Priv no 13

Page 1

priv. No 13 .


Zdjęcie na okładce: wnętrze Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie; copyrught: privmag.com

INTERIORS / DESIGN / ART / CULTURE

6

18

26

36

#utopia 2016

miasto przyszłosci

nie badz beton!

bloko mania


private STO RI E S

54 nastepne 500 lat

interior


Ania


„priv.” wraca po długiej przerwie. W czasie wydawniczej przerwy zdążył nastać rok 2016, którego patronami są dwaj intelektualiści: Tomasz Morus oraz William Szekspir. Swoje pięć minut na międzynarodowej arenie ma również miasto Wrocław, jako Europejska Stolica Kultury. Jednymi z dwóch głównych imprez programowych jest wystawa opowiadająca o modelowych osiedlach modernistycznych Werkbundu oraz projekt o badaniu przyszłości miast.

t e sa m e d ro gi , n ow e

ki

un er

ki

Wszystkie powyższe postaci oraz wydarzenia mają ze sobą wiele wspólnego, a fakt iż spotykają się w ramach jednego roku kalendarzowego jest przyjemnym zbiegiem okoliczności.

Morus, Szekspir i Werkbund przetarli szlaki ku czasom, które historycy nazywają „nowoczesnością”, a my nazywamy „teraźniejszością”. Odnajdywanie w niej fragmentów ich myśli oraz propozycji lepszego życia może przynieść wiele rozczarowań, ale potrafi również doprowadzić do ciekawych wniosków. Konkluzji, które pomogą nam lepiej zaplanować następne 40 lat. Gdzie przyjdzie nam je spędzić? Najprawdopodobniej: w mieście. Zagadnienia związane z jego funkcjonowaniem zajmują współczesnych futurologów. Odrobiwszy lekcję swoich kolegów modernistów sprzed stu lat, nie próbują planować „nowego, lepszego świata”. Starają się raczej analizować to, co widzą i rozsądnie zarządzać cywilizacją, aby stopniowo stawała się lepsza i bardziej funkcjonalna.


# u to p i a 2016 Dokładnie pięćset lat temu Tomasz Morus wydał swoją słynną „Utopię” – opowieść o idealnym państwie. Z tej okazji londyński instytut kulturalny Somerset House ogłosił rok 2016, rokiem „wyobraźni i możliwości”. Radykalna wizja Morusa będzie przedmiotem dyskusji na polu sztuki, designu i filmu. Rozważania mają dotyczyć nie tyle samego dzieła, co uchwyconych tam mechanizmów budowania idealnej rzeczywistości. Tylko czy są jeszcze na świecie prawdziwi marzyciele i utopiści, którym podobne wskazówki mogłyby się na cokolwiek przydać?


copyright: Michał Kempiński


źródło: de.wikipedia.org


Pisząc „Utopię” Morus inspirował się „Państwem” Platona, które zostało wówczas świeżo co przetłumaczone na łacinę. Czerpanie inspiracji z antyku było nie bez znaczenia dla ostatecznej formy dzieła angielskiego filozofa. Renesansowe utopie w dużej mierze oparte były na kanonie wartości chrześcijańskich, z wyrzeczeniem i eschatologią na czele. Skąd w takim razie zainteresowanie doczesnością? Chodziło o to, aby uporządkować rzeczywistość tak żeby jak najmniej wpływała na ewentualne wypaczenia chrześcijańskiej etyki. Moralność i prawo miały stanowić jedność na służbie szlachetnemu celowi: gwarancji szczęścia i porządku, a przy okazji rozwojowi gospodarczemu oraz kulturalnemu. W dziele Morusa „siła duchowa” która ma powodować władcą idealnego państwa, zostaje zastąpiona „siłą intelektu”. To pokłosie platońskiego marzenia o tym by państwem rządzili filozofowie. Morus, będąc stuprocentowym katolikiem silnie potępiającym powołanie kościoła anglikańskiego, stworzył


źródło: www.urbanghostsmedia.com

Powyżej reprodukcje kartek fran-

dzieło które przewartościowało zależność

cuskiego grafika

między wiarą a intelektem. Czy można by

Villemard’a przed-

wymyślić coś bardziej świeckiego? Morus

stawiająca wizję

opisał państwo idealne z dystansem i prze-

Paryża w roku

kąsem, ale nie docenił umiejętności pojmo-

2000. Kartki po-

wania sarkazmu u swoich czytelników oraz

wstały w 1910.

