Muzyk 1/2015

Page 1

1 (265) | 2015

cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT)  nr indeksu 320161

testy:

Akai Rhythm Wolf BOSS VE-2 Kurzweil Artis 7 Novation Audiohub 2x4 Schecter Blackjack ATX Solo-II TC Electronic BH800

ISSN 1231-5044

Wydawnictwo Muzyk Poznań

01 >

9 771231 504506

zestawienie:

Interfejsy audio USB



Styczeń

2015

P

ierwszy w nowym roku numer miesięcznika MUZYK wykorzystaliśmy aby dokonać przeglądu sytuacji panującej aktualnie wśród interfejsów audio z portem USB. Kilkadziesiąt tego typu urządzeń różniących się od siebie pod różnymi względami zgromadziliśmy w styczniowym zestawieniu. Choć w gronie tym nie brakuje modeli obecnych na rynku już nieco dłużej, to dołączyły do nich także urządzenia, które zostały wprowadzone do sprzedaży w minionym roku. Jednym z nich jest urządzenie firmy Novation o nazwie Audiohub 2x4, o którym więcej dowiedzieć można się z jednego ze styczniowych testów. W numerze tym wzięliśmy ponadto „pod lupę” gitarę elektryczną Schecter Blackjack ATX Solo-II, basową „głowę” BH800 firmy TC Electronic, procesor wokalny BOSS VE-2, automat perkusyjny Akai Rhythm Wolf oraz pianino sceniczne Artis 7 firmy Kurzweil. W styczniowym wydaniu naszego miesięcznika wspominamy też zmarłego pod koniec ubiegłego roku Joe Cockera. Publikujemy również recenzję książki, której bohaterem jest Seweryn Krajewski. W numerze nie brakuje też stałych rubryk, w tym nowości i innych informacji branżowych, felietonów czy warsztatów. Blackjack ATX Solo-II to sześciostrunowa gitara charakteryzująca się olchowym korpusem, wklejaną klonową szyjką oraz hebanową podstrunnicą. Instrument ten jest wyposażony w dwa humbuckery Seymour Duncan Blackouts AHB-1 z niezależną regulacją głośności, pokrętło TONE i 3-pozycyjny przełącznik, a także mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym. Testowany model oferowany jest w wykończeniu Vampyre Red Satin. BH800 to jeden z dwóch nowych wzmacniaczy basowych typu head w ofercie TC Electronic. Jednokanałowa „głowa” o mocy 800 W jest wyposażona w 4-pasmowy korektor, pokrętła GAIN i MASTER, funkcję MUTE oraz wbudowany tuner. Do dyspozycji mamy ponadto dwie komórki pamięci na presety TonePrint, choć w danym momencie możemy używać tylko jednej z nich. Wzmacniacz wyposażono też w wejście AUX, symetryczne wyjście typu XLR, wyjście słuchawkowe oraz wejście dla kontrolera nożnego. Wokalny procesor efektów oznaczony symbolem VE-2 określony jest przez producenta mianem Vocal Harmonist. Urządzenie zamknięte w niedużej obudowie to przede wszystkim harmonizer wokalny udostępniający 12 różnych jedno- lub dwugłosowych typów harmonii oraz tyle samo wariacji. Do dyspozycji mamy też funkcję AUTO HARMONY generującą harmonię do akordów wykrywanych automatycznie z sygnału pochodzącego z podłączonej gitary. Urządzenie wyposażono ponadto w efekty ECHO i ENHANCE. Audiohub 2x4 to nowy interfejs audio marki Novation, będący jednocześnie hubem USB. Urządzenie mogące pracować w trybie 24-bit/96 kHz wyposażono w wejścia liniowe [cinch], wyjścia typu jack 1/4” i cinch oraz wyjście słuchawkowe. Oprócz portu USB służącego do połączenia z komputerem lub tabletem, do dyspozycji mamy też trzy porty typu A, do których podłączyć możemy różne urządzenia – klawiatury sterujące lub inne kontrolery MIDI. Analogowy instrument o nazwie Rhythm Wolf łączy w sobie automat perkusyjny, syntezator basowy i sekwencer krokowy. Sekcja perkusyjna oferuje pięć instrumentów (KICK DRUM, SNARE DRUM, PERCUSSION, OPEN HI-HAT, CLOSED HI-HAT). Syntezator basowy z osobnym wyjściem wykorzystuje oscylator z dwoma przebiegami oraz filtr dolnoprzepustowy z obwiednią. Urządzenie udostępnia 16 komórek pamięci, w których zapisać można patterny nagrane przy pomocy pokładowego sekwencera. Do dyspozycji mamy też pady, efekt HOWL, złącza MIDI oraz port USB. Pianino sceniczne Artis 7 to odmiana znanego już modelu, wyposażona w klawiaturę o mniejszym zakresie (76 klawiszy) i innym mechanizmie (częściowo doważona). Instrument o maks. 128-głosowej polifonii i 16-częściowym Multitimbral udostępnia m.in. po 256 programów barw (w tym fortepianową German Grand Piano) i MULTI, funkcje SPLIT i LAYER, możliwość podziału klawiatury na strefy oraz 3-pasmowy korektor i inne efekty. Do dyspozycji mamy też m.in. 9 programowalnych suwaków i 5 przycisków, kółka PITCH BEND i MODULATION oraz przycisk VARIATION. Zapraszamy do lektury


1

2015

32

Styczeń 2015

54

4

44 58

Spis treści: F

ELIETONY

Audio – Na ten nowy rok! Refleksje na temat sztuk akustycznych

R

86 85

ECENZJA KSIĄŻKI „Dzień po dniu z muzyką Seweryna Krajewskiego”

S

84

TAŁE RUBRYKI

S T

Info Koncerty Nowości Ogłoszenia Recenzje CD

74 92 6 96 90

YLWETKA Joe Cocker czyli prawdziwy artysta

82

ESTY Akai Rhythm Wolf automat perkusyjny BOSS VE-2 procesor wokalny Kurzweil Artis 7 stage piano Novation Audiohub 2x4 interfejs audio Schecter Blackjack ATX Solo-II gitara elektryczna TC Electronic BH800 wzmacniacz basowy typu head

W W

48 40 54 44 32 36

ARSZTATY Bas Harmonia

95 94

YDARZENIA

Z

XX-lecie działalności zespołu Akurat – koncerty Sasha Boole na trasie w Polsce

29 31

ESTAWIENIE Interfejsy audio USB

58

1  |  2015



n

nowości KLAWISZOWE

Kurzweil

Keith McMillen

Nowy kontroler MIDI o nazwie K-Board jest wyposażony w 25 podświetlanych, dynamicznych padów pełniących rolę dwuoktawowej klawiatury. Do dyspozycji mamy ponadto przyciski transpozycji oktawowej (-3/+2 oktawy), pady PITCH BEND i SUSTAIN oraz cztery przyciski funkcyjne. Urządzenie wyposażono w port USB [micro-B] pozwalający na połączenie z komputerem lub tabletem (wymagana przejściówka). Do współpracy z kontrolerem K-Board przeznaczony jest dedykowany edytor programowy dla komputerów PC i Mac. www.keithmcmillen.com

Korg

Firma zaprezentowała trzeci instrument z rodziny Artis. Tym razem jest to pianino sceniczne Artis SE wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym (88 klawiszy) [Fatar TP100]. Do dyspozycji mamy też funkcje SPLIT i LAYER. Instrument charakteryzuje się maks. 128-głosową polifonią i 16-częściowym Multitimbral. Wbudowany moduł udostępnia 256 programów fabrycznych (w tym barwa fortepianowa German Grand Piano i programy zapożyczone z serii PC3 i rozszerzenia KORE64) i tyle samo komórek na barwy użytkownika. Do dyspozycji mamy również 128 fabrycznych programów MULTI (złożony z maks. 4 niezależnych stref) i miejsce na 256 programów USER. Instrument udostępnia ponad 1000 rozbudowanych łańcuchów efektowych zaimplementowanych w poszczególnych programach oraz 16 bloków FX. W porównaniu z dwoma wcześniejszymi modelami, panel Artis SE zawiera mniej elementów kontroli. Instrument wyposażono w kółka PITCH BEND i MODULATION, 4 programowalne suwaki oraz 2 programowalne przyciski. Bezpośrednio z panelu mamy też dostęp do 3-pasmowego korektora. Mniejsza ilość przycisków i potencjometrów sprawiła że prawa strona panelu jest pusta, a sekcję wyboru barw ulokowano pod wyświetlaczem. Nowe stage piano udostępnia ponadto stereofoniczne wejście audio [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/ MONO, R) i słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT), trzy wejścia dla kontrolerów nożnych (SW1/SUSTAIN, SW2, CC/VOLUME) oraz dwa porty USB (COMPUTER/TABLET, STORAGE). www.kurzweil.com www.musicinfo.pl

M-Audio W ofercie firmy pojawiły się rozszerzenia dla Trigger Finger Pro zawierające pętle w formacie REX. Biblioteki powstały we współpracy z firmą Sample Magic i zawierają

Pianino cyfrowe LP-380 73 to bardziej kompaktowa odmiana znanego już instrumentu (LP-380). W modelu tym zastosowano dynamiczną doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym RH3 obejmująca 73 klawisze. Pianino charakteryzuje się maks. 120-głosową polifonią udostępnia 30 barw (10 × 3 banki) oraz efekty BRILLIANCE, REVERB i CHORUS (po 3 typy). Do dyspozycji mamy również metronom oraz 30 gotowych utworów. Instrument wyposażono też w dwa wyjścia słuchawkowe, wyjście liniowe, złącza MIDI (IN, OUT) oraz wejście dla znajdującego się w komplecie kontrolera nożnego z pedałami DAMPER, SOFT i SOSTENUTO. Moc systemu nagłośnieniowego to 2 × 22 W. Instrument będzie oferowany nietypowym dwukolorowym wykończeniu, a do wyboru będą trzy wersje: Orange-Black, Cream-Black i Silver-Black. www.korg.com www.megamusic.pl

6

1  |  2015


nowości materiał sygnowany nazwiskami konkretnych twórców i artystów. Pierwszych pięć rozszerzeń to: Rui Da Silva Deep House Collection (386 MB; 642 programy Patch), Florian Meindl Tech-House Sounds of Berlin (390 MB; 694 programy Patch), Radio Slave Sounds of Techno (500 MB, 643 programy Patch), Florian Meindl Berlin Deep House (185 MB, 505 programów Patch) i Thomas Schumacher Berlin Techno (300 MB, 505 programów Patch). Biblioteki zawierają m.in. zestawy perkusyjne przygotowane do użycia w programie AIRDrums, różnego typu pętle i próbki one-shot, barwy perkusyjne, basowe, wokalne i inne, arpeggia czy efekty. O tym w jakich projektach muzycznych wykorzystać możemy materiał dźwiękowy dostępny w poszczególnych rozszerzeniach mówią nam nieco ich nazwy. Każda z bibliotek dostępna jest na stronie internetowej M-Audio w cenie 29 USD. www.m-audio.com www.audiostacja.pl

Nektar

Nowa seria klawiatur sterujących Impact iX obejmuje dwa modele komunikujące się z komputerem lub tabletem (z wykorzystaniem przejściówki) poprzez port USB. Do wyboru mamy klawiatury o zakresie czterech (Impact iX49) oraz pięciu oktaw (Impact iX61). W obu modelach zastosowano dynamiczne klawiatury typu syntezatorowego, a do dyspozycji mamy 4 krzywe VELOCITY i 3 ustawienia o stałej wartości. Klawiatury Impact iX wyposażono także w kontrolery PITCH BEND i MODULATION, 30-milimetrowy programowalny suwak oraz cztery przyciski obsługujące zarówno funkcje transpozycji jak i transportu. Dostęp do poszczególnych funkcji i parametrów uzyskujemy wykorzystując odpowiednio opisane klawisze. Nowe klawiatury oferują integrację z wszystkimi popularnymi programami DAW (np. w zakresie poruszania się po ścieżkach projektu, regulacji głośności, sterowania sekcją transportu czy zmiany barw w instrumentach). Oprócz wspomnianego portu USB poprzez który klawiatury są też zasilane, do dyspozycji mamy też wejście dla kontrolera nożnego. W komplecie z każdą z klawiatur znajduje się program PreSonus Studio One Artist. www.nektartech.com

n

umożliwia jednoczesne granie dwoma barwami (SPLIT lub LAYER). Kombinacje barw można zapisać w dowolnym z 1000 dostępnych presetów. Mamy też możliwość zapamiętania kilku innych parametrów (np. PITCH i HOLD). W nowej wersji syntezatora możliwe jest też miksowanie efektów REVERB i DELAY. Kolejną z nowości jest możliwość wgrywania próbek i nowych przebiegów, które wykorzystywać będzie pierwszy oscylator. Pamięć przeznaczona na te materiały to 60 MB. Producent postanowił także zwiększyć polifonię syntezatora do 24 głosów. Aktualizacja do wersji 2.0 dostępna jest także dla posiadaczy dotychczasowej wersji Sledge, którzy mogą pobrać ją ze strony internetowej producenta. Do współpracy z syntezatorem przeznaczona jest też darmowa aplikacja Sledge Spectre służąca do edycji próbek i przesyłania ich do instrumentu. www.studiologic-music.com www.audiotechpro.pl

KOMPUTER/STUDIO Arturia Firma włączyła do oferty dwa nowe instrumenty wirtualne wykorzystujące technologię TAE, będące emulacjami klasycznych instrumentów sprzed lat. Pierwszy z nich to Solina V – program, którego sprzętowym pierwowzorem był instrument ARP/Eminent Solina String Ensemble z lat 70. XX wieku. Był to przedstawiciel tzw. „stringmaszyn” czyli instrumentów generujących barwy nawiązujące do różnych instrumentów smyczkowych (a także dętych, chóralnych i innych). Do dyspozycji mamy emulacje wszystkich sześciu presetów z pierwowzoru (Cello, Contra Bass, Viola, Violin, Horn, Trumpet), jak również dodatkowy Vox Humana zapożyczony z syntezatora Polymoog. Innym dodanym elementem z tego instrumentu jest sekcja UPPER RESONATOR. Interfejs graficzny oferuje otwierany panel (jak w Mini V), dający dostęp do dodatkowych funkcji i parametrów. Do dyspozycji mamy m.in. sekcję efektów z takimi algorytmami jak Phaser, Reverb (oparty na odpowiedziach impulsowych), Delay (Digital i Analog) czy Analog Chorus z 3 trybami. Solina V udostępnia również generator LFO i blok BASS SECTION z filtrem i arpeggiatorem, tryb poli- i parafoniczny oraz 150 presetów. Drugą nowością jest Matrix-12 V – instrument programowy wzorowany na

Studiologic Firma wprowadziła do oferty nową wersję syntezatora Sledge – 2.0. W nowym „wcieleniu” instrument został wzbogacony o nowe funkcje. Jedną z nich jest tryb AUTO DUAL, który

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2015  |  1

7


n

nowości

polifonicznym syntezatorze Oberheim Matrix-12 pochodzącym z lat. 80 XX wieku. Dzięki technologii TAE udało uzyskać się wierne emulacje wszystkich elementów toru syntezy pierwowzoru, w tym dwóch oscylatorów oraz 15 typów filtracji. W przeciwieństwie do sprzętowego oryginału, w wirtualnej wersji mamy możliwość bezpośredniej edycji wszystkich parametrów. Na tor syntezy Matrix-12 V składają się dwa oscylatory, generator szumu, filtr o przełączanej charakterystyce oraz 5 generatorów obwiedni. Do dyspozycji mamy generatory LFO (5), RAMP (4) i TRACK (3) oraz rozbudowaną matrycę modulacji (27 źródeł/47 celów). Syntezator udostępnia też dwa bloki efektowe pozwalające wybierać spośród sześciu różnych algorytmów. Tak jak pierwowzór także jego wirtualne wcielenie charakteryzuje się 12-głosową polifonią i oferuje tryb Multitimbral. Matrix-12 V wyposażono w ponad 500 presetów. Oba nowe programy oferują też możliwość sterowania ich parametrami przez MIDI. Instrumenty mogą pracować jako wtyczki VST/VST3/AAX/AU lub jako samodzielne aplikacje. Są one dostępne nie tylko jako oddzielne produkty, ale wchodzą również w skład pakietu V Collection 4. Jest to najnowsza wersja zestawu obejmującego wszystkie instrumenty wirtualne z oferty firmy. W skład pakietu wchodzi 13 instrumentów (Mini V, Modular V, CS-80V, ARP2600V, Prophet V, Jupiter 8-V, Oberheim SEM V, Wurlitzer V, VOX Continental V, Solina V i Matrix 12 V oraz Analog Lab i SPARK 2). Pakiet V Collection 4 oferowany jest zarówno w wersji „do pobrania” jak i w pudełkowej. W drugim przypadku nie mamy jednak stosu płyt jak miało to miejsce poprzednio lecz jeden nośnik USB mieszczący wszystko.

8

W komplecie znajdują się ponadto drukowane instrukcje obsługi w języku angielskim. Nowością w ofercie firmy jest też oprogramowanie o nazwie Arturia Software Centre (ASC), będące prostym w obsłudze narzędziem do rejestracji i zarządzania licencjami (umożliwia on aktywację na maks. pięciu komputerach). Za pośrednictwem tej aplikacji możemy też aktualizować zainstalowane instrumenty czy pobierać wersje demonstracyjne. Program jest dostępny bezpłatnie na stronie internetowej producenta. www.arturia.com www.megamusic.pl

Fluid Audio

Aktywne monitory studyjne C5W to nie tylko inna wersja kolorystyczna odsłuchów C5, ale następca tego modelu różniący się od poprzednika także charakterystyką częstotliwościową i brzmieniem. Nowe monitory wyposażono w głośniki o średnicy 5” (z białą papierową membraną) i 1”, a moc napędzającej je końcówki to 20 W. Zarówno wzmacniacz, jak i całą elektronikę umieszczono w lewym odsłuchu. Do dyspozycji mamy wejścia (L, R) typu cinch i jack 1/4” oraz regulację głośności, a także złącza zaciskowe umożliwiające podłączenie prawego monitora. Pasmo przenoszenia C5W wynosi 54 Hz – 22 kHz, a odstęp sygnału od szumu to >90 dB (A-ważone). www.fluidaudio.net www.audiostacja.pl

1  |  2015



n

nowości FXpansion

ponad 1000 presetów podzielonych na kategorie. Oddity2 może pracować na komputerach PC i Mac jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/RTAS/AU lub jako samodzielna aplikacja. www.gforcesoftware.com

iZotope Firma wprowadziła do oferty nowe rozszerzenie dla perkusyjnych programów BFD3, BFD Eco i BFD2. Biblioteka o nazwie BFD Oblivion przeznaczona jest przede wszystkim do wykorzystania w projektach hard rockowych i metalowych. Rozszerzenie udostępnia trzy zestawy perkusyjne oparte na próbkach bębnów Mapex Orion (bęben basowy 22”, tomy 10”, 12” i 14”) oraz werbli Mapex Brass Master i Brady oraz talerzy Paiste, Bosphorus i Zildjian. Do dyspozycji mamy 9 presetów przygotowanych przez producenta. Rozszerzenie kosztuje 79 EUR. www.fxpansion.com

GForce

Pod koniec roku 2002 firma ta (jeszcze pod nazwą GMedia Music) zaprezentowała instrument programowy Oddity, będący wirtualną emulacją syntezatora ARP Odyssey z lat 70. XX wieku. Teraz po dwunastu latach pojawił się następca tej aplikacji czyli Oddity2. Nowy syntezator wirtualny zachował oczywiście wiele cech swego poprzednika (jak przystało na wierną emulację konkretnego instrumentu), ale pojawiły się też nowe funkcje. Tak jak wcześniej do dyspozycji mamy dwa dające się synchronizować oscylatory (przebiegi: piłokształtny, sinusoidalny, prostokątny i pulsacyjne), generator szumu, modulator kołowy, generator LFO, filtry dolno- i górnoprzepustowy, dwa generatory obwiedni i kilka innych elementów toru syntezy. W Oddity2 zachowano tryb monofoniczny i dwugłosowy, ale dodatkowo mamy do dyspozycji monofoniczny tryb legato oraz tryb polifoniczny. Ten ostatni sprawia, że możliwe do uzyskania stały się chociażby barwy typu pad. W syntezatorze dodano teraz także suboscylator, a filtr wzbogacono o możliwość wyboru jednego z trzech typów (wzorowanych na układach z różnych wersji ARP Odyssey). Oddity2 udostępnia także dodatkowe generatory XLFO i XADSR, które można przypisać do większości głównych parametrów. W syntezatorze zaimplementowano także szereg innych nowości, jak chociażby wbudowany DELAY, rozbudowane możliwości ułożenia sygnału wyjściowego w panoramie czy możliwość przenikania się programów Patch. Wbudowana biblioteka udostępnia

10

W ofercie firmy dostępna jest nowa wersja syntezatora programowego Iris, która różni się od poprzedniej zarówno wyglądem interfejsu graficznego jak i możliwościami kreacji dźwięku i funkcjami. Iris 2 to syntezator oparty na próbkach, określany też przez producenta mianem „instrumentu wizualnego” (tak jak wcześniej do dyspozycji mamy podgląd widma dźwięku jak i przebiegu fal, a specjalne filtry pozwalają wyodrębnić konkretne częstotliwości). Aplikacja łączy w sobie cechy samplera i syntezatora modularnego. Iris 2 wyposażono w ponad 350 gotowych programów PATCH (są tam barwy typu Lead, Bass czy Pad oraz rozmaite syntezatorowe, perkusyjne i inne), a załączona biblioteka zawierająca też bogatą kolekcję próbek (w tym klasycznych przebiegów oscylatorów) ma ogółem 11 GB (24-bitowe pliki WAV). Mamy też możliwość wykorzystywania własnych próbek audio. Tak jak poprzednio syntezator pozwala budować programy PATCH nakładając na siebie warstwy próbek (maks. 4). Każdy z bloków daje możliwość określenia trybu pracy próbki, a także odstrojenia jej i ustawienia położenia w panoramie. Do dyspozycji mamy też cztery bloki efektowe mogące pracować w trybach SEND lub MASTER: DISTORTION (6 typów), CHORUS, STEREO DELAY i REVERB. Syntezator wyposażono ponadto w pięć generatorów obwiedni ADSR, pięć generatorów LFO i zaawansowane funkcje modulacji. W sekcji MASTER oprócz czterech bloków efektowych (takich jak w blokach próbek) mamy dodatkowo do dyspozycji MASTER FILTER z 17 typami filtracji. Interfejs graficzny zyskał na przejrzystości i wygodzie obsługi, a skorzystać możemy też z ośmiu programowalnych kontrolerów MACRO pozwalające sterować wieloma parametrami jednocześnie. Iris 2 umożliwia też kontrolę poprzez MIDI. Syntezator może pracować jako wtyczka VST/VST3/AU/RTAS lub jako samodzielna aplikacja (Windows 7/8, MacOS X 10.7 lub wyższy). Cena instrumentu wynosi 299 USD. www.izotope.com

JBL Firma postanowiła rozszerzyć ofertę o serię referencyjnych monitorów odsłuchowych przeznaczonych do pracy przy postprodukcji czy do zastosowań radiowych i telewizyjnych, także

1  |  2015



n

nowości w systemach obsługujących dźwięk wielokanałowy. Nowa linia obejmuje dwa modele dwudrożne – LSR705i (pasmo przenoszenia: 39 Hz – 36 kHz; maks. SPL: >101 dB) oraz LSR708i (pasmo przenoszenia: 35 Hz – 36 kHz; maks. SPL: >108 dB) – wyposażone w nowo opracowany tweeter 2409H oraz nowe głośnik niskotonowe o średnicy odpowiednio 5” (725G) i 8” (728G). Zastosowano w nich także falowód Image Control Waveguide

oraz wyposażono w złącza Phoenix. Aby zredukować rozmiary obudów (wykonanych ze sklejki brzozowej) i koszty instalacji zmniejszono do minimum ilość komponentów. Z tego też powodu, monitory napędzane są końcówkami DCi 8|300N (8- lub 4-kanałowymi), przy czym oba modele mogą być zasilane pojedynczymi kanałami lub w trybie bi-amp. Kolejnym zewnętrznym elementem jest procesor sygnałowy BSS Soundweb London zapewniający wysterowanie, korekcję i zarządzanie basem. Całym systemem możemy sterować zdalnie wykorzystując oprogramowanie HiQnet Audio Architect, sprzętowy kontroler lub tablet (bezprzewodowo). Dzięki specjalnym otworom montażowym oraz szerokiej ofercie uchwytów możliwe jest wieszanie monitorów w różnych pozycjach co zwiększa wachlarz ich zastosowań. www.jblpro.com

z nowym „silnikiem” umożliwiającym korzystanie ze skal i akordów wykorzystując do tego dynamiczne pady dostępne w hybrydowych grooveboxach MASCHINE STUDIO, MASCHINE i MASCHINE MIKRO. Dodano również arpeggiator umożliwiający tworzenie melodycznych patternów, którego wyjście połączono bezpośrednio z edytorem (Pattern Editor). Nowa wersja oprogramowania oferuje też pełną integrację systemów MASCHINE z klawiaturami sterującymi KOMPLETE KONTROL S. Możemy np. przeglądać instrumenty i efekty w MASCHINE używając kontrolerów na panelu klawiatury, a po wybraniu szukanego jego parametry zostaną automatycznie zmapowane do pokręteł (także w grooveboxie). Także funkcja Light Guide synchronizuje się automatycznie z padami MASCHINE STUDIO, MASCHINE czy MASCHINE MIKRO. Ponadto w wersji 2.2 pojawiły się funkcje usprawniające działanie programu i jego obsługę. Firma wprowadziła też do oferty kolejne rozszerzenie z serii MASCHINE Expansion – PARADISE RINSE. Jest to biblioteka, po której zawartość sięgnąć mogą osoby tworzące muzykę taneczną, w której dużą rolę odgrywa bas, ze szczególnym uwzględnieniem współczesnych stylów popularnych w Wielkiej Brytanii, wywodzących się z deep house, garage czy jungle. Materiał oferowany przez nowe rozszerzenie pozwala tworzyć partie współgrające z linią basu i ją uzupełniające, a do dyspozycji mamy również frazy organowe i syntezatorowe czy próbki wokalne. Do dyspozycji mamy 12 pełnych projektów MASCHINE, 47 zestawów perkusyjnych, 35 presetów dla DRUM SYNTH oraz 60 presetów dla syntezatora MASSIVE. Biblioteka obejmuje ogółem 617 próbek (153 MB [ISO]). Rozszerzenie jest przeznaczone dla programu MASCHINE 2.0 i hybrydowych grooveboxów (MASCHINE STUDIO, MASCHINE, MASCHINE MIKRO) oraz – w wersji kompaktowej – aplikacji iMASCHINE. www.native-instruments.com www.megamusic.pl

Native Instruments

ProjectSAM

Nowa wersja oprogramowania MASCHINE – 2.2 przyniosła ze sobą szereg nowości, w tym m.in. funkcję Smart Play

W ofercie firmy dostępny jest nowy instrument wirtualny w postaci biblioteki dla programu KONTAKT – Orchestral Essentials 2. Podobnie jak „jedynka” także on oferuje barwy orkiestrowe przeznaczone głównie do wykorzystania przez twórców muzyki filmowej i ilustracyjnej. Materiał zawarty

12

1  |  2015


n

nowości w bibliotece wywodzi się z bogatego katalogu firmy, przy czym oprócz próbek znanych z serii Symphobia czy True Strike (ale odpowiednio przystosowanych do potrzeb linii Orchestral Essentials) użyto także dotąd nie wykorzystywane próbki. Do dyspozycji mamy barwy z grup Mixed Orchestra, Strings, Brass, Woodwinds, Percussion, Keyboards & Harp i Choir oraz banki Dystopia Sound Design i Bonus, a także 33 programu Multi. Poza nowymi barwami, Orchestral Essentials 2 udostępnia także szereg nowych funkcji. Materiał zapisano w formacie 24-bit/44.1 kHz, a skompresowana biblioteka w formacie KONTAKT zajmuje 9.5 GB (całkowity rozmiar to 18.1 GB). Nowy instrument dostępny jest w wersji „do pobrania” oraz na nośniku USB. Niezależnie od wersji cena Orchestral Essentials 2 wynosi 299 EUR. www.projectsam.com

Shure Z okazji 75. rocznicy wprowadzenia na rynek mikrofonu 55 Unidyne firma postanowiła włączyć do oferty, specjalny jubileuszowy model nazwany 5575LE. Co więcej, ten wyjątkowy mikrofon wyprodukowany zostanie o ograniczonej liczbie egzemplarzy (dokładnie 5575). Model 5575LE jest oczywiście wzorowany na legendarnym jubilacie. Jest to zatem dynamiczny mikrofon kardioidalny o charakterystycznym kształcie. Nowy model wyposażono w kapsułę Unidyne III, a jego pasmo przenoszenia wynosi 50 Hz – 16 kHz. W komplecie z jubileuszowym mikrofonem znajduje się dedykowany statyw (cynkowy odlew wykończony w kolorze srebrnym) oraz kabel, a całość zamknięta będzie w aluminiowej walizce z okolicznościowym logo. W komplecie znajdzie się także certyfikat oraz zdjęcia starego i nowego mikrofonu. www.shure.com

możliwości dowolnego wpinania poszczególnych wirtualnych procesorów sygnałowych i łączenia ich w łańcuchy możemy zbudować w oparciu o nie swój własny „channel strip” (a nawet kilka różnych dla poszczególnych śladów). Moduły dostępne na chwilę obecną to: korektory FG-N (symulacja Neve 1073 EQ) i FG-S (symulacja korektora z SSL 4000) oraz kompresory FG-116 (emulacja kompresora/limitera 1176) i FG-401 (emulacja różnych kompresorów VCA). Zaprzęgnięcie technologii modelowania do stworzenia poszczególnych modułów pozwoliło odtworzyć w nich wszystkie niuanse oryginalnych układów zastosowanych w ich sprzętowych pierwowzorach. Emulacje odzwierciedlają wiernie nie tylko brzmienie ale też „zachowanie” procesorów i zachodzące wewnątrz interakcje. Wprowadzono też nieco zmian, chociażby takich jak płynna regulacja częstotliwości (zamiast skokowej). W module FG401 który nie jest emulacją jednego konkretnego urządzenia ale łączy w sobie cechy różnych kompresorów dostępne są dwie „ścieżki sygnałowe” różniące się charakterem. Aplikację wyposażono także w kolekcję presetów – zarówno dla pojedynczych modułów jak i złożonych zestawów. Virtual Mix Rack może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/ VST3/AAX/AU lub plug-in RTAS (wymagany jest klucz iLok2). Cena VMR wynosi 199 USD. www.slatedigital.com

Softube

Slate Digital Po dość długim oczekiwaniu doczekaliśmy się w końcu aplikacji o nazwie Virtual Mix Rack. Jest to wtyczka dla komputerów PC i Mac pełniąca rolę wirtualnej skrzyni na moduły w formacie 500. Na początek z wtyczką otrzymujemy cztery moduły, ale w przyszłości ma być ich znacznie więcej. Dzięki

2015  |  1

Wraz z aktualizacją oprogramowania dla hybrydowego miksera Console 1 firma włączyła do oferty emulację kolejnej konsolety Solid State Logic – XL9000K, a dokładniej pochodzącego z niej kanału czyli tzw. channel stripu. Dzięki temu wybierać można teraz między dwoma symulacjami, które tak jak ich sprzętowe pierwowzory różnią się charakterem brzmienia. Interfejs graficzny aplikacji daje nam dostęp do sekcji INPUT, DYNAMIC SHAPE, EQUALIZER (4-pasmowy), COMPRESSOR i OUTPUT, których parametry możemy regulować z panelu kontrolera będącego częścią Console 1. Wśród dodatków, jakie zaimplementowano w wirtualnym XL9000K są m.in. emulacja układu VHD, w pełni kontrolowana bramka czy różne tryby pracy kompresora (PEAK/RMS). SSL XL9000K dla Console 1 może pracować jako wtyczka VST/VST3/AAX/ AU. Cena plug-inu wynosi 329 USD. www.softube.com

13


n

nowości

Steinberg

3. Obie wersje sekwencera mogą pracować na komputerach z systemami Windows 7/8 i MacOS X 10.9/10.10. www.steinberg.net

Toontrack

W ofercie firmy dostępna jest nowa wersja flagowego programu DAW. Tradycyjnie już aplikacja oferowana jest w dwóch wersjach różniących się oferowanym potencjałem – Cubase Pro 8 i Cubase Artist 8. Programy różnią się od siebie ilością obsługiwanych ścieżek audio/MIDI/instrumentalnych (nieograniczone w Pro, 64/128/32 w Artist), liczbą fizycznych wejść i wyjść (256 w Pro, 32 w Artist) oraz kanałów GROUP (256 w Pro, 32 w Artist), a także slotów na instrumenty VST (64 w Pro, 32 w Artist) czy ilością efektów wirtualnych. Różnice między Cubase Pro 8 i Cubase Artist 8 dotyczą ponadto funkcji związanych z nagrywaniem i miksowaniem oraz edycją. W nowym sekwencerze zaimplementowano wiele nowych funkcji, a także „przebudowano” całkowicie „silnik” audio (32-bitowy obsługujący częstotliwości próbkowania do 192 kHz, oferujący rozbudowany routing sygnałów oraz pełną kompensację opóźnienia). Jedną z nowości dostępnych w obu wersjach programu jest funkcja RENDER IN-PLACE umożliwiająca zgrywanie partii MIDI i audio zwiększająca elastyczność i efektywność pracy nad projektem. Nowe są także CHORD PADS (jest to jakby rozszerzenie możliwość oferowanych przez CHORD TRACK o obsługę akordów), tryby CHORD ASSISTANT (tylko w wersji Pro) czy funkcja tempa w ścieżkach MIDI. Najważniejszą nowością, która dostępna jest tylko w Cubase Pro 8 są suwaki VCA i związane z nimi funkcje automatyki. Rozwiązanie to pozwala grupować kanały i regulować wszystkie przy pomocy jednego potencjometru, nie wpływając przy tym na wzajemne relacje między ustawieniami poszczególnych suwaków w grupie. Zmiany dotyczą również interfejsu graficznego, w którym pojawiło się dokujące okno dla VST INSTRUMENT RACK i MEDIABAY. Wygląd zmieniły okna INSPECTOR i TRACK LIST, a nowy menadżer plug-inów pozwala na łatwiejsze zarządzanie wtyczkami. W wersji 8 pojawiły się także nowe instrumenty (Acoustic Agent) i efekty (VST Bass Amp, Quadrafuzz v2, Multiband Expander i Multiband Envelope Shaper oraz ulepszone DeEsser, Multiband Compressor i Tuner). Również w pokładowym mikserze (MixConsole) wprowadzono pewne zmiany, takie jak chociażby dostępny w każdym kanale moduł korektora z możliwością odczytu wartości parametrów. W sekcji PRE możemy określać teraz nachylenie zboczy dla filtrów górno- i dolnoprzepustowych. Mikser w Cubase Pro 8 udostępnia ponadto sekcję DIRECT ROUTING i „wyświetlacze” WAVE METER. Inne nowości to technologia ASIO-Guard 2, biblioteka Allen Morgan Pop-Rock Toolbox czy dostępna tylko w wersji Pro funkcja VST Connect SE

14

Nowe rozszerzenie dla samplera perkusyjnego Superior Drummer 2.0 to Metal Machinery SDX. Do stworzenia biblioteki wykorzystano nieprzetworzone nagrania, które były podstawą dla materiału użytego kiedyś do stworzenia rozszerzenia Metal Machine EZX. Oznacza to że otrzymujemy „surowy”, źródłowy materiał zarejestrowany w studiu. Do dyspozycji mamy trzy zestawy perkusyjne (Tama Starclassic Bubinga × 2, Ludwig Stainless Steel) oraz bogaty wybór werbli (Tama, Ludwig, Sonor, Dunnett) i talerzy (Zildjian). Nagrań dokonano w roku 2011 w Henson Recording Studios w Los Angeles (dawne A&M Studios) pod okiem Andy’ego Sneapa, a za bębnami zasiadł John Tempesta. Rozszerzenie wyposażono w sześć presetów zawierających też dodatkowe próbki przygotowane przez Sneapa, a także pliki MIDI zaprogramowane przez Nicka Barkera. Frazy te dostępne są również oddzielnie jako biblioteka Metal Machinery MIDI. W ofercie firmy dostępne są także dwa nowe rozszerzenia dla programu EZmix 2. Pierwsze z nich to Metal Guitar Gods 2 EZmix Pack – kolekcja 50 ustawień gitarowych i basowych bazujących na symulacjach wzmacniaczy i zestawów głośnikowych. Presety te oparto na barwach przygotowanych przez takich artystów jak Chris Broderick, Tosin Abasi, Jeff Loomis i Ryan Knight. Znajdziemy tu barwy typu Rhythm, Lead, Clean czy Ambient. Druga nowa biblioteka to Colin Richardson EZmix Pack to zestaw 50 presetów wyprodukowanych przez Colina Richardsona (za realizację odpowiadał Carl Brown). Wśród nich są symulacje wzmacniaczy gitarowych i basowych, a także ustawienia stworzone z myślą o śladach wokalnych, perkusyjnych czy zawierających partie instrumentów klawiszowych. Także seria EZkeys powiększyła się o kolejny produkt. Pod nazwą EZkeys Vintage Upright kryje się wirtualny instrument wykorzystujący próbki pianina szwedzkiej marki Östlind

1  |  2015



n

nowości

& Almquist, pochodzącego z lat 30. XX wieku. Program przeznaczony dla komputerów PC jak i Mac, może pracować jako samodzielna aplikacja oraz wtyczka VST/AU/RTAS (32-/64-bit). Dla instrumentu przygotowano 11 presetów zróżnicowanych pod względem charakteru (Standard, Raw Tweaks, Concert, Living Room, Ballad Piano, High and Low, Tape recorded, Glam Ballad, Vintage Boogie, Honky Tonk, Electrified), wykorzystujących mniej lub bardziej rozbudowane łańcuchy efektów opracowanych przez firmę Overloud. Podobnie jak wcześniejsze instrumenty z serii EZkeys także nowy pozwala na regulację krzywej VELOCITY co umożliwia dostosowanie reakcji na grę na zewnętrznej klawiaturze MIDI. Każdy instrumentów możemy też odstroić (regulacja oktawowa, w półtonach i centach). Integralną częścią programu jest przeglądarka i załączona biblioteka plików MIDI. Dostępne utwory, które możemy przeciągać bezpośrednio do tworzonej przez nas kompozycji, obejmują wszystkie najważniejsze style i gatunki muzyczne. Program oferuje także wsparcie dla zewnętrznych plików MIDI. Po przeciągnięciu dowolnego pliku do sekcji SONG TRACK program analizuje je i wyodrębnia akordy, które możemy następnie dowolnie zmieniać wykorzystując intuicyjny CHORD SELECTOR oparty na kole kwintowym. www.toontrack.com www.audiostacja.pl

