią i dwuczęściowym Multitimbral. W pamięci syntezatora umieszczono 200 presetów, które można edytować z poziomu dedykowanej aplikacji komputerowej. RK-100S wyposażono również z wejście mikrofonowo-liniowe, wyjście liniowe, wyjście MIDI oraz port USB. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz nadchodzącego Nowego Roku 2015, życzymy naszym Czytelnikom wielu miłych i pełnych radości chwil spędzonych w gronie rodzinnym, a także powodzenia i wielu sukcesów – zarówno w sferze prywatnej jak i muzycznej.


12

2014

Grudzień 2014

32

4

56

Spis treści: F

ELIETONY

Audio – Audio Show 2014 Refleksje na temat sztuk akustycznych

P R

ODSUMOWANIE ROKU 2014

86 85 92

ELACJE Kurzweil Forte – prezentacje Premiera miksera SSL XL-Desk w Polsce

S

61 58

TAŁE RUBRYKI

46

36

S T

Info Koncerty Nowości Ogłoszenia Recenzje CD

78 89 6 96 90

YLWETKA Irena Santor czyli pochwała zawodowstwa

76

ESTY Akai APC mini kontroler MIDI BOSS GP-10GK syntezator gitarowy Korg RK-100S syntezator RØDE M5 MP mikrofony pojemnościowe Sterling by Music Man Ray4 gitara basowa TC-Helicon Play Electric procesor wokalno-gitarowy

W W W Z

46 32 50 44 36 40

SKRÓCIE Korg Rimpitch

56

ARSZTATY Aranżacja Bas

94 95

YDARZENIA Rock Serwis – grudniowe premiery

29

ESTAWIENIE Akcesoria do urządzeń mobilnych

64

12  |  2014



n

nowości KLAWISZOWE

Casio

Firma zaprezentowała cztery nowe pianina cyfrowe wykorzystujące technologię AiR, wyposażone w dynamiczne, doważone klawiatury z mechanizmem młoteczkowym Scaled Hammer Action II (88 klawiszy pokrytych syntetycznymi zamiennikami kości słoniowej i hebanu). Dwa modele wchodzą w skład serii Privia – PX-760 i PX-860, a dwa pozostałe – AP260 i AP-460 są przedstawicielami serii Celviano. Wszystkie instrumenty są wyposażone w 18 barw (częściowo zupełnie nowych), funkcje SPLIT, LAYER i DUET, metronom i sekwencer (2 ścieżki), 60 gotowych utworów, funkcję CONCERT PLAY oraz efekty REVERB, CHORUS, BRILLIANCE, DAMPER RESONANCE i HAMMER RESPONSE. W pianinach PX860 i AP-460 mamy też do dyspozycji efekty STRING RESONANCE i KEY-OFF, symulacje pogłosu HALL (do wyboru 4 pomieszczenia) i rejestrator audio. Te dwa modele wyposażono ponadto w symulację klapy, a dla wzmocnienia wrażenia możemy fizycznie uchylić „klapę” umieszczoną na górze obudowy. Pianina PX-760 i AP-260 charakteryzują się 128-głosową polifonią, natomiast PX-860 i AP-460 – 256-głosową. Instrumenty wyposażono ponadto w trzy pedały (SOFT, SOSTENUTO, DAMPER), dwa wyjścia słuchawkowe oraz port USB służący do komunikacji z komputerem. W modelach PX-860 i AP-460 dostępne są ponadto wyjścia liniowe (L/MONO, R) i port USB przeznaczony do podłączenia zewnętrznego nośnika pamięci. Moc systemu nagłośnieniowego w PX-760 i AP-260 wynosi 2 × 8 W, a w pianinach PX-860 i AP-460 jest to 2 × 20 W. www.casio-music.com

USER PROGRAM, więcej barw fabrycznych oraz… drewniane boki. Tak jak poprzednio instrument oferowany będzie w trzech wersjach różniących się objętością dynamicznej klawiatury (61, 73 i 88 klawiszy; w pierwszym częściowo doważona klawiatura Natural Touch, w dwóch pozostałych doważona klawiatura z mechanizmem młoteczkowym RH3). Nowy KRONOS wykorzystuje dziewięć „silników” audio oferujących różne rodzaje i typy syntezy, charakteryzujących się zróżnicowaną strukturą i polifonią. Nowy w tym gronie jest wspomniany już SGX-2, który oprócz znanych już barw German D Piano i Japanese C Piano (oraz opcjonalnej Austrian D Piano) oferuje całkiem nową barwę Berlin D Piano. Podwojono też liczbę typów fortepianów (do dyspozycji mamy 64). Pozostałe „silniki” to EP-1, HD-1, AL-1, CX-3, STR-1, MOD-7 oraz syntezatory MS-20EX i PolysixEX. Pamięć Preset PCM ROM ma objętość 314 MB, a PCM RAM – ok. 2 GB. Na pokładzie nowego workstation znajdują się wbudowane biblioteki rozszerzeń (EXs1, EXs2, EXs3, EXs4, EXs5, EXs8, EXs9, EXs18 oraz wspomniane trzy fortepiany). Użytkownik będzie mógł korzystać z maks. 2560 programów barw (1792 wgrane fabrycznie), 1792 programów COMBINATION (512 fabrycznych) i 264 zestawów perkusyjnych (78 fabrycznych). Do dyspozycji mamy również bank GM2. Nowy KRONOS będzie też wyposażony w sampler (16-bit/48 kHz, Open Sampling System), rozbudowany procesor efektów (bloki INSERT × 12, MASTER × 2, TOTAL × 2, EQ, MODULATION, 197 typów, 783 presty), moduł wykorzystujący technologię KARMA, 697 podkładów rytmicznych, 16-ścieżkowy sekwencer MIDI, 16-śladowy rejestrator twardodyskowy (możliwość jednoczesnego nagrywania 4 ścieżek; WAV, 16-/24-bit) oraz dysk twardy SSD (62 GB). Zmiany na panelu są jedynie kosmetyczne. Tak jak w modelach z pierwszej generacji, w nowych znajdziemy m.in. dotykowy, kolorowy wyświetlacz (TFT, 8”), joystick VECTOR, kontroler RIBBON, joystick PITCH/MODULATION, po 8 programowalnych suwaków i pokręteł oraz 18 programowalnych przycisków. Workstation wyposażono ponadto w dwa wejścia i sześć wyjść analogowych, wyjście słuchawkowe, cyfrowe wejście i wyjście S/PDIF, złącza MIDI (IN, OUT, THRU) oraz trzy wejścia dla kontrolerów nożnych. Do dyspozycji mamy też dwa porty USB umożliwiające podłączenie zewnętrznych nośników oraz jeden do komunikacji z komputerem (wbudowany interfejs audio/MIDI; 2 kanały, 24-bit/48 kHz). www.korg.com www.megamusic.pl

Korg

Kurzweil

Niemal cztery lata po premierze stacji roboczej KRONOS, firma zaprezentowała nową wersję tego instrumentu. Wśród zastosowanych nowości znajduje się przede wszystkim system operacyjny 3.0, nowy „silnik” SGX-2, zwiększona pamięć

Nowy instrument typu stage piano – Artis 7 to odmiana znanego już modelu, wyposażona w klawiaturę o mniejszym zakresie. Co więcej, jego przypadku firma postanowiła „porzucić” typową dla siebie kolorystykę – nowe pianino

6

12  |  2014


nowości

sceniczne jest wykończone w kolorze srebrnym, a z resztą obudowy kontrastują czerwone boki. Artis 7 charakteryzuje się maks. 128-głosową polifonią i 16-częściowym Multitimbral. Instrument wyposażono w dynamiczną, częściowo doważoną klawiaturę (76 klawiszy) [Fatar TP8]. Wbudowany moduł udostępnia m.in. 256 programów fabrycznych, wśród których znajdują się nie tylko barwy zapożyczone z serii PC3 i rozszerzenia KORE64 oraz barwy organowe KB3 ToneReal ale także barwa fortepianowa German Grand Piano oparta na pieczołowicie przygotowanych próbkach. Do dyspozycji mamy ponadto 256 komórek pamięci na barwy użytkownika, a także 256 fabrycznych programów MULTI i tyle samo miejsca na programy stworzone przez użytkownika. Mamy też łatwy dostęp do „ulubionych” barw. Artis 7 wyposażono także w funkcje SPLIT i LAYER, a klawiaturę możemy podzielić maksymalnie na 4 strefy. Instrument udostępnia ponad 1000 rozbudowanych łańcuchów efektowych zaimplementowanych w poszczególnych programach, wykorzystujących wiele różnych algorytmów znanych z innych produktów firmy. Ponadto w modelu tym dostępny jest (bezpośrednio z panelu) 3-pasmowy korektor MASTER EQ. Pianino wyposażono również w 9 programowalnych suwaków (mogą służyć m.in. jako drawbary) i 5 przycisków, kółka PITCH BEND i MODULATION, przycisk VARIATION, a także wyświetlacz LCD (240 × 64 punkty) z sześcioma przyciskami służącymi do jego obsługi. Nowe stage piano udostępnia też stereofoniczne wejście audio [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT), trzy wejścia dla kontrolerów nożnych (SW1/SUSTAIN, SW2, CC/VOLUME) oraz dwa porty USB (COMPUTER/TABLET, STORAGE). www.kurzweil.com www.musicinfo.pl

KOMPUTER/STUDIO Acon Digital Firma rozszerzyła swą ofertę o nową wtyczkę – korektor parametryczny o nazwie Equalize. Aplikacja daje dostęp do maks. 12 pasm, a do dyspozycji mamy sześć różnych typów filtracji (LOW CUT, LOW SHELF, PEAK, NOTCH, HIGH SHELF, HIGH CUT). Dla każdego pasma możemy regulować niezależnie nie tylko częstotliwość graniczną, GAIN czy szerokość pasma, ale także nachylenie zbocza. Plug-in oferuje ponadto różne odpowiedzi fazowe – MINIMUM PHASE (z zerową latencją), LINEAR PHASE

n

i MIXED PHASE (dostępna regulacja latencji). Dla każdego pasma określić możemy też oddzielnie tryb pracy (MID, SIDE, LEFT, RIGHT, FULL). Do dyspozycji mamy ponadto funkcje MUTE i SOLO, dwa analizatory widma oraz obszerną bibliotekę fabrycznych presetów. Przejrzysty interfejs graficzny umożliwia zarówno podgląd wszystkiego na „wyświetlaczu” zajmującym górną część panelu, jak i wygodną edycję wszystkich funkcji i parametrów przy pomocy ulokowanych niżej wirtualnych kontrolerów. Plug-in może pracować w trybie mono lub stereo i obsługuje częstotliwości próbkowania do 96 kHz. Equalize dostępny jest jako 32- i 64-bitowa wtyczka VST/AAX/ AU i wymaga komputera z systemem Windows (XP/Vista/7/8) lub MacOS X (10.6 lub wyższy). Plug-in jest dostępny w cenie 99.90 USD. www.acondigital.com

Audio-Technica Nowy pojemnościowy mikrofon instrumentalny AT5045 charakteryzuje się prostokątną kapsułą z pozłacaną membraną. Pasmo przenoszenia tego kardioidalnego mikrofonu wynosi 20 Hz – 20 kHz, impedancja 100 Ohm, a czułość -35 dB (17.7 mV) re 1V @ 1 Pa. Maksymalny poziom SPL wynosi 149 dB (1 kHz @ 1% THD), a dynamika – 141 dB. AT5045 wymaga zasilania Phantom +48V. Obudowę mikrofonu wykonano z aluminium i mosiądzu. Wewnętrzny system antywstrząsowy oddziela kapsułę od obudowy. W komplecie z AT5045 znajduje się uchwyt antywstrząsowy AT8481. Mikrofon będzie sprzedawany zarówno pojedynczo jak i w parach. AT5045 może znaleźć zastosowanie przy zbieraniu sygnałów z różnego typu instrumentów akustycznych, w tym gitary, instrumentów smyczkowych czy perkusyjnych (także jako overhead). www.audio-technica.com

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2014  |  121

7


n

nowości

Avid

Seria profesjonalnych wtyczek zapoczątkowana w roku 2013 powiększyła się o dwa nowe plug-iny, które zostały zaprojektowane z myślą o różnych zastosowaniach i skierowane są do profesjonalistów którzy muszą polegać na wysokiej jakości wtyczkach o dużych możliwościach, łatwych w użyciu podczas codziennej pracy. Pro Multiband Dynamics i Pro Subharmonic to plug-iny dostępne w formacie AAX Native 64, AAX DSP 64 i AudioSuite 64 dla Pro Tools 11. Są one uzupełnieniem kolekcji programowych procesorów audio, które mogą pracować w systemach surround 7.1. tak jak wszystkie pozostałe plug-iny z serii Pro. Pro Multiband Dynamics to wielopasmowy kompresor oferujący wiele unikalnych funkcji do kontroli i modelowania brzmienia. Cztery niezależne pasma pozwalają na kompresję i ekspansję dynamiczną. Przetworzone sygnały można niezależnie wyłączyć lub wyłączyć, odsłuchać solo oraz pominąć w trybie bypass. Kontrolery mogą być linkowane aby mieć lepszą kontrolę nad całą grupą. Wtyczka pozwala na wysłanie sygnałów z pasm do dalszego przetwarzania. W zestawie znajdziemy także wtyczkę Pro Multiband Splitter pozwalającą przekierować każdy zakres częstotliwości ze źródła bez przetwarzania do wejść AUX w ścieżkach. Interfejs graficzny zapewnia wizualizację przebiegu audio, graficzną reprezentację punktów podziału pasma oraz poziom kompresji i ekspansji. Pro Subharmonic to plug-in, będący propozycją dla wszystkich, którzy szukają wysokiej jakości wtyczki oferującej ultra niską latencję podczas nagrywania i miksowania z Pro Tools oraz takiej, która w łatwy sposób wzmocni niskie częstotliwości. Nowy plug-in pomaga w łatwy sposób rozszerzyć dolne pasmo brzmieniowe. Wtyczka daje sporą kontrolę i pozwala łatwo wybrać zakres dolnych częstotliwości: 120-180, 80-120, 60-90 i 40-60 Hz. Po wybraniu zakresu automatycznie generowany będzie sygnał niższy o oktawę (np. dla zakresu 40-60 Hz będzie to 20-30 Hz). Pro Subharmonic nadaje się świetnie do aplikacji muzycznych i post produkcji. Wtyczka pozwala na wysyłanie sub sygnałów do różnych głośników w systemach surround oraz na miksowanie WET/DRY. www.avid.com www.musicinfo.pl

Barefoot Nowe, 3-drożne monitory aktywne MicroMain45 wyposażono w głośnik niskotonowy o średnicy 8”, dwa przetworniki średniotonowe 2.5” oraz wysokotonowy tweeter 1”. Napędzające je wzmacniacze oferują odpowiednio moc 250 W (LF), 180 W (MF) i 180 W (HF). Monitory charakteryzują się pasmem przenoszenia 40 Hz – 45 kHz (±3 dB), a zwrotnice

8

dzielą pasmo w punktach 600 Hz i 2.5 kHz. Odsłuchy wyposażono w wejście typu XLR, dwa niewielkie pokrętła służące do regulacji głośności i wyboru krzywej korekcji oraz port USB. www.barefootsound.com

Chandler Limited

Firma postanowiła wprowadzić do oferty przedwzmacniacz będący „reinkarnacją” preampu lampowego stanowiącego część legendarnej konsolety EMI REDD.51, która znajdowała się w nie mniej kultowym Abbey Road Studios. Mikser ten był wykorzystywany w latach 1959-1968 podczas nagrywania wielu płyt, które przeszły do historii muzyki rozrywkowej. RED.47 Pre Amp zamknięto w obudowie rack. Monofoniczna konstrukcja wykorzystuje lampy EF86 i E83CC. Przedwzmacniacz wyposażono w wejście i wyjście typu XLR oraz wejście DI [jack 1/4”]. Do dyspozycji mamy pokrętła VOLTAGE GAIN (16 – 52 dB) i FINE GAIN (±5 dB), tłumik Pad (20 dB), filtr RUMBLE (30 – 180 Hz), włącznik zasilania Phantom +48V, przełącznik fazy oraz regulację poziomu wyjściowego sygnału. www.chandlerlimited.com

dbx Po dość długiej przerwie firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowego procesora sygnałowego. Urządzenie oznaczone symbolem 676 zamknięto w obudowie rack 2U. Pierwszą z sekcji jest lampowy (12AU7) przedwzmacniacz mikrofonowy pracujący w klasie A, udostępniający pokrętła GAIN i POST TUBE ATTENUATION, włącznik zasilania Phantom +48V, tłumiki Pad 20 dB (osobne dla wejścia mikrofonowego i instrumentalnego), przełącznik fazy oraz filtr górnoprzepustowy 80 Hz. Drugi blok to 3-pasmowy korektor z półparametrycznym „środkiem”. W procesorze 676 zaimplementowano ponadto kompresor/limiter inspirowany modelem 162SL. Centralne miejsce na panelu zajmuje miernik

12  |  2014



n

nowości

VU. Urządzenie wyposażono w wejście mikrofonowe [XLR], wejście instrumentalne [jack 1/4”], wyjścia liniowe typu XLR i jack 1/4” (osobne dla przedwzmacniacza i kompresora) oraz gniazda INSERT (dla preampu) i SIDECHAIN INSERT (kompresor). W przyszłości dostępne ma być ponadto rozszerzenie w formie karty ze złączami cyfrowymi. www.dbxpro.com

Genelec Nowy aktywny monitor oznaczony symbolem 8351A wyróżnia się już samym wyglądem, który wynika jednak z zastosowanych w nim rozwiązań technologicznych. Choć na pierwszy rzut oka wygląda jakbyśmy mieli do czynienia z odsłuchem wyposażonym tylko w jeden centralnie ulokowany głośnik to tak naprawdę mamy tu do czynienia z konstrukcją trójdrożną. Monitor jest wyposażony w dwa owalne głośniki niskotonowe (8.5” × 4”) oraz współosiowe przetworniki średnio- i wysokotonowe (odpowiednio 5” i 0.75”). W modelu 8351A zastosowano szereg rozwiązań kryjących się „tajemniczymi” skrótami jak MDE (Minimum Diffraction Enclosure), ACW (Acoustically Concealed Woofers), MDC (Minimum Diffraction Coaxial) czy MaxDCW (Maximised Directivity Control Waveguide), związanymi zarówno z obudową jak i samymi głośnikami. Cały front obudowy stanowi jeden wielki falowód, zakrywając jednocześnie dla oka oba woofery. Poszczególne głośniki są napędzane końcówkami o mocy 150 W (LF), 120 W (MF) i 90 W (HF). Monitor wyposażono w wejście analogowe [XLR], cyfrowe wejście i wyjście AES/EBU [XLR] oraz dwa porty sieciowe [RJ45]. Do dyspozycji mamy ponadto małe pokrętło czułości oraz dwa zestawy przełączników DIP. Pasmo przenoszenia 8351A wynosi 32 Hz – 40 kHz (-6 dB), a maks. SPL – 110 dB. Zwrotnice dzielą pasmo w punktach 490 Hz i 2.6 kHz. Wymiary monitora to 452 × 287 × 278 mm, a ciężar wynosi 19 kg. Wykorzystując podstawkę Iso-Pod monitor może pracować zarówno w pozycji pionowej jak i poziomej. www.genelec.com

iZotope W ofercie firmy dostępna jest nowa wersja masteringowej wtyczki Ozone, w której zaimplementowano szereg nowych funkcji, a także zaktualizowano i zoptymalizowano dostępne dotychczas moduły, a także interfejs graficzny. Do wyboru mamy dwie wersje programu – Ozone 6 i bardziej rozbudowaną Ozone 6 Advanced. Wśród nowinek wprowadzonych do Ozone 6 są m.in.: nowe krzywe filtracji wzorowane na analogowych korektorach, tryb „chirurgiczny” pozwalający na edycję filtrów z większą precyzją, regulację fazy w korektorze, nowe mierniki, funkcja TRANSIENT EMPHASIS, tryby „lampowe”

10

oparte na technologii modelowania, usprawnienia kompresora oraz nowe presety. Obie wersje Ozone 6 mogą pracować nie tylko jako wtyczki (VST/VST3/AU/RTAS/AAX), ale także jako samodzielne aplikacje. Co więcej, w trybie stand alone oferują funkcję hosta dla wtyczek VST/AU, które można wpiąć w tor audio. Tworząc swój własny tor sygnałowy możemy dowolnie ustalać położenie poszczególnych modułów. Podstawowa wersja Ozone 6 obejmuje moduły EQUALIZER, MAXIMIZER, DYNAMICS, EXCITER i STEREO IMAGING. W wersji Ozone 6 Advanced mamy do dyspozycji oprócz nich także dodatkowy, nowy moduł DYNAMIC EQ i sześć wtyczek odpowiadających poszczególnym modułom, a także plug-in Insight. www.izotope.com

Neumann W roku 1972 w ofercie firmy pojawił się mikrofon U 47 fet, który był produkowany do roku 1986. Teraz, po niemal trzydziestu latach firma postanowiła ponownie wprowadzić go na rynek, choć tylko w specjalnej kolekcjonerskiej edycji. Collectors Edition U 47 fet powstał w oparciu o oryginalne dokumenty i schematy. Jest to kardioidalny mikrofon pojemnościowy charakteryzujący się pasmem przenoszenia 40 Hz – 16 kHz, czułością 8 mV/Pa (@ 1 kHz/1 kOhm), impedancją 150 Ohm oraz maks. SPL 137 dB (@ 0.5% THD). Model ten wyposażono w tłumik Pad (-10 dB), filtr górnoprzepustowy oraz możliwość redukcji poziomu wyjściowego o 6 dB. Mikrofon wyposażono w zintegrowany uchwyt. Kolekcjonerski U 47 fet będzie sprzedawany w eleganckiej drewnianej skrzyneczce, a w komplecie znajdzie się też certyfikat z numerem seryjnym (całość zamknięta będzie w kartonowym pudełku). www.neumann.com www.u47fet.neumann.com

12  |  2014



n

nowości M-Audio

Firma postanowiła odświeżyć dwa 2-kanałowe interfejsy audio z serii M-Track, zmieniając nie tylko ich wygląd zewnętrzny ale także oferowane możliwości. Nowe modele pozbawione są gniazd MIDI i INSERT (a drugi z nich także gniazd cyfrowych), a różnice między M-Track MkII i M-Track Plus Mk II dotyczą obecnie przede wszystkim obsługiwanej przez nie maks. częstotliwości próbkowania. Pierwszy z interfejsów pracuje nadal w trybie 24-bit/48 kHz, natomiast M-Track Plus – 24-bit/96 kHz. Oba urządzenia wyposażono w dwa wejścia mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/jack] z regulacją poziomu oraz włącznik zasilania Phantom +48 V. W modelu M-Track drugie wejście może pracować też w trybie INSTRUMENT, natomiast w M-Track Plus taką możliwość dają oba wejścia. Do dyspozycji mamy ponadto wyjście liniowe (L, R) i słuchawkowe praz port USB służący do komunikacji z komputerem i zasilania. Na panelu przednim znajdziemy ponadto regulację głośności dla słuchawek oraz duże pokrętło MONITOR. Interfejsy wyposażono w funkcję monitoringu z zerową latencją oraz pokrętło pozwalające ustalić proporcje między sygnałem bezpośrednim a przesyłanym z komputera przez USB. Zmianie uległ też pakiet oprogramowania dodawanego do obu urządzeń. W komplecie z interfejsami otrzymujemy program Ableton Live Lite oraz trzy wtyczki firmy Waves (Audiotrack, Eddie Kramer Effect Channel i TrueVerb). Do modelu M-Track Plus dodawany jest też program Steinberg Cubase LE. Jednocześnie zmienił się też zestaw oprogramowania znajdujący się w komplecie z interfejsem M-Track Eight. Obejmuje on Cubase LE oraz pięć plug-inów Waves (Audiotrack, Eddie Kramer Effect Channel, TrueVerb, L1 Ultramaximizer i Manny Marroquin Delay), www.m-audio.com www.audiostacja.pl

jest wyposażone w 24 wejścia analogowe, natomiast drugie – 24Ao – w 24 wyjścia. W obu przypadkach do dyspozycji mamy trzy porty D-Sub [DB-25] (1-8, 9-16, 17-24) oraz sześć 12-pinowych gniazd Phoenix. Oba interfejsy wyposażono ponadto w trzy pary wejść i wyjść optycznych, złącza WORD CLOCK (IN, OUT/THRU) oraz port NETWORK [Cat-5e]. Na panelu przednim obu urządzeń umieszczono jedynie wyświetlacz LCD (324 × 24 punkty) oraz pięć przycisków służących do nawigacji. Mikser DSP, w który wyposażono interfejsy udostępnia 48 wejść obsługujących sygnały z fizycznych wejść, jak również pochodzące z programu-hosta, sieci audio (streaming) czy wyjść miksera. Do interfejsu graficznego konsolety mamy dostęp z poziomu komputera. Każdy kanał wejściowy zaopatrzono w filtr górnoprzepustowy, bramkę szumów, 4-pasmowy korektor parametryczny oraz kompresor. Do dyspozycji mamy też 7 stereofonicznych szyn AUX, 3 grupy oraz szyny REVERB, MAIN i MONITOR/SOLO, a także efekty (pogłos, korektor, kompresor). Do obsługi wszystkich funkcji parametrów nowych interfejsów służy aplikacja internetowa MOTU AVB Control dostępna z poziomu dowolnej przeglądarki niezależnie od systemu operacyjnego (Mac, Windows, Linux, iOS, Android). Oprócz sterowników, do urządzeń dodawane są też programy MOTU AVB Discovery i AudioDesk 4.0. Możliwe jest połączenie ze sobą dwóch dowolnych interfejsów z nowej serii w celu otrzymania dostępu do większej liczby kanałów. www.motu.com

Positive Grid Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, firma wprowadziła do oferty wersję programu BIAS przeznaczoną dla komputerów PC i Mac, mogącą pracować jako wtyczka VST/RTAS/AAX/ AU. Tak jak wersja znana z tabletów iPad jest to rozbudowany symulator pozwalający tworzyć własne wirtualne wzmacniacze w oparciu o dostępne modele poszczególnych elementów konstrukcyjnych. Do wyboru mamy dwie wersje programu – BIAS Desktop oraz BIAS Professional. Obie aplikacje udostępniają symulacje 36 najpopularniejszych wzmacniaczy gitarowych – zarówno klasycznych (nawet z lat 40. XX wieku) jak i współczesnych, które umożliwiają rozpoczęcie pracy z programem, jak również stanowić mogą punkt wyjścia przy tworzeniu własnych symulacji. Mamy możliwość pełnego

MOTU Rodzina interfejsów audio AVB powiększyła się o dwa nowe modele. Tym razem są to interfejsy komunikujące się z komputerem przez USB2.0, które tak jak trzy poprzednie obsługują częstotliwości próbkowania od 44.1 do 192 kHz i są wyposażone 48-kanałowy mikser DSP, a także dają możliwość sieciowej rozbudowy systemu. Oba nowe modele oferują maksymalnie 72 kanały (wraz ze zmianą częstotliwości próbkowania ilość ta zmniejsza się do 48 lub 24). Pierwsze z urządzeń – 24Ai

12

12  |  2014


n

nowości dostosowania wirtualnego wzmacniacza do naszych potrzeb. Zmieniać możemy m.in. lampy i inne elementy przedwzmacniacza, sekcję odpowiedzialną za regulację barwy, końcówkę mocy (tu także można wymienić wirtualne lampy) czy transformator. Określić możemy również wygląd panelu naszej symulacji, a także dobrać do wzmacniacza odpowiednią emulację zestawu głośnikowego (wraz z położeniem mikrofonu i jego typem). Programy umożliwiają dzielenie się swoimi projektami poprzez dedykowaną chmurę ToneCloud, gdzie znaleźć można tysiące symulacji autorstwa innych użytkowników. Mamy też możliwość synchronizacji z aplikacją BIAS dla urządzeń mobilnych Apple. Wersja BIAS Professional oferuje wszystko to co standardowa, a ponadto udostępnia technologię Amp Match pozwalającą dopasować symulację do brzmienia naszego wzmacniacza. W programie tym dostępne są też presety stworzone przez znanych artystów, a także rozszerzenia z dodatkowymi symulacjami. BIAS Desktop kosztuje 99 USD, natomiast BIAS Professional – 199 USD. www.positivegrid.com

Rob Papen Soundware Pod nazwą QUAD kryje się nowy syntezator przeznaczony dla programu Propellerhead Reason. Jest to jednocześnie pierwsza aplikacja tej firmy stworzona od zera z myślą właśnie o formacie Rack Extension. Za generowanie dźwięku odpowiadają w QUAD dwa oscylatory wykorzystujące klasyczne przebiegi, wyposażone ponadto w funkcję SPREAD oraz suboscylator. Co więcej instrument oferuje dość szerokie możliwości w zakresie modulacji krzyżowej oscylatorów. Centralne miejsce na wirtualnym panelu QUAD zajmują cztery pady XY, które pozwalają na regulację określonych parametrów przypisanych do poszczególnych osi (dwa pady obsługują parametry Phase Distortion dla oscylatorów, a dwa pozostałe – Wave Shaping). Syntezator wykorzystuje ponadto dwa filtry o przełączanej charakterystyce (28 typów) mogące pracować szeregowo lub równolegle, cztery generatory obwiedni, matrycę modulacji oraz dwa generatory LFO. Do dyspozycji mamy również arpeggiator i dwa procesory efektów. Syntezator udostępnia także kolekcję presetów. Jak przystało na wtyczkę dla programu Reason, także QUAD ma „tylny panel” z wirtualnymi

wejściami i wyjściami (w tym CV/GATE) pozwalającymi na połączenie z innymi modułami w wirtualnym racku. Pod tym adresem można zobaczyć film, w którym możliwości instrumentu objaśnia sam Rob Papen. QUAD jest dostępny bezpośrednio w internetowym sklepie firmy Propellerhead, a jego cena wynosi 99 EUR. Tradycyjnie dla wtyczek RE, możemy go wypróbować przed kupnem. www.robpapen.com shop.propellerheads.se

Spitfire Audio W ofercie firmy dostępny jest trzeci wirtualny instrument z biblioteką przygotowaną przez Hansa Zimmera, zawierającą próbki perkusyjne stworzone z myślą o produkcjach filmowych – tym razem solowe. HZ03 – HANS ZIMMER PERCUSSION LONDON SOLOS wymaga darmowego programu KONTAKT PLAYER (może też współpracować z pełną wersją programu KONTAKT). Materiał do biblioteki wchodzącej w skład serii Signature został zarejestrowany w londyńskim Air Studios z wykorzystaniem 96 mikrofonów, przedwzmacniaczy Neve Montserrat oraz największej na świecie konsolety Neve 88R. Nagrany materiał źródłowy zajmował ponad 30 TB, a na jego podstawie przygotowano 17,151 próbek WAV. Podczas sesji nagraniowych grał Frank Ricotti, który wykorzystał rozmaite instrumenty (Bucket, Snare, Crusher, Paper Djun, Tombek, Dohl, Darbuca, Surdu, Darbucket). Próbki rejestrowano przy różnych ustawieniach mikrofonów, z wykorzystaniem różnych poziomów dynamiki i technik artykulacji, rozmaitych typów pałek i bijaków oraz stylów gry. Swoje miksy przygotowali Alan Meyerson, Geoff Foster i sam Hans Zimmer. Interfejs graficzny dostępny z poziomu programu KONTAKT PLAYER daje możliwość regulacji wszystkich najważniejszych funkcji i parametrów. Do piątku 14 listopada biblioteka HZ03 – HANS ZIMMER PERCUSSION LONDON SOLOS jest dostępna w cenie 199 GBP. www.spitfireaudio.com

TASCAM Kolejny nowy interfejs audio wyposażony w przedwzmacniacze Ultra-HDDA to US-16x08. Urządzenie komunikujące się z komputerem przez USB może pracować maks. w trybie 24bit/96 kHz, a na pokładzie ma procesor BlackFin firmy Analog Devices. Interfejs wyposażono w 8 wejść mikrofonowych typu XLR (zasilanie Phantom +48V załączane grupowo dla wejść 1-4 i 5-8), dwa wejścia LINE/INST, 6 wejść liniowych z przełącznikiem poziomu (-10 dBV/+4 dBu), 8 wyjść liniowych, wyjście słuchawkowe oraz złącza MIDI (IN, OUT). Na przednim

2014  |  121

13


n

nowości znanych z pierwowzoru wtyczka udostępnia także kilka dodatkowych, w tym filtry górnoprzepustowe SIDECHAIN i pokrętła MIX w kompresorze, czy układ DRIVE w sekcji wyjściowej. Plugin może działać w trybie MONO, STEREO lub MS. EMI TG12345 Channel Strip oferowany jest zarówno jako oddzielna wtyczka, jak również jako część pakietu Abbey Road Collection. www.waves.com www.audiostacja.pl

Wavesfactory panelu umieszczono pokrętła regulacji poziomu głośności dla 10 wejść, wyjść liniowych 1-2 oraz wyjścia słuchawkowego. Dostęp do znacznie większej ilości funkcji i parametrów zapewnia nam wirtualny panel sterowania. Dzięki niemu oraz wspomnianemu już procesorowi DSP skorzystać możemy z miksera, który dla każdego wejścia oferuje m.in. 4-pasmowy korektor, filtr górnoprzepustowy i kompresor. Krosownica dostępna w tej aplikacji pozwala na dowolne łączenie wejść i wyjść. Możemy też zapamiętać maks. 10 scen. Interfejs może współpracować nie tylko z komputerami PC i Mac ale także z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS. Urządzenie wymaga zewnętrznego zasilacza, który znajduje się w komplecie. www.tascam.com

Waves

W ofercie firmy pojawiła się nowa biblioteka próbek dla samplera KONTAKT 4 – Retro Keys Vol. 1. Właściwie jest to pakiet, na który składają się trzy biblioteki oparte na próbkach instrumentów z lat 70. XX wieku. Są to: Compac (piano elektryczne firmy Crumar z 1972 roku oferujące trzy barwy: Piano, Honky Tonk, Clavichord), Orchestrator (piano elektyczne/string machine firmy Crumar z 1975 roku pozwalające uzyskiwać barwy typu Bass, Brass, Piano, Clavichord, Violin, Cello) oraz Organ X55 (organy firmy Elka z lat 70. udostępniające nie tylko barwy organowe ale i typu Piano). Każdą z bibliotek wyposażono we własny interfejs graficzny dający możliwość regulacji poszczególnych parametrów i funkcji. Wszystkie trzy instrumenty udostępniają też kolekcję gotowych presetów, a także tryb VINTAGE. Materiał zawarty w bibliotekach zapisano w formacie WAV (24-bit/44.1 kHz), a całość po instalacji zajmuje 540 MB. Retro Keys Vol. 1 wymaga pełnej wersji programu KONTAKT w wersji co najmniej 4.2.4 (KONTAKT PLAYER umożliwia pracę w trybie demo ograniczoną do 15 minut). Biblioteka dostępna jest w cenie 19.95 EUR. www.wavesfactory.com

XLN Audio

Najnowszym owocem współpracy ze słynnym Abbey Road Studios jest wtyczka EMI TG12345 Channel Strip. Jest to wirtualny procesor sygnałowy wzorowany na pierwszej tranzystorowej konsolecie EMI, która była wykorzystywana w legendarnym londyńskim studiu m.in. przez grupę The Beatles. Podczas tworzenia plug-iny sięgnięto po technologię modelowania, aby jak najwierniej odtworzyć charakter pierwowzoru i wszelkie jego niuanse. Interfejs graficzny wtyczki nawiązujący bezpośrednio do sprzętowego oryginału podzielony jest na kilka sekcji. Do dyspozycji mamy regulację poziomu wejściowego, kompresor/limiter, 3-pasmowy korektor z półparametrycznym „środkiem” (PRESENCE) oraz sekcję monitoringu sygnału wyjściowego. Mamy również możliwość zmiany kolejności modułów kompresora i korektora. Oprócz elementów kontroli

14

Nowe dodatki dla wirtualnej perkusji Addictive Drums 2 to sześć rozszerzeń typu Kitpiece. Każde z nich to inny instrument, dzięki któremu możemy urozmaicić swój zestaw perkusyjny w tym programie. Nowe rozszerzenia zawierają próbki konkretnych instrumentów etnicznych z Afryki i Ameryki Południowej, a poszczególne produkty to: Sonor Latino Bongos, Valter Percussion Standard Box Cajon, Mandinka Djembe, Mandinka Sangban, Brazilian Pandeiro i LP Brazilian Timbau. Każdy z dodatków jest dostępny oddzielnie na stronie internetowej producenta. Cena każdego z rozszerzeń wynosi 9.95 EUR. www.xlnaudio.com

GITAROWE Blackstar Firma zaprezentowała nowy wzmacniacz gitarowy – FLY 3. Jest to niewielkie combo wyposażone w głośnik o średnicy 3

12  |  2014



n

nowości i GAIN, 2-pasmowy korektor oraz przełącznik ENHANCED/ NORMAL. „Kostki” mogą być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. Oprócz wersji standardowej, efekty oferowane będą w innych opcjach wykończenia (np. z panelem wykonanym z egzotycznego drewna). www.bogneramplification.com

Electro-Harmonix

cali, oferujące moc 3 W. Mały cyfrowy wzmacniacz udostępnia dwa kanały – czysty i przesterowany. Do dyspozycji mamy pokrętła GAIN i VOLUME, korektor w postaci układu ISF (Infinite Shape Feature) oraz efekt DELAY. Oprócz wejścia gitarowego [jack 1/4”] dostępne jest też stereofoniczne wejście MP3/ LINE IN [jack 1/8”], wyjście słuchawkowe (jest to jednocześnie wyjście z symulacją zestawu głośnikowego) [jack 1/8”]. Combo może być zasilane sześcioma bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. FLY 3 może służyć nie tylko za wzmacniacz gitarowy ale także jako nagłośnienie dla telefonów i urządzeń mobilnych czy komputera. Specjalny port umieszczony z tyłu obudowy pozwala na podłączenie opcjonalnego zestawu głośnikowego FLY 103 przez co możemy stworzyć stereofoniczny system nagłośnieniowy o mocy 6 W. www.blackstaramps.com

Bogner Nowa linia efektów gitarowych obejmuje trzy „kostki” wykorzystujące transformatory zaprojektowane przez Ruperta Neve’a. W poszczególnych modelach zastosowano transformatory dobrane specjalnie do w pełni analogowego układu każdego z nich. Do wyboru mamy efekty Burnley (distortion), Harlow (boost) i Wessex (overdrive). Wszystkie trzy wyposażono w przełącznik True Bypass oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. W modelu Burnley mamy do dyspozycji ponadto pokrętła LEVEL, GAIN i TONE oraz przełącznik FAT/MELLOW. Booster Harlow wyposażono z kolei w potencjometry LEVEL, BLOOM i TONE. Ostatni z efektów (Wessex) udostępnia pokrętła LEVEL

16

Pod nazwą Pitch Fork kryje się polifoniczny pitch shifter pozwalający podnieść lub obniżyć dźwięk z instrumentu o maks. 3 oktawy. Do dyspozycji mamy 11-pozycyjne pokrętło pozwalające wybrać interwał (np. sekunda mała lub wielka, kwarta, kwinta, septyma mała, oktawa), a także przełącznik służący do określenia kierunku. Co więcej, dostępny jest też tryb DUAL, w którym urządzenie oferuje kombinacje interwałów (np. jednoczesne podniesienie o kwartę i obniżenie o kwintę czy podniesienie o dwie oktawy i obniżenie o jedną). Pokrętło BLEND pozwala ustalać proporcje między sygnałem źródłowym a przetworzonym. Pitch Fork wyposażono ponadto w przełącznik nożny (buforowany bypass) i wejście dla zewnętrznego pedału ekspresji. Dzięki odpowiedniemu przełącznikowi możemy zmieniać ich tryb pracy z LATCH na MOMENTARY. Do dyspozycji mamy ponadto wejście i wyjście typu jack 1/4”. Efekt może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.ehx.com

EVH Wzmacniacz gitarowy EVH 5150III Combo charakteryzuje się mocą 50 W i wykorzystuje dwie lampy JJ 6L6 oraz siedem JJ ECC83. Combo wyposażone w dwa 12-calowe głośniki Celestion G12M udostępnia trzy kanały (Clean, Crunch, Lead).