naśladowców. Po wydaniu „Utopii” pisanie podobnych filozoficznych rozpraw stało się modne. W sumie, ma to sens jeśli wziąć po uwagę ówczesne problemy na łonie Kościoła, rosnącą w siłę kontrreformację i związane z nią nastroje „nowego początku”. Utopia jest designerskim Eldorado. Twór, który nie występuje w naturze, bo trzeba go dopiero stworzyć, zaprojektować. Z biegiem lat utopia i mechanizmy jej tworzenia, zaczęły żyć własnym życiem. Stały się aktywnym składnikiem ideologii modernizmu,


czyli zamysłu przebudowy świata. Nowy człowiek miał ukształtować się dzięki przebywaniu w odpowiednio zaprojektowanych domach, otoczony dobrze zaprojektowanymi przedmiotami, itd. Dziś, w zależności od miejsca gdzie przyszło nam żyć i od statusu materialnego jaki posiadamy, silniej lub słabiej odczuwamy skutki idealistycznych założeń modernizmu. Z „Utopii” Morusa do naszych czasów przetrwała natomiast wiara w „siłę intelektu”. Dziś żyjemy w kulturze, w której każdy może być twórcą i marzycielem, co więcej może się z tego utrzymać. Warunki są dwa. Pierwszy: musi być podłączony do internetu. Drugi – o banalności! – musi zgromadzić odpowiedni kapitał.


Złota Zasada Brzmi ona tak: kto ma złoto, ten stwarza zasady. To jedno z praw Murphy’ego, tego samego, który uznawał, że jeśli coś może pójść źle – zapewne pójdzie. Z kolei o tym, jak coś może pójść dobrze dzięki odpowiedniej ilości pieniędzy wiedział nie kto inny tylko William Szekspir. To drugi, niemniej ważny od Morusa patron roku 2016. Właśnie obchodzimy 400-steną roczniszona programem imprez pod

źródło: tatemodern.com

cę jego śmierci. Jej celebracja jest okra-



źródło: pinterest.com


patronatem British Concuil, licz-

wszech czasów, bo… świetnie rozumiał co zna-

ne imprezy odbywają się także w

czy fakt, że aktualnie to Elżbieta z dynastii Tu-

Polsce.

dorów dysponuje zapasem złotych monet.

Paul Mason, brytyjski dziennikarz i autor książki „Postcapitalism: A

Kultura Kickstartera

guide to our future” (wyd. Pen-

Dziś złota zasada wciąż obowiązuje, ale po-

guin, 2015), uważa, że wszystkie

wstało zdecydowanie więcej opcji pozyski-

sztuki Szekspira są o kapitalizmie.

wania kapitału przez kreatywnych. Jedną z

Teorię tę wyłożył parę miesięcy

najbardziej liberalnych jest crowdfounding.

temu na łamach The Guardiana.

Morus umieścił swój idealny ustrój na wyspie –

Przywołuje ją również Wojciech

„Utopia” była nazwą geograficzną. W XXI wieku

Orliński w najnowszym numerze

miejsca, gdzie spełniają się marzenia istnie-

magazynu „Książki”, z marca tego

ją wirtualnie, choć gromadzą całkiem realne

roku. Według Masona wspólnym

sumy. Strony takie jak Kickstarter to dziś naj-

elementem fabuły wszystkich

większe siedliska marzycieli i wizjonerów. Dzię-

dzieł Szekspira jest przemiana

ki podobnym portalom pojęcie „kreatywności”

procesu produkcji: przejście od

rozlało się po wszystkich dziedzinach życia: od

feudalizmu do kapitalizmu. W

produkcji patelni, przez mobilne aplikacje na

średniowieczu rzadko rozliczano

książkach i sztuce kończąc. W kulturze Kick-

się w pieniądzach. Najczęściej

startera panuje zasada win-win: twórcy czują

stosowano wymianę towarową:

się zrealizowani, a klienci zadowoleni bo do-

żywność, tkaniny, itd. Odkrycie

stają produkty dokładnie odpowiadające ich

Ameryki skutkowało pojawieniem

gustom. Kreatywność zasila innowacyjność:

się złota i w rezultacie coraz chęt-

kolejne współczesne pojęcie pasujące do roku

niej płacono monetami.

„wyobraźni i możliwości”. Kreatywności i inno-

Co za tym idzie wzrosła również

wacyjności towarzyszy atmosfera hurraopty-

pozycja osób zajmujących się

mizmu, poczucia, że świat zmienia się na lep-

twardą walutą, czyli bankierów

sze.

i kancelistów. Władzę miał więc

Warto odnotować, że XX wiek ujawnił też nega-

ten kto miał i pieniądze i dobrych

tywne oblicze kreatywności. Objawiło się ono

urzędników. Ryszard III nie doce-

w świecie finansów. To właśnie kreatywność

niał tego faktu, dlatego dynastia

amerykańskich banków w latach 70. doprowa-

Plantagenetów zakończyła się

dziła do upowszechnienia się sekurytyzacji. To

właśnie na nim. Szekspir sportre-

operacja finansowa umożliwiająca instytucjom

tował go jako największego łotra

finansowym i bankom pozyskanie nowego


kapitału. Polega na zamianie należności (np.

