Manko 85

Page 1


Ernst & Young Pracodawcą Roku® 2011 Dziękujemy wszystkim studentom, którzy na nas głosowali w badaniu AIESEC!

Doradzamy najlepiej: Zacznij poziom wyżej! Dołącz do naszego zespołu. To jak szybko będziesz się rozwijał zależy wyłącznie od Ciebie. Potramy docenić pomysły, inicjatywę i zaangażowanie. Zapewniamy właściwą ścieżkę awansu, stabilne warunki zatrudnienia, ambitne projekty i pracę w międzynarodowym środowisku najlepszych specjalistów. Praca i płatne praktyki dla studentów i absolwentów. Aplikuj on-line www.ey.com.pl/kariera Facebook.com/EY.Polska.Kariera


Kalendarium 17 - 19 kwietnia - Konferencja naukowa Energetyczne kontrowersje - Polska energetyka w 2030 roku. To połączenie wykładów i paneli eksperckich ze studencką sesją referatową. Organizatorem jest Koło Naukowe Gospodarki i Administracji Publicznej, Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Więcej na: www.energetycznekontrowersje.dl.pl 17-26 kwietnia - Warsztaty „Biznes w Praktyce” Skierowane są do osób, które chcą poznać kulisy pracy w międzynarodowej korporacji i zdobyć praktyczną wiedzę oraz umiejętności. Warsztaty odbędą się w Warszawie. Więcej na stronie: http://bk.us.edu.pl/warsztaty-biznesw-praktyce 20 - 22 kwietnia Europejskie Forum Studentów AEGEE - Kraków we współpracy z Kołem Naukowym Strateg zapraszają na profesjonalne szkolenie PR Camp 2012. Więcej na stronie: http://bk.us.edu.pl/szkolenie-pr-camp

23 - 24 kwietnia. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego odbędzie się II Forum Nowej Gospodarki. Jest ono miejscem dyskusji o technologii i innowacji w kontekście strategii EUROPA 2020. Więcej na stronie: http://bk.us. edu.pl/ii-forum-nowej-gospodarki 9 - 12 maja – Festiwal Nauki w Krakowie. Teoria – Poznanie – Doświadczenie to hasło tegorocznej edycji Festiwalu, który odbywać się będzie od br. Patronem wydarzenia jest Jan Józef Ignacy Łukasiewicz. Głównym koordynatorem Festiwalu jest po raz kolejny Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie. 13 maja 2012 – mija termin nadsyłania prac aplikacyjnych w III edycji Stypendium z Wyboru Studenci i absolwenci mogą zdobyć nawet 5 tysięcy złotych na marzenia związane z edukacją bądź z rozwojem kariery zawodowej. Program jest skierowany do studentów i absolwentów, którzy ukończyli studia najpóźniej rok temu. Więcej na stronie: http://bk.us.edu.pl/iii-edycja-stypendium-z-wyboru

Miło jest nam Państwa powiadomić, że nasza koleżanka, Katarzyna Rogowiec, pracownik Biura ds. Osób Niepełnosprawnych UEK zdobyła Puchar Świata w biegach narciarskich osób niepełnosprawnych sezonu 2011/12. Kryształową Kulę nasza medalistka igrzysk paraolimpijskich wywalczyła po raz pierwszy w karierze. Serdecznie gratulujemy Kasi! Pracownicy BON UEK Pani Kasiu, serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów! Redakcja MANKO

w w w. m a n k o . p l

1


Na staż i praktykę najlepiej za granicę! Słońce coraz weselej puka do naszych okien! W końcu zawitała do nas wiosna! Nie wiemy, jak Was, ale nas to bardzo cieszy. Dlatego choć tematem przewodnim kwietniowego MANKO są staże i praktyki, to my tak naprawdę myślami jesteśmy już daleko poza granicami naszego pięknego kraju i marzymy o zasłużonych wakacjach. Ale przecież nie ma nic złego w tym, aby przyjemne z pożytecznym łączyć. Tak więc zachęcamy i przekonujemy: łączcie. Może zainspirują Was opowieści Małgosi o prakty-

REDAKCJA redakcja@manko.pl ul. Rakowicka 27 31-510 Kraków REDAKTOR NACZELNY Marcin Nawrocki REDAKTOR WYDANIA Małgorzata Durbajło DZIAŁ REKLAMY marketing@manko.pl Marcin Nawrocki marcin.nawrocki@manko.pl 663 687 794 Paulina Rusinek Joanna Betlej Izabela Zeman DZIAŁ PR pr@manko.pl Rafał Matuszewski Katarzyna Rabiej PROJEKT OKŁADKI Anna Olejczuk-Ficek SKŁAD Jarosław Szczurek KOREKTA Małgorzata Durbajło DRUK Drukarnia Infomax www.dobredrukowanie.pl WYDAWCA Stowarzyszenie MANKO ul. Siarczki 16, 30 - 698 Kraków www.manko.pl NAKŁAD 25 000

kach w Nazarecie? A może marzycie o wyjeździe na Erasmusa? Do tego zachęcają Mateusz i Marylka – w końcu to jedno z najwspanialszych doświadczeń, jakie może zdobyć student. A poza tym na naszych łamach są też Wenezuela, Chiny, Tybet, Fidżi i wiele innych miejsc. Miłej lektury! Zapraszamy także na www.facebook.com/miesiecznik.manko oraz do udział w naszych konkursach z atrakcyjnymi nagrodami! Redakcja

Dziennikarze: Justyna Rut, Anna Oborska, Magdalena Obrochta, Mateusz Macha, Mateusz Marek, Agata Papierzyńska, Justyna Pierzchała, Joanna Nowak, Milena Mazur, Justyna Kowal, Joanna Roś, Agnieszka Wloka, Marcin Superson, Mateusz Rudnicki, Maria Gruszka, Piotr Radomski, Katarzyna Dominik, Katarzyna Dybała, Patrycja Dzióbek DOCIERAMY DO NASTĘPUJĄCYCH UCZELNI W MAŁOPOLSCE I NA ŚLĄSKU: Uniwersytet Śląski, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa, Śląski Uniwersytet Medyczny, Akademia Sztuk Pięknych Katowice, Akademia Techniczno Humanistyczna, Akademia Wychowania Fizycznego Katowice, Akademia Muzyczna Katowice, Wyższa Szkoła Zarządzania Ochroną Pracy, Katowice, Wyższa Szkoła Zarządzania im. J. Ziętka, Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu, Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach, Politechnika Śląska, Politechnika Częstochowska, Akademia Techniczno – Humanistyczna, Wyższa Szkoła Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych Katowice, Wyższa Szkoła Techniczna, Katowice, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Rotmistrza W. Pileckiego, Wyższa Szkoła Planowania Strategicznego, Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Bielska Wyższa Szkoła im. J. Tyszkiewicza, Wyższa Szkoła Administracji Bielsko, Politechnika Śląska, Politechnika Częstochowska, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo Hutnicza, Uniwersytet Pedagogiczny, Uniwersytet Rolniczy, Wyższa Szkoła Ekonomiczna, Politechnika Krakowska, Akademia Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Papieski, Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości, Krakowska Akademia, Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego, Wyższa Szkoła Ekonomii i Informatyki, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna „Ignatianum”, Wyższa Szkoła Handlowa

Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Opinie zawarte w artykułach wyrażają poglądy autorów i nie muszą być zgodne ze stanowiskiem Redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.

SPIS TREŚCI Kalendarium..................................................... 1 Jak dobrze zacząć, czyli szukamy praktyk studenckich........................................ 3 Zakochałam się w Nazarecie......................... 6-7 Erasmus – więcej możliwości. ....................... 8-9 „Wolontariat – czy to mi się w ogóle opłaca?”............................................. 10 Nieograniczone widoki na przyszłość. ........ 11 O czym powinniśmy wiedzieć, ucząc się języków obcych?............................ 12 Podróżuj i pracuj.............................................. 14 Kolejna dawka inspiracji................................. 15 Jak na rower to tylko do Holandii!. .............. 16-17 Kuźnia radzi:Jak przygotować się do wiosennej randki........................................ 18 Akademia Podatkowa. ................................... 19 Regionalnie. ...................................................... 21-28 Lokal Bez Papierosa.pl wyróżniony na arenie międzynarodowej.......................... 30 Czy na pewno chcesz być eko?. ................... 31 O paliwowym raju, silikonowych biustach i przyprawach z odwłoków termintów....... 32-33 NIE BĄDŹ ŻYŁA – ODDAJ KREW!. ............... 34 43. Festiwal Małych Form Teatralnych........ 35 Aplikujący - najlepiej niepalący..................... 38 Nie taki zakaz straszny jak go malują.......... 39 „Studentem roku” możesz być i Ty!............. 41 Gwiazdy showbiznesu pomagają dzieciakom!. .................................. 42 Jeden procent ma siłę milionów................... 43 Grabieże, narkotyki i seks-oferty w paragonach z podróży twórców bloga roku 2011................................................ 45-46 Sport to szkoła życia....................................... 47-48

Jak dobrze zacząć, czyli szukamy praktyk studenckich

Praktyki studenckie – przez to musi przejść każdy z nas. Warto więc, aby wiązały się ze zdobyciem cennego doświadczenia, przydatnego w przyszłości. Dostanie się na dobrą praktykę jest tak samo trudne, jak znalezienie dobrze płatnej pracy. Dlatego będzie to wymagało od nas trochę wysiłku.

Wiele z uczelni ma podpisane umowy z instytucjami, które powinny przyjąć nas do siebie z otwartymi ramionami. Jednak często bywa tak, że albo obecnie nie ma w nich miejsc (bo wszyscy nasi znajomi akurat przypomnieli sobie o konieczności odbycia praktyk), albo my sami chcielibyśmy spróbować swoich możliwości w innym miejscu. Szukasz praktyk? Oto kilka wskazówek dla Ciebie: ;; Zrób listę instytucji, które Cię interesują – zacznij od wypisania tych, o których słyszałeś najwięcej dobrego i tych, które już zostały sprawdzone przez Twoich znajomych. Bardziej znane firmy to dodatkowy plus w tworzeniu CV po zakończeniu studiów ;; Sprawdź, gdzie trwa rekrutacja na praktyki – nie wszystkie instytucje zawsze przyjmują studentów z otwartymi ramionami ;; Zwróć szczególną uwagę na firmy, które mają doświadczenie w organizowaniu praktyk w w w. m a n k o . p l

– w takich miejscach praktyki prowadzone są według odpowiedniego programu – firmy wiedzą, czego mogą oczekiwać od praktykantów oraz czego praktykanci oczekują od nich ;; Przygotuj wszystkie niezbędne dokumenty – CV, list motywacyjny, itp. – kiedy przyjdziesz do firmy przygotowany, sprawisz wrażenie osoby, której naprawdę zależy, a nie takiej, która znalazła się tu przypadkowo ;; Zrób research – zdobądź informacje na temat instytucji, w której masz zamiar ubiegać się o praktyki. Dzięki temu na rozmowie kwalifikacyjnej dodatkowo zapunktujesz ;; I w końcu – jeśli dojdzie do rozmowy kwalifikacyjnej – zadbaj o swój wizerunek. Odpowiedni strój i pozytywne nastawienie na pewno nie przeszkodzą, a mogą zrobić dużo dobrego! ;; Pamiętaj, że nie zawsze za praktyki dostaniesz wynagrodzenie! Częściej spotkasz się z ich bezpłatną wersją. Twoim wynagrodzeniem jest jednak doświadczenie, które na nich zdobędziesz, a często też szkolenia wewnętrzne, w których możesz uczestniczyć. Gdzie najlepiej szukać praktyk (oczywiście poza serwisami rekrutacyjnymi)?

1. Targi pracy – podczas nich możesz zapoznać się z ofertami pracy oraz praktyk i staży z Twojego regionu. Takie spotkania dają Ci możliwość bezpośredniej rozmowy z osobami z konkretnej branży. 2. Biura Karier – działają na każdej uczelni. Wiele z nich współpracuje z lokalnymi firmami w zakresie ofert praktyk i staży dla studentów. Warto więc odwiedzić uczelniane Biuro Karier i zapytać o konkretnego pracodawcę. Tu masz możliwość uzyskania rzetelnych i prawdziwych informacji na temat wybranej przez Ciebie instytucji. Gdy uda Ci się dostać na praktyki – dawaj z siebie wszystko. Pamiętaj, że Twoje obecne miejsce praktyk może stać się w przyszłości Twoim miejscem pracy. Instytucjom zależy na tym, aby mieć dobrą, wykwalifikowaną kadrę. Lepiej więc sprawdzić studenta i, jeśli okaże się wartościowym pracownikiem, przyjąć na stałe. Musisz więc być przygotowany na spore wyzwania – bardzo często od praktykanta wymaga się tego samego, co od stałego pracownika. Powodzenia!!! Joanna Nowak 3


© 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Studenckie Aktywacje

Dla Małgosi – studentki z Krakowa, praktyki w odległym zakątku świata okazały się prawdziwą szkołą życia. Tam poznała sens bezinteresownej pomocy i zobaczyła, czym jest prawdziwa, ludzka życzliwość.

Wyleciałam pod koniec lipca, a wróciłam na początku września. Wyglądało to tak, że pracowaliśmy od poniedziałku do piątku po 6 godzin dziennie, a weekendy mieliśmy wolne. Jak wyglądał Twój dzień powszedni? 6

Wzgórzu Świątynnym w Betlejem, zwiedziliśmy pobliskie wybrzeża.

Czyli było to spowodowane przede wszystkim upałem?

Twoje najmilsze i najcięższe doświadczenie?

Myślę, że tak. Wybitnie ciężkiej pracy nie mieliśmy. Wiem, że ja trafiłam na najcięższą, choć w kuchni i w pralni też nie było lekko. Jednak możliwość długich przerw i życzliwość tamtejszych ludzi dodawała nam otuchy.

Najcięższe – gdy na moim oddziale umarła pacjentka, Rosjanka, z którą spędzałam dużo czasu. Bardzo to przeżyłam. A takim miłym doświadczeniem był udział w imprezie weselnej. Tam takie imprezy trwają tydzień przed ślubem kościelnym i ewentualnie w dzień ślubu. Składa się to na imprezę większą i bardziej elegancką oraz na takie mniejsze, ale równie huczne. Ja z koleżanką poszłyśmy na jedno z tych mniejszych przyjęć.

Fot. Archiwum prywatne

Razem w z grupą mieszkaliśmy w taki gościnnym, szpitalnym domku na terytorium szpitala. Domek był wyposażony w sprzęty codziennego użytku. Ponadto można było tam znaleźć polskie książki.

Było to zależne od tego, gdzie nas w danym dniu potrzebowali. Pracowałam w archiwum; tam porządkując papiery, które były w języku hebrajskim, więc była to dość specyficzna segregacja w naszym wykonaniu. Czasami też w ogrodzie i na parkingach. Jednak najdłużej pracowałam na oddziale geriatrii. Mój dzień wtedy wyglądał tak, że o 7.30 mieliśmy śniadanie, w szpitalnej stołówce dla pracowników, od 8 zaczynaliśmy prace. Gdy przychodziłam na mój oddział, od razu dostawałam przydział kogo mam karmić. Innymi obowiązkami w szpitalu były m.in.: sprzątanie w pokojach, doglądanie, czy wszyscy pacjenci mieli czyste kroplówki i rurki od tych kroplówek (jeśli nie - musiałam je wymieniać). Potem

była pora lunchu. Personel szpitala zazwyczaj nie mówił po angielsku, więc rozmawiałam z nimi po arabsku bądź rosyjsku. Pomagałam też w innych obowiązkach: składałam i roznosiłam po pokojach wypraną pościel i ubrania pacjentów, bądź zanosiłam próbki do badań do laboratorium.

Czy rzeczywiście ten wolontariat był dla Was praktyczny?

