Vita Medium 15

Page 1

vita numer 15 (4/2012) wydanie bezpłatne Issn 2081-5107

zdrowie gość ** Nieproszony Beta karoten w pigułce na kruche naczynka * Recepta * Choroba lokomocyjna

nasz wywiad

dodatek specjalny zdrowie w podróży

grzegorz

turnau muzyk

zdrowie

*

uroda

*

sport i rekreacja

*

podróże

*

rozrywka

*

wywiady

*

porady



vita

numer 15 (4/2012)

6

Grzegorz Turnau o kawiarniach, rzucaniu palenia i obawie przed siedzeniem, a także o owocnej muzycznej współpracy, inspiracjach i zamykaniu się we własnej głowie.

24 Jak poradzić sobie z nieprzyjemnościami wakacyjnymi znanymi powszechnie jako Zemsta Faraona czy Zemsta Sułtana?

36 Za pomocą wosku można depilować wszystkie części ciała. Najczęściej depilowane miejsca to: nogi, bikini, wąsiki, brwi, ręce.

42 Ziemniaki nie muszą być nudne. Mogą stanowić całkiem ciekawy dodatek do dań mięsnych. Te sprawdzą się również jako samodzielne danie.

DODATEK SPECJALNY zdrowie w podróży Kto się mści w okresie urlopowym Choroba lokomocyjna Samolotem po bezsenność Beta-karoten w pigułce Apteczka podróżna

24 26 28 30 31

zdrowie Wzmacniamy naczynka DermoRATUNEK Chrapanie - śpij i daj spać innym GPS dla kłopotliwych podopiecznych Nieproszony gość Zadbaj o zdrowie intymne Medycyna Dalekiego Wschodu

10 12 14 17 20 22 32

uroda Wszystko o depilacji woskiem Makijaż ślubny Gładkie nogi - zawsze modne

36 40 41

Kuchnia Naleśniki z brokułami i sosem tatarskim Pizza Caprese Bułki z bazylią i suszonymi pomidorami

42 43 43

podróże Wakacje na łonie natury z dzieckiem

44

sport i rekreacja Ćwiczenia na mięśnie pleców

46

różności Porady prawne Horoskop

48 50


Wyczekiwany przez cały rok okres urlopowy nareszcie nadszedł! Słońce przygrzewa, nosimy na sobie jak najmniej ubrań, dzień jest długi, a noce ciepłe i krótkie. Letnia aura sprzyja nawiązywaniu nowych kontaktów towarzyskich, wylegiwaniu się na plaży, zdobywaniu górskich szczytów. Z tego miejsca gorąco zachęcamy czytelników do spędzania czasu na świeżym powietrzu i w dodatku… aktywnie! Poruszajmy się trochę i dotleńmy, z pewnością będziemy zdrowsi i szczęśliwsi. A skoro już przy szczęściu jesteśmy. Z okładki 15 numeru Vita Medium uśmiecha się Grzegorz Turnau - muzyk, kompozytor i tekściarz, prywatnie spełniony mąż i ojciec, człowiek niezwykle zadowolony z życia. W wywiadzie zdradzi swój sposób na rzucenie palenia, opowie o muzycznych inspiracjach a także podejściu do ściągania muzyki z Internetu. W Dodatku Specjalnym można znaleźć recepty na najczęstsze wakacyjne dolegliwości, a także wskazówki jak przygotować się do wyjazdu, by nie obawiać się o swoje zdrowie. Dział Podróże tym razem poświęciliśmy turystyce krajowej – Justyna Jagodzka prezentuje w swoim artykule najpiękniejsze i najciekawsze trasy górskie w Polsce. Jak pewnie wprawne oko zauważyło, nasz magazyn nieco się zmienił zarówno objętościowo jak i graficznie. Ta pierwsza zmiana jest przejściowa – numer 15 to wydanie wakacyjne, tradycyjnie już szczuplejsze o kilka stron w stosunku do zwykłych wydań. Zmiany dotyczące grafiki – miejmy nadzieję – wyszły nam na dobre, dzięki czemu Vita Medium jeszcze lepiej się czyta i przyjemniej ogląda. Życzymy przyjemnej (także dla oka!) lektury, Zespół Vita Medium

vita

czasopismo poczekalniane promujące zdrowie i urodę

Wydawca: JB Company, Plac Szczepański 3/8 IVp., 31-511 Kraków Redaktor naczelna: Dorota Czyż Adres redakcji: Plac Szczepański 3/8 IVp., 31-511 Kraków e-mail: redakcja@vitamedium.pl Zdjęcia: Patryk Tomaszewski, Grzegorz Kozak, Stock.XCHNG, PhotoXpress, WikiMedia, Dreamstime, Shutterstock Zespół redakcyjny: Joanna Bednarek, Anna Kudra, Wojciech Paszyński, Michał Wróblewski, Anna Turek, Marcin Karolak, Katarzyna Jaworska, Bartosz Kołodziejczyk, Daria Janota, Tatiana Szurlej Reklama: reklama@vitamedium.pl, Michał Sroczyński tel. 513-637-354 michal.sroczynski@vitamedium.pl

zapraszamy na naszą stronę internetową

vitamedium.pl

Projekt graficzny, skład i łamanie: Aleksandra Klusińska

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń reklamowych i innych publikacji nie stanowiących treści odredakcyjnej. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, oraz zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów, korekty i edycji otrzymywanych materiałów.


express

http://www.facebook.com/vitamedium

czyli informacje w skrócie

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) dopuściła na rynek pierwszą od 13 lat pigułkę na odchudzanie. Lek hamujący apetyt będzie dostępny na początku 2013 roku. Agencja od 2010 r. zwlekała z decyzją, bo były obawy, że lek o nazwie belviq opracowany przez firmę Arena Pharmaceutical może zwiększać ryzyko raka. Kolejne badania kliniczne tego jednak nie potwierdziły. Środek zwiększa poziom serotoniny, neuroprzekaźnika mózgu, powodując uczucie sytości. Producent zapewnia, że działa on selektywnie, tzw. wyłącznie na receptory serotoniny związane z apetytem. Z badań klinicznych wynika, że pozwala zmniejszyć masę ciała o 5 proc. i przeznaczony jest głównie dla osób otyłych, u których wskaźnik masy ciała (BMI) przekracza 30 punktów.

rzut męskim okiem na świat czyli felieton

„Long live nowożeńcy!” Mając dwadzieścia kilka lat, lato zaczyna nieodłącznie się kojarzyć z ożenkiem kumpli i zamążpójściem koleżanek – cóż, taki czas to zazwyczaj jest w roku. Bardzo to wiele refleksji może obudzić w człowieku. No bo tak – dwadzieścia kilka lat, dojrzałość, dorosłość pustoszą ostałe jeszcze zgliszcza niewinnego (względnie) świata, którym można się było rozkoszować za nastolatka. I w momencie kiedy Twoi bliscy decydują się hajtnąć – jest to już niewątpliwie pewnym znakiem czasu, pięknym w swej istocie aktem, który już w jakiś sposób pokazuje, że czeka nas inna rzeczywistość i że świat się zmienia.

Osoby pracujące minimum 11 godzin na dobę są ponad dwukrotnie bardziej zagrożone depresją niż ci, którzy spędzają w pracy tylko 7-8 godzin dziennie – uważają naukowcy z Finlandii i Wielkiej Brytanii. Swoje analizy opisali na łamach periodyku „PLoS ONE”. Do takich wniosków doszli naukowcy z Fińskiego Instytutu Medycyny Pracy oraz Collegium Uniwersyteckiego w Londynie, którzy przeanalizowali dane zebrane w grupie ponad 2 tys. brytyjskich urzędników w średnim wieku. Na początku nie stwierdzono u nich żadnych problemów psychicznych. Stan zdrowia każdego z nich śledzono średnio przez niemal 6 lat.. Okazało się, że osoby pracujące 11 i więcej godzin na dobę były o 2,4 raza bardziej narażone na wystąpienie poważnej postaci depresji, tzw. dużej depresji, niż ci, którzy pracowali po 7-8 godzin.

Ubierasz się w garnitur a nienagannie wyprasowaną koszulę przyozdabiasz dystyngowanym krawatem lub w przypadku nonszalanckiej elegancji (dwadzieścia kilka lat, no nie?) przyodziewasz muchę. Mimo uprawianego zawodu, raczej nieczęsto tak dobrany strój jest tym, który zakładasz udając się na nocny rajd po klubach w piątkowy wieczór. Czując jednakże dostojność i wyjątkowość takiego wieczoru, wiesz, że to najwłaściwsze odzienie jakie można było założyć. Wszak to wyjątkowa chwila jest dla Twoich przyjaciół, więc dla Ciebie też. Częstokroć po pewnym okresie narzeczeństwa nie jest zaskoczeniem żadnym dla nikogo ślub bliskich. Ba, jestem naturalnym owocem prostej implikacji: długoletni, szczęśliwy związek -> ślub. Proste. Nie zmienia to faktu, że w momencie kiedy widzisz przyjaciół na przysłowiowym „ślubnym kobiercu” wzruszenie może zmorzyć nawet największego twardziela i przecierasz chusteczką oczy, przeklinając pod nosem alergię, która nie daje Ci żyć i oczom dokucza. Jakoś trzeba się zatroszczyć o swój PR… Później przychodzi zabawa weselna. Takowa składa się z wielu komponentów. Po pierwsze: dobrze przygotowane menu – to jest istotne ze względu na drugi istotny komponent: weselną wódeczkę. Niestosownym jest wszakże na imprezie weselnej wylać za przysłowiowy kołnierz. Oprócz tego manifestujemy naszą szczęśliwość tańcząc do białego rana i ciesząc się z nowej drogi, jaką obierają nasi przyjaciele. Możemy bawić się z osobą towarzyszącą, która niekoniecznie musi być naszą, pospołu nazywaną „drugą połówką”. Możemy też przyjść bez takiej osoby. Jak mówił bohater popularnego amerykańskiego serialu: „Do lasu się drewna nie przynosi”. Zaiste – na takiej imprezie możemy poznać wiele interesujących osób. Może i nawet z tego się zrodzić coś więcej – taka jest magia tychże okoliczności. Kto wie – może to Ty znajdziesz się następny pod ołtarzem… Tekst ten chciałbym zadedykować moim przyjaciołom, Paulinie i Michałowi – co tu dużo mówić: bez nich bym tego nie napisał. Marcin Karolak

ZRÓDŁO: PAP Life/ onet.pl


wywiad Fotograf: Patryk Tomaszewski

składam się z drobiazgów

O kawiarniach, rzucaniu palenia i obawie przed siedzeniem, a także o owocnej muzycznej współpracy, inspiracjach i zamykaniu się we własnej głowie, z Grzegorzem Turnauem rozmawiała Dorota Czyż. Spotykamy się na Brackiej w „Nowej Prowincji”. Wiem, że lokal prowadzi Pana żona. A Pan maczał w nim palce? Rzeczywiście, moja żona jest współwłaścicielką tego miejsca, natomiast formalnie ja nie mam z nim nic wspólnego. No, może poza rytualną, darmową kawą. To miejsce to jednak nie tylko kawiarnia i cukiernia, ale także odbywające się tu od ośmiu lat spotkania, wernisaże, promocje książek – również związane z muzyką. W tym sensie, jestem tutaj na prawach współgospodarza. Fani mogą tu także zostawić dla Pana list, jeśli podpiszą kopertę „Dla Grzegorza”… Unikam słowa „fani”, bo pochodzi ono od „fanatyzmu”, a ja nie odczuwam wokół siebie ludzi mających fanatyczny stosunek do mnie i mojej twórczości. Są to raczej sympatycy i osoby zainteresowane tym, co robię. I rzeczywiście jest tutaj taka skrzynka kontaktowa i staram się – choć z opóźnieniem – na wszystkie listy odpowiadać. Czytałam wywiad, w którym przyznał Pan, że za największe zagrożenie uważa… siedzenie. Jak Pan sobie z tym siedzeniem radzi? Kiedyś za te słowa mnie chyba pokarało, bo wziąłem udział w akcji, która miała na celu popularyzację „Szlachetnej Paczki”. Pomysł był taki, żeby w paczce – czyli pudle – zamknąć kogoś znanego i żeby ten znany ktoś promował ideę niesienia pomocy. Media przekazywały wtedy informację, że „Grzegorz Turnau siedzi w pudle”. Pamiętam! A zatem jak Pani widzi, to siedzenie obróciło się w rzecz pożyteczną, choć dość ryzykowną, bo wiele osób wzięło te informacje na serio 6 vita

numer 15

i w efekcie rozdzwoniły się telefony od mojej rodziny i znajomych zatroskanych moim losem. Wracając do zagrożenia siedzeniem – podczas moich występów jestem przywiązany do fortepianu i rzadko od niego wstaję, podróżować na stojąco też raczej się nie da, chyba, że tramwajem, ale to nie zaspokaja moich potrzeb. W związku z tym, siedzenie jako pozycja życiowa jest u mnie zjawiskiem dominującym i dojmującym, a jedynym możliwym sposobem walki z tym jest… leżenie! Ale pocieszam się, że moje doczesne szczątki ulegają takiej samej degradacji i atrofii jak wszystko na świecie. Wiem, że jako były palacz popiera Pan akcję „Lokal bez papierosa”. Tak. A przecież Kraków kojarzy się z ciemnymi, zadymionymi knajpkami, w których spotykają się lubiący wypić artyści i że na tym właśnie polega sprzyjająca sztuce atmosfera. Urodziłem się pod koniec lat 60-tych, w czasach, kiedy palili absolutnie wszyscy i wszędzie. Palili lekarze w przychodniach, nauczyciele w szkołach, a osoby niepalące były egzotyczną mniejszością. A zatem ja się wychowałem w dymie, wyrosłem w nim, dla mnie dym był czymś oczywistym. Kiedy byłem dzieckiem i jechałem z mamą taksówką do przychodni wyrwać ząb, lubiłem jak taksówkarz zapalił „Klubowego”, bo ten zapach mnie uspokajał. Wraz z upływem lat sam stwierdziłem, że to nie jest mi dłużej do szczęścia potrzebne i po trzech próbach i powrotach do palenia, 4 lata temu definitywnie rozstałem się z tym nałogiem. Bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy palą i lubią palić, bardzo dobrze rozumiem, że to jest nałóg. Rozumiem także, że są to osoby,


wywiad

numer 15 vita

7


wywiad

które chcą mieć miejsca, w których będą mogły palić, a niepalący wcale nie muszą tam przychodzić. I jestem za tym, aby takie lokale, w których się nie podaje jedzenia, do których nie przychodzą rodziny z dziećmi – a zatem zwykłe puby czy bary alkoholowe – miały możliwość otwarcia się dla osób palących. Natomiast absolutnie zgadzam się z tym, aby w szeroko pojętych lokalach gastronomicznych i kawiarniach wprowadzić całkowity zakaz palenia. Jak Pan rzucił palenie? To była moja trzecia próba, więc wiedziałem już wszystko o rzucaniu. Za pierwszym razem nie wie się, jak to jest nie palić i tego się człowiek uczy. Po wielu latach palenia, człowiek nie wie także, jak to jest zapalić po tym, jak się już rzuciło. Za drugim razem niby się to wie, ale liczy się, że te papieroski będą fajne. Natomiast za trzecim razem wie się już wszystko – że jak się rzuci to jest lepiej, a papierosy wcale fajne nie są. W związku z tym trzeci raz jest ostatnim. Mam nadzieję. W młodości inspirował Pana Marek Grechuta. Dziś Grzegorz Turnau czymś się inspiruje, czy sam dla siebie jest inspiracją? To by było jak u Witkacego – patrzyłbym w „zwierciadło swojej własnej głębi”... Z Grechutą to prawda, jeszcze jako licealista się nim zafascynowałem i był dla mnie inspiracją – to pod jego wpływem postanowiłem spróbować swoich sił w podobnej dziedzinie, zacząłem czytać wiersze, choć wcześniej mi się to nie zdarzało. Pewien rodzaj dalekiego pokoleniowo koleżeństwa, które nawiązaliśmy 8 vita