zatrważających nierówności, o

kredytu) na papiery wartościowe. Pierwsze

których my, ludzie z pierwszego

tego typu transakcje dotyczące wyłącznie kre-

świata na co dzień myślimy. Po

dytów hipotecznych przeprowadzono w 1970

drugie, jak bardzo przydałaby się

w Stanach Zjednoczonych. Emisja tych papie-

dzisiaj jakaś utopia, ale taka serio,

rów dawała finansistom pewne zyski, inwe-

taka która mogłaby się ziścić.

storom – perspektywę zysków, ale przeniosła

Jeśli wymyślając ją chciałoby się

ryzyko inwestycyjne na tych drugich. Sekuryty-

czerpać inspirację z Morusa (i

zacja wraz z wynalazkiem strukturyzowanych

może innych bohaterów tego

instrumentów finansowych jest rozpatrywana

tekstu także) to trzeba wzorem

jako jedna z przyczyn wielkiego kryzysu finan-

angielskiego filozofa nauczyć się

sowego z lat 2007, 2008.

odróżniać bycie idealistą od by-

A skoro o finansach w kontekście kreatyw-

cia idiotą. Granica jest cienka, ale

ności mowa, byłoby poważnym niedopatrze-

różnica więcej niż subtelna. Oto

niem aby w roku „wyobraźni i możliwości” nie

świetny przykład jak prawidło-

sięgnąć po monografię Naila Fergusona „Dom

wo podejść do sprawy: idealistą-

Rothschildów. Tom pierwszy: prorocy finanso-

-realistą jest na pewno jeden z

wi 1798-1848”. Właśnie ukazała się nakładem

artystów z wystawy „Chleb i róże”,

krakowskiego Wydawnictwa Literackiego. Tom

Holender Renzo Martensa. Zapro-

pierwszy w fascynujący sposób opisuje okres

sił źle opłacanych pracowników

budowy potęgi rodziny Rothschildów. Choć

plantacji kakaowca w Kongo do

dziś nie są już tak bogaci jak kiedyś to wciąż

wykonania rzeźb. Ich kopie są w

mają się świetnie i nawet w Polsce można za-

Europie odlewane z czekolady i

ciągnąć sobie u nich kredyt.

sprzedawane w prywatnych galeriach, a zyski wracają do Kon-

Wyobraźnia dla równości

ga. Może w takim razie dałoby

Wróćmy jednak do pojęcia utopii i jej miejsca

się naprawić świat przy pomocy

w teraźniejszości. Do maja trwa w warszaw-

morusowskiej „siły intelektu”? W

skim Muzeum Sztuki Nowoczesnej wystawa

każdym razie spróbować nie za-

„Chleb i róże”. Jej tematem są społeczne prze-

szkodzi.

miany i sposoby w jaki reagują na nie artyści. Przechadzając się po tej ekspozycji szybko można przekonać się o dwóch rzeczach. Po pierwsze, jak trudno być dziś utopistą, idealistą lub marzycielem, bo świat jest pełen


źródło: artsy.net


m i a s to p r z y s z ł o s c i laboratori um Wroc ła w

Podobno przyszłość cywilizacji należy do miast i jej mieszkańców. Już ponad 54% ludności świata zasiedla miasta, a do 2050 odsetek ten może wzrosnąć nawet do 80%. Dynamiczny rozwój czeka przede wszystkim tzw. megamiasta, czyli ponaddziesięciomilionowe aglomeracje. Tak wielkie skupiska ludzkie będą musiały stanąć przed problemami takimi jak przeludnienie, niedobór zasobów, zanieczyszczenie i nierówności społeczne. Jednym z ważniejszych projektów w ramach tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury jest „„Miasto Przyszłości / Laboratorium Wrocław”. Jego program ma pomóc mieszkańcom Wrocławia szukać odpowiedzi na pytania o rozwój ich miasta w perspektywie 20 a nawet 40 lat. Z kuratorem projektu, Edwinem Bendykiem, rozmawiamy o nowoczesnych sposobach przewidywania przyszłości, o współczesnych utopiach, oraz rocznicy słynnej książki Tomasza Morusa.


źródło: filmweb.pl


Czy jesteśmy dziś w stanie prze-

-łowych czy nadrzędnych struktur

widzieć jak będą wyglądać miasta

politycznych. Zamiast więc prognozo-

przeszłości bez popadania w nad-

wania, które sprawdza się w krótkiej

mierne fantazjowanie? Jak anali-

perspektywie i w wąskich obszarach

zuje się dziś przyszłość metropolii?

