2B STYLE nr 43

Page 1

ISSN 2084-4867 www.2bstyle.pl czasopismo bezpłatne BIELSKO-BIAŁA CIESZYN CZECHOWICE-DZIEDZICE OŚWIĘCIM PSZCZYNA SZCZYRK USTROŃ WISŁA ŻYWIEC MAGAZYN CIEKAWYCH LUDZI Nr 1 (43) 2022 Magda Jeż | Ignacy Cembrzyński | Basia Kruczek Jacek Kućka | Nelia Dudek | Jacek Gruszecki | Mateusz Pytel Pantalones | BCK | Punkt 11 | Ars Nova Recykling | Pekala Design
2 KEMAG Sp. z o.o. 43-300 Bielsko-Biała ul. Warszawska 280 tel.: 608 678 959, salon@honda-kemag.pl www.honda-kemag.pl hondakemag hondakemag Honda KEMAG Bielsko Całkowicie nowy Nieograniczona moc hybrydy Przedstawiony model to Civic e:HEV 2,0 i-MMD Sport w kolorze Premium Crystal Blue Metallic. Dane dotyczące spalania i emisji: (WLTP) Zakres 3,9-6,2 (l/100 km), CO 2 89-141 (g/km). Wyniki, pozyskane z testów laboratoryjnych regulowanych przez UE, zostały przedstawione porównawczo i mogą nie odzwierciedlać rzeczywistych parametrów rejestrowanych podczas jazdy. REKLAMA

pielęgnacja twarzy pielęgnacja i modelowanie ciała

nieskazitelna, gładka i poz Bawiona owłosienia skóra, to odwieczny ideał piękna. depilacja laserowa

pakiet promocyjny 3+3 gratis

pakiet obejmuje: 3 zabiegi depilacji laserowej dużej partii ciała +

3 zabiegi małej partii gratis oszczędzasz aż 597zł

tkalnia Urody zaprasza na depilację laserową w Bielsku-Białej. nowoczesny laser mediostar monolith został zaprojektowany do szybkiej, bezbolesnej i trwałej depilacji, nie powodując podrażnień skóry.

ul. legionów 26-28 budynek H kompleks nowe miasto, 43-300 Bielsko-Biała, tel. 533 463 443 www.tkalniaurody.pl

rezerwacja online na portalu moment.pl: www.moment.pl/tkalnia-urody-day-spa

3 REKLAMA

Drodzy Czytelnicy,

2B STYLE wraca po niemal dwuletniej przerwie. Ominęło nas świętowanie 10-lecia, więc celebrujemy 11 urodziny. Cieszymy się, że z nami ciągle jesteście, że chcecie przeglądać stronę po stronie. A jeszcze bardziej radują nas pytania: „kiedy następny numer”. No więc jesteśmy i zapraszamy 2Bylców do lektury magazynu, w którym spotykamy się z wieloma ciekawymi osobami mniej lub bardziej znanymi, ale związanymi z naszym regionem. Magda Jeż w „Rozmowie przy kawie” powspomina czasy pandemii ze swoimi gośćmi – przedstawicielami kultury i sztuki. Zaprosimy Was w progi magicznej galerii ceramiki Ars Nova, gdzie dzieje się wiele ekologicznego. A jeśli planujecie wakacje na morzu lub ślub na katamaranie, to koniecznie przeczytajcie moją rozmowę ze skipperem Jackiem Gruszeckim. Przedstawimy Wam świeże na mapie Bielska-Białej miejsce – Punkt 11, podsumujemy rok w Bielskim Centrum Kultury. Sporo do czytania, ale też sporo do oglądania. W tym numerze zobaczycie najnowsze prace znanych już z naszych łamów artystów, uprawiających całkowicie odmienne dziedziny sztuki. Ignacy Cembrzyński pokaże jak rozmawia z fotografią, a koziański artysta samouk Jacek Kućka (Qućka) porwie nas w świat „Papierowej sztuki kolażowej”.  Jeszcze przed wojną w Ukrainie w Polsce osiedliło się „za chlebem” wielu Ukraińców, a wśród nich Nelia Dudek, która opowie m.in. o tym jak pomaga rodakom, którzy pozostali w ojczyźnie ogarniętej wojną. W #43 numerze znajdziecie też coś smacznego i zdrowego. Mateusza Pytel zapytamy co nowego w Proper Coffee, a dietetyczka Małgorzata Skrzypczak z Gabinetu Marchewka zdradzi nam jak zatrzymać czas. Patrząca z okładki piękna Jelenika jest autorstwa Basi Kruczek, więcej prac artystki oczywiście w naszej galerii. Nie opowiadam już dalej, po prostu zapraszam do zaczytania :)

Agnieszka Ściera-Pytel, Redaktor Naczelna

Na okładce: ilustracja Basia Kruczek czasopismo bezpłatne ISSN 2084-48

SPIS TREŚCI

Będzie się działo 6

Rozmowy przy kawie / Co ma trwać, będzie trwać 12

Fotografia / Ignacy Cembrzyński 18

Kultura / Kultura jest kobietą 22

Kultura / Punkt 11 24

Galeria / Basia Kruczek 26

Galeria / Jacek Kućka 30

Ludzie / Nelia Dudek 34

Podróże / Ślub na katamaranie 38

Moda / Pantalones 42

Moda / Puccini 46

Kulinaria / Proper Coffee 48

Kulinaria / Fotografia i stylizacja kulinarna 52 Zdrowie i Uroda / Zatrzymać młodość 54

Architektura i Design / Ars Nova Recykling 56

Architektura i Design / Pekala design 60 Polecamy / Do poczytania 66

Wydawca: MEDIANI Anita Szymańska, www.mediani.pl, ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała, e-mail: anita@mediani.pl, tel. 504 98 93 97, Copyright © MEDIANI Anita Szymańska 2B STYLE: ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała, e-mail: redakcja@2bstyle.pl, www.2bstyle.pl, Redaktor Naczelna: Agnieszka Ściera-Pytel, Reklama: tel. 609 637 383, 504 989 397 Grafika i skład: Anita Szymańska, Mediani | www.mediani.pl, Druk: Drukarnia RABARBAR Wydawnictwo bezpłatne, nie do sprzedaży. Przedruki po uzyskaniu zgody Wydawcy. Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i nie odpowiada za treść umieszczonych reklam. Redakcja ma prawo do skrótu tekstów. Wydawca ma prawo odmówić umieszczania reklamy lub ogłoszenia, jeśli ich treść lub forma są sprzeczne z obowiązującym prawem lub linią programową lub charakterem pisma. Produkty na zdjęciach mogą się różnić od ich rzeczywistego wizerunku. Ostateczną ofertę podaje sprzedawca. Niniejsza publikacja nie jest ofertą w rozumieniu prawa. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za opinie osób, zamieszczone w wypowiedziach i wywiadach.

2B STYLE jest czasopismem zarejestrowanym w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej.

JESTEŚMY TU: WERSJA DRUKOWANA ON-LINE: www.issuu.com/mediani/ PORTAL: www.2bstyle.pl

4
NA WSTĘPIE
REKLAMA

11

grudnia’22

Żywiec, Miejskie Centrum Kultury, Koncert Tulia (nie) tylko świątecznie Tulia  to zespół, który tworzą  Tulia Biczak, Patrycja Nowicka i Dominika Siepka. Dzięki głośnym coverom Depeche Mode i Dawida Podsiadło zespół pojawił się w świadomości szerokiej publiczności, a następnie wydając swoją autorską muzykę potwierdził, że folk jest lubiany w Polsce. Koncert to zaproszenie do wyjątkowego, zimowego, muzycznego świata niepowtarzalnych głosów trzech wokalistek. Niezwykła wrażliwość, oryginalne podejście do muzyki i poruszanie się w niej swoją własną, a nie wydeptaną przez mainstream ścieżką, zbuduje dla słuchaczy atmosferę koncertu, na jakim jeszcze nie byli.

17

grudnia’22

Tychy, Teatr Mały Royal Lviv Ballet – Dziadek do orzechów „Dziadek do orzechów”  to największy fenomen sztuki baletowej, który już od ponad stu lat niezmiennie zachwyca publiczność całego świata. Powraca od stuleci na sceny teatrów w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Spektakl ten poprzez fabułę i cudowną muzykę Piotra Czajkowskiego sprawia, że powracamy do dzieciństwa, marzeń, magii... wprowadza nas w świąteczny nastrój. Wzorzec klasycznego piękna, niezmiennie ujmujący publiczność, to również najpoważniejsze wyzwanie dla tancerzy i choreografów.

grudnia’22 Bielsko-Biała 15 edycja jarmarku „Święta na Starówce”. Podobnie jak w poprzednim roku impreza będzie odbywała się w kilku miejscach, takich jak Rynek czy Plac Wolności. W programie znalazł się obowiązkowy jarmark, podczas którego będzie można kupić m.in. ozdoby świąteczne i zjeść coś pysznego. Nie zabraknie również występów artystycznych i ciekawych warsztatów, w Bielsku-Białej pojawi się również Świąteczny Konwój Radia Zet.

11-19

grudnia’22

Bielsko-Biała, DK im. W. Kubisz Święto Trzech Kultur Cykl wydarzeń w ramach Święta Trzech Kultur, które będą odbywały się w dniach 11-19.12 w Kubiszówce. W programie m.in. koncerty, spotkania, warsztaty, wernisaż. Wydarzenie współorganizowane przez Gminę Żydowską Bielsko-Biała oraz Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce. Wstęp na wszystkie wydarzenia bezpłatny.

16 grudnia’22

Bielsko-Biała, Metrum Jazz Club

Koncert Gooral „Wolno2”

Artysta od 15 lat z powodzeniem łączy muzykę klubową i elektroniczną z muzyką góralską. Podczas trasy Wolno 2 Tour Gooral zaprezentuje solo live act na syntezatorze, piszczałce, okarynach, efektach oraz komputerze. Podczas koncertów będzie można usłyszeć również kilka utworów znanych z płyty „Naturalna Generacja” ale w innych, wcześniejszych aranżacjach.

17

grudnia’22

Bielsko-Biała, Galeria Bielska BWA , Willa Sixta Ciuch w ruch! Zapraszamy wszystkich, którzy chcą odświeżyć swoją garderobę, do udziału w bezpłatnej wymianie ubrań w Willi Sixta. Tego dnia dowiecie się również – w teorii i praktyce – jak jeszcze można wykorzystywać starą odzież. Wydarzenia wybrane z ogólnodostępnych źródeł. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za zmiany w repertuarze.

6 BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!
16-18

Auto salon sp. z o.o. ul. Wiejska 5, Warszawa

WEKTOR ul. Warszawska 295, Bielsko-Biała

7
REKLAMA

Wydarzenia wybrane z ogólnodostępnych źródeł. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za zmiany w repertuarze.

28grudnia’22

Bielsko-Biała, Bielskie Centrum Kultury

Golec uOrkiestra – Koncert kolęd i pastorałek W magiczny, świąteczny czas można podarować coś lepszego niż chwile zadumy, radości, piękna i uniesienia? Nie. Dlatego bracia Golec wraz ze swoją uOrkiestrą zabierają nas w niezwykłą bożonarodzeniową podróż muzyczną. Solidna porcja soczystego góralskiego folku, szczypta popu, odrobina rock & rolla i okruch jazzu. Z tych muzycznych komponentów  Golec uOrkiestra  stworzyła niezwykle oryginalny przepis na muzyczny sukces. Twórcy tego artystycznego projektu, to urodzeni pod dobrą nutą bracia bliźniacy Łukasz i Paweł Golcowie.

2

STyCzniA’23

Bielsko-Biała, Teatr Polski Koncert noworoczny

O godzinie 18:00 na dużej scenie Teatru Polskiego rozbrzmi tradycyjny, doroczny Koncert Noworoczny „Ze Straussem w Nowy Rok” w wykonaniu Orkiestry im. Telemanna. Na skrzypcach zagra Piotr Sadowski, a śpiewać będą soliści operowi. W programie między innymi: walce i polki J. Straussa, arie operetkowe i operowe I. Kalmana, F. Lehara.

6

STyCzniA’23

Bielsko-Biała Cavatina Hall Kasia Kowalska

MTV unplugged Wyjątkowy koncert jubileuszowy z cyklu MTV Unplugged stał się inspiracją dla akustycznej trasy Kasi Kowalskiej. Artystka podsumowuje w ten sposób 25 lat swojej twórczości. To niezapomniane hity w nowych, akustycznych aranżacjach. Jakie atrakcje przygotowała do nowej trasy? Z pewnością usłyszmy „Antidotum”, „Pieprz i sól” i inne hity! Nowa trasa nadaje świeżą jakość kultowym przebojom, a jednocześnie wydobywa z nich to, co fani pokochali najbardziej – autentyczny przekaz na wysokim, artystycznym poziomie.

7

STyCzniA’23

Wadowice, Wadowickie Centrum Kultury Kazik

Tego artysty nie trzeba długo przedstawiać. Kazik Staszewski to legenda polskiej sceny muzycznej. Jest autorem tekstów i muzyki, aranżerem. To również współzałożyciel i członek zespołów: Kult, KNŻ, El Dupa, Buldog, Zuch Kazik, Yugoton i Kazik + Zdunek Ensemble. Koncerty solowe Kazika zawsze są sporym wydarzeniem, tym bardziej, że artysta wykonuje podczas nich, praktycznie przekrój swojej twórczości

13

STyCzniA’23

Żywiec, Miejskie Centrum Kultury Wielka Gala Vivat Opera! Vivat Operetka! Gala poświęcona jest wielbicielom tzw. gatunku lekkiego. Program złożony jest z najpopularniejszych hitów operetkowych i operowych wszech czasów. To muzyczna podróż do baśniowej krainy – świata wprost ze snu pełnego wirujących sukien, pięknych kobiet i flirtujących gentlemenów.

