Design Alive #21/2017

Page 1

ISSN 2083-9693 INDEX 281581 30 ZŁ (W TYM 8% VAT)

RZECZY O NAS DESIGNALIVE.PL

WIOSNA 2017 NR 21 M I M O W S Z Y S T KO

Odkrywaj warstwy i twórz. Bez formatowania. Le Corbusier też łamał zasady. Dom to projekt otwarty, gdy inspirujesz się całym światem. Wybieraj. To też jest sztuka. Poczuj surwiwal i piąty smak. W sobie, w lesie, w pracy i w drodze. Podczas estetycznej podróży w głąb Brazylii, na południe od Marrakeszu, na francuskie wzgórze i polską ulicę. Swobodnie i lekko poruszaj się pomiędzy. Mimo wszystko B E Z F O R M ATOWA N I A

A R C H I KO N A

P R Z E WO D N I K E S T E T YC Z N Y

Agnieszka Szydłowska Agnieszka Obszańska – s. 58

Rzeźba na wzgórzu Le Corbusier w Ronchamp – s. 78

Żyjąc w muzeum Brasília – s. 100



NOWA EDYCJA

4.0

Agnieszka Przewoźna

JUŻ WKRÓTCE

Zwyciężczyni II edycji Konkursu Kreacje z Natury projekt podłogi HEKSAGONY

ORGANIZATOR:

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ NA: KREACJEZNATURY.PL

PARTNER


Bye, bye office!


8 ROzmówki architektoniczne

MIE J S CA

Spis treści 21

46

Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie Totem

48

Design Alive Awards 2016 Laureaci przy stole

54

Człowiek to istota architektury Marcin Szczelina

58

Bez formatowania Agnieszka Szydłowska i Agnieszka Obszańska

66

Nowa jakość rzemiosła Manuba – manufaktura bałtycka

70

Sztuka wyboru Emilia Obrzut

76

Rozmówki architektoniczne Marka Warchoła Dom. Epopeja

78

Archikona – rzeźba na wzgórzu Le Corbusier w Ronchamp

86

Pracownia otwarta Sztuka i antyki stały się całym światem

94

Na południe od Marrakeszu Dom aktor

100

Przewodnik estetyczny Brasília

106

Polecone Scenografia kultury

116

Podsłuchane Anna Pięta i Magda Korcz Moda to komunikat

118

Różne oblicza mody Mamy niedosyt

120

Sesja Mimo wszystko

126

Paryskie impresje Maison & Objet

130

Piąty smak Umami Sztuka gościnności

132

Uliczny poeta Mirek Górski. Fotograf

138

Film zaprojektowany Sztuka kochania

140

Body Człowiek antropocenu

142

Zdarzenia zderzenia Kultura w wielu odsłonach

144

Półka z książkami Na później


nia. To pakiet podstawowy. Dodaliśmy też dział Dadada – jest niczym punkt widokowy, z którego widać nieco dalej i gdzie horyzont poszerza się o tematy, które nas po prostu zafascynowały i którymi chcieliśmy się podzielić. Zresztą sami przejrzyjcie, co przygotowaliśmy Wam z redaktor Julią Cieszko, panami z Hopa Studio, Bartkiem Witkowskim z Ultrabrand i wikingami z islandzkiego studia Or Type, skąd zaczerpnęliśmy inspirację i nowy krój pisma pojawiający się w tytułach. Ale wróćmy do tematu: miało być

Zdjęcie Maite Felices

już po wszystkim, a nie było. Plany zasłużonego wypoczynku zaczęły się kruszyć i sypać. A tymczasem okno pogodowe,

W ten weekend miało już być po wszyst-

bo wiatr zelżał, dziewczyny już jadą po-

kim. Kolejny numer miał być zamknię-

ciągiem z Gdańska i według prognoz to

ty, nowa makieta i słowa dopracowa-

ostatnie dni śniegu w Beskidach. Wyciągi

ne, zdjęcia dobrane, 148 stron nowego

już nieczynne, w dolinach ostatnie płaty

layoutu wysłane do druku. Tak miało

śniegu.