Pewnie nawet bardziej niż się spodziewaliśmy. Jako studentka historii, zwiedzałam w wolnym czasie pod tym kątem Izrael. I udało Ci się zobaczyć?

Wiele najważniejszych miejsc związanych z chrześcijaństwem. Byliśmy m.in. w Kanie Galilejskiej, na

Twoja praca była dość ciężka. Miewałaś dni, kiedy miałaś już tego dość?

Pewnie, że tak. Zaznaczmy, że tam był upał, u mnie na geriatrii w niewielu salach mogła być włączona klimatyzacja. W taką pogodę ciężka była też praca w przyszpitalnym ogrodzie. Dlatego też nadzorca, Elias, widząc nasze zmęczenie, nie pozwalał nam długo pracować.

Fot. Archiwum prywatne

Jak długo trwały Twoje praktyki?

Zawsze odejmował nam tę godzinkę, czy dwie.

A gdzie dokładnie mieszkałaś?

Justyna Pierzchała: Jak to się stało, że znalazłaś się akurat w Nazarecie?

Małgosia Wymiatałek: Ks. prof. Kościelniak, były opiekun naszej katedry – Religii Bliskiego i Środkowego Wschodu na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, załatwił z braćmi opiekującymi się szpitalem w Nazarecie, aby przyjęli polskich wolontariuszy. Mimo że nie studiujemy medycyny to uczymy się języka arabskiego i wschodniej kultury, więc taki wolontariat miał być dla nas bardzo praktyczny.

Studenckie Aktywacje

Manko nr 4 (85) | 04.2012

I jakie były Wasze wrażenia?

Bardzo pozytywne. Niestety, z niewiedzy popełniłyśmy małe faux pas: tam w prezencie dla młodej pary daje się pieniądze, a my kupiłyśmy zestaw filiżanek, przez co byłyśmy narażone na dziwne spojrzenia pary młodej. Impreza odbywała się na dachu jakiegoś budynku. Gdy zaczęła grać muzyka przeżyłyśmy chwilowy szok. Dlaczego?

Właściwie znałyśmy już wcześniej arabską muzykę i słyszałyśmy ich śpiewy, ale nie w tak licznym gronie. Mężczyźni brali bębny, zaczynali na nich grać, śpiewając przy tym. Kobiety chwytały tamburyna i też śpiewały. Tańczyły bardzo specyficznie dla tamtego rejonu – niby tak pomalutku, ale bardzo seksownie. Przyłączyłyście się do zabawy?

Tak, musiałyśmy. Ale nie śpiewałyśmy – to nie na naszą skalę głosu. Dodam, że wspomniana impreza trwała całą noc. Czego nauczyła Cię praca na praktykach w Nazarecie?

Na pewno pokazała kulturę tamtejszych ludzi, ich mentalność, ogromną życzliwość, poprawiła znacznie mój arabski. Zakochałam się w Nazarecie, bardzo chciałabym tam wrócić. Ten wolontariat dał nam nie tylko możliwość bezinteresownej pomocy, ale również poznania Izraela, zaaklimatyzowania się właśnie w tamtejszej kulturze. Podczas pracy na geriatrii, poznałam pacjentów, poznałam historie ich życia i ich rodziny. Dzięki temu, że ciągle ktoś nas do siebie zapraszał, zobaczyliśmy jak wygląda takie normalne, codziennie życie w tamtych stronach. Myślę, że jest to bezcenne doświadczenie. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Justyna Pierzchała w w w. m a n k o . p l

7


Studenckie Aktywacje

Erasmus to coraz popularniejsza forma urozmaicenia studiów. W Polsce z programu skorzystało już prawie 100 tysięcy studentów. Co nam daje taki wyjazd? Czy to tylko okazja do podszkolenia języka i dobrej zabawy? A może coś więcej? Przyjrzyjmy się temu razem.

– Większość osób, które przyjeżdża lub wyjeżdża na Erasmusa, myśli głównie o imprezach i zabawie. Mało jest takich, którzy chcą się naprawdę uczyć. – mówi Artur, działacz krakowskiego ESNu. – Zresztą my sami im to ułatwiamy. Robimy dla nich co wtorek imprezy, co chwila są jakieś wyjazdy. Nie inaczej jest w niemieckim Augsburgu, gdzie obecnie studiuję. Regularnie odbywają się spotkania w jednej z lokalnych knajp. Do tego każdego miesiąca organizowane są dla nas imprezy, wycieczki i wspólne zajęcia. Stresu nie ma, a czas mija beztrosko. Nie zaprzeczam – Erasmus to przyjemna forma studiowania. Jest tylko jeden szkopuł. Żeby dobrze poimprezować, wcale nie trzeba wyjechać za granicę.

Co jeszcze daje Ci taki wyjazd? Dużo! Możliwości jest naprawdę sporo. Pewne jest to, że 8

Studenckie Aktywacje

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Erasmus – więcej możliwości poznasz ciekawych ludzi, nową kulturę, zwiedzisz kawałek świata. Być może będą to dla Ciebie roczne wakacje. Jeśli masz taką ochotę, niech tak będzie. Ale zanim rzucisz się w wir zabawy, zastanów się, czy nie warto wycisnąć z Twojego wyjazdu więcej. Poniżej przedstawiam kilka wskazówek. Rozważ je proszę. W te kilka miesięcy możesz zrobić dla siebie kilka ważnych rzeczy.

Po pierwsze – język Co do tego nie ma wątpliwości. Roczny pobyt za granicą pozwala na opanowanie go w stopniu biegłym. Szybko okazuje się, że te wszystkie dziwne konstrukcje gramatyczne i słowa nie do wymówienia, które znamy z kursów językowych w Polsce, są całkiem przydatne, i mało tego – szybko je zapamiętujemy. Ponadto dzięki wykładom i ćwiczeniom zapoznajemy się ze słownictwem specjalistycznym. Jednak nawet szansę na opanowanie obcej mowy można łatwo zaprzepaścić. Wiele osób po prostu wstydzi się używać języka, którego jeszcze dobrze nie opano-

wały. Posługują się wtedy najczęściej angielskim, który znają lepiej. Niesłusznie! Po pierwsze, mówiąc – uczymy się. Po drugie, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poprosić naszych rozmówców o pomoc w znalezieniu odpowiedniego słowa. Z reguły są bardzo wyrozumiali i pomocni. Moim zdaniem nie warto także wybierać studiów po angielsku w kraju, w którym na co dzień używa się innej mowy. W ten sposób bardzo sobie ograniczamy możliwość opanowania drugiego, jakże obecnie ważnego, języka obcego. Tym większa to strata, im bardziej niszowy język.

Zacznij karierę za granicą! Rozejrzyj się i poznaj rynek pracy w kraju, do którego pojedziesz. Z perspektywy Polski zagraniczne przedsiębiorstwa wydają się być nieosiągalne. Jednak już na miejscu nawiązanie kontaktu z potencjalnym pracodawcą staje się znacznie łatwiejsze. Tak jest na przykład w Niemczech. Odbywają się targi pracy, spotkania z absolwentami, a nowe ogłoszenia praktyk poja-

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby własne badania połączyć z pisaniem pracy magisterskiej lub licencjackiej.

fot. Olga Goldman

wiają się codziennie. Poza tym ludzie odpowiedzialni za rekrutację są całkiem przychylni obcokrajowcom. Zatem jeśli jesteś zainteresowany rozpoczęciem kariery za granicą, to wyjazd na Erasmusa jest świetną ku temu okazją. Bo można przecież przez jeden semestr studiować, a w kolejnym odbyć staż w ciekawej firmie.

A może by tak wyjechać na stałe? Dzięki procesowi bolońskiemu i systemowi 3 + 2 skończenie studiów za granicą stało się dużo prostsze niż przed paru laty. Nie trzeba, tak jak kiedyś, rzucać się od razu na głęboką wodę i tuż po liceum wyjeżdżać na pięć lat w nieznane. Teraz można najpierw wyjechać na wybraną uczelnię na Erasmusa i poznać ją dobrze w trakcie pobytu, a następnie skończyć licencjat w Polsce, by potem pow w w. m a n k o . p l

nownie wyjechać na studia magisterskie. W ten sposób, oprócz dyplomu zachodniej uczelni, zdobywamy także nowe kontakty za granicą, zachowując te już nawiązane w Polsce.

Rozwijaj swoją wiedzę! Mało kto o tym wie, że zachodnie uczelnie dają swoim studentom możliwość udziału w badaniach naukowych. To świetna okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda praca na uczelni oraz po raz pierwszy wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce. Najczęściej nasz wkład w badania jest także wynagradzany. – Pracuję 30 godzin miesięcznie, dostaję za to 250 euro. Rozwijam własny projekt i pomagam mojemu wykładowcy. – mówi Reiner, student ze Stuttgartu zatrudniony jako pomocnik naukowca na lokalnym uniwersytecie.

– Jak tylko przyjechałem do Lozanny, starałem się rozeznać, który z profesorów zajmuje się zagadnieniami związanymi z moimi zainteresowaniami. – mówi Michał, student Uniwersytetu Jagiellońskiego, obecnie piszący pracę magisterską na szwajcarskiej École Polytechnique Fédérale de Lausanne. – Znalazłem odpowiednią osobę i jeszcze przed rozpoczęciem semestru zapytałem, czy mogę zrobić z nią tzw. projekt semestralny. Dostałem pozytywną odpowiedź, a po paru miesiącach rezultaty pracy były na tyle ciekawe, że zaproponowano mi prowadzenie dalszych badań w trakcie wakacji i udział w konferencji. Tematyka mnie pochłonęła i uznałem, że będę miał przyjemność z dalszego rozwijania wątku w ramach pracy magisterskiej. Podsumowując, Erasmus to nie tylko nowi znajomi, imprezy i podróże. Taki wyjazd otwiera głowę i zmienia sposób myślenia. Jeśli się trochę postarać, przynosi ogromne korzyści. Warto więc wykorzystać tę szansę. Tym bardziej, że możliwość wyjazdu mamy tylko raz w ciągu studiów. I dla przypomnienia – dobrze poimprezować można także w Polsce. Mateusz Macha 9


DZIAŁAMY

Wolontariat z założenia jest działalnością non-profit. Jednak wielu z nas, patrząc na zaangażowanie innych w ten rodzaj aktywności, zastanawia się najzwyczajniej w świecie „co oni z tego mają”. Widocznie ujawnia się nasza natura homo economicus, która ma to do siebie, że narzuca skrupulatną „analizę za i przeciw” zanim się czegoś podejmiemy.

10

Ernst & Young

Manko nr 4 (85) | 04.2012

„Wolontariat – czy to mi się w ogóle opłaca?” I właściwie, co w tym złego? Poświęcając swój czas, kosztem innych czynności i zajęć, angażujemy się na rzecz dobra innych ludzi i społeczności, w której żyjemy. Nic złego w tym, że zastanawiamy się, czy wolontariat może nas samych w pozytywny sposób kształtować. Mimo, że najczęstszymi powodami podjęcia pracy wolontaryjnej są: chęć niesienia pomocy i chęć bycia potrzebnym, wielu wolontariuszy przyznaje, że kolejnym motywem jest chęć rozwijania swoich umiejętności i zdobywania doświadczeń życiowych. Rozwijamy więc naszą osobowość, umiejętności interpersonalne, a przy tym nawiązujemy wartościowe i cenne kontakty z innymi ludźmi. W celu zebrania informacji na temat korzyści płynących z wolontariatu, spotkałam się z Katarzyną Skowronek, studentką 5 roku Socjologii Uniwersytetu Śląskiego, zaangażowaną w działalność wolontaryjną w programie PROJEKTOR. Studenci w ramach tego programu realizują w mniejszych miejscowościach projekty edukacyjne o dowolnej tematyce, co pozwala wyrównywać szanse dzieci i otwierać przed nimi nowe możliwości. Okazuje się, że Kasia widzi mnóstwo korzyści z bycia wolontariuszem. Przede wszystkim dostrzega wkład w rozwój wła-

snej osobowości: „Umiejętności niewykorzystywane zanikają, dlatego traktuję to jako rozwój samej siebie. Dodatkowo, mogę łączyć pracę, przez którą nabywam nowe umiejętności z zabawą, której dostarczają mi dzieci. Myślę, że wolontariat wpływa też na charakter człowieka. Jest dużo pozytywnych cech, które gubią się w konsumpcyjnym wyścigu szczurów, jak choćby pokora, czy altruizm”. Dodatkowym aspektem pracy wolontariusza jest dla Kasi zdobywanie umiejętności miękkich, a nieraz również tych twardych. Podkreśla tażke, że udział w takim projekcie może przydać się każdemu, bo odpowiednio dobrane zajęcia mogą pomóc wolontariuszom w przygotowaniu się do przyszłej kariery zawodowej, niezależnie od kierunku studiów. Zaangażowanie w wolontariat zapewnia, według Kasi, nowe bodźce, które dają nam energię i motywację do wielu innych działań. Wolontariat zwiększa też pewność siebie- spostrzeżenia Kasi w tym względzie nie wymagają komentarza: „Jeżeli robię coś, co widzę, że przynosi pozytywne rezultaty, to wiem, że nadaję się do czegoś i jestem komuś/czemuś potrzebna”. Agata Czarnecka

Doradzamy najlepiej: zacznij poziom wyżej z Ernst & Young!

Nieograniczone widoki na przyszłość Rekrutacja wiosenna Ernst & Young 2012

;; Od lat doradzamy przedsiębiorstwom, jak zdobyć i utrzymać przewagę nad konkurencją. ;; Świadczymy usługi na najwyższym poziomie m.in. w zakresie audytu, doradztwa podatkowego, doradztwa biznesowego i doradztwa transakcyjnego. ;; Zatrudniamy ponad 1400 profesjonalistów w naszych biurach w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Wszystkie nasze działania są wspierane wiedzą i doświadczeniem ponad 152 000 pracowników z 700 biur w 140 krajach. ;; Jesteśmy oceniani jako jeden z najlepszych pracodawców w Polsce. Angażujemy się w wiele projektów związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu. Prowadzimy konkurs Przedsiębiorca Roku, Program Sprawne Państwo oraz Fundację Ernst & Young. w w w. m a n k o . p l

Nasza oferta pracy i płatnych praktyk jest skierowana do studentów i absolwentów kierunków ekonomicznych, prawniczych, technicznych i ścisłych, którzy chcą profesjonalnie pokierować swoją karierą. Dołącz do zespołu w dziale audytu, doradztwa podatkowego, doradztwa transakcyjnego lub doradztwa biznesowego. Poszukujemy Asystentów i Praktykantów do naszych biur w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Przygotowaliśmy dla Ciebie: ;; Ofertę pracy – jeżeli masz ukończone studia magisterskie lub właśnie je kończysz, ;; Program Praktyk – jeżeli kończysz studia magisterskie w przyszłym roku, ;; Program Dwuletni – jeżeli interesujesz się rachunkowością, kończysz studia licencjackie

i planujesz kontynuację nauki na studiach magisterskich. Wybierz prestiż międzynarodowej firmy doradczej Ernst & Young. Czeka Cię szybki rozwój, stabilna i satysfakcjonująca praca w międzynarodowym zespole specjalistów. Ścieżka awansu w naszej firmie opiera się na obiektywnym i rzetelnym systemie oceny oraz zależy wyłącznie od Twoich osiągnięć i umiejętności. Sprawdź aktualne oferty i aplikuj on-line: www.ey.com.pl/kariera Dołącz do nas: Facebook.com/EY.Polska.Kariera Dziękujemy wszystkim studentom, którzy głosowali na nas w badaniu AIESEC.