17

STyCzniA’23 Bielsko-Biała, Klub Miasto Cezary Ponttefski Solówka „To jest bełkot” Kolejny monologizowany rozdział sagi pt: „co tam u mnie, jak sobie radzę.” Tym razem pogrążymy się w chaosie.  Program „To jest bełkot”  – no bo nie ma co się czarować w czym bierzemy udział. Wyjdzie chłop i będzie gadać. Ale jeśli sądzisz, że w dobie wzniosłych stand-upów sztuka bełkotu zanikła, zwłaszcza wśród osób koło 30., to niezawodny znak, że jesteś MUGOLEM!

8 BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!
fot. Mateusz Sosna
REKLAMA

Wydarzenia wybrane z ogólnodostępnych źródeł. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za zmiany w repertuarze.

20

STyCzniA’23

Bielsko-Biała, Bielskie Centrum Kultury Koncert: Stanisława Celińska z zespołem pod kierownictwem Macieja Muraszko Znakomita i wszechstronna aktorka uwielbiana przez publiczność, w ostatnich latach dała się poznać jako równie wybitna i doceniana piosenkarka. Jej wyjątkowe emocjonalne interpretacje, jej empatia i charyzma powodują, że jej widownia składa się z osób w każdym wieku. I nie bez powodu – na jej płytach każdy znajdzie coś dla siebie.

21

STyCzniA’23

Oświęcim, Oświęcimskie Centrum Kultury Spektakl: Berek, czyli upiór w moherze „Berek, czyli upiór w moherze” to inteligentna i bawiąca do łez historia na podstawie książki Marcina Szczygielskiego pt. „Berek”. Zwariowana komedia o pokonywaniu różnic i wzajemnym zrozumieniu. Jak potoczą się losy nietypowych sąsiadów – staroświeckiej Anny i młodego Pawła? Zobacz na żywo!

22

STyCzniA’23

Żywiec, Miejski Ośrodek Kultury Stand-up Mama na obrotach „Mój pierwszy raz” „Mój pierwszy raz” to debiutancki i całkowicie autorski program popularnej internetowej twórczyni, w którym odnosi się do wszystkich nowych sytuacji w swoim życiu. W programie usłyszymy historie wywołujące łzy ze śmiechu, między innymi o relacji ze Starym, rodziną, fanami ale i hejterami! Nie zabraknie też tego za co pokochały ją miliony, czyli kultowych strojów!

22 STyCzniA’23

Tychy, Teatr Mały Spektakl Księżniczka czardasza Księżniczka czardasza to jedna z najbardziej znanych i uwielbianych operetek napisana przez najwybitniejszych librecistów wiedeńskich. Fabuła osnuta jest wokół miłosnego mezaliansu, który odzwierciedla ówczesne życie arystokratycznych elit. W spektaklu wystąpią artyści Teatru Muzycznego Arte Creatura.

29

STyCzniA’23 Polska, Świat 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Finał WOŚP to jednodniowa zbiórka publiczna, organizowana przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.  Od wielu lat Finałom WOŚP towarzyszą także akcje internetowe  i wydarzenia zamknięte, które rozpoczynają się już na początku grudnia.   Głównym hasłem nadchodzącej edycji jest: Chcemy wygrać z sepsą! Gramy dla wszystkich – małych i dużych!

3

LuTeGO’23

Cieszyn, Teatr im. A. Mickiewicza Artur Andrus z zespołem –recital kabaretowy Recital, w którym usłyszymy znane, lubiane, wciąż przez publiczność oczekiwane utwory, będące już niekwestionowanymi przebojami piosenki kabaretowej. Pojawią się także nowe, pochodzące z premierowego albumu pt. „Sokratesa 18”. Będą przeplatane wierszami, humorystycznymi komentarzami, anegdotami, zawsze na najwyższym poziomie – o czym chyba nikogo, kto zetknął się z tym artystą nie trzeba przekonywać.

10 BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!
fot. Szymon Michta
CIASTA ŚWIĄTECZNE NA ZAMÓWIENIE Cukiernia Ania, Rynek 18, 34-300 Żywiec tel. 696 803 393, e-mail: cukierniaaniazywiec@gmail.com Facebook: Cukiernia ANIA Żywiec, Instagram: aniacukiernia Zamówienia przyjmujemy do: 18.12.2022 REKLAMA

CO MA TRWAĆ, będzie trwać

Rozmowy przy kawie

GDY ZAMKNIĘTO TEATRY…

spotkań, po których powstawały kolejne teksty w ruBryce „rozmowy przy kawie”. od ostatniego artykułu minęły dwa lata. wydaje się, jakBy to Była cała wieczność. po pandemicznej przerwie wraz ze wznowieniem wydawania magazynu 2B style wracam do gry także i ja. nim jednak zaproszę do wywiadów kolejnych ciekawych ludzi, By pisać o ich pasjach i innych niezwykłościach, czas postawić wielką kropkę za tym, co na szczęście mamy już za soBą.

zajrzyjmy do niektórych moich koleżanek i kolegów – ludzi kultury i sztuki związanych z naszym miastem. wielu z nich przez nakaz covidowej izolacji straciło czasowo możliwość wykonywania swoich zawodów. jak trudny Był to czas, każdy z nas mógłBy opowiadać godzinami. i narzekać pewnie też. umówiliśmy się jednak, że skupimy się tylko na pozytywnych rzeczach. trudy i znoje mamy już za soBą. ten artykuł Będzie o tym, co ta cała sytuacja przyniosła nam… doBrego!

Krzysztof MaciejowsKi nagrywał rapy do podręcznika z języka angielskiego krzysztof maciejowski to skrzypek i kompozytor muzyki teatralnej i filmowej. Bielskiej publiczności znane są opracowania i aranże muzyczne, które przygotowuje do spektakli teatru polskiego. czas pandemicznej izolacji spędził w domu z rodziną, poświęcając go i na normalne codzienne sprawy i na pracę zawodową. mimo zamknięcia teatru nadal komponował i pisał muzykę. udało mu się wraz z zespołem teatralnym nagrać kilka słuchowisk, co okazało się bardzo ciekawą przygodą. miał też trochę zamówień na muzykę, którą komponował w domowym studiu. trafiło mu się też fajne zlecenie – na rapy i piosenki do ogólnopolskiego podręcznika do nauki języka angielskiego. przyznaje, że bawił się przy tym zadaniu świetnie. aż chciałoby się znów wrócić do podstawówki i uczyć z takich materiałów.

krzysztof do opowieści o tamtym okresie podchodzi jednak z pewną ostrożnością – był jednym z tych, którzy zachorowali na covid. z wielu stron dochodziły też do niego informacje o chorobach innych osób. niektórych z nich nie ma już wśród nas. okres ten był więc dla krzysztofa czasem głębokich refleksji, doceniania tego, co się ma. pozostała w nim wielka wdzięczność za dar życia i przekonanie o tym, że – mimo wszystko – jest ono bardzo piękne.

12 ROZMOWY PRZY KAWIE
Magdalena Jeż. Założycielka Klubokawiarni Aquarium, mieszczącej się na I piętrze Galerii Bielskiej BWA (ul. 3 Maja 11) www.facebook.pl/klubokawiarnia.aquarium fot. archiwum prywatne

oriana soiKa certyfikowała się w zakresie masażu japońskiego oriana znana jest doskonale widzom teatru polskiego w Bielsku-Białej, gdzie odgrywa bardzo różnorodne i często trudne role. jej uśmiech na pół twarzy znają chyba wszyscy w mieście. towarzyszył jej nawet wtedy, gdy zaczęła się pandemia. Bo gdy wszystko stanęło i sytuacja zrobiła się groźna – ona, paradoksalnie, poczuła ulgę. Bardzo potrzebowała wtedy mentalnego odpoczynku. nie dlatego, że była przepracowana, ale dlatego, że jest ogromnie ambitna i wiecznie z siebie niezadowolona. wciąż wydaje się jej, że coś musi. dlatego też często pędziła – nie wiadomo za czym – bo inni też pędzili i mieli wszystkiego coraz więcej. ten przykry obowiązek nagle z niej spadł, a ona poczuła swoisty spokój. dopiero, gdy zaczęły do niej docierać różne przykre informacje od chorych znajomych i ich rodzin, sprowadziło ją to na ziemię. ta sytuacja dała jej do myślenia na ile jest samowystarczalna i czy w ogóle jest? głowę zaprzątały jej rozważania o tym, co potrafi i kim jest. pojawiła się w niej mocna potrzeba posiadania jakiejś umiejętności, która byłaby „pozateatralna”. pojechała więc do s opotu i zrobiła kurs japońskiego masażu kobido. zdobyła certyfikat, a z nim także i przekonanie, że teraz ma w ręku fach, który jest ponad językowy. jej zawód wiążę się bowiem z perfekcyjnym opanowaniem języka i akcentu, więc praca w teatrze poza granicami naszego kraju byłaby praktycznie niemożliwa. Fani oriany nie muszą się jednak martwić – nigdzie nie wybiera. wije sobie w Bielsku-Białej swoje rodzinne gniazdko ze swoim partnerem i słodkim psem skadim, który towarzyszy im od prawie roku. działa także na gruncie społecznym, angażując się w oddolne inicjatywy broniące praw kobiet. a wraz z przyjaciółkami organizuje wspólne kobiece wyjścia w góry pod hasłem „czołówka i pomadka”. odbyło się już 11 edycji, a w planach są kolejne. jeśli więc któregoś dnia spotkacie na górskim szczycie całą bandę kobiet tańczących i śpiewających przy ognisku – duża szansa, że traficie tam także na orianę.

anita jancia zdobyła uprawnienia do nauki jazdy na nartach

anita jancia związana jest z teatrem polskim w Bielsku-Białej, ale nie tylko. miłośnicy polskich seriali telewizyjnych na pewno znają ją z licznych ról, podobnie wielbiciele filmów fabularnych. czas pandemii był dla niej okresem, gdy – mimo zamknięcia teatrów – nadal mogła pracować zawodowo, choć w zakresie dużo mniejszym, niż wcześniej. od czasu do czasu miała bowiem możliwość brania udziału w planach zdjęciowych do kolejnych produkcji. pozwoliło jej to zachować pewną równowagę, a także zapewniło minimalne zabezpieczenie finansowe.

czasu miała jednak zdecydowanie więcej, więc szybko nauczyła się spędzać go w inny sposób. od zawsze jest mocno związana z Bielskiem-Białą, kocha góry i przyrodę. nie mogąc występować w teatrze, bardzo dużo czasu spędzała bliżej natury. dużo jeździła na rowerze po okolicznych szczytach, ciesząc się, że współczesne rowery dają wiele więcej możliwości w takim terenie, niż jej pierwszy „góral”, kupiony jeszcze w liceum. choć rower jest jej ogromną pasją, chyba jeszcze większą jest narciarstwo, które kocha od dziecka. odnowiła nawet swoje uprawnienia instruktorskie, dzięki którym może udzielać innym lekcji jazdy na nartach. w najbliższym sezonie zimowym planuje także kurs lawinowy, by być jeszcze lepiej przygotowaną do spędzania czasu w terenie górskim.

te wszystkie działania, zainteresowania i potrzeby mają pewnie odbicie w jednej z bardzo ważnych ról teatralnych anity. w monodramie „wanda” gra ona wandę rutkiewicz, legendę światowego himalaizmu. jeśli ktoś nie widział jeszcze tej sztuki – warto nadrobić! grywana jest co jakiś czas na deskach małej s ceny bielskiego teatru.

13
fot. Małgorzata Wielicka fot. Dorota Koperska

GDY ZAKAZANO ORGANIZACJI KONCERTÓW…

albert KoKoszewsKi sadził dynie i

pomidory

albert jest gitarzystą, współtwórcą duetu riffertone (wraz ze swoim kuzynem – jarkiem krużołkiem). w czasie pandemii dużo pracował, nie tylko muzycznie. częściowo się przebranżowił, pomagając żonie ani w rodzinnej firmie reklamowej. uczył się, jak oklejać folią samochody, jak montować neony reklamowe. potraktował to jako ciekawe wyzwanie – zamiana nut i strun na narzędzia i śrubki okazała się całkiem interesującym przeżyciem. muzyka wciąż mu jednak towarzyszyła. choć nie było możliwości spotkania w studiu, czy na scenie, do grania wykorzystał możliwości, jakie daje internet. udzielał lekcji nauki gry na gitarze, grał koncerty online, organizował próby i nagrania materiału. wraz z kuzynem przygotowywali też nowy materiał – kolejne ballady w swoim stylu, które teraz – gdy wszystko wróciło do normy, prezentują podczas spotkań z publicznością.

w trakcie pandemicznej izolacji jeszcze bardziej, niż wcześniej, zwrócił się w stronę zdrowego trybu życia. więcej czasu poświęcał na uprawę domowego ogródka, gdzie wraz z anią sadzili w tym roku pomidory, cukinie, dynie i różne owoce. stali się też częścią kooperatywy spożywczej „Beskidzka paczka”. ideą tej grupy jest nawiązywanie kontaktu z lokalnymi dostawcami ekologicznej żywności, wspólne zakupy warzyw i owoców, a potem rozprowadzanie ich wśród członków kooperatywy. działania te są dla alberta wstępem do marzenia o własnym wielkim ogrodzie. i dążeniem do samowystarczalności żywieniowej, która w jego sercu zajmuje miejsce może nawet tak samo ważne, jak i muzyka.

robert szewczuga wylądował z basówką na księżycu robert szewczuga to basista zaangażowany w całą masę różnorodnych projektów muzycznych. na co dzień gra z apostolisem anthimosem i z golec uorkiestrą. współpracuje także z wieloma cenionymi muzykami jazzowymi, a nawet prowadzi własne trio. wszem i wobec znany jest także jako niepoprawny optymista. pewnie dlatego był on przekonany, że to uziemienie potrwa maksymalnie 3 tygodnie. początkowo się więc nawet ucieszył, bo to oznaczało więcej czasu na „hasanie z dziećmi po lasach”. przerwa w dotychczasowym trybie życia i pracy zaczęła się jednak nieznośnie wydłużać. praktycznie od 20 lat robert przyzwyczajony był do ciągłego koncertowania, spędzając minimum trzy dni w tygodniu poza domem i grając nie tylko w kraju, ale i za granicą. udało mu się jednak nie oszaleć, a wręcz przeciwnie – dostosować do nowych realiów. większość czasu poświęcił na tworzenie muzyki, a efekt tych działań okazał się niezwykle owocny. podczas pandemicznego zakmnięcia opracował i doszlifował materiał na swoją drugą autorską płytę. wiosną przyszłego roku ma nadzieję nagrać ten materiał w studiu.

poza pracą nad nowym albumem, zdarzało mu się też „granie do kamer”, co wspomina jako niezbyt fajne doświadczenie. apogeum dziwności było nagrywanie materiału z okazji 50-lecia działalności muzycznej apostolisa. miało ono miejsce w głównej sali koncertowej katowickiego nospru. robert zna tę salę dobrze – grywał w niej już wcześniej. wtedy bywała jednak wypełniona po brzegi (co oznacza 1800 słuchaczy). we wspomnianej sytuacji znajdowało się na niej jedynie siedmiu muzyków na scenie, zaledwie parę osób z obsługi technicznej, oraz… pięć kamer rejestrujących na statywach. każdy wydobyty dźwięk niósł się w przerażającą pustkę. Brakowało publiczności i wzajemnej wymiany energii. to było trochę tak, jakby nagranie odbywało się na księżycu. ale że akurat robert uwielbia księżyc (któremu zadedykował swoją pierwszą, a teraz i także powstającą właśnie – drugą płytę), mając przy sobie swoje basówki, czuł się lepiej, niż mógłby czuć się gdziekolwiek indziej.

