Życie gminy Krzemieniewo - nr 167 - Lipiec 2018

Page 1

ŻYCIE

MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY

Nr 167

ISSN 1733-4551

GMINY Lipiec 2018 KRZEMIENIEWO

www.gazeta.krzemieniewo.pl

DNI GMINY KRZEMIENIEWO

Cena 2 zł

Tegoroczne Dni Gminy Krzemieniewo były obchodzone 14 i 15 lipca. Dla wszystkich przybyłych na boisko w Krzemieniewie przygotowano bardzo atrakcyjny program rozrywkowy, dzięki któremu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Na dobre rozpoczęcie sobotniej imprezy zaprezentował się zespół 4ski Band, który zagrał dobrze wszystkim znane światowe przeboje. Po nim na scenie pojawiła się niezwykle utalentowana młodzież ze szkół z naszej gminy oraz Społecznego Ogniska Muzycznego. O godz. 21 zagrała gwiazda sobotniego wieczoru zespół 4 EVER, który w rytmach bijącej rekordy popularności muzyki disco polo skutecznie zachęcił zebraną publiczność do wspólnej zabawy. Zespół zaśpiewał swoje największe przeboje, m. in.: "Magdaleno", "Letnia historia" oraz "To nie materiał na żonę". A jeśli komuś było jeszcze za mało muzycznej zabawy, to mógł się tej gorącej krzemieniewskiej nocy wyszaleć na parkiecie do muzyki serwowanej przez zespół AleGro. Niedziela również obfitowała w wiele wydarzeń sportowo - muzycznych. O godzinie 15 rozpoczęła się rywalizacja w V Turnieju Wsi, który w tym roku odbył się w Krzemieniewie. O szczegółach tej imprezy piszemy na str. 15 naszej gazety.


[ 2 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Spotkanie z Ewą Chotomską

W Domu Kultury w Garzynie doszło do sympatycznego spotkania z wyjątkowym gościem, jakim bez wątpienia jest Ewa Chotomska. Pani Ewa to pisarka, autorka tekstów piosenek dla dzieci i scenarzystka, która w 1983 r. z Andrzejem Markiem Grabowskim założyła zespół Fasolki. Wielu z nas z całą pewnością kojarzyć ją będzie z roli Ciotki Klotki w legendarnym dla widzów lat 80. i 90. programie telewizyjnym „Tik - Tak”. Program ten emitowano przez ponad 17 lat, w trakcie których nagrano około 1600 odcinków. Ewa Chotomska to również ceniona scenarzystka programów telewizyjnych dla najmłodszych oprócz wspomnianego wcześniej „Tik - Taka”, były to: „Domowe przedszkole”, „Fasola”, „Młynek”. Jest też autorką tekstów do wielu piosenek dla dzieci, które

Przejście dla pieszych w Mierzejewie

były prawdziwymi przebojami, m. in:” Szczotka, pasta”, „Mydło lubi zabawę”, „Myj zęby”, „Moja fantazja”. W trakcie spotkania w Domu Kultury dzieci mogły tych piosenek wysłuchać i zaśpiewać wspólnie z autorką. Był też czas na wspólną zabawę, zagadki i czytanie książek. Pani Ewa opowiedziała wszystkim o swojej pracy w telewizji, życiu i bogatej twórczośći.

Kawalerowie ponownie lepsi W Kociugach rozegrano doroczny mecz piłkarski Żonaci kontra Kawalerowie. To już piąty rok z rzędu, gdy mieszkańcy Kociug spotykają się na takim meczu, który wpisał się już na stałe w kalendarz imprez, stając się bez wątpienia znakiem rozpoznawczym tej miejscowości. "Czujesz rozczarowanie trwającymi właśnie mistrzostwami świata? Jesteś rozgoryczony postawą reprezentacji Polski na boiskach w Rosji? Nie martw się i przyjdź 7 lipca zobaczyć, jak się naprawdę gra w kopaną. Mundial w Kociugach, czyli piłka nożna na najwyższym światowym poziomie!" w taki oto oryginalny i żartobliwy sposób zapowiadano tegoroczne spotkanie. Przypomnijmy, że w trzech pierwszych latach wygrywali Żonaci, a dopiero w ubiegłym roku premierowe zwycięstwo zanotowali Kawalerowie, którzy pokonali przeciwników po serii rzutów karnych -

w regulaminowym czasie gry padł wówczas remis 4:4. Tym razem karne okazały się już niepotrzebne. Kawalerowie zwyciężyli 7:5 i ponownie mogli wznieść w górę puchar za zwycięstwo. Kapitanami zespołów byli Szymon Nowak (Kawalerowie) i Wojciech Płocharczyk (Żonaci). Nad prawidłowym przebiegiem spotkania czuwał ponownie sędzia piłkarski Ernest Chwaliszewski. W tym roku, po raz pierwszy, imprezę wzbogacono o mecz dzieci, które rywalizowały o pamiątkową statuetkę i słodkości. Po zmaganiach piłkarskich wszystkich uczestników, kibiców i mieszkańców wsi zaproszono na poczęstunek przy grillu. Organizatorami imprezy byli Szymon Nowak i Damian Kubiak. Zdjęcia z meczu "Żonaci kontra Kawalerowie" można obejrzeć na portalu internetowym www.leszno24.pl

- Od jakiegoś czasu pojawiały się głosy wśród mieszkańców, które wskazywały, że przydałoby się takie oznakowanie. To nie był stricte mój pomysł. Moja inicjatywa była odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. Tym bardziej że sama byłam świadkiem, gdy samochód hamował z piskiem opon przed przebiegającym dzieckiem. Pasy namalowane są w miejscu, gdzie najczęściej przechodzą dzieci i dorośli - czy to na plac zabaw, czy do sklepu. Załatwienie tego przejścia dla pieszych nie było łatwym zadaniem, ponieważ w myśl przepisów powi-

nien być tam chodnik z obydwu stron. Jednak znalazłam podobne miejsce w Pawłowicach, gdzie również nie było obustronnego chodnika, a znajdują się tam pasy. To był argument, który sprawił, że za drugim razem władze gminy przychyliły się do mojej prośby. Uważam, że oznakowane przejście zwiększy bezpieczeństwo nie tylko dlatego, że piesi mają swoją strefę, gdzie obowiązuje ich pierwszeństwo, ale również dlatego, że działa to na wyobraźnię kierowców, którzy - widząc pasy - zazwyczaj zwalniają - mówi Milena Stachowiak, sołtys Mierzejewa.

Stowarzyszenie Razem dla Pawłowic zaprasza dzieci z Pawłowic w wieku od 5 do 10 lat do wzięcia udziału w pięciu sposobach na nudę - 5 dni z grami, zabawami, wycieczkami i ubawem po pachy. Zajęcia odbędą się w Sali Wiejskiej w dniach 20 - 24 sierpnia w godz. od 16 do 19.

Zgłoszenia przyjmowane są do 15 sierpnia na adres mailowy: razemdlapawlowic@gmail.com Koszt: 5 zł za każdy dzień (płatne przelewem na konto Stowarzyszenia Razem dla Pawłowic). Maksymalna liczba dzieci na każdy dzień to 25 (decyduje kolejność zgłoszeń).

Zajęcia dla dzieci z Pawłowic

ZAPROSZENIE NA DOŻYNKI 4 sierpnia - Bojanice / zespół IVOTRONIC / godz. 19 14 sierpnia - Kociugi / zespół K&M music 18 sierpnia - Drobnin / zespół Progres 18 sierpnia - Pawłowice / zespół K&M music / gry i zabawy z dziećmi - Tumko Team / korowód dożynkowy rusza o godz. 14 z osiedla przez całą miejscowość. Msza o godz. 16 25 sierpnia - Mierzejewo / zespół Tornado / godz. 19


ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Szczegóły programu 300 +

Możemy już państwu podać szczegóły programu Dobry Start, który w założeniu ma być solidną inwestycją w edukację polskich dzieci. W ramach programu każde dziecko rozpoczynające rok szkolny będzie mogło otrzymać jednorazowo 300 zł, które można wydać na wyprawkę szkolną, czyli: podręczniki, zeszyty, przybory szkolne, ale też buty i ubrania.

Rodziny otrzymają świadczenie bez względu na dochód. Wsparcie obejmie 4,6 miliona uczniów, w tym około 1300 w gminie Krzemieniewo. Świadczenie Dobry Start przysługuje raz w roku na dziecko uczące się w szkole, aż do ukończenia przez nie 20. roku życia. Dzieci niepełnosprawne, uczące się w szkole, otrzymają świadczenie do ukończenia przez nie 24. roku życia. Wniosek o świadczenie można składać online już od 1 lipca przez stronę empatia. mrpips. gov. pl lub przez bankowość elektroniczną

oraz od 1 sierpnia drogą tradycyjną (w formie papierowej). Należy go złożyć do 30 listopada. Wniosek może złożyć matka, ojciec lub opiekun dziecka. W przypadku świadczenia dla dzieci, które przebywają w pieczy zastępczej, składa go rodzic zastępczy, osoba prowadząca rodzinny dom dziecka lub dyrektor placówki opiekuńczo - wychowawczej. Złożenie wniosku w lipcu lub sierpniu gwarantuje wypłatę świadczenia nie później niż do 30 września. Gdy zostanie złożony w kolejnych miesiącach, to pomoc trafi do rodziny w ciągu 2 miesięcy

od dnia złożenia wniosku. 300 zł nie będzie przysługiwać na dzieci uczące się w przedszkolu oraz realizujące roczne przygotowanie szkolne (tzw. zerówka) w szkole lub przedszkolu. Wniosek w naszej gminie można składać w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej przy

[ 3 ]

ul. Brylewskiej 6 w Krzemieniewie lub, tak jak wspomnieliśmy wcześniej, w wersji online. Bardzo istotne jest właściwe podanie szkoły, do której uczęszcza dziecko - łącznie z dokładnym adresem, a także zaznaczenie, czy dziecko jest niepełnosprawne. Wniosek o świadczenie dla dzieci przebywających w pieczy zastępczej trzeba złożyć w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Godziny i dni przyjmowania wniosków na wszystkie świadczenia rodzinne oraz 500 + i 300 + w GOPS-ie w Krzemieniewie (od 1 sierpnia na nowy okres zasiłkowy): poniedziałek od 8.30 do 15.45. wtorek - piątek od 7.30 do 14.45.