być. Ale nie było. Co swoją drogą jest

Jadę mimo wszystko – i mimo że już

zupełnie zrozumiałe, skoro robiliśmy to

trawa i błoto, i praca, i terminy. I wiecie

niejako po raz pierwszy. Zmierzenie się

co? Było wspaniale! Weszłyśmy na nar-

ze zmianą było dla nas dużym przedsię-

tach niemal nocą do schroniska, księżyc

wzięciem. Czy to ma być rewolucja, czy

świecił jak milion czołówek, nad głowa-

ewolucja? Krążyliśmy pomiędzy Warszawą

mi Wenus, Wielki Wóz i te nowe siedem

a Podbeskidziem, zataczając kolejne koła

planet odkrytych w innym układzie, na

projektowe, żeby dojść do tego, co teraz

dole światła miast i wiosek. Ciepła herbata,

trzymacie w ręce. Magazyn „Design Alive”

zimne piwo i cała seria niespodziewanych

w nowej szacie. Bardziej poukładany, bo

schroniskowych spotkań.

dojrzalszy, ale też niestroniący od przyjemności żonglowania chaosem.

APPEL A PROJETS CALL FOR PROJECTS

, S T N TALE ! S U O V Z E L É V É R

Teraz już jesteśmy na dole, w małej kawiarence, która za 15 minut zamyka się.

Rzeczy mówią o nas wiele, a my mó-

Do kolejnej zimy. A za oknem ostatni biały

wimy o rzeczach, miejscach i ludziach sku-

stok, którym zjechałyśmy prosto do wios-

pionych wkoło architektury i projektow-

ny. Mimo wszystko.

Redaktor naczelna Ewa Trzcionka

T U O G N I BR YOUR INNER TAL EN T ! Un projet en tête, un prototype en main ? Offrez un tremplin à vos idées ! DÉPOSEZ VOTRE CANDIDATURE Premier comité de sélection : 9 juin 2017

Do you have a project in mind, or a prototype on hand? Jumpstart your project. SEND YOUR APPLICATION NOW First selection committee: June 9, 2017

un événement

Modalités en ligne. Nombre de places limité. Terms and conditions online. Limited participation, so act now. contact : nowleoff@parisdesignweek.fr

an event

10 e d y t or i a l

Mimo wszystko


s t o p k a r e d a kc yj n a

13 designalive.pl

w i os n a 2 0 1 7

12

Na okładce

AN O THE R S KIN

To kolekcja japońskiej projektantki Akiko Shinzato. Elementy wykonane przy pomocy drutowania, kucia, lutowania, laserowego grawerowania zobaczyć mogliśmy w trakcie wrocławskiej wystawy „Body”. Zdjęcia awangardowej kolekcji wykonała Runa Anzai. Więcej informacji na temat projektu przedstawiamy na stronie 140

„Design Alive” istnieje od 2006 roku Magazyn ukazuje się w cyklu kwartalnym

Redaktor naczelna Ewa Trzcionka

e.trzcionka@designalive.pl Zastępca redaktor naczelnej Julia Cieszko

j.cieszko@designalive.pl

Zespół redakcyjny Aleksandra Tomczyk, Sylwia Chrapek, Małgorzata Tomaszkiewicz-Ostrowska

redakcja@designalive.pl

Felietoniści i autorzy Katarzyna Andrzejczyk-Briks, Dorota Brauntsch, Monika Brauntsch, Michalina Domoń, Mariusz Gruszka, Piotr Hołub, Radosław Kaźmierczak, Magda Korcz, Megi Malinowska, Mateusz Żywicki, Joanna Marszałek, Anna Pięta, Joanna Stolarek, Marek Swoboda, Alicja Woźnikowska-Woźniak, Marek Warchoł, Jacek Wielebski, Eliza Ziemińska Korekta językowa CentrumKorekty.pl Logo i layout Hopa Studio Bartłomiej Witkowski Ultrabrand Skład i łamanie Hopa Studio Druk Drukarnia Beltrani / Kraków Prenumerata

