Kurier Plus - e-wydanie 16 marca 2024

Page 1

KURIER

POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1540 (1840) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 16 MARCA 2024

PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Zapowiedzi Instytutu Kultury Polskiej – str. 3

➭ W jaki sposób w³aœciciel niebêd¹cy w... – str. 5

➭ Podró¿ genera³a Józefa Hallera po USA cd. – str. 8-9

➭ Wystawa Krzy¿a na Greenpoincie – str. 10

➭ Siedem rzeczy, których minimaliœci nie kupuj¹ – str. 13

➭ Rozrywka i sensacja – str. 15

Ja tu jeszcze wrócê

Dominacja dwóch partii w USA sprawia, ¿e w tegorocznych wyborach prezydenckich znów zmierz¹ siê Biden i Trump.

W kampanii wyborczej 2024, jak zwykle zreszt¹, udzia³ bierze wiêcej ni¿ dwóch kandydatów na prezydenta. O wybór ubiega siê na przyk³ad lewicowy intelektualista Cornel West, który startuje z ramienia People’s Party, czy te¿ kandydat niezale¿ny, Robert Kennedy Jr., cz³onek s³ynnej w Ameryce rodziny Kennedych. Z góry jednak wiadomo, ¿e ich szanse na wybór s¹ równe zeru, wiêc prasa g³ównego nurtu, o nich samych i o ich programach, w³aœciwie nie informuje.

Na placu boju mamy zatem dwóch dobrze znanych wszystkim rywali, Donalda Trumpa, który dziêki nies³abn¹cemu poparciu wyborców podporz¹dkowa³ sobie ca³kowicie Partiê Republikañsk¹ i Joe Bidena, który z braku jakiegokolwiek innego lidera, jest praktycznie jedynym wyborem demokratów. Z dotychczasowych prawyborów wynika, ¿e zarówno Trump jak i Biden zdobêd¹ nominacje w³asnych partii i wówczas ju¿ formalnie stan¹ do prezydenckiego rewan¿u, chyba, ¿e stanie siê coœ niespodziewanego. Wiêkszoœæ delegatów z poszczególnych stanów, na sierpniowej konwencji demokratycznej w Chicago, zag³osuje na kogoœ innego ni¿ Biden, lub Trump zostanie skazany na karê wiêzienia, w którymœ z procesów karnych, co zachwieje

jego dotychczasowym poparciem. Szanse na to s¹ jednak bardzo ma³e. Ci, którzy zdecyduj¹ siê pójœæ do g³osowania w listopadzie stan¹ w zwi¹zku z tym przed wyborem przypominaj¹cym dylemat Zofii Zawistowskiej z powieœci Williama Styrona „Sophie's Choice.” Na szczêœcie wyborcy w USA bêd¹ mieli jeszcze trzeci¹ ewentualnoœæ, czyli pozostanie w domu.

Ze statystyk wynika, ¿e œrednio, w amerykañskich wyborach prezydenckich, oko³o 40 proc. uprawnionych, nie bierze udzia³u w g³osowaniu. W 2020 roku frekwencja wynios³a 66 proc., ale i tak uznawana by³a za dobr¹. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, na przyk³ad manipulacja kszta³tem okrêgów wyborczych (tzw. gerrymandering) powoduj¹ca, ¿e kandydaci spoza dwóch g³ównych partii maj¹ z góry ma³e szanse na wybór lub fakt, ¿e o tym kto zostanie prezydentem decyduje nie ogólna wiêkszoœæ g³osów, tylko iloœæ g³osów elektorskich. System ten powoduje, ¿e g³osy wyborców republikañskich w stanach demokratycznych, jak na przyk³ad Nowy Jork, czy New Jersey, lub g³osy wyborców demokratycznych w stanach republikañskich, jak na przyk³ad Teksas, czy Wyoming, id¹ praktycznie do kosza.

Nowojorskie pomniki z polskimi nazwiskami

Z Danut¹ Pi¹tkowsk¹ autork¹ ksi¹¿ki „Polski akcent w American Expeditionary Forces. Historie prawdziwe, fascynuj¹ce i prawie zapomniane“, rozmawia paulin, ojciec Micha³ Czy¿ewski

Kiedy i jak narodzi³ siê pomys³ napisania tej ksi¹¿ki?

Pierwsza myœl pojawi³a siê wiele lat temu, kiedy pracowa³am nad monografi¹ o polskich koœcio³ach w Nowym Jorku. To wówczas zwróci³am uwagê na tablice w przedsionkach koœcio³ów, obeliski stoj¹ce w cieniu koœcielnej architektury, na których widnia³y polskie nazwiska wraz z inskrypcj¹ oddaj¹c¹ chwa³ê poleg³ym ¿o³nierzom z danej parafii, którzy walczyli w pierwszej wojnie œwiatowej. Nota bene w koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie, gdzie Ojciec jest proboszczem, te¿ jest tablica im poœwiêcona. Po wielu latach powróci³am wiêc do tej myœli i podjê³am kwerendê, której celem by³o znalezienie odpowiedzi na pytanie, ile pomników honoruj¹cych ¿o³nierzy Wielkiej Wojny (1914-1918) znajduje siê w nowojorskiej metropolii? Otó¿ jest ich 120. W ca³ej Ameryce jest 10 tysiêcy takich monumentów. Pomniki s¹ zró¿nicowane pod wzglêdem wygl¹du i artystycznej ekspresji, co by³o uzale¿nione od zebranych funduszy na ich erygowanie. S¹ wiêc bardzo skromne, jak. np. g³az

w Parku Centralnym na Manhattanie z przytwierdzon¹ do niego metalow¹ tablic¹, z list¹ poleg³ych ¿o³nierzy, ale s¹ te¿ majestatyczne, pokryte 14-karatowym z³otem. Narodzi³ siê wiêc pomys³ opracowania przewodnika po tych¿e pomnikach, na których widniej¹ polskie nazwiska ¿o³nierzy Wielkiej Wojny. Chêæ dowiedzenia siê czegoœ wiêcej o tych ¿o³nierzach wp³ynê³a ostatecznie na pog³êbione studia i znaczne rozszerzenie tematu, który zaprezentowany zosta³ w tej ksi¹¿ce. Do zmiany pierwotnego zamiaru przekona³a mnie moja siostra Wies³awa Pi¹tkowska-Stepaniak, wspó³autorka ksi¹¿ki.

We wstêpie czytamy, ¿e” niemal dziesiêæ procent oddzia³ów armii Stanów Zjednoczonych, walcz¹cej na europejskich frontach I wojny œwiatowej, sk³ada³o siê z Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia. Ameryka przyst¹pi³a do wojny 6 kwietnia 1917 r. –w tym roku przypada 107. rocznica tego wydarzenia. Polonia stanowi³a wtedy ponad trzy procent amerykañskiej populacji.

➭ 12

NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
➭ 6
Danuta Pi¹tkowska 20 marca – Pocz¹tek astronomicznej wiosny
F OT O . M ICHA ³ C ZY ¿ EWSKI
Arteomea pomocna w walce z degeneracj¹ stawów

Arteomea, to suplement diety pomocny w profilaktyce chorób zwi¹zanych ze stawami.

W obliczu postêpuj¹cej urbanizacji, siedz¹cego trybu ¿ycia oraz starzenia siê populacji, kwestia utrzymania zdrowia stawów staje siê coraz bardziej istotna. Jako suplement diety, zawiera szereg sk³adników kluczowych dla zdrowia stawów i tkanki ³¹cznej. Ka¿dy z nich ma swoje unikalne Ÿród³o i sposób dzia³ania, co sprawia, ¿e s¹ one wa¿ne w kontekœcie profilaktyki i wsparcia w przypadku dolegliwoœci stawowych.

W tym artykule chcê przybli¿yæ Pañstwu jak Arteomea ŒWIAT ZDROWIA, zawiera j¹ca m.in. siarczan glukozaminy, itynê, kolagen, witaminê C, wyci¹g z d³owca, cynk, mangan oraz kwas hialuro nowy, mo¿e wp³ywaæ na nasze stawy i ogólne samopoczucie.

W sk³ad Arteomea wchodzi siar czan glukozaminy, który jest cen nym sk³adnikiem w kontekœcie zdro wia stawów. Pochodzi on zazwy czaj ze skorupiaków i pe³ni kluczow¹ rolê w utrzymaniu i regeneracji chrz¹stki stawowej. Jego

dzia³anie jest szczególnie wa¿ne przy chorobach degeneracyjnych stawów, takich jak osteoartroza, gdzie pomaga w ³agodzeniu bólu i poprawie ruchomoœci stawów. Chondroityna, pochodzi z tkanki wo³owej i jest naturalnym komponentem chrz¹stki stawowej. Pomaga ona w zachowaniu jej elastycznoœci, a tak¿e w regeneracji. Chondroityna ma tak¿e zdolnoœæ do hamowania enzymów, które niszcz¹ chrz¹stkê, oferuj¹c w ten sposób ochronê przed dalszymi uszkodzeniami. Wa¿nym sk³adnikiem jest kolagen, który jest g³ównym bia³kiem tkanki ³¹cznej i odpowiada za jej wytrzyma³oœæ oraz elastycznoœæ. W preparacie Arteomea, kolagen jest pozyskiwany w formie hydrolizatu, co u³atwia jego wch³awykorzystanie przez organizm. Jego obecnoœæ jest kluczowa w utrzymaniu zdrowia nie tylko stawów, ale tak¿e skóry, w³osów i paznokci. Witamina C, znaze swoich w³aœciwoœci antyoksydacyjnych, odgrywa istotn¹ rolê w syntezie kolagenu, wspieraj¹c odbudowê tkanki ³¹cznej oraz ochronê komórek przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. Jest to niezbêdny element w utrzymaniu zdrowia stawów i skóry. Wyci¹g z kadzid³owca, pozyskiwany z ¿ywicy kadzid³owca indyjskiego, jest ceniony za w³aœciwoœci przeciwzapalne. Zawiera kwas bosweliowy, który

mo¿e przyczyniaæ siê do zmniejszenia stanu zapalnego i bólu w stawach, oferuj¹c naturaln¹ ulgê w stanach zapalnych. Cynk i mangan s¹ minera³ami niezbêdnymi dla utrzymania zdrowych koœci i tkanek ³¹cznych. Cynk wspiera proces gojenia siê ran i funkcje immunologiczne, natomiast mangan jest wa¿ny w procesach tworzenia tkanki ³¹cznej i koœci. Ostatni ze sk³adników, kwas hialuronowy, wystêpuje w p³ynie stawowym, zapewniaj¹c smarowanie stawów oraz utrzymanie ich ruchomoœci. Ponadto, ma on wp³yw na zachowanie odpowiedniego nawil¿enia i elastycznoœci skóry.

Podsumowuj¹c, Arteomea ŒWIAT ZDROWIA oferuje kompleksowe podejœcie do dbania o zdrowie stawów i tkanki ³¹cznej, ³¹cz¹c w sobie sk³adniki, wspieraj¹ce siê nawzajem w utrzymaniu zdrowia stawów, chrz¹stki oraz tkanki ³¹cznej. Daje to nie tylko potencjalne korzyœci w postaci zmniejszenia bólu i poprawy ruchomoœci, ale tak¿e w d³ugoterminowej ochronie i regeneracji stawów, co jest kluczowe w profilaktyce chorób zwi¹zanych z wiekiem i stylem ¿ycia.

W Markowej Aptece znajd¹ Pañstwo profesjonaln¹ pomoc i poradê dotycz¹c¹ suplementu Arteomea ŒWIAT ZDROWIA i nie tylko. Nasz doœwiadczony personel odpowie na pytania i pomo¿e w wyborze odpowiedniego preparatu.

Serdecznie zachêcamy do odwiedzenia nas i skorzystania z mo¿liwoœci zakupu tego wartoœciowego suplementu.

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 2

Do redakcji

W wydaniu Kuriera z 9 marca, ukaza³a siê wzmianka o liœcie kilku organizacji polonijnych do Prezydenta i Premiera RP w kwestii wojny na Ukrainie.

Autorzy protestuj¹ przeciwko „g³êbszemu anga¿owaniu Polski w wojnê, która (...) mo¿e doprowadziæ do zniszczenia Polski”.

Jak wiadomo Polska udziela pomocy walcz¹cej Ukrainie w porozumieniu z Uni¹ Europejsk¹ i NATO. Pomoc ta nie jest wiêksza ni¿ ta, któr¹ otrzymuje Kijów od szeregu krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych. Pomoc militarna zosta³a wstrzymana ju¿ kilka miesiêcy temu, kiedy ówczesny premier Mateusz Morawiecki oœwiadczy³, ¿e Polska sama musi siê dozbrajaæ.

Nawo³uj¹c do rokowañ autorzy pisma reprezentuj¹ filozofiê appeasementu, która doprowadzi³a do wybuchu II wojny œwiatowej. Przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii uwa¿ali, ¿e je¿eli zaspokoi siê ¿¹dania terytorialne Hitlera, pokój w Europie bêdzie zabezpieczony. Angielski premier Chamberlain po powrocie z konferencji w Monachium deklarowa³, ¿e pokój zosta³

utrwalony „na nasze czasy”. Ten pokój trwa³ nieca³y rok. Hitler g³osi³, ¿e Austria nie mo¿e byæ suwerennym krajem, bo to czêœæ Niemiec. Putin ma identyczne podejœcie do Ukrainy. I tak jak Hitler, Putin nie zwa¿a na cierpienia ludnoœci cywilnej i tysi¹ce niewinnych ofiar bo „zwyciêzcy nikt nie pyta o racjê”.

Obrona Ukrainy jest niezaprzeczalnie w ¿ywotnych interesach Polski. W roku 1939 czêœæ zachodnich polityków nie chcia³a umieraæ za Gdañsk. Obecnie niektórzy nie chc¹ „umieraæ” za Charków i Donieck.

Je¿eli Putin zajmie Ukrainê, nastêpn¹ ofiar¹ bêd¹ kraje ba³tyckie, a póŸniej Europa Œrodkowa. I wtedy trzeba bêdzie naprawdê umieraæ za Lublin i Rzeszów.

Na koniec chcia³em zwróciæ uwagê na pobo¿ne ¿yczenie autorów listu mówi¹ce, ¿e „Polska poprowadzi œwiat w kierunku deeskalacji tego konfliktu i jego rozwi¹zania na drodze negocjacji”. Polska nie jest mocarstwem aby prowadziæ œwiat gdziekolwiek. Mo¿e tylko wspó³dzia³aæ z krajami Europy i Stanami Zjednoczonymi na rzecz ustanowienia pokoju.

Instytut Kultury Polskiej informuje i zaprasza

Przed nami ciekawe wydarzenia organizowane przez Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku.

Pierwsze to przegl¹d filmów wybitnego polskiego re¿ysera Wojciecha Hasa w Lincoln Center. Pokazy odbêd¹ siê w Walter Reade Theater, 165 W 65th St. New York, NY 10023.

„D³ugie, dziwne podró¿e Wojciecha Jerzego Hasa” to kompleksowa celebracja niezwykle pomys³owej filmografii polskiego twórcy, wzbogacona o szereg nowych cyfrowych rekonstrukcji.

Retrospektywa bêdzie prezentowana od 22 do 31 marca i obejmie 14 filmów fabularnych Hasa oraz wszystkie jego filmy krótkometra¿owe. Szczegó³y na: instytutpolski.pl/newyork

Drugie wydarzenie to musical o Tamarze £empickiej, malarce o polskich korzeniac, która zrobi³a wielk¹ miêdzynarodow¹ kariere.

Przedstawienia rozpoczn¹ siê ju¿ 19 marca 2024 r., przed oficjalnym wieczorem otwarcia w niedzielê, 14 kwietnia.