11


Manko nr 4 (85) | 04.2012

O czym powinniśmy wiedzieć, ucząc się języków obcych? Jest kilka zasad, którymi powinniśmy się kierować, zanim przystąpimy do nauki języka obcego. 1. Najważniejszą umiejętnością jest ZROZUMIENIE języka. Często niektóre osoby uczą się języka angielskiego przez wiele lat. Czytają, piszą, rozwiązują ćwiczenia gramatyczne. Jednakże mają dalej trudności ze zrozumieniem przeciętnego Anglika. Dlatego słuchajmy więcej zagranicznych audycji. Z każdą godziną nasze zrozumienie będzie wzrastać. 2. Stosujmy zasadę Pareto. Zasada ta mówi o tym, iż 20% naszych działań daje 80% efektów. W językach obcych również istnieje 20% elementów, które odpowiada za 80% znajomości języka. Zatem czy nie warto skupić się właśnie na nich…? 3. Nie trzeba znać kilku tysięcy słów, by swobodnie komunikować się w języku obcym. Badania pokazują, że przeciętny Anglik używa od 600 – 1000 słów w życiu codziennym. 4. Używajmy Internetu do nauki języków obcych. Internet jest największą platformą, gdzie możemy znaleźć ciekawe materiały do nauki, dające lepsze rezultaty aniżeli nauka, np. w szkole językowej (youtube, video, filmy, BBC itd.) 5. Stosujmy skuteczne i znane metody do nauki trudnych słówek. Najważniejsze z nich to metoda mnemotechniczna oraz metoda skojarzeń obrazkowych. Dzięki temu nowe słówka od razu wpadają nam do pamięci długoterminowej. Autorem porad jest Michał Kosior, poliglota, który od 5 lat zajmuje się metodyką nauczania języków 12

obcych. Sam tworzy system nauki, gdzie już od pierwszych zajęć osoba zaczyna myśleć i komunikować się w języku obcym. Ponadto prowadzi szkolenia i wykłady nt. „Jak szybko i skutecznie uczyć się języków obcych?” Obecnie jest trenerem językowym. Więcej informacji na temat nauki języków obcych możesz znaleźć na stronie: www.michalkosior.pl

Rusza pierwsza edycja cyklu go2fashion! 19 maja w krakowskim klubie ‘Enso’, agencja GO2EVENTS organizuje imprezę modową, składającą się z dwóch części. Pierwsza to otwarta część Fashion Market, gdzie młodzi projektanci będą sprzedawać swoje kolekcję, udzielać porad. Dodatkowo Targom Mody będzie towarzyszył interesujący program prezentacji wizażystów, stylistów fryzur oraz specjalistów do spraw wizerunku. Będzie to niepowtarzalna okazja, aby skorzystać z rad stylistów team-u pierwszej w Polsce personal shopperki Osy.

W drugiej, zamkniętej części wieczornej pojawią się pokazy mody znanych projektantów i cenionych na rynku mody marek odzieżowych. Na imprezę zapraszamy entuzjastów mody, szukających inspiracji i nowych trendów. Będzie to okazja na zakup ubrań młodych polskich projektantów i sprawdzenie kolekcji świeżych marek na rynku.

Targi potrwają od godziny 10 do 18 – wstęp wolny, część pokazowa zaplanowana jest na godzinę 20.

Zapraszamy!!!

ŁKI STUDENCKIE PONIEDZIA TBALLEM Z LASEROWYM PAIN

y! Zacznij tydzień od potężnej dawki adrenalin ę w rol się j wczu i bin kara owy Przeładuj laser bohatera gry komputerowej na żywo. Zbierz drużynę i weź udział w ekscytującej rozgrywce laserowego paintballu. stkich Laser Arena zaprasza w poniedziałki wszy . o 30% e tańsz gry na w entó stud Odwiedź nas w Hotelu Forum!

Laser Arena

Ul. M.Konopnickiej 28 ( podziemia Hotelu Forum) Tel. 604423174, www.laserarena.pl w w w. m a n k o . p l

13


PATRONAT MANKO

Planowanie wakacji jest jedną z tych rzeczy, która uprzyjemnia szare dni roku akademickiego. Jeśli jednak planujecie spędzenie tych kilku miesięcy na praktykach, lecz wizja utkwienia za korporacyjnym biurkiem Was przeraża – Non-Corporate! Summer to całkiem niezłe rozwiązanie. Non-Corporate! Summer , czyli Targi Wyjazdów Zagranicznych to świetna okazja, by w jednym miejscu zapoznać się z ofertą wielu organizacji specjalizujących się w organizowaniu praktyk i wolontariatu zagranicznego. Zatem zamiast krawata i dusznego biura możemy spędzić wakacje aktywnie, zdobywając przy tym cenne doświadczenie zawodowe. Organizatorzy targów zadbali o to, by wystrój był iście wakacyjny – girlandy kwiatów, kolorowe drinki i egzotyczny poczęstunek sprawiają, że lato jest już na wyciągnięcie ręki, a podróże kuszą coraz bardziej. Bądźcie pewni, że wybór nie będzie łatwy! Wyjazdy od kilkutygodniowych po kilkumiesięczne, kursy językowe, obozy studenckie, a nawet możliwość studiowania w innych krajach Europy, USA czy nawet w Singapurze lub Nowej Zelandii. To tylko niektóre z wielu możliwości, jakie 14

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Podróżuj i pracuj proponują firmy obecne na targach. Żyjemy w końcu w globalnej wiosce – czemu, więc nie wykorzystać płynących z tego korzyści i nie ruszyć się z domu? Po odwiedzeniu Non-Corporate! Summer spędzenie wakacji na nudnych praktykach przy komputerze lub leżeniu do góry brzuchem wydają się marną alternatywą w porównaniu do bogatej oferty wystawców. Od nas zależy czy zdobędziemy się na odwagę, zrobimy pierwszy krok… a może czeka nas przygoda życia?! Milena Mazur

Kolejna dawka inspiracji Duszpasterstwo Akademickie Beczka zaprasza wszystkich pasjonatów kultury na wydarzenie o nazwie kulturOFFisko. Wraz z nadejściem nowej, orzeźwiającej pory roku, czas na rozwijanie swoich zainteresowań lub odkrywanie nieznanych ścieżek. Pod koniec kwietnia, tuż przed Juwenaliami, organizatorzy zaplanowali sporą dawkę atrakcji. Pasjonaci sztuki mogą wziąć udział w licznych

widziane są atrakcyjne nagrody. Szykują się też spotkania z ludźmi szeroko rozumianej kultury w Polsce, a także podróżnikami i językoznawcami. Będzie okazja do zadawania nurtujących was pytań, poznania interesujących ludzi i rozwijania swoich pasji. Kiedy i gdzie: 16 - 20 kwietnia 2012 w Krakowie Zapoznaj się: http://stowarzyszeniebeczka.wordpress.com/ kulturoffisko/ Magdalena Ćwieluch

Planowany Program Poniedziałek 16 kwietnia Od godz. 13:00 Warsztaty: -Choreoterapia -śpiew gospel - orgiami modułowe -street art godz. 17:00 Sztuka Teatru A

14 i 15 marca na Uniwersytetach Ekonomicznym i Jagiellońskim w Krakowie odbyły się targi Non-Corporate! Summer. Non-Corporate! Summer, to cyklicznie odbywające się, w różnych ośrodkach akademickich, targi wyjazdów zagranicznych dla studentów organizowanych przez Erasmus Student Network Polska. Cały projekt ma na celu jest ułatwienie studentom zapoznania się z możliwościami aktywnego spędzania wakacji. Jest to alternatywą dla wakacyjnej pracy w korporacjach, a zarazem umożliwia zbieranie nowych doświadczeń. W tym roku, poza Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem Ekonomicznym, targi można było odwiedzić również na Uniwersytecie Gdańskim, Uniwersytecie Warszawskim oraz Szkole Głównej Handlowej.

warsztatach, między innymi street artu, ruchu scenicznego, kuglarstwa, zajęciach fotograficznych oraz tworzenia animacji. Miłośnicy alternatywnego grania zabawią się na koncertach rockowych, folkowych, jazzowych i reggae. Entuzjaści kina też znajdą coś dla siebie. Podczas trwania festiwalu rusza szósta edycja konkursu Slavangard. To konkurs filmowy dla reżyserów niszowych. Dzieła oceniane są w kilku kategoriach, prze-

Wtorek 17 kwietnia Od gody. 13:00 Warsztaty: -śpiew gospel -Poltwór (artrecycling) Godz.18.00 Warsztaty: -taniec salsa w w w. m a n k o . p l

Godz. 20:00 Koncert zespołów ; Pora Wiatru, Duch

Środa 18 kwietnia Od godz. 13:00 Warsztaty: -angielski taniec - gospel -pojki Godz.17.00 - kultura słowa – spotkanie z Iwoną Szymallą, Cezikiem, Eldo Godz. 20:00 - występ Grupy Mumio

Czwartek 19 kwietnia Warsztaty: Godz.10.00 -taniec – jazz Godz.13.00 -taniec irlandzki -chór nieśpiewający -fotografia - fotogram Godz .17.00 -Top.Bóg.Pop. – spotkanie z Szymonem Hołownią Godz. 20:00 Upadek Kościoła na zachodzie –spotkanie z generałem Zakonu Braci Kaznodziei Bruno Cadorè OP

Godz.21.30 kulturowa nocna gra terenowa – obręb Starego Miasta Piątek 20 kwietnia Od godz. 13:00 Warsztaty: - Kuglarskie (Pojki, szczudła, żonglerka), bębniarskie , medialno-filmowe, książka artystyczna

Godz: 20:00 VI edycja festiwalu filmowego SLAVANGARD Oprócz tego w programie:  wystawa fotograficzna  możliwość otrzymania darmowych wejściówek do różnych placówek kulturalnych 15


Studenckie Aktywacje

Jestem tu już prawie dwa miesiące, na Erasmusie w Groningen. To była szybka decyzja. Erasmus był moim marzeniem od pierwszego roku studiów – udało się na I roku, ale magisterskich. W głowie miałam Anglię, wyszła Holandia. Miał być semestr zimowy, jestem na letnim. Miała być fizjoterapia z tutejszym II rokiem, wyszła specjalizacja sport, której nie mam na mojej uczelni z Polsce… widzicie tu jakąś logikę? Jednak mogę z czystym sumieniem powiedzieć: nie żałuję! 16

A teraz sprawdzimy Waszą wyobraźnię. Pomyślcie sobie o osobie, która całe życie mieszka w domu – bo urodziła się, mieszka i studiuje w tym samym mieście, o kimś kto nie koniecznie umie gotować i nie koniecznie musiał to robić w domu, o kimś kto nie uczył się niemieckiego (tym bardziej holenderskiego) – ‘bo przecież francuski jest ładniejszy’, o kimś, kto nie musiał myśleć o płaceniu rachunków i załatwianiu różnych spraw urzędowych. Wyobrażacie sobie? Jeśli tak, to możecie czytać dalej. Teraz pomyślcie sobie, że ta osoba wyfruwa z tego spokojnego, bezpiecznego rodzinnego gniazdka i ląduje np… w Holandii. Nie pomyślcie, że miałam totalnie dwie lewe ręce do wszystkiego i nic nie robiłam zanim tu przyjechałam, to nie zupełnie tak, po prostu nie musiałam się martwić o wiele rzeczy… I nagle przede mną stanęła Holandia, akademik, ogromna ilość

ludzi z całego świata dookoła, rejestrowanie się jako mieszkaniec w ratuszu, zakładanie konta w holenderskim banku, kupno roweru, zapisy na zajęcia i kursy itd., itp… Powoli odnajduję się w tej rzeczywistości. Na szczęście zaraz na początku był tzw. Introduction week organizowany przez ESN. Była to fantastyczna możliwość lepszego poznania miasta i ludzi, którzy tak, jak ja przyjechali na Erasmusa, zaaklimatyzowania się i odnalezienia w otaczającym świecie. Co rzuciło mi się od razu w oczy to, to że Holendrzy są bardzo pozytywnie nastawieni do wszystkiego, ciągle uśmiechnięci i chętni do pomocy. Dało się to odczuć w pierwszych dniach, kiedy stałam na środku rynku z mapą, próbując odnaleźć daną ulicę, a ludzie sami podchodzili i pytali czy nie potrzebuję pomocy. Kolejna fantastyczna sprawa – tu wszyscy mówią po angielsku. Pan w banku, nauczyciele na uczelni, pani kierująca autobusem lub sprzedająca w sklepie, straszy pan przy stoisku z waflami toffi, grajek spod sklepu… i to nie jest angielski

z serii ‘I am’ ale na prawdę dobry poziom i akcent. (Niestety nie obowiązywało to już przy listach, jakie dostałam z banku czy z ratusza – bo kto mógłby pomyśleć, że zakładając studenckie międzynarodowe konto lub rejestrując się jako nowy mieszkaniec z Polski nie zrozumiem listu napisanego po Holendersku? Zadziwiające :D). Wiecie co jest najlepsze na Erasmusie? Ludzie. To kogo tu spotykamy, inne światopoglądy, kultury, podejścia do życia, religie. Erasmus uczy otwartości. Ja miałam ogromne szczęście, ponieważ pierwszego dnia, na tzw. Welcoming Day organizowanym przez moją uczelnię dla wszystkich Erasmusów, poznałam fantastycznych ludzi, z którymi tworzymy teraz mocną ekipę :) . Bardzo często się spotykamy, gotujemy, wychodzimy na koncerty czy imprezy. Mimo, że wcale z nimi nie studiuję i nie ze wszystkimi mieszkam w jednym akademiku. To nie ma znaczenia. A jest to bardzo międzynarodowa grupa, można spotkać Niemkę,

Fot. Maryla Baczyńska

Fot. Maryla Baczyńska

Jak na rower to tylko do Holandii! Słyszysz hasło Holandia. Co przychodzi Ci od razu do głowy? Wiatrak, rower, ser, coffee shop, drewniaki? I masz rację! To nie są stereotypy czy jakieś stare nieaktualne wyobrażenia. Holandia to nadal rowery, ser i coffee shop’y… tylko tych wiatraków coraz mniej, niestety.