prenumerata@designalive.pl Reklama

reklama@designalive.pl

tel. kom.: +48 602 57 16 37 Magdalena Krelińska

m.krelinska@designalive.pl International sale Mirosław Kraczkowski

mirekdesignalive@gmail.com

FASCYNUJĄCA SYNCHRONICZNOŚĆ

Wydawca Presso sp. z o.o. ul. Zdrojowa 238, 43-384 Jaworze NIP 548 260 62 28 KRS 0000344364 Nr konta 59116022020000000153175837

biuro@designalive.pl

Zarząd Ewa Trzcionka (Prezes), Iwona Gach, Wojciech Trzcionka Znajdziesz nas w sieciach Empik, Inmedio i Relay oraz w m.in.: Warszawa Vitkac, ul. Bracka 9 Między Nami, ul. Bracka 20 Sklep COS, ul. Mysia 3 Pan tu nie stał, ul. Koszykowa 34/50 Kraków Puro Hotel, ul. Ogrodowa 10 Hotel Copernicus, ul. Kanoniczna 16 Hotel Stary, ul. Szczepańska 5 Hotel Pod Różą, ul. Floriańska 14 Marka Concept Store, ul. Józefa 5 Poznań Puro Hotel, ul. Stawna 10 Bookarest, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Sklep COS, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3 Katowice Geszeft, ul. Morcinka 23-25 Hotel Monopol, ul. Dworcowa 5 Muzeum Śląskie, ul. Dobrowolskiego 1 Wrocław Puro Hotel, ul. Włodkowica 6 Hotel Monopol, ul. H. Modrzejewskiej 2 Gdańsk Puro Hotel, ul. Stągiewna 26 Łódź Bardzo Rozsądnie, Piotrkowska 142 Zakopane Villa 11, ul. Broniewskiego 11

Copyright © 2017, Presso sp. z o.o. Kopiowanie całości lub części bez pisemnej zgody zabronione. Redakcja „Design Alive” nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia lub reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z charakterem i regulaminem pisma oraz portalu.

Gotowy film melaminowy pozwalający uzyskać na powierzchni laminowanej zachwycający efekt synchroniczności. Przekonaj się, jak w prosty sposób osiągnąć zbliżone do natury powierzchnie o atrakcyjnym rysunku. Zapraszamy na targi Arena Design w Poznaniu w terminie 14-17.03.2017.


14 a u t or z y

w i os n a 2 0 1 7

Autorzy

P i o t r Hołub

Projektant, współzałożyciel Hopa Studio. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Grafiki we Wrocławiu. Zaczynał od reklamy, ale to branding stał się jego specjalizacją. Przez kilka lat tworzył identyfikacje wizualne w Mamastudio. Wraz z Marcinem Paściakiem rozwija obecnie własną markę projektową, pracując zarówno dla małych, jak i dużych klientów. Za swoje prace otrzymali już dwie nagrody Klubu Twórców Reklamy. Przed nami ujawnił to, do czego na co dzień się nie przyznaje – że lubi i robi zdjęcia. Sesja produktowa „Mimo wszystko” autorstwa Piotra Hołuba na stronie 120

R a dosł a w K a ź m i e r c z A k

Fotograf, „wolny strzelec”. Urodził się na Śląsku i to tutaj skupia się na swojej pracy. Jego zdjęcia są publikowane i pokazywane na wystawach zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jest laureatem konkursów fotograficznych, między innymi Śląskiej Fotografii Prasowej oraz BZWBK Press Foto. Współpracuje z instytucjami, mediami i agencjami reklamowymi. Tworzy reportaże z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w regionie, między innymi dla: Off Festival, Ars Cameralis i Tauron Nowa Muzyka. Nas podglądał w trakcie uroczystości rozdania Design Alive Awards, a efekty jego pracy zobaczyć można na stronie 48