14 ROZMOWY PRZY KAWIE
fot. samowyzwalacz fot. Barbara Adamek

GDY ZAMKNIĘTO KINA…

GrzeGorz LuLek / Ghostman szalał na rowerze i moczył się w beczce ghostman jest prawdziwym czarodziejem. używa głosu jako instrumentu, tworzy muzykę na żywo przy pomocy elektronicznych zabawek i wciąż improwizuje. g dy zakazano organizacji koncertów, nie czuł wielkiego braku. czasem tak ma, że nawet sam sobie robi przerwę (choć raczej nigdy nie tak długą). trochę wtedy tęskni, ale to dobrze – przynajmniej wzrasta mu motywacja do ciągłego tworzenia. poza tym sprzęt muzyczny ma zwykle rozłożony w domu, więc może sobie pośpiewać, gdy tylko najdzie go ochota. co prawda bez publiczności, to nie to samo, ale już woli to, niż nic.

w trakcie pandemicznej przerwy skupił się na aktywności związanej z naturą. mnóstwo czasu spędzał w lesie – głównie na rowerze lub… w lodowatej wodzie. ta pierwsza zajawka jest naprawdę szalona – to jazda na krawędzi, igranie z życiem. ghostman sam przyznaje, że naraża się na spore ryzyko, ale daje mu to emocje, których niezmiernie potrzebuje. jeździ po lesie – po trasach i poza nimi. szuka jak najtrudniejszych opcji przejazdu. pod górę wjeżdża po to, by się zmęczyć, zjeżdża, by zmęczyć się jeszcze bardziej. stara się jeździć bezpiecznie, jednak nie zawsze mu się to udaje. gdy nabrał formy i poczuł się zbyt pewnie, zaliczył dwa poważne upadki przez kierownicę. wykurował się już całkowicie i gdy tylko może – wsiada na rower i znów jedzie do lasu w poszukiwaniu adrenaliny.

druga aktywność – morsowanie, wydaje się nieco „łagodniejsza”, ale także i w niej poszukuje podobnych doznań – całkowitego resetu, pewnego szoku i wystrzału endorfin. lubi to tak bardzo, że chciał mieć jak najczęstszą możliwość zanurzania się w lodowatej wodzie. najpierw regularnie chodził do leśnego potoku, teraz najczęściej… moczy się w beczce. na jednej z internetowych aukcji znalazł olbrzymie donice robione z beczek po winie. z adzwonił do ich sprzedawcy i spytał, czy wykona dla niego beczkę, w której można się kąpać. plan się ziścił i teraz ma taką beczkę w ogródku. otwiera rano taras i chlup do wody! tylko czekać, aż koło beczki powstanie rampa do fikołków na rowerze.

maGdaLena kidoń dyskutowała o filmach przez internet magdalena kidoń to jeszcze do niedawna mieszkająca w Bielsku-Białej, kierowniczka najfajniejszego kina studyjnego w okolicy – żywieckiego janosika. Filmy tam oglądają nie tylko mieszkańcy żywca. sama należę do licznego grona osób, które regularnie jeżdżą z naszego miasta, korzystać z tamtejszej znakomitej oferty filmowej.

pierwsze zamknięcie kina w marcu 2020 było dla magdy wielką niespodzianką. nie bardzo wiedziała, jak zarządzać instytucją w obliczu nowych wyzwań. wraz z grupą współpracowników szybko się jednak zorientowała, że także i w internecie jest spore pole do popisu. powołali do życia domowy klub Filmowy, którego formułę wyznaczyły stacjonarne dkF-y (d yskusyjne kluby Filmowe). na fejsbukowym profilu kina prowadzone były rozmowy na temat filmów, których premiery odbywały się na założonej w czasie pandemii platformie mojeekino.pl. platforma z powodzeniem funkcjonuje zresztą do dziś. magda prowadziła rozmowy z filmoznawcami, traktując to jako zupełnie nowe doświadczenie. w sali kinowej dobrze bowiem wie, kogo ma przed sobą. widzów widać i słychać – nie tak, jak w internecie. okres, gdy kino pozostawało zamknięte, był dla magdy i jej współpracowników czasem porządkowania i planowania. archiwum plakatów filmowych doczekało się porządnego przeglądu, podobnie projektor. wyczyszczono fotele na sali i zrobiono wszystko na błysk – a w normalnym trybie i ferworze pracy brakuje często czasu na takie techniczne zabiegi. pracownicy janosika nagrywali też eksperckie audycje radiowe, na przykład o fenomenie walta disneya dla radia em powstała także seria filmików dla dzieci dotycząca tematów związanych z filmem animowanym. jeden z odcinków magda nagrała wraz ze swoimi córkami, co także i dla nich było ciekawą przygodą.

15
fot. Dorota Koperska fot. Piotr Trzmielewski

GDY ZAMKNIĘTO GALERIE SZTUKI…

w której chwilę wcześniej otwarto jedną z wystaw. szybko została ona zamknięta dla zwiedzających. Było to ogromnym wyzwaniem i zupełnie nową, nieznaną wcześniej sytuacją. c hoć do tej pory zapraszano widzów do sal wystawowych na bezpośredni kontakt ze sztuką, teraz jedyne, co można było zrobić, to próbować upowszechniać ją przez internet. pracownicy galerii oddelegowani zostali do pracy zdalnej, ale agata miała ten przywilej, że każdego dnia mogła przyjeżdżać do swojego biura. codziennie jechała swoim samochodem 9 kilometrów do pracy, czasem mijając tylko jedno auto na całej trasie, a czasem jedynie rowerzystę. miasto było całkowicie wyludnione, jakby wymarłe. podobnie galeria – zamknięta i dla widzów i dla innych pracowników. w dziwnej ciszy, nieznanej w budynku tętniącym życiem, agata porządkowała różne sprawy. prowadziła też mnóstwo bieżących działań – korespondencję z artystami, koordynację prac. wraz z pracownikami galerii przygotowywała materiały wideo na stronę internetową, stale próbując kontaktować się z widzami. Bo choć nie byli oni widoczni, istnieli jedynie gdzieś w sieci, ich obecność była wyczuwalna i bardzo potrzebna. na szczęście Bwa od kilku już lat z powodzeniem udostępnia sztukę przez internet. nic jednak nie zastąpi żywego kontaktu z nią. a ten, na szczęście, znów jest możliwy! galeria zaprasza codziennie poza poniedziałkiem, znów proponując ciekawą ofertę wystaw i spotkań zarówno starszym, jak i młodszym widzom.

agata sMalcerz obserwowała wyludnione miasto dojeżdżając codziennie do pracy

agata smalcerz – historyczka sztuki i kuratorka. przede wszystkim zaś dyrektorka galerii Bielskiej Bwa – jednej z najważniejszych instytucji w kraju, prezentujących sztukę współczesną. miejsce szczególnie mi bliskie, bo właśnie tam – na pierwszym piętrze tej instytucji, działa klubokawiarnia aquarium.

w trakcie pandemii agata wcale nie miała mniej pracy, niż zazwyczaj. nakaz izolacji nie zatrzymał bowiem działania galerii,

na koniec naszej rozmowy agata podkreśliła jeszcze, że jednak najbardziej w pustym budynku galerii Bielskiej Bwa brakowało jej aquarium. młodzieży, która ze śmiechem i energią wpada do nas odrabiać lekcje i na koleżeńskie pogaduszki, tych wszystkich gości, którzy zapewniają koloryt wśród pustych ścian. muzyki na żywo, wspólnego oglądania filmów, różnorodnych spotkań z ciekawymi ludźmi. oj tak, mnie też tego ogromnie brakowało! a zamknięcie kawiarni na cztery spusty na nieznośnie długie 10 (!) miesięcy, było nie lada wyzwaniem. dziś jednak – tak jak i wszyscy moi rozmówcy – cieszę się, tym, co jest. z wdzięcznością patrzę wstecz – że ten czas już za nami i że udało się nam – jako kawiarni – go przetrwać. choć przed nami kolejne trudne wyzwania obecnych czasów. wierzę, że co ma trwać – będzie trwać! z radością zapraszam więc i na kawę... i na kolejne wywiady.

16 ROZMOWY PRZY KAWIE
fot. Tom Swoboda „Pocztówka z lata, jesieni i zimy”, fot. Aquarium

ignacy cembrzyński określa sam siebie: „nie jestem ani fotografikiem ani fotografem. gdy decyduję się na zdjęcie jestem FotograFującym opowiadam historie, krótkie – bo nawet długi czas migawki zajmuje niewiele czasu. Fotografia to mój wyuczony zawód. opowiadanie za pomocą zdjęć – to pasja”. do fotografowania wrócił po pięćdziesiątce, stąd jego artystyczny pseudonim ignacy50.

jego zdjęcia powstają w czasie przemieszczania się. wyjazdu, spaceru. Bliższej czy dalszej podróży. Bywa jednak, że zatrzymuje się. na przykład w okolicach sceny sali koncertowej państwowego z espołu szkół muzycznych w Bielsku-Białej. tu muzyczny postój ignacego trwa już blisko 2 lata. w trakcie koncertów FotograFujący jest na widowni w dwojakiej roli – jako fotograf i jako muzykolub. te role walczą ze sobą, czasem fotografowanie przegrywa z muzyką, która dla niego jest przyjemnością. Fotografowanie muzyków i publiczności jest trudne. trzeba być dla nich w miarę niewidzialnym. każdy koncert jest inny, trzeba na niego spojrzeć inaczej, znaleźć dla niego indywidualny wizualny klucz. lubi dzielić się swoją sztuką dlatego fotografie pokazuje na słupach ogłoszeniowych, na betonowym obrzeżu rzeki czy na kilku płotach. Bywa, że zdjęcia są prezentowane są na ścianach galerii – wtedy fotografia spełnia bardzo istotny dla niego cel – jest powodem do spotkań z ludźmi, w realu. w świecie przenoszącym się powoli do matrixa takie wystawowe rozmowy stają się szczególnie cenne.

wystawa zdjęć ignacego c embrzyńskiego wykonanych w państwowej szkole muzycznej w Bielsku-Białej potrwa od 8 grudnia 2022 r. do 28 lutego 2023 r.

R OZMOWY

Z f OTOGRA f I ą Ignacy Cembrzyński

18 FOTOGRAFIA
19
20 FOTOGRAFIA
21

KULTURA jEST KOBIETą

czyli z wizytą w Bielskim Centrum kultury

kiedy na na afiszach Bielskiego c entrum kultury im. marii koterbskiej króluje XX edycja jesieni jazzowej, by za chwilę oddać miejsce koncertowi noworocznemu, nadchodzi dobry moment na pierwsze podsumowania roku działalności instytucji. a ten obfitował w szereg nowych inicjatyw, które doskonale uzupełniły ofertę programową i wpisały się trwałym śladem w życie kulturalne i towarzyskie Bielska-Białej. mija także rok odkąd na stanowisko dyrektora B ck-u powołana została małgorzata chełchowska-rak, która odpowiada za nowe otwarcie, przy jednoczesnej kontynuacji imprez i festiwali cyklicznych. – mijający czas był pełen wyzwań, ale i fantastycznych doświadczeń – mówi dyrektor małgorzata chełchowska-rak. – obok cyklicznych wydarzeń, które na stałe wpisały się już w kulturalny krajobraz Bielska-Białej, pojawiło się sporo nowych inicjatyw. warsztaty hip-hopowe next level, otwarcie

22 KULTURA
tekst: Paweł Sylwester Więzik foto: arch. Bielskiego Centrum Kultury Koncert Dumni z BB UrBBan Fusion: Art&Fashion Festival. Pokaz Natashy Pavluchenko

punktu 11, czy „urBBan Fusion: art&Fashion Festival” to wydarzenia które otwierają Bielskie centrum kultury na ludzi młodych i aktywnych. szczególnie w tym trudnym, postpandemicznym czasie, odbudowa aktywności kulturalnej w mieście jest czymś, co determinuje nasze codzienne działania. nietrudno zauważyć, iż pojawiło się sporo nowości. jedną z nich był wspomniany „urBBan Fusion: art & Fashion Festival”. wydarzenie to przyciągnęło do Bielska-Białej cenionych przedstawicieli świata sztuki, mody, fotografii, muzyki i wielu innych dziedzin artystycznych. d yrekcję nad festiwalem objęła uznana w świecie projektantka natasha pavluchenko, a w programie znalazły się pokazy mody, spektakle, spotkania artystyczne, wystawy i showroomy. to tutaj najlepiej widać, że kultura jest kobietą, gdyż Festiwal przyciąga swą estetyką i różnorodnością form przekazu.

misja Bielskiego centrum kultury byłaby jednak niemożliwa do realizacji bez współpracy z innymi podmiotami i partnerami. wymienić należy tu włodarzy miasta, wydział kultury i promocji w Bielsku-Białej, czy też bardzo dobrą współpracę z ambasadą i konsulatem stanów zjednoczonych. dzięki wspólnej pracy do Bielska-Białej zawitali amerykańscy przedstawiciele nurtu hip-hop, ale także The ambassadors rock Band, zespół będący częścią orkiestry sił powietrznych stanów zjednoczonych stacjonujących w europie. koncert ten cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem społeczności lokalnej, a sala wypełniła się po brzegi.

w propozycjach Bielskiego centrum kultury nie mogło oczywiście zabraknąć kolejnych edycji imprez cyklicznych, taki jak koncerty „dumni z BB”, 25 Festiwal kompozytorów polskich, czy XX jazzowa jesień. program okazał się na tyle szeroki, by każda grupa wiekowa znalazła tu coś dla siebie. mimo trudnych czasów miasto nie rezygnuje ze swojej kulturalnej duszy, a wręcz przeciwnie, dba o jej ciągły rozwój i szeroką dostępność.

