Lekarz Wojskowy 02/2013

Page 18

PRACE ORYGINALNE do mówienia bliskim o traumatycznych doświadcze‑ niach, które przeżyli podczas pobytu na misji. Zatrzy‑ mywanie informacji na temat traumatycznych zdarzeń dla siebie może wynikać zarówno z tego, iż żołnierze pragną oszczędzić swoim najbliższym dramatycznych szczegółów zdarzeń, w których brali udział, jak i samemu uniknąć cierpienia, jakie wywołuje powracanie do dra‑ stycznych wspomnień. Weterani obawiają się również, że stracą w oczach najbliższych osób, jeśli te dowiedzą się, w jakich zdarzeniach brali udział podczas misji [8]. Jednakże część badań prowadzonych nad komunikacją w kontekście zaburzeń stresowych pourazowych związa‑ nych z doświadczeniami wojennymi wskazuje na liczne korzyści, do których prowadzi ujawnianie przez żołnie‑ rzy swoim najbliższym okoliczności urazu [9–10]. Bolton i wsp. [11] uzyskali ujemną korelację między dzieleniem się z bliskimi osobami doświadczeniami z misji a nasile‑ niem symptomów PTSD. Opisywany efekt wzmacniany był w przypadku pozytywnej, wspierającej reakcji rodzi‑ ny na ujawnione informacje. Unikanie przez żołnierzy rozmów na temat doświad‑ czeń związanych z traumą prowadzi do izolacji małżon‑ ków, sprawia, że oddalają się od siebie i nie potrafią się wzajemnie zrozumieć, a także ogranicza intymność i bli‑ skość w ich związku. Komunikacji w związku nie ułatwiają często obserwowane u weteranów: wzmożona nadwraż‑ liwość, nerwowość i złość, będące efektem długotrwa‑ łego przebywania na misji w stanie zwiększonego pobu‑ dzenia wywołanego przedłużającym się stresem [1,12]. Aby móc funkcjonować w sposób skuteczny i bezpiecz‑ ny na misji, żołnierz musi się odciąć od przyjaznych emo‑ cji i funkcjonować w sposób wyrachowany i bezwzględ‑ ny. W ten sposób zwiększa szanse swoje i swoich towa‑ rzyszy na przeżycie. Niestety ten wyuczony bojowy styl funkcjonowania po pewnym czasie staje się drugą natu‑ rą i nie zanika po powrocie żołnierza do domu [13]. O ile żołnierze podczas misji żyli w napięciu, obawiając się wybuchu miny pułapki lub ostrzału ze strony wroga, to ich najbliżsi, przebywając na co dzień z weteranem, żyją w nieustającym stresie i obawie, że swoim zachowaniem doprowadzą do wybuchu gniewu żołnierza lub agresji słownej skierowanej do członków rodziny. Wycofywa‑ niu się z życia rodzinnego, społecznego i zawodowego oraz rosnącej drażliwości towarzyszy powtarzające się intruzywne odpamiętywanie wydarzenia traumatyczne‑ go (flashbacks) oraz nawracające, stresujące koszmary związane z wydarzeniem, które prowadzą do zaburzeń snu u weteranów. Pomimo trudnych doświadczeń, których doświadczy‑ li żołnierze podczas pobytów na misjach, niektórzy wy‑ rażają chęć ponownego wzięcia w nich udziału. Pragnie‑ nie to jest niezrozumiałe dla ich żon, które na co dzień mają możliwość obserwować zmagania mężów ze skut‑ kami doświadczeń misyjnych. Kobiety zauważają jednak, że dla niektórych żołnierzy powrót do odgrywania roli 142

zawodowej sprawowanej przed misją ma fundamentalne znaczenie. Niemożność spełniania się w pracy pozbawia bowiem ich życie sensu i pogłębia objawy depresyjne. Częstym sposobem radzenia sobie z doświadczenia‑ mi przeżytymi na misji staje się alkohol, którym weterani leczą silne pobudzenie i problemy ze snem [13]. Nierzad‑ ko pozwala on również żołnierzom wytrwać przy arche‑ typie silnego mężczyzny – wojownika, który nie przyzna‑ je się do doświadczanych dolegliwości fizycznych i obja‑ wów psychopatologicznych. Badania pokazują, że po powrocie żołnierza do domu 30% par zauważa pogorszenie funkcjonowania ich rela‑ cji. Liczba par zgłaszających problemy w związku drama‑ tycznie wzrasta aż do 70%, jeżeli u weterana występu‑ ją objawy zaburzeń stresu pourazowego [3]. Im większe natężenie objawów PTSD, tym większy poziom okazy‑ wanej sobie wzajemnie wrogości, zmniejszona intym‑ ność między partnerami oraz trudności w wyrażaniu po‑ zytywnych emocji i dzieleniu się doświadczeniami dnia codziennego [3]. Małżonkowie oddalają się od siebie, nie ma między nimi wymiany pozytywnych emocji i blisko‑ ści. U części żołnierzy obrażenia, które ponieśli, dopro‑ wadziły do poważnych zaburzeń życia seksualnego, nie‑ jednokrotnie zupełnie je uniemożliwiając. W takiej sytua­ cji część mężczyzn odsuwa się od partnerek i zamyka w swoim świecie. Jedni, nie czując się pełnowartościo‑ wymi mężczyznami, proponują swoim żonom rozpoczę‑ cie nowego życia. Inni zaś żyją w przekonaniu, że mał‑ żonki będą szukały sposobów zaspokajania swoich po‑ trzeb poza związkiem. W efekcie stają się przesadnie po‑ dejrzliwi i chorobliwie zazdrośni. Możliwości współczesnej medycyny pozwala‑ ją na przeżycie żołnierzom, którzy odnieśli poważne rany m.in. w efekcie wybuchów min pułapek [14]. Urazy fizyczne, których doznali, wymagają nie tylko długotrwa‑ łego leczenia, ale w sposób nieodwracalny wpływają na ich dalsze życie, powodując zmniejszoną sprawność i chroniczne dolegliwości bólowe, co w efekcie prowa‑ dzi do utrudnień w pełnieniu funkcji społecznych i za‑ wodowych [15]. Wyjazd na misję stabilizacyjną stanowi doświadcze‑ nie, które zmienia życie nie tylko żołnierza, ale i jego naj‑ bliższych [16]. Uzmysławia także konieczność objęcia opieką nie tylko poszkodowanych weteranów, ale i ich rodzin, w które konsekwencje odniesionych przez żołnie‑ rza ran uderzyły najsilniej. Zarówno zaburzenia streso‑ we pourazowe, jak i fizyczna niepełnosprawność to stany przewlekłe, które zmuszają żony weteranów do długo‑ trwałej, wzmożonej opieki nad mężami. Badania Rachel Dekel i wsp. [1] dotyczące problemów rodzin żołnierzy pokazują, że największym obciążeniem dla żon wetera‑ nów była konieczność wykonywania czynności opiekuń‑ czych pod presją czasu, a także poświęcenie własnego rozwoju osobistego na rzecz potrzeb męża. W dalszej kolejności żony wymieniały jako najbardziej uciążliwe: LEKARZ WOJSKOWY 2/2013


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.