M a t e us z Ż y w i c k i i J a c e k W i e l e bs k i

Koledzy. Lubią rysować. Tworzą trójmiejski kolektyw projektowy TYPY. Pasjonaci literek, entuzjaści projektowania dla przestrzeni publicznej, świadomi społecznej odpowiedzialności designu i siły jego oddziaływania. Projektowy rdzeń Stowarzyszenia Traffic Design, które organizuje festiwal sztuki miejskiej. Głośno o nich zrobiło się, gdy pięć zakładów rzemieślniczych w historycznym centrum Gdyni zyskało nowe szyldy i witryny zaprojektowane przez czołówkę polskich grafików w ramach projektu „re:design”. Dla nas ilustrują „Bez formatowania” – rozmowę z Agnieszką Szydłowską i Agnieszką Obszańską na stronie 58


17

16

designalive.pl

kok ta jl

w i os n a 2 0 1 7

Design Alive Awards — 2016

1

10

11

12

2

13

3

4

14

5

7

15

16

17

6

8

9

18

19

1 Ewa Trzcionka Redaktor naczelna „DA”, Anna Kopaniarz Producent DAA | 2 Piotr Kuchciński Projektant, architekt | 3 Robert Konieczny i Patrycja Krzyżowska |

10 Kinga Dżugan Romanistka, historyk sztuki, Szymon Hanczar Architekt | 11 Piotr Kuchciński Kreator Roku 2016, Agnieszka Kuchcińska | 12 Gosia Sobiczewska

4 Gosia i Tomek Rygalik Projektanci, Tulga Beyerle Kuratorka Kunstgewerbemuseum w Dreźnie | 5 Paweł Potoroczyn Menedżer kultury, publicysta, przedsiębiorca,

Projektantka i twórczyni ESTby ES. | 13 Ewa Janczukowicz-Cichosz Centrum Designu Gdynia | 14 Oskar Zięta Projektant | 15 Ewa Trzcionka Redaktor naczelna „DA”,

dyplomata | 6 Marcin Szczelina, Michał i Aleksandra Pudełko | 7 Ewa Niewiadomska Dziennikarka Radia Katowice | 8 Tomasz Konior Architekt | 9 Kasia Skórzyńska,

Danuta Pawlik Menedżer ds. marketingu w Schattdecor | 16 Emilia Kołowacik, Katarzyna Szota-Eksner Sunday is Monday | 17 Michał Mrożewski, Katarzyna Pełka,

Julia Skórzyńska-Ślusarek Twórczynie Kaaskas

Natalia Jakóbiec | 18 Wojciech Trzcionka Dyrektor wydawniczy „DA” | 19 Tomek Kempa, Filip Ludka Tabanda


18 ro z b i e g

Projekt Anna Łoskiewicz-Zakrzewska, Zofia Strumiłło-Sukiennik Współpraca Patrycja Bołzan Lustra realizowane są na zamówienie. Produkt można zobaczyć w siedzibie Beza Projekt, ul. Hoża 70/24

Zatarta funkcja lustra Tekst Julia Cieszko

Powszechnie uważa się, że odbicie powinno być idealne

przestrzenie na granicy odbicia i jego zanikania. Powstałe

FREEDOM OF CHOICE GROHE ESSENCE

i nieskazitelne. Najnowszy obiekt studia Beza Projekt wcho- w ten sposób obiekty są unikatowe i mają charakter instadzi jednak w dyskurs z tym założeniem. Lustro powstające

lacji; ujęte w rzeźbiarskie ramy tworzą niezwykłą artystycz-

na tafli szkła może zająć tylko pewien jej obszar – może

ną kreację, a funkcja celowo nie stoi tutaj na pierwszym

zostać wylane, starte bądź narysowane. To właśnie ten

miejscu. Całość projektu wpisuje się w organiczny postmo-

gest malowania, ruchu jest istotny, stając się jednocześnie

dernizm, eksplorację rękodzieła i eksperymenty formalne.