Obejmuj¹ca dziesiêciolecia zawirowañ politycznych i osobistych opowiœæ odwa¿nie bada sprzecznoœci œwiata pogr¹¿onego w kryzysie, kobiety wyprzedzaj¹cej swoj¹

epokê i artystki, której czas w koñcu nadszed³. Musical œwiatow¹ premierê mia³ podczas Williamstown Theatre Festival w 2018 r. i szybko sta³ siê musicalem, który trzeba zobaczyæ. Porównywany jest do „Evity”.

„The Observer” stwierdzi³: „Tamara £empicka powinna byæ tak dobrze znana ludziom, jak Picasso, Matisse czy Warhol. Byæ mo¿e, przy odrobinie œwiat³a padaj¹cego na ni¹ z Broadwayu, ten rok bêdzie oznaczaæ jej rok”.

Nowojorskim „domem“ musicalu jest Longacre Theatre mieszcz¹cy siê przy 220 W 48th St, New York, NY 10036.

Komisja Nominacyjna Centrum Polsko-S³owiañskiego zawiadamia swoich cz³onków, i¿ przyjmuje zg³oszenia kandydatów, do pracy spo³ecznej w CPS w Radzie Dyrektorów i Komisji Rewizyjnej.

Zg³oszenie powinno zawieraæ: dane osobowe, CV oraz list motywacyjny kandydata/ kandydatki okreœlaj¹cy doœwiadczenie w pracy socjalnej oraz powody zasiadania w Zarz¹dzie CPS lub Komisji Rewizyjnej. Kandydaci powinni wskazaæ, czy ubiegaj¹ siê o kandydaturê do Zarz¹du lub Komisji Rewizyjnej. Osoby ubiegaj¹ce siê o miejsce w Radzie Dyrektorów lub Komisji Rewizyjnej, zgodnie ze Statutem, musz¹ byæ cz³onkami CPS od co najmniej 2 lat, powinni dostarczyæ stosowny dokument z PSFUK, posiadaæ sta³e miejsce zamieszkania lub obywatelstwo USA, zgodê na weryfikacjê kryminaln¹. Ponadto aplikant/aplikantka powinien wyraziæ zgodê na nominacjê i przyjêcie stanowiska, jeœli zostan¹ wybrani. Kandydaci do Zarz¹du i Komisji Rewizyjnej powinni mieæ mo¿liwoœæ przejêcia obowi¹zków dyrektora lub cz³onka Komisji Rewizyjnej, do których nale¿¹: przygotowywanie i udzia³ w comiesiêcznych zebraniach i zebraniach nadzwyczajnych, kszta³towanie strategii, wyznaczanie celów i zadañ, realizacja za³o¿eñ planu strategicznego oraz realizacja misji i wizji organizacji.

Kandydaci, którzy chc¹ ubiegaæ siê o którekolwiek stanowisko, powinni z³o¿yæ wymagane dokumenty najpóŸniej do godziny 14:00, w pi¹tek 5 kwietnia 2024 r. listownie na adres: Komitet Nominacyjny, Centrum Polsko-S³owiañskie 177 Kent St, Brooklyn, New York 11222

Wniosek mo¿na równie¿ przes³aæ na adres e-mail: pscadmin@polishslaviccenter.org

Rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami zostan¹ przeprowadzone 12 kwietnia 2024 r.

Komitet Nominacyjny: Romuald Magda, Esq – Przewodnicz¹cy, Bo¿ena Konkiel – Sekretarz, Robert Chibowski, Robert Dworniczak, Grzegorz Markulak CM

: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222

Pokój numer 10

John Tapper

: (718) 389-3018 : kurier@kurierplus.com : www.kurierplus.com

www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024 3
Zofia Doktorowicz-K³opotowska ki Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska Zosia ¯eleska-Bobrowski Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Per³a cierpienia

Ks. Ryszard Koper

Zaprawdê, zaprawdê, powiadam wam: jeœli ziarno pszenicy wpad³szy w ziemiê nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeœli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swe ¿ycie, traci je, a kto nienawidzi swego ¿ycia na tym œwiecie, zachowa je na ¿ycie wieczne. Kto chcia³by Mi s³u¿yæ, niech idzie za Mn¹, a gdzie Ja jestem, tam bêdzie i mój s³uga. A jeœli ktoœ Mi s³u¿y, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja dozna³a lêku i có¿ mam powiedzieæ? Ojcze, wybaw mnie od tej godziny. Ale¿ w³aœnie, dlatego przyszed³em na tê godzinê. Ojcze, ws³aw imiê Twoje! Wtem rozleg³ siê g³os z nieba: „Ju¿ ws³awi³em i jeszcze ws³awiê”. J 12, 24-28

Ewangelia o obumieraj¹cym ziarnie pszenicy jest mi bardzo bliska i przywo³uje najpiêkniejsze wspomnienia z lat dzieciñstwa. Pamiêtam wiosenne pola zieleni¹ pn¹ce siê ku s³oñcu i rozorane skiby czarnej ziemi czekaj¹cej na zasiew. Poœród œpiewu skowronków, drewnianym wozem ci¹gnionym przez siwka jecha³em z tat¹ na zaorany czarny zagon ziemi. Tata bra³ drewnian¹ siewnicê i rzuca³ na rolê z³ote ziarna jarej pszenicy, bo tak¹ sia³o siê na wiosnê. Dla mnie przygotowa³ brony ci¹gnione przez siwka. Z lejcami i biczem w rêku pogania³em konia, a brony przykrywa³y ziemi¹ zasiane ziarno. A potem by³o czekanie na delikatne zielone kie³ki wychylaj¹ce siê z ziemi. Wystarczy³o wyrwaæ zielone ŸdŸb³o, aby zobaczyæ co zosta³o po wysianym ziarnie. Zbutwia³y strzêp, uczepiony do rozrastaj¹cych siê korzeni. Umiera³o bezboleœnie, staj¹c siê dorodnym k³osem dojrzewaj¹cym w przyjaznych promieniach s³oñca. Ziarno nieœwiadome bólu umierania, by³o tak¿e nieœwiadome owocu swego obumierania, owocu, który cieszy³ nasze oczy.

Ziarna by³y jak samorodki z³ota lub per³y, które te¿ znalaz³y swoje miejsce w ewangelicznych przypowieœciach Jezusa. Do dzisiejszej Ewangelii postaram siê wpasowaæ proces rodzenia siê per³y, który jest zwi¹zany z mniej lub bardziej uœwiadomionym cierpieniem. Te niezwyk³e klejnoty symbolizuj¹ce dostatek i czystoœæ, nazywane s¹ te¿ morskimi diamentami. Ze wzglêdu na niezwyk³¹ harmoniê kszta³tu i charakterystyczny blask, od tysiêcy lat przyci¹gaj¹ uwagê swoim wyj¹tkowym piêknem i aur¹ tajemnicy. Per³y wywarzane s¹ przez ¿ywe organizmy zamieszkuj¹ce morza i oceany – najczêœciej s¹ to ostrygi. Delikatne cia³o ostrygi zamkniête jest w muszli. Czasami, gdy ostryga oddycha oceanem, ziarnko piasku przedostaje siê do jej skorupy i od tej chwili staje siê czêœci¹ jej ¿ycia.

Ziarenka piasku, choæ ma³e, sprawiaj¹ ostrydze ogromny ból. Jednak nie zmienia ona swojej delikatnej natury z powodu ziarnka piasku. Nadal otwiera muszlê, aby oddychaæ wodami oceanu, aby ¿yæ.

W zmaganiu siê z cierpieniem pokrywa ziarnko piasku tak¹ sam¹ substancj¹, która tworzy jej muszlê. Z czasem substancja ta robi siê coraz grubsza i twardsza a¿

w miejscu, gdzie jest najbardziej nara¿ona na ból, stworzy per³ê wielkiej wartoœci. Ostryga nieœwiadomie reaguje na cierpienie, nieœwiadoma jest tak¿e tego, ¿e z cierpienia rodzi siê drogocenna per³a. Per³a staje siê nieœwiadomym owocem zmagania siê z cierpieniem.

Ewangelia na 5 niedzielê Wielkiego Postu mówi o œwiadomym podejmowaniu przez nas cierpienia i obumierania, aby zrodziæ najwa¿niejszy owoc naszego ¿ycia. O nim to s³yszymy w drugim czytaniu z Listu do Hebrajczyków: „Chrystus z g³oœnym wo³aniem i p³aczem, za swych dni doczesnych, zanosi³ gor¹ce proœby i b³agania do Tego, który móg³ Go wybawiæ od œmierci, i zosta³ wys³uchany dziêki swej uleg³oœci. I chocia¿ by³ Synem, nauczy³ siê pos³uszeñstwa przez to, co wycierpia³. A gdy wszystko wykona³, sta³ siê sprawc¹ zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go s³uchaj¹”. W Ogrójcu przed mêk¹ Jezus modli³ siê o oddalenie cierpienia: „Ojcze, jeœli to mo¿liwe, oddal ode Mnie ten kielich”. Ale zaraz dodaje: „Ale nie moja, lecz Twoja wola niech siê stanie”.

Niejako przygotowaniem do modlitwy w Ogrójcu s¹ s³owa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Ojcze, wybaw mnie od tej godziny. Ale¿ w³aœnie, dlatego przyszed³em na tê godzinê. Ojcze, ws³aw imiê Twoje! Wtem rozleg³ siê g³os z nieba: ‘Ju¿ ws³awi³em i jeszcze ws³awiê”. Przez cierpienie Jezus doœwiadczy³, chwa³y zmartwychwstania. Do tej chwa³y wezwany jest ka¿dy z nas. Jest to droga s³u¿by i pod¹¿ania za Chrystusem: „Kto chcia³by Mi s³u¿yæ, niech idzie za Mn¹, a gdzie Ja jestem, tam bêdzie i mój s³uga”. Jest to droga najprawdziwszej mi³oœci, a nie ma prawdziwej mi³oœci bez poœwiêcenia, samozaparcia, które nieraz wygl¹da na rezygnacjê z ¿ycia. Ale to nie jest rezygnacja tylko siêganie po coraz to doskonalszy kszta³t mi³oœci, który nadaje sens naszemu ¿yciu i czyni go radosnym. To jest obumieranie na kszta³t ziarna zasianego w ziemiê. Chrystus z krzy¿a ukazuje bezgraniczn¹ mi³oœæ, która zrodzi radoœæ zmartwychwstania.

Wróæmy do historii powstawania drogocennych pere³. Podobnie jak ostryga

wszyscy doœwiadczamy „ziaren piasku”, które rani¹, irytuj¹ i utrudniaj¹ nam ¿ycie. Mo¿emy przeciw temu buntowaæ siê, odrzucaæ i wtedy to cierpienie nie wydaje owocu, jest zmarnowane. Mo¿emy to cierpienie wzi¹æ na ramiona i moc¹ Chrystusa przemieniaæ je w „per³ê” ³aski zbawienia. Przyk³ady takiej przemiany mo¿emy znaleŸæ w ¿yciu i w literaturze.

W opowiadaniu Gustawa Herlinga-Grudziñskiego „Wie¿a” g³ówny bohater doœwiadczy³ tragedii tr¹du, który dotkn¹³ jego rodzinê. Wszyscy zmarli z tego powodu. Najboleœniej prze¿y³ œmieræ siostry. Choroba odebra³a mu ostatni¹ wa¿n¹ dla niego osobê. To bolesne doœwiadczenie pozbawia go chêci do ¿ycia, nie widzi jego sensu i zaczyna planowaæ samobójstwo. Wczeœniej jednak odwiedzi³ dom swojej siostry. Wœród wielu rzeczy zauwa¿y³ Bibliê, w którym by³ ukryty krzy¿yk i list od siostry, w którym czytamy: „Zostawiê ciê wkrótce samego, ale nigdy ciê nie opuszczê. Bêdê czuwa³a nad tob¹ z nieba. Bêdê b³aga³a Boga by ci da³ odwagê znoszenia z rezygnacj¹ ¿ycia a¿ do chwili, gdy spodoba Mu siê po³¹czyæ nas na nowo w lepszym œwiecie. Zostawiam ci ten krzy¿yk, który nosi³am ca³e ¿ycie - czêsto przynosi³ mi pociechê w cierpieniach, a moje ³zy nie mia³y nigdy innego œwiadka poza nim. Pamiêtaj, kiedy go zobaczysz, ¿e moim ostatnim pragnieniem by³o byœ ¿y³ i umar³ jak dobry chrzeœcijanin”.

S³owa zmar³ej siostry wywieraj¹ na bohaterze opowiadania olbrzymie wra¿enie i sprawiaj¹, ¿e odzyskuje sens ¿ycia. Nie czuje siê ju¿ zawieszony z pustce oraz samotny, poniewa¿ proœba siostry zaczyna go trzymaæ przy ¿yciu, które chwilê wczeœniej chcia³ zakoñczyæ.

Okres Wielkiego Postu otwiera przed nami Ksiêgê S³owa Bo¿ego, a w nim jest przygotowany krzy¿yk, w którym odnajdziemy moc przekszta³cenie „ziarenek piasku” lêku, cierpienia, zagubienia rozpaczy, których doœwiadczamy w drogocenne „per³y” pe³nej radoœci ¿ycia, którego zmartwychwstanie i wiecznoœæ bêd¹ dope³nieniem. ❍

Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 4

W

jaki sposób w³aœciciel niebêd¹cy w posiadaniu posesji jest odpowiedzialny za wypadek poœlizgniêcia i upadku w mieœcie

W jaki sposób w³aœciciel niebêd¹cy w posiadaniu posesji jest odpowiedzialny za wypadek poœlizgniêcia i upadku w mieœcie Nowy Jork.

Od roku 2003-go prawo obowi¹zuj¹ce w mieœcie Nowy Jork nak³ada na w³aœcicieli nieruchomoœci komercyjnych obowi¹zek utrzymania chodników przylegaj¹cych do ich posesji w stanie rozs¹dnego bezpieczeñstwa. Wed³ug paragrafu 7-210 Kodeksu Administracyjnego miasta Nowy Jork, odpowiedzialnoœæ za konserwacjê i utrzymanie chodników przesz³a na w³aœcicieli posesji. Po zatwierdzeniu tego przepisu, w³aœciciele nieruchomoœci komercjalnych i mieszkalnych dla trzech lub wiêcej rodzin, s¹ odpowiedzialni za roszczenia dotycz¹ce obra¿eñ cielesnych powsta³ych na skutek zaniedbania usuniêcia œniegu i lodu z chodników przylegaj¹cych do posesji.