+ + + + + POŻEGNANIE + + + + + W ostatnich tygodniach w naszej gminie na zawsze odeszli:

14.06 - Łukasz Przybył, Pawłowic, lat 28 27.06 - Teodora Szlachetka, Garzyn, lat 79 04.07 - Czesław Kolańczyk, Bojanice, lat 79 12.07 - Ryszard Grzemny, Bojanice, lat 68 12.07 - Mieczysław Iwanowicz, Stary Belęcin, lat 66 15.07 - Marianna Pajzert, Bojanice, lat 87 18.07 - Henryk Sołtysiak, Oporówko, lat 87


Na wędkarzy można liczyć [ 4 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Tradycyjnie, jak co roku na początku czerwca, Zarząd Polskiego Związku Wędkarskiego Koło Osieczna zorganizował Wędkarski Dzień Dziecka. Tym razem spotkano się na plaży w Górznie. W imprezie wzięły udział dzieci w wieku do lat 15, dla których nad górznicką plażą na powitanie unosiły się kolorowe balony. Na początek zabawy odbyły się zawody wędkarskie, które trwały 1,5 godziny. Ryby w tym dniu dopisały i wszystkim startującym udało się złowić po kilka sztuk. Następnie rozegrane zostały konkursy rzutowe: wędkami i woreczkami z grochem do tarcz. Wszystkie dzieci punktowały uzyskując bardzo dobre wyniki. Zwycięzcy zawodów wędkarskich i rzutowych otrzymali medale oraz nagrody. Wszyscy uczestnicy bio-

rący udział w zabawach wrócili do domów z nagrodami i upominkami. W trakcie imprezy dzieci poczęstowane zostały pysznym plackiem, napojami chłodzącymi, a na koniec kiełbaskami z grilla. Odwiedził nas również zastępca wójta Radosław Sobecki, życząc wszystkim uczestnikom imprezy udanej zabawy. Zarząd Koła Osieczna składa serdeczne podziękowania panu Sobeckiemu za zaszczycenie swoją obecnością naszego wydarzenia, a także dziękuje wszystkim, którzy pomagali w trakcie jego trwania. Oddzielne podziękowanie należy się koledze Ryszardowi Marciniakowi, który cały czas czuwał nad prawidłowym przebiegiem imprezy. Wędkarze z Koła PZW Osieczna nie tylko organizują bardzo pomysłowe imprezy dla dzieci,

W lipcu na plażę przy jeziorze w Górznie nawieziono dodatkową ilość piasku, dzięki czemu miejscowe kąpielisko zyskało nowy blask. Z dotychczasowego małego skrawka plaża została poszerzona do kilku metrów. Ze zwiększonego piaszczystego terenu z całą pewnością ucieszą się najmłodsi wczasowicze, którzy bez przeszkód będą mogli tworzyć piaskowe zamki i tunele. Materiał został dostarczony przez Urząd Gminy, a jego dokładnym rozłożeniem zajęli się panowie ratownicy. Zachęcamy wszystkich do sierpniowego wypoczynku nad jeziorem w Górznie. Poniżej przedstawiamy cennik obowiązujący na naszym gminnym kąpielisku. Cennik - kwoty obowiązują za jedną dobę: - namiot 10 zł - kemping 10 zł - altanka 10 zł - motocykl 8 zł

- samochód osobowy 10 zł - samochód dostawczy 15 zł - samochód ciężarowy 20 zł - przyczepa samochodowa lekka 10 zł - inne pojazdy 10 zł - kajak 2-osobowy 10 zł / godzina - rower wodny 2-osobowy 15 zł / godzina Toaleta - płatna odgórnie przy rejestracji dziennej 2,50 zł od osoby na dobę Namiot i kemping - pobór prądu i gniazdko - 6 zł / doba Oprócz tego panowie ratownicy i obsługa punktu gastronomicznego zapraszają na pyszne jedzenie. Polecane są zwłaszcza: duże zapiekanki (6 zł), bardzo dobre hamburgery (7 zł) i frytki (5 zł), a nawet zestawy obiadowe - do wyboru schabowy, ryba lub nuggetsy z surówką i frytkami (15 zł). A oprócz tego duży wybór gofrów Zapraszamy nad jezioro w Górznie!

W Górznie powiększono plażę

ale wzięli też udział w porządkowaniu brzegów jezior: Ziemnickiego, Górznickiego i Świerczyna Mała. Na apel Zarządu Koła odpowiedziało ponad 40 wędkarzy, którzy w towarzystwie rodzin od wczesnych godzin rannych usuwali śmieci pozostawione przez łowiących ryby. Niestety, większość zebranych odpadów znalezionych na brzegach sprzątanych jezior pozostawili pseudowędkarze, którzy nie mają żadnego poczucia estetyki i poszanowania środowiska przyrodniczego naszych jezior. Ostatecznie zebrano przyczepę śmieci, za utylizację których trzeba będzie zapłacić. Po zakończeniu prac nad Jezioro Górznickie podjechał wóz strażacki Ochotniczej Straży Pożarnej z Krzemieniewa. Celem przybycia straży było pokazanie, jak należy postępować w przypadku osoby, która wpadła do wody i tonie. Strażacy zaprezentowali też sprzęt

pozwalający dotrzeć do osoby tonącej, pod którą zarwał się lód. Przeprowadzili także pokaz udzielania pierwszej pomocy po wyciągnięciu ratowanej osoby z wody. Wędkarze na fantomie sami mogli spróbować, jak prowadzi się akcję przywracania funkcji życiowych poszkodowanej osobie. Imprezę zakończył wspólny posiłek. Zarząd Koła Osieczna składa serdeczne podziękowania wszystkim, którzy wzięli udział w porządkowaniu brzegów naszych jezior poświęcając na to swój wolny czas. Dziekujemy również wójtowi gminy Krzemieniewo za podstawiony kontener na śmieci oraz udostępnienie na poczęstunek Wigwamu przy plaży w Górznie. Podziękowanie składamy też strażakom za profesjonalnie przeprowadzone pokazy i szkolenia. TEKST I fOT. J. BOROWIEC

"Gminne Centrum Kultury w Krzemieniewie przygotowało na miesiąc sierpień atrakcyjne wakacyjne zajęcia dla dzieci. O szczegóły pytajcie w naszych bibliotekach oraz obserwujcie na bieżąco stronę internetową www.gck.krzemieniewo.pl

Życie Gminy Krzemieniewo

Wydawca: Gminne Centrum Kultury w Krzemieniewie, ul. Zielona 6 Redakcja: GCK Krzemieniewo, ul. Zielona 6, tel. 65 536 06 77 Skład: HALPRESS, ul. Ostroroga, 64-100 Leszno - www.halpress.eu Druk: TRANSMAR Leszno Nakład 1.100 sztuk Redaktor naczelny: Halina Siecińska Zastępca redaktora naczelnego: Damian Marciniak Przesyłanie materiałów do gazety: www.gazeta.halpress.eu/dodaj


ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

50 wspólnych lat państwa Olejniczaków

[ 5 ]

Państwo Olejniczakowie z Pawłowic obchodzili w lipcu 50 lecie małżeństwa, które uroczyście świętowali w restauracji, w gronie najbliższych. Były kwiaty i życzenia.

My spotkaliśmy się troszkę wcześniej, aby w domowym zaciszu porozmawiać o ich życiu. Pan Adam urodził się w 1946 r. w Pawłowicach. Już od wczesnej młodości życie go nie rozpieszczało. Gdy miał 3 lata, zmarł tata, a kilkanaście lat później mama. Miał również trójkę rodzeństwa, ale wszyscy zmarli we wczesnym dzieciństwie. Mając zaledwie 18 lat został sam, bez najbliższych. Na szczęście pomogła mu jego chrzestna, u której na pewien czas zamieszkał. Wkrótce zaczął stawiać pierwsze kroki w dorosłym życiu. Podjął pracę w POM-ie w Kąkolewie. Po dwóch latach upomniało się o niego wojsko. Trafił do jednostki w Gubinie. Wkrótce po opuszczeniu koszar i powrocie do domu postanowił się ożenić. Swoją wybrankę znalazł niedaleko, bo w sąsiednim domu. Z panią Kazimierą znali się od dziecka. Oboje mieszkali obok siebie, tuż przy torach kolejowych. Rodzice przyszłej małżonki prowadzili gospodarstwo rolne, a ona dużo im pomagała, tym bardziej że ukończyła szkołę rolniczą. - Kiedyś pracowało się bardzo ciężko, nie było takiej mechanizacji w rolnictwie jak teraz - wspomina pani Kazimiera.

Pobrali się w 1968 r.. Po ślubie pan Adam zamieszkał w domu rodzinnym małżonki. Przez wiele lat pracę na kolei, bo do 1985 r. był kolejarzem, dzielił z pracą na gospodarstwie. Tak naprawdę z pracy na roli nie zrezygnował do dziś. Mimo że gospodarstwo prowadzi już kolejne pokolenie, to pan Adam dalej w nim pomaga. Z wielkim zamiłowaniem wykonuje wszelkie prace z użyciem traktora. Zajmuje się też wszelakim ptactwem - kurami i kaczkami. Do jegp codziennych obowiązków należy również poranny spacer z psem. Także pani Kazimiera nie narzeka na brak zajęć. Gotuje pyszne obiady i zajmuje się ogródkiem. Oboje prowadzą aktywne życie. Przynajmniej raz do roku starają się wyjeżdżać na wczasy. Najlepiej ze sprawdzonym kuzynostwem. Długo nie trwa, aby się razem zgadać i wyjechać. Byli już w Karpaczu, Kudowie, Zakopanem, nad morzem. - Jedyne, czego żałujemy, to to, że tak późno zaczęliśmy podróżować - przyznają zgodnie. Pisząc o panu Adamie, nie można nie wspomnieć o tym, że jest zapalonym kibicem sportowym. Od 50 lat jest wiernym fanem leszczyńskiej Unii. Na jej mecze chodził już wtedy, gdy zawodnicy jeździli na