życia, lepiej posłużyć się metodą fo-

Ścisłe prognozowanie w perspektywie

resightu lub jak mawiają Francuzi,

dekad jest niemożliwe, same metro-

prospektywy. To badanie, w którym

polie są niezwykle złożonymi orga-

szerokie grono ekspertów, przedsta-

nizmami, które na dodatek tworzą

wicieli różnych środowisk:

między sobą gęstą sieć różnych prze-

akademików, społeczników, przedsię-

pływów i oddziaływań gospodarczych,

biorców tworzy możliwe scenariusze

kulturalnych, intelektualnych, politycz-

przyszłości.

nych, finansowych. Na ich przyszłość

By one powstały, trzeba najpierw zi-

wpływają czynniki wewnętrzne, zdol-

dentyfikować główne trendy i czynniki

ność do samodzielnego wytwarzania

jakie będą miały wpływ na przyszłość

potrzebnej do rozwoju energii, jak i

np. Wrocławia lub Warszawy. O części

zewnętrzne: decyzje ośrodków kapita-

z nich możemy wypowiadać się z dużą


pewnością, jak np. demografia. I tak nym z kilku polskich ośrodków metropolitalnych, który będzie się rozwijał pod względem liczby ludności, choć nie uniknie generalnego trendu: starzenia się. A to z kolei rodzi pytanie o gospodarcze podstawy funkcjonowania miasta w przyszłości. Czy automatyzacja zastąpi brakujące kadry? Jeśli jednak stawiamy na automatyzację i rosnący udział technologii w kształtowaniu przyszłości miasta i jego mieszkańców, to stajemy przed najważniejszym pytaniem. Otóż rozwój internetu i cyfryzacja zmieniły sposób, w jaki postrzegamy przestrzeń – z przestrzeni trójwymiarowej wkroczyliśmy do przestrzeni czterowymiarowej, hybrydowej. Podłączony dziś do smartfona mieszkaniec miasta przebywa w konkretnym miejscu miasta i jednocześnie zanurzony jest w swej przestrzeni komunikacyjnej. W efekcie zmienia się charakter relacji z innymi mieszkańcami i samą tkanką miejską. W najbardziej spektakularny sposób widać tę zmianę podczas takich wydarzeń, jak polityczne rewolucje, np. Euromajdan w Kijowie. Rewolucja jednocześnie rozgrywała się na Majdanie Niezależności i w Sieci, angażując miliony ludzi na całym świecie.

„Zamiast prognozowania, które sprawdza się w krótkiej perspektywie i w wąskich obszarach życia, lepiej posłużyć się metodą foresightu”

np. aglomeracja wrocławska jest jed-


Na to wszystko nakładają się kolejne trendy, jak zmiany klimatyczne i ich konsekwencje oraz pytania o to, jak

„Myślenie utopijne wraca z dużą siłą. Najważniejszym i najciekawszym dziełem o utopijnym charakterze jest obecnie encyklika papieska „Laudato si” „

w przyszłości będziemy wytwarzać energię, jeść, jak definiować będziemy potrzebę mobilności. Już w tej chwili nie brakuje generycznych scenariuszy tworzonych przez badaczy tej klasy, jak zmarły niedawno brytyjski socjolog John Urry. Pokazywał on, że nie możemy wykluczyć świata Mad Maxa, możliwa też jest cyfrowa technoutopia nowego średniowiecza, kiedy życie skoncentrowane będzie w niewielkich, zdolnych do samodzielnego rozwoju wspólnotach. W tym roku mija 500 letnia rocznica wydania Utopii Morusa. Jakie wskazówki budowania miast i społeczeństw zawarte przez Morusa są aktualne do dziś? W jednej z ciekawszych interpretacji dzieła Morusa Frederick Jameson zwraca uwagę, że „Utopię” w mniejszym stopniu należy czytać, jak propozycję, a bardziej jako subtelną krytykę rodzącej się nowoczesności. Idąc tym tropem warto z Morusem w ręce analizować różne współczesne miejskie utopie, z których najsilniejszą, bo wspieraną przez wielkie pieniądze korporacji technologicznych jest wizja „smart city”.


Zgodnie z folderami reklamowymi

-kiwanie doskonałości musi zakończyć

„smart city” to miasta doskonałe,

się katastrofą. Czy dziś wciąż istnieją tenden-

optymalnie zaspokajające potrzeby jego mieszkańców na podstawie

cje do myślenia utopijnego je-

nieustannej analizy ich zachowań. W

śli chodzi o budowanie społe-

rzeczywistości doskonałe smart city

czeństw i ustrojów politycznych?

przekształca się w „miasto oblężone”,

Myślenie utopijne wraca z dużą siłą.

w którym cyfrowy system zarządzania

Najważniejszym i najciekawszym

staje się w systemem totalnej kontroli,

dziełem o utopijnym charakterze jest

automatycznej segregacji na podsta-

ogłoszona w ubiegłym roku encykli-

wie zróżnicowanych kodów dostępu

ka papieska „Laudato si”. Franciszek

do przestrzeni i usług. Morus dobrze

ostrzega w niej przed możliwością

pokazuje źródła takiej pokusy dosko-

globalnej katastrofy i wzywa do rady-

nałości, jednocześnie też pokazuje

kalnej rewolucji kulturowej której ce-

stawkę – doskonałość utopii można

lem jest budowa alternatywy dla dzi-

zrealizować na zamkniętej wyspie. W

siejszego świata rządzonego ideologią

realnym, porowatym świecie poszu-

konsumeryzmu.