Kilka miesiêcy temu, s¹dy Mahattanu i Bronxu, podlegaj¹ce S¹dowi Odwo³awczemu, Pierwszy Departament, zinterpretowa³y §7-210 jako nie maj¹cy zastosowania w stosunku do w³aœcicieli nie zajmuj¹cych aktywnie posesji, okreœlanych jako „nie bêd¹cych w posiadaniu”. Sprawy rozpatrzone przez S¹d Odwo³awczy dopuszcza³y przeniesienie w umowie wynajmu zobowi¹zania utrzymania przylegaj¹cych chodników na wynajemców. Jednak¿e, niedawna decyzja najwy¿szego s¹du stanu Nowy Jork, S¹du Apelacyjnego, Xiang Fu He v. Troon Management, Inc., 2019 NY Slip Op 07643 (2019), uniewa¿ni³a t¹ seriê decyzji i uzna³a, i¿ §7-210 stanowi nieprze-

noszalne zobowi¹zanie w³aœcicieli posesji do w³aœciwego utrzymania chodników. W sprawie rozpatrywanej prze S¹d Apelacyjny, kobieta odnios³a obra¿enia na skutek poœlizgniêcia i upadku na chodniku przylegaj¹cym do posesji. W momencie wypadku pracowa³a dla wynajemcy budynku. Pozwa³a w³aœciciela nieruchomoœci, twierdz¹c, i¿ odnios³a obra¿enia na skutek akumulacji lodu na chodniku przed budynkiem. Twierdzi³a, i¿ lód by³ tam na skutek zaniedbania przez w³aœciciela nale¿ytego utrzymania chodnika. S¹d Odwo³awczy oddali³ jej pozew, stwierdziwszy, i¿ umowa wynajmu miêdzy wynajemc¹ i w³aœcicielem niebêd¹cym w posiadaniu, zdjê³a z w³aœciciela odpowiedzialnoœæ za utrzymanie chodnika. Argumentuj¹c przed S¹dem Apelacyjnym, poszkodowana twierdzi³a, ¿e przepis §7-210 jest nadrzêdny w stosunku do zobowi¹zañ umownych, i ¿e jego brzmienie obci¹¿a wszelk¹ odpowiedzialnoœci¹ za obra¿enia odniesione na chodniku w³aœcicieli posesji. S¹d Apelacyjny zgodzi³ siê z powódk¹ i stwierdzi³, ¿e §7-210 obci¹¿a potencjaln¹ odpowiedzialnoœci¹ w³aœcicieli posesji za obra¿enia spowodowane ich zaniedbaniem usuniêcia œniegu i lodu z chodników przylegaj¹cych do posesji. Zdaniem S¹du Apelacyjnego, okreœlenie „w³aœciciel nieruchomoœci” jest jasne i jednoznaczne i nie wyklucza w³aœcicieli „nie bêd¹cych w posiadaniu”. Nie zmienia tego tak¿e fakt istnienia umowy miêdzy w³aœcicielem i wynajemc¹ dotycz¹cej utrzymania chodnika w stanie rozs¹dnego bezpieczeñstwa.

Nowy Jork

S¹d Apelacyjny zauwa¿y³, ¿e niezdolnoœæ w³aœcicieli posesji do przeniesienia odpowiedzialnoœci za utrzymanie chodników w bezpiecznym stanie zachêca ich do podejmowania optymalnych decyzji zwi¹zanych z utrzymaniem i w³aœciw¹ konserwacj¹ chodników oraz zmniejsza zagro¿enie dla pieszych.

Ponadto, S¹d równie¿ podniós³, i¿ w³aœciciele nieruchomoœci mog¹ zawieraæ umowy z wynajemcami lub niezale¿nymi wykonawcami na konserwacjê i utrzymanie chodników, ale §7-210 nie pozwala w³aœcicielom na przeniesieni odpowiedzialnoœci kontraktowej. Czyni¹c to, S¹d wspomnia³, ¿e Rada Miejska Nowego Jorku, wprowadzaj¹c ten przepis mia³a na celu na³o¿enie na w³aœcicieli nieruchomoœci odpowiedzialnoœci za obra¿enia powsta³e w wyniku niedba³oœci w utrzymaniu i konserwacji chodników.

Niniejszy przypadek pokazuje, ¿e w³aœciciele nieruchomoœci komercyjnych i mieszkalnych wielorodzinnych nie mog¹ pos³ugiwaæ siê umow¹ wynajmu w celu przeniesienia odpowiedzialnoœci prawnej za wypadki spowodowane poœlizgniêciem i upadkiem na chodnikach przylegaj¹cych do ich posesji. W mieœcie Nowy Jork jest obowi¹zkiem w³aœciciela upewnienie siê, ¿e na chodniku nie ma œniegu ani lodu. Je¿eli mieli Pañstwo wypadek spowodowany poœlizgniêciem na lodzie lub œniegu, prosimy niezw³ocznie skontaktowaæ siê z adwokatem. Nasi przedstawiciele udadz¹ siê na miejsce wypadku, przeprowadz¹ rozmowy ze œwiadkami mog¹cymi poœwiadczyæ niebezpieczny stan chodni-

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

ka, oraz pozyskaj¹ nagrania wideo miejsca wypadku. Poprzez oglêdziny miejsca wypadku, dowiedziemy, ¿e jego stan stanowi³ zagro¿enie, i ¿e w³aœciciel zaniedba³ jego w³aœciwe utrzymanie. ❍

5 www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024

Polskie wczoraj i dziœ

Legenda „¯aczka”

Domy studenckie zwane akademikami stanowi³y czêsto centrum ¿ycia towarzyskiego i kulturalnego. W czasach zaburzeñ politycznych by³y miejscami gor¹cych dyskusji, zgromadzeñ i wieców.

Mia³em zaszczyt mieszkaæ przez piêæ lat w najbardziej znanym w Krakowie domu studenckim – w „¯aczku”.

Lokalizacja akademika by³a doœæ atrakcyjna. W nieca³e dziesiêæ minut mo¿na by³o st¹d dojœæ do Collegium Novum, g³ównego gmachu Uniwersytetu Jagielloñskiego, a po drodze wst¹piæ na piwo do lokalu zwanego przez braæ studenck¹ Barcelona. Niektórzy twierdzili, ¿e w³aœciwa nazwa tego miejsca powinna brzmieæ „Bar Celona” (od nazwiska przedwojennego w³aœciciela).

W „¯aczku” zjawi³em siê na pocz¹tku paŸdziernika 1969 r. Poniewa¿ by³o ju¿ kilka dni po inauguracji roku akademickiego, praktycznie wszystkie miejsca by³y roz-

dzielone. Skierowano mnie do piêcioosobowego pokoju, w którym poprzednio mieœci³a siê salka telewizyjna. Kiedy zjawi³em siê tam z poœciel¹ i walizk¹, okaza³o siê, ¿e moje ³ó¿ko zosta³o zajête przez „waleta”, czyli nielegalnego mieszkañca akademika.

Administracja uczelni, znaj¹c powa¿ne problemy mieszkaniowe studentów, przymyka³a oczy na to zjawisko, a sto³ówka wydawa³a nawet „waleckie” posi³ki. PóŸnym popo³udniem, kiedy koñczy³o siê wydawanie obiadów, ka¿dy móg³ dostaæ gratis zupê i drugie danie, ale bez miêsa.

Moim waletem okaza³ siê niejaki Konrad M., wieczny student polonistyki, który zjawi³ siê w naszej „pi¹tce” dobrze po pó³nocy i grzecznie u³o¿y³ siê na pod³odze.

Czteroosobowe pokoje z piêtrowym ³ó¿kiem stanowi³y zdecydowan¹ wiêkszoœæ w „¯aczku”. W 1966 r., na 600-lecie UJ, oddano do u¿ytku tzw. nowe skrzyd³o wy³¹cznie z pokojami dwuosobowymi. Szczêœliwymi mieszkañcami tych „dwójek” byli studenci starszych lat oraz doktoranci.

Szybko pozna³em smak ¿ycia studenckiego. Kraków s³yn¹³ z niez³ych knajp oraz kultowych (jakbyœmy dziœ okreœlili) kawiarñ. Na piwo chodzi³o siê do „¯ywca” na Floriañskiej, a w kawiarni „Ratuszowa” na Rynku podawano wyœmienity grzany miód z korzeniami.

Kilka dni po zakwaterowaniu wybra³em siê z kolegami „na miasto”. Wypiliœmy piwo w kilku knajpach, a na koniec ktoœ zafundowa³ po kieliszku gorza³ki. Do akademika wróciliœmy ze œpiewem na ustach. Miejscem wystêpów, koncertów i dyskotek w naszym domu studenckim by³

Ja tu jeszcze wrócê

➭ 1

W tym roku bêdzie zapewne tak samo, czyli w Nowym Jorku i New Jersey wygra Biden, a w Teksasie i Wyoming Trump, którzy zgarn¹ wszystkie g³osy elektorskie z tych stanów. Przypomnijmy, ¿e ostatnim republikaninem, któremu uda³o siê wygraæ w Nowym Jorku by³ Ronald Reagan w 1984 roku, czyli równo 40 lat temu. Stan New Jersey konsekwentnie g³osuje na demokratów, od koñca lat 80-tych. Ostatnim republikaninem, który wygra³ w tym stanie by³ George H. W. Bush, w 1988 roku. Innymi s³owy zwolennicy Trumpa w Nowym Jorku lub Bidena w Teksasie, mog¹ spokojnie zostaæ w domu, bo ich wysi³ek przy urnach i tak nie bêdzie mia³ praktycznego znaczenia. O tym kto zostanie prezydentem zdecyduj¹ jak zwykle, przewa¿nie mniej liczne i tym samym mniej reprezentatywne stany wahaj¹ce siê, gdzie raz wygrywa demokrata, a raz republikanin. Takich stanów w tym roku bêdzie co najmniej szeœæ: Arizona, Georgia, Michigan, Pensylwania, Wisconsin i Pó³nocna Karolina. Tam te¿ bêdzie siê toczy³a najbardziej za¿arta rywalizacja pomiêdzy kandydatami.

Z sonda¿y wynika, ¿e wielu uprawnionych do g³osowania wola³oby jakichœ innych kandydatów ni¿ Donald Trump i Joe Biden. Z góry przecie¿ wiemy, co który z nich powie i z grubsza mo¿emy przewidzieæ jak¹ politykê bêdzie prowadzi³ po ewentualnym zwyciêstwie. Obaj maj¹ te¿ znane dobrze wady. ¯eby jednak ca³kiem

nie frustrowaæ naszych czytelników zwróæmy uwagê, ¿e wbrew temu co pisze du¿a czêœæ mediów, rewan¿ Trump-Biden, mimo wszystko, jest jednak fascynuj¹cy. Stany Zjednoczone s¹ jak wiadomo g³êboko podzielone politycznie. Kandydatura Trumpa spowodowa³a podzia³y nawet wœród cz³onków rodzin. Niezwykle interesuj¹ce bêdzie zatem zobaczyæ, która Ameryka zwyciê¿y. Kibice boksu pamiêtaj¹ s³ynne pojedynki rewan¿owe takich rywali jak Muhammad Ali i Joe Frazier, czy Joe Louis i Max Schmeling. Wielu Polaków pamiêta te¿ pojedynek Andrzeja Go³oty z Riddickiem Bowe. W pierwszej walce, w dziewi¹tej rundzie, Go³ota przegra³ przez dyskwalifikacjê, choæ wed³ug wielu ekspertów mia³ szansê ten pojedynek wygraæ. Wszyscy czekaliœmy wiêc na rewan¿. Niestety Go³ota znów bi³ poni¿ej pasa i znów zosta³ zdyskwalifikowany. Po kolejnej jego walce, któr¹ ostatecznie uznano za nie by³¹, tym razem z Mikiem Tysonem, rozczarowany Kazik Staszewski napisa³ piosenkê pt. „Ja tu jeszcze wrócê.” Œpiewa³ w niej m. in.: „jaki z dzisiejszej nocy mo¿e byæ po¿ytek, ¿e czeka³em jak ten kretyn do szóstej nad ranem, a walki bokserskie s¹ ustawiane.” Wybory prezydenckie w USA, mimo oskar¿eñ Donalda Trumpa, nie s¹ jednak ustawiane. Dlatego, w noc wyborcz¹ 5 listopada, nie tylko warto czekaæ na wynik, ale warto te¿ wzi¹æ w tych wyborach udzia³ i poprzeæ tê Amerykê, która jest nam bli¿sza.

„¯aczek“ w marcu 1968 roku

klub „Nowy ¯aczek”. Kilka razy wystêpowa³a tu „Piwnica pod baranami”. Poczesne miejsce w dzia³alnoœci klubu zajmowali absolwenci uczelni, osoby czêsto po „trzydziestce”. Mieli oni szerokie kontakty i dziêki temu w „¯aczku” odbywa³y siê spotkania ze znanymi postaciami sportu, polityki oraz ¿ycia artystycznego. Z wielu spotkañ pamiêtam wizytê olimpijczyka W³adys³awa Komara oraz naczelnego „Polityki” Mieczys³awa Rakowskiego. Moje studia na UJ rozpoczyna³em nieca³e dwa lata po dramatycznych wydarzeniach Marca’68. „¯aczek” stanowi³ centrum studenckiego protestu w tamtych dniach. Tu odbywa³y siê wielotysiêczne wiece m³odzie¿y ze wszystkich uczelni Krakowa. Spod „¯aczka” wyruszy³a demonstracja z wieñcem, który mia³ byæ z³o¿ony przed pomnikiem Mickiewicza na Rynku. Po dojœciu na Planty studenci zostali zaatakowani przez oddzia³ ZOMO. Milicja wtargnê³a nawet do Collegium Novum bij¹c pa³kami demonstrantów, którzy próbowali siê tam schroniæ. Oberwa³o siê nawet kilku profesorom.

Równie¿ w gor¹cych dniach PaŸdziernika’56 odbywa³y siê w „¯aczku” studenckie wiece. Starsi koledzy opowiadali, ¿e na jednym z nich, weteren lewicy socjalistycznej Boles³aw Drobner zapewnia³

Wtorek

podekscytowan¹ m³odzie¿, ¿e rachunek za Wilno i Lwów zostanie wystawiony.

¯aczek pamiêta siê jako jedyne w swoim rodzaju miejsce. By³ to akademik z atmosfer¹ – coœ, czego siê nie zapomina do koñca ¿ycia. Pomimo ciasnych „czwórek” z waletem, odrapanych œcian, czêstego braku ciep³ej wody i innych dolegliwoœci, warto by³o tu spêdziæ parê lat. Nikt nie czu³ siê samotny i ka¿dy móg³ siê wy¿ywiæ, nie maj¹c grosza przy duszy. Zawsze mo¿na by³o wpaœæ do kogoœ na herbatê i pogadaæ, po¿yczyæ chleba albo cukru, znaleŸæ czwartego do bryd¿a lub posiedzieæ do rana prowadz¹c nocne rodaków rozmowy. Dzisiaj niewiele zosta³o ze starego „¯aczka”. Zewnêtrzne œciany pokryto atrakcyjn¹ wyk³adzin¹, korytarze i drzwi s¹ ³adnie odmalowane, a w prawie ka¿dym pokoju jest komputer i telewizor. Nikt ju¿ nie po¿ycza chleba ani nie szuka partnera do bryd¿a. Przypomina to raczej hotel turystyczny ni¿ dom studencki. Na piwo chodzi siê do gustownych pubów na Stare Miasto. Niezapomniana atmosfera epoki PRL-u rozp³ynê³a siê na zawsze.

Od prawie dwudziestu lat dzia³a Stowarzyszenie Mieszkañców ¯aczka, które zrzesza kilkuset cz³onków. Obecnie trwaj¹ przygotowania do obchodów stulecia DS ¯aczek, które odbêd¹ siê w 2026 r. ❍

Tydzieñ na kolanie

Serce roœcie patrz¹c na te czasy… No mo¿e nie czasy, ale kilka godzin, ale dobre i tyle. Prezydent RP Andrzej Duda, premier RP Donald Tusk razem, wspólnie, spo³em, bez k³ótni, zjednoczeni…

Wiem, to tylko chwila w politycznym kalendarzu. Ale jednak coœ. Wspólna wizyta w Bia³ym Domu i mowa, jednym g³osem, z prezydentem Joe Bidenem. ¯e to kurtuazyjna wizyta, ¿e w 25rocznicê wejœcia Polski do NATO, dla uczczenia, dla PR-u, dla g³osów Polonii… w to nie wierzê. Bo nie by³o komunikatów Bia³ego Domu, typowej fety

i propagandówki. ¯e chodzi³o o og³oszenie kredytu dwu miliardów dolarów na zakup przez Polskê 48 helikopterów i setek rakiet, w tym JSSM zdolnych raziæ z polskich F-35 Moskwê czy Sankt Petersburg, pewnie tak, ale… nie tylko. Sprawa musia³a byæ na tyle powa¿na, ¿e Bidenowi chcia³o siê zapraszaæ obydwu panów razem.

Na mój nos chodzi o Ukrainê i niezbyt dobre wieœci, co do mo¿liwoœci przetrwania rosyjskiego naporu. ¯e mo¿e byæ gorzej, nie lepiej, ¿e Polska powinna byæ przygotowana na ró¿ne scenariusze. Nie wiem, moje spekulacje. Mo¿e dowiemy siê wkrótce, albo… nie dowiemy siê wcale.