W niedziele, 22 lipca, pani Anna Machowska z Krzemieniewa obchodziła swoje 90. urodziny. Na świat przyszła w Oporówku, w 1928 r. Miała trzech braci, z których jeden zmarł w wieku 8 miesięcy, i jedną siostrę. Tata był drogomistrzem, a mama prowadziła dom. W połowie lat 30. zamieszkali w Krzemieniewie, a pani Ania rozpoczęła naukę w tutejszej szkole. Przez pewien czas mieszkała też u swojej babci w Oporowie. Edukację w niedługim czasie przerwał wybuch wojny. W okresie okupacji pracowała w stołówce, która znajdowała się w budynku restauracyjnym przy obecnym rondzie w Krzemieniewie. Stołowali się tam głównie okoliczni samotni Niemcy, a ona podawała im obiady i sprzątała. Później została przeniesiona przez niemiecki Arbeitsamt do Wilkowic, gdzie miała pomagać w codziennych obowiązkach niemieckiej rodzinie - matce z trójką dzieci, której

mąż walczył na froncie. W styczniu 1945 r., gdy zbliżała się ofensywa radziecka, a Niemcy uciekali w popłochu, przyjechał po nią rowerem ojciec. Od Niemki, u której pracowała, dostała drugi rower i razem z tatą przedostali się ostrożnie do Krzemieniewa. Po latach wspomina, iż miała to szczęście, że trafiła na dobrych Niemców, którzy dobrze ją traktowali. Tuż po wojnie rodzice pani Anny otrzymali jedno z krzemieniewskich poniemieckich gospodarstw. Z przyszłym małżonkiem Stanisławem poznali się na weselu u sąsiadów. W 1951 r. wzięli ślub, a już tydzień później wyjechali na Mazury. Mąż miał wykształcenie rolnicze i dostał przydział pracy do miejscowości Korsze. Zamieszkali zatem na niedawnym terenie III Rzeszy, który należał teraz do odradzającej się z wojennych zgliszczy Polski. Spędzili tu ponad trzy lata. Mąż pani Anny działał tam jako agronom. W okolicy nie było ludzi do pracy. Z niemieckiej ludności po-

90 lat pani Machowskiej

terenie przy dzisiejszym Akwawicie. Z obecnego składu ceni sobie najbardziej Janusza Kołodzieja. Jakby tego było mało, to jest też kibicem Lecha Poznań. I z dumą podkreśla, że z powodzeniem można kibicować obu klubom. Gdy pracował na kolei, to często bywał na meczach Kolejorza, gdy jeszcze grali na Dębcu. Swoim ulubionym klubom kibicuje już teraz głównie przed telewizorem, ale można go niekiedy spotkać na trybunach stadionu w Pawłowicach, gdy grają lokalne drużyny. Inną ciekawostką jest to, że lubi też zapisywać ważne informacje i prowadzić interesujące statystyki. Skrupulatnie notuje m. in. częstotliwość i wielkość opadów, ceny, pogodę. Zajmuje się tym od wielu lat. Za to pani Kazimiera w wolnych chwilach rozwiązuje krzyżówki, z którymi radzi sobie z wielką łatwo-

zostali tylko nieliczni starsi dziadkowie. Polaków było jeszcze niewielu. W pracy pomagało m. in. wojsko, które przyjeżdżało w niedziele. Państwo Machowscy poprosili o przeniesienie. Trafili do Roszkowa, gdzie mąż został kierownikiem gospodarstwa. Później trafili do niedalekiego Kopania i Łęki. Kolejną przystań znaleźli w Grodzisku koło Osiecznej. Tam pan Stanisław zakończył swoją pracę zawodową i przeszedł na emeryturę. Po wielu

ścią. Państwo Olejniczakowie wychowali syna i córkę, którzy dali im czworo wnuków, z których mają wiele radości. Widzą się codziennie, bo przecież wszyscy mieszkają w sąsiednich domach. Zawsze jest zatem gwarno i wesoło. To właśnie trzy wnuczki i jeden wnuk przysparzają im najwięcej radości. - Te 50 lat bardzo szybko nam przeleciało, aż trudno w to uwierzyć - mówi z zadumą pan Adam. Niedawno bawili się na osiemnastce jednej z wnuczek. Jak sami przyznają, ten czas obfituje u nich w liczne uroczystości. Życzymy im zatem, aby w życiu spotykało ich jak najwięcej takich wesołych chwil, aby wnuki dalej dostarczały wiele radości, a oni odkrywali w trakcie podróży kolejne piękne miejsca, których na mapie Polski nie brakuje. I oczywiście dużo zdrowia, bo to jest przecież najważniejsze.

latach i licznych przeprowadzkach zamieszkali ponownie w Krzemieniewie. Pan Machowski zmarł w wieku 69 lat. Dochowali się czwórki dzieci - syna i trzech córek. Wszyscy mieszkają w pobliżu - w Krzemieniewie i Drobninie. Jubilatka mieszka z córką Lucyną oraz z wnuczką i jej mężem. Pani Ania ma 12 wnuków i 21 prawnuków, którzy bardzo często ją odwiedzają. W domu praktycznie zawsze ktoś jest. Obecnie stara się już sporo odpoczywać, ale w dalszym ciągu bardzo chętnie gotuje obiady. Kiedyś uwielbiała pracę w ogródku, w szczególności przy kwiatach. Chętnie czyta - książki, gazety - m. in. nasz miesięcznik. Z pasją rozwiązuje krzyżówki. Jest też miłośniczką seriali "M jak Miłość" i "Barwy szczęścia". - Miałam dobre życie, nic bym nie zmieniła. Mam dzieci, wnuki…Teraz to już tylko żeby było zdrowie i wszyscy byli szczęśliwi mówi pani Ania. I tego właśnie jej życzymy, aby w szczęściu i zdrowiu cieszyli się sobą jeszcze przez wiele następnych lat.


Wakacyjna pomoc dla zwierząt [ 6 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Aneta Schöpe wraz z mężem Dariuszem zwierzęta lubią od zawsze. W swoim domu w Garzynie mają już jednego konia - kucyka, siedem kotów, dwa psy, papużki, króliczki i rybki.

- Jesteśmy oboje "zwierzolubami" i stąd w domu takie małe zoo - śmieje się pani Aneta. W 2014 r. postanowili otworzyć sklep z artykułami dla zwierząt w Poniecu. Pan Darek zajmuje się finansami, a pani Aneta jest sprzedawczynią i dba o dobry kontakt z klientami. Od pewnego czasu o ich sklepiku przy ul. Krętej 7 zrobiło się bardzo głośno. Wszystko to za sprawą uruchomienia letniego hoteliku dla zwierząt. - Nie lubię okresu wakacyjnego, gdyż wiem, co się wtedy zawsze dzieje. Co chwilę czyta się w gazecie lub ogląda w telewizji, że gdzieś przywiązano psa do drzewa, bo chciało się jechać na wakacje, a z nim nie było co zrobić. Powiedziałam dość! Niech nie wyrzucają i nie przywiązują, ale przywiozą zwierzaka do mnie. O swoim pomyśle napisała na stronę internetową "Poniec Moje Miasto". Akcja spotkała się z odzewem. W dniu naszych odwiedzin, w wydzielonych miejscach przebywało czworo pensjonariuszy: trzy świnki morskie i jeden króliczek. Są to niewielkie zwierzątka, ale

właścicielka przyznaje, że można też pomyśleć o mniejszym psie lub kocie, ale po wcześniejszym wywiadzie i dogadaniu się w tej kwestii. Sklep jest czynny do godz. 17 a ona nie chciałaby zostawiać tych zwierząt na tyle godzin samych. Istnieje wtedy możliwość, aby trafiły one np. na weekend do jej domu, ale muszą się tolerować z jej domowymi pupilami, rzeby się wzajemnie nie pogryzły. - Oprócz pająków przyjmę chyba każde zwierzę, które da się wyczochrać i przytulić - śmieje się właścicielka sklepu. Podopieczni karmę dostają za darmo, chyba że jakieś zwierzątko jest chore i wymaga specjalistycznej karmy od weterynarza, to wtedy najlepiej taką u niej zostawić. Tak naprawdę pani Aneta przechowuje zwierzątka u siebie już od dłuższego czasu, ale do tej pory nie było to nagłaśniane, a wieść roznosiła się pocztą pantoflową wśród klientów sklepu. O możliwość pozostawienia swojego pupila pytają mieszkańcy Ponieca i okolic, ale pojawiły się również zapytania z naszej gminy. Bardzo ważne jest to, aby po powrocie z wakacji właści-

ciele zgłosili się po swojego zwierzaka. W roku ubiegłym w jednym przypadku zdarzyło się, że nikt się nie pojawił. - Wtedy szukam dla takiego porzuconego dobrego domu i rodziny zastępczej. A jeśli się nie uda, to ostatecznie…ląduje u mnie. Jednocześnie pani Aneta prosi rodziców, aby nie ulegać dzieciom i pod wpływem emocji nie kupować zwierząt - bo się akurat chce. To musi być przemyślana decyzja. - Piesek chce coś zjeść, trzeba go wyprowadzać, a czasami coś

zniszczy. Tak naprawdę jego posiadanie wiąże się z licznymi obowiązkami - tłumaczy. Dlatego ona nigdy nie sprzedaje zwierząt dzieciom. Zawsze pyta, czy rodzice o tym wiedzą, a najlepiej, aby dziecko przyszło z mamą lub tatą.

Przypomnijmy zatem, że sklep pani Anety znajduje się w Poniecu przy ulicy Krętej 7. Od poniedziałku do piątku jest czynny w godz. od 9 do 17, a w soboty od 9 do 13.

Zapraszamy

na rowerowe rajdy

Stypendyści z Belęcina

W Publicznej Szkole Podstawowej w Nowym Belęcinie podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego dyrektor szkoły Mikołaj Kulczak wręczył stypendia za wysokie wyniki w nauce oraz osiągnięcia sportowe uzyskane w II półroczu roku szkolnego 2017/2018. Stypendia za wyniki w nauce otrzymali: Zuzanna Kozak, Katarzyna Jańczak i Wiktoria Sfora z kl.

IV, Jagoda Jańczak z kl. V, Emilia Małycha z kl.y VI, Adam Chylak z kl. VII, Kinga Jakubczak, Anna Dąbrowska, Anna Brzezińska, Roksana Gołembska, Marta Dubicka, Zofia Kozica i Aleksandra Biernaczyk z kl. II gimnazjum, Dawid Wawrzyniak, Katarzyna Kordus, Emilia Skorupka, Adrianna Biernaczyk i Krzysztof Leonarczyk z kl. III gimnazjum. Stypendia za osiągnięcia spor-

towe: Anna Nowak, Katarzyna Siniecka z kl. VI, Marlena Witczak, Kinga Jakubczak i Zofia Kozica z kl. II gimnazjum, Lidia Mejza, Weronika Marciniak, Natalia Picz i Dawid Zieliński z kl. III gimnazjum. Nagrodę kierownictwa Urzędu Gminy Krzemieniewo dla najlepszego ucznia klasy III gimnazjum otrzymała Adrianna Biernaczyk. Wszystkim wyróżnionym GRATULUJEMY!