12  |  2014


nowości Regulacja parametrów dla dwóch pierwszych kanałów jest wspólna, a do dyspozycji mamy pokrętła GAIN i VOLUME oraz 3-pasmowy korektor. Taki sam zestaw pięciu potencjometrów dostępny jest oddzielnie dla kanału trzeciego. Wzmacniacz wyposażono ponadto w pogłos (DSP), pokrętła PRESENCE i RESONANCE oraz regulację mocy wyjściowej (maksymalnie 50 W, minimalnie 1 W). Oprócz wejścia gitarowego do dyspozycji mamy też złącza pętli efektów (SEND, RETURN), wyjścia PREAMP OUT i słuchawkowe, wejście MIDI, wejście dla kontrolera nożnego oraz dwa połączone równolegle wyjścia głośnikowe (jedno zajęte przez wbudowane głośniki). www.evhgear.com

n

kontur korpusu, a „na pokładzie” mamy przetworniki Custom Shop Single-Coil Broadcaster i Custom Shop „Twisted” Single-Coil Tele. W gitarze American Standard Telecaster HH zamontowano z kolei dwa humbuckery Twin Head, przy czym ten przy szyjce jest zamknięty w metalowej puszce. Oba modele wyposażono w 3-pozycyjny przełącznik, regulację głośności

Firma postanowiła odświeżyć serię American Standard wprowadzając do niej nowe (lub odmienione) instrumenty, charakteryzujące się olchowymi korpusami i przykręcanymi klonowymi szyjkami. W zależności od wykończenia podstrunnice w nowych gitarach i basach mogą być wykonane z klonu lub palisandru. American Standard Stratocaster jest te-

i barwy oraz mostek z sześcioma siodełkami i strunami przeciąganymi przez korpus (w Tele z humbuckerami brak typowej dla tego typu gitar dużej płytki metalowej). Seria American Standard powiększyła się teraz także o gitary basowe Dimension wyposażone w dwa humbuckery o tej samej nazwie. Do dyspozycji mamy modele z 4 i 5 strunami czyli American Standard Dimension Bass IV HH oraz American Standard Dimension Bass V HH. Oba basy udostępniają niezależną regulację głośności dla każdego

raz wyposażony w trzy przetworniki Custom Shop Fat ‘50s Single-Coil Strat. W modelu American Standard Stratocaster HSS oprócz dwóch pickupów jednocewkowych Custom Shop Fat ‘50s zamontowano humbucker Diamondback. W obu

z przetworników oraz ogólną regulację barwy. Modele te wyposażono ponadto w mostki

Fender

mamy do dyspozycji 5-pozycyjny przełącznik, dwa pokrętła TONE i jedno VOLUME. Trzeci strat – American Standard Stratocaster HH został wyposażony w dwa humbuckery Twin Head, a także 3-pozycyj-

ny przełącznik, ogólną regulację barwy i dwa potencjometry odpowiedzialne za głośności pickupów. We wszystkich trzech gitarach zastosowano ponadto mostki tremolo ze stalowymi siodełkami oraz „postarzone” elementy plastikowe. Zmiany zaszły również w gitarach typu Tele. Model American Standard Telecaster zyskał nowy

2014  |  121

Hi-Mass, z chromowanymi mosiężnymi siodełkami. Wszystkie powyższe instrumenty dostępne są m.in. w nowym wykończeniu Ocean Blue Metallic, a część z nich także w innym nowym kolorze – Bordeaux Metallic. www.fender.com

Gibson W ofercie firmy pojawiły się kolejne instrumenty sygnowane przez znanych artystów. Pierwszy z nich to Lzzy Hale Explorer – gitara powstała we współpracy z liderką grupy Halestorm. Model ten charakteryzuje się korpusem i szyjką z ma-

honiu oraz palisandrową podstrunnicą. Gitarę wyposażono w przetworniki ‘57 Classic i ‘57 Classic Plus, 3-pozycyjny przełącznik, 2 pokrętła VOLUME i jedno TONE, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz blokowane klucze Grover MINI. Instrument wyróżnia się biało-złotym wykończeniem (Alpine

17


n

nowości

White, osprzęt na złoto). Druga gitara – Bill Kelliher „Halcyon” Les Paul – jest sygnowana przez muzyka grupy Mastodon. Korpus i szyjkę

w tym modelu wykonano z mahoniu, płytę wierzchnią z klonu, a podstrunnicę z palisandru. W instrumencie zamontowano dwa przetworniki Lace Dissonant Aggressor z możliwością rozłączania cewek oraz niezależną regulacją głośności (push-pull) i barwy. Do dyspozycji mamy też 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-omatic ze strunociągiem sztabkowym i klucze Grover Keystone. Gitarę wykończono w kolorze Gold with Black Burst, a osprzęt utrzymany jest w kolorze złotym. Pod nazwą Robby Krieger 1954 Les Paul Custom kryje się replika instru-

mentu używanego przez gitarzystę The Doors, która została wyprodukowana przez dział Custom w tylko 300 egzemplarzach (150 ręcznie postarzonych i 150 poddanych procesowi VOS) o wykończeniu Lamp Black. Model ten bazuje na gitarze, którą Krieger kupił w roku 1968, a która została dokładnie pomierzona i przebadana. Korpus wykonano z lekkiego mahoniu. Także płyta wierzchnia jest mahoniowa, podobnie jak szyjka (choć z klonową wstawką). Na hebanowej podstrunnicy umieszczono 22 progi. Gitarę wyposażono w dwa przetworniki – Seymour Duncan Mini SM1N przy szyjce oraz P-90 przy mostku. Do dyspozycji mamy standardowo po dwa pokrętła VOLUME i TONE oraz 3-pozycyjny przełącznik, a także mostek tune-o-matic (Gotoh) z aluminiowym strunociągiem sztabkowym. Firma zaprezentowała też 7-strunową wersję modelu Les Paul charakteryzującą się korpusem i szyjką z mahoniu, klonową płytą wierzchnią i podstrunnicą z palisandru. Les Paul Classic 7-String o menzurze 24.75” wyposażono w dwa przetworniki Seymour Duncan (‘59 przy szyjce, JB przy mostku). Gitara udostępnia ponadto niezależną

regulację głośności dla obu pickupów, wspólne pokrętło TONE, możliwość rozłączania cewek, standardowy 3-pozycyjny przełącznik oraz dodatkowy mini-przełącznik podbijający sygnał o 15 dB (TURBO BOOST). W modelu o wykończeniu Ebony zamontowano ponadto mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym i klucze Grover. Inną tegoroczną nowością jest wyróżniająca się wizualnie gitara Les Paul Studio Hot Rod o czarnym wykończeniu Ebony z białymi i niebieskimi dodatkami graficznymi. Korpus i szyjkę tego modelu wykonano

18

z mahoniu, płyta wierzchnia jest klonowa, a podstrunnica jest

zrobiona z kompozytu. Instrument wyposażono w humbuckery 496R i 500T z możliwością rozłączania cewek, po dwa pokrętła VOLUME (push-pull) i TONE, 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym i klucze Grover Kidney. www.gibson.com

J. Rockett Audio Designs Pierwszym przedstawicielem nowej serii efektów gitarowych Tour jest Archer. Produkowana w UDA „kostka” łączy w sobie efekty typu overdrive i boost, a funkcja urządzenia zależy od ustawienia pokrętła GAIN. Przy jego pomocy osiągnąć możemy szeroki zakres brzmienia od czystego podbicia po mocny przester. Do dyspozycji mamy ponadto potencjometry TREBLE i OUTPUT. Nowy efekt zamknięty w metalowej obudowie wyposażono ponadto w przełącznik nożny oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. W modelu tym zastosowano wewnętrzny układ 18V. Archer może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.rockettpedals.com

Mooer

Pod nazwą FireFly Case kryje się walizka, wewnątrz której umieszczono zintegrowany pedalboard dla sześciu kompaktowych efektów z serii Micro (pokrywa jest zdejmowana). Sama walizka jest wykonana z aluminium, a bezpieczeństwo w podróży i na scenie zapewnia wkładka z pianki. Dzięki rozgałęzionemu przewodowi możemy dostarczyć zasilanie do każdej z „kostek”. Używając opcjonalnych „łączników” PC-Z możemy połączyć efekty ze sobą. Wymiary walizki to 391 × 170 × 99 mm. www.mooeraudio.com

12  |  2014



n

nowości PRS

Seria wzmacniaczy gitarowych Archon została rozszerzona o combo Archon 25 wyposażone w 12-calowy głośnik Celestion G12-75T. Wzmacniacz charakteryzuje się mocą 25 W (z możliwością przełączenia na tryb 13 W) i wykorzystuje dwie lampy 5881 oraz sześć JJ 12AX7. Combo udostępnia dwa kanały – LEAD i CLEAN, a w każdym z nich dostępna jest niezależna regulacja głośności (VOLUME i MASTER), 3-pasmowy korektor oraz przełącznik BRIGHT. Wzmacniacz wyposażono ponadto w potencjometry PRESENCE i DEPTH. Oprócz wejścia gitarowego do dyspozycji mamy też złącza pętli efektów, wejście dla kontrolera nożnego oraz wyjście głośnikowe. www.prsguitars.com

Squier Pod nazwą Vintage Modified Baritone Jazzmaster kryje się nowa barytonowa gitara o menzurze równej 30 cali. Instrument charakteryzuje się lipowym korpusem, przykręcaną klonową szyjką oraz palisandrową podstrunnicą z 21 progami Medium

Jumbo. Gitarę wyposażono w dwa jednocewkowe przetworniki Duncan Designed JM-101 Jazzmaster, 3-pozycyjny przełącznik oraz pokrętła VOLUME i TONE. W modelu tym zamontowano ponadto stały mostek „Top Loader”. Instrument oferowany jest w wykończeniu o nazwie Antigua z dobraną kolorystycznie płytką ochronną. www.fender.com/squier/

DELAY mogą być połączone szeregowo lub działać równolegle. Dla każdego z bloków możemy wybrać niezależnie typ efektu oraz ustalić wartości dostępnych parametrów (TIME, REPEATS, MIX, SUBDIVISION). Wybierać można spośród 16 typów efektu DELAY, przy czym 4 komórki są przeznaczone da presety TonePrint (wgrywane przez USB z komputera lub poprzez aplikację dla urządzeń mobilnych). Urządzenie pozwala zsynchronizować wszystkie trzy linie opóźniające nie tylko z ogólnym tempem ale i ze sobą nawzajem. Flashback Triple Delay wyposażono w 4 przełączniki nożne, wejścia i wyjścia analogowe – MONO i STEREO, wejście dla pedału ekspresji, złącza MIDI (IN, THRU) oraz port USB [mini-B]. Urządzenie może pracować w trybie True Bypass lub Buffered Bypass, a ponadto wykorzystuje technologię Analog-Dry-Through. W komplecie z efektem znajduje się zewnętrzny zasilacz 9V. www.tcelectronic.com www.audiostacja.pl

Xotic Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty pedału wah, dla którego inspiracją były klasyczne „kaczki” Clyde’a McCoya z lat 1967-1968. Xotic Wah jest nieco mniejszy niż większość pedałów wah, ale udostępnia kilka dodatkowych funkcji. Na jednej z bocznych ścianek efektu umieszczono cztery potencjometry obrotowe – BIAS (zmiana charakteru efektu wah), WAH Q (regulacja dobroci pozwalająca na zmianę charakterystyki filtra) oraz 2-pasmowy korektor (pokrętła BASS i TREBLE pracujące w zakresie ±15 dB). Co więcej, wewnątrz obudowy mamy do dyspozycji regulację czułości wejściowej (maks. +6 dB), przełącznik RELAY BYPASS oraz zestaw czterech przełączników DIP służących do zmiany zakresu częstotliwości rezonansowej. Xotic Wah

TC Electronic W ofercie firmy pojawiła się kolejna odmiana efektu typu delay o nazwie Flashback. Tym razem jest to model Flashback Triple Delay pozwalający na jednoczesne wykorzystywanie trzech niezależnych linii opóźniających. Poszczególne bloki

20

12  |  2014


nowości wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz diodę LED. Efekt może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.xotic.us

n

graficzne) czy 100-pasmowy analizator RTA. Wszystkie złącza poza gniazdem prądowym umieszczono na panelu przednim. Model XR12 wyposażono w 4 wejścia typu combo [XLR/jack], 8 wejść liniowych (w tym dwa HI-Z) oraz dwa wyjścia AUX. W mikserze XR16 mamy do dyspozycji 8 wejść typu combo [XLR/jack], 8 wejść liniowych (w tym dwa HI-Z) i 4 wyjścia AUX [XLR]. Największa konsoleta udostępnia z kolei 16 wejść typu combo [XLR/jack] (w tym dwa HI-Z), 2 wejścia liniowe oraz 6 wyjść AUX [XLR]. Wszystkie trzy modele wyposażono ponadto w wyjścia MAIN (L, R) [XLR] i wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT) oraz port REMOTE [Ethernet]. W mikserach XR12 i XR16 dostępny jest ponadto port USB służący do podłączenia zewnętrznego nośnika pamięci, wykorzystywanego przez pokładowy rejestrator stereo, zapisujący materiał w formacie WAV. XR18 wyróżnia się wbudowanym interfejsem audio/MIDI (18 × 18 kanałów) [port USB typu B] oraz możliwością bezpośredniej komunikacji z mikserem systemu odsłuchowego P16-M (poprzez port ULTRANET). Do sterowania wszystkimi funkcjami i parametrami mikserów X AIR służyć będą dedykowane aplikacje przeznaczone dla tabletów z systemem iOS oraz Android. www.behringer.com

PA Behringer Nowa linia konsolet cyfrowych X AIR obejmować ma trzy modele różniące się ilością obsługiwanych kanałów, zamknięte w obudowach które można zamontować w skrzyni rack (choć wymaga to specjalnych uchwytów). Poszczególne miksery to XR12, XR16 i XR18, udostępniające odpowiednio 12, 16 i 18 wejść. Konsolety wyposażono w przedwzmacniacze mikrofonowe Midas (4, 8, 16), wbudowany router Wi-Fi, 40-bitowy procesor DSP, cztery stereofoniczne procesory efektów zapożyczone z X32, korektory (6-pasmowe parametryczne i 31-pasmowe

DigiTech Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowego loopera, stworzonego specjalnie z myślą o wokalistach. JamMan Vocal XT to kompaktowa „kostka” wyposażona w przedwzmacniacz mikrofonowy dbx oraz wejście i wyjście R

2014  |  121

E

K

L

A

M

A

21




n

nowości

mikrofonowe typu XLR. Zasilanie Phantom +48 V pozwala na podłączenie także mikrofonów pojemnościowych. W urządzeniu zastosowano 24-bitowy przetwornik A/D (44.1 kHz). Looper pozwala rejestrować pętle o długości maks. 10 minut. Do obsługi wszystkich funkcji (w tym RECORD, PLAY, OVERDUB, UNDO/REDO, STOP) służy przełącznik nożny True Bypass. Ponadto na panelu znajduje się pokrętło LOOP LEVEL oraz diody LED informujące o statusie urządzenia. JamMan Vocal XT wyposażono także w funkcje SILENT CLEAR oraz JAMSYNC. Z tą drugą powiązane są ściśle gniazda typu jack 1/8” (IN, OUT), które umożliwiają zsynchronizowanie ze sobą kilku egzemplarzy loppera. W komplecie z urządzeniem znajduje się odpowiedni zasilacz 9V. www.digitech.com

LD Systems Oferta aktywnych zestawów głośnikowych tej marki powiększyła się o serię GT. W jej skład wchodzą trzy zestawy dwudrożne oraz dwa subwoofery – wszystkie zamknięte w obudowach z płyt MDF. Poszczególne modele to: GT 10A (głośniki: 10” + 1”; moc: 200 W RMS; dyspersja: 90° × 60°; pasmo przenoszenia: 65 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2.5 kHz; maks. SPL: 116 dB), GT 12A (głośniki: 12” + 1”; moc: 250 W RMS; ; dyspersja: 90° × 60°; pasmo przenoszenia: 60 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2.2 kHz; maks. SPL: 119 dB) i GT 15A (głośniki: 15” + 1”; moc: 350 W RMS; ; dyspersja: 90° × 60°; pasmo przenoszenia: 52 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2 kHz; maks. SPL: 122 dB) oraz GT SUB 15A (głośnik: 15”; moc: 400 W RMS; pasmo przenoszenia: 35 Hz – 200 Hz; maks. SPL: 123 dB) i GT SUB 18A (głośnik: 18”; moc: 400 W RMS; pasmo przenoszenia: 32 Hz – 200 Hz; maks. SPL: 125 dB). Zestawy dwudrożne wyposażono w wejście mikrofonowe i liniowe [oba typu combo XLR/jack] z niezależną regulacją poziomu, wyjście liniowe [XLR], regulację głośności oraz 2-pasmowy korektor. Wszystkie trzy modele zamknięto

w obudowach umożliwiających pracę jako monitory sceniczne. Do dyspozycji mamy też dwa otwory pozwalające na montaż na statywie (DUAL-TILT: pionowo lub z odchyleniem 5°). Subwoofery są wyposażone w wejście liniowe (L, R) typu combo XLR/jack oraz dwie pary wyjść (L, R) typu XLR – LINE DIRECT OUT oraz SAT OUT 100 HZ. Ponadto na panelu znajdziemy regulację głośności, przełącznik fazy oraz pokrętło pozwalające na płynną regulację częstotliwości filtr dolnoprzepustowego (80 – 200 Hz). Oba subwoofery udostępniają również gniazdo dla statywu. www.ld-systems.com

Mackie

Nowy 32-kanałowy mikser cyfrowy DL32R to konsoleta zamknięta w obudowie rack 3U, udostępniająca 32 przedwzmacniacze mikrofonowe Onyx+, 14 wyjść dających się dowolnie przypisać i funkcję Total Recall. Sam mikser wyposażono jedynie w gniazda wejściowe i wyjściowe natomiast całe sterowanie odbywać się będzie z poziomu dedykowanej aplikacji Master Fader dla urządzeń mobilnych z systemem iOS (możliwa współpraca z maks. 10 jednocześnie). Za przetwarzanie sygnałów odpowiedzialny jest procesor DSP. Dla każdego z 36 kanałów wejściowych (32 × IN, 4 × RETURN) mamy do dyspozycji 4-pasmowy korektor parametryczny, filtr górnoprzepustowy, bramkę szumów i kompresor. Mikser wyposażono też w 28 szyn wyjściowych [MAIN (L, R), 6 podgrup, 6 × MATRIX, 14 wysyłek AUX] z 4-pasmowym korektorem parametrycznym, filtrem HP/LP, 31-pasmowym korektorem graficznym, kompresorem/limiterem oraz linią opóźniającą. Do dyspozycji mamy ponadto po sześć grup VCA i MUTE, 3 stereofoniczne procesory efektów z dedykowanymi wysyłkami i powrotami. Mikser wyposażono w 24 wejścia typu XLR, 8 wejść typu combo [XLR/jack], 14 wyjść typu XLR, wyjścia MONITOR (L, R) i słuchawkowe, cyfrowe wyjście AES oraz porty USB (COMPUTER, DRIVE). Fabrycznie DL32R wyposażono w kartę z portem Ethernet, ale planowana jest też karta z obsługą protokołu Dante. Wbudowany interfejs audio (32×32) umożliwia na transmisję dźwięku między mikserem a komputerem PC lub Mac. Do dyspozycji mamy też rejestrator/odtwarzacz (24×24) z możliwością bezpośredniego zapisu na podłączonym dysku twardym USB 2.0. dl32r.mackie.com www.musicinfo.pl

Roland Firma zaprezentowała nową cyfrową konsoletę nagłośnieniową M-5000. Mikser wykorzystuje architekturę kryjącą się pod skrótem OHRCA (Open High Resolution Configurable Architecture), czyli otwarte, w pełni konfigurowalne środowisko pracy. Konsoleta obsługiwać będzie do 128 dowolnie przypisywanych kanałów, a poszczególne tory audio możemy wybierać

24

12  |  2014



n

nowości

wg kanałów wejściowych oraz szyn MAIN, AUX, SUBGROUP, MATRIX, MIX-MINUS, MONITOR, COMM, OSC i PHONES. Przy częstotliwościach próbkowania 44.1 i 48 kHz dostępnych będzie aż 460 portów wejściowych i 456 wyjściowych, a przy 96 kHz odpowiednio 300 i 296 portów. M-5000 wyposażono w 16 analogowych wejść i wyjść typu XLR, po dwa stereofoniczne wejścia i wyjścia AES/EBU, po 16 wysyłek i powrotów FX, a dzięki protokołowi REAC przesyłać możemy do miksera i z niego po maks. 80 kanałów (2 × 40 portów). W dwóch slotach na rozszerzenia zamontować możemy karty Dante, REAC, MADI lub SoundGrid. Rozszerzenia to maks. po 320 portów IN/OUT przy częstotliwościach 44.1 i 48 kHz oraz 160 przy 96 kHz. Do dyspozycji mamy ponadto wbudowany interfejs audio USB (16 IN, 16 OUT), a podłączony iPad oraz pamięć USB to kolejne pary stereo. Miksery wykorzystuje 24-bitowe przetworniki A/D D/A, wewnętrzne przetwarzanie realizowane jest na 72 bitach. M-5000 wyposażono również w złącza MIDI, porty USB i LAN, złącza WORD CLOCK czy wejścia dla kontrolerów nożnych. Na panelu nowej konsolety znajdziemy m.in. 28 „kanałów” z małym wyświetlaczem, trzema przyciskami, miernikiem i suwakiem. Do dyspozycji mamy trzy banki po 8 suwaków i jeden z czterema dowolnie konfigurowalnymi, dzięki czemu sterować możemy wszystkimi szynami oferowanymi przez mikser. M-5000 wyposażono też w 12-calowy kolorowy ekran dotykowy i kilkanaście umieszczonych pod nim enkoderów, sekcje SOLO/MONITOR, SCENE, RECORDER, TALKBACK i USER ASSIGNABLE. W tej ostatniej ulokowano programowalne enkodery i przyciski oraz powiązane z nimi wyświetlacze. Z poziomu wspomnianego ekranu dotykowego mamy możliwość edycji wszystkich funkcji i parametrów dostępnych dla poszczególnych torów audio, w tym procesorów dynamiki, 4-pasmowego korektora parametrycznego, linii opóźniającej, obsługi dźwięku wielokanałowego, monitoringu, 8 stereofonicznych procesorów efektów, korektorów graficznych, analizatorów audio i wielu innych. Dodatkowo, możliwe będzie zdalne sterowanie funkcjami miksera z poziomu programu Remote Control Software dla komputerów PC i Mac lub aplikacji M-5000 Remote dla tabletów iPad. Poza wspomnianymi kartami rozszerzeń, mikser będzie współpracował z wszystkimi dostępnymi stageboxami z serii Digital Snake, mikserem M-48, splitterem s-4000D, rejestratorem R-1000, a także zewnętrznymi dyskami twardymi. proav.roland.com/OHRCA/ www.rolandpolska.pl

ich do naszego mikrofonu pozwala stworzyć kompaktowy system nagrywający. Model o symbolu DR-10X wyposażono w standardowe 3-pinowe gniazdo XLR, dzięki czemu podłączyć możemy do niego dowolny mikrofon wokalny czy reporterski. Inną propozycją są modele DR-10C, które oferowane będą w różnych odmianach, różniących się typami dostępnych gniazd (IN, OUT). Przykładowo DR-10CS przeznaczony jest do systemów bezprzewodo-

wych Sennheiser [jack 1/8”], a DR-10CL – Lectrosonics [mini-XLR, 5-pin]. Dostępne będą też wersje dla systemów Shure (AK-DR10CH) [mini-XR, 4-pin] i Sony/RAMSA (AK-DR10CR) [HIROSE KMC-9BRF-4S]. Niezależnie od wersji rejestratory pozwalają na zapis monofonicznego sygnału (WAV, 24-bit/48 kHz), a nośnikiem pamięci jest karta microSD/microSDHC (maks. 32 GB). Zarówno DR-10X, jak i DR-10C wyposażono ponadto w przełącznik czułości (LOW/ MID/HIGH), wyświetlacz LCD, 4 przyciski funkcyjne, wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] oraz port USB [micro-B]. Rejestratory mogą być zasilane baterią AAA lub poprzez USB. www.tascam.com

PERKUSYJNE Gretsch Firma postanowiła wprowadzić ponownie do oferty jedną ze swych „ikon” – serię Broadkaster. Tak jak modele sprzed lat,

TASCAM Nowa seria niewielkich rejestratorów DR-10 stworzona została z myślą o wykorzystywaniu ich z mikrofonami i systemami bezprzewodowymi. Możliwość bezpośredniego podłączenia

26

12  |  2014


n

nowości także współczesna odsłona charakteryzuje się korpusami bębnów wykonanymi z 3-warstwowego laminatu (klon/topola/klon), z krawędziami „reverse roundover”. Projektując nową wersję wzięto „pod lupę” zestaw Broadkaster z roku 1947 oraz różne zestawy z lat 50. XX wieku. Nowe perkusje Broadkaster oferowane będą z pięciu różnych konfiguracjach bębnów (do tego z lub bez werbla). Co więcej, same bębny będą dostępne w dwóch wersjach – Standard i Vintage, różniących się zastosowanym osprzętem. W odmianie Vintage zastosowano szereg rozwiązań niedostępnych w wersji standardowej (a nawiązujących bezpośrednio do modeli sprzed lat), takich jak chociażby tłumiki wewnątrz tomów czy uchwyt Rail Consolette przeznaczony do montażu tomów. Tak jak niegdyś, bębny Broadkaster są produkowane w Stanach Zjednoczonych. Wszystkie tomy z nowej serii wyposażono w podwójnie zaginane obręcze „302” (3 mm) i naciągi Remo. Perkusje oferowane są w czterech wersjach wykończenia: Anniversary Sparkle, Antique Pearl, Satin Classic Maple i Satin Copper. www.gretschdrums.com

DJ Native Instruments

Nowy flagowy kontroler przeznaczony dla DJ’ów używających programów z rodziny TRAKTOR to rozbudowany TRAKTOR KONTROL S8, który łączy w sobie kilka funkcji. Do dyspozycji mamy m.in. 4-kanałowy mikser (mogący również działać bez komputera), wbudowany interfejs audio (4 kanały stereo, 24bit/48 kHz) oraz różnego typu manipulatory dające kontrolę nad czterema deckami. Panel TRAKTOR KONTROL S8 wypełniony jest różnymi kontrolerami rozmieszczonymi w odpowiednich blokach. Centralną część zajmuje mikser, w którym dla każdego z kanałów (A, B, C, D) mamy do dyspozycji pokrętło GAIN, 3-pasmowy korektor, filtr, przycisk CUE oraz suwak regulujący poziom głośności. Mikser wyposażono ponadto w tłumik krzyżowy (z regulacją krzywej przenikania) oraz potencjometry MAIN, BOOTH, TEMPO, CUE MIX i CUE VOL. Po

bokach miksera znajdziemy sekcje pozwalające sterować deckami (odpowiednio A/C oraz B/D). W każdej z nich umieszczono m.in. po 4 pokrętła i przyciski FX, wyświetlacz z enkoderem i przyciskami funkcyjnymi, po 4 pokrętła i przyciski PERFORMANCE, 4 suwaki VOLUME, 8 podświetlanych padów, kontroler dotykowy, sekcję transportu oraz różne przyciski funkcyjne (np. związany z trybem FLUX). Nowy kontroler wyposażono w cztery wejścia (L, R) typu cinch z przełącznikami PHONO/ LINE, dwa wejścia mikrofonowe [jack 1/4” oraz combo XLR/ jack], wyjścia MAIN (L, R) typu XLR i cinch, wyjście BOOTH (L, R) [jack 1/4”], dwa wyjścia słuchawkowe [jack 1/4”, jack 1/8”], złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB. W komplecie z TRAKTOR KONTROL S8 znajduje się program TRAKTOR SCRATCH PRO 2. Razem stanowią one zintegrowany system pozwalający miksować i sterować sygnałami pochodzącymi z różnych źródeł (podłączyć możemy zarówno gramofony jak i odtwarzacze CD). www.native-instruments.com www.megamusic.pl

MOBILNE Casio Pod nazwą Musical Practice Tool kryje się aplikacja dla smartfonów iPhone stworzona z myślą o wykorzystywaniu jej przez muzyków i wokalistów podczas ćwiczenia. Program łączy w sobie trzy funkcje – metronom (tempo: 20 – 300 BPM, 5 różnych rodzajów dźwięku), tuner chromatyczny (zakres strojenia: A0 – C8, dźwięk referencyjny kalibrowany w zakresie 420 – 480 Hz) oraz prosty rejestrator. Interfejs graficzny aplikacji daje jednoczesny dostęp do wszystkich elementów. Do wyboru mamy kilkanaście różnych opcji kolorystycznych wirtualnego panelu. Musical Practice Tool kosztuje 4.49 EUR. world.casio.com

Digico Darmowa aplikacja dla tabletów z systemem iOS nazwana po prostu DiGiCo SD umożliwia sterowanie funkcjami mikserów cyfrowych z serii SD z poziomu iPada. Program jest kompatybilny ze wszystkimi konsoletami – od kompaktowej SD11 po flagowy model SD7. Przy pomocy aplikacji możemy sterować m.in. ustawieniami parametrów kanału (zasilanie Phantom, polaryzacja, GAIN, inserty, mierniki), głośnością, położeniem w panoramie, funkcjami MUTE i SOLO, presetami, korektorem,

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2014  |  121

27


n

nowości

filtrami czy procesorem dynamiki. Możliwa jest również kontrola nad szynami AUX i MATRIX, przypisaniem kanałów do szyn, funkcjami MACRO i SNAPSHOT oraz korektorem graficznym. Z poziomu aplikacji możemy też zapisywać sesje. www.digico.biz

efektów i ponad 20 modeli zestawów głośnikowych. Tworząc własne łańcuchy z symulacji, wykorzystywać możemy jednocześnie 8 efektów. Tak jak wersja dla iOS także ta dla systemu Android jest bezpłatna. www.line6.com

Moog

IK Multimedia Linia interfejsów audio iRig powiększyła się o model dedykowany do współpracy z tabletami i smartfonami z systemem Android. Urządzenie o nazwie iRig HD-A wykorzystuje 24-bitowy przetwornik A/D obsługujący częstotliwości próbkowania 44.1 i 48 kHz. Interfejs wyposażono w wejście instrumentalne typu jack 1/4” oraz regulację czułości. Do dyspozycji mamy też gniazdo, do którego podłączyć możemy jeden z dwóch znajdujących się z komplecie kabli – OTG lub USB. Urządzenie może też współpracować z komputerami PC. Jednocześnie dostępna jest też aplikacja AmpliTube for Android mogąca pracować np. na urządzeniach mobilnych firmy Samsung. Program ten udostępnia po 5 symulacji wzmacniaczy i zestawów głośnikowych, 11 efektów i 2 modele mikrofonów, a także tuner i presety. www.ikmultimedia.com

Line 6 Aplikacja AMPLIFi Remote przeznaczona do współpracy z wzmacniaczami AMPLIFi 75 i AMPLIFi 150 oraz multiefektem AMPLIFi FX150 została zaktualizowana do wersji 2.0. Co więcej, program dostępny jest teraz nie tylko w wersji dla urządzeń mobilnych Apple, ale także dla smartfonów i tabletów pracujących pod kontrolą systemu Android. Z poziomu aplikacji możemy edytować i tworzyć własne presety, a następnie przesyłać je do comba/multiefektu. Do dyspozycji mamy ponad 70 symulacji wzmacniaczy, ponad 100 emulacji

28

Firma udostępniła darmowy edytor dla swojego najnowszego terminu, który dostępny jest w formie aplikacji dla tabletów z systemem iOS. Theremini Advanced Software Editor oferuje pełen dostęp do wszystkich funkcji i parametrów, dzięki czemu możemy nie tylko zarządzać fabrycznymi programami barw i je edytować, ale także tworzyć nowe presety. Zmieniać możemy też ogólne ustawienia instrumentu. Aby móc korzystać z edytora musimy podłączyć Theremini do tabletu wykorzystując port USB i odpowiednią przejściówkę (30-pin lub Lightning). www.moogmusic.com www.audiostacja.pl

TC-Helicon Pod nazwą Voice Jam Studio kryje się nowa aplikacja dla tabletów iPad, łącząca w sobie wokalny procesor efektów i rejestrator/looper. Do dyspozycji mamy 50 różnych presetów, a są wśród nich chociażby efekty typu Hardtune, Gender Bending, Pitch Correction, Chorus, Flange, Transducer, Distortion, Delay, Reverb, Echo, Doubling czy Micromod. Aplikacja pozwala nagrać maks. 4 niezależne, zapętlone ślady, a każda z pętli może mieć maksymalnie 8 minut (nieograniczona ilość

12  |  2014


wydarzenia

Dzięki firmie Wydawnictwo „Rock-Serwis” Piotr Kosiński, w grudniu trafią na polski rynek kolejne nowe płyty. Na wtorek 2.12 wyznaczono premiery trzech następujących albumów: • Colosseum „Time On Our Side” – Nowy album grupy Colosseum to brzmienie starych przyjaciół, którzy przeżywają nowe przygody. Na płycie znalazło się 10 bardzo zróżnicowanych kompozycji – od dynamicznego bluesowego „City Of Love” przez jazzowy „Dick’s Licks” po melancholijny „New Day”. Całość ma feeling Colosseum, mimo że nie zawsze jak Colosseum brzmi. Album „Time On Our Side” powstał w Temple Music Studio należącym do perkusisty Jona Hisemana.

w ydar zenia

Rock Serwis – grudniowe premiery

W

• Gong „I See You” – Legendarny psychodeliczny zespół wchodzi w nową fazę trwającej ponad cztery dekady kariery z nowym albumem. Na jego czele stoi oczywiście wokalista i autor tekstów Daevid Allen, który w wieku siedemdziesięciu pięciu lat nadal emanuje twórczą podszytą anarchistycznymi ciągotami energią, która narodziła się z rewolucji kontrkulturowej w Paryżu w 1968 roku i własnych specyficznych poglądów Allena na świat. W nagraniach towarzyszyli mu Orlando Allen (perkusja), Kavus Torabi (gitara), Ian East „Wind” (róg), Dave Sturt (bas) i Fabio Golfetti (gitara). Wspólnie stworzyli imponujące, wielowarstwowe brzmienie, które tworzy własny świat, a potem zaludnia go serią muzycznych perełek. • King Crimson „The Elements Tour Box 2014” – Limitowane dwupłytowe wydawnictwo, na którym znalazł się materiał w wykonaniu każdego składu King Crimson z lat 1969-2014. Zestaw przygotowano specjalnie na niedawną amerykańską trasę zespołu. Limitowana liczba egzemplarzy była również dostępna droga pocztową dla tych, którzy nie mieszkali blisko miast objętych trasą. Zestaw szybko wyprzedał się w obu źródłach, więc teraz pojawia się w tym samym formacie w szerszej dystrybucji, by fani nie musieli płacić ogromnych sum na portalach aukcyjnych. To fascynująca historia audio zespołu, która obejmuje nagrania z prób przed obecną trasą, elementy nagrań studyjnych, pełne utwory, alternatywne wersje, utwory live i ukończone nagrania z lat 1969-2014, z których wiele debiutuje na CD. W akcji można usłyszeć każdy skład legendarnej grupy. Wydawnictwo uzupełnia bogato ilustrowana książeczka.