A jak to medialnie wypad³o?

Prezydent Joe Biden podziêkowa³ w Bia³ym Domu polskim przywódcom za

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 6

Kartki z przemijania

Cz³onkostwo Polski w NATO uwa¿am za g³ówny fundament jej bezpieczeñstwa. Bardzo mnie niepokoj¹ obecne gierki wobec tej organizacji prowadzone przez Donalda Trumpa i jego popleczników. S¹ sygna³ami, które mog¹ inspirowaæ Rosjê, Chiny i Koreê Pó³nocn¹. Polska jako cz³onek NATO pokazuje siê z najlepszej strony. Szczêœliwie ¿adna z polskich opcji politycznych tego nie psuje. Mo¿na wrêcz mówiæ o jednomyœlnoœci niespotykanej w innych kwestiach. Oczywiœcie Polska sama tak¿e musi dbaæ o w³asne bezpieczeñstwo i byæ przygotowana na odpieranie ataków wrogów dopóki to¿ NATO nie pospieszy jej z pomoc¹. Dzia³ania Rosji i mentalnoœæ wiêkszoœci Rosjan napawaj¹ mnie trwog¹. Bia³oruœ te¿ jest nieprzewidywalna.

Polski Sejm sta³ siê teatrem hipokryzji i nienawiœci. Wyst¹pienia zdecydowanej wiêkszoœci pos³ów nie zmierzaj¹ do uchwalenia jak najlepszych ustaw, tylko do kompletnego zniszczenia przeciwnika. Do „zmia¿d¿enia”, „znokautowania” i „wdeptania w ziemiê”, a nie do wspólnego wypracowania najlepszych ustaw. Nikt nie myœli o tym, ¿e ani Prawicy, ani Koalicji nie da siê wypchn¹æ za burtê i utopiæ. Myœl¹c o przysz³oœci, trzeba myœleæ o wspó³istnieniu, czyli o kompromisowym domówieniu siê stron, a nie o bezapelacyjnym zwyciêstwie, gdy¿ go nigdy nie bêdzie. Spo³eczeñstwo jest tak zró¿nicowane i podzielone politycznie i œwiatopogl¹dowo, ¿e bez osi¹gniêcia kompromisu nie da siê sprawnie rz¹dziæ i budowaæ przysz³oœci. Zamiast wzajemnego szczucia na siebie, potrzebne s¹ nieustanne rozmowy maj¹ce na celu, jeœli ju¿ nie ³¹czenie, to przynajmniej zbli¿anie stanowisk. Zjednoczona Prawica musi w koñcu zrozumieæ, ¿e nie ma monopolu na polskoœæ i patriotyzm, zaœ jej przeciwnicy musz¹ uznaæ prawo do istnienia partii konserwatywno-narodowo-katolickiej. Wiem, ¿e marzy mi siê stan idealny, ale wiem te¿, ¿e nale¿y robiæ wszystko, by przerwaæ wojnê polsko-polsk¹. Niestety jestem pesymist¹ w tej mierze, gdy¿ poziom umys³owy wiêkszoœci pos³ów i senatorów jest niski, a myœlenie partyjne zawsze bierze górê nad wszystkim in-

pomoc dla Ukrainy w krytycznym momencie wojny. Nalega³ te¿, aby amerykañscy ustawodawcy zatwierdzili wiêksze fundusze, by pomóc Kijowowi w odparciu rosyjskiej inwazji – pisze agencja Bloomberga. Chcê podziêkowaæ wam obu za niezachwian¹ pomoc humanitarn¹ Polski. (…) Jak mawia³a moja matka: „Bóg was kocha – powiedzia³ Biden we wtorek prezydentowi Andrzejowi Dudzie i premierowi Donaldowi Tuskowi. Pochwali³ Polskê za przeznaczenie na obronnoœæ prawie 4 procent PKB, czyli dwukrotnie wiêcej ni¿ 2 procent PKB wymaganych przez NATO. „Bezpieczeñstwo ma swoj¹ cenê – Bloomberg zacytowa³ Dudê, który wezwa³ sojuszników NATO do podniesienia progu wydatków do 3 procent.

Jak napisa³ z kolei dziennik „New York Times”, Biden chcia³ zapewniæ cz³onków NATO, ¿e USA nie zrezygnuj¹ ze swoich miêdzynarodowych zobowi¹zañ pomimo groŸby agresji ze strony Rosji i przeszkód ze strony prawie pewnego

nym. Kiedy w 2015 roku PiS odzyska³ po oœmiu latach w³adzê, pousuwa³ z decydenckich stanowisk wszystkich ludzi z koalicji PO-PSL, dziœ Koalicja 15 PaŸdziernika robi to samo. I ¿eby chocia¿ te stanowiska dostawa³y siê w rêce najlepsze z najlepszych, ale wcale tak nie jest! PiS rozlicza³ swoich poprzedników z licznych afer i braku osi¹gniêæ, dziœ rz¹dz¹ca Koalicja rozlicza Zjednoczon¹ Prawicê. A jest z czego z rozliczaæ, bo okazuje siê, ¿e nie wszyscy kaczyœci i ziobryœci byli jak kryszta³ czyœci. Po zmianie w³adzy, za cztery lub osiem lat, trzeba bêdzie zapewne rozliczaæ tych, którzy rz¹dz¹ dzisiaj. To trwa³a patologia, ¿e do polityki nie id¹ ludzie dla idei, tylko dla szeroko pojêtej kariery i wynikaj¹cych z niej profitów. Obecnie wœród polityków, jest wielu siewców nienawiœci, kreatorów podzia³ów i wyszukiwaczy wrogów. Bo bez nich ani rusz. Nie ukrywam, ¿e kiedy patrzê na polsk¹ politykê, bierze mnie obrzydzenie. Nie ufam w niej nikomu.

Wœciekam siê, kiedy w Polsce na stanowiska samorz¹dowe ró¿nych szczebli kandyduj¹ osoby odgórnie przydzielane do miast i regionów, z którymi nie maj¹ niczego wspólnego. Mówi siê o nich: „spadochroniarze”. Jakie zwi¹zki z Krakowem mia³ Rafa³ Trzaskowski, kie-

Andrzej Józef D¹browski

dy onegdaj chcia³ byæ prezydentem tego miasta? Co mia³ wspólnego z Ziemi¹ Kieleck¹ Jaros³aw Kaczyñski, kiedy w³aœnie z niej kandydowa³ do Sejmu? Co ³¹czy³o z Radomiem nacjonalistê Roberta B¹kiewicza, zrzuconego do tego miasta przez PiS? Na szczêœcie nie uzyska³ wymaganej iloœci g³osów.

Ostatnio ogl¹da³em Iwaszkiewiczow¹ „S³awê i chwa³ê” sfilmowan¹ przez Kazimierza Kutza i mia³em wra¿enie, ¿e ogl¹dam rozdzia³y z dziejów moich przodków. Podobnie odbiera³em filmowe „Noce i dnie” w re¿yserii Jerzego Antczaka. Notabene myœlê, ¿e one s¹ naszym skarbem narodowym w takim samym stopniu jak powieœæ Marii D¹browskiej, wedle której powsta³y.

W remanencie ¿ycia, jakiego poszpitalnie dokonujê, nie mam pewnoœci, czy móg³bym ¿yæ inaczej ni¿ dotychczas ¿y³em. W m³odoœci uwiod³a mnie scena i j¹ wybra³em, zamiast proponowanej mi pracy naukowej jako komparatysty lub historyka teatru. Bêd¹c re¿yserem klapy teatralnej nigdy nie zrobi³em; œmieszy³em publicznoœæ w komediach i sk³ania³em do myœlenia w dramatach psychologicznych. Bywa³o, ¿e j¹ wzrusza³em. Niektórzy moi widzowie i niektórzy moi aktorzy maj¹ mi za z³e, ¿e zdradzi³em teatr. Pocieszam siê trochê tym, ¿e sztuki, do których siê pali³em, widzia³em we wspania³ych inscenizacjach m.in. Ingmara Bergmana, Giorgia Strehlera i Trevora Nunna. By³y szersze, g³êbsze i wizualnie piêkniejsze ni¿ moje zamys³y. Re¿yserowanie w³asnego ¿ycia wychodzi³o mi znacznie gorzej. Rekompensowa³em to sobie pisaniem wspomnieñ i portretowaniem ludzi s³owem. Pisz¹c mog³em re¿yserowaæ w³asn¹ pamiêæ.

Czas ma zawsze czas. Ja ju¿ coraz mniej. A tu jeszcze tyle jest do przeczytania, przemyœlenia, a mo¿e i napisania. Ci¹gle s³yszê – pisz, pisz, pisz. I pytania o kolejne wyk³ady. Wiele rzeczy chcia³bym odkrêciæ, ale ju¿ siê nie da. Nie pokocha³em, nie polubi³em, nie zrozumia³em tych, których powinienem pokochaæ, polubiæ i zrozumieæ. Nie wszystkich, rzecz jasna. By³em zbyt kategoryczny w swych ocenach i zbyt wymagaj¹cy. Ci¹gle d¹¿y³em do wyimaginowanego idea³u. Ci¹gle chcia³em czegoœ wiêcej, zamiast polubiæ to, co jest i pokochaæ tych, którzy mnie pokochali. Z tym kochaniem ludzi rzeczywiœcie trzeba siê œpieszyæ, jak apeluje ksi¹dz-poeta Jan Twardowski w s³ynnym wierszu. To w³aœnie on napisa³, i¿ „kochamy wci¹¿ za ma³o i stale za póŸno”.

Tales z Miletu – „Najwiêksz¹ m¹droœci¹ jest czas. On wszystko ujawni”. ❍ Alain Chamfort – „Biegn¹cy

rywala w jesiennych wyborach, by³ego prezydenta Donalda J. Trumpa. Goszcz¹c przywódców Polski w Bia³ym Domu, pan Biden rzuci³ wyzwanie nie tylko prezydentowi Rosji W³adimirowi Putinowi, który w dalszym ci¹gu toczy wojnê z Ukrain¹, ale tak¿e, przynajmniej poœrednio, panu Trumpowi, który powiedzia³, ¿e „zachêci” Rosjê do atakowania cz³onków NATO, którzy nie wydaj¹ wystarczaj¹cych œrodków na swoje si³y zbrojne – podkreœli³ nowojorski dziennik. Prezydent naciska³ na przywódców Partii Republikañskiej w Izbie Reprezentantów, aby zaprzestali blokowania ustawy przyjêtej przez Senat na kwotê 60 miliardów dolarów pomocy dla Ukrainy. „Musimy dzia³aæ, zanim dos³ownie bêdzie za póŸno, zanim bêdzie za póŸno, bo jak Polska pamiêta, Rosja nie poprzestanie na Ukrainie. Putin bêdzie kontynuowa³ (agresjê), nara¿aj¹c Europê, Stany Zjednoczone i ca³y wolny œwiat – cytuje gazeta Bidena. Tutaj dodam od siebie: z marsza³kiem Izby Reprezentantów Mi-

kem Johsonem rozmawia³ te¿ prezydent Duda i mia³ te¿ naciskaæ na przyjêcie pomocy dla Ukrainy, NYT poda³, ¿e Biden pochwali³ polskich przywódców nie tylko za inwestowanie w Sojusz, ale tak¿e za przyjêcie oko³o miliona Ukraiñców, którzy uciekli przed wojn¹. Wykonujecie dzie³o Bo¿e. (…) To niewiarygodne, co robicie, co robi¹ Polacy – przytacza dziennik s³owa prezydenta.

Mi³y akcent, ale wolelibyœmy zdecydowanie wiêcej broni i amerykañskich ¿o³nierzy w Polsce.

Œroda

Wbrew pozorom, Polacy nie lubi¹ sielanek. Powrót do Polski i znów polityczna zadyma na linii premier – prezydent. Minister spraw zagranicznych Rados³aw Sikorski podj¹³ w œrodê decyzjê o zakoñczeniu misji przez ponad 50 ambasadorów i o wycofaniu kilkunastu kandydatur zg³oszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu – poda³ resort

spraw zagranicznych. Jak przekaza³o MSZ na swojej stronie internetowej, proponowane zmiany zosta³y przedstawione w ramach Konwentu S³u¿by Zagranicznej, a po ich akceptacji przez premiera Donalda Tuska zosta³y uruchomione praktyczne procedury odwo³awcze.

MSZ wyrazi³o nadziejê „na zgodne wspó³dzia³anie w tej sprawie najwa¿niejszych w³adz w kraju”. Resort chce zmusiæ prezydenta Andrzeja Dudê do podporz¹dkowania siê. Wed³ug ustawy o s³u¿bie zagranicznej „ambasadora mianuje i odwo³uje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra w³aœciwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów”.

Prezydent Duda odpowiedzia³: „Nie da siê ¿adnego ambasadora polskiego powo³aæ ani odwo³aæ bez podpisu prezydenta. Fundamentalne znaczenie ma tutaj decyzja, któr¹ podejmuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”. A wiêc politycznej nawalanki ods³ona nowa... ❍

7 www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024
czas”

(cz.7)

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

Podró¿ gen. Józefa Hallera po USA w 1923 roku

W dniu 3 listopada genera³ Haller i jego œwita po przybyciu do Indianapolis, Indiana, zostali przyjêci przez genera³a, komendanta lokalnych wojsk. Na dworcu czeka³a na przyjazd gen. Hallera kompania honorowa, która odda³a honory wojskowe, prezentuj¹c broñ.

Obecni na dworcu byli przedstawiciele ró¿nych organizacji, którzy entuzjastycznie witali wysiadaj¹cego z wagonu Genera³a. Kolory polskie i amerykañskie stanowi³y mi³e dla oka po³¹czenie przy powitaniu. Miasto ca³e udekorowane we flagi amerykañskie i polskie.

O godz. 10 Jenera³ z³o¿y³ wizytê w g³ównej kwaterze Amerykañskiego Legionu, jak równie¿ odwiedzi³ piêkny pomnik wystawiony ku czci poleg³ych ¿o³nierzy i marynarzy. O godz. 4 po po³udniu gen. Haller z³o-

¿y³ wizytê kilku prywatnym obywatelom Polakom. Nastêpnie o godz. 4:30 uda³ siê do kwatery lokalnego garnizonu, gdzie regularne wojsko amerykañskie przyjmowa³o go z honorami.

Wieczorem wyda³ na czeœæ Genera³a obiad stanowy departament Amerykañskiego Legionu. Po przyjêciu udano siê gremialnie do jednego z teatrów w œródmieœciu na przedstawienie operetki, poczem odprowadzono Genera³a na stacjê, sk¹d w niedzielê o godz. 7:10 rano ruszy³ w dalsz¹ podró¿ – relacjonowa³ „Weteran” – organ prasowy SWAP.

W Akademii Wojskowej w Culver, Indiana, 4 listopada

Po blisko czterech godzinach jazdy poci¹g z salonk¹ gen. Hallera przyjecha³ do ma³ego miasta Culver, Indiana, gdzie znaj-

duje siê znana akademia wojskowa. Na powitanie Genera³a wys³ano szwadron jeŸdŸców, s³ynnych „Black Horse”, oraz ca³y sztab akademii wojskowej. W powitaniu gen. Hallera w Culver wziê³a udzia³ liczna grupa Polaków. Informowa³ o tym „Goniec Polski” wychodz¹cy w South Bend, Indiana: – (…) Zapowiedziane przybycie co Culver, Indiana, naszego dzielnego i zas³u¿onego wodza polskiego, genera³a Józefa Hallera, dowódcy Armii Polskiej we Francji w czasie wojny œwiatowej, sprowadzi³o do szko³y kadetów w tej mieœcinie oko³o 5000 ludzi, w której to liczbie najwiêcej by³o Polaków z okolicznych miast w pó³nocnej Indiana. (…) Przesz³o 700 Polaków i Polek uda³o siê do Culver samochodami i poci¹giem kolei Pennsylvania, a na czele tej wielkiej gromady szczerych patriotów i patriotek sta³ tutejszy Komitet Obywatelski, który zawsze ju¿ od wielu lat zajmuje siê kierownictwem polskiej opinii publicznej w sprawach ogólnospo³ecznych i dok³ada pracy czynnej do skutecznego prowadzenia podjêtych dzia³alnoœci.