Universal Audio

Wraz z aktualizacją oprogramowania dla platformy UAD do wersji 7.11 w ofercie firmy pojawiły się cztery nowe wtyczki. Pierwszy z nich to emulacja flagowego kompresora firmy Manley Lab dostępnego od roku 1994 (a dokładniej wersji 6BA6 T-BAR Tube Mod). Manley Variable Mu Limiter Compressor Plug-In jest wiernym odzwierciedleniem tego urządzenia pod względem brzmieniowym, a interfejs graficzny daje dostęp do wszystkich elementów kontroli znanych z pierwowzoru. Jest to stereofoniczny limiter/kompresor, a dla każdego kanału dostępne są kontrolery RECOVERY, ATTACK, THRESHOLD i OUTPUT, filtr górnoprzepustowy SIDE CHAIN oraz wirtualny miernik VU. Wtyczkę wyposażono dodatkowo w możliwość przełączania między trybami L/R i M/S. Dwie kolejne wtyczki to emulacje urządzeń Vertigo Sound, opracowane wspólnie z firmą Brainworx – Vertigo Sound VSM-3 Mix Satellite Plug -In oraz Vertigo Sound VSC-2 Compressor Plug-In. Pierwsza z nich oparta jest na procesorze VSM-2 i udostępnia m.in. dwa generatory harmonicznych „koloryzujące” sygnał: Crusher

16

i Blender oraz mikser THD pozwalający ustalić proporcje między nimi. Każdy z bloków udostępnia poza odpowiednimi parametrami także przełącznik stylu (HARD/SOFT) oraz trybu pracy (L/R lub M/S). Drugi plug-in jest emulacją kompresora, który był wyposażony w cztery ręcznie wytwarzane układy VCA oparte wyłącznie na elementach dyskretnych. Wirtualny VSC-2 udostępnia dwa kanały z niezależną regulacją standardowych parametrów: THRESHOLD, RATIO, ATTACK, RELEASE i MAKE-UP GAIN. Do dyspozycji mamy także filtry SIDE CHAIN oraz wirtualne mierniki, a także możliwość przełączania między dwoma trybami pracy kompresora – MONO lub STEREO. Ostatnia z nowych wtyczek to Massenburg DesignWorks MDWEQ5 EQ Plug-In – unikatowy korektor zaprojektowany

przez George’a Massenburga czyli człowieka, który wymyślił termin „korektor parametryczny”. Wtyczka daje nam dostęp do dwóch korektorów – 3-pasmowego (MDWEQ5-3B) i 5-pasmowego (MDWEQ5-5B). Niezależnie od wersji, dla każdego pasma określić możemy częstotliwość graniczną (zakres to 10 Hz – 41 kHz), typ filtra oraz dobroć. W pasmach 1-2 w MDWEQ5-3B i 1-4 w MDWEQ5-5B wybierać możemy spośród siedmiu typów filtracji, natomiast dla ostatniego pasma (odpowiednio trzeciego i piątego) wybór jest większy – 11 typów. Każde pasmo możemy regulować w zakresie ±24 dB, a także wyłączyć je gdy zajdzie taka potrzeba. We wtyczce zastosowano też funkcję IsoPeak. Wszystkie nowe wtyczki są przeznaczone do współpracy z kartami UAD-2 oraz interfejsami z serii Apollo. www.uaudio.com www.audiostacja.pl

Zoom

Firma zaprezentowała kolejny interfejs audio wykorzystujący do komunikacji z komputerem (i zasilania) port Thunderbolt. TAC-2R może pracować maks. w trybie 24-bit/192 kHz, obsługując po dwa wejścia i wyjścia. Nieduży interfejs jest wyposażony w dwa wejścia mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/ jack], które mogą pracować też jako instrumentalne (HI-Z). Do dyspozycji mamy też wyjścia liniowe (L, R) i słuchawkowe oraz złącza MIDI (IN, OUT). Na panelu TAC-2R znajdują się pokrętła GAIN dla obu wejść, włącznik zasilania Phantom +48V (wspólny dla obu gniazd) oraz pokrętła głośności – duże główne oraz mniejsze dla wyjścia słuchawkowego. Interfejs wyposażono również w funkcję DIRECT MONITOR. Do współpracy z urządzeniem przeznaczony jest darmowy program TAC-2 MixEfx dla komputerów z systemem OS X 10.8.5 lub wyższym, z poziomu której możemy regulować dodatkowe funkcje i parametry interfejsu. www.zoom.co.jp

1  |  2015


nowości GITAROWE

n

Aguilar Nowa „kostka” nazwana Chorusaurus to basowy chorus wykorzystujący analogowe układy Bucket Brigade. Kompaktowy efekt wyposażono w cztery pokrętła służące do regulacji parametrów i umożliwiające kreację brzmienia. Do dyspozycji mamy potencjometry RATE, INTENSITY i WIDTH oraz pokrętło BLEND, którym ustalać możemy proporcje między sygnałem źródłowym a przetworzonym. Urządzenie wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz przełącznik nożny. Chorusaurus może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem opcjonalnego zasilacza. www.aguilaramp.com

Cort Efektem współpracy firmy z brytyjskim lutnikiem Hugh Mansonem i jego manufakturą Manson Guitar Works oraz Matthew Bellamy’m – gitarzystą i wokalistą

grupy Muse jest gitara sygnowana przez tego ostatniego. MBC-1 Matthew Bellamy Signature to instrument wzorowany na modelach używanych przez Bellamy’ego, a zaprojektowanych przez Mansona, który współpracuje z liderem Muse od dwóch dekad. Nowa gitara oznaczona logo Cort charakteryzuje się lipowym korpusem, przykręcaną klonową szyjką oraz palisandrową podstrunnicą z 22 progami. Menzura instrumentu wynosi 25.5”. MBC-1 wyposażono w dwa przetworniki zaprojektowane przez Masona, który nadzorował też wszystkie etapy powstawania gitary. Przy szyjce zamontowano pickup jednocewkowy, a przy mostku humbucker. Do dyspozycji mamy też 3-pozycyjny przełącznik oraz pokrętła VOLUME i TONE, a także dodatkowy wyłącznik KILL. Instrument wyposażono też w regulowany mostek ze strunociągiem sztabkowym oraz blokowane klucze. Gitara oferowana jest w wykończeniu Matt Black. www.cortguitars.com www.megamusic.pl

na panelu urządzenia znajdziemy też pokrętła LEVEL, LIVELINESS i DECAY oraz przełącznik TAILS. Nowy pogłos wyposażono w stereofoniczne wejście i wyjście oparte na parach gniazd typu jack 1/4” (1/MONO, 2) oraz przełącznik nożny True Bypass. Polara wymaga zewnętrznego zasilacza 9V. W komplecie z „kostką” znajduje się osłona StompLock zabezpieczająca przed przypadkową zmiana ustawień. Inną nowością jest polifoniczna „kostka” Mosaic, która pozwala „przekształcić” dowolną gitarę 6-strunową w instrument 12-strunowy. Efekt wykorzystuje technologie Polyphonic Pitch Shifting i Intelligent Doubling, a na pokładzie mamy 24-bitowe przetworniki A/D D/A (44.1 kHz). Do dyspozycji mamy jedynie dwa pokrętła – LEVEL i TONE oraz przełącznik nożny True Bypass. Urządzenie wyposażono w wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz gniazdo dla znajdującego się w komplecie zasilacza 9V. www.digitech.com

Eden Nowy efekt podłogowy nazwany CaliforniWAH to filtr basowy zamknięty w podobnej obudowie co I90 oraz WTDI. Przy pomocy czterech potencjometrów obrotowych regulować możemy najważniejsze parametry efektu. Określić możemy częstotliwość graniczną filtra (LOW POINT), czułość (pozwala to ustalić moment aktywacji efektu poprzez dostosowanie

DigiTech Pod nazwą Polara kryje się nowy efekt kompaktowy typu reverb, udostępniający siedem algorytmów opracowanych przez firmę Lexicon. Do dyspozycji mamy takie typy pogłosu jak ROOM, PLATE, REVERSE, MODULATED, HALO, HALL i SPRING. Oprócz przełącznika służącego do wyboru efektu,

2015  |  1

17


n

nowości

do poziomu wyjściowego naszego instrumentu oraz stylu gry) i rezonans, a także ustalić poziom efektu. Do dyspozycji mamy ponadto przełącznik VOICE pozwalający wybierać między dwoma ustawieniami sygnału o różnym charakterze brzmienia. CaliforniWAH wyposażono też w przełącznik nożny oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. Urządzenie wymaga zewnętrznego zasilacza (znajduje się w komplecie). www.edenamps.com

Electro-Harmonix W ofercie firmy pojawiła się druga „kostka” określana mianem Organ Machine – C9. Podobnie jak wcześniejszy model (B9), pozwala ona przekształcić sygnał z gitary z barwy organowe, bez potrzeby sięgania po przetworniki MIDI. Efekt stosować można także z innymi instrumentami, w tym klawiszowymi. C9 udostępnia dziewięć presetów, będących emulacjami różnego typu organów (e l e k t r o m e c h a n i c z ny c h , tranzystorowych), mellotronu czy instrumentu zwanego Clavioline. Poszczególne programy to: Tone Wheel, Prog, Compact, Shimmer, Lord Purple, Mello Flutes, Blimp, Press Tone i Telstar. Do dyspozycji mamy dwa pokrętła – MOD i CLICK, które w zależności od wybranego presetu, pozwalają nam kontrolować charakterystyczne dla niego parametry. Efekt jest wyposażony w jedno wejście [jack 1/4”] oraz dwa gniazda wyjściowe (DRY i ORGAN). Przez pierwsze z nich wysyłany jest „czysty” sygnał z instrumentu, natomiast drugim opuszcza urządzenie miks sygnału źródłowego i przetworzonego. Do dyspozycji mamy też dwa potencjometry głośności (przy pomocy DRY VOLUME określany udział „czystego” sygnału w miksie, a ORGAN VOLUME reguluje głośność danego presetu). W komplecie z C9 znajduje się zewnętrzny zasilacz 9V. www.ehx.com

Eventide Firma zaprezentowała trzecią, a jednocześnie najbogatszą wersję efektu gitarowego H9. Model nazwany H9 MAX wyposażono we wszystkie możliwe algorytmy i efekty pochodzące z procesorów TimeFactor (10 efektów Delay/Echo), ModFactor (Chorus × 4, Phaser × 5, Wah × 4, Flanger × 5, ModFilter × 3, Rotary × 2, Tremolo × 2, Vibrato × 3, Undulator × 2, Ringmod × 2), PitchFactor (10 efektów) i Space (12 pogłosów) oraz UltraTap, Resonator i EQ Compressor. Na pokładzie mamy też 99 presetów obejmujących różnego typu efekty, a do ich zmiany, jak również do regulacji parametrów służy centralnie umieszczony enkoder. Edytować możemy trzy najważniejsze parametry (wybrane fabrycznie) lub dowolny z listy. Funkcja HOTKNOB pozwala na jednoczesną regulację enkoderem wielu parametrów. H9 MAX wyposażono w dwa wejścia i dwa wyjścia typu jack 1/4”, wejście dla kontrolera

18

nożnego (EXP), złącza MIDI (IN, OUT/THRU) oraz port USB, a także dwa przełączniki nożne. Do współpracy z efektem przeznaczony jest edytor programowy H9 Control dostępny zarówno w wersji dla komputerów PC i Mac, jak również jako aplikacja dla urządzeń mobilnych z systemem iOS, z którymi komunikacja odbywa się bezprzewodowo (Bluetooth). www.eventide.com

Fender Czterostrunowy instrument Adam Clayton Jazz Bass to nic innego jak nowy model sygnowany przez basistę grupy U2. Bas ten charakteryzuje się olchowym korpusem, przykręcaną klonową szyjką o specjalnie zaprojektowanym profilu oraz palisandrową podstrunnicą z 20 progami. Instrument o menzurze równej 34 cale wyposażono w dwa przetworniki Custom Shop ‘60s Single-Coil Jazz Bass z niezależną regulacją głośności. Do dyspozycji mamy ponadto pokrętło TONE, mostek z czterema siodełkami (z możliwością przełożenia strun przez kor-

pus) oraz klucze z główkami typu „Lollipop”. Instrument oferowany jest w wykończeniu Sherwood Green Metallic. W ofercie firmy dostępny jest też pakiet FA-300CE Acoustic Slide Pack, w którego skład wchodzi gitara akustyczno-elektryczna FA-300CE, kabel gitarowy oraz interfejs audio SLIDE (24-bit/48 kHz) umożliwiający komunikację z komputerem lub tabletem. Gitara charakteryzuje się świerkową płytą wierzchnią, bokami i płytą dolną z mahoniu, mahoniową szyjką o profilu C oraz podstrunnicą (20 progów) i mostkiem z palisandru. Instrument wyposażono w przetwornik i preamp Fishman Isys III. SLIDE to nieduży interfejs wyposażony w wejście gitarowe, wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] i port USB, a także pokrętła VOLUME i MIX. W komplecie otrzymujemy też program AmpliTube firmy IK Multimedia oraz aplikację Rock Prodigy Lite dla urządzeń mobilnych. www.fender.com

1  |  2015



n

nowości Fishman

Seria Platinum to dwa przedwzmacniacze/DI boxy przeznaczone do współpracy z gitarami akustycznymi, a także innymi instrumentami (skrzypce, wiolonczela, kontrabas, banjo, mandolina i inne). Oba modele wyposażono w analogowy preamp pracujący w klasie A (17 V), symetryczne wyjście DI [XLR] oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. Pierwsze z urządzeń to Platinum Stage (PRO-PLT-301) udostępniające 4-pa-

smowy korektor z półparametrycznym środkiem oraz dwoma trybami pracy (GUITAR/BASS), przełącznik fazy, regulację głośności, funkcję BOOST (z regulacją poziomu) oraz filtr górnoprzepustowy (40/80/160 Hz). Do dyspozycji mamy też możliwość aktywacji zasilania Phantom +48V. Model ten jest zaprojektowany głównie na scenę dlatego w komplecie mamy zaczep na pasek. Drugie urządzenie to Platinum Pro EQ (PRO-PLT-201), które wyposażono m.in. w 5-pasmowy korektor (filtr LOW CUT, BASS, MIDDLE z regulacją częstotliwości granicznej, TREBLE, BRILLIANCE). Także tu mamy do dyspozycji dwa tryby pracy korektora (jeden dla basu, drugi dla gitary i innych instrumentów). Preamp ten udostępnia także przełącznik PHASE, filtr NOTCH, regulację głośności, funkcję BOOST z regulacją poziomu, kompresor oraz cyfrowy tuner chromatyczny z wyświetlaczem. Do dyspozycji mamy również złącza pętli efektów (SEND, RETURN) oraz dedykowane

przełączniki nożne dla tunera i funkcji BOOST. Oba przedwzmacniacze mogą być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem opcjonalnego zewnętrznego zasilacza. www.fishman.com

Gibson Pod nazwą Firebird 7 kryje się siedmiostrunowa gitara o charakterystycznym kształcie korpusu i główki, wyposażona w aż trzy przetworniki. Jest to instrument o konstrukcji neck-through z 9-warstwową szyjką z mahoniu i orzecha,

mahoniowym korpusem oraz palisandrową podstrunnicą z 22 progami. W modelu tym zamontowano humbuckery ‘57 Classic (Alnico 2) w chromowanych puszkach, a do dyspozycji mamy też trzy pokrętła VOLUME i jeden potencjometr regulujący barwę oraz 3-pozycyjny przełącznik. Gitarę wyposażono ponadto w mostek tune-o-matic ze strunociągiem Lyra Vibrato oraz bezgłówkowe klucze Steinberger. Instrument oferowany jest w wykończeniu Blue Mist. Inną nowością jest gitara Explorer Blackout (wykończenie Ebony) cha-

rakteryzująca się korpusem i szyjką (wklejaną) z mahoniu oraz podstrunnicą z kompozytu, na której umieszczono 22 progi. Instrument został wyposażony w dwa humbuckery Dirty Fingers z magnesami ceramicznymi i niezależną regulacją głośności. Do dyspozycji mamy również pokrętło TONE, 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover Mini. Firma zaprezentowała również gitarę Les Paul Supreme Florentine z ostro zakończonym rogiem korpusu przy wcięciu (stąd też nazwa). Korpus instrumentu wykonano z mahoniu (z komorami wewnątrz),

a płyty naklejone na niego z wierzchu i od spodu są zrobione z klonu wzorzystego. Wklejana szyjka o zaokrąglonym profilu jest mahoniowa, a umieszczona na niej podstrunnica – kompozytowa. Model ten wyposażono w dwa humbuckery (490R/Alnico 2 + 498T/Alnico 5) z niezależną regulacją głośności i barwy, 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic z aluminiowym strunociągiem Bigsby oraz klucze Grover. Gitara charakteryzuje się wykończeniem Caribbean Blue (lakierem tym pokryta jest tylko płyta wierzchnia i dolna). www.gibson.com

20

1  |  2015


nowości Gretsch

podstrunnicy o zmiennym promieniu z 24 progami Jumbo. Menzura gitary wynosi 25.5”. Model ten wyposażono w dwa humbuckery Seymour Duncan montowane bezpośrednio w korpusie (Zebra JB TB4 przy mostku, ‘59

Najnowsza wersja gitary Falcon to model nazwany G6136T Falcon Limited Crème de Marine. Instrument o korpusie hollow body z płytą wierzchnią archtop wyróżnia się lekko niebieskawym

Zebra przy szyjce), 5-pozycyjny przełącznik oraz pokrętła VOLUME i TONE. W sześciostrunowej gitarze zamontowano mostek Floyd Rose FRT-O2000. www.jacksonguitars.com

wykończeniem Crème de Marine oraz osprzętem w kolorze złotym. Trzyczęściowa szyjka jest klonowa, a na hebanowej podstrunnicy umieszczono 22 progi. Gitarę o menzurze 25.5” wyposażono w dwa przetworniki High Sensitive Filter’Tron z niezależną regulacją głośności, 3-pasmowy przełącznik, pokrętło TONE, mostek Space Control Roller na hebanowym podstawku oraz odlewane klucze Grover Imperial. www.gretschguitars.com

Korg Rodzina tunerów o nazwie PitchHawk powiększyła się o kolejne modele charakteryzujące się zintegrowanym uchwytem umożliwiającym montaż na główce instrumentu. Nowe stroiki to PitchHawk G2 (AW3-G2) przeznaczony do gitar i basów oraz PitchHawk U2 (AW3-U2) stworzony z myślą o ukulele. Oba modele wyposażono w kolorowy wyświetlacz znany z tunera SlimPitch oraz cztery przyciski. Pierwszy z modeli (G2) udostępnia trzy tryby pracy – chromatyczny [A0 (27.50 Hz) – C8 (4186 Hz)], GUITAR [B1 flat5 (46.25 Hz) – E4 capo7 (493.88 Hz)] i BASS [B0 flat5 (23.12 Hz) – C3 (130.81 Hz)]. Do dyspozycji mamy też funkcje FLAT (maks. 5 półtonów w dół)

Jackson Kolejna limitowana wersja gitary Dinky z serii Pro charakteryzuje się czarno-żółtym wykończeniem Tiger Yellow. Tak jak dwa wcześniejsze modele Pro DK2M Dinky Limited Run także ten instrument o olchowym korpusie, przykręcanej klonowej podstrunnicy wzmocnionej grafitem oraz klonowej R

2015  |  1

E

K

n

L

A

M

A

21




n

nowości

i CAPO (maks. 7 półtonów w górę). W przypadku drugiego tunera (U2) przełączać możemy między czterema trybami pracy, a dodatkowo określić możemy ilość strun (4ST dla czterostrunowych lub 6-8ST dla instrumentów z większą ilością

strun). Do wyboru mamy tryb chromatyczny [A0 (27.50 Hz) – C8 (4186 Hz), C TUNING [LG (196.00 Hz) – HC (523.25 Hz)], D TUNING [LA (220.00 Hz) – HD (587.33 Hz)] i BARITONE [4D (146.83 Hz) – HG (392.00 Hz)]. Dokładność strojenia w obu tunerach wynosi ±1 cent, a dźwięk referencyjny możemy kalibrować w zakresie 436 – 445 Hz. Stroiki są zasilane baterią CR2032 (3V). www.korg.com www.megamusic.pl

Line 6 Firma postanowiła wprowadzić do oferty kolejne urządzenie z serii AMPLIFi. Procesor gitarowy o nazwie AMPLIFi TT to nieduża „głowa”, którą podłączyć możemy do swojego systemu odsłuchowego, nagłośnieniowego czy zestawu kina domowego. Nietypowy head udostępnia ponad 70 symulacji wzmacniaczy, ponad 100 emulacji efektów i ponad 20 modeli zestawów głośnikowych, przy czym z poziomu panelu mamy dostęp do czterech ustawień TONE. Cała reszta symulacji dostępna jest poprzez dedykowaną darmową aplikację AMPLIFi Remote, z poziomu której możemy edytować wszelkie parametry i funkcje. Program jest przeznaczony dla urządzeń mobilnych z systemem iOS lub Android, a komunikacja odbywa

24

się bezprzewodowo. Aplikacja pozwala edytować i tworzyć własne presety, a następnie przesyłać je do procesora. Budując własne łańcuchy z symulacji, wykorzystywać możemy jednocześnie 8 efektów. Panel AMPLIFi TT udostępnia jedynie kilka przycisków i potencjometrów. Do dyspozycji mamy pokrętła DRIVE i REVERB, 3-pasmowy korektor oraz duży potencjometr głośności, który służyć może również do ustalania proporcji między odtwarzanym sygnałem pochodzącym z zewnątrz, a tym co gramy. Urządzenie oferuje bowiem funkcję streamingu audio przez Bluetooth (możemy odtwarzać utwory z komputera czy urządzenia mobilnego). Pozwala to nie tylko na słuchanie muzyki ale także ćwiczenie z rozmaitymi podkładami i utworami (z możliwością doboru odpowiednich barw z pochodzących obszernej biblioteki). AMPLIFi TT wyposażono ponadto w tuner, wejście gitarowe, wyjścia główne (L, R) typu cinch i jack 1/4”, wyjście słuchawkowe, cyfrowe wyjście optyczne, port FBV dla odpowiedniego kontrolera nożnego oraz port USB. www.line6.com

Tech 21 Owocem współpracy z Richie Kotzenem jest specjalna, sygnowana wersja multiefektu Fly Rig 5. Urządzenie oznaczone symbolem RK5 różni się od standardowego modelu nie tylko kolorem wykończenia. Tak jak w wersji standardowej mamy tu do czynienia z pięcioma efektami zamkniętymi w jednej obudowie, ale część z nich jest inna. Podobnie jak Fly Rig 5 także model RK5 udostępnia trzy sekcje (dwie skrywają po dwa efekty) z dedykowanymi przełącznikami nożnymi oraz niedużymi potencjometrami obrotowymi służącymi do edycji parametrów. Cały tor audio jest w pełni analogowy, a bloki reverb i delay zmiksowano równolegle. Tym co wyróżnia RK5 jest sekcja OMG oparta na „kostce” overdrive sygnowanej przez Kotzena. Do dyspozycji mamy pokrętła LEVEL, TONE i DRIVE oraz dodatkowy układ BOOST mogący działać niezależnie i podbijać sygnał o maks. 21 dB (można go używać także z innymi sekcjami). Dwie pozostałe sekcje są znane z Fly Rig 5. SANSAMP to emulator wzmacniaczy lampowych wyposażony w potencjometry LEVEL i DRIVE oraz 3-pasmowy korektor. W sekcji tej umieszczono także blok REVERB (oparty na „kostce” Boost RVB), który emuluje klasyczne pogłosy sprężynowe. DLA to z kolei linia opóźniająca bazująca na efekcie Boost DLA, udostępniająca pokrętła LEVEL, REPEATS, DRIFT i TIME oraz możliwość nabijania tempa przyciskiem TAP. RK5 wyposażono w wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. www.tech21nyc.com

1  |  2015



n

nowości

VOX Niewielki wzmacniacz gitarowy MINI5 Rhythm o mocy ok. 5 W RMS/4 Ohm (z możliwością zmniejszenia do 1.5 W lub 0.1 W) wykorzystujący technologię modelowania dostępny jest teraz także w nowym wykończeniu Double Ivory. Combo udostępnia 11 symulacji różnych wzmacniaczy (m.in. BTQ CLEAN, AC15, AC30TB, UK ‘80S, CALI METAL, US HIGAIN). Do dyspozycji mamy również dwa bloki efektowe – EFFECTS (COMP, CHORUS, FLANGER, TREMOLO) i DELAY/REVERB, pokrętła GAIN i TONE (mogą służyć też za 2-pasmowy korektor w trybie LINE), regulację głośności oraz tuner. Wzmacniacz jest wyposażony w głośnik o średnicy 6.5”, wejście gitarowe, wejście mikrofonowe (z własną regulacją poziomu i wysyłki DLY/REV), wejście AUX [jack 1/8”] oraz wyjście słuchawkowe [jack 1/8”]. Do dyspozycji mamy ponadto sekcję RHYTHM z 99 patternami rytmicznymi i regulacją tempa oraz głośności. Combo może być zasilane sześcioma bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.voxamps.com www.megamusic.pl

PA Yamaha

Japoński koncern zaprezentował nową wielkoformatową konsoletę cyfrową – RIVAGE PM10. Mikser ten to cały system, którego sercem jest „silnik” DSP zamknięty w module oznaczonym symbolem DSP-R10. Poza nim, w skład systemu wchodzi kontroler CS-R10, stagerack RPio622 oraz interfejsy audio w postaci kart RY i HY. Urządzenia pozwalają też na montaż kart MY. RIVAGE PM10 może obsługiwać 144 kanały wejściowe, a do dyspozycji mamy też 72 szyny MIX i 36 MATRIX, jak również stereofoniczne szyny główne (A i B) oraz CUE A/B i MONITOR A/B. PM10 oferuje wsparcie dla częstotliwości próbkowania od 44.1 do 96 kHz. W kanałach wejściowych mamy do dyspozycji m.in. cyfrowy GAIN, filtry HP i LP, 4-pasmowy korektor parametryczny, dwa procesory dynamiki, efekt Delay, dwa inserty oraz wyjście bezpośrednie. Kanały wyjściowe wyposażono w 8-pasmowy korektor parametryczny, filtry (HP, LP), procesor dynamiki, Delay i 2 inserty. RIVAGE PM10 oferuje ponadto korektory graficzne, 24 grupy DCA, 12 grup

26

MUTE oraz możliwość zapamiętania 1000 scen. Do przetwarzania sygnałów mikser wykorzystuje wtyczki, a do dyspozycji mamy aż 384 komórki na plug-iny (maks. ilość użytych w projekcie zależna jest od typu wtyczek). Wykorzystano tu m.in. znaną już technologię modelowania VCM. Wśród dostępnych plug-inów znajdują się m.in. korektory i kompresory będące owocem współpracy z Rupertem Neve, a także procesory TC Electronic (VSS4HD, NonLin 2) i Eventide (H3000-LIVE). Mikser pozwala na stereofoniczny zapis dźwięku na nośniku USB (format: MP3, WAV) lub wielościeżkowy jeśli skorzystamy z opcjonalnych kart Dante. Kontrola wszystkich funkcji i parametrów konsolety odbywa się z wykorzystaniem kontrolera CS-R10. Wyposażono go m.in. w 38 „stripów” (12 + 12 + 12 + 2) z enkoderem, miernikiem, przyciskami SEL, ON i CUE, wyświetlaczem oraz suwakiem. Pozwala to na bezpośredni dostęp do 36 kanałów wejściowych (dzięki warstwom możemy zmieniać zakresy kanałów) oraz szyn wyjściowych A i B. Nad dwoma 12-kanałowymi sekcjami umieszczono 15-calowe kolorowe ekrany dotykowe, natomiast na prawo od nich ulokowano sekcję SELECTED CHANNEL pozwalającą sterować parametrami wybranego kanału. Wśród umieszczonych tam kontrolerów znajdziemy kolejny owoc współpracy z Rupertem Neve – układ SILK (z trybami RED i BLUE) w przedwzmacniaczu. Kontroler wyposażono też w programowalne przyciski i pokrętła. CS-R10 udostępnia ponadto pięć portów USB, wyjście wideo [DVI-D] pozwalające podłączyć dodatkowy monitor, po 8 analogowych wejść i wyjść audio [XLR], 4 wyjścia słuchawkowe i cyfrowe złącza AES/EBU (4 IN, 4 OUT). Poszczególne urządzenia tworzące system RIVAGE są ponadto wyposażone w porty GPI, złącza WORD CLOCK i MIDI, porty sieciowe i inne. Nowe karty, które w różnych konfiguracjach możemy montować w DSP-R10 (HY × 4) i RPio622 (RY × 6, HY × 2) to: RY16-ML-SILK (16 analogowych wejść MIC/LINE typu XLR; 16 kanałów), RY16-AE (po 8 wejść i wyjść AES/EBU; 16 kanałów) i RY16-DA (16 analogowych wyjść XLR; 16 kanałów), HY256TL (wejście i wyjście TWINLANe; 256 kanałów) i HY144-D (dwa porty Dante; 144 kanały). Połączenia między DSP-R10 i CS-R10 dokonujemy kablami Cat5e, natomiast komunikacja między sercem systemu a stageboxami RPio622 odbywa się z wykorzystaniem protokołu sieciowego TWINLANe (w tym celu po obu stronach zamontowane muszą być karty HY265-TL). Nowy protokół pozwala na przesyłanie maks. 400 kanałów audio (32-bit/maks. 96 kHz; odległość między urządzeniami to 300 m). Wszystkie trzy urządzenia tworzące system RIVAGE wyposażono w dwa zasilacze redundantne. Do współpracy z konsoletą przeznaczona będzie aplikacja RIVAGE PM10 Editor dla komputerów z systemem Windows. www.yamahaproaudio.com

1  |  2015


nowości PERKUSYJNE

n

Roland

Firma wprowadziła do oferty rozszerzenie dla automatu perkusyjnego TR-8 z serii AIRA – 7X7-TR8. Dzięki niemu możemy wzbogacić instrument o barwy pochodzące z dwóch automatów z połowy lat 80. XX wieku – TR-707 i TR-727. Zastosowanie technologii ACB pozwoliło „uchwycić” wszelkie niuanse związane z pracą poszczególnych komponentów tych dwóch urządzeń. Rozszerzenie 7X7-TR8 oferuje po 15 barw perkusyjnych pochodzących z TR-707 (Bass Drum × 2, Snare Drum × 2, Low Tom, Mid Tom, High Tom, Open HH, Close HH, Rim Shot/Cowbell, Hand Clap/Tambourine, Crash Cymbal, Ride Cymbal) i TR-727 (Hi Bongo, Low Bongo, Open Hi Conga, Mute Hi Conga, Low Conga, Hi Timbale, Low Timbale, Long Whistle, Short Whistle, Hi Agogo, Low Agogo, Cabasa, Maracas, Quijada, Star Chime). Dostępne są dla nich także funkcje FLAM i ACCENT. W ramach tego rozszerzenia otrzymujemy ponadto siedem nowych barw z TR-808/909 (808 FingerSnap, 909 AttackBD, 909 AttackSD, 808 NoiseClap, 808 NoiseTom L, 808 NoiseTom M, 808 NoiseTom H). www.rolandpolska.pl

TAMA / Roland Owocem współpracy tych dwóch firm jest specjalna, hybrydowa wersja zestawu perkusyjnego Silverstar Cocktail-JAM. W tym przypadku kompaktowa perkusja została wyposażona w kilka dodatkowych elementów, dzięki którym udało połączyć się w jednym produkcie dwa światy. Standardowy zestaw to bęben basowy 16” × 6” (ustawiony poziomo), tom stojący 14” × 5.5”, tom wiszący 10” × 5”, werbel 12” × 5”, pedał do bębna basowego oraz statywy do talerzy. Hybrydowy model VK46CBCRH-MGD (wykończenie Midnight Gold Sparkle) oferuje ponadto dwa triggery firmy Roland – podwójny RT10S i pojedynczy RT-10T, a także przeznaczony do współpracy z nimi moduł TM-2 wraz z uchwytem MC62. Moduł ten udostępnia ponad 100 barw instrumentalnych w oparciu o które

stworzono 99 fabrycznych zestawów perkusyjnych. TM-2 pozwala też na wykorzystywanie przez użytkownika własnych materiałów w postaci plików audio – do dyspozycji mamy ponad 90 tysięcy komórek pamięci USER. Obsługiwane są pliki WAV (16-bit/44.1 kHz, mono/stereo), a za nośnik służy karta SD/SDHC (maks. 32 GB). Moduł wyposażono także w procesor efektów. www.tamadrum.co.jp

MOBILNE ElliottGarage Pod nazwą EGLM1 kryje się aplikacja dla tabletów iPad, będąca emulacją klasycznego automatu perkusyjnego Linn LM-1 z lat 80. XX wieku – pierwszego programowalnego automatu wykorzystującego próbki. Program nawiązuje do swego sprzętowego pierwowzoru zarówno pod względem brzmienia jak i wyglądu interfejsu graficznego. Do dyspozycji mamy ekranowe pady pozwalające wyzwalać dźwięki, a sekcja miksera daje możliwość regulacji głośności instrumentów, położenia w panoramie, czy ich odstrojenia. Aplikację wyposażono też w regulację tempa (płynną lub przez nabijanie), funkcję SWING, kwantyzację i automatykę. EGLM1 udostępnia 16 programowalnych patternów o regulowanej długości

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2015  |  1

27


n

nowości

oraz tryb SONG z funkcją zapętlania. Aplikacja oferuje wsparcie dla Core MIDI, Audiobus, Inter-App oraz WIST. Swoje dokonania możemy eksportować przez iTunes, Audio Copy lub e-mailem. EGLM1 kosztuje 2.69 EUR. www.elliottgarage.com

IK Multimedia

Kolejnym urządzeniem w ofercie firmy dedykowanym do współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem Android jest mikrofon iRig Mic HD-A. W modelu tym zastosowano 24-bitowy przetwornik A/D obsługujący częstotliwości próbkowania od 44.1 i 48 kHz. Jest to pojemnościowy mikrofon wokalny o charakterystyce kardioidalnej, którego pasmo przenoszenia wynosi 40 Hz – 18 kHz (-3 dB). Model ten charakteryzuje się ponadto zniekształceniami harmonicznymi na poziomie 3% (@ 134 dB, 1 kHz) i maks. SPL 134 dB, a czułość możemy regulować z zakresie 40 dB. Mikrofon jest wyposażony w port USB [micro-B], a w komplecie znajdują się kable OTG (do połączenia z tabletem lub smartfonem) oraz USB (pozwala na podłączenie do komputera PC). Nowy model może współpracować z różnymi aplikacjami, dzięki czemu może znaleźć zastosowanie do różnych zastosowań. Właściciele mikrofonu iRig Mic HD-A mogą pobrać ze sklepu Google Play aplikacje EZ Voice FREE, iRig Recorder FREE i AmpliTube FREE, a ponadto otrzymujemy programy AmpliTube Custom Shop i T-RackS Custom Shop dla komputerów PC. www.ikmultimedia.com

innych programów – w tym barwy instrumentów smyczkowych i dętych oraz rozmaite syntezatorowe. KORG Module wyposażono także w efekty MODULATION i AMBIENCE, których można używać jednocześnie. W zależności od tabletu maksymalna polifonia aplikacji wynosi od 32 do 72 głosów. Nowa aplikacja pozwala odtwarzać pliki MIDI (SMF), przeglądać zapisy nutowe (np. w formacie PDF), nagrywać własne dokonania i publikować je w serwisie SoundCloud. KORG Module oferuje oczywiście możliwość współpracy z klawiaturami sterującymi MIDI, a także wsparcie dla Audiobus i Inter-App Audio. KORG Module kosztuje 39.99 USD. Aplikacja daje też możliwość wgrywania dodatkowych, zakupionych oddzielnie bibliotek. Dwa dostępne rozszerzenia to Ivory Mobile Grand (29.99 USD) i Wurley Electric Piano (9.99 USD). www.korg.com www.megamusic.pl

TempoRubato Firma wprowadziła na rynek nową aplikację dla tabletów i smartfonów z systemem iOS (co najmniej iOS7) – Ruckers 1628. Nazwa tego programu nie jest przypadkowa i odnosi się bezpośrednio do konkretnego instrumentu – dwumanuałowego klawesynu skonstruowanego w roku 1682 przez Andreasa Ruckersa – przedstawiciela słynnego flamandzkiego rodu twórców instrumentów muzycznych. Aplikacja powstała we współpracy z firmą realsamples, która odpowiadała za

Korg Najnowsza aplikacja przeznaczona dla tabletów iPad to KORG Module – wirtualny instrument udostępniający pięć modułów: Acoustic Piano, Electric Piano, Organ, Clav i Multi. Program wyposażono w 100 presetów opartych na tych modułach, a do dyspozycji mamy barwy fortepianów, pianin elektrycznych, organów i klawinetów, a także całą gamę

28

1  |  2015


wydarzenia

W

w ydar zenia

XX-lecie działalności zespołu Akurat – koncerty

W połowie stycznia zespół Akurat rozpocznie serię urodzinowych koncertów z okazji XX-lecia działalności. Oprócz samych jubilatów pojawią się na nich także zaproszeni goście. Grupa wystąpi 15.01 w Warszawie, 16.01 w Poznaniu, 22.01 we Wrocławiu, 23.01 w Bielsku-Białej oraz 24.01 w Krakowie. Z okazji jubileuszu z zespołem zaśpiewają m.in. Kuba Kawalec znany z zespołu Happysad, Piotr Bukartyk, Paprodziad czyli Włodek Dembowski z Łąki Łan, Jacek Stęszewski z Końca Świata, Rafał Karwot z Tabu, a także Sielak z Radio Bagdad. Oto szczegóły dotyczące urodzinowych koncertów: • 15.01 – Warszawa (Progresja; goście: Piotr Bukartyk, Paprodziad, Sielak, Jacek Stęszewski) • 16.01 – Poznań (CK Zamek; goście: Piotr Bukartyk, Paprodziad, Sielak, Jacek Stęszewski) • 22.01 – Wrocław (Stary Klasztor; goście: Kuba Kawalec, Paprodziad, Jacek Stęszewski, Rafał Karwot) • 23.01 – Bielsko-Biała (Rudeboy Club; goście: Kuba Kawalec, Paprodziad, Jacek Stęszewski, Rafał Karwot) • 24.01 – Kraków (Kwadrat; goście: Kuba Kawalec, Paprodziad, Jacek Stęszewski, Rafał Karwot)

Wokalista zespołu Piotr Wróbel tak opowiada o historii grupy: „Kiedy pod koniec 1994 zagraliśmy w Bielsku-Białej pierwszy koncert, nie przypuszczaliśmy, że to początek naszej przygody życia. Chcieliśmy tylko grać, uzewnętrzniać swoje emocje przez muzykę i wreszcie pokazać komuś to, co stworzymy. Niedługo później pojawiły się wygrane na kolejnych przeglądach muzycznych, występy na Przystanku Woodstock, aż wreszcie pierwsza płyta – „Pomarańcza”, która pozwoliła wypłynąć nam na szersze wody. XX lat minęło „jak jeden dzień”, a przez ten czas ponad 1000 koncertów w 9 krajach, 6 płyt, setki tysięcy przejechanych kilometrów, mnóstwo przygód i zawartych przyjaźni. Porodziły się nam dzieci, przybyło nam zmarszczek. Pożegnaliśmy kolejne wożące nas busy, z Akurat odchodziły kolejne osoby i przychodziły nowe, gramy coraz lepsze (nie tylko my tak twierdzimy!) koncerty, teksty i muzykę piszemy chyba dojrzalsze, ale od młodzieńczych ideałów nie odeszliśmy zbyt daleko”. Więcej informacji – www.akurat.pl i www.facebook.com/akurat.