numer 15

w Piwnicy Pod Baranami, pozwoliła mi lepiej zrozumieć, w jaki sposób Grechuta tworzył. Później nasze drogi się już nie spotykały – po prostu wydoroślałem i nie sądzę, aby osoby śledzące moje dzisiejsze poczynania mogły stwierdzić, że naśladuję Marka Grechutę. A jak jest dziś? Czerpię inspiracje z różnych źródeł. Przy mojej ostatniej płycie współpracowałem choćby z Sebastianem Karpielem Bułecką, toteż aranżacja, jaką wymyśliłem (muzykę skomponował inny góral, Jan Kanty Pawluśkiewicz), przywodzi na myśl aurę muzyki zespołu Zakopower. Gdzie indziej spotkałem się z Anią Jopek i pisząc dla niej „Bossanovę Solannową” zakładałem pewien klimat, który ona sama sobie stworzyła. Muzycznie odwiedzam różne bajki – trochę jak w „Akademii Pana Kleksa”. Zaglądam do tych bajek, poznaję ich atmosferę, ich zapach, ich kolor i staram się zaczerpnąć stamtąd czegoś do swoich nut. Współpracowałem z naprawdę wieloma artystami. Nie ma sensu drukowanie listy tych świetnych nazwisk. Składam się z drobiazgów, które ktoś mi podarował lub podszepnął, albo które ja sam podpatrzyłem. Zresztą – wszyscy z tego się składamy: ze spotkań i rozmów z innymi ludźmi, z okruchów, które ktoś nam zostawił – tak właśnie myślę o swoim pisaniu i komponowaniu. Czego Pan słucha prywatnie, u siebie w domu? Różnych rzeczy. Ostatnio bardzo podoba mi się Melody Gardot, która nagrała fantastyczną płytę z aranżacjami orkiestrowymi


wywiad Vince’a Mendozy. Ma piękny, poruszający, liryczny głos z vibratem a’la Edith Piaf. Wybieram się niebawem do Szczecina na jej koncert. Od niedawna bardzo lubię też ścieżkę dźwiękową z filmu „Hotel Marigold” autorstwa Thomasa Newmana. Szczerze muszę Pani jednak przyznać, że na co dzień redukuję u mnie w domu muzykę do minimum, nie puszczam jej ot tak, żeby leciała w tle, raczej staram się poświęcić muzyce czas i słuchać płyt od początku do końca. Poza komponowaniem i aranżowaniem, pisze Pan też teksty. Mój ukochany pisarz, Ryszard Kapuściński zwykł mawiać, że aby napisać jedno zdanie trzeba wcześniej przeczytać tysiąc innych. Zgadza się Pan? Może ta proporcja jest właśnie taka? Nigdy nie liczyłem. Z pewnością nie da się pisać nie czytając i komponować nie słuchając. Z drugiej strony, kiedy chcę tworzyć, muszę się szczelnie zamknąć w sobie i nie słucham wtedy muzyki, biorę odpowiedzialność tylko za siebie i nie szukam inspiracji na zewnątrz, tylko w mojej biednej głowie. Buszując po Pana stronie internetowej odkryłam, że udostępnia Pan fanom swoje nuty. I to w dobie praw autorskich, patentów i ACTA! ACTA niedawno upadło. Znajomy – który zresztą opiekuje się moją stroną internetową – od wielu lat spisywał sobie moje piosenki. Kiedy zapytał, czy udostępnię mu moje materiały, żeby zamieścił je na stronie internetowej, zgodziłem się. Od samego początku założyliśmy, że nie będziemy za to pobierać opłat. Jest to forma popularyzacji mojej muzyki wśród osób, które są muzykami i lubią moje piosenki. Forma równie dobra jak koncert. Poza tym, jestem przekonany, że ktoś, kto chce mieć w domu ładnie wydany zestaw moich 40 piosenek, i tak pójdzie do księgarni i kupi album. Czy nazwałby Pan złodziejem osobę, która ściągnie z Internetu Pana piosenkę? To zależy od kryterium jakie przyjmiemy do rozgraniczenia własności publicznej od prywatnej. Uważam, że rzeczy, które sam zrobiłem, albo sam kupiłem za zarobione pieniądze, są moją prywatną własnością: książka, mebel, samochód, fortepian. Kiedy radio wyemituje moją piosenkę, do mojej kieszeni trafia – za pośrednictwem organizacji chroniącej prawa autorskie – symboliczna kwota, powiedzmy 20 groszy. Nie mogę zgodzić się z tym, że wszystko, co zostało już opublikowane, staje się własnością publiczną. Musimy wypracować takie reguły, które uszanują czyjś wysiłek twórczy i pracę, jaka została włożona w daną rzecz. Jeśli ktoś dzięki swoim umiejętnościom i pracy stworzył coś, czego ktoś inny nie potrafi sobie zrobić sam, to nie powinno się tego od niego tak po prostu - brać. Każdy artysta czymś się żywi – nie tylko powietrzem – i należy to uszanować. Słuchając Pana czuję, że jest Pan osobą żyjącą w zgodzie z samym sobą, człowiekiem niezwykle konsekwentnym i zadowolonym z tego, jak potoczyło się jego życie. Czego mogę więc Panu życzyć? To bardzo miłe, że dobrze mi Pani życzy! Chciałbym, aby pewne rzeczy w tej drugiej połowie życia – bo pierwsza przeszła nienajgorzej, zarówno pod względem rodzinnym jak i zawodowym – były kontynuacją tej pierwszej połowy, ale bardziej świadomą, z lepszą nawigacją. A o ciemnych sprawach, klęskach i wątpliwościach porozmawiajmy kiedy indziej. numer 15 vita

9


zdrowie wywiad

wzmacniamy

naczynka

Kruchość naczynek pojawia się najczęściej na twarzy i nogach. Przybiera postać czerwonych żyłek, których pojawienie się na twarzy poprzedzone jest powstającym wcześniej rumieńcem; na nogach zaś owa kruchość skutkuje niewydolnością żylną nóg, co w konsekwencji prowadzi do powstawania żylaków. Oba te zjawiska z pewnością nie są korzystne dla naszego wyglądu, a co najważniejsze – nie są dobre także dla naszego zdrowia. 10 vita

numer 15


zdrowie Tak jest w przypadku osób cierpiących na kruchość naczynek. Przypadłość ta, będąca zarazem brzydkim defektem skórnym, pojawia się najczęściej na twarzy i nogach. Przybiera postać czerwonych żyłek, których pojawienie się na twarzy poprzedzone jest powstającym wcześniej rumieńcem; na nogach zaś owa kruchość skutkuje niewydolnością żylną nóg, co w konsekwencji prowadzi do powstawania żylaków. Oba te zjawiska z pewnością nie są korzystne dla naszego wyglądu, a co najważniejsze – nie są dobre także dla naszego zdrowia. Dbajmy o twarz! Skóra na twarzy jest bardzo wrażliwa, dlatego powinniśmy o nią dbać w sposób szczególny, już od najmłodszych lat. Słabość naczyń krwionośnych związana jest bowiem często z przebytym w okresie młodzieńczym trądzikiem. Wysoce niekorzystna dla tego rodzaju defektu jest różnica temperatur oraz nagła ich zmiana. Przykład? Gdy wracamy do ogrzewanego domu prostu z mroźnego dworu, zaparzamy sobie gorącą herbatę – nasze naczynia krwionośne gwałtownie się rozszerzają, co prowadzi do ich osłabienia. Naczynka te wrażliwe są również na silny wiatr, zimno, ale również na wysoką temperaturę i słońce. Najlepszymi więc warunkami dla wrażliwej skóry są warunki neutralne, w których temperatura jest umiarkowana, a siła wiatru i promieni słonecznych – ograniczone. Wystawianie twarzy w skrajnych warunkach pogodowych (dotyczy to również opalania się) może skończyć się po prostu zniszczoną cerą. Powstawaniu rumieńca sprzyjają również silne emocje, takie jak stres czy wstyd. Wiadomym jest też, że ze słabymi naczynkami można się urodzić. Tendencje do rozszerzenia się naczynek odziedziczamy w genach razem z delikatną skórą i wrażliwą cerą. Rumień może pojawiać się na krótką chwilę, bądź też trwać dłużej niż kilka, a nawet kilkanaście minut. Wtedy możemy stwierdzić już na pewno, że proces naprzemiennego kurczenia się i rozszerzania naczyń krwionośnych w naszym organizmie nie

funkcjonuje prawidłowo. Nasze naczynka nie wytrzymują ciśnienia krwi. Skłonność do rozszerzania naczynek mają zarówno kobiety, jak i mężczyźni, choć przyczyny tego mogą być różne, w zależności od płci. Lekarze twierdzą, że w przypadku kobiet zmiany naczyniowe mają związek z działaniem estrogenów na mięśnie naczyń włosowatych. Skłonność do rozszerzania się naczynek zwiększana jest także przez stosowanie leków hormonalnych. Delikatnej skórze nie pomaga również silny makijaż czy wizyty w solarium. Dlatego też do zmywania makijażu panie nie powinny stosować gorącej wody, która kruchym naczynkom nie służy zdecydowanie, lecz używać toników oraz specjalnych płynów micelarnych i mleczek. Przydatna we wspomaganiu osłabionych naczynek jest również woda termalna, która zawiera w sobie specjalne składniki regenerujące. U panów również stwierdzono skłonności do dziedziczenia słabych naczynek, ale – tak jak w przypadku kobiet – ich kruchość nie musi być wcale cechą wrodzoną, lecz nabytą. Niekorzystnym zmianom skórnym wtórują używki, takie jak alkohol i kawa. Także ostre i gorące potrawy powodują szybkie pojawienie się rumienia. Zdarza się, że naczynka pękają też w wyniku wytężonego wysiłku fizycznego. By jak najlepiej chronić naszą wrażliwą skórę i kruche naczynka, nie tylko nie powinniśmy wystawiać się na szkodliwe dla nas warunki pogodowe czy przestrzegać podstawowych reguł codziennej diety, ale także wzmacniać naszą cerę różnego rodzaju kosmetykami czy suplementami. Wspomniane już mleczka i kremy natłuszczają skórę, przez co staje się ona bardziej elastyczna. Uszczelnianiu i wzmacnianiu naczynek pomagają również witaminy C, K oraz pochodne witaminy A (wszystkie z wymienionych rodzajów witamin chronią przed pękaniem naczyń, likwidują wylewy podskórne i redukują pajączki). Do codziennej pielęgnacji warto dodać również ekstrakty z pestek winogron i miłorzębu japońskiego. Ich stosowanie poprawia krążenie krwi w drobnych naczynkach, a także zwiększa odporność żył na pękanie. Dbajmy o nogi! Każda kobieta pragnie eksponować nogi zadbane i piękne. Co jednak zrobić, gdy pojawią na nich żylaki?

Ścianki żył kobiet są delikatniejsze i cieńsze niż u mężczyzn, dlatego na niewydolność żylną nóg cierpią najczęściej właśnie panie. Powstawanie żylaków powodowane jest nieprawidłowym funkcjonowaniem zastawek żylnych, które nie są wystarczająco szczelne, by prawidłowo odprowadzać krew do serca. Skutkiem wzrostu ciśnienia hydrostatycznego jest niepożądane gromadzenie się krwi w naczyniach, które rozszerzają się, zamieniając się pod powłoką skórną w niebieskawe lub fioletowe zgrubienia. Przyczyn występowania żylaków jest wiele. Lekarze wskazują jednak, że najczęstszymi z nich są po prostu uwarunkowanie genetyczne. Dlatego też, znając skłonności swoje lub swoich bliskich do „łapania” skórnych pajączków, powinniśmy dbać o nogi ze szczególną uwagą. Powstawaniu żylaków sprzyja siedzący, lub, odwrotnie – „stojący” tryb życia, który albo nie pozwala w odpowiedni sposób „rozruszać” układu krwionośnego, albo nie służy odpowiedniej regeneracji naszym dolnym kończynom. Również otyłość zdecydowanie nie jest przyjaciółką damskich nóg. By problemowi przewlekłej niewydolności żył zapobiec, należy stosować codzienną profilaktykę. Wskazany jest aktywny i zdrowy tryb życia: częsty ruch, dbanie o odpowiednią dietę, która nie pozwala przybrać na wadze, a także pilnowanie, by nasze nogi miały zawsze odpowiednią ilość czasu na odpoczynek i regenerację. Pamiętajmy, by unikać słońca i wizyt w solarium. Oprócz codziennej pielęgnacji twarzy i nóg, możemy również zdecydować się na okresowe wizyty u dermatologa czy kosmetyczki. Różnego rodzaje zabiegi czy kuracje pod okiem fachowca na pewno nie zaszkodzą, a mogą przynieść naprawdę skuteczne i długotrwałe rezultaty. Na twarz zastosować możemy zabieg tzw. jonoforezy (z zastosowaniem chlorku wapnia) lub zabieg oczyszczenia twarzy za pomocą ultradźwięków. Jeżeli nasila się problem z niewydolnością żył w nogach, należy udać się do chirurga. Wykona on specjalne badanie USG, sprawdzające wydolność układu krwionośnego, by na jego podstawie móc określić odpowiednie dla nas metody leczenia. MICHAŁ WRÓBLEWSKI numer 15 vita

11


zdrowie

DermoRatunek! Nasz świat różni się znacznie od świata w którym żyły nasze mamy i babcie. Również nasz organizm Nie zwalajmy tu winy za nasze niedoskonałości na stres. On towarzyszy wszystkim ludziom niezależnie od wykonywanej pracy i czasów w jakich żyjemy. To co najbardziej niszczycielsko wpływa na stan naszej urody i cery to wszędobylskie zanieczyszczenia i konserwanty. W miejskim powietrzu unoszą się metale ciężkie, klimatyzacja wysusza naszą skórę, konserwanty zawarte dziś praktycznie we wszystkim co zjemy niszczą naszą kondycję i komórki od środka. By zapobiegać skutkom coraz bardziej nieprzyjaznego środowiska, dermatolodzy we współpracy z chemikami i kosmetologami opracowali dermokosmetyki. Specyfiki powstają w sterylnym środowisku, a ich produkcja bardziej przypomina produkcję leków. Aby mogły ich używać osoby z nadwrażliwą skórą i cierpiące na atopowe zapalenie skóry, dermokosmetyki są całkowicie pozbawione zapachu. Często są również bezbarwne a ich odczyn PH jest zawsze neutralny. Zawartość konserwantów jest w tych kosmetykach znikoma i ograniczona do niezbędnego minimum Do ich rozcieńczania stosuje się jedynie wody termalne – gdyż są najczystsze i najbardziej dobroczynne bo zawierają cynk, selen, miedź, srebro i magnez. Dermokosmetyki są także hipoalergiczne. Jeśli cierpisz na trądzik, AZS, egzemy lub innego rodzaju problemu skórne, dermokosmetyki są idealnym sposobem na walkę z ich objawami. Dla osób, które problemów ze skórą nie mają, również je polecamy! Przede wszystkim stosowanie tak delikatnych kosmetyków uchroni nas przed alergiami. Nasza skóra będzie promienna i odpowiednio zabezpieczona przed wszystkimi drobnoustrojami jakie napotyka na swojej drodze. Płaszcz hydrolipidowy zostanie odbudowany, neutralne PH zachowane, poziom nawilżenia utrzymany. Wszelkiego rodzaju wypryski również zostaną zniwelowane, a przebarwienie ograniczone do minimum dzięki częstej zawartości kwasów i naturalnych ekstraktów.

Substancje czynne zawarte w dermokosmetykach: 1.Witaminy retinoidy – są to naturalnie powstające pochodne witaminy

A i jej bezpośrednie metabolity Zalecane w leczeniu trądziku, łuszczycy, rogowacenia starczego, uszkodzeń słonecznych, przebarwień. witamina E – ma działanie antyoksydacyjne i fotoochronne, witamina C – ma działanie ochronne, naprawcze, przeciwzapalne, rozjaśnia przebarwienia. witaminy z grupy B – preparaty z ich zawartością powodują m.in.: zwiększenie bariery ochronnej, nawilżenie, poprawę wyglądu i kondycji skóry.

2. Lipidy

Ich rola to przede wszystkim odbudowa bariery ochronnej skóry (atopowe zapalenie skóry, łuszczyca, pieluszkowe zapalenie skóry, popromienne zapalenie skóry, oparzenia).

