”
>>poe_zjada
czerwony atrament
droga nad jezio
krzyż który wyrasta z korony drzewa i gołębie układają dachówki rzeka jest tu rodzaju nijakiego i to martwe miejsce na wodzie gdzie przychodzą kąpać się bezdomne ślimaki i pająki w kapokach ratunkowych
w dziurce od klucza siedzi os z głową czerwoną jakby szed przebierańców jakby wracał z widać go wyraźnie jak kardyn w otoczeniu urszulanek inne mają szare habity
patrzę na drzewo związane sznurkiem trzyma się jak w gorsecie żeby się nie rozpaść na dwoje żeby to drugie nie miało żalu
>>30
przechodzę przez próg w św czeka już na mnie kołek w pło jak rozdziawiony pysk psa już nigdy nie nauczę się kalig mówi i ziewa połykając cały d
musli magazine