2014  |  121

29


n

nowości balans. W każdym kanale miksera dostępne są też funkcje MUTE i SOLO. Do dyspozycji mamy też regulację głośności całego miksu. Dzięki funkcji MIDI Learn możemy przypisać wszystkie te parametry do kontrolerów MIDI, np. w naszej klawiaturze sterującej. W programie Audiobus możemy użyć aplikacji MiMiX zarówno jako wyjście, jak również jako wejście (w tym przypadku możemy przesyłać przygotowany w nim miks do innej aplikacji, np. programu DAW). Aplikacja wymaga co najmniej systemu iOS7. MiMiX kosztuje 3.59 EUR. www.ttrgames.hu

OŚWIETLENIE Chauvet

dogrywek). Poszczególne pętle mogą być ze sobą automatycznie synchronizowane, a ponadto mamy możliwość synchronizacji z zewnętrznymi urządzeniami MIDI. Interfejs graficzny daje nam także dostęp do miksera, w którym możemy regulować (osobno dla każdego śladu) głośność i położenie w panoramie, jak również ustawienia filtra. Do dyspozycji mamy również metronom, funkcje UNDO/REDO i wielościeżkowy rejestrator audio. Voice Jam Studio umożliwia nagrywanie nie tylko dźwięku (wraz z wszelkimi dodatkami) ale i obrazu. Swoimi projektami możemy dzielić się poprzez serwisy YouTube czy SoundCloud. Program oferuje też wsparcie dla InterApp Audio, AudioCopy i Audiobus, umożliwiając współpracę z innymi aplikacjami. www.voicejamstudio.com www.tc-helicon.com www.audiostacja.pl

TTrGames Z myślą o użytkownikach programu Audiobus powstała aplikacja MiMiX. Jest to mikser dla środowiska iOS pozwalający sprawować kontrolę nad sygnałami opuszczającymi uruchomione aplikacje aktywne w Audiobus. MiMiX pozwala na miksowanie sygnałów z maks. 8 aplikacji, a regulować możemy nie tylko poziom głośności, ale także położenie w panoramie/

Firma postanowiła rozszerzyć serię Rogue o dwie ruchome głowy typu wash. Obie wyposażono w diody LED RGBW o mocy 15 W. W pierwszym modelu – Rogue R1 Wash jest ich siedem, a w drugim – Rogue R2 Wash aż dziewiętnaście. Oba urządzenia wyposażono w elektroniczny dimmer (6 trybów) i strobo, a zakresy ruchu obu głów to 540° (PAN) i 230° (TILT). Większa z głów (R2) oferuje ponadto pięć dających się kontrolować stref (dla mapowania pikseli). W modelu R1 Wash zakres zoomu wynosi 11° – 48°, natomiast w R2 Wash jest to 12° – 49°. Oba urządzenia są wyposażone w 3- i 5-pinowe złącza DMX, wyświetlacz OLED z czterema przyciskami funkcyjnymi, złącza prądowe PowerCON. www.chauvetlighting.com www.megamusic.pl

30

12  |  2014



t

test

BOSS

GP-10GK

Syntezator gitarowy Konstantin „Kostek” Andriejew

G

itarowy syntezator podłogowy GP-10 marki BOSS jest „młodszym bratem” znanego już gitarzystom syntezatora GR-55 firmy Roland. Oba urządzenia tak naprawdę należałoby nazwać zarówno procesorami gitarowymi gdyż wyposażono je w wiele „typowo gitarowych” efektów, jak i syntezatorami umożliwiającymi nie tylko modelowanie brzmień gitarowych, ale i przekształcenie sygnału gitarowego w sygnał MIDI, co niesie za sobą w zasadzie nieograniczone możliwości brzmieniowe. Zobaczmy zatem co potrafi GP-10.

OPIS Główny panel GP-10 zawiera przełączniki, potencjometry, wyświetlacz i wbudowany pedał ekspresji – jednym słowem wszystko, co jest niezbędne do sterowania parametrami pracy urządzenia. Szczegółowy opis przełączników zająłby zbyt dużo miejsca, gdyż są one w większości wielofunkcyjne. Jedną z podstawowych cech testowanego syntezatora jest jednak wyjątkowa prostota obsługi. W obecnych czasach większość procesorów gitarowych jest wyposażona w stroik, możliwość

32

podłączenia zewnętrznego odtwarzacza muzyki mechanicznej oraz możliwość komunikacji z komputerem. GP-10 nie jest pod tym względem wyjątkiem. W tym miejscu warto dodać, że oprogramowanie umożliwiające edycję presetów w komputerze jest dobrze napisane i jest bardzo wygodne dla użytkownika. Sama konstrukcja urządzenia jest wyjątkowo udana, gdyż przeogromną ilość możliwości możemy wykorzystać edytując w zasadzie każdy potrzebny parametr na bieżąco

12  |  2014


t

test

albo w kilku prostych ruchach. Syntezator ważący 1.9 kg umieszczono w obudowie typowej dla procesorów podłogowych. Wszystkie złącza umieszczono na tylnej ściance obudowy. Są to m.in.: gniazdo GK IN służące do podłączenia przetwornika GK-3 oraz złącza GUITAR IN i GUITAR OUT – gniazda typu jack 1/4” przeznaczone odpowiednio do wprowadzania sygnału ze zwykłych przetworników gitarowych oraz do transmisji tego sygnału w postaci niezmienionej do urządzeń zewnętrznych. Do dyspozycji mamy również gniazda OUTPUT (L/ MONO, R) typu jack 1/4” służące do wysyłania sumy sygnałów generowanych lub przetwarzanych w syntezatorze do urządzeń zewnętrznych. Na tylnej ściance znajdziemy również dwa gniazda typu jack 1/8” – jedno z nich jest wyjściem słuchawkowym a drugie to wejście AUX IN przez które wprowadzamy sygnały z urządzeń zewnętrznych. GP10 wyposażono także w wejście pozwalające na podłączenie

2014  |  121

zewnętrznego pedału ekspresji albo dodatkowego przełącznika nożnego. Oprócz tego do dyspozycji mamy port USB umożliwiający komunikację z komputerem. GP-10 oczywiście jest oparty o opatentowane technologie COSM oraz V-GUITAR. Co tak naprawdę „potrafi” testowane urządzenie? Otóż dzięki technologii modelowania… w zasadzie wszystko. W GP-10 możemy „wybrać”: typ/model instrumentu (gitary elektrycznej, akustycznej lub basu) na którym gramy, typ/model przetworników, strój (oprócz najbardziej popularnych można zapisać własny), efekty typu stompbox (zazwyczaj umieszczane przed przedwzmacniaczem), typ wzmacniacza gitarowego, efekty peryferyjne (zazwyczaj umieszczane w pętli), typ zestawu głośnikowego oraz typ syntezatora. Oczywiście brzmienie „typowego” gitarowego procesora można łączyć z brzmieniem syntezatora i wysyłać sygnał (audio i MIDI) do i z komputera. Oto tylko niektóre symulacje brzmień gitar elektrycznych w GP-10: brzmienie Fendera Stratocastera z trzema oryginalnymi przetwornikami typu single coil, brzmienie Stratocastera z aktywnymi przetwornikami EMG, brzmienie Telecastera, Gibsonów Les Paul, Junior, ES335, L-4 CES, Rickenbacker 360, Danelectro 56-U3, gitary fretless. W symulacjach brzmień gitar akustycznych znajdują się między innymi Martin D-28, Martin 000-28, Gibson J-45, Gibson B-25, Guild

33


t

test BOSS GP-10GK

GK-3

D-40 oraz brzmienie gitary klasycznej, dobro, banjo i sitar. W brzmieniach basowych znajdziemy odpowiedniki brzmienia Fender Jazz Bass, Fender Precision Bass oraz fretless. Oprócz tego we wspomnianych wyżej symulacjach możemy edytować wybrane parametry (w zależności od symulacji) takie jak umiejscowienie przetwornika (przy gryfie, przy mostku itp.) rodzaj przetwornika (w gitarach akustycznych np. piezo) i wiele innych. W syntezatorze możemy wybrać symulację brzmienia Roland GR-300 albo OSC SYNTH lub WAVE SYNTH generujących rozmaite sygnały. Wśród typowo gitarowych efektów znajdziemy m.in.: OD/DS, WAH, COMP, LIMITER, OCTAVE, PHASER, FLANGER, TREMOLO, ROTARY, UNI-V, PAN, DELAY, CHORUS EQ, SUPER FILTER, PHASER, STEP PHASER, RING MODULATOR, TREMOLO, AUTO PAN, SLICER, VK ROTARY, HEXA-CHORUS, SPACE-D, FLANGER, STEP FLANGER, GUITAR AMP SIMULATOR, COMPRESSOR, LIMITER, 3TAP PAN DELAY, TIME CTRL DELAY, LOFI COMPRESS oraz PITCH SHIFTER. W sekcji symulacji brzmień wzmacniaczy gitarowych znajdziemy większość najpopularniejszych modeli. Wszystkie efekty pogrupowano w presety fabryczne PATCH. Użytkownik ma łatwy dostęp do edycji przywoływania i zapisywania parametrów w każdym z dziewięćdziesięciu dziewięciu dostępnych presetów.

34

Na szczególną uwagę zasługuje przetwornik GK-3. Mimo, że testowane urządzenie może pracować i z innym podobnym przetwornikiem, do testu otrzymaliśmy wersję GP-10GK, z którą fabrycznie w komplecie znajduje się właśnie GK-3. Zamontowanie tego przetwornika w instrumencie jest najistotniejszym elementem decydującym o wygodzie pracy w syntezatorem. Na szczęście dostarczono go wraz z kompletnym pakietem narzędzi umożliwiających zamontowanie GK-3 praktycznie na dowolnym instrumencie na kilka sposobów. Do przetwornika dołączono dość szczegółową instrukcję montażu, dodatkowo na stronie producenta nie brakuje podobnych materiałów. Przetwornik składa się z urządzenia zbierającego sygnał z każdej ze strun osobno (divided pickup) oraz kontrolera, montowanego również na instrumencie. Kontroler umożliwia regulację głośności syntezatora czułości przetwornika oraz wybór źródła sygnału: GK (sygnał tylko z przetwornika GK), GUTIAR (sygnał tylko z oryginalnych przetworników gitary), MIX (oba sygnały razem). Oprócz tego kontroler wyposażono w dwa wielofunkcyjne przełączniki DOWN/S1 oraz

UP/S2, wzbogacające możliwości edycji parametrów pracy testowanego zestawu.

WRAŻENIA BOSS GP-10 jest urządzeniem łączącym w sobie ogrom funkcji z wyjątkowo łatwą obsługa. Co do jakości brzmienia to jest to jakość brzmienia znana użytkownikom urządzeń BOSS i Roland. Dodatkowym atutem urządzenia jest możliwość połączenia z jednej strony dobrze znanych użytkownikom BOSS brzmień modelowanych opartych na technologii COSM z brzmieniami syntezatorowym oraz technologią modelowania V-GUITAR. Nie sposób nie wspomnieć o stabilnej komunikacji GP-10 z komputerem, która umożliwia nie tylko przesył danych lub zamianę sygnału

12  |  2014


test gitarowego na MIDI i odwrotnie, ale i pełną edycję parametrów efektów w używanym presecie.

DANE TECHNICZNE Modelowanie gitary elektryczne (12 typów), akustyczne (9), basy (3), syntezator gitarowy (3), POLY FX (5) Efekty PREAMP (30 typów), FX (16), OD/DS (21), WAH (6), CHORUS (3), DELAY (10), REVERB (7), EQ (1), NS (1) Pamięć 99 programów PATCH Kontrolery 4 przełączniki nożne, pedał ekspresji Wyświetlacz LCD (2 × 16 znaków) Wejścia/wyjścia GK IN [wielopinowy], GUITAR (IN, OUT), AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], EXP2/CTL, USB Wymiary 251 × 207 × 71 mm Ciężar 1.9 kg Sugerowane ceny 1590 PLN (GP-10S – bez przetwornika i kabla), 1990 PLN (GP-10GK – z przetwornikiem GK-3 i kablem)

PODSUMOWANIE GP-10 to urządzenie dające użytkownikowi ogromne możliwości kreowania brzmienia zarówno podczas grania „na żywo” jak i w warunkach studyjnych. Dobrze przemyślane fabryczne presety PATCH oraz możliwość łączenia barw syntezatorowych z tradycyjnym czynią GP-10 czymś więcej niż tylko procesorem lub syntezatorem gitarowym. Testowane urządzenie nie tylko wzbogaca paletę barw gitarzysty, ale i może czasami poszerzyć jego horyzonty poprzez umożliwienie korzystania z ogromnej ilości funkcji, jakie zawiera GP-10. Dodatkowym walorem w tej sytuacji jest cena urządzenia. Kwota ta, to naprawdę niewiele jak za taką jakość brzmienia i ilość funkcji.

t

Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl

R

E

K

nowości testy wywiady zestawienia 2014  |  121

L

A

M

A

zamów

prenumeratę! 35

kolportaz@muzyk.net


t

test

Sterling by Music Man Ray4

Gitara basowa Zbigniew Wrombel

M

anufaktura Sterling produkuje instrumenty zaprojektowane przez firmę Music Man, które są budżetowymi kopiami swoich sławnych amerykańskich pierwowzorów. Pragnąc dotrzeć do szerszego grona odbiorców instrumenty te produkowane są w krajach Dalekiego Wschodu, co oczywiście mocno obniża ich cenę. Testowany 4-strunowy instrument pochodzący z serii S.U.B. powstał w Indonezji.

OGÓLNY OPIS Sterling S.U.B. Ray4, tak jak wszystkie inne instrumenty typu Music Man, posiada konstrukcję bolt-on: szyjka basu jest połączona z korpusem przy pomocy sześciu śrub. Większa ilość śrub (dawne instrumenty miały cztery śruby) ma na celu zapewnić lepszy kontakt gryfu z korpusem. Korpus zbudowano z twardego i dosyć ciężkiego drewna. Producent nie podaje gatunku drewna – być może jest to jesion. Gryf wykonano z twardego jasnego drewna klonowego. Jest on wykończony bezbarwnym satynowym lakierem z lekkim połyskiem. Front korpusu osłania czarna plastykowa płyta maskująca o charakterystycznym kształcie „łezki”. Szyjka instrumentu jest wygodna, głównie dzięki niewielkim rozmiarom: szerokości i grubości. Szerokość gryfu przy prożku wynosi 38 mm, a przy ostatnim progu – 64 mm. Średni rozstaw strun na mostku wynosi około 19 mm, co jest standardem w basach czterostrunowych. Na gryfie umieszczono 22-progową podstrunnicę z drewna palisandrowego. Menzura jest standardowa – 34 cale (863.4 cm). Progi są średnio szerokie (typ medium jumbo). Standardowe znaczniki – w kształcie czytelnych jasnych punktów – ułatwiają orientację na podstrunnicy.

36

12  |  2014


t

test Konstrukcja szyjki wzmocniona jest metalowym prętem regulowanym od strony korpusu. Dostęp do śruby regulującej naprężenie gryfu jest bardzo łatwy i wygodny. Posiadanie specjalnych kluczy nie jest konieczne. Szkoda, że niewielu producentów stosuje takie proste i skuteczne rozwiązania. Instrument jest średnio ciężki – waży około 4.5 kg. Do testu otrzymaliśmy egzemplarz w białym wykończeniu, ale bas oferowany jest także w innych kolorach.

PRZETWORNIK I ELEKTRONIKA Ray4 wyposażono w jeden szeroki przetwornik magnetyczny typu humbucker zaprojektowany przez firmę Music Man. Kształt oraz umiejscowienie jest typowe dla instrumentów typu StingRay. Przetwornik ten ma dwa rzędy magnesów i dwie cewki. Regulacja odległości przetwornika od strun – co wpływa na barwę i dynamikę brzmienia – odbywa się przy pomocy trzech śrub. Jego mocny i klarowny sygnał można modyfikować przy pomocy układu aktywnego z dwuzakresową korekcją barwy dźwięku. Układ ten, zasilany baterią 9 V udostępnia trzy potencjometry służące do regulacji ogólnej głośności instrumentu oraz odpowiednio tonów niskich i wysokich. Regulatory barwy dźwięku mają wyraźny punkt zerowy,

który sygnalizuje czysty sygnał bez korekcji. Jest to bardzo pożyteczna opcja, ułatwiająca ustawienie pożądanego brzmienia. Zakres regulacji brzmienia instrumentu jest tutaj dosyć spory. Bateria zasilająca układ elektroniczny umieszczona jest w osobnym pudełku z łatwym dostępem umożliwiającymi szybką wymianę.

WRAŻENIA Z TESTU Instrument testowałem na różnych wzmacniaczach. Już pierwsze wrażenia były pozytywne. Ray4 posiada brzmienie mocne i charakterystyczne dla Music Mana – jasne, czytelne o sporej dynamice. Bas ten najlepiej pasuje do muzyki funkowej, rockowej i popowej. Jak wszystkie instrumenty projektowane przez firmę Music Man również i ten model sprawdza się bardzo dobrze w grze techniką kciukową. Instrument jest wygodny, komfort gry jest wysoki, chociaż gryf mógłby być nieco szerszy. Także ciężar tego basu, jak na korpus z jesionu bagiennego, jest dosyć duży.

AKCESORIA Testowany Sterling Ray4 jest wyposażony w chromowane akcesoria: solidny stalowy mostek typu Music Man, standardowe stroiki „motylkowe” (w układzie 3 + 1) charakterystyczne zarówno dla basów Fender jak i Music Man, gniazdo wyjściowe jack 1/4” umiejscowione na metalowej płytce wraz z pokrętłami oraz zaczepy do paska. Struny o średniej grubości –.045,.065,.080,.100, mają oplot nieszlifowany.

2014  |  121

37


t

test Sterling by Music Man Ray4 PLUSY I MINUSY

OGÓLNA OCENA Sterling S.U.B. Ray4 jest bardzo przyzwoitym instrumentem obdarzonym charakterystycznym „musicmanowskim” brzmieniem. Model ten wykonano rzetelnie i estetycznie. Powinien on zadowolić spore grono basistów początkujących i średnio zaawansowanych. Na pewno ustępuje jakością instrumentom produkowanym w USA, natomiast może stanowić kuszącą alternatywę ze względu na różnicę w cenach modeli produkowanych w Stanach i Indonezji.

DANE TECHNICZNE Konstrukcja Szyjka Podstrunnica Menzura Przetwornik Elektronika Cena

38

staranne i estetyczne wykonanie przyzwoite brzmienie komfort gry stosunek jakości do ceny

Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.sterlingbymusicman.com

bolt-on klon palisander 34” humbucker VOLUME, BASS, TREBLE 1450 PLN

12  |  2014



t

test

TC-Helicon Play Electric

Procesor wokalno-gitarowy Konstantin „Kostek” Andriejew

K

toś kiedyś powiedział: „wszystko, co nowe – już było, jedynie zaskoczyć możemy łącząc ze sobą to, co już było w inny sposób… ale to też już było”. To, że efekty z logo TC-Helicon są znakomitą propozycją dla wokalistów wie teraz prawie każdy muzyk… „to już było”. To, że efekty z logo TC Electronic są znakomitą propozycją dla instrumentalistów wie też prawie każdy muzyk… „to też już było”. Połączenie znakomitych efektów wokalnych i gitarowych w jednym urządzeniu w taki sposób by móc ich używać razem i osobno – to co innego, chociaż… też „już było”, ale tylko w TCHelicon. Testowane urządzenie mimo, że jest logiczną kontynuacją urządzeń serii VoiceLive Play oferuje nowe możliwości. Przyjrzyjmy się mu bliżej.

OPIS Play Electric jest procesorem podłogowym, a umieszczono go w tym samym typie obudowy co urządzenia serii VoiceLive Play. W jednej z bocznych ścianek obudowy znajdziemy potencjometr obrotowy, regulujący czułość mikrofonowego gniazda wejściowego. O poziomie sygnału informuje dedykowana dioda umieszczona w górnej ściance obudowy. W obu

40

bocznych ściankach znajdują się niewielkie otwory, za którymi umieszczono dwa mikrofony RoomSense, zbierające obraz dźwiękowy z otoczenia urządzenia. Sygnał wyjściowy z tych mikrofonów może być wykorzystany w urządzeniu dwojako. Po pierwsze może on służyć do automatycznej analizy przebiegu harmonii utworu wykonywanego przez

12  |  2014


test

instrumentalistów zespołu. Dźwięk wychwytywany ze sceny lub sali prób jest przetwarzany i analizowany tak by testowany procesor automatycznie wybrał tonację i przebieg harmonii utworu i „stworzył” dodatkowe głosy w tej tonacji. Drugim sposobem wykorzystywania sygnałów wychodzących w tych dwóch mikrofonów jest polepszenie komfortu użytkownika, poprzez dodawanie sygnału dźwiękowego pochodzącego z otoczenia do sygnału z procesora wysyłanego na wyjście słuchawkowe. W domowych warunkach wbudowane mikrofony mogą służyć jako główne źródło sygnału wejściowego, co pozwala używać procesor bez mikrofonu wokalnego. Do aktywacji, dezaktywacji oraz edycji podstawowych parametrów pracy urządzenia służą trzy solidne przełączniki nożne umieszczone w górnej części obudowy. Przełączniki są wielofunkcyjne – niezależnie od umieszczonych na obudowie graficznych symboli i opisów przełączników, ich funkcje mogą się zmieniać w zależności od wybranej konfiguracji oraz sposobu naciskania (przytrzymywania). Przy chęci uzyskania kompromisu pomiędzy dużą ilością możliwości urządzenia a prostotą jego obsługi na scenie zastosowanie takiego rozwiązania jest nieuchronne. Obok każdego z trzech głównych przełączników umieszczono diody, ułatwiające komunikację urządzenia z użytkownikiem. Oprócz tego w górnej części obudowy Play Electric, tak jak i w modelach z serii VoiceLive Play znajdziemy przełącznik obrotowy, dwa podświetlane przyciski skokowego wyboru wartości oraz podświetlane przyciski BACK i STORE, służące do edycji i zapisywania wybranych ustawień w programach urządzenia, zmiany nazwy

2014  |  121

t

oraz lokalizacji programów. Do edycji parametrów pracy urządzenia służy również sześć podświetlanych przycisków VOCAL FX, GUITAR FX, MIX, FAVORITE, GENRE oraz SETUP. Przyciski są również wielofunkcyjne. W centralnej części górnej ścianki obudowy znajduje się wyświetlacz LCD. Wszystkie gniazda, w które zostało wyposażone urządzenie umieszczono z tyłu obudowy. Sygnał z mikrofonu wprowadzamy poprzez dedykowane gniazdo wejściowe typu XLR. Testowany procesor umożliwia stosowanie mikrofonów dynamicznych lub pojemnościowych (zasilanie Phantom +48V). Jeśli dysponujemy mikrofonem MP-75 lub Sennheiser e835fx dedykowanym do większości procesorów TC-Helicon, mamy dodatkowo możliwość bezpośredniego sterowania parametrami urządzenia. Sygnał z gitary elektrycznej wprowadzamy poprzez odpowiednie gniazdo typu jack 1/4” (wejście to może również służyć do wprowadzenia sygnału z instrumentu klawiszowego). Sygnał wejściowy zostanie potraktowany jako sygnał, na podstawie którego urządzenie określi tonację i skalę dla efektów wokalnych. Testowany procesor umożliwia wysyłanie niezmienionego sygnału gitarowego do urządzenia zewnętrznego poprzez gniazdo wyjściowe GUITAR THRU [jack 1/4”]. Oprócz tego testowane urządzenie wyposażono w tradycyjne gniazdo wyjściowe, poprzez które sygnał gitarowy po obróbce efektami znajdującymi się „na pokładzie” Play Electric może zostać wysłany do wzmacniacza albo innego urządzenia zewnętrznego. Stereofoniczny sygnał do urządzeń zewnętrznych jest wysyłany poprzez dwa gniazda wyjściowe typu XLR. Oprócz tego sygnał ten może być wysyłany poprzez wyjście słuchawkowe [stereofoniczne typu jack 1/8”]. Podłączenie wtyczki do gniazda GUITAR OUT eliminuje obecność sygnału gitarowego na złączach gniazd wyjściowych typu XLR. Urządzenie może pracować w trybach MONO, STEREO oraz DUAL MONO, a oprócz tego istnieje możliwość wyłączenia

41


t

test TC-Helicon Play Electric

sygnałów DRY (osobno dla gitary i dla wokalu) z sumy sygnałów opuszczających urządzenie. Do wprowadzenia sygnału chociażby z odtwarzacza MP3 służy stereofoniczne gniazdo wejściowe typu jack 1/8”, oznaczone jako AUX IN. Testowany procesor umożliwia wyciszenie ścieżki wokalnej w pliku dźwiękowym, co pozwala użytkownikowi śpiewać utwór wykorzystując oryginalne nagranie. Oprócz tego Play Electric automatycznie odczyta tonację odtwarzanego utworu i wybierze skalę, w której będą tworzone dodatkowe głosy. Dodatkowo gniazdo AUX IN może być użyte do wyprowadzenia sygnału z procesora do odsłuchu dousznego wykonawcy, ale wymaga to użycia odpowiedniego kabla. Na tylnej ściance obudowy znajdziemy ponadto gniazdo typu jack 1/4” służące do podłączenia dodatkowego kontrolera nożnego. Obok tego wejścia umieszczono też gniazdo dla zasilacza. Play Electric wyposażono ponadto w port USB [mini-B] umożliwiający komunikację z komputerem (AUDIO STREAMING oraz wymiana danych). Dodatkowo port USB może być użyty do wprowadzenia sygnału z programu DAW w celu jego obróbki w procesorze. Ułatwia to wykorzystywanie Play Electric jako interfejsu do laptopa z zainstalowanym sekwencerem audio.

EFEKTY Jak wspomniałem na początku testu, Play Electric wyposażono zarówno w efekty wokalne jak i gitarowe. Wśród tych pierwszych znalazły się μMOD, DELAY, REVERB, HARMONY, DOUBLE, TRANSDUCER i HARDTUNE oraz globalne ADAPTIVE TONE i PITCH CORRECTION. Z myślą o gitarzystach w urządzeniu zaimplementowano z kolei symulacje wzmacniaczy oraz efekty typu DELAY, REVERB, CHORUS, FLANGER, TREMOLO, OVERDRIVE/DISTORTION, COMPRESSION, DETUNE, ROTOR, PANNER i AUTO FILTER. Efekty, które możemy wykorzystać w testowanym urządzeniu stanowią swoisty zbiór najlepszych efektów wokalnych wypracowanych pod szyldem TC-Helicon oraz efektów gitarowych znanych użytkownikom z urządzeń TC Electronic. Tak jak w poprzednich modelach Play, wszystkie efekty

42

pogrupowano w presety – fabrycznie przygotowane i wgrane w urządzenie konfiguracje wybranych algorytmów. Każdy z fabrycznie przygotowanych presetów można edytować i zapisać jako nowy, własny. Fabrycznych presetów jest ponad 170, ale ogółem w pamięci urządzenia jest miejsce na 500 różnych ustawień efektów. Dzięki dedykowanemu oprogramowaniu i portowi USB użytkownik może aktualizować oprogramowanie urządzenia oraz wymieniać swoje presety z innymi użytkownikami w sieci. Odbywa się to pod kontrolą producenta: najlepsze presety użytkowników trafiają do biblioteki presetów i mogą być z niej bezpłatnie pobierane i instalowane. Aby ułatwić wybór presetów konstruktorzy umożliwili grupowanie ich według przydatności do używania w określonych stylach muzycznych GENRE oraz tworzenie grup ulubionych presetów FAVORITE w ramach jednej kategorii GENRE. Wyszukiwarka presetów GENRE umożliwia szukanie według różnych kryteriów. Są wśród nich m.in.: ALL (wyszukiwanie wśród wszystkich presetów), FAVORITE (wśród ulubionych presetów w ramach jednej kategorii co ułatwia skupienie się na tym co się lubi), SHOWCASE (wśród presetów najbardziej spektakularnie prezentujących możliwości urządzenia) oraz SONGS & ARTISTS (wśród presetów odzwierciedlających brzmienia wokalne i gitarowe popularnych utworów; producent oferuje na swojej stronie ogromną ilość presetów odpowiadających konkretnym utworom). Dostępne jest także wyszukiwanie wśród presetów zawierających najbardziej popularne efekty stosowane w utworach danego stylu lub gatunku muzycznego,

12  |  2014


t

test a do dyspozycji mamy POP, ROCK, BLUES, ALTERNATIVE, COUNTRY, HIP HOP/RAP i EDM (ELECTRONIC DANCE MUSIC). Co więcej, parametrem branym pod uwagę przy wyszukiwaniu może być też typ efektu. W tym przypadku do wyboru mamy: ECHO (efekty typu DELAY), DOUBLING (dublowanie i DETUNE stosowane w celu „pogrubienia „brzmienia” wokalu), REVERB (pogłosy), HARMONY (efekty dodające glosy harmoniczne), HARDTUNE (efekty twardej korekcji wysokości dźwięków oraz zniekształcenia przypominające brzmienia robotów), MEGAPHONE (efekty nawiązujące do brzmienia megafonu, odbiornika radiowego, telefonu czy przesterowanego wokalu), EXTREME (unikalne efekty zniekształcające oryginalne brzmienie w sposób drastyczny) oraz CHARACTER (efekty zmieniające tonację i płeć wokalu oryginalnego). Jeden preset może być przypisany do kilku grup. Po wyborze jednej z grup będą wyświetlane tylko presety tej grupy. Testowane urządzenie oferuje kilka generalnych ustawień pracy korektora, kompresora i bramki szumów. Są to odpowiednio: OFF (bramka szumów, kompresor i EQ w trybie BYPASS), NORMAL (bramka szumów, kompresor i EQ są aktywne, lecz ich ustawienia ingerują w sygnał w niewielkim stopniu), LESS BRIGHT (tak jak w ustawieniu NORMAL, tylko ze słyszalną redukcją tonów wysokich – tzw. „powietrza” w brzmieniu), NORM+WARMTH (jak NORMAL, tylko z delikatnym wzmocnieniem środkowych tonów, powodującym „ocieplenie”, „zaokrąglenie” brzmienia), MORE COMP (bramka szumów i EQ są ustawione jak w NORMAL, lecz ustawienia kompresora są bardziej radykalne), NORM NO GATE (jak NORMAL, tylko bramka szumów w trybie BYPASS), LESS BRIGHT NG (jak LESS BRIGHT, ale bramka szumów w trybie BYPASS), WARMTH NG (jak NORM+WARMTH, ale bramka szumów w trybie BYPASS) oraz MORE COMP NG (tak jak MORE COMP, tylko bramka szumów w trybie BYPASS). Urządzenie umożliwia również globalne i lokalne ustawienia tempa (włącznie z funkcją TAP TEMPO) oraz tonacji/skali w efektach typu PITCH SHIFTER. Efekty gitarowe w testowanym urządzeniu to znane i lubiane przez gitarzystów algorytmy znane z kompaktowych „kostek” TC Electronic z technologią TonePrint, takich jak Flashback Delay, Hall Of Fame czy Corona Chorus. Oprócz tego do dyspozycji mamy symulacje brzmień wzmacniaczy gitarowych zapożyczone z procesora VoiceLive 3 (CLEAN BRIT, CALI CLEAN, UK CLEAN, DEEP CLEAN, BRIGHT SWITCH, WARM, LITTLE

THING, CHICKEN PICKER, BRIT OD, AC CRUNCH, CHUNKY BRIT, LIL CHAMPION, CHIME DRIVE, 2×12 COMBO, 4×12 CRUNCH, SWAMPTONE, NASALTONE, BROWN, SCOOPED, METALLIC, TC ELECTRONIC DARK MATTER PEDAL, OD PEDAL, DARK OD PEDAL, DISTORTION PEDAL, ACOUSTIC – FLAT i SHAPED/ BODYREZ). Testowane urządzenie wyposażono w także w looper VLOOP, którego obsługa jest prosta ponieważ odbywa się za pomocą trzech głównych przycisków umieszczonych na obudowie. Długość nagrywania frazy stereofonicznej wynosi 15 sekund (30 bez opcji UNDO), a monofonicznej – 30 sekund (60 bez opcji UNDO).

WRAŻENIA Możliwości opisywanego urządzenia są imponujące. Jakość brzmienie efektów wokalnych i gitarowych jest znakomita. Mimo że „na pierwszy rzut oka” obsługa Play Electric nie wydaje się być intuicyjna, jest ona jednak łatwa. Wszystko podczas koncertu sprowadza się do operowania trzema przyciskami. Możliwość edycji i wymiany presetów w ramach dedykowanego oprogramowania, jest obecnie standardem,. W przypadku testowanego urządzenia urzeka ilość presetów dostępnych na stronie producenta.

PODSUMOWANIE Play Electric jest uniwersalnym procesorem, który można z powodzeniem stosować na „profesjonalnej” scenie oraz w domowym albo i profesjonalnym studiu nagrań. Dodatkową zaleta urządzenia jest jego cena. Na szczególną uwagę zasługuje dobór presetów, z których większość bazuje na znanych na całym świecie przebojach oraz na brzmieniach najbardziej rozpoznawalnych wokalistów.

DANE TECHNICZNE Efekty wokalne ADAPTIVE TONE, HARMONY, DOUBLE, μMOD, TRANSDUCER, HARDTUNE, PITCH CORRECTION, DELAY, REVERB Efekty gitarowe AMP, OVERDRIVE/DISTORTION, COMPRESSION, DETUNE, DELAY, REVERB, CHORUS, FLANGER, TREMOLO, ROTOR, PANNER, AUTO FILTER Inne funkcje wbudowane mikrofony RoomSense, looper VLOOP Wyświetlacz LCD Wejścia/wyjścia MIC IN [XLR], GUITAR (IN, OUT, THRU), AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L, R) [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B] Wymiary 200 × 156 × 45 mm Ciężar 1 kg Sugerowana cena 1570 PLN

Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.tc-helicon.com

2014  |  121

43


t

test

RØDE M5 MP

Mikrofony pojemnościowe Przemysław Ślużyński

S

tudyjny wielkomebranowy mikrofon pojemnościowy chyba każdy już ma – ale to nie wszystko. Do nagrań gitar akustycznych tradycyjnie stosuje się mniejsze mikrofony, tak zwane „paluszki”. Są one tańsze niż wielkomembranowe, a przez to często sprzedawane w parach – i taki zestaw otrzymaliśmy do testu. RØDE M5 to niezbyt droga para pojemnościowych paluszków, która może być stosowana na scenie i w studiu.