3. Składniki pochodzenia roślinnego o różnorakim działaniu:

antyoksydacyjnym: soja, kurkumina, sylimaryna, piknogenol przeciwzapalnym: miłorząb japoński, zielona herbata wygładzającym i łagodzącym: opuncja figowa, aloes,

allantoina, oczar wirginijski, papaja uszczelniające naczynka: ziele ruty, arnika

4. Metale np. cynk i miedź, które odpowiadają za gojenie skóry 5. Składniki rozjaśniające skórę:

hydrochinon (związek fenolowy), kwas kojowy (pochodzi z różnych rodzajów grzybów, takich jak Aspergillus i Penicillium), ekstrakt z lukrecji, mącznica i arbutyna, morwa, soja, melatonina, kwas glikolowy

6. Środki złuszczające kwasy: winowe, mlekowe, glikolowe,

cytrynowe

Magdalena Ćwieluch

12 vita

numer 15



zdrowie

Chrapanie

śpij i daj spać innym Każdy, kto spędził choćby jedną noc obok chrapiącej osoby, z pewnością miał niemałe problemy z zaśnięciem. Najdotkliwiej skutki tej przypadłości odczuwają bowiem nie chrapiący, gdyż sami nie budzą się od wydawanych dźwięków, ale ich partnerzy. Jakie są przyczyny chrapania i jak się z niego wyleczyć? Czy jest to w ogóle możliwe? Chrapanie w statystykach Jak dowodzą badania, 70% chrapiących to mężczyźni. Na niewyspanie, spowodowane chrapaniem i niedrożnymi drogami oddechowymi partnera, cierpi 39% par. W sumie aż 15 milionów Polaków nie wysypia się przez to schorzenie. Dolegliwość ta jest niezwykle powszechna, dotyka 30% naszego społeczeństwa. Ile naszego snu ucieka przez chrapiącego partnera? W ciągu nocy jest to przeważnie 1,5 godziny, co daje 23 dni w roku. Naukowcy obliczyli, że po 24 latach

14 vita

numer 15


zdrowie związku, mogą to być nawet 2 lata. Chrapanie bywa czasem objawem choroby zwanej bezdechem sennym – na tą przypadłość cierpi 4% mężczyzn i 2% kobiet. Na czym to polega? Chrapanie najczęściej związane jest z niedrożnością górnych dróg oddechowych. – Chrapanie to drgania wiotkiej części podniebienia i języczka, które podczas snu rozluźniają się, zwęża się światło gardła, i w konsekwencji to wszystko doprowadza do powstania charakterystycznego odgłosu chrapania – mówi nasz ekspert, lek. med. Marta Trojanowska-Cuber. I dodaje, że najczęściej takie zmiany w naszym organizmie spowodowane są przez: • zaburzenie drożności nosa (np. podczas kataru czy w wyniku skrzywienia przegrody nosa), • przerost struktur anatomicznych w obrębie gardła (np.: przerost migdałków podniebiennych), • otyłość, • leki nasenne, • spożywanie alkoholu przed snem. Czy chrapanie może być niebezpieczne? W większości przypadków chrapanie dotyczy osób zdrowych, a jego objawy najbardziej dają się we znaki osobom

Niezależnie od tego, jakie są przyczyny naszego chrapania, warto podjąć działania profilaktyczne. Każdy przypadek jest inny, możliwe zatem, że uda nam się wyleczyć z tego uciążliwego schorzenia za pomocą prostej metody. z najbliższego otoczenia. Jednak może też być jednym z objawów tzw. obturacyjnego bezdechu sennego. U chorego następuje zatrzymanie wentylacji płuc na okres co najmniej 10 sekund lub znaczne spłycenie oddechu, co prowadzi do niedotlenienia krwi. Nieleczenie tej choroby prowadzi do nadciśnienia, zawałów, udarów, chorób serca, a w konsekwencji nawet do śmierci. Osoby cierpiące na tą przypadłość często powodują wypadki drogowe, ponieważ ich organizm jest niedotleniony i zmęczony. Jak rozpoznać, czy chrapanie naszego partnera to już choroba? Objawy tego schorzenia to: Jeśli zauważymy któryś z niepokojących objawów, najlepiej udać się do lekarza, który odpowiednio pokieruje leczeniem. Może on operacyjnie zmienić ukształtowanie przegrody nosa, bądź usunąć migdałki. W przypadku obturacyjnego bezdechu sennego stosuje się tzw. aparaty tlenowe,

Objawy obturacyjnego bezdechu sennego • chrapanie - często głośne, nieregularne, z występującymi epizodami krótkotrwałego zatrzymania oddychania, • otyłość lub nadwaga, • zwiększona potliwość, • uczucie kołatania serca, • suchość w jamie ustnej, • senność w ciągu dnia, • ból głowy występujący zaraz po przebudzeniu, • osłabienie pamięci i koncentracji, • zaburzenia emocjonalne.

zakładane podczas snu. Są to urządzenia utrzymujące cały czas dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych. Ich stosowanie może być jednak dosyć kłopotliwe, dlatego popularna stała się jeszcze inna metoda walki z tą chorobą. Za pomocą specjalnych elektrod dokonuje się podniesienia zwiotczałego podniebienia. Jest to metoda szybka i stosunkowo bezbolesna, zabieg trwa kilkadziesiąt minut. Jego zaletą jest to, że zwalcza nie tylko objawy, ale przyczyny choroby. Niestety zabieg ten nie jest refundowany przez NFZ, a jego wykonanie może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Profilaktyka Niezależnie od tego, jakie są przyczyny naszego chrapania, warto podjąć działania profilaktyczne. Każdy przypadek jest inny, możliwe zatem, że uda nam się wyleczyć z tego uciążliwego schorzenia za pomocą prostej metody. Jeśli cierpimy na nadwagę, warto zadbać o siebie i z pomocą diety oraz zwiększonej aktywności fizycznej pozbyć się kilku kilogramów. Szczególną wagę należy przyłożyć do diety bogatej w warzywa i owoce, wykluczającej spożywanie alkoholu przed snem i palenie papierosów. Nawet osoby, które nie chrapią na co dzień, po spożyciu większej ilości alkoholu zapewniają nocne wrażenia akustyczne dla całej rodziny. Niektórzy zalecają spanie w odpowiedniej pozycji – ryzyko chrapanie jest szczególnie wysokie, gdy leżymy na plecach, a także stosowanie specjalnych poduszek. W aptekach dostępne są także spraye do nosa i gardła, plasterki stosowane na nos dla chrapiących. Zwiększają one napięcie mięśni gardła i w ten sposób ograniczają chrapanie. Z sukcesów chrapiącego w zwalczeniu choroby ucieszą się szczególnie bliscy, którzy w końcu będą mogli obudzić się wyspani. Zdarza się przecież, że chrapanie jest przyczyną rozwodów i zdrad! Ale nie zapominajmy, że poprawi się wtedy także jakość snu samego chrapiącego, co pozytywnie przełoży się na jego samopoczucie. Joanna Bednarek numer 15 vita

15


zdrowie ARCALEN – ziołowa maść na stłuczenia i siniaki Czas wakacyjny to czas aktywnego wypoczynku. Jesteśmy wtedy narażeni na różne kontuzje. Dlatego w twojej apteczce musi znaleźć się maść Arcalen, która dzięki naturalnej kompozycji wyciągów z arniki, nagietka i kory kasztanowca idealnie leczy stłuczenia i siniaki oraz łagodzi bóle mięśni. Miej zawsze przy sobie Arcalen!

Dostępne opakowania: 30 g

ACNAID® Liquid Soap – żel myjący do skóry trądzikowej to klasyka naturalnej kosmetologii i chemii kosmetycznej, niezastąpiona baza naturalnej pielęgnacji antyzaskórnikowej. Żel zawiera wyciąg z lilii wodnej, przyspieszający gojenie się ran, działający antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Piroctone Olamine i Gliceryna zapewniają nawilżenie i minimalizują obecność mikroorganizmów. Żel jest idealnym preparatem do codziennej pielęgnacji oczyszczającej dla cery trądzikowej tłustej i mieszanej. CENA: 50zł/ okrągła butelka z pompką 300ml

Tantum Protectr Nasal spray i żel zawierają Hydeal-DTM, ester kwasu hialuronowego, który, podobnie jak cząsteczka kwasu hialuronowego naturalnie obecna w tkankach ciała, zachowuje cechy biologicznej zgodności i aktywności. Hydeal-D - daje długotrwały efekt, a przez to nie wymaga częstego podawania. Tantum Protect® Nasal Spray : • wspomaga mechaniczne usuwanie wydzielin i nawilża błony śluzowe nosa. • polecany jest do nawilżenia wysuszonych błon śluzowych. • dzięki zawartości kwasu hialuronowego to skuteczne oczyszczanie, nawilżanie i regeneracja. • są całkowicie bezpieczne – można je stosować u dzieci w każdym wieku. • dobrze przylega do błon śluzowych. Rzadsza konieczność aplikacji to większa wygoda i wydajność stosowania.

Cena ok. 24,03 zł (butelka 15ml z aplikatorem)

Naturalne wspomaganie odchudzania Suplement diety HerbaTon® uzupełnia dietę w naturalny, opatentowany i standaryzowany błonnik lipofilny NeOpuntia® , ułatwiający redukcję masy ciała, pomagając w walce z nadwagą i otyłością. Redukuje on ilość tłuszczu dostarczoną organizmowi wraz z posiłkiem (aż o 28%), obniża kaloryczność pokarmów, ułatwia odchudzanie zmniejszając odkładanie się tkanki tłuszczowej. Suplement diety HerbaTon® to sprawdzony sposób wspomagający odchudzanie, dostępny na www.doz.pl lub w innych aptekach internetowych. TERAZ W DOBREJ CENIE 24 ZŁ!!!!. Bionect® Krem zalecany jest w leczeniu uszkodzeń i ran skóry, a w szczególności do pokrycia skaleczeń, otarć, ran (także pooperacyjnych). Bionect® Krem stanowi również pomoc w łagodzeniu podrażnień skóry związanych z AZS (atopowym zapaleniem skóry) i ŁZS (łojotokowym zapaleniem skóry) oraz PZS (pieluszkowym zapaleniem skóry) u najmłodszych.

Tantum Rosa to lek bezpieczny. Zmniejsza uczucie bólu, świądu, pieczenia, oraz obrzęk okolic intymnych, skraca także czas występowania wymienionych dolegliwości, szczególnie w okresie połogu. Zapobiega infekcjom, delikatnie pielęgnuje wrażliwe okolice intymne, dbając o ich codzienną higienę. Cena za opakowanie zawierające 10 saszetek wynosi około 32 pln.

Cena 21zł (30g) UROSEPT® Masz nawracający problem z drogami moczowymi? Odczuwasz pieczenie i dyskomfort przy oddawaniu moczu? Sięgnij po naturalny lek Urosept, znany i ceniony już przez wielu pacjentów. Zawiera wyciąg złożony z liści borówki brusznicy, liści brzozy, korzenia pietruszki i naowocni fasoli. który ma działanie przeciwzapalne i moczopędne. Herbapol Poznań, Urosept, tabletki drażowane, dostępne opakowania 60 tabl. – cena ok. 12,50 zł i 30 tabl. cena ok. 7,50 zł

16 vita

numer 15

Cena: 30 tabl. – ok. 60 zł

Na bazie męskich doświadczeń został opracowany Permen® KING - suplement diety oparty na naturalnych składnikach – który, przyjmowany regularnie przez dłuższy czas, zwiększa komfort i jakość współżycia, wpływa na erekcję i libido oraz stymuluje intensywność doznań podczas stosunku.


zdrowie Opieka nad bliskim cierpiącym na zaburzenia pamięci jest bardzo trudna. Nie zawsze możemy poświęcić takiej osobie całą naszą uwagę i nie zawsze jesteśmy w stanie jej towarzyszyć przez cały dzień. Współczesna technologia przychodzi z pomocą rodzinom i opiekunom osób cierpiących na demencję. Naukowcy opracowali innowacyjny system monitoringu, który sprawdza, w którym miejscu znajduje się nasz podopieczny.

GPS podopiecznych

dla kłopotliwych

GPS nie tylko dla kierowców! Osoby starsze, schorowane, cierpiące na choroby takie jak np. Alzheimer miewają problemy w odnalezieniu się w otaczającej ich rzeczywistości. Tracą orientację w terenie a także poczucie czasu. Opiekunowie doskonale wiedzą, że taka osoba, kiedy się zgubi, jest całkowicie bezradna - nie wie kim jest, gdzie jest i skąd się tam wzięła. Dla rodzin i opiekunów osób cierpiących na zaburzenia pamięci powstał specjalny system GPS Life, które nie tylko pozwala zlokalizować podopiecznego, ale także ostrzega o tym, że chory opuścił bezpieczną dla niego lokalizację, np. dom. Wystarczy, by nasz bliski nosił malutkie pudełeczko przypięte do paska, abyśmy mieli pełny dostęp do informacji o tym, gdzie dokładnie się znajduje. Jak to działa? Zastosowanie GPS-a jest dwojakie – z jednej strony możemy obserwować na mapie lokalizację, w której znajduje się nasz podopieczny, z drugiej – system poinformuje nas, gdy nasz bliski opuści bezpieczny teren. „Bezpieczny” teren to taki, jaki sami określiliśmy podczas logowania do systemu – może to być zarówno sam dom, jak i najbliższa okolica.

System GPS pozwala na opiekę "na odległość" za pomocą Internetu oraz telefonu komórkowego. Przykładowo: chcemy sprawdzić, czy babcia jest na terenie naszej posesji. Możemy w tym celu wysłać do

systemu wiadomość sms o treści: "Gdzie jest babcia" lub sprawdzić to za pomocą komputera podłączonego do Internetu. Jeśli babcia wyjdzie poza obszar, który zaprogramowaliśmy jako bezpieczny, czyli np. dom i podwórko, na nasz telefon komórkowy przyjdzie sms z wiadomością alarmującą nas o tym i podającą lokalizację babci. System posiada dodatkowo przycisk SOS, który w nagłym przypadku umożliwi chorej babci natychmiastowe wezwanie pomocy. Projekt GPS Life jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. (AT)

reklama

System lokalizacji osób chorych

Opiekujesz się osobą chorą na Alzheimera lub autyzm? GPS Life pomoże Ci błyskawicznie zlokalizować osobę chorą GPS Life powiadomi Cię, gdy Twój podopieczny opuści obszar bezpieczny Z GPS Life dostaniesz więcej swobody dla siebie i podopiecznego

System rekomendowany przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Alzheimerowskie

BEZPŁATNE INFORMACJE

60 729 55 96 www.gpslife.pl


zdrowie Katarzyna Jaworska

Pękające pięty, palący problem!

Lato zbliża się coraz większymi krokami, warto więc zadbać o to by nasze stopy wyglądały seksownie w japonkach, na plaży, bo o ile przy świetle księżyca niewiele widać, o tyle w dzień wychodzą na jaw wszelakie mankamenty. Spieszymy więc na ratunek!

