Ha!art nr 37, temat numeru: estetyka szumów

Page 26

24

Gdy hardware i software

stają się przeszkodą.

W stronę cyfrowej archeologii literackiej. Mariusz Pisarski

Wizje i obowiązki

⌦ Znajdujesz się w olbrzymiej bibliotece z metalu i szkła, gdzie połączone galeriami sześciany pomieszczeń pączkują w nieskończoność. Pośrodku każdego z obłożonych książkami pokoi znajduje się biurko, a na nim komputer: czarny PowerBook o stylowo zakrzywionych krawędziach, z miniaturowym jabłkiem w kolorach tęczy, które uśmiecha się do ciebie spod otwartego monitora. Patrząc na delikatnie (256 k) kolorowany wyświetlacz, podziwiasz kolejny animowany cyber—wiersz lub we własnym rytmie przeskakujesz z kamienia tekstu na kamień, na rozwidlających się ścieżkach hiperfikcji. Migotliwy tekst Wylane z kąpiedzieł cyfrowych harmonijnie współgra z książkowym otoczeniem, o któlą zostały wcale pokaźne rym nie zapominasz, gdyż — jako prekursor nowych wcieleń literatury zasoby twórczości, zwłaszcza — jesteś jego spadkobiercą i strażnikiem. tej, która powstawała przed pojawieniem się internetu. Dziś egzystuje ona w technologicznym czyśćcu, z którego z trudem wyławia się poszczególne okazy na potrzeby wspominkowego wernisażu czy indywidualnego researchu.

Ta zbalansowana, borgesowska wizja przyszłości literackiej rozrywki towarzyszyła wyczulonym na nowe media pionierom przez całe lata 90. — złoty wiek intelektualnych wypraw w cyberpunkowe jutro hiperpołączonych bibliotek, totalnego dostępu do wiedzy i kolaboracji twórczej, hipertekstu jako struktury wszystkiego łącznie z Bogiem oraz literata jako wyroczni w nadchodzącym świecie komputerowego show-biznesu, w którym słowo na nowo popisuje się swoją pre-platońską wagą ciężką. ⌦ Na fali tego hippisowskiego optymizmu powstają świetne utwory poetyckie i prozatorskie, czerpiące pełnymi zasobami pamięci podręcznej z możliwości, jakie dają im ówczesne komputery i systemy operacyjne. Większość tych (wyjątkowo udanych) eksperymentów — czy są to losowe wersety na wpół-generatywnej poezji, czy powieściowe sceny wyświetlające się zgodnie z naszym przeczuciem, czy też pikselowe ogrody tekstu, które oddają się nam niczym przygodna kochanka, zachęcając do najbardziej wymyślnych taktyk odbioru — powinna stanowić lekturę obowiązkową każdego fejsbukowego przemądrzalca i każdego uniwersyteckiego przystojniaka w zamszowej marynarce, z lansu lub przymusu wykładającego znudzonej młodzieży prawidła poetyki cyfrowej. Ale nie stanowią. I nie jest to niczyja wina. ⌦ Winne są szumy! Twórczość pionierów literatury elektronicznej starzeje się i jest to nowy, zaszumiony rodzaj patynowania. Pożółkłe kartki z resztkami jedzenia i owadów w środku, rozdarte grzbiety i odpadające pojedyncze kartki zastąpione są przez fenomen innego rodzaju. Przeszkodą już nie tylko w zewnętrznej, fizycznej ramie dzieła, lecz w możliwości odbioru w ogóle (może do niego po prostu nie dojść) staje się nieużyteczny dziś sprzęt, na którym dany utwór miał być odczytywany oraz przestarzałe, przestające działać i nie serwisowane przez


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.