Kontrast nr 42

Page 68

Duch w narodzie! Michał Wolski

S

etki, jeśli nie tysiące ludzi idących w kolejnych edycjach marszów niepodległości. Coraz śmielsze i aktywniejsze działania ruchów i organizacji wyznających narodowościową ideologię; działania tak radykalne, że zestawiane przez wielu publicystów z chuligaństwem. Współorganizowanie przez ruch narodowy protestów przeciwko ACTA i innych wystąpień o charakterze antyrządowym, a czasem i antysystemowym. Szereg wieców, spotkań, marszów i wystąpień. Głośna obecność w mediach. Establishment centro-lewicowy patrzący na to wszystko ze zgrozą. Nieraz niebezzasadnie. Trzeba sobie powiedzieć otwarcie: narodowo-patriotyczna ideologia ma swoich zwolenników. Jest ich wielu i – jak wielu innych Polaków – czują się oni rozczarowani obecną sytuacją społeczną, polityczną i ekonomiczną. Bardzo często są to ludzie inteligentni, pełni jednak gniewu i sprzeciwu wobec obecnego status quo. Dla nich idee narodowościowe są jasne i czytelne, oni w nich widzą związek z nauczaną w szkole historią, oni poczuwają się do ochrony dziedzictwa i tradycji; co z tego, że rozumianej na sposób XIX-wieczny? To zwykle ludzie młodzi, odcinający się od marzeń i przekonań absolutnie wszystkich elit rządzących w ostatnim ćwierćwieczu, ale też – co ważniejsze – z nieufnością i bez sympatii patrzący na dotychczasową opozycję. Jacek Żakowski wielokrotnie mówił, że z zachwytem i nadzieją patrzy na młodych, którzy nie muszą się uczyć teraźniejszości, a z uwagą i werwą wchodzą w przyszłość. Parafrazując tę myśl, można powiedzieć, że Ilustr. ER

wśród młodych zwolenników ruchu narodowego jest tak samo; z tą różnicą, że oni nie muszą uczyć się przeszłości. To przeszłe idee, przeszła mentalność i przeszłe koncepcje społeczno-polityczne nadają ton ich myśleniu o przyszłości. A wyrasta spośród nich jeden szczególny człowiek. Robert Winnicki. Bez wątpienia najzręczniejszy, najbardziej dynamiczny i najinteligentniejszy polityk przed 30. rokiem życia, jakiego zna Polska. Nawet jeżeli zrobił to nieświadomie, to Winnicki bardzo wziął sobie do serca wszystkie rady, jakich Żakowski udziela młodym ludziom. Stawianie na młodość, nietuzinkowość, oderwanie od zamierzchłych, nieco już strywializowanych rozwiązań politycznych... tylko że on te rady przekuł na swoją modłę. Ma się do czego odwoływać, bo ruch narodowy od zawsze miał wielu ideologów. Ma doświadczenie w zarządzaniu, od około 10 lat jest bowiem aktywnym działaczem Młodzieży Wszechpolskiej. Ma doświadczenie teoretyczne i praktyczne. Jest szczery, jest wyrazisty, jest dynamiczny, jest młody. Może być niebezpieczny. I nie, nie mówię tu o niebezpieczeństwie ideologicznym, widmie faszyzmu i innych takich. Tak się składa, że znam Roberta osobiście, razem zaczynaliśmy studia na wrocławskiej politologii. Przez ten czas mieliśmy okazję nie raz, i nie dwa rozmawiać na różne tematy ideologiczne i choć z reguły się nie zgadzaliśmy, to szczerość i kompleksowość przekonań Roberta zawsze robiła wrażenie. Winnicki zawsze wzorował się na największych przedstawicielach ruchu narodowego i to przedstawicielach wielkiego kalibru. Mam nadzieję, że przez

te wszystkie lata cynizm nie zżarł go od środka i nadal jest blisko swoich idei. Nawet, jeżeli się z nim nie zgadzam. Bo w wielu miejscach uważam, że wyznawane przez Winnickiego i ruch narodowy idee są anachroniczne, że jeśli mamy mówić o narodowcach XXI wieku, to znacznie bardziej zreformowanych. Ale – tak jak wspomniałem – to nie idee są powodem, dla którego to wszystko może się stać niebezpieczne. Żyjemy wszak w kraju, w którym każdy może sobie wyznawać idee, jakie chce. To metody, które stosuje Winnicki, mnie obecnie przerażają. Robert odwołuje się do endecji także w sposobie prowadzenia przez siebie polityki; liczy na wrzawy, manifesty, wiece i pochody, słowem – działania będące na porządku dziennym w dwudziestoleciu międzywojennym, ale dzisiaj niebezpodstawnie kojarzące się z totalitaryzmem. A wielkie systemy totalitarne – hitleryzm, stalinizm, frankizm itd. – nie wzięły się znikąd. Była społeczna zgoda na taką a nie inną retorykę, na takie a nie inne działania. Oczywiście trudno się spodziewać, żeby Robert Winnicki był kolejnym dyktatorem; wierzę, że zdaje sobie on sprawę z anachroniczności siłowych rozwiązań systemowych, które sprowadziły hekatombę na całą Europę. Ale jeśli będzie w społeczeństwie przyzwolenie na stosowanie takich metod, to zawsze może pojawić się ktoś, kto te metody wykorzysta do złych celów. Jest w Polsce wielu ludzi o poglądach narodowościowych. Ta ideologia ma poparcie. Bez wątpienia Robert Winnicki jest jej ojcem-reformatorem i choć dzielą nas nasze poglądy, to zawsze dobrze mu życzyłem. Co jednak, jeśli na jego plecach wjedzie ktoś bardziej... fanatyczny?


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.