2015  |  1

29


n

nowości

dostarczenie biblioteki pieczołowicie przygotowanych próbek. Interfejs graficzny aplikacji jest stonowany i przejrzysty. Do dyspozycji mamy dwa ekranowe manuały, które mogą pracować na osobnych kanałach MIDI. Górny oferuje jedno stałe ustawienie (8’), natomiast dla dolnego mamy do wyboru dwa (4’ lub 8’). Dolny manuał może pracować też w „trybie lutni”, a ponadto możemy połączyć oba manuały tak, że grając na dolnym działa również górny co pozwala korzystać z większej liczby kombinacji „strun”. Aplikacja daje też dostęp do ustawień różnych parametrów. Do dyspozycji mamy różne stroje (Equal, 1/4 Meantone, Werckmeister, Vallotti, Krinberger), a ponadto możemy odstroić dźwięk referencyjny A4 w półtonach, jak również zmienić tonację. Ruckers 1628 oferuje wsparcie dla Core MIDI, Audiobus, Virtual MIDI i InterApp-Audio. Aplikacja może pracować na takich urządzeniach jak iPad Air, iPad Air 2, iPad mini 2, iPad mini 3, iPhone 5S, iPhone 6 oraz iPhone 6plus. Cena wirtualnego klawesynu wynosi 8.99 EUR. www.temporubato.com

Zoom Kolejny mikrofon przeznaczony do współpracy z urządzeniami mobilnymi marki Apple wyposażonymi w port Lightning to iQ7. Model ten wyposażono w dwie kierunkowe kapsuły pojemnościowe ustawione w konfiguracji MS, dające możliwość wyboru kąta (do dyspozycji mamy ustawienia 90°, 120° i MS). Mikrofon udostępnia ponadto pokrętło GAIN ze wskaźnikiem poziomu złożonym z trzech diod LED, a także wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. Model iQ7 umożliwia nagrywanie w trybie 16-bit/44.1 kHz lub 16-bit/48 kHz. Mikrofon można wykorzystywać z różnymi aplikacjami umożliwiającymi rejestrację dźwięku, w tym darmową HandyRecorder. Opcją dla mikrofonu jest „włochata” osłona przeciwwietrzna WSU-1. www.zoom.co.jp

zestaw „wszystko w jednym” – GigBAR IRC. Jest to pakiet, w którego skład wchodzi statyw, cztery podwieszane efekty świetlne (dwa reflektory LED RGB typu par oraz dwa efekty LED typu derby), cztery lampy stroboskopowe LED wbudowane w poziomą belkę oraz umieszczony na niej laser (z czerwoną i zieloną diodą). System wyposażono w przygotowane przez producenta zautomatyzowane programy aktywowane sygnałem dźwiękowym, angażujące wszystkie efekty. Produktu tego używać mogą także osoby nie zajmujące się na co dzień oświetleniem, a obsługa systemu możliwa jest w różny sposób. Możemy skorzystać z prostego panelu sterowania, jak również użyć pilota IRC-6 czy znajdującego się w komplecie bezprzewodowego kontrolera nożnego z czterema przełącznikami. Urządzenie może też współpracować ze sterownikami DMX. www.chauvetlighting.com www.megamusic.pl

OŚWIETLENIE Chauvet Firma postanowiła wprowadzić do oferty kompaktową wersję popularnego reflektora LED charakteryzującą się mniejszymi rozmiarami i mniejszą ilością diod. COLORado 1-Quad Zoom Tour wyposażono w siedem 4-kolorowych diod LED RGBW (czerwony, zielony, niebieski, biały) o mocy 15 W, różne krzywe ściemniania oraz zoom o szerokim zakresie (od 8 do 30 stopni). Reflektorem możemy sterować ręcznie lub zdalnie, wykorzystując kontroler DMX. Urządzenie wyposażono w 3- i 5-pinowe złącza DMX, wyświetlacz OLED z czterema przyciskami funkcyjnymi oraz złącza prądowe PowerCON. Inną nowością, oferowaną pod marką Chauvet DJ jest

30

1  |  2015


wydarzenia

Sasha Boole to jeden z najważniejszych przedstawicieli ukraińskiej sceny folkowej. Ale nie chodzi o folk w tradycyjnym swetrze i z kobzą, lecz o ten z whisky, opowieściami i ciągłą podróżą. Artysta gra na gitarze, banjo i harfie. Jego muzyka wypływa z amerykańskiego folku. To pierwotne, nieco brudne brzmienie. Sasha zagrał w zeszłym roku ponad sto koncertów na terenie Ukrainy, Białorusi i Mołdawii. Jesienią wydał album „Survival Folk” i po raz pierwszy przyjechał do Polski na trzy koncerty! Wyszły tak dobrze, że agencja koncertowa Borówka Music ponownie zaprosiła Sashę do naszego kraju. Przybędzie w styczniu, a harmonogram jego koncertów przedstawia się następująco: • 20.01 – Szczecin (Sala ACK US) • 21.01 – Wrocław (Bezsenność) • 22.01 – Poznań (Meskalina) • 23.01 – Zielona Góra (Kawon) • 24.01 – Pajęczno (Kino Świteź) • 25.01 – Bielsko-Biała (Rock Galeria) • 26.01 – Łódź (Z Innej Beczki) Więcej informacji – www.borowkamusic.pl i www.facebook.com/ sashabooleofficial.

R

E

K

L

A

M

A

w ydar zenia

Sasha Boole na trasie w Polsce

W

Wygraj samochód w konkursie

Wielki Konkurs Audiostacja TOP TEN zbliża się do finału! Już po 16 stycznia 2015 zostanie wyłoniony ostatni, dziesiąty zwycięzca w kategorii Hasło dla Produktu, do którego trafi nagroda w postaci wysokiej klasy sprzętu pro audio. Natomiast na autora najlepszego hasła dla firmy Audiostacja czeka nagroda finałowa, którą jest samochód osobowy Ford Fiesta. A więc jest o co grać! Aby mieć szansę na nagrody, jeszcze do 16.01.2015 można zgłaszać propozycje haseł poprzez: www.audiostacja. pl/konkurs. Finał konkursu Audiostacja TOP TEN zbiega się z rocznicą dziesięciolecia istnienia firmy Audiostacja na rynku, której kulminację dystrybutor przewiduje na uroczystej Gali Jubileuszowej w marcu 2015. Dziesięć lat, dziesięć miesięcy, dziesięć nagród. Po prostu TOP TEN.

2015  |  1

31


t

test

Schecter

Blackjack ATX Solo-II Gitara elektryczna Konstantin „Kostek” Andriejew

M

odel Solo-II należy do serii gitar Blackjack ATX i jest jednym z instrumentów wprowadzonych do oferty w roku 2014. Jak wiado-

mo, gitary Schecter wykorzystywane są najczęściej przez gitarzystów preferujących raczej współczesne i ciężkie granie niż klasyczne rockowe czy jazzowe. Niemal każdy instrument tej firmy jest „przyjazny” wykonywaniu „szybkich” technik grania partii solowych. Różnorodność modeli wynika ze starania się konstruktorów o to, aby dopasować każdy model do odrębnych preferencji rożnych grup użytkowników. Zobaczmy co oferuje testowana gitara.

OPIS Instrument, który otrzymaliśmy do testu został precyzyjnie wykonany i pomysłowo zaprojektowany. Mimo, że kształtem korpusu nawiązuje do tradycyjnych gitar typu Les Paul, jest to jednak zupełnie inny, współczesny instrument. Typ konstrukcji gitary to Set-Neck, czyli mamy do czynienia z szyjką wklejaną w korpus. Materiałem wykorzystanym do budowy korpusu jest jesion bagienny. Binding wykonano z kilku warstw czarnego materiału sztucznego oraz warstw w kolorze platyny. W testowanym instrumencie zamontowano dwa aktywne przetworniki Seymour Duncan Blackouts AHB-1. Humbuckery zamknięto w metalowych podstawkach. Układ jest zasilany baterią 9 V (pojemnik na baterię umieszczono w tylnej cześć korpusu). Na układ elektroniczny składają się trzy potencjometry obrotowe. Dwa pokrętła służą do regulacji poziomów sygnałów wyjściowych z każdego przetwornika a trzeci do sterowania barwą. Do wyboru źródła sygnału służy trójpozycyjny przełącznik. Zarówno gniazdo wyjściowe typu jack 1/4” jak i zaczepy do paska umieszczono w tradycyjnych miejscach dla tego typu gitar. Testowany instrument wyposażono ponadto w stały mostek tune-o-matic ze strunociągiem

32

1  |  2015


t

test sztabkowym (TonePros T3BT i T1Z). W tylnej części korpusu oprócz wspomnianego już pojemnika na baterię znajdziemy także dwie płytki z tworzywa sztucznego chroniące odpowiednio złącza potencjometrów i przełącznika. Gryf w opisywanej gitarze wykonano z trzech kawałków klonu. Profil szyjki dostosowano do potrzeb gitarzystów preferujących spektakularne, szybkie pasaże solowe. Jest to profil typu Thin „C”. Menzura gitary wynosi 24.75”. Szerokość siodełka wynosi 42 mm, zakrzywienie podstrunnicy to fragment okręgu o promieniu 355 mm, grubość gryfu na wysokości pierwszego progu wynosi 20 mm, a na wysokości dwunastego – 22 mm. Inaczej mówiąc – gryf jest bardzo wygodny do stosowania wszelakich technik szybkiego grania. W hebanowej podstrunnicy umieszczono dwadzieścia cztery progi X-Jumbo. Progi oznaczono jedynie perłowymi kropkami z boku podstrunnicy

(tak jak w większości modeli gitar oznakowano progi o numerach 3, 5, 7, 9, 12, 15, 17, 19, 21 oraz 24). Wycięcie w korpusie umożliwia łatwy dostęp do wszystkich pozycji na gryfie. Korpus łączy się z gryfem na wysokości dziewiętnastego progu struny E6 oraz dwudziestego drugiego progu struny E1. W instrumencie zastosowano ponadto grafitowe siodełko Graph Tech XL Black Tusq oraz blokowane

2015  |  1

klucze Schecter (w układzie 3 + 3). Testowany model bardzo dobrze trzyma strój. W komplecie z gitarą znajduje się płytka ochronna, którą w można zamontować – jednak wymaga to drobnej ingerencji w korpus. Instrument, który otrzymaliśmy do testu charakteryzuje się wykończeniem Vampyre Red Satin, ale dostępna jest też czarna wersja gitary (Aged Black Satin).

WRAŻENIA Testowana gitara to dobrze przemyślana konstrukcja, którą dość precyzyjnie zrealizowano pod względem lutniczym. Jej brzmienie jest ciekawe. Niezależnie od ustawień układu elektronicznego jest ono bardzo dynamiczne. Układ elektroniczny zapewnia czystość brzmienia i dość mocny sygnał wyjściowy. Przyjrzyjmy się brzmieniom dokładniej posługując się ustawieniami przełącznika. Zakładając, że pozycja 1 to skrajne ustawienie najbliższe mostkowi, a pozycja 3 to skrajne ustawienie najbliższe gryfowi: Pozycja 1 – brzmienie uzyskiwane z przetwornika znajdującego się przy mostku. Zazwyczaj gitary wyposażone w humbuckery przy tym ustawieniu na czystym kanale wzmacniacza brzmią mało ciekawie. W przypadku Solo-II jest nieco inaczej. Brzmienie mimo, że jest bardzo wyraźne i stanowcze, nie jest płaskie ani twarde. Mimo dużej zawartości tonów środkowych możemy jednak mówić o śpiewności tego brzmienia. Na szczególna uwagę zasługuje bardzo czysty atak brzmienia oraz zawartość alikwotów. Na przesterowanym kanale otrzymujemy mocną, rockowa barwę skondensowaną i selektywną. Pozycja 2 – brzmienie uzyskiwane z obu pickupów. To brzmienie jest

33


t

test Schecter Blackjack ATX Solo-II PODSUMOWANIE Testowana gitara to bardzo ciekawa propozycja dla gitarzystów, którzy chcą nabyć współcześnie brzmiący instrument. Nie jest to gitara tania bo kosztuje około 3700 PLN, tym nie mniej uważam, że brzmienie tego instrumentu jest w pełni warte tej ceny.

Do testu dostarczył: Mega Music ul. Leśna 15 81-876 Sopot tel. (58) 5511882 Internet: www.megamusic.pl, www.schecterguitars.com

ciemniejsze od poprzedniego i zdecydowanie bardziej „przeźroczyste”. W pewnym momencie przypomina ono brzmienie singlowe, jednakże jest od niego o wiele mocniejsze i pełniejsze. Na przesterowanym kanale można uzyskiwać różne odcienie w zależności od artykulacji i stopnia przesterowania sygnału. Dzięki dużej dynamice sygnału łatwo można osiągać zróżnicowanie w przesterowaniu pojedynczych dźwięków tylko za pomocą artykulacji. Pozycja 3 – brzmienie uzyskiwane z humbuckera znajdującego się przy gryfie. W tym przypadku znowu zaskoczenie: uzyskane w ten sposób brzmienie zachowuje wszelkie cechy brzmienia większości gitar w tej pozycji, a jednak nie jest to brzmienie zbyt ciemne, ani „mulące”. Wręcz odwrotnie – jest to bardzo selektywne brzmienie, które jest nieco przeźroczyste a jednak potężne. Podobne wrażenie jest gdy gramy na kanale przesterowanym.

34

PLUSY I MINUSY brzmienie porządne wykonanie

DANE TECHNICZNE Typ konstrukcji Set-Neck Korpus jesion bagienny Szyjka klon Profil szyjki Thin „C” Progi 24 X-Jumbo Podstrunnica heban Mostek TonePros T3BT + T1Z Przetworniki 2 aktywne Seymour Duncan Blackouts AHB-1 Przełącznik 3-pozycyjny Klucze blokowane Struny Ernie Ball Regular Slinky #2221 (.010-.046) Osprzęt Black Chrome Cena 3719 PLN

1  |  2015



t

test

TC Electronic BH800

Wzmacniacz basowy typu head Zbigniew Wrombel

P

o sukcesie wzmacniacza BG250 wprowadzonego na rynek w roku 2012 oraz jego późniejszych wersji, duńska firma TC Electronic postanowiła rozwinąć koncepcję tej linii projektując nowe, bardziej rozwinięte i mocniejsze urządzenia do wzmacniania instrumentów basowych. W ten sposób powstały dwa nowe podobne do siebie modele BH550 i BH800, różniące się tylko mocą. Drugi z nich trafił do naszej redakcji.

OPIS WZMACNIACZA Przysłany do testu egzemplarz – BH800 – jest wzmacniaczem typu head o mocy 800 W. Podobnie, jak comba BG250 czy „głowa” BH250, nowy head wykorzystuje technologię TonePrint czyli umożliwia korzystanie z wymienialnych przez użytkownika efektów efektów brzmieniowych. Podwójny tor pozwala na używanie różnych efektów stworzonych przy współpracy ze znanymi basistami, takimi jak Richard Bona, Roscoe Beck, Nathan East, Mark King i wielu innych. Są to przeróżne chorusy, flangery, octavery, reverby, przestery, delaye itp. Wszystkie te opcje brzmień dostępne są za darmo na stronie internetowej firmy TC Electronic i można je z łatwością ściągnąć na większość nowoczesnych smartfonów, a następnie wgrać do wzmacniacza. Możliwy jest również transfer przez USB. Tak jak w combach BG250 drugiej generacji, w BH800 mamy do dyspozycji dwie komórki na presety TonePrint,

36

1  |  2015


t

test

co jest oczywiście sporym udogodnieniem dla użytkownika. Przejrzysty panel frontowy daje dostęp do wszystkich elementów kontroli. Znajdziemy tam również gniazdo wejściowego typu jack 1/4”. Na płycie przedniej umieszczono także pokrętło GAIN regulujące poziom sygnału wejściowego do przedwzmacniacza (z diodą PEAK sygnalizującą przesterowanie preampu). Dalsze kontrolery to czterozakresowa inteligentna kontrola barwy dźwięku, której poszczególne pokrętła ingerują w kilka różnych zakresów częstotliwości, automatycznie optymalizując brzmienie. Do dyspozycji mamy cztery potencjometry: BASS (reguluje poziom tonów niskich od -24 dB do 0 dB w paśmie 50 Hz oraz od 0 do +24 dB w paśmie 80 Hz), LO MID (regulacja poziomu niższych tonów średnich od -24 dB do 0 dB w paśmie 200 Hz oraz od 0 do +15 dB w paśmie 160 Hz), HI MID (reguluje poziom wyższych tonów średnich od -24 dB do 0 dB w paśmie 630 Hz oraz od 0 do +24 dB w paśmie 800 Hz) oraz TREBLE (regulacja brzmienie tonów wysokich w zakresie -24 dB do 0 dB w paśmie 1.8 kHz oraz od 0 dB do +15 dB w 4 kHz). Pokrętła te są neutralne w pozycji „0” („godz. 12”). Nad potencjometrami umieszczono diody LED wskazujące pracę tunera, aktywnego zawsze po włączeniu wzmacniacza. Czerwone diody wskazują poszczególne struny, a zielone ułatwiają ich strojenie. Dana struna jest dobrze nastrojona, kiedy świecą obie zielone lampki. Za

2015  |  1

sekcją korektora ulokowano manipulatory związane ze wspomnianymi już presetami TonePrint. Do dyspozycji mamy dwa pokrętła regulujące poziom efektów wgranych do komórek 1 i 2 (fabrycznie jest to chorus oraz lekki przester) oraz dwupozycyjny przełącznik umożliwiający wybór danego efektu (używać możemy w danej chwili tylko jednego z nich). Odpowiednie diody dodatkowo informują nas o tym, który efekt jest aktualnie wybrany. Na panelu przednim znajdziemy ponadto przełącznik MUTE odcinający sygnał na wszystkich wyjściach z wyjątkiem tunera, co umożliwia ciche strojenie instrumentu. Wyciszenie wzmacniacza sygnalizuje dedykowana dioda LED. Całości dopełnia pokrętło MASTER kontrolujące ogólną głośność wzmacniacza. Dotyczy zarówno wyjścia sygnału na głośniki, jak i na słuchawki. Na tylnym panelu wzmacniacza BH800 znajdziemy m.in. symetryczne wyjście typu XLR (BALANCED OUT) służące np. do połączenia urządzenia do zewnętrznej konsolety mikserskiej. Z gniazdem tym połączony jest przełącznik PRE/POST zmieniający punkt pobrania sygnału wyprowadzanego przez wyjście liniowe (przed lub po korekcji). Na tylnej ściance umieszczono również wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] (wyciszające jednocześnie podłączony zestaw głośnikowy) oraz stereofoniczne wejście AUX [jack 1/8”] umożliwiające ćwiczenie przy współpracy z urządzeniami zewnętrznymi takimi jak odtwarzacze muzyki, komputery czy elektroniczny metronom. Do dyspozycji mamy też wejście dla opcjonalnego kontrolera nożnego (np. takiego jak Switch-3), port USB [mini-B] służący do komunikacji z komputerem (przesyłanie presetów TonePrint lub aktualizacja firmware’u) oraz gniazdo SPEAKER OUT typu Speakon przeznaczone do podłączenia zestawu głośnikowego (minimalna impedancja wynosi 4 Ohm). Z tyłu umieszczono ponadto włącznik, gniazdo sieciowe i przycisk funkcyjny UTIL. BH800 jest wyposażony w zabezpieczenia termiczne przeciw przegrzaniu oraz przeciwko zwarciu na wyjściu głośnikowym. Wzmacniacz zamknięto w metalowej obudowie, której wymiary są następujące: 55 mm (wysokość), 279 mm (szerokość) i 241 mm (głębokość). Ciężar testowanej „głowy” wynosi 3 kg.

37


t

test TC Electronic BH800 WRAŻENIA Z TESTU

Wzmacniacz TC Electronic BH800 testowałem w warunkach studia używając jednego zestawu głośników oraz kilku różnych instrumentów. Były to, jak zwykle, 4- i 5-pięciostrunowe gitary basowe progowe i bezprogowe oraz kontrabas akustyczny z przetwornikami Wilson, David Gage i Fishman Full Circle. Wszystkie instrumenty brzmiały bardzo dobrze, aczkolwiek trzeba było spędzić trochę czasu, żeby znaleźć optymalne ustawienia. Jest to oczywista sprawa, ponieważ każdy z użytych instrumentów oraz przetworników kontrabasowych ma zupełnie inną charakterystykę i parametry techniczne. Korekcja barwy jest prosta i skuteczna. Na szczęście niewiele trzeba kręcić pokrętłami korektorów, żeby znaleźć odpowiednie brzmienie. Świadczy to w tym przypadku na korzyść tak zwanej przez producentów „inteligentnej korekcji”, do której podchodzę zwykle z pewną dozą nieufności. Z efektów testowałem jedynie zainstalowany przez firmę chorus (TC Classic Chorus), który brzmi przyjemnie i ciepło, zwłaszcza przy odpowiednich proporcjach z sygnałem czystym oraz przester TubeDrive. Na stronie internetowej znajdziemy jednak dość szeroki wybór dedykowanych presetów TonePrint, które powinny sprawdzić się w różnych sytuacjach. Wygodną opcję stanowi wbudowany tuner, który uwzględnia basy pięciostrunowe z dolną struną B (po naszemu H) oraz sześciostrunowe z górną struną C. Tę ostatnią stroimy, przy zapalonych dwóch kontrolkach jednocześnie – G i D. Niestety tuner nie posiada możliwości jego kalibracji, co wyklucza jego zastosowanie przy współpracy z orkiestrami symfonicznymi, big bandami itp., gdzie już od dawna obowiązuje wyższy strój: A = 442 Hz.

OGÓLNE KONKLUZJE Głowa basowa TC Electronic BH800 jest kolejnym bardzo udanym urządzeniem tej firmy, przeznaczonym dla profesjonalnych basistów.

38

Wzmacniacz zaprojektowano i wykonano bardzo rzetelnie i profesjonalnie z zachowaniem wysokich walorów estetycznych. Największym jego atutem jest dobre, czytelne i dynamiczne brzmienie.

DANE TECHNICZNE Moc 800 W Peak Korektor 4-pasmowy Inne funkcje MUTE, tuner, TonePrint (2 komórki, do wyboru różne efekty dostępne w Internecie) Wejścia/wyjścia INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon] Wymiary 241 × 279 × 55 mm Ciężar 3 kg Sugerowana cena 2590 PLN

PLUSY I MINUSY

bardzo dobre, uniwersalne brzmienie dobry projekt i konstrukcja nieskomplikowana obsługa solidne i estetyczne wykonanie nowatorski system wgrywania efektów duża moc przy małych gabarytach brak możliwości kalibracji wbudowanego tunera

Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.tcelectronic.com

1  |  2015



t

test

BOSS VE-2

Procesor wokalny Konstantin „Kostek” Andriejew

P

rocesory efektów przeznaczone dla śpiewających gitarzystów albo dla wokalistów grających na gitarze to nie nowość. Większość takowych urządzeń wyróżnia się olbrzymimi możliwościami kreowania barw oraz zastosowań. Niektóre z nich są łatwe w obsłudze „na bieżąco”, inne są łatwe w obsłudze podczas koncertu, ale dopiero po starannym przygotowaniu wykonawcy przed występem. Testowane urządzenie oferuje najczęściej używane efekty oraz możliwie prosty sposób ich obsługi. Zobaczmy zatem jak się sprawuje.

OPIS VE-2 Vocal Harmonist jest urządzeniem, które „zapakowano” w obudowę nawiązującą do typowych dla niektórych niewielkich procesorów podłogowych. Wszystkie gniazda i część przełączników umieszczono na tylnej ściance obudowy. Wszystko natomiast, co służy do edycji parametrów pracy urządzenia znajdziemy w górnej ściance. Sygnał z mikrofonu wprowadzamy poprzez dedykowane gniazdo typu XLR. Na złącza tego wejścia możemy podać zasilanie Phantom umożliwiające korzystanie z mikrofonów pojemnościowych. Potencjometr obrotowy MIC SENSE umożliwia dostosowanie czułości gniazda wejściowego do poziomu sygnału wyjściowego mikrofonu. Obok gniazda mikrofonowego umieszczono dwa

40

gniazda typu jack 1/4”. Jedno z nich służy do wprowadzania sygnału z gitary, a drugie (THRU) pozwala przesłać go dalej do urządzenia zewnętrznego. Sygnał gitarowy jest wykorzystywany w VE-2 do automatycznej analizy przebiegu harmonii utworu, co pozwala urządzeniu automatycznie „określić” tonację a następnie „stworzyć” dodatkowe głosy w tej tonacji. Na tylnym panelu urządzenia znajdziemy też gniazdo wyjściowe XLR poprzez które VE-2 wysyła sygnał łączący w sobie oryginalne brzmienie wokalu oraz efekty stworzone w procesorze. Obok tego gniazda umieszczono przełącznik masy GRND/LIFT. Stereofoniczny sygnał do urządzeń zewnętrznych jest wysyłany przez gniazdo słuchawkowe [jack 1/8” stereo],

1  |  2015


test

pełniące jednocześnie rolę wyjścia liniowego. VE-2 umożliwia również komunikację z komputerem. W tym celu urządzenie wyposażono w port USB. Dodatkowo na tylnej ściance znajdziemy gniazdo służące do podłączenia zasilacza zewnętrznego (nie znajdującego się w komplecie) oraz włącznik zasilania. Urządzenie pozwala również na podłączenie zewnętrznego przełącznika nożnego, a umożliwia to gniazdo VARIATION/MEMORY [jack 1/4”]. VE-2 jest zasilany czterema bateriami AA. Opcjonalnie możemy zaopatrzyć się w odpowiedni zasilacz.

FUNKCJE Do aktywacji oraz edycji podstawowych parametrów pracy urządzenia służą cztery przełączniki oraz cztery potencjometry obrotowe – wszystkie umieszczone na głównym panelu. Jednym z pokręteł regulujemy rodzaj i natężenie efektów przestrzennych REVERB i DELAY lub ich połączenia. Kolejny potencjometr służy do ustalenia proporcji pomiędzy sygnałem oryginalnym a głosami harmonicznymi stworzonymi przez urządzenie. Następne pokrętło, które właściwie jest raczej obrotowym przełącznikiem, umożliwia wybór jednego z dwunastu typów harmonizowania wokalu głównego. Do dyspozycji mamy następujące ustawienia: UNISON, HIGH, HIGHER, OCT UP, HIGH & HIGHER, LOW & HIGH, OCT UP & DOWN, LOWER & HIGHER, LOW & LOWER, OCT DOWN, LOWER i LOW. Ostatni przełącznik obrotowy (KEY) umożliwia wybór tonacji w której będzie harmonizowany wokal (na przykład wtedy, gdy sygnał z gitary nie będzie wprowadzany do

2015  |  1

t

urządzenia). VE-2 umożliwia zapisanie i przywoływanie trzech różnych ustawień. Cztery wspomniane wyżej przełączniki umożliwiają dodatkową edycję parametrów urządzenia. ENHANCE uaktywnia – w zależności od wyboru użytkownika – albo tylko procesor psychoakustyczny zwiększający czytelność wokalu albo jednocześnie enhancer i dodatkowy korektor intonacji (ENHANCE + PITCH). Przycisk VARIATION umożliwia natychmiastową zmianę na inną odmianę harmonizowania wokalu. Przełącznik MEMORY służy do zapisywania i przywoływania zapamiętanych ustawień. Ostatni przycisk – AUTO HARMONIST (nie bez przyczyny oznaczony wizerunkiem gitary) umożliwia nie tylko aktywację tej funkcji, ale także wybór sposobu harmonizowania wokalu. Do dyspozycji mamy dwa różne ustawienia sygnalizowane dedykowaną diodą LED – FULL i HYBRID. W pierwszym przypadku informacje o harmonii pobierane są z sygnału pochodzącego z gitary podłączonej do gniazda GUITAR IN. Innymi słowy – głosy harmoniczne dodawane są zgodnie z akordami

41


t

test BOSS VE-2

granymi na instrumencie. W trybie hybrydowym harmonia zależy zarówno od tonacji ustawionej przełącznikiem KEY jak i progresji akordów czyli sygnału wprowadzanego z gitary. Ostatnim elementem na panelu jest duży przełącznik służący do aktywacji urządzenia czy wyłączenia bloku HARMONY (przy aktywnych jednocześnie ECHO i ENHANCE). Dzięki wspomnianemu już portowi USB możliwe jest nagrywanie na dysk twardy komputera sygnału z mikrofonu podłączonego do VE-2, wzbogaconego o harmonię, wykorzystując odpowiedni program. Co więcej, w trybie LOOP BACK możemy rejestrować przetworzony sygnał z mikrofonu zmiksowany z sygnałem odtwarzanym z komputera. Trzeci tryb – INPUT – pozwala z kolei na dodawanie głosów harmonicznych do sygnału wprowadzanego przez USB.

WRAŻENIA Podstawową zaletą testowanego urządzenia jest przejrzystość funkcji i wyjątkowa prostota obsługi. VE-2 oferuje rozwiązania bardzo przydatne podczas występów „na żywo”, przy czym improwizowanie z tym urządzeniem jest wyjątkowo łatwe. Co do jakości brzmienia efektów, śmiało można stwierdzić, że zostały one wyjątkowo trafnie dobrane do większości sytuacji i stylistyk muzycznych.

DANE TECHNICZNE Typy efektów HARMONY, ECHO, ENHANCE Ilość typów harmonizacji 12 × 2 wariacje Komórki pamięci 3 Wejścia/wyjścia MIC IN [XLR], GUITAR (IN, THRU), XLR OUT [XLR], LINE OUT/słuchawkowe [jack 1/8”], VARIATION/MEMORY, USB Wymiary 156 × 116 × 64 mm Ciężar 600 g Zasilanie 4 baterie AA lub zewnętrzny zasilacz (opcja) Cena detaliczna 850 PLN

PLUSY I MINUSY automatyczne wykrywanie tonacji wyjątkowa prostota obsługi zasilanie bateriami AA

PODSUMOWANIE Testowane urządzenie to dość uniwersalny procesor, który można z powodzeniem stosować na „profesjonalnej” scenie oraz w domowym studiu nagrań. Cena urządzenia jest rzeczywiście przystępna, jak na ilość oferowanych możliwości i wyjątkowe walory brzmieniowe. VE-2 jest procesorem godnym polecenia.

Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl

42

1  |  2015



t

test

Novation

Audiohub 2x4 Interfejs audio Przemysław Ślużyński

Novation Audiohub 2x4 umieszczony jest w bardzo solidnej metalowej obudowie. Urządzenie jest dość ciężkie, a stabilność zapewnia gumowa podkładka. Z powodu dużej ilości gniazd i przełączników oraz ze względu na przewidywane zastosowanie, pokrętła umieszczone są z góry, a nie z przodu, jak w klasycznych interfejsach. Już pierwszy rzut oka ujawnia, czego brakuje – tak, nie ma gniazda XLR, ani z przodu, ani z tyłu, czyli nie ma wejścia mikrofonowego. Co w takim razie jest? O, sporo. Jak

44

K

olejny interfejs audio USB w testach. Kolejny, ale jakby inny – paru oczywistych rzeczy brakuje, jest za to parę nowych i ciekawych funkcji oraz ściśle określone przeznaczenie. W dodatku Novation Audiohub 2x4 to owoc porozumienia dwóch producentów – Novation i Focusrite – co to może oznaczać, czyżby połączenie najlepszych pomysłów tych producentów? Zobaczmy.

sama nazwa wskazuje, Audiohub jest centrum mobilnego stanowiska, i jak sama nazwa wskazuje, jest zasilanym hubem USB, z trzema wyjściami. Tak więc podłączając interfejs do komputera jednym kablem USB, do interfejsu możemy podłączyć jeszcze trzy urządzenia USB, a ponieważ Audiohub ma własny zasilacz, urządzenia te nie pobierają prądu z komputera, czy – co szczególnie istotne – z iPada. Obok gniazd USB z przodu znajduje się wejście stereo (gniazda

1  |  2015


t

test

cinch) z przełącznikiem odsłuchu bezpośredniego oraz przełącznikiem czułości. Tak, wszystkie pokrętła regulują poziomy wyjściowe, poziom wejściowy jest regulowany skokowo. Po prawej stronie jest gniazdo słuchawkowe (duży jack) z przełącznikiem – źródłem sygnału dla słuchawek może być para wyjść 1-2 albo 3-4. Z tyłu mamy dwie pary wyjść stereo 1-2 oraz 3-4 na gniazdach cinch, wyjście główne symetryczne na gniazdach jack oraz gniazdo USB i zasilacza. Do pracy urządzenia zasilacz nie jest jest niezbędny, ale zalecany. Instalacja przebiega szybko, wprawdzie producent zaleca rejestrację produktu, ale sterowniki da się pobrać bez rejestracji. Na „maku” sterowniki nie są potrzebne, a w systemach Windows urządzenie działa od WIN 7 w górę – niestety, koniec z XP. Producent w zestawie umożliwia po rejestracji pobranie prostej wersji programu Ableton Live oraz biblioteki próbek (1 GB). Warto podłączyć zasilacz – bez niego tracimy dwie zalety Audiohuba, mianowicie zasilany hub USB i dużą niezniekształconą głośność wyjścia słuchawkowego. Novation Audiohub „lubi” dobre kable USB podłączone do dobrego gniazda USB – stary kabel podłączony do gniazda z przodu nie jest najlepszym rozwiązaniem, po prostu nie działa.

2015  |  1

Audiohub 2x4 działa bez zasilacza, a głośność na wyjściu słuchawkowym – pierwsze, co sprawdziłem – jest bardzo duża, zwłaszcza z niskoimpedancyjnymi słuchawkami. Moc deklarowana przez producenta to 50-70 mW – całkiem sporo. Z wysokoimpedancyjnymi słuchawkami… muzyki da się posłuchać, ale dla DJ’a w klubie będzie to zdecydowanie za cicho. Po podłączeniu zasilacza głośność, co oczywiste, się nie zwiększa, ale za to słyszalnie zmniejszają się zniekształcenia przy dużej mocy. Obok pokręteł regulujących poziom wyjść 1-2 i 3-4 znajdują się niepozorne diody – zielony kolor oznacza obecność sygnału, czerwony przesterowanie na wyjściu – bardzo przydatna funkcja. Podobna dioda wskazuje poziom sygnału na wejściu. Poziom na wyjściu słuchawkowym

45


t

test Novation Audiohub 2x4 W każdym z tych trybów przy tym samym buforze mamy trochę inne wartości latencji, najmniejszą w trybie RECORDING oczywiście. Można domniemywać, że zmniejszenie opóźnień wiąże się ze zwiększonym obciążeniem systemu, tak więc nie należy niepotrzebnie pracować w trybie RECORDING, zwłaszcza, że możemy używać odsłuchu bezpośredniego.

jest niezależny od dwóch powyższych pokręteł. Interfejs ma przycisk aktywujący funkcję DIRECT MONITOR, czyli odsłuchu bezpośredniego – niestety, poziom wyjściowy z wyjścia 1-2 trochę spada, gdy INPUT MONITOR jest włączony, szkoda. Poziom na wyjściach jest również duży – maksymalny poziom wyjściowy to ponad +18 dBu na wyjściach symetrycznych i +14 dBu na wyjściach niesymetrycznych. Panel sterowania jest prosty i pozwala na wybranie bufora oraz ustawienie trybu pracy. Tryby są trzy – RECORDING, BALANCED i MIXING.

46

Dla kogo jest ten interfejs? Dla muzyków korzystających z komputera na scenie przede wszystkim. Oczywiście, Audiohub ma wejścia i można coś nagrać, ale sam producent podkreśla, że wejścia te służą do „samplowania” – są to wejścia liniowe, o skokowo regulowanej czułości. Dla muzyka czy DJ’a Audiohub ma jednak sporo do zaoferowania. Wyjścia symetryczne pozwalają na uniknięcie pętli mas i uciążliwego przydźwięku bez użycia di-boxów (szkoda, że zabrakło małego przełącznika Ground Lift). Trzy zasilane gniazda USB pozwalają na bezpośrednie podłączenie różnych kontrolerów, również do iPada. Bardzo duża głośność wyjścia słuchawkowego oraz możliwość podsłuchania drugiej pary wyjść pozwala na wcześniejsze przygotowanie kolejnej części programu. Przy zastosowaniu słuchawek o niskiej impedancji moc wyjściowa jest więcej niż wystarczająca, sądzę, że również w klubie. Producent podaje również ciekawy pomysł na zastosowanie drugiej pary wyjść i wejścia bezpośredniego – jako pętli efektów. Wykorzystać w ten sposób można albo standardowy multiefekt albo coś w rodzaju Kaoss Pada – sygnał do obróbki kierujemy na wyjście 3-4, a po przejściu przez procesor wraca on na wyjścia 1-2 z wykorzystaniem funkcji INPUT MONITOR, bez opóźnień i bez potrzeby tworzenia dodatkowego śladu w programie. Poziom wyjściowy sygnału na efekt możemy regulować pokrętłem, wejściowy – skokowo, ale to

1  |  2015


t

test w sumie wystarczy. Szkoda, że w momencie aktywowania funkcji INPUT MONITOR sygnał na wyjściu trochę się ścisza – oznacza to, że funkcja ta raczej musi być cały czas włączona, co może oznaczać większy poziom szumów na wyjściu głównym.