Mamy znakomitą wiadomość dla wszystkich miłośników rowerówek! Już wkrótce odbędą się dwie tak lubiane przez was imprezy: Światowa Nocna Rowerówka i Rajd Rowerowy im. Zdzisława Adamczaka. Poniżej przedstawiamy szczegółowe terminy zapisów i daty imprez. - Światowa Nocna Rowerówka odbędzie się 17 sierpnia (piątek). Zapisy dla mieszkańców gminy Krzemieniewo prowadzone będą w Biurze Obsługi Klienta Urzędu Gminy od 6 do 16 sierpnia. Ostatniego dnia do godz. 12. - Rajd Rowerowy im. Zdzisława Adamczaka - 1 września (sobota). Zapisy dla mieszkańców gminy Krzemieniewo prowadzone będą również w Urzędzie Gminy w Biurze Obsługi Klienta od 20 do 31 sierpnia. Ostatniego dnia do godz. 12. Więcej informacji: Tomasz Stachowiak, tel. 65 5369 231.


ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

[ 7 ]

Bieganie sposobem na życie

* LUDZIE Z PASJĄ * LUDZIE Z PASJĄ * LUDZIE Z PASJĄ * LUDZIE Z PASJĄ *

Jolanta Adamczak z Pawłowic zaczęła biegać po czterdziestce. Głównym impulsem była wyprowadzka jedynego syna na studia. W domu zrobiła się nagle mała pustka, którą trzeba było jakoś zapełnić.

Wcześniej lubiła aktywne życie - chodziła rekreacyjnie z kijkami, ćwiczyła aerobik. Jednak do biegania jakoś jej nie ciągnęło. Wszystko zmieniło się pięć lat temu. Zaczęła od krótkich, około 2 kilometrowych dystansów, które pokonywała marszobiegiem. Na początku korzystała z pomocy Damiana Sadowskiego, trenera taekwondo w klubie Kuk - Son w Pawłowicach, który stał się dla niej swego rodzaju trenerem personalnym. Zaczęli od wykonania testu Coopera, w którym trzeba przebiec możliwie najdłuższy dystans w ciągu 12 minut. Wynik pozostawiał wiele do życzenia. Z czasem było jednak coraz lepiej. Trener Sadowski zaczął wyznaczać tygodniowe plany treningowe, do tego troszkę zajęć na siłowni i zaczęły przychodzić pierwsze zadowalające efekty. Po roku podjęła się już pierwszej poważniejszej próby biegowej - półmaratonu w Poznaniu. Po kolejnym roku miała na koncie pierwszy maraton w Kołobrzegu. To właśnie tam biega jej się najlepiej. - To kameralna impreza na około 200 biegaczy. Trasa nadmorska, a do tego ta morska bryza. Coś wspaniałego - zachwala pani Jola. Dziś stara się biegać co drugi dzień. Trenuje zazwyczaj na polnych drogach i ścieżkach. Ustala sobie dystanse do 10 kilometrów. A do tego dochodzą przecież jeszcze zajęcia zumby i aerobiku. Pani Jola to naprawdę usportowiona osoba. W każdym roku planuje sobie wystartować w jednym maratonie oraz trzech, czterech półmaratonach. Przyznaje, że ma niekiedy chwile zwątpienia w trakcie biegu, że zastanawia się - po co mi to? Takimi kryzysowymi momentami potrafią być czasami 17 lub 37 kilometr, ale zawsze kończy każdy bieg i ma z tego olbrzymią satysfakcję. Dla tego uczucia warto to robić! Jej najlepszy czas w maratonie to 4 godziny 17 minut. W tym roku planuje przebiec maraton w Poznaniu lub Wrocławiu. To będzie we wrześniu albo w październiku. Tak po cichu marzy jej się jednak półmaraton w Berlinie. Kto wie, może uda się to zrealizować już w przyszłym roku. Bakcyla biegania nie udało jej

się zaszczepić najbliższym. Mąż czasami jeździ za nią rowerem z wodą, ale nie biega. Podobnie z synem. Do biegania udało jej się jednak namówić swoją dobrą koleżankę Ilonę Bąk z Oporówka. Obie znają się już od wielu lat. Pani Ilona w pewnym momencie pozazdrościła swej koleżance i również postanowiła pobiegać. To było trzy lata temu. Mieszkanka Oporówka również zaczynała od marszobiegów na krótkich trasach. Przygodę z bieganiem rozpoczynała sama. Po kilku miesiącach wspólnych treningów z koleżanką Jolą przebiegła na trasie z Oporówka do Pawłowic swoje pierwsze 10 kilometrów. Wspomina to do dziś. - To było wspaniałe przeżycie! mówi zadowolona. Z kolei pierwszy półmaraton zaliczyła w 2016 r. w Kościanie. W biegu uczestniczyła również pani Jola, która asystowała jej na trasie. To było niezwykle ważne wsparcie ze strony bardziej doświadczonej koleżanki, gdyż na dystansie były chwile zwątpienia, a na czterech ostatnich kilometrach pojawił się kryzys i biegła już bardzo powoli. Pamięta, że po tym biegu wszystko ją bolało, ale była bardzo szczęśliwa. Obecnie gdzieś tam w głowie pojawia się nawet myśl o maratonie, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że musiałaby się do tego mocno przygotować. Obie panie bardzo chętnie uczestniczą również w zdecydowanie krótszych dystansach. Można je zatem spotkać na Biegu Fartucha w Krzywiniu, Biegu Sylwestrowym w Lesznie czy chociażby Biegu Niepodległości w Rydzynie. Ostatnio wzięły udział w oryginalnych zawodach Wings for Life World Run w Poznaniu, w którym biegacze odpadali z rywalizacji po doścignięciu ich przez jadącego samochodem Adama Małysza, który startuje 30 minut po rozpoczęciu biegu. Nasze biegaczki dogonił na 11. kilometrze. Bardzo pochlebnie wypowiadają się również o Biegu Śladami Mielżyńskich w Pawłowicach. - Jest świetnie zorganizowany i panuje na nim cudowna atmosfera. Chcą tu biegać w każdej edycji. W tym roku pani Joli przypadło na nim wyróżnienie w postaci statuetki dla najlepszej biegaczki z Pawłowic.

Jolanta Adamczak z Pawłowic (po lewej) i Ilona Bąk z Oporówka stanowią zgrany duet biegaczek.

Obie chętnie szukają każdej okazji do weekendowego biegania w zawodach. - Lubimy czynny odpoczynek, a bieganie stanowi dla nas znakomitą odskocznię od codziennych obowiązków. Cieszą je pamiątkowe medale przywożone z imprez. W domach są wyeksponowane w widocznych miejscach. Świetnie się rozumieją i nawzajem motywują do biegania. Spotykają się średnio jeden, dwa razy w tygodniu, ale same też lubią pobiegać. Wiele treningów robią sobie zimą, wolą nawet ten okres od dających się mocno we znaki upałów. Również mieszkance Oporówka marzy się przyszłoroczny

półmaraton w Berlinie. Znając zawziętość obu biegaczek, możemy być pewni, że tam wystartują. Pani Jolanta od blisko 20 lat jest pielęgniarką pracującą w Ośrodku Zdrowia w Pawłowicach. Znają ją niemal wszyscy okoliczni mieszkańcy. Będąc tak blisko spraw zdrowotnych, z pełnym przekonaniem namawia każdego na ruszenie się z domu i rozpoczęcie przygody z bieganiem. - Zdrowy tryb życia jest jak najbardziej na plus - potwierdza pani Jola. Dzisiaj nie wyobrażają już sobie życia bez sportu, bez biegania. Są absolutnie pewne, że będzie im towarzyszyć już zawsze.

Zwrot podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej. Od 1 do 31 sierpnia 2018 r. producent rolny składa wniosek do wójta o zwrot podatku akcyzowego wraz z fakturami VAT lub ich ko-

piami potwierdzonymi za zgodność z oryginałem, stanowiącymi dowód zakupu oleju napędowego do produkcji rolnej w okresie od 1 lutego 2018 r. do 31 lipca 2018 r. w ramach limitu zwrotu podatku określonego na 2018 rok.

Zwrot podatku akcyzowego


Nasz człowiek na w [ 8 ]

ŻYCIE GMINY KR

Już wkrótce, 17 sierpnia na ekrany kin trafi film "303. Bitwa o Anglię", który opowiada o losach legendarnego polskiego Dywizjonu 303 który okazał się być najskuteczniejszym oddziałem powietrznym w trakcie bitwy o Anglię. Bohaterom przypisuje się zestrzelenie ponad 120 niemieckich samolotów - to wynik, jakiego nie udało się osiągnąć żadnemu innemu powietrznemu dywizjonowi. W obsadzie tej międzynarodowej produkcji znaleźli się m. in.: Marcin Dorociński, Iwan Rheon - gwiazda serialu "Gra o tron" oraz syn Mela Gibsona - Milo Gibson.

Damian na stacji w Nowym Jorku.

W filmie zagrał też pochodzący z Krzemieniewa Damian Dudkiewicz. Damian wcielił się w rolę Jacka Aleksandra Baczewskiego, pseudonim "Bruce". Jest to postać autentyczna. Bohater przyszedł na świat we Lwowie w 1923 r. Przez rodziców był szykowany do przejęcia prowadzonej przez nich słynnej wytwórni wódek i likierów, powstałej już w 1782 r. Ambitne plany pokrzyżował wybuch wojny. Baczewski znalazł się w Anglii, gdzie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Jako pilot

mechanik służył w stopniu kaprala w Dywizjonie 303. Zainteresowania techniczne odziedziczył zapewne po matce, która była zapaloną automobilistką i zdobywczynią nagród w rajdach samochodowych. Po zakończeniu wojny rodzina Baczewskich pozostała na emigracji. W 1951 r. otrzymał brytyjskie obywatelstwo i w połowie lat 50. otworzył wraz z matką i bratem spółkę J. A. Bruce & Co. Baczewski zmarł 15 lutego 2015 roku w Taverham w wieku 92 lat. Warto wspomnieć, że jego rodzina w dalszym ciągu prowadzi gorzelnię, a jednym z jej bar-

dziej rozpoznawalnych produktów jest właśnie "Wódka Baczewski". Damian do filmu trafił z castingu prowadzonego przez reżysera Davida Blaira, który szukał bohaterów drugoplanowych. Brali w nim udział przede wszystkim polscy aktorzy mieszkający w pobliżu Londynu. Spodobał się na castingu i znalazł się wśród ekipy filmowej. Kręcenie scen z Damianem zajęło kilka dni, w trakcie których m. in. kierował taksówką z lat 40. Swoją obecność w tej produkcji określa jako wielką przygodę, która była dla niego sporym wyzwaniem. Podkreśla też bardzo dobrą, wręcz rodzinną atmosferę na planie. Nie była to jednak jego pierwsza rola aktorska. Zaglądając chociażby na stronę internetową filmweb. pl, można odnaleźć profil Damiana, który informuje, że w 2017 r. zagrał w filmie "American Assasin". W dwóch sezonach 2009/2010 zagrał Igora w kilku odcinkach serialu telewizyjnego "Morderca z Whitechapel". Wystąpił też w serialu komediowym "The Mimic 2". Za pan brat z aktorstwem, w różnej formie, jest już jednak od wielu lat. - Aktorskie pragnienie istniało we mnie odkąd pamiętam, ale tak

Po prawej syn Mela Gibsona - Milo Gibson po lewej Iwan Rheon z serialu „Gra o tron”. W środku Damian Dudkiewicz.