Z Michigan City, liczne grono Polaków i Polek przyjecha³o z Wielebnym ks. Józefem Bo³k¹, proboszczem parafii œw. Stanis³awa Kostki na czele z Hammond, Gary, Indiana Harbor, Whiting tak¿e licznie przybyli Polacy, a z East Chicago specjalnym poci¹giem z polsk¹ kapel¹ muzyczn¹ i Wielebnym ks. Julianem Skrzyñskim na czele przyby³o oko³o 300 dzielnych patriotów i patriotek polskiej narodowoœci.

Genera³ Haller zawita³ do Culver o godz. 10:57 przed po³udniem. Oddzia³ konnicy „Black Horse” eskortowa³ dostojnego goœcia do kwater szko³y wojskowej, gdzie przyjêty zosta³ urzêdowo przez komisje trustystów i urzêdników kierownictwa szko³y. O godz. 11:45 Genera³ zwiedzi³ salê „Z³otej Gwiazdy” alumnów szko³y wojskowej i by³ powitany przez kapita-

nów [dowódców] kadetów. W po³udnie odby³ siê przegl¹d kwater kadetów w koszarach Argonne, po dokonaniu, którego gen. Haller zasadzi³ drzewko pami¹tkowe na cmentarzu Memorial Grove.

Dla Genera³a i jego œwity obiad zosta³ wystawiony w refektarzu akademii o godz. 12:45 po po³udniu.

Zarz¹d akademii, korpus kadecki i Polacy przybyli z ró¿nych miast pó³nocnej czêœci stanu Indiana, zebrali siê razem o godz. 2:00 w sali gimnastycznej. Przy rozpoczêciu programu najpierw z honorami wojskowymi uczczono sztandar Polski, prezentuj¹c go publicznoœci, potem uczyniono tak samo ze sztandarami amerykañskim i wojskowym kadetów. Sala by³a udekorowana w polskie i amerykañskie chor¹giewki. I dekoracje narodowe obu narodów.

Nowy Jork Nr 370 16 marca 2024
Dworzec kolejowy Union Station w Indianapolis, Indiana, lata 20-te XX w. Fot. Domena publiczna Trasa podró¿y gen. Józefa Hallera na odcinku Indianapolis, IN – Milwaukee, WI. Ÿród³o: Archiwum SWAP Szwadron kawaleryjski „Black Horse” na terenie Akademii Wojskowej w Culver, Indiana. Pocztówka z lat 20-tych XX w. Fot. Domena publiczna

Na sam pocz¹tek s³ów kilka wypowiedzia³ gen. bryg. L. R. Gignilliat. Nastêpnymi mówcami byli: Czes³aw H. Franckowiak, prezes Komitetu Obywatelskiego z South Bend, który serdecznymi s³owy powita³ dostojnego goœcia, zapraszaj¹c go równie¿ oficjalnie do zwiedzenia miasta South Bend w przysz³y pi¹tek, 9 listopada. Dr Romuald Ostrowski z Hammond, tak¿e serdecznie w imieniu Polonii i skautów ze swego miasta powita³ genera³a. Tak samo uczyni³ Wielebny ks. Józef Bo³ka z Michigan City, który tak¿e poprosi³ swoich parafian obecnych na Sali, aby powstali i udowodnili s³uchaczom, ¿e z Michigan City, przyby³a pokaŸna iloœæ szczerych wielbicieli genera³a Hallera.

Powy¿si przemawiali po angielsku i po polsku, aby powitanie, ¿yczenia i gratulacje zrozumieæ mogli wszyscy – Polacy i innonarodowcy. Po angielsku przemawia³ adwokat T. H. Grabowski z Gary i znakomite zrobi³ wra¿enie na kadetach i na wszystkich obecnych na Sali. Z innych osad nie przemawiali reprezentanci, gdy¿ opóŸnienie poci¹gów spowodowa³o przybycie ich do Culver pod koniec programu. Jednak gen. Haller specjalnie dla nich przemówi³ i przyj¹³ od nich serdeczne ich ¿yczenia, ciesz¹c siê bardzo, ¿e duch polski na obczyŸnie nie wygas³ w dzieciach dawnych emigrantów z Polski. Na koniec gen, Haller przemawia³ po polsku i angielsku, a s³ów jego szczerych pilnie s³uchali wszyscy i czêsto rzêsiœcie oklaskiwali, daj¹c dowód swej aprobaty tego, co genera³ w wywodach swoich dowodzi³.

Po skoñczonej mowie genera³a, pani Paulina LuŸna z South Bend w imieniu tamtejszej Polonii wrêczy³a genera³owi du¿y bukiet przeœlicznych bia³ych i czerwonych ró¿. (…).

O godz. 3-ej po po³udniu odby³y siê zawody p³ywackie w p³ywalni szkolnej, popisy w je¿d¿eniu na koniach, æwiczenia gimnastyczne przez pu³k piechoty i zawody piêœciarskie.

Genera³ Haller o godz. 4:45 zrobi³ przegl¹d oddzia³u piechoty kawalerii i artylerii – informowa³ „Goniec Polski”.

Wieczorem o godz. 8:39 poci¹g z gen. Hallerem wyjecha³ ze stacji kolejowej

w Culver, Indiana i przez Plymouth, Chicago (2,5 godzinny postój), dotar³ we wczesnych godzinach rannych do Milwaukee w stanie Wisconsin.

Milwaukee, Wisconsin, 5-7 listopada Ukazuj¹cy siê w Milwaukee „Kurier Polski” (Nr 306) tak pisa³ 5 listopada o przyjeŸdzie gen. Hallera do tego miasta, znacz¹cego skupiska amerykañskiej Polonii: „Dziœ o godz. 4:30 rano, zawita³ w progi naszego grodu genera³ Józef Haller, naczelny wódz armii polskiej i s³awny bohater wojny œwiatowej. Genera³ Haller bêdzie goœciem milwauckim przez dwa dni, w którym to czasie zwiedzie wszystkie powa¿niejsze instytucje municypalne i handlowe, jak równie¿ stowarzyszenia narodowe i miejskie. O godzinie 9-ej rano powita³ gen. Hallera komitet przyjêcia, sk³adaj¹cy siê z Rady Obywatelskiej, weteranów wojny œwiatowej i cz³onków Legionu Amerykañskiego. Przyjêcie odby³o siê w hotelu Pfister, gdzie gen. Haller zamieszka³ tymczasowo. Wkrótce po powitaniu przez Radê Obywatelsk¹, gen. Haller zapragn¹³ zwiedziæ „Kurier Polski”, jeden z najstarszych wp³ywowych dzienników polskich w Stanach Zjednoczonych [za³o¿ony przez ks. Wac³awa Kruszkê w 1888 r. – uwaga TL].

Wszed³szy do biura „Kuryera Polskiego”, gen. Haller powita³ wszystkich serdecznie uœciskiem d³oni, poczem zarz¹dca „Kuyriera Polskiego” pan Czes³aw Dziadulewicz, powita³ go temi s³owy: „Mi³o nam jest powitaæ na progach najstarszego dziennika polskiego w Stanach Zjednoczonych, pierwszego genera³a polskiego, który przyby³ odwiedziæ tutejsz¹ Poloniê. Przy tej okazji pozwól generale, ¿e ci wrêczymy skromny dar na inwalidów”. Dar ten by³ w postaci czeku na 100 dolarów. W odpowiedzi na to genera³ Haller uœcisn¹³ d³oñ p. Dziadulewicza, dziêkuj¹c w imieniu inwalidów za ofiarê, a nastêpnie wyg³osi³ do obecnych treœciw¹, ale nader donios³ego znaczenia mowê. Gen. Haller podkreœli³ wielkie znaczenie polskiej prasy w Stanach Zjednoczonych, mówi¹c, i¿ jest ona najwiêksz¹ potêg¹ urabiaj¹c¹ ducha narodowego i podtrzymuj¹c¹ iskrê mi³oœci ojczyzny i tradycji

w ludzie polskim, który zbiegiem okolicznoœci zamieszka³ w tej republice. Nastêpnie gen. Haller oœwiadczy³, i¿ „Polacy europejscy nie znaj¹ Polaków amerykañskich i dlatego s¹dz¹, i¿ s¹ to ludzie, nic poza dolarem nie widz¹cy, choæ w rzeczywistoœci rzecz ma siê wrêcz przeciwnie i dlatego zadaniem prasy powinno byæ by b³¹d naprawiæ. Tak samo Polacy amerykañscy mieli z³¹ opiniê o Polakach europejskich, ale antagonizm ten niknie stopniowo, bo Polonia amerykañska coraz czêœciej odwiedza Europê, a europejska Stany Zjednoczone. Coraz wiêcej naszej inteligencji zwiedza ten kraj i coraz wiêcej ma ona szacunku dla tutejszej Polonii, która oprócz ciê¿kiej pracy dba o wysok¹ kulturê.”

Po wizycie w siedzibie „Kuyriera Polskiego” gen. Haller zwiedzi³ miejscowy szpital i odwiedzi³ w domu sêdziwego dzia³acza polonijnego p. B³eñskiego, który le¿a³ chory po przebytej kilka dni wczeœniej operacji. Nastêpnie goœæ z Polski uda³ siê do zak³adów produkuj¹cych traktory Allis-Chalmers, gdzie pozosta³ na obiedzie.

O godz. 15 zwiedzi³ przytu³ek dla ¿o³nierzy, nastêpnie by³ goœciem miejscowego Klubu Prasowego, sk¹d uda³ siê do City Club, gdzie o godz. 18 podejmowany by³ bankietem, na którym wyg³osi³ mowê. Wieczorem uda³ siê do kwatery Legionu Amerykañskiego i teatru Davidsona, gdzie równie¿ wyg³osi³ krótk¹ przemowê. Miejscowy „Kuryer Polski” informowa³: W podró¿y po naszym mieœcie towarzyszy genera³owi liczna œwita wojskowa i œwiecka, jak równie¿ wielu obywateli milwauckich. Automobil marki LaFayette, w którym obwo¿ono genera³a, odda³a mu do dyspozycji na dwa dni, firma automobilowa Nash Sales Agency, której zarz¹dc¹ jest pan Józef Szymkowiak Ca³y dzieñ 6 listopada gen. Haller by³ wy³¹cznie goœciem miejscowych Polaków. Z programu opublikowanego przez „Kuryer Polski” wynika, ¿e dzieñ ten by³ bardzo bogaty w wydarzenia od samego rana do póŸnego wieczora. Na uwagê zas³uguje iloœæ ówczesnych polskich parafii w Milwaukee i dzia³aj¹cych przy nich polskich szkó³:

„Godz. 8:00 rano, cicha msza œw. odprawiona w koœciele œw. Stanis³awa przez ks. Proboszcza Jurasiñskiego.

9:00 – u pomnika Koœciuszki w parku Koœciuszki – z³o¿enie wieñca i krótka przemowa. Dzieci z parafii œw. Cyryla i Metodego utworz¹ szpaler oko³o pomnika. Nastêpnie zwiedzanie szkó³ parafialnych: Œw. Jozafata – ks. Baran. Œw. Jana Kantego – ks. Chrzan. Œw. Wojciecha – ks. Kruszka. Œw. Wincentego – ks. Domachowski.

12:00 – na Jackowie – ks. Góral.

12:00 do 1:30 – obiad u ks. Górala na plebanii.

14:00 – zwiedzanie szko³y paraf. Œw. Jadwigi – ks. Wenta.

15:30 – zwiedzanie szko³y paraf. Œw. Kazimierza – ks. Kie³piñski.

15:00 – zwiedzanie szko³y paraf. Matki Boskiej Czêstochowskiej – ks. Knitter.

16:00 – zwiedzanie sierociñca œw. Józefa.

17:00 – w kwaterze Hallerczyków [tzn. w Placówce 94 SWAP – uwaga TL]

18:00 – bankiet w hali Koœciuszko, urz¹dzony przez Radê Obywatelsk¹.

19:30 – wiec w hali Koœciuszko. 21:30 – wiec w hali Pu³askiego.”

Wszystkie spotkania by³y nadzwyczaj udane, a gen. Haller wyjecha³ do hotelu na nocleg dopiero o godz. 12:45 w nocy. Z rana, 7 listopada 1923, o godz. 9:25 wyruszy³ z dworca kolejowego w Milwaukee w dalsz¹ podró¿ do Chicago, IL.

„Nowiny Polskie”, inna polska gazeta ukazuj¹ca siê Milwaukee, tak pisa³a o przyjêciu gen. Hallera przez Polaków w tym mieœcie:

„Nigdy jeszcze jak d³ugo ¿yj¹ Polacy w Milwaukee nie by³o tak wielkiego zainteresowania goœciem z Polski. Przyjazd Genera³a wskaza³ nowy kierunek myœli polskiej i pobudzi³ jeszcze do wiêkszej mi³oœci Polsk, a szczególnie zdzia³a³, ¿e ca³a ludnoœæ polska w Milwaukee z³¹czy³a siê. By³a to wielka i mocna chwila w ¿yciu Polonii, chwila, któr¹ d³ugo pamiêtaæ bêdziemy, chwila, która utkwi³a w sercach g³êbokimi wra¿eniami i bêdzie w Polonii naszej z³otymi zg³oskami zapisana.

Polacy w Milwaukee dowiedli, ¿e w wa¿nych sprawach umiej¹ iœæ razem. Wszystkie serca polskie zwrócone by³y z najwy¿sz¹ czci¹ i wdziêcznoœci¹ ku osobie Genera³a i gdzie tylko siê pojawi³, tam witano go ze ³z¹ rozrzewnienia w oczach.

Najwiêcej bodaj przyjazdem Genera³a ucieszone by³y dzieci nasze w szko³ach parafialnych. Do nich to Genera³ zwraca³ siê z mi³oœci¹, ciesz¹c siê, ¿e te dzieci zrodzone w Ameryce w³adaj¹ piêknym jêzykiem polskim, ¿e kochaj¹ Boga i nieznan¹ im Polskê.

Obraz jaki siê roztoczy³ przed oczyma Genera³a na d³ugo pozostanie mu w pamiêci. Bodaj nigdy w ¿yciu nie dozna³ Genera³ tak wielkiego i entuzjastycznego przyjêcia jak w Milwaukee”.

Redakcja: Jolanta Szczepkowska

Teofil Lachowicz

Adres redakcji:

P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003

e-mail: pava.swap@gmail.com

tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org

Zak³ady Allis Chalmers w Milwaukee na kartce pocztowej z 1922 r. Fot. Domena publiczna Bazylika œw. Jozafata w Milwaukee, WI, zbudowana w stylu neorenesansowym w latach 1897-1901. Widok wspó³czesny. Fot. Domena publiczna Siedziba „Kuyriera Polskiego” w Milwaukee, WI, 1928, pod ówczesnym adresem: 435 Broadway St. Na naro¿niku budynku widoczny du¿y pionowy szyld „KUYRIER”. Biura dziennika mieœci³y siê na parterze i na trzecim piêtrze. Ÿród³o: University of Wisconsin-Milwaukee Libraries Hotel Pfister i dworzec kolejowy linii Northwestern Railroad w Milwaukee, WI, na kartce pocztowej z prze³omu XIX/XX w. Fot. Domena publiczna

Wystawa Krzy¿a na Greenpoincie

Jest wiele znaków krzy¿a. Naszej tradycji najbli¿szy jest krzy¿ rzymski –jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli œwiatowej kultury.