18 vita

numer 15


zdrowie Skąd biorą się te nieestetyczne zrogowacenia naskórka na piętach? Często jest to efekt skłonności genetycznych, jak również nieprawidłowej pielęgnacji stóp oraz noszenia zbyt ciasnego obuwia. Problem jest dość nieprzyjemny, ale bardzo szybko można się go pozbyć. Potrzeba odrobina samozaparcia oraz systematyczności. Zadbane zdrowe stopy to nie jedynie kwestia estetyki, ale również dobrego samopoczucia. Sprzymierzeńcami w walce z pękającym naskórkiem jest witamina A, jak również beta-karoten, wspierające kondycję skóry, oraz naturalny nawadniacz. Warto więc również podreperować swoją codzienną dietę.

kombinacja ziołowa tj. dwie łyżki siemienia lnianego, nasion kozieradki, rumianku lub liści babki zalane szklanką wrzątku, zmiksowane oraz po ostudzeniu przecedzone. Tak przyrządzoną miksturę należy dolać do miski z ciepłą wodą i moczyć stopy przez około 15 minut. Kiedy jednak aktualnie pod ręką nie mamy wymienionych wyżej ziół, do ciepłej wody można dodać w zasadzie wszystko, od soli do kąpieli po dużą dawkę płynu do kąpieli, która po zmieszaniu z wodą bardzo zmiękcza naskórek. Wersja druga może zostać nazwana kąpielą dla stóp na cito. Pedikiurzystki polecają po takiej wodno-ziołowej kąpieli używanie pumeksu lub tarki ceramicznej, które najlepiej ścierają

Sprzymierzeńcami w walce z pękającym naskórkiem jest witamina A, jak również beta-karoten, ws pierające kondycję skóry, oraz naturalny nawadniacz. Na początek proponowanym zabiegiem będzie kąpiel zmiękczająca, która jest prosta, przyjemna i co najważniejsze nie zabiera zbyt dużo czasu. Zalecana jest reklama

martwy naskórek. Jest to bardzo ważna część całości zabiegu ponieważ tego typu kosmetyki stymulują krążenie krwi i ograniczają wysuszanie stóp. Można

również ścierać martwy naskórek za pomocą peelingów, jednakże tutaj uzależniamy wybór „narzędzia pracy” od stopnia zrogowacenia naskórka. Peelingi również są bardzo polecanie, gdyż oprócz drobinek ułatwiających złuszczanie wiele z nich zawiera substancje nawilżające, wygładzające naskórek. Po dokładnym osuszeniu stóp nie można zapomnieć o odżywieniu naskórka. Polecane jest zaraz po osuszeniu wtarcie w stopy maści nagietkowej lub propolisowej, a w następnym kroku użycie kremu nawilżającego, nie powinien być tłusty bo zwiększy to potliwość stóp. Raz na jakiś czas polecamy zafundować sobie nocne nawilżanie tj. na stopy nałożyć grubą warstwę kremu nawilżającego nałożyć luźne bawełniane skarpetki, a rano, Twoje stopy będą gładkie i nawilżone. Jeśli cała ta kuracja będzie nieskuteczna (czego prawdopodobieństwo waha się w granicach 0), warto zainwestować w krem z dużym stężeniem mocznika i oczywiście regularnie stosować go codziennie wieczorem, przez 10 dni. A potem już tylko… boso przez świat.


zdrowie

nieproszony gość 20 vita

numer 15


zdrowie anna turek

Jest wiele możliwych przyczyn wystąpienia tej dolegliwości. Szacuje się, że cierpi na nią co piąty Polak, choć wielu bagatelizuje objawy i nie konsultuje ich z lekarzem. Taka postawa wynika zapewne z charakteru choroby – nic nie boli, a brzydki wygląd można przecież zatuszować. Różne przyczyny W naszym organizmie można spotkać różne drobnoustroje. W większości przypadków są one albo zupełnie niegroźne albo wręcz niezwykle pożyteczne (jak np. bakterie bytujące w naszych jelitach). Te o których wspomnimy poniżej są jednak zupełnie nieproszonymi gośćmi. Grzyby – bo o nich będzie mowa – przedostają się do naszego organizmu w różny sposób. Sprzyjają temu takie czynniki jak wilgoć i niedostateczna higiena, a także osłabiona odporność organizmu. Grzybicą zarazić można się bezpośrednio zarówno od innego człowieka czy zwierzęcia, jak również poprzez przedmioty codziennego użytku jak choćby ręczniki czy obuwie. Brzydka choroba Mówiąc o grzybicy najczęściej mamy na myśli tę dotyczącą stóp, dłoni i paznokci, choć warto wiedzieć, że zakażenia grzybicze nieleczona grzybica paznokcia

mogą dotyczyć także układu oddechowego, pokarmowego, stref intymnych, skóry głowy i innych rejonów ciała. Najczęściej występującą grzybicą stóp jest ta międzypalcowa. Charakteryzuje się ona swędzeniem, powstawaniem pęcherzyków, pękającą skórą i odwarstwianiem się naskórka najczęściej między 4 a 5 lub 3 a 4 palcem. Zwykle pojawia się w związku z korzystaniem z sauny, jacuzzi czy basenów czy jako konsekwencja dzielenia z kimś ręcznika czy butów, gdyż jest silnie zaraźliwa, a wywołujący ją grzyb niezwykle odporny. Można się jej nabawić także poprzez nieodpowiednią higienę – grzyby rozwijają się błyskawicznie w miejscach zaciemnionych, wilgotnych i ciepłych. Jeśli więc zaniedbujemy zmianę skarpet, nie wycieramy skóry po kąpieli, chodzimy w przepoconym obuwiu, sami prosimy się o infekcję grzybiczą. Objawy łatwo zaobserwować – skóra staje się wilgotna, biaława i swędzi, widoczne zmiany skórne pojawiają się gdy infekcja jest już zaawansowana. Nieleczona grzybica międzypalcowa ma tendencję do przenoszenia się na paznokcie i inne części stopy. Drugim „popularnym” typem grzybicy stóp jest wspomniana przed chwilą grzybica paznokci. Łatwo można ją poznać – płytka zarażonego paznokcia nie jest gładka i różowa, staje się bruzdowata, łamliwa, powstają zgrubienia, a kolor paznokcia jest żółtawy. Leczymy grzybicę Jeśli już złapaliśmy tego nieproszonego gościa, pozbądźmy się go jak najszybciej – zarówno dla własnego zdrowia jak i dla zdrowia naszych bliskich. Jak już wspomniano powyżej, grzyby odpowiedzialne za te nieprzyjemne objawy są niezwykle odporne i łatwo się nimi zarazić. Dodatkowo grzybica jest chorobą lubiącą nawracać, jeśli nie zadbamy odpowiednio o higienę. Leczenie przebiega dwutorowo – możemy miejscowo używać specjalnych maści do stóp i paznokci, a także wspomagać się od wewnątrz tabletkami przepisanymi przez lekarza. Podczas leczenia i po jego zakończeniu musimy przestrzegać wszystkich zasad higieny – dokładnie myć i wycierać stopy (zwłaszcza miejsca między palcami), nosić wyłącznie bawełniane skarpetki oraz przewiewne i wygodne obuwie, a w miejscach publicznych takich jak baseny czy sauny nie chodzić boso. Nie możemy także z nikim dzielić ręcznika i musimy pamiętać o tym, aby często go prać. Te zasady przyswójmy sobie raz na zawsze. numer 15 vita

21


zdrowie

Zadbaj

o zdrowie intymne

Ciepło, jeszcze cieplej… Uwielbiamy lato; spędzamy dużo czasu na słońcu, wylegujemy się w jacuzzi, korzystamy z basenów i nie zawsze czystych kąpielisk. To niestety też okres, w którym mamy największą szansę na… infekcję miejsc intymnych.

22 vita

numer 15


zdrowie Sprzyjają temu ciepło i wilgoć – to idealne warunki do namnażania i rozprzestrzeniania się bakterii i grzybów. Dodatkowo, w okresie letnim nosimy bardziej kusą i obcisłą bieliznę (np. stringi) i mamy tendencję do przypadkowych kontaktów seksualnych. Do tego wystarczy nieodpowiednio zadbać o higienę miejsc intymnych i katastrofa gotowa. Zaczerwienienie, pieczenie, swędzenie i nieprawidłowa wydzielina z pochwy to sygnały, że powinnyśmy się natychmiast udać do ginekologa. Niewykluczone bowiem, że z wakacyjnego wypoczynku przywiozłyśmy nieproszonego gościa – bakterię, grzyba lub pierwotniaka. I teraz trzeba będzie szybko się go pozbyć, bo powikłania bywają opłakane w skutkach i mogą prowadzić do niepłodności. Zacznijmy od profilaktyki. Co zrobić, by uchronić się przed infekcjami miejsc intymnych? Przede wszystkim musimy zadbać o odpowiednią higienę. Należy podmywać się dwa razy dziennie, używając do tego płynu do higieny intymnej. Najlepiej, gdyby był on przezroczysty i zawierał takie składniki jak: kwas mlekowy czy alatoninę. Podczas miesiączki powinnyśmy podmyć się przy każdorazowej zmianie podpaski czy tamponu, jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, stosujmy specjalne jednorazowe chusteczki myjące. Okolic intymnych nigdy nie myjemy gąbką, tylko ręką. Wybierajmy prysznic zamiast długiego

wylegiwania się w wannie. Nie dzielimy się z nikim naszym ręcznikiem, a korzystając z publicznych toalet nie siadamy na desce, tylko używamy nakładki ochronnej. Bielizna, którą nosimy, powinna być bawełniana i przewiewna. Aby zmniejszyć ryzyko infekcji, możemy stosować preparaty probiotyczne, zawierające „dobre” bakterie. Jeśli już zauważamy u siebie objawy infekcji, możemy spróbować zaradzić im na własną rękę. Jeśli jednak objawy nie ustaną po kilku dniach, bezwzględnie idźmy do lekarza ginekologa. Stosunkowo często zdarzają się infekcje grzybiczne, gdyż sprzyja im każdorazowe zachwianie równowagi flory bakteryjnej w pochwie, a zatem: zażywanie antybiotyków, noszenie obcisłej bielizny, jedzenie dużej ilości słodyczy i picie piwa, a także kąpiele w chlorowanej wodzie, mycie miejsc intymnych zwykłym mydłem, intensywny lub przypadkowy seks, a także sama obecność nasienia w pochwie. Niestety, ten typ infekcji ma tendencję do nawracania. Objawem zapalenia grzybicznego jest swędzenie i ból, które nasilają się podczas stosunku i oddawaniu moczu, a także upławy o konsystencji sera. W takim przypadku możemy spróbować zastosować kremy lub globulki dopochwowe, często warto zażywać także preparaty doustne. Gdy objawem infekcji jest swędzenie i pieczenie wewnątrz i wokół pochwy, to

prawdopodobnie doszło do zarażenia bakteryjnego. Występują wtedy upławy w kolorze żółtym lub mlecznym o nieprzyjemnym, rybim zapachu. Możemy na własną rękę zastosować napary z szałwii lub rumianku w formie nasiadówki. Jeśli jednak dolegliwości nie ustąpią, to bezwzględnie należy udać się z nimi do ginekologa – niewykluczone, że będzie konieczne podanie antybiotyku. Korzystanie z publicznych toalet, kąpielisk, korzystania ze wspólnych ręczników, przyborów do mycia i bielizny i przede wszystkim kontakty seksualne niosą ze sobą ryzyko złapania bardzo groźnego pierwotniaka – rzęsistka pochwowego. W większości przypadków jest on przenoszony drogą płciową. Rzęsistek atakuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn, jednak tylko u płci pięknej daje objawy. Dlatego też bywa tak, że mężczyźni zarażają swoje partnerki całkowicie nieświadomie. Objawami zarażenia rzęsistkiem jest silne pieczenie i swędzenie i pieniste, szarawe lub żółto-zielone upławy o mocnym i nieprzyjemnym zapachu. Rzęsistkowica to choroba przewlekła prowadząca do niepłodności. Często towarzyszy jej zakażenia bakteryjne lub grzybicze. Dlatego konieczna jest wizyta u ginekologa, który zapisze odpowiednie leki i obejmie opieką obojga partnerów. Choroba ta jest całkowicie wyleczalna.

Nie ryzykuj infekcji:

• Higiena osobista na pierwszym miejscu – podmywaj się 2 razy dziennie, używaj tylko specjalnych płynów do higieny intymnej. Do mycia nie stosuj myjek ani gąbek. Unikaj aromatycznych kąpieli z olejkami i płynami do kąpieli – lepiej weź prysznic. • Noś bawełnianą, przewiewną bieliznę. • Miej swój osobisty ręcznik. • Podpaski i tampony zmieniaj jak najczęściej, po każdorazowej

zmianie staraj się podmyć lub oczyścić okolice intymne specjalną jednorazową chusteczką. • Ostrożnie z publicznymi toaletami – stosuj ochronną nakładkę • Przypadkowy seks? Tylko z prezerwatywą. • Nie bój się probiotyków – „dobre” bakterie zadbają o florę bakteryjną miejsc intymnych

Anna Turek numer 15 vita

23


zdrowie

Kto się mści

w okresie urlopowym? Jak poradzić sobie z nieprzyjemnościami wakacyjnymi znanymi powszechnie jako Zemsta Faraona czy Zemsta Sułtana?

24 vita

numer 15


zdrowie Uwielbiamy wyjazdy do ciepłych krajów. Często wybieramy takie właśnie wycieczki z kilku powodów, a jednym z nich jest atrakcyjna oferta All inclusive. Nad naszym polskim morzem pogoda bywa kapryśna, często zdarza się, ze cały urlop spędzamy w swetrze i pod parasolem. W Egipcie takiego problemu nie doświadczymy. Największy problem z dalekimi podróżami jest zarazem powodem, dla którego decydujemy się na nie: zmiana klimatu. Odmienny klimat oznacza inną florę bakteryjną. A inna od naszej flora bakteryjna jest sporym wyzwaniem dla naszego organizmu. Przed wyjazdem Jeśli masz chwilę czasu na przygotowanie się do podróży, wykorzystaj go mądrze. Nieprzyjemności trawienne podczas urlopu w Egipcie czy Turcji zdarzają się niezwykle często, dlatego warto przygotować swój organizm jeszcze przed zajęciem miejsca w samolocie. Na tydzień przed wyjazdem przeprowadźmy profilaktyczną kurację probiotykową. W aptekach bez problemu dostaniemy kapsułki zawierające pożyteczne bakterie. Taka kuracja przywraca prawidłowe funkcjonowanie układu trawiennego poprzez zapewnienie odpowiedniej flory bakteryjnej w jelitach. Te same probiotyki warto wziąć ze sobą i zażywać przez cały pobyt w ciepłym kraju. Co jeść, a czego unikać? W ciepłym kraju, zwłaszcza po wykupieniu oferty All Inclusive, ciężko oprzeć się pokusie spróbowania wszystkich podawanych specjałów tamtejszej kuchni. To błąd! Diety nie możemy zmienić z dnia na dzień, należy stopniowo ją urozmaicać.

Dietę należy urozmaicać – jak już wspomnieliśmy – stopniowo. Nie powinniśmy od pierwszego dnia jeść surowych warzyw i owoców czy pić wyciskanych soków owocowych. Co do tych ostatnich – nie kupujmy ich na bazarach, a jeśli chcemy się napić świeżego soku w hotelu, to tylko takiego, który został przyrządzony na naszych oczach.

Pierwsza i podstawowa zasada podczas pobytu w ciepłym kraju – nie pijemy tamtejszej wody z kranu. Tyczy się to zarówno picia wody jako takiej, używania jej do płukania zębów, picia napojów z lodem czy zjadania owoców, które nie mamy pewności czy zostały umyte przegotowaną wodą. Idąc dalej, nasze środki bezpieczeństwa doprowadzą nas do zakazu zjadania sałatek, bo sos do nich także mógł powstać na bazie nieprzegotowanej wody i z warzyw umytych bieżącą wodą. Napoje spożywamy wyłącznie z butelek, sprawdzając są one szczelnie zamknięte.

Druga zasada: myjemy ręce! Najlepiej zaopatrzyć się w specjalne płyny do odkażania, bo woda z kranu się do tego nie nadaje, a mycie wodą butelkowaną jest po prostu niewygodne.

Obfite, a zwłaszcza tłuste posiłki popijajmy gorącymi napojami, zamiast zimnymi. I tu jeszcze jedna rada – w egipskim hotelu nie pijemy podawanej lemoniady i chłodnej herbaty z hibiskusa – karade. W ciepłym kraju pod żadnym pozorem nie wolno spożywać surowego mięsa. Jeśli chcemy zjeść w tamtejszym fast-foodzie, wybierzmy kebab lub koftę, bo tam znajduje się mięso dobrze obrobione termicznie. Co do samego stołowania się w barach – wybierajmy raczej renomowane restauracje niż orientalne przydrożne garkuchnie.