23
Warsztaty hip-hopowe Next Level Warsztaty hip-hopowe Next Level ARTYKU ł SPONSOROWANY

PUNKT 11

ul. 11 Listopada 24 Bielsko-Biała

„ a co to w ogóle jest punkt 11?” – to najczęściej zadawane pytanie, które słyszą osoby prowadzące punkt 11 – placówkę działającą w strukturach Bielskiego centrum kultury. Bo jest nowy, takiego miejsca w naszym mieście jeszcze nie było, bo ma tajemnicze logo, więc zrozumiałe, że wzbudza ciekawość. jaka jest zatem odpowiedź?

punkt 11 to wymyślona na nowo przestrzeń kulturalna miasta, która powstała, żeby ożywiać ulicę 11 listopada i przyciągać do siebie młodzież. takie były początkowe założenia. punkt funkcjonuje już trzy miesiące i to, co wiemy na pewno, że dalej przyświecają mu te same cele, ale czy coś się zmieniło?

od otwarcia w punkcie wciąż wiele się dzieje i są to bardzo różnorodne działania, które przyciągają do placówki tłumy zainteresowanych.

– jesteśmy nastawieni na potrzeby mieszkańców i cały czas staramy się na nie odpowiadać podejmując coraz to nowe wyzwania. nie boimy się ich ani tego, że podejmując je popełnimy błędy, bo to one uczą nas najwięcej i dzięki nim, będziemy mogli w przyszłości sprostać stawianym przed nami oczekiwaniom. a to, kim jesteśmy, najlepiej pokazują jednak nasze działania. to organizowane w punkcie wydarzenia określają nasz charakter i definiują to miejsce, jako multifuncjonalne i adaptowalne, a przede wszystkim otwarte na różnorodność i twórcze pomy-

sły. – komentuje prowadząca punkt 11 aleksandra tarnawa. nie zabrakło kabaretu – jeszcze we wrześniu odbyło się tam otwarcie biura Festiwalu kabaretowego Fermenty (otwarcie wystawy i gotowanie na wesoło), były cykliczne spotkania z bajkami ze studia Filmów rysunkowych dla najmłodszych, a także koncert zespołu riffertone i regularne lekcje języka polskiego

24 KULTURA
tekst: Aleksandra Tarnawa foto: Aleksander Szałajko, arch. Punkt 11

dla lekarzy i pielęgniarek z ukrainy (w ramach współpracy z fundacją teraz ulica).

jednym z ważniejszych wydarzeń, jakie odbyły się w „jedenastce” było podsumowanie projektu arting (organizowanego przez Fundację ludzie-innowacje-design oraz miasto Bielsko-Białą) – konkursu projektowania zrównoważonego, który w tym roku odbywał się pod hasłem „miasto?”. to pytanie od początku towarzyszy placówce, jako hasło przewodnie, związane również z samym procesem rewitalizacji przestrzeni w samym centrum Bielska-Białej. aby na nie odpowiedzieć punkt zaprosił do wspólnej dyskusji mieszkańców, ekspertów, przedsiębiorców, aktywistów, artystów i młodzież, a także przedstawicieli urzędu miasta, aby wspólnie rozmawiać o rzeczach ważnych dla nas wszystkich. organizatorzy zapewniają, że to spotkanie było pierwszym tego typu i zapowiadają kolejne debaty, nawet na najtrudniejsze tematy.

w dalszym ciągu nowością w naszym mieście są inicjatywy larp, aktywność na pograniczu gry i sztuki, podczas której uczestnicy wspólnie tworzą i przeżywają opowieść, odgrywając role podobnie do improwizowanego teatru. punkt 11 ma za sobą już jeden dwudniowy event z larp’em. „Formuła ta się sprawdziła, z pewnością będziemy do niej wracać”– mówi aleksandra tarnawa.

lokal przy ulicy 11 listopada 24 odwiedziło także sporo grup młodzieży szkolnej, która uczestniczyła m.in. w zajęciach kulturalnych organizowanych przez punkt 11, a także młodzieżową radę miasta w ramach m.in. projektów zwolnieni z teorii oraz międzynarodowego tygodnia kariery.

Były też warsztaty projektowania odzieży prowadzone przez specjalistów z jednej z bielskich firm, wernisaż wystawy fotograficznej migawka, uruchomiony został także punkt wymiany roślin oraz odbyły się warsztaty kiszonek oraz malarstwa akwarelowego i dwa spotkana podróżnicze.

strzałem w dziesiątkę okazało się jam session, które dało przestrzeń muzykom do swobodnej improwizacji. niesamowitym wydarzeniem było widowisko teatralne „gusła”, zainspirowane obrzędem dziadów. ten uliczny art performance przyciągnął prawdziwe tłumy i pokazał, że wydarzenia plenerowe są najbardziej wyczekiwane przez mieszkańców, a sama ulica, żeby znowu zatętnić życiem, potrzebuje właśnie takich inicjatyw.

punkt 11 pokazuje, że jest miejscem dla muzyki, sztuk wizualnych, pokazów filmowych, multimedialnych, warsztatów, imprez… i wielu innych nienazwanych form. tym, co je ogranicza, jest jedynie wyobraźnia. ma się dziać!

możliwe, że w dalszym ciągu na zadane na początku pytanie wciąż nie ma prostej odpowiedzi i punktu 11 nie da się zamknąć w jednoznacznej definicji, ale może to właśnie stanowi jego siłę. najlepiej przekonać się o tym samemu. dlatego w imieniu prowadzących placówkę zapraszamy do spaceru ulicą i wizyty w lokalu przy 11 l istopada 24 – przy okazji lub specjalnie, codziennie, lub od czasu do czasu. z awsze z przyjemnością i ciekawością.

25
ł SPONSOROWANY
ARTYKU
26 GALERIA

BA S i A KRUCZEK

Basia Kruczek tworzy swój własny, kolorowy świat. Z wykształcenia pedagog specjalny, szukająca sposobu przelania na papier kolorów i obrazów, które siedzą w jej głowie. Samouk. Wszystko co robi, robi intuicyjnie. Zakochana w akwareli, w kolorach i możliwościach jakie daje ta technika. fascynuje ją kobieta, jej uczuciowość, transformacje, odkrywanie siebie.

27
28 GALERIA
29
30 GALERIA

Q U ć KA papierowa sztuka kolażowa

Jacek Kućka, pseud. Qućka, to koziański artysta samouk, tworzący plakaty, obrazy i murale.

Swoją twórczość skupia obecnie na tworzeniu papierowych kolaży. Zmienia sterty starych kolorowych gazet, czasopism, ulotek, w prawdziwe dzieła sztuki. Wystarczy zobaczyć wykonane przez niego prace, czy to na portalach społecznościowych czy to na organizowanych co jakiś czas indywidualnych wystawach.

Kolaże, stworzone z niezliczonej ilości szczegółów, w pierwszej chwili emanują starannie dobranymi kolorami, lecz po chwili, gdy wzrok zaczyna dostrzegać szczegóły, rozpoczyna się opowieść. Usta, oczy, potrawy, elementy znane i te, które wydadzą się zaskakujące, w zestawieniu z barwą składają się na spójny, wyrazisty przekaz artystyczny.

Jak sam o sobie (i swojej twórczości) mówi: – W swoich pracach posługuję się niedopowiedzeniem, trochę prowokacją. Wycinając, sklejając, łącząc w ciekawy sposób różne elementy. Prace staram się wykonywać w jak największy stopniu ręcznie, nie lubię posiłkować się programami graficznymi.

Minimalizm na Bogato. Kolor, kolor i jeszcze raz kolor. Można powiedzieć, że to jest podstawa moich prac. Na drugim miejscu są detale, ich mnogość, interesujące akcenty. Jestem zdania, że im więcej elementów składa się na daną pracę, tym jest ona ciekawsza. Znaczenie lub ich nieznaczenie przeważnie nie gra tu zbyt dużej roli, choć przyznam, niektóre elementy umieszczam z tzw. premedytacją. Staram się tworzyć sztukę miłą dla oka, ale również skłaniającą ku refleksji.

Widzę, na własnym przykładzie, że szeroko pojęty „Artysta” wraz z wiekiem i zdobytym doświadczeniem życiowym i myślowym, nie jest w stanie tworzyć bez zastanowienia, tak jak to bywało na początku drogi artystycznej. Ma to swoje plusy jak i minusy…

Kolażowe prace Qućki można było do tej pory podziwiać na wystawach zbiorowych i indywidualnych, w takich miastach jak Katowice, Kraków czy Cieszyn. A już wkrótce nowe projekty, wystawy!

31
32 GALERIA
33

to jest mój obowiązek

LUDZIE
Z Nelią Dudek rozmawia Anita Szymańska foto: Anita Szymańska, arch. prywatne Nelii Dudek

Jak masz właściwie na imię? Nelia, Nela, Neli? nelia (śmiech). to nie jest skrót. mama chciała dać mi na imię angelina, ale nie było to wówczas zatwierdzone urzędowo imię, stąd zostało nelia. angelina miało być po babci.

Babcia Ukrainka?

tak, wszyscy w rodzinie jesteśmy ukraińcami. Babcia umarła jak miałam 6 lat, pamiętam ją doskonale, tego się nie da zapomnieć. Była bardzo surowa – dyscyplina, porządek, wszystko na czas, wszystko musiało być zrobione bez dyskusji.

Skąd pochodzisz?

z obwodu w województwie lwowskim, z takiej małej wsi pod drohobyczem. tam się urodziłam, skończyłam szkołę, poszłam do miasta stryj do szkoły plastycznej. praca, małżeństwo, dziecko. potem zaczęłam wyjeżdżać do polski na integracyjne obozy z dziećmi. dostałam pracę w krakowie. niestety firma się rozpadł. miałam już wtedy dwoje dzieci, moje małżeństwo też nie wytrzymało próby czasu. to był 2016 rok, czyli już po pierwszych atakach rosji na krym w 2014 roku.

Jakie były wtedy nastroje w Ukrainie? panika, strach, ale bez przerażenia. odebrali krym, wojna się nie rozlała cały kraj. Bardzo żałowałam, bo nigdy nie byłam na krymie, a chciałam go zobaczyć. miałam jakieś plany i zrozumiałam, że już go nie zobaczę. wojna była w obwodach donieckim

i ługańskim, tam umierali nasi żołnierze, ale działania wojenne były inne, niż teraz: bez rakiet i niszczenia infrastruktury.

Twój wyjazd do Polski był związany z wojną, czy raczej z pracą? absolutnie nie z wojną. chociaż temat wojny w rodzinie był żywy. moja ciocia jeździła na front jako artystka dla wsparcia żołnierzy. w polsce zostałam ze względów finansowych. w ukrainie miałam dobrą, ale bardzo słabo płatną pracę. jako samotna matka nie dałabym rady. w krakowie pracowałam jako projektantka biżuterii, pomagałam też zarządowi firmy w sprawach organizacyjnych – sami byli ukraińcami z kijowa i zatrudniali ukraińców. Była to biżuteria na bardzo wysokim poziomie, luksusowa. potem pracowałam w drukarni jako handlowiec i na końcu jako asystentka w przedszkolu. i właśnie w tamtym czasie poznałam mojego obecnego męża, który jest bielszczaninem. Bałam się przeprowadzki do Bielska-Białej –miałam kartę pobytu, mieszkanie, pracę – wiedziałam, że tu będę musiała zacząć od początku, w tym z kartą pobytu. niestety formalności trwały aż ponad rok – bielski urząd wojewódzki jest filią, dokumenty krążą, a w krakowie są rozpatrywane na miejscu.

W Bielsku-Białej poszłaś na studia? tak, chciałam studiować jeszcze w ukrainie, ale nie miałam takich możliwości finansowych. w krakowie było to problematyczne ze względu na dzieci. udało się tutaj, jestem już na

35

trzecim roku licencjatu, zobaczę czy uda mi się zrobić studia magisterskie.

Wspólnie z mężem prowadzisz też sklep z antykami i coś jeszcze. oprócz tego pracuję jeszcze w firmie pośrednictwa pracy jako rekruter pod kątem zatrudniania ludzi z ukrainy i Białorusi do fabryk branży automotive. trochę mnie to rozprasza, bo wszędzie jest sporo pracy. jak to mówią: lubię pracować sama na siebie – chcę to pracuję, nie chcę to też pracuję (śmiech). w sklepie z antykami mam też możliwość renowacji mebli, co jest pokrewne z moimi artystycznymi zainteresowaniami.