Rezygnacja z wejścia mikrofonowego pozwoliła na prostą i bez przełączników funkcję stereofonicznego odsłuchu bezpośredniego, trzeba jednak pamiętać, że jeżeli będziemy chcieli nagrać coś w domu, wykorzystując zewnętrzny przedwzmacniacz mikrofonowy, sygnał podawać musimy na oba wejścia, w przeciwnym razie odsłuch bezpośredni będzie tylko w jednym kanale. Drugie wyjście stereo może przydać DANE TECHNICZNE Wzmocnienie wejściowe -0.7 dB lub +9.1 dB Maksymalny poziom wejściowy LOW GAIN (0 dBFS) +10.9 dBu Kalibracja LOW GAIN (-18 dBFS) -9.3 dBV Kalibracja HIGH GAIN (-18 dBFS) -19.1 dBV Maksymalny poziom wyjściowy (wyjście symetryczne) +18.4 dBu, +16.2 dBV Maksymalny poziom wyjściowy (wyjście niesymetryczne) +14 dBu, +11.8 dBV Maksymalna moc na wyjściu słuchawkowym (0 dBFS, 100 Ohm) 73 mW Nominalna moc na wyjściu słuchawkowym (<1%THD, 100 Ohm) 50 mW Maksymalny poziom na nieobciążonym wyjściu słuchawkowym +14.7 dBu Wejścia/wyjścia LINE INPUT (L, R) [cinch], BALANCED OUT × 2, RCA OUT × 4 [cinch], słuchawkowe, USB (DEVICE × 3, COMPUTER) Wymiary 134 × 150 × 41 mm Zasilanie USB lub zewnętrzny zasilacz 12V Cena 860 PLN

2015  |  1

się do realizacji niezależnego odsłuchu dla wykonawcy, ale nie ma na nim funkcji odsłuchu bezpośredniego. Z drugiej strony wydaje się, że potencjalni użytkownicy tego interfejsu „wokali” nagrywać po prostu nie będą, i liniowe wejście w zupełności wystarczy. Novation Audiohub 2x4 to interfejs audio o z góry określonym przeznaczeniu – doskonale spełnia założone wymagania i wprawdzie można użyć go w standardowych studyjnych zastosowaniach, to o uniwersalności trudno mówić. Jeżeli szukamy interfejsu do pracy na estradzie, to Audiohub wydaje się być bardzo ciekawą propozycją – solidne wykonanie i spore możliwości, odmienne od klasycznych interfejsów, to poważny atut.

PLUSY I MINUSY

duże poziomy sygnałów na wyjściach duża moc wzmacniacza słuchawkowego zasilany hub USB możliwość pracy z częstotliwością próbkowania 96 kHz INPUT MONITOR ścisza poziom sygnału na wyjściu

Do testu dostarczył: AudioTech ul. Łagiewnicka 20 02-860 Warszawa tel. (22) 6482935 Internet: www.audiotechpro.pl, global.novationmusic.com

47


t

test

Akai

Rhythm Wolf Automat perkusyjny Grzegorz Bartczak

C

hociaż instrumenty analogowe nigdy tak na dobre nie zniknęły z rynku, to dopiero w ostatnich latach można mówić szerzej o pewnym ich renesansie. Syntezatory analogowe ponownie zagościły w katalogach „dużych” firm, zarówno tych które mają za sobą analogową przeszłość, jak i mogących pochwalić się krótszym stażem. Oprócz różnego typu syntezatorów, w ostatnim czasie na rynek trafiły także inne analogi. Jednym z tego typu produktów, który swą premierę miał w roku 2014 jest automat perkusyjny firmy Akai nazwany przez swych twórców Rhythm Wolf. Przyjrzyjmy się jemu bliżej i sprawdźmy ile w nim wilka…

Przygoda firmy Akai z instrumentami muzycznymi trwa już trzydzieści lat i Rhythm Wolf nie jest oczywiście pierwszym automatem perkusyjnym w ofercie tego producenta. Swego czasu wprowadził on na rynek chociażby takie modele jak XR10 czy XR20, ale pierwszych związków z szeroko pojętymi elektronicznymi instrumentami perkusyjnymi należy szukać w roku 1986. Wtedy to właśnie Akai pozyskało do współpracy Rogera Linna – słynnego konstruktora automatów perkusyjnych noszących jego nazwisko. Owocem tego współdziałania był MPC60 łączący w sobie sampler, automat perkusyjny i sekwencer, który zapoczątkował popularną serię instrumentów z charakterystycznymi padami. Oczywiście Rhythm Wolf to inna kategoria, ale widać jasno, że nowy automat perkusyjny

48

nie pojawił się w ofercie firmy znikąd i ma ona pewne doświadczenie w tym temacie.

OPIS Chociaż Rhythm Wolf to przede wszystkim automat perkusyjny, tak naprawdę jest to instrument łączący w sobie trzy współdziałające ze sobą elementy – dwa pozostałe to syntezator basowy oraz sekwencer krokowy. Bohater naszego testu został zamknięty w solidnej obudowie, a rozmieszczenie i rodzaj elementów kontroli umieszczonych na panelu nawiązuje do podobnych instrumentów, w tym „klasyków gatunku”. Dodatkowego smaczku dodają mu dokręcane boczki. Choć nie są one drewniane jak mogłoby się wydawać (wykonano je

1  |  2015


t

test z tworzywa sztucznego), to zamierzony efekt wizualny został osiągnięty. Całość sprawia wrażenie porządnie wykonanego instrumentu i co ważne znajduje to potwierdzenie w praktyce. Wszystkie manipulatory zachowują się stabilnie, nic się nie chwieje, a poszczególne kontrolery reagują bezproblemowo. Mimo niezbyt dużych rozmiarów Rhythm Wolf waży ponad 2 kg, co nie jest znowu takim ciężarem, ale za to pozytywnie wpływa na stabilność urządzenia podczas pracy dociążając go odpowiednio. Centralną część panelu zajmują potencjometry i pady związane z instrumentami dostępnymi w testowanym urządzeniu. Sekcja ta ma odmienną kolorystykę, a wszelkie napisy i oznaczenia są widoczne (pozostałe zresztą też). Przy pomocy pokręteł możemy regulować parametry poszczególnych instrumentów, a przy pomocy padów wyzwalać konkretne barwy. Więcej o tym napiszę jednak w dalszej części testu. Przy dolnej krawędzi panelu ulokowano 16 przycisków STEP, a każdemu z nich towarzyszy dioda LED. Przełączniki te służyć mogą zarówno do programowania sekwencji jak również pełnić rolę przycisków funkcyjnych. Na panelu testowanego instrumentu znajdziemy również trzycyfrowy wyświetlacz LED, obrotowy enkoder, dziewięć przycisków funkcyjnych oraz dwa potencjometry obrotowe, które również przybliżę później. Rhythm Wolf został wyposażony w dwa wyjścia audio – MAIN i SYNTH. Pierwsze z nich to ogólne gniazdo wyjściowe, natomiast drugie powiązane jest bezpośrednio z sekcją syntezatora basowego. Do dyspozycji mamy też złącza MIDI – wejście oraz gniazdo OUT/THRU. Instrument wyposażono ponadto w złącza GATE TRIGGER (IN, OUT) typu jack 1/8”, a całości dopełnia port USB służący do komunikacji z komputerem. Automat jest zasilany za pośrednictwem znajdującego się w komplecie zewnętrznego zasilacza 12V.

2015  |  1

STRUKTURA INSTRUMENTU Jak już wspomniałem Rhythm Wolf łączy w sobie dwie sekcje odpowiedzialne za generowanie dźwięków – automat perkusyjny i syntezator basowy. Każda z nich może działać niezależnie jak również współdziałać ze sobą. Przyjrzyjmy się teraz bliżej każdej z nich. Automat perkusyjny pozwala tworzyć podkłady rytmiczne składające się z pięciu ścieżek odpowiadających konkretnym instrumentom: KICK DRUM, SNARE DRUM, PERCUSSION, HI-HAT OPEN oraz HI-HAT CLOSED. Dzięki potencjometrom umieszczonym na panelu możemy dostosować każdy z nich do własnych potrzeb, regulując dostępne parametry. Ustawień nie możemy niestety w żaden sposób zapisać zatem zostaje nam – jak za dawnych, analogowych czasów – przysłowiowa kartka i ołówek. Dzięki przejrzystemu rozmieszczeniu pokręteł nie ma problemu z zorientowaniu się w tym, które z nich powiązane są z danym instrumentem (zamknięty i otwarty hi-hat mają wspólną kontrolę, resztą instrumentów sterujemy oddzielnie), zresztą nie ma ich zbyt wiele. Pierwszym dostępnym parametrem jest TUNE pozwalający regulować wartość strojenia generatorów odpowiedzialnych za powstawanie dźwięków w poszczególnych blokach. W zależności od instrumentu zmiany wysokości dźwięku są mniej lub bardziej słyszalne. Przykładowo dla bębna basowego i werbla zakres strojenia wynosi nieco mniej niż oktawę.

49


t

test Akai Rhythm Wolf

W przypadku instrumentu nazwanego PERCUSSION do dyspozycji mamy dwa pokrętła – HIGH TUNE i LOW TUNE, jako że generowana przez niego barwa wyjściowa składa się z dwóch dźwięków – wyższego i niższego, operujących w różnych zakresach częstotliwości. Stroić możemy także hi-haty (wspólnie otwarty i zamknięty). Innym parametrem dostępnym dla niemal wszystkich instrumentów (KICK DRUM, SNARE DRUM, HIHAT O/C) jest DECAY. Oznaczonymi tak pokrętłami możemy regulować czas opadania odpowiednich obwiedni głośności. KICK DRUM wyposażono dodatkowo w regulację ataku, a dokładniej słyszalności tego segmentu generowanego sygnału. W bloku SNARE DRUM mamy z kolei do dyspozycji pokrętło NOISE, którym określać możemy ilość szumu dodanego do barwy, pozwalając uzyskać efekt podobny do wytwarzanego przez sprężyny w tego typu bębnie. Warto też zaznaczyć, że różne kombinacje ustawień pokręteł NOISE i DECAY w sekcji SNARE DRUM pozwalają uzyskiwać szerszą paletę dźwięków werbla. Szum może być także składową sygnału opuszczającego blok PERCUSSION. Przy pomocy pokrętła NOISE MIX regulować możemy udział szumu w miksie, a dokładniej proporcje między nim a dwoma pozostałymi składowymi czyli wysoko i nisko strojonym dźwiękiem. Syntezator basowy będący częścią Rhythm Wolf charakteryzuje się skromnym torem syntezy i dość ograniczonymi możliwościami kreowania dźwięku. Oscylator odpowiadający za generowanie dźwięku pozwala wybrać jeden z dwóch przebiegów – prostokątny lub piłokształtny, a pokrętłem TUNE możemy stroić go w zakresie niecałej oktawy. Do dyspozycji mamy ponadto filtr dolnoprzepustowy o nachyleniu zbocza 12 dB/ okt., udostępniający pokrętła CUTOFF i RESONANCE. Oba potencjometry działają skutecznie pozwalając osiągać różne rezultaty. Przy skrajnym ustawieniu rezonansu sygnał zostaje ściszony, lecz to akurat nie jest żadna „wpadka” projektantów. Sekcja basowa oferuje również dwa pokrętła związane z kontrolą parametrów „zaszytego” wewnątrz generatora obwiedni – ENVELOPE AMOUNT oraz – podobnie jak większość instrumentów w sekcji perkusyjnej – DECAY. Oprócz wspomnianych wyżej parametrów, Rhythm Wolf daje też możliwość

50

niezależnej regulacji poziomów głośności poszczególnych instrumentów (KICK DRUM, SNARE DRUM, PERCUSSION, HIHAT, BASS SYNTH). Służą do tego potencjometry znajdujące się w górnej części panelu. Dzięki nim możemy wedle uznania ustalać proporcje między głośnością konkretnych instrumentów (dla zamkniętego i otwartego hi-hatu mamy jedno wspólne pokrętło). Rhythm Wolf udostępnia również funkcje MUTE i SOLO, które pozwalają indywidualnie wyciszać lub „izolować” instrumenty, co pozwala na manipulację dźwiękową warstwą patternu podczas odtwarzania. Do obsługi tych funkcji służą nam (w połączeniu z odpowiednimi przyciskami) pady powiązane z poszczególnymi instrumentami. Jak już pisałem, testowany instrument udostępnia dwa wyjścia audio. Każde z nich dysponuje ponadto własnym potencjometrem głośności. Oznacza to nic innego jak możliwość niezależnego wysyłania sygnałów pochodzących z automatu perkusyjnego (MAIN OUT) i sekcji basowej (SYNTH OUT) oraz oddzielnego ustalania ich poziomu. Jeżeli używać będziemy tylko wyjścia głównego, a gniazdo SYNTH OUT pozostawimy puste, to przez gniazdo MAIN OUT opuszczać będą instrument wspólnie sygnały z obu sekcji. Rhythm Wolf ma ponadto „na pokładzie” element, który swoją nazwą nawiązuje do „wilczego” charakteru instrumentu a mianowicie układ HOWL. Jest to przester, którego intensywność możemy regulować dedykowanym pokrętłem. Wbrew informacji zawartej w instrukcji, efekt ten podawany jest tylko

1  |  2015


test

na wyjście MAIN. Choć HOWL pozwala w różnym stopniu „przybrudzić” sygnał i nadać mu bardziej agresywny charakter to powinniśmy jednak aplikować ten efekt z umiarem aby zbytnio nie zniekształcić sygnału. Barwy oferowane przez Rhythm Wolf – zarówno perkusyjne jak i te możliwe do uzyskania w sekcji basowej – przywodzą na myśl różne klasyczne instrumenty tego typu. Testowany automat nie jest klonem konkretnego modelu, choć jego twórcy inspirowali się pewnie podobnymi instrumentami – tak w warstwie dźwiękowej jak i w obsłudze. Mimo małej ilości parametrów dla instrumentów perkusyjnych można pokusić się o „ukręcenie” barw dających się wykorzystać w praktyce. Zakres edycji nie jest zbyt duży ale każdy z instrumentów ma różne oblicza. Bęben basowy schodzi dość nisko, werbel możemy wzbogacić o szumową namiastkę sprężyn, a hi-haty w zależności od ustawienia czasu opadania także dają się zróżnicować. Najwięcej kombinacji uzyskać możemy w bloku PERCUSSION miksując dwie barwy składowe i szum. Syntezator basowy, który znalazł się na pokładzie testowanego instrumentu to prosty acz przydatny dodatek. Także tu nie mamy do dyspozycji zbyt wielu parametrów, ale mimo to daje uzyskać się dość interesujące rezultaty. Gdy używamy jedynie wyjścia MAIN możemy wykorzystać efekt HOWL, który pozwala zwiększyć paletę możliwych do uzyskania barw (odpowiednio aplikowany w połączeniu z filtrem).

t

maksymalnie z czterech sekwencji – dwóch głównych (A, B) i dwóch dodatkowych (FILL A, FILL B). Oznacza to że możemy stworzyć np. dwie wersje podstawowego podkładu oraz dwa różne przejścia w zależności czy przechodzimy z sekwencji A do B czy odwrotnie. Pojedyncza sekwencja może być zbudowana z maks. 16 kroków, ale dzięki możliwości łączenia ze sobą dwóch sekwencji możemy łatwo zbudować jedną dłuższą (od 17 do 32 kroków). Zanim przejdziemy do tworzenia naszej sekwencji możemy ustalić kilka ogólnych parametrów. Po pierwsze określić możemy globalne tempo (dostępny zakres to 20 – 300 BPM), używając do tego dedykowanego pokrętła lub nabijając je przyciskiem TAP. Ustalić możemy również ilość kroków. Co więcej, sekwencer daje nam możliwość regulowania takich parametry jak podział czasowy czy SWING. Do wyboru mamy cztery wartości nut (1/4, 1/8, 1/16, 1/32) oraz tryb TRIPLET zmieniający rytm na triolowy (dla wszystkich poza 1/32). Jeśli chcielibyśmy nadać sekwencji bardziej „swingowego” charakteru, możemy nie tylko aktywować funkcję SWING ale także ustalić wartość „rozbujania”. Gdy już dokonamy wszelkich ustawień pozostaje nam tylko wybrać tryb pracy sekwencera i zabrać się do pracy. Do wyboru mamy dwa sposoby tworzenia sekwencji „krok po kroku” (RECORD STEP) i „na żywo” (RECORD PERFORMANCE). W pierwszym trybie programowanie poszczególnych partii jest bardzo proste i typowe dla sekwencerów krokowych. Dla każdej z sześciu partii zaznaczamy po prostu kroki, w których dany instrument ma być aktywny używając do tego 16 przycisków ulokowanej przy dolnej krawędzi panelu, z których każdy powiązany jest z odpowiednią diodą. Jako że Rhythm Wolf udostępnia trzy różne poziomy VELOCITY, możemy określić jeszcze przed rozpoczęciem nagrywania odgórną wartość z jaką rejestrowany będzie cały materiał (LOW, MEDIUM, HIGH). Zawsze jednak możemy – już po zaprogramowaniu

SEKWENCER Rhythm Wolf ma na pokładzie sekwencer krokowy pozwalający tworzyć patterny rytmiczno-melodyczne składające się z maks. sześciu partii i zapisywać je, wybierając jedną z 16 dostępnych komórek pamięci. Każdy z patternów może składać się

2015  |  1

51


t

test Akai Rhythm Wolf

sekwencji – dokonać ewentualnych poprawek wybierając dla poszczególnych kroków w każdej partii konkretną wartość VELOCITY. O ile w przypadku barw perkusyjnych na tym kończy się tworzenie sekwencji, to dla partii basowej możemy dodatkowo określić wysokość poszczególnych dźwięków. Operacja ta również jest łatwa, a dostępny zakres sięga od C0 do Eb3. Nieco inaczej wygląda sytuacja w trybie RECORD PERFORMANCE, wymagającym też od nas większego skupienia. Tu bowiem nagrywamy wszystko w czasie rzeczywistym. Podobnie jak w trybie STEP, także w tym są pewne różnice między perkusją a basem. Partie instrumentów perkusyjnych rejestrujemy uderzając po prostu w odpowiednie

pady (nie musimy określać ścieżki jak ma to miejsce w trybie STEP – sekwencer sam wie co przypisać do którego śladu), natomiast podczas nagrywania partii basu z pomocą przychodzą nam przyciski poniżej padów. Nie bez powodu są one oznaczone dwoma kolorami – odzwierciedlają bowiem układ klawiatury. Szesnaście przycisków to nieco ponad oktawa, ale możemy transponować tę nietypową „klawiaturę” o jedną oktawę w górę lub w dół. Mimo swej specyfiki, przyciski dobrze spełniają swą rolę, chociaż zawsze możemy też sięgnąć po zewnętrzną klawiaturę sterującą i przy jej pomocy nagrywać ścieżkę basową. W tym miejscu warto wspomnieć o aplikacji Rhythm Wolf Tuning Utility przeznaczonej do współpracy z testowanym instrumentem, którą zainstalować możemy na komputerach PC i Mac. Rhythm Wolf wykorzystuje analogowe oscylatory, które to mogą w różny sposób reagować na warunki zewnętrzne (temperaturę, wilgotność), co z kolei odbija się na stroju. Nie bez powodu producent zaleca m.in. aby dać instrumentowi nieco czasu na „rozgrzanie” przed przystąpieniem do pracy. Wracając do ewentualnych wahań stroju to najlepiej widać do na przykładzie syntezatora basowego i wspomnianych wyżej przycisków służących za klawiaturę. Choć powinna ona pozwalać wyzwalać dźwięki od C do Dis (15 półtonów dalej), to w praktyce może

52

być to różnie. Tu właśnie z pomocą przychodzi nam ów program, który należy pobrać ze strony internetowej firmy Akai. Aplikacja ta służy do kalibracji stroju i w praktyce mogłem przekonać się że to działa. Wszelkie instrukcje dotyczące całej procedury znajdziemy w programie, którego obsługa jest bardzo prosta. Wróćmy jednak do sekwencera… O ile przy nagrywaniu poszczególnych partii perkusyjnych przy pomocy padów nie musimy martwić się

o ustawienia VELOCITY (w zależności od siły uderzenia są one odczytywane jako jedna z trzech dostępnych wartości), to w przypadku linii basu musimy dokonać ewentualnych zmian tak jak w trybie STEP. W trybie PERFORMANCE kwantyzacja dźwięków odbywa się automatycznie. Jako że rejestracja w tym trybie odbywa się niejako „w biegu” (nowe dźwięki nagrywane są podczas odtwarzania wcześniej zapisanych), nie zawsze uzyskamy od razu oczekiwane rezultaty, ale nie należy się zniechęcać… Rhythm Wolf pozwala na na zapis w pamięci nie tylko samych patternów ale także dodatkowych parametrów.

1  |  2015


t

test Zapamiętać możemy albo pojedynczy pattern, który właśnie stworzyliśmy (ONE) albo parametry globalne takie jak tempo, ustawienia MIDI i SYNC (GLOBAL) albo wszystkie patterny wraz z ustawieniami globalnymi. Jeśli tworząc pattern chcielibyśmy skorzystać z zapisanych wcześniej sekwencji możemy sięgnąć po funkcję COPY, która jak sama nazwa mówi służy do kopiowania zawartości jednej komórki pamięci do innej, wybranej przez użytkownika. Ponadto do dyspozycji mamy funkcję CLEAR, która umożliwia „wyczyszczenie” aktywnego właśnie patternu kasując jego zawartość. Sterowanie sekwencerem odbywać się może nie tylko z panelu, a umożliwia to funkcja SYNC. Przy ustawieniu INTERNAL za rozpoczęcie i zatrzymanie odtwarzania patternów odpowiada odpowiedni przycisk (PLAY/STOP). Możemy jednak wybrać ustawienie EXTERNAL lub USB, w których do sekwencer reaguje na komendy nadchodzące z zewnątrz (przez MIDI lub USB) ignorując wspomniany przycisk. W ten sam sposób sterować możemy też tempem odtwarzania. Ostatnie ustawienie – GATE związane jest ze złączami GATE TRIGGER w jakie wyposażono automat. W tym przypadku za start i zatrzymanie odpowiada dedykowany przycisk, ale sekwencer Rhythm Wolf reaguje jednocześnie na impulsy nadchodzące poprzez wejście GATE TRIG.

MIDI Obie sekcje Rhythm Wolf pracują na oddzielnych kanałach MIDI – perkusja oczywiście na dziesiątym, natomiast bas na pierwszym. Dzięki temu, gdy podłączymy zewnętrzną klawiaturę lub kontroler MIDI, nie ma problemu aby wprowadzane komunikaty nie trafiły tam gdzie trzeba. To samo dotyczy transferu w drugą stronę i to niezależnie czy wysyłamy komunikaty przez wyjście MIDI czy przez port USB. Wewnętrzny rozdział instrumentu na sekcję perkusyjną i basową, zarówno w zakresie audio jak i MIDI sprawia, że możemy używać ich niezależnie lub wspólnie. Rhythm Wolf może nam zatem służyć jako moduł/automat perkusyjny, prosty syntezator basowy lub połączenie obu instrumentów. Nic nie stoi też na przeszkodzie aby np. odtwarzać podkład perkusyjny, a partię basu dogrywać na żywo, wykorzystując zewnętrzną klawiaturę. Współpraca testowanego instrumentami z innymi urządzeniami w zakresie MIDI ogranicza się transmisji komunikatów NOTE ON/OFF (oraz ewentualnie wspomnianego wyżej sterowania sekwencerem). Są one wysyłane przez pady oraz przyciski STEP (tylko w trybie RECORD PERFORMANCE), co oznacza że korzystając z nich możemy grać także na zewnętrznym instrumencie – sprzętowym lub wirtualnym. Komunikaty NOTE ON/OFF opuszczają Rhythm Wolf także podczas odtwarzania patternów. Dzięki temu możemy np. nagrać daną sekwencję na komputerze czy wykorzystać zewnętrzny moduł czy inny automat jako źródło dźwięku dla naszego patternu (działa to zresztą także w drugą stronę). Jako że pokrętła na panelu instrumentu służą tylko do regulacji konkretnych komponentów analogowych, nie wysyłają one komunikatów CONTROL CHANGE.

2015  |  1

PODSUMOWANIE

Rhythm Wolf to instrument solidnie wykonany, prosty i wygodny w obsłudze, a do tego niedrogi. Nowy analog firmy Akai łączy w sobie trzy elementy (automat perkusyjny, syntezator basowy, sekwencer), które współdziałają ze sobą bezproblemowo. Co więcej, dzięki gniazdom MIDI i USB, możliwa jest współpraca i synchronizacja instrumentu z innymi urządzeniami MIDI lub komputerem. Edycja poszczególnych barw, mimo że dość skromna, pozwala choć w małym zakresie modyfikować instrumenty, z których budować możemy własne sekwencje. Fakt, że pokrętła służące do edycji parametrów poszczególnych instrumentów nie wysyłają komunikatów MIDI sprawia, że nie możemy zapisać zmian ustawień razem z patternami. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby „kręcić gałkami” podczas odtwarzania sekwencji. Wykorzystując potencjometry (a także funkcje MUTE i SOLO) możemy sprawnie modyfikować patterny „na żywo”, w łatwy sposób uzyskując różne wersje tego samego patternu. Rhythm Wolf umożliwia nam zatem sceniczne eksperymenty z dźwiękiem pozwalając wykazać się kreatywnością. Choć nowy analog marki Akai ma pewne ograniczenia i nie jest uniwersalnym instrumentem, który da się wykorzystać w dowolnym projekcie muzycznym, to ma też cechy, dzięki którym powinien spotkać się z zainteresowaniem określonej grupy muzyków czy DJ’ów. DANE TECHNICZNE Instrumenty KICK DRUM, SNARE DRUM, PERCUSSION, HI-HAT OPEN/CLOSED, BASS Pamięć 16 patternów Pady 6 dynamicznych Wyświetlacz LED, 3-cyfrowy Wejścia/wyjścia MAIN OUT, SYNTH OUT, MIDI (IN, OUT/THRU), GATE TRIGGER (IN, OUT) [jack 1/8”], USB Wymiary 315 × 221 × 51 mm Ciężar 2.1 kg Sugerowana cena 890 PLN

Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.akaipro.com

53


t

test

Kurzweil Artis 7 Stage Piano Wojciech Wichłacz

S

iadając do Kurzweila Artis 7 pomyślałem, że niedawno (Muzyk 11/2014) w teście innego Kurzweila (Forte) napisałem tyle dobrego, że jeśli teraz przyjdzie mi wyrazić uznanie również dla Artisa 7, mogę być posądzony o stronniczość. W końcu doszedłem do wniosku, że jeśli tak będzie, nic na to nie poradzę skoro Kurzweil produkuje dobre instrumenty. Zresztą, chociaż Artis 7 należy do innej serii instrumentów Kurzweila, z Forte ma wiele cech wspólnych. Jednak najwięcej cech wspólnych ma z 88-klawiszowym Artisem. Siódemka jest jego lżejszą wersją ze względu na mniejszą ilość klawiszy, w dodatku klawiatura jest półważona. Artis waży 21 kg, a Artis 7 „tylko” 12.6 kg. Dla kręgosłupa noszącego swój sprzęt instrumentalisty to ogromna różnica – no powiedzmy o jakieś dziesięć/piętnaście lat później zaczną boleć plecy noszącego Artisa 7. Ze względu na różne klawiatury różnią się też gabarytami. Zatem, zobaczmy jaki jest ten Artis 7.

Jak wcześniej wspomniałem, Artis 7 posiada wszystkie funkcje większego i starszego Artisa 88-klawiszowego. Panele sterowania obu modeli są niemal identyczne. Różnią się tym, że na panelu Artisa 7 zamontowano kółka PITCH BEND, MODULATION oraz przyciski TRANSPOSE +/- i VARIATION/ROTARY (S/F), a większy Artis ma kółka w otoczeniu tychże przycisków po lewej stronie klawiatury. Zabieg przeniesienia tych kontrolerów na panel Artisa 7 pozwolił skrócić instrument o kolejnych kilkanaście centymetrów. W sumie dzięki mniejszej ilości klawiszy i przeniesieniu kółek i przycisków na panel, Artis 7 jest krótszy o ponad 30 cm od starszego i większego brata. Na czytelnym panelu sterowania panuje porządek a umiejscowione na nim najpotrzebniejsze przyciski, pokrętła i suwaki sensownie podzielono na sekcje, przez co instrument jest łatwy w obsłudze. Modele różnią się kolorami obudowy – Artis jest w kolorze ciemnym z aluminiową listwą nad klawiaturą, a Artis 7 w kolorze srebrnym z czerwonymi bokami. Metalowa obudowa Artisa 7 jest solidna i myślę, że wytrzyma trudy częstych podróży. Modele różnią się też umiejscowieniem gniazda słuchawek: Artis ma pod kółkami PITCH BEND i MODULATION, a Artis 7 na panelu tylnym. W sekcji REAL TIME CONTROL, która automatycznie dopasowuje funkcje do aktualnie używanej barwy, Artis 7 posiada 9 suwaków, które w trybie organowym symulują drawbary do kontroli głośności tonów harmonicznych. Nad nimi umieszczono cztery przyciski aktywujące strefy i pięć przycisków programowanych. Warto dodać, że wzorem innych modeli Kurzweila, Artis 7

54

1  |  2015


test

t

dobrze, że grający na co dzień na fortepianach i pianinach akustycznych pianista nie narzekał na wygodę gry. Sam też jestem zdziwiony komfortem pracy klawiatury Artisa 7. Uważam, że Fatar TP/8 jest dobrym, kompromisowym rozwiązaniem pozwalającym grać „z czuciem” na wielu barwach pochodzących w końcu z różnych grup instrumentów.

w yposażono w niebieską diodę, która świecąc informuje nas, że instrument pracuje w trybie organowym i wtedy przyciski i suwaki samoczynnie realizują funkcje organowe. To duże ułatwienie w graniu na żywo. Oczywiście, centralne miejsce panelu sterowania zajmuje niebiesko świecący wyświetlacz. Bezpośrednio pod nim znajdują się przyciski kontrolne funkcji wyświetlanych na ekranie. Poniżej umiejscowiono dziesięć przycisków FAVORITES, którym możemy przypisać najczęściej używane barwy z trybów PROGRAM i MULTI aby móc je uruchomić jednym naciśnięciem. Na panelu tylnym instrumentu ulokowano złącza: USB (COMPUTER/TABLET i STORAGE), AUDIO OUT (L/MONO, R), AUDIO IN, PEDALS (SW1, SW2, CC) oraz MIDI (IN, OUT), w jakie wyposażono Artisa/Artisa 7. Półważona, dynamiczna klawiatura (Fatar TP/8) posiada 76 klawiszy. Wyposażono ją w funkcję Aftertouch. Gra się na niej do tego stopnia

2015  |  1

Artis 7 jak większość produkowanych aktualnie pianin cyfrowych nie posiada wyłącznie barwy fortepianu(ów), ale na pokładzie ma szereg innych niekoniecznie mających związek z fortepianem czy pianinem akustycznym. Współczesna pianina cyfrowe swoimi możliwościami przypominają niekiedy „prawie” stacje robocze. Nie zmienia to faktu, że najistotniejszą dla nich barwą jest fortepian. Niemniej nie tylko jakość, ale i ilość ma znaczenie. Takie czasy. Myślę, że pod tym względem Artis 7 nikogo nie zawiedzie. Jest zbiornicą dużej ilości barw. Jednak…

podstawę barwy fortepianu w Artis 7 stanowi teraz German Grand Piano. Nie wiem (i nawet nie chcę wiedzieć) jak twórcom udało się to zrobić, aby „wyczarować” barwę najwyższej jakości z pięknym, długim wybrzmieniem i odgłosami używanych pedałów przy niewielkim zużyciu pamięci. Moja programowa barwa fortepianu Synthogy Ivory II American Concert D podobnej jakości potrzebuje 49 GB wolnej przestrzeni na twardym dysku, a w Artis 7 wszystko razem zajmuje niecałe 130 MB. Toż to prawie cud. Producent na bazie German Grand przygotował do wyboru 32 presety nadające się do wykorzystania w konkretnych gatunkach muzycznych. W trybie PROGRAM barwy Artisa 7 mogą składać się maksymalnie z 32 warstw. Ich wzajemne zazębianie się gwarantuje grającemu szeroki zakres dynamiki co ma szczególnie znaczenie w barwie fortepianu.

55


t

test Kurzweil Artis 7 wiadomo, że Artis nie jest szczytowym stage piano Kurzweila, ale relacja ceny do jakości którą oferuje, każe przypuszczać, że sukces rynkowy ma zapewniony. To instrument godny polecenia. Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.kurzweil.com

Pozostałe barwy zostały sprawdzone już w innych modelach Kurzweila. Oczywiście, jakość pianin elektrycznych typu Rhodes często odwołujących się do nazwisk konkretnych muzyków (np. S. Wonder, G. Duke czy D. Fagen), Wurlitzerów i klawinetów jest tradycyjnie u Kurzweila na najwyższym poziomie. Opisując panel sterowania wspomniałem o organach bo Artisa 7 wyposażono również w tryb organowy. Jego podstawę stanowi sprawdzona w serii PC3 technologia KB3. Technologia ta pozwala nie tylko na znakomitą symulację Hammonda B3, ale również organy Farfisa i Vox. Wyboru szybkości efektu Leslie dokonuje się dedykowanym przyciskiem na panelu sterowania. I to są według mnie najistotniejsze grupy barw Artisa 7. Brzmią profesjonalnie i w związku z tym można z nich korzystać na scenie i w studiu. Poza tym Artis 7 posiada jeszcze szereg innych barw podzielonych na następujące grupy: Brass/Winds, Strings, Voices, Synths, Pads, Guitar, Bass, Drums, Percussion. Osobiście traktuję je jako dodatek do opisanych powyżej. Z pewnością znajdą zastosowanie szczególnie w trybie MULTI, ponieważ w Artisie 7 barwy podzielono na dwie sekcje: PROGRAM i MULTI. W trybie PROGRAM nie możemy zbyt wiele zdziałać, ale np. zmienić parametry efektu programu barwy i zapisać z naszymi ustawieniami można. Znacznie więcej możemy zdziałać w trybie MULTI. Instrument jest 128-głosowy, więc można Artisa 7 spokojnie podzielić na maksymalnie cztery strefy. Dla każdej ze stref możemy określić zakres klawiatury, dynamiki, umiejscowienie w panoramie stereo, transpozycję i efekt. To całkiem sporo jak na instrument stage piano. Zresztą, jeśli ktoś lubi zaawansowaną edycję może pobrać ze strony producenta oprogramowanie obsługujące systemy operacyjne Windows, MacOS X oraz iOS. Nie będzie zawiedziony, ponieważ edytory te stwarzają ogromne możliwości kreowania barw.

WYBRANE DANE TECHNICZNE Klawiatura dynamiczna, półważona, 76 klawiszy Polifonia 128-głosowa Multitimbral 16-częściowy Tryb PROGRAM 256 programów barw + 256 użytkownika, każda barwa do 32 warstw Tryb MULTI 256 programów fabrycznych + 256 użytkownika, każdy program z możliwością podziału do czterech stref Efekty ponad 1000 gotowych łańcuchów efektów Wyświetlacz 240 × 64 pikseli z regulowanym kontrastem Wejścia/Wyjścia AUDIO OUT (L/MONO, R), AUDIO IN [jack 1/8”], słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), PEDALS (SW1, SW2, CC), USB (COMPUTER/TABLET, STORAGE) Wymiary 1077 × 360 × 124 mm Ciężar 12.6 kg Cena 5200 PLN

PODSUMOWANIE Artis 7 to, moim zdaniem, instrument o nieskomplikowanej konstrukcji a tym samym łatwym dostępie do barw. To zaleta, którą doceni każdy muzyk grający na żywo. Prosta, szybka obsługa to jedno, a brzmienie barw to co innego. Myślę, że przyszli użytkownicy Artisa 7 (i dużego Artisa) wybiorą go właśnie ze względu na naprawdę bardzo dobrze brzmiące fortepiany, pianina elektryczne, klawinety, organy. Pozostałe barwy to przeważnie dobrze brzmiące dodatki. W tej chwili

56

1  |  2015



z

zestawienie

Interfejsy audio USB W

styczniowym zestawieniu przyjrzymy się ofercie interfejsów audio, które do komunikacji z komputerem wykorzystują port USB. Jest to najliczniejsza grupa spośród tych kompaktowych urządzeń pośredniczących w transmisji sygnałów z różnych źródeł dźwięku do programu DAW czy innych aplikacji zainstalowanych na naszym komputerze. Już od lat oferta rynkowa tego typu interfejsów jest bogata i urozmaicona. W gronie tym znajdują się modele o różnym potencjale, przez co znaleźć mogą wśród nich coś dla siebie zarówno osoby szukające prostego interfejsu do skromnego domowego studia jak i profesjonaliści rozglądający się za urządzeniem o większych możliwościach. Interfejsy audio które zgromadziliśmy w zestawieniu (a jest ich ponad pięćdziesiąt) nie wyczerpują oczywiście tematu, ale już na ich przykładzie wyraźnie zobaczyć możemy zróżnicowanie panujące w tej grupie produktów. Różnice między poszczególnymi urządzeniami dotyczą wielu różnych aspektów – parametrów, oferowanych funkcji, ilości obsługiwanych kanałów czy liczby i rodzaju gniazd wejściowych i wyjściowych. Zdecydowanie największe grono wśród interfejsów znajdujących się w tym zestawieniu to urządzenia

PRODUCENCI Akai – www.akaipro.com Apogee – www.apogeedigital.com Audient – www.audient.com Avid – www.avid.com ESIO – www.esio-audio.com Focusrite – global.focusrite.com M-Audio – www.m-audio.com Mackie – www.mackie.com MidiTech – www.miditech.de Native Instruments – www.native-instruments.com Novation – global.novationmusic.com PreSonus – www.presonus.com Prodipe – www.prodipe.com RME Audio – www.rme-audio.de Roland – www.roland.com

58

pozwalające na pracę w trybie 24-bit/96 kHz. Wśród pozostałych modeli są zarówno interfejsy oferujące wsparcie dla częstotliwości próbkowania do 192 kHz, jak również urządzenia z 16- lub 24-bitowymi przetwornikami obsługującymi maks. częstotliwość 48 kHz. Znalazł się tu nawet jeden interfejs pracujący w trybie 16-bit/44.1 kHz. Za wyjątkiem kilku modeli wszystkie pozostałe interfejsy prezentowane w zestawieniu wyposażone są w przynajmniej jedno wejście mikrofonowe typu XLR (lub ewentualnie combo XLR/jack). Często gniazd tych jest więcej, a zasilanie Phantom pozwalające na użycie mikrofonów pojemnościowych może być załączane indywidualnie, grupowo bądź globalnie. W interfejsach nie brakuje też wejść liniowych, a w części urządzeń także dedykowanych, wysokoimpedancyjnych wejść instrumentalnych pozwalających na bezpośrednie podłączenie np. gitary elektrycznej. Różnice znajdziemy także w zastosowanych w interfejsach przedwzmacniaczach mikrofonowych, które w niektórych przypadkach oferują różne dodatkowe funkcje (m.in. filtr górnoprzepustowy, tłumik Pad, możliwość odwrócenia fazy, kompresor). Niektóre modele udostępniają też gniazda insertowe. Ilość i rodzaj gniazd wyjściowych również prezentują się różnie w zależności od modelu. Do dyspozycji możemy mieć wyjścia główne i dodatkowe, dedykowane wyjście monitorowe, a także słuchawkowe. Część interfejsów wyposażona jest także w złącza cyfrowe – koaksjalne i optyczne. Ponadto w wybranych modelach znaleźć też możemy złącza MADI, WORD CLOCK, MIDI czy wejścia dla zewnętrznych kontrolerów. Ze względu na rozmiary, w niektórych interfejsach złącza oferowane są na podłączanych przejściówkach. W zestawieniu znalazło się także kilka „hybrydowych” interfejsów, które oprócz gniazda USB udostępniają także porty FireWire. Część z prezentowanych urządzeń pochwalić się może cyfrowym mikserem/ routerem, czy procesorem DSP z efektami. Wiele spośród interfejsów umieszczonych w zestawieniu oferuje też realizowaną na różne sposoby funkcję sprzętowego monitoringu. Choć większość modeli to uniwersalne interfejsy dające wykorzystać się do różnych zadań, to w zestawieniu znalazło się także kilka „wyspecjalizowanych” urządzeń skierowanych np. do gitarzystów czy DJ’ów. Do większości interfejsów prezentowanych w zestawieniu dołączone jest dodatkowe oprogramowanie. Mogą to być zarówno aplikacje będące wirtualnym panelem sterowania/mikserem jak również sekwencery programowe, instrumenty i efekty wirtualne czy biblioteki próbek. Część modeli zgromadzonych w zestawieniu może współpracować nie tylko z komputerami PC i Mac, ale także z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS. Skoro już mowa o systemach operacyjnych to warto przed kupnem interfejsu sprawdzić czy interesujący nas model obsługuje ten, który używamy w naszym komputerze.