Jeden z plakatów wspierających produkcję.

naprawdę rozwinęło się w liceum. Grałem wtedy w amatorskim teatrze Teatr Małych Form Scena Świadomości w Lesznie. Byłem w klasie autorskiej w II LO i bardzo często jeździliśmy do Poznania do Teatru Nowego, gdzie oglądaliśmy genialne przedstawienia z wyśmienitymi aktorami i wtedy pomyślałem sobie, że naprawdę mógłbym to robić. Chciałem zdawać do szkoły teatralnej, ale nie znałem nikogo, kto by mnie przygotował do egzaminu. Zacząłem więc studia na kulturoznawstwie we Wrocławiu i trafiłem do sceny pantomimicznej, a potem to już samo się działo - wspomina swoje początki Damian. W międzyczasie założył z koleżanką Duo Pantomimiczne Antidotum i zdobył zawód aktora mima. Od 2008 r. mieszka na stałe w Londynie, gdzie próbuje swoich sił w mieście filmu i teatru. Nie stronił w tym czasie od pracy fizycznej, gdyż zawód początkującego aktora, poszukującego roli na obczyźnie, nie należy do bardzo stabilnych. Pracował m. in. jako zmywacz w pubie, jako sprzedawca lodów i programów w teatrze, rozładowywał towar w sklepie, był też kilka lat asystentem nauczyciela w szkole dla dzieci autystycznych. Teraz ma dobry moment w życiu. Niedawno grał w Paryżu w spektaklu „Benvenuto Cellini”, w reżyserii Terry’go Gilliama, członka legendarnej grupy Monty Pythona. W lipcu wziął udział w projekcie teatralnym „Śladami Singera”. Mimo, że stał się prawdziwym obieżyświatem, to jednak dalej pamięta o swoim rodzinnym Krzemieniewie.


wielkim ekranie

RZEMIENIEWO

- Oczywiście, że zawsze jest czas dla rodziny, która tutaj mieszka. Może nie do końca taka ilość czasu, o jakiej bym marzył, ale przynajmniej raz do dwóch razy w roku wpadam do naszego Krzemieniewa. - Okres dzieciństwa wspominam bardzo sielsko. Nie było wtedy internetu, a komputer był jeden na całą wioskę - w bibliotece. Większość czasu spędzaliśmy na placu zabaw, ludzie ze sobą rozmawiali, odwiedzali się nawzajem. Ja pamiętam, że dużo czasu spędzałem z babcią Ulą, która jeździła do pacjentów, dawała im zastrzyki i stawiała bańki. Często zabierała mnie ze sobą. Bardzo miło wspominam szkołę podstawową, w której często występowaliśmy, śpiewaliśmy, malowaliśmy. Sporo działo się pod względem artystycznym. To był bardzo ciekawy czas - opowiada aktor. Obecnie Damian dzieli swoje artystyczne życie między teatrem a filmem. - Kiedyś myślałem w kategoriach: tylko teatr i nic więcej. A teraz myślę, że i jedno, i drugie. Teatr był moją miłością i nadal nią jest. Film? Jako że stawiam pierwsze kroki w filmie, jest to dla mnie pole do eksploracji. To zupełnie inny rodzaj grania, pracy z kamerą, która jest wrażliwa na każdy szczegół, naprawdę. Ostatnio zwracam dużo uwagi na to żeby być obecnym i pracuję nad byciem "tu i teraz". Film jest taką formą pracy gdzie trzeba być bardzo uważnym. Każda scena jest powtarzana kilka razy z różnych ujęć, więc trzeba pamiętać o szczegółach i powtarzać wszystko tak samo za każdym razem. Więc wiele muszę się jeszcze nauczyć jeśli chodzi o film. Warto też wspomnieć, że Damian jako nastolatek długo wahał się, czy wybrać aktorstwo, czy zostanie… mnichem. Często odwiedzał klasztor Benedyktynów w Lubiniu, gdzie uczestniczył w medytacjach prowadzonych prze ojca Berezę, który był dla niego duchowym przewodnikiem. Nie wstąpił jednak do klasztoru i nie poświęcił się życiu duchowemu. Zwyciężyło aktorstwo. Największą radość w zawodzie aktora sprawia mu proces tworzenia i dochodzenia do esencji postaci. Uwielbia nowe wyzwania, pracę z twórczymi reżyserami i aktorami. Ceni sobie spotykanie nowych ludzi, odwiedzanie nowych miejsc i ludzką różnorodność. Uwielbia dotykać różnych dyscyplin aktorskich - od ruchu po dramat, film, operę. Tak naprawdę nigdy nie wie co się wydarzy i lubi tę twórczą niepewność. Cieszy się, gdy jego aktorska praca kogoś poruszyła, zmusiła do refleksji, rozśmieszyła. To dla niego zawsze ogromna radość. Aktorstwo traktuje jako formę służby, ukłon i szacunek w kierunku widza, postaci i autora. Chciałby pograć w ciekawych awan-

gardowych filmach. Niekoniecznie w głównym nurcie filmowym. Liczy na ciekawe i charakterystyczne role, skomplikowanych fizycznie i wewnętrznie postaci. Chciałbym mieć możliwość uczenia się od najlepszych w tym zawodzie. Myśli też o zrobieniu swojego monodramu, spektaklu ruchowego. Marzy też o napisaniu kilku sztuk, stworzeniu centrum odosobnienia, miejsca, gdzie będzie można uczyć się medytacji, sztuki, teatru - gdzieś nad morzem lub w górach. Wymarzona rola? - Zagrać ponownie Kalibana w Burzy Szekspira na dużej scenie. Miałem kiedyś możliwość dotknięcia tej roli w teatrze offowym. Myślę, że jest wiele postaci do których moja fizkomika będzie się nadawać, ale w tej chwili trudno mi dokładnie określić, która jest wymarzona. Niech się dzieje… A jak widzi swoją najbliższą przyszłość? Jaki będzie Damian Dudkiewicz za…10 lat?

- To trudne pytanie. Tak naprawdę nie wiem czy obudzę się jutro rano, więc 10 lat to bardzo długi czas i wszystko może się zdarzyć. Mam jakieś pomysły na siebie, ale daję życiu otwarte pole do działania, ono wie lepiej niż mój umysł. Chciałbym być przede wszystkim zdrowy, bardziej obecny i autentyczny, żyć w zgodzie z samym sobą i nie krzywdzić innych. Zawodowo, jeśli życie dalej będzie chciało żebym działał w zawodzie aktora, to chciałbym być bardzo dobry w tym co robię i mieć pewną wolność w tworzeniu. i mieć wystarczającą ilość projektów żeby móc swobodnie z tego żyć. Aktorstwo to część mojego życia, ale po za nim mam wiele innych ważnych dla mnie zainteresowań. Niedawno zacząłem studiować psychoterapię poprzez ciało i jest to przestrzeń którą chciałbym dogłębnie poznać. Pracować z ludźmi i pomagać im uwalniać się od traumy

[ 9 ]

Zdjęcie z produkcji operowej Terry Gilliama, The Damnation of faust w English National Opera w Londynie, gdzie. zagrał francuskiego. prezydenta Pancare.

i ograniczających wzorców zachowań. Wiec być może moja ścieżka zawodowa pójdzie w tym kierunku lub będę wykonywał obydwa zawody, albo to jakoś ze sobą połączę… Zobaczymy. Niedoszły mnich, aktor teatralny i telewizyjny, mim, być może przyszły psychoterapeuta… z całą pewnością nietuzinkowa postać. Czym Damian nas jeszcze zaskoczy? Z zaciekawieniem będziemy obserwować dalszy rozwój jego aktorskiej pracy. DAMIAN MARCINIAK

W Pawłowicach odbyły się V spławikowe zawody wędkarskie w parach dla dzieci i młodzieży o Puchar Starosty Powiatu Leszczyńskiego. W sobotę, 23 czerwca, od wczesnych godzin rannych w rywalizacji wzięło udział 49 par, co stanowi rekord uczestnictwa w 5 - letniej historii tej imprezy. Wędkarskie duety rywalizowały w dwóch kategoriach wiekowych: junior młodszy (2008 - 2013) oraz junior starszy (2002 - 2007). Mimo że ryba tego dnia ewidentnie nie brała, a chłodna aura nie rozpieszczała, to wszystkim uczestnikom dopisały humory. Na najlepszych czekały puchary i dyplomy, a także atrakcyjne nagrody rzeczowe. Każdy młody zawodnik wrócił do domu z upominkiem. W zorganizowaniu tak udanej imprezy po raz kolejni pomogli solidni i sprawdzeni sponsorzy. Organizatorem zawodów była grupa Przyjaciół Pawłowickich Rowerówek.

Najlepsi w kategorii junior młodszy (2008-2013): Emil Matuszewski 2730 kg, Michał Mrukowski 2730 kg, Filip Rosik 2600 kg. Najlepsi w kategorii junior starszy (2002-2007): Kacper Kąkolewski 4360 kg, Maciej Kubiaczyk 4260 kg, Kacper Nalewski 3150 kg.


[ 10 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Uparcie dążyć do celu

NASZ SPORT ||| NASZ SPORT ||| NASZ SPORT ||| NASZ SPORT

O tym, że piłka nożna to najpopularniejsza gra na świecie, nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać. Widać to chociażby na boiskach w naszej gminie, gdzie wielu chłopaków za futbolówką może uganiać się całymi godzinami. Co jednak zrobić, aby osiągnąć w piłce coś więcej? Podpowiadamy - trzeba pójść w ślady Marcina Konopki z Krzemieniewa i zrobić odważny krok naprzód.