I jak już poukładałaś sobie tutaj życie, nadszedł luty 2022 i wiadomość o ataku Rosji na Ukrainę to był mój najgorszy poranek w życiu (chwila ciszy, pojawiają się łzy). myślałam, że nauczę się z tym żyć, że oswoję, ale się nie da. ten poranek był straszny. nie wiedziałam, co robić. zostać tu, czy jechać tam – tam jest moja mama, inni bliscy, siostry. zostali, mimo tego, że nie ma prądu, jest kiepsko. nikt nie chce stamtąd wyjeżdżać, zdają sobie sprawę, że tu też musieliby jakoś funkcjonować. wtedy, w lutym telefony dzwoniły cały czas, na początku bombardowania dotyczyły całej ukrainy. mąż przekonał mnie, żeby nie jechać, bo tam nic bym nie zmieniła, nie miałabym tam pracy, a trzeba by za coś żyć. zaczęliśmy więc pomagać stąd, z polski. wszystko zaczęło się w hałcnowie (dzielnica Bielska-Białej – przyp. red.) – od rady osiedla, parafii, klubu „Beskidy”, straży pożarnej. zaczęliśmy robić zbiórki i jeździć do ukrainy. z aczęliśmy też pomagać ukraińcom, którzy przybyli do polski.

Jak wspominasz twój pierwszy wyjazd? szok. cały czas mam w oczach ten obraz: małych dzieci w wózkach z wyciągniętymi rączkami, starszych ludzi w wózkach inwalidzkich. psy, koty błąkające się. strach w ich oczach, ludzie przerzucani z miejsca na miejsce, ewakuacja. Mieszkając w Ukrainie pracowałaś w Caritas w Drohobyczu, stąd wiedziałaś, dokąd przekazywać pomoc. tak, cała pomoc humanitarna – jedzenie, pościel, śpiwory, medykamenty – były tam przekazywane. do teraz, chociaż skala jest już inna, nadal organizujemy zbiórki, ludzie zgłaszają się już do mnie prywatnie – oddają kurtki, ciepłe rzeczy, idzie zima, sytuacja tam jest fatalna ze względu na wyłączenia prądu. na początku skupialiśmy się na pomocy w postaci jedzenia. teraz najpotrzebniejsze są ciepłe ubrania, generatory prądu, świece, aby ludzie mogli jakoś przetrwać zimę. w wiadomościach tutaj słyszy się, że może być druga fala uchodźców. wydaje mi się, że tak nie będzie. tam też przygotowane zostały obozy dla wewnętrznie przesiedlanych.

W Polsce sporo się od lutego zmieniło. na początku było mnóstwo zbiórek, było poszukiwanie pracy, szkół. teraz już się uspokoiło – wielu z moich rodaków poszło do pracy, dzieci chodzą do szkół. początek roku to było szaleństwo. telefony dzwoniły cały czas, nie pytałam kto i skąd, pomagało się każdemu. potem zobaczyłam, że niektórzy ludzie wykorzystują sytuację. z aczęłam weryfikować, czy na przykład naprawdę potrzebny jest dom z tak wysokim standardem. potem ci, którzy wcześniej przyjechali, zaczęli pomagać kolejnym osobom. nie widzę teraz takich problemów z poszukiwaniem mieszkania czy pracy. wszystko się poukładało, wiadomo, gdzie szukać pomocy, nie ma też już tak wielu uchodźców. dlatego bardziej skupiłam się na tym, żeby pomagać organizować transporty do ukrainy.

Organizowałaś niedawno koncert w Bielsku-Białej na Rynku. od dłuższego czasu zauważałam, że odkąd przyjechali ukraińcy ważne było, aby polakom w jakiś sposób podziękować. polacy chcieli pomóc, dogodzić, aby ukrańcy czuli się tu dobrze. niektórzy ukraińcy zaczęli to wykorzystywać i czuć się aż „za dobrze”. tam trwa wojna, a oni tutaj się bawią. poczułam, że polacy są niedoceniani, starają się, pomagają, biorą całe rodziny do domu, ale brakuje słów wdzięczności. chciałam, żeby polacy zrozumieli, że ukraińcy są bardzo wdzięczni za pomoc, zawsze dziękują, bo pomagacie jak żaden inny naród. przyjęliście do domów największą falę uchodźców. nie, jak inne kraje, które zorganizowały obozy. d latego chciałam zrobić ten koncert, aby okazać naszą wdzięczność. dużą pomoc organizacyjną okazała pani grażyna staniszewska z ośrodka integracji obcokrajowców. koncert był piękny! Był pan prezydent Bielska-Białej, był żołnierz z ukrainy walczący w pułku azow – obecnie inwalida, który jeździ i zbiera datki na swoich kolegów żołnierzy.

Jak obecnie wygląda sytuacja w Ukrainie. Są tam Twoi bliscy, jeździsz tam. tam jest bardzo źle i niebezpiecznie. c ały czas trwają ataki rakietowe, atakowana jest infrastruktura techniczna, ale bombardowane są też domy mieszkalne czy szpitale. dominuje niewiadoma i strach. działania militarne nie dotyczą tylko wojskowych, ale cierpi na tym ludność cywilna. to jest wojna przeciwko dzieciom, kobietom, mają miejsce zbrodnie, gwałty, kradzież, znęcanie. to nie jest tylko niszczenie budynków. wie-

36 LUDZIE

le informacji mamy bezpośrednio od ludzi, naszych bliskich. teraz dopiero w chersoniu wychodzą zbrodnie podobne do tych z Buczy.

Jak często jeździcie do Ukrainy. zabieramy z mężem to, co udaje się nam zebrać od ludzi czy dostaniemy z pck (podziękowania dla pana marka mielnika). na początku jeździliśmy dwa razy w miesiącu, zaniedbałam wtedy nawet szkołę (bielski „tyszkiewicz” – przyp. red.), której władzom jestem wdzięczna za zrozumienie, w jakiej znaleźliśmy się sytuacji i wykładowcy nieco przymykali oko na moje nieobecności. teraz jeździmy już co miesiąc. nie ma już tak wielu darów, bo w polsce też jest trudna sytuacja, ale ludzie nadal się dzielą, może nie w takiej ilości, ale udaje się tę pomoc zawieźć.

Dokąd jeździcie?

na początku jeździliśmy do caritas w drohobyczu, gdzie kiedyś pracowałam, do szpitala w truskawcu, a teraz zaprzyjaźniliśmy się z organizacją, która przekazuje bezpośrednio na front lub dla wewnętrznych przesiedleńców. ufamy im, bo ich praca jest transparentna. to bardzo ważne, aby było wiadomo, gdzie trafia pomoc. czasami widzę, że ktoś od serca przynosi kurtkę, a z ukrainy przychodzi relacja, że ktoś inną ją dostał i nosi. prywatnie wspieram też kolegę i jego oddział, który jest na pierwszej linii frontu. tam przekazujemy buty, lekarstwa, rękawiczki. moja siostra też organizuje koncerty np. w niemczech, dzięki temu

udało się kupić bieliznę i batony energetyczne. oni są w ogniu walki, od niego dostaję informacje o zapotrzebowaniu. (cisza...)

Ta wojna trwa już od lutego i cały czas cię tak mocno porusza. nie da się przyzwyczaić. ale co mi da to, że będę cały czas płakać? więcej dobrego zrobię, działając tutaj. mam też dzieci, które nie powinny odczuwać mojego strachu o mamę, siostry. siostrzenica pracuje w szpitalu w kijowie, a więc czuje obowiązek pomagania. tak samo jak ja, nie robię tego bo mam jakieś szlachetne serce, nie wożę tej pomocy żeby zamaskować swoje wyrzuty sumienia, że jestem tutaj. robię to, bo to jest mój obowiązek! to mój obowiązek! czuję, że ta pomoc jest potrzebna. a mój mąż wspiera mnie we wszystkim, co robię. rozumie skalę tego, co tam się dzieje.

Pojedziesz kiedyś jeszcze na Krym? tak, wierzę w to mocno, że uda mi się zobaczyć wolny krym. jak już nasi ukraińcy zjedli chersońskiego arbuza, czyli sławne na cały kraj, pyszne arbuzy, to wiem, że krym też będzie wolny. to się musi kiedyś skończyć, tylko szkoda naszego czasu... osoby, które chciałyby wesprzeć organizowane przez nelię zbiórki, mogą się z nią skontaktować bezpośrednio (telefon 500 878 663) lub wesprzeć współorganizowane przez nią wydarzenia.

37

NA KATAMARANIE Ślub

38 PODRÓŻE

po covidowym kryzysie Branża żeglarska przeżywa prawdziwy B oom. trudne czasy zweryFikowały działalności wielu podmiotów zajmujących się czarterowaniem jachtów. sporo z nich zniknęło z rynku. pozostali prawdziwi zawodowcy i pasjonaci, B o tylko oni potraFią przetrwać Burze i sztormy gospodarcze. jednym z nich jest Jacek Gruszecki, skipper jachtowy, pilot samolotowy, właściciel projektu sailincroatia.eu, z którym rozmawiam o zaletach pływania po chorwackich akwenach.

Poznaliśmy się w bielskim Aeroklubie. Ale to nie szybowce są twoją pierwszą miłością. Jak zaczyna się przygodę z profesjonalnymi żaglami? żagle były od zawsze. po raz pierwszy wsiadłem do małej o megi w wieku ośmiu lat. wtedy wydawała mi się wielkim statkiem. pływałem w klubie. po jakimś czasie, jak to w życiu bywa, zająłem się pracą zarobkową, pochłonęły mnie inne pasje. m.in. szybowce i samoloty. na jakiś czas nowa pasja zajęła mnie do reszty. aż przypadek sprawił, że niewidziany od wielu lat znajomy zaproponował wyjazd na żagle. w następnym roku już sam prowadziłem firmę oferującą czartery.

Mówisz o tym, jakby otworzenie firmy czarterowej było bardzo proste. Bo nie jest sztuką założyć firmę. trudniej jest ją utrzymać i stworzyć takie warunki, aby klienci do niej wracali. c horwaci chętnie czarterują sprzęt, z tego żyją. Formalności są dzięki temu stosunkowo proste. trudniej jest, gdy posiada się własny sprzęt. w takim

przypadku do współpracy dobrze jest zaprosić chorwata (np. założyć z nim spółkę z o.o.).

Szczyt pandemii już na szczęście za nami, czy jest się jeszcze czego obawiać? w trakcie pandemii funkcjonowała wstępna weryfikacja, nikt nie wjechał do chorwacji bez testów lub szczepienia. w branży żeglarskiej, mimo że nie nosi się maseczek, z założenia zachowuje się dystans. na życzenie klienta jesteśmy w stanie poruszać się z dala od skupisk ludzkich, gdzie ryzyko zakażenia covidem jest prawie zerowe.

Czy można przez cały rejs nie schodzić z pokładu? niemal 80% moich klientów, to osoby, które po wielu miesiącach pracy, chcą odpocząć od ludzi, zgiełku miasta. jeżeli jest taka wola, to omijamy mariny, w zasadzie nie ma konieczności schodzenia na ląd. pływamy wygodnymi jachtami w wersji ekonomicznej (z 2-3 dwuosobowymi kajutami, 1-2 łazienkami). dys-

ponujemy także jednostkami w wersji dla klienta bardziej wymagającego. są to katamarany, z 4-5 dwuosobowymi kajutami, a każda z osobną łazienką. na wszystkich jednostkach funkcjonuje w pełni wyposażona kuchnia, salonka, pokład kąpielowy. na każdej z nich znajduje się dodatkowo ponton z silnikiem, którym możemy dotrzeć do brzegu. posiłki przygotowywane są na pokładzie lub spożywane w regionalnych restauracjach. wszystko zależy od preferencji uczestników rejsu.

Pływanie na jachcie w roli pasażera kojarzy się trochę z monotonią. Co można robić tu robić poza wygrzewaniem się na pokładzie?

z azwyczaj uczestnicy rejsów są zorientowani czego mogą się spodziewać płynąc z nami. wiedzą, że mamy ciekawie skonstruowany plan dnia i atrakcji. dzień zazwyczaj wygląda tak, że startujemy o wyznaczonej godzinie, po śniadaniu. płyniemy około dwóch godzin, potem zawijamy do jakiejś zatoki,

39
rozmawia: Agnieszka Ściera-Pytel foto: Renata Gruszecka

opalamy się, kąpiemy w morzu, racząc się przekąskami i chłodnymi napojami. kto lubi, łowi ryby. płyniemy dalej, po jakimś czasie wychodzimy na brzeg aby zwiedzić ciekawe miejsca. jeśli stoimy w zatoce na kotwicy, to trasę z jachtu na ląd pokonujemy pontonem z silnikiem. w ten sposób udaje się dotrzeć tam, gdzie nie da się dostać lądem. nie ma praktycznie żadnych ograniczeń, jak chodzi o zatrzymywanie się, z małymi wyjątkami, którymi są np. płycizny. na noc wpływamy do mariny lub nie. c o komu się podoba i jak woli spędzić noc. wielu uczestnikom trudno jest się na kilka dni pożegnać z wygodami. dla nich są mariny wyposażone w komfortowe prysznice i toalety, jakie można spotkać na luksusowych campingach niemieckich. tu do dyspozycji są pralki, sklepy, restauracje. oprócz pontonu z silnikiem można popływać na deskach suB, uprawiać surfing, kitesurfing, pływać na skuterach wodnych. miłośnikom nurkowania umożliwiamy korzystanie z centrów nurkowych.

Wspominałeś, że oprócz jachtów w bazie dostępnych jednostek są także katamarany. tak, pływamy także na katamaranach. ich popularność ostatnio wzrosła na tyle, że trzeba je bukować nawet z rocznym wyprzedzeniem. katamarany, to większa salonka i większy pokład, czyli większy komfort. mniej buja. poza tym zasady są te same jak dla klasycznego jachtu.