Podstawą tej alternatywy jest inte-

-tycznej nieśmiertelności, kolonizację

gralny ekologizm, wizja dobrego życia

przestrzeni pozaziemskiej. Ostatnio

oparta na sprawiedliwości społecznej

wraca też tęsknota za prawdziwym

i poszanowaniu środowiska trakto-

komunizmem, który miałby być od-

wanego podmiotowo, a nie wyłącznie

powiedzią na obecny niekończący się

utylitarnie, jako zasób do eksploata-

kryzys kapitalizmu. Zdaniem takich

cji. Papieska propozycja to jednak nie

myślicieli, jak McKenzie Wark czy Paul

jedyna współczesna utopia, dosko-

Mason kapitalizm po prostu wyczer-

nale rozwija się utopia transhumani-

pał się, wkraczamy w epokę postkapi-

zmu, której najważniejszym źródłem

talistyczną, a jednym ze sposobów jej

jest Krzemowa Dolina. Czerpie ona ze

urządzenia mógłby właśnie polegać

starej już tradycji antropokosmizmu,

na prawdziwej realizacji ideału komu-

której prominentnym wyrazicielem

nistycznego.

był rosyjski myśliciel Nikołaj Fiodorow.

Mamy zresztą nie tylko propozycje

Ta wizja przyszłości zakłada przekro-

intelektualne ale i konkretne próby

czenie barier biologiczności za sprawą

realizacji alternatywnej organizacji

postępu technicznego, uzyskanie fak-

rzeczywistości społecznej, jak kurdyj-


-ska Rojava. Gospodarka społeczna, anarchiczny federalizm demokratycz-państwa powstałego na pograniczu Syrii. Rodzajem utopii jest też Państwo Islamskie. W końcu próba odnowienia mitu Międzymorza, czyż to nie utopia? Warto dodać, że najciekawsze dziś awangardowe ruchy rewolucyjne, jak rosyjskie Pussy Riot i ukraiński Femen przypominają o chyba najbardziej pożądanej alternatywie – świecie kobiet. Projekt Miasto Przyszłości/Laboratorium jest rozciągnięty na cały rok. Które wydarzenie najlepiej oddaje ducha projektu? Wszystkie wydarzenia są elementami puzzle’a, który ma stworzyć się na całość – wytworzone wspólnie z wrocławianami, ich gośćmi – uczestnikami wydarzeń Europejskiej Stolicy Kultury, artystami uczestniczącymi w wystawach Eco Expanded City i Człowiek Antropocenu, myślicielami dyskutującymi podczas konferencji wyobrażenia kierunków, w jakich zmierza świat i co z tego wynika dla takich konkretnych miejsc, jak Wrocław. Klejem scalającym tę układankę jest Foresight społeczny Wrocławia 2036/56 - o tym właśnie przedsięwzięciu można mówić, że jest kluczowe dla całości.

najciekawsze dziś awangardowe ruchy rewolucyjne, jak rosyjskie Pussy Riot i ukraiński Femen przypominają o chyba najbardziej pożądanej alternatywie – świecie kobiet.

ny i feminizm są podstawą tego quasi-


n ie b a

d

Czytaj na wiosnę! Najlepiej oczywiście jeśli czytasz cały rok, ale jeśli akurat nie mogłeś, albo nie chciałeś lub miałeś poczucie, że fatum stoi na drodze do Twojego wspólnego szczęścia z książką u boku – teraz jest najlepszy czas, aby to zmienić. Z polecanych przez nas książek dowiesz się między innymi jaki prywatnie był prezydent Starzyński, poznasz współczesnych designerów-innowatorów, oraz przeczytasz którymi budynkami zachwyca się obecnie Filip Springer. A wszystko to podane w ładnej, na wpół albumowej formie. Dlatego, naprawdę: nie bądź betonem i czytaj na wiosnę.


d z b

t e

n o

m e


PRZEWODNIK KSIĘGA ZACHWYTÓW Filip Springer Agora

CO? Cud, który wydarzył się naprawdę. Pierwszy krytyk naszego krajobrazu architektonicznego przełamuje swoje przyzwyczajenia i pisze optymistyczny przewodnik po polskich budynkach powstałych po 1945 roku. DLA KOGO? Dla ambitnych początkujących i średniozaawansowanych wielbicieli nowoczesnych budynków. NAJWIĘKSZY PLUS Tam, gdzie tylko się dało autor poleca książki, które rozwijają i dopowiadają zagadnienia poruszane w notatkach o konkretnych budynkach.