Mikrofon RØDE M5 ma membranę o średnicy pól cala, jest wyposażony w beztransformatorowy układ elektroniczny wykonany w technologii SMD i oczywiście wymaga zasilania fantom. Mikrofon nie ma żadnych przełączników, ani filtra, ani tłumika, ma jedną, nerkową charakterystykę kierunkową. Mikrofony są dość krótkie – tylko 10 cm, co ułatwia ich ustawienie w trudno dostępnych miejscach, np. przy mikrofonowaniu wielu instrumentów perkusyjnych. W zestawie otrzymujemy, oprócz uchwytów, również małe osłony przeciwwietrzne z gąbki – przydatne na koncertach w plenerze lub po prostu do zabezpieczenia mikrofonów. Mikrofony mają czułość około 20 mV/Pa, co oznacza duży poziom wyjściowy – to dobre do nagrań gitar akustycznych, ale nagrania instrumentów perkusyjnych lub perkusji mogą wymagać tłumika w przedwzmacniaczu. Jest to czułość prawie identyczna, jak w przypadku mikrofonu Neumann TLM 103, co bardzo ułatwia porównanie brzmienia i parametrów szumowych. Nie ma się co obawiać o przesterowanie samego mikrofonu, gdyż maksymalny poziom wyjściowy jest bardzo wysoki i wynosi 13.5 dBu. Poziom szumów, wynoszący 19 dB-A jest wystarczająco niski. Mikrofonów używałem w czasie testów do nagrań gitary klasycznej, akustycznej, jako overheady do zestawu perkusyjnego oraz do nagrań tamburyna. Gitarę nagrywałem w stereo, w ustawieniu XY, kierując mikrofony ze średniej

44

12  |  2014


t

test odległości w okolice 12. progu – takie ustawienie nie zapewnia wprawdzie szerokiego obrazu stereo, ale brzmi naturalnie i daje się łatwo monofonizować. Jako „zabezpieczenie” podczas nagrań zastosowałem parę mikrofonów Neumann TLM 103 – i w ten sposób porównanie było ułatwione. Nie jest to oczywiście porównanie sprawiedliwe, bo różnica w cenie mikrofonów jest ponad dziesięciokrotna, ale nawet zważywszy na tę różnicę testowane RØDE M5 bronią się nieźle. Oczywiście, na wielkomembranowych Neumannach gitara brzmi pełniej, ale i tak w zgraniu w miksie rozrywkowym zwykle niskie pasmo przeszkadza i „lekko” się je podcina. Góra z TLM 103 jest też trochę bardziej „szlachetna”, ale tu mamy szerokie pole do dyskusji, która jest lepsza, i pamiętamy o cenie. Generalnie, co bardzo ważne, RØDE M5 nie jest natomiast „przykryty”, brzmienie jest bliskie i czyste. Tanie paluszki często mają „zawiniętą” górę, taką, która w zasadzie jest, ale „dziwna” – M5 mają górę inną niż dobry mikrofon wielkomembranowy, ale nie jest to różnica dyskwalifikująca. Nagrania „przeszkadzajek” przebiegły bez żadnych niespodzianek, RØDE M5 sprawdził się bez problemu. Tamburyn jest bardzo głośnym instrumentem i łatwo przesterowuje mikrofony, zwłaszcza, gdy muzyk „niepostrzeżenie” zbliży się do mikrofonu – RØDE M5 wytrzymał, oczywiście z tłumikiem w przedwzmacniaczu. Jako overhead również paluszki się sprawdzają, wprawdzie nie jest to tak „pełne” brzmienie, jak z mikrofonów wielkomembranowych, ale zwykle mimo początkowych deklaracji o „pełnym brzmieniu zestawu z overheadów” w zgraniu na skutek buczących, niestłumionych kotłów i tak cały dół trzeba wycinać, tak więc nie ma czego żałować. Trochę inny charakter góry nie przeszkadza, zwłaszcza zważywszy na wspomnianą różnicę w cenie. Mikrofony małomembranowe niezbyt dobrze sprawdzają się w nagraniach wokalnych – i RØDE M5 nie jest wyjątkiem, w zasadzie można, ale rewelacji nie oczekujmy, brzmienie nie jest tak „bliskie” i pełne. Para „paluszków” w studiu przyda się na pewno, a na scenie przy nagłaśnianiu perkusji jest wręcz niezbędna. RØDE M5 to dobry wybór – niedrogi i w zasadzie firmowy mikrofon, co najważniejsze „niechiński”. Można znaleźć lepsze mikrofony małomembranowe (i RØDE również ma je w swojej ofercie), nie zapominajmy jednak o cenie – jest bardzo niska. Producent deklaruje parowanie mikrofonów, a ich czułość ma się różnić nie więcej niż 1 dB – to ważne, zważywszy na większość zastosowań. Mikrofon M5 jest zaprojektowany i wykonany w Australii, a nie „gdzieś indziej”. Po zarejestrowaniu produktu otrzymujemy dziesięcioletnią gwarancję. Oczywiście, rynek „pro” nie spojrzy nawet na tak tanie mikrofony, ale my możemy spróbować – warto!

2014  |  121

DANE TECHNICZNE Pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz Maksymalny SPL 140 dB Maksymalny poziom wyjściowy 13.5 dBu (1 kHz, 1% THD, obciążenie 1 kΩ) Czułość 20 mV/Pa Ekwiwalentny poziom szumów 19 dB-A Wymiary 100 × 20 mm Ciężar 80 g Sugerowana cena 730 PLN

PLUSY I MINUSY stosunek jakości do ceny firma

Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.rodemic.com

45


t

test

Akai

APC mini Kontroler MIDI Grzegorz Bartczak

Jak łatwo się domyśleć, APC40 mkII do nowa wersja pierwszego kontrolera z tej serii, natomiast dwa pozostałe produkty do zupełnie nowe konstrukcje. APC Key 25 jest połączeniem klawiatury sterującej z kontrolerem dla Live, natomiast bohater naszego testu czyli APC mini to kompaktowy kontroler przeznaczony głównie do pracy z klipami w Live. Nowa generacja urządzeń APC to zatem trzy różniące się możliwościami

46

W

roku 2009 firma Akai zaprezentowała urządzenie oznaczone symbolem APC40 – kontroler dedykowany do współpracy z programem Ableton Live, umożliwiający sterowanie klipami, scenami, mikserem i innymi funkcjami. Rok później pojawił się mniejszy model – APC20 i na pewien czas nastała cisza. W tym roku wprowadzono do oferty nową generację urządzeń z serii Ableton Performance Controller (bo to właśnie oznacza skrót APC) – APC40 mkII, APC Key 25 oraz interesujący nas APC mini.

i funkcjonalnością propozycje dla użytkowników programu firmy Ableton. Takie zróżnicowanie oferty powinno pomóc firmie dotrzeć do szerszego grona osób pracujących z tą aplikacją, wykorzystujących ją w różny sposób. Trzeba też pamiętać, że dotychczasowe doświadczenie Akai z kontrolerami dla Live nie ograniczało się do modeli APC40 i APC20. Firma miała bowiem też udział w powstaniu kontrolera Ableton Push.

12  |  2014


t

test OPIS Jak przystało na urządzenie przeznaczone do współpracy z opartym na klipach programie Live, APC mini udostępnia matrycę złożoną z 64 podświetlanych w różnych kolorach padów (w układzie 8×8). W przypadku testowanego kontrolera zajmuje ona większość panelu. Podobnie jak w innych tego typu urządzeniach, obok padów umieszczono dwie 8-elementowe grupy podświetlanych przycisków. Jako że APC mini oferuje więcej niż tylko możliwość wyzwalania klipów, na panelu urządzenia znajdziemy dodatkowo dziewięć potencjometrów suwakowych. Osiem z nich jest powiązanych z poszczególnymi ścieżkami, a ostatni przypisany jest do szyny MASTER. Wszystkie pady oraz przyciski są gumowe i działają bez zarzutu. Także ich rozmieszczenie jest na tyle przemyślane i ergonomiczne, że nie ma problemu z „trafieniem” w odpowiedni. Długość suwaków to niecałe 4 centymetry, ale skalibrowano je tak, że nie ma problemu z regulacją przypisanych do nich parametrów w pełnym zakresie. Potencjometry działają z pewnym oporem co sprawia, że możemy z większą precyzją określać wartość regulowanych parametrów. Jedynym gniazdem, w jakie wyposażono testowane urządzenie jest port USB [micro-B] pozwalający na komunikację z komputerem (i programem Live) oraz pobieranie zasilania. Jest ono umiejscowione na tylnej ściance, zatem nie ma problemu, aby po bokach kontrolera ustawić inne urządzenia. Możliwe jest także podłączenie APC mini do tabletu z systemem iOS, ale wymaga to odpowiedniej przejściówki. W komplecie z APC mini znajduje się program Ableton Live Lite, a także syntezator wirtualny AIR Hybrid 3. Co więcej, w zestawie są ponadto pakiety próbek sygnowanych przez różnych artystów, przygotowane przez ToolRoom

2014  |  121

Records. Wszystkie te dodatki musimy pobrać z odpowiednich stron internetowych, jako że nie otrzymujemy żadnych fizycznych nośników.

MOŻLIWOŚCI Do współpracy z komputerem i programem Live testowany kontroler nie potrzebuje żadnych dodatkowych sterowników, skryptów czy protokołów. Po prostu podłączamy APC mini do portu USB i już po chwili urządzenie jest widoczne w systemie jako wejście i wyjście MIDI. Następnie musimy upewnić się czy w ustawieniach Live kontroler pojawił się tam gdzie powinien i ewentualnie dokonać ręcznie pewnych zmian. Oznaki ścisłej współpracy APC mini z Live i tego że obie strony automatycznie się „widzą” możemy zauważyć od razu po otwarciu w programie dowolnego projektu. Pady odpowiadające pełnym klipom są automatycznie podświetlane, a z kolei na ekranie widoczna jest ramka oznaczająca aktualny zakres klipów wyświetlanych na panelu APC mini. Nic nie musimy programować czy ustawiać ręcznie, gdyż wszystkie funkcje przypisane do poszczególnych kontrolerów są fabrycznie zaimplementowane. Pady składające się na matrycę 8×8 mogą być podświetlane w trzech kolorach. Na żółto gdy są zajęte ale nie aktywne, na zielono gdy odtwarzamy przypisane do nich klipy oraz na czerwono gry nagrywamy materiał. Poszczególne klipy możemy wyzwalać naciskając konkretne pady, ale możemy również uruchamiać całe sceny czyli rzędy klipów. Służą do

47


t

test Akai APC mini

tego przyciski umieszczone na prawo od padów. To, że do dyspozycji mamy „tylko” 64 pady nie oznacza naturalnie że nie możemy kontrolować sesji większych niż złożone z ośmiu scen. Dzięki czterem przyciskom oznaczonym strzałkami możemy bez trudu poruszać się po nawet bardzo złożonych projektach. Wspomniane przyciski wraz z czterema kolejnymi pełnić mogą także inną rolę. Osiem przycisków ulokowanych poniżej matrycy (powiązanych z poszczególnymi śladami) służy nam bowiem w zależności od wybranego trybu pracy do obsługi różnych funkcji. Po pierwsze, przy ich pomocy możemy zatrzymywać aktywne klipy w danej ścieżce. Przyciski mogą również aktywować lub dezaktywować dla danego śladu funkcje SOLO, REC ARM lub MUTE. Ostatni tryb pozwala na wybieranie danej ścieżki co daje nam m.in. podgląd instrumentów i efektów wykorzystanych w niej. Wyposażenie APC mini w suwaki, sprawia z kolei, że przy pomocy tego urządzenia możemy sterować nie tylko samymi klipami czy scenami, ale także regulować głośność (a także inne parametry) poszczególnych ścieżek. Osiem suwaków ulokowanych poniżej padów służyć może zarówno do sterowania poziomami sygnałów pochodzących z danych śladów, jak również do regulacji położenia w panoramie czy poziomu wysyłek. Wszystko zależy od wybranego akurat trybu pracy (w przypadku szyn SEND możemy oczywiście określić którą z nich chcemy w danym momencie sterować), który dotyczy wszystkich ośmiu potencjometrów. Dodatkowo, suwaki można wykorzystać do sterowania parametrów instrumentów lub efektów Live Device zapiętych na poszczególnych śladach. Jak widać dzięki możliwości zmiany trybów pracy dla przycisków i suwaków (wykorzystując do tego odpowiednie kombinacje przycisków funkcyjnych i SHIFT), mamy dostęp do wszystkich najważniejszych funkcji. Choć to we współpracy z Live APC mini „czuje się” najlepiej, to urządzenie może pracować również jako zwykły sterownik MIDI. W tym przypadku wszystkie pady i przyciski wysyłają komunikaty NOTE ON/OFF, a suwaki – CONTROL CHANGE. Ustawień tych nie możemy zmienić ani z poziomu urządzenia, ani też np. komputera gdyż – przynajmniej na chwilę obecną – nie mamy do dyspozycji żadnego edytora programowego. Sytuacja ta dotyczy zarówno komputerów jak i tabletów. Możemy zatem użyć APC mini także poza Live, ale ze względu na specyfikę kontrolera musimy ewentualnie sami znaleźć dla niego zastosowanie.

a podczas koncertu równie komfortowo sterować na żywo klipami, scenami i całymi sesjami. Dzięki temu, że oprócz matrycy z padami do dyspozycji mamy także suwaki obsługujące mikser, w większości przypadków nie będziemy potrzebowali dodatkowego kontrolera (trzeba pamiętać, że firma Akai ma w ofercie także inne urządzenia przeznaczone do sterowania programem Live). Jeśli szukamy kompaktowego kontrolera dedykowanego do obsługi programu firmy Ableton to testowane urządzenia z pewnością warto wziąć pod uwagę. DANE TECHNICZNE Kontrolery 64 pady, 9 suwaków, 17 przycisków Wejścia/wyjścia USB [mini-B] Wymiary 239 × 210 × 25 mm Ciężar 0.69 kg Sugerowana cena 450 PLN

PLUSY I MINUSY integracja z programem Live prosta obsługa możliwość sterowania nie tylko klipami ale i mikserem

Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.akaipro.com

PODSUMOWANIE Dzięki ścisłej integracji kontrolera z programem Live, współpraca między oboma elementami układa się bezproblemowo. APC mini sprawdzi się zarówno w studiu jak i na scenie. Używając go możemy wygodnie pracować nad projektami w swoim studiu,

48

12  |  2014



t

test

Korg

RK-100S Syntezator Grzegorz Bartczak

S

cena muzyki popularnej w latach 80. XX wieku charakteryzowała się własną specyfiką, która odnosiła się do różnych aspektów, w tym wizerunku scenicznego. Jednym jego z atrybutów, który w owym okresie cieszył się dużą popularnością – i to wśród muzyków reprezentujących różne gatunki (pop, fusion, muzyka elektroniczna i inne) – były instrumenty znane pod nazwą keytar. Ów skrótowiec to połączenie angielskich słów oznaczających klawiaturę i gitarę dobrze oddaje ich charakterystyczną cechę. Tych klawiatur sterujących lub syntezatorów używało się bowiem właśnie tak jak gitar czyli przewieszonych przez ramię. Choć początki „klawiatur naramiennych” sięgają końca lat 70. XX wieku, to właśnie w latach 80. święciły one największe triumfy, a oferta tego typu instrumentów była całkiem spora. Także kolejna dekada kojarzy się wielu – zwłaszcza w naszym kraju – z „klawiszami na pasku”, choć w latach 90. keytary zaczęły znikać z ofert producentów sprzętu muzycznego. W ostatnim czasie ponownie zauważyć można wzrost popularności tego typu klawiatur pozwalających muzykom wyjść zza „parapetu”. Dotyczy to nie tylko starszych modeli, ale także nowych, których od roku 2000 pojawiło się co najmniej kilka. Wróćmy jednak jeszcze na moment do lat 80. ubiegłego stulecia… Jedną z firm, które miały wówczas w swej ofercie instrument tego typu był japoński Korg. W roku 1984 pojawiła się nieco ponad trzyoktawowa klawiatura sterująca MIDI oznaczona symbolem RK-100. Wyposażono ją też w trzy kontrolery umieszczone na „gryfie” – PITCH, MODULATION i VOLUME. Klawiatura dawała też możliwość zmiany barw w kontrolowanym instrumencie. Trzydzieści lat później firma Korg „przypomniała” sobie o dawnym projekcie i postanowiła ponownie wprowadzić do oferty tzw. keytar. Tym razem jednak nie mamy do czynienia wyłącznie z kontrolerem, lecz syntezatorem, który nieprzypadkowo określony został przez producenta symbolem RK-100S.

OPIS Jedną z ciekawostek dotyczących testowanego syntezatora jest fakt, ze jego obudowę wykonano… z drewna. Jej kształt nawiązuje w dużym stopniu do klawiatury RK-100, choć nowy model ma nieco mniejsze gabaryty. Syntezator wyposażono też w mniej klawiszy niż model sprzed trzech dekad. Zastosowano tu 3-oktawową klawiaturę dynamiczną Slimkey, jaka wcześniej znalazła się w modelu MS-20 mini. Klawisze są węższe i krótsze od standardowych, jednak nie na tyle aby nie przyzwyczaić się do nich. Oczywiście wymaga to pewnego „treningu”, ale z każdym dniem jest łatwiej. Klawiatura jest dynamiczna a poziom VELOCITY jest

50

12  |  2014


test widoczny podczas gry – do swoistej wizualizacji wykorzystane są podświetlane przyciski. RK-100S daje możliwość wyboru jednej z ośmiu krzywych reakcji na dynamikę gry. Możemy też wybrać ustawienie wysyłające zawsze wartość maksymalną. Do dyspozycji mamy funkcję transpozycji oktawowej o zakresie ±3 oktaw. Wśród ustawień globalnych jest też transpozycja w zakresie ±12 półtonów. Syntezator daje też możliwość określenia skali dla każdej z barw. Wybierać możemy spośród 10

skal, przy czym ostatnia to USER, w które sami określamy wysokość poszczególnych dźwięków. Pod klawiaturą (a właściwie nad jeśli wziąć pod uwagę sposób w jaki trzymamy instrument podczas gry) umieszczono na całej jej długości kontroler dotykowy w postaci paska. Jedną z funkcji jaką może on pełnić to wysyłanie komunikatów NOTE ON/OFF. Innymi słowy możemy używać go po prostu zamiast klawiszy i grać na nim (maksymalny zakres ±8 oktaw). Co więcej, do dyspozycji mamy ponad trzydzieści różnych skal (chromatyczną i inne klasyczne, bluesowe, pentatoniczne i rozmaite etniczne oraz różne interwały), które przypisać możemy do kontrolera. Określić możemy również tonację. Wstęga pełnić też może rolę kontrolera PITCH BEND, który dzięki swemu rozmiarowi pozwala na duże zmiany wysokości dźwięku. Zakres pracy w tym trybie pracy to maksymalnie 8 oktaw w górę lub w dół. Charakterystycznym elementem instrumentów typu keytar jest krótszy lub dłuższy „gryf” wykorzystywany głównie do ulokowania tam różnych kontrolerów. Nie inaczej jest w przypadku RK-100S. Znajdziemy tam m.in. kolejny kontroler dotykowy – znacznie krótszy od tego przy klawiaturze. „Krótka wstęga”, jak określa ją producent, pełni rolę kontrolera PITCH BEND lub MODULATION. Korzystanie z niego jest wygodne, jednak nie możemy stosować jednocześnie obu funkcji jak jest to w przypadku klasycznych „kółek” czy joysticka. Na gryfie umieszczono też dwa przyciski związane z „długą wstęgą”, aktywujące tryb PITCH lub FILTER. Każdy z nich służy jednocześnie do przedłużania trwania dźwięków. Instrument wyposażono ponadto w hebelkowy przełącznik służący do zmiany

2014  |  121

t

barw, cztery przyciski funkcyjne (TAP, ARP, SHORT RIBBON, SHIFT) oraz osiem przycisków pozwalających wybierać „ulubione” presety. Do dyspozycji mamy też skromny, 3-cyfrowy wyświetlacz LED. Rozmieszczenie poszczególnych elementów jest przemyślane i ergonomiczne, czego przykładem jest też duże pokrętło głośności umieszczone przy krawędzi obudowy, do którego mamy łatwy dostęp prawą ręką. RK-100S wyposażono w wejście typu jack 1/8”, które może pracować jako mikrofonowe lub liniowe. W przypadku mikrofonów mamy do dyspozycji dwa różne ustawienia czułości (LOW, HIGH). Do dyspozycji mamy tylko jedno stereofoniczne wyjście [jack 1/4”] służące zarówno do podłączania słuchawek jak i wyprowadzania sygnału do systemu nagłośnieniowego. Syntezator wyposażono także

51


t

test Korg RK-100S

w wyjście MIDI, dzięki czemu może on bez problemu pełnić rolę klawiatury sterującej, przy pomocy której kontrolować możemy inne instrumenty. Port USB umożliwia z kolei współpracę z komputerem i dwustronną transmisję komunikatów MIDI. Jak przystało na instrument, który zaprojektowano m.in. z myślą o zapewnieniu wolności na scenie, RK-100S może być zasilany „bez kabla”. Potrzebnych jest nam do tego jedynie sześć baterii AA. Opcjonalnie możemy też wykorzystać zasilacz 9V, podłączany do odpowiedniego gniazda. Tak jak RK-100, także jego następca z wbudowanym modułem dostępny jest w różnych wersjach wykończenia. RK-100S oferowany jest w trzech odmianach kolorystycznych – czarnej, białej (jak testowany egzemplarz) i czerwonej.

W komplecie z syntezatorem otrzymujemy pasek na ramię, a także dedykowany futerał przydatny zarówno do przechowywania jak i transportu instrumentu.

pracy. Gdy korzystamy tylko z jednej partii mamy do czynienia z barwą SINGLE. Trzy pozostałe tryby dotyczą sposobu jednoczesnego użycia dwóch partii charakteryzujących się identycznym torem syntezy: LAYER (dwie nałożone na siebie warstwy), SPLIT (partie

przypisane do dwóch nienachodzących na siebie stref [regulowany punkt podziału]) i MULTI (tak jak LAYER tyle że partie działają na różnych kanałach MIDI). Za generowanie dźwięku w RK-100S odpowiadają dwa oscylatory, które wspomagane mogą być generatorem szumu. Oba oscylatory oferują klasyczne przebiegi

TOR SYNTEZY Na pierwszy rzut oka RK-100S wydawać się może prostym, wręcz „zabawkowym” instrumentem jednak pozory mylą. Choć zewnętrzny wygląd (w tym skromny panel) tego nie zapowiada, jest to syntezator z prawdziwego zdarzenia. Zastosowano w nim „silnik” znany chociażby z modelu microKorg XL, wykorzystujący technologię MMT (Multiple Modeling Technology) i charakteryzujący się 8-głosową polifonią. Instrument oferuje też 2-częściowy Multitimbral, dzięki czemu presety dostępne w RK-100S (jak i te które możemy stworzyć sami poprzez edycję fabrycznych) składać się mogą z jednej lub dwóch partii (Timbre). Co więcej, do dyspozycji mamy cztery różne tryby

52

12  |  2014


t

test – piłokształtny, pulsacyjny, trójkątny i sinusoidalny. Generator numer 1 daje ponadto możliwość wyboru przebiegu formantowego i szumu, a także jednego z ponad 80 przebiegów PCM/DWGS. Te ostatnie pozwalają znacznie rozszerzyć i zróżnicować gamę możliwych do uzyskania barw. Znajdziemy tu całą gamę przebiegów, od nawiązujących do instrumentów akustycznych (dzwonki, smyczki, dęte), pianin elektrycznych czy organów po cyfrowe syntezatorowe. Ponadto możemy wykorzystać jako generator dźwięku sygnał pochodzący z zewnątrz. Oscylatory różnią się także w zakresie modulacji (w pierwszym dostępna jest np. krzyżowa, UNISON i VPM). Po przejściu przez mikser sygnał trafia do sekcji filtracji. RK-100S udostępnia dwa filtry, które mogą być połączone ze sobą szeregowo lub równolegle, a także pracować bezpośrednio z odpowiednim oscylatorem. Możemy też korzystać jedynie z filtra numer jeden. Charakterystykę obu filtrów możemy zmieniać, przy czym w pierwszym dokonujemy płynnie (przez co uzyskać możemy też różne „formy przejściowe”), a w drugim skokowo. Każdy z filtrów może działać jako dolno-, górno- lub pasmowo-przepustowy. Syntezator wyposażono również w układ WAVE

2014  |  121

SHAPE, który ulokować można w jednym z dwóch punktów toru syntezy – między oscylatorami a pierwszym filtrem lub między filtrem nr 1 i wzmacniaczem. Do dyspozycji mamy 11 różnych typów modyfikacji sygnału (m.in. DRIVE, DECIMATOR, OCT SAW, SUBOSC TRI czy LOW BOOST). RK-100S wyposażono ponadto w trzy generatory obwiedni ADSR (w sekcji filtracji i wzmacniaczu oraz jeden dający się dowolnie przypisać) i dwa generatory LFO. Do dyspozycji mamy też matrycę modulacji nazwaną tu VIRTUAL PATCH. Umożliwia ona zaprogramowanie pięciu różnych połączeń źródeł i celów modulacji. Każdą z partii syntezatora możemy wzbogacić o efekty. Pierwszym z nich jest dwupasmowy korektor TIMBRE EQ. Poza tym do dyspozycji mamy blok MASTER FX dający możliwość zastosowania dwóch różnych efektów. Wybierać możemy spośród siedemnastu algorytmów, wśród których są m.in. kompresor, korektor, Distortion, Decimator, różne efekty typu delay, a także Chorus, Flanger, Phaser, Tremolo czy Grain Shifter. Parametry efektów wybranych przez nas dla danej barwy możemy przypisać do dłuższego kontrolera dotykowego i regulować je przy jego pomocy. Przyglądając się syntezatorowi RK-100S można zadać sobie pytanie, jak dostać się do tych wszystkich funkcji i parametrów wymienionych powyżej. W końcu na panelu testowanego instrumentu znajduje się zaledwie kilka przycisków i jeden przełącznik. W jaki sposób zatem zapanować mamy nad torem syntezy? Otóż służy nam do tego dedykowany edytor programowy dla komputerów PC i Mac, który dostępny jest na

53


t

test Korg RK-100S

stronie internetowej producenta. To właśnie z poziomu tej działającej samodzielnie aplikacji możemy zarządzać barwami i edytować presety, a także dokonywać innych zmian. Przy połączeniu przez USB wszelkie zmiany wprowadzane w edytorze są od razu słyszalne bowiem wszystko odbywa się w czasie rzeczywistym. Po zakończonej edycji możemy przesłać programy do RK-100S. Jako że nowe presety zastąpią fabryczne, warto przed rozpoczęciem jakichkolwiek eksperymentów z własnymi barwami wykonać kopię zapasową fabrycznej biblioteki. Edytor pozwala też na import bibliotek dla syntezatorów microKORG XL i microKORG XL+.

BARWY W testowanym instrumencie zastosowano „silnik” MMT znany już z innych syntezatorów, zatem wiadomo z grubsza czego można się spodziewać. RK-100S został jednak wyposażony w obszerniejszy zestaw fabrycznych p r e s e t ó w,

gdyż do dyspozycji mamy 200 programów barw. Oczywiście część z nich może być znana z modelu microKORG XL+, ale nie brakuje też nowych programów. Mamy tu do czynienia z dość zróżnicowaną kolekcją presetów – od programów nawiązujących do syntezatorów analogowych po różnego typu barwy wykorzystujące cyfrową syntezę, a także szereg presetów o innym charakterze. Barwy dostępne w RK-100S uszeregowano przypisując im następujące kategorie: SYNTH HARD, SYNTH BRASS, SIMPLE WAVE, BASS, LEAD, STRING/PAD, SYNTH SOFT, BELL/DECAY, KEYBOARD, APR/SEQ, MOTION, HIT/DRUM, S.E i VOCODER. Jak widać znajdziemy tu cały wachlarz programów syntezatorowych, w tym mono- i polifoniczne leady, różnego typu pady, barwy basowe czy nawiązujące do instrumentów smyczkowych lub dętych. Nie brakuje też barw innych instrumentów klawiszowych – jest i fortepian i pianina elektryczne, różnego typu organy, klawinety i klawesyny, a także akordeon. Mamy też do dyspozycji

54

barwy o charakterze perkusyjnym, a także rozmaite arpeggia i sekwencje czy efekty dźwiękowe. Ostatnią grupę barw przygotowanych przez producenta stanowią programy wymagające użycia mikrofonu, ale o tym za chwilę. Fabryczna biblioteka stanowi interesujący zestaw barw, zarówno solowych jak i mogących stanowić tło utworu. Ciekawie prezentują się również programy złożone z dwóch partii, z których każda ma inny charakter. Są wśród nich nawet takie, które od ręki można wykorzystać jako podkład do utworu tanecznego. Także ogólnie patrząc, wśród dwustu fabrycznych presetów wiele jest takich, które już „z marszu” dają się wykorzystać w rozmaitych p r o j e ktach muz yc znych. Nie ma też problemu z ich „podrasowaniem” czy też po prostu dostosowaniem do naszych potrzeb wykorzystując do tego edytor programowy. Skoro już jesteśmy przy barwach to warto napisać o dostępie do nich, jaki oferuje RK-100S. Producent zdecydował się na hebelkowy przełącznik, który pozwala przeskakiwać po liście presetów w górę lub w dół. Przy 200 programach jest to jednak dość uciążliwe. Jako, że RK-100S został skonstruowany przede wszystkim z myślą o występach na scenie, producent przygotował pewne ułatwienie. Do dyspozycji mamy 40 komórek pamięci (5 banków × 8), w których zapisać możemy swoje „ulubione” barwy. Dzięki temu możemy szybko wywoływać konkretne programy gdy tylko ich potrzebujemy, a służy do tego wspomniana już grupa ośmiu przycisków opisanych literami.

INNE FUNKCJE Jak wspomniałem, wśród fabrycznych barw znajdują się takie, które do generowania dźwięku wymagają mikrofonu. Są one przykładem możliwości jakie oferuje 16-pasmowy wokoder, w jaki wyposażono RK-100S. Oczywiście tych kilka presetów przygotowanych przez producenta nie oddaje całego potencjału pokładowego wokodera, ale korzystając z edytora sami możemy przekonać się co w nim drzemie. Z poziomu aplikacji możemy regulować m.in. poziom sygnału nośnego (Timbre 1), jak

12  |  2014


t

test PODSUMOWANIE

również różne parametry w blokach modulatora, filtra i wzmacniacza. Do dyspozycji mamy też zestaw wirtualnych potencjometrów pozwalających sterować poziomem i położeniem w panoramie każdego z 16 pasm. Szkoda, że producent nie dołączył do syntezatora odpowiedniego mikrofonu nagłownego, gdyż wtedy mielibyśmy od razu wszystko czego potrzeba do pełnego korzystania z funkcji instrumentu, a tak każdy będzie musiał specjalnie go szukać. W końcu do modeli z serii microKORG, a także innych syntezatorów z wokoderem (np. R3) dodawany był dedykowany mikrofon… Do dyspozycji mamy także arpeggiator, który można przypisać wyłącznie do partii (1 lub 2) albo obu jednocześnie. Poza tempem, które nabijać możemy z poziomu panelu (przycisk TAP TEMPO), wszystkie pozostałe parametry zmieniamy w edytorze. Arpeggiator udostępnia 6 typów przebiegu (UP, DOWN, ALT1, ALT2, RANDOM, TRIGGER), a maksymalny zakres to 4 oktawy. Regulować możemy także długość dźwięków, a ponadto możliwe jest nadanie bardziej swingowego charakteru. Możliwe jest również określenie rozdzielczość arpeggiatora (od 1/1 do 1/32). Arpeggia mogą składać się z maks. 8 kroków, a każdy z nich możemy wedle uznania wyłączyć. Do dyspozycji mamy też funkcję LATCH, dzięki czemu możemy puścić klawisze, a arpeggiator pracuje sam w pętli.

RK-100S uznać można za instrument typowo sceniczny. Przemawia za tym m.in. edycja barw dostępna tylko za pośrednictwem edytora programowego oraz ograniczona ilość elementów kontroli pozwalających regulować funkcje syntezatora. Należy zatem przypuszczać, że zamysł projektantów mógł być taki – barwy przygotowujemy sobie na spokojnie w domu, przerzucamy do instrumentu i określamy je jako „ulubione”, by potem na scenie móc wybierać je wygodnie przy pomocy dedykowanych przycisków. Mimo niedużych rozmiarów, gra na RK-100S nie sprawia większych trudności, choć może osoby o większej posturze mogą mieć pewien problem z odpowiednim chwytem. Węższe i krótsze klawisze nie są aż takim kłopotem, a gdy do tego opanujemy sprawne operowanie kontrolerami dotykowymi możemy „śmigać” do woli. Wyposażenie syntezatora we wspomniane wstęgi, które pełnić mogą różne funkcje (zwłaszcza ta dłuższa) zwiększa możliwości kreacji dźwięków na żywo. Przy ich pomocy uzyskiwać możemy naprawdę ciekawe efekty, a korzystanie z nich jest nie tylko efektywne ale i efektowne. Choć RK-100S jest swego rodzaju ciekawostką, to jest to instrument, który niewątpliwie sprawdzi się podczas niejednej zabawy karnawałowej i nie tylko… DANE TECHNICZNE Klawiatura dynamiczna, 37 mini-klawiszy Slimkey Technologia MMT Polifonia 8-głosowa Multitimbral 2-częściowy Tor syntezy 2 oscylatory, generator szumu, mikser, 2 filtry, wzmacniacz, 3 generatory obwiedni, 2 generatory LFO, VIRTUAL PATCH Kontrolery SHORT RIBBON (PITCH BEND/MODULATION), LONG RIBBON (PITCH, FILTER) Wyświetlacz 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia INPUT [jack 1/8”], OUTPUT [jack 1/4”], MIDI OUT, USB Zasilanie 6 baterii AA lub opcjonalny zewnętrzny zasilacz 9V Wymiary 830 × 262 × 71 mm Ciężar 3.4 kg Cena 2599 PLN

Do testu dostarczył: Mega Music ul. Leśna 15 81-876 Sopot tel. (58) 5511882 Internet: www.megamusic.pl, www.korg.com

2014  |  121

55


s

w skrócie

Korg Rimpitch Stroik do gitar akustycznych Konstantin „Kostek” Andriejew

Mimo że najlepszym stroikiem zawsze będzie ucho wykonawcy, to urządzenia wspomagające strojenie instrumentu są niezmiennie popularne wśród gitarzystów. Rzecz w tym że bardzo często warunki sceniczne, a niekiedy i ekscytacja występem zakłócają percepcję artysty. W takich sytuacjach urządzenia elektroniczne są istotnym „wsparciem”. Sama idea zastosowania przetwornika piezo w urządzeniu, które montuje się na korpusie instrumentu nie jest nowa. Sprowadzenie jednak korzystania z urządzenia do minimalnej ilości funkcji wymaganych przez gitarzystę oraz zachowanie przy tym dużej dokładności strojenia czynią Rimpitch RP-G1 urządzeniem w pewnym sensie wyjątkowym. Stroik montujemy w otworze rezonansowym naszej gitary (obsługiwane są okrągłe otwory o średnicy 100 mm ±3 mm). Dzięki takiemu umiejscowieniu urządzenie może być „czułe” na sygnał dźwiękowy lecz nie „zbierać” odgłosów z zewnątrz. Samo montowanie stroika jest absolutnie nieinwazyjne: po prostu zakładamy go na krawędź otworu rezonansowego – umożliwia to część obudowy wykonana z dość twardej gumy. Uruchomienie stroika zasilanego baterią CR1620 umożliwia szary przycisk w bocznej części jego obudowy. Dalsze korzystanie z urządzenia jest niezwykle proste: jedna z sześciu diod wyświetla automatycznie rozpoznany dźwięk struny: 1E, 2B, 3G, 4D, 5A albo 6E. Na kolejnych pięciu diodach wyświetla się dokładna wysokość dźwięku ze wskazaniem czy struna jest nastrojona za wysoko czy za nisko. Szczerze mówiąc na tym cała „filozofia” korzystania z RP-G1 się wyczerpuje. Urządzenie jest bardzo dokładne i wyjątkowo wygodne w użyciu. Oczywiście można by sobie życzyć by stroik reagował na alternatywne stroje, lecz w tym modelu postawiono na maksymalna prostotę przy zachowaniu jakości firmy Korg. To się po prostu udało. Urządzenie godne polecenia. Producent: Korg, www.korg.com Dystrybutor: Mega Music, www.megamusic.pl Cena: 79 PLN

56

12  |  2014



r

relacja

Premiera miksera

SSL XL-Desk

w Polsce

Na początku października brytyjska firma Solid State Logic zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowego miksera studyjnego XL-Desk. Już miesiąc później gotowa konsoleta zawitała do Polski, a firma Audiotech – dystrybutor produktów SSL zorganizowała cykl premierowych prezentacji. Pokazy odbyły się w Krakowie (4.11 – Radio Kraków), Warszawie (5.11 – Akademia Muzyczna) i Poznaniu (6.11 – Good Time Radio). Gościem specjalnym, a zarazem prowadzącym był Jim Motley z Solid State Logic. Ze względu na to, że pracował przy powstaniu tego miksera był on jak najbardziej właściwą osobą aby przedstawić bliżej nową konsoletę.