Marcin Konopka w meczowej koszulce AKS SMS Łódź

Mimo że w piłkę grał od najmłodszych lat z kolegami, to na zapisanie do klubu piłkarskiego zdecydował się dopiero w IV klasie szkoły podstawowej. Trafił do grupy prowadzonej przez Andrzeja Piotrowiaka na Orliku w Krzemieniewie. Gdy znalazł się w wieku młodzika, który skutkuje rozpoczęciem gry na dużym boisku, przeniósł się do klubu MTS Pawłowice, gdzie trenował już pod okiem Roberta Kuczyka. W pawłowickim zespole grał głównie jako ofensywny środkowy pomocnik, będąc zawsze podstawowym graczem. Nadszedł jednak taki moment, że trzeba było pomyśleć o dalszym rozwoju. Postanowił spróbować sił na testach w Chrobrym Głogów. Niestety, jego skromniejsze warunki fizyczne sprawiły, że tamtejsi trenerzy nie do końca byli do niego przekonani. Nie poddał się jednak. Przy pomocy trenera Sebastiana Niedzieli z GKS - u Krzemieniewo, który uruchomił swoje kontakty i umówił go ze skautem z Łodzi, pojechał na pierwsze testy do SMS - u Łódź. Byli z niego zadowoleni. Wszystko działo się w lipcu ubiegłego roku. Tak zaczęła się jego przygoda w łódzkiej Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego, gdzie naukę w liceum łączy się z treningami piłkarskimi. W nowym klubie bardzo ceni sobie bazę sportową. Młodzi zawodnicy mają do dyspozycji dwa sztuczne boiska, trzy naturalne i dwie siłownie. Wielkim plusem jest

to, że wszystko jest w bezpośrednim sąsiedztwie - obok szkoły i bursy, gdzie zamieszkał wraz z innymi zawodnikami. Młodzi zawodnicy mogą też liczyć na opiekę fizjoterapeutów i psychologa. Nie brakuje im zatem niczego. - Chociaż jedzenie mogłoby być troszkę lepsze - śmieje się Marcin. Treningi odbywają się w ramach zajęć wychowania fizycznego i są codziennie. Zajmują dwie godziny lekcyjne. Dla przykładu: poniedziałek to trening regeneracyjny, wtorek -

Z Pasją

o puchar

Na Orliku w Garzynie trwa II edycja piłkarskiej walki o Drużynowe Mistrzostwo Orlika PASJA CUP 2018. W rywalizacji bierze udział pięć zespołów, w których zagra ponad 50 chłopaków z rocznika 1997 i młodszych. Tytułu sprzed roku broni drużyna Misjonarzy. Rozgrywki ruszyły 3 lipca, zakońćzą się 4 września. Mecze, które trwają 2 x 25 minut, odbywają się we wtorkowe popołudnia i wieczory. Każda z drużyn rozegra łącznie osiem spotkań. Sponsorem tytularnym wydarzenia została w tym roku Sala Bankietowa

wytrzymałościowy, środa - gry taktyczne, czwartek - trening strzelecki, a piątek to przedmeczowy rozruch. W weekendy przychodzi już kolej na wyczekiwany mecz ligowy. Zajęcia piłkarskie trzeba oczywiście umiejętnie pogodzić z nauką. W klubie przywiązuje się do tego dużą wagę. Za słabe wyniki i złe zachowanie można być zawieszonym w treningach. Marcinowi nauka nie sprawia jednak większych problemów. Wiele materiału zapamiętuje z lekcji, a na koniec roku mógł się pochwalić średnią ocen 5.0. Przy tak napiętym planie w rodzinnym domu zjawia się niezwykle rzadko, na ogół raz w miesiącu. W lepszym zniesieniu rozłąki pomaga zgrana grupa kolegów. W zespole świetnie się dogadują, nikt nie gwiazdorzy. Gdy mają wolny czas, to we własnym gronie wychodzą na miasto - do galerii, na film lub coś zjeść. A kolegów ma ze wszystkich stron Polski - Gdańska, Lublina, Dolnego Śląska. Są też chłopacy z naszego regionu - jeden grał wcześniej w Czempiniu, a drugi w Miejskiej Górce. Marcin również w SMS - ie Łódź pełni rolę ofensywnego środkowego pomocnika, w której czuje się najlepiej. W zakończonym sezonie grał w lidze wojewódzkiej, ale również w Centralnej Lidze Juniorów U 17, w której walczyli z młodymi piłkarzami tak uznanych klubów, jak: Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok i ŁKS Łódź. Po rundzie jesiennej zajmowali 1. miejsce w

lidze, ale ostatecznie zajęli w niej 3. miejsce. Legię pokonali 6:0, a z Jagiellonię - zespołem, który wygrał te rozgrywki na szczeblu krajowym, zwyciężyli 2:1. 16 - latek z Krzemieniewa przyznaje, że w ciągu roku spędzonego w Łodzi znacznie podniósł swoje umiejętności. Jego najmocniejsze strony to technika i drybling. Uczył się ich już od wielu lat, godzinami ćwicząc koło domu. Przyznaje się też do swoich słabych punktów, do których zalicza warunki fizyczne i grę głową. Wadą jest również to, że zbyt szybko denerwuje się na boisku, zwłaszcza gdy rozpamiętuje nieudane zagranie. Z każdą rundą wywalcza sobie mocniejszą pozycję w zespole. W ostatnich meczach wychodził już w podstawowym składzie. Miał nawet zaproszenie na testy do młodzieżowej drużyny Górnika Zabrze, ale kontuzja sprawiła, że nie pojechał. Póki co bardzo dobrze czuje się w Łodzi. Najbliższe pół roku chce jeszcze pograć w juniorach, a później - po rozmowach z trenerem - będzie próbował piłki seniorskiej. Jak każdy młody chłopak ma swojego piłkarskiego idola, którym jest Isco. Ulubiony klub to Real Madryt, a z tych krajowych oczywiście Lech Poznań, w którym chciałby kiedyś zagrać. Będziemy bacznie obserwować dalsze poczynania Marcina i kibicować mu, aby zrealizował swoje piłkarskie marzenia. Utalentowany piłkarz z Krzemieniewa ma też radę dla innych chłopaków: - Nie poddawajcie się, ale dążcie do celu. Nawet z najniższej ligi można się wybić. Trzeba jeździć na otwarte testy i próbować swoich sił.

Zespoł Młode Krzemieniewo

PASJA z Krzemieniewa. Pozostałymi sponsorami rozgrywek są: radni gminni Katarzyna Wysocka i Michał Michalski, Ośrodek Szkolenia Kierowców OSK MORS Piotra Majchrzaka z Luboni, Fitness Klub Sporting z Leszna, Heinz - Pud-

liszki, Trio - System z Drobnina oraz animator Orlika w Garzynie. Przebieg rywalizacji - wyniki spotkań, strzelców goli, tabele i terminarz - można obserwować na stronie internetowej www.orlikgarzyn.futbolowo.pl


ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

[ 11 ]

W Luboni postawili na piłkę

Sobotnie popołudnie i wieczór, 7 lipca w Luboni upłynęły pod znakiem piłki nożnej. Miejscowi miłośnicy futbolu rozegrali I Turniej Piłki Nożnej Wsi Lubonia, w którym wystartowało pięć zespołów. Impreza zrodziła się spontanicznie, w ciągu zaledwie kilku dni. Pomysł rzucił Leszek Piątek, a motywatorem do działania i głównym organizatorem był Sławomir Gubański, który mógł też liczyć na pomoc innych osób. Mecze trwały po 15 minut. Za

zwycięstwo przyznawano 2 punkty, a za remis drużyny otrzymywały po 1 punkcie. Najlepszy tego dnia okazał się zespół Jarosława Markowskiego. Drugie miejsce na podium przypadło ekipie Sławomira Gubańskiego, a trzecie zespołowi Dominika Wojtkowiaka. Czwartą lokatę, po zdobyciu takiej samej liczby punktów, zajęły drużyny Karola Sławińskiego i Adama Gubańskiego. Warto wspomnieć, że po raz kolejny udowodniono, iż sport

MIERZEJEWSKA ROWERÓWKA

łączy pokolenia, bowiem w głównym turnieju w Luboni zagrali zarówno nastolatkowie, jak i panowie w wieku 40 - 50 lat. Dla wszystkich zawodników i przybyłych kibiców przygotowano smaczny poczęstunek i napoje, które zakupiono ze składek od uczestników. Dodajmy jeszcze, że główny turniej został poprzedzony meczem najmłodszych mieszkańców, którzy również bardzo chętnie wzięli udział w piłkarskiej rywalizacji.

Patronat nad imprezą objął Ośrodek Szkolenia Kierowców MORS Piotra Majchrzaka z Luboni, który ufundował puchary dla trzech najlepszych drużyn, a także słodkie upominki dla dzieci. To była niezwykle udana i integrująca lokalną społeczność impreza. Już w trakcie jej trwania mówiono, że kolejny turniej zostanie rozegrany prawdopodobnie w sierpniu. Z wydarzenia przeprowadzono fotorelację, którą można obejrzeć na portalu www.leszno24.pl

W sobotę, 7 lipca, całe Mierzejewo wyciągnęło swoje rowery, by wspólnie udać się na małą wycieczkę. Dzielnie pedałowali wszyscy, zarówno ci starsi, jak i ci najmłodsi. Trasa nie była długa i wyniosła zaledwie 11 km, a wiodła z Mierzejewa przez Lubonię, Oporówko, Oporowo i Grabowiec z zakończeniem rajdu w Mierzejewie. Do mety dotarli wszyscy, choć nie obyło się bez małych awarii. Na mecie na uczestników czekało już wspaniałe ognisko, przy którym pieczono pyszne kiełbaski i częstowano przygotowaną specjalnie na tę okazję surówką. Dodatkowo mały poczęstunek w formie soczków i lodów otrzymały dzieci. Wszystkim uczestnikom czas umilił ksiądz proboszcz Stanisław Pietraszek, który co prawda mimo zamiłowania do jazdy rowerem w rowerówce nie jechał, ale przybył na ognisko z gitarą. Ksiądz przywiózł ze sobą również sprzęt do wyświetlania tekstów piosenek na ścianie, co bardzo ułatwiło wspólne śpiewanie. Były pieśni religijne, ale też takie dla dzieci, które dorośli pamiętają z ognisk, organizowanych przez księdza. W tak miłej atmosferze czas szybko płynął. Już myśli się, aby za rok zorganizować podobne wydarzenie.


Zakończenie roku szkolnego  [ 12 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

w Pawłowicach i Drobninie

Absolwenci Gimnazjum w Pawłowicach pożegnali się ze szkołą we wtorek, 19 czerwca.

O godz. 17 odświętnie ubrani trzecioklasiści zaprosili gości do hali sportowej, w której odbyła się część oficjalna rozpoczęta tradycyjnie polonezem. Dyrektorka szkoły Mirosława Graf wręczyła listy gratulacyjne dla rodziców uczniów wyróżniających się w nauce oraz podziękowania dla rodziców za pracę na rzecz klasy i szkoły. Wójt gminy Krzemieniewo Andrzej Pietrula wyróżnił swoją nagrodą najlepszego ucznia - Paulinę Ratajczak. Następnie uczniowie zaprezentowali muzyczne wspomnienia z dziewięcioletniej nauki w pawłowickiej szkole oraz wręczyli kwiaty. W imieniu rodziców - organizatorów części nieoficjalnej, przemówienie wygłosiła Liliana Czwojdrak.