PRZEWODNIK 60 INNOVATORS SHAPING OUR CREATIVE FUTURE red. Lucas Dietrich Thames & Hudson

CO? Przegląd innowatorów z dziedzin kreatywnych: mody, architektury wnętrz, reklamy i sztuk pięknych DLA KOGO? Wszystkich twórców, dla których przekroczenie własnej strefy komfortu jest kwestią zawodowego życia i śmierci NAJWIĘKSZY PLUS Kontekst historyczny zagadnienia „innowacyjności” i świetna szata graficzna wykorzystująca np. różne gramatury i faktury papieru.


ALBUM MODERN FORMS Nicolas Grospierre Prestel

CO? Cud, który wydarzył się naprawdę. Pierwszy krytyk naszego krajobrazu architektonicznego przełamuje swoje przyzwyczajenia i pisze optymistyczny przewodnik po polskich budynkach powstałych po 1945 roku. DLA KOGO? Dla ambitnych początkujących i średniozaawansowanych wielbicieli nowoczesnych budynków. NAJWIĘKSZY PLUS Tam, gdzie tylko się dało autor poleca książki, które rozwijają i dopowiadają zagadnienia poruszane w notatkach o konkretnych budynkach.


WYKŁADY, ESEJE ARCHITEKTURA NOWOCZESNA: WYKŁADY Frank Lloyd Wright Karakter

CO? Przegląd innowatorów z dziedzin kreatywnych: mody, architektury wnętrz, reklamy i sztuk pięknych DLA KOGO? Wszystkich twórców, dla których przekroczenie własnej strefy komfortu jest kwestią zawodowego życia i śmierci NAJWIĘKSZY PLUS Kontekst historyczny zagadnienia „innowacyjności” i świetna szata graficzna wykorzystująca np. różne gramatury i faktury papieru.


ESEJE, MONOGRAFIA WITOLD CĘCKIEWICZ red. Marta Karpińska, Dorota Leśniak-Rychlak, Michał Wiśniewski Instytut Architektury

CO? Dwutomowe wydawnictwo o świetnej architekturze, która stała się tak powszechna że aż przezroczysta DLA KOGO? Wszystkich lubiących klimat niedzisiejszego programu telewizyjnego „Ogród sztuk”.

źródło: materiały prasowe wydawnictw

NAJWIĘKSZY PLUS Spora kolekcja archiwalnych zdjęć


POWIEŚĆ NISKIE ŁĄKI Piotr Siemion Wydawnictwo Czarne

CO? „It’s funny because it’s true”, czyli Polaków portret własny. Tak pisało się o naszej mentalności zanim zabrała się za to Masłowska. DLA KOGO? Osób odpornych na tasiemcowate poetyckie opisy NAJWIĘKSZY PLUS Ciekawa historia


MONOGRAFIA SANATOR. KARIERA STEFANA STARZYŃSKIEGO Grzegorz Piątek W.A.B.

CO? Bohater warszawskich pomników wreszcie żywy DLA KOGO? Dużych i małych, zainteresowanych i niezainteresowanych. Książka naprawdę wciąga

źródło: www.exponaute.com

NAJWIĘKSZY PLUS Brak lukru


Redakcja ostrzega: nagminne czytanie wspomaga gromadzenie kurzu w mieszkaniu. Na zdjęciu: „Hodowla Kurzu” Man Ray’a, 1920.


b l o ko

mania

Tekst o blokach można zacząć na kilka sposobów. Na przykład: bloki stanowią nieodzowny element polskiego krajobrazu architektonicznego. Albo: blokowiska przeniknęły do polskiej popkultury. Ale czego by nie pisać, i tak bloki wraz ze swoim siermiężnym wyglądem i kulejącą funkcjonalnością nie schodzą z radaru współczesnych architektów i projektantów.Serio,serio.



We wrocławskim Muzeum Architektury trwa właśnie wystawa „Droga ku nowoczesności. Osiedla Werkbundu 1927-1932” prezentująca sześć modelowych osiedli modernistycznych. W ich skład wchodziły bloki mieszkalne, domy wielorodzinne i wille. Dlaczego nazwano je modelowymi? Realnym problemem Europy początków XX wieku było zagadnienie taniego i funkcjonalnego mieszkalnictwa. Kwestia ta była szczególnie paląca w powojennych Niemczech. W 1925 roku niedobór mieszkań był szacowany na około 900 tysięcy, a Wrocław był jednym z najgęściej zaludnionych miast tego kraju. Organizacją, która zajmowała się poszukiwaniem nowych rozwiązań dla przeludnionych miast był Werkbund. Założono go jeszcze 1907 jako stowarzyszenie poszukujące atrakcyjnych artystycznie rozwiązań dla przemysłu. W latach 20. i 30. Wekbund zajął się testowaniem modernistycznych rozwiązań Le Corbusiera.