Czy konkurencja pomiędzy firmami oferującymi rejsy jest duża? Czym się kierować przy wyborze skippera? polskich skipperów na adriatyku jest stosunkowo niewielu i nie są w stanie obsłużyć wszystkich chętnych. można skorzystać z zagranicznych. prowadząc ten biznes profesjonalnie dba się o jakość na każdym etapie rejsu: od planowania, podróży do mariny, aż do powrotu do portu. do zachowania najwyższych standardów niezbędna jest znajomość terenu. płynąłem już w tak wielu rejsach, że chyba c hor-

wację, jej topografię znam lepiej niż Bielsko-Białą. niewiele jest tak profesjonalnych agencji. niektóre, jeszcze w okresie przed pandemicznym, z racji cięć kosztów, robiły uprawnienia młodym, niedoświadczonym osobom, zatrudniały okazyjnie studentów, którzy nie znali choćby podstawowej topografii akwenu. z darzało się, że były to osiemnastoletnie osoby. student nie otrzymywał praktycznie żadnego wynagrodzenia. Był zadowolony, że jedzie w fajne miejsce, że będzie miał wakacje za free. rzeczywistość szybciutko te wyobrażenia weryfikowała. to jest praca 24 godziny na dobę. nigdy bym jej nie nazwał wakacjami. ten proceder niestety trwa i odbija się na jakości obsługi i bezpieczeństwie. z racji doświadczenia potrafię przewidywać potencjalne zagrożenia, unikam ich, aby nie narazić klientów na niepotrzebne koszty i stres. nigdy nie doprowadzam do sytuacji niebezpiecznych. w całej historii firmy nie zdarzył się żaden niebezpieczny wypadek. na po-

40 PODRÓŻE

Jeśli stoimy w zatoce na kotwicy, to trasę z jachtu na ląd pokonujemy pontonem z silnikiem. W ten sposób udaje się dotrzeć tam, gdzie nie da się dostać lądem.

kładzie, w czasie gdy płyniemy, obowiązuje zakaz spożywania mocnego alkoholu, czego skrupulatnie pilnujemy. nie dotyczy to sytuacji, gdy cumujemy na nocleg.

Wróćmy do rejsu. Czy trasy są z góry zaplanowane? Zawsze pływacie w te same sprawdzone miejsca? trasy są z góry zaplanowane, ale też możemy płynąć gdzie chcemy. zazwyczaj jest tak, że wypływamy z danego miejsca i wracamy do tego samego, a po drodze bywa różnie, gdzie nas fantazja i pogoda zawiedzie. Bywają trasy w jednym kierunku, ale te muszą zostać zaplanowane na wiele miesięcy do przodu. c i, którzy pływają ze mną wielokrotnie lubią wracać do miejsc dobrze nam znanych. na przykład takich, w których można dobrze zjeść, a zazwyczaj nie są to restauracje w marinach.

Jakiego rodzaju Rejsy po Chorwacji oferujecie?

idealnym rozwiązaniem jest rejs rodzinny, grup przyjaciół lub firmowy. innym produktem są rejsy szkoleniowe, które zazwyczaj odbywają się na wiosnę lub w jesieni, podczas których można zdobyć uprawienia do samodzielnego czarterowania i żeglowania. o d nowego sezonu wprowadzamy nowość – podróże poślubne. jesteśmy w stanie zorganizować ślub w chorwacji, przyjęcie dla gości na większej jednostce i podróż poślubną pary młodej na katamaranie.

Najlepszy czas na rejs po Chorwacji? chciałbym powiedzieć, że każdy, ale tak nie jest. z decydowanie miesiące letnie są optymalne. wtedy pogoda jest pewna, morze spokojne, a więc od czerwca do końca września. niektórym może wydać się monotonne spędzanie czasu na jachcie na spokojnym morzu, ale nic bardziej mylnego. podczas każdego rejsu odkrywam coś nowego, choć w sezonie realizuję nawet po 15-16 rejsów. wracają też do

nas ludzie, którzy płyną z nami trzeci, czwarty raz. niech to będzie zachętą do spróbowania czegoś nowego dla tych, którzy planują wakacyjny wyjazd.

Ślub na katamaranie, czym jeszcze chcesz przyciągnąć klientów? w tym sezonie nawiązaliśmy współpracę z firmą sailor expert posiadającą swoją flotę w dubrowniku, a od 2023 roku również w maladze. dogodniejszy transfer z lotniska, nowe akweny, możliwość spędzenia dnia w afryce i to na dowód osobisty.

Dziękuję za rozmowę. ja również dziękuję.

zaciekawił cię temat? dowiedz się więcej: www.facebook.com/sailincroatia.eu www.sailorexpert.com

41

PANtALONEs

bieliźniana rewolucja

z marką pantalones zetknęłam się za sprawą przyjaciółki, która mi je poleciła, kiedy szukałam wygodnej bielizny na podróż. nie spodziewałam się trafić na bieliźniane cudeńka, które dla wrażliwych i wysoce wyedukowanych klientek są absolutnym must have.

Bowiem dla pantalones hasła „zero waste”, „etyczna marka” czy „odpowiedzialność społeczna” to nie są puste slogany marketingowe. Bielizna pantalones na każdym etapie tworzona jest z poszanowaniem dla ludzi i planety. komponenty, których używamy do produkcji zostały przez nas starannie wybrane. używamy polskich nici z fabryki amanda, nasze wszywki są bawełniane, a etykiety pochodzą z recyklingu.  do pakowania paczek nie używamy plastiku – czytamy na stronie marki.

produkcja pantalones odbywa się w polskich szwalniach wyspecjalizowanych w szyciu bielizny. produkty szyte są z organicznych materiałów pozbawionych szkodliwych substancji

42 MODA
tekst: Agnieszka Ściera-Pytel foto: Pantalones

chemicznych. Bawełna używana do produkcji bielizny posiada certyfikat gots, który daje gwarancję, co do najlepszej jakości materiału, ale także spełnionych norm środowiskowych i etycznych.

można się spierać o to, czy pantalones jest drogie czy nie. c eny są transparentne – klient od razu wie, za co płaci, skąd ostateczna cena. przy każdym produkcie w sklepie pantalones znajduje się wykres kołowy, prezentujący całkowity koszt produkcji – producent zdradza tym samym, ile płaci za materiał, szycie, dodatki a także jaki procent stanowi marża. dodatkowo minimum 1% ceny każdego produktu przekazywane jest na cele wspierające organizacje działające na rzecz planety. o tym jakie cele pantalones wsparł dotychczas można przeczytać na firmowym blogu.

przeglądając produkty oraz sesje zdjęciowe firmy widać wyraźnie, że pantalones znalazł się w nurcie rewolucyjnej

43

ciałopozytywności. modelki są różne, mają różną budowę ciała, ale łączy je jedno. świetnie czują się w swoim ciele. pantalones wyglądają fantastycznie na każdej z nich, podkreślają indywidualne piękno modelek. warto zajrzeć i przekonać się o tym na instagramowy profil pantalones_official, szczególnie, że od niedawna w ofercie marki znajdują się także bawełniane sukienki i koszule nocne.

pantalones jest marką cruelty free, całkowicie wolną od produktów odzwierzęcych i co istotne także plastic free. produkty pakowane są w papier i tekturę pochodzące z recyclingu. jest jeszcze jeden ważny aspekt produkcji – odpady. i tutaj także pantalones wiedziony filozofią zero waste, zagospodarowuje resztki ze szwalni, dając im nowe życie.

od czasu, kiedy mam okazję testować produkty pantalones, pewnie zabrzmi to jak tania reklama, muszę obiektywnie stwierdzić, że tak wygodnej bielizny nie miałam nigdy wcześniej. do przyjemności noszenia dochodzi jeszcze miła świadomość, że produkt został wyprodukowany z poszanowaniem środowiska. da się – da się! zatem jeśli zainteresował cię temat i masz ochotę zrobić dla siebie coś dobrego, zajrzyj na stronę: www.pantalonesstore.com.

44 MODA
45

g al a nteria s kórzana

Wyjątkowy sklep z wyjątkową galanterią skórzaną

gdy wybierasz się w podróż myślisz – właśnie puccini. tu znajdziesz największy w mieście wybór toreb, waliz, plecaków podróżnych i innych akcesoriów pochodzących od uznanych światowych producentów, jak: samsonite, american tourister, travelite czy puccini. to tutaj możesz przebierać, porównywać, dotknąć, przymierzyć produkty, które wyszły spod ręki polskich skórzanych rzemieślników: m.in. z manufaktury dragon, czy wojewodzic. dzięki multibrandowemu charakterowi sklepu nie musisz już spacerować po mieście w poszukiwaniu konkuren-

46 MODA
Zakupy w internecie stały się w ostatnim czasie niezwykle popularne. Są jednak produkty, które zanim się kupi należy dotknąć, powąchać, sprawdzić ich wykonanie. Mowa o galanterii skórzanej najwyższych lotów, a ta dostępna jest w najstarszym i największym w Bielsku-Białej sklepie „Galanteria Skórzana Puccini”, mieszczącym się w Domu Handlowym Klimczok. Galanteria Skórzana DH KLIMCZOK I piętro, Bielsko-Biała ARTYKU ł SPONSOROWANY

cyjnych produktów, bo w tym jednym miejscu jest wszystko. galanteria skórzana jest autoryzowanym sklepem puccini, samsonite, valentini, american tourister, wittchen, travelite.

galanteria skórzana od lat cieszy się niesłabnącym powodzeniem jako prezent, czy to na urodziny, imieniny, jubileusze wszelkiego rodzaju, czy pod choinkę. zawsze trafionym podarunkiem są skórzany portfel, eleganckie etui na klucze, kosmetyczka, torebka, czy rękawiczki skórzane. puccini idzie z duchem czasu. materiały pozyskiwane do produkcji galanterii skórzanej pochodzą z produkcji zrównoważonej. w duchu troski o dobro planety sklep oferuje także produkty samsonite recyclex – eco-friendly – wyprodukowane z butelek pet mimo, że wiodącym asortymentem są produkty skórzane, to tutaj znajdą coś dla siebie również weganie – świetne, wytrzymałe, eleganckie portfele secrid z zabezpieczeniem na karty kredytowe.

REKLAMA

to zawsze dobry pomysł K awa

48 KULINARIA

Wszystko zaczęło się w Czechowicach Dziedzicach. Czy ta niewielka kawiarnia nadal tam funkcjonuje? tak, jak najbardziej funkcjonuje i ma się bardzo dobrze. to miejsce, które dało początek stacjonarnym punktom sprzedaży i naszym kawiarniom. to przestrzeń, z którą wiąże się wiele wspomnień, wyjątkowych chwil, nowo poznanych osób – wielbicieli dobrej kawy. mam nadzieję, że na mapie czechowic-dziedzic będzie istniał jeszcze wiele lat.

Z rozrzewnieniem wspominam tę na Przekopie, to ona w końcu przetarła nowe ścieżki w Bielsku-Białej. Kawa palona na oczach klientów, industrialne wnętrza, taki powiew wielkomiejskości. A do tego uśmiechnięta obsługa reagująca na indywidualne preferencje. To do niedawna rzadkość, teraz powoli staje się codziennością. Skąd pomysł na ten profil? pomysł na stworzenie miejsca, gdzie na oczach klientów wypalana będzie kawa zrodził się wiele lat temu. decyzja o otworzeniu proper palarni oraz kawiarni zapadła bardzo szybko, tym bardziej iż wcześniej w naszym regionie nikt nie stworzył podobnego projektu. oczywiście jak każde otwarcie niosło za sobą delikatną nutkę strachu o to czy wszyst-

ko pójdzie zgodnie z planem.  Byliśmy pionierami, a to uczucie w połączeniu z pasją do wypalania i serwowania kawy, dosłownie pchało nas do działania. samo miejsce miało świetny klimat i przyciągało mnóstwo gości. osobiście mogę stwierdzić, iż pokochałem przestrzeń przekopu, jego klimat i skupionych wokół niego ludzi. dziś po tamtym etapie proper c offee zostało wiele ciepłych wspomnień. kawiarnia została przeniesiona w miejsce otoczone fantastyczną przyrodą, gdzie mamy możliwość podziwiać z tarasu widok pięknego lasu, gór i ścieżek wypoczynkowych. mowa oczywiście o kawiarni w dzielnicy cygański las.

Przyzwyczailiście klientów, że nie trzeba spotykać się towarzysko wyłącznie przy mocniejszych trunkach. zawsze przyświecała nam idea szerzenia wiedzy i kultury picia kawy wysokiej jakości. kawa to zawsze dobry pomysł. to czas dla siebie jak i dla drugiej osoby. pobudza, umila czas, nastraja pozytywnie.

Wiele gastronomicznych interesów nie przetrwało pandemii, a teraz wiele boryka się ze skutkami kryzysu. Jak radzi sobie Proper Coffee?

Faktycznie czas pandemii nie był łatwy dla gastronomii. przez to iż proper prowadzi działalność w dużej mierze stacjonarnie, zmuszeni byliśmy dosłownie ,,gimnastykować się”wprowadzając nowe formy sprzedaży, np. na wynos. d zięki tym zabiegom udało się nam utrzymać całą załogę.

Pracowników jest obecnie na rynku sporo, ale nie każdy może zostać zatrudniony w Properze. Co decyduje o przyjęciu nowicjusza?

jednymi z najważniejszych czynników które mogę wskazać to otwartość, pozytywna energia i chęć do działania. na ostateczną decyzję o zatrudnieniu wpływ ma też wiele innych rzeczy, jednak najważniejsze dla nas jest zainteresowanie kawą oraz chęć rozwoju w tej dziedzinie.

Kiedy rozmawialiśmy dwa lata temu Proper Coffee był jeszcze na Przekopie, teraz główna siedziba mieści się na obrzeżach miasta. Ludzie tam chcą przyjeżdżać?

z perspektywy czasu, uważam iż połączenie kawiarni i palarni to trudny proces. tak naprawdę uniemożliwiający swobodne i w pełni profesjonalne działanie. mam tu na myśli wiele kwestii jak

49
Z Mateuszem Pytel rozmawia Agnieszka Ściera-Pytel, foto: Pytlik&Bąk Fotografia

na przykład hałas, zapach czy zapylenie związane z procesem palenia. odpowiednia przestrzeń dla przechowywania surowca, ale także miejsce, gdzie w profesjonalnych warunkach możemy kontrolować jego jakość jest dla nas niezbędna. na etapie projektu palarni zadbaliśmy o wydzielenie sklepu firmowego, który nie zaburza procesów produkcyjnych i badawczych. nasi goście bardzo chętnie korzystają z możliwości zakupu świeżo wypalonych ziaren oraz wypicia aromatycznej kawy przy ul. międzyrzeckiej. tym bardziej łatwo do nas trafić gdyż miejsce jest świetnie skomunikowane z resztą miasta jak i obwodnicą, co więcej posiada duży i wygodny parking.