Dla chrzeœcijan znak o szczególnym znaczeniu. Symbolizuje mêczeñsk¹ œmieræ Chrystusa, ale te¿ zbawienie i mi³oœæ Boga do cz³owieka.

Jest widomym znakiem na budowlach sakralnych, a zawieszony w domu œwiadczy, ¿e mieszkaj¹ w nim chrzeœcijanie, ma chroniæ przed z³em i zapewniaæ domownikom Bo¿e b³ogos³awieñstwo.

Krzy¿ najbardziej kojarzy siê z Wielkanoc¹ i od wieków inspiruje artystów. Nie jest wiêc przypadkiem niewielka, trochê

naprêdce zorganizowana wystawa zatytu³owana Krucyfiks. Zawdziêczamy j¹ staraniom niestrudzonego w promowaniu sztuki ma³¿eñstwa Ani i Janusza Skowronów.

Wystawê tworzy kilkanaœcie obrazów przedstawiaj¹ch krzy¿, ukrzy¿owanego Chrystusa, lub jego cierpi¹c¹ twarz. Ta skromna, kameralna ekspozycja, pokazywana w okresie Wielkiego Postu, g³êboko zapada w serce.

Obrazy mo¿na by³o ogl¹daæ w minion¹ sobotê i niedzielê dziêki ¿yczliwoœci ksiêdza Grzegorza Markulaka proboszcza koœcio³a œwiêtego Stanis³awa Kostki na Greenpoincie.

Janusz Skowron gotów jest udostêpniæ wystawê innym koœcio³om, ale trzeba j¹ przewieŸæ i zainstalowac we w³asnym zakresie. Kurier chêtnie podejmie siê roli poœrednika w kontakcie z artyst¹. Wystarczy do nas napisac: kurier@kurierplus.com

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 10
Oferujemy pracê przy opiece nad starszymi i chorymi (Home Attendent) 19.15 dolarów na godzinê ➪ Œwiadczenia dla osób pracuj¹cych powy¿ej 20 godzin tygodniowo – ubezpieczenia zdrowotne, wakacyjne i dni chorobowe oraz plan emerytalny ➪ Gwarantujemy darmowe szkolenie w celu uzyskania certyfikatu (Home Health Aid) i dogodne godziny pracy o ró¿nych porach Zainteresowane osoby musz¹ mieæ pobyt sta³y. Proszê dzwoniæ 718-389-7060 ext. 121 5102 21st Street, Long Island City, NY 11101 (za mostem Pulaski Bridge) COMMUNITY SERVICES

Shopaholic

Jan Latus

Przez kilka lat mieszka³em w Azji –i znowu do niej zjecha³em – posiadaj¹c absolutne minimum rzeczy. Jedna walizka podrêczna, ¿eby taniej by³o lataæ, w niej dwie pary d¿insów, szorty, kilka koszul z d³ugim rêkawem i du¿o t-shirtów, wy³¹cznie czarnych, ¿eby nie zaprz¹taæ sobie g³owy stylami, harmoni¹ kolorów i mod¹. Dwie pary butów sportowych i sanda³y. Skoro mieszka³em w klimacie tropikalnym, nie mia³em ¿adnych ciep³ych ubrañ, poza czarn¹, nylonow¹ kurtk¹ z kapturem z Gapa, która s³u¿y³a te¿ jako kapota w nadmiernie wych³odzonych autobusach miêdzymiastowych.

Jeden niezawodny zegarek, ani drogi ani tani, golarka oraz zestaw niezbêdnych kosmetyków i lekarstw. Nie by³o miejsca na ksi¹¿ki i p³yty, wiêc mia³em swoj¹ muzykê, filmy, zdjêcia czy ksi¹¿ki w laptopie, telefonie i czytniku Kindle.

Wyt³umaczy³em sobie, ¿e nie bêdê mia³ ju¿ ¿adnych modowych i snobistycznych pokus, ¿e wyleczê siê z chciwoœci na rzeczy, zw³aszcza te markowe. Nowojorsk¹ szafê wypchan¹ ubraniami (kupowanymi czêsto na wyprzeda¿y) i uginaj¹ce siê od ksi¹¿ek rega³y zamieni³em na ¿ycie niematerialne, idealistyczne, uduchowione.

Poniewa¿ jednak nic w przyrodzie nie ginie, œrodki które móg³bym wydaæ na nowe spodnie, przeznacza³em na wycieczki, degustacjê nowych potraw i kolejne butelki whisky.

Czy wydawanie pieniêdzy na alkohol jest bardziej idealistyczne ni¿ na kolejne koszule? W pewnym sensie tak: przedmioty, które siê kupi³o, rozmna¿aj¹ siê, p¹czkuj¹, tkwi¹ na pó³kach jak wyrzut materialistycznego sumienia, a tak¿e czyni¹ byt coraz bardziej stacjonarnym i osiad³ym. Alkohol nie, ale skupianie siê na nim te¿ wiele nie daje w zamian, a poza tym grozi powa¿nymi konsekwencjami zdrowotnymi i ¿yciowymi perturbacjami.

Ktoœ teraz powie, ¿e we wszystkim nale¿y mieæ umiar, ale nie lubiê tego powiedzenia niemal tak mocno, jak tego, ¿e prawda zawsze le¿y poœrodku.

W warszawskim, nowym mieszkaniu kupi³em wszystkie, mniej i bardziej potrzebne, meble, sprzêty, gad¿ety, ubrania. I wyjecha³em, wynajmuj¹c znajomemu mieszkanie i zostawiaj¹c tê kolekcjê: ³y¿ka do butów, ³opatka do tortu, szczotka do obuwia w szafach nowego lokatora. Kolekcjê zapomnian¹, nieu¿ywan¹, jak siê okaza³o, niepotrzebn¹ do szczêœcia.

Widzê, jak siê ubieraj¹ inni ekspaci w Angeles City: brzydkie szorty, sprana koszulka z nadrukiem Pami¹tka z Orlando, najtañsze klapki lub szmaciane buty sportowe. Jeœli widzê na kimœ drogie, markowe ciuchy i buty, to jest to zwykle turysta z Europy który uwa¿a, ¿e powinien w Trzecim Œwiecie zadawaæ szyku. Mê¿czyŸni samotni jakby wyrzucili z pokoi hotelowych lustra; nie chc¹ siê widzieæ, podobaæ; chc¹ byæ przezroczyœci. Ich sflacza³e cia³a starców wylewaj¹ siê bia³¹ law¹ z rami¹czek podkoszulek i praktycznych szortów typu cargo.

Nawet jak widzia³em lokalnego, starszego, zamo¿nego i zadbanego pana, zadawa³em sobie pytanie: – I co to zmienia, ¿e jest zadbany? Wieku nie oszuka.

Ale ja teraz oszukujê wiek i jestem bardzo z siebie zadowolony. Nagle dorobi³em siê kolekcji pasuj¹cych do siebie ciuchów i butów, nawet ¿ó³tych. Jak ciê widz¹, tak ciê pisz¹ – jednak dziewczyny patrz¹ teraz na mnie z wiêkszym zainteresowaniem (ergo: podejrzewaj¹, ¿e mam wiêcej pieniêdzy ni¿ mam), a faceci nie mog¹ siê nachwaliæ, jak teraz m³odo wygl¹dam.

A wszystko dziêki Internetowi. Chiñskie wersje Amazona, czyli Lazada i Shoppee, oraz serwis spo³ecznoœciowy Tik-Tok maj¹cy tak¿e sklep online, oferuj¹ dziesi¹tki sneakersów eleganckich i na komicznie grubych platformach, pomarañczowych, czerwonych i neonowo zielonych. Mo¿na kupiæ te buty po trzy-siedem dolarów. Podobnie kosztuj¹ d¿insy. Takich w ró¿nych odcieniach niebieskiego mam teraz szeœæ par i codziennie na ten upa³ zak³adam œwie¿e. Mam te¿ odnowion¹ kolekcjê t-shirtów czarnych i w innych kolorach, w paski i ciapki.

Dostawa jest czêsto ju¿ nastêpnego dnia i mo¿na p³aciæ gotówk¹ przy odbiorze. Niemal codziennie kurier na skuterze wali w metalowe drzwi mojego pokoju.

Kolejna mo¿liwoœæ zakupów to tanie sklepy w starym centrum miasta. Oferuj¹ one towary z balikbayan, czyli paczek wysy³anych rodzinom na Filipinach przez kuzynów za granic¹, zw³aszcza w Stanach. Ciuchy albo rodzinie nie pasuj¹ albo woli jednak je sprzedaæ za grosze do specjalnych sklepów. S¹ to czêsto ubrania u¿ywane albo z Armii Zbawienia, ale jednak nie podróbki. Zafundowa³em sobie nowy, taki z metkami, ¿ó³ty (!) pulower Polo Ralph Lauren za dziesiêæ dolarów, oryginalnie 130 dol. i równie ¿ó³t¹ koszulkê polo firmy Tomy Hilfiger za dolarów siedem.

Dzieñ Kobiet w Krakusie

Mam te¿ ju¿ kolekcjê tanich, z cieniutk¹ podeszw¹ (dokupujê wiêc osobno wk³adki), ale efektownych butów sportowych, a tak¿e podróby amerykañskich tenisówek Vans i niemieckich sanda³ów ortopedycznych Birkenstock. Jak siê rozlec¹, kupiê sobie nowe i bêdê na nocnych spacerach przyci¹ga³ zdziwione i rozbawione spojrzenia neonowymi butami, modnie podziurawionymi d¿insami oraz koszulkami ze œmiesznym motywem.

Kupowanie tanich rzeczy, na straganach i na Tik-Toku, jest te¿ najwiêksz¹ pasj¹ Filipinek. Zarabiaj¹ ma³o, ale na podrabiane bia³e chodaki Crocks czy plastikowe torebki z logo Gucci zawsze im starczy – a ciesz¹ siê jak dzieci, gdy kurier Tik-Toka w drzwi za³omoce.

Nie ukrywam, ¿e do lepszego ubierania siê inspiruje mnie m³oda kobieta, powiedzmy Jenny. Lubi mnie wiêc cieszy siê, jeœli sobie dogadzam. – Ci¹gle donaszasz te stare czarne koszulki! Dlaczego sobie nie kupisz d¿insów, ale tak¿e takich czarnych, khaki, kremowych i bia³ych (jedna para, firmy Structure, kosztowa³a 70 centów, choæ trzeba bêdzie zacerowaæ dziurê).

No to chodzê z ni¹ po tanich sklepach. Ona zawsze wybierze sobie setn¹ parê spodni, ale takich za grosze, koszulkê, plastikowe œwiecide³ka na przegub. Ja zaœ przymierzam kolejn¹ koszulê do kolekcji, a ona patrzy na mnie z satysfakcj¹, a nawet podziwem. – You look so handsome! – mówi i chocia¿ nie do koñca jej wierzê to jednak przyznajê, ¿e wygl¹dam teraz lepiej, bo zacz¹³em przywi¹zywaæ do tego wagê. Przesta³em byæ niewidoczny – i to ma³ym kosztem. ❍

W pi¹tek 8 marca z okazji Miêdzynarodowego Dnia Kobiet w Klubie Seniora Krakus dzia³aj¹cym w Centrum Polsko S³owiañskim na Greenpoincie odby³ siê uroczysty koncert Chóru Krakus.

S³owo wstêpne o wieloletniej tradycji i historii tych obchodów wyg³osi³ Waldemar Ostrowski, który ze swad¹ poprowadzi³ ca³¹ uroczystoœæ.

Chór Krakus, którym dyrygowa³a Katarzyna Drucker zaœpiewa³ kilka znanych i premierowych piosenek; wszystkie poœwiêcone by³y paniom: „Piosenka na Dzieñ Kobiet”, s³owa Anna Kucay, „Za zdrowie Pañ”, „Kobieto, Kobieto”, „Czy to panna, czy mê¿atka”, „Z Krakusa dziewczyna”, „Kobiety nie bij nawet kwiatem”. Wiersze dla pañ recytowali panowie: Stanis³aw Kulczycki, Tadeusz Nowak,

Stanis³aw Piekut i Krzysztof Zieliñski. Akompaniowa³a Ola Watras. Piêkna dekoracja sceny by³a dzie³em Zofii Wiszniewskiej i Waldemara Ostrowskiego. Nastêpnie panowie wystêpuj¹cy w Chórze Krakus obdarowywali wszystkie panie tradycyjnymi czerwonymi goŸdzikami. O ca³oœæ imprezy zadba³a dyrekcja Klubu Seniora Krakus w osobach: Artur Pustu³a – Dyrektor Programowy Klubu,

Urszula Galej – Koordynator Programu oraz Agata Forys – Pracownik Socjalny Na zakoñczenie wszystkie panie pozowa³y do grupowego zdjêcia.

11 www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024

Nowojorskie pomniki z polskimi nazwiskami

Kiedy ówczesny prezydent Thomas Woodrow Wilson og³osi³ ochotniczy pobór do wojska zg³osi³o siê oko³o 100 tys. rekrutów, wœród których znalaz³o siê a¿ 40 tys. Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia. Dodajmy, ¿e przed wojn¹ armia amerykañska liczy³a zaledwie 100 tys. ¿o³nierzy. To by³a za ma³a liczba, aby skutecznie pomóc pañstwom Ententy, inaczej Trójporozumienia, w ich trzyletniej ju¿ wojnie z pañstwami Centralnymi, inaczej Trójprzymierza. Tê skutecznoœæ mog³a zapewniæ ponad milionowa armia. Dlatego prezydent Wilson 28 kwietnia 1917 r. og³osi³ obowi¹zkowy pobór do wojska. Pierwsza rekrutacja objê³a mê¿czyzn w wieku miêdzy 21 i 31 lat, natomiast trzecia obni¿y³a wiek do 18 lat i podnios³a do 45 lat. Rekruci, po przeszkoleniu w obozach szkoleniowych (by³o ich 5 tys.) stawali siê ¿o³nierzami. Pod koniec 1918 r. American Expeditionary Forces – AEF (Amerykañskie Si³y Ekspedycyjne) liczy³y 2 mln 800 tys. ¿o³nierzy, z czego po³owa walczy³a w Europie. Szacuje siê, ¿e w AEF by³o oko³o 250 tys. ¿o³nierzy z polskimi korzeniami. Inne szacunki wskazuj¹, ¿e by³o ich od 190 tys. do 300 tysiêcy.

Jakie by³y powody mobilizacyjnego zrywu tych tysiêcy Polaków do armii amerykañskiej?

„Nasi” ¿o³nierze, id¹c do wojska, walczyli „za wolnoœæ nasz¹ i wasz¹”, za wolnoœæ Starej Ojczyzny i z obowi¹zku wobec Nowej Ojczyzny, z któr¹ siê identyfikowali. Oczywiœcie, bêd¹c w wieku poborowym mieli obowi¹zek zg³oszenia siê do punktu rekrutacyjnego, ale czynili to z wielkiego przekonania o s³usznoœci celu. Wa¿n¹ pobudk¹ okaza³a siê chêæ prze³amania kompleksu ni¿szoœci wzglêdem rodowitych Amerykanów. Armia stwarza³a mo¿liwoœci asymilacji. By³a te¿ mo¿liwoœæ uzyskania – praktycznie od rêki – amerykañskiego obywatelstwa. Sam mundur armii amerykañskiej nobilitowa³. Wk³adali go z dum¹. „Nasi” rekruci, a potem ¿o³nierze wpisywali siê w ogóln¹ patriotyczn¹ atmosferê, która wtedy zdominowa³a amerykañskie spo³eczeñstwo, choæ, co warto podkreœliæ, zaledwie rok wczeœniej – w 1916 r. – Wilson wygra³ prezydenckie wybory na drug¹ kadencjê, g³osz¹c has³o utrzymania Ameryki z dala od europejskiego konfliktu, co by³o spójne z doktryn¹ izolacjonizmu Jamesa Monroego.