inspiracją do stworzenia nietypowych dzieł. Wykorzystując

www.bezaprojekt.pl

tradycyjne rzemieślnicze metody, projektantki tworzą nowe

Rozszerzona oferta rozmiarów, kolorów i powłok w najnowszej kolekcji Essence sprawi, że poczujesz się rozpieszczony możliwością wyboru. Pełny asortyment – od baterii przez prysznice i akcesoria. Teraz możesz wybierać zarówno kolor, jak też sposób wykończenia powierzchni: od elegancko szczotkowanej po doskonale gładką, pokrytą chromem lub SuperSteel. To właśnie nazywamy wolnością wyboru. www.grohe.pl


20 ro z b i e g

CORBU Kolekcja Corbu to rodzina mebli wypoczynkowych zaprojektowana przez Grynasz Studio. Proste kształty mebli i ich gładkie powierzchnie zainspirowane są minimalizmem i głównym hasłem tego trendu – Less is more. Projekt opiera się na idei wielokrotności kształtu – ten sam prostokąt z zaokrąglonymi rogami stanowi oparcie, podłokietniki, siedzisko i podstawę mebli. Czyste, miękkie, powtarzalne linie kolekcji wzbogacone są o przeszycia, będące dyskretnymi elementami dekoracyjnymi. Meble wsparte są na metalowej podstawie będącej nawiązaniem do modernistycznych projektów Le Corbusiera. Kolekcja Corbu polecana jest jako zestaw mebli wypoczynkowych do apartamentów hotelowych, mieszkalnych. Sofa i fotel Corbu z funkcją spania odpowiadają na potrzebę uzyskania dodatkowego miejsca do nocnego odpoczynku.

Yinka IIori studiował projektowanie produktu na Londyńskim Uniwersytecie Metropolitarnym. Swoje prace wielokrotnie prezentował na wystawach w Europie i Afryce. Wiele z tworzonych przez niego mebli można zobaczyć w londyńskim studio projektanta oraz w sklepie The Shop at Bluebird

Afrykańska przypowieść Tekst Julia Cieszko

Yinka Ilori to londyński projektant, który przywraca życie

w rzeczywistości Yinka Ilori chce prowokować do dyskusji

starym meblom, tworząc z nich obiekty na miarę dzieł

na tematy ważne, takie jak: seksualność, nadzieja czy

kolekcjonerskich. Robi to w sposób wyjątkowy, pełny in- też podziały społeczne. Jego meble nabierają nowych spiracji kulturą, z której się wywodzi. Powraca do nigeryj- znaczeń, przypominając o widocznej na ulicach nadproskich korzeni – tradycji zdobienia tkanin, kolorystyki peł- dukcji i nadmiernie generowanemu konsumpcjonizmowi. nej słońca i jaskrawych akcentów. W swoich produktach

Ilori zachwycił brytyjską scenę projektową na ostatnim

wraca do dzieciństwa, otoczenia, w którym się wychował,

festiwalu designu w Londynie, podczas którego piwnicę

afrykańskich przypowieści i dekoracji. Dominujące wzo-

galerii w Clerkenwell zapełnił instalacją „Basen marzeń”.

ry etniczne wplecione zostają delikatnie w nowoczesną

Wystawa prezentowała sześć krzeseł wykonanych z róż-

stylistykę, czego efektem jest produkt bardzo współ- norodnych materiałów tworzących widowisko z pograniczesny. Choć wydaje się, że kolekcje są pełne humoru,

cza sztuki i designu. www.yinkailori.com

www.marbetstyle.com


Tekst Julia Cieszko

Bosa to rodzinna firma z ponad 30-letnią tradycją. Wywodzi się z małej miejscowości Borso del Grappa w regionie Veneto – części Włoch znanej od wieków z produkcji ceramiki. To marka inspirowana historią, w której tradycyjne wzornictwo kształtowane przez rzemieślników współgra z nowoczesnym projektowaniem takich sław jak Marco Zanuso jr., Palomba Serafini Studio, Patricia Urquiola czy też Jaime Hayón. W najnowszej kolekcji akcesoriów Bosa zaproponowała kolejne odważne obiekty ceramiczne. „Primates” to pieczołowicie zdobione, kolorowe głowy małp zaprojektowane przez Elenę Salmistraro. Z kolei seria „Momonsters” Giovanniego Motty to figurki w kształcie duchów – wzornictwo z przymrużeniem oka to coś, z czego słynie Bosa. www.bosatrade.com