źródło: materiały prasowe Muzeum Architektury we Wrocławiu



Patrząc na realizacje Werkbundu i rodzime bloki wznoszone w czasach Edwarda Gierka, aż trudno uwierzyć, że wyrosły one z tego samego funkcjonalistycznego korzenia. Ich produkcji towarzyszył ten sam zamysł, ta sama idea: chodziło o stworzenie godnych warunków do życia, poprawę jego jakości i estetyczny wygląd. Zwłaszcza ten ostatni aspekt wydaje się być dziś ponurym żartem. Podczas gdy w Niemczech i Austrii, osiedla Werkbundu są poddawane gruntownym remontom z poszanowaniem pierwotnych koncepcji, polskie bloki przeżywają karnawał pastelozy. Zarządy spółdzielni ordynują ocieplanie budynków (co zrozumiałe), oraz ich malowanie na kolory inspirowane produktami cukierniczymi (co powinno być karane więzieniem o zaostrzonym rygorze). Między innymi dlatego wydaje się, że nie ma w nich nic pociągającego. Wiadomo, że bloki są, wiadomo też, że wszyscy ich nie lubią bo szpecą krajobraz i wiadomo, że ci, których nie stać na „aparta-

źródło: facebook.com

mentowiec” są na bloki skazani. Okazuje się jednak, że taka niedola bywa inspirująca na przykład dla producentów gadżetów i pamiątek z Polski. Fasady bloków są w nich traktowane jako ornament – wzór, którym można ozdabiać dowolne powierzchnie. Takie rozwiązania stosuje marka Zupagrafika w swoich wycinankach „Alfabet blokowy”. Wzory zaczerpnięto w nich z poznańskich budynków takich jak: Osiedle Orła Białego, Dom towarowy „Alfa”, czy budynek „Telewizory”. Na znienawidzoną pastelozę proponują z kolei wycinankę społeczną „Czas na demakijaż” (zdjęcie po lewej).



źródło: vimeo.com; kadr z teledysu „Betonowy lat, The Dumplings

Nie brakuje projektów podejmujacych temat bloków na serio, proponujacych realne modernizacje budynków: nie tylko zmiane wygladu ale równiez poprawe funkcjonalnosci



Składa się z przygotowanych do samodzielnego sklejenia dwóch modeli bloków z czego jeden jest kolorowy a drugi ma oryginalne biało-szare wykończenie. Ten drugi jest mniejszy i mieści się w kolorowej wersji. Zabawa polega na odkrywaniu pierwotnego piękna bloku poprzez zdjęcie kolorowej warstwy. Ale nie brakuje również projektów podejmujących temat bloków na serio, proponujących realne modernizacje budynków: nie tylko zmianę wyglądu ale również poprawę funkcjonalności. Póki co, warte uwagi są

źródło: cembritbold.pl

trzy pozycje. Pierwsza, to projekty wyłonione w ramach otwartego konkursu architektonicznego marki Cembrit. Tematem drugiej edycji z 2015 roku były propozycje na przekształcenia blokowisk. Powracającymi motywami zaproponowanymi przez młodych architektów było tworzenie przestrzeni wspólnych, zielonych i rekreacyjnych. Wśród uhonorowanych projektów najciekawszą – naszym zdaniem – propozycją było „Odblokowanie”. Jego koncepcja opierała się na założeniu, że prawdziwym problemem blokowisk nie są ich szpetne elewacje. Projektanci przekonują, iż palącym zagadnieniem jest poczucie alienacji, które wywołują źle zarządzane przestrzenie pomiędzy budynkami. „Odblokowanie” ma na celu wygenerowanie brakującej gradacji przestrzeni między prywatną a publiczną oraz inte-




-grację mieszkańców. W tej koncepcji strefy mieszkalne przeplatane są przestrzeniami społecznymi otwartymi dla mieszkańców osiedla, pozwalające na integrację. Wartym uwagi projektem renowacji blokowiska jest również propozycja słowackiego biura architektonicznego GutGut. Niedawno zakończyli prace nad przebudową pojedynczego bloku mieszkalnego w małym mieście przy południowej granicy kraju. Choć z zewnątrz budynek zachował z grubsza swój pierwotny wygląd, to jego wnętrze przeszło znaczącą metamorfozę. Zmiany objęły zarówno rozkład mieszkań, jak i parter bloku, gdzie stworzono pasmo przestrzeni użytkowych i wspólnych. W tym miejscu warto odnotować, że i polskie i słowackie propozycje modernizacji blokowisk wymienione powyżej wiele nie odbiegają od pierwotnych założeń blokowisk. Na przykład warszawskie Osiedle Za Żelazną Bramą, które dziś przypomina betonowy las, w oryginalnej wersji miało być skąpane w zieleni, a na parterze, w podcieniach miały znajdować się parkingi, z kolei na miejscu dzisiejszych parkingów – przed blokami – miały powstać pawilony usługowe.