Jak na każdej prezentacji nie obyło się bez wprowadzenia. W tym przypadku Jim wspierając się wyświetlanymi zdjęciami wspomniał o wybranych produktach z oferty Solid State Logic, będących potwierdzeniem tezy o inteligentnych produktach, jakie firma wprowadziła na rynek w ciągu ostatnich 40 lat. Prezentując fotografie zrobione w studiach, w których wykorzystywane są miksery i inne urządzenia SSL wymienił takie produkty jak kontroler Nucleus, sumator Sigma oraz miksery Matrix, AWS i Duality. Przy okazji wymienił niektóre ich cechy i wprowadzone w z nich rozwiązania, chociażby takie jak integracja z programami DAW. W końcu jednak Jim przeszedł do bohatera premierowego pokazu czyli konsolety XL-Desk. Jak sam powiedział, stworzono ją z myślą o tych osobach, które nie przepadają za zintegrowanymi systemami i szukają czegoś o bardziej tradycyjnym, analogowym sposobie pracy z mikserem. Dodał też, że choć

58

na pierwszy rzut oka XL-Desk, nie wydaje się tak „sprytny” jak niektóre inne produkty tej firmy, to jednak kryje on w sobie ciekawe funkcje i cechy. Zanim Jim przeszedł do szczegółów dotyczących konsolety, „zarzucił” nas liczbami, które miały pomóc zobrazować najważniejsze parametry miksera – 24:8, 40+, 36D, 18×500+16+8, 3+1+2. Za tą dawką „matematyki” kryją się informacje dotyczące ilości kanałów wejściowych, liczbie wejść, ilości wyjść bezpośrednich i punktów insertowych oraz torów monitorowych. W mikserze XL-Desk mamy do dyspozycji trzy typy kanałów wejściowych: 8 monofonicznych z wejściami mikrofonowymi i liniowymi (zwanymi w tym przypadku DAW), 8 kanałów z dwoma wejściami liniowymi w każdym oraz 4 kanały stereofoniczne. Konsoleta daje dostęp do ponad czterdziestu wejść, a do dyspozycji mamy też 36 wyjść DIRECT (pochwalić się nimi mogą wszystkie kanały i szyny, a nawet powroty z efektów). XL-Desk to także 42 punkty insertowe (18 związanych z modułami w formacie 500, kolejnych 16 w kanałach i 4 stereofoniczne powiązane z szynami MIX BUS). W mikserze mamy też do dyspozycji różne tory monitorowe: trzy stereofoniczne do

12  |  2014


r

relacja podłączenia par odsłuchów (MAIN, MINI1, MINI2) i jeden do subwoofera, a także dwa układy FOLDBACK. Zatrzymajmy się na moment przy jednej z unikalnych cech nowej konsolety SSL – możliwości zamontowania w niej kilkunastu modułów w formacie 500. W egzemplarzu prezentowanym w Poznaniu (a wcześniej w Krakowie i Warszawie) wszystkie sloty były wypełnione, przy czym oprócz ośmiu korektorów SSL 611EQ (oraz SSL G COMP) umieszczono w nich moduły z oferty innych producentów, których dystrybutorem jest Audiotech (XL-Desk nie jest bowiem systemem ograniczającym się wyłącznie do „własnych” modułów). Co więcej, w konsolecie tej wejścia i wyjścia modułów połączone były z portami INSERT (SEND i RETURN) przy pomocy specjalnych krótkich taśm, przyporządkowując je na stałe do odpowiednich kanałów. Jeśli jednak zastosujemy krosownicę, możliwe jest dowolne przekierowywanie sygnałów i przypisanie np. modułu ze slotu pierwszego do kanału drugiego, czy modułu szóstego do kanału ósmego itd. Kolejną częścią prezentacji był szczegółowy opis poszczególnych sekcji miksera, zaczynając od kanałów wejściowych. W pierwszych ośmiu torach mamy do dyspozycji sprawdzony przedwzmacniacz mikrofonowy VHD. W sekcji tej znajdziemy ponadto włącznik zasilania Phantom +48V, tłumik Pad (20 dB) i przełącznik impedancji (Hi-Z). Kolejny blok – dostępny także w kanałach 9-16 – powiązany jest z wejściami liniowymi. Do dyspozycji mamy tu przełącznik fazy oraz przyciski aktywujące powroty insertów (500 i INS), a także możliwość umieszczania wyjścia DIRECT przed lub za tłumikiem. Następna sekcja umieszczona we wszystkich kanałach monofonicznych pozwala na kontrolę wysyłek – znajdziemy tu szynę CUE STEREO oraz dwie monofoniczne wysyłki AUX. Wszystkich 16 kanałów udostępnia też regulację położenia w panoramie, przyciski CUT i SOLO oraz cztery przyciski pozwalające przyporządkować tory wejściowe do szyn MIX (A, B, C,

2014  |  121

D). Kanały stereofoniczne mają zbliżoną architekturę, choć w każdej z sekcji „stripu” są pewne różnice. Zaraz przy kanałach stereofonicznych umieszczono sekcję regulacji stereofonicznych powrotów. Prawą stronę panelu konsolety zajmują pokrętła i przyciski związane z wysyłkami oraz szynami MIX B – D. Regulacja głównej szyny MIX A znajduje się bliżej kanałów,

59


r

relacja

a cechą ją wyróżniającą jest połączony z nią na stałe słynny Stereo Bus Compressor (tu w wersji z filtrem górnoprzepustowym). Jednym z ciekawych rozwiązań zastosowanych w XL-Desk jest możliwość przekierowania modułów w formacie 500 z kanałów wejściowych do szyn MIX, co pozwala na wykorzystywanie umieszczonych tam kompresorów czy korektorów np. podczas zgrywania materiału. Schemat przekierowania jest następujący: kanały 9-10 – MIX A, 11-12 – B, 13-14 – C, 15-16 – D. Dolny prawy narożnik panelu zajmuje sekcja monitorowa, w której znalazło się miejsce dla wyjścia słuchawkowego, a nawet dla wejścia typu jack 1/8” do którego podłączyć możemy np. przenośny odtwarzacz audio. Znajdziemy tam również słynny Listen Mic Compressor (wyposażony w wejście i wyjście). Podczas prezentacji miksera i jego funkcji, nie mogło oczywiście zabraknąć dygresji ubarwiających niektóre kwestie. Jim opowiedział także o dyskusjach, jakie toczyły się w firmie SSL odnośnie przedwzmacniaczy, a także powiedział czego w XL-Desk… nie ma. Wspomniał również, że pracując nad nową konsoletą przetestowano ponad czterdzieści różnych modułów w formacie 500, skupiając się na tych najbardziej „trudnych” i „prądożernych”. Na koniec Jim opowiedział jeszcze o zastosowanych w mikserze gniazdach wejściowych i wyjściowych. XL-Desk wyposażono w 29 wielopinowych portów DB-25, które pozwalają na wprowadzanie i wyprowadzanie sygnałów z wykorzystaniem krosownic. Poza nimi, do dyspozycji mamy też trzy gniazda typu XLR – LISTEN IN oraz MONITOR OUT (L, R), a także port USB. Po zakończonej prezentacji przyszedł czas na bezpośrednie sprawdzenie możliwości miksera przez zgromadzonych na pokazie. Każdy chętny mógł spróbować swych sił mając do dyspozycji ślady z sesji nagraniowej grupy Soundgarden. Można było również zadawać pytania odnośnie prezentowanej konsolety, a pomocą służył nie tylko Jim ale także Krzysztof Kowalewski i Dominik Samborski z firmy Audiotech.

60

12  |  2014


r

relacja

KURZWEIL FORTE

PR EZ ENTAC JE

Pod koniec października firma Music Info zorganizowała cykl prezentacji nowego pianina scenicznego marki Kurzweil – Forte. Poszczególne pokazy odbyły się w sklepach muzycznych we Wrocławiu (27.10 – Ragtime), w Poznaniu (28.10 – MusicStore) i w Warszawie (29.10 – Pasja), a przeprowadził je Paweł Lemański. Podczas poznańskiej prezentacji, na której byliśmy obecni, prowadzący skupił się przede wszystkim na praktycznym przedstawieniu określonych grup barw dostępnych w nowym modelu stage piano. Wśród zaprezentowanych programów nie mogło oczywiście zabraknąć barw fortepianowych (w tym „niemieckiej” znanej już z modelu Artis jak i zupełnie nowej „japońskiej”). Usłyszeć też można było jak brzmią barwy pianin elektrycznych czy klawinetów, barwy organowe, basowe czy rozmaite inne. Przekonać się też można było o tym, co Forte ma do powiedzenia chociażby w kwestii barw instrumentów smyczkowych… Oczywiście prezentacja nie ograniczyła się do „przeglądu barw”, gdyż prowadzący wplótł w nią także rozmaite informacje dotyczące wybranych cech i funkcji, jakimi charakteryzuje się nowe stage piano. Usłyszeliśmy zatem i o technologii FlashPlay, dzięki której udało umieścić się w nim 16 GB próbek, właściwościach barw pojedynczych i MULTI, nowym kolorowym wyświetlaczu i tym jak przedstawiane są na nim informacje, korektorze i kompresorze dostępnych bezpośrednio z panelu, efektach czy też obsłudze różnych funkcji przy pomocy suwaków i innych kontrolerów. Dowiedzieliśmy się też, że chociaż głębsza edycja efektów i innych funkcji nie jest możliwa z poziomu instrumentu, to wygodną regulację wartości wszystkich parametrów zapewnić ma planowany edytor programowy, który dostępny będzie zarówno w wersji dla komputerów, jak również w postaci aplikacji dla tabletów iPad. Prowadzącemu udało się zatem połączyć praktykę z teorią, aby przedstawić najważniejsze cechy instrumentu i jego najmocniejsze strony. O możliwościach drzemiących w Forte oraz jakości i charakterze oferowanych przez to stage piano barw można było się także przekonać samemu.

Do dyspozycji mamy ponad 300 barw fabrycznych i 1024 programów użytkownika, a także ponad 140 programów MULTI (złożonych z maks. 4 stref z wykorzystaniem funkcji SPLIT i LAYER) + 1024 USER. Wśród barw nie brakuje naturalnie programów znanych z serii PC3 czy rozszerzenia KORE 64, jak również barw organowych KB3. Na pokładzie mamy również „wirtualny analog” czyli syntezator VA-1. Forte udostępnia ponadto wiele rozbudowanych łańcuchów efektowych zaimplementowanych w poszczególnych programach oraz 32 bloki efektowe. Instrument wyposażono też w 9 programowalnych suwaków i 9 przycisków oraz kółka PITCH BEND i MODULATION. Stage piano ważące niecałe 22 kg udostępnia ponadto sterefoniczne wejście audio [jack 1/8”], cztery wyjścia audio, wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT, THRU) oraz pięć wejść dla kontrolerów nożnych. Do dyspozycji mamy też porty USB umożliwiające zarówno komunikację z komputerem jak i podłączenie zewnętrznego nośnika pamięci.

Forte to instrument wyposażony w dynamiczną, doważoną klawiaturę marki Fatar z mechanizmem młoteczkowym i Aftertouch (88 klawiszy) [TP/40L]. Charakteryzuje się on maks. 128-głosową polifonią i 16-częściowym Multitimbral.

2014  |  121

61




z

zestawienie

Akcesoria do urządzeń mobilnych W

bardzo krótkim czasie urządzenia mobilne pracujące pod kontrolą systemu iOS stały się kolejną po komputerach PC i Mac platformą dającą się wykorzystać do zastosowań muzycznych. Oczywiście nie w takim samym stopniu i zakresie, ale nie da się ukryć, że producenci sprzętu i oprogramowania muzycznego szybko zaadaptowali smartfony i tablety do swoich potrzeb. Jak grzyby po deszczu na rynku zaczęły pojawiać się nie tylko różnego rodzaju aplikacje muzyczne, ale też rozmaite akcesoria i inne produkty pozwalające na komunikację między naszym sprzętem muzycznym a urządzeniami mobilnymi. Do wyboru mamy m.in. interfejsy audio i MIDI, mikrofony, miksery, efekty gitarowe, klawiatury i kontrolery MIDI. Mają one różną postać, a ich możliwości również są zróżnicowane. Także ich podłączenie może odbywać się w różny sposób (do czego częściowo przyczyniła się sama firma Apple zmieniając w pewnym momencie port komunikacyjny, a znacznie częściej gabaryty poszczególnych modeli). Większość urządzeń, które znalazły się w zestawieniu jest przyłączana do urządzeń mobilnych, ale nie brakuje też rozwiązań niejako odwrotnych, kiedy to np. interfejs jest przy okazji stacją dokującą dla tabletu. Wszystkie z prezentowanych

produktów stworzono z myślą o wykorzystaniu iPada czy iPhone’a do różnych szeroko pojętych celów muzycznych. Akcesoria te mogą współpracować nie tylko z dedykowanymi im aplikacjami, ale także innymi, obsługującymi sterowniki Core Audio i Core MIDI. Oczywiście można dyskutować nad profesjonalnością takich rozwiązań i ich używaniu przez „poważnych” muzyków czy realizatorów, ale nie zmienia to faktu, że oferta tego typu produktów rozwinęła się w ciągu zaledwie kilku lat od zera do obecnego stanu, kiedy do naprawdę jest z czego wybierać. Także gama zastosowań systemów złożonych z urządzeń mobilnych oraz odpowiednich aplikacji i akcesoriów jest całkiem spora. Produkty zgromadzone w zestawieniu nie wyczerpują tematu urządzeń mogących współpracować z tabletami czy smartfonami. Na rynku dostępne są także inne urządzenia podobne do tych prezentowanych na kolejnych stronach. W zestawieniu umieściliśmy przede wszystkim produkty podłączane bezpośrednio do tabletu/smartfona na dwa sposoby – do portu (30-pinowego lub Ligthnig) lub do wyjścia słuchawkowego. W większości przypadków wymaga do specjalnego kabla. Jest jednak wiele innych urządzeń – klawiatur sterujących czy interfejsów audio – które komunikują się z iPadem lub iPhonem poprzez zwykły kabel USB oraz odpowiednią przejściówkę. Lista takich produktów zmienia się cały czas, zatem należy śledzić informacje podawane przez poszczególnych producentów. Jeszcze inną kategorię stanowią np. cyfrowe miksery czy zestawy głośnikowe, którymi można sterować z poziomu tabletu/smartfona wykorzystując dedykowane aplikacje. W tym przypadku komunikacja odbywa się bezprzewodowo. Wszystkie produkty umieszczone w tym zestawieniu współpracują z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS, a część z nich może też bez problemu komunikować się z komputerami PC i Mac. Dodatkowo, niektóre urządzenia dają się wykorzystywać także z urządzeniami mobilnymi działającymi pod kontrolą systemu Android.

PRODUCENCI Akai – www.akaipro.com Avid – www.avid.com Focusrite – global.focusrite.com IK Multimedia – www.ikmultimedia.com Mackie – www.mackie.com micW – www.mic-w.com MidiTech – www.miditech.de PreSonus – www.presonus.com RØDE – www.rodemic.com Yamaha – www.yamaha.com

64

DYSTRYBUTORZY Audio Factory – tel. (22) 8261889, www.audiofactory.pl (IK Multimedia) Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (Akai, MidiTech, PreSonus, RØDE) Audiotech – tel. (22) 6482935, www.audiotechpro.pl (Focusrite, micW) Music Info – tel. (12) 2672480, www.musicinfo.pl (Avid, Mackie) Yamaha Music Europe GmbH - Oddział w Polsce – tel. (22) 8800888, pl.yamaha.com (Yamaha)

12  |  2014


z

zestawienie Akai MPC Fly

(kabel w komplecie, dla urządzeń z portem Lightning wymagana przejściówka) wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, LINE IN [jack 1/4”] × 2, OUTPUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], USB [typ B], TABLET właściwości: 24-bit/48 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, funkcja DIRECT MONITOR kompatybilne urządzenia: iPad 2 lub nowszy, iPad mini zasilanie: zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu USB w interfejsie inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie program Pro Tools Express i klucz iLok) cena: 799 PLN typ: kontroler MIDI rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin (zintegrowany kabel) właściwości: 16 dynamicznych podświetlanych padów z Aftertouch, przyciski funkcyjne kompatybilne urządzenia: iPad (2. i 3. generacji) dedykowana aplikacja: iMPC zasilanie: wbudowana bateria Li-ion lub zewnętrzny zasilacz (wtedy ładowany jest też tablet) cena: 490 PLN

Focusrite iTrack Pocket

Avid Fast Track Solo

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (kabel w komplecie, dla urządzeń z portem Lightning wymagana przejściówka) wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN [jack 1/4”], OUTPUT (L, R) [cinch], słuchawkowe [jack 1/4”], USB [typ B], TABLET właściwości: 24-bit/48 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, funkcja DIRECT MONITOR kompatybilne urządzenia: iPad 2 lub nowszy, iPad mini zasilanie: zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu USB w interfejsie inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie program Pro Tools Express i klucz iLok) cena: 549 PLN

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning mikrofony: dwa wbudowane (L, R) wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN [jack 1/4”], DEVICE LINK [USB micro-B] właściwości: 16-bit, 44.1/48 kHz; pokrętło LEVEL kompatybilne urządzenia: iPhone 5/5C/5S dedykowana aplikacja: Impact zasilanie: pobierane z urządzenia inne: może służyć jako podstawek dla smartfona cena: 420 PLN

Focusrite iTrack Solo

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin (specjalny kabel w komplecie) lub Lightning (wymagana przejściówka) wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN [jack 1/4”], słu-

Avid Fast Track Duo

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning

2014  |  121

65


z

zestawienie

chawkowe [jack 1/4”], LINE OUT (L, R) [cinch], USB 2.0, DEVICE LINK właściwości: 24-bit, 44.1/48 kHz (we współpracy z komputerem maks. 96 kHz) zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MONITOR, DIRECT MONITOR kompatybilne urządzenia: iPad (1., 2., 3. i 4. generacji) zasilanie: wymaga zewnętrznego zasilacza (np. od iPada) podłączonego do USB inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie Ableton Live Lite 8 i Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station) cena: 530 PLN

Android dedykowane aplikacje: AmpliTube FREE, AmpliTube Fender FREE inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 135 PLN

Focusrite iTrack Dock

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (odpowiednie kable w komplecie) wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], port wielopinowy właściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; pokrętło GAIN kompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera) dedykowana aplikacja: AmpliTube FREE (+ 4 dodatkowe symulacje) zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel oraz odpowiednio AmpliTube Custom Shop i AmpliTube Metal) cena: 350 PLN

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletu [Lightning] wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR] × 2, LINE IN [jack 1/4”] × 2, INSTRUMENT IN [jack 1/4”], MONITOR OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], USB MIDI [typ A] właściwości: 24-bit, 44.1/48/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MONITOR, DIRECT MONITORING kompatybilne urządzenia: iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina dedykowane aplikacje: Tape, Launchpad, Launchkey zasilanie: załączony zewnętrzny zasilacz 12V inne: możliwość podłączenia zewnętrznego kontrolera MIDI/klawiatury sterującej cena: 870 PLN

Focusrite iTrack Studio

skład: interfejs iTrack Solo, mikrofon pojemnościowy CM25S, słuchawki HP60S, kable cena: 990 PLN

Focusrite iTrack Dock Studio Pack

skład: interfejs iTrack Dock, mikrofon pojemnościowy CM25, słuchawki HP60, kable cena: 1300 PLN

IK Multimedia iRig

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/8”] kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem

66

IK Multimedia iRig HD

IK Multimedia iRig PRO

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (odpowiednie kable w komplecie) wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack], MIDI IN [jack 1/8”, w komplecie kabel z portem 5-pin], port wielopinowy właściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; zasilanie Phantom +48V (w komplecie bateria 9V), pokrętło GAIN kompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera) dedykowane aplikacje: AmpliTube FREE (+ 4 dodatkowe symulacje), SampleTank FREE, iGrand Piano FREE zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel, AmpliTube Metal, T-RackS CS i SampleTank 3 SE) cena: 499 PLN

IK Multimedia iRig MIC

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] wejścia/wyjścia: OUTPUT/słuchawkowe [jack 1/8”] pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB) właściwości: przełącznik GAIN (3-pozycyjny) kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android

12  |  2014


z

zestawienie

dedykowane aplikacje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREE, AmpliTube FREE inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 220 PLN

IK Multimedia iRig MIC HD

1/8” TRRS] wejścia/wyjścia: OUTPUT/słuchawkowe [jack 1/8”] pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB) właściwości: przełącznik LO/HI kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android dedykowane aplikacje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREE inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 135 PLN

IK Multimedia iRig MIC FIELD

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w komplecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel)

wejścia/wyjścia: USB [micro-B] pasmo przenoszenia: 40 Hz – 18 kHz (-3 dB) właściwości: 24-bit, 44.1/48 kHz kompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera) dedykowane aplikacje: VocaLive FREE, iRig Recorder FREE, AmpliTube FREE, AmpliTube Fender FREE zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel) cena: 445 PLN

IK Multimedia iRig MIC CAST

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack

typ: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny, 2 mikrofony kardioidalne) rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu Lightning wejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”] pasmo przenoszenia: 40 Hz – 20 kHz właściwości: 24-bit, 44.1/48 kHz; potencjometr GAIN kompatybilne urządzenia: iPhone 5/5C/5S/6/6 Plus, iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch 5. generacji dedykowana aplikacja: iRig Recorder zasilanie: pobierane z urządzenia nowość

IK Multimedia iRig VOICE

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] wejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”] pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB) właściwości: włącznik kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android dedykowana aplikacja: EZ Voice inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 125 PLN

2014  |  121

67


z

zestawienie

IK Multimedia iRig MIDI 2

typ: mikser DJ rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego; możliwość jednoczesnej współpracy z dwoma urządzeniami iOS wejścia/wyjścia: INPUT [jack 1/8”] × 2, MIC/HI-Z IN [jack 1/4”], OUTPUT (L, R) [cinch], słuchawkowe [jack 1/4”] właściwości: potencjometry GAIN, 2-pasmowe korektory, CUE, regulacja głośności, tłumik krzyżowy (crossfader), funkcja X-SYNC kompatybilne urządzenia: iPhone, iPod Touch, iPad, iPad mini, smartfony i tablety z systemem Android dedykowane aplikacje: DJ Rig FREE, AmpliTube FREE, VocaLive FREE, GrooveMaker FREE zasilanie: zewnętrzny zasilacz, specjalna zewnętrzna bateria, komputer (przez USB) inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac cena: 325 PLN

IK Multimedia iRig PRE typ: interfejs MIDI rodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w komplecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT, THRU), port wielopinowy kompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji) dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREE zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel i SampleTank 3 SE) cena: 355 PLN

IK Multimedia iRig MIX typ: przedwzmacniacz / interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego (w komplecie 40-centymetrowy kabel) wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR] właściwości: zasilanie Phantom +48V (w komplecie bateria 9V), potencjometr GAIN, włącznik pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz (±1.5 dB) kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android dedykowane aplikacje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREE inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 135 PLN

IK Multimedia iRig KEYS

typ: klawiatura sterująca rodzaj połączenia: podłączana do portu 30-pin lub Lightning (odpowiednie kable w komplecie) klawiatura: dynamiczna, 37 mini-klawiszy wejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy] właściwości: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME/DATA, 4 komórki pamięci na ustawienia kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji) dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREE zasilanie: pobierane z urządzenia

68

12  |  2014


z

zestawienie inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel, do pobrania wirtualny instrument SampleTank 2L) ceny: 315 PLN (30-pin) / 450 PLN (30-pin/Lightning)

IK Multimedia iRig KEYS PRO

inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 200 PLN

IK Multimedia iRig PADS

typ: klawiatura sterująca rodzaj połączenia: podłączana do portu 30-pin lub Lightning (odpowiednie kable w komplecie) klawiatura: dynamiczna, 37 klawiszy wejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy] właściwości: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME/DATA, 4 komórki pamięci na ustawienia kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji) dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREE zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel, do pobrania program SampleTank 3 SE) cena: 499 PLN

IK Multimedia iRig BlueBoard

typ: kontroler MIDI rodzaj połączenia: bezprzewodowe przez Bluetooth wejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”] × 2 właściwości: 4 przełączniki nożne kompatybilne urządzenia: iPhone 4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPod Touch 5. generacji, iPad (3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina dedykowana aplikacja: iRig BlueBoard zasilanie: 4 baterie AAA inne: możliwość współpracy z komputerami Mac cena: 335 PLN

typ: kontroler MIDI rodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w komplecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel) wejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy] właściwości: 16 dynamicznych padów (podświetlane), programowalny suwak, po 2 programowalne przyciski i pokrętła, programowalny przycisk/enkoder, 16 komórek pamięci na ustawienia kompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji) dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, GrooveMaker 2 FREE, DJ Rig FRE zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komplecie kabel, do pobrania program SampleTank 3 SE) cena: 580 PLN

IK Multimedia iLoud typ: zestaw głośnikowy

IK Multimedia iRig STOMP

typ: interfejs audio / kompaktowy efekt gitarowy rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], OUTPUT (AMP/L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/8”] właściwości: przełącznik nożny, pokrętło INPUT kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina dedykowana aplikacja: AmpliTube FREE zasilanie: bateria 9V

2014  |  121

69


z

zestawienie

rodzaj połączenia: podłączony do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] lub bezprzewodowe przez Bluetooth wejścia/wyjścia: GUITAR/MIC IN [jack 1/4”], INPUT [jack 1/8”] właściwości: moc 40 W (2 × 16 W + 2 × 4 W), cztery głośniki (2 × 3”, 2 × 0.75”), kompatybilne urządzenia: iPhone, iPod Touch, iPad, smartfony i tablety z systemem Android zasilanie: zewnętrzny zasilacz 14V inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac cena: 1000 PLN

inne: możliwość jednoczesnej bezprzewodowej współpracy z maks. 10 tabletami cena: 2720 PLN

Mackie DL1608

IK Multimedia iRig HD-A

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu USB (w komplecie kabel OTG) wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”] właściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; pokrętło GAIN kompatybilne urządzenia: smartfony i tablety z systemem Android dedykowana aplikacja: AmpliTube FREE for Android zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerami PC (do pobrania programy AmpliTube Custom Shop i AmpliTube Metal) nowość

Mackie DL806

typ: mikser rodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletu wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [XLR] × 4, MIC/LINE IN [combo XLR/ jack] × 4, AUX SEND [jack 1/4”] × 4, MAIN OUT (L, R) [XLR], słuchawkowe [jack 1/4”], ETHERNET właściwości: 24-bit/48 kHz; 8 przedwzmacniaczy ONYX, zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, procesor DSP (filtr HP, korektor, kompresor i bramka szumów dla wejść; filtry HP/LP, korektor graficzny, kompresor/limiter i Delay dla kanałów wyjściowych; efekty Reverb i Delay) kompatybilne urządzenia: • przez stację dokującą: iPad (2. i 3. generacji) [wersja 30-pin], iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini/mini 2/mini 3 • bezprzewodowo: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad Air 2, iPad mini/mini 2/mini 3 dedykowana aplikacja: Master Fader zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V

70

typ: mikser rodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletu wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [XLR] × 12, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 4, AUX SEND × 6 [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [XLR], słuchawkowe [jack 1/4”], ETHERNET właściwości: 24-bit/48 kHz; 16 przedwzmacniaczy ONYX, Phantom +48V, pokrętła GAIN, procesor DSP (filtr HP, korektor, kompresor i bramka szumów dla wejść; filtry HP/LP, korektor graficzny, kompresor/limiter i Delay dla kanałów wyjściowych; efekty Reverb i Delay) kompatybilne urządzenia: • przez stację dokującą: iPad (2. i 3. generacji) [wersja 30-pin], iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini/mini 2/mini 3 • bezprzewodowo: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad Air 2, iPad mini/mini 2/mini 3 dedykowana aplikacja: Master Fader zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V inne: możliwość jednoczesnej bezprzewodowej współpracy z maks. 10 tabletami cena: 4400 PLN

micW i436

typ: mikrofon (pojemnościowy, dookólny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]

12  |  2014



z

zestawienie

pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±3 dB): -44 dB (6.3 mV/Pa) właściwości: mikrofon pomiarowy kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem ceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iShotgun

micW i456

typ: mikrofon (pojemnościowy, superkardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego pasmo przenoszenia: 100 Hz – 18 kHz czułość (±3 dB): -42 dB (8 mV/Pa) właściwości: mikrofon typu shotgun kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem cena: 900 PLN (mikrofon + akcesoria)

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±4 dB): -50 dB (3.2 mV/Pa) kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem ceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iBoundary

typ: mikrofon (pojemnościowy, pół dookólny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±4 dB): -35 dB (17.8 mV/Pa)

micW i266

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±4 dB): -40 dB (10 mV/Pa) właściwości: mikrofon o dużej czułości kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem ceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i825

właściwości: mikrofon powierzchniowy kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem cena: 450 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iGoMic

typ: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny, 2 kapsuły kardioidalne w układzie XY) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego

typ: mikrofon (pojemnościowy typu lavalier, dookólny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±3 dB): -45 dB (5.6 mV/Pa) kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem cena: 800 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i855

typ: mikrofon (pojemnościowy typu lavalier, kardioidalny) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±4 dB): -49 dB (3.5 mV/Pa) kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem cena: 800 PLN (mikrofon + akcesoria)

72

pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość (±4 dB): -42 dB kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad mini zasilanie: pobierane z urządzenia inne: możliwość współpracy z komputerem cena: 750 PLN (mikrofon + akcesoria)

12  |  2014


z

zestawienie MidiTech iPface

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], OUTPUT [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/8”]

mini, iPad mini Retina dedykowane aplikacje: Capture Duo, Capture for iPad zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu PC/MAC POWER w interfejsie inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (do pobrania program Studio One Artist) sugerowana cena: 650 PLN

PreSonus AudioBox iTwo Studio

skład: interfejs AudioBox iTwo, mikrofon pojemnościowy M7, słuchawki HD7, kable, programy Studio One Artist i Capture Duo sugerowana cena: 1070 PLN

RØDE i-XY

typ: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny; 2 mikrofony kardioidalne w konfiguracji X-Y)

kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4, iPod Touch (3. i 4. generacji), iPad/iPad 2 sugerowana cena: 65 PLN

PreSonus AudioBox iOne

typ: interfejs audio rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INST IN [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], DEVICE [USB typ A], PC/MAC POWER [USB typ B] właściwości: 24-bit, 44.1/48/88.2/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MAIN, funkcja ZERO-LATENCY MONITORING kompatybilne urządzenia: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina dedykowane aplikacje: Capture Duo, Capture for iPad zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu PC/MAC POWER w interfejsie inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (do pobrania program Studio One Artist) sugerowana cena: 535 PLN

PreSonus AudioBox iTwo

typ: interfejs audio/MIDI rodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, słuchawkowe [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], MIDI (IN, OUT), DEVICE [USB typ A], PC/MAC POWER [USB typ B] właściwości: 24-bit, 44.1/48/88.2/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MAIN, funkcja ZERO-LATENCY MONITORING (pokrętło MIX) kompatybilne urządzenia: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad

2014  |  121

rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do gniazda 30-pin [iXY-30PIN] lub Lightning [iXY-L] właściwości: 24-bit/96 kHz pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz czułość: -42 dB re 1 V/Pa (8.52 mV @ 94 dB SPL) ±2 dB @ 1 kHz kompatybilne urządzenia: iPhone 4s lub starsze [iXY-30PIN] lub iPhone 5/5C/5S/6/6 Plus [iXY-L] dedykowana aplikacja: RØDE Rec zasilanie: pobierane z urządzenia sugerowane ceny: 499 PLN [iXY-30PIN], 799 PLN (iXY-L)

73


z

zestawienie

RØDE smartLav+

typ: mikrofon (pojemnościowy, dookólny typu lavalier) rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz

zasilanie: pobierane z urządzenia sugerowana cena: 347 PLN

Yamaha i-MX1

typ: interfejs MIDI rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu 30-pin wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT) [jack 1/8”; w komplecie dwa specjalne kable zakończone z drugiej strony wtykami MIDI] kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S, iPod Touch (3. i 4. generacji), iPad (1., 2. i 3. generacji)

czułość: -35 dB re 1 V/Pa (17.8 0mV @ 94 dB SPL) ±2 dB @ 1 kHz kompatybilne urządzenia: iPhone/iPad/iPod Touch, urządzenia mobilne z systemem Android dedykowana aplikacja: RØDE Rec sugerowana cena: 270 PLN

Yamaha i-UX1

typ: interfejs MIDI rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu 30-pin wejścia/wyjścia: USB TO HOST [typ B] kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S, iPod Touch (3. i 4. generacji), iPad (1., 2. i 3. generacji)

zasilanie: pobierane z urządzenia sugerowana cena: 317 PLN

R

E

K

nowości testy wywiady zestawienia 74

L

A

M

A

zamów

prenumeratę! 12  |  2014

kolportaz@muzyk.net



s

sylwetka

Irena Santor czyli pochwała zawodowstwa

Andrzej Lajborek

To ona, mimo zmieniających się mód i trendów, a także nacisku zdecydowanie młodszych koleżanek, ciągle jest określana jednoznacznym mianem królowej polskiej piosenki. Słusznie, fraucymer może być liczny, gwiazdek i księżniczek cały zastęp, ale królowa jedna, jedyna! Urodziła się w maleńkim Papowie Biskupskim koło Bydgoszczy, ale już po roku rodzina przeprowadziła się do leżącego nieopodal Solca Kujawskiego. Trzynaście lat później Irena z mamą wywędrowały do Polanicy-Zdroju. Polanica słynęła ze szkła artystycznego, zatem młoda osoba ukończyła najpierw zasadniczą szkołę kształcącą w tym rzemiośle, a później Technikum Szklarskie. Śpiewała od zawsze, w czasach szkolnych występowała nie tylko na akademiach, wzbudzając swoim pięknym głosem o krystalicznej barwie, prawdziwy zachwyt nie tylko grona nauczycielskiego. Polanica to jednak nie tylko szkło, przeciętnemu Kowalskiemu bardziej kojarzy się ze słynnym uzdrowiskiem, z wodami leczniczymi o wręcz cudownych właściwościach. Pewnego razu do uzdrowiska jako kuracjusz przyjechał Zdzisław Górzyński, sławny dyrygent związany z wieloma scenami dramatycznymi, filharmoniami i teatrami operowymi. W swej wspaniałej karierze był nawet kierownikiem artystycznym opery i filharmonii warszawskiej, ale najdłużej pracował w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Wykorzystując niebywałą okazję, jedna z nauczycielek udała się do maestro i poprosiła o przesłuchanie utalentowanej uczennicy. Górzyński przystał na propozycję, sprawdzian trwał blisko godzinę, a na koniec pokiwał z ukontentowania głową i napisał list polecający w jej sprawie do swego dobrego znajomego, Tadeusza Sygietyńskiego. Do dziś pani Irena twierdzi, że to był najważniejszy, bo decydujący o całym życiu zawodowym, koncert w jej karierze. Tutaj niezbędne wyjaśnienie, konieczne młodym Czytelnikom. Tadeusz Sygietyński był przed wojną aranżerem i kierownikiem muzycznym wielu teatrów, a zwłaszcza kabaretów. Opracowywał piosenki, aranżował, komponował i akompaniował wybitnym sławom. Cenili go bardzo Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo i Aleksander Żabczyński, który nazywał go najlepszym wśród akompaniatorów. Bodaj w Qui Pro Quo zawarł bliższą znajomość z jedną z największych polskich gwiazd kabaretowych międzywojnia, Mirą Zimińską. Stawiano ją w jednym rzędzie z Ordonką i Pogorzelską, a w odróżnieniu od swych koleżanek była nie tylko utalentowaną pieśniarką, ale też aktorką. Sam Boy pisał nie tyle recenzje, co panegiryki na jej temat, twierdząc niezmiennie, że jest ulubienicą inteligencji. Była piękna, młoda i potrafiła wodzić panów na pokuszenie, ale wybrała młodego pianistę, który dla niej napisał szereg przebojów, choćby „Kolumnę Zygmunta”, oraz „Dobre i to”. Po latach, podczas Powstania Warszawskiego codziennie ocierali się o śmierć. Wtedy to w ruinach stolicy obiecali sobie, że jeśli przeżyją, założą zespół krzewiący polskie piosenki i tańce ludowe. Tak też się stało. Dla realizacji tego pomysłu ona, w momencie apogeum swoich

76

możliwości zawodowych, zrezygnowała ze sceny i estrady, a on w listopadzie 1948 roku otrzymał do ręki ministerialny dekret, powierzający mu organizację zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. Dokładnie dwa lata później odbyła się owacyjnie przyjęta premiera pierwszego widowiska w Teatrze Polskim w Warszawie, która dała początek nieskończonemu pasmu sukcesów zespołu. Ciągle jednak poszukiwano młodych, zdolnych, którzy uzupełnią jego skład. Piętnastoletnia pannica została oczywiście po przesłuchaniach przyjęta do Mazowsza, ale droga do występów była jeszcze daleka. Najpierw należało zdobyć stosowny poziom umiejętności. Przez trudną, momentami nawet katorżniczą szkołę artystycznej i ogólnej wiedzy musieli przejść wszyscy, bez wyjątku i szemrania, para założycieli nie pozwalała nikomu na żadną taryfę ulgową. Kto nie wytrzymywał, komu nie chciało się przykładać do nauki, najzwyczajniej wylatywał. Mazowsze w tamtych czasach bez wątpienia stwarzało szanse na osiągnięcie wspaniałego zawodu i możliwości zwiedzenia świata, ale stanowiło też nie lada wyzwanie, zwłaszcza w pierwszych latach. Wszyscy byli członkowie potwierdzają, że w sprawach artystycznych nauczyciele zespołu przekazali im bezcenne umiejętności, nauczyli właściwej emisji, oddechu, dykcji, obycia estradowego, dyscypliny i wielu innych technik, których podstaw nikt dzisiaj piosenkarzy nie uczy. W jednym z ostatnich wywiadów Mira Zimińska mówiła: „Sale warszawskich kabaretów nie były ogromne, mieściły przy stolikach góra czterystu widzów. Jednak jeździłam z recitalami piosenkarskimi po całej Polsce, nieraz śpiewałam w modnych kino-teatrach dla siedmiuset, czy nawet, jak we Lwowie, dla tysiąca widzów. Za mną grał kilkuosobowy zespół, o mikrofonach nikt jeszcze nawet nie śnił, a ja musiałam być słyszalna i zrozumiała w ostatnim rzędzie! Potrafiłam śpiewać nawet z chrypą i lekkim zapaleniem gardła. Dlatego wykształcenia podobnych umiejętności żądałam od naszych solistów i chórzystów z Mazowsza. Graliśmy kiedyś koncert w kampusie uniwersyteckim w Karolinie Północnej, w sali na półtora tysiąca miejsc. W pewnej chwili wysiadły mikrofony. Muzycy stali się słabo słyszalni, ale piosenki brzmiały idealnie! Dostaliśmy mnóstwo zachwyconych opinii z tego powodu!” To wszystko potwierdzała też niezliczoną ilość razy pani Irena, powtarzając, że przeszła najlepszą szkołę zawodu, jaką sobie człowiek estrady może wymarzyć. „Ktoś, kto pojawia się na estradzie, powinien posiadać słuch i muzykalność, ale najważniejsze zawsze pozostanie rzemiosło, bez którego nic się nie uda”. W Mazowszu wyśpiewała swój pierwszy wielki przebój, znany całej Polsce. To ludowa piosenka opracowana przez Sygietyńskiego, „Ej przeleciał ptaszek”, w której kryształowy sopran Santor brzmiał niebiańsko pięknie. Szkołę Mazowsza i wojaże z zespołem zakończyła w 1959 roku i odtąd postanowiła pójść na swoje. Bardzo często w zespole akompaniującym towarzyszył jej przystojny skrzypek, a później mąż, Stanisław Santor. Pójście na swoje zaczęło się od niezmiernie popularnego programu estradowego powtarzanego później w radiu, nazywał się Zgaduj-Zgadula. W grudniu 1959 roku, w Sali Kongresowej