Studenckie Aktywacje

Manko nr 4 (85) | 04.2012

w w w. m a n k o . p l

Włocha, Francuzkę, Portugalkę, Angielki, Szkotkę… Wymieniamy się przepisami, czasem gotujemy nasze narodowe dania (króluje oczywiście włoska pasta, ale na tłusty czwartek smażyliśmy np. chrust), rozmawiamy o naszych krajach i tradycjach. Mam też wspaniałych ludzi na piętrze w akademiku. Bardzo wielu Hiszpanów, ale pomocnych i otwartych. Stworzyliśmy tradycję wspólnych niedzielnych obiadów, zrobiliśmy grafik i przynajmniej raz w tygodniu wszyscy się spotykamy, a ktoś z nas gotuje dla reszty. Pomysł wyszedł nagle, spontanicznie i o to tu właśnie chodzi. Na Erasmusie nie można za bardzo analizować, bać się czy rezygnować z pomysłów, jakie przyjdą nam nagle do głowy, bo wtedy na pewno ominie nas wiele wspaniałych przygód i wydarzeń. Więc odwagi! No i oczywiście Erasmus to nie tylko imprezy :D. Owszem jest to ważny element wymiany, ale nie jedyny. Czasem się też uczymy ;). W moim przypadku całkiem sporo, poziom jest wysoki i wymaga sys-

tematycznej pracy (czy ktoś z Was pamięta takie słowo?!). Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie uczelnia, poziom technologiczny jest na prawdę wysoki, co kilka metrów są sale z komputerami na których studenci mogą się uczyć, kiedy tylko chcą. Jest do dyspozycji duża biblioteka z najpotrzebniejszymi książkami po angielsku i holendersku. Zajęcia z racji naszej specjalizacji są prowadzone w malej grupie (12 osób), więc czuje się jak na zajęciach w prywatnej szkole, a materiał, którego się uczymy jest bardzo praktyczny. Nauczyciele są nastawieni ‘prostudencko’, zawsze można o wszystko zapytać, są gotowi pomóc i wszystko wytłumaczyć w każdym momencie, nie tylko na zajęciach. Po sesji okaże się, czy nadal jestem tak pozytywnie nastawiona ;). A egzaminy już tuż, tuż, bo w Holandii w ciągu roku są 4 semestry, każdy trwa 2,5 miesiąca, po każdym są egzaminy, więc końcówka marca/ początek kwietnia zapowiada się intensywnie. Trzymajcie kciuki! :) Czy tęsknię za domem? Jasne, że mi go brakuje. Mojej rodziny, przyjaciół, Krakowa i atmosfery, jaka tam panuje. Nic tego nie zastąpi, ale dzięki temu że jest Skype, facebook, gg, mogę mieć ze wszystkimi kontakt, wiedzą na bieżąco co się u mnie dzieje. A Erasmus to szansa jedyna w życiu, sprawdzenia siebie, poznania nowych ludzi, poprawy angielskiego, zmiany światopoglądu i otwarcia się na innych. Warto zaryzykować! :) Maryla Baczyńska 17


Studenckie Aktywacje

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Kuźnia radzi:

Wiosną modne jest umawianie się z dziewczynami. Sezon uważamy za otwarty. Nie każdy wie, jak się za to zabrać, co łatwo powiedzieć – aczkolwiek nieszczególnie nam. Mimo wszystko, podejmujemy się takiej próby. Po pierwsze jeśli chcesz dobrze wypaść na randce, to nigdy nie czytaj takich poradników. Po drugie istnieje szereg zależności, które muszą korzystnie się ułożyć, aby do takiego spotkania, w ogóle doszło. Spotkanie odznacza się teatralną formą jedności, miejsca, czasu i akcji, i nie wliczamy w to przypadkowego kontaktu fizycznego w tramwaju. Musisz pojawić się w miejscu, gdzie będzie dziewczyna, a nie gdzie indziej. Przygotowania rozpocznij rok wcześniej. Zapisz się na siłownię i znajdź dobrze płatną pracę. Zerwij wszystkie kontakty ze znajomymi – i tak ich potem nie utrzymasz. Porzuć nałogi albo naucz się je skrzętnie ukrywać – będziesz już musiał zawsze tak robić. Koniecznie potrzebny jest także obiekt. Dziewczynę możesz spotkać gdziekolwiek. Wszystko jedno, jaka będzie, bo w gruncie rzeczy niewiele się one od siebie różnią. Najgorsze są jednak te, które na początku dobrze się zapowiadają, czyli np. mówią, że grają w gry komputerowe 18

Jak przygotować się do wiosennej randki i że we wszystkim się można dogadać. Uważaj! To pułapka. Zjedz coś, żeby ci w brzuchu nie burczało. Pamiętaj, to ty musisz podjąć ten pierwszy krok. Dobre wrażenie robi fajtłapowate potknięcie najlepiej połączone z tortem. Dziewczyna będzie w szoku, a w dodatku będzie cała w torcie. Jeśli jesteś wrażliwym intelektualistą, ze skłonnościami do alkoholizmu, musisz raz na zawsze wbić sobie do głowy, że sam fakt, że dziewczyna na ciebie spojrzała, nie znaczy jeszcze, że już się w tobie śmiertelnie zakochała. A chwila śledzenia nieznajomej na ulicy, nie jest jeszcze powodem do chwalenia się kolegom, że spędziłeś wieczór z dziewczyną. Zobacz jakie to proste! Już jest twoja! Teraz rozmowa. Mów dużo o swoich kolegach. Nie będzie to interesujące, ale być może skłoni cię to do refleksji nad twoim nieudanym życiem. Kiedy ogarnie się po torcie, zaproponuj spacer. Jeśli jest szczupła, możecie pójść coś zjeść. Jeśli nie, upewnij się, ile pieniędzy masz w portmonetce. Może dużo wsuwa, a tobie również, czego jak czego, ale apetytu nie brakuje. Spacer powinien być długi i wyczerpujący (ale nie chodź z nią dookoła swojej kamienicy), tak, żebyś zdążył zrobić z siebie

durnia na wszystkie możliwe sposoby. Godne wypróbowania są także lody, kawiarnia oraz kino. Warto jednak w tym momencie przypomnieć sobie o emancypacji i oddać dziewczynie wolną rękę, może podana przez nią propozycja sprawi przyjemność chociaż jej. Udawaj zadowolonego, szczęśliwego, zainteresowanego… – zwymiotujesz w domu. Jeśli jesteś ładny, zapytaj po prostu czy ma rodzeństwo, niezależnie od odpowiedzi powiedz, że to wspaniale. Sukces murowany. Jeśli jesteś nieatrakcyjny, to zgodnie z prawdą powiedz czym się interesujesz, co studiujesz, jakie masz marzenia i aspiracje – niewiele ci to pomoże, a przynajmniej otworzysz usta na świeżym powietrzu – to zdrowe!. Sam zaproponuj partyjkę w Herosów na dwóch, pamiętaj o zaklepaniu dla siebie zamku z aniołem. Chipsy i piwo możecie kupić w każdym spożywczym. Jeśli dziewczyna wytrzyma taką próbę to albo jesteś ładny i głupi, albo ona jest tą, która się dobrze zapowiada – to pułapka. Precedensów w tym świecie nie brakuje, ale mimo wszystko dla pewności uszczypnij się w pępek – może to sen? Ostatecznie możesz zawsze zadzwonić do taty i spytać, jak poznał mamę, bo jak widać zadziałało, a w gruncie rzeczy musicie być do siebie podobni.

Przyjrzyj się!

Zyskujemy przy bliższym poznaniu Akademia Podatkowa to cykl warsztatów, prowadzonych przez doradców podatkowych Deloitte w największych polskich miastach. To oferta dla tych, którzy chcą uczyć się od najlepszych specjalistów oraz nieustannie doskonalić swoją wiedzę i umiejętności. Zajęcia składające się, z wykładów oraz case studies, to okazja do zapoznania się z praktycznymi aspektami pracy doradcy podatkowego. Uczestnictwo w Akademii Podatkowej to przede wszystkim wiedza oraz mocny punkt w CV. Dzięki udziałowi w zajęciach studenci będą mogli w praktyce

sprawdzić i poszerzyć swoją wiedzę na temat podatków oraz poznać specyfikę pracy konsultanta. Uczestnicy poznają także funkcjonowanie międzynarodowej firmy oraz ludzi, którzy ją tworzą. Akademia Podatkowa skierowana jest do studentów IV i V roku prawa, administracji i ekonomii, zainteresowanych tematyką podatkową. O zaproszeniu do udziału w programie będzie decydowało spełnienie wymogów formalnych (rok i kierunek studiów) oraz wyniki testów. Edycja wydarzeń związanych z tegoroczną Akademią Podatkową odbywa się w kilku największych miastach w Polsce: Krakowie, Łodzi, Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie.

PROJEKT X – ODDAJ SWÓJ ROZWÓJ W NASZE RĘCE!

W poprzednim wydaniu MANKO pisaliśmy o Festiwalu Przedsiębiorczości BOSS. Tym razem przedstawiamy najnowszy projekt Małopolskiego Studenckiego Forum Business Centre Club – Projekt X. Wykłady i warsztaty o tematyce samorozwoju. Już w kwietniu rusza nowy, niesztampowy Projekt X - absolutna rewolucja na rynku szkoleniowym. Wydarzenie będzie cykliczne. Co miesiąc będziecie mieć okazję wziąć w w w. m a n k o . p l

udział najpierw w wykładach, a następnie w warsztatach, na których poznacie nowe ścieżki rozwoju osobistego. Każdy, kto czuje niedosyt tego, czym się zajmuje, pragnie robić więcej, żyć intensywniej, a także odkrywać nowe możliwości rozwijania własnych pasji i talentów, odnajdzie się uczestnicząc w Projekcie X. Projekt ten to nie tylko uczestniczenie w szkoleniach, to tak naprawdę nowy styl życia. Promujemy ideę czerpania nauki w każdym miejscu, z każdej sytuacji naszego życia, od wszystkich osób napotka-

nych na naszej drodze. Swoją ofertę kierujemy do wszystkich tych, którzy dbają o rozwój, chcą poprawić swoją efektywność i czuć się szczęśliwi. Wyznaczenie nowych standardów szkoleniowych, polegających na połączeniu wiedzy merytorycznej trenerów z fantastyczną zabawą i ruchem to nasz cel. Chcemy podnieść jakoś życia oraz poczucie odpowiedzialności za swój rozwój. Osiągniemy to dzięki szkoleniom z zakresu miękkich kompetencji oraz motywujących wykładów, będących dla uczestników katalizatorem przemian i motorem inspiracji. Po najnowsze wiadomości w zakresie projektu sięgajcie na nasz Fan Page: www.facebook. com/Projekt-X. 19


Manko nr 4 (85) | 04.2012

Talentem być…

Bardzo często słyszymy, że pracodawcy traktują pracowników jako swój największy i najważniejszy kapitał. Ale co to oznacza w praktyce? Wiedza, z którą przychodzimy do organizacji, a także umiejętności, które nabywamy i które rozwijamy poprzez naszą codzienną pracę oraz szkolenia, są dla organizacji najcenniejsze. Pracując przez kilka lat w danej firmie znamy nie tylko charakter jej działalności biznesowej, ale również kulturę organizacyjną, pisane i niepisane zasady; mamy rozwinięty tzw. networking z innymi specjalistami, ekspertami czy menedżerami. Pozwala nam to przede wszystkim na szybkie dotarcie do potrzebnej wiedzy i informacji. Największym wyzwaniem dla współczesnych organizacji jest z jednej strony pozyskanie właściwych osób z rynku, osób które są zmotywowane, zaangażowane i otwarte na nowe wyzwania. Z drugiej jednak strony każdej firmie zależy przede wszystkim na tym, żeby osoby, które rozpoczynają pracę, mogły się rozwijać razem z nią i aby postrzegały organizację, w której pracują jako pracodawcę na lata. Szczególną uwagę poświęca się osobom o największym potencjale, które odgrywają w danej 20

organizacji rolę kluczową, tzw. „Key Talents”. Key Talents – krótka charakterystyka Pojęcie „Talent” nie w każdej organizacji oznacza to samo, jednak ta definicja zawsze powinna wynikać z celów, strategii biznesowej oraz personalnej firmy. Wielu pracodawców skupia się przede wszystkim na identyfikowaniu i rozwijaniu przyszłych tzw. kadr kierowniczych uważając liderów za najważniejsze ogniwo w rozwoju firmy. W UBS definicję „Key Talents” widzimy trochę szerzej. Dla nas są to osoby o bardzo dobrych wynikach i wysokim potencjale, które w dłuższej perspektywie przełożony widzi w szerszej i bardziej odpowiedzialnej roli. Na absolwentów programów talentowych czekają nie tylko role kierownicze, ale także role m.in. niezależnych ekspertów, menedżerów projektu, a celem programu jest przygotowanie danej osoby do bardzo konkretnej roli w organizacji. Przebieg programu Na początku programu każdy Talent ustala ze swoim menadżerem, jakie umiejętności i kompetencje powinien nabyć, aby być gotowym do przejęcia nowej roli w organizacji. W rezultacie, każdy uczestnik programu przygotowuje swój własny indywidualny plan rozwoju, który składa się z różnych szkoleń indywidualnych, zadań rozwojowych, nowych obowiązków, projektów itp. Celem indywidualnego planu rozwojowego jest umożliwienie Talentowi sprawdzenia się w zupełnie nowych sytuacjach zawodowych i zdobycie umiejętności wykraczają-

cych poza jego codzienny zakres obowiązków. Programy talentowe – dlaczego warto? Jedną z najważniejszych korzyści uczestniczenia w programie talentowym jest możliwość intensywnego rozwoju i nabycia umiejętności, których zdobywanie w codziennej pracy trwałoby o wiele dłużej. Kolejną korzyścią jest niewątpliwie rozpoznawalność pracownika w organizacji. Osoba, która bierze udział w programie talentowym, przestaje być anonimowa, często angażuje się w projekty, inicjatywy, które są ważne z punktu widzenia całej organizacji. Talent jest również pracownikiem, na którym jest bardziej skupiona uwaga zarówno jego bezpośredniego przełożonego, jak i zarządu firmy. Talenty są również wizytówką firmy i bardzo często mają możliwość zaprezentowania siebie i swoich osiągnięć przed klientami firmy. Można powiedzieć, że zdecydowanie jest to rola bardzo eksponowana i prestiżowa. Nie zapominajmy jednak, że bycie Talentem to przede wszystkim ciężka codzienna praca, wymagająca dużego wysiłku i dużego zaangażowania. Udział w programie talentowym oznacza wiele nowych sytuacji, w których uczestnik programu będzie musiał wyjść poza swoja codzienna strefę komfortu i niejednokrotnie podjąć walkę ze swoimi słabościami. Jednak w dłuższej perspektywie taki wysiłek i zaangażowanie na pewno się opłaca.

Klaudia Klich

HR Business Partner UBS Poland Service Centre

Kraków

ul. Królewska 57 (róg Kijowskiej) tel. 12 396 21 50

Kraków

al. Powstania Warszawskiego 12 tel. 12 418 70 00


Podróże

Podróże

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Podróże małe i duże – czyli MAMAMA!

MAMAMA - Magda i Mariusz Majewscy. Połączyła ich wspólna pasja – podróże. Kilkakrotnie okrążyli Ziemię. Mariusz odwiedził wszystkie kraje świata oraz jako pierwszy Polak był we wszystkich niepodległych państwach przed ukończeniem 40 lat. Magda ma na koncie ponad setkę odwiedzonych krajów. Mimo że mają dwójkę małych dzieci (MAksa, i MArtę), ani im w głowie porzucić swoje hobby. Kiedy akurat nie pakują walizek, pomagają innym podróżującym – noszą miano rodzinnych ambasadorów CouchSurfingu. Ich intensywne życie można śledzić na stronie internetowej http://mamama.eu, którą wspólnie prowadzą od 2007. MAMAMA – tym razem w MAnko:

Dokąd wybraliście się w swoją pierwszą wspólną podróż?

Magda: W naszą pierwszą podróż pojechaliśmy do Tunezji. Był to jedyny zorganizowany wyjazd, na jakim kiedykolwiek razem byliśmy. Zdecydowaliśmy się tylko dlatego, że była tam możliwość, aby pojechać też do Libii, która była krajem zamkniętym i tylko grupy zorganizowane mogły przekroczyć jego granicę.

Co stało się dla Was impulsem, aby zaangażować się w Couchsurfing?

Mariusz: Sama idea od początku nam się bardzo podobała – poznawanie nowych ludzi, ciekawych, otwartych, którzy dzielą podobne pasje. Dlatego ta społeczność nam bardzo spasowała. Czy mają Państwo jakieś szczególne wspomnienia związane z Couchsurferami?

zdjęcia Archiwum prywatne Magdy i Marcina

Czy jest na Ziemi jakieś miejsce, którego jeszcze nie widzieliście?

Mariusz: Miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć jest jeszcze mnóstwo. Chcielibyśmy także powracać do tych krajów, w których już razem byliśmy lub w których byłem sam. Mimo, że postawiłem stopę we wszystkich krajach świata, to nadal podróżujemy i będziemy podróżować. Które miejsce najbardziej zapadło Wam w pamięć?

Magda: Ja lubię Hiszpanię. Jakiś czas tam mieszkałam i dobrze się tam czułam. Dużym sentymentem darzę zwłaszcza Andaluzję, ze względu na trochę odmienny, południowy charakter ludzi tam mieszkających. Mariusz: Ze wspólnych wyjazdów najbardziej podobał nam się Tybet i Bhutan. Są to miejsca, które wywarły na nas szczególnie mocne

wrażenie. Ale nie wiem, czy chcielibyśmy akurat tam wrócić. Są oczywiście i inne miejsca, które nam się miło kojarzą, i które chcielibyśmy zobaczyć jeszcze raz. Widziałam na zdjęciach, że pobraliście się na Fidżi – skąd ten pomysł? Jak wyglądała ceremonia?