DYSTRYBUTORZY Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (Akai, M-Audio, MidiTech, PreSonus, RME Audio) AudioTech – tel. (22) 6482935, www.audiotechpro.pl (Focusrite, Novation) MBS – tel. (22) 8531021, www.mbspro.pl (Apogee, Audient, Prodipe) Mega Music – tel. (58) 5511882, www.megamusic.pl (Native Instruments) Music Info – tel. (12) 2672480, www.music.info.pl, (Avid, ESIO, Mackie) Roland Polska – tel. (22) 6789512, www.rolandpolska.pl (Roland)

1  |  2015


z

zestawienie Akai EIE

EIE Pro

Połączenie z komputerem: USB 1.1 Przetworniki A/D D/A: 16-bit/44.1 kHz Inne funkcje: Phantom +48V (wejścia 1-2 i 3-4), mierniki VU, MONITOR MIX, wbudowany hub USB Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/GUITAR IN [combo XLR/jack] × 4, AUDIO INSERT × 4, AUDIO OUT × 4, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB (COMPUTER × 1, DEVICE × 3) Wymagania systemowe: Windows (XP – 8.1), MacOS X (10.5 – 10.9) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 6V Sugerowana cena: 790 PLN

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Dostępne jednocześnie kanały: 4 × 4 Inne funkcje: Phantom +48V (wejścia 1-2 i 3-4), mierniki VU, MONITOR MIX, wbudowany hub USB Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/GUITAR IN [combo XLR/jack] × 4, AUDIO INSERT × 4, AUDIO OUT × 4, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB (COMPUTER × 1, DEVICE × 3) Dołączone oprogramowanie: Avid Pro Tools Express Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8, MacOS X Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 6V Sugerowana cena: 890 PLN

Audient iD22

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów (maks.): 10 IN, 14 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (indywidualnie), Pad -10 dB, POLARITY, filtr górnoprzepustowy, mikser DSP, DIM, CUT, 3 programowalne przyciski Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, DI IN, INSERT (SEND, RETURN) × 2, OUTPUT (L, R) × 2, słuchawkowe, DIGITAL (IN, OUT) [optyczne], USB Dołączone oprogramowanie: aplikacja do obsługi miksera DSP Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X (10.6.8 lub nowszy) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V Cena: 2250 PLN

2015  |  1

Avid Mbox

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Dostępne jednocześnie kanały: 4 IN / 4 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (globalnie), Pad -20 dB, monitoring, wbudowany procesor DSP, tuner gitarowy, limiter Soft-Clip, MULTI, DIM, MONO Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, INST IN × 2, słuchawkowe, MONITOR OUT × 2, S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Pro Tools Express (w komplecie klucz iLok) Wymagania systemowe: Windows 7 (32-/64-bit), MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: USB Cena: 999 PLN

59


z

zestawienie Apogee

Duet (iPad & Mac)

Jam 96k

Połączenie z komputerem: USB Przetwornik A/D: 24-bit/96 kHz Inne funkcje: technologia PureDIGITAL; możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS Wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN, USB Wymagania systemowe: MacOS X 10.7.5 lub nowszy Zasilanie: USB Cena: 375 PLN

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 4 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, PHASE, Soft Limit, DIM, MUTE, 2 programowalne pady; możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INSTRUMENT INPUT [combo XLR/jack, przejściówka] × 2, OUTPUT × 2 [przejściówka], słuchawkowe, USB MIDI [typ A], USB (COMPUTER) Dołączone oprogramowanie: Maestro 2 (MacOS X, iOS) Wymagania systemowe: MacOS X (10.6.8, 10.7.4 lub nowszy) Zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz Opcje: Breakout Box Cena: 2634 PLN

Quartet

One

Połączenie z komputerem: USB 1.1 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Inne funkcje: wbudowany mikrofon pojemnościowy, zasilanie Phantom +48V Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR, przejściówka], INSTRUMENT IN [przejściówka], słuchawkowe [jack 1/8”], USB Dołączone oprogramowanie: Maestro Wymagania systemowe: MacOS X 10.5.7 lub nowszy Zasilanie: USB Cena: 1614 PLN

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 4 IN / 8 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, PHASE, Soft Limit, DIM, MUTE, 3 programowalne pady; możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS Wejścia/wyjścia: ANALOG IN [combo XLR/jack] × 4, ANALOG OUT × 8, słuchawkowe, OPTICAL IN [optyczne] × 2, USB MIDI [typ A], WORD CLOCK OUT, USB (COMPUTER) Dołączone oprogramowanie: Maestro 2 (MacOS X, iOS) Wymagania systemowe: MacOS X (10.6.8, 10.7.4 lub nowszy) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz Cena: 5662 PLN

Symphony I/O

Połączenie z komputerem: USB, Thunderbolt lub karty PCIe (Pro Tools, Symphony) Tryby pracy (AIM): Symphony/Thunderbolt, Pro Tools HD, USB, StandAlone Dostępne kanały: do 32 wejściowych i wyjściowych jednocześnie (dostępne konfiguracje podstawowe: 2 × 6, 8 × 8, 16 × 16, 8 × 8 + 8 przedwzmacniaczy mikrofonowych) Wejścia/wyjścia: słuchawkowe × 2, WORD CLOCK (IN, OUT), LOOP SYNC (IN, OUT), SYMPHONY (MAIN, THRU) [PC-32], USB, 2

60

1  |  2015


z

zestawienie

sloty na moduły z dodatkowymi gniazdami Opcjonalne moduły: • 2×6 Analog I/O + 8×8 Optical + AES I/O: ANALOG IN [XLR] × 2, ANALOG OUT [DB-25], AES (IN, OUT) [XLR], • 8×8 Analog I/O + 8 AES/Optical I/O: ANALOG (IN, OUT) [DB25], AES IN/OUT [DB-25], OPTICAL (IN, OUT) [optyczne], S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne]

• 16×16 Analog I/O: ANALOG (IN × 2, OUT × 2) [DB-25], S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne] • 8 Channel Mic Preamp: INSTRUMENTS IN × 4, INSERTS (SEND, RETURN) [DB-25] • 16 Analog IN + 16 Optical OUT: ANALOG IN [DB-25] × 2, OPTICAL (OUT1 × 2, OUT2 × 2) [optyczne], S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne] Dołączone oprogramowanie: Maestro 2 Wymagania systemowe: MacOS X 10.5.8 lub nowszy Zasilanie: IEC Opcje: moduły I/O, Symphony 64 | ThunderBridge, karta Symphony 64 PCIe Cena: od 10120 PLN

M-Audio M-Track II

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, ZERO-LATENCY MONITORING Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack], MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack], MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, pakiet wtyczek Waves Wymagania systemowe: Windows (7 – 8.1), MacOS X (10.7 – 10.9.5) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 440 PLN

M-Track Plus II

M-Track QUAD

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 4 × 4 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (kanały 1/2 i 3/4), ZEROLATENCY MONITORING, wbudowany hub USB Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 4, INSERT × 4, OUTPUT × 4, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB (COMPUTER × 1, DEVICE × 3) Dołączone oprogramowanie: AIR Ignite, Avid ProTools Express (z kluczem iLok) Wymagania systemowe: Windows 7/8, MacOS X (10.7.5 lub nowszy) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 6V Sugerowana cena: 1090 PLN

M-Track EIGHT

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, ZERO-LATENCY MONITORING Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Steinberg Cubase LE, pakiet wtyczek Waves Wymagania systemowe: Windows (7 – 8.1), MacOS X (10.7 – 10.9.5) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 690 PLN

2015  |  1

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (kanały 1-4, 5-8), ZEROLATENCY MONITORING; MONO, DIM Wejścia/wyjścia: INPUT/INST [combo XLR/jack] × 2, INPUT [combo XLR/jack] × 6, OUTPUT × 8, MONITOR OUT × 2, słuchawkowe × 2, USB Dołączone oprogramowanie: Steinberg Cubase 7 LE, pakiet wtyczek Waves Wymagania systemowe: Windows 7/8/8.1, MacOS X (10.7.5 lub nowszy) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 19V Sugerowana cena: 1490 PLN

61


z

zestawienie Focusrite

Scarlett Solo

iTrack Solo

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, DIRECT MONITOR; możliwość współpracy z tabletami iPad Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN, słuchawkowe, LINE OUT (L, R) [cinch], USB, DEVICE LINK Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite 8, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: USB Cena: 530 PLN

iTrack Studio

Skład pakietu: interfejs iTrack Solo, wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy CM25S, słuchawki HP60S, kable, program Ableton Live Lite 8, Scarlett Plug-in Suite Cena: 990 PLN

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48 V, DIRECT MONITOR Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INST/LINE IN, LINE OUT (L, R) [cinch], słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Wymagania systemowe: Window XP/7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.6.5/10.7/10.8/10.9 Zasilanie: USB Cena: 420 PLN

Scarlett Solo Studio Pack

Skład pakietu: interfejs Scarlett Solo, wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy CM25, słuchawki HP60, kable, program Steinberg Cubase LE, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Cena: 820 PLN

Scarlett 2i2

Forte

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, DIRECT MONITOR Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, LINE OUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Scarlett Plug-in Suite Wymagania systemowe: Window 7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.6.5/10.7/10.8/10.9 Zasilanie: USB Cena: 590 PLN

Scarlett Studio Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 4 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (wymaga zewnętrznego zasilacza), Pad -10 dB, filtr górnoprzepustowy 65 Hz, PHASE REV, DIRECT MONITORING, DAW CONTROL Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR, przejściówka] × 2, LINE/INST IN × 2 [przejściówka], słuchawkowe, LINE OUT (L, R), USB Dołączone oprogramowanie: Forte Control, Midnight Plug-in Suite Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: USB lub zewnętrzny zasilacz 5V Cena: 1690 PLN

62

Skład pakietu: interfejs Scarlett 2i2, wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy Scarlett CM25, słuchawki Scarlett HP60, kable, program Steinberg Cubase LE 6, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Cena: 1050 PLN

Scarlett 2i4

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 4 OUT

1  |  2015


zestawienie Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, Pad -10 dB, DIRECT MONITOR Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, BALANCED LINE OUT (L, R), LINE OUT [cinch] × 4, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite 8, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Wymagania systemowe: Windows 7/8, MacOS X 10.7/10.8/10.9 Zasilanie: USB Cena: 800 PLN

Scarlett 6i6

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 6 IN / 6 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, monitoring, mikser/router DSP (Scarlett MixControl); możliwość współpracy z tabletami iPad (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, LINE IN × 2, LINE OUT × 4, słuchawkowe × 2, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Scarlett MixControl, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Wymagania systemowe: Window 7/8, MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V Cena: 1050 PLN

z

Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 18 IN / 20 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (wejścia 1-4, 5-8), Pad 10 dB (wejścia 1 i 2), monitoring, DIM, MUTE, mikser/router DSP (Scarlett MixControl); możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 6, słuchawkowe × 2, MONITOR OUT × 2, LINE OUT × 8, S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], OPTICAL (IN, OUT) [optyczne], MIDI (IN, OUT), WORD CLOCK OUT, USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Scarlett MixControl, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: IEC Cena: 2150 PLN

VRM Box

Scarlett 18i8

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 18 IN / 8 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (wejścia 1-2 i 3-4), monitoring, MUTE, mikser/router DSP (Scarlett MixControl); możliwość współpracy z tabletami iPad (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, MIC/ LINE IN [combo XLR/jack] × 2, LINE IN × 4, MONITOR OUT × 2, słuchawkowe × 2, OPTICAL IN [optyczne], S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite, Scarlett MixControl, Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters Wymagania systemowe: Window 7/8, MacOS X 10.7/10.8 Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V Cena: 1490 PLN

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki D/A: 24-bit/48 kHz Inne funkcje: technologia VRM (Virtual Reference Monitoring) z symulacjami różnych monitorów i warunków odsłuchu Wejścia/wyjścia: słuchawkowe, S/PDIF IN [koaksjalne, do 192 kHz], USB Dołączone oprogramowanie: VRM Box Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7, MacOS X 10.5/10.6 Zasilanie: USB Cena: 420 PLN

Scarlett 18i20

Połączenie z komputerem: USB 2.0

2015  |  1

63


z

zestawienie MidiTech

GuitarFace II

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 16-bit/48 kHz Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (indywidualnie) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/DI INPUT × 2, OUTPUT × 2, USB Dołączone oprogramowanie: Magix Samplitude SE, IK Multimedia AmpliTube 2 Duo Sterowniki: ASIO Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8, MacOS X Zasilanie: USB Sugerowana cena: 220 PLN

AudioLink III

ESIO MARA 22 XTU

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN, INPUT (L, R) [cinch], OUTPUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Control Panel, DirectWIRE Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8, MacOS X (10.4 lub nowszy) Zasilanie: USB Cena: 414 PLN

Mackie Onyx Blackjack

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 16-bit/48 kHz Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (indywidualnie), MONITOR Wejścia/wyjścia: INPUT [combo XLR/jack] × 2, LINE IN (L, R), LINE OUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Magix Samplitude Silver Sterowniki: ASIO Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8 (32-/64-bit), MacOS X Zasilanie: USB Sugerowana cena: 299 PLN

64

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: przedwzmacniacze Onyx, zasilanie Phantom +48V (globalnie), monitoring Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/HI-Z IN [combo XLR/jack] × 2, MONITOR OUT (L, R), słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Tracktion 3 Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7 (32-/64-bit), MacOS X (10.4.11 – 10.7.1) Zasilanie: USB Cena: 599 PLN

1  |  2015



z

zestawienie PreSonus

AudioBox USB

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, ZERO-LATENCY MONITORING Wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna) Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8 (32-/64-bit), MacOS X (10.6.8 lub nowszy) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 425 PLN

AudioBox Stereo

Skład pakietu: interfejs AudioBox USB, program Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna), dwa mikrofony pojemnościowe PS626 z uchwytem do nagrań stereo, słuchawki HD7, kable mikrofonowe Sugerowana cena: 1249 PLN

Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, słuchawkowe [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], MIDI (IN, OUT), USB (DEVICE, PC/MAC POWER) Dołączone oprogramowanie: Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna), Capture Duo [iOS] Opcje: aplikacja Capture for iPad [iOS] Wymagania systemowe: Windows 7/8, MacOS X (10.8 lub nowszy) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 650 PLN

AudioBox iTwo Studio

Skład pakietu: interfejs AudioBox iTwo, wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy M7, słuchawki HD7, kable, programy Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna) i Capture Duo, darmowe konto w serwisie Nimbit Sugerowana cena: 1070 PLN

AudioBox 22VSL

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz

AudioBox Music Creation Suite

Skład pakietu: interfejs AudioBox USB, program Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna), wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy M7 ze statywem biurkowym, klawiatura sterująca PS49, słuchawki HD3, hub USB, kabel mikrofonowy, program Notion 4, bezpłatne konto w serwisie Nimbit Sugerowana cena: 1649 PLN

AudioBox iOne

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, ZERO-LATENCY MONITORING, możliwość współpracy z tabletami iPad Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INST IN [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], USB (DEVICE, PC/MAC POWER) Dołączone oprogramowanie: Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna), Capture Duo [iOS] Opcje: aplikacja Capture for iPad [iOS] Wymagania systemowe: Windows 7/8, MacOS X (10.8 lub nowszy) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 535 PLN

AudioBox iTwo

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (globalnie), ZERO-LATENCY MONITORING, możliwość współpracy z tabletami iPad

66

Ilość kanałów: 2 × 2 Inne funkcje: przedwzmacniacze XMAX, zasilanie Phantom +48V (globalnie), ZERO-LATENCY MONITORING, mikser DSP z efektami (VSL) Wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Virtual StudioLive, Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna) Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X (10.8 lub nowszy) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 849 PLN

AudioBox 44VSL

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz

Ilość kanałów: 4 × 4 Inne funkcje: przedwzmacniacze XMAX, zasilanie Phantom +48V (globalnie), ZERO-LATENCY MONITORING, mikser DSP z efektami (VSL) Wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, MAIN OUT (L, R), LINE OUT × 4. słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Virtual StudioLive, Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna) Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.8 lub nowszy

1  |  2015


z

zestawienie Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V Sugerowana cena: 1249 PLN

AudioBox 1818VSL

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz

Ilość kanałów: 18 × 18 Inne funkcje: przedwzmacniacze XMAX, zasilanie Phantom +48V (kanały 1-4, 5-8), ZERO-LATENCY MONITORING, mikser DSP z efektami (VSL); możliwość współpracy z tabletami iPad (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki)

Wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 6, MAIN OUT (L, R), LINE OUT × 8, słuchawkowe, S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], ADAT (IN, OUT) [optyczne], MIDI (IN, OUT), SYNC OUT, USB Dołączone oprogramowanie: Virtual StudioLive, Studio One Artist 2 (wersja polskojęzyczna); możliwość współpracy z aplikacją AB1818VSL Remote dla tabletów iPad Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8 (32-/64-bit), MacOS X 10.6.8 lub nowszy Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 18V Sugerowana cena: 1999 PLN

Native Instruments TRAKTOR AUDIO 2 MK2

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki D/A: 24-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 Inne funkcje: możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS ( z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: MAIN OUT, słuchawkowe, USB [mini-B] Dołączone oprogramowanie: TRAKTOR LE Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X (10.8/10.9/10.10) Zasilanie: USB Cena: 399 PLN

KOMPLETE AUDIO 6

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów (maks.): 6 IN / 6 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V (globalnie), DIRECT MONITORING Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, INPUT (3, 4), MAIN OUT (1/L, 2/R), OUTPUT (3, 4), słuchawkowe, S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: KOMPLETE ELEMENTS, Cubase LE, TRAKTOR LE Wymagania systemowe: Windows 7/8 (32-/64-bit), MacOS X (10.8/10.9) Zasilanie: USB Cena: 849 PLN

Prodipe Studio 22 USB

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 16-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Wejścia/wyjścia: MIC/HI-Z INPUT (L, R), OUTPUT (L, R) [cinch], słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: Steinberg Sequel LE 3, dedykowane sterowniki ASIO 2.0 Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7 (32-/64-bit), MacOS X (10.5.5/10.6) Zasilanie: USB Cena: 300 PLN

2015  |  1

67


z

zestawienie RME Audio

MADIface XT

Babyface

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 10 × 12 Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP z efektami (TotalMix FX), DIRECT MONITORING, tryb Class Compliant (możliwość współpracy z tabletem iPad) Wejścia/wyjścia: ANALOG IN [XLR, przejściówka] × 2, ANALOG OUT [XLR, przejściówka] × 2, INSTRUMENT HI-Z IN, słuchawkowe, ANALOG OUT 3+4/słuchawkowe [przejściówka], OPTICAL (IN, OUT) [optyczne], MIDI (IN, OUT) [przejściówka], USB; tylko wersja Snow – dodatkowa przejściówka oferująca 2 wejścia i wyjścia typu cinch, wyjście słuchawkowe i złącza MIDI (IN, OUT) Dołączone oprogramowanie: TotalMix FX, DIGICheck; możliwość współpracy z aplikacją TotalMix FX for iPad Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7 (32-/64-bit), MacOS X 10.5 lub nowszy Zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz Sugerowana cena: 2499 PLN (Blue, Silver lub Snow)

MADIface USB

Połączenie z komputerem: USB 3.0/2.0 lub PCIe Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 196 IN / 198 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP z efektami (TotalMix FX), DIRECT MONITORING, wirtualne porty MIDI, możliwość pracy w trybie stand alone Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, ANALOG OUT [XLR] × 2, słuchawkowe, AES/EBU (IN, OUT) [XLR, przejściówka), MIDI (IN, OUT) [przejściówka], MADI OPTICAL (IN × 2, OUT × 2) [optyczne], MADI COAXIAL (IN, OUT) [BNC], WORD CLOCK (IN, OUT), REMOTE, PCI EXPRESS Dołączone oprogramowanie: TotalMix FX, DIGICheck Wymagania systemowe: Windows Vista/7/8, MacOS X Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 9-15V Sugerowana cena: 9500 PLN

FireFace UC

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów (maks.): 18 IN / 18 OUT Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP (TotalMix), DIRECT MONITORING, możliwość pracy w trybie stand alone Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, INST/LINE IN × 2, LINE IN × 4, LINE OUT × 6, MONITOR/słuchawkowe, S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], ADAT (IN, OUT) [optyczne], MIDI (IN × 2, OUT × 2) [przejściówka], WORD (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: TotalMix, DIGICheck Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7, MacOS X 10.5 lub nowszy Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 9-18V Sugerowana cena: 3999 PLN

FireFace UCX

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 64 IN / 64 OUT Inne funkcje: mikser/router DSP (TotalMix), DIRECT MONITORING, wirtualny port MIDI, możliwość pracy w trybie stand alone Wejścia/wyjścia: MADI COAXIAL (IN, OUT) [BNC], MADI OPTICAL (IN, OUT) [optyczne], USB Dołączone oprogramowanie: TotalMix, DIGICheck Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8, MacOS X 10.6 lub nowszy Zasilanie: USB Sugerowana cena: 3900 PLN

68

Połączenie z komputerem: USB 2.0 lub FireWire [FW400] Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 18 × 18 (44.1, 48 kHz), 14 × 14 (88.2, 96 kHz), 12 × 12 (176.4, 192 kHz) Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP z efektami (TotalMix FX), DIRECT MONITORING, możliwość pracy w trybie stand alone, tryb Class Compliant (możliwość współpracy z tabletem iPad) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, LINE/INSTRUMENT IN × 2, LINE IN × 4, LINE OUT × 6, słuchawkowe, S/PDIF

1  |  2015


z

zestawienie

(IN, OUT) [koaksjalne], ADAT (IN, OUT) [optyczne], MIDI (IN × 2, OUT × 2) [przejściówka], WORD (IN, OUT), REMOTE, USB, FIREWIRE [FW400] Dołączone oprogramowanie: TotalMix FX, DIGICheck; możliwość współpracy z aplikacją TotalMix FX for iPad Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7 (32-/64-bit); MacOS X 10.5 lub nowszy Zasilanie: zewnętrzny zasilacz Opcje: kontroler ARC (Advanced Remote Control) Sugerowana cena: 4990 PLN

FireFace 802

Połączenie z komputerem: USB lub FireWire [FW400] Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 30 × 30 (44.1, 48 kHz), 22 × 22 (88.2, 96 kHz), 18 × 18 (176.4, 192 kHz) Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP z efektami (TotalMix FX), DIRECT MONITORING, możliwość pracy w trybie stand alone, tryb Class Compliant (możliwość współpracy z tabletem iPad) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 4, LINE IN × 8, LINE OUT × 8, słuchawkowe/MONITOR × 2, AES/EBU (IN, OUT), ADAT (IN × 2, OUT × 2) [optyczne], MIDI (IN, OUT), WORD (IN, OUT), REMOTE, USB, FW400 × 2 [6-pin, 9-pin] Dołączone oprogramowanie: TotalMix FX, DIGICheck; możliwość współpracy z aplikacją TotalMix FX for iPad

Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8 (32-/64-bit); MacOS X 10.6 lub nowszy Zasilanie: IEC Opcje: kontroler ARC (Advanced Remote Control) Sugerowana cena: 6490 PLN

FireFace UFX

Połączenie z komputerem: USB 2.0 lub FireWire [FW400] Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Ilość kanałów: 30 × 30 (44.1, 48 kHz), 22 × 22 (88.2, 96 kHz), 18 × 18 (176.4, 192 kHz) Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, mikser/router DSP z efektami (TotalMix FX), DIRECT MONITORING, możliwość pracy w trybie stand alone, funkcja Direct USB Recording (nagrywanie sygnałów audio bezpośrednio na nośnik USB), tryb Class Compliant (możliwość współpracy z tabletem iPad) Wejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 4, LINE IN × 8, LINE OUT [XLR] × 2, LINE OUT × 6, słuchawkowe × 2, AES/ EBU (IN, OUT) [XLR], ADAT (IN × 2, OUT × 2) [optyczne], MIDI (IN × 2, OUT × 2), REMOTE, WORD (IN, OUT), USB (COMPUTER, MEMORY), FIREWIRE [FW400] Dołączone oprogramowanie: TotalMix FX, DIGICheck; możliwość współpracy z aplikacją TotalMix FX for iPad Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7 (32-/64-bit); MacOS X 10.5 lub nowszy Zasilanie: IEC Opcje: kontroler ARC (Advanced Remote Control) Sugerowana cena: 7890 PLN

Novation Audiohub 2x4

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 4 OUT Inne funkcje: INPUT MONITOR, wbudowany hub USB, możliwość współpracy z tabletem iPad i ładowania go (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: LINE INPUT (L, R) [cinch], BALANCED OUT × 2, RCA OUT × 4 [cinch], słuchawkowe, USB (DEVICE × 3, COMPUTER) Dołączone oprogramowanie: Ableton Live Lite 9 (+ biblioteka próbek Loopmasters) Wymagania systemowe: Windows 7/8, MacOS X 10.8/10.9./10.10 Zasilanie: USB lub zewnętrzny zasilacz 12V Cena: 860 PLN

2015  |  1

69


z

zestawienie Roland

DUO-CAPTURE Mk2

MOBILE UA

Połączenie z komputerem: USB Przetwarzanie sygnałów: PCM (PC: 32-bit; D/A: 1-bit, 32-bit), DSD (PC: 1-bit; D/A: 1-bit) Częstotliwosć próbkowania: PCM (PC: 44.1 – 352.8 kHz; D/A: 176.4 kHz/192 kHz, 2.224 MHz, 3.072 MHz), DSD (PC: 2.8224 MHz, 5.6448 MHz; D/A: 2.8224 MHz) Ilość kanałów: 2 lub 4 (PCM), 2 (DSD) Moc wyjściowa: 2 × 158 mW/40 Ohm, 2 × 44 mW/300 Ohm Wejścia/wyjścia: słuchawkowe A [jack 1/8”], LINE OUT/słuchawkowe B [jack 1/8”], USB [micro-B] Wymagania systemowe: Windows 7/8/8.1, MacOS X (10.7 – 10.10) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 1250 PLN

DUO-CAPTURE

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: INPUT MONITOR Wejścia/wyjścia: MIC/GUITAR IN, LINE (IN, OUT) [jack 1/8”], słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: SONAR X1 LE Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7, MacOS X (10.4 lub nowszy) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 290 PLN

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: INPUT MONITOR; możliwość współpracy z tabletem iPad (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: MIC/GUITAR IN, LINE (IN, OUT) [jack 1/8”], słuchawkowe, USB Dołączone oprogramowanie: SONAR X1 LE Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8/8.1 (32-/64-bit), MacOS X 10.4 – 10.8, 10.9/10.10 Zasilanie: USB Sugerowana cena: 350 PLN

DUO-CAPTURE EX

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/48 kHz Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT Inne funkcje: przedwzmacniacze VS PREAMP, zasilanie Phantom +48V, DIRECT MONITOR; możliwość współpracy z tabletem iPad (z wykorzystaniem odpowiedniej przejściówki) Wejścia/wyjścia: INPUT [combo XLR/jack], INST/INPUT [combo XLR/jack], OUTPUT (L, R), słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: SONAR LE Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8/8.1, MacOS X 10.5 – 10.8, 10.9/10.10 Zasilanie: USB, 3 baterie AA lub zewnętrzny zasilacz Sugerowana cena: 650 PLN

TRI-CAPTURE

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/96 kHz Inne funkcje: zasilanie Phantom +48V, INPUT MONITOR, MUTE, REC MODE Wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], GUITAR IN, AUX IN (L, R) [cinch], OUTPUT (L, R), słuchawkowe, USB

70

1  |  2015


zestawienie OCTA-CAPTURE

z

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Dostępne jednocześnie kanały: 12 IN / 10 OUT (do 96 kHz), 4 IN /

Dołączone oprogramowanie: SONAR X1 LE Wymagania systemowe: Windows XP/Vista/7/8/8.1, MacOS X 10.4 – 10.8, 10.9/10.10 Zasilanie: USB Sugerowana cena: 590 PLN

QUAD-CAPTURE

Połączenie z komputerem: USB Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Dostępne jednocześnie kanały: 4 IN / 4 OUT (do 96 kHz), 2 IN / 2 OUT (192 kHz) Inne funkcje: przedwzmacniacze VS PREAMP, zasilanie Phantom +48V, DIRECT MONITOR, AUTO-SENS, z pozycji komputera dostęp do filtra górnoprzepustowego i kompresora, VS STREAMING Wejścia/wyjścia: INPUT 1L/INST 1 [combo XLR/jack], INPUT 2R [combo XLR/jack], OUTPUT (1L, 2R), słuchawkowe, COAXIAL (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Control Panel, SONAR X1 LE Wymagania systemowe: Windows (XP – 8.1), MacOS X (10.4 – 10.10) Zasilanie: USB Sugerowana cena: 990 PLN

2015  |  1

4 OUT (192 kHz) Inne funkcje: przedwzmacniacze VS PREAMP, zasilanie Phantom +48V, AUTO-SENS, kompresor, DIRECT MIXER, mikser DSP, VS STREAMING Wejścia/wyjścia: INPUT/INST × 2 [combo XLR/jack], INPUT × 6 [combo XLR/jack], OUTPUT × 8, słuchawkowe, COAXIAL (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Control Panel, Cakewalk Production Plus Pack Wymagania systemowe: Windows (XP – 8.1), MacOS X (10.4 – 10.9, 10.10) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 9V Sugerowana cena: 2390 PLN

STUDIO CAPTURE

Połączenie z komputerem: USB 2.0 Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz Dostępne jednocześnie kanały: 16 IN / 10 OUT (do 96 kHz), 8 IN / 4 OUT (192 kHz) Inne funkcje: przedwzmacniacze VS PREAMP, zasilanie Phantom +48V, filtr górnoprzepustowy, PHASE, AUTO-SENS, kompresor, DIRECT MONITOR, mikser DSP, VS STREAMING Wejścia/wyjścia: INPUT/INST [combo XLR/jack] × 2, INPUT [combo XLR/jack] × 10, INPUT × 4, MONITOR OUT (L, R) [XLR], LINE OUT × 8, słuchawkowe × 2, COAXIAL (IN, OUT) [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB Dołączone oprogramowanie: Control Panel Wymagania systemowe: Windows (XP – 8.1), MacOS X (10.6.8 – 10.9, 10.10) Zasilanie: zewnętrzny zasilacz Sugerowana cena: 3690 PLN

71




i

info

VAL GARAY I ATC SCM20PSL PRO

Brytyjska firma ATC ogłosiła, że producent i realizator Val Garay zainstalował w swoim kalifornijskim studiu The Barn Studio parę kompaktowych, pasywnym monitorów dwudrożnych SCM20PSL Pro. Dołączyły one do pary Tannoy SGN10B zasilanych wzmacniaczem Bryston 4BST pełniących rolę głównych odsłuchów oraz przerobionych monitorów bliskiego pola Yamaha NS-10. Wraz z pojawieniem się pary odsłuchów ATC, „w odstawkę” odeszły aktywne monitory Genelec 1030A i 1092A. Oto co o zmianie powiedział sam Val Garay: „Monitory Genelec były aktywne, a ja nigdy tak naprawdę nie lubiłem tego typu odsłuchów, jednak głównym powodem aby sprawić sobie te ATC była potrzeba posiadania drugiej porównywalnej pary monitorów. Dużo pracowałem w studiu w północnej Kalifornii, gdzie za główne monitory służyły ATC SCM300ASL Pros. Przyzwyczaiłem się do nich i kiedy wróciłem do mojego studia stwierdziłem że są bardzo prawdziwe. Kiedy powiedziano mi, że ATC zaczęło robić pasywne monitory dwudrożne musiałem je wypróbować i teraz mam parę SCM20PSL Pro. Wychodzi na to że lubię brytyjskie monitory!” W swoim studiu, Garay używa nowych odsłuchów ATC ze wzmacniaczem Phase Linear 700B. Garay, którego kariera trwa już cztery dekady, to prawdziwa legenda branży nagraniowej. Płyty, w powstaniu których brał udział sprzedały się ogółem z ponad 125 milionach egzemplarzy. Ponad sto z nich zyskało status Złotej lub Platynowej. Na koncie ma także kilka nagród Grammy. Wśród artystów, z którymi współpracował są m.in.: Kim Carnes, Mr Big, Bonnie Raitt, Eric Burdon, Dolly Parton, Queensrÿche, Neil Diamond, Ringo Starr, Linda Rondstadt, Sarah Brightman, Kenny Rogers, Santana, i Joan Armatrading.

OUTLINE NA WEMBLEY Kolejny już raz gościły w Londynie drużyny zawodowej ligi futbolu amerykańskiego, które w ramach NFL International Series rozegrały trzy mecze na stadionie Wembley (Miami Dolphins – Oakland Raiders, Atlanta Falcons – Detroit Lions, Jacksonville Jaguars – Dallas Cowboys). Każdy z meczów poprzedzony był też koncertem (Def Leppard, Little Mix, Joss Stone) i innymi występami, a na fanów i VIPów czekały także inne atrakcje. Firma Robert Lawrence Event Production Resource zainstalowała

74

na obszarze otaczającym stadion systemy nagłośnieniowe oparte na produktach marki Outline aby dostarczać dźwięk na tereny przylegające do Wembley Stadium, gdzie przygotowano różne sceny i namioty dla gości. Wykorzystano m.in. systemy liniowe z serii Butterfly i Mantas, a także zestawy Doppia, DVS10 i DVS12 oraz subwoofery DVS 118 SW.

OŚWIETLENIE CHAUVET W FORT LAUDERDALE

Firma Sound and Lighting Solutions z Fort Lauderdale w stanie Floryda stanęła przed nie lada wyzwaniem, gdy właściciele miejscowego klubu nocnego Hunter’s zlecili im „na wczoraj” zainstalowanie systemu oświetleniowego opartego na ruchomych głowach marki Chauvet z serii Rogue. Czasu było mało, ale właścicielom tak spodobały się możliwości tych urządzeń, że chcieli je mieć u siebie jak najszybciej. Mimo krótkiego terminu ekipa Jaya Krause podołała zadaniu, montując w klubie odpowiednio przygotowany zestaw zapewniający oświetlenie obu poziomów Hunter’s. Głowy umieszczono niejako pomiędzy poziomami, aby każda z nich mogła objąć swym zakresem jak największą powierzchnię klubu. Wykorzystany tu system zbudowano w oparciu o sześć głów Rogue R1 Spot oraz cztery Rogue R1 Beam. Całość sterowana jest przy pomocy kontrolera Martin Light Jockey.

POŻEGNANIE BUDKI SUFLERA O tym, że to ostatni rok ich działalności, mówili od stycznia zeszłego roku. Na pożegnanie swoich fanów udali się w trasę po Polsce, uważaną słusznie za największą turę koncertową ubiegłego roku w naszym kraju, bo składającą się aż

1  |  2015


i

info z kilkudziesięciu wieczorów, nazwaną „A po nocy przychodzi dzień…”. Wszędzie były nadkomplety, wspólne śpiewy, łzy… Ostatni koncert przypadł w połowie grudnia w Kraków Arenie, a data została dobrana nieprzypadkowo, ponieważ czterdzieści lat wcześniej właśnie tego dnia pojawili się na estradzie po raz pierwszy. Najwierniejsi sympatycy grupy nie zawiedli, ogromna sala trzeszczała w szwach, było kilkanaście tysięcy widzów. Ten ostatni koncert zapowiedział wyraźnie wzruszony Romuald Lipko: „To jest ostatni wielki koncert w naszej karierze!” Obok stałego zestawu muzyków pojawili się ci, którzy z Budką związani byli krócej lub dłużej: Izabela Trojanowska, Felicjan Andrzejczak, Piotr Cugowski, Wojtek Cugowski, Mieczysław Jurecki, Zdzisław Janiak oraz Ruda z Red Lips. To był niezwykły, dwugodzinny koncert, w którym starano się umieścić wszystkie przeboje, których było, jak wiemy, naprawdę niemało. Pomyślano go w ten sposób, by przypominać hity z kolejnych dziesięcioleci. Dekadę lat siedemdziesiątych ilustrował „Sen o dolinie”, „Cień wielkiej góry” czy „Jest taki samotny dom”. Nieżyjącemu już Romualdowi Czystawowi Piotr Cugowski dedykował „Za ostatni grosz” i „Nigdy nie wierz kobiecie”. „Jolka, Jolka pamiętasz” Felicjan Andrzejczak śpiewał w świetle kilku tysięcy światełek telefonów komórkowych. Oczywiście było „Takie tango”, „Piąty bieg”, „Twoje radio” i aż dwa razy „Bal wszystkich świętych”. Izabela Trojanowska przypomniała „Tyle samo prawd ile kłamstw”, jak też „Wszystko czego dziś chcę”. Ruda z Red Lips zaśpiewała dwa przeboje Urszuli, „Luz blues w niebie same dziury” oraz „Dmuchawce, latawce, wiatr”. Grupa żegnała się z widzami w bardzo dobrej formie, a decyzja o odejściu na pewno nie jest podyktowana jakimikolwiek symptomami spadku możliwości twórczych. Czterdzieści lat minęło i koniec. Oczywiście członkowie Budki mają prawo do podjęcia takiej decyzji, choć na szczęście pozostaną w swoich nagraniach…

NAGRODA CIECHOWSKIEGO DLA TOMASZA ORGANKA Od roku 2002 przyznawana jest Nagroda Artystyczna Miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego. Otrzymują ją artyści różnych dziedzin sztuki, którzy opisują rzeczywistość w sposób nie tylko twórczy, ale i nieszablonowy. Laureatem ostatniej edycji (za rok 2014) został Tomasz Organek – wokalista, gitarzysta, kompozytor i producent, a także autor tekstów i opowiadań. Artysta urodził się w Suwałkach, a na toruńskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika ukończył filologię angielską. Jest też absolwentem Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Laureat jest liderem zespołu Organek, a także członkiem i jednym z założycieli grupy Sofa. Tomasz Organek to także gitarzysta formacji poetyckiej Ser Charles oraz jeden z wokalistów grupy Fox. W roku 2014 ukazała się płyta formacji Organek zatytułowana „Głupi”. Wręczenie nagrody odbyło się 13 grudnia 2014 roku w Akademickim Centrum Kultury i Sztuki „Od Nowa” w Toruniu, podczas dorocznego koncertu poświęconego pamięci Grzegorza Ciechowskiego.