Z badañ, które panie przeprowadzi³y wynika, ¿e „nasi ¿o³nierze” nie zajmowali wysokich stanowisk w AEF. Korzysta³yœmy z kart poleg³ych ¿o³nierzy. Przeanalizowa³yœmy 77 747 tych dwu stronnych dokumentów i to dwukrotnie. „Nasi” ¿o³nierze posiadali z regu³y ni¿sze stopnie wojskowe, szeregowy lub starszy szeregowy, czasem kapral b¹dŸ sier¿ant, rzadko wy¿sze, byli tak¿e kucharzami, trêbaczami, woŸnicami. Wynika³o to z ró¿nych przyczyn, takich jak: brak dobrej znajomoœci jêzyka angiel skiego, w ogóle brak umiejêtnoœci pisania i czytania, czêsto brak amerykañskiego obywatelstwa, brak umiejêtnoœci kierowniczych i innych. Nie dotyczy³o to tylko „naszych” ¿o³nierzy – a¿ 37 proc. ¿o³nierzy AEF, nie umia³o ani czytaæ, ani pisaæ, a s³u¿y³o w piechocie, w stopniu szeregowego, czyli w najni¿szej z wojskowych rang.

Przybli¿enie czytelnikowi ¿o³nierzy by³o jednym z naszych priorytetów. Poniewa¿ w szczegó³owych badaniach skupi³yœmy siê g³ównie na Nowym Jorku, chcia³yœmy pokazaæ tych m³odych mê¿czyzn takimi, jakimi byli na co dzieñ. Zanim wyruszyli na wojnê byli jednymi z nas. Mieszkali w dobrze nam znanych dzielnicach miasta, chodzili do znanych nam koœcio³ów na polskie msze œw. itd. Oczywiœcie w innym czasie.

Byli wysy³ani do Europy na statkach, które wyp³ywa³y z Hoboken, NJ. Pierwszy konwój wyp³yn¹³ z Hoboken 14 czerwca 1917 roku. Liczy³ 14 statków, które transportowa³y 11 991 ¿o³nierzy. To wówczas genera³ John J. Pershing, dowódca AEF, mia³ im powiedzieæ: You would be in Heaven, Hell or Hoboken by Christmas (Przed œwiêtami Bo¿ego Narodzenia znajdziesz siê w niebie, piekle albo w Hoboken). S³owa genera³a kr¹¿y³y póŸniej wœród ¿o³nierzy w formie has³a: Heaven, Hell or Hoboken, a to dlatego, ¿e Hoboken by³ portem, przez który przechodzili równie¿ niemal wszyscy ci, którzy wracali z wojny. Tak¿e polegli ¿o³nierze przywo¿eni tysi¹cami w metalowych trumnach, umieszczonych w dêbowych skrzyniach, nakrytych amerykañsk¹ flag¹. Od Wielkiej Wojny ten zwyczaj utrzyma³ siê do dzisiaj. Poleg³o w niej nieco ponad 116 tys. amerykañskich ¿o³nierzy, w tym 2712 tych, którzy mieli polskie korzenie.

Ksi¹¿ka pokazuje nastroje spo³eczne w Ameryce przed wojn¹, w trakcie jej trwania i po wojnie. W pewnym sensie mo¿na poczyniæ analogiê do aktualnie tocz¹cej siê wojny w Ukrainie, wobec której te nastroje te¿ nie s¹ jednoznaczne. Po wojnie, ówczesne nastroje spo³eczne w Ameryce zdecydowanie wp³ynê³y na rz¹d amerykañski i jego Departament Wojny, który ostatecznie wynegocjowa³ z Francj¹ zgodê na ekshumacje poleg³ych amerykañskich ¿o³nierzy oraz przewiezienie ich zw³ok do USA.

W listopadzie 1918 r. po podpisaniu porozumienia koñcz¹cego dzia³ania wojenne powsta³ dylemat, czy pozostawiæ poleg³ych ¿o³nierzy w Europie, czy te¿ sprowadziæ ich cia³a do Stanów Zjednoczonych, czego domaga³y siê g³ównie ich matki. Trudne rozmowy z Francj¹, która nie chcia³a siê zgodziæ na ekshumacje na tak wielk¹ skalê, zakoñczy³y siê wyra¿eniem zgody francuskiego rz¹du na bezprecedensow¹ procedurê. Amerykañski Departament Wojny wys³a³ ponad 80 tys. listów do rodzin poleg³ych ¿o³nierzy z pytaniami: 1. Czy chc¹, aby

Po lekturze ksi¹¿ki odnios³em wra¿enie, ¿e znam wielu spoœród tych ¿o³nierzy. Wiem, gdzie mieszkali, czym siê zajmowali, do którego koœcio³a chodzili na msze œw. i wreszcie, jak zginêli.

poleg³y ¿o³nierz spoczywa³ na cmentarzu w Europie? 2. Czy chc¹, aby cia³o poleg³ego ¿o³nierza sprowadzono do USA? 3. Jeœli tak, to czy ma ono zostaæ dostarczone pod wskazany adres i pochowane na lokalnym cmentarzu, czy na jednym z cmentarzy narodowych, w tym na Arlington w Wirginii. 4. Czy cia³o ma powróciæ do kraju pochodzenia ¿o³nierza? Ponad 45 tys. cia³ poleg³ych w wojnie amerykañskich ¿o³nierzy sprowadzono do Ameryki, natomiast 35 tys. pozostawiono na oœmiu amerykañskich cmentarzach w Europie, spoœród których Meuse-Argonne, we Francji jest najwiêkszym. Jest tam 13 760 grobów imiennych i 486 mogi³ ¿o³nierzy niezidentyfikowanych. Jak chodzi o ¿o³nierzy z polskimi korzeniami to sprowadzono ich USA nieco ponad 1000, a ponad 1500 spoczywa na europejskich cmentarzach zarz¹dzanych przez federaln¹ organizacjê American Battle Monuments Commission.

W dotychczasowej historii nie by³o takiego zjawiska, jak ta masowa repatriacja poleg³ych ¿o³nierzy z Europy do Ameryki. Wiele statków, które nazywano pogrzebowymi (Funeral Ships), zawija³o do portu w Hoboken, NJ. Tylko w 1921 r. sprowadzono 31 tysiêcy cia³. Za ka¿dym razem, kiedy do Hoboken, NJ zawija³ jeden z Funeral Ships, zje¿d¿a³y tam tysi¹ce ludzi, by oddaæ czeœæ poleg³ym. Jak podawa³ „New York Times”, wszêdzie s³ychaæ by³o wtedy p³acz i modlitwy.

Do dêbowych skrzyñ wk³adano metalowe trumny. Na ka¿dej skrzyni by³o nazwisko poleg³ego ¿o³nierza oraz jego ranga wojskowa i jednostka, w której pe³ni³ s³u¿bê. To wielkie przedsiêwziêcie objête by³o œcis³ym protoko³em, trumien nie wolno by³o otwieraæ, nie dopuszczano do nich przedstawicieli prasy.

Ksi¹¿ka jest mocno osadzona w materiale Ÿród³owym. Czy ³atwe by³o dotarcie do dokumentów?

Pisanie ksi¹¿ki przypad³o na lata pandemii, g³ównie 2020 i 2021 r., kiedy byliœmy znacznie ograniczeni w naszych swobodach, a archiwa i biblioteki by³y zamkniête. Na szczêœcie archiwiœci i bibliotekarze pracowali zdalnie i bardzo pomagali w odpowiedziach na kierowane do nich pytania telefoniczne oraz e-maile. By³y te¿ archiwa parafialne i w zdobywaniu informacji pomagali zarówno ksiê¿a, jak i pracownicy administracyjni. Niew¹tpliwie jednym z najwa¿niejszych dokumentów by³y dla nas karty pogrzebowe poleg³ych ¿o³nierzy. Jest ich – jak wspomnia³am – 77 747, chocia¿ na wojnie poleg³o 116 tys. amerykañskich ¿o³nierzy. Rozbie¿noœæ wynika st¹d, ¿e wielu zginê³o na morzu, lub missing in action i oni nie maj¹ karty, czyli dwustronnego dokumentu z wieloma informacjami o ¿o³nierzu. Absolutnie bezcenne Ÿród³o zosta³o wkrótce przed pandemi¹ udostêpnione przez NARA na odpowiednich stronach internetowych. Dokona³am wiêc ana-

lizy tych kart pogrzebowych, które przegl¹da³am dwa razy, siedz¹c w domu zamkniêta restrykcjami covidowymi.

Jak wiemy obraz „mówi” wiêcej ni¿ tysi¹c s³ów. Ksi¹¿ka „Polski akcent…” jest bogato ilustrowana. Sk¹d pochodz¹ te fantastyczne fotografie?

Ksi¹¿ka ma 262 zdjêæ. Z wyj¹tkiem jednego, ¿adne z nich nigdzie dot¹d nie by³o publikowane i to jest te¿ unikatowe w tej pozycji.

Fotografie mo¿na podzieliæ na cztery grupy. Pierwsza to te, które Jolanta Brodziak, edytorka tej publikacji oraz autorki pozyska³y z ró¿nych amerykañskich instytucji, z NARA, Biblioteki Kongresowej, Archiwum Marynarki Wojennej, archiwów stanowych i innych.

W drugiej s¹ fotografie z archiwów prywatnych – moim zdaniem – najcenniejsze. Przele¿a³y w ró¿nych zakamarkach dziesi¹tki lat, przesz³y ró¿ne losy i po 93 latach trafi³y na ³amy tej ksi¹¿ki. S¹ rewelacyjne, ich pozyskiwanie to oddzielna opowieœæ o fascynuj¹cych zbiegach okolicznoœci. Trzecia grupa fotografii zawiera ponad 20 wspania³ych zdjêæ wykonanych przez Wojtka Kubika, znanego nowojorskiego fotografika. Do niektórych obiektów jeŸdzi³ kilka razy w ró¿nych porach roku i dnia, aby wykonaæ to jedno jedyne, najlepsze zdjêcie. Jego zdjêcie jest równie¿ na ok³adce ksi¹¿ki. W ostatniej grupie s¹ zdjêcia wykonane przez amatorów. Wœród nich s¹ superintendenci amerykañskich cmentarzy w Europie. S¹ te¿ zdjêcia wykonane przez ksiê¿y, wœród nich jest mój rozmówca o. Micha³ Czy¿ewski. Na t¹ listê wpisuje siê równie¿ nasz kuzyn Andrzej Karwala, mieszkaj¹cy w Londynie, sk¹d ju¿ tylko 40 km do Brookwood, najwiêkszej nekropolii w Wielkiej Brytanii, gdzie te¿ spoczywaj¹ amerykañscy ¿o³nierze z polskimi korzeniami etnicznymi. Atrakcyjne s¹ zdjêcia Grzegorza Fryca, polonijnego zapaleñca, który szuka³ Warszawy w Nebrasce, a zamiast niej znalaz³ Tarnov, NE. Jego odkrycie wpasowa³o siê w nasze badania i sta³o siê ciekawym Postscriptum tej publikacji. W ca³ym okresie pracy nad ksi¹¿k¹ doœwiadcza³yœmy ró¿nego rodzaju „zbiegów okolicznoœci”. Wielu z nich nie jesteœmy w stanie wyt³umaczyæ zdroworozs¹dkowo. Czy wiemy coœ na temat wiary wœród ¿o³nierzy?

Mówiono, ¿e gdy ¿o³nierze dostawali rozkaz do boju mieli tylko jednego przyjaciela – Boga. Wraz z ¿o³nierzami na front wyje¿d¿ali te¿ kapelani, którzy pe³nili swoj¹ pos³ugê kap³añsk¹ na polach bitew. Jednak, gdy ¿o³nierze ginêli setkami, a nawet tysi¹cami w bitwach Wielkiej Wojny liczba kapelanów by³a niewystarczaj¹ca, aby dokonaæ pochówku. Wyjaœnijamy, ¿e po zakoñczeniu wojny organizowano cmentarze, najczêœciej na polach bitew, najpierw tymczasowe, a potem permanentne. Cia³a poleg³ych ¿o³nierzy ekshumowano trzy, a nawet cztery razy. Oczywiœcie, kapelani mieli te¿ polskie nazwiska, œwiadcz¹ce o polskim rodowodzie, jak John S. Landowski czy Joseph E. Lewandowski.

Ksi¹¿ka „Polski akcent…” wyró¿nia siê estetyk¹ wydania. Ma nietypowy format, dobry papier, piêkne fotografie, tward¹ ok³adkê, eleganck¹ szatê graficzn¹. Jest to efekt wiedzy, umiejêtnoœci, zdolnoœci, zaanga¿owania, a nawet poœwiêcenia ludzi, którzy podeszli do zadania ze œwiadomoœci¹, ¿e ksi¹¿ka oddaje ho³d wszystkim ¿o³nierzom poleg³ym w Wielkiej Wojnie. Przez kilka lat to by³a nasza pasja. W przed-

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 12
Danuta Pi¹tkowska
➭ 1
F OT . W OJCIECH K UBIK F OT O . M ICHA ³ C ZY ¿ EWSKI
Pomnik Zwyciêstwa na Bronksie

El¿bieta Baumgartner radzi

7 rzeczy, których minimaliœci nie kupuj¹ – i ty te¿ nie powinieneœ

Co to jest minimalizm? Krótko mówi¹c, to ograniczenie do minimum wymagañ, potrzeb i d¹¿eñ. W ujêciu szerszym minimalizm sprowadza siê do przewartoœciowania priorytetów, tak aby pozbyæ siê zbêdnych rzeczy – dobytku, przekonañ, zachowañ, zwyczajów.

Niezale¿nie od tego, czy sam myœlisz o zostaniu minimalist¹, czy te¿ inspiruj¹ ciê ludzie, którzy ¿yj¹ w ten sposób, warto przyjrzeæ siê tej filozofii. Jest kilka kluczowych rzeczy, których zwolennicy minimalistycznego stylu ¿ycia nigdy nie kupuj¹, a które i ty tak¿e mo¿esz chcieæ wyeliminowaæ ze swojego ¿ycia.

Œwi¹teczne i sezonowe dekoracje

Tradycja nakazuje mieæ trochê œwi¹tecznych bombek, ¿eby ubraæ choinkê na œwiêta Bo¿ego Narodzenia. Zajmuj¹ one œrednie pude³ko i nie wadz¹ nikomu. Ale mieæ ca³e komplety dekoracji czy zastawy sto³owej na Halloween, Thanksgiving, Wielkanoc, Walentynki itp., to ju¿ przesada.

Oto kilka powodów, dla których nie warto kupowaæ sezonowych dekoracji. S¹ one czêsto jednorazowe, takie jak talerze tematyczne, foliowane serwetki i papierowe czy plastikowe dekoracje. Ich przechowywanie jest k³opotliwe, bo wymaga du¿o miejsca. Dekoracje nie zawsze dekoruj¹, bo ich nadmiar stwarza wizualny ba³agan, a nawet stwarza zagro¿enie dla bezpieczeñstwa. No i na koniec: koszt. Czy naprawdê warto wyrzucaæ pieni¹dze na

mowie publikacji kierujemy do nich imienne podziêkowania. Nale¿y tu wspomnieæ równie¿ o determinacji pracowników Drukarni Œw. Krzy¿a w Opolu, którzy stanêli na wysokoœci zadania. Oczywiœcie jakoœæ papieru, twarda ok³adka itd. uwarunkowane s¹, jak zwykle, wielkoœci¹ funduszy, które by³y w tym wypadku wysokie dziêki dwóm instytucjom wspó³finansuj¹cym to wydanie. S¹ to: Polska Grupa Zbrojeniowa oraz Samorz¹d Województwa Opolskiego. Publika-

coœ, co s³u¿y kilka dni, a potem zajmuje miejsce w szafach przez resztê roku?