Zdecydowaliście się na własną cukiernię, nie jest łatwiej skupić się na produkcji kawy, a słodycze zamawiać na zewnątrz? jak wspominałem wielokrotnie – jakość jest dla nas najważniejsza. właśnie to skłoniło mnie do decyzji o otwarciu własnej cukierni. dzięki temu mamy pewność, że ciasta w naszych kawiarniach są zawsze świeże, stworzone z produktów wysokiej jakości oraz nie posiadają żadnych sztucznych składników. palarnia oraz cukiernia to osobne projekty, za które odpowiadają oddzielne zespoły.

W Properze przeprowadzane są cuppingi, czyli testy jakości wypalanych ziaren. W jakim celu i jak często są te testy wykonywane?

Bardzo ciekawe pytanie. w sumie nawiązuje do kwestii osobno wydzielonej przestrzeni dla profesjonalnie działającej palarni kawy. cupping to test jakości. w tym miejscu należy wymienić jego dwa rodzaje. pierwszy to tzw. produkcyjny, który odbywa się w kolejnych dniach po wypaleniu ziaren – ten rodzaj odbywa się u nas codziennie ze wzglę-

du na rosnącą stale produkcję. drugi rodzaj to cupping tzw. poszukiwawczy. nasi palacze kawy w każdym tygodniu sprowadzają próbki ziaren z wielu ciekawych regionów kawowego świata. jestem ogromnie dumny, iż całość przeprowadzana jest obecnie w profesjonalnych warunkach kawowego laboratorium, z użyciem narzędzi i form oceniania według najnowszych norm i wytycznych międzynarodowej organizacji kawy sca (specialty coffee association). patrząc na częstotliwość tych procesów i potrzebę przysłowiowej ciszy i skupienia w nowej palarni mamy specjalnie do tego wydzielone pomieszczenia.

Która kawa jest najchętniej, najczęściej zamawiana? preferencje naszych klientów jasno wskazują na kawę z Brazylii. obecnie mamy stały kontakt z partnerem – farmą w tym kraju. znamy zatem doskonale pochodzenie jak i jego jakość, którą też nieustannie kontrolujemy. dodatkowo

możemy pochwalić się stale rosnącym zainteresowaniem ziarnami kaw rzadkich, z mikro plantacji i o bardzo małym wolumenie produkcji. często to tylko kilka worków surowca, o które dzielnie walczą palarnie z całej europy, by móc zaproponować wyjątkowy produkt swoim odbiorcom.

I na koniec, jakie plany na następne dwa lata? mamy nadzieję, że nadchodzący czas okaże się łaskawszy dla gastronomii oraz będzie sprzyjał prowadzeniu działalności. jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem-, w ciągu najbliższych dwóch lat bardzo chcielibyśmy rozwinąć się w kierunku nowatorskich procesów badawczych. nadmienić tutaj mogę, iż chcemy zbadać zachowanie drobinki kawy. co więcej uchylając rąbka tajemnicy mam nadzieję, że pojawi się także nowa, wyjątkowa przestrzeń do spędzania wspólnie czasu przy filiżance aromatycznej kawy z propera.

50 KULINARIA
ARTYKU ł SPONSOROWANY
REKLAMA

Fotografia i stylizacja kulinarna

każdy z nas ma na pewno w swoim telefonie setki pięknych zdjęć potraw. co sprawia, że jedzenie jest tak fotogeniczne, a przecież na zdjęciu nie oddamy tego, co w nim najważniejsze: smaku? może właśnie dlatego fotografią kulinarną zajmują się na świecie miliony osób, próbując uchwycić to, co ulotne?

moja przygoda z fotografią kulinarną rozwijała się powoli. nie tylko jako samo fotografowanie, ale przede wszystkim jako stylizacja kulinarna. czym ona jest? to taki dobór kolorów, kompozycji, elementów i oświetlenia, że fotografowany obiekt staje się obrazem. to umiejętne dobranie tych elementów sprawi, że obraz zaczyna być piękny sam w sobie, a dzięki temu przywołuje w pamięci – albo w wyobraźni – smak potrawy. Bo oto w tym wszystkim chodzi: poruszyć emocje, przywołać wrażenie, uchwycić chwilę. sprawić, że niemal czujemy zapach i smak.

jedzenie fotografuję na potrzeby wydawnictw kulinarnych, książek, menu, ale też dla restauracji – do mediów społecznościowych. każde przeznaczenie wymaga innego podejścia.

inaczej odbieramy #foodphotography w social media, inaczej fotografuje się na potrzeby druku. w fotografii komercyjnej wyzwaniem jest uchwycenie odpowiedniego balansu między właściwym pokazaniem produktu a atmosferą. z kolei atmosfera, ulotność chwili najważniejsze są w fotografii kulinarnej przeznaczonej dla restauracji – gdzie samo danie staje się pretekstem do spotkania z kimś bliskim, a fotografia ma za zadanie zachować w pamięci ten moment. w poszukieaniu elementów do zdjęć przeczesuję targi staroci, sklepy z antykami, „ciucholandy” (tkaniny!), ale też nowoczesne salony wystroju wnętrz. korzystam z tego, co daje natura, zgromadziłam też pokaźną kolekcję autorskich teł, które pozwalają mi stworzyć niemal każdy klimat.

Fotografuję także „dla siebie” – na bazie moich doświadczeń z uprawą własnych warzyw (instagramowy profil 4.pory) powstał projekt vegepix. są to autorskie kompozycje warzyw i owoców, które uprawiam. Fascynuje mnie w nich kolor, faktura i to, jak kompozycję można stworzyć przy pomocy tak wydawałoby się banalnych produktów, jakimi są warzywa.

52 KULINARIA
tekst i zdjęcia: Anita Szymańska

z apraszam na moje profile w mediach społecznościowych: FB i instagram / Fotografia i stylizacja kulinarna anita szymańska instagram / 4.pory oraz na stronę: www.vegepix.pl

53

Zatrzymać młodość

kiedy mamy naście lat czekamy z utęsknieniem na swoje osiemnaste urodziny, jednak z jego upływem chcemy aby czas się zatrzymał. z biegiem lat obserwujemy, jak zmienia się nasza sylwetka, rysy twarzy, skóra. wkładamy coraz więcej wysiłku w pielęgnację ciała, stosujemy zabiegi upiększające, a wszystko po to, aby wyglądać lepiej niż wskazywałby na to wiek. niestety procesu fizjologicznego, jakim jest starzenie się organizmu, nie jesteśmy w stanie zatrzymać, ale możemy go spowolnić. wielu naukowców dwoi się i troi analizując kolejną hipotezę opóźnienia starzenia się komórek. Badania wskazują, że wystarczająco się nawadniając, odżywiając, pamiętając o ruchu, relaksie i odpowiedniej ilości odpoczynku oraz snu, możemy wpływać na procesy starzenia.

jedną z hipotez dotyczących procesu degradacji komórek jest teoria wolnorodnikowa, która mówi, że nadmiar wolnych rodników przyspiesza starzenie się komórek. niemniej pewna ich ilość jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bez nich trudno byłoby nam się obronić przed wirusami

Małgorzata Skrzypczak – dietetyk, chemik i pasjonat procesów zachodzących wewnątrz organizmu. Ukończyła studia na Wydziale Chemii Spożywczej i Biotechnologii na Politechnice Łódzkiej oraz Dietetykę również w Łodzi. Wciąż pogłębia swoją wiedzę uczestnicząc w szkoleniach i konferencjach z dziedziny dietetyki. Jej pasja, to zdrowe odżywianie i psychologia. Na co dzień można ją spotkać w Gabinecie Dietetycznym „MARCHEWKA”, gdzie pomaga ludziom, którzy chcą zadbać o swój organizm.

Badania wskazują, że odpowiednio się nawadniając, odżywiając, pamiętając o ruchu, relaksie i odpowiedniej ilości odpoczynku i snu, możemy wpływać na procesy starzenia.

i bakteriami, a także usunąć metabolity leków, pojawiające się podczas ich przyjmowania. czasem, kiedy czynników sprzyjających powstawaniu wolnych rodników jest zbyt dużo, dochodzi do nadmiernego ich powstawania i przyspieszenia procesów destrukcyjnych. stany zapalne, infekcje, stres, zanieczyszczenie

54 ZDROWIE I URODA
tekst: Małgorzata Skrzypczak foto: Nadine Primeau, Tamara Schipchinskaya / Unsplash

powietrza oraz promieniowanie słoneczne są głównymi bodźcami do wytwarzania coraz większych ilości wolnych rodników. nasz organizm posiada jednak wyspecjalizowane mechanizmy ich neutralizacji poprzez enzymy antyoksydacyjne, jak również poprzez pobierane z pożywienia antyoksydanty.

jednym z częściej stosowanych antyoksydantów jest galusan epigalokatechiny, który najpowszechniej występuje w zielonej herbacie. jedno z badań wskazuje, że powinniśmy pić około 750 ml zielonej herbaty dziennie. w antyoksydanty są obfite głównie owoce i warzywa. jednak nie wszystkie posiadają ten sam potencjał antyoksydacyjny. owoce jagodowe: borówki, truskawki, poziomki, maliny i jeżyny, charakteryzują się najwyższym potencjałem antyoksydacyjnym. w momencie spożycia tych owoców we krwi pojawia się wysoka wartość potencjału antyoksydacyjnego tkanek i płynów ustrojowych organizmu, które podnoszą zdolność do neutralizacji wolnych rodników. owoce cytrusowe zawierają zdecydowanie mniejsze ilości tych związków, więc automatycznie ich wpływ na wolne rodniki będzie mniejszy.

wśród soków posiadających największą koncentrację antyoksydantów należy wyróżnić sok z winogron. w skórce znajduje się dość popularny antyoksydant występujący również w winie: resweratrol. wino często pojawia się jako produkt zalecany w diecie, jednak należy pamiętać, że wino to nie tylko resweratrol, ale również alkohol, a ten przyczynia się do powstawania wolnych rodników. zatem nie zawsze produkty bogate w związki antyoksydacyjne warto stosować w dużych dawkach.

wśród warzyw należy wyróżnić kapustę włoską, szpinak, brukselkę, kiełki lucerny, brokuły, buraki, czerwoną paprykę, cebulę i kukurydzę. ich działanie będzie podobne do działania owoców z wysoką ilością antyoksydantów. warzywa te zdecydowanie powinny się znaleźć w naszej codziennej diecie.

z atem, jeśli chcesz zatrzymać na dłużej młodość, zadbaj o codzienne dostarczanie antyoksydantów redukujących wolne rodniki. pamiętaj również o pozostałych czynnikach starzenia, wymienionych we wstępie.

Zatem jeśli chcesz zatrzymać na dłużej młodość, zadbaj o codzienne dostarczanie antyoksydantów redukujących wolne rodniki.

Jednym z częściej stosowanych antyoksydantów jest galusan epigalokatechiny, który najpowszechniej występuje w zielonej herbacie.

55
56 ARCHITEKTURA & DESIGN

EKOSZTUKA TO NIE MODA –TO KONIECZNOŚć

Ars Nova Recykling to autorski projekt rodzinnej pracowni Ars Nova prowadzonej przez Annę i Jana Hałatów oraz ich córkę, również Annę. Artyści zaangażowani są w ochronę środowiska i klimatu. Art recykling zakłada wtórne wykorzystanie opakowań szklanych i szkła z recyklingu w projektowaniu i tworzeniu przedmiotów o nowej jakości, wartości i funkcji. Produkty w ten sposób powstające służą ochronie środowiska i klimatu.

Tekst: Agnieszka Ściera-Pytel zdjęcia: Ars Nova, Agnieszka Ściera-Pytel

57

zdając sobie sprawę z globalnych wyzwań jakie stoją przed społeczeństwem, twórcy ars nova rozpoczęli działania twórcze mające na celu ograniczenie wydobycia surowców naturalnych i spowolnienie procesu globalnego ocieplenia. dzięki wtórnemu wykorzystaniu opakowań szklanych i szkła z recyklingu do projektowania i tworzenia przedmiotów o nowej jakości, wartości i funkcji, udaje się zbliżyć do realizacji założonego celu. niezwykle ważną ideą projektu ars nova recykling jest zachęcanie innych twórców, właścicieli pracowni, ośrodków terapeutycznych oraz placówek z odpowiednimi warunkami technicznymi do podjęcia działań, w których będą wtórnie wykorzystywać opakowania szklane i szkło z recyklingu do projektowania i tworzenia nowych przedmiotów.

kilkanaście lat doświadczeń i ogrom zdobytej wiedzy pozwoliły właścicielom pracowni ars nova na opracowanie i wprowadzenie do sprzedaży materiałów, które rozszerzają możliwości twórcze z wykorzystaniem szkła z recyklingu. korzystanie z nich wpływa również na obniżenie kosztów związanych z zakupem surowców do twórczości artystycznej i produkcji. wprowadzono do sprzedaży te produkty z nadzieją, że wielu artystów i kolejne pracownie skupią się wokół zagadnienia twórczości dla ochrony środowiska i klimatu.

pojawienie się recyklingu w sztuce było nieuniknione. to ważny krok mający wpływ na ograniczenie wydobycia surowców naturalnych, co bezpośrednio wpływa na spowolnienie degradacji środowiska naturalnego i ma ogromne znaczenie dla ochrony klimatu.

58 ARCHITEKTURA & DESIGN

ars nova pracownia-galeria rzeźby, ceramiki i szkła, to: – projektowanie i tworzenie przedmiotów do wystroju i aranżacji wnętrz; – wykonywanie form i materiałów do realizacji przedmiotów w nurcie art recyklingu; – organizacja warsztatów, szkoleń i kursów, które mają na celu praktyczne zapoznanie uczestników ze sposobami wykorzystania materiałów wtórnych do tworzenia przedmiotów w nurcie eko.

w galerii ars nova przy ul. kościelnej 3 w Bielsku-Białej można obejrzeć i kupić lampy, świeczniki, talerze wykonane w duchu eko z materiałów pochodzących z recyklingu.