Magda: To był taki ślub tylko dla nas, chociaż można było to załatwić formalnie. Nie byliśmy na Fidżi wystarczająco długo i nie zdążyliśmy z formalnościami. Potem wzięliśmy szybki ślub cywilny. Natomiast dla nas tamten ślub był tym właściwym, bo tam sobie złożyliśmy po raz pierwszy przysięgę małżeńską. Ceremonię prowadził pastor i było tak , jak sobie wymarzyliśmy, czyli na plaży, o zachodzie słońca. No i Mariusz pewnie sobie tego wcześniej nie wyobrażał, ale na własnym ślubie był w spódniczce – chodziło o to, żeby być ubranym w lokalne stroje.

Magda: Jest wielu takich ludzi. Mamy szczęście gościć u siebie, a także samymi być gośćmi u wielu ciekawych i inspirujących osób. Podczas jednej z ostatnich podróży bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie małżeństwo z ósemką dzieci, czyli dziesięcioosobowa rodzina, która nas przyjmowała w Nowej Zelandii. Wspaniale żyli, byli dla nas dużą inspiracją jako rodzice; to chyba takie jedno z ostatnich pozytywnych doświadczeń. Czy podróżowanie z pociechami jest kłopotliwe? Mieliście jakieś obawy przed pierwszym wspólnym wyjazdem?

Mariusz: Tak, mieliśmy mnóstwo obaw logistycznych. Przemiesz-

czanie się z małymi dziećmi jest wyzwaniem, a jeśli to już jest przemieszczanie się do innego kraju lub na inny kontynent to już jest to ogromne wyzwanie. Ale do tej pory nie było żadnych nieprzyjemnych przygód?

Magda: Nie, poza standardowymi, takimi jak przeziębienia, to nigdy. Bardzo dokładnie przygotowujemy się do tych podróży pod względem zdrowotnym czy ewentualnych szczepień. Zawsze jestem w pewnym stopniu na to przygotowana i pakuję odpowiednie lekarstwa. Jak udaje się Państwu dzielić swoją pasję z życiem zawodowym?

Mariusz: Magda w tej chwili jest na urlopie wychowawczym, więc ma teraz troszeczkę więcej czasu. Ja korzystam ze standardowego urlopu, tylko przedłużam go zawsze o jakieś dłuższe weekendy. Zbieramy dni, które przypadają na jakieś święta narodowe, i wtedy robi się tego czasu trochę więcej. Wielu młodych ludzi bardzo chciałoby podróżować, ale, niestety, często boją się ze względu na niestabilną

sytuację polityczną niektórych krajów lub powszechnie panujące stereotypy. Jakie rady mogliby Państwo przekazać początkującym globtrotterom?

Mariusz: Na stronach naszego MSZ-u są aktualne dane dotyczące bezpieczeństwa w innych krajach. Warto czytać forum, rozmawiać z ludźmi, którzy byli w jakichś rejonach w ostatnim czasie, bo rzeczywiście sytuacja się zmienia, jest płynna i warto to obserwować. Magda: Ja natomiast myślę, że bardzo pomocny może tutaj być Couchsurfing (http://couchsurfing.org). Już niejednokrotnie było tak, że Mariusz - bo to on w te bardziej ryzykowne podróże wyruszał sam - kontaktował się z ludźmi tam mieszkającymi i niejednokrotnie też oferowali mu, że go oprowadzą, że wyjdą po niego na lotnisko. Wtedy jest o wiele bezpieczniej, bo ci ludzie tam mieszkają i wiedzą gdzie można, a gdzie lepiej nie jechać. Dziękuję za rozmowę – była bardzo inspirująca!

Rozmawiała Patrycja Dzióbek

zdjęcia Archiwum prywatne Magdy i Marcina 22

w w w. m a n k o . p l

23



Manko nr 4 (85) | 04.2012

O co chodzi z Akademickimi Inkubatorami Przedsiębiorczości? Nazwa Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości jest mniej lub bardziej znana w środowisku studenckim. Gorzej z wiedzą o tym, czym są Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości i co tak naprawdę można uzyskać w ramach programu AIP. Informacje, które krążą w internecie często są nieaktualne lub błędne. Prezentujemy zatem najistotniejsze kwestie dotyczące pomocy, jaką młodym przedsiębiorcom oferują Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości.

drogę przedsiębiorczości i prowadzić własny biznes niezależnie od wieku i statusu. Nie trzeba być ani studentem ani absolwentem, aby skorzystać z pomocy AIP. Nie ma też ograniczeń wiekowych. AIP jest otwarte na każdego, kto czuje, że chce zasilić szeregi polskich przedsiębiorców. W Krakowie działają cztery biura AIP: na Uniwersytecie Ekonomicznym, Uniwersytecie Rolniczy, Wyższej Szkole Europejskiej oraz Krakowskiej Akademii. I kolejna ważna kwestia – wcale nie trzeba być studentem jednej z wymienionych uczelni. Obecnie w Krakowie w ramach AIP działa po-

czesnych biur, kontakty biznesowe, doradztwo prawne, księgowe, marketingowe, szkolenia, networking, a także zniżki zarezerwowane do tej pory jedynie dla przedsiębiorców o ugruntowanej pozycji na rynku (np. rabaty w DPD, Dotpay, 4uTech, Tech Data, Platnosci.pl, Paczkomaty itp.). Cała usługa AIP to inwestycja jedynie 250 zł. miesięcznie bez dodatkowych kosztów. AIP to swoista szkoła biznesu - młody przedsiębiorca nabywa i weryfikuje swoje umiejętności na prawdziwym rynku gospodarczym, musi zmierzyć się z prawdziwą konkurencją i zdobyć swoich klientów.

Fundacja AIP to ogólnopolska sieć inkubatorów (inkubatory.pl), ułatwiająca młodym przedsiębiorcom start w biznesie. Korzysta ona ze środków finansowych z dotacji 5.2. POIG, co pozwoliło na uruchomienie bardzo innowacyjnego systemu wsparcia młodych biznesów. Uściślając – przez określenie „młody przedsiębiorca” AIP rozumie każdą osobę, która chce wejść na

nad 140 młodych firm (w całej Polsce ponad 1350 przy 40 inkubatorach w różnych miastach). AIP umożliwia prowadzenie biznesu bez konieczności rejestrowania się w urzędzie. Tym samym – ZUS w AIP jest dobrowolny. AIP umożliwia także zwolnienie z części podatków, prowadzi pełną księgowość każdej firmy, zapewnia obsługę prawną, dostęp do nowo-

A jak wiadomo, nie ma lepszej formy nauki niż przez praktykę. Więcej informacji na www.aipkrakow.pl, www.inkubatory.pl oraz w biurach AIP w Krakowie (lista i adresy na www.aipkrakow.pl). Zachęcamy też do zadawania pytań: krakow@ przedsiebiorca.pl, (12) 293 54 43. Kamila Golec

26

Koordynator AIP Kraków kamila.golec@przedsiebiorca.pl

Energetyka każdego dotyka! Czyli, co student powinien wiedzieć Energetyka jest gałęzią przemysłu, która obejmuje sektor węglowy, gazowy, ropy naftowej, energii jądrowej, a także odnawialnych źródeł energii. Zajmuje się przetwarzaniem dostępnych form energii na postać wykorzystywaną w procesach przemysłowych oraz w życiu codziennym.

Polska uzależniona od energii elektrycznej? Nie tylko Polska, ale cały współczesny świat. Bez energii nie można dostarczać wody, gazu, paliw ani korzystać z usług. Dodatkowo niemożliwa jest łączność i komunikacja.Dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, kraje dążą do jak największej niezależności od dostaw z zagranicy. W Polsce aż 86% ogółu produkcji energii pochodzi ze szkodliwego dla środowiska węgla. Jako członek Unii Europejskiej jesteśmy zmuszeni do znacznego ograniczenia tej wielkości. Obecnie trwają poszukiwania złóż gazu łupkowego, z którym wiązane są duże nadzieję na energetyczną niezależność. Ciągle głośnym tematem pozostaje kontrowersyjna dyskusja dotycząca budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Dynamicznie rozwija się energetyka oparta na źródłach odnawialnych, jednak jest ona ciągle zbyt droga, aby stanowić alternatywę dla węgla. w w w. m a n k o . p l

Źródło: Rynek energetyczny w Polsce, Podsumowanie roku 2010 r, Frackowiak Grant Thornton, 2011

Podstawowe dane Podstawowymi surowcami wykorzystywanymi do produkcji energii elektrycznej w Polsce są węgiel kamienny oraz węgiel brunatny. Elektrownie oparte na tych minerałach wytworzyły w 2010 roku 90 % ogółu produkcji energii.Istotny udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynika z bogatych zasobów tego minerału, jakie posiada Polska. Ilość produkowanej z węgla energii nie zaspokaja krajowych potrzeb, stąd w produkcji energii elektrycznej wykorzystuje się ropę naftową i gaz ziemny oraz w niewielkim stopniu alternatywne źródła energii. Niewielkie zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego, zmuszają Polskę do importu tych surowców, głównie z Rosji i Ukrainy. Zza wschodniej granicy mamy około 70 procent gazu i 91 procent ropy naftowej.

Co wybrać? Węgiel przestał być atrakcyjnym surowcem energetycznym. Jeśli nie zmienimy struktury produkcji Unia Europejska nałoży na nas ogromne kary. Musimy wybrać kierunek zmian. Decyzja jest trudna, gdyż dotyczy wielu grup interesów i olbrzymich nakładów finansowych. Ważna jest opinia społeczeństwa. Czy chcemy mieć bardzo drogą, ale przyjazną dla środowiska energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych? A może tanią w eksploatacji, ale obarczoną ryzykiem katastrofy, energię atomową? A może uda się zostać potęgą gazu łupkowego, jednocześnie godząc się na dewastację terenu w pobliżu wydobycia? Paulina Wajda Studentka III roku kierunku Gospodarka i Administracja Publiczna, Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie

27


Krak贸w

ul. Kr贸lewska 57 (r贸g Kijowskiej)

Krak贸w

al. Powstania Warszawskiego 12 w w w. m a n k o . p l

29


Żyj ekologicznie!

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Z ogromną dumą i radością informujemy, że działania Stowarzyszenia MANKO prowadzone w ramach kampanii społecznej Lokal Bez Papierosa.pl, zostały nagrodzone w międzynarodowym konkursie Global Tobacco Control Alumni Awards for Excellence. Magdalena Petryniak została wyróżniona spośród 220 działaczy, reprezentujących instytucje rządowe, organizacje pozarządowe i organizacje akademickie z ponad 23 krajów na całym świecie. Konkurs Global Tobacco Control Alumni Awards for Excellence, organizowany jest przez Uniwersytet Johna Hopkinsa i ma na celu wyróżnienie absolwentów Global Tobacco Control Leadership Program, którzy w wyjątkowy sposób przyczynili się do skutecznego wdrażania polityki antytytoniowej. Nagrody wręczane były podczas odbywającej się kilka dni temu konferencji w Singapurze. Kampania Lokal Bez Papierosa.pl przyczyniła się do wprowadzenia 15 XI 2010 roku zakazu palenia w miejscach publicznych. W promowaniu zakazu oraz zwiększaniu świadomości na temat szkodliwości biernego 30

palenia MANKO uzyskało silne poparcie społeczne, a także nawiązało współpracę z licznymi organizacjami międzynarodowymi, organizacjami pożytku publicznego, mediami oraz rządem. Ponadto MANKO przeprowadziło kampanię informacyjną przygotowującą Polaków do nowych wymogów prawnych oraz ukazującą pozytywne efekty zakazu palenia w innych krajach. Celem tych działań było przekonanie właścicieli polskich restauracji, barów, kawiarni do wprowadzenia całkowitego zakazu palenia (bez wydzielania przestrzeni dla palących). Zaowocowało to utworzeniem interaktywnej sieci ponad 2000 lokali bez papierosa w całej Polsce, dostępnej na www. lokalbezpapierosa.pl. Dotychczas kampania społeczna Lokal Bez Papierosa.pl została wyróżniona na rodzimym gruncie, w prestiżowym konkursie na najlepszą kampanię PR Złote Spinacze 2011 oraz w konkursie o Nagrodę Samorządu Województwa Małopolskiego Kryształy Soli. Uznanie

międzynarodowego środowiska, to szczególny powód do radości i motywacja do dalszego działania. Wielki sukces kampania Lokal Bez Papierosa.pl zawdzięcza twórcom, którzy działają aktywnie i z pasją od 6 lat - Łukaszowi Salwarowskiemu – pomysłodawcy kampanii, prezesowi i założycielowi Stowarzyszenia MANKO oraz Magdalenie Petryniak – koordynatorowi kampanii Lokal Bez Papierosa.pl, członkowi zarządu Stowarzyszenia. Warta docenienia jest także praca całego zespołu Stowarzyszenia MANKO, który skutecznie realizuje cele, a poprzeczkę stawia coraz wyżej bo przecież tyle jest jeszcze do zrobienia! Oczywiście rozwój polityki antytytoniowej w Polsce to nie tylko zasługa Stowarzyszenia MANKO, ale wszystkich Polaków zaangażowanych w walkę o przestrzeń wolną od dymu papierosowego. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i poświęceniu dla wspólnej idei, razem dokonaliśmy rzeczy niemożliwych!

Czy na pewno

Fot. Mateusz Macha

Lokal Bez Papierosa.pl wyróżniony na arenie międzynarodowej

Ekologia to modne słowo. Niemal codziennie pojawia się w mediach. Ostatnio w kontekście limitów emisji dwutlenku węgla, jakie chcą przeforsować Duńczycy. W wielu innych kontekstach pojawia się równie często. Można też łatwo zaobserwować, że rzeczy ekologiczne są postrzegane w sposób pozytywny. Ale czy, doprawdy, jesteśmy w Polsce aż tacy ekologiczni? Skoczmy na moment do Niemiec. I tutaj, podobnie jak w Polsce, opisanie przedmiotu jako ekologiczny lub częściej jako bio lub eko przydaje mu od razu na jakości. Te dwa skróty tłumaczą wszystko. Nie ma, że coś będzie nie tak. Inne produkty są trujące, a nasze bio - eko, oprócz tego, że nie trują, to jeszcze poprawiają cerę. No i ich uprawa nie jest szkodliwa dla środowiska. Mamy więc do wyboru biomarchewkę, ekogroszek, biojogurt, ekoszynkę i biosok. Czekam jeszcze tylko na biocolę i ekopapierosy. Wróć! Ktoś ostatnio mi opowiadał o papierosach robionych z naturalnego tytoniu i bez szkodliwych dodatków. Możnaby chyba powiedzieć, że są eko. Zapytałem kilku Niemców, co sądzą na temat tych bioproduktów. Oczywiście jako pierwsza pada odpowiedź, że są droższe. To logiczne, bo jeśli nie można stosować chemii i nawozów (inaczej nie byłoby eko), to plony są mniejsze, a w konsekwencji także zysk. A gdzie, przepraszam, szlachetna idea ochrony środowiska? Dawno umarła. Tyle dobrze, że przynajmniej biosteki kurczą się przy smażeniu mniej niż zwykłe steki. Tak przynajmniej uważa Klaus, mój lektor. Muszę mu uwierzyć na słowo, bo nigdy na nie się nie skusiłem. w w w. m a n k o . p l

chcesz być

eko? Póki co, nikt nie wymyślił biopudełek, które można by bez uszczerbku na zdrowiu skonsumować razem z obiadem. Zatem nawet jedząc eko, zostawiamy po sobie górę totalnie nie-eko opakowań. Jednak i tu coś wymyślono. Wyrzucanie śmieci w Niemczech to nie lada udręka. Każdy jeden powinien być włożony do odpowiedniego worka. Osobno wyrzucamy papier, plastik, szkło i odpadki organiczne. Puszki i butelki (także te z tworzywa) oddajemy za kaucją. A to co zostanie wrzucamy (na szczęście) do jakże pojemnego worka z napisem „Pozostałe odpady”. Nie wiem tylko, po co te wszystkie zabiegi, skoro na koniec i tak przyjeżdża jedna ciężarówka, na którą wrzucane są worki ze wszystkich pojemników. Zostawmy już w spokoju jedzenie. W końcu to nie rolnictwo najbardziej szkodzi środowisku, a transport. Miliony samochodów dzień w dzień zatruwają niemiecką atmosferę. I temu jakoś zaradzono. Miliony Niemców codziennie ratują swój kraj przed katastrofą klimatyczną, przesiadając się z auta na rower. Nawet, gdy na dworze jest minus dziesięć, śnieg sypie, a wiatr wieje prosto w oczy. Posłowie berlińskiego landestagu (odpowiednik naszego sejmiku wojewódzkiego) są tak ekologiczni, że zażądali dla siebie służbowych rowerów. Nie będą przecież jeździć samochodami! Czy aby na pewno jesteśmy w Polsce tak ekologiczni, jak nam się wydaje. I czy aby na pewno chcemy być. Bo przecież całkiem wygodnie jest wyrzucić papierek po symbolicznym batoniku po prostu... do kosza. Mateusz Macha 31


PODRÓŻE

O paliwowym raju, silikonowych biustach i przyprawach z odwłoków termintów… Justyna Rut: Wyprawa do Wenezueli, gdy w Polsce trwa sroga zima wydaje się zwykłą ucieczką od niskich temperatur lub może ... powrotem do czasów dzieciństwa, kiedy zabawa w Indian była wielką atrakcją. Dlaczego wybrałeś Amerykę Południową na cel swojej podróży?