22 ro z b i e g

Figury i duchy

Zainstaluj perfekcjE w swoim domu Zlewozmywak Box – zdobywca prestiżowej nagrody Red Dot. Dzięki systemowi zlewozmywaków FRANKE linii BOX Twoja kuchnia może stać się oszałamiająco piękna i niezwykle wygodna. • gwarantujemy najwyższą jakość stali szlachetnej • oferujemy aż 11 różnych modeli, które można ze sobą dowolnie zestawiać • pragniemy, aby Twoja kuchnia była ergonomiczna i higieniczna • proponujemy nowe rozwiązania montażu – 3 w 1 – wersja na równi z blatem, wbudowywana i do podbudowy Odkryj zlewozmywaki BOX z franke.pl


24 ro z b i e g

Twórcą projektu jest Tiago do Vale – wielokrotnie nagradzany portugalski architekt, kurator i autor tekstów. Dom ma stanowić wzór dla okolicznych projektów, które powstaną w ramach programu rewitalizacji dzielnicy

Obraz historii miasta Tekst Julia Cieszko

Zdjęcia João Morgado

Najnowszy projekt portugalskiego studia Tiago do Vale

w ciągu 120 lat amatorskich interwencji, projektantom udało

Arquitectos to przykład budowli niezwykłej – dokumen-

się przywrócić jego dawny urok. Całkowicie odtworzono

tującej historię miejsca, architektury i urbanistyki. Dom,

elewację, przywrócono pierwotną stolarkę okienną i zdo-

usytuowany w Bradze na północy Portugalii, zaskakuje

bienia. We wnętrzach wprowadzono funkcjonalny podział,

przede wszystkim alpejskim stylem – to wpływ bogatych

zachowując jednocześnie oryginalne schody. We wszyst-

Portugalczyków powracających z Brazylii w XVIII wieku.

kich pomieszczeniach dominuje biel – zastosowano ją na

Budynek powstał jako miejsce dla służby w sąsiedztwie

ścianach, sufitach i drewnianych wykończeniach. Obecnie

niewielkiego pałacu w samym sercu średniowiecznych

dom oprócz funkcji mieszalnej pełni również rolę biura.

murów miasta. Mimo że tożsamość budynku zatarła się

www.tiagodovale.com


26 ro z b i e g

„Naszym celem, za każdym razem kiedy mamy przed sobą nowy projekt, jest stworzenie przedmiotów, które są w stanie opowiedzieć własną historię – przedmiotów narracyjnych, które mają zdolność do przeistoczenia się w prawdziwych lokatorów i przyjaciół naszych domów” – Kasia Nasiłowska i Jessica Russo

new seasons ahead.

be first. 24 – 27. 6. 2017

Rzemieślnicze wzory Tekst Julia Cieszko

Już od czerwca 2017 roku najnowsze trendy dla sektora upominków, dekoracji i wyposażenia wnętrz na sezon jesiennozimowy i wiosenno-letni w nowej odsłonie.

Zdjęcia Claudio Pulicati

„Monreale’15” to kolekcja szklanych talerzy i drewnianych

Kasię Nasiłowską i Jessicę Russo. Projektantki zajmują się

podstawek, na których widnieje dekoracja zainspirowana

przede wszystkim wzornictwem użytkowym. Na co dzień

Więcej informacji na: tendence.messefrankfurt.com

kolumnami sycylijskiej katedry w Monrealu – to interpre- pracują i mieszkają we Florencji, tworząc obiekty we współtacja wielu wzorów zaczerpniętych z różnych kultur, które

pracy z lokalnymi pracowniami rzemieślniczymi. Na swoim

przez wiele stuleci śledziły i brały udział w budowie obiektu.

koncie mają już wiele wystaw, między innymi w ramach

„Monreale’15” dostarcza bodźców nie tylko wizualnych: z za- tygodnia designu w Mediolanie czy też w rzymskim Muzeum mkniętymi oczami można odkrywać wycięte wzory i badać