12  |  2014


s

sylwetka miał miejsce jej indywidualny, estradowy, znakomicie przyjęty chrzest. Potem nagrała piosenkę „Straciłam twe serce” do filmu „Wrzos” i rozpoczęła serię występów z popularnymi kabaretami, Wagabundą, U Kierdziołka, Karuzelą Warszawską, często też biorąc udział w niezmiernie popularnej audycji, radiowej, Podwieczorek przy mikrofonie. W tym samym czasie zaczęło się nagrywanie pierwszej dużej płyty, „Rendez-vous z I. Santor”. Młoda piosenkarka błyskawicznie podbiła publiczność, a Estrady, główny producent występów na terenie poszczególnych województw, usiłowały wręcz przekupywać artystkę, by śpiewała pod ich szyldem. Szybko okazało się również, że Santor jest wokalistką przygotowaną do śpiewania szerokiego repertuaru. Przepiękny i bardzo ciepły mezzosopran najlepiej wybrzmiewał w długich nutach, ale pani Irena nie stroniła od utworów żartobliwych i charakterystycznych. To stwarzało niebywałe możliwości, ponieważ jej recitale skrzyły się różnorodnością propozycji, interpretacji i technik wokalnych. Kiedyś powiedział o niej Kazimierz Rudzki: „Mam taką przypadłość, zarówno jako człowiek i, za przeproszeniem, profesor od piosenki, że lubię wiedzieć, o co w wykonywanym utworze chodzi. Jeszcze bardziej lubię, gdy sam wykonawca również wie o czym śpiewa i nie przynudza. Jestem szczęśliwy, gdy piosenkarz śpiewa czysto, bierze oddech tam, gdzie trzeba i nie sepleni. W ekstazę wprowadza mnie, gdy słyszę wszystkie te przymioty płynące od wykonawcy razem, w ramach wykonywania jednego utworu. Na szczęście jest kilka takich pań i panów piosenkarzy w Polsce. Powiem więcej, są nawet wśród nich prawdziwi artyści, na przykład Irena Santor”. Już wówczas weszła do najściślejszej czołówki polskich gwiazd. Ogromnym sukcesem pierwszych lat solowej działalności, stał się udział pani Ireny w Festiwalu Sopockim w 1961 roku, gdzie za wykonanie piosenki „Embarras” Wasowskiego i Przybory uzyskała I nagrodę. To jedna z tych interpretacji, która pozostała w historii polskiej piosenki na zawsze, przykład tak rzadkiego kunsztu estradowego najwyższej rangi. Wtedy też dziennikarze zaczęli używać wobec niej tytułu królowej polskiej piosenki. Choć sama zainteresowana, osoba skromna i stąpająca mocno po ziemi, usiłowała przeciwko temu sformułowaniu nieśmiało protestować, tak już zostało. Sam pamiętam, jak niegdyś w Podwieczorku przy mikrofonie, zapowiadający ją Mieczysław Pawlikowski powiedział „Za chwilę na naszej estradzie powieje królewski majestat. Przed państwem królowa polskiej piosenki, Irena Santor” Gdy pojawiła się przed mikrofonem, powiedziała: „Jaka tam ze mnie królowa, popatrzcie państwo, jak jestem ubrana!”, wskazując prostą, ciemną sukienkę, swój ulubiony strój estradowy. Na to Pawlikowski: „Oj tam, nie przesadzaj, w naszych czasach dla niepoznaki królowe chadzają właśnie tak!” Niemal etatowo pojawiała się na festiwalu w Opolu, z reguły przywożąc stamtąd nagrody publiczności i jury. „Nie być w Opolu na święcie? Jak to tak? Na święta ludzie przyjeżdżają z najdalszych zakątków, a to nasze wspólne święto. Zdarzyło mi się, że z różnych powodów nie byłam, ale zawsze czułam wtedy niedosyt i brak jakiejś ważnej cząstki roku”. Była wysyłana na konkursy zagraniczne, z Tokio na przykład przywiozła I nagrodę, jaką zdobyła za interpretację piosenki „Może już jutro”. Pani Irena w powszechnej opinii koleżeństwa uchodzi od zawsze za osobę niezmiernie przygotowaną do wszelkich działań zawodowych. Znana jest z drobiazgowego wycyzelowania każdego fragmentu utworu, jaki wykonuje. Opracowuje go pod kątem muzyki, tekstu, wie, kiedy wziąć oddech, w którym miejscu poprosić o zwolnienie, a jaki moment zaakcentować. Opracowuje sobie własną partyturę, nanosi ją na nuty i słowa. Dopiero wtedy, po dokonaniu wielu prób indywidualnych, często po konsultacji z osobami którym ufa, decyduje się na próby z zespołem czy orkiestrą, a po uznaniu roboty za zakończoną, jest gotowa wykonać piosenkę na estradzie, albo w studiu. Z recitalami podobnie, bo jak słusznie mówi, „recital to coś więcej,

2014  |  121

niż kilkanaście wykonanych utworów, to odrębna, zakomponowana całość, z której winno się wychodzić z jakimś przesłaniem, z doświadczeniem uczestnictwa w czymś ważnym artystycznie”. Kiedyś o pani Irenie opowiadała mi moja znajoma, piosenkarka, prosząca mnie o niezdradzanie jej: „Spotkałyśmy się na estradzie raz. Nieważne gdzie, poza zespołem było nas siedmioro piosenkarzy, w tym Santor. Pomyślałam, że to być może jedyna szansa, żeby się jej przyjrzeć. Powiem, że mnie szokowała od początku do końca. Starsza, sympatyczna pani podchodziła do wszystkich i wyobraź sobie, pierwsza się przedstawiała, jeśli kogoś nie znała. To był szok, bo teraz jest w modzie tylko takie poklepywanie, jakiś całus, hej, przybij piątkę i tyle. Ona reprezentowała inną szkołę. Nikogo nie było na widowni, poszła na balkon i starannie się rozśpiewywała. W tym nie było przypadku, miała to dokładnie rozpracowane, jechała na każdej samogłosce alfabetu, po kolei. Potem robiła modulację, śpiewała dla rozgrzewki w nie swojej, o wiele wyższej tonacji. Była jedyną z naszego grona, która robiła rozśpiewanie! Teraz, kiedy mikrofon i pan Kaziu za heblami wycisną z gardła każdy dźwięk! W garderobie siedziała przy mnie, wyciągnęła z opakowania dwie idealnie przygotowane suknie, z torby buty i dodatki. Miała wszystko idealnie rozplanowane w czasie, żadnego pośpiechu, żadnego hurra. Sama sobie zrobiła fryzurę, nałożyła makijaż nawet w miejsca, jakich na pewno nikt nie mógł zobaczyć nawet z pierwszego rzędu, poszła do charakteryzatorki tylko na ostatnią poprawkę. Rozluźniona, uśmiechnięta, rozmawiała o jakichś drobiazgach. Jeszcze raz podeszła do konferansjera, upewniła się w swojej kolejności, a ponieważ miała śpiewać po mnie, zapytała z której strony zamierzam wyjść z estrady, by mi w tym nie przeszkadzać. Byłam tym wszystkim oszołomiona! Pracuję wiele lat i po raz pierwszy ktoś się mnie pytał o takie rzeczy, komuś zależało, by mi nie sprawiać kłopotu! A żebyś widział jej występ! Nie narzucająca się, ale wyraźnie znająca swą wartość, śpiewała świetnie, po czym kłaniała się idealnie tak długo, jak było trzeba. Zeszła i siedziała w garderobie nie zmieniając scenicznego ubioru na własne ciuchy. Pani Ireno, pytam, pani się nie przebiera? „Nie, może ktoś po wszystkim przyjdzie i poprosi o autograf? Nieładnie by było pokazywać się w prywatnym stroju!”. Zgłupiałam po raz kolejny, ale szybko przebrałam się w kostium! Kto ma taki szacunek dla publiczności, komu jeszcze aż tak na niej zależy, to nie była Warszawa czy Kraków! Na końcu podziękowała indywidualnie każdemu, wsiadła do autobusiku z zespołem i odjechała. I powiem ci, że mnie to odmieniło i od tego dnia usiłuję ją naśladować. Ona ma taki szacunek do wszystkich, a przez to do samej siebie, do tego co robi, że podnosi tę naszą robotę o kilka pięter wyżej. Udowodniła mi, że to co robimy, może być sztuką! Pełny szacun!” Przytoczyłem tę nagraną relację niemal w całości, bo więcej mówi o pani Irenie, niż pełny zestaw jej sukcesów. To naprawdę ogromnie lubiana artystka, także przez swoje środowisko. Bezkonfliktowa, koleżeńska, serdeczna, a gdy trzeba, także doradzająca i pomagająca. Kompromisów w sprawach swego zawodu nie znosi. „Nagrałaby pani w stylu hip-hop, to teraz takie modne?” „Nie. Po pierwsze chyba nie umiałabym, a po drugie z szacunku dla mojej publiczności, oczekującej ode mnie czegoś innego. Ale to nie znaczy, że nie mam szacunku dla raperów”. Setki nagrań radiowych, dziesiątki albumów, tysiące koncertów w Polsce i na świecie niczego w jej skromności i profesjonalizmie nie zmieniły. „Ważny jest każdy koncert, bo jeśli publiczność uzna, że był niedobry, nie przyjdzie więcej i powie, że Santor schodzi na psy. Z tego samego powodu najważniejsza jest ostatnia nagrana płyta, żeby nikt nie oświadczył, że ta Santor już się kończy. A ja nie chcę jeszcze niczego w moim życiu zawodowym zamykać, wiek jest kategorią względną”. Racja! Osiemdziesiąt lat? Toż to teraz zaledwie wiek dojrzały. Proszę posłuchać ostatniego albumu, który właśnie Irena Santor nagrała na swój jubileusz. Jest po prostu piękny! Wszystkiego najlepszego, pani Ireno!

77


i

info NUTRON PRZEDSTAWICIELEM ICONNECTIVITY

Oferta dystrybucyjna firmy Nutron powiększyła się o kolejną markę. Jest nią iConnectivity – kanadyjski producent sprzętowych rozwiązań dla muzyków, poszukujących możliwości wygodnego i elastycznego łączenia urządzeń oraz instrumentów audio i MIDI z komputerami PC/Mac i urządzeniami pracującymi pod kontrolą systemu iOS. Oferta iConnectivity obejmuje m.in. kilka różnych interfejsów MIDI różniących się ilością dostępnych wejść i wyjść – mio, iConnectMIDI1, iConnectMIDI2+, iConnectMIDI4+. Ponadto firma oferuje interfejs audio/MIDI o nazwie iConnectAUDIO4+.

CHAUVET I MILEY CYRUS

m.in. systemy liniowe Butterfly i Mantas oraz subwoofery DVS 118. Nagłaśniały one imprezę „Our House” odbywającą się w ramach festiwalu, a zorganizowaną przez Virgin Media. Wystąpili podczas niej m.in. Red Light, Too Many T’s, Shy FX, Mister Jam, Hannah Wants i Naughty Boy. Bliźniacze systemy ustawione były w obu lokalizacjach V Festival w Hylands Park i Weston Park. Ponadto nagłośnienie firmy Outline znalazło się na Sony Stage na terenie Louder Lounge, gdzie wystąpili np. Neon Jungle, Star Sailor, Kodaline, Foxes i Train.

NOWI GITARZYŚCI W RODZINIE ESP

Podczas koncertu Miley Cyrus, który odbył się w hali Coliseo de Puerto Rico José Miguel Agrelot w stolicy Portoryko – San Juan, realizator odpowiedzialny za oświetlenie – Sean Burke wykorzystał m.in. urządzenia firmy Chauvet. Pomogły one zapewnić odpowiednie oświetlenie i efekty wizualne podczas występu, który był częścią światowej trasy Bangerz Tour. Zastosowanie na scenie znalazły m.in. 44 ruchome głowy typu wash Q-Wash 560Z-LED (91 diod LED o mocy 3 W każda – 22 czerwone, 23 zielone, 22 niebieskie, 12 białych i 12 bursztynowych) oraz 48 paneli COLORado Batten 72 Tour (72 diody LED o mocy 1 W – 18 czerwonych, 18 zielonych, 18 niebieskich, 9 białych i 9 bursztynowych). Głowice Q-Wash 560Z-LED (rozmieszczone bezpośrednio na powierzchni sceny) odgrywały ważną rolę we wspieraniu elementów choreograficznych koncertu, będących istotną częścią występów Miley Cyrus.

OUTLINE NA V FESTIVAL Włoska firma Outline pochwaliła się z pewnym opóźnieniem, że jej produkty zostały wykorzystane podczas tegorocznej edycji brytyjskiego V Festival – jednej z największych imprez muzycznych w Europie. Systemy nagłośnieniowe Outline pojawiły się tam za pośrednictwem firmy Robert Lawrence Event Production Resource. Wśród wykorzystanych produktów były

78

Rodzina oficjalnych użytkowników instrumentów firmy ESP powiększyła się o kolejnych artystów. Pierwszym z nich jest Mike Schleibaum z zespołu Darkest Hour, który gra na gitarze LTD EC-1000FR. Drugim nowym muzykiem w tym gronie jest Javier Reyes – gitarzysta zespołu Animals as Leaders, działający ponadto w formacjach Mestis i T.R.A.M. Reyes znany jest z gry na instrumentach 7- i 8-strunowych. Jego współpraca z ESP zaowocować ma w przyszłym roku gitarą 8-strunową sygnowaną jego nazwiskiem.

NOWI UŻYTKOWNICY PRODUKTÓW TAURUS

Firma Taurus Amp ogłosiła, że grono artystów używających produktów tej marki powiększyła się o trzech kolejnych muzyków. Są to basiści znajdujący się w światowej czołówce sceny metalowej. Nowi endorserzy to: Tony Campos (Soulfly) używający kompresora/limitera Tux SL oraz przesteru Abigar SL, Brett Bamberger (Revocation) korzystający z wzmacniacza THD450T oraz Filip „Heinrich” Haułucha (Vesania) używający kompresora Tux SL.

12  |  2014


info NOWY SZEF AMERYKAŃSKIEGO ODDZIAŁU FIRMY ARTURIA

i

może doskonałą reputacją w branży muzycznej i ma wiele pomysłów, które pozwolą wprowadzić firmę Arturia w kolejny etap naszego rozwoju”. Zadowolenia nie kryje też Ralph Goldheim: „Nie mógłbym być bardziej podekscytowany okazją, którą przed którą mnie postawiono. Arturia jest w czołówce producentów syntezatorów sprzętowych, kontrolerów oraz instrumentów wirtualnych. Ten sektor rynku notuje znaczny wzrost i z niecierpliwością czekam na bliską współpracę z wszystkimi w Arturii, aby rozszerzyć jej obecność w Stanach Zjednoczonych i zwiększyć sprzedaż jej produktów”.

TRÓJKOWE MATEUSZE

Francuska firma Arturia – producent szerokiej gamy instrumentów wirtualnych, jak również syntezatorów sprzętowych i innych urządzeń – poinformowała o mianowaniu Ralpha Goldheima na nowo stworzone stanowisko szefa amerykańskiego oddziału. W ostatnich latach Arturia zanotowała bezprecedensowy wzrost, stając się ważnym graczem w wysoce konkurencyjnym świecie producentów oprogramowania i sprzętu muzycznego. Wraz z rozwojem firmy przyszły i sukcesy, ale też większe wyzwania. Dlatego też firma postanowiła wyznaczyć na szefa oddziału w Stanach Zjednoczonych człowieka o bardzo dużym doświadczeniu. Ralph Goldheim jest obecny w branży od ponad 25 lat i ma za sobą pracę na wysokich stanowiskach w różnych firmach. Ostatnio odpowiadał za sprzedaż w USA produktów Focusrite/Novation, a wcześniej pracował m.in. w M-Audio, 360 Systems, Line 6 czy Alesis. Tym samym, przynosi on ze sobą duże doświadczenie w zarządzeniu sprzedażą i marketingiem, co pomoże wzmocnić zaangażowanie firmy Arturia w dostarczanie na rynek nowatorskich instrumentów i oprogramowania. Prezes firmy – Frédéric Brun tak skomentował nominację: „Cieszymy się bardzo, że Ralph Goldheim dołącza do Arturii jako szef odpowiedzialny za operacje w USA. Ma on bardzo duże doświadczenie sięgające od sprzedaży do marketingu, od przedsiębiorczości do działalności gospodarczej. Pochwalić się

2014  |  121

Już po raz 21. poznaliśmy laureatów Nagród Muzycznych Programu 3 im. Mateusza Święcickiego. „Mateusze” przyznawane są za osiągnięcia w dziedzinie twórczości, wykonawstwa lub popularyzacji polskiej muzyki rozrywkowej i jazzowej. Po raz pierwszy nagroda została wręczona w roku 1987. W tym roku laureatami w kategoriach związanych z muzyką rozrywkową został zespół Perfect (za całokształt osiągnięć twórczych) i Tomasz Organek (debiut – płyta „Głupi”). Podobnie, w kategoriach Muzyka Jazzowa uhonorowano także dwóch artystów – Krzysztofa Herdzina (za całokształt osiągnięć twórczych) i Włodka Pawlika (wydarzenie – płyta „Night In Calisia”). Specjalny dyplom odebrał jeden z pomysłodawców „Mateuszy” – obchodzący 80. urodziny Jan Borkowski. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się w Studiu im. Agnieszki Osieckiej, a uświetnił ją występ stworzonego specjalnie na potrzeby gali duetu – Katarzyna Nosowska & Ania Dąbrowska. Nazwa nagrody pochodzi od imienia wybitnego kompozytora i aranżera Mateusza Święcickiego, który był współtwórcą i pierwszym dyrektorem muzycznym Programu 3. Przyznawanie nagród których pomysłodawcami byli Paweł Sztompke i wspomniany Jan Borkowski, leży w gestii gremium wybitnych dziennikarzy Trójki – Akademii Muzycznej.

2014 MERCURY PRIZE Tegorocznym laureatem Barclaycard Mercury Prize został zespół Young Fathers. Szkocką grupę specjalizującą się w alternatywnym hip-hopie nagrodzono za ich debiutancki album „Dead”. Formację tworzą Alloysious Massaquoi, Kayus Bankole i „G” Hastings. W tym roku, w finałowej dwunastce znalazły się ponadto płyty takich wykonawców jak: Anna Calvi („One Breath”), Bombay Bicycle Club („So Long, See You Tomorrow”), Damon Albarn („Everyday Robots”), East India Youth („Total Strife Forever”), FKA Twigs („LP1”), GoGo Penguin („V2.0”), Jungle („Jungle”), Kate Tempest („Everybody Down”), Nick Mulvey („First Mind”), Polar Bear („In Each And Every One”) i Royal Blood („Royal Blood”). Nagroda Mercury Prize przyznawana jest od roku 1992 w celu uhonorowania najlepszej płyty nagranej w poprzednim roku przez artystów z Wielkiej Brytanii i Irlandii. Do ścisłego finału kwalifikuje się 12 albumów wybranych przez jury spośród kilkuset propozycji, jakie napływają z wytwórni muzycznych.

MOBO AWARDS 2014 Tegoroczna ceremonia rozdania brytyjskich nagród MOBO (Music of Black Origin) odbyła się w Londynie (SSE Arena). Aż

79


i

info

cztery statuetki otrzymał Sam Smith, który zwyciężył w kategoriach Najlepszy artysta, Najlepszy album („In The Lonely Hour”), Najlepsza piosenka („Stay With Me”) i Najlepszy wykonawca R&B/soul. Ponadto wśród laureatów znaleźli się w tym roku: Jessie J (Najlepsza artystka), Ella Eyre (Najlepsza debiutantka), Living Faith Connection Choir (Najlepszy wykonawca gospel), Zara McFarlane (Najlepszy wykonawca jazzowy), Stylo G (Najlepszy wykonawca reggae), Krept & Konan (Najlepszy wykonawca hip-hopowy), Stormzy (Najlepszy wykonawca grime [nowa kategoria]), Fuse ODG (Najlepszy wykonawca „afrykański”), Beyonce (Najlepszy artysta zagraniczny) oraz Skepta ft. JME (Najlepszy teledysk – „That’s Not Me”). Specjalne wyróżnienie MOBO Inspiration otrzymał aktor Idris Elba.

ASCAP CENTENNIAL AWARDS W nowojorskim hotelu Waldorf Astoria odbyła się wyjątkowa gala zorganizowana przez ASCAP – Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców (American Society of Composers, Authors and Publishers), świętujące w tym roku 100-lecie istnienia. Właśnie z okazji tego jubileuszu postanowiono przyznać specjalne wyróżnienia – ASCAP Centennial Awards. Laureatami tych wyjątkowych nagród zostali Joan Baez, Stevie Wonder, Billy Joel, Garth Brooks oraz nieobecny na ceremonii kompozytor Stephen Sondheim.

PINK FLOYD – „THE ENDLESS RIVER” Od premiery ostatniej płyty studyjnej grupy Pink Floyd minęło już dwadzieścia lat. Wydawało się że będzie to ich ostatni album (zwłaszcza po śmierci Ricka Wrighta w 2008 roku), ale w drugiej połowie tego roku pojawiły się pierwsze informacje o nadchodzącym wydawnictwie zatytułowanym „The Endless River”. Nowa płyta, która miała premierę 10 listopada oparta jest dużym stopniu na materiale, który Gilmour, Wright i Mason zarejestrowali podczas sesji do „The Division Bell”. Z ponad 20 godzin materiału Gilmour i Mason wybrali kilkanaście kompozycji, nad którymi pracowali dalej dodawając nowe fragmenty, ponownie rejestrując niektóre partie, wykorzystując zdobycze współczesnej technologii. Rezultatem jest album będący swego rodzaju hołdem dla Ricka Wrighta. Znalazło się na nim 18 kompozycji, z których tylko jedna – „Louder Than Words” oferuje też warstwę tekstową (autorką słów jest Polly Samson). Płyta „The Endless River” oferowana jest w kilku wersjach – jako standardowa płyta CD, płyta winylowa (a dokładniej dwie) oraz pakiety złożone z płyt CD i DVD/Blu-ray (album w wersji stereo i 5.1, dodatkowe utwory audio i filmy), trzech pocztówek i 24-stronicowej książki.

ICONS AND IDOLS: ROCK’N’ROLL Tradycyjnie już pod koniec roku dom aukcyjny Julien’s Auctions zorganizował aukcję z cyklu „Icons and Idols”, poświęconą pamiątkach po gwiazdach rock’n’rolla (i nie tylko). Tym razem odbyła się ona w listopadzie i rozłożona była na dwa dni. W Beverly Hills wystawionych zostało na sprzedaż ponad siedemset pamiątek. Tradycyjnie wśród przedmiotów tych nie zabrakło też instrumentów i innego sprzętu muzycznego. Większość z nich znalazła też nabywców. Uzyskiwane kwoty były niższe niż na ubiegłorocznej aukcji, ale też co roku

80

dostępne są na niej inne instrumenty. Tak czy inaczej 15 gitar uzyskało pięciocyfrowy wynik, a najwięcej – równo 50,000 USD zapłacono za gitarę Gretsch G6118T-LTV 130th Anniversary Jr. należącą do Edge’a z U2, który używał jej podczas nagrywania najnowszego albumu „Songs of Innocence”. Dodatkowo na instrumencie znalazły się odręczne podpisy wszystkich czterech członków zespołu. Nieco mniej (46,875 USD) musiał zapłacić nabywca 12-strunowej gitary akustyczno-elektrycznej Takamine FP 400SC wykorzystywaną na scenie przez Davida Bowie. Na trzecim miejscu jeśli chodzi o uzyskaną cenę uplasowała się gitara akustyczna Gibson J200 z roku 1940 należąca do Stephena Stillsa (43,750 USD), a na czwartym – limitowana gitara akustyczna NBN z roku 1976, której właścicielem był Elvis Presley (41,600 USD). Pięciocyfrowe kwoty uzyskano jeszcze ze sprzedaży bezprogowej gitary basowej Ampeg AMUB-1 używanej przez Ricka Danko (37,500 USD), należącej do Bono i podpisanej przez niego gitary Gretsch G6136i „Irish Falcon” (35,200 USD), gitary akustyczno-elektrycznej David Russell Young z roku 1972 należącej od Chrisa Crosby’ego (25,600 USD), gitary akustycznej Martin używanej na scenie przez Chrisa Martina z Coldplay (23,750 USD), charakterystycznej gitary Prince’a Love Symbol (23,040 USD), gitary basowej Fender Precision Bass używanej na scenie przez Mike’a Drinta z Green Day (22,500 USD), hawajskiej gitary Supertone używanej przez Elvisa Presleya i podpisanej przez niego (16,640 USD), 12-strunowej gitary akustyczno-elektrycznej Ovation 16182 używanej na scenie przez Nancy Wilson (15,000 USD), lutniczej gitary Tony Hunt używanej i podpisanej przez Nokie Edwardsa (12,800 USD), gitary Fender Stratocaster z roku 1965 należącej do Ronnie’go Montrose’a (12,800 USD) oraz akustyczno-elektrycznej gitary Ovation 1868 Elite używanej i podpisanej przez Nancy Wilson (10,240 PLN). Podczas aukcji sprzedano też niemal pięćdziesiąt innych gitar i basów. W gronie tym znalazły się zarówno modele należące bezpośrednio do znanych artystów (np. Todda Rundgrena, Trenta Reznora, Ann Wilson) lub tylko przez nich podpisane (m.in. przez Paul McCartneya, Rogera Daltreya, Allman Brothers Band, The Beach Boys, członków zespołu Jimi’ego Hendrixa i muzyków zespołu Alice Coopera), jak również inne instrumenty (m.in. prototypowy bas G&L czy model Leocaster tej samej marki, a także modele Epiphone, Gibson i Rickenbacker sygnowane nazwiskiem Johna Lennona). Poza gitarami i basami na aukcji udało sprzedać się także: combo gitarowe Toad Suck Tones TST-30CB zrobione dla Nancy Wilson (4,480 USD), zestaw głośnikowy Kustom 2 × 15” należący do Creedence Clearwater (2,560 USD), saksofon sopranowy Vito należący do Ann Wilson (2,240 USD), harmonijka ustna Hohner Marine Band „G” używana przez Bruce’a Springsteena (1,152 USD), membrany Ludwig i Remo podpisane przez Ringo Starra (1,024 USD i 1,280 USD), skrzypce z podpisem Charliego Danielsa (1,000 USD), skrzypce wykonane przez George’a Flagga dla Naomi Judd (896 USD), kontroler perkusyjny Kat DK10 należący do Sly Stone’a (512 USD) oraz cztery urządzenia należące do Todda Rundgrena – klawiatura sterująca Peavey DPM C8 (576 USD), pianino cyfrowe Roland RD-300 (750 USD), mikser TASCAM M-2516 (512 USD) i procesor wideo Fairlight CVI (192 USD). Poza sprzętem muzycznym na aukcji sprzedano też rozmaite części garderoby

12  |  2014


i

info należące do znanych artystów, nagrody, zdjęcia oraz różnego typu pamiątki, gadżety i inne przedmioty. Najwyższe kwoty uzyskano właśnie za ubrania, a rekord aukcji – 257,000 USD – ustanowił żakiet który Madonna nosiła w filmie „Rozpaczliwie poszukując Susan”. Za niemal 60 tysięcy sprzedano suknię Madonny z teledysku do piosenki „Material Girl” oraz meksykański sygnet należący niegdyś do Elvisa Presleya. Tradycyjnie nabywców znalazły stroje należące do Michaela Jacksona (a nawet dwie maszyny do szycia). Na aukcji znalazły się nawet oryginalne „lenonki” – za okulary należące kiedyś do Johna Lennona zapłacono 25,000 USD.

II FESTIWAL PIOSENEK WOJCIECHA MŁYNARSKIEGO Nikomu w Polsce nie trzeba tłumaczyć, kim jest Wojciech Młynarski. Na jego mądrych, jak to kiedyś nazwano „felietonach piosenkarskich” oraz wzruszających czy zabawnych tekstach, wychowuje się już trzecie pokolenie rodaków. Należy do niezwykle hermetycznego grona twórców akceptowanych przez wszystkich, niezależnie od preferowanego rodzaju muzyki rozrywkowej. Już w zeszłym roku grupa zapaleńców zorganizowała pierwszy festiwal jego utworów, a jesienią, w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, odbyła się druga odsłona tej arcysympatycznej imprezy. To festiwal nader kameralny i skromny, przeznaczony dla wyrafinowanej publiczności, wierzącej jeszcze w potęgę rozumu i czującej potrzebę obcowania ze znakomitym tekstem. Wszystkich w Gdańsku najbardziej radowała forma mistrza, wyraźnie powracającego do zdrowia. Przede wszystkim sam prowadził koncert Agnieszki Wilczyńskiej, piosenkarki śpiewającej dotychczas głównie jazz, dla której napisał wszystkie teksty na płytę „Tutaj mieszkam”. W nader ciekawej dyskusji z Andrzejem Poniedzielskim opowiadał o swojej pracy tekściarza, uczestniczył w kilku spotkaniach i konferencjach prasowych. Młynarski szczęśliwie nadal pisze teksty piosenek, choć oczywiście nie robi tego tak często, jak to kiedyś bywało. Wielka szkoda, bo są one jak zwykle znakomite. W konkursie na interpretację wygrała Marta Chyczewska, o której umiejętnościach pan Wojciech mówił z najwyższym uznaniem.

JUBILEUSZ NANY MOSKOURI Czasy, gdy Nana Mouskouri była u nas znaną piosenkarką, dawno przeminęły. Niegdyś nasze gazety rozpisywały się o jej niezwykłej przypadłości foniatrycznej, ponieważ urodziła się z jedną struną głosową grubą, a drugą cienką, dlatego przy mówieniu zawsze ma lekko ochrypły głos, który przy śpiewaniu staje się wyjątkowo dźwięczny i delikatny. Studiowała wokalistykę w Konserwatorium Ateńskim, ale żeby przeżyć śpiewała jazz i popularne przeboje w nocnych klubach. Tam usłyszał ją kompozytor i producent Monos Hadjidakis, który zachwycony jej niezwykłymi możliwościami namówił ją do wygranego, jak się okazało, startu w konkursie piosenkarskim. Popularność przyszła bardzo szybko, podobnie jak stała obecność w studiach wytwórni płyt. Choć trudno w to uwierzyć, dotychczas rozeszło się ich na całym świecie ponad 300 milionów, co stawia ją w rzędzie największych rekordzistów w historii fonografii! Swoją pierwszą złotą płytę otrzymała za singiel śpiewany po niemiecku, „Die Weissen Rosen auf Athenas”. W tym roku mija półwiecze jej pierwszej i pełnej sukcesu

2014  |  121

tury koncertowej po USA i Kanadzie. Tam śpiewała z Harrym Belafonte i nagrała album z Quincy Jonesem, który sam zaproponował jej aranżację wszystkich utworów. Występował z nią i nagrywał także Aznavour. Bob Dylan nazwał jedną z najbardziej ulubionych piosenkarek, napisał też specjalnie dla niej przebój „Every Grain of Sand”. Także Serge Gainsbourg napisał z myślą o Nany dwie piosenki. Na estradzie i na płytach śpiewa w piętnastu językach! W listopadzie zeszłego roku rozpoczęła się jej najnowsza i największa z dotychczasowych trasa koncertowa, Happy Birthday Tour, związana z osiemdziesiątymi urodzinami, obchodzonymi dokładnie 13 października 2014. Potrwa do wiosny 2015, a w jej ramach znalazły się Australia, Brazylia, Argentyna, Chile, Stany Zjednoczone, Kanada i niemal cała Europa. Jeździ z kameralnym zespołem czterech muzyków francuskich, towarzyszy jej śpiewająca drugim głosem córka Lenou, od 2001 roku znana piosenkarka francuska. Starsza pani jest w doskonałej formie, a jej występy w paryskim Theatre du Chatelet i londyńskiej Royal Albert Hall okrzyknięto wydarzeniem sezonu! Mottem tournee jest wypowiedź jej równolatka i wielkiego admiratora, Leonarda Cohena, który powiedział: „Słuchałem cię niegdyś, słucham teraz. Wciąż trwamy! Bądź taką, jaką zawsze byłaś: silną, czystą, prostą i prawdziwą”. Ukazał się już specjalny album koncertowy, zatytułowany oczywiście „Happy Birthday Tour”, zawierający aż 22 przeboje w jej wykonaniu.

PLAGIAT CZY ORYGINAŁ? Któż nie zna przepięknego utworu grupy Led Zeppelin, „Stairway to Heaven”? Nagrany w grudniu 1970 roku dla Island Records, trwający ponad osiem minut, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych przebojów brytyjskiej supergrupy i jednym z najważniejszych w historii muzyki rockowej. Ukazał się na czwartym albumie zespołu i według wielu znawców tematu to on walnie przyczynił się do ogromnej popularności i ilości sprzedanych krążków Led Zeppelin. Jak wiadomo autorami tego sukcesu są Jimmy Page i Robert Plant. Jednak czy na pewno tylko oni? Tu rodzą się, zresztą nie pierwszy raz, spore wątpliwości. Podsyca je Randy California, gitarzysta i wokalista dawno nieistniejącego, amerykańskiego zespołu Spirit. Chodzi o to, że w 1968 roku Zeppelini, nieznani jeszcze w Stanach Zjednoczonych, pojechali w trasę z amerykańskim triem Spirit, grając… w pierwszej części koncertu. Tam zachwycili się kompozycją „Taurus”, autorstwa Californii, do tego stopnia, że jak twierdzi zainteresowany, przywłaszczyli ją sobie i podpisali jako jej autorzy. Randy stawia sprawę jasno i nie przebierając w słowach, od lat oskarża słynnych Brytyjczyków o plagiat. Ostatnio odbyła się rozprawa z powództwa Amerykanina przed sądem w Pensylwanii, gdzie mieszka. Plant i Page bronili się dość nieudolnie, twierdząc, że ich, mieszkańców Wielkiej Brytanii nie wiążą postanowienia sądu jednego ze stanów USA. Rozsierdzony tym stwierdzeniem sędzia tym chętniej przyznał rację Californii. Wyrok nie jest jeszcze ostateczny, Brytyjscy obrońcy wnieśli o jego uchylenie, ale wiele wskazuje na to, że w następnych wydaniach „Stairway to Heaven” trzeba będzie dopisywać jeszcze jednego autora. Warto zauważyć, że ta dwójka wyspiarskich autorów nie po raz pierwszy musi walczyć z podejrzeniami tego rodzaju, co chluby im oczywiście nie przynosi…

81


i

info

GALOWA NOC CMA

Być może przesadą jest twierdzenie organizatorów, że galowy koncert Country Music Association, podczas którego wręcza się doroczne nagrody Stowarzyszenia, można przyrównać do nocy rozdania Oscarów, ale budzą one w Stanach Zjednoczonych wiele emocji. Tak było także w listopadzie, kiedy te nagrody wręczano w Nashville już po raz 48. Transmisja telewizyjna i radiowa na całe USA i pół świata i oczywiście szczelnie wypełniona widownia, są w tym wypadku czymś absolutnie normalnym. O wielkiej wygranej może mówić Miranda Lambert, która rozpromieniona wchodziła na estradę po odbiór aż czterech statuetek. Została uznana najlepszą wokalistką roku, nagrodzono jej album „Platinum”, singiel „Automatic”, jak również wspólnie z Keithem Urbanem dostała nagrodę w kategorii „wydarzenie”, za duet „We Were Us”. Najbardziej upragniony tytuł Artysty roku otrzymał Luke Bryan, a najlepszym wokalistą obwołano Blake’a Sheltona. Najlepszy zespół nazywa się Little Big Town, a duet roku, to oczywiście Florida Georgia Line. Najciekawszy młody, zdolny, to Brett Eldrege. Najlepszą piosenkę – „Follow Your Arrow” nagrała Kacey Musgraves, a Dierks Bentley został uhonorowany statuetką za teledysk do „Drunk On A Plane”. W niezwykle cenionej kategorii najlepszego instrumentalisty wygrał, już po raz czwarty z rzędu, Mac McAnnally. Mac jest piosenkarzem i autorem piosenek, a poza tym klawiszowcem, gitarzystą, mandolinistą, gra też na ukulele i harmonijce! W części koncertowej, poza nagrodzonymi, wystąpiło też „całe Nashville”. Krytycy zwracają jednak uwagę, że coraz bardziej country podąża w stronę popu, a różnice miedzy tymi stylami z każdym rokiem niebezpiecznie się zacierają…

PETYCJA PRZECIW PIRATOM Środowisko polskich twórców zorganizowało w Warszawie specjalną konferencję poświęconą piractwu internetowemu w naszym kraju. Dane na ten temat są głęboko niepokojące. Przede wszystkim istnieje powszechne przyzwolenie społeczne na tego typu proceder, znakomita większość społeczeństwa nie widzi w nim niczego złego. Marek Kościkiewicz, jako muzyk i producent doskonale zorientowany w problemie, mówił, że zainteresowanie piratów ogniskuje się przede wszystkim wokół wszystkiego, co można zamienić na plik komputerowy, czyli muzyki, zdjęć i gier. Przeciętny Polak nie jest w stanie zrozumieć, że w ten sposób kradnie się czyjeś pomysły, talent i czas, poświęcony na dokonanie aktu twórczego. Obrazowo opowiadał o tym Robert Janowski: „Do sklepu nie możemy wejść i wynieść krzesła, bo to kradzież, za którą grozi nam kara. Natomiast w Internecie każdy może bezkarnie ukraść czyjąś pracę, płytę czy film.” Na piractwie tracą nie tylko twórcy, na konferencji podano kwotę 600 mln złotych rocznie, jakie traci PKB i około 250 mln strat skarbu państwa. To ponad trzykrotnie więcej, niż wynosi roczny budżet Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Ukrócenie piractwa spowodowałoby utworzenie około 6500 dodatkowych miejsc pracy. Tymczasem nawet przepisy dotyczące tego procederu są od dawna mocno przestarzałe. Operowanie pojęciem taśmy magnetofonowej urąga współczesnej technice, rzadko przed spektaklami i koncertami pada informacja o nielegalności nagrywania, bo nie ma takiego wymogu. Stwierdzono również, że prokuratura

82

i sądy nie chcą podejmować działań związanych z naruszaniem praw autorskich. Przez piratów wyjątkowo duże straty odnotowuje środowisko twórców i wykonawców muzyki rozrywkowej. Częsta to sytuacja, gdy płyty są obecne w sieci jeszcze przed pojawieniem się w sklepach. Uczestnicy konferencji wystosowali petycję do marszałka Sejmu, Radosława Sikorskiego, apelując „o zwiększenie nacisku na aktywności legislacyjne zmierzające do szerszego zabezpieczenia interesów twórców, którzy prowadzą nierówną walkę ze środowiskiem piratów”. Pod apelem podpisali się również Marek Dutkiewicz, Robert Janowski i Marek Kościkiewicz.