Tomasz Berski: Namówili mnie znajomi. Wcześniej Wenezuela była dla mnie tylko hasłem – wiedziałem o Hugo Chávezie, potężnych złożach ropy naftowej i że nie jest najbezpieczniejszym miejscem . Czytałem kiedyś relacje polskich podróżników o połowach ryb oraz o tym, że Cejrowski wybrał się tam, żeby stworzyć kilka filmów, ale jego ,,programowo’’ nie oglądam. Jechałem w ciemno. Dlaczego w czasie mrozu? Po prostu terminu wyjazdu z meteorologami nie ustalałem. J.R.: Czym najbardziej urzeka wenezuelska fauna i flora? Może kusi

przywiezienie do Polski jakiegoś okazu pomimo kontroli na lotnisku?

T.B.: W przyrodzie uderza jej naturalność i dzikość ¬ przynajmniej we wschodniej części tego kraju, bo zachodnia jest bardziej zindustrializowana. Spotykałem wiele zwierząt, o których dotąd tylko słyszałem lub widziałem w zoo. Najbardziej zaskakujące jest to, że większość tych pomników przyrody można dotknąć i niejako aktywnie uczestniczyć w ich życiu. Wenezuelczycy nie traktują tego jak skansenu, tylko jako część codziennego życia. Myślałem o zabraniu koralowca, ale zrezygnowałem, bo w sumie gra nie warta świeczki, a ryzyko duże… J.R.: Uroda Wenezuelek jest znana na całym świecie. Czy naprawdę spacerując ulicami nie sposób ominąć wzrokiem lokalnych piękności?

T.B.: Zbyt wielu karaibskich piękności nie dane mi było zoba-

Fot. Archiwum prywatne Tomasz Berski

czyć. Jeździliśmy głownie po terytoriach zamieszkanych przez Indian, a oni z Latynosami mają nie wiele wspólnego. Więcej widziałem podczas pobytu na wyspie w kurorcie. Nie mam pewności, że to były to rodowite Wenezuelki, czy kobiety z jakiś innych krajów . Osoby ,,biegłe” pokazywały mi rodowite dziewczyny, które miały dużą ilość silikonu w biuście i pośladkach. Wyglądało to dość komicznie i jak na mój słowiański gust mało estetycznie, ale o gustach się nie dyskutuje. J.R.: Z pewnością podziwiałeś również inne krajobrazy. Który z nich szczególnie zachwycał?

Występują też liczne wodospady – o różnej wysokości i zabarwieniu, z dominującymSalto Ángel – najwyższym na świecie. Także płaskowyż Grand Sabana, którego nazwa chyba nieprzypadkowo przypomina słowo ,,sawanna”. Przyroda, którą tam spotykamy do złudzenia przypomina to, co kojarzy nam się z obrazami sawanny afrykańskiej – stepy, wysuszona trawa, niewysokie krzewy. Jedynym, co odróżnia te miejsca jest obecność lasów. J.R.:Arepa czy empanada? Jaka z przekąsek serwowanych na straganach najbardziej przypadła Ci do gustu i z jakim dodatkami?

J.R.: W gorącym klimacie chętnie sięgamy po napoje. Czym najlepiej ugasić pragnienie? Koktajle owocowe, chicha, a może coś mocniejszego?

Popularnymi napojami są bardzo zimne, lekkie piwa oraz oczywiście woda mineralna. Wśród mocniejszych trunków króluje rum oraz Caipirinha i koktajle typu Cuba Libre. Lokalnym drinkiem na wyspach jest Coco Loco, czyli połączenie kokosa zmieszanego z kawą i cynamonem, a do tego w miarę ubywania zawartości dodaje sie rum. Wenezuelczycy piją ogromne ilości kawy, która jak na nasze europejskie podniebienia nie jest zbyt rewelacyjna. J.R.: Dziękuję za rozmowę.

T.B.: Dziękuję.

T.B:. Zachwycił mnie szczególnie widok delty Orinoko, który bardzo przypominał mi puszcze nadrzeczne na Borneo, a klimat też bardzo podobny oraz zbliżona budowa domów mieszkalnych, z wykorzystaniem wszystkiego co daje natura. Charakterystyczne dla Wenezueli, zwłaszcza dla Grand Sabana są tepuis – góry stołowe, których wierzchołki skryte są w chmurach. w w w. m a n k o . p l

Fot. Archiwum prywatne Tomasz Berski

W tym kraju za litr benzyny zapłacimy … 7 groszy. Niemożliwe? Sprawdźcie sami! Gdzie jest taki raj dla posiadaczy samochodów? W ojczyźnie Ivian Sarcos, czyli kobiety noszącej koronę Miss World 2011. Czym jeszcze zachwyca Wenezuela? Najwyższym wodospadem świata, płaskowyżem Grand Sabana i dziewiczymi krajobrazami. Jakieś minusy? Nadmiar silikonu w biuście oraz pośladkach rodowitych Wenezuelek, a także kawa niezadowalająca podniebienia konesera. Nie każdemu też smakują przyprawy z odwłoka termita. Mniejsze i większe uroki paliwowego raju przybliża Tomasz Berski, lekarz oraz miłośnik egzotycznych wojaży.

T.B.: Najbardziej smakowały mi empanada z farszem mięsnym lub warzywnym oraz pabellon criollo. Arepa była dla mnie, zresztą nie tylko dla mnie, nie do zjedzenia. Jeśli chodzi o przyprawy to stosują jakieś zupełnie u nas nieznane, a niektóre bardzo szokujące jak sos z mrówek i odwłok termita.

33


Manko nr 4 (85) | 04.2012

Czy wiesz, że 20 000 lat temu wszyscy ludzie posiadali tę samą grupę krwi – 0? A wiesz, że nowo narodzone dziecko ma w swoim ciele około jednej filiżanki krwi? A czy słyszałeś o KRajowym KRwietniu KRwiodawstwa? Nie? To chyba najwyższy czas, abyś się o nim dowiedział! KRajowy KRwiecień KRwiodawstwa to szczytna inicjatywa krakowskich studentów, która w tym roku będzie obchodzić swój jubileusz – krakowscy żacy już od 2008 roku organizują Akcję i zbierają krew. To pięciolecie stanowi wyjątkową okazję do rozszerzenia akcji promującej krwiodawstwo na kolejne polskie miasta. Tegoroczna edycja KRajowego KRwietnia KRwiodawstwa odbędzie się w 6

NIE BĄDŹ ŻYŁA – ODDAJ KREW! miastach Polski: Krakowie, Katowicach, Gliwicach, Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i jest organizowana przez porozumienie Samorządów Studenckich tych miast. W każdym z nich, w największych ośrodkach uczelnianych, odbędą się konferencje, pokazy ratownicze, tematyczne imprezy i najważniejsze – zbiórki krwi. Aby móc przystąpić do zbiórki krwi należy spełnić kilka warunków: 1. Powinieneś być zdrowy, wypoczęty i wyspany. 2. Przed oddaniem krwi nie zapomnij o spożyciu lekkostrawnego i niskokalorycznego posiłku. 3. W ciągu 24 godzin przed oddaniem krwi wypij około 1,5 litra płynów.

Kreatywność - słowo wytrych, często stosowane przy każdej niemal sytuacji... słowo ZBYT popularne. 4. Pamiętaj o dokumencie tożsamości ze zdjęciem. Samo oddawanie krwi składa się z czterech etapów: wypełnienia formularza, krótkiego badania, oddania krwi i odebrania czekolady :) To nic trudnego, a może naprawdę pomóc. Daty zbiórek i wydarzeń towarzyszących Akcji na www.krkrkr. org.pl Chcesz wiedzieć więcej? Dołącz do nas na facebooku! w w w. f a c e b o o k . c o m / p a g e s / KRKRKR/339461992061

Studencie, przeczytaj, zanim wynajmiesz mieszkanie! Dla wielu osób rozpoczęcie studiów to moment porzucenia rodzinnego gniazda. Na co zwrócić uwagę, by wynajęcie mieszkania było upragnionym krokiem do wolności od rodziców, a nie koszmarem? Po pierwsze - czytajcie uważnie . Jeżeli w umowie istnieje zapis, iż mieszkanie jest w stanie „doskonałym” lub „idealnym” bądźcie bardzo ostrożni. W momencie wyprowadzki każda nawet najmniejsza rysa na parkiecie lub plama na ścianie będzie obciążać Wasze konto co spowoduje potrącenie z wpłaconej kaucji. Warto również na samym początku wynajmu sfotografować dokładnie całe mieszkanie. Dzięki temu można uniknąć za odpowiedzialności za zniszczenia, których dokonali wcześniejsi mieszkańcy. W uniknięciu przykrych konsekwencji pomoże również sporządzenie protokołu odbioru, w którym powinniście wpisać wszelkie istniejące usterki.

34

Czy da się uwolnić kreatywność?

Kolejna pułapka czyha w zapisie, iż mieszkanie zostanie oddane po upływie okresu najmu w stanie niepogorszonym. Każdy używany lokal ulega zużyciu. Kodeks cywilny operuje stwierdzeniem „zużycia rzeczy będącego następstwem prawidłowego używania”. Takie właśnie przepisane z kodeksu zdanie oszczędzi wam wielu problemów. Ostatnia uwaga dotyczy kwestii wydawałoby się oczywistej, a jednak jak pokazuje praktyka nie wszyscy o niej pamiętają. Bardzo uważajcie na dodatkowe opłaty! Zdarza się, iż osoby wynajmujący mieszkanie, łapią się na lep wydawało by się okazyjnie niskiego czynszu, by po miesiącu dowiedzieć się, że oprócz czynszu ponoszą również mnóstwo dodatkowych kosztów. Dlatego, zanim podpiszecie umowę, dowiedzcie się dokładnie jak wysokie są opłaty związane z administrowaniem budynku. Na koniec mały apel: pamiętajcie by używać swej wolności z umiarem. Kuba Kawecki

A czym jest dla Ciebie kreatywność? Kiedy po raz ostatni byłaś/łeś kreatywna? Wolniej! Zwolnij z czytaniem - serio odpowiedz sobie na pytanie - czym dla Ciebie jest kreatywność? Podpowiem; jakie znasz stereotypy o kreatywności? Ostatnio podczas rozwoju osobistego oraz rozwoju siebie jako sprzedawcy coraz większą uwagę zwraca się na pytania. Zadam jeszcze jedno ważne pytanie: czy Twoim zdaniem dzieci są kreatywne? Dlaczego? Co się dzieje potem, że tracą część swojej wrodzonej kreatywności? Na swoich szkoleniach opowiadam o 'wewnętrznym krytyku' ... Zainteresowana/-y? :) Mała porcja przydatnej wiedzy o kreatywności: Podczas używania kreatywności na co dzień np.; podczas sprzedawania jakiegoś produktu, warto wiedzieć, że istnieją dwa rodzaje skojarzeń - Słoneczko i Wężyk - skojarzenia w Słoneczko od słowa "woda" to przykładowo:

w w w. m a n k o . p l

ogień, mineralna, człowiek się z składa z wody, śnieg, etc., skojarzenia Wężyk od słowa "woda" to przykładowo: ogień - Feniks - mitologia Grecja - wino - student ;), Czy wiesz już jak działa Słoneczko i Wężyk? Słoneczko działa tak, że skojarzenia są zawsze do pierwszego wyrazu, Wężyk działa tak, że skojarzenia są do każdego kolejnego wyrazu. Po co Ci taka wiedza? Przykładowo kiedy

W dniach 21- 23 marca odbyła się część konkursowa 43. edycji Festiwalu Małych Form Teatralnych. FMFT to prawdopodobnie najstarsza i odbywająca się co roku tego typu impreza w Polsce, na której swoje dokonania teatralne prezentuje młodzież. Przez 3 dni można było obejrzeć 20 sztuk teatralnych, a także wysłuchać 30 interpretacji poezji śpiewanej i recytowanej.

będzie trzeba coś wymyślić i myślisz już długo to może być przydatne. Mam nadzieję, że chociaż trochę przekonałem Cię, że kreatywności da się uwolnić! Już 14 kwietnia - prowadzę krótkie szkolenie z podstaw kreatywności, oprócz mnie wystąpi także mój mentor - Piotr Śliwiński (przedsiębiorca i podróżnik) - zapraszam http://dzientreningu.pl/ Pozdrawiam – Bartłomiej "Świstak" Piotrowski

PS: jeżeli chcesz się rozwijać jako szkoleniowiec lub jeśli chcesz wiedzieć więcej o mnie, zapraszam na popularny portal: www.goldenline.pl/bartlomiejpiotrowski2

Festiwal jest zachętą do kreatywnego myślenia i nieskrępowaną przestrzenią dla młodego twórcy, a dodatkowo promocją teatru wśród młodzieży. Dając wolność w kreowaniu sztuk teatralnych, każdy uczestnik może być po części aktorem, reżyserem, scenografem – poznając kulisy teatru – a jednocześnie widzem. Ma to na celu rozbudzenie różnorodnych zainteresowań, chęci podejmowania wyzwań oraz rozwinięcie świadomości kulturowej. Gala Festiwalowa, podczas której zaprezentowane zostaną nagrodzone i wyróżnione sztuki oraz laureaci Dnia Poezji odbędzie się 21 kwietnia w Teatrze Groteska. Organizatorem Festiwalu jest społeczność II Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie. 43. Festiwal Małych Form Teatralnych (21-12 kwietnia 2012). www.fmft.art.pl

35


HATEREM ŚWIATA DYSKU BO Ę SI AĆ ST BY , JI AZ OK P GA NIE PRZE

A T T E H C T A R P O G ’E Y R R E T STR AŻ NOC NA

CIĘ JE! PO TRZ EBU JE JUŻ DZIŚ ZASIL SZEREGI DZIELNYC H MEŻCZYZ N, KOBIET I LUDZKIC H INACZEJ, STRZEGĄC YCH PORZĄDKU ULIC ANKH-MO RPORK.