źródło: archdaily.com


źródło: archinea.pl


Ostatnim przykładem współczesnej propozycji nowoczesnych blokowisk jest osiedle Nowe Żerniki, które powstaje właśnie w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Swoją ideą nawiązuje do wspomnianego na początku osiedla modelowego Werkbundu – WuWA z 1929 roku. Nowe Żerniki mają być alternatywą do „produkcji taśmowej” mieszkań – mocno ujednoliconej i nie zawsze jakościowo zadowalającej oferty kształtowanej przez rynek. Projektowane przez najlepszych wrocławskich architektów osiedle odpowiadać ma potrzebom nowoczesnych mieszkańców miasta, ułatwiać budowanie więzi społecznych, sprostać normom budownictwa ekologicznego. Nowe Żerniki powstaną w zachodniej części Wrocławia, w pobliżu Stadionu Miejskiego, na południe od ulicy Kosmonautów. W obrębie osiedla powstaną – podobnie jak w WuWA – duże budynki wielorodzinne, mniejsze jednostki mieszkalne oraz domy jednorodzinne – szeregowe i wolnostojące. Zróżnicowanie zabudowy mieszkaniowej, w myśl koncepcji architektów, pozwoli na realizację modelowych rozwiązań dla budynków o różnej skali, a także umożliwi zaangażowanie w projekt rożnych podmiotów – deweloperów, małych spółdzielni czy inwestorów indywidualnych. Więcej o przykładach współczesnych modelowych osiedli można przeczytać na nowezerniki.pl w zakładce „modelowe osiedla”. Znalazły się tam opisy przykładów z terenu Rosji, Wielkiej Brytanii czy Szwecji.


Budynki Werkbundu istnieją i są zamieszkane do dziś. O tym jak wygodnie się w nich mieszka można przekonać się czytając wywiady z mieszkańcami wrocławskiego WuWA. Zamieszczono je w katalogu do wystawy „Droga do nowoczesności” w Muzeum Architektury. Modernistyczne osiedle z 1929 roku pokazuje, że architektoniczne idee są w stanie sprostać rzeczywistości pod warunkiem, że ich realizacja jest przeprowadzona skrupulatnie i poparta konsultacjami z przyszłymi mieszkańcami. Takie podejście było bezprecedensowe w przypadku realizacji Werkbundu. Dobrze, że dziś wraca się do praktyk zrównoważonego budowania, nawet jeśli jest ono wciąż dostępne dla nielicznych. Miejmy nadzieję, że w związku z ogólnym zainteresowaniem zrównoważonym stylem życia, podobne myślenie spopularyzuje się.



500 lat

n a s t e p n e




Projektanci i budowniczowie Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie przyjęli założenie, że ich budowla musi wytrzymać w stanie nie wymagającym generalnego remontu przynajmniej 500 lat. Czy perspektywa pół tysiąca lat to już futurologia? Chyba tak, i trudno przewidzieć jak będzie wyglądała ta świątynia w XXVI wieku. Jak będą żyli wierni, ilu ich będzie? Czy przed świątynią potrzebny będzie parking, czy wierni będą się teleportować? Czy zmieni się Kościół Katolicki? Pewnie nie, ale być może w ciągu tych 500 lat nastąpi koniec świata... Wydaje się to dość prawdopodobne, jeśli wziąć pod uwagę przewidywania futurologów co do przeludnienia, zużycia bogactw naturalnych, zatrucia środowiska.




Na marginesie rozważań futurologicznych, można zadumać się nad mecenatem Kościoła w sztuce i architekturze. Niemal dokładnie 500 lat temu Michał Anioł ukończył swe freski w Kaplicy Sykstyńskiej. Ciekawie o tym pomyśleć, kiedy patrzymy na betonową konstrukcję Świątyni Opatrzności Bożej. Cóż znaczy postęp!




REDAKCJA TEKSTY I KONCEPCJA: ANIA DIDUCH / ZDJĘCIA (JEŚLI NIE PODANE INACZEJ): ANIA DIDUCH / MAKIETA: MAGDALENA JAMROZY KONTAKT: A.DIDUCH@PRIVMAG.COM


„like”

matters

Podobało Ci się to, co zobaczyłeś w tym numerze? Polub priv. na facebooku i udostępnij informację o nim swoim znajomym. Dzięki Tobie magazyn będzie rósł w siłę. Dzięki!

facebook.com/privmag


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.