STEVIE WONDER WYRÓŻNIONY W listopadzie ubiegłego roku, podczas uroczystej ceremonii w Waszyngtonie Prezydent USA Barack Obama wręczył

2015  |  1

Prezydenckie Medale Wolności kilkunastu kolejnym osobom. Wśród osób uhonorowanych tym razem w Białym Domu znalazł się Stevie Wonder – gwiazda muzyki soul, funk i r&b. Wyróżnienie otrzymał również kompozytor Stephen Sondheim, a także m.in. aktorka Meryl Streep, pisarka Isabel Allende czy dziennikarz Tom Brokaw. Prezydencki Medal Wolności (Presidential Medal of Freedom) to najwyższe odznaczenie cywilne Stanów Zjednoczonych Ameryki nadawane przez Prezydenta USA obywatelom amerykańskim oraz cudzoziemcom w uznaniu szczególnie wybitnego wkładu w takich dziedzinach jak bezpieczeństwo czy interesy narodowe Stanów Zjednoczonych, światowy pokój, kultura czy inne znaczące dokonania w sferze publicznej lub prywatnej.

BBC MUSIC AWARDS W grudniu ubiegłego roku w londyńskim Earl’s Court odbyła się gala wręczenia nowych brytyjskich nagród muzycznych – BBC Music Awards. Wyróżnienia te przyznawane są przez głównego publicznego nadawcę radiowo-telewizyjnego w Wielkiej Brytanii czyli British Broadcasting Corporation. Nowe nagrody mają na celu uhonorowanie muzycznych dokonań w ciągu ostatnich 12 miesięcy. BBC postanowiło zacząć ostrożnie, jako że w ramach pierwszej edycji nagrody wręczono tylko w czterech kategoriach. Historycznymi, pierwszymi laureatami BBC Music Awards zostali: nieobecny na miejscu Pharrell Williams (Międzynarodowy artysta roku, Piosenka roku – „Happy”), Ed Sheeran (Brytyjski artysta roku) oraz walijska grupa Catfish and the Bottlemen (BBC Introducing Award). Ceremonia transmitowana była (po raz pierwszy) jednocześnie przez stację telewizyjną BBC One (obejrzały ją niemal 4 miliony widzów) oraz rozgłośnie BBC Radio 1 i BBC Radio 2. Podczas gali na scenie wystąpiło kilkunastu artystów.

AMERICAN MUSIC AWARDS 2014 Już po raz 42. ogłoszono laureatów American Music Awards. Ceremonia wręczenia statuetek odbyła się ponownie w Nokia Theatre w Los Angeles. W tym roku po trzy nagrody otrzymał zespół One Direction i Katy Perry. Brytyjski boysband zwyciężył m.in. w najważniejszej kategorii – Artysta Roku, a ponadto uznany został Ulubionym zespołem pop/rock. Nagrodzono również płytę „Midnight Memories” (Ulubiony album pop/ rock). Katy Perry wygrała w kategoriach Singiel roku („Dark Horse”), Ulubiona artystka pop/rock i Ulubiona artystka Adult Contemporary. Po dwie statuetki otrzymały w tym roku Beyoncé (Ulubiona artystka soul/R&B, Ulubiony album soul/R&B – „Beyoncé”) i Iggy Azalea (Ulubiona artystka rap/hip-hop, Ulubiony album rap/hip-hop – „The New Classic”). Wśród nagrodzonych znaleźli się ponadto: 5 Seconds of Summer (Debiut Roku), Sam Smith (Ulubiony artysta pop/rock), Carrie Underwood (Ulubiona artystka country), Luke Bryan (Ulubiony artysta country), Florida Georgia Line (Ulubiony zespół country), Brantley Gilbert (Ulubiony album country – „Just As I Am”), John Legend (Ulubiony artysta soul/R&B), Imagine Dragons (Ulubiony artysta – rock alternatywny), Enrique Iglesias (Ulubiony artysta latynoski), Casting Crowns (Ulubiony artysta – Contemporary Inspirational) i Calvin Harris (Ulubiony artysta – Electronic Dance Music). Nagrodzono także ścieżkę dźwiękową do filmu „Kraina lodu” (oryg. „Frozen”). Taylor

75


i

info

Swift uhonorowana została nagrodą Dick Clark Award for Excellence, którą przyznano po raz pierwszy. Inną nowością w programie AMA były nagrody International Artist Award i International Song Award, które trafiły do artystów z Chin. Pierwszą otrzymał Zhang Jie, a drugą duet Chopstick Brothers za utwór „Little Apple”. Podczas gali nie zabrakło też występów, a na scenie pojawiło się m.in. wielu nominowanych jak i tegorocznych laureatów.

telewizyjny poświęcony zmarłemu 13 lat temu artyście, zatytułowany „Grzegorz Ciechowski – spotkanie z legendą”. Monety z Grzegorzem Ciechowskim to już piąty temat z zapoczątkowanej w 2009 roku serii upamiętniającej twórców polskiej muzyki rozrywkowej.

SENNHEISER – NOWY PRZEWODNICZĄCY RADY NADZORCZEJ

MUZYCY BUDKI SUFLERA WYRÓŻNIENI W grudniu 2014 roku zakończyła się jubileuszowa a jednocześnie pożegnalna trasa koncertowa zespołu Budka Suflera, który podsumował nią swą 40-letnią karierę. Dzień po ostatnim z ponad trzydziestu koncertów muzycy pojawili się w Lublinie, gdzie w Trybunale Koronnym odbyła się wyjątkowa ceremonia. Podczas tej uroczystości Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko i Tomasz Zeliszewski odebrali z rąk prezydenta Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla polskiej kultury oraz osiągnięcia w pracy artystycznej i twórczej. Po ceremonii para prezydencka udała się do Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, gdzie odbył się pożegnalny koncert Budki Suflera dla rodziny, przyjaciół i znajomych.

AMERICAN COUNTRY COUNTDOWN AWARDS Po raz pierwszy przyznano zupełnie nowe nagrody, nazwane American Country Countdown Awards. Uroczystość miała miejsce w Music City Center w Nashville. Dwugodzinne wydarzenie, transmitowane na całe Stany Zjednoczone, ma w założeniu uhonorowanie tych gwiazd, które cieszą się największą sympatią amerykańskich stacji radiowych nadających wyłącznie muzykę country. Koncert był prowadzony przez członków ogromnie w tej chwili popularnego duetu, Florida Georgia Line, Briana Kelleya i Tylera Hubbarda, którzy zagarnęli także większość nagród. Wygrali w kategoriach: grupy roku, współpracy wokalnej (wespół z Luke’m Bryan’em) i piosenki rozprowadzanej drogą cyfrową („This Is How We Roll”). Artystą roku został Jason Aldean, najlepszym wokalistą Luke Bryan, a wokalistką Miranda Lambert. Album roku – „The Outsiders” nagrał Eric Church, a piosenkę – „Beat of the Music” – Brett Eldredge.

SREBRNY CIECHOWSKI Narodowy Bank Polski wydał kolejne monety z cyklu „Historia polskiej muzyki rozrywkowej”. Tym razem na rewersy trafiły wizerunki Grzegorza Ciechowskiego. Emisja obejmuje dwie srebrne monety o nominale 10 złotych – okrągła i kwadratowa. Okolicznościowe monety wybito stemplem lustrzanym, a nakład każdej z nich nie przekracza 30 tysięcy egzemplarzy. Obie monety zostały zaprojektowane przez Grzegorza Pfeifera. Rewers monety okrągłej przedstawia stylizowany portret Grzegorza Ciechowskiego, a motywem graficznym awersu są m.in. klawisze fortepianu. Na rewersie monety kwadratowej pokazana została okładka płyty Grzegorza Ciechowskiego „Obywatel świata” ze zdjęciem artysty, a na awersie widoczny jest m.in. wizerunek płyty analogowej. Cena monety okrągłej została ustalona na 89 PLN, a kwadratowej – 99 PLN. Emisji monet towarzyszyło szczególne wydarzenie – koncert

76

Z dniem 1 stycznia 2015 roku nowym przewodniczącym rady nadzorczej Sennheiser electronic GmbH & Co. KG został Frank Heinricht. Zajął on miejsce Jörga Sennheisera, który skończył niedawno 70 lat i postanowił przekazać kolejne stanowisko w ręce przedstawiciela młodszej generacji (od lipca 2013 na czele firmy stoją jego synowie Daniel i Andreas). Frank Heinricht jest związany z firmą Sennheiser od ponad pięciu lat jako członek rady nadzorczej. Wcześniej zajmował różne stanowiska w takich firmach jak TEMIC Semiconductors i Heraeus Holding GmbH, a w roku 2013 został przewodniczącym zarządu SCHOTT AG.

LONDYŃSKA AUKCJA PAMIĄTEK Podczas grudniowej aukcji, która odbyła się w domu aukcyjnym Bonhams w Londynie na sprzedaż wystawionych zostało 347 przedmiotów, z których ponad połowę stanowiły pamiątki po gwiazdach muzyki pop i rock. Najlepszy wynik spośród nich zanotowały przedmioty związane z Jimi’m Hendrixem. Najwięcej – 13,750 GBP zapłacono za zieloną zamszową torbę naramienną należącą do gitarzysty, a nieco mniej – 10,625 GBP za gitarowy „zestaw pierwszej pomocy” także należący niegdyś do Hendrixa. W skład pakietu przechowywanego

1  |  2015


i

info w torbie lotniczej BOAC wchodzą różne części i akcesoria gitarowe – klucze, przetworniki, główki do potencjometrów (Fender, Gibson), części mostków, śrubki i sprężyny, odłamana główka od gitary Gretsch oraz strunociąg tego producenta. Trzecie miejsce pod względem uzyskanej ceny przypadło statuetce Brit Award należącej do George’a Harrisona, pochodzącej z roku 1977 (The Beatles otrzymali nagrodę za album „Sergeant Pepper’s Lonely Hearts Club Band”). Nabywca zapłacił za nią 9375 GBP. Dobre rezultaty uzyskały także takie pamiątki jak: model samolotu widoczny na okładce płyty formacji Blind Faith z 1969 roku (7,500 GBP), kurtka zaprojektowana specjalnie dla Joe Strummera z the Clash i noszona przez niego (5,625 GBP), t-shirt z Bimbo i Betty Boop noszony na scenie przez Freddiego Mercury’ego (5,000 GBP) oraz zdjęcie zespołu The Beatles wykonane na planie „Help” (na Bahamach), opatrzone podpisami całej czwórki (5,000 GBP). Na aukcji wystawionych było także kilka instrumentów, ale sprzedano tylko dwa z nich. Za czarny tamburyn należący do Prince’a zapłacono 1125 GBP, a za gitarę marki Elevation (kopia Stratocastera) z podpisami członków zespołu Oasis – 475 GBP. Nabywców nie znalazły natomiast werble marki Ludwig należące do Gingera Bakera i Mitcha Mitchella, gitara akustyczna Gibson „Everly Brothers” należąca do Phila Everly’ego (ok. 1967 roku), trzyelementowa perkusja Ludwig należąca do Keitha Moona (1964 rok), dwugryfowa gitara Gibson EDS1275 sygnowana przez Jimi’ego Page’a (2007 rok), zestaw perkusyjny marki Pearl na którym grał Simon King z grupy Hawkind (ok. 1976 roku) oraz organy piszczałkowe zbudowane specjalnie dla Davida Palmera z Jethro Tull (lata 70.).

GITARA LENNONA I INNE PAMIĄTKI Firma TracksAuction.com przygotowała aukcję, na której wystawiono na sprzedaż ponad dwieście przedmiotów będących pamiątkami po gwiazdach muzyki. Najwięcej pozycji związanych było z grupą The Beatles oraz jej członkami (John Lennon, Paul McCartney, George Harrison, Ringo Starr, Stuart Sutcliffe, Pete Best) i współpracownikami. Ponadto kupić można było pamiątki po takich artystach jak The Rolling Stones, The Beach Boys, Louis Armstrong, Bob Dylan, Jimi Hendrix, Led Zeppelin, Genesis, Pink Floyd, Eric Clapton, Cream, The Who, Van Morrison, Sex Pistols, Bob Marley, Queen, Neil Young, Michael Jackson, Madonna, Joy Division, The Smiths, Kate Bush czy Oasis. Największym przebojem aukcji, która odbyła się w Londynie była gitara Johna Lennona – Gretsch 6120 Chet Atkins Nashville, której używał on podczas sesji nagraniowej singla „Paperback Writer” w kwietniu 1966 roku. Rok później Lennon podarował instrument swemu kuzynowi, z którego to właśnie kolekcji gitara trafiła na aukcję. Organizatorzy liczyli że instrument zostanie sprzedany za co najmniej kilkaset tysięcy funtów, szacując ją na 400,000 – 600,000 GBP. Niestety nie udało się osiągnąć nawet niższej granicy (choć dużo nie brakowało bo licytacja stanęła na 380 tysiącach) i w związku z tym gitara nie znalazła nabywcy. Spośród tych wystawionych przedmiotów, które udało się sprzedać najwyższy wynik uzyskała inna pamiątka po Lennonie – płytka ochronna w kolorze złotym oraz zestaw sześciu kluczy Grover pochodzące z gitary Rickenbacker 325 Capri z roku 1958. Na tym instrumencie John Lennon grał m.in. podczas występu The Beatles

2015  |  1

w amerykańskim programie telewizyjnym „Ed Sullivan Show” w roku 1964. Części te John podarował swemu technicznemu – Ronowi DeMarino w 1972 roku. Nabywca zapłacił za ten zestaw 22,000 GBP. Także cztery kolejne sprzedane przedmioty (pod względem uzyskanej ceny) były związane z The Beatles: numer gazety „Mersey Beat” z 1962 roku ze zdjęciem zespołu na pierwszej stronie i informacją o wygranym przez nich plebiscycie (9,000 GBP), używane przez Lennona słuchawki marki Eagle z 1969 roku (7,000 GBP), promocyjna kartka ze zdjęciem The Beatles i podpisami całej czwórki zdobytymi przez amerykańskiego policjanta w 1964 roku w Miami (6,500 GBP) oraz drewniana tabliczka ze słynnego Cavern Club z nazwą klubu (6,000 GBP). Najdroższą pamiątką nie dotyczącą „Czwórki z Liverpoolu”, a sprzedaną na tej aukcji był list do fana napisany odręcznie przez Kate Bush w roku 1978, na odwrocie którego zapisała ona słowa piosenki „Wuthering Heights” (w komplecie było też podpisane zdjęcie artystki) – zapłacono za niego 5,500 GBP.

2014 BILLBOARD TOURING AWARDS Podczas gali w Nowym Jorku magazyn Billboard przyznał swoje nagrody mające na celu uhonorować artystów, których tournee i koncerty przyniosły największych dochód, jak również festiwale, sale koncertowe, kluby oraz organizatorów, promotorów i sponsorów. Była to już jedenasta edycja Billboard Touring Awards. Dwie nagrody otrzymała grupa One Direction (kategorie Top Draw i Top Tour), a reprezentująca zespół firma Modest! Management wyróżniona została jako najlepszy menadżer. Nagrodzono także Katy Perry za Prismatic Tour (na której towarzyszyli jej m.in. Capital Cities, Kacey Musgraves, Tegan & Sara, Becky G i Ferras) oraz zespół Florida Georgia Line. Lionel Richie otrzymał wyróżnienie Legend of Live Award, a grupę The Rolling Stones nagrodzono za trzy koncerty w Tokyo Dome. Za najlepszy festiwal uznano ponownie kalifornijski Coachella Music & Arts Festival. Drugi rok z rzędu wyróżniono także halę O2 Arena w Londynie, klub House of Blues w Bostonie oraz Radio City Music Hall w Nowym Jorku i The Colosseum (Caesars Palace) w Las Vegas. Najlepszym amfiteatrem uznano tym razem Molson Canadian Amphitheatre w Toronto.

NAJLEPIEJ OPŁACANI MUZYCY WG FORBESA – 2014 Amerykański „Forbes” tradycyjnie już podsumował rok publikując listę najlepiej zarabiających – czy też najwyżej opłacanych – muzyków. W przypadku najnowszego rankingu, okres brany pod uwagę obejmował dwanaście miesięcy od 1 czerwca 2013 do 1 czerwca 2014. Tak jak w latach ubiegłych lista ta obejmuje dochody ze sprzedaży płyt i biletów na koncerty, kontraktów reklamowych, sprzedaży rozmaitych gadżetów oraz innych przedsięwzięć przed odjęciem rozmaitych opłat, kosztów i podatków. W zestawieniu korzystano z pomocy różnych źródeł (m.in. Nielsen SoundScan, RIAA, Pollstar), jak również oparto się na wywiadach z ludźmi z branży – promotorami, menadżerami, prawnikami czy agentami, a niekiedy samymi artystami. Tym razem na czele listy znalazł się Dr. Dre z rekordową kwotą 620 milionów USD. Ten niezwykle wysoki wynik zawdzięcza on przede wszystkim zyskowi ze sprzedaży koncernowi Apple firmy Beats, której był współzałożycielem

77


i

info

(transakcja ta opiewała na 3 miliardy USD). Kolejne miejsca w pierwszej dziesiątce zajęli: Beyoncé (115 mln USD), The Eagles (100 mln USD), Bon Jovi (82 mln USD), Bruce Springsteen (81 mln USD), Justin Bieber (80 mln USD), One Direction (75 mln USD), Paul McCartney (71 mln USD), Calvin Harris (66 mln USD) i Toby Keith (65 mln USD). Na kolejnych pozycjach uplasowali się: Taylor Swift (64 mln USD), Jay Z / Diddy / Bruno Mars (ex aequo po 60 mln USD), Justin Timberlake (57 mln USD), Pink (52 mln USD), Michael Bublé (51 mln USD), Rihanna (48 mln USD), Rolling Stones (47 mln USD) oraz Roger Waters (46 mln USD). Ranking uzupełniają: Elton John (45 mln USD), Kenny Chesney (44 mln USD), Katy Perry (40 mln USD), Jason Aldean / Jennifer Lopez (ex aequo po 37 mln USD), Miley Cyrus / Celine Dion (ex aequo po 36 mln USD), Muse / Luke Bryan (ex aequo po 34 mln USD) oraz Lady Gaga / Drake (ex aequo po 33 mln USD).

NIEMEN NA NOWO W całej historii polskiego rocka nie było artysty tej klasy, co Czesław Niemen. Choć wielu obecnych idoli tej muzyki próbuje korzystać z jego pomysłów, często nawet powołując się na niego, jako swego mistrza, Niemen pozostaje jedyny i niepowtarzalny. Nigdy nie schlebiał aktualnym modom i nie zabiegał o popularność, zawsze chodził własnymi drogami, co wielu poczytywało mu za nieprzemyślana taktykę. A jednak teraz, dziesięć lat po odejściu, doskonale widać, że racja była po jego stronie. Kto chce się o tym przekonać na własną rękę, powinien sięgnąć po wydawane już od połowy zeszłego roku, znakomicie odnowione płyty tego niezwykłego artysty. Trzeba przyznać, że to najnowsze niemenowskie wydawnictwo Polskich Nagrań, jakością rezultatów budzi najwyższy szacunek. Wyrazy uznania powinny być skierowane pod adresem grona osób wytrwale pracujących nad tym projektem, zakrojonym jeszcze na długie miesiące. Osobą najbardziej zaangażowaną jest bez wątpienia Eleonora Atalay, odpowiedzialna za remastering i restaurację nagrań, córka Czesława Niemena. Realizatorem dźwięku, specjalistą zajmującym się transferem z taśm, jak też remasteringiem, jest Jacek Gawłowski. Warto dodać, że według wszystkich znawców tematu, Gawłowski, także gitarzysta i kompozytor, absolwent prestiżowej londyńskiej School of Audio Engineering, to jeden z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie w Europie i jeden z zaledwie dwóch w Polsce. Ma w swoim portfolio nagrodę niezwykłą, czyli ubiegłoroczną nagrodę Grammy, otrzymaną za realizację albumu Włodka Pawlika „Night in Calisia”.

PSY PRZEKROCZYŁ LIMIT YOUTUBE Twórcy oraz osoby obecnie zarządzające serwisem YouTube nie przypuszczali, że ustalony niegdyś techniczny limit oglądalności może zostać kiedykolwiek przekroczony. Ustalono go na 2,147,483,647 kliknięć czyli maksymalną wartość w zapisie 32-bitowym. Granica ta została przekroczona przez teledysk do piosenki „Gangam Style” koreańskiego artysty znanego jako PSY. Aby w przyszłości nie doszło już do takiej sytuacji, w której licznik wyświetlań zatrzymałby się choćby na chwilę, administratorzy serwisu zwiększyli wielokrotnie liczbę możliwych kliknięć. Obecny limit będący maksymalną wartością

78

w zapisie 64-bitowym aż trudno sobie wyobrazić, a wynosi on teraz 9,223,372,036,854,775,808 czyli ponad 9 trylionów.

POWRÓT GARTHA BROOKSA Garth Brooks wrócił już na dobre do świata show biznesu. Po dekadzie w pełni zaprojektowanego odejścia, a potem pięciu latach stopniowego powrotu, jak to określa amerykańska prasa, tylnymi drzwiami, artysta znalazł się ponownie w wielkich salach koncertowych, na pierwszych stronach wielu pism, a także na pierwszym miejscu list Billboardu, gdzie powędrował jego najnowszy album, „Man Against Machine”. „Niespotykany powrót w wielkim stylu”, jak określają go dziennikarze, być może będzie miał swoje konsekwencje dla całego, nieco skostniałego ostatnio, mainstreamu country w Nashville. Trzeba przyznać, że Brooks doskonale poznał tajniki mechanizmów popularności i umie się nim posługiwać. Gdy wybuchły rozruchy spowodowane uniewinnieniem białego policjanta podejrzewanego o zastrzelenie młodego Afro-Amerykanina, odmówił na jeden dzień wzięcia udziału w programie telewizyjnym, transmitowanym na całe Stany Zjednoczone, twierdząc że nie może spokojnie występować przed kamerami w tym samym czasie, w którym policja pacyfikuje wolnych obywateli USA. momentalnie przysporzyło mu to wiele głosów przychylnych ze strony kolorowej części obywateli, a sprzedaż krążka natychmiast niebywale poszybowała w górę. To się nazywa wyczucie sytuacji…

„MAREK DYJAK. POLIZANY PRZEZ BOGA” Kolejna, arcyciekawa książka dotycząca polskiego muzyka, od niedawna już jest w sklepach. To wywiad-rzeka, przeprowadzony przez Arkadiusza Bartosiaka i Łukasza Klinke z Markiem Dyjakiem, coraz bardziej popularnym, polskim bardem. Przypomnijmy, że Dyjak jest z zawodu hydraulikiem, który jednak dość przypadkowo odnalazł swoje powołanie w pisaniu piosenek i śpiewaniu. Jest laureatem festiwali w Krakowie i Świnoujściu, zdążył już wydać dziewięć albumów, a jego koncerty, które gra z własnym zespołem muzycznym, przyciągają komplety widzów. Dyjak w rozmowie z autorami książki nie oszczędza siebie. Bez ogródek opowiada o fatalnych stronach swego życiorysu, w tym o mrocznym dzieciństwie i kompletnie nieudanych relacjach z rodzicami. Mówi wprost o rynsztoku, w jakim się przez lata znajdował, o ciągłym piciu, licznych nieudanych związkach z kobietami, które traktował wyłącznie przedmiotowo. Momentami bohater sprawia wrażenie, jakby za wszelką cenę zależało mu na pokazaniu siebie z najgorszej możliwej strony. Autorzy nie ukrywają, że dialog z panem Markiem nie należał do prostych. Co chwila Dyjak stara się zniechęcić do zadawania pytań, odmawia odpowiedzi, by po chwili snuć własny wątek. To książka która chwilami stawia włosy na głowie, staje się czymś w rodzaju opisu historii uzależnień i walki z nimi, by później pokazać, że jednak można znaleźć w sobie silną wolę i wyjść z najgorszych psychicznych opresji, jeśli się tak postanowi i stworzy odpowiednią motywację. Najważniejsza jest tu niewątpliwie chwilami przerażająca szczerość Dyjaka, który w dodatku w swoim życiu nie znajduje niczego nadzwyczajnego. Dziwi się dziennikarzom i wzrusza ramionami gdy dostrzega, jak

1  |  2015


info bardzo są żądni kolejnej porcji zwierzeń. Ciągle zdaje się mówić, że takich jak on są w Polsce tysiące. A jednak ta książka zmusza czytelnika do zastanowienia się nad sobą, stawiając pytania, na które każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Czyta się ją znakomicie, mimo, że nie jest to lektura zbyt rozrywkowa ani łatwa. Szczerze polecamy!

RÓG GŁOŚNIKOWEJ OBFITOŚCI

i

PÓŁ WIEKU CZERWONYCH GITAR! 3 stycznia 1965 roku w kawiarni Cristal w Gdańsku-Wrzeszczu, miało miejsce spotkanie, które zadecydowało o powstaniu zespołu Czerwone Gitary. Obok siebie usiedli Jerzy Kossela, Henryk Zomerski, Krzysztof Klenczon, Bernard Dornowski, Jerzy Skrzypczyk i Seweryn Krajewski. Zastanawiano się początkowo nad inną nazwą, Maskotki, ale ostatecznie, z powodu czerwonych elementów w gitarach wszystkich członków grupy, postanowiono przyjąć tę nazwę. Część z nich już się znała z trójmiejskiego zespołu Pięciolinie. Pierwszy koncert miał miejsce 16 stycznia 1965 roku w Elblągu, co prawda jeszcze bez własnego afisza, a oficjalnie nazwa Czerwone Gitary padła z estrady podczas koncertu dopiero 19 stycznia, na koncercie w Sali Turystycznej Zimowego Non Stopu w Grand Hotelu w Sopocie. Już pierwsza trasa pod hasłem „Gramy i śpiewamy najgłośniej w Polsce” przyniosła im niebywałą popularność, która z upływem czasu systematycznie się zwiększała. Szybko dorobili się swego repertuaru, znanego wszystkim, do którego raczej niechętnie dodawali zachodnie hity. Ich przeboje były proste, łatwe do zapamiętania, często z doskonałymi szlagwortami, stąd też zapewne wzięło się wielce zobowiązujące określenie „polscy Bitelsi”. Z czasem zaczęli wyjeżdżać z koncertami za granicę, byli na Węgrzech, Austrii, Czechosłowacji, Jugosławii, na Kubie, w USA, ale szczególną popularnością cieszyli się w NRD i w ZSRR, gdzie także wydawali płyty. Byli laureatami wielu nagród prestiżowych festiwali, ale przede wszystkim, jako jedyny zespół tamtych czasów, dorobili się prawdziwej legendy i nikt praktycznie nie mógł z nimi konkurować w jakichkolwiek plebiscytach popularności. Wielokrotnie rozstawali się, zawieszali działalność, występowali jako kwintet, kwartet, trio i sekstet, nawet sądzili między sobą o prawo do nazwy (Krajewski przeciw reszcie), ale zachowali popularność do dziś i w dalszym ciągu jeżdżą z koncertami nie tylko po Polsce. Jeśli z czystym sercem można o jakimkolwiek polskim zespole powiedzieć, że jego działalność i piosenki stały się kultowe, to z pewnością właśnie o Czerwonych Gitarach. Ich dzisiejszy repertuar bazuje co prawda na większości piosenek znanych od kilku dziesięcioleci, ale w zmienionych aranżacjach, częściowo wymuszonych przez nowych, młodych członków grupy. Ciągle ten sam repertuar jest zaletą, mało tego, jest głęboko pożądany przez publiczność, ponieważ na koncerty zespołu przychodzą często trzy pokolenia doskonale bawiących się fanów! W grupie, obok ojców założycieli, czyli aktualnie Jerzego Skrzypczyka i Jerzego Kosseli, przez pół wieku przewinęło się mnóstwo muzyków, żeby przypomnieć choćby Dominika Konrada, Ryszarda Kaczmarka, Jana Pospieszalskiego czy Wojciecha Hoffmana, Nikt nie wie, ile naprawdę płyt sprzedali, ale ostrożne szacunki mówią o liczbie przekraczającej grubo 20 milionów. 14 marca tego roku ma się ukazać ich najnowszy krążek, zatytułowany „Jeszcze raz”. Trzymamy kciuki!

2015  |  1

Pomysłowość ludzka jest doprawdy niewyczerpana! Firmy głośnikowe od dziesięcioleci proponują swoje wyroby umieszczone w dość osobliwy sposób. Widywaliśmy fotele upstrzone znaczną ilością głośników, biurka z głośnikami powsadzanymi w każdy róg, lampy naścienne i stojące, grające półki, szafy i ściany. Podobno teraz swe złote chwile przeżywają głośniki udające wielkie kamienie, najlepiej o dość osobliwych kształtach. Wykorzystując tę modę, firma Taga proponuje całą linię grających kamieni, oznaczonych jako TRS, To oczywiście zestawy zamknięte i dwudrożne, a główna różnica między nimi polega na zastosowaniu innych głośników tonów niskośrednich, o wielkości 13, 17 i 20 centymetrów, co pociąga za sobą wielkość „kamiennej” obudowy. Mogą być używane zarówno w pokojach, na tarasach czy wręcz w ogrodzie, ponieważ moją obudowę odporną na deszcz, śnieg, mróz, a nawet promieniowanie UV. Specjalną popularnością cieszą się takie kolumny w parkach przy rezydencjach, gdzie układa się je wzdłuż alejek. Pomaga w tym aktywna konstrukcja niektórych propozycji. Jakość tychże kolumn jest bardzo dobra, a ich usytuowanie w takim „środowisku” nie wpływa na dźwięk.

ODSZEDŁ BOB MONTGOMERY Jego kolegą szkolnym w Lubbock, w Teksasie, był Buddy Holly. Jeszcze w szkole założyli zespół, Buddy and Bob. Bob śpiewał w nim pierwszym głosem, a Buddy dośpiewywał drugim. Co ciekawe, razem próbowali naśladować najsłynniejszy duet muzyki bluegrass, Flatt & Scruggs. Razem napisali na swoje potrzeby kilka piosenek, które później zyskały dużą popularność, jak „Wishing”, „Heartbeat” i „Love’s Made a Fool of You”. W 1959 Bob postanowił spróbować swych sił na szerokich wodach i przybył do Nashville. Szybko nawiązał znajomość z największymi, takimi jak Jim Reeves i Sue Thompson, a dla Patsy Cline napisał „Back in Baby’s Arms”. Jednak jego największym sukcesem w tym początkowym okresie, była piosenka napisana dla Brendy Lee – „Misty Blue”. Nagrało ją później wiele sław muzyki country. On sam postanowił o swoim definitywnym odejściu z estrady jako wokalista i założył słynne przedsiębiorstwo zajmujące się publikacjami muzycznymi, House of Gold. Współudziałowcem został Bobby Goldsboro, który niedługo potem napisał swój nieśmiertelny

79


i

info przebój, „Honey”. Montgomery, po nader szczęśliwym finansowo sprzedaniu swoich udziałów w spółce, został między innymi menadżerem firmy płytowej A&R, filii koncernu CBS, ale piosenki pisał niemal do końca życia, śpiewali je między innymi Collin Raye, Joe Diffie i Doug Stone, a także Willie Nelson. Od kilku lat cierpiał na chorobę Parkinsona, miał 77 lat.

ZMARŁ BOBBY KEYS Był amerykańskim saksofonistą, okazjonalnie grał także na trąbce. Swą profesjonalną karierę rozpoczął w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Całe życie grał w zespołach innych, bardziej od siebie znanych artystów, choć był muzykiem bez wątpienia wybitnym. Nagrał jedynie dwa albumy firmowane od początku do końca własnym nazwiskiem. To on jako pierwszy wpadł na pomysł, żeby oklepane już solówki grane w zespołach rockowych na gitarze, zastąpić saksofonem. Miało to spore znaczenie dla ostatecznego brzmienia różnych wykonawców zarówno na płytach, jak i na koncertach. Z jego umiejętności korzystali tak znani muzycy i zespoły, jak The Who, Lynyrd Skynyrd, Harry Nilsson, Delaney Bramlett, George Harrison, Eric Clapton, Chuck Berry, Yoko Ono, BB King czy Joe Cocker. Jednak najdłużej układała się współpraca Keysa z grupą The Rolling Stones, których spotkał w San Antonio w 1964 roku. Grał na sześciu ich albumach, brał udział w większości ich największych tur koncertowych, a członkowie tej super-grupy traktowali go jako jednego z członków zespołu. Szczególną przyjaźnią darzył go Keith Richards. Nic dziwnego, Bobby był powszechnie znany z mocno ekscentrycznego stylu życia, należał do grona największych hulaków świata rocka.

ODSZEDŁ IAN „MAC” MCLAGAN Był bardzo znanym brytyjskim klawiszowcem, ale poza pianinem elektrycznym, fortepianem i organami, świetnie radził sobie także z harmonijką, gitarą, gitarą basową, a także z grą na perkusji. Poza tym był wokalistą i kompozytorem. Profesjonalne granie rozpoczął we wczesnych latach sześćdziesiątych XX wieku, a pierwsza grupa z jaką występował, nazywała się The Muleskinners. W 1965 roku został zatrudniony w grupie The Small Faces, w której zastąpił Jimmy’ego Winstona, za raczej mało oszałamiającą sumę 30 funtów tygodniowo, co podkreślał do końca życia. Najchętniej najmował się jako muzyk sesyjny i estradowy u bardzo różnych grup i solistów, a ponieważ szybko zdobył dobrą markę, cenili go najlepsi, choćby The Rolling Stones, Chuck Berry, Jackson Browne,

nowości testy wywiady zestawienia 80

Joe Cocker, Bob Dylan, Melissa Etheridge, Bonnie Raitt, Paul Westerberg, Izzy Stradin, Frank Black, Nikki Sudden, John Mayer, Bruce Springsteen i Mick Taylor. W późnych latach dziewięćdziesiątych i w początkach naszego wieku, był członkiem grupy The Blokes Billy Bragga. Jeszcze w tym roku został członkiem-założycielem grupy Empty Hearts. Poza graniem u innych, nagrał sam dziesięć albumów. Dylan na wiadomość o jego śmierci, napisał: „Mac był świetnym muzykiem, czuł się dobrze w każdym gatunku muzyki, jaki przyszło mu grać na estradzie, czy w studiu. Poza tym był dobrym, wrażliwym człowiekiem, jakich zawsze wśród muzyków jest za mało. Będzie go nam wszystkim brakowało”. Zmarł na udar mózgu, miał 69 lat.