Nadszedł czas pożegnań. W piątek 22 czerwca 2018 roku absolwentami Gimnazjum w Drobninie zostało 37 uczniów klas trzecich. Uroczystą akademię po raz ostatni uświetnił swą obecnością dyrektor PSP w Drobninie - Leonard Kaczmarek.

Wręczył świadectwa z wyróżnieniem Adriannie Chudzińskiej i Marii Adamskiej. Rodzice wzorowych uczennic otrzymali z jego rąk listy gratulacyjne. Tego roku nagrodą Przewodniczącego Rady Gminy uhonorowano Adriannę Chudzińską. Stypendium za najwyższe wyniki w nauce, od radnego Marka Garbacza otrzymała również Adrianna. W części oficjalnej głos zabrali: wójt gminy Krzemieniewo - Andrzej Pietrula, przewodniczący Rady Gminy - Piotr Sikorski oraz przedstawicielka Rady Rodziców - Honorata Scholtz. Ostatnie pożegnalne słowa do absolwentów skierowała przedstawicielka klasy drugiej gimnazjum - Izabela Bartkowiak. Za wsparcie i życzliwość rodzicom uczniów klas trzecich podziękowali wychowawcy: Justyna Muszyńska i Robert Jankowiak. Ukłonem dla nauczycieli i rodziców była część artystyczna, w której to występujący ujawnili swoje talenty aktorskie, taneczne i wokalne, wzruszając i rozbawiając widzów. Aktorom należą się gromkie brawa. W tle pięknej scenografii autorstwa Marzeny Szczuraszek i Anny Zygner ukazało się credo akademii - słowa Adama Mickiewicza: "Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami". Absolwentom gimnazjum, wspaniałym młodym ludziom, życzymy pięknego wrześniowego poranka w wybranej szkole, a na co dzień - spełniania marzeń.


ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

[ 13 ]

HOROSKOP KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ Zupa z bobu

Baran 21.03-19.04 Najbliższe tygodnie będą bardzo aktywne. Co prawda możesz korzystać z urlopu, ale wtedy czekają Cię wyjazdy, spotkania, towarzyskie imprezy. Gwiazdy wróżą nieco zamieszania w sferze uczuć. Byk 20.04-20.05 Niestety, mimo lata pracy nie będziesz mieć mniej. Być może nawet przybędzie Ci obowiązków. Ale jest szansa na większe zarobki. Pod koniec miesiąca poznasz kogoś bardzo miłego. Bliźnięta 21.05-21.06 Musisz zastanowić się, co jest ważniejsze - rodzina czy znajomi. Bliscy oczekują, że więcej czasu będziesz spędzać z nimi. Skontroluj zdrowie, nie lekceważ kłopotów z krążeniem. Dużo lepsza sytuacja finansowa. Rak 22.06-22.07 W najbliższych dniach będziesz musiała podjąć pewną ważną decyzję. Poradź się w tej sprawie bliskich. Oczekuj spotkania z kimś, kogo dawno nie widziałaś. I znajdź kilka dni tylko dla siebie. Lew 23.07-22.08 Będzie trochę dobrze, trochę źle. Te dobre wiadomości dotrą od rodziny. A gorzej będzie w pracy. Nie daj się wciągnąć w konflikt. Postaraj się odpocząć, najlepiej wyjedź gdzieś na weekend. Panna 23.08-22.09 Nie przywiązuj większej wagi do plotek. Pogadają i zapomną. W drugiej połowie miesiąca czekaj na ważną wiadomość. I zagraj w jakąś grę. Gwiazdy wróżą przypływ gotówki. Waga 23.09-22.10 Nie wszystko, co zaplanowałaś, uda się zrealizować. Nic się nie stanie, jeśli coś przełożysz na później. Ktoś bliski czeka na wsparcie. Na najbliższe tygodnie nie przyjmuj dodatkowej pracy. Skorpion 23.10-21.11 Załatw wszystkie zawodowe zaległości i weź urlop. Potrzebujesz wypoczynku. Być może ktoś bliski właśnie teraz złoży Ci wizytę. Rozejrzyj się wokół, tuż obok jest Twój wierny wielbiciel. Strzelec 22.11-21.12 To będzie czas uczuciowych zawirowań. Single mogą liczyć na znalezienie swojej połówki, a stałe pary na romantyczne przeżycia. W pracy zmiany. Przyjmiesz nowe zadania, może nawet związane z wyjazdem. Dobre finanse. Koziorożec 22.12-19.01 W pierwszych dniach miesiąca dużo zajęć. Potem ktoś zaproponuje Ci wspólny wyjazd. Warto z tego skorzystać. Bliscy czekają na jakiś sygnał od Ciebie. Znajdź czas na odwiedziny. Skontroluj zdrowie. Wodnik 20.01-18.02 Rodzina będzie teraz dla Ciebie najważniejsza. Będziesz musiała poświęcić jej dużo czasu, może nawet rezygnując z urlopu. Oczekuj niespodziewanej przesyłki i niewielkiego przypływu gotówki. Ryby 19.02-20.03 Nie przesadzaj z obowiązkami, w domu rozdziel je między bliskich. Idź do fryzjera, zrób zakupy, wybierz się do miasta. I odpowiedz na prośbę przyjaciółki, liczy na Ciebie.

Aby rozwiązać krzyżówkę, trzeba wpisać w poziome rzędy znaczenie słów. Potem z oznaczonych liter ułożyć hasło. Prawidłowe hasło można wysłać e-mailem na adres gck@krzemieniewo.pl. Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy nagrodę. Poprzednie hasło krzyżówki brzmiało: W CZERWCU PRZYWITAMY LATO. Nagrodę wylosowała Cecylia Busz z Górzna. Zapraszamy po odbiór nagrody do GCK w Krzemieniewie. 1. Imię Rodowicz

15

2. Pazura lub Żak

3. Podobna do bryczki 4. Paulina Sykut ...

19

A 12

5. Nabranie powietrza

L

6. Wynik dzielenia

7. Fuga, spaw

6

8. Giełdowy pośrednik

17

9. Wydobyta kopalina 10. Zespół komórek 11. Kopiuje zdjęcie

15. Stalińska, aktorka

2

3

4

5

6

21

22 7

24

18 11

16 8

I

9

17 18 19 20 21 22 23

C

E

I

23 4

R R

20 26

5

3

25

13

B R

2

Y

9

7

14. Moment

1

8

A 1

K

12. Np. do sejmu

13. Na nim modelki

R

E

14 10

10 11 12 13 14 15 16 24 25 26

Wykorzystaj nawozy z kuchni

Podczas gotowania wiele składników zawartych w produktach przenika do wody. Po ostudzeniu znakomicie nadaje się ona do podlewania roślin. Nie możemy tylko dodawać do gotowania soli. * Woda po gotowaniu jajek jest bogata w wapń. Nadaje się do zasilania pomidorów, papryki i innych warzyw owocujących.

Żółty pomaga

Udowodniono, że kolor żółty pomaga na smutki. Dodaje bowiem energii i jest skuteczny w przezwyciężaniu smutków. Doskonale wspiera osoby walczące z depresją. Żółty ma korzystny wpływ na działanie systemu ner-

* Woda po gotowaniu szpinaku - dostarczy roślinom żelaza i potasu. Podlewajmy nią kwiaty doniczkowe o intensywnie zielonych liściach (monstera, fikus), które w tym roku nie były przesadzane. - Woda po gotowaniu makaronu i ziemniaków zawiera dużo skrobi. Podlewajmy nią marchew i inne warzywa korzeniowe.

wowego i układu pokarmowego. Warto więc ustawić w domu kilka dodatków w tym kolorze. Może to być wazon, poduszki, serwety, obrazki. Kilka razy w ciągu dnia należy na nie zerkać, a czasem dłużej się przy nich zatrzymać. Fachowcy mówią, że w ciągu dwóch tygodni nastrój osób będących w depresji poprawi się.

Składniki: 500 g ugotowanego bobu, 2 pory, 20 g masła, 1 cebula, 250 g ziemniaków, 1l wody lub bulionu, 1 łyżka oliwy, 1/2 szklanki mleka, po 1 łyżce posiekanego szczypiorku oraz natki, opcjonalnie garść czosnkowych grzanek, sól. Przygotowanie: W wysokim garnku roztop masło, dodaj pokrojoną drobno cebulę i zeszklij. Po chwili dodaj pokrojonego pora oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Smaż przez 4 - 5 minut, cały czas mieszając, aż warzywa zmiękną. Zwiększ ogień na średni, wlej wodę lub bulion i zagotuj. Dopraw solą, przykryj na 10 minut. Dodaj mleko, oliwę oraz obrany i pokrojony bób. Gotuj 10 minut, na koniec całość zmiksuj - do uzyskania gładkiej konsystencji. Podawaj z posiekanym szczypiorkiem i natką, ewentualnie z grzankami.

Czekolada

... jest dobrym źródłem energii. Jedna jej kostka dostarcza organizmowi tyle energii, aby przejść około 45 m. ... zawiera fenyloetyloaminę, naturalny aminokwas, który działa jak afrodyzjak. ... jest w stanie poprawić nasze zdolności widzenia w gorszych warunkach, np. w czasie brzydkiej pogody. ... zawiera tryptofan, który pomaga wytwarzać w naszym ciele serotoninę, czyli neuroprzekaźnik odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności oraz endorfiny zwane hormonami szczęścia. ... rozszerza naczynia krwionośne i wspomaga przepływ krwi przez mózg, co bardzo przydaje się podczas wysiłku mentalnego, takiego jak nauka czy zdawanie egzaminu.

(: (: HUMOR :) :)

- Na którym programie TVP można oglądać bramki polskiej reprezentacji? - Na TVP HISTORIA. xxx - Co ma wspólnego pokój dziecka i Bolesław Chrobry? - Tu dziecko mieszka i tu dziecko Mieszka. xxx Proszę kupić żonie ten piękny bukiet, kwiaty powiedzą za pana wszystko. - O nie, takim gadułą to ja nie jestem, wystarczy jeden goździk. xxx Zięć zwraca się do teściowej: - Mamusiu, wychodzę. Kupić coś? - Mieszkanie sobie kup!