A jednak zemsta… Jeśli wszystkie środki ostrożności zawiodły i jednak pojawiły się nieprzyjemne objawy takie jak bóle brzucha, biegunka, zawroty głowy i podwyższona temperatura, musimy sięgnąć po leki. Warto mieć ze sobą któryś z leków przeciw biegunce, np. Gastrolit, Laremid, Lacidofil, Stoperan, Imodium, Smecta (dla dzieci). Najczęściej bez problemu dostaniemy je u naszego rezydenta, jeśli sami nie wzięliśmy ich ze sobą, z łatwością zakupimy je także w pobliskiej aptece. anna turek numer 15 vita

25


zdrowie

Choroba

lokomocyjna

Zadbaj o to, by Twoje dziecko podróżowało bezstresowo i bezobjawowo Przyczyny Mały podróżnik z ciekawością spogląda przez okno na zmieniający się krajobraz. Mija domy, drzewa, samochody, innych ludzi. Mózg małego podróżnika jest jednak skonsternowany – błędnik wysyła informacje, że mały podróżnik siedzi wygodnie w foteliku i się nie przemieszcza, oczy natomiast przekazują mózgowi informację całkowicie odwrotną: „Przemieszczamy się i to jak! Właśnie wyjechaliśmy z Krakowa!”. Dokładnie ten rozdźwięk sygnałów odbieranych przez mózg powoduje chorobę lokomocyjną – przypadłość tyle powszechną wśród dzieci co nieprzyjemną. 26 vita

numer 15

Co ciekawe, niemowlęta bez problemu zasypiają w czasie podróży, zresztą układając do snu, często najpierw huśtamy naszą pociechę i wcale nie ma to konsekwencji w postaci choroby lokomocyjnej. Dopiero starsze dziecko zaczyna odczuwać nieprzyjemne objawy podczas jazdy samochodem, autobusem czy pociągiem. Na szczęście choroba lokomocyjna nie jest niebezpieczna dla zdrowia dziecka i można jej zapobiegać. Bez paniki przed podróżą Na początku, Drogi Rodzicu, musisz pogodzić się z tym, że nieprzyjemności

w podróży dotykają większości dzieci, dlatego nie ma sensu lamentować nad tym, że dziecko zwymiotowało w samochodzie. Nerwowa atmosfera może tylko pogorszyć sprawę, bo mały podróżnik i tak z pewnością czuje się winny i zawstydzony. Przed podróżą zadbaj o to, aby atmosfera była spokojna i przyjazna. Nerwowe bieganie po domu w poszukiwaniu plastikowych torebek z pewnością temu nie sprzyja. Przed wyjazdem zadbaj o to, aby dziecko zjadło lekkie śniadanie, pół godziny przed wyjazdem możesz podać mu lek przeciw chorobie lokomocyjnej (dostępny


zdrowie w aptece bez recepty). Dziś można je dostać w najróżniejszej postaci, nie tylko tabletek, ale także w formie gum do żucia czy lizaków. Jeśli jest to możliwe, usytuuj fotelik dziecka przodem do kierunku jazdy, najlepiej na środku tylnego siedzenia – dzięki temu zamiast rozglądać się na boki, będzie patrzyło przed siebie na horyzont, który jest statycznym punktem. Jak wiemy, choroba lokomocyjna wynika właśnie z tego, że mózg otrzymuje sprzeczne sygnały – krajobraz się zmienia, a ciało znajduje się w spoczynku. Jeśli podróżować będziecie autobusem, wybierzcie miejsce oddalone od kół, najlepiej na samym środku pojazdu. Na wszelki wypadek weź ze sobą torebki foliowe, wilgotne chusteczki i ubranie na zmianę dla swojej pociechy zgodnie z powiedzeniem „Przezorny zawsze ubezpieczony”. W drogę! W czasie jazdy warto zadbać o kilka rzeczy. Po pierwsze dziecko trzeba czymś zająć – namówmy je do wspólnego recytowania wierszyka, opowiedzmy bajkę, zadawajmy

Przed podróżą zadbaj o to, aby atmosfera była spokojna i przyjazna. Nerwowe bieganie po domu w poszukiwaniu plastikowych torebek z pewnością temu nie sprzyja. zagadki. Chodzi o to, żeby odwrócić uwagę naszego małego podróżnika od samego faktu podróżowania. Samochód w czasie jazdy powinien mieć uchylone okna, żeby umożliwić dotlenienie naszej pociechy. Jeśli to możliwe, róbmy częste przerwy od jazdy, wysiądźmy z samochodu żeby rozprostować kości i się dotlenić. W czasie jazdy ważne jest to, co podajemy naszemu dziecku do picia i jedzenia. Słodkie napoje, zwłaszcza gazowane sprzyjają objawom choroby lokomocyjnej. W podróży znacznie lepiej sprawdzi się po prostu niegazowana woda

mineralna lub herbatka. Starszym dzieciom można podać gumę do żucia lub cukierka o zdecydowanym smaku – miętowym, imbirowym albo po prostu kwaśnym. Jeśli w trasie będziemy jeść posiłek, postarajmy się, aby był on lekkostrawny. Ostatnia rada: jeśli dziecku zdarzy się „awaria”, nie krzycz na nie, no to nie jego wina. Spokojnie umyj i przebierz małego podróżnika, wykaż mu zrozumienie. Krzyki i awantury zestresują dziecko i mogą sprawić, że w przyszłości objawy choroby lokomocyjnej nasilą się. anna turek

reklama

numer 15 vita

27


zdrowie anna turek

Samolotem

po bezsenność?

Jak zniwelować objawy zespołu nagłej zmiany strefy czasowej

Chętnie spędzamy wakacje za granicą, a im dalszą planujemy podróż, tym ciekawsza wydaje się być wizja urlopu. Problem z dalekimi wojażami polega między innymi na tym, że zmieniając strefę czasową, rozregulowujemy nasz biologiczny zegar. Popularny jet lag czyli zespół nagłej zmiany strefy czasowej występuje wtedy, gdy podróżujemy na wschód lub zachód, a po przyjeździe na miejsce docelowe musimy przestawiać zegarek, bo tam gdzie przyjechaliśmy jest zupełnie inna godzina. 28 vita

numer 15


zdrowie Walczymy z objawami Podróż samolotem z reguły wiąże się ze zmianą strefy czasowej. Im dalszy lot, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia nieprzyjemnych następstw zmiany strefy czasowej. Do objawów jet lag zaliczane są: zaburzenia snu, ogólne zmęczenie i rozdrażnienie, uczucie dezorientacji, zaburzenia trawienia i wydalania, problemy z poczuciem odległości i upływu czasu, obniżenie sprawności fizycznej, pogorszenie wzroku i koordynacji ruchowej. Generalnie, lepiej znosimy podróże na zachód, kiedy wydłuża się nasza doba, niż podróże na wschód, kiedy doba się

skraca. Z jet lagiem wstępującym po takiej podróży można skutecznie walczyć – wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad. Na początku ważne jest określenie, jak daleko lecimy i w którym kierunku. Jeśli podróż jest krótka, a różnica godzin niewielka (1-3h), starajmy się zachować rytm dobowy taki, jak w miejscu zamieszkania. Sprawy komplikują się, jeśli zmiana strefy czasowej jest większa. Przy

dalekiej podróży na zachód najlepiej jest nie zasypiać w samolocie, a swoją aktywność zawodową i towarzyską w nowym miejscu planować raczej w godzinach poranno-południowych aniżeli wieczornych. Odwrotnie postępujemy natomiast, jeśli podróżujemy na wschód – wtedy najlepiej pozwolić sobie na kilka godzin snu w samolocie, a spotkania umawiać raczej w porze wieczornej, gdyż wtedy będziemy bardziej rześcy. Objawy jet lag można osłabić stosując melatoninę i leki nasenne o krótkim działaniu w czasie lotu. Dodatkowo warto pić dużo płynów (ale nie alkoholu!), przebywać jak najwięcej na świeżym powietrzu, unikać nadmiernego wysiłku po przybyciu do nowego miejsca i stopniowo dostosowywać się o tamtejszej strefy czasowej, natomiast na kilka dni przed powrotem do miejsca zamieszkania próbować przestawiać się do strefy czasowej w miejscu naszego zamieszkania.

Informacje w skrócie:

• w podróży na wschód staramy się przespać w samolocie, na zachód nie zasypiamy • unikamy alkoholu, pijemy dużo płynów, spędzamy możliwie najwięcej czasu na świeżym powietrzu • przy niewielkiej zmianie czasowej, funkcjonujemy w naszym normalnym rytmie numer 15 vita

29


zdrowie

Beta-karoten w pigułce katarzyna jaworska

Zbliżają się ciepłe dni, podczas których pierwsze muśnięcia słońca pozostawią na naszej bladej po zimie cerze opaleniznę. Co robić by miała ładny odcień brązu oraz była trwała? Cały sekret tkwi w beta-karotenie.

Beta-karoten jest odmianą karotenu, która jest bezpieczna dla naszego organizmu, ponieważ przyswaja on tylko takie ilości, które są mu niezbędne. Zawiera witaminy C, B, E i D działając tym samym jako naturalna tarcza dla drobnoustrojów. Bezpośrednio przekłada się na funkcjonowanie wzroku oraz systemu immunologicznego. Posiada również działanie antyoksydacyjne. Za słowami piosenki, rzec można, iż beta-karoten jest lekiem na całe zło. Najnowsze badania wykazały, że regularne stosowanie beta-karotenu w codziennej diecie może w umiarkowany sposób ograniczyć rozwój niekorzystnych zmian umysłowych związanych ze starzeniem się organizmu. Chroni również organizm przed wpływem wolnych rodników, które najczęściej wiążą się z substancjami znajdującymi się w komórkach wywierając tym samym zły wpływ na błony komórkowe oraz podział komórek w organizmie. Wzmacnia również system immunologiczny, chroniąc wyściółkę przewodu pokarmowego i dróg oddechowych przed wszelkiego rodzaju infekcjami. Co ważne, wpływa na obniżenie cholesterolu, z czym boryka się coraz to większy odsetek Polaków. Przyczynia się również do poprawy wzroku, szczególnie widoczności po zmierzchu.

W czym więc należy szukać beta-karotenu? • żółte i pomarańczowe warzywa: marchew, dynia, pomidory • żółte i pomarańczowe owoce: morele, brzoskwinie, nektarynki, melon, mango • zielone warzywa liściaste: szpinak, kalafior, brokuły, sałata, cykoria, włoska kapusta, jarmuż, liście buraka, rzepa, gorczyca, mniszek lekarski, endywia, • inne warzywa i owoce: szparagi, groszek, wiśnie, suszone śliwki

Ważne jest, aby pamiętać, iż najlepiej spożywać naturalny beta-karoten zawarty w wyżej wymienionych warzywach. Ale aby jego działanie było dostatecznie efektywne nie możemy zapomnieć aby wraz z tymi produktami spożywać produkty zawierające tłuszcze. Dlaczego? Ponieważ beta-karoten jest rozpuszczalny w tłuszczach. Tak więc nieduża porcja masła czy oliwy z oliwek nie zaszkodzi a wręcz pomoże we wchłanianiu beta-karotenu. Należy odpowiedzieć sobie na jeszcze jedno pytanie związanie z przechowywaniem produktów bogatych w beta-karoten. Suszyć czy mrozić? Zdecydowanie mrozić, ponieważ tylko w tej formie zachowamy wysoką aktywność biologiczną karotenoidów.

30 vita

numer 15


Apteczka podróżna Podróż w odległy, egzotyczny rejon Ziemi to nie tylko fascynująca przygoda, ale również związane z nią zagrożenia. Udając się w kraje tropikalne musimy pamiętać o chorobach związanych z samą podróżą, wypadkach i urazach, które mogą się nam przydarzyć oraz o możliwości zaostrzenia objawów chorób przewlekłych, na które cierpimy. Aby nasza podróż była bezpieczna i jak najbardziej komfortowa nie możemy zapomnieć o zabraniu ze sobą podręcznej, odpowiednio skompletowanej apteczki. Z praktycznego punktu widzenia powinna być ona niezbyt duża, tak, by łatwo można było ją wszędzie ze sobą zabrać. Wielkość i wyposażenie apteczki będą jednak zależne od kilku czynników: liczebności grupy, celu podróży, czasu trwania wyprawy i ewentualnych chorób przewlekłych osób podróżujących. Ważne jest, aby apteczka była odporna na szkodliwy wpływ warunków środowiska zewnętrznego.

Co zatem należy ze sobą zabrać? Leki do leczenia biegunki Środki do nawadniania doustnego np. Orsalit, Floridral, Gastrolit Leki rozkurczowe (przy kurczowych bólach brzucha) drotaweryna (No Spa) lub oksyfenonium (Spasmophen) lub butylskopolamina (Scopolan) Smecta Antybiotyki rifaksymina (Xifaxan) ciprofloksacyna (Ciprinol) azytromycyna (Sumamed) Środki zapierające (łącznie z antybiotykiem, wyjątkowo jako pojedynczy lek) Loperamid (np. Stoperan, Imodium, Laremid)

Leki przeciwko chorobie lokomocyjnej dimenhydrynat (Aviomarin) Ciprofloxacyna (np. Cipropol) – tabletki po 500mg, w przypadku ciężkiej biegunki, zakażeń układu moczowego, zakażeń skóry, zranień Azytromycyna (Sumamed) – tabletki po 500mg, w przypadku ciężkiej biegunki, zapalenia płuc, ucha, zatok, zakażeń skóry Probiotyk, np. Dicoflor 60 – do stosowania po antybiotykoterapii, profilaktycznie stosować można przez cały czas podróży

Leki przeciwmalaryczne – wg zaleceń lekarza

Leki na choroby skóry Preparaty mieszane np. Triderm, Tribiotic Acyclovir (np. Antivir) – na opryszczkę

Leki przeciwbólowe / przeciwgorączkowe paracetamol (np. Paracetamol, Apap, Codipar, Efferalgan) metamizol (Pyralgina) ibuprofen (np. Ibuprom, Nurofen) lub ketoprofen (np. Ketonal) Leki stosowane przy bólu gardła, przeziębieniu (podano przykładowe nazwy handlowe) Strepsils intensive Disophrol retard Sudafed Ibuprom zatoki Claritine Active Leki przeciwalergiczne Loratadyna (np. Loratan, Claritine) Cetyryzyna (np. Allertec, Amertil) dimetynden (Fenistil żel)

Krople do oczu sulfacetamid (Sulfacetamidum)

Środki pierwszej pomocy Środki do dezynfekcji skóry – Woda utleniona, gaziki nasączone alkoholem, waciki Plastry opatrunkowe, opaska dziana (bandaż), opaska elastyczna (bandaż elastyczny z zapinką) rękawiczki jednorazowe, nożyczki, mała pęseta, strzykawki i igły jednorazowe Środki przeciw ukąszeniom komarów – repelenty Środki do odkażania wody Kremy z filtrem ochronnym SPF oraz środki po opalaniu

WESPRZYJ WALKĘ ZE SZPICZAKIEM Szpiczak mnogi jest schorzeniem, na który cierpi ponad milion osób na całym świecie. Wywołuje go rozrost nowotworowych komórek plazmatycznych, doprowadzający do uszkodzenia kości, nerek oraz innych narządów. Dziś chorzy na szpiczaka mają szansę żyć trzy razy dłużej niż jeszcze 10 lat temu. Ale muszą być poddawani długiej terapii z wykorzystaniem wielu specjalistycznych procedur. Możesz pomóc im w tej walce. Fundacja Centrum Leczenia Szpiczaka, która jest organizacją pożytku publicznego, cyklicznie organizuje otwarte spotkania edukacyjno-szkoleniowe pomagające w zakupie sprzętu medycznego czy leków. FUNDACJA CENTRUM LECZENIA SZPICZAKA Organizacja Pożytku Publicznego ul. Ignacego Łukasiewicza 1,31-429 Kraków tel. +48 601 539 077, faks +48 12 617 7580

www.szpiczak.org


Medycyna

Dalekiego Wschodu Największy wkład w medycynę tej części świata mają Chiny, niegdyś feudalne cesarstwo, obecnie republika ludowa i najludniejszy kraj na Ziemi (co szósty mieszkaniec globu jest Chińczykiem, a wraz z angielskim i hiszpańskim, chiński stanowi najczęściej używany język świata). Podobnie jak omawiana w poprzednim numerze medycyna Indii, chińska sztuka lekarska również osiągnęła bardzo wysoki poziom, a jej wpływ na sąsiednie kultury m.in. Korei i Japonii jest niepodważalny. Dlatego też, siłą rzeczy najwięcej uwagi poświęcę tutaj właśnie Chinom.

32 vita

numer 15


Wbrew dawnym teoriom początki cywilizacji chińskiej są jak najbardziej autochtoniczne, rodzime. Oczywiście kontakty między „Państwem środka” (tak nazywali Chińczycy swoje cesarstwo) a kulturami Azji zachodniej (przedniej) istniały, ale nie wpłynęły w sposób istotny na powstanie tamtejszej kultury. Chiny pozostawały bowiem, tak jak i Indie, w pewnej izolacji od reszty świata, co pozwoliło im wytworzyć unikalną kulturę, która wykazywała wielki konserwatyzm przez setki lat. Chiński ideał życiowy, podbudowany został wielkim autorytetem moralnym Konfucjusza, który uzasadniał i gloryfikował feudalny porządek, a posłuszeństwo wobec wyżej urodzonych i władcy uczynił cnotą. Uczyło to ludzi pokory, wierności i szacunku do władzy – tą wiernopoddańczość można również zaobserwować w obecnej republice ludowej. Za początek historii Chin uznaje się obecnie założenie dynastii Shang (ok. 1600 przed Chr.). Starsza chronologia wiązała genezę państwowości z dynastią Xia, której istnienie nie jest jednak dostatecznie udokumentowane. Nawet ostrożna datacja na ok. dwutysięczny rok przed Chr. jako początku istnienia państwa, czyni cywilizację chińską młodszą o tysiąc lat od egipskiej czy babilońskiej. Wedle tradycji legendarnej państwo chińskie zapoczątkowało Troje Dostojnych (San Huang): Fuxi, jego siostra Nüwa oraz Shennong. Ta boska triada miała wytworzyć podstawy późniejszej cywilizacji: nauczyli bowiem ludzi pisma, a podstawową komórką społeczną uczynili rodzinę. Ostatni z tych ojców założycieli – Shennong nauczył ludzi rolnictwa oraz (co dla nas szczególnie istotne) wynalazł wiele roślin leczniczych. Poruszenie tej kwestii w micie założycielskim państwa musi świadczyć o wielkim znaczeniu sztuki lekarskiej w świadomości starożytnych Chińczyków. Jak się zaraz przekonamy, tak było w istocie. Jak wspomniałem powyżej, Chiny były stosukowo mało otwarte na obce wpływy. Nie znaczy to jednak, że kontakty ograniczały się li tylko do szlaku handlowego. Chińczycy utrzymywali związki z Tybetem (obecnie w granicach ChRL) i z Indiami, a także z mieszkańcami Mezopotamii, Syrii i Egiptu. Pewien chiński poseł spędził w tych krajach ok. 10 lat. Owocem tej wyprawy było również poszerzenie wiedzy farmaceutycznej. Godne wzmianki jest również przybycie do Chin wygnanych z Konstantynopola, uważanych za heretyków, chrześcijańskich nestorian (V w. po Chr.). Od początku czasów nowożytnych rozpoczął się nieuchronny proces otwierania się Chin na świat. Działo się to bardzo opornie, a w epoce kolonialnej nie obyło się bez konfliktów (tzw. powstanie bokserów przeciwko cudzoziemcom). W końcu, po długich rządach niepopularnej Cesarzowej wdowy wyraźnie anachroniczna maszyneria zaczęła zawodzić. W dwudziestowiecznych Chinach, za sprawą kolejnych przewrotów, w których decydującą rolę odegrali chłopi, po drugiej wojnie światowej ostatecznie nastał komunizm, a obalony cesarz został prostym ogrodnikiem.