ZMARŁA DAWN SEARS Była wokalistką country. Po wygraniu konkursu młodych talentów w wieku 14 lat, okrzyknięto ją przyszłą gwiazdą. Profesjonalnie zaczęła śpiewać w 1990 roku, kiedy to namówiono ją na wydanie pierwszego albumu, „What a Woman Wants to Hear”. Sukces zdawał się być w jej zasięgu, miała bowiem interesujący, silny głos. Stało się jednak inaczej, mimo firmowania krążka przez znaną wytwórnię. Zniechęcona była już bliska decyzji o zejściu z estrady, gdy nagle otrzymała telefon od Vince’a Gilla, który przypadkowo kupił jej album i był zachwycony jej głosem. Vince zaproponował jej śpiewanie drugim głosem podczas swych koncertów i nagrywanych albumów. W 1994 roku ponowiła próbę i nagrała drugi krążek solowy. Choć i on sukcesem komercyjnym nie został, pochodząca z niego piosenka „Runaway Train” zajmował na listach przebojów miejsca w drugiej dziesiątce. Swój ostatni, najlepszy w karierze album, wydała własnym sumptem w 2002 roku, ale przy braku wsparcia finansowego kariery też nie zrobił. Oprócz wspólnych przedsięwzięć z Vince’m Gillem, pracowała także w studiach z innymi gwiazdami, wśród których byli: Merle Haggard, Tracy Byrd, Ronnie Milsap, Jum Laudardale i Patty Loveless. Z wielkim powodzeniem występowała też w western-swingowym zespole założonym przez jej męża, Kenny Searsa, The Time Jumpers. Czterokrotnie byli bardzo blisko otrzymania nagród Grammy, w czym miała ogromny udział. Była artystką bardzo lubianą wśród muzyków country. Od dwóch lat walczyła z rakiem płuc, założyła nawet fundację wspierającą chorych właśnie na tę formę nowotworu. Pieniądze zdobywała poprzez koncerty charytatywne, do jakich zachęcała swoich kolegów-muzyków. Miała zaledwie 53 lata.

zamów prenumeratę! 1  |  2015

kolportaz@muzyk.net



s

sylwetka

JOE COCKER czyli Prawdziwy Artysta

Andrzej Lajborek

W przedświąteczny poniedziałek wieczorem, coś tam kupowałem w małym sklepiku spożywczym. Gdy podszedłem do kasy, akurat z radia popłynęła wiadomość o odejściu Joe Cockera. Sklepikarz chwycił się za głowę, nie był w stanie uwierzyć w tę informację, aż w końcu wykrztusił: „Panie, ja widziałem jego cztery koncerty! To nie był zwykły muzyk, to był prawdziwy artysta!” Rzeczywiście, większość znawców rocka i muzyków twierdzi to samo: Cocker był najprawdziwszym artystą, jednym z największych w historii muzyki rozrywkowej. Pochodził z przeciętnej rodziny robotniczej z Sheffield, gdzie skończył Central Technical School, czyli mówiąc prościej, zawodówkę. Zgodnie z wyuczonym zawodem zajął się później montażem instalacji gazowych i ich naprawą. Muzyką zainteresował się wówczas, gdy usłyszał w radiu Ray’a Charlesa i Lonnie Donegana. Ten drugi, dziś kompletnie zapomniany, był najwybitniejszym przedstawicielem nurtu zwanego skiffle, będącego folkowym konglomeratem różnych form i stylów. Namiętnym jego miłośnikiem był starszy brat, Victor, prowadzący nawet trzyosobowy zespół. To właśnie Victorowi Joe zawdzięcza swój pierwszy publiczny występ w wieku dwunastu lat. Doświadczenie musiało być miłe, skoro postanowił zarabiać jako monter, ale śpiewać dla przyjemności w zespole brata, The Avengers. Ponieważ zaczynał jako piętnastolatek, śpiewał pod pseudonimem Vance Arnold. Najwyraźniej jednak skiffle nie pociągał go nadmiernie, bo założył własną grupę, Grease Band. Po licznych próbach znalezienia swojego własnego miejsca na estradzie, wpadł na karkołomny i pozornie idiotyczny pomysł nagrania piosenki The Beatles, „With a Little Help from My Friends”. Ci, którzy wiedzieli o tym, pukali się w czoło: to przecież tak, jakby się kopać z koniem, teoretycznie rzecz biorąc nie miał najmniejszych szans zwrócenia na siebie uwagi. A jednak postawił na swoim, nagrał tę piosenkę kompletnie inaczej, niż oni, trochę tak, jakby mógł to zrobić jego faworyt, Ray Charles, i wygrał! Co więcej, jego wersję chwalił autor oryginału, Paul McCartney, który podkreślał z uznaniem skierowanie utworu w stronę soulu. Był rok 1968, momentalnie zwrócił na siebie uwagę publiczności i całej branży, a jego wersja pojawiła się jako No. 1 brytyjskiej listy przebojów! Rok później zaśpiewał ją na festiwalu w Woodstock, gdzie przypieczętował swój ogromny sukces. W prasie muzycznej wzięci dziennikarze zastanawiali się intensywnie jak to możliwe, żeby kopia była lepsza od oryginału. Wówczas Cocker postanowił,

82

że obok premierowych piosenek będzie nagrywał również utwory znane z wykonań innych wokalistów, oczywiście po swojemu, nie sugerując się pierwszymi wersjami. Tak też się stało, a różnorodność jego wyborów budzi szacunek. Obok „Delta Lady” Russela wybrał „Cry Me a River” Hamiltona, kilka przebojów Dylana, choćby „Just Like a Woman”, „I Shall Be Released”, „Girl from the North Country” i „Dear Landlord”. Łączył je na koncertach z własnymi utworami, jak „Marjorine”, „Change In Louise”, „Woman to Woman”, „Sandpaper Cadillac”. W tym czasie jego grupą kierował pianista, Chris Stainton, współautor większości przebojów. Mimo sukcesów współpraca z Grease Band trwała tylko do 1969 roku. Szybko zauważono, że Joe ma niebywały kontakt z publicznością, a jego koncerty zamieniają się w wielkiej rangi wydarzenia muzyczne. Zapewne moda na niego, jak i wspomniane umiejętności spowodowały, że zaproponowano mu wiosną 1970 roku wielką turę koncertową po Stanach Zjednoczonych, z towarzyszeniem big bandu Mad Dogs & Englishmen. Pokłosiem trasy stał się album koncertowy i film dokumentalno-muzyczny. Po tym pobycie w USA zyskał nowe rzesze fanów, ale właśnie ze sławą radził sobie coraz gorzej. Coraz częściej pił i ćpał, prowadząc typowe nie tylko dla tamtych czasów życie rockmana, gdzie totalny luz, kolejne zatrzymania przez policję, demolka hoteli i ekscesy męsko-damskie, wyznaczały rytm kolejnych występów. Oczywiście taki styl postępowania musiał się odbić na jego formie artystycznej. Jak zwykle w podobnych wypadkach bywa, zaczął też mniej uwagi zwracać na nowy nagrywany oraz wykonywany na koncertach repertuar, co spowodowało odwrót wielu dotychczasowych wielbicieli. Szczytem tego złego okresu stała się deportacja Joe podczas tury koncertowej po Australii, za posiadanie narkotyków. Wówczas doszedł do wniosku, że powinien swoją zabawę w artystę zakończyć, wiedział, że bardzo niebezpiecznie zsuwa się z każdym dniem w dół, co mogło mieć katastrofalne skutki. Trudno powiedzieć jak i czym zakończyłby się ten czas, gdyby nie ogromna pomoc żony, Pam Baker. „To prawdziwe szczęście od Boga, że miałem Pam, bo może już by mnie nie było…” Trzy lata później, w 1975 roku, nagrał po swojemu cover Billy Prestona, „You Are So Beautiful”, który wylądował na piątym miejscu listy Billboardu! Znów pokazał na co go stać. Największym atutem Cockera był zawsze jego natychmiast rozpoznawalny głos, który z czasem był coraz bardziej

1  |  2015


sylwetka interesujący. Dziennikarze skłonni do uproszczonych opinii twierdzili, że to „biały człowiek o czarnym głosie”. Choć daleki od klasycznego piękna, przykuwał uwagę nawet tych, którym się zdecydowanie nie podobał. Niektórzy określają go zwyczajnie jako głos z chroniczną chrypką, inni twierdzą, że miał wrodzony nieżyt strun głosowych. Są i tacy, którzy przysięgają, że ten głos wcale nie pochodzi z płuc, a trzewi, dlatego jest tak głęboki. Najtrafniej opisał go chyba Eric Clapton, mówiąc, że „Joe ma struny posypane drobinami piasku o różnych rozmiarach. Czasami te drobiny pęcznieją mu jeszcze bardziej i wtedy potrafi śpiewać z jakimś nadzwyczajnym wnętrzem”. Skali głosu też nie miał zbyt dużej, ale nie stanowiło to dla niego jakiegoś powodu do zmartwień. Z tego czym dysponował, zawsze potrafił zrobić najwłaściwszy użytek. Bywało, że świadomie nagrywał utwory, których skala była dla niego nie do wyśpiewania. W najtrudniejszych momentach umiejętnie schodził niżej, albo zamiast śpiewu rzucał jakieś słowo, a robił to tak naturalnie, że często mylił nawet znających dobrze oryginał! W jego głosie zawsze się dużo działo, potrafił nim, jak mało który wokalista specjalizujący się w rocku, bluesie, soulu i popie, przekazać wszystko co zamierzał. Równie charakterystyczny był dla niego sposób spazmatycznego, jak to określano, poruszania się na estradzie. Chodziło zwłaszcza o nader nietypowy sposób podkreślania charakteru utworu poprzez ruch prawej ręki i kołysanie się przed mikrofonem, połączone z ruchami głowy, przymykaniem oczu i pozorną nieobecnością, a charakterystycznego wyglądu dodawał mu specjalnie pielęgnowany zarost. W tym sposobie estradowej aktywności nie było nic udawanego, czy wymyślonego przed lustrem, w celu zaskoczenia widzów. Cała jego motoryka ruchu i gestu była szalenie organiczna, wynikła z koniecznego przekazywania znaczenia śpiewanego utworu, a nie chęci bycia innym, niż reszta wokalistów. W ten sposób potrafił podnieść jakość nawet banalnych utworów, jakie często wykonywał. Cockerowi zawsze się wierzyło i stąd wynikają jego ogromne sukcesy estradowe. Miał charyzmę, a przede wszystkim indywidualność, połączoną z umiejętnością niebywałej koncentracji. Mówiło się o nim, że rozbawiony na zapleczu, potrafił się całkowicie skupić robiąc kilka kroków z kulis do mikrofonu. Poza tym miał zawsze idealne wyczucie frazy i rytmu, kochał przecież oparty na tych wartościach rhythm & blues. Pełną popularność odzyskał w dekadzie lat osiemdziesiątych i już nigdy jej nie stracił. W 1983 roku nagrał wraz z Jennifer Warnes piosenkę „Up Where We Belong”, wykorzystaną w znanym filmie „Oficer i dżentelmen”, za którą wspólnie odebrali Grammy. Trzy lata później nagrał album „Cocker”, sprzedany w ilości wystarczającej do uzyskania platynowej płyty. Oczywiście wrócił do koncertowania, czuł się niezwykle szczęśliwy mogąc wyruszyć w kolejną trasę. Nie bez podstaw twierdził, że przez blisko czterdzieści lat wojaży artystycznych poznał cały świat, ale wnioski ze swoich podróży miał coraz bardziej minorowe. Uważał, że sprawy świata nie idą w dobrym kierunku, ale tym bardziej traktował się za ambasadora dobrej nowiny. Kilka razy był w Polsce, gdzie miał mnóstwo fanów. Nagrał 22 albumy studyjne i 9 koncertowych. Był lubianym kompanem. Zawsze ciepło się o nim wyrażał wspomniany już Paul McCartney. Ringo Starr też nazywał go

2015  |  1

s

starym kumplem, na jakiego zawsze można liczyć. Joe był typem artysty, który zawsze ma ochotę się czegoś nauczyć, coś poprawić bo „jeśli nie będę się rozwijał, odpadnę”. Kiedyś posadził na widowni reżysera filmowego u którego grał epizod. Wcisnął mu do ręki długopis i kartkę, prosząc go o zapisywanie wszystkiego, czego nie zrozumie, co trzeba jego zdaniem poprawić, albo przestawić. W 2008 roku królowa przyznała mu Order Imperium Brytyjskiego (OBE) za „godną reprezentację Królestwa w świecie”. Order oczywiście przyjął, ale dla milionów fanów na całym świecie sto razy ważniejsze niż nagrody, były jego kolejne nagrania. Tych istotnych, niezapomnianych, ciągnących się za nim potem całymi latami, przez lata przybywało, choć szczerze mówiąc nigdy nie było ich zbyt wiele. Kilkanaście z nich, no może nie więcej niż dwadzieścia parę, przeszło do historii rocka. Takie właśnie były „Fun Time”, „Up Where We Belong”, „I Can Stand a Little Rain”, „Unchain My Heart” czy „The Simple Things”. Na pewno nie za piękne oczy magazyn „Rolling Stone” umieścił go na 97. miejscu wśród setki najlepszych wokalistów wszech czasów! „Kiedy patrzę dziś na moje życie, dostrzegam w nim logikę kolejnych wydarzeń. Musiałem urodzić się w takiej, a nie innej angielskiej rodzinie, by odnaleźć w sobie konieczną siłę przebicia, która mnie, chłopakowi od gazrurek, pozwoliła znaleźć się na estradzie. Musiałem zaryzykować swoją wersję Bitelsów, by w konsekwencji tego nagrania znaleźć się w Woodstock, bo to był najważniejszy koncert w mojej karierze, dający mi przepustkę na świat. I znów, gdybym nie podjął decyzji o nagrywaniu coverów, pewnie niedaleko bym zaszedł. Gdybym nie stoczył się na dno prochów, nie zyskałbym tego rodzaju interpretacji, jaką, myślę, mam. A nie wspomniałem jeszcze o moim kumplu, mieszkającym niedaleko mnie, z którym razem montowaliśmy te cholerne rurki. Dał mi najważniejszą radę jaka usłyszałem w życiu. Nie wiedziałem jak się zachowywać na estradzie, co robić z rękami. Po moim występie siedzieliśmy nad kolejnym piwkiem, a on zapytany o to wytrzeszczył oczy w bezgranicznym zdumieniu: „Miej to w dupie. Stań sobie jak chcesz, rób miny i machaj rękami kiedy ci się spodoba. Jak to będzie twoje, to cię pokochają!” Miał rację. Przedawkował, dawno odleciał, ale za radę zawsze będę mu wdzięczny”. Zakochany w amerykańskiej muzyce, przed laty kupił sobie posiadłość nazwaną przez siebie Mad Dog Ranch w Crawford, w stanie Kolorado. Razem z żoną uwielbiali to miejsce z niezadeptaną przyrodą, pełne harmonii i zieleni. Nikt go tam nie ścigał, mógł być sobą i łowić rybki. Sporo pieniędzy przeznaczali na fundacje różnego rodzaju. 17 września miał koncert w nowojorskim Madison Square Garden, poczuł się nagle bardzo źle, na co zwrócili uwagę muzycy z jego zespołu. Ledwo zszedł z estrady, trzeba było odwołać inne zaplanowane przedsięwzięcia. Joe cierpiał na wyjątkowo złośliwą formę raka płuc. Odszedł w domu, towarzyszyli mu żona i lekarz. Miał siedemdziesiąt lat. Teraz na pewno przez chwilę jego płyty będą się rozchodziły w szalonych nakładach, pojawią się naprędce sklecone kompilacje, ale Joe nigdy już nie stanie na estradzie, by uśmiechnąć się i powiedzieć „Good Evening, my friends!” To rzeczywiście był prawdziwy artysta rocka, a takich coraz mniej!

83


k

książka

Ewa Derlatka

Dzień po dniu z muzyką

Seweryna Krajewskiego Andrzej Lajborek

Dla nikogo bliżej związanego z polską muzyką rozrywkową, nie jest żadną tajemnicą, że skłonić Seweryna Krajewskiego do dłuższej rozmowy, czy namówić na udzielenie wywiadu, graniczy niemal z cudem. To artysta zamknięty w sobie, który uważa, że jedyną właściwą formą wypowiedzi jest jego twórczość. Jeśli zatem ktoś chce się dowiedzieć jakim jest człowiekiem, niech znajdzie odpowiedź poprzez jego piosenki, czy też ogólnie mówiąc, kompozycje, koniec i kropka. Mówi o tym: „Muzyka jest wyrzucaniem z siebie wszystkiego, co mnie dotyka. Jestem bardzo zamknięty. Ja nie plotkuję, mało rozmawiam z ludźmi, ale przeżywam różne sprawy. I one są opowiedziane w nutach. Myślę, że dla mnie muzyka jest samoobroną organizmu. Gdy widzę brzydotę, krzywdę ludzką, to mam odruch obronny i tworzę coś, co zasłoni tę brzydotę i będzie piękne. Muzyka jest moim sprzeciwem. Nie nurzam się w smutku, w złych klimatach, żeby tworzyć. Ja po prostu przed nimi uciekam i dlatego tworzę”. A jednak przed Ewą Dzierlatką Krajewski otworzył się i potrafił z nią długo rozmawiać. Jak się to jej – dziennikarce od dawna specjalizującej się w tematyce muzycznej – udało, dokładnie nie wyjaśnia, ale rezultatem tajemnych umiejętności autorki jest całkiem pokaźna, 247-stronicowa książka. Mijają lata, zmieniają się gusty muzyczne, dojrzewają kolejni melomani, a Seweryn Krajewski ciągle trwa w dobrej świadomości Polaków. Dla niektórych to kompozytor i piosenkarz związany tylko z Czerwonymi Gitarami, dla innych jego kariera rozwinęła skrzydła dopiero wówczas, gdy poszedł na swoje. Powiem od razu, że to bardzo interesująca książka, w której oczywiście najważniejsze jest spojrzenie na twórczość i życie pana Seweryna przede wszystkim ze strony samej autorki, Jednak równie dużo jest tu wypowiedzi samego bohatera i osób wypowiadających się na jego temat. Sporo tu też tekstów piosenek i oczywiście mało znanych, a w większości publikowanych po raz pierwszy zdjęć. Derlatka podchodzi do swej pracy bardzo solidnie, wszystko kończy, jak to nazywa, dodatkami. Są wśród nich pełne wykazy płyt nagranych przez Krajewskiego solo, z Czerwonymi Gitarami, jak i innymi zespołami. Znalazły się również osobno kompozycje powstałe do filmów i sztuk teatralnych oraz musicale. Autorka zamieściła także indeks, jak to nazywa, najważniejszych utworów, informując o autorach tekstów i ich pierwszych wykonawcach. Czytając te suche dane nawet kiepsko zorientowany czytelnik natychmiast orientuje się, że pan Seweryn jest nie tylko nader interesującym, ale i niezmiernie pracowitym kompozytorem.

84

Autorka, w przeciwieństwie do ogromnej większości tego typu publikacji, dość przewrotnie zaczyna swą opowieść od dzisiejszych poczynań Krajewskiego, by coraz bardziej zagłębiać się w przeszłość. Wszystko otwiera cytat z 2010 roku: „W życiu chodzi o to, aby napisać kilka dobrych piosenek.” Bez wątpienia, pan Seweryn spełnił ten postulat z należytą starannością, lista jego przebojów jest przecież ogromna. O uprawianym przez siebie stylu mówi: „Miejsce dla takiego grania zawsze było, jest i będzie. Ale trudno dzisiaj znaleźć dla tych piosenek miejsce w radiu czy w telewizji, choć to przecież muzyka popularna. Nasi radiowcy mają inny gust niż ich zachodni koledzy. Uważam, że u nas show-biznesu ciągle jako takiego nie ma”. O swoim sposobie pisania mówi: „Piosenki się nie komponuje, a pisze. Bo pisze się ją w mgnieniu oka,

1  |  2015


książka a nie siedząc nad nią pół dnia, albo nie daj Boże jeszcze dłużej, bo wtedy nic z tego nie będzie. Pomysł melodii jest od razu albo nie. Wtedy piosenka jest najbardziej udana. Jestem songwriterem, jej pisanie to moja specjalność. Nie każdy potrafi to robić, chociaż wszystkim się wydaje, że jest inaczej”. O jakości kompozycji najwyraźniej nie chce dyskutować: „Ja nic nie powinienem o tym mówić. Bardziej wypada, aby wyraził swój pogląd na ten temat koś, kto danej piosenki nie skomponował, nie napisał”. Wspomina o tym wówczas, gdy autorka stawia tezę, często zresztą podnoszoną przez dziennikarzy oceniających jego kompozycje, że zwłaszcza na swej ostatniej płycie, kompozytor niektóre pomysły powtarza. Pisze: „W kilku co najmniej melodiach z całości dorobku odnajduję inne, choćby fragmenty, prymki, strzępki tych, które już były. To oczywiście dozwolone, bo jego, ale i niebywałe, a dla mnie wręcz zaskakujące. Podobne zdanie w książce wypowiada też Andrzej Piaseczny: „Seweryn operuje ciągle tą samą melodyką. Melodyką, która ma w sobie ogromny ładunek słowiańskości”. Jak powszechnie wiadomo, wyciągnąć w ostatnich latach Krajewskiego na estradę nie jest łatwo. Najwyraźniej poczuł, że scena przestała być jego żywiołem i dobrze się czuje tworząc muzykę w swoim studiu, a nie poza nim. Ta rzecz udała się właśnie wspomnianemu tu Piaskowi. „Dostałem od Seweryna prezent w postaci jego samego na scenie. To zdarzyło się bardzo niewielu ludziom, szczególnie w ostatnich latach. Tym bardziej dla mnie to rzecz unikalna, wyjątkowa. Seweryn jest estradowcem dużo bardziej, niż mu się wydaje. Broni się przed tym, żeby dostrzec swoją magię na scenie. Wie o niej, ale boi się mówić”. Obaj panowie wystąpili jednak razem w czterdziestu koncertach, w tym w tak prestiżowych miejscach, jak Sala Kongresowa i Festiwal Top Trendy w Sopocie. Piasek wspomina: „Tej atmosfery na koncertach nie odda żadna płyta, choćby najlepiej zagrana. Rzeczywiście, każdy z nich kończył się owacją na stojąco i wspólnym śpiewaniem piosenek”. W kontekście występów na estradzie, autorka pisze: „Nikt specjalnie nie zwrócił uwagi, że Krajewski na chwilę zapomniał tekstu. W rytm kolejnych przebojów publiczność skandowała Se-we-ryn, Se-we-ryn. Bałam się o niego na koncercie, nawet wtedy, gdy śpiewał słynną piosenkę z Jana Serce, bo wiem, jak stresujący jest dla artysty moment, gdy pojawia się luka w pamięci”. Zapytany czego sobie życzy najbardziej, odpowiedział „Żeby nie zapomnieć tekstu!” I że najczęściej zdarza mu się to w najbardziej znanych piosenkach. „Po prostu podczas koncertu skupiam się na sobie, na tym, żeby się nie pomylić”. Ewa Derlatka twierdzi, że największa niechęć do występów na estradzie bierze się w jego przypadku… z tremy. A w ogóle najbardziej odpowiada mu sam proces twórczy, komponowanie, pisanie piosenek, a potem ewentualnie pokazanie się w telewizji raz na jakiś czas, a nie wyjazdy na koncerty, festiwale, występowanie. Jest jednak typem samotnika. Autorkę zastanawia też ostatnio bardzo wyraźna niechęć Seweryna do aranżowania własnych utworów. „Wiele osób zarzuca mu to. Jeśli chodzi o melodie pisane dla Piaska, znowu pokazał świetną formę melodyka, jego muzyka zdobi każde słowo napisane przez Piaska, a przecież lepiej się czuje, gdy na te kompozycje spojrzy aranżer z boku”. Myli się jednak każdy, kto bierze Krajewskiego za ponuraka i kompletnego odludka. W książce Maryla Rodowicz mówi o nim, że jest wesoły, pogodny i dowcipny, a z Jackiem Cyganem w odpowiednich sytuacjach zakładają się o to, kto zje więcej kołdunów. Sporo miejsca w książce zajmują relacje kompozytora z autorami tekstów. Było ich ogromnie dużo. Z niektórymi pracował tylko jeden raz, jak z Jeremim Przyborą, a z innymi całymi

2015  |  1

k

latami. Z książki rodzi się przekonanie, że jest surowym sędzią otrzymywanych tekstów i nie zawsze współpraca układa się bezkonfliktowo. Z drugiej strony wie, że „zawsze melodia jest w tekście, trzeba tylko umieć ją wydobyć…” W ogromnej większości melodie są ogromnie spójne z tekstem. Początki pracy z Osiecką wcale nie były łatwe. „Poznała ich ze sobą Maryla Rodowicz. Okres powstawania Strofek na gitarę i Części zmiennych zbliżył ich ze sobą najbardziej. Mówili, że był to rodzaj melancholijnej zabawy, twórczej samo-terapii. Agnieszka mówiła o Sewerynie w sposób wyjątkowy, inaczej niż o innych kompozytorach, z którymi pracowała i którzy skomponowali równie dużo melodii do jej tekstów. Seweryn zwyczajnie brał tekst i za kilka dni oddawał gotowy utwór. Te piosenki po prostu z nich płynęły”. Mimo tej sympatii Agnieszce zdarzało się dać tekst jednej piosenki kilku kompozytorom. „Jaka jest różnica w pisaniu muzyki na przykład do filmu, a piosenką?” „Do pisania piosenek nie potrzeba mieć jakichś określonych predyspozycji. Może to zrobić każdy i pisze się ją szybko. Nad inną formą utworu trzeba się bardziej zastanowić. Piosenkę się pisze, utwór komponuje. Muzyka filmowa to już wyższa szkoła jazdy. Trzeba umiejętnie odczytać obraz, dogadać się z reżyserem jaką rolę ma spełniać muzyka w każdej scenie, czy ma złagodzić, czy spotęgować emocje…” Wśród wielu innych, oczywiście w takiej książce nie mogło zabraknąć Krajewskiego w roli jednego z filarów Czerwonych Gitar. Któż to pamięta, że Seweryn na początku istnienia grupy występował ze swoim blokiem repertuarowym, dodając do pierwszych własnych kompozycji kilka zachodnich przebojów. Krajewski nie mógł jako niepełnoletni występować pod własnym nazwiskiem, dlatego używał pseudonimu Robert Marczak. Z tego samego powodu nie podpisał umowy z zespołem, ani „zbioru zasad” i dlatego nie mógł jeździć z grupą na koncerty. Wówczas na pół roku podjął współpracę z Czerwono-Czarnymi. Wiadomo, że przez całe lata jego kompozycje były najistotniejsze w repertuarze zespołu i to on był największym ulubieńcem Polaków, a zwłaszcza Polek. Późniejsze, powszechnie znane animozje między członkami grupy a Krajewskim, które oparły się nawet o sąd, autorka uczciwie przedstawia z punktu widzenia obu stron, starając się być w ich konflikcie obiektywna. Czarno na białym wychodzi jednak na to, że pan Seweryn potrafi być diablo upartym egocentrykiem, jeśli uważa, że ma rację. Ewa Derlatka opisuje także mało znane, a zupełnie wyjątkowe koncerty Krajewskiego. „Podczas koncertu w Sali Kongresowej 8 marca 2001 r., trzej tenorzy: Bogusław Morka, Dariusz Stachura i Adam Zdunikowski, rozbawili publiczność, łącząc piękne arie operetkowe z muzyką Seweryna, który był gościem specjalnym wieczoru. Krajewski rozpoczął drugą część koncertu, wykonał stare przeboje w nowych opracowaniach z Orkiestrą Filharmonii Zabrzańskiej i trzema tenorami, zupełnie zaskakując publiczność. Jak mało kiedy, ze wstępu orkiestry do Uciekaj moje serce nie dało się poznać tego szlagieru, dopóki Krajewski nie zaśpiewał pierwszych strof. Wtedy jak zwykle rozległy się brawa i pojawiały się już po pierwszych taktach wszystkich następnych przebojów. Anna Maria w wykonaniu tenorów stała się kompozycją czysto operową. Naprawdę! Całość prowadził Bogusław Kaczyński. Koncert był czymś nowym, innym. Myślę, że dla wielu – niezapomnianym”. Jest też w książce Derlatki, co zupełnie zrozumiałe, wiele anegdot o Sewerynie. Mnie najbardziej podobała się przytoczona przez Andrzeja Sikorowskiego. Autobus, noc, grupa artystów wraca po imprezie. Wszyscy drzemią, z radia sączy się jakaś przyjemna melodyjka. Ktoś budzi Seweryna i pyta: Stary, czyja to melodia? Na to zaspany Krajewski: Jak to czyja? Moja albo Korcza!” Po całą resztę anegdot i wspomnień, zapraszam do książki Ewy Derlatki. Naprawdę pyszna lektura!

85


f

audio

NA TEN NOWY ROK Marcin Andrzejewski

Styczniowe numery miesięczników audio na całym świecie wyglądają podobnie: wszystkie redakcje zamieszczają ankiety, w których czytelnicy wybierają najlepsze, ich zdaniem, komponenty. Równie często dziennikarze sami wybierają urządzenia roku. Patrząc na ilość i różnorodność kandydatów do tego zaszczytnego tytułu, trudno nie wyciągnąć wniosku, że kryzys sprzedaży sprzętu audio mamy zdecydowanie za sobą. Co więcej, odrodziło się w pełni stereo i po latach obaw można już chyba śmiało powiedzieć, że pogłoski o śmierci dwukanałowego audio były mocno przesadzone. Oczywiście teraz nastąpił wyraźny podział na coś, co zwykło się nazywać sprzętem biurkowym, albo komputerowym, oraz urządzenia jeśli nie pełnowymiarowe, to w każdym razie przeznaczone do tradycyjnego, że tak powiem, normalnego odsłuchu. Jak wspomniałem, ilość uważanych za najlepsze urządzeń jest ogromna, co może nie być pomocne przy doborze kupna sprzętu przez tych, którzy wolą się zdać na redakcyjnego nosa. Osobiście wcale w nieomylność dziennikarską nie wierzę, wszystko przecież uzależnione jest od oczekiwań i preferencji potencjalnego słuchacza. Po raz nie wiadomo który powtarzam, że w tej dziedzinie nie można kierować się zdaniem innych. Inaczej słyszymy, mamy inne oczekiwania, zwracamy uwagę na różne wartości w dźwięku, dlatego jedynym wskaźnikiem decydującym o kupnie, winien być nasz słuch. Najlepiej byłoby wypożyczyć sprzęt na kilka dni i posłuchać ulubionej muzyki w warunkach tego pokoju, z jakiego będziemy korzystali. Jego akustyka w ogromnym stopniu wpłynie na nasze odczucia, to niezmiernie istotny czynnik zadowolenia, albo niezadowolenia. Pokój odsłuchowy w salonie sklepowym z reguły jest jakoś przygotowany akustycznie, ulepszony w stosunku do naszego dużego pokoju, w jakim przyjdzie nam delektować się w domu muzyką. Z doświadczenia wiem, że często tańsze komponenty biją na głowę te zdecydowanie droższe, których jakości nie jesteśmy w stanie wysłyszeć. Tylko niewielka część melomanów kusi się na adaptację akustyczną, lwiej części takie zabiegi nie interesują, według zasady: zapłaciłem, ma grać! Zmieniam temat. Proszę zauważyć, że nigdy soundbary nie cieszyły się względami audiofilów. Gdy znajomi pytają mnie jaki kupić, odpowiadam od razu: żadnego, w to miejsce kup dwie kolumienki i będziesz miał lepszy dźwięk za mniejsze pieniądze. Okazuje się jednak, że w odczuciu społecznym nie mam racji. Czy Państwo wiedzą, że to właśnie soundbary są w Europie najczęściej wybieranym rodzajem głośników, także do słuchania muzyki? Ja też o tym nie wiedziałem. Okazuje się, że popularność tych jamników, umieszczanych

86

przed, albo i pod telewizorem, najczęściej z dodatkiem subwoofera, objęła cały kontynent. Niby jest w tym racjonalność: po co kupować osobne kolumienki do zastosowań telewizyjnych i muzycznych, skoro wszystko można załatwić tylko jednym? To brzmi logicznie, niestety lwia większość soundbarów gra kiepsko, nie stwarzając nawet szansy porównania z przeciętnymi monitorkami. Skoro już jesteśmy przy tematach związanych z kinem domowym, winien jestem Państwu informację o nowych formatach dźwięku kinowego i domowego. Uważny obserwator rynku z pewnością zauważył, że ta działka w ostatnich dwóch-trzech latach mocno przywiędła, a sprzedaż zdecydowania osłabła. W takiej sytuacji nowy impuls stał się wręcz niezbędny. Firma Dolby Labs przyśpieszyła pracę nad swoim nowym wynalazkiem i w ten sposób powstał Dolby Atmos. Założenia są jasne: widzowi ma on dawać kompletnie nowe doznania, a koncernom napędzić nowe rzesze klientów. Chodzi nie tylko o firmy zajmujące się kolumnami, ponieważ do pełni Atmosowego szczęścia potrzeba też specjalnych dekoderów, które muszą być albo wmontowane we wzmacniacze i odbiorniki radiowe, albo występować w postaci specjalnych oddzielnych procesorów. Specjaliści konstruujący format Dolby Atmos, szukali rezerw jeszcze niezagospodarowanych i w rezultacie sięgnęli do jedynych niezabudowanych głośnikami części sali kinowej, czyli do sufitu. Co to daje? Według twórców standardu, dopiero teraz należy mówić o w pełni otaczającym dźwięku, który dociera także z góry. Istnieje około 650 kin na świecie, gdzie można już w pełni delektować się tymi doznaniami. Wyposażono je w pięć głośników przednich: lewy, lewy centralny, centralny, prawy centralny, prawy. Kilkadziesiąt pozostałych umieszczono w ścianach bocznych, tylnych i suficie. W konstrukcji idealnej wszystkich może być nawet 64! W zamian uzyskuje się o wiele bardziej precyzyjną lokalizację dźwiękową. Zanim dźwięk przelatującego na ekranie helikoptera pokona odległość między przednim głośnikiem lewym a tylnym lewym, jest słyszany wyraźnie wzdłuż całej swojej drogi. Najważniejsze znaczenie w nowym

1  |  2015


f

audio formacie ma dźwięk dobiegający znad głowy, odbierany w płaszczyźnie poziomej jak i pionowej. Co ciekawe, chodzi tu nie tylko o efekty specjalne i muzykę, ale też dialogi. Do tego zastosowano działający w czasie rzeczywistym, wielce skomplikowany Dolby Atmos Cinema Processor. Ma on rzeczywiście potężną robotę do wykonania! Trudno mi wymądrzać się, na ile efekt końcowy osiągnięty przez nowy wynalazek jest wart całej zabawy, ponieważ sam nie miałem jeszcze sposobności oglądania w kinie żadnego filmu ze ścieżką w tym systemie. Pierwszym, wyprodukowanym z myślą o nim jest „Merida waleczna”, obraz z zaledwie 2012 roku, a w tej chwili ta technologia obecna jest na ścieżkach dźwiękowych 120 filmów. Oczywiście chodzi o filmy akcji i przygodowe, kameralne i psychologiczne jakoś dają sobie radę bez podobnych wynalazków. Istnieją już dokumenty z tras koncertowych zespołów rockowych, które podobno brzmią spektakularnie. Marketingowcy opisują wrażenia przeciętnych kinomanów „powalonych jakością dźwięku, którzy musieli po seansach

zbierać szczęki z podłogi”. Mówi się też o „największym wynalazku od czasu powstania systemu sourround”. Kluczem do sukcesu będzie oczywiście zainteresowanie domowych kinomaniaków. Minionej jesieni nastąpił wysyp amplitunerów, a nawet procesorów, które posiadają możliwość obsługi Atmosa. Warto wiedzieć, że w zasadzie każdy odtwarzacz Blu-ray jest przygotowany do pracy w tym formacie, ale dotychczasowe wydania płyt rzecz jasna nie zawierają niezbędnych danych. Właśnie dlatego przed grudniowymi świętami w wielu krajach pojawiły się specjalnie opracowane wydania filmów z nową ścieżką dźwiękową. No cóż, jeśli jeden film można

2015  |  1

sprzedać dwa razy, czemu tego nie wykorzystać? Rzecz jasna zadbano o to, by płyty z Dolby Atmos były w pełni kompatybilne ze „starymi” systemami, które odtworzą je jak zwykłe obrazy z dźwiękiem 5.1 albo 7.1. Firma Dolby dodała Atmosa do swojego formatu TrueHD oraz Dolby Digital Plus. Nawet najwięksi orędownicy tego systemu nie wierzą, że komukolwiek zechce się pruć sufity i instalować tam głośniki, choć nie należy wykluczać, że i tacy się znajdą. Dlatego opracowano systemy domowe, o wiele prostsze i uboższe technologicznie. Według specjalistów z Dolby, wielką zaletą systemu jest właśnie jego elastyczność i możliwość działania nawet przy o wiele mniejszej ilości ścieżek. Pomyślano zatem o głośnikach promieniujących w górę. Efektowe głośniki sufitowe można zamontować z przodu i z tyłu, dopuszczalne jest też ustawienie tylko jednej pary nieznacznie z przodu nad słuchaczem. Zalecane jest ustawienie specjalnie skonstruowanych głośników przednich bezpośrednio na kolumnach stojących z przodu, wówczas dźwięk skierowany zostanie bezpośrednio na sufit. Podobny zabieg można także wykonać z wykorzystaniem tylnych kolumn. Takie systemy domowe mają już swoje własne oznaczenia. Najpopularniejszy i najprostszy system 5.1, z dwoma dodatkowymi głośnikami sufitowymi, nazywa się 5.1.2. Jeśli są cztery głośniki sufitowe, oznacza się je jako 5.1.4. Oznaczenie 9.1.4 słusznie sugeruje, że zastosowano dodatkowe przednie kolumny efektowe, których zadaniem jest poprawa szerokości bazy przedniej, a ustawiane są po zewnętrznej stronie kolumn przednich. Poza tym umieszczono też dwa kanały sufitowe. Perfekcjoniści mogą jeszcze dodać drugi subwoofer. Teraz już Państwo wiedzą, że bez specjalnego zapisu tych kanałów na płycie Blu-ray się nie obejdzie.

87


f

audio

Elektronikę z systemem Atmos oferują już wszyscy czołowi gracze, głównie Japończycy. Denon, Marantz, Onkyo, Pioneer i Yamaha mają już po kilka modeli stosownych amplitunerów, poza tym Marantz ma go w ofercie z high-endowym procesorem AV7702, a Onkyo z PRSC5530. Proponowany jest także software, za pomocą którego nawet tanie amplitunery uzyskują dostęp do nowego systemu. Także specjalne głośniki do Atmosa zaczęło wytwarzać wielu specjalistów w tej dziedzinie, przecież nikt nie chce się spóźnić na ewentualny podział łupów! Moje własne doświadczenia nie są w tej mierze zbyt interesujące. Miałem okazję obejrzenia płyty demonstracyjnej ze ścieżką Dolby Atmos w układzie 7.1.2. To stanowczo za mało, by sobie wyrobić jakąkolwiek opinię, ale bez wątpienia szczególnie dobrane fragmenty filmowe brzmiały co najmniej interesująco. Atmosowi pojawił się jednak ostatnio konkurent. Nazywa się Auro 3D, a jego rodzicami są konstruktorzy belgijskiej firmy Auro Technologies. Sama idea ma już około dziesięciu lat, została zademonstrowana na Konwencji AES w 2006 roku w Paryżu. Z Atmosem łączy go jedno: ma tworzyć przestrzeń powyżej miejsca odsłuchowego. Auro 3D odtwarza dźwięk w tak zwanych trzech warstwach. Pierwsza nie odbiega od tej, jaką zwykle praktykujemy, czyli dotyczy głośników wysokich tonów ustawionych na wysokości uszu odbiorcy. Druga warstwa, zwana Height rozciąga się 20 stopni powyżej dolnej, przy czym środek przypada na około 40 stopni. Trzecia warstwa, zwana Top, rozpościera się na okręgu ponad słuchaczami, wynoszącym 60-90 stopni. W salonach małych i średnich

88

proponowany system składa się z głośników w konfiguracji 5.1, powtórzonej w warstwie Height. W dużych salonach i małych kinach firma proponowany jest układ 7.1, z jednym dodatkowym głośnikiem w warstwie szczytowej, umieszczonym idealnie nad użytkownikiem. Maksymalną ilość kanałów ustalono na 24, ale dotyczy to nie tyle domowych salonów, co raczej sal kinowych. Zaskakuje informacja, że ilość filmów ze ścieżką Auro 3D jest niewiele mniejsza, niż w wypadku formatu Atmos! Zła wiadomość polega na tym, że właściciele kin muszą dokonać wyboru między jednym z tych wynalazków, ponieważ inne wymagania techniczne nie pozwalają na żadną możliwość koegzystencji obu naraz. Chodzi również o kwestię wcale niebagatelnych kosztów. Także w warunkach domowych zainteresowani będą się musieli na któryś zdecydować. Amplitunery i procesory już są, choćby wspomniane przy okazji Atmosa, istnieje też możliwość pobrania darmowej aplikacji. Nie mam pojęcia jakich wrażeń dostarcza Auro 3D. Podobno fantastycznych. Wiem natomiast, że dwa rywalizujące ze sobą systemy w tej samej dziedzinie na ogół nie wróżą świetlanej przyszłości żadnego. Życzę na ten nowy rok wyłącznie głęboko przemyślanych wyborów, nie tylko sprzętu, z którego będą Państwo zadowoleni długo, cokolwiek ten zwrot może w wypadku audiofila i melomana znaczyć. Wszystkiego dobrego!