PIĘĆDZIESIĄTY FESTIWAL PIOSENKI STUDENCKIEJ Wierzyć się nie chce, że krakowski festiwal piosenkarzy studenckich odbył się jesienią już po raz pięćdziesiąty! Zawsze była to impreza ważna z wielu powodów. Po pierwsze jej najważniejszą częścią od początku był konkurs, z zadaniem wyłonienia nowych talentów, które potem na stałe zasilały grupę naszych czołowych estradowców. W tym roku jury, na czele którego stał Jan Poprawa, miało niełatwy wybór, oficjalny komunikat głosił, że w półfinale, do którego dopuszczono czterdzieści zespołów i solistów, pojawiło się wyjątkowo liczne grono znakomitych wykonawców. Ostatecznie wygrała Magdalena Kucharska z Bydgoszczy, ale już drugą nagrodę wręczono równolegle Justynie Panfilewicz z Łodzi i Anastazji Simińskiej z Kalisza, co zdarza się w Krakowie bardzo rzadko. Jubileuszowa gala „Wszyscyśmy kupcy starej tandety-czyli żadnego jubileuszu nie będzie”, była dedykowana znakomitej krakowskiej aktorce, piosenkarce i wieloletniej pani profesor krakowskiej PWST, Marcie Stebnickiej, wiecznie młodej, mimo ukończenia 89 lat. Z mnóstwa imprez towarzyszących warto wspomnieć o specjalnym, ostatnio tak rzadkim, koncercie grupy Pod Budą, tym razem w licznym towarzystwie przyjaciół, oraz recitalu „Zaklinam czas” Jacka Wójcickiego, nazwanego „Akademią ku czci Michała Zabłockiego”. Recitalem „Trzydziestka po krakowsku” jubileusz obchodził bard, Tomek Wachnowski, a specjalnym wieczorem „Raz się żyje” uczczono 60. rocznicę powstania legendarnego Studenckiego Teatru Satyryków.

OPIEKUNKA VILLAS SKAZANA Ogromne zainteresowanie ze strony mediów, a także fanów zmarłej trzy lata temu Violetty Villas, towarzyszyło procesowi jej opiekunki, Elżbiety B. W powszechnej opinii owa opiekunka nie tylko dopuściła się elementarnych zaniedbań wobec artystki, ani nie wezwała pomocy w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć, ale też zmuszała ją do spożywania alkoholu i znęcała się psychicznie nad chlebodawczynią. Poza tym izolowała ją od otoczenia, jak i zamykała w nieogrzewanym pokoju bez jedzenia. Przypomnijmy, że Elżbieta B. miała przemożny wpływ na Villas, w pełni dysponując również jej majątkiem i mając wszelkie pełnomocnictwa. Obie panie łączyła długoletnia przyjaźń. Syn zmarłej, Krzysztof Gospodarek, jako oskarżyciel posiłkowy, bezskutecznie domagał się zmiany kwalifikacji czynu nawet na zabójstwo. Sąd uznał Elżbietę B. winną tylko nieudzielenia pomocy tuż przed śmiercią Villas i skazał ją na dziesięć miesięcy więzienia.

12  |  2014


info SŁUCHAWKI MCINTOSHA Od momentu, gdy z początkiem roku pojawił się na CES w Las Vegas znakomity wzmacniacz słuchawkowy amerykańskiej ikony high-endu, firmy McIntosh, wiadomo było, że muszą się pojawić także słuchawki tego producenta. Rzeczywiście, od niedawna są już na rynku. To duże konstrukcje wokółuszne, zamknięte, wyposażone w przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm. Co prawda zostały one opracowane przez konstruktorów amerykańskich, ale układ napędowy z magnesem neodymowym wykorzystuje technologię Tesla, opatentowaną jak wiadomo przez firmę Beyerdynamic. Trójwarstwowa membrana ma wysokoelastyczną warstwę środkową. Poduszki nauszników, a także pałąk słuchawek pokryto skórą najwyższej jakości, miękką w dotyku, a siła nacisku została dobrana w sposób optymalny dla długich odsłuchów. MHP1000 wyposażono w dwa odkręcane przewody. Krótszy, jednometrowy jest zakończony wtykiem jack 1/8”, a dłuższy (trzymetrowy) ma standardowy wtyk jack 1/4”. Oba wtyki są złocone, a przewody oczywiście ekranowane. Pasmo przenoszenia wynosi 5 Hz – 20 kHz, czułość 97 dB, maksymalne natężenie dźwięku 127 dB, oporność 200 omów, a ciężar 382 g. Przypuszczalna cena w Polsce będzie wynosiła około 8,000 PLN. Tanio to nie jest, ale znając producenta zapowiada się model z samego szczytu high-endu!

AV&HOME CINEMA SHOW Okazuje się, że Audio Show nie jest jedyną wystawą sprzętu audio i wideo w Polsce. W ramach targów Dom Inteligentny, powstała po raz pierwszy odrębna impreza, AV&Home Cinema Show, grupująca przede wszystkim tych producentów, którzy z różnych powodów nie wzięli udziału w słynnej imprezie, choć niektórzy byli w obu miejscach. Targi zorganizowano w lożach dla VIP-ów Stadionu Narodowego, ten pomysł okazał się niezły, choćby z tego powodu, że dojazd i parkowanie były doprawdy idealne. Widzieliśmy sprzęt wielu firm, między innymi tak znanych, jak Tannoy, Onkyo, Quadral, Taga, Klipsh, Esoteric, Denon, Sonos, Dali, Yamaha, B&W, Thorens. Wbrew nazwie, zabrakło specjalistów kina domowego, widać było jedynie projektory 4K Sony i kolumny. Warunki akustyczne nie były najlepsze, mimo wyraźnych wysiłków ich poprawienia ze strony niektórych wystawców. Z tych zapewne powodów komponenty były często pokazywane, a nie demonstrowane. Oczywiście ta wystawa nie jest w żadnej mierze konkurencją dla Audio Show, bo wszystkich zainteresowanych z powodzeniem można by zmieścić w kilku pokojach hotelowych, choćby w Sobieskim. Zainteresowanie ze strony publiczności było minimalne, trzeba jednak pamiętać, że AV&Home Cinema Show to jedynie część Domu Inteligentnego i mało kto o nim wiedział. Czy będą kolejne edycje? Na razie nie wiadomo…

ZMARŁ JACK BRUCE W wieku 71 lat zmarł wybitny szkocki muzyk Jack Bruce. Znany głównie jako basista, wokalista i kompozytor, był multiinstrumentalistą grającym też na fortepianie, wiolonczeli czy harmonijce. Urodził się w Glasgow jako John Symon Asher Bruce i tym mieście ukończył Bellahouston Academy i Royal Scottish Academy of Music. Jako szesnastolatek opuścił

2014  |  121

i

Szkocję i ruszył na południe by po jakimś czasie osiąść w Anglii. W roku 1962 dołączył w Londynie do zespołu Alexisa Kornera Blues Inc. (w którym na perkusji grał Charlie Watts), a już rok później sformował zespół z Grahamem Bondem, Johnem McLaughlinem i Gingerem Bakerem. Po jego opuszczeniu dołączył do formacji Bluesbreaker Johna Mayalla, gdzie po raz pierwszy spotkał Erica Claptona. Współpracował też z Manfredem Mannem. W roku 1966 powstała supergrupa Cream, którą oprócz Bruce’a tworzyli Clapton i Baker. W zespole tym Bruce nie tylko grał na basie (a także innych instrumentach) oraz pełnił rolę wokalisty, ale także był autorem lub współautorem dużej części utworów, które stały się przebojami. Były to chociażby „I Feel Free”, „White Room”, „Politician” czy „Sunshine Of Your Love”. Zespół złożony z trzech osobowości muzycznych nie przetrwał zbyt długo gdyż rozpadł się w 1968 roku, nagrywając w ciągu krótkiego czasu cztery albumy – „Fresh Cream” (1966), „Disraeli Gears” (1967), „Wheels of Fire” (1968) oraz „Goodbye” (1969 – wydany już po rozpadzie). Bruce kontynuował karierę i już w 1969 ukazała się jego pierwsza płyta „Songs For A Tailor”, na której łączył rock, jazz i klasykę. Wkrótce, podczas trasy koncertowej w USA z zespołem, w którym Jackowi towarzyszyli Larry Coryell i Mitch Mitchell, Bruce poznał Tony’ego Williamsa. Spotkanie to doprowadziło do dołączenia do formacji The Tony Williams Lifetime. Po jej rozpadzie Jack założył w roku 1972 bluesowe powertrio West Bruce & Laing. Od tego czasu Bruce liderował wielu swoim zespołom, w których grali chociażby Carla Bley, Mick Taylor, Simon Phillips, Tony Hymas, Robin Trower, Billy Cobham, David Sancious czy Gary Moore. Nagrywał kolejne płyty solowe, a także współpracował z innymi jako muzyk sesyjny (np. w Lou Reedem czy Frankiem Zappą). Nieobca mu była też współpraca z orkiestrą symfoniczną czy koncerty z kilkunastoosobową formacją fusion łączącą muzykę latynoską z rockiem i jazzem. W roku 1993 jako członek grupy Cream został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame. W tym samym roku odbył się wyjątkowy koncert z okazji 50. urodzin Jacka, podczas którego zagrało wielu artystów, z którymi przez lata współpracował. Wydarzenie to doprowadziło ponadto do powstania tria BBM (Bruce/Baker/Moore), po którym została jedna płyta. W kolejnych latach skoncentrował się bardziej na grze na fortepianie, współpracując m.in. z Bernie’m Worrellem. W latach 90. występował też z formacją Ringo Starr’s All Star Band. W roku 1999 wrócił do studia, co zaowocowało kolejnym albumem solowym („Shadows in the Air”), na którym pojawili się też m.in. Eric Clapton, Dr John, Gary Moore, Vernon Reid czy Changuito Luis Quintana. W roku 2002 wziął udział w trasie koncertowej poświęconej grupie The Beatles – „A Walk Down Abbey Road”, a trzy lata później wystąpił wspólnie z Claptonem i Bakerem podczas pierwszego koncertu Cream od 37 lat (który przerodził się w serię koncertów w Londynie i Nowym Jorku). W 2005 roku Jack uhonorowany został też (wspólnie z Ronem Carterem) nagrodą Bass Player Lifetime Achievement Award. Rok później pojawił się na rozdaniu nagród Grammy aby odebrać w imieniu grupy Cream wyróżnienie Recording Academy Lifetime Achievement Award. W roku 2007 otrzymał od swojej alma mater tytuł doktora, a dwa lata później uhonorowała go inna uczelnia – Glasgow

83


i

info

Caledonian University. W roku 2010 pojawiła się autoryzowana biografia Bruce’a – „Composing Himself”). W kolejnych latach pełen pomysłów Jack koncertował i nagrywał jednocześnie z kilkoma różnymi formacjami, w tym chociażby The Cuicoland Express, Spectrum Road (grali w niej też Vernon Reid, John Medeski i Cindy Blackman Santana) czy Big Blues Band. W marcu 2014 roku ukazał się czternasty i jak się okazało ostatni solowy album Jacka Bruce’a – „Silver Rails”…

ZMARŁ ACKER BILK Był brytyjskim klarnecistą, wokalistą, kompozytorem i szefem orkiestry. Karierę zaczynał mając niecałe osiemnaście lat, od grania w nocnych klubach. Dość szybko zainteresował go jazz tradycyjny, to między innymi dzięki niemu ten właśnie nurt odrodził się w Wielkiej Brytanii w latach 50. ubiegłego wieku. Był uważany za świetnego technika i błyskotliwego kompozytora. Zauważył, że najlepiej sprzedają się takie nagrania, w których do składu instrumentów używanych zawsze w jazzie tradycyjnym, dołączona jest sekcja smyczkowa. Był też przekonany, że słuchacze preferują miękkie, wręcz aksamitne brzmienie klarnetu, dlatego jego największe przeboje utrzymane są właśnie w takim charakterze. W 1962 roku nagrał temat instrumentalny, który najpierw nosił imię jego córki, a potem, na prośbę wytwórni, otrzymał nazwę „Stranger on the Shore”, który stał się jego biletem wizytowym i punktem zwrotnym w karierze. Utwór doszedł do drugiego miejsca ogólnej brytyjskiej listy przebojów, ogółem na liście znajdował się rekordowe 52 tygodnie i sprzedał w oszałamiającej na tamte czasy ilości ponad miliona singli. Do dziś to jeden z najlepiej rozpoznawanych w całym świecie tematów jazzowych. Muzyk, który sam sobie nadał tytuł Mr. Acker Bilk, nagrywał najczęściej ze swoim zespołem Paramount Jazz Band. Mimo ogromnej konkurencji zespołów rockowych, Bilk niemal do końca życia nie narzekał na ilość zaproszeń na koncerty. Zmarł na raka, zdiagnozowanego jeszcze w 2000 roku, miał 85 lat.

ODSZEDŁ WAYNE STATIC W wieku 48 lat zmarł Wayne Static – wokalista i gitarzysta amerykańskiego zespołu Static-X. Naprawdę nazywał się Wayne Richard Wells a swą przygodę z muzyką rozpoczął już jako dziecko. W roku 1987 po przeprowadzce do Chicago założył zespół Deep Blue Dream, którego członkiem był też m.in. Billy Corgan. Po jego rozpadzie przeniósł się do Los Angeles i tam w 1994 założył formację Static-X. Grupa zyskała rozgłos już dzięki debiutanckiej płycie „Wisconsin Death Trip” z roku 1999, która zyskała w USA status platynowej. W ciągu kolejnych lat zespół nagrał pięć albumów – „Machine” (2001), „Shadow Zone” (2003), „Start a War” (2005), „Cannibal” (2007) i „Cult of Static” (2009). Rok po wydaniu ostatniej płyty grupa zawiesiła działalność. W roku 2011 ukazała się solowa płyta Wayne’a – „Pighammer”, a rok później zespół Static-X wznowił działalność by zakończyć ją w 2013 roku. W czasie swej kariery Wayne Static nie ograniczał się do liderowania Static-X. Współpracował m.in. z takimi artystami jak

84

Mephisto Odyssey, Jonathan Davis, Skinny Puppy, Soil, Opiate for the Masses, Dirge Within, Raymond Herrera czy Run DMC.

ZMARŁ PAUL CRAFT Urodzony w Memphis Craft szybko nawiązał kontakt z branżą muzyczną. Najpierw pragnął oczywiście być piosenkarzem. Choć jeździł jako jeden z wykonawców pierwszej części koncertów gwiazd, nigdy nie osiągnął znaczących sukcesów. Myślał już o wycofaniu się z zawodu, gdy dość przypadkowo pokazał swoje własne piosenki kilku ważnym producentom. Istotnym argumentem było to, że sam pisał zarówno teksty, jak i muzykę. Zwrócono na niego powszechną uwagę, gdy Mark Chesnutt nagrał jego utwór „Brother Jukebox”, który dotarł na szczyt countrowej listy Billboardu. Wkrótce potem Ray Stevens zawojował USA po nagraniu singla z piosenką Paula, „It’s Me Again, Margaret”. Pozycję godną pozazdroszczenia ugruntował wówczas, gdy Moe Bandy wydał jego piosenkę „Hank Williams, You Wrote My Life”. W trwającej cztery dekady karierze autora piosenek, Craft pisał dla takich uznanych sław, jak Linda Ronstadt („Keep Me From Blowing Away”), Bobby Bare („Drop Kick Me, Jesus”), Gail Davis („Blue Heartache”), T. Graham Brow („Come As You Were”), a nawet słynnej grupy The Eagles („Midnight Flyer”). Po jego utwory sięgnęli też Willie Nelson i Jerry Lee Lewis. Niezależnie od piosenek, napisał też ponad dwieście tematów bluegrassowych, z których jeden, w wykonaniu Osborne Brothers, „Midnight Flyer”, stał się wielkim przebojem tego stylu. Sam Chet Atkins nagrał kilkanaście z nich! Niezależnie od pisania piosenek, był także producentem singli różnych wykonawców. Kilka dni przed śmiercią przewieziono go ze szpitala do Nashville City Music Center, gdzie wprowadzono go uroczyście w poczet Songwrites Hall of Fame. Od dawna ciężko chorował, miał 76 lat.

ODESZŁA BARBARA PODMIOTKO Wilnianka, absolwentka Liceum Muzycznego w Gdańsku i muzykologii na Uniwersytecie Warszawskim, szybko podjęła pracę dziennikarską. Od 1977 roku związała się z III Programem Polskiego Radia. Prowadziła szereg audycji, w tym między innymi Akademię Muzyczną Trójki, Między snem a dniem, Ludzie i krajobrazy, Nocną Polskę. Jednak najbardziej znana stała się dzięki nadawanej najczęściej dwa razy w miesiącu, autorskiej, godzinnej audycji poświęconej piosence francuskiej, Pod dachami Paryża. Nadawana od 1983 roku stała się dla milionów słuchaczy kopalnią wiedzy na temat jej przeszłości i teraźniejszości. Podmiotko stała się wyborną znawczynią tego zagadnienia, wiedziała o niej wszystko, poza tym miała stale najnowsze nagrania zarówno uznanych mistrzów, w rodzaju Aznavoura, czy Greco, jak i francuskiej młodzieży, głównie spod znaku piosenki literackiej. Dwa lata temu została odznaczona insygniami francuskiego orderu Kawalera Sztuki i Literatury. Była wielokrotną jurorką Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Francuskiej w Lublinie, jak i Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Miała 69 lat.

12  |  2014


D

refleksje na temat sztuk akustycznych

LACZEGO W MUZYCE XXI WIEKU DOMINUJE E K L E K T Y Z M

f

Piotr Kałużny

Od stuleci wśród miłośników muzyki panuje pogląd, że nie ma co dzielić włosa na czworo i dociekać jej cech. Jest ona tylko, albo dobra, albo zła. W tym osądzie nie są więc brane pod rozwagę style dźwiękowe, techniki kompozytorskie, środki interpretacyjne, umiejętności wykonawcze i improwizacyjne. Istotny jest w nim jedynie własny, w pełni subiektywny osąd estetyczny. Przeważnie łączony jeszcze z treściami pozamuzycznymi, np. z charyzmą wykonawców lub rozgłosem medialnym. Jednak wszyscy, słuchający przytomnie muzyki wiedzą, że taka niemerytoryczna ocena bywa najczęściej niesprawiedliwa. Nie godzą się z przeświadczeniem, że muzyką dobrą jest tylko ta, którą się lubi, a każda inna przynależy do tej gorszej. Wyznania głoszone przez okazjonalnych melomanów, że nie cierpią, np. jazzu albo bluesa albo muzyki klasycznej albo rocka albo country itp., nie budzą już naszego zdziwienia. Każdy przecież ma prawo faworyzować to, co sprawia mu radość. Gorzej natomiast jest, jeśli ten ktoś w konkluzjach swoich wypowiedzi przejawia wobec nielubianych stylów swojego rodzaju nietolerancję. Do połowy XX wieku wśród twórców i odbiorców sztuk akustycznych panowała zgodna opinia, że stylistyczna jednorodność w utworach muzycznych stanowi jeden z najważniejszych walorów. Kompozytorzy tworzyli więc muzykę przynależącą do danego nurtu dźwiękowego z pełnym pietyzmem zachowania jego atrybutów. Starali się też nie łączyć ich z elementami innych kierunków. O takiej postawie twórczej oraz efektach tych działań mówiło się pozytywnie, a kompozycje nazywano stylowymi. Przykładowo, fani boogie-woogie nie martwili się o stylistykę muzyczną koncertu jeśli jego autorzy byli interpretatorami tego nurtu. Pewnym było, że oczekiwana przez nich estetyka będzie realizowana za pośrednictwem form bluesowych, granych na fortepianie. Co więcej, nie pojawią się w niej, np. składniki folkloru irlandzkiego kształtowanego, np. w pulsacji funkowej. Stylistyczna jednorodność wymaga wręcz rygorystycznej obecności w kompozycjach elementów stanowiących jej idiom. Jednak reguła ta, prowadzi po pewnym czasie do ślepego zaułka. Ogranicza twórców i staje zbyt przewidywalna dla odbiorców (chociaż dla wielu z nich jest to walorem).

2014  |  121

Coraz trudniejszym staje się wyszukiwanie nowych, dotąd nie znanych sposobów przekazywania treści muzycznych. W końcu następuje znużenie ową materią dźwiękową. Aby się ponownie rozwijała muszą nastąpić jej modyfikacje. Dopiero w wyniku tych ostatnich mogą pojawić się inne, nieznane dotąd rozwiązania dramaturgiczne i fakturalne. Jednorodność stylistyczna zostaje jednak nadal zachowana, bo proces przekształceń toczył się wyłącznie w jej granicach. Tak to się działo do czasów minionego stulecia. Od jego drugiej połowy zaczęło się wszystko zmieniać. Ogromny wpływ miała na ten proces technologia cyfrowa. Zmieniła ona drastycznie mentalną, kulturową i ideową świadomości ludzi. Spowodowała zacieranie się różnic etnicznych i poglądowych. Właściciel komputera miał dostęp do dowolnych środowisk świata, a w tym oczywiście muzycznych. Te były najszybciej przyswajalne. Nie wymagały też znajomości obcych języków. Dostęp do najróżniejszych kultur muzycznych i osłuchanie się z ich przesłaniem zmieniło całą optykę postrzegania stylów muzycznych. Każdy fan muzyki, jeśli tego chciał, mógł w ciągu kwadransa wysłuchać twórczości tureckiej, fragmentu dramatu Wagnera, piosenki w wykonaniu Michaela Jacksona i przyśpiewki chóru wiejskich babuszek. Jednorodność stylistyczna miała tu niewielkie znaczenie. Wszystko się w krótkim czasie wymieszało, poplątało i ogłupiło. Potem pojawił się jeszcze Internet. Ten wszechstronny śmietnik informacyjny, w tym muzyczny, w którym na równych prawach znajdują się wulgaryzmy, treści naukowe, wygłupy akustyczne i interpretacje Glenna Goulda, dopełnił dzieło brukania czystości estetycznej. Ów znak czasów, jak filozoficznie próbują bagatelizować proces barbarzyństwa niektórzy autorzy periodyków, wymusił niejako na kompozytorach postrzeganie muzyki w sposób eklektyczny. Zgodnie z tą ideą można łączyć cokolwiek z czymkolwiek, np. krzyki szamanów odtwarzać podczas interpretacji „nowofalowej” piosenki disco polo, a kompozycje gitarowe Jimi’ego Hendrixa zaaranżować na pikulinę, trąbkę i pompkę. Eklektyzm w muzyce stał się normą. Gwoli prawdy, trzeba przyznać, że wniósł on też do muzyki dużo pozytywnej wolności, o ile jest wykorzystywany świadomie i w sposób artystycznie przekonywający.

85


f

audio

AUDIO SHOW 2014 Marcin Andrzejewski

Pamiętam miny zawodowych malkontentów sprzed lat, którzy w początkach warszawskiej imprezy stukali się w głowę, twierdząc niezmiennie: to się nie może udać! A jednak kompletnie się pomylili! Warszawski show nie tylko zbliża się do dwudziestej edycji, ale jeszcze praktycznie co roku jego powierzchnia i ilość wystawców, o jakości ekspozycji już nie wspominając, ciągle rośnie! Na dobrą sprawę w Europie tylko Monachium zdecydowanie góruje nad Warszawą wielkością i znaczeniem, poza tym już wygraliśmy z wieloma wystawami organizowanymi w krajach bogatszych, a przede wszystkim o nieporównywalnie dłuższej historii audiofilizmu. Ogromna w tym zasługa firmy Adama Mokrzyckiego, producenta tej imprezy i całej rzeszy osób pracujących co roku na jej rzecz. Gdyby wystawcy nie czuli się tu dobrze i nie wietrzyli odpowiedniej skali interesów, w jakiej wystawa może im pomóc, z pewnością by nie przyjeżdżali. Przy takiej skali Audio Show pewne potknięcia są nieuniknione, ale moim zdaniem organizacja jest naprawdę wzorowa! Oczywiście istnieje pewien problem z taką wielką ilością wystawców, zlokalizowanych na dodatek w trzech hotelach. Nadmiar ciekawych eksponatów do zobaczenia i posłuchania zmusza do dramatycznych wyborów, ostatecznie dwa dni trwania całości to w sumie raptem kilkanaście godzin. Pojawiają się postulaty przedłużenia wystawy o jeden dzień, ale wiązałoby to się, jak mniemam, z ogromnym podwyższeniem kosztów, czego część zainteresowanych mogłaby nie zaakceptować. W każdym razie przeciętny obserwator musi wybierać, bo obejrzeć, nawet bardzo pobieżnie wszystkiego, nie da się żadną miarą. Sposobów wyboru jest kilka. Znam bywalców Audio Show, którzy na długo przed jego rozpoczęciem studiują katalog i wybierają albo interesujących ich producentów, albo rodzaj sprzętu, choć jeszcze inni kierują się „instynktem szperacza” i oglądaniem ekspozycji tylko w jednym hotelu. Niestety, każdy z tych sposobów obarczony jest sporym ryzykiem pominięcia naprawdę wartościowych eksponatów,

86

do których się zwyczajnie nie dotrze. Jakże zazdrościłem kolegom z redakcji przybyłych w gronach kilkuosobowych, bo wówczas podział obowiązków daje gwarancję ogarnięcia całości. Tak więc z góry przepraszam, będę opowiadał tylko o tych komponentach, do których dotarłem. Chcę zacząć od firm polskich. Kiedyś istniało zjednoczenie naszego przemysłu elektronicznego, Unitra. Proszę sobie wyobrazić, że Unitra, jako konsorcjum producentów audio, znów prężnie działa! Jedną z firm w niej obecnych jest Phonograph, który przedstawił bardzo ciekawy wzmacniacz lampowy Edward, oparty o plany z… 1947 roku! Brzmiał naprawdę interesująco i nostalgicznie. Ci, którzy pogrzebali już dawno Tonsila, muszą gruntownie zrewidować swoje poglądy, ponieważ nie tylko żyje, ale też pięknie się rozwija. Zwolennicy tradycji i niegdysiejszych całonocnych kolejek pod sklepem firmowym we Wrześni nie powinni się czuć zawiedzeni, ponieważ tuż przed Audio Show podjęto decyzję o produkcji zupełnie nowej wersji nieśmiertelnych Altusów! Wzbudziły one tak wielkie zainteresowanie, że z ogromnymi trudnościami dostałem się do pokoju, w którym były prezentowane i nie tyle je widziałem, co słyszałem, nawet nie bardzo wiem, z jaką elektroniką współpracowały. Ze zdjęcia wiem, że w dalszym ciągu są wielkie, trzydrożne, mają wygięte panele boczne, a sam słyszałem, że grają otwartym, sympatycznym dźwiękiem. Niestety, wyraźnie zdrożały, para ma kosztować ponad 5,000 zł. Przy okazji dodam, że Tonsil pozyskał do współpracy niemieckiego konstruktora, Russella Kauffmana z firmy Morel, który nadzorował pierwszą linię tonsilowskich kolumn najwyższej klasy, Golden Line. Także Fonica, od zawsze znana z gramofonów, może się poszczycić bardzo ciekawymi konstrukcjami, a ich model F-600 doczekał się świetnych recenzji nie tylko w Polsce. Osobno przedstawiano ramię F-02v3. Kolejny interesujący, a bardzo mało mi znany nasz producent, to Pylon Audio, istniejący zaledwie od

12  |  2014


f

audio 2011 roku, specjalista od zestawów głośnikowych. Na wystawie słyszałem małą podłogówkę Sapphire 25, z dwoma głośnikami średnio-niskotonowymi wielkości 17 cm, rodem z Visatona i tekstylną kopułką. To naprawdę bomba, pełny, dojrzały, niezwykle spójny dźwięk z wysokiej, audiofilskiej półki, w dodatku za jakieś śmieszne pieniądze! Koniecznie proszę posłuchać. Ten sam producent posiada też rewelacyjne, podstawkowe Pearl Monitor, które pokazują tyle detali w każdym odtwarzanym utworze, ilu nie uda się usłyszeć w trzykrotnie droższej, zachodniej konkurencji. Jednak wyjątkowych wrażeń dostarczyły mi inne polskie kolumny, nazywające się Equilibrium Ether Ceramique. Dwudrożne podłogówki z bass-refleksem posiadają głośniki z Accutona. Za górę odpowiada ceramiczny przetwornik wielkości 1.2 cala, a środek i dół obsługuje również ceramiczny przetwornik 6.25 cala. Firma z Zielonej Góry opracowuje nie tylko kolumny, ale także wspaniałe, grube jak wąż do podlewania trawników przewody głośnikowe z czystej miedzi, kondycjonery sieciowe Enerr i srebrne listwy. To już bardzo wysoka, światowa półka high-endowa. Na Audio Show te kolumny napędzała elektronika Atolla: końcówka AM400, przedwzmacniacz PR400 SE i streamer ST 200. Dźwięk był wspaniały, pełen harmonii, ciepła, powietrza, mocy i precyzji, dla mnie największe odkrycie tamtego dnia. Muszę dodać, że w pokoju, gdzie te cudeńka były prezentowane, nie zauważyłem żadnych pułapek basowych, parawanów i ekranów, tylko gołe, hotelowe ściany, którym w niczym te braki nie przeszkadzały. Czy to nie najlepsza pochwała? Wspomniałem przed chwilą o miłych powrotach firm sprzed lat, nie mogłem przejść także obojętnie obok wskrzeszonego raptem kilka miesięcy temu z wielką pompą Technicsa. Wśród innych komponentów pyszniła się między innymi końcówka SE-R1 i duże kolumny SB-R1. Zastanowiło mnie minimalne zainteresowanie zwiedzających, ale gdy posłuchałem zestawu wczorajszej legendy, sam szybko poszedłem dalej. Coś było w tym dźwięku dziwnego, mało precyzyjnego, żeby nie powiedzieć, mocno przeciętnego i niespójnego. Może w innych warunkach, z inną muzyką ten sprzęt nabierze rumieńców? W powrót

2014  |  121

legendy zainwestowano kolosalne pieniądze, których sensu wydania w Warszawie niestety nie dostrzegłem. Kończąc nieco nostalgiczny temat muszę jeszcze dodać, że na całym świecie powstały tysiące firm zajmujących się odrestaurowywaniem dawnych audiofilskich klejnotów. Zauważyłem firmę Audio Vintage, specjalizującą się w ponownym przywracaniu do życia takich właśnie, miłych pamięci i oku komponentów. Młodzi nie mogą pamiętać, bo i skąd, sprzętu Sansui, właśnie Technicsa, Philipsa, Marantza, a przecież i dziś łechczą nie tylko oldskoolowym wyglądem, ale i bardzo przyjemnym dźwiękiem. Jak wszędzie w świecie, zainteresowanie specyficznej grupy potencjalnych klientów towarzyszyło najdroższym, ale też świetnym firmom high-endowym. Trudno jednak przejść obojętnie wobec całej gamy produktów takiego Burmestera, nie da się, a nogi same skręcają w stronę takiego pokoju. Podobnie z amerykańskim Markiem Levinsonem, z przywiezionym nowym wzmacniaczem zintegrowanym No 585, przedwzmacniaczem ML 52 i monoblokami No 53. Z towarzyszeniem kolumn JBL K2 9900 grało to pięknie, zwłaszcza w kilkuminutowym fragmencie muzyki organowej! Był i McIntosh w całej krasie, przedstawiano między innymi znane mi kolumny Rockport Technologies Avior, napędzane wzmacniaczem McIntosha ze źródłem w postaci gramofonu MT10. Przestrzeń z Warszawy do Honolulu i męskie, niezwykle solidne granie. Kto chciał, mógł się w Warszawie przekonać, że szpulowiec też może być wspaniałym źródłem. Tak się zdarzyło w zacnym towarzystwie przepięknych, również dźwiękowo monitorów Franco Serblina Accordo i wzmacniacza lampowego Jadisa. Prawdziwym dziełem sztuki gramofonowej okazał się Transrotor

87


f

audio

Artus, ważący jedne 220 kg. Ma napęd magnetyczny, bez najmniejszego mechanicznego kontaktu między silnikiem a talerzem! Skoro już człowiek przysiądzie i posłucha kawałka klasyki, robi się miękko na sercu i można gnać z takim dźwiękiem w pamięci dalej. Najlepiej do jednego z super- systemów. Osobiście traktuję je tylko jako ciekawostkę i popis bardziej teoretycznych, niż praktycznych możliwości producentów. Słuchałem wzmacniacza zintegrowanego Dana d’Agostino, Momentum Integrated, połączonych z elektroniką firmy dCS Vivaldi. Rzecz obejmowała transport CD/SACD, zegar wzorcowy i DAC. Kable głośnikowe, zasilające, łączówki i kondycjoner Powercell Galileo LE wzięto od Synergistic Research i Shunyata Research. Co mam Państwu powiedzieć na temat brzmienia tego zestawu za jakieś abstrakcyjnie wielkie pieniądze? To nie mogło źle zagrać! Co prawda nie udało mi się zająć dobrego miejsca, ale przy takich komponentach nawet z boku słyszało się świetnie. Tony powietrza, znakomita przestrzeń, energia, witalność i prawdziwe barwy instrumentów, złożyły się na wyborne doświadczenie. Proszę mnie nie pytać, czy warte było to swojej ceny, nie umiem odpowiedzieć. Drugi z wielkich systemów dla czołówki polskich milionerów obejmował wspaniałą elektronikę firmy Soulution, w postaci odtwarzacza cyfrowego 746, przedwzmacniacza 725, i monobloków 701. Dostawiono też końcówkę Line 1 z Tenor Audio, a na końcu ustawiono także kolumny Wilson Audio. O łącznej cenie nie wspomnę, po co się denerwować. Znów to dziwne pytanie: czy dźwięk był jej wart? Niemal zawsze uważam, że za pewien jej procent można złożyć zestaw na pewno nie gorszy, choć pozbawiony oczywistego splendoru. Dźwięk na pewno był bardzo rzetelny, soczysty, zwiewny, bez ograniczeń, holograficzny i szalenie muzyczny. Co prawda już w zeszłym roku w Warszawie pojawiły się szwajcarskie kolumny Boenicke, ale dopiero teraz miałem szanse bliższego ich poznania. Są one wykonywane ręcznie, a co ważniejsze, powstają z litego drewna! Słuchałem modelu W8, trójdrożnej, niedużej podłogówki, w której każdy z głośników umieszczono w osobnej komorze akustycznej. Woofer o średnicy 16.5 cm umieszczono na bocznej ściance, natomiast szerokopasmowy, metalowy głośnik stożkowy 7.5 cm, odpowiadający za wyższą średnicę i górę, oraz papierowy 10-centymetrowy głośnik średniotonowy umieszczono tuż obok siebie na przedniej ściance. Muszę powiedzieć, że brzmienie tych zestawów z elektroniką CAD niezwykle przyjemnie mnie zaskoczyło, przede wszystkim w średnicy i trudno mi się nie zgodzić z szefem, właścicielem i konstruktorem w jednej osobie, panem Svenem Boenicke, który twierdzi, że lepszego materiału na kolumny jak lite drewno jeszcze nikt nie wymyślił. W Warszawie, co oczywiste, dał się zauważyć ogromny wysyp słuchawek. Teraz mają je w ofercie praktycznie wszyscy, choć

88

niektórzy zwyczajnie kupują je od wyspecjalizowanych na rynku światowym producentów i kończą swój wkład w produkcję na przyklejeniu własnego logo. Na szczęście w stolicy było inaczej. Bogatą ofertę przedstawił niemiecki Ultrasone, który w stosunkowo krótkim czasie z Kopciuszka przeszedł na pozycję jednego z największych graczy w swej specjalności. Tylko dlaczego poprzestano na prezentacji Edition 8, a pominięto późniejsze osiągnięcia, przede wszystkim Edition 5, które uważam za najlepsze słuchawki dynamiczne, jakie dotychczas słuchałem? Nie mogłem się oprzeć pokusie, by nie włożyć na głowę na chwilę kilku modeli wspaniałych słuchawek Audeze. Nie zabrakło wśród grona najlepszych Staxa, HiFiMANa, OPPO i Final Audio Design. Proszę mi wierzyć, Audio Show jest z roku na rok lepsze, większe i ciekawsze. Polsce producenci, a przecież w zdecydowanej większości ich nie wymieniłem, są w świetnej formie, co akurat na audio Show widać. A najważniejsze, że dorobiliśmy się audiofilskiej imprezy na światowym poziomie, którą słusznie nam teraz w wielu punktach świata zazdroszczą!