W przeciwieństwie do większości kultur starożytnych Chińczycy nie szukali przyczyn chorób w grzechu i obrazie bóstwa. W ich przekonaniu chorobę powodowało naruszenie naturalnej równowagi między jang i in. Wedle obowiązującej w tym kraju filozofii taoistycznej były to dwie pierwotne kosmiczne siły, które przyczyniły się do ukształtowania wszechświata. Tao czyli „droga” oznaczała życie w harmonii z uniwersum, czyli w ten sposób żeby zachowane zostały odpowiednie proporcje między nimi. Podobnie jak w świecie hellenistycznym nawoływano do zachowania umiaru („nic nadto” głosiła jedna z myśli greckich). Aczkolwiek wskazywano również na czynniki zewnętrzne, jako mogące naruszyć wewnętrzną równowagę (zjawiska atmosferyczne - np. wiatr) i mogące być źródłem wielu chorób. Na to nie można już było mieć większego wpływu. Podstawowym zaleceniem dla lekarzy było więc tłumienie choroby już w zarodku. Za jednego z ojców medycyny uważany był legendarny Żółty Cesarz - Huang Ti, który miał żyć ok. 2600 lat przed Chr. Wielu spośród jego poprzedników i następców również miało położyć wielkie zasługi na polu medycyny. Jeden z owych cesarzy-medyków był twórcą słynnej akupunktury. Jak powszechnie wiadomo używa się jej do dziś, choć przyznać trzeba, że poza tradycyjną medycyną chińską, głównie w tzw. medycynie n i e k o nw e n c j o n a l n e j. Aczkolwiek badania przeprowadzane nad skutecznością tej terapii przyniosły w ostatnich latach niespodziewane rezultaty. Sceptycy wszelako wiążą je w dużej mierze z tzw. efektem placebo (np. wyniki u grupy chorych którym wbijano igły według tradycyjnej metody nie różniły się od grupy chorych, którym wbijano igły w zupełnie przypadkowe punkty na ciele). Tak jak w wielu innych prastarych cywilizacjach (m.in. omawiany uprzednio Egipt i Indie) wiedza anatomiczna była powierzchowna i oparta głównie na wyobrażeniach i tradycji. Chińscy mędrcy zakazywali bowiem przeprowadzania sekcji zwłok. Najdobitniej o tej niewiedzy świadczą zachowane rysunki wnętrzności ludzkich, których przedstawienie jest dość umowne i przypadkowe. Podstawą decyzji o stosowanej metodzie leczenia była rozmowa, badanie pulsu oraz oglądanie ciała, a niekiedy również dotykanie. Kobiety wstydliwe lub pochodzące z wyższych sfer wskazywały swoje dolegliwości na specjalnych posążkach z porcelany lub kości słoniowej. Chińczycy wierzyli w wpływ myśli na zdrowie. Wedle ówczesnych przekonań przesadne fantazje erotyczne miały powodować choroby płuc, zaś brak zainteresowania seksem schorzenia serca. Może to budzić dzisiaj śmieszność, ale nie wolno zapominać dla przykładu, że jeszcze w XIX-sto wiecznej Europie, winą za źródło wielu chorób i dolegliwości kobiecych, z histerią na czele, obarczano macicę). Spośród najpopularniejszych chińskich metod leczniczych należy wymienić: masaże, okłady i stosowanie środków numer 15 vita

33


zdrowie przeczyszczających. Bardzo ceniono również wpływ aktywności ruchowej na zachowanie dobrego zdrowia, a także powrót do dawnej formy, po długiej rekonwalescencji. W tym celu opracowano szereg ćwiczeń, opartych na podpatrywaniu zwierząt (na myśl przychodzą późniejsze style walki kung-fu – również inspirowane ruchami zwierząt). Medycyna chińska znała olbrzymią ilość środków farmaceutycznych. Spora ich liczba używana jest do dzisiaj jako leki, a częściej jako tzw. suplementy (m.in. korzeń żeńszenia). Chińczycy stosowali też jako pierwsi efedrynę (na drogi oddechowe, jako środek rozgrzewający i napotny) oraz opium (środek znieczulający). Pomijając rośliny i zioła, do produkcji medykamentów wykorzystywali też sproszkowane skamieliny, uważane ze zęby smoka także ciała zwierząt, łącznie z organami wewnętrznymi i fekaliami. Wiedza na temat chorób zakaźnych jest imponująca. Chińscy lekarze aplikowali chorym szczepionki na ospę. Tamtejsze środki zaradcze stosowane przeciwko trądowi, wykorzystywane były jeszcze w XX wieku na Zachodzie. Pierwsi lekarze pochodzili często z kręgów arystokracji lub

34 vita

numer 15

nawet rodzin cesarskich i za leczenie nie podejmowali żadnego wynagrodzenia. Dopiero w przeciągu wieków wykształciła się profesja lekarza, podzielona z początku na pięć klas (od naczelnego po najniższego, który był weterynarzem). Znamienne, dla tamtejszego pojmowania medycyny, jest traktowanie jej jako swoistej wiedzy tajemnej, przekazywanej z ojca na syna. Długo więc nie istniały szkoły medyczne, zaś finansowane z budżetu państwa szpitale nie cieszyły się popularnością (chorzy woleli leżeć w własnym domu), przemieniając się w domy opieki dla najuboższych. Jak zaznaczyłem na wstępie, nie do przecenienia jest wpływ medycyny chińskiej na inne ludy azjatyckie. Wiele metod leczniczych i środków farmaceutycznych rozprzestrzeniło się w Japonii i Korei, w końcu docierając także do Europy. Dla przykładu akupunktura do tej pory uważana jest w tych rejonach za najskuteczniejsze remedium na wszelkie dolegliwości. Od ubiegłego stulecia wzrasta również zainteresowanie nią w kręgu cywilizacji zachodniej. To samo dotyczy np. żeńszenia, który obecnie można nabyć chyba w każdej aptece. Wielu Azjatów jest tak święcie przekonana o jego skuteczności, że cena za korzenie tej rośliny osiąga nieraz zawrotne rozmiary.

Najwcześniej medycyna chińska dotarła do Korei (przed VI w po Chr.). Za jej pośrednictwem sztuka lecznicza rozprzestrzeniła się następnie na wyspy japońskie. Począwszy od VII wieku japońscy medycy udawali się na naukę bezpośrednio do Państwa Środka. W IX wieku cesarz Heijo próbował usunąć obce wpływy w kraju – w tym także w dziedzinie medycyny. Poniósł jednak całkowite fiasko i już od następnego stulecia chińska medycyna wyparła na dobre rodzimą tradycję leczniczą. Również sposób kształcenia przyszłych lekarzy został importowany z Chin. Inaczej wyglądała sytuacja w Tybecie i Południowowschodniej Azji. Na te tereny także promieniowała kultura chińska, ale począwszy od VI – VII stulecia nakładały się na nie wpływy zachodnioazjatyckie – głównie arabskie i indyjskie. Twórcy jednego z największych imperiów w dziejach – siejący postrach od Mandżurii po Polskę i Węgry – waleczni Mongołowie odwoływali się w kolejnych stuleciach zdecydowanie, w większym stopniu do kultury arabskiej niż chińskiej. Najdobitniejszym wyrazem tych wpływów było przede wszystkim przyjęcie islamu, ale nie ominęły one także medycyny. wojciech Paszyński



uroda

TKO s WSZY m e i k s o w i j c a l i p e

Anna Kołodziejczyk

od

ajczęściej N . ła ia c i c ś szystkie czę w ć a biety, które w o o K il . p e e c d ę r a i, n ż w o ąsiki, br wosku m epilacji Za pomocą iejsca to: nogi, bikini, w m twarzy poddają się d m et regulację w włosienie o a n m y ie depilowane n n r ś e ie z m my z nad kładny yi. Współc mają proble zków, brody a nawet sz – zabieg jest krótki, do ką. lic ku set baczków, po ykonać za pomocą wos radycyjnej depilacji pę w ot brwi można rastają tak szybko jak p od a włoski nie ok. 3-4 tygodni, w zależności od tego jak szybko rosną u danej osoby włoski. Depilacja woskiem jest jedną z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych metod usuwania zbędnego owłosienia. Polega na wyrywaniu włosków wraz z cebulkami, co pomaga utrzymać efekt depilacji nawet przez kilka tygodni. Depilacja jest metodą nietrwałego usuwania owłosienia, jednak przy regularnym stosowaniu zauważymy, że włosy są cieńsze, jaśniejsze, odrastają wolniej a dodatkowo w niektórych miejscach nie rosną wcale. Natężenie bólu odczuwanego podczas depilacji zależy od wrażliwości danej osoby na ból, od wrażliwości skóry, od długości i gęstości włosków, a także od depilowanego miejsca. Dobrze jest dzień przed zabiegiem wykonać peeling ciała. Dzięki temu włoski na powierzchni będą bardziej odkryte i łatwiej je wyrwać. Skóra po depilacji (gdy już odpocznie i znikną podrażnienia) jest gładka, miękka, miła w dotyku. Efekt utrzymuje się

36 vita

numer 15

Podczas zabiegów depilacji wykonywanych w gabinetach kosmetycznych najczęściej wykorzystuje się wosk kremowy i wosk twardy. Wosk kremowy charakteryzuje się miękką konsystencją. Jego temperatura topnienia to około 37-38ºC. Nie jest to jak powszechnie się sądzi wosk gorący lecz ciepły. Nakłada się go na skórę i odrywa za pomocą plastrów. Nie powoduje oparzeń skóry, można stosować go do depilacji skóry skłonnej do rozszerzania naczynek i w przypadku skóry z delikatnie rozszerzającymi się naczynkami (wymaga to odpowiedniej techniki i uwagi, ale prawidłowo przeprowadzona depilacja nie powinna pogorszyć stanu naczynek – przy mocno rozszerzonych naczynkach lub żylakach z takiej depilacji trzeba zrezygnować) Innym rodzajem wosku jest wosk twardy – ma on postać granulek lub większych kostek i podobnie jak wosk kremowy musi być rozpuszczony. Temperatura

topnienia tego wosku jest wyższa (ok. 42ºC). Nakładany ciepły, wtapia się we włoski i twardnieje. Odrywany jest bez plastrów. Depilacja woskiem twardym jest bardzo dokładna i pozwala usunąć nawet delikatne i krótkie włoski. Najczęściej stosuje się do depilacji wrażliwych części ciała jak twarz czy okolice bikini. W profesjonalnym gabinecie specjalizującym się w depilacji woskiem zabieg wykonywany jest na tyle szybko i sprawnie, że ból jest praktycznie nieodczuwalny a np. zabieg depilacji głębokiego bikini trwa 10 minut. Depilacja to nie tylko dbanie o estetykę, ale również o higienę naszego ciała. Jako przykład możemy podać takie miejsce, jak pachy. Jeśli usuniemy włoski pod pachami, logiczne jest, że pot nie będzie się gromadził na włosach, a dzięki temu będziemy ładniej pachnieć i czuć się bardziej komfortowo. Także wszelkiego typu dezodoranty i antyperspiranty działają znacznie skuteczniej, jeśli są użyte na gładką skórę. Depilacja bikini również ogranicza wydzielanie przykrych zapachów.


uroda Niektóre osoby mają tendencję do wrastania włosów, włos wrasta w naskórek, może to spowodować stan zapalny. Wrastanie włosów najczęściej zdarza się po goleniu włosów, po depilacji woskiem włoski rzadko wrastają. Aby zapobiegać wrastaniu włosów trzeba regularnie złuszczać naskórek robiąc regularnie peeling. Jeśli mamy duża skłonność do wrastania włosów, warto stosować płyn łagodzący i zmniejszający tę tendencję: 1 tabletkę aspiryny rozpuścić w ½ szklance wody , dodać trochę gliceryny, wymieszać, płyn stosować na wydepilowane miejsca kilka razy dziennie.

Radzi Anna Kołodziejczyk, wizażystka i kosmetyczka z dream factory w Krakowie, ul. Michałowskiego 4

Drogie Panie, większość z nas wciąż decyduje się na depilację w zaciszu domowym. Głównym powodem jest obawa o wysokie koszty przeprowadzania zabiegów depilacji w salonach piękności. Jednak profesjonalna obsługa zawodowej kosmetyczki może przełożyć się na bardziej efektywną depilację – mniej bolesną, bardziej skuteczną, dokładniejszą, o dłużej trwających rezultatach. Bez wątpienia największym minusem tej metody jest strach przed bólem związanym z wyrywaniem. Tak naprawdę nie ma czego się bać. Do takiego „nieprzyjemnego zabiegu” można się przyzwyczaić. Pocieszające jest to, że z każdym kolejnym zabiegiem odczuwany ból jest mniejszy a włosy są cieńsze, jaśniejsze, odrastają wolniej. Dla takiego efektu warto spróbować. Ja spróbowałam i od 5 lat nie wyobrażam sobie innej depilacji. Polecam!!! numer 15 vita

37




uroda

MAKIJAŻ ŚLUBNY

Jak przygotować skórę przed ślubem?

Warto parę miesięcy przed najważniejszym w życiu dniem zadbać o kondycję skóry. Należy ją dokładnie oczyścić i zregenerować aby uniknąć efektu przetłuszczania lub nadmiernego wysuszenia. Na kilka dni przed ślubem polecam wybranie się na relaksujący masaż twarzy i zabieg nawilżający. A w tym przedweselnym pośpiechu proszę nie zapominać o kremie dobranym do swojej skóry. Czy konieczny jest makijaż próbny? Tak! Aby uniknąć niepotrzebnego stresu i nieporozumień w dniu ślubu, lepiej zrobić makijaż i ustalić wszystkie szczegóły odpowiednio wcześniej. Makijaż próbny jest wykonywany przede wszystkim w celu

poznania panny młodej – zwłaszcza jej typu urody i osobowości. Warto zrobić makijaż próbny także po to, by w dniu uroczystości uniknąć przykrych niespodzianek (np. alergii, podrażnienia skóry czy niezadowolenia z dobranych cieni). Makijaż próbny powinien być wykonany około 3 tygodnie wcześniej. Najlepiej przyjść już z próbną fryzurą ślubną. Jaki powinien być makijaż ślubny? Makijaż musi komponować się z całością i elementami stylizacji. Musi pasować do temperamentu i podkreślać urodę pani młodej. Chociaż w większości panie zdecydowanie wybierają mocny akcent na wycieniowanie oka, to makijaż jako całość powinien być stonowany, elegancki i nie

wyzywający. Powinien mieć cechy zarówno makijażu dziennego, wieczorowego i fotograficznego.