1  |  2015


refleksje na temat sztuk akustycznych

OJEST MUZYKĄ TYM, CO DLA KOGO

f

Piotr Kałużny

Z własnego, kilkudziesiętnego doświadczenia pedagogicznego wiem, że zdefiniowanie muzyki przez przyszłych profesjonalistów jest najczęściej kłopotliwe i bardzo trudne. By nie powiedzieć niemożliwe. A co tu dopiero mówić o analfabetach muzycznych, tej przeważającej masie odbiorców w naszym kraju, której takie hasło nigdy się nie pojawi w wymiarze problemowym. Dla tej większości muzyką jest to, co media lansują i nazywają muzyką. Z kolei, w odpowiedziach edukujących się muzyków pojawiają się górnolotne sformułowania, np. określające ją jako jednej z dziedzin sztuki. Na pytanie czym jednak jest, w sensie merytorycznym, nigdy nie uzyskałem w pełni satysfakcjonującej odpowiedzi. Raz tylko, dosłownie raz, jeden ze studentów próbował zacytować hasło zamieszczone w miesięczniku Muzyk FCM, co mnie mile na moment połechtało (a jednak zdarza się, że ktoś czyta moje warsztaty i felietony)… Moja próżność szybko jednak przeminęła, a czar prysnął. Młodzieniec nieomal natychmiast się pogubił w najistotniejszych konkluzjach definicji, a muzyka pozostała nadal niezgłębioną tajemnicą. W ofercie sklepów muzycznych znajdują się na półkach z płytami, m.in. albumy ze śpiewami ptaszków, odgłosami dżungli i szumami mórz. Krótko mówiąc w ich ofercie skowronek wykonujący swoje wczesnoporanne trele jest kompozytorem muzycznym, chociaż – jestem o tym mocno przekonany (że zacytuję tu fragment oracji polityka) – sam o tym nie wie. Tak więc, dla wielu korporacji medialnych, muzykę stanowią, m.in. wszelkie odgłosy natury, bo przecież nie zawierają żadnych zrozumiałych dla nas treści. Kukanie leśnego fruwacza, porykiwanie tygrysa i poszumy fal oceanicznych rzeczywiście mogą być muzyką, ale wyłącznie z chwilą, gdy zaczniemy te odgłosy traktować nie w kategoriach informacyjnych, ale emocjonalnych, wyrażanych ocenami piękna (np. podobają mi się, mają ciekawe barwy, drażnią mnie i denerwują brakiem logicznej formy, itd.). Muzykę stanowią wszelkie zjawiska akustyczne odbierane w kategoriach estetycznych. W haśle tym nie ma mowy o kompozycji muzycznej, gdyż ta wymaga twórczej idei człowieka, osoby która zorganizuje zamyślone przez siebie zjawiska w jedną całość. I uczyni to wyłącznie w celach muzycznych. Postać tę, nazywamy kompozytorem muzycznym. Jeśli ten kompozytor tworzy muzykę i równocześnie ją sam

2015  |  1

wykonuje, to określamy go wówczas improwizatorem. Natomiast wszyscy, którzy nie tworzą kompozycji muzycznych, ale je wykonują i interpretują noszą miano muzyków. Kompozycje muzyczne mają zawsze elementy niezbywalne oraz możliwe do pominięcia. Do tych pierwszych są przypisane: rytm, barwa, dynamika, artykulacja, tempo i forma. Do drugich należą: melodyka i harmonika. Jednak żeby one zaistniały w utworach, konieczna jest obecność dźwięków muzycznych. Tylko bowiem ich wysokości, i to niezależnie od ich parametrów sonorystycznych, są rozpoznawalne dokładnie przez słuchaczy. Wszystkie inne wysokości zjawisk akustycznych pozostają, albo niedokreślone albo niemożliwe do zlokalizowania. Jednak, paradoksalnie, te właśnie, niekoniecznie obecne składniki w kompozycjach muzycznych (wraz z rytmem) stanowią dla większości odbiorców najważniejsze atrybuty utworów muzycznych. Zdecydowana większość melomanów oczekuje w muzyce melodii, zwłaszcza takiej, którą potrafią zapamiętać, a nawet niekiedy – co dzisiaj może wydawać się wręcz niewiarygodne – powtórzyć własnym głosem. Bardziej wyrafinowani fani muzyki fascynują się jeszcze silniej akordyką. Może ona prezentować najwięcej wysublimowanych napięć, a jej kontekst decyduje w największym stopniu o tzw. pięknie melodii. Każdy z nas ma na co dzień wielokrotną okazję posłuchania muzyki. Część odbiorców musi nawet godzinami wchłaniać jej przejawy, np. kasjerki oraz personel supermarketów i galerii handlowych. To są bierni i bezradni bezsilnością słuchacze. Większość jednak decyduje o tym, kiedy chcą i jakiej chcą posłuchać muzyki. Ci aktywni odbiorcy muzyki mają swoje ulubione style, a w nich też przykłady najbardziej ich satysfakcjonujących wykonań. Najbardziej radykalni wśród nich bagatelizują nawet inne estetyki, lekceważąc ich ewentualne wartości. Przyznaliśmy wcześniej, że muzykę może stanowić dowolny zbiór zjawisk akustycznych, który będzie oceniany z perspektywy estetycznej. Ale przecież nie powiedzieliśmy, że skoro tak jest, to wszystko, co ktokolwiek wymyśli posługując się tymi zjawiskami w celach muzycznych, musi być dla każdego muzyką. Dla jednych będzie ją stanowiło wszystko co jakoś tam gra, a dla innych dopiero obecność energii muzycznej, emocji interpretacyjnej, no i przede wszystkim, intelektu twórczego.

89


r

recenzje

KRIS KRISTOFFERSON AN EVENING WITH KRIS KRISTOFFERSON. THE PILGRIM CH 77 UNION CHAPEL W 2009 roku ukazał się album Kristoffersona, który tu dla Państwa omawiałem. Na jednym krążku zawierał nagrania studyjne, na drugim, traktowanym jako bonus, koncertowe. Najnowszy krążek jest już tylko i aż, w całości koncertowy. Został nagrany podczas występu Krisa w świątyni, stąd też taki tasiemcowy tytuł. Miejsce nagrania nie jest zresztą szczególnie istotne, bowiem Kristofferson występuje obecnie przede wszystkim w takich kameralnych salach. Owe wieczory z założenia nie mają epatować publiczności wyszukaną formą, tańczącymi panienkami i dymami, zresztą on nigdy nie należał do zwolenników nadmiernie widowiskowych recitali. Przedstawia się na nich przede wszystkim jako autor śpiewający własne utwory, tak jak robił całe życie Okudżawa czy Brassens. Chodzi o koncert w którym najważniejsze jest myśl i słowo, przekaz intelektualny, jaki mógłby się rozmyć na drobne, gdyby całości nadać formę show. Kris nadaje się do tego wręcz idealnie. Kto go jeszcze dobrze nie poznał, nie wsłuchał się w jego teksty i melodie, ten wiele stracił. W mojej opinii jest jednym z najwybitniejszych amerykańskich autorów, tym ciekawszych, że do bólu szczerych. Na pewno Cohen jest lepszym poetą, ale nadaje swoim wierszom specyficzną, mocno filozoficzną oprawę. Przy całym szacunku jaki żywię dla Leonarda muszę dodać, że jednak nie potrafi tak zwyczajnie opowiedzieć o miłości i śmierci, jak robi to Kristofferson. Kris nie zasłania się metaforami, choć także z nich obficie korzysta, operuje prostszym językiem, ale jest za to skrajnie uczciwy wobec siebie i słuchaczy. Tego wieczoru śpiewał dużo, na albumie znalazły się aż trzydzieści cztery utwory, wśród nich co najmniej dziesięć z tych, jakie wszyscy znamy, choćby „For the Good Times”, „Sunday Morning Coming Down” czy „Why Me”. Nie ma co ukrywać, Kristofferson jest w mocno średniej formie wokalnej. Głos mu się załamuje, ma kłopoty z emisją i oddechem, ale dla mnie i tych, którzy zdecydowali się przyjść na jego koncert nagrany dwa lata temu, nie ma to najmniejszego znaczenia i nikt się tym nie przejmuje. Ci, którzy go znają, wiedzą, że wokalistą, w klasycznym znaczeniu tego słowa, raczej nigdy nie był, nawet gdy śpiewał w grupie Highwaymen. Tu nie wiek o tym decyduje, ma raptem 68 lat, a tak zwane inne czynniki. Kto chce mieć Krisa Kristoffersona nie upudrowanego, winien koniecznie zainteresować się tym krążkiem! Marcin Andrzejewski

TONY BENNETT & LADY GAGA CHEEK TO CHEEK Za dwa lata Tony, jeden z najbardziej cenionych pieśniarzy amerykańskich, będzie obchodził dziewięćdziesiątkę. Ona, jakby troszkę młodsza od mistrza, choć też niezmiernie popularna, nie posiada ani jego charyzmy, ani tym bardziej umiejętności. Co skłoniło zatem Bennetta do tej współpracy? Tony odpowiada na to pytanie krótko: „Chciałem, żeby swing trafił do młodszej generacji odbiorców, a przez kogo bardziej mogłem do nich przemówić, niż przez ich idolkę?” Śpiewał z nią już dwukrotnie. Raz na swoim krążku „Duets II”, a raz na żywo, w gali przeznaczonej na cele charytatywne. Jednak to były „jednopiosenkowe” duety, a teraz razem wypełnili wspólnie krążek ze standardami amerykańskiego swingu. Przygotowywali się do tego od dwóch lat. Lady Gaga powiedziała skromnie: „Śpiewałam jazz od dzieciństwa”, ale uzależniła nagranie całości od opinii Bennetta jaką wyda po przesłuchaniu pierwszego nagrania. Tony w pełni go zaakceptował i projekt ruszył w studiu w Nowym Jorku. Podkłady nagrały połączone zespoły obojga wykonawców, ale wzbogacone o kilku wspaniałych instrumentalistów, zwłaszcza trębacza Briana Newmana i saksofonistę Joe Lovano. Można się domyślić, że łatwo i bezboleśnie nie było. On w tym repertuarze siedział całe życie, czuje się w nim nadzwyczaj swobodnie, potrafi z nim zrobić naprawdę wszystko. Ma warsztat w małym palcu i mało kto, jeśli w ogóle, może mu dorównać w śpiewaniu standardów. Co dziwne, wiek mu nie sprowadził specjalnych ograniczeń, choć oczywiście tej cudownej swobody w górnych tonach już mu brakuje… Głos Lady Gagi jest odległy o kilometry od tego, który zawsze obowiązywał w swingu. Jest słabiutki, w dodatku wychodzą wszelkie braki techniczne. A jednak „słodka skandalistka” naprawdę się stara i robi co może, żeby się jakoś w tak wybitnym towarzystwie obronić. I być może to jest największe zaskoczenie, w kilku utworach się jakimś cudem broni! Najlepiej w „Lush Life”, trochę w „Nature Boy” i „Anything Goes”, ale nigdzie nie wypada poniżej średniej. W wywiadach twierdzi, że szukała inspiracji do wykonania tej roboty w śpiewie Amy Winehouse. I rzeczywiście, udaje jej się śpiewać emocjonalnie, do tego ma wdzięk, swoje partie wykonuje czysto, choć czasem na tle mistrza jej głos brzmi wyjątkowo płasko i wówczas dla kogoś zakochanego w tych niezwykłych piosenkach, trudny do zdzierżenia. Proszę jednak nabyć ten krążek, Tony jest boski! Marcin Andrzejewski

90

1  |  2015


r

recenzje LUCINDA WILLIAMS DOWN WHERE THE SPIRIT MEETS THE BONE

Lucinda Williams zawsze kojarzyła mi się z samodzielnością artystyczną i brakiem ukłonów w stronę masowych gustów. W ten sposób pozytywnie odbiegała od zdecydowanej większości koleżanek i kolegów z Nashville. Teraz jej niezależność zdecydowanie się umocniła, założyła swoją własną wytwórnię płytową, gdzie nikt jej nawet nie śmie dyktować jakichkolwiek warunków. Nazywa się Highway 20 Records, a ten krążek jest pierwszym w niej wydanym. Dwupłytowy album zawiera aż dwadzieścia utworów. Osiemnaście z nich jest w pełni autorskim dziełem. Do jednego słowa napisał tata Lucindy, Miller Williams, prozaik i poeta, a jeden to standard zmarłego przed rokiem, nieodżałowanej pamięci JJ Cale’a, „Magnolia”. Artystka postanowiła się wypowiedzieć w pełni, bo łącznie obie płyty trwają około 104 minuty. Trudno mówić o jakimś jednym stylu krążka, bo tu americana, blues, folk, czasem odrobina country, istnieją na równych prawach. To świetna płyta, znakomite teksty i muzyka, zresztą zawsze była w tym szalenie intrygująca. Lucinda śpiewa jak zwykle, z tą swoją sporą dawką nonszalancji w głosie, ogromnie daleka od chęci epatowania słuchacza jakimś wystudiowanym jego pięknem. Zawsze była, jak to się czasem określa, „łaziorna”, przez to mocno prowokująca. Jej wersja „Magnolii” jest mocno rozbudowana, trwa około dziesięciu minut, ale chyba nigdy nie słyszałem bardziej sugestywnej, wliczając także wersję autorską. Znakomitych pomysłów znalazło się wiele, nudzić się nikt przy słuchaniu z całą pewnością nie będzie. Dla tradycjonalistów są na przykład dwie piękne ballady, „It’s Gonna Rain” oraz „This Old Heartache”, choć to nie one są reprezentatywne dla całości. Wszystko jest przemyślane od początku do końca, także w warstwie aranżacyjnej. Wśród instrumentalistów pojawił się między innymi Greg Leisz, Tony Joe White, Davey Farager i Pete Thomas, a drugim głosem śpiewa nawet Jakob Dylan! Na pewno dla mnie jeden z najlepszych tegorocznych krążków, co do tego nie mam żadnych wątpliwości! Marcin Andrzejewski

WARSZAWSKIE COMBO TANECZNE PRZYZNAJ SIĘ W przedwojennej Warszawie, podobnie jak we Lwowie i Krakowie, takich zespołów było co najmniej kilka. Grały w eleganckich lokalach, akompaniowały gwiazdom piosenki, ale przede wszystkim produkowały się same, wykonując repertuar powszechnie znany i nieodmiennie lubiany. Zdarzało się, że chodziły czasem po podwórkach, w poszukiwaniu szybkiego zarobku. Mało kto o tym teraz wie, jednak wśród ulicznych kapel sporo było wybitnych muzyków, niektórzy z nich zrobili później niezłe kariery! Do takich zespołów i repertuaru sięgnęło Warszawskie Combo Taneczne, kierowane przez Jana Emila Młynarskiego. To nieprzypadkowa zbieżność nazwisk, pan Jan jest synem słynnego Wojciecha. Instrumentarium jest typowe, poza gitarami słychać bandżolę, mandolinę, saksofon oraz… piłę. Z natury rzeczy takie zespoły zawsze były wrośnięte w miasto w którym koncertowały, żyjąc sprawami jego mieszkańców i wcale nie tak rzadkie bywały piosenkowe komentarze do aktualnych wydarzeń. Combo jest od początku do końca warszawskie, ale piosenki są świetnie znane, bo przecież „Bal na Gnojnej”, „Syn ulicy”, „Święta u Sztachetów”, potrafi zanucić każdy. Do tego oczywiście obowiązkowy przebój z wielkiego świata, czyli „La Paloma” i garść wspomnień wojennych, tworzących szesnaście pewniaków. Warszawskie Combo Taneczne jest siedmioosobową grupą profesjonalnych muzyków (wśród których panie reprezentuje pilarka), a szef – solista śpiewa pierwszym głosem. Choć aranżacje są zbliżone do oryginalnych, samo wykonanie już nie do końca, mimo śpiewania z charakterystycznym, warszawskim zaśpiewem. W rezultacie powstała ciekawa zbitka, bo z jednej strony zachowano posmak oryginału, a z drugiej niezbędny, współczesny dystans. Mnie najlepiej słucha się starego, wykonanego brawurowo przeboju z 1934 roku, „Ach, te Rumunki”. Dobra robota całego zespołu wykonawczego, której się świetnie słucha!

REKLAMA

Marcin Andrzejewski

2015  |  1

91


k

koncerty

2015 Chociaż słowa te piszemy pod koniec roku 2014, znamy już całkiem sporą listę artystów, którzy pojawić mają się w naszym kraju w roku 2015. Co więcej, bilety na niektóre koncerty i festiwale – także te jeszcze dość odległe – są już dostępne w sprzedaży. Wśród zapowiadanych gości są zarówno „stali bywalcy” naszych scen, jak i artyści którzy pojawią się w Polsce po raz pierwszy. Oczywiście może się zdarzyć, czego świadkami byliśmy już nieraz, że niektóre koncerty, trasy koncertowe czy festiwale będą z różnych przyczyn odwoływane, ale na chwilę obecną harmonogram tegorocznych koncertów prezentuje się następująco:

19-20.02 – Suicidal Angels, Dr. Living Dead (19.02 – Warszawa, Progresja Music Zone; 20.02 – Kraków, Fabryka) 19-22.02 – Fink (19.02 – Kraków, Kwadrat; 20.02 – Łódź, Scenografia; 21.02 – Gdańsk, Parlament; 22.02 – Poznań, Eskulap) 19-22.02 – Albert Vila Quartet (Kraków, PiecArt) 20.02 – Rocket Festiwal 2015 [Pidżama Porno, Hey, Oberschlesien, Muchy, Chemia] (Warszawa, Torwar) 20.02 – Cher Lloyd (Warszawa, Torwar) 21.02 – The Black Keys (Warszawa, Torwar) 21.02 – Queen + Adam Lambert (Kraków, Kraków Arena) 21.02 – Rocket Festiwal 2015 [Pidżama Porno, Happysad, Oberschlesien, Muchy, Chemia] (Lublin, Hala Globus) 22.02 – Deine Lakaien (Warszawa, Progresja Music Zone) 22-24.02 – UK (22.02 – Wrocław, Sala Koncertowa Polskiego Radia; 24.02 – Warszawa, Progresja Music Zone) 23.02 – Betraying The Martyrs; support: Texas In July, Up This Dawning, Make Them Suffer (Warszawa, Hydrozagadka) 23.02 – Younity Fusion Fest 2015 [Katatonia, Coma, Tides From Nebula, Chassis, Proghma-C, Dead By April, dEmotional, Sounds Like The End Of The World] (Gdańsk/Sopot, Ergo Arena) 23.02 – 1.03 – LOTOS Jazz Festival – 17.Zadymka Jazzowa [wystąpią m.in.: Wayne Shorter, Esperanza Spalding, Randy Crawford, Arturo Sandoval, Włodek Pawlik] (Bielsko-Biała / Katowice / Kowno) 24.02 – Katy Perry (Kraków, Kraków Arena) 24-25.02 – Crowbar (24.02 – Kraków, Fabryka; 25.02 – Gdynia, Ucho) 25.02 – Macy Gray (Warszawa, Stodoła) 27.02 – Rocket Festiwal 2015 [Pidżama Porno, Luxtorpeda, Happysad, Oberschlesien, Muchy, Chemia] (Szczecin, Arena Szczecin) 27.02 – Electronic Beats Festival [Metronomy, Highasakite, Adi Ulmansky, Gilles Peterson, Motor City Drum Ensemble] (Warszawa, Palladium/Basen) 27-28.02 – Anneke Van Giersbergen & Ajren Lucassen (27.02 – Warszawa, Hybrydy; 28.02 – Poznań, Pod Minogą) 28.02 – Rocket Festiwal 2015 [Hey, Luxtorpeda, Happysad, Oberschlesien, Muchy, Chemia] (Poznań, Hala Arena)

koncerty

koncerty

koncerty koncerty

14.01 – Royal Blood (Warszawa, Palladium) 20.01 – Rökkurró (Poznań, Pod Minogą) 20-21.01 – Zoot Woman (20.01 – Warszawa, Hybrydy; 21.01 – Poznań, Pod Minogą) 20-23.01 – Kensington, UFly (20.01 – Poznań, Blue Note; 22.01 – Warszawa, Hard Rock Cafe; 23.01 – Łódź, Luka) 20-24.01 – Sabaton (20.01 – Poznań, MTP2; 22.01 – Kraków, Hala Wisły; 23.01 – Warszawa, Torwar; 24.01 – Wrocław, Hala Orbita) 20-26.01 – Sasha Boole (20.01 – Szczecin, ACK US; 21.01 – Wrocław, Bezsenność; 22.01 – Poznań, Meskalina; 23.01 – Zielona Góra, Kawon; 24.01 – Pajęczno, Kino Świteź; 25.01 – Bielsko-Biała, Rock Galeria; 26.01 – Łódź, Z Innej Beczki) 22-23.01 – Epica, Dragonforce (22.01 – Wrocław, Eter; 23.01 – Warszawa, Progresja) 24.01 – De/Vision (Warszawa, Progresja Music Zone) 30.01 – Gerard Way (Warszawa, Palladium) 30.01 – 8.02 – Halla Nordfjörd (30.01 – Rzeszów, Bar/Lokal; 31.01 – Lanckorona, GOK; 1.02 – Tarnów, TCK; 2.02 – Oświęcim, Cafe Bergson; 3.02 – Pszczyna, Bugsy; 4.02 – Łódź, Z Innej Beczki; 5.02 – Oborniki Śląskie, Salonik 4 Muz; 6.02 – Kraków, Żaczek; 7.02 – Brwinów, Ośrodek Kultury OK; 8.02 – Poznań, Meskalina)

koncerty

koncerty koncerty

1.02 – Lordi (Warszawa, Progresja Music Zone) 5.02 – Fritz Kalkbrenner (Warszawa, Basen) 6.02 – Andy Burrows (Warszawa, Hydrozagadka) 6.02 – Falling In Reverse (Warszawa, Proxima) 6-7.02 – Elliphant (6.02 – Katowice, Mega Club; 7.02 – Warszawa, Basen) 7.02 – Jessie Ware (Warszawa, Torwar) 8.02 – Chelsea Grin, Veil Of Maya (Warszawa, Proxima) 8.02 – Ray Wilson Genesis Classic (Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego) 9.02 – Before You Exit & Christina Grimmie (Warszawa, Proxima) 13.02 – Ed Sheeran (Warszawa, Torwar) 13.02 – Skrillex (Gdańsk, Centrum Stocznia Gdańska) 14.02 – Deerhoof; support: Marcin Masecki i Pictorial Candi (Warszawa, Dzik) 14-15.02 – The Afghan Whigs (14.02 – Kraków, Fabryka; 15.02 – Warszawa, Basen) 17-18.02 – Adam Cohen (17.02 – Warszawa, Fabryka Trzciny; 18.02 – Wrocław, Sala Gotycka) 18.02 – The Subways (Warszawa, Proxima) 18-19.02 – Mark Lanegan Band; support: Duke Garwood, The Faye Dunaways (18.02 – Warszawa, Progresja Music Zone; 19.02 – Kraków, Fabryka)

1.03 – Jarboe; support: Helen Money (Kraków, Fabryka) 3.03 – Kurt Elling (Warszawa, Palladium) 4-6.03 – UFO (4.03 – Warszawa, Stodoła; 6.03 – Kraków, Kwadrat) 7.03 – Expect The Delays Fest [wystąpią m.in.: Tides From Nebula, Sleepmakeswaves, Skyharbor, Spoiwo] (Warszawa, Progresja) 7.03 – Rocket Festiwal 2015 [Pidżama Porno, Luxtorpeda, Happysad, Oberschlesien, Muchy, Chemia] (Gdynia, Gdynia Arena) 8-25.03 – Al Di Meola (8.03 - Kraków, Audytorium Maximum UJ; 13.03 - Łódź, Wytwórnia; 25.03 - Poznań, Aula Uniwersytecka) 11-12.03 – Black Label Society (11.03 – Gdańsk, B90; 12.03 – Kraków, Studio) 12.03 – Andy Egert Blues Band (Piekary Śląskie, OK Andaluzja) 12.03 – Taste Of Anarchy Tour 2015 [Nasty, Lionheart, Cruel Hand, Desolated, Coldburn, Havenside] (Warszawa, Hydrozagadka) 12-14.03 – Axxis; gość specjalny: Tri State Corner; support: Access Denied (12.03 – Gdańsk, Wydział Remontowy; 13.03 – Warszawa, Progresja Music Zone; 14.03 – Wrocław, Liverpool) 12-14.03 – Philm (12.03 – Gdańsk, B90; 13.03 – Poznań, Blue Note; 14.03 – Warszawa, Hybrydy) 13.03 – Sting & Paul Simon (Kraków, Kraków Arena)

koncerty

koncerty

koncerty

92

1  |  2015


k

koncerty 13-15.03 – Hardbowl 2015 [wystąpią m.in.: Mad Sin, The Business] (Wrocław, Od Zmierzchu Do Świtu) 14-15.03 – Asaf Avidan (14.03 – Warszawa, Stodoła; 15.03 – Kraków, Studio) 14-15.03 – Overkill, Sanctuary (14.03 – Katowice, Mega Club; 15.03 – Gdańsk, B90) 15.03 – Mars Red Sky; support: Get Your Gun, Nod nod (Warszawa, Hydrozagadka) 16.03 – Devin Townsend Project; support: Periphery, Shining (Warszawa, Stodoła) 16.03 – The Duke Robillard Band (Warszawa, Hybrydy) 18.03 – Scott Bradlee & Postmodern Jukebox (Warszawa, Stodoła) 21-22.03 – Jungle (21.03 – Warszawa, Basen; 22.03 – Kraków, Fabryka) 21-29.03 – Garou (21.03 – Wrocław, Hala Stulecia; 22.03 – Poznań, Hala Arena; 24.03 – Szczecin, Arena Szczecin; 26.03 – Gdynia, Gdynia Arena; 28.03 – Kraków, ICE Kraków; 29.03 – Warszawa, Torwar) 22-23.03 – The Notwist (22.03 – Warszawa, Proxima; 23.03 – Kraków, Fabryka) 25.03 – Black Veil Brides (Warszawa, Progresja Music Zone) 25-26.03 – Laibach (25.03 – Kraków, Fabryka; 26.03 – Warszawa, Palladium) 25-27.03 – Who Made Who (25.03 – Katowice, Mega Club; 26.03 – Wrocław, Stary Klasztor; 27.03 – Warszawa. Basen) 26.03 – Halestorm; support: Nothing More, Wilson (Warszawa, Proxima) 26-29.03 – Archive (26.03 – Kraków, Teatr Łaźnia Nowa; 27.03 – Warszawa, Torwar; 28.03 – Gdańsk, B90; 29.03 – Poznań, MTP/Hala nr 2) 27.03 – Tokio Hotel (Warszawa, Stodoła) 27.03 – The Brew (Warszawa, Progresja Music Zone) 28.03 – Bryan Adams (Gdańsk/Sopot, Ergo Arena) 28.03 – miniProgRockFest 2015 [wystąpią m.in.: Millenium, State Urge, Archangelica] (Legionowo, Sala Widowiskowa) 29.03 – Bonnie Tyler (Warszawa, Torwar) 31.03 – Flatbush Zombies & The Underachievers (Warszawa, Proxima)

23.04 – UB40 (Warszawa, Stodoła) 23-27.04 – The Cinematic Orchestra (23.04 – Warszawa, Palladium; 24.04 – Gdańsk, B90; 25.04 – Kraków, Studio; 26.04 – Wrocław, Eter; 27.04 – Poznań, CK Zamek) 25.04 – Ozric Tentacles (Warszawa, Progresja Music Zone) 25.04 – Diorama; gość specjalny: Torul (Warszawa, Progresja Noise Stage) 25-26.04 – Charlie Winston (25.04 – Kraków, Fabryka; 26.04 – Warszawa, Proxima) 26-27.04 – Red Fang (26.04 – Wrocław, Alibi; 27.04 – Kraków, Fabryka) 30.04 – 3.05 – 6. Asymmetry Festival [wystąpią m.in.: Anaal Nathrakh, Matt Elliott, Petrels, Sibyl Vane, Sleeping Bear, Torche, Black Pyramid, Lo-Pan, Zeni Geva] (Wrocław)

koncerty

koncerty

3.05 – Lynyrd Skynyrd (Warszawa, Torwar) 9.05 – Scorpions (Łódź, Atlas Arena) 9.05 – The Beauty Of Gemina; gość specjalny: Spiral69 (Warszawa, Progresja) 17.05 – Stick To Your Guns, Deez Nuts, Being As An Ocean, Trash Talk (Warszawa, Hydrozagadka) 19.05 – Def Leppard (Warszawa, Torwar) 22-23.05 – At The Gates (22.05 - Warszawa, Progresja Music Zone; 23.05 - Kraków, Klub Studio) 25.05 – Blind Guardian (Warszawa, Progresja Music Zone)

koncerty koncerty

koncerty

9.06 – Impact Festival 2015 [wystąpią m.in.: Slipknot, Godsmack, Hollywood Undead] (Łódź, Atlas Arena) 10.06 – Rise Against (Warszawa, Torwar) 12-14.06 – Orange Warsaw Festival 2015 [wystąpią m.in.: Muse, The Chemical Brothers, Asking Alexandria, Mela Koteluk, Kadebostany, Parkway Drive, Sheppard] (Warszawa, Tor Wyścigów Konnych Służewiec) 16.06 – Body Count [Rock In Summer] (Warszawa, Park Sowińskiego) 22.06 – Roxette (Warszawa, Torwar) 23-24.06 – Toto (23.06 – Wrocław, Hala Orbita; 24.06 – Warszawa, Torwar)

koncerty koncerty

6.04 – MØ (Warszawa, Basen) 7-8.04 – Steven Wilson (7.04 – Kraków, Centrum Kongresowe ICE; 8.04 – Łódź, Wytwórnia) 8.04 – Thirty Seconds to Mars (Gdańsk/Sopot, Ergo Arena) 9.04 – Jennifer Batten (Piekary Śląskie, OK Andaluzja) 9-11.04 – Arena; support: Knight Area (9.04 – Katowice, Rialto; 10.04 – Warszawa, Proxima; 11.04 – Poznań, Blue Note) 11.04 – While She Sleeps, Cancer Bats (Warszawa, Proxima) 12-13.04 – Jaques Kuba Seguin (Kraków, PiecArt) 13.04 – Floor, Minsk; support: Entropia (Warszawa, Hydrozagadka) 14.04 – Against Me! (Warszawa, Proxima) 15-16.04 – Peripheral Vision (Kraków, PiecArt) 16-18.04 – The Exploited (16.04 – Kraków, Kwadrat; 17.04 – Wrocław, Sala Gotycka; 18.04 – Gdynia, Ucho) 16-19.04 – ROOM 94; goście: City Of Mirrors, Symmetry (16.04 – Warszawa, Proxima; 17.04 – Łódź, Luka; 18.04 – Poznań, Blue Note; 19.04 – Katowice, Mega Club) 17.04 – Robie Williams (Kraków, Arena Kraków) 17.04 – Camouflage (Warszawa, Progresja Music Zone) 18.04 – Anastacia (Warszawa, Stodoła) 19-20.04 – Nneka (19.04 – Gdańsk, B90; 20.04 – Warszawa, Proxima) 21.04 – Obey The Brave; support: Malevolence, Napoleon, Kublai Khan (Warszawa, Hydrozagadka)

1-4.07 – Open’er Festival 2015 [wystąpią m.in.: Kasabian, St. Vincent, Jonny Greenwood, alt-J] (Gdynia) 3-4.07 – Festiwal Legend Rocka 2015 [wystąpią m.in.: ZZ Top, Carlos Santana] (Strzelinko, Dolina Charlotty) 6.07 – Motörhead (Warszawa, Torwar) 13.07 – Mark Knopfler (Kraków, Kraków Arena) 25.07 – AC/DC (Warszawa, Stadion Narodowy) 29.07 – Agalloch (Warszawa, Hydrozagadka) 30.07 – 1.08 – 21. Przystanek Woodstock [wystąpią m.in.: Black Label Society, Within Temptation, Eluveitie] (Kostrzyn nad Odrą)

koncerty

koncerty

8.08 – Lenny Kravitz (Gdańsk/Sopot, Ergo Arena) 29.09 – Eros Ramazzotti (Kraków, Kraków Arena) 4.10 – Alex Carpani Band (Kraków, PiecArt) 7-8.10 – Apocalyptica (7.10 – Warszawa, Torwar; 8.10 – Kraków, Teatr Łaźnia) 13.10 – Nickelback (Łódź, Atlas Arena) 23-24.10 – Annihilator (23.10 – Kraków, Fabryka; 24.10 – Warszawa, Proxima) 24.10 – Simply Red (Warszawa, Torwar) 25.10 – Deep Purple (Łódź, Atlas Arena) 30.10 – John Mayall (Wrocław, Sala Audytoryjna WCK)

koncerty

2015  |  1

93


w

warsztaty

harmonia

Reharmonizowanie melodii zgodnie z uwarunkowaniami stylistycznymi Piotr Kałużny

Przekomponowywanie akordyki powinno wynikać z założeń twórczych. Nie ma sensu dokonywać tego procesu bez istotnych celów muzycznych. Tylko one powinny wpływać na decyzję ewentualnego retuszowania, lub wymieniania, istniejącej harmoniki. Jednym z ważnych motywów reorganizacji i przebudowy współbrzmień jest uzyskanie z nich nowej, odpowiadającej danej stylistyce dźwiękowej, jakości. Przypominam, że pod tym określeniem kryją się zarówno same konstrukcje wielodźwięków, jak i ich napięcia funkcyjne i wyrazowe, wynikające z wzajemnych relacji w przebiegu utworu. Reharmonizowanie melodii jest działaniem wymagającym od jej autora poszanowania wartości pierwowzoru. Jego zwieńczeniem nie powinno być zubożenie artystyczne oryginału, ale, na ile to możliwe, przełożenie przynajmniej owych walorów do innej estetyki. W aktualnym zadaniu zreharmonizowaliśmy pierwszą część mazurka Op 24 nr 1 Fryderyka Chopina. Uczyniliśmy to w ten sposób, by w efekcie uzyskać treść współbrzmieniową, odpowiadającą estetyce jazzowej. Pozbawiliśmy też melodię niuansów, które, tak istotne w oryginale romantycznym, są już raczej zbędne we frazowaniu nieklasycznym.

94

1

|

2015


bas

w

warsztaty

Wielcy basiści poprzednich dekad część 65

Zbigniew Wrombel

Victor Bailey (kontynuacja) W 1995 roku Victor Bailey został zaproszony do współpracy z super grupą „Metro” założoną przez pianistę Mitcha Formana i gitarzystę Chucka Loeba, muzyków dobrze znanych na amerykańskiej scenie muzyki jazz fusion oraz niemieckiego perkusistę Wolfganga Haffnera. W tym składzie (plus muzycy gościnni) zespół nagrał dwie płyty - „Three People” i „Metrocafe”. Poniższe przykłady nutowe przedstawiają wybrane fragmenty linii basowych utrwalonych na krążku „Three People”, nagranym w 1995 roku w Nowym Jorku. Przykład 1.) przedstawia główny motyw basu utworu The King And The Haircut. Ten dwutaktowy groove pojawia się często już od początku tej kompozycji ulegając częściowym modyfikacjom. Widoczne są one szczególnie w taktach 5-8 oraz 13-16. Charakterem linia basowa przypomina afrokubańskie rytmy w metrum 6/8, choć sekcja Bailey - Haffner brzmi „ciężej”, bardziej funkowo, oscylując w stronę rocka. Tempo utworu jest umiarkowanie szybkie: ćwierćnuta z kropką = 63 lub jak kto woli - ósemka = 189. W przykładzie 2) metrum jest także trójdzielne, tym

razem 3/4. Linia basu, pochodząca z utworu My Lucky Day, jest prosta i bardzo motoryczna. Victor Bailey wykonuje ją krótkim tłumionym brzmieniem, być może przy użyciu techniki muted thumb. Ostinatowy motyw utrzymuje się przez dłuższy czas. Charakterystyczne elementy tej linii basu to powtarzane interwały kwinty czystej (pryma i kwinta akordu Am9), synkopy na początku każdego taktu (wyprzedzenie szesnastkowe drugiej miary oraz osadzająca rytm ćwierćnuta na czwartą miarę w taktach parzystych. Tempo jest dość szybkie: ćwierćnuta = 102. W ostatnim przykładzie - nr 3 - ukazany jest podstawowy fragment partii basowej utworu The Journey. Stanowi ją jednotaktowy groove basu, tworzący czterotaktowy motyw na akordach Dm9 i Am9. Motyw ten w trakcie utworu jest przesuwany o różne interwały do kilku innych akordów molowych i durowych. Charakter linii basowej jest ponownie afrokubański. Metrum 6/8, tempo ćwierćnuta z kropką = 46. Specyficzne elementy tej linii basowej to synkopy i artykulacja: ciemne, ciepłe brzmienie. Przykładowe fragmenty linii basowych, zilustrowanych w przykładach nutowych pokazują, jak można tworzyć świetne groove’y, które są nieskomplikowane (z wyjątkiem efektownych modyfikacji), ale skuteczne i atrakcyjne.

 

 = 63      4                                                                                    



    8                                                             

     12                                                

      16                                                                                   = 102

            20                                           











24                                                           



 = 46

 = 144



       28                                                              

2015

|

1





95


o

ogłoszenia

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • BĘdzin

GdaŃsk

LEGNICA

TARNOBRZEG

LUBIN

Kalisz

SZCZECINEK

POZNAŃ

jarosŁaw Bielsko BiaŁa

PŁOCK

Lublin

TARNOWSKIE GÓRY

Cieszyn Katowice Now y dwór

RADOM WARSZAWA

mazowiecki CzĘstochowa Kielce

RZESZÓW Now y TARG

DĘbica Kraków

Garwolin

PIŁA

SANDOMIERZ

zamoŚĆ

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • 96

1  |  2015


o

ogłoszenia

Instalacja Buzz Feiten Tuning System w gitarach i basach równiez w gitarach klasycznych i akustycznych Wymiana progów Naprawa złamanych główek

ul. Woźna 11

www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl

ul. Topolowa 29

Al. Armii Ludowej 17 (22) 875-00-50

  Zasady zamieszczania pŁatnych reklam i ogŁoszeŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.

2015  |  1

97


WAŻNE INFORMACJE dla Czytelników zamawiających prenumeratę W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy. Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:

tel. 601 743156 e-mail: kolportaz@muzyk.net •  Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań. •  Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654. Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto. •  Cena prenumeraty MUZYK FCM:

półroczna............... 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna.................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)

•  Koszty przesyłki pokrywa wydawca. •  Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa. •  Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty. •  Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.

Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznie NUMERY ARCHIWALNE

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.

Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób: •  Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo •  Za zaliczeniem pocztowym – kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki

NUMERY ARCHIWALNE Koszt egzemplarzy archiwalnych: 16.20 zł

•  MUZYK FCM

http://www.muzyk.net http://www.facebook.com/muzyk.net

MIESIĘCZNIK

Współpraca

Reklama

Rezerwujemy sobie prawo do skró-

NR 1 (265)

Marcin Andrzejewski

e-mail: reklama@muzyk.net

tów i adiustacji tekstów oraz zmian

Styczeń 2015

Konstantin „Kostek” Andriejew

GSM 601 743156

tytułów publikacji. Nie zamówionych

ISSN 1231-5044

Paweł Dypczyński

Kolportaż

materiałów nie zwracamy. Redakcja

NR INDEKSU: 320161

Krzysztof Gąszewski

e-mail: kolportaz@muzyk.net

Dawid Główczewski REDAKCJA Plac Wolności 18/404 61–739 Poznań Redaktor odpowiedzialny

nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.

Piotr Kałużny

Adres pocztowy

Sebastian Król

Wydawnictwo MUZYK

Krzysztof Lewandowski

Plac Wolności 18/404

Łukasz Kulczak

61–739 Poznań

Jan Marek

e-mail: wm@muzyk.net

Zamieszczone w piśmie materiały redakcyjne są wyłączną własnością Wydawnictwa. Powielenie w jakiejkolwiek formie w celu rozpowszechnienia za pośrednictwem dowolnych mediów całości lub części materia-

Grzegorz Bartczak

Krzysztof Pielawski

e-mail: info@muzyk.net

Jan Piotrowski

Konto bankowe

Krzysztof Przybyłowicz

04  1090  1359  0000  0000  3501

zabronione. W sprawie przedruków

Opracowanie graficzne

Przemysław Ślużyński

8654

prosimy o kontakt z Redakcją.

Paweł Zdanowicz

Zbigniew Wrombel

BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

łów tekstowych bądź graficznych opublikowanych w MUZYK FCM jest

Wszelkie prawa zastrzeżone




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.