12  |  2014


k

koncerty 1-3.12 – Glenn Miller Orchestra (1.12 – Gdynia, Teatr Muzyczny; 2.12 – Łódź, Teatr Wielki; 3.12 – Katowice, Centrum Kultury Katowice) 1-3.12 – Eric Marienthal & „eM Band” Orkiestra (1.12 – Wrocław, Stary Klasztor; 3.12 – Poznań, Blue Note) 1-3.12 – Swans (1.12 – Poznań, Eskulap; 2.12 – Gdańsk, B90; 3.12 – Warszawa, Basen) 1-4.12 – Gogol Bordello (1.12 – Gdańsk, B90; 2.12 – Kraków, Rotunda; 4.12 – Warszawa, Stodoła) 1-7.12 – Tommy Emmanuel (1.12 – Kraków, Filharmonia im. Karola Szymanowskiego; 2.12 – Warszawa, Palladium; 3.12 – Gdynia, Sala Koncertowa Zarządu Portu Morskiego; 4.12 – Białystok, Teatr Dramatyczny; 5.12 – Lublin, Centrum Kongresowe AM; 6.12 – Poznań, Aula UAM; 7.12 – Wrocław, Wrocławskie Centrum Kongresowe) 3.12 – Seether (Warszawa, Progresja Music Zone) 3-5.12 – Take 6 (3.12 – Wrocław, Synagoga Pod Białym Bocianem; 4.12 – Chorzów, Teatr Rozrywki; 5.12 – Warszawa, Teatr Dramatyczny) 5.12 – Zaz (Warszawa, Progresja Music Zone) 5.12 – Young Fathers (Białystok, Fama) 5-6.12 – Space Fest [5.12 – Silver Apples, The Oscillation, 2kilos &More + Black Sifichi, Death Hawks, 3moonboys, Rara; 6.12 – The KVB, Pure Phase Ensemble (with Mark Gardener), Tales of Murder and Dust, The Enters, Snowid] (Gdańsk, Żak) 5-6.12 – Polyphona Festival 2014 [5.12 – Zen Lu, Snow Crash Trio, Grzegorz Bojnaek feat. Michał Kluba, Opticon, Paweł Janicki. Kim_Nasung, Lights Dim; 6.12 – TM404, Warsaw Laptop Orchestra, Błażej Malinowski, Michał Wolski, Nmls, Vasen Piparjuuri, Qba Janicki] (Warszawa) 5-8.12 – 38. Międzynarodowy Konkurs Młodych Zespołów Jazzowych „Jazz Juniors” [5.12 – Bartosz Dworak Quartet, Zbigniew Namysłowski Quintet; 6.12 – Rafał Sarnecki Brooklyn Sextet, Marcin Wasilewski Trio, Muniak/Troiano – Saxophone Summit; 7.12 – prezentacje finalistów konkursu, Jan Lundgren Trio, Bennie Maupin Quartet, Tom Tio; 8.12 – koncert laureatów konkursu] (Kraków) 6.12 – Amina Claudine Myers Trio (Poznań, Blue Note) 6.12 – Kygo (Warszawa, 1500m2) 6.12 – Amsterdam Klezmer Band, KlezmaFour (Wrocław, Stary Klasztor) 6-7.12 – Synestezje 2014 [6.12 – koncerty zespołów konkursowych, Gooral, Łąki Łan; 7.12 – koncert laureata konkursu, Hey] (Kraków, Studio) 7-8.12 – Ray Wilson & The Band (7.12 – Bydgoszcz, Filharmonia Pomorska; 8.12 – Białystok, Opera i Filharmonia Podlaska) 8.12 – Selah Sue (Warszawa, Proxima) 8-11.12 – Lamb (8.12 – Wrocław, Eter; 9.12 – Kraków, Fabryka; 10.12 – Warszawa, Basen; 11.12 – Gdańsk, B90) 10-11.12 – Terrana Trio (10.12 – Kraków, Kwadrat; 11.12 – Warszawa, Progresja Music Zone) 12.12 – Joey Bada$$ (Warszawa, Proxima) 15.12 – Lenny Kravitz (Łódź, Atlas Arena) 15-16.12 – Lorenz Kellhuber Trio (Kraków, PiecArt) 16.12 – Bryan Adams (Kraków, Kraków Arena) 17-21.12 – Greg Miller Elvis Tribute (17.12 – Wrocław, Sala Koncertowa PR; 19.12 – Sopot, Scena; 20.12 – Warszawa, Stodoła; 21.12 – Kraków, Auditorium Maximum UJ) 19.12 – Joris Voorn (Warszawa, 1500m2)

20.01 – Rökkurró (Poznań, Pod Minogą) 20-24.01 – Sabaton (20.01 - Poznań, MTP2; 22.01 - Kraków, Hala Wisły; 23.01 - Warszawa, Torwar; 24.01 - Wrocław, Hala Orbita) 22-23.01 – Epica, Dragonforce (22.01 – Wrocław, Eter; 23.01 – Warszawa, Progresja) 24.01 – De/Vision (Warszawa, Progresja Music Zone) 30.01 – Gerard Way (Warszawa, Palladium) 1.02 – Lordi (Warszawa, Progresja Music Zone) 6-7.02 – Elliphant (6.02 – Katowice, Mega Club; 7.02 – Warszawa, Basen) 7.02 – Jessie Ware (Warszawa, Torwar) 13.02 – Ed Sheeran (Warszawa, Torwar) 14-15.02 – The Afghan Whigs (14.02 – Kraków, Fabryka; 15.02 – Warszawa, Basen) 18.02 – The Subways (Warszawa, Proxima) 18-19.02 – Mark Lanegan Band (18.02 – Warszawa, Progresja Music Zone; 19.02 – Kraków, Fabryka) 19-22.02 – Fink (19.02 – Kraków, Kwadrat; 20.02 – Łódź, Scenografia; 21.02 – Gdańsk, Parlament; 22.02 – Poznań, Eskalup) 21.02 – The Black Keys (Warszawa, Torwar) 21.02 – Queen + Adam Lambert (Kraków, Kraków Arena) 22-24.02 – UK (22.02 – Wrocław, Sala Koncertowa Polskiego Radia; 24.02 – Warszawa, Progresja Music Zone) 24.02 – Katy Perry (Kraków, Kraków Arena) 25.02 – Macy Gray (Warszawa, Stodoła) 1.03 – Jarboe; support: Helen Money (Kraków, Fabryka) 4-6.03 – UFO (4.03 – Warszawa, Stodoła; 6.03 – Kraków, Kwadrat) 8-25.03 – Al Di Meola (8.03 – Kraków, Audytorium Maximum UJ; 13.03 – Łódź, Wytwórnia; 25.03 – Poznań, Aula Uniwersytecka) 11-12.03 – Black Label Society (11.03 – Gdańsk, B90; 12.03 – Kraków, Studio) 13.03 – Sting & Paul Simon (Kraków, Kraków Arena) 16.03 – Devin Townsend Project; support: Periphery, Shining (Warszawa, Stodoła) 21-29.03 – Garou (21.03 – Wrocław, Hala Stulecia; 22.03 – Poznań, Hala Arena; 24.03 – Szczecin, Arena Szczecin; 26.03 – Gdynia, Gdynia Arena; 28.03 – Kraków, ICE Kraków; 29.03 – Warszawa, Torwar) 26-29.03 – Archive (26.03 – Kraków, Teatr Łaźnia Nowa; 27.03 – Warszawa, Torwar; 28.03 – Gdańsk, B90; 29.03 – Poznań, MTP/Hala nr 2) 29.03 – Bonnie Tyler (Warszawa, Torwar) 6.04 – MØ (Warszawa, Basen) 7-8.04 – Steven Wilson (7.04 – Kraków, Centrum Kongresowe ICE; 8.04 – Łódź, Wytwórnia) 9-11.04 – Arena (9.04 – Katowice, Rialto; 10.04 – Warszawa, Proxima; 11.04 – Poznań, Blue Note) 17.04 – Robie Williams (Kraków, Arena Kraków) 23.04 – UB40 (Warszawa, Stodoła) 25.04 – Ozric Tentacles (Warszawa, Progresja Music Zone) 3.05 – Lynyrd Skynyrd (Warszawa, Torwar) 19.05 – Def Leppard (Warszawa, Torwar) 9.06 – Impact Festival 2015 [wystąpią m.in.: Slipknot, Godsmack, Hollywood Undead] (Łódź, Atlas Arena) 22.06 – Roxette (Warszawa, Torwar) 23-24.06 – Toto (23.06 – Wrocław, Hala Orbita; 24.06 – Warszawa, Torwar) 6.07 – Motörhead (Warszawa, Torwar) 13.07 – Mark Knopfler (Kraków, Kraków Arena) 24.10 – Simply Red (Warszawa, Torwar) 25.10 – Deep Purple (Łódź, Atlas Arena)

koncerty

koncerty

koncerty koncerty

koncerty

koncerty koncerty

koncerty

koncerty

2015

koncerty

Znamy już także niektórych artystów, którzy wystąpić mają w Polsce w przyszłym roku, a są to m.in.: 14.01 – Royal Blood (Warszawa, Palladium)

2014  |  121

89


r

recenzje GEORGE STRAIT COWBOY RIDES AWAY: LIVE FROM AT&T STADIUM

Po trzydziestu trzech latach kariery scenicznej, George Strait postanowił ją zakończyć. Ruszył w długą, dwuletnią trasę pożegnalną, a ostatni koncert, który miał miejsce na stadionie w Dallas dla blisko 105.000 widzów, został nagrany na płytę CD i DVD. Niczego w tym sensacyjnego nie ma, ostatecznie po kilkudziesięciu latach jazdy nawet najwygodniejszym autokarem, człowiek chciałby wreszcie usiąść w domowym fotelu. Do występów przed wielkim audytorium George przywykł i nawet największe stadiony nie stanowią dla niego żadnego wyzwania. Kontaktu ze słuchaczami Strait nie traci, właśnie podpisał umowę na wydanie pięciu studyjnych albumów. Ten pożegnalny koncertowy krążek jest wyjątkowo długi i zawiera aż dwadzieścia piosenek. Strait zaprosił z tej okazji na stadionową estradę wiele koleżanek i kolegów, a wśród nich takie sławy, jak Alan Jackson, Kenny Chesney, Vince Gill, Miranda Lambert, Faith Hill, Eric Church, Sheryl Crow, Martina McBride, a także syna, George’a „Bubbę” Straita, Jr. Goście postanowili dla przyjaciela zaśpiewać piosenki znane z jego nagrań, a przede wszystkim skromnie mu towarzyszyć. Powstał wspominkowy, momentami wzruszający krążek, będący czymś w rodzaju hołdu złożonemu jednemu z najpopularniejszych piosenkarzy współczesnej Ameryki. Pod tym kątem sporządzono koncert i tak też został dobrany repertuar. Uważam George’a za bardzo zdolnego pieśniarza i znaczącą indywidualność, ale akurat tego rodzaju albumy mnie nie powalają, czegoś mi na krążku zabrakło. Tu nie chodzi o to, że wzruszony George w pewnym momencie zwyczajnie fałszuje, ostatecznie w takiej chwili ma prawo. Bardziej denerwuje mnie zastosowanie, co prawda powszechnie używanego, ale kompletnie nieprzekonującego procesora auto-tune. Używa się go do korekcji wysokich tonów instrumentów i ludzkich głosów, ale sprawia on wrażenie sporej sztuczności dźwięku. Jeśli się mówi o plastikowych brzmieniach płyt, najczęściej ma się na myśli właśnie takie, z użyciem auto-tune. Najbardziej podoba mi się utwór śpiewany gremialnie przez zaproszonych gości, ale bez udziału głównego gwiazdora, „All My Ex’s Live in Texas”. Mimo moich zastrzeżeń, krążek cieszy się ogromną popularnością i na liście Billboardu w chwili, gdy piszę te słowa, zajmuje bodaj drugie miejsce. Może więc czepiam się niepotrzebnie? Marcin Andrzejewski

JERRY LEE LEWIS THE KNOX PHILLIPS SESSIONS: THE UNRELEASED RECORDINGS Oto zupełnie niezwykły krążek o bogatej historii. Zacząć powinienem od przypomnienia, że legendarna wytwórnia płytowa Sun, założona przez Sama Philipsa, miała w swej „stajni” takie tuzy, jak Elvis Presley, Johnny Cash, czy Jerry Lee Lewis. Z czasem ci artyści wyprowadzili się z Memphis, ale Presley i Lewis chętnie do Sun powracali. Po tacie schedę przejął syn, Knox Philips i pewnego razu to on zaprosił Lerry Lee do nagrań. Były lata siedemdziesiąte, Lewis nie był w formie, ale na propozycję przystał. „Graj na co masz ochotę”, powiedział Knox Jerry’emu Lee, bo wiedział, że tylko w ten sposób zdopinguje wytrawnego rock&rollowca do działania. Lewis postawił sobie na fortepianie szklaneczkę z płynem, który z pewnością był mocniejszy od coca-coli, pociągnął zdrowo kilka razy i zaczął. Czas przestał się liczyć, pozostał niewiarygodny luz i chęć muzykowania. Kilka nocy pod rząd siedział w studiu i nagrywał mocno niespójne z sobą utwory. Choćby „Bad, Bad Leroy Brown”, „That Kind Of Fool”, „Lovin’ Cajun Style”, obok słynnego, jeszcze dziewiętnastowiecznego tematu gospel, „Pass Me Not, O Gentle Savior” i jeszcze bardziej znanej w świecie piosenki Fostera, „Beautiful Dreamer”. Interpretacje Lewisa nagrywane w takich niecodziennych warunkach oczywiście mocno odbiegają od wszelkich znanych. Piosenkarz wtrącał swoje zapowiedzi, dodawał słowa, czasem powtarzał linijki tekstu, przestawiał kolejność zwrotek. To dlatego „Bad, Bad Leroy Brown”, trwa ponad siedem minut! Knox z jednej strony był zachwycony indywidualnym podejściem do znanych przebojów, a z drugiej obawiał się, że wydanie takiej płyty może zaszkodzić i jemu i Lewisowi. Taśmę schował więc głęboko do szuflady, gdzie przeleżała czterdzieści lat. Album ukazał się dopiero teraz, we wrześniu, a niegdysiejsze obawy Philipsa okazały się kompletnie bezpodstawne. Nie ukrywam, że mnie się ten krążek ogromnie podoba! W dobie wypolerowanych, plastikowych i przez to bezdusznych płyt, nagle słychać kogoś normalnego, żywego i stroniącego od jakiejkolwiek sztuczności. Kto chce posłuchać prawdziwego, dynamicznego rock&rolla, zrozumieć na czym cała ta historia polega, powinien obowiązkowo posłuchać Jerry Lee Lewisa. Jeśli dla innych to już tylko lekcja historii muzyki, też warto w niej wziąć udział! Marcin Andrzejewski

90

12  |  2014


r

recenzje ROBERT PLANT LULLABY AND… THE CEASELESS ROAR

Moim zdaniem Plant jest jak wino: im starszy, tym ciekawszy. Pomysłów mu nie brakuje, a w dodatku ma wystarczające możliwości artystyczne i techniczne, żeby je zrealizować. Jego się nie da zaszufladkować, bo co rusz zmienia kierunki zainteresowań. „Lullaby and…” zawiera dziewięć jego własnych utworów, a zaczyna się niespodziewanie bluegrassowym standardem, „Little Maggie”. Od razu powiem, że w tym wypadku nie ma on nic wspólnego z tradycją jego wykonań, bo na tym albumie wszystko jest inne i zaskakujące. Całość jest udaną próbą połączenia bluesa, rocka, brytyjskiego folku i world music w arcyciekawy, wspólny tygiel. Momentami wtrąca się country, obok którego pobrzmiewają dźwięki z Massive Attack, a nawet Led Zeppelin. Słychać natychmiast, że Plant jest od dziesięcioleci zafascynowany muzyką pochodzącą z Afryki Północnej, choć korzysta z niej nie wprost. Wyszła z tego naprawdę zadziwiająca, piękna muzyka. Jak wiadomo, Robert powszechnie uważany jest za jednego z najlepszych wokalistów rockowych świata, ale tu jego głos, choć bez wątpienia mocny i osadzony, brzmi tak, jakby wokalista nie rozporządzał górnymi dźwiękami. Zabieg bez wątpienia świadomy. Grupa akompaniująca mu już poprzednio, Strange Sensation, na potrzeby tego krążka trochę odmieniona, nazywa się teraz The Sensational Space Shifters. Współpracuje z szefem idealnie, w dodatku stanowi zespół wyjątkowo zdolnych instrumentalistów, grając na kilkunastu różnych instrumentach. Artysta sam wziął odpowiedzialność w swoje ręce i wyprodukował ten album. Bardzo słusznie, bo nikt nie zrobiłby tego tak dobrze, jak on sam. Krążek podobał mi się od razu, ale im dłużej go słucham, tym więcej smaczków w nim wyłapuję. Powiem nawet po cichu, że jestem szczerze zadowolony z powodu definitywnego rozpadu Led Zeppelin, bo dzięki temu Robert Plant może się zająć swoimi własnymi projektami, które są naprawdę twórcze! Marcin Andrzejewski

ABBA LIVE AT WEMBLEY ARENA Jesienią 1979 roku ABBA kontynuowała swą wielką trasę koncertową, znaną pod nazwą ABBA Tour, która obejmowała Amerykę Północną i Europę. To były wieczory pełne chwały dla zespołu, wszędzie przyjmowani byli entuzjastycznie. Trzeba przyznać, że cała czwórka błyszczała wyśmienitą formą, w dodatku w wielkich salach i na stadionach czuli się znakomicie. Zgodnie z umową w listopadzie pojawili się na stadionie Wembley, a 10 listopada grali ostatni z sześciu koncertów w tym legendarnym miejscu. Właśnie ten koncert został w całości zarejestrowany. Co najdziwniejsze, nigdy dotychczas nie wydano go w całości. W grudniu 1979 roku ukazała się godzinna wersja zmontowana przez BBC, ale nigdy nie została ona zaakceptowana przez fanów grupy, którzy wybór utworów traktowali jako zupełnie przypadkowy. Materiał przeleżał aż do tego roku i dopiero od jesieni można otrzymać pełną wersję tamtego wydarzenia na podwójnym albumie CD, DVD, trzech płytach analogowych i oczywiście w formatach cyfrowych, a wszystkie zawierają aż dwadzieścia pięć utworów. Same piosenki nie stanowią żadnego nowego odkrycia, znają je wszyscy miłośnicy grupy, trudno zresztą przypuszczać, żeby w takich mega-koncertach ABBA mogła sobie pozwolić na eksperymentowanie. O wiele bardziej ważna jest odpowiedź na pytanie, jak słucha się dziś, po trzydziestu pięciu latach tamtych hitów, w kompletnie zmienionym muzycznym świecie. Moim zdaniem całkiem nieźle, oczywiście jeśli się akceptuje taki styl kompozytorsko-wykonawczy. Proste, niezwykle melodyjne i natychmiast wpadające w ucho piosenki, zawsze będą potrzebne i nie wyjdą z mody. Być może niektórzy słuchacze będą kręcili nosem na aranżacje, ale takie wówczas obowiązywały. Natomiast z pewnością wykonanie zasługuje na szacunek, Szwedzi w Londynie pokazali się z najlepszej strony, naprawdę nie brakowało im elektryzującej mocy, precyzji wykonania i świetnych współbrzmień. Niektóre pisma, niekoniecznie muzyczne, zadają co roku swym czytelnikom pytanie: jaki nieistniejący zespół powitałbyś z największą radością na estradzie. Wszystkie podobne rankingi wygrywa w cuglach od dziesięcioleci właśnie ABBA. Coś w tym jest!

REKLAMA

Marcin Andrzejewski

2014  |  121

91


p

2014 w MUZYKu

Rok 2014 w

TESTY

Akai APC mini – kontroler MIDI – 12/2014 Akai EWI5000 – elektroniczny instrument dęty – 10/2014 Akai MPK249 – klawiatura sterująca – 8/2014 Alvarez AB60CE – akustyczna gitara basowa – 6/2014 Ampeg BA-115 v2 – combo basowe – 10/2014 Ampeg V-4B – wzmacniacz basowy typu head – 4/2014 Applied Acoustics Systems String Studio VS-2 – instrument programowy – 9/2014 beyerdynamic TG 100 – systemy bezprzewodowe – 5/2014 Blackstar LT BOOST – efekt gitarowy – 4/2014 Blackstar LT DRIVE – efekt gitarowy – 4/2014 Blackstar LT DIST – efekt gitarowy – 4/2014 Blackstar LT METAL – efekt gitarowy – 4/2014 Blackstar LT DUAL – efekt gitarowy – 4/2014 BOSS GP-10GK – syntezator gitarowy – 12/2014 BOSS ME-80 – procesor gitarowy – 10/2014 Clavia Nord Drum 2 + Nord Pad – syntezator perkusyjny z kontrolerem – 4/2014 DPA d:facto II – mikrofon wokalny – 3/2014 EBS FuzzMo – basowy efekt distortion – 8/2014 Eden EC10 i EC8 – kompaktowe wzmacniacze basowe – 3/2014 Focusrite Saffire PRO 26 – interfejs audio – 8/2014 Fostex PM0.4d – aktywne monitory studyjne – 6/2014 Gibson EB Bass 4-String 2014 – gitara basowa – 7/2014 Hand Box Miccrus – combo basowe – 2/2014 Hand Box R-400 – wzmacniacz basowy typu head – 1/2014 Heritage Audio ‘73 JR – moduł w formacie 500 – 7/2014 Kawai ES100 – pianino cyfrowe – 8/2014 Korg Kross – stacja robocza – 3/2014 Korg PANDORA Stomp – multiefekt gitarowy – 11/2014

92

FCM Korg RK-100S – syntezator – 12/2014 Korg taktile-25 – klawiatura sterująca – 6/2014 KRK Rokit 6 G3 – aktywne monitory studyjne – 3/2014 Kurzweil Forte – stage piano – 11/2014 Laney A1+ – wzmacniacz do gitary akustycznej – 11/2014 Lindell Audio 6X-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014 Lindell Audio PEX-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014 Lindell Audio 7X-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014 M-Audio BX5 Carbon – aktywne monitory studyjne – 5/2014 M-Audio Oxygen 49 – klawiatura sterująca – 9/2014 Mackie 1642VLZ4 – mikser – 1/2014 MidiTech Groovestation – klawiatura sterująca – 2/2014 MXL 890 – mikrofon pojemnościowy – 6/2014 MXL Genesis SE – lampowy mikrofon pojemnościowy – 9/2014 Novation Launch Control XL – kontroler MIDI – 10/2014 Novation Launchkey Mini – sterownik MIDI – 1/2014 Novation Launchpad Mini – sterownik MIDI – 1/2014 PreSonus Sceptre S6 – aktywne monitory studyjne – 11/2014 PreSonus Temblor T10 – aktywny subwoofer – 11/2014 Propellerhead Thor – syntezator dla iOS – 2/2014 Randall RG13 – podłogowy wzmacniacz gitarowy – 1/2014 Resident Audio M5 – aktywne monitory studyjne – 10/2014 RØDE M5 MP – mikrofony pojemnościowe – 12/2014 Roland AC-40 – wzmacniacz do instrumentów akustycznych – 6/2014 Roland CUBE Street EX – przenośne combo gitarowe – 8/2014 Roland F-130R – pianino cyfrowe – 10/2014 Roland FA-06 – stacja robocza – 4/2014 Roland RD-64 – pianino cyfrowe – 1/2014 Roland RD-800 – pianino cyfrowe – 7/2014 Roland STUDIO-CAPTURE – interfejs audio – 2/2014

12  |  2014


p

2014 w MUZYKu Roland TB-3 – syntezator/sekwencer basowy – 5/2014 Roland VT-3 – procesor wokalny – 7/2014 Schecter Banshee-7 Active – gitara elektryczna 7-strunowa – 9/2014 Schecter Damien Platinum 6FR – gitara elektryczna – 9/2014 Schecter Hellraiser Extreme C-1E – gitara elektryczna – 5/2014 SM Pro Audio TubeBox – moduł w formacie 500 – 1/2014 SM Pro Audio MBC502 – moduł w formacie 500 – 1/2014 Sontronics Aria – mikrofon pojemnościowy – 5/2014 Sterling by Music Man S.U.B. Ray4 – gitara basowa – 12/2014 T-Rex Møller 2 – efekt gitarowy – 7/2014 T-Rex Alberta II – efekt gitarowy – 7/2014 Tannoy Reveal 502 – aktywne monitory studyjne – 4/2014 Taurus Abigar MK-2 – efekt do gitary basowej – 11/2014 Taurus Qube-300 + TS-112F – wzmacniacz basowy typu head + zestaw głośnikowy – 9/2014 TC-Helixon Play Electric – procesor wokalno-gitarowy – 12/2014 TC-Helicon VoiceSolo FX150 – aktywny zestaw głośnikowy dla wokalistów – 7/2014 Toontrack EZdrummer 2 – wirtualna perkujsja – 6/2014 VOX V8 Distortion – efekt gitarowy – 2/2014 VOX Straight 6 Drive – efekt gitarowy – 2/2014 VOX Trike Fuzz – efekt gitarowy – 2/2014 VOX Flat 4 Boost – efekt gitarowy– 2/2014 Waldorf Streichfett – syntezator – 11/2014 Washburn AB5 – akustyczna gitara basowa – 5/2014 Washburn PXL10WA – gitara elektryczna – 3/2014 Washburn PXM18EB – gitara elektryczna – 8/2014

RAPORT

AIR Music Technology Hybrid 3 – 10/2014 Arturia iSEM – 5/2014 Korg KR mini – 3/2014 XILS-lab XILS DeeS – 10/2014 Yamaha CP4 STAGE – 1/2014

2014  |  121

W SKRÓCIE

Dean Markley Helix – 11/2014 Korg Rimpitch – 12/2014 M-Audio Keystation 88 – 9/2014 TC Electronic Ditto X2 Looper – 5/2014 Toontrack Classic Amps EZmix Pack – 5/2014 Toontrack Lead Vocals EXmix Pack – 2/2014

ZESTAWIENIE

Akcesoria do urządzeń mobilnych – 12/2014 Aktywne dwudrożne monitory studyjne – 4/2014 Aktywne zestawy głośnikowe – 11/2014 Elektroniczne instrumenty i zestawy perkusyjne – 6/2014 Gitarowe efekty distortion/overdrive – 8/2014 Keyboardy – 9/2014 Klawiatury sterujące i sterowniki MIDI – 1/2014 Lampowe wzmacniacze gitarowe typu head – 3/2014 Loopery – 5/2014 Miksery analogowe do 12 kanałów – 2/2014 Przedwzmacniacze i procesory mikrofonowe – 7/2014 Tunery – 5/2014 Wzmacniacze basowe typu head – 10/2014

RELACJA

Ableton Push Tour – 2/2014 Audiostacja/Studio domowe – warsztaty – 6/2014 Focusrite / Novation – prezentacja nowości – 11/2014 Hiromi w Gorzowie Wielkopolskim – 5/2014 Instrumenty Schecter w trasie „Poznaj mistrzów gitary” – 3/2014 Kurzweil Forte – prezentacje – 12/2014 Perkusyjny Rekord Polski – Zamość 2014 – 8/2014 Peter Gabriel – Back to Front – 6/2014 PreSonus PA Tour – 10/2014 Premiera miksera SSL XL-Desk w Polsce – 12/2014

93


w

warsztaty

aranżacja

Opracowanie kompozycji na fortepian w technice „straight piano” Piotr Kałużny

Technika straight piano wywodzi się ze sposobu realizowania rytmów marszowych w ragtime’ach. Te kompozycje na fortepian, zapisane całkowicie w nutach, uznano za pierwszy styl jazzowy. Przyjęto je tak traktować – chociaż nie było w nich improwizacji i tak istotnego swingowania – ze względu na dominujący, stale synkopowany rytm w melodiach i specyficzny akompaniament lewej ręki. Także ich interpretacja odbiegała znacząco od idiomu klasycznego. Akompaniament w ragtime’ach polegał na graniu równych ćwierćnut w metrach parzystych, przy czym na mocnych częściach taktu realizowana była pryma, tercja lub kwinta akordu, a na słabych, całe współbrzmienia. Obowiązywała jeszcze następująca

zasada: pojedyncze dźwięki stanowiły głos basowy, a wielodźwięki, głosy środkowe. Twórcy techniki straight piano zapożyczyli z ragtime’ów opisany wyżej akompaniament, ale urozmaicili go dźwiękami przejściowymi w głosie basowym, synkopami pomiędzy nim, a akordami, kontrapunktami melodycznymi w basie lub głosach środkowych, itp. Technika ta jest w dużym stopniu improwizowana. Nasze przykładowe opracowanie utworu muzycznego w technice straight piano związane jest z okresem grudniowego kolędowania. Jak pamiętamy, zawsze w tym czasie dokonywaliśmy zaaranżowania, albo reharmonizacji, wybranej pieśni o tematyce bożonarodzeniowej. Teraz jest nią fragment kompozycji Jingle Bells.

94

12

|

2014


bas

w

warsztaty

Wielcy basiści poprzednich dekad część 64

Zbigniew Wrombel

Victor Bailey (kontynuacja) Album „Bottom’s Up” jest projektem zrealizowanym generalnie w studiu. Wyjątek stanowi utwór Miles Wows (Live) zarejestrowany podczas koncertu. Jest on bardzo efektowny, zagrany z niezwykłą energią przez cały zespół Victora Bailey’a. Przykład nr 1 ilustruje fragment linii basu, stanowiący jeden z głównych jej motywów. Całość utrzymana jest w stylistyce shuffle funk. Swingująca pulsacja zdaje się być ulubionym elementem rytmicznym w utworach tego muzyka. Przedstawiony groove basu Victor Bailey wykonywał tradycyjną techniką finger funk w tempie szybkim (ćwierćnuta = 192). Efektownie brzmią triolowe przebiegi w taktach nr 3 i 7. Pulsacja triolowa jest obecna także w następnych przykładach, które pochodzą z nowszej płyty artysty – „That’s Right”, wydanej w 2001 roku. Linia basu przedstawiona w przykładzie nr 2 stanowi główny groove utworu The Rope – A-Dope. Jest to nieco spokojniejsza kompozycja, wykonana przez świetnych muzyków - przyjaciół Victora. Wśród nich znalazł się perkusista, z którym tworzył sekcję w grupie „Weather Report” – Omar Hakim.

Linia basu jest tu mocno synkopowana., aczkolwiek wykonana ze swobodą w umiarkowanym tempie ćwierćnuta = 94; Ostatni przykład – nr 3 – ukazuje główny motyw basu utworu Nothing But Net pojawiający się od początku introdukcji. Jest to bardzo gęsta linia o synkopowanym rytmie, wykonana w dość żwawym tempie – ćwierćnuta = 116. Charakterystycznym jej elementem są motoryczne sekwencje oktaw na dźwięku stanowiącym centrum tonalne (F). W taktach 21-26 linia basu zmienia się nieco. Jest spokojniejsza i pozbawiona oktawowych sekwencji. Pomaga to w przeprowadzeniu tematu utworu wykonanego na saksofonie przez Billa Evansa. Dzięki uspokojeniu linii basowej ekspozycja tematu jest czytelna i współgra z linią basu. Lapidarnie naszkicowana w tym przykładzie nutowym harmonia jest w rzeczywistości znacznie bogatsza i niezwykle wyrafinowana. Nie jest to zaskoczenie, bo na instrumentach klawiszowych gra tutaj znakomity pianista i kompozytor – Jim Beard. Linię basową wzbogacają melodyczne dopowiedzenia z wykorzystaniem sekwencji interwału kwarty czystej (takty 22 i 25). Brzmi to bardzo atrakcyjnie.

  

 = 192  4                                                                                  

8                                                                

 = 94

                                                                    

12

  16                                                                = 116

                                 20                                                                                                                  

24                                                                                            



2014

                                       |

12



95


o

ogłoszenia

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • BĘdzin

GdaŃsk

LEGNICA

TARNOBRZEG

LUBIN

K alisz

SZCZECINEK

POZNAŃ

jarosŁaw Bielsko BiaŁa

PŁOCK

Lublin

TARNOWSKIE GÓRY

Cieszyn K atowice Now y dwór

RADOM WARSZAWA

mazowiecki CzĘstochowa Kielce

RZESZÓW Now y TARG

DĘbica Kraków

Garwolin

PIŁA

SANDOMIERZ

zamoŚĆ

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • 96

12  |  2014


o

ogłoszenia

Instalacja Buzz Feiten Tuning System w gitarach i basach równiez w gitarach klasycznych i akustycznych Wymiana progów Naprawa złamanych główek

ul. Woźna 11

www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl

ul. Topolowa 29

Al. Armii Ludowej 17 (22) 875-00-50

  Zasady zamieszczania pŁatnych reklam i ogŁoszeŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.

2014  |  121

97


WAŻNE INFORMACJE dla Czytelników zamawiających prenumeratę W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy. Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:

tel. 601 743156 e-mail: kolportaz@muzyk.net •  Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań. •  Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654. Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto. •  Cena prenumeraty MUZYK FCM:

półroczna............... 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna.................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)

•  Koszty przesyłki pokrywa wydawca. •  Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa. •  Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty. •  Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.

Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznie NUMERY ARCHIWALNE

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.

Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób: •  Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo •  Za zaliczeniem pocztowym – kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki

NUMERY ARCHIWALNE Koszt egzemplarzy archiwalnych: 16.20 zł

•  MUZYK FCM

http://www.muzyk.net http://www.facebook.com/muzyk.net

MIESIĘCZNIK

Współpraca

Reklama

Rezerwujemy sobie prawo do skró-

NR 12 (264)

Marcin Andrzejewski

e-mail: reklama@muzyk.net

tów i adiustacji tekstów oraz zmian

Grudzień 2014

Konstantin „Kostek” Andriejew

GSM 601 743156

tytułów publikacji. Nie zamówionych

ISSN 1231-5044

Paweł Dypczyński

Kolportaż

materiałów nie zwracamy. Redakcja

NR INDEKSU: 320161

Krzysztof Gąszewski

e-mail: kolportaz@muzyk.net

Dawid Główczewski REDAKCJA Plac Wolności 18/404 61–739 Poznań Redaktor odpowiedzialny

nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.

Piotr Kałużny

Adres pocztowy

Sebastian Król

Wydawnictwo MUZYK

Krzysztof Lewandowski

Plac Wolności 18/404

Łukasz Kulczak

61–739 Poznań

Jan Marek

e-mail: wm@muzyk.net

Zamieszczone w piśmie materiały redakcyjne są wyłączną własnością Wydawnictwa. Powielenie w jakiejkolwiek formie w celu rozpowszechnienia za pośrednictwem dowolnych mediów całości lub części materia-

Grzegorz Bartczak

Krzysztof Pielawski

e-mail: info@muzyk.net

Jan Piotrowski

Konto bankowe

Krzysztof Przybyłowicz

04  1090  1359  0000  0000  3501

zabronione. W sprawie przedruków

Opracowanie graficzne

Przemysław Ślużyński

8654

prosimy o kontakt z Redakcją.

Paweł Zdanowicz

Zbigniew Wrombel

BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

łów tekstowych bądź graficznych opublikowanych w MUZYK FCM jest

Wszelkie prawa zastrzeżone




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.