Fantastycznym uzupełnieniem ślubnego make-upu stanowią… sztuczne rzęsy, które stale zyskują na popularności. Dla pań, które pragną uzyskać efekt zniewalającego spojrzenia na dłużej, idealnym rozwiązaniem jest permanentne przedłużanie rzęs metodą 1:1. Zabieg ten można wykonać spokojnie na kilka dni przed ślubem. Alternatywą w dalszym ciągu pozostają znane wszystkim kępki rzęs, doklejane w dniu ślubu, już po wykonaniu makijażu. Czy ten makijaż będzie trwały ? Profesjonalne nałożenie oraz kosmetyki selektywne z wyższej półki takie jak Dior, Chanel, Shiseido, Yves Saint Laurent, Estee lauder, Guerlain, Mac, Rouge Bunny Rouge czy Kryolan przedłużają trwałość makijażu. Wodoodporny tusz do rzęs i kredka sprawią, że pomimo wzruszeń nic się nie rozmaże. Specjalne bazy pod cienie i bazy pod podkład sprawią, że twarz nie zacznie się błyszczeć, a cienie będą sie trzymać jak świeżo nałożone. Makijaż ślubny zawsze utrwalony jest specjalnym utrwalaczem. Odpowiednio dobrane produkty i zastosowane techniki makijażowe pozwolą Ci cieszyć się makijażem przez kilkanaście godzin. Radzi Anna Kołodziejczyk wizażystka z Dream Factory www.dream-factory.pl Drogie Panie, makijaż ślubny jest makijażem wyjątkowym. Każda Panna Młoda chce wyglądać w dniu swojego ślubu pięknie i niepowtarzalnie. Warto uniknąć nie potrzebnego stresu i lepiej oddać się w ręce profesjonalnej makijażyski.

40 vita

numer 15


uroda

Gładkie nogi zawsze w modzie

Pożegnaj się z włoskami dzięki fotodepilacji Fotodepilacja łączy skuteczność lasera z szybkością i bezbolesnością zabiegów oraz niezwykle atrakcyjną ceną. Jest wspaniałym prezentem od nauki dla wszystkich tych, którzy borykają się z nadmiernym owłosieniem, osób młodych i starszych, mężczyzn i kobiet. Chociaż fotodepilacja powoduje nieodwracalne zniszczenie wielu mieszków włosowych, konieczne będzie co najmniej kilkakrotne powtórzenie zabiegu. Dla uzyskania najlepszych efektów trzeba więc przeprowadzenia kilku zabiegów, w jedno– dwumiesięcznych odstępach. Należy jednak

pamiętać, że skuteczność zabiegów oraz ich ilość zależeć będzie również od karnacji skóry, miejsca depilacji, wieku i płci osoby oraz indywidualnej gospodarki hormonalnej. Tylko regularność przeprowadzanych zabiegów gwarantuje stopniową redukcję niepożądanego owłosienia oraz znaczne spowolnienie jego odrastania. Już po upływie kilku tygodni od pierwszej fotodepilacji zaobserwujemy stopniowe wypadanie części owłosienia. W wyniku zniszczenia mieszków włosowych pewna ich część zostaje usunięta już na zawsze. natalia weiss

reklama

fotodepilacja

www.fmsalon.pl

99

F.M . Salon to dynamicznie rozwijający się gabinet, specjalizujący się w zaawansowanych technologicznie zabiegach poprawiających wygląd. Naszą specjalnością są zabiegi z zakresu kosmetologii estetycznej. Głównymi dziedzinami działalności są fotoepilacja czyli metoda trwałego usuwania owłosienia za pomocą lasera wykorzystującego impulsy światła wzmacniane falą radiową (E-light).

każda część ciała

F.M. Salon ul. Starowiślna 93a, Kraków, tel.: 12 422 17 17 GODZINY OTWARCIA: pN-pT 9.00-19.00, sb 9.00-14.00


kuchnia Nieważne czy jesteś kulinarnym globtroterem czy patriotą, w kuchni cenisz szaleństwo czy porządek - Smaker.pl łączy ludzi, którzy kochają gotować. Wejdź na www.smaker.pl i dodaj przepisy swoich ulubionych potraw, a być może właśnie Twój przepis pojawi się na stronach Vita Medium.

Naleśniki z brokułami i sosem tatarskim Łagodny smak naleśników i brokuła połączony z ostrym sosem tatarskim. Składniki: CIASTO: • mąka pszenna - 1 i 3/4 szklanki • olej - 2 łyzki • jajka - 2 szt. • mleko - 2 szklanki • cukier - 1 łyżeczka Sposób przygotowania: 1. Połączyć wszystkie składniki "mokre" na ciasto. Potem dodać "suche" i mieszać aż do uzy- • sól - 1/2 łyżeczki skania gęstej masy. Smażyć z obu stron na niewielkiej ilości oleju. FARSZ: • brokuł 2. Brokuł ugotować, odcedzić. Rozdrobnić blenderem, przyprawić solą, pieprzem i czosnkiem. • szynka, 3. Każdy naleśnik smarować farszem z brokuła, położyć po plastrze szynki i sera. Zwinąć • ser żółty • sól, pieprz, czosnek granulowany i polać sosem tatarskim.

sos tatarski

składniki: • sok z cytryny, kilka kropel • musztarda - 2 łyżeczki • majonez- 4-5 łyżek • cebula czerwona, 1 szt. (mała) • sól, pieprz, • jogurt grecki - 180 g • ogórki konserwowe, 2 szt.

Sposób przygotowania: Cebulę i ogórki pokroić w drobną kosteczkę. Dodać resztę składników. Dokładnie wymieszać. Przyprawić solą i pieprzem.

Pieczone ziemniaki z czosnkiem Ziemniaki nie muszą być nudne. Mogą stanowić całkiem ciekawy dodatek do dań mięsnych. Te sprawdzą się również jako samodzielne danie. Składniki: • ziemniaki • czosnek • masło • sól, pieprz Sposób przygotowaia: 1. Ziemniaki dokładnie oczyścić szczoteczką. Ciąć je na drewnianej łyżce (aby nie przeciąć do końca) na paski o grubości ok. 5 mm. Faszerować czosnkiem pokrojonym w cieniutkie plasterki. Smarować roztopionym masłem i przyprawić solą i pieprzem. 2. Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 20 minut. Następnie wyciągnąć i na każdy ziemniak położyć po łyżeczce masła. Piec kolejne 30 minut. 42 vita

numer 15


kuchnia

Pizza caprese Składniki ciasto • świeże drożdże - 20 gram • ciepła woda, 3/4 szklanki • cukier, 1 łyżeczka • mąka pszenna - 300 g • oliwa - 2 łyżki, • sól - 1 łyżeczka, Sos pomidorowy: • pomidory w puszcze - 1 puszka • cebula czerwona - 1 sztuka • czosnek - 4 ząbki

• • • • •

miód - 1 łyżeczka sól, pieprz oregano bazylia oliwa do smażenia

DODATKI • mozzarella, 1 kulka • śmietana (12%), 200 gram • pomidory koktajlowe • cebula czerwona • sól, pieprz, • suszone oregano • świeża bazylia

Sposób przygotowania: 1. Drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżeczkę mąki rozpuścić w ciepłej wodzie. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Następnie wymieszać je z resztą składników na ciasto. Wyrabiać przez 10 minut. Zasypać mąką, przykryć ściereczką i odstawić do podwojenia objętości. 2. Przygotować sos. Na oliwie przesmażyć posiekany czosnek i cebulkę. Dodać pomidory. Jeśli są w całości należy je pokroić. Gotować około 15 minut. Dodać miód i przyprawić do smaku. Zmiksować. Gotować jeszcze 10 minut. Mozzarellę pokroić w kosteczkę. Wymieszać ze śmietaną. Przyprawić solą i pieprzem. 3. Piekarnik rozgrzać do 250 stopni (funkcja góra-dól). Ciasto podzielić na dwie części. Każdą rozwałkować w koło o średnicy 25 cm. Ułożyć na blaszce posmarowanej olejem. Nakładać kolejno: sos pomidorowy, mozzarellę ze śmietaną, pomidorki pokrojone w ćwiartki, cebulę pokrojoną w piórka. Całość posypać suszonym oregano. Piec przez 15 minut. Podawać ze świeżymi listkami bazylii.

Bułki z bazylią i suszonymi pomidorami • • • • • • • •

Świetnie komponują się z serem mozzarella i pomidorami. Mój chłopak twierdzi, że pachną jak pizza :) Przepisy przetestowane i wybrane przez serwis:

Składniki: letnie mleko - 1/4 szklanki cukier - 1 łyżeczka drożdże - 12 g mąka pszenna - 2 i 3/4 szklanki sól - 1,5 łyżeczki miękkie masło - 1,5 łyżki letnia woda - 3/4 szklanki bazylia - ok. 15 liści, płatki suszonych pomidorów - 3 łyżeczki

Sposób przygotowania: 1. Bazylię posiekać i wymieszać z pomidorami. 2. W letnim mleku rozpuścić drożdże i po 1 łyżeczce mąki i cukru. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. 3. Z mąki, soli, masła, wody i drożdży wyrobić gładkie ciasto. Dodać mieszankę bazyliowo-pomidorową i jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto oprószyć mąką, przykryć ściereczką i odstawić do podwojenia swojej objętości. 4. Masę podzielić na 8 równych części. Formować bułeczki i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem. Posypać mąką, a następnie ponacinać ostrym nożem.

napisała, ugotowała i sfotorgafowała: Paulina Kwiatkowska (kwiatek508) z serwisu smaker.pl

5. Piec w piekarniku (funkcja góra-dół) rozgrzanym do 200 stopni przez 20 min. 43 numer 15 vita


podróże

Wakacje

na łonie natury z dzieckiem?

Polskie góry mają wiele do zaoferowania!

44 vita

numer 15


podróże Jadąc z dziećmi na wakacje najczęściej wybieramy miejsca łatwo dostępne, z dużą liczbą atrakcji turystycznych. Chętnie wyjeżdżamy do znanych i modnych miejscowości. Szukamy gór, na których szczyt zawiezie nas kolejka górska, dzięki czemu nóżki naszych pociech będą czyste i nie zmęczone. Często nieświadomie godzimy się na niedogodności płynące z wszechogarniającego tłumu oraz niezliczonej liczby kramów i sklepów z pamiątkami, gdzie zawsze musimy zaopatrzeć się w kolejną ciupagę albo tłumaczyć dziecku dlaczego tym razem jej nie kupimy. Takim miejscem jest np. grzbiet Gubałówki, gdzie wszystkie widoki na Tatry zasłaniają mi najrozmaitrze głowy, mniejsze czy większe, z włosami czy bez, a próby nie zgubienia dziecka graniczą z cudem. W Polsce są miejsca, gdzie można tego uniknąć. Gdzie dziecko nie będzie zatrzymywało się przed każdą witryną sklepową, ale za to będzie machało do jastrzębia i przystawało na chwilę, żeby zapytać nas co to za drzewo i co szumi w oddali. Nie są to miejsca dla każdego. Trzeba je odkryć, polubić i pokochać. Studencka baza noclegowa nie jest odpowiedna dla wygodnego turysty, wymaga wyrzeczeń, ale w zamian daje niezapomniane chwile na łonie przyrody, możliwość relaksu w ciszy, którą przerywają tylko świergoczące ptaki. Studenckie bazy namiotowe są doskonałym miejscem na spędzenie wakacji z dziećmi. Wymaga to jednak od nas dorosłych dużej odwagi, bo to nam najbardziej będzie przeszkadzał brak bieżącej wody i ciagły zapach ogniskowego dymu. Dziecko uwielbia się brudzić, grzebać patykiem w ognisku i spać pod namiotem. Wakacje na łonie natury będą dla niego najlepszą przygodą i nauką. Karpaty ugoszczą w bazach… Obecnie na terenie polskich Karpat funkcjonuje 14 baz namiotowych. Są one czynne tylko w wakacje i najczęściej prowadzone przez młodych ludzi ze SKPB (Studenckie Koła Przewodników Beskidzkich), którzy robią to zupełnie za darmo dla naszego dobra i własnej

satysfakcji.Noclegnatakiejbaziejestbardzotani,nieprzekraczakwoty10zł i zależy od tego czy śpimy w namiocie bazowym czy własnym. Na terenie baz obowiązują zasady, na każdej trochę inne, ale możemy być pewni, że nie narażamy naszego dziecka na rozmowy z bandą pijanych studentów. Ludzie, którzy decydują się na wakacje w bazie to najczęściej osoby z zamiłowaniem do przyrody i drugiego człowieka, przez co atmosfera w takim miejscy ma swój niepowtarzalny i miły charakter. …i chatkach Uzupełnieniem baz namiotowych są chatki studenckie. Działają one cały rok i panują tam trochę lepsze warunki niż na bazach. Dwie przykładowe chatki studenckie to „Chatka pod Niemcową” w Beskidzie Sądeckim i „Chatka na końcu świata” w Łupkowie (koło Komańczy, Bieszczady). Pierwsza z nich jest bardziej popularna i łatwiej ją znaleźć na mapie i w terenie, a druga rzeczywiście znajduje się na końcu świata. Obie mają swój niesamowity klimat, jednak chatka w Łupkowie daje możliwość całkowitego oderwania się od rzeczywistości. Jak powiedział jeden z turystów jest to taki azyl na ziemi i każdy człowiek powinien mieć swój Łupków, czyli taką cząstkę świata tylko dla siebie. Agroturystyczne Beskidy Dla bardziej wygodnych odpowiedniejszymi miejscami na spędzenie wakacji z dziećmi są gospodarstwa agroturystyczne w Beskidach, np. Swystowy Sad w Ropkach (Beskid Niski). Jest to niezwykłe miejsce prowadzone przez ostatnich Łemków we wsi – rodzinę Furmanów. Można tu nie tylko zregenerować siły w otoczeniu przyrody, ale i spróbować i większych dzieci. Na terenie gospodarstwa są zabawki, ksiażki, huśtwaki, a nawet trampolina. Polskie góry nie tylko dają szansę odpocząć blisko natury, ale mogą być również lekcją przyrodoznastwa i patriotyzmu, w myśl przysłowia „cudzę chwalicie, swego nie znacie”. Zapraszam w te mniej poznane części naszych Beskidów. Justyna Jagocka

numer 15 vita

45


sport i rekreacja

Bądź fit z vita

Tekst, model: Bartosz Kołodziejczyk, Foto: Grzegorz Kozak, Specjalne podziękowania dla Atlantic Squash & Wellness

ćwiczenia

na mięśnie pleców Niektórzy z nas chcieliby ćwiczyć, lecz obawiają się, że kontuzje lub uszkodzenie kręgosłupa uniemożliwiają im to. Nic bardziej mylnego! Nasz kręgosłup intensywnie pracuje podczas wielu czynności towarzyszących nam w dniu codziennym – ciężkie zakupy, sprzątanie, uciążliwa praca przy biurku i wiele, wiele innych czynności codziennego życia, naraża poważnie nasz kręgosłup na uszkodzenia. Warto więc zacząć ćwiczyć, by przy okazji wzmocnić nasz kręgosłup

Martwy ciąg Jest ćwiczeniem przy którym pracuje kilka mięśni na naszych plecach, lecz jednymi z ważniejszych, które wzmocnią nasze plecy przy tym ćwiczeniu to tzw. prostowniki grzbietu. Ważne by na początku nie przesadzić z obciążeniem przy Tym ćwiczeniu, niech każdy z was dostosuje je do własnych możliwości.Stańmy przed sztangą w lekkim rozkroku. Stopy delikatnie do zewnątrz, kolana lekko ugięte, plecy prosto, pośladki wypięte jak u kaczuszki, łopatki ściągnięte. Nasze plecy mają być w linii prostej, nie możemy garbić się przy unoszeniu sztangi, jedyne miejsce, w którym nasze ciało ma się zginać to pas . Ręce mają chwycić sztangę na szerokości barków. Przy większym obciążeniu jest możliwość zastosowania chwytu naprzemiennego co spowoduje nie wyślizgiwanie się sztangi . Ruch ze sztangą powinien kończyć się na wyprostowanej pozycji, pamiętając by unikać odginania się do tyłu. Natomiast każdy ruch kończący się na dole powinien spowodować lekkie dotknięcie ziemi przez sztangę ale nie odkładanie jej. Wykonujemy 4 serie po 12, 10, 8, 6 powtórzeń.