[ 14 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Dobra postawa dziewcząt

Na Wojewódzkich Zawodach Sportowo - Pożarniczych Drużyn Młodzieżowych, które pod koniec czerwca odbyły się w Tuliszkowie, bardzo dobre 6. miejsce wywalczył zespół z OSP Mierzejewo. Zawody zostały rozegrane w konkurencjach: rozwinięcie bojowe i bieg sztafetowy 400 metrów z przeszkodami, a wzięło w nich udział 17 zespołów dziewcząt. Gratulujemy!

Piłkarze uczcili pamięć

W Nowym Belęcinie rozegrano II edycję Memoriału Piłkarskiego poświęconego pamięci: Czesława Kwiatkowskiego, Andrzeja Piotrowiaka i Bartłomieja Hoszowskiego, którzy przed laty, w różnej formie, działali na rzecz klubu piłkarskiego Piast Belęcin. W turniejowych zmaganiach wystartowało 10 zespołów, które zostały podzielone na dwie grupy. W pierwszej, przeznaczonej dla młodszych piłkarzy, zwyciężyła drużyna Belęcina przed Pawłowicami, Hersztupowem, Dzikimi Albatrosami i Krzemieniewem. W drugiej grupie, w której zagrali piłkarscy oldboye (35+), najlepsza okazała się ekipa Alfy Gostyń przed Oldboys Śmigiel, TTJK Oldboys Krzemieniewo, Texas Pizza i Oldboys Piaski. Wszystkie mecze rozgrywane

O piłkę walczą Tomasz Gembiak i Dariusz Kasperski

były na dwóch połowach boiska piłkarskiego, dzięki czemu jednocześnie mogły się odbywać po dwa spotkania, które trwały 2 x 8 minut. Pucharami nagrodzono trzy najlepsze zespoły w każdej grupie. Na wszystkich uczestników czekał poczęstunek w postaci kiełbasek. Głównym organizatorem imprezy był ponownie Michał Chwaliszewski z Piasta Belęcin. Specjalne podziękowania za pomoc w organizacji turnieju dla sklepu wielobranżowego Aldona z Nowego Belęcina, firmy TTJK Jakuba Kaczmarka i Urzędu Gminy w Krzemieniewie. Z wydarzenia przeprowadzono fotorelację, którą można obejrzeć na portalu www.leszno24. pl

Górzno walczyło z Garzynem Na boisku w Górznie zorganizowano sportową rywalizację między dziećmi z Górzna i Garzyna. Swoje drużyny do boju poprowadzili Krystian Dutkiewicz i Mirosław Krysztofiak. - Do tej pory organizowałem imprezy w trzech różnych miejscach Garzyna: przy blokach, obok Domu Kultury i na Orliku. Tym razem przyszedł czas na zaproponowanie innej formuły i pomysłu na rywalizację między naszymi miejscowościami - mówi Krystian Dutkiewicz. Najmłodsi wystartowali w sześciu konkurencjach, które dostarczyły im sporo radości i zabawy, co tego dnia było najważniejsze. Puchar za zwycięstwo odebrał ostatecznie zespół z Górzna. Na wszystkie dzieci czekały upominki za udział w zawodach, a także bardzo fajna niespodzianka na koniec

spotkania - zabawa w kolory. Organizatorem wydarzenia byli radni Krystian Dutkiewicz i Mirosław Krysztofiak przy współpracy Anety Ratajczak. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do pojedynku rewanżowego, który być może odbędzie się na zakończenie tegorocznych wakacji lub w przyszłym roku. Organizatorzy kierują szczególne podziękowania dla sponsorów, którymi byli: Julita i Mariusz Nowak - sklep spożywczo - przemysłowy Łoniewo, Sylwia Lasik sklep spożywczo - przemysłowy Garzyn, Leszek Justka z Garzyna, Stacja Kontroli Pojazdów KRONA z Krzemieniewa, Lilla Stal Górzno i dyskoteka Heaven. Zdjęcia z imprezy można obejrzeć na portalu internetowym www.leszno24. pl

W SIERPNIU BOISKA CZYNNE BĘDĄ

Orlik Pawłowice: poniedziałek - piątek 15.30 - 21, sobota 14 - 18, niedziela 15 - 18. Animator: Robert Kuczyk, tel. 691 - 473 - 392. Orlik Krzemieniewo: poniedziałek - czwartek 16 - 20, piątek - sobota 15 - 20, niedziela 12 - 17. Animator: Sebastian Niedziela, tel. 782 - 956 - 941. Orlik Garzyn: poniedziałek - piątek 15.30 - 21, sobota 14 - 18, niedziela 15 - 18. Animator: Damian Marciniak, tel. 502 - 385 - 989.


Turniej Wsi pod dyktando Bojanic ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

[ 15 ]

Do tegorocznych zawodów w V Turnieju Wsi stanęło 14 zespołów reprezentujących poszczególne miejscowości gminy. Drużyny wystartowały w ośmiu konkurencjach, m. in.: rzucie beretem i balonikiem z wodą, biegu po buty, wejściu teściowej i rozsypanych przysłowiach, które zapewniły wszystkim uczestnikom i licznie zebranym kibicom sporą dawkę humoru i emocji. W tym roku bezapelacyjne zwycięstwo odnotowała drużyna z Bojanic, która zdobyła aż 95 punktów. Na drugim miejscu uplasowała się ekipa Brylewa (78 punktów), a stawkę na podium uzupełnił zespół z Mierzejewa (73 punkty). Na najlepsze zespoły czekały okazałe puchary i nagrody - bony na kwotę 1000, 700 i 500 zł do wykorzystania na materiały potrzebne dla sołectwa. - Przed turniejem spotkaliśmy się kilka razy. Każdy z naszych zawodników przećwiczył sobie zapowiedziane wcześniej konkurencje i wybrał taką, w której czuł się najlepiej. W trakcie treningów do zawodów nasi najmłodsi ćwiczyli gorący doping, który również przydał się później w turnieju. W tej imprezie startujemy od trzech lat. W pierwszym roku zajęliśmy 5. miejsce, w roku ubiegłym 2., a teraz zwyciężyliśmy. Od dwóch lat mamy stałą ekipę, w której nie trzeba nikogo specjalnie zmuszać do startu. Tego samego dnia, wieczorem, przy wspólnym grillu świętowaliśmy zwycięstwo z całą wspaniałą drużyną. Wygraną kwotę przeznaczymy na doposażenie naszego Grillowiska - powiedział wyraźnie szczęśliwy Przemysław Klupsch, sołtys Bojanic. Po emocjach sportowych przyszedł czas na równie gorący występ utalentowanych tancerzy z

leszczyńskiej szkoły tańca MARGO. Fajną zabawę dla najmłodszych i dorosłych przygotował również Edward Baldys, a na zakończenie bardzo udanych Dni Gminy Krzemieniewo i Turnieju Wsi zaśpiewał zespół AN DREO e Karina, który wykonuje utwory słynnego duetu Al Bano i Romina Power. Na scenie w Krzemieniewie usłyszeliśmy zatem tak znane przeboje sprzed lat jak: „Felicita”, „Ci Sara czy Volare”. Dodajmy również, że na wszystkich bawiących się przez te dwa dni w Krzemieniewie czekało jeszcze sporo dodatkowych atrakcji: zamki dmuchane, bańki mydlane, warkoczyki, malowanie twarzy, baloniki, malowanie na sztalugach, wata cukrowa, stoiska sprzedaży i wiele, wiele innych. Organizatorem Dni Gminy Krzemieniewo było Gminne Centrum Kultury. Głównym sponsorem wydarzenia firma Gaz - System (www.gaz-system.pl). Pozostali sponsorzy: Doradca Budowlany 24 / Stainer, Kaufland, CICHMAR Krzemieniewo, Agencja Reklamowa B.A.W. Osieczna, Pracownia florystyczna Ewa Sobecka. Obszerne fotorelacje z imprez organizowanych w ramach Dni Gminy Krzemieniewo znajdziecie państwo na portalu: www.leszno24.pl.

Wyniki pozostałych zespołów od miejsca 4 do 14 wyglądały następująco: Pawłowice (71 punktów), Kociugi (70 punktów), Górzno (65), Oporowo (62), Garzyn (61), Drobnin (59), Nowy i Stary Belęcin oraz Oporówko (po 56 punktów), Karchowo (53), Hersztupowo (49), Krzemieniewo (44).


Pobiegli śladami Mielżyńskich [ 16 ]

ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Miłośnicy biegania wzięli udział w II Biegu Śladami Mielżyńskich w Pawłowicach.Tym razem, oprócz biegu głównego na 10 kilometrów, organizatorzy przygotowali 5 - kilometrową trasę dla uczestników nordic walking oraz Bieg Szlachcica o długości 1 kilometra dla najmłodszych.

Start i metę usytuowano przy pięknym pałacu w Pawłowicach. W biegu głównym najlepszym zawodnikiem okazał się Tomasz Musiał z Leszna (37.35 min.) przed Dawidem Lipowym z Bukowca Górnego (37,58) i Danielem Stammem z Leszna (39,44). Tym samym nie został pobity wynik ubiegłorocznego biegu, w którym zwyciężył Krzysztof Szymanowski z Kościana z czasem 35,20 min. W kategorii kobiet najlepsza była Jolanta Jeż z Gostynia (42,51 min) przed Justyną Knaflewską z Dąbcza (43,36) i Sandrą Budziszowską ze Wschowy (43,57). Dodajmy, że pani Jolanta wygrała bieg również w ubiegłym roku z minimalnie lepszym czasem - 42,29 min. W nordic walking wśród panów zwyciężył Jacek Guzek przed Krzysztofem Kaźmierczakiem i Dominikiem Siecińskim. Wśród pań najlepsza była Kamila Andrzejewska - Majchrzak przed Hanną Olejniczak - Tomińską i Martyną Adamczak.

Przyznano również wyróżnienia dla najlepszych mieszkańców Pawłowic: Marka Katarzyńskiego (najlepszy biegacz), Jolanty Adamczak (najlepsza biegaczka) i Martyny Adamczak (najlepsza w nordic walking). Ogółem bieg główny ukończyło w tym roku 135 osób (98 mężczyzn i 37 kobiet). W zawodach nordic walking wystartowały 32 osoby (5 panów i 27 kobiet). Wśród biegaczy m. in. ponownie pojawili się: zastępca wójta Radosław Sobecki, który ukończył trasę w czasie 51,13 min. i sołtys Pawłowic Tomasz Adamczak (55, 53). W biegu zadebiutował też radny gminy Marek Garbacz (58, 59). Naturalnie w imprezie nie mogło też zabraknąć Jolanty Adamczak i Ilony Bak, o których piszemy na stronie 7 naszej gazety. Organizatorem imprezy było Stowarzyszenie Razem dla Pawłowic. Patronat nad imprezą ponownie objął starosta leszczyński Jarosław Wawrzyniak.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.