59

fOLKLOR I NATURA W DIZAJNERSKIEJ SYMBIOZIE –PEKALA DESIGN

Tekst: Justyna Weronika Łabądź, zdjęcia: Pekala Design

Justyna Weronika Łabądź –autorka, kuratorka, doktor nauk humanistycznych, miłośniczka dobrego wzornictwa.

60 ARCHITEKTURA & DESIGN

Bajecznie kolorowe siedziska i ławy, wciągające swoją formą kwietniki, zachęcające do interakcji przeplatanki z dziurkami – to tylko kilka wybranych projektów Małgorzaty Pękali tworzonych w duchu zrównoważonego dizajnu.

61

Niektórzy twórcy rodzą się w środowisku, które w sposób wyjątkowy sprzyja odkrywaniu własnych zdolności. Tak było w przypadku Małgorzaty Pękali, którą od dzieciństwa w rozwijaniu talentów wspierała cała rodzina. Tata zaraził ją miłością do drewna, od najmłodszych lat zabierał do fabryk, w których pracował. Zaś mama wiedziała, że odpowiednim miejscem dla zdolnej córki będzie najlepsze w Polsce Liceum Plastyczne im. Antoniego Kenara w Zakopanem. Tam pod okiem pedagogów, plastyków młoda artystka rozwijała swoją pasję w Klasie Meblarstwa Artystycznego i w sposób szczególny już wówczas, mając zaledwie 14 lat, zaczęła skupiać się na projektowaniu mebli oraz realizowaniu ich na maszynach stolarskich. Wybór studiów dla Małgorzaty Pękali stał się więc konsekwencją nauki w Zakopanem, z którego artystka przeniosła się do Katedry Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Jak mówi o swojej dalszej karierze: „Meblarstwo w szkole zakopiańskiej ukształtowało mnie, ale też bardzo szybko rozpoczęłam pracę w zawodzie. Na trzecim roku studiów rozpoczęłam współpracę ze świeżo powstałą firmą meblarską Nowy Styl z Krosna (to był 1992 rok). Teraz jest to firma znana na całym świecie. Zaprojektowałam dla nich logo, materiały reklamowe, organizowałam targi (projektowałam systemy wystawiennicze), a z czasem zaczęłam projektować produkty. W teamie projektowym z Agatą Danielak-Kujda zaprojektowałyśmy szereg mebli metalowych, biurowych i drewnianych. Dostałyśmy wyróżnienie w konkursie Nowe krzesło dla Nowego Stylu, a następnie wdrożyłyśmy kilka bardzo dobrze sprzedających się przez wiele lat produktów – mebli kawiarnianych. To były początki projektowania w polskich fabrykach. Miałam to szczęście, że mogłam brać w tym udział”. Projektantka dość wcześnie zauważyła problemy licznych odpadków powstających w różnych fabrykach firm, z którymi współpracowała. Materiały odpadowe, które miały się zmarnować, początkowo wykorzystywała do pracy z dziećmi i młodzieżą. W pewnym momencie w jej studiu projektowym Pekala Design pojawił się również dizajn zrównoważony bazujący na materiałach odpadowych. Skrawki materiałów posłużyły jej do wzbogacenia miękkiej części jej wizytówkowych siedzisk – Orinoko, Tulip i flower oraz ławy czy szezlongu Kamasutra (znanego obecnie pod nazwą Doppio). Jej barwne dzieła łączące w swojej konstrukcji szlachetność drewna, metalu oraz miękkość i ciepło materiału, jakim jest unikatowe filcowane sukno wełniane, są wynikiem jej inspiracji folklorem i naturą. W szczególności wspomniane miękkie, kolorowe elementy siedzisk przypominają kwiaty i trawę, na których można usiąść. Projekty te nie dość, że stały się właśnie jednymi ze sztandarowych projektów stworzonych przez Małgorzatę Pękalę, to ponadto zostały dostrzeżone przez publiczność i krytyków, wystawiane na licznych targach i wystawach oraz nagrodzone, m.in. prestiżową nagrodą Machina Design i wyróżnione w konkursie Śląska Rzecz. Projektantka bardzo dużą wagę w procesie projektowania przykłada do poszukiwań rozwiązań na realne problemy. Nie jest to projektowanie, w którym tworzy się wyłącznie ładne, ale niezbyt funkcjonalne przedmioty. Największą nagrodą w tym procesie jest dla artystki wdzięczność ludzka i świadomość, że jej praca miała, choćby w najmniejszym stopniu, dobry wpływ na inne osoby. Jak mówi Małgorzata Pękala, ważna jest też myśl, przekraczająca pewne granice postrzegania: „Dla mnie projektowanie to rozwiązywanie problemów, ale także świeżość, z jaką projektant musi podejść do każdego zagadnienia. Łatwiej jest tworzyć unikatowe, odkrywcze rzeczy, jeśli unikamy podejścia „że czegoś się nie da zrobić”. Czasem problem zaobserwuję i szukam rozwiązań. Jest mi łatwo o tyle, że wiele form potrafię sama sprototypować,

62 ARCHITEKTURA & DESIGN

i szybko widzę gotowy produkt. Jeśli czegoś sama nie mogę wykonać, to szukam kooperacji. Zwykle projektuję także całą oprawę graficzną, materiały reklamowe do moich produktów”. Artystka ciągle poszerza swoją ofertę i wychodzi z realizacjami designerskimi poza meblarstwo. Wśród jej projektów znajdują się również wiszące kwietniki do tworzenia ścian kwietnych Hanggo i nowa marka Dottka, skierowana zarówno do dzieci (kolekcja Dottka „Rozwój przez zabawę”), jak i dorosłych (kolekcja Dottka folk z trudniejszymi wzorami). Takie zestawy kreatywne tworzą plansze ze sklejki z wyciętymi odpowiednio otworami, przez które przeplata się sznurki. Jak mówi o nich artystka: „Dottka to przeplatanki kreatywne rozwijające motorykę małą u dzieci, ale też usprawniające i inspirujące dorosłych. Produkty wykonane z materiałów naturalnych, zaprojektowane dla chłopców i dziewczynek, a także dla seniorów i OzN (osób z niepełnosprawnościami). Dottka także rozwija wyobraźnię przestrzenną, koordynację ruchowo-wzrokową, cierpliwość, koncentrację, inspiruje. Doświadczenie pokazuje, że „haftować” lubią również chłopcy. Moje doświadczenia warsztatowe z Dottką pokazały, że wiele dzieci w wieku nawet 10 lat nie potrafi wiązać węzełków!”. Praca z dziećmi, warsztaty artystyczne prowadzone przez artystkę, są bardzo ważne w jej działalności – zarówno więc kreacja nowego projektu Dottka, jak i realizowanie różnych spotkań z dziećmi, jest rodzajem spełniania misji artystki, kładzenia nacisku na rozwijanie w dzieciach potencjału twórczego, kreacji i indywidualności. Dottka to również projekt dla dorosłych, zwłaszcza seniorów – Małgorzata Pękala widzi, ze swojego doświadczenia, że zwłaszcza folklor staje się

pretekstem do rozmów z seniorami, od których możemy się wiele dowiedzieć. Seniorzy, to jedna z grup odbiorców, którym projektantka w ostatnim czasie poświęca dosyć dużo czasu. Obecnie pracuje nad bardzo ważnym społecznie projektem „Otwarcie Być Ze Sobą”, który otrzymał grant z programu Dobre Innowacje rozpisanego przez Delta Partner z Zamkiem Cieszyn. Małgorzata Pękala wspólnie z psychologiem Tomaszem Sikorą zaprojektowała grę, która będzie wspierać seniorów, osoby z niepełnosprawnościami i osoby samotne. Mechanika gry powstała we współpracy ze Strefą Gier z Bielska-Białej i Niną Konior. O projekcie mówi projektantka: „Gra porusza tematy tabu i ma otwierać na rozmowę o emocjach. Cały projekt ma poszerzyć sieć wsparcia dla osób samotnych, których w naszym kraju jest coraz więcej. W projekcie powstała gra (dla seniorów, OzN, opiekunów, terapeutów), strona internetowa (www.otwarcie.com), fanpage na facebooku @otwarcie, kanał na YouTubie #otwarciebyćzesobą i filmy, w których pokazuję, jak w wartościowy sposób wspólnie spędzić czas z osobą podopieczną. (…) Gra porusza tematy doświadczeń życiowych, emocji, a także tematy przemijalności”. Jak widać, projekty designerskie Małgorzaty Pękali są na wskroś zaangażowane – zwracają uwagę nie tylko na upcykling, temat globalnej nadpodaży niewykorzystanych odpadków, którym można dać drugie życie, ale przede wszystkim koncentrują się na drugim człowieku, który potrzebuje kontaktu z innymi, interakcji, kreatywności i rozmowy o tym, co czuje.

63
PATRONAT MEDIALNY

Tematy dotyczące codziennego życia seniorów. Spotkania, reportaże i wywiady.

Ciekawe bloki tematyczne związane ze zdrowiem, kuchnią, zainteresowaniami i pasjami.

Rozmowy z ekspertami: porady lekarskie, prawnicze, dietetyczne.

65 Co znajdzieCie w naszyCh audyCjaCh?
miĘdzYPokoLenioWe Centrum eDuKacyjne DLA SENIORÓW www.połączeni.org.pl oBsŁuGa smartFona ustawienia przydatne aplikacje zdjęcia, filmy MeDia sPoŁeCznoŚCioWe i KoMuniKatory Facebook Whatsapp Viber Messenger ePuaP sprawy urzędowe przez internet mojeikP obsługa internetowego konta pacjenta moBYWateL elektroniczny portfel z dokumentami BezPieCzeństWo W sieCi bezpieczne korzystanie z internetu BankoWoŚĆ eleKtroniczna aplikacje bankowe płatność elektroniczna Ministerstwo Edukacji i Nauki Zadanie finansowane jest ze środków Ministra Edukacji i Nauki WProWadzimY CiĘ W ŚWiat KOMPETENC j I CYFROWYCH. PokaŻemY Ci Jak BezPieCznie korzYstaĆ z noWYCh teChnoLoGii. PrzYJdŹ do nas ze SWOIM TELEFONEM i sKorzystaj z DARMOWYCH warsztatÓw CYFroWYCh. uL. GŁĘBoka 10 43-300 BieLsko-BiaŁa Pn-Pt 9.00-15.00 PATRONAT MEDIALNY

Do poczytania

„Dziwowisko. Tom 1 Wariatka”

wariatka to studium przypadku kobiety o osobowości bordeline, która lewitując po swoim umyśle, zafunduje twoim zwojom mózgowym koktajl mołotowa „miksturując” własne fantasmagorie z codziennością dnia rzeczywistego. Bohaterka powieści irytuje i wzrusza, wprowadza dobrostan i wyciska łzy. osamotniona i rozgoryczona, silna i rozchwiana emocjonalnie, doświadczona i zagubiona, mądra i infantylna, szczera i zakłamana, sunąca „krokdzień” do przodu i „krokmiesiąc” w tył, którego nic nie pokruszy.

Zespół stresu postpandemicznego

Jakub B. Bączek, Rafał Ohme nasze mózgi potrafią się adaptować. są w swoim funkcjonowaniu wręcz genialne. trzeba jednak przyznać, że to, co dzieje się na świecie ostatnimi czasy, jest dla ludzi bardzo wymagające. w tej książce zastanawiamy się, jakie są i jakie będą skutki pandemii. zarówno z punktu widzenia neuronauki, jak i treningu mentalnego. co więcej, podajemy szereg rozwiązań i ćwiczeń, które pomogą nam wejść w tak zwaną „nową normalność”. i to bez zespołu stresu postpandemicznego!

Spadek nieboszczyka iwona Mejza

w ostatni dzień grudnia 1962 roku, wychodzi z domu przy ulicy Berka joselewicza, janka królikowska. dziewczyna rozpływa się w mroźnym powietrzu i mimo intensywnych poszukiwań nie zostaje odnaleziona. kto stoi za zniknięciem młodej oświęcimianki? nieszczęśliwy wypadek czy morderstwo? nadkomisarz sławomir ożegalski ma już dosyć policyjnej roboty, procedur i faktu, że sprawcom tak wiele uchodzi na sucho. postanawia więc skorzystać z oferty dawnego kolegi i zająć się… sprzątaniem mieszkań po zmarłych. i tak trafia do lokalu pewnej staruszki, której córka janina zaginęła przed laty w tajemniczych okolicznościach. ożegalski nie może przejść obojętnie obok takiej sprawy…

66 POLECAMY
REKLAMA

MINI Countryman Cooper: zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 2,1 – 1,7 l/100 km, zużycie energii w cyklu mieszanym: 15,9 – 14,8 kWh/100 km, emisja CO2 w cyklu mieszanym: 47 – 39 g/km.

Rata miesięczna 1490 netto w MINI Comfort Lease dla przedsiębiorców dla MINI Countryman Cooper za 140 000 zł brutto. Opłata wstępna 10%, okres leasingu 24 miesiące, średnioroczny deklarowany przebieg 10 000 km, gwarantowana wartość końcowa. Podane ceny są rekomendowanymi cenami detalicznymi zawierającymi podatek VAT oraz podatek akcyzowy i nie są wiążące. MINI Polska nie prowadzi sprzedaży bezpośredniej. Niniejsza symulacja nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego. Zawarcie umowy uzależnione jest od pozytywnego wyniku weryfikacji prawnofinansowej Klienta oraz zawarcia ubezpieczenia OC/AC. MINI Comfort Lease jest oferowany przez BMW Financial Services Polska Sp. z o.o. Prezentowane na zdjęciach modele mogą różnić się wersją silnika oraz mogą zawierać dodatkowo płatne wyposażenie. Indywidualne oferty dostępne u Dealerów MINI.

68
Dealer MINI Sikora ul. Warszawska 56 Bielsko-Biała www.mini-sikora.pl
Dealer MINI Sikora ul. Wrocławska 143 Opole
REKLAMA
Dealer MINI Sikora Trasa Północna 35 Zielona Góra
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.