46 vita

numer 15

Podciąganie Nachwytem Wykonując to ćwiczenie rozwijamy swoje plecy w odcinku najszerszym. Ćwiczenie – choć proste – jest dość wyczerpujące dla osób słabszych fizycznie (zwłaszcza kobiet). Należy przygotować sobie ławkę. Jeśli drążek jest jednak za wysoko powieszony, poprośmy kogoś z osób będących na siłowni o pomoc, by odjął nam ciężaru i potrzymał nam nogi zgięte w kolanach. To pomoże nam w wykonaniu tego ćwiczenia (na niektórych siłowniach możecie znaleźć maszynę która nam to ułatwi). Nasze ręce powinny być rozstawione w pozycji szerszej niż nasze barki, dłonie zwrócone w nasza stronę. Podciąganie będziemy wykonywać do klatki piersiowej. Na początku jest to może trudne, ale aby było prawidłowo wykonane, drążek powinien znaleźć się maksymalnie pod brodą lub też dotknąć klatki piersiowej w jej odcinku górnym na wysokości mniej więcej obojczyków. Wykonujemy 3 serie po 10, 8, 8 powtórzeń.


Bądź fit z vita kompleks sportowo-wypoczynkowy W opadzie tułowia Stajemy w takiej samej pozycji jak do martwego ciągu lecz nasz ruch będzie zupełnie inny .Pozostajemy cały czas w ugiętej pozycji, ale zamiast prostować się ze sztangą, pracujemy tylko i wyłącznie ramionami. Sztangę chwytamy na szerokości barków tym razem pod chwytem. Ruch jaki będziemy wykonywać to przyciąganie sztangi i wypuszczanie jej przed siebie. Będziemy przyciągać gryf w taki sposób aby nasz ruch przypominał wciąganie jej pod brzuch (mniej więcej w miejsce gdzie mamy pas). To samo ćwiczenie możemy wykonywać nachwytem i przyciągać gryf do klatki piersiowej lecz uruchomimy wtedy inna partie mięśni naszych pleców. Wykonujemy 3serie po 10, 10, 10 powtórzeń.

w samym centrum krakowa

apartamenty

siłownia

squash

fitness

niepowtarzalny klimat nowoczesność profesjonalizm atlantic squash&wellness Kraków ul. Stradomska 15 tel.: 12 422 15 44 www.atlatnicklub.pl


różności

Porady prawne Na pytania czytelników odpowiada Adam Czaja, mgr prawa i administracji Bezkarnie obrażający adwokat „W zeszłą zimę byłam jako świadek w sądzie o podział majątku po zmarłym sąsiedzie. Ja byłam za żoną zmarłego ale jego dzieci miały więcej świadków i mecenasa z Gdańska. Na rozprawie było od początku nerwowo i nieprzyjemnie. Kiedy zeznawałam pan mecenas zadawał mi pytania sugerujące, że jestem głupia i mataczę w sprawie (co słyszeli wszyscy nasi na Sali). Nie wytrzymałam tego i nazwałam go stosownym epitetem… Ja dostałam grzywnę 200 zł a pan mecenas nic. Gdzie tu jest sprawiedliwość…” pyta pani Genowefa P. z Gdyni. Szanowna Pani radcowie prawni oraz adwokaci powołani są nie tylko do służenia swoim klientom ale również razem z sądem zapewniają prawidłowe działanie wymiaru sprawiedliwości. W ramach postępowania sądowego wszystkie ostre i prowokacyjne wypowiedzi prawnika służą do pobudzenia emocji uczestnika i uzyskania spontanicznych wypowiedzi służących do odkrycia prawdy. Atmosfera sali sadowej sprzyja silnym stresom z uwagi na konflikt miedzy stronami.

„Od dziecka byłem bardzo związany z moim dziadkiem. Mimo, iż mam ponad 20 laty to jego śmierć na początku tego roku była dla mnie ciosem. Ojciec i stryj szybko załatwili spadek po dziadku i podzielili się majątkiem. Niedawno znalazłem testament po dziadku napisany na maszynie z jego podpisem, w którym poleca swoim synom dać mi pięć tysięcy złotych. Ojciec i stryj nie chcą mi jednak nic dać. Jakie prawa mi przysługują” pyta Krzysztof K. z Warszawy Szanowny Panie w mojej ocenie synowie zmarłego powinni uszanować wolę zmarłego i wypłacić Panu należną sumę. Jednakże w poruszonym przypadku obowiązek ten ma jedynie podłoże moralne i nie może być dochodzony na drodze prawnej. Zgodnie z art. 949 § 1 KC testament powinien być w całości napisany odręcznie i podpisany przez spadkodawcę. W przeciwnym wypadku jest nieważny. Proponuję, żeby odszukał Pan inne dokumenty pozostawione przez dziadka, ponieważ istnieje pewna szansa, iż dziadek pozostawił po sobie inny testament (odręczny, urzędowy bądź notarialny). W takim przypadku koniecznym będzie uchylenie zarejestrowanego aktu poświadczenia dziedziczenia lub postanowienia sądu o stwierdzeniu nabycia spadku i wydania nowego orzeczenia przez sąd. Proszę mieć na uwadze fakt, iż sprawy spadkowe niejednokrotnie doprowadziły do skłócenia całej rodziny i rozbicia jej jedności. Ponadto takie postępowania sądowe mogą ciągnąć się latami a ich koszty nieraz przewyższały korzyści materialne.

fot. PhotoXpress(4)

Dlatego też adwokaci i radcowie prawni chronieni są przed odpowiedzialnością karną za zniewagę lub zniesławienie strony, świadka, biegłego etc.. Nie oznacza to jednak zupełnej bezkarności prawnika. Jeżeli jego słowa stanowiły zawinioną zniewagę w wyjątkowych sytuacjach może on odpowiedzieć za naruszenie dóbr osobistych pokrzywdzonego w trybie cywilnoprawnym (art. 23 i 24 KC).

Testament po dziadku

48 vita

numer 15


różności Kłopotliwy podatek od spadku „Około półtora roku temu zmarł mój tata. Aby uregulować sprawy spadkowe udałyśmy się razem z mamą i siostrą do notariusza aby sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia. Notariusz powiedział nam, że mamy rok na uregulowanie sprawy podatku spadkowego ale że nic nie zapłacimy jako najbliższa rodzina. Tydzień temu pani w urzędzie skarbowym powiedziała mi, że wszystkie musimy zapłacić podatek. Jak to możliwe?” pyta Pani Małgorzata B. z Krakowa Szanowna Pani informacja udzielona przez notariusza była nieprecyzyjna. Zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn (art. 4a) najbliższa rodzina zwolniona jest od podatku. Warunkiem koniecznym jest złożenie deklaracji SD-Z2 w terminie do 6 miesięcy od zarejestrowania aktu poświadczenia dziedziczenia. Mimo przekroczenia terminu ustawowego mają Panie nadal obowiązek złożenia jednobrzmiącej deklaracji podatkowej na formularzu SD-3. W wyniku powyższego naczelnik urzędu skarbowego właściwego dla miejsca zamieszkania spadkodawcy wyda decyzję o ustaleniu należnego podatku spadkowego. W tym wypadku stawka podatku naliczona będzie zgodnie z zasadami I grupy podatkowej i wyniesie: a) do kwoty 10 278 zł – 3% b) ponad 10 278 zł do 20 556 zł - 308 zł 30 gr + 5 % nadwyżki ponad 10 278 zł c) ponad 20 556 zł - 822 zł 20 gr + 7 % nadwyżki ponad 20 556 zł. Warto pamiętać, iż podatnik sam szacuje wartość majątku jaki nabył w drodze spadkobrania i wykazuje odpowiednią wartość każdego przedmiotu w deklaracji. Ustawodawca pozwala jednak „pomylić” się podatnikowi na jego korzyść do wysokości 33% wartości przedmiotu wchodzącego w skład masy spadku (art. 8 ust. 4).

Masz pytania do naszego prawnika? Skontaktuj się:

adam.czaja@vitamedium.pl lub

504 902 722 Najciekawsze pytania wraz z odpowiedziami opublikujemy na łamach Vita Medium

numer 15 vita

49


różności

 Baran 21.03.-20.04. Wreszcie znajdziesz czas dla siebie. Dotąd cały swój czas podporządkowywałeś innym. Pozwól sobie na urlop i odpocznij od zmartwień. To dobry okres by wyjechać ze znajomymi, wyłączyć telefon i odciąć się od cywilizacji. Po zasłużonym urlopie czeka Cię kilka niezwykle ciekawych spotkań, które mogą przekształcić się w obiecującą znajomość.

RAK 22.06.-22.07.

Kiedy nic nie układa się po Twojej myśli, powinieneś uznać, że gorzej już być nie może i zakasać rękawy. Od marudzenia nikomu jeszcze się nie poprawiło. To doskonały okres na wykazanie się w pracy - jeśli masz szansę pokierować dużym projektem, nie wahaj się! Bez problemu uda Ci się wygospodarować czas także na własne przyjemności.

 WAGA 23.09.-22.10. Nie słuchaj rad osób, co do których nie masz pełnego zaufania. Masz tendencję do pakowania się w kłopoty, więc lepiej każdą decyzję przemyśl dwa razy. W miłości czekają Cię same pozytywne niespodzianki - Twoja druga połówka zadba o to, żebyś przyjemnie spędzał długie letnie wieczory. Twoja sytuacja finansowa znacznie się poprawi, więc być może czas pomyśleć o przeprowadzce?

Szykują się zmiany i to na lepsze! Po ostatnim dość trudnym dla Ciebie okresie nadchodzi wreszcie moment, w którym będziesz w pełni zadowolony z biegu wydarzeń. To dobry moment na zawieranie umów ale także na... zasłużony wypoczynek! Jeśli tylko masz taką szansę, pozwól sobie na kilka dni beztroskiego wylegiwania na plaży i ładowania baterii.

LEW 23.07.-22.08.

Ktoś ostatnio zwrócił się do Ciebie z prośbą i nie potraktowałeś tego poważnie. Jesteś typem altruisty, niestety dość chaotycznego i zapominalskiego. Zastanów się, co możesz zrobić dla swoich bliskich i pamiętaj, że dobro powraca. Samotne Lwy będą brylować towarzysko i znajdować się w centrum uwagi. To dobry moment, by podjąć decyzje o wspólnej przyszłości.

SKORPION 23.10.-22.11.

Czas przełamać złą passę i przeć do przodu! Mimo Twojego paskudnego ostatnio samopoczucia, nadal jesteś traktowany jako osoba wyjątkowo atrakcyjna towarzysko. Wykorzystaj znajomości zarówno do celów rozrywkowo-rekreacyjnych jak i zawodowych. Każdy wie, że kontakty są na wagę złota. W miłości czeka Cię słodka stabilizacja.

 KOZIOROŻEC 22.12.-20.01.  Mimo cudnej pogody, udzielił Ci się podły nastrój. Węszysz spiski a niepowodzenia przypisujesz niewłaściwym osobom. Przeanalizuj czemu znalazłeś się właśnie w takiej sytuacji - być może w Twoich działaniach wykazałeś się zbyt małą inicjatywą? Przed Tobą bardzo dobry okres, poświęć jak najwięcej czasu na realizację swoich zamierzeń.

BYK 21.04.-22.05.

WODNIK 21.01.-19.02.

Decyzja, którą podjąłeś jakiś czas temu jest słuszna. Najważniejsze, by nie zmieniać zdania i za wszelką cenę dążyć do realizacji zamierzonego planu. Dopisuje Ci szczęście, zwłaszcza w sferze uczuć, wykorzystaj więc dobrą passę i zrezygnuj z narzekania. Po ostatnich drobnych problemach zdrowotnych nie zostanie ani śladu, ciesz się dobrą kondycją organizmu!

W następnym numerze

50 vita

dodatek specjalny: odporność Wzmacniamy odporność Przeziębienie czy grypa? Opryszczka Kiedy boli gardło… ...i wiele innych! numer 15

BLIŹNIĘTA 23.05.-21.06.

Przedsięwzięcie, któremu poświęcasz tak wiele czasu jest już na finiszu. Czas postawić kropkę nad „i” i zacząć czerpać zyski pełnymi garściami. W najbliższym czasie niewskazane jest byś na dłużej oddawał się lenistwu, praca jaką teraz włożysz, będzie owocować przez najbliższe kilka lat. Samotne Bliźnięta mają szansę poznać kogoś, kto zawróci im w głowie. Do boju!

PANNA 23.08.-22.09.

Choć wydaje Ci się, że nic nie może zmącić Twojego szczęścia, Twoje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji jest złudne. Potrzebujesz zmian i w dodatku drastycznych. Powinieneś odbyć rozmowę z szefem na temat przeniesienia do innego działu, lub po prostu zmienić pracę. Tkwienie w jednym punkcie nie wychodzi Ci na dobre. Zwróć się o poradę do bliskiej osoby.

STRZELEC 23.11.-21.12.

Po ostatnich nieprzyjemnościach zdrowotnych nie zostało już ani śladu. Będziesz tryskać energią i zarażać innych swoim entuzjazmem. Dla samotnych Strzelców do dobry czas by dać się usidlić! Przestań podchodzić z nieufnością i dystansem, otwórz się na drugiego człowieka - to zaowocuje przyszłościową i namiętną relacją.

RYBY 20.02.-20.03.

Nadchodzi czas upragnionego wypoczynku! Ryby powinny zasłużony urlop spędzić możliwie jak najaktywniej - górski spacer, gra w siatkówkę, albo zgodnie ze swoim znakiem zodiaku - na pływaniu lub żeglowaniu. To dobry moment na refleksję nad swoją przyszłością i dokonywaniem niewielkich zmian, których efekt może być znaczący.

vita A także: Chemia w kosmetykach Toksoplazmoza Chemia w kosmetykach Uroda: Pielęgnacja ciała po lecie


żel

NOSOLAN terapia uszkodzeń śluzówki nosa

Przeznaczenie wyrobu: NOSOLAN żel o działaniu nawilżającym i łagodzącym skutecznie eliminuje uczucie suchości w nosie przywracając prawidłową wilgotność ® ® śluzówki nosa i swobodny oddech. NOSOLAN zapobiega wysychaniu śluzówki nosa, zmniejszając możliwość wystąpienia infekcji. NOSOLAN upłynnia zalegającą wydzielinę. Glicerol i hialuronian sodu nawilżają i łagodzą podrażnienia. Sposób użycia: Końcówkę aplikatora wprowadzić do otworu nosowego i nacisnąć. Stosować 3–5 razy dziennie do każdego otworu nosowego. Przeciwwskazania: w przypadku występowania nadwrażliwości na którykolwiek ze składników Środki ostrożności: Wyrobu nie stosować bezpośrednio po użyciu innych preparatów donosowych. Chronić przed dziećmi. Nie połykać. Unikać kontaktu z oczami, w razie dostania się do oczu przemyć wodą. Ze względów higienicznych zaleca się stosowanie jednego opakowania wyrobu przez jedną osobę. Składniki wyrobu: hialuronian sodu, glicerol, woda oczyszczona, hydroksyetyloceluloza, chlorek sodu, octan chloroheksydyny. Opakowanie: butelka szklana wyposażona w atomizer wraz z aplikatorem do nosa. Jedno rozpylenie stanowi 0,15 ml żelu. Zawartość: 20 g ®

Wytwórca: Dystrybutor:

Sp. z o.o., 61-345 Poznań, ul. Masztowa 3 Sp. z o.o., 61-465 Poznań, ul. św. Szczepana 25

tel. +4861 832-90-74, +4861 832-90-70, miralex@miralex.pl, www.miralex.pl


Rewolucja dla diabetyków, liczących kalorie i dbających o zdrowie!

Better Stevia naturalny słodzik ziołowy BetterStevia™ to: substancja słodząca o pierwszorzędnym smaku 60-100 razy słodsza od rafinowanego cukru substancja słodząca pochodzenia naturalnego (ziołowego), o niskim wskaźniku glikemicznym łatwo przyswajana przez organizm i metabolizowana w taki sam sposób jak substancje odżywcze najsmaczniejsza z dostępnych substancji słodzących

W BetterStevia™ marki NOW® wykorzystujemy pełnowartościowy ekstrakt z liści dla zachowania czystej słodyczy zawartej w stewii – w przeciwieństwie do innych produktów, które zawierają jedynie wyizolowane frakcje, jak Rebaudiozyd A. My stosujemy do przetwarzania stewii specjalny, enzymatyczny proces, dzięki któremu uzyskujemy substancję słodzącą o pierwszorzędnym smaku.

Nasze przywiązanie do jakości nadaje BetterStevia™ dojrzały, zrównoważony i świeży smak, bardzo podobny do smaku cukru, lecz pozbawiony kalorii. Właśnie dlatego BetterStevia™ marki NOW® jest lepsza od innych. Spróbuj już dziś i sprawdź jak jest słodka. NOW Foods – własność rodziny i zarządzana przez rodzinę – uczciwość, czystość i jakość – wartości, którym pozostajemy wierni od trzech pokoleń.

www.nowfoods.com.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.