Uwolnij w sobie wolontariusza

Hasła zachęcające do włączenia w ideę wolontariatu można spotkać coraz częściej. Coś musi być na rzeczy, skoro do nieodpłatnej działalności na rzecz innych zachęcają również przedsiębiorcy. Część z nich decyduje się nawet na wolontariat pracowniczy, czyli na przykład wydzielenie jednej godziny w miesiącu spędzanej na pracy charytatywnej (i to wbrew pozorom nie dla własnego przedsiębiorstwa). O co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi i dlaczego warto być wolontariuszem, to pytania na które odpowiedź będzie można znaleźć już 25 kwietnia podczas odbywającego się na UEKu Dnia Wolontariusza. W tym międzynarodowym projekcie udział wezmą zaproszeni goście (między innymi w części konferencyjnej wystąpi Ewa Kłosowicz, uczestniczka programu The Voice of Poland oraz Jeronimo Martins z prezentacją na temat Społecznej Odpowiedzialności Biznesu), partnerzy z zagranicy, lokalne organizacje pozarządowe i oczywiście sami studenci. Start: 25. 04.2012 r. godzina 9:00, Hala Sportowa Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie Ewa Smutek

Kina Pod Baranami

dla każdego studenta!

S T R AS KŻA MIEJ

PATR ONAT MEDI ALNY:

Kino Pod Baranami rozdaje studentom Filmowe Indeksy. Kina Pod Baranami Każdy obejrzany u nas film nagradzamy „zaliczeniem” premiami: Kinai dodatkowymi Pod Baranami darmowe wejściówki, nagrody rzeczowe, zniżki u naszych partnerów. dla każdego studenta!

dla każdego studenta!

WWW

.PRO

SZYN

SKI.P

Indeks pełen zaliczeń –rozdaje dowodem prawdziwie filmowej edukacji Kino Pod Baranami studentom Filmowe Indeksy. Kino Pod Baranami rozdaje studentom Filmowe Indeksy. Każdy obejrzany u nas film nagradzamy „zaliczeniem” i dodatkowymi premiami: Każdy obejrzany u nas film nagradzamy „zaliczeniem” i dodatkowymi premiami: darmowe wejściówki, nagrody rzeczowe, zniżki u naszych partnerów. darmowe wejściówki, nagrody rzeczowe, zniżki u naszych partnerów. Indeks pełen zaliczeń – dowodem prawdziwie filmowej edukacji Indeks pełen zaliczeń – dowodemKino prawdziwie filmowej Pod Baranami – tylko dobre filmy!edukacji

OGLĄDAJ FILMY, ZBIERAJ ZALICZENIA, ODBIERAJ NAGRODY...!

L

OGLĄDAJ FILMY, ZBIERAJ ZALICZENIA, ODBIERAJ NAGRODY...! (trzy sale, ZALICZENIA, dolby stereo SR, projektor ODBIERAJ cyfrowy, klimatyzacja,NAGRODY kawiarenka, Wi-Fi hotspot) OGLĄDAJ FILMY, ZBIERAJ ...! Kino Pod Baranami – tylkotel. dobre filmy! Rynek Główny 27, Kraków, 12 423 07 68 Kino(trzy Podsale, Baranami – SR, tylko dobre filmy! dolby stereo projektor cyfrowy, klimatyzacja, kawiarenka, Wi-Fi hotspot) www.kinopodbaranami.pl (trzy sale, dolby stereo SR, projektor cyfrowy , klimatyzacja, kawiarenka, Wi-Fi Rynek Główny 27, Kraków, tel. 12 423 07 68 hotspot) Rynek Główny 27, Kraków, tel. 12 423 07 68 www.kinopodbaranami.pl www.kinopodbaranami.pl


Manko nr 4 (85) | 04.2012

– Myślicie, że jak mi zabronicie, a będę chciał, to i tak tego nie zrobię? Mam wrażenie, że to zdanie otwierało większość konwersacji między moim bratem, a rodzicami jeszcze jakieś dwa lata temu. Gdyby się nad tym dobrze zastanowić, można dojść do wniosku, że gdy patrzymy na pewne zjawiska z perspektywy post-szesnastolatka, widzimy, że obecność zakazów, ograniczeń realnie wpływa na mniejsze występowanie tego, co ograniczone (nie tylko przez rodziców).

Błyskawica czy tylko flash? Jeśli sięgnę pamięcią ponad dwa lata wstecz widzę siebie w pewnej uroczej knajpce w odległym o ponad 600 km Szczecinie. Grzmoty burzy medialnej, jaka zawrzała wokół wchodzącej w życie ustawy, w sposób szczególny doszły do uszu środowiska akademickiego. Zakaz palenia w miejscach publicznych stał się dla nich na pewien czas tematem numer 1. Zdania były podzielone. Moi współtowarzysze pogawędki przy kawie i (jeszcze) papierosie reprezentowali grupę: każdy Polak po jedzeniu, nie zapomni o paleniu. Wyrażane opinie wkraczały jednak w kierunku rozmysłu nad konsekwencjami dla właścicieli lokali. Po pierwsze ludzie przestaną chodzić do pubów, klubów, knajp i temu podob38

Nie taki zakaz straszny jak go malują nych. Po drugie, skoro nie będą mogli palić w takich miejscach, zaczną palić w mieszkaniach, przez co w większym stopniu zatruwać będą najbliższe otoczenie. Niemal półtora roku po wejściu w życie ustawy zakazującej palenia w miejscach publicznych lokale gastronomiczne pustkami nie świecą, a wielu studentów cieszy się, że wizyta w pubie ze znajomymi nie musi kończyć się wietrzeniem przesiąkniętej papierosowym dymem garderoby.

Znany o tym, jakie zaszły zmiany Być może, chcąc nie chcąc, zdradziłam się z moim niepaleniem. Możliwe, że z tego względu brzmi to mało przekonywająco. Na uwiarygodnienie moich słów pozostawiam krótką wypowiedź Macieja Orłosia (aktora, dziennikarza, prezentera telewizyjnego), który, choć sam pali, rozumie wagę problemu. „Pamiętam takie czasy, gdy wszyscy lub prawie wszyscy palili wszędzie lub prawie wszędzie. I to nie tylko w Polsce. Doskonale zapamiętałem wizytę w kinie w Anglii, to była końcówka lat 70, gdzie można było podczas seansu. Albo w lon-

dyńskim metrze. Albo na pokładach samolotu. Jeszcze na początku lat 90 zdarzało mi się palić w aucie, w którym wiozłem kilkuletnie dzieci. Moja żona wspomina pobyt w szpitalu, rok 1990, gdy rodziła pierwsze dziecko i gdy jedna z matek w sali pełnej noworodków otworzyła okno i zapaliła papierosa siedząc na parapecie. Teraz jest inaczej. Po pierwsze weszła w życie ustawa, po drugie wzrosła świadomość - i palących i niepalących. Jestem palaczem, na szczęście od dłuższego czasu palę niewiele, ok. 6 papierosów dziennie, z czego się cieszę, a zawdzięczam to również ustawie. Nie palę przy dzieciach, z kilku powodów: to niezdrowe dla dzieci, to kolejny powód, żeby palić mniej, palenie przy dziecku w obecności jeszcze innych osób byłoby „obciachem”, narażaniem się na nieprzychylne komentarze etc. Popieram kampanie Lokal Bez Papierosa.pl i Nie pal przy dziecku!” Ewa Smutek

Aplikujący - najlepiej niepalący Dobry pracownik jest wykwalifikowany, dyspozycyjny, ma doświadczenie i podejmuje ciągle nowe wyzwania. Można bez końca wypisywać przymioty potencjalnego kandydata na jakiekolwiek stanowisko, ale ze wszystkich cech najbardziej liczy się jedna – wydajność. Efektywność to klucz do obopólnego zadowolenia pracodawcy i pracownika. Stąd też przy obsadzaniu stanowisk ekonomiczne plusy i minusy odgrywają coraz większą rolę. Pod lupę brana jest każda minuta, którą pracownik poświęcił na coś innego, niż wypełnianie wynikających z umowy obowiązków. Czas spędzony przez pracowników na przerwach na papierosa to dla zakładu konkretne straty ekonomiczne. Szacuje się, że palący pracownik spędza dziennie ponad 40 minut na paleniu papierosów w czasie pracy. Tygodniowo ponad 3,5h, a w skali roku około 22 dni, przez co przepala drugi urlop. Oszacowano, że zlikwidowanie przerwy na papierosa w Wielkiej Brytanii przyniosło korzyści finansowe sięgające rzędu 430 milionów funtów rocznie. [1] w w w. m a n k o . p l

Oszczędniej w pracy, zdrowiej w domu Zakaz palenia w godzinach pracy wpływa na zmianę postawy palaczy wobec niepalących również poza miejscem zatrudnienia – starają się unikać narażania na dym papierosowy pozostałych członków rodziny. Zakaz palenia w miejscu pracy wpływa również na efekty osiągane przez cały zespół.

Jeśli nie w palarni to na polu/dworze Dokonana w listopadzie 2010 roku nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych wprowadziła między innymi zakaz palenia w pomieszczeniach zakładów pracy. Aby zrobić sobie kilkuminutową przerwę, nie wchodząc w konflikt z prawem, trzeba zatem opuścić budynek przedsiębiorstwa lub stworzyć w zakładach pracy palarnie. Utworzenie takiego pomieszczenia związane jest często z dodatkowymi kosztami dla firmy. Wynikają one zarówno z konieczności dostosowania systemu wentylacyjnego do specjalnych wymagań uniemożliwiających przenikanie dymu tytoniowego do innych pomieszczeń jak również z kosztów sprzątania,

utrzymania i renowacji palarni oraz odświeżania mebli i sprzętu biurowego. Ze względu na ekonomiczną nieopłacalność część firm nie decyduje się na tego typu rozwiązania. Pracującym palaczom pozostaje zatem możliwość zapalenia poza budynkiem, co przy niesprzyjających warunkach pogodowych, takich jak piętnaście stopni mrozu, staje się uciążliwe również dla samego palacza. Częściej zatem zrezygnuje z papierosa. Korzyści ekonomiczne staną się wówczas równocześnie korzyściami zdrowotnymi.

Zdrowy, wydajny, dobry Korzyści zdrowotne pracownika przekładają się również na jego osobiste finanse. Palący pracownik traci miesięcznie ponad 200 zł na papierosy, a w skali roku ok. 2500 zł. Częściej choruje i dłużej wraca do zdrowia. W konsekwencji jest mniej wydajny i gorzej służy swojemu przedsiębiorstwu. Może więc warto, przygotowując się do wymagań rynku pracy, zacząć od zerwania z nałogiem? Ewa Smutek [1] Dane wykorzystane w artykule podaję za: Miejsca pracy wolne od dymu tytoniowego. Poradnik dla pracodawców, Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych, Gdańsk 2011.

39


Nie zwlekaj! Od 26.03 tylko do 18.04 masz czas na zgłoszenie kandydatury – swojej lub swoich znajomych – w tegorocznym Plebiscycie „Student Roku”!

„Studentem roku” możesz być i Ty!

Jeżeli jesteś studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum – nie zwlekaj – to impreza zorganizowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland, a skierowana do studentów CM UJ wszystkich kierunków, form i stopni kształcenia. Jej celem jest promowanie tych z Was, którzy swoją aktywnością wyróżniają się na tle innych. A oto kategorie: ;; PRZYJACIEL UCZELNI – osoba organizująca konferencje/kongresy – wspierająca i promująca uczelnię na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej, ;; PASJONAT – „zapaleniec”, bez reszty oddający się swemu niezwykłemu zainteresowaniu, ;; KRZEWICIEL SPORTU – wielbiony przez tłumy kibiców sportowiec, posiadający na swoim koncie dobre wyniki sportowe w uznanej dyscyplinie i upowszechniający kulturę fizyczną i zdrowy, aktywny styl życia, ;; ALTRUISTA – wolontariusz, pomagający potrzebującym, pokrzywdzonym i słabszym, ;; NAUKOWIEC – wybitny – „mózg” – posiadający osiągnięcia naukowe, np. udział w konferencjach bądź seminariach naukowych, realizacja projektów badawczych w Polsce i poza granicami naszego kraju, czy prowadzenie własnych bada naukowych, ;; PUBLICYSTA – dziennikarz – publikujący artykuły mediach – lokalnych, specjalistycznych i młodzieżowych. Każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie! Wystarczy zgłoszenie – swoje lub znajomych – wraz z uzasadnieniem wysłać na adres: plebiscytStudentRoku@gmail.com, w tytule podając interesującą Cię kategorię. Ważne – termin zgłoszeń - 18.04.2012 r.! Na stronie http://www.wix.com/plebiscyt/studentroku#!kontakt, istnieje możliwość bezpośredniego wysłania zgłoszenia na przygotowanym formularzu. w w w. m a n k o . p l

Następnym krokiem jest wzięcie udziału w głosowaniu. Do zaangażowania w plebiscycie zachęcają sponsorzy plebiscytu – firmy: Sanofi, Elsevier Urban & Parter oraz Wydawnictwo Lekarskie PZWL! Do wygrania są m.in.: ;; 2x iPad 2, ;; 3x iPod, ;; miesięczny staż w redakcji mediPortals.pl, ;; kupony na książki o wartości 500zł, ;; wiele innych atrakcyjnych nagród. Wyniki zostaną ogłoszone na uroczystej gali 11 maja 2012 roku w Centrum Dydaktyczno – Kongresowym Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum ul. Św. Łazarza 16 o godz. 16.00. Więcej informacji i szczegółowy opis plebiscytu – w tym kategorii – na stronie http://www.wix.com/ plebiscyt/studentroku . Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy! Aleksandra Gładysz Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland

41


Manko nr 4 (85) | 04.2012

Gwiazdy showbiznesu pomagają dzieciakom! Co łączy Anię Piszczałkę, Ilonę Felicjańską, Anię Bałon, Gabrysia Piotrowskiego i Nicka Sincklera? Wszyscy wzięli udział w akcji Just Be Good, której celem była pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom z domów dziecka i ośrodków pomocy społecznej! Akcja organizowana przez Agencję Beloud, portal Nightnews. pl, Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Kraków oraz Anię Piszczałkę – finalistkę 1. edycji programu Top Model odbyła się na terenie Krakowa i okolic. Rozpoczęła się zbiórką ubrań i zabawek wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów, a zakończyła imprezą finałową w krakowskim klubie Baccarat, gdzie za wstęp płaciło się... maskotką lub słodyczami! Wszystkie dary przekazane zostaną domom dziecka i ośrodkom pomocy społecznej, których sytuacja materialna jest szczególnie ciężka. Dla Agencji Beloud i Ani Piszczałki to nie pierwsza taka akcja. W marcu ubiegłego roku wspólnie przeprowadzili zbiórkę ubrań dla dzieci w jednym z podkrakow42

Rozmawiali z nimi, pozowali do zdjęć, rozdawali autografy. No i oczywiście dziękowali za podarowane rzeczy.

skich gimnazjów. Wtedy udało się zebrać aż 15 kartonów ubrań. Jak jest teraz? W tym roku skala przedsięwzięcia jest o wiele większa! W akcji wzięła udział nie jedna, a cztery szkoły – Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Zabierzowie, Szkoła Podstawowa w Kobylanach oraz Gimnazjum w Rudawie. Zwiększyła się również liczba organizatorów – dołączył do nas portal NightNews. pl oraz Stowarzyszenie ELSA Kraków. Do akcji przyłączyła się również Ilona Felicjańska, Ania Bałon, Gabryś Piotrowski i Nick Sinckler. Udało się także pozyskać sponsorów i patronów medialnych, dzięki którym nagłośniliśmy akcję i zorganizowaliśmy jej finał w klubie Baccarat – podkreśla Łukasz Jaronik z Agencji Beloud. Z uczniami szkół, w których odbywały się zbiórki, spotkała się Ania Piszczałka, Ilona Felicjańska, Ania Bałon i Gabryś Piotrowski.

Natomiast wieczorny finał akcji rozpoczął się od Before Party w krakowskim PartyBusie. Poza organizatorami, zaproszonymi gwiazdami show biznesu i mediami, bawiły się w nim również osoby, które wygrały wejściówki w konkursie zorganizowanym na łamach portalu Nightnews.pl.