Rzeczy jednorazowego u¿ytku

Warto unikaæ przedmiotów jednorazowego u¿ytku, takich jak plastikowe torby, kubki, talerze, s³omki i przybory jednorazowe. Zamiast tego wybieraj przedmioty wielokrotnego u¿ytku, które mo¿na u¿ywaæ wiele razy. Je¿eli potrzebujesz plastikowych naczyñ i sztuæców na piknik czy posi³ek w ogrodzie, kup plastikowe, ale solidne, takie, które mo¿na myæ i u¿ywaæ w nieskoñczonoœæ.

Nie wyrzucaj jednorazowych pojemników, w jakich kupujesz jedzenie w delikatesach. Mog¹ siê przydaæ wielokrotnie. Unikaj wody, napojów czy jogurtów sprzedawanych w ma³ych butelkach czy pojemnikach. Wiêksze opakowania s¹ tañsze w przeliczeniu na jednostkê wagi i nimi mniej zaœmiecamy Matkê Ziemiê.

Najnowsza moda

Fast fashion to dos³ownie t³umacz¹c „szybka moda”. Celem fast fashion jest dostarczanie konsumentom modnych ubrañ, inspirowanych najnowszymi trendami, w szybkim czasie i w niskich cenach. Do najpopularniejszych tkanin nale¿y tu poliester, na tyle nietrwa³y, ¿e rozpada siê po kilku praniach. W rzeczywistoœci, mimo ¿e ubrania te s¹ tanie, „szybka moda” mo¿e ostatecznie kosztowaæ wiêcej ni¿ kupowanie kilku dro¿szych ubrañ, które pos³u¿¹ d³u¿ej.

Przedmioty, które mo¿na wypo¿yczyæ Je¿eli jakieœ narzêdzie jest ci potrzebne tylko raz albo kilka razy w ¿yciu, to nie kupuj go, lecz wypo¿ycz. W ten sposób nie tylko masz o jednego grata mniej, oszczêdzasz pieni¹dze, a tak¿e nie musisz go przechowywaæ ani konserwowaæ. Najpierw spróbuj po¿yczyæ narzêdzie od s¹siada czy przyjaciela. SprawdŸ, co jest oferowane w lokalnej grupie Buy Nothing (buynothingproject.org). Gdy to zawiedzie, udaj siê do Home Depot, który wypo¿ycza wiele maszyn i narzêdzi, pocz¹wszy od urz¹dzeñ do czyszczenia dywanów po maszyny budowlane.

cja wydana jest pod patronatem honorowym Ministerstwa Obrony Narodowej.

Jest jeszcze wiele innych, ciekawych w¹tków np. „hiszpanka”, która dziesi¹tkowa³a rekrutów w obozach szkoleniowych i ¿o³nierzy na polach bitew. Zachêcam do zainteresowania siê t¹ niezwyk³¹ ksi¹¿k¹ i dziêkujê za rozmowê. Ja równie¿ zachêcam w imieniu swoim i siostry – wspó³autorki. Bardzo dziêkujê za rozmowê.

Ksi¹¿kê mo¿na kupiæ w EK Polish Bookstore, tel. 201-355-7496, ekpolishbookstore. com 28 kwietnia 2024 o godzinie 12:15 w sali parafialnej koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie w Klubie Katolickim odbêdzie siê spotkanie z autork¹ ksi¹¿ki. Serdecznie zapraszamy.

Pami¹tki

Wielu mi³oœnikom podró¿y trudno jest odmówiæ sobie przywiezienia kilku pa mi¹tek: np. statuetki Wie¿y Eiffla z Pary ¿a czy plastikowej palmy z Florydy. Im wiêcej kupuj¹, tym wiêcej musz¹ przecho wywaæ i maj¹ w domu wiêkszy ba³agan. Niektórzy czuj¹ siê w obowi¹zku przywoziæ z podró¿y prezenty dla ka¿dego cz³onka rodziny. To jeszcze gorszy pomys³, bo te niechciane drobiazgi l¹duj¹ zapomniane w szafach, na strychu czy w œmietniku.

Najlepszym rozwi¹zaniem by³oby w ogóle powstrzymaæ siê od zakupu pami¹tek. W to miejsce rób zdjêcia i dobrze je organizuj na swoim komputerze. Je¿eli chcesz coœ przywieŸæ do domu albo dla znajomym, to raczej rzeczy, które mo¿na spo¿ytkowaæ, czyli wypiæ albo zjeœæ, np. dobr¹ oliwê z W³och, czekoladê ze Szwajcarii czy papryczki z Meksyku.

Najnowsza elektronika

Nie warto kupowaæ telefonu czy laptopa tylko dlatego, ¿e dostêpny jest najnowszy model. Nowe wersje pojawiaj¹ siê przewa¿nie co roku, oferuj¹ niewielkie ulepszenia w stosunku do poprzednich generacji. Warto zastanowiæ siê, czy te drobne ró¿nice rzeczywiœcie s¹ warte swojej ceny, która jest znaczna, np. ponad tysi¹c dolarów za najnowszego smartfona. Ceny spadaj¹ z czasem, wiêc poczekanie kilka miesiêcy lub nawet rok mo¿e oznaczaæ du¿¹ oszczêdnoœæ. Ponad trendy warto przedk³adaæ funkcjonalnoœæ i trwa³oœæ.

Zakupy impulsowe

Zakupy impulsowe to nieplanowane nabycie dóbr lub us³ug, dokonane pod wp³ywem emocji lub nastroju chwili. Nie s¹ one niezbêdne do ¿ycia i nie s¹ podyktowane racjonalnymi potrzebami.

Impulsowe zakupy powodowane s¹ strategiami marketingowymi. Sklepy stosuj¹ ró¿ne techniki, aby zachêciæ do nag³ych decyzji, np. atrakcyjne promocje, eksponowanie produktów w strategicznych miejscach, stosowanie muzyki i zapachów. Drug¹ przyczyn¹ bywaj¹ czynniki psychologiczne: ³atwoœæ dostêpu do

El¿bieta Baumgartner

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Planowanie spadkowe, czyli jak uporz¹dkowaæ swoje sprawy w Stanach i w Polsce“, „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej” i wielu innych.

S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy

Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492

www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

dóbr, podatnoœæ na sugestiê, chêæ ulegania pokusom, potrzeba natychmiastowej gratyfikacji. Niezale¿nie od przyczyny, po och³oniêciu, kupuj¹cy mo¿e odczuwaæ ¿al i frustracjê z powodu nieprzemyœlanych wydatków.

Rada: Planuj zakupy, unikaj pokus, kontroluj swoje emocje. Nie traktuj zakupów, jak rozrywki.

Wniosek

Je¿eli chcesz ¿yæ zgodnie z duchem minimalizmu, masz wiêksze szanse na zaoszczêdzenie pieniêdzy, poniewa¿ nierozs¹dnie ich nie wydajesz. Je¿eli odgracisz swoje ¿ycie i zmienisz nawyki, to odzyskasz przestrzeñ ¿yciow¹, wolny czas, luz finansowy, zmniejszysz swoje obci¹¿enie dobrami materialnymi, a to da ci poczucie wolnoœci. ❍

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek Labirynt emerytur imigranta

wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner

„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.

“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.

Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492 www.PoradnikSukces.com

13 www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024
Tablica w koœciele MB Czêstochowskiej, Brooklyn F OT . W OJCIECH K UBIK

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

ANIA TRAVEL AGENCY

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

Fortunato Brothers

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy. Zapraszamy.

Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00

Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów 110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 718-383-0043 lub 917-833-6508

KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 14 Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów Anna-Pol Travel 821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT ✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych ✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych Us³ugi w zakresie: Email: Info@mpankowski.com 96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412 tel. 718-609-0088 email: Kobomusic@verizon.net Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Miejskie ¿ycie

Rozrywka i sensacja

Na zakoñczenie karnawa³u, który w Wenecji przybra³ najbardziej spektakularn¹ formê, czeka³a na mieszkañców, przybyszów z dalekich nawet stron, nie lada atrakcja: regaty gondoli. By³y to zawody rozgrywane od pocz¹tku XIV w. – pierwotnie na upamiêtnienie militarnych sukcesów potê¿nego niegdyœ pañstwa, na dystansie oko³o oœmiu kilometrów po Wielkim Kanale. Jak wspó³czesne maratony, które œci¹gaj¹ do miast najwytrawniejszych biegaczy i t³umy turystów, równie¿ dawne regaty weneckie (choæ konkurencjê tê rozgrywa siê do dziœ) stanowi³y wielk¹ sensacjê. Nie przypuszczam jednak, by zawodnicy (gondolierzy) pochodzili z ró¿nych stron œwiata. Byli nimi zapewne jedynie rodzimi wioœlarze i do zawodów mogli startowaæ wy³¹cznie gondole jednowios³owe, co znaczy: napêdzane si³¹ miêœni jednego cz³owieka.

Weneckie regaty

Niezrównany Canaletto, malarz Wenecji (i innych miast) przedstawi³ taki wyœcig, jaki mia³ miejsce w 1740 roku. Na za³¹czonej kopii Czytelnicy widz¹ znany ju¿ sobie Wielki Kana³ (w g³êbi most Rialto) i dwóch wioœlarzy zawziêcie walcz¹cych o zwyciêstwo. Liniê mety oznacza czerwona barka na dole obrazu. Ogl¹damy wiêc ostatni odcinek finiszu i dwóch mê¿czyzn pretenduj¹cych do miana mistrza gondoli. Zostawili daleko w tyle pozosta³ych zawodników. Mam nadziejê, ¿e nie musieli w tych wyœcigach jeszcze œpiewaæ tradycyjnych barkaroli. A mo¿e dwubój?

Na ³odziach po obu bokach kana³u siedz¹ kibice dopinguj¹cy wioœlarzy i zagrzewaj¹cy ich do walki na koñcowych metrach. S¹dz¹c po t³umie musia³a to byæ nie lada rozrywka dla mieszkañców Wenecji: gondolierstwo to ich dzieñ powszedni, potrafi¹ wiêc doceniæ sztukê i umiejêtnoœci wioœlarzy. Z codziennego doœwiadczenia wiedz¹ na czym polega wytrawna umiejêtnoœæ poruszania siê w¹sk¹ ³odzi¹ po wodzie. Poza tym takie zawody by³y sposobnoœci¹ do towarzyskiego spotkania. Byæ mo¿e, ¿e te ozdobne, przesadnie (dla nas dziœ) dekoracyjne barki po prawej stronie (a tylko parê po lewej!) zabiera³y na pok³ad „lepszych” goœci; wygl¹da na to równie¿, i¿ prawa strona kana³u by³a jakoœ dostojniejsza, stanowi³a „lepszy adres”, jak dziœ pewne sekcje Nowego Jorku. Pozostali musieli zadowoliæ siê miejscem na mniejszych, skromniejszych w wygl¹dzie barkach. Ale nawet ci, którzy przyszli piechot¹ – jak publicznoœæ na podeœcie na pierwszym planie – jest ubrana odœwiêtne, elegancko jak przysta³o na ludzi, którzy chc¹ siê pokazaæ w towarzystwie. Peleryny narzucone na ubiór œwiadcz¹, ¿e choæ dzieñ jest s³oneczny, jednak ch³odny.

Z okien nad kana³em tak¿e wygl¹daj¹ kibice. Rezydenci tych mieszkañ wywiesili dodatkowo kolorowe p³achty dla nadania odœwiêtnego, zabawowego charakteru imprezie odbywaj¹cej siê na wodzie. Ewidentnie, wszyscy siê dobrze bawi¹, zawody sportowe rozpalaj¹ emocje, d³ugo potem bêd¹ dyskutowaæ o wynikach wyœcigu i zaletach poszczególnych gondolierów.

Wyœcigi na Sekwanie

Francuski artysta Nicolas-Jean-Baptiste Raguenet (1715-1793) przedstawi³ podobny wyœcig wodny – rozgrywany na Sekwanie w Pary¿u. Widaæ, w XVIII wieku tego rodzaju zmagania wioœlarzy, które dziœ przekszta³ci³y siê w olimpijsk¹ dyscy-

plinê sportu, by³y bardzo popularne. Widzia³em podobn¹ imprezê na starych sztychach obrazuj¹cych regaty na Tamizie. Niestety, nie zdo³a³em dotrzeæ do informacji na temat regu³ tych zawodów, ale z obrazu zorientowaæ siê mo¿na, ¿e w rywalizacji bra³y udzia³ ³odzie z trzyosobow¹ za³og¹ i kimœ w rodzaju sternika – wed³ug dzisiejszych kategorii. D³ugimi tyczkami badali zapewne g³êbokoœæ rzeki, odpychali inne ³odzie, które w tym sportowym œcisku mog³y zderzaæ siê ze sob¹. U³atwia³y te¿ manewrowanie pod mostami na rzece.

To, co widzimy, to nie s¹ mosty w œcis³ym tego s³owa znaczeniu, ale rodzaj mieszkalnego wiaduktu. Pod spodem p³ynie woda, na estakadzie – ca³kiem spore budynki mieszkalne. Nawet nie chcê siê domyœlaæ, jak Pary¿anie z tych domostw brudzili i paskudzili rzekê w stolicy Francji. W ka¿dy razie z tak nadzwyczajnej okazji wylegli t³um-

nie na schody, tarasy, balkony, aby przygl¹daæ siê emocjonuj¹cym zawodom sportowym, rozegranym o 11 lat póŸniej od regat weneckich zobrazowanych przez Canaletta.

Obraz Ragueneta przedstawia zaledwie fragment wyœcigu. Jeœli jest to wyœcig, a nie po prostu – zgodnie z tytu³em – turniej, w którym chodzi wy³¹cznie o szar¿ê z „kopiami” na przeciwnika. Trudno siê zorientowaæ, czy ³ódŸ zacumowana w poprzek (z prawej strony) oznacza punkt startowy regat (bo ewidentnie wszyscy p³yn¹ w lew¹ stronê), czy ogl¹damy fragment rywalizacji w jej najtrudniejszy punkcie, gdzie wioœlarze musz¹ dobrze manewrowaæ, aby zmieœciæ siê w stosunkowo w¹skim przesmyku rzeki miêdzy zabudowaniami, aby zapewniæ sobie dogodn¹ pozycjê do dalszej walki, Na wodzie panuje jednak spory ba³agan – niektóre ³odzie staj¹ w poprzek, inne poruszaj¹ siê w odwrot-

nym kierunku. Z jednej ³odzi spada „sternik”. Str¹cony do wody jak kopi¹ przez rywala. Poœrodku jakiœ cz³owiek le¿y w wodzie, ale poniewa¿ za³ogi s¹siednie s¹ w komplecie, przeto trudno dociec, sk¹d siê tam wzi¹³. Mo¿e poniós³ go entuzjazm kibica i skoczy³ do wody, by byæ bli¿ej walki wioœlarzy. Inny zapalony entuzjasta tych regat gramoli siê na ³ódŸ. Jednym ze sterników” jest kobieta ubrana na bia³o.

Zadziwiaj¹ mnie zabudowania mieszkalne – nie na brzegu, ale wprost na rzece, na mostach, pod którymi p³ynie woda. Nigdzie indziej czegoœ podobnego nie widzia³em – ani w Wenecji, ani w holenderskich miastach poprzecinanych kana³ami ¿eglugowymi. Domy s¹ ca³kiem sporych rozmiarów, ludnie zamieszka³e. Sportowe emocje udzielaj¹ siê obserwatorom – entuzjazm, zabawa, relaks. ❍

15 www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 MARCA 2024
Czes³aw Karkowski Canaletto – Regaty na Wielkim Kanale Nicolas-Jean-Baptiste Raguenet – Turniej ³odzi na Sekwanie
KURIER PLUS 16 MARCA 2024 www.kurierplus.com 16
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.