Jeden procent ma siłę milionów W zeszłym roku jedynie 10 134 625 Polaków przekazało swój 1% podatku. To nieco ponad 38% podatników i 100 razy więcej osób niż w pierwszym roku obowiązywania w Polsce mechanizmu 1%. To, czy w tym roku więcej ludzi dobrej woli wesprze wybrany cel organizacji pożytku publicznego, zależy również od Ciebie. Przyłączysz się? Myślisz, że to zbyt skomplikowane? Bo przecież wypełnienie zeznania podatkowego z założenia proste nie jest, więc po co jeszcze komplikować sprawę dodatkowo? Nic bardziej mylnego. To tylko kwestia uzyskania informacji na temat dokładnej nazwy organizacji, której chcemy przekazać 1 % naszego podatku oraz jej numeru KRS. I teraz już z górki – wpisz je w odpowiednie rubryki. Resztą zajmie się urząd skarbowy.

Chcesz pomagać, bo widzisz wokół siebie ogromnie dużo potrzeb i zbyt mało społecznej odpowiedzialności? Nie masz czasu, by zaangażować się w pomoc jako wolontariusz, nie masz środków, by wesprzeć organizację finansowo? Wciąż możesz pomóc! Wystarczy, że w ubiegłym roku pracowałeś i osiągnąłeś przychód. Przekaż 1% swojego podatku na wybraną przez Ciebie organizację pożytku publicznego. Potrzebujących nie brakuje wśród nas. Z każdym dniem ich przybywa. Warto mieć wpływ (choćby 1%-owy) na to, jak zostanie wykorzystany nasz podatek.

1% podatku = 100% pomocy

Ciąg dalszy imprezy miał miejsce w krakowskim klubie Baccarat, w którym również udało się zebrać mnóstwo maskotek i słodyczy dla dzieciaków! Wieczór obfitował w szereg atrakcji – wszyscy bawiący się podczas finału akcji mieli okazję obejrzeć m.in. pokaz fryzur Wierzbicki, występ zespołu tanecznego Beloud Crew i posłuchać mini koncertu Nicka Sincklera. O akcji Just Be Good na pewno jeszcze usłyszymy. Organizatorzy chcą, aby odbywała się cyklicznie, co roku. Mają również nadzieję, że następna edycja akcji będzie miała jeszcze większy zasięg niż tegoroczna! w w w. m a n k o . p l

43


LUDZIE Z PASJĄ

Grabieże, narkotyki i seks-oferty w paragonach z podróży twórców bloga roku 2011 Napad w Gruzji, seksualne propozycje od kierowcy ciężarówki i handlowe od ,,biznesmanów’’ sprzedających marihuanę, a także zdobywanie szczytów górskich w skarpetkach na dłoniach. Wszystkie te atrakcje wpisuje w swój paragon z podróży Patryk Świątek. Smak dalekich wojaży za niewielkie pieniądze poznaje razem z Bartłomiejem Szaro. Ich podróżniczy blog został najlepszym w Polsce w 2011 roku. Czy sukces motywuje młodych globtroterów do dalszych wyjazdów? Justyna Rut:,,Paragon z podróży” został najlepszym blogiem roku 2011. Czy bardziej zaskoczyć mogło Cię, tylko oberwanie cegłówką od Maciej Orłosia?

Patryk Świątek: Tak.(śmiech). Szczytem marzeń było wygranie w kategorii podróże. Nie zostawiłem sobie w głowie miejsca na to, że zdobędę razem z Bartkiem główną nagrodę. Przez długi okres czasu nie uważaliśmy naszej strony za bloga, dopiero ostatnio spojrzeliśmy na nią inaczej. w w w. m a n k o . p l

Bartłomiej Szaro

J.R.: Nie spoczywacie na laurach, bo ostatnio są nowości i pojawiła się telewizja. Czy jest to wasz pomysł, a może odpowiedź na sugestie czytelników?

P.Ś.: Telewizja była w planie znacznie wcześniej, jeszcze przed zgłoszeniem się do konkursu i już wtedy nagrywaliśmy pierwsze materiały, które ostatnio zostały opublikowane na blogu. J.R.: Atrakcją dla fanów waszej strony są rebusy, które czasem wymagają zaskakujących skojarzeń. Kto je wymyśla?

P.Ś.: Robimy je na zmianę z Bartkiem. J.R.: Wygrana motywuje, a jeszcze przed sukcesem w konkursie powiedziałeś mi, że co roku planujecie

Patryk Świątek

zdobywać o 1000 metrów większe wysokości. Kiedy następny szczyt?

P.Ś.: Na wakacjach jadę razem z Bartkiem do Nepalu. 45


LUDZIE Z PASJĄ

SPORT

Manko nr 4 (85) | 04.2012

Sport to szkoła życia

wymi dziewczynami czasem i zdarza się gdzieś razem przejść, ale cele moich wypraw są inne. J.R.: Na jednym ze zdjęć jesteś w otoczeniu ortodoksyjnych muzułmanek. Czy nie obawiałeś się, żeby podejść do nich biorąc pod uwagę fakt, że ich religia dość mocno ogranicza kontakty kobiet z obcymi mężczyznami? Fotografia z gali konkursowej. Na zdjęciu Patryk Świątek i Bartłomiej Szaro. Fot. Piotr Król

J.R.: Czy szczyt w Nepalu też zamierzacie zdobyć w skarpetkach na dłoniach, a może zaopatrzycie się w profesjonalny sprzęt?

P.Ś. Do tej wyprawy chcemy się solidnie przygotować i bardziej profesjonalnie niż do wejścia na Kazbek. J.R.: Napad w Gruzji, seksualne propozycje od kierowcy ciężarówki i handlowe od ,,biznesmenów” sprzedających marihuanę. Czy nic nie jest w stanie sprawić, żebyś powiedział, że pasujesz i już nie jedziesz w niebezpieczne miejsca?

P.Ś.: Przygody są dla mnie motywacją do dalszych wyjazdów i nie zniechęcają do nich, ale wręcz odwrotnie. Adrenalina sprawia, że chcę ciągle podejmować nowe wyprawy. J.R.: W podróżach do tej pory nie towarzyszyły wam dziewczyny z Polski, ale Bartek opublikował ostatnio na blogu poradnik o podrywaniu lokalnych piękności. Proponuje w nim takie sposoby jak: na zwierzątko, na tragarza lub przewodnika górskiego. Który sprawdza się najlepiej? 46

P.Ś.: Czytelniczki stwierdziły pod tym artykułem, że najbardziej działa na nie podrywanie w towarzystwie zwierzątka. J.R.: Zabierasz zwierzęta ze sobą w podróży, czy ,,wypożyczasz” na miejscu?

P.Ś.: Trochę sobie żartuję, bo tak naprawdę nie mam zbyt wiele czasu na podrywanie dziewczyn na wyprawach. Wspominam wiele lokalnych piękności, ale żadna z nich szczególnie nie utkwiła mi w pamięci na dłużej. J.R.: Brak wolnej chwili jest przeszkodą w nawiązaniu znajomości. Intryguje mnie jednak, czy nie zabieracie w podróże polskich dziewcząt może dlatego, że wolicie lokalne piękności?

P.Ś.: Jest to jakiś argument.(śmiech) Jak się jedzie gdzieś turystycznie z założeniem na wypoczynek oraz nastawieniem na dobrą zabawę to sprawa wygląda inaczej, rezerwuje się wtedy czas na podrywanie. Oczywiście spotykam się z miejsco-

P.Ś.: Muzułmanki są dużo bardziej powściągliwe, ale nie wszystkie, bo te które miały okazje wyjechać na przykład na studia i mieć kontakt z inną kulturą zachowują się zupełnie inaczej, często same nawiązują rozmowę. Te dziewczyny, z którymi mam zdjęcie pochodzą z małej wioski, bardzo długo się czaiły, żeby podejść do nas i pewnie jeszcze przez tydzień opowiadały o spotkaniu z nami. J.R.: Zwiedziłeś już wiele krajów, ale z pewnością jeszcze jakiś chciałbyś zobaczyć. Gdzie jest Twoje miejsce marzenie?

P.Ś.: W Ameryce Południowej – Peru i dżungla amazońska. Chciałabym tam, kiedyś pojechać i pewnie się uda. J.R.: Będę mocno trzymała kciuki za spełnienie tego marzenia. Dziękuję za rozmowę.

P.Ś.: Dziękuję również.

Na zdjęciu Patryk Świątek. Fot. Bartłomiej Szaro

Z Marcinem Nowakiem lekkoatletą, sprinterem – trenerem i zawodnikiem AZS-AWF Kraków, doktorantem i pracownikiem naukowym Zakładu Teorii i Metodyki Lekkiej Atletyki na AWF w Krakowie rozmawia Marcin Superson. Jak to się stało, że zacząłeś trenować?

Rozpocząłem treningi kończąc szkołę podstawową, w klubie stalowowolskim. Nikt mnie nie przekonywał do tego. Od dziecka swoje zainteresowania kierowałem w stronę sportu, czy to było pływanie czy siatkówka, te sporty uprawiałem wcześniej. Może trochę za namową kolegów z podwórka spróbowałem też lekkiej atletyki. Wówczas osoby trenujące mogły korzystać z basenu w trakcie wakacji. Było to w tamtym czasie fajnym bonusem. Sam się motywowałeś do pracy i treningów?

Moja rodzina była zawsze prosportowa. Poza tym dla młodego człowieka największym motywatorem jest grupa z którą trenuje, z którą przebywa. Wraz ze wzrostem intensywności treningów i poziomu z kolei, motywują drobne, mniejsze czy większe, sukcesy. Nie muszą to być wielkie zwycięstwa, ale przynajmniej postęp, a to w młodym wieku jest największy bodziec. Przez tyle lat treningów nie zwątpiłeś w siebie i nie straciłeś chęci do trenowania? w w w. m a n k o . p l

Na pewno miewałem jakieś drobne zwątpienia i zawahania, które przypadały na okresy kontuzji. Niestety podczas mojej, w cudzysłowie, kariery kontuzje zdarzały się dosyć często, ale dzięki moim najbliższym, dzięki rodzinie, trenerowi udawało się z nich wychodzić. Jak porównasz warunki trenowania z okresu, kiedy zaczynałeś, do tego, co widzisz teraz?

Kiedyś trenowaliśmy naprawdę w spartańskich warunkach. Co mogłoby się zgadzać, bo zaczynałem w Sparcie Stalowa Wola (śmiech). Stadion żużlowy, szatnie w opłakanym stanie – teraz pewnie niejeden rodzic nie wpuściłby dziecka na takie obiekty. My trenowaliśmy, nikt nie narzekał, to kształtowało charakter. Chyba tylko ci, którzy trenują, zdają sobie sprawę z tego, że lekka atletyka wcale nie jest taka lekka.

Nie jest taka lekka, ale jeśli ktoś to lubi robić, naprawdę sprawia mu to ogromną przyjemność. Na pewno jest bardzo wymiernym sportem, ponieważ nie da się oszukać, mieć słabszego dnia i dalej istnieć na danym poziomie. Jest stoper, fotokomórka, a w skokach metr. Dosłownie każdy opuszczony, czy źle zrobiony trening - w ciągu roku, czy w przeciągu całej kariery, prędzej czy później wychodzi, także bilans zawsze jest na zero. Co dały Ci te lata treningów, co wniosły do twojego życia?

Ja zawsze traktuje trenowanie jako sposób na życie. Sport pomaga człowiekowi iść przez świat, ale tylko pod warunkiem że robi się to z pasją, nie na siłę. Jest to wspaniała szkoła charakteru. Wszyscy mówią, że właśnie sportowcy, którzy regularnie trenowali, często będą się le47


Manko nr 4 (85) | 04.2012

zmieniają. Patrząc na nadchodzące imprezy, wiadomo, że chciałoby się reprezentować kraj. Wystartować. Mieć bardzo wysoki poziom sportowy. Teraz bardziej pewnie cieszyłbym się, gdyby któryś z moich zawodników na taka imprezę pojechał. Jak to jest gdy uczeń „przegoni” mistrza?

Marcin Nowak - olimpijczyk z Sydney w 2000 r. (8. miejsce w sztafecie 4x100m) i Pekinu(2008). Wielokrotny mistrz polski: 100m i 4x100m. Na mistrzostwach Europy w Budapeszcie (1998r.) wraz z kolegami w sztafecie 4x100m zdobył brąz, a srebro na ME w Monachium (2002r.) Młodzieżowy wicemistrz Europy z Göteborga (1999) w biegu na 100 m (10,28 s).

piej sprawdzali w codziennym życiu, w pracy od osób nietrenujących. Regularność, systematyka, nie poddawanie się. Poza tym człowiek nabiera trochę więcej pewności siebie. Teraz czujesz się bardziej trenerem czy zawodnikiem?

Trudne pytanie. Nadal trenuję prawie na 100%, bo mam troszkę więcej obowiązków i kilka razy zdarzyło mi się tych treningów nie zrobić. Bardziej nastawiam się na pomoc moim zawodnikom, a pomocy potrzebują coraz więcej. Czuję się bardziej trenerem. Priorytety się 48

Czekam na to cały czas. Choć tak szybko to jeszcze nie nastąpi. Mam świetną grupę zawodników młodą, zdolną. Po pierwsze, potrzeba na to czasu. Po drugie, chęci. No i oczywiście troszeczkę szczęścia. Liczę na to, że w pracy trenerskiej uda mi się nawiązać do sukcesów, które odnosiłem jako zawodnik. Co uważasz za swój największy sukces sportowy, a co za największą porażkę?

Jak chyba dla każdego zawodnika, sukces to wyjazd na Igrzyska. Udało mi się dwa razy. Pierwszy bardzo udany, finał i 8 miejsce w Sydney ze sztafetą 4x100 m. Drugim razem w Pekinie, niestety nie udało nam się zmienić. Na równi powinienem postawić trzy medale, które udało mi się zdobyć na mistrzostwach Europy. Największa porażka to chyba Ateny, 2004 rok i brak kwalifikacji, na której mi bardzo zależało. W ostatniej chwili okazało się, że jestem troszkę przetrenowany. Do tego doszły drobne urazy, które się nawarstwiły i wyjazd tak naprawdę był niemożliwy.

Największe marzenie?

Największym marzeniem dla sportowca, to jak już być na Igrzyskach, to zdobyć medal. Tego się nie udało. Na chwilę obecną chciałbym, aby któryś z moich zawodników, czy to Agnieszka czy Mateusz (Agnieszka Ligięza i Mateusz Jędrusik zawodnicy Marcina - przyp.red) pojechali na jedną z tych największych imprez seniorskich, które się zbliżają. A osobiste marzenie to obronić doktorat. I aby to wszystko jakoś udało się połączyć - pracę zawodową, sportową z życiem rodzinnym. Czy twoja córka jest skazana na lekką atletykę?

Sam się śmieję, że niestety jest. Od pierwszych chwil, odkąd Matylda się urodziła przebywa na stadionie. Będąc w brzuchu mamy (Moniki przyp.red) była prawie na każdym moim treningu, przeżyła jeden sezon przygotowawczy. Oczywiście nie chciałbym robić nic na siłę, sama podejmie decyzję. Aczkolwiek, znowu odzywa się jakiś tam ojcowski instynkt i czuję, że się nadaje (śmiech). Zobaczymy Cię na bieżni w tym sezonie?

Myślę że tak. Już nie na arenie międzynarodowej, ale chciałbym pomóc klubowi w lidze, jeśli będę potrzebny. Bardziej liczę, że Mateusz, albo Agnieszka spełnią moje oczekiwania odnośnie tego sezonu. Dziękuję za rozmowę


Już nie musisz mieć pretekstu, żeby się wspinać.

Szczegóły na: Myavatar.pl oraz na Facebooku: AvatarMyReality


Grow Further.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.