Sztuki Nowoczesnej. Kolekcja dostępna na zamówienie.

powierzchnię z grawerowanego szkła. Za projekt odpowie- www.facebook.com/tuorlodesignstudio dzialne jest Tuorlo Design Studio – zespół stworzony przez

info@poland.messefrankfurt.com tel. (22) 49 43 200

new date


Zmiana jest jedyną stałą. Jednak czy transformacja – ten trend przewodni wszystkich trendów – może mieć tylko jedno imię? Oczywiście nie. Jakie są wymiary współczesnej transformacji

p ro m o c j a

28

Pod hasłem transformacji INTE R P R INT

A w tle druga dominanta – wielkie zmiany społeczne: starzenie się społeczeństwa, megamiasta…

Jeszcze nigdy świat nie zmieniał się tak szybko. Jeszcze nigdy nie zmierzał w tak wielu kierunkach jednocześnie. Firma Interprint stara się uchwycić te zmiany i towarzyszące im trendy. Pokazać je w swoich dekorach, wyjaśnić podczas wyjątkowych spotkań

Ciągłe przekształcanie rzeczy, miejsc i zdarzeń sprawia, że tracimy grunt pod nogami. To, co było

www.interprint.de

i jak przekładają się na wzornictwo? Jak przekładają się na to, jak żyjemy, co nas otacza i jak to coś wygląda? Odpowiedzi na te pytania będzie można znaleźć podczas organizowanych w ramach Arena Design wyjątkowych warsztatów firmy Interprint – Furniture Days. Ta teatralna prezentacja ukaże cztery dominujące współcześnie trendy. Spróbuje ocenić między innymi, jak daleko cyfrowa transformacja wkroczyła w nasze życie. Dziś za pomocą smartfona prawie nieustannie digitalizujemy rzeczy, rozpoczynając niepowstrzymaną dematerializację przedmiotów i ludzi. W mgnieniu oka, często bez zastanowienia. Nie wiadomo już co i kto jest realne, a co wirtualne.

cenne wczoraj, dziś nie ma już znaczenia. A co dopiero jutro? Ryzyko i szansa to niemal to samo. Jakże trudno w tej sytuacji walczyć o perfekcję. A może nie warto? Trzeci trend dotyczy pozwolenia na niedoskonałość. Przyszedł czas, byśmy zobaczyli piękno w tym, co jest obarczone skazą, błędem czy brakiem. Byśmy mieli odwagę pójścia pod prąd. Jednocześnie doceniając i szanując swoją indywidualność, świadomie decydujemy się na pogodzenie jej ze wspólnotą. Nie zatapiamy się w tłum, nie zacieramy swego „ja”, lecz wnosimy je do grupy i ją dopełniamy. W pracy, w stowarzyszeniach, fundacjach, a także pisząc, czytając, żyjąc... Z kolei czwarty trend, co-everything, pozwala nam samodzielnie stawiać i przestawiać ściany – zarówno te metaforyczne, jak i realne. Jak te dominujące nurty przekładają się na nasze otoczenie: aranżację domów, mieszkań, biur, obiektów użyteczności publicznej?... Interprint pokaże to w swoich najnowszych dekorach, między innymi tych z kolekcji „Six Pack”. Ta wyjątkowa szóstka jest pigułką aktualnych trendów wzorniczych. Obejmuje aż trzy wzory inspirowane dębiną, które udowadniają, jak wiele różnorodnych obliczy może mieć to drewno. Przeciwwagę stanowią spokojne, zrównoważone i eleganckie rysunki orzecha i kasztanu, a także fascynujący, dynamiczny szary marmur.

Interprint – Furniture Days Arena Design Data 14–17 marca 2017 Miejsce Międzynarodowe Targi Poznańskie pawilon nr 5, stoisko nr 35


30

31

ro z b i e g

PROMOCJA

PURO Gdańsk w nowej odsłonie!

P U R O H O TEL

Do hoteli w Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu oraz Poznaniu dołączą wkrótce kolejne: w Warszawie, Łodzi i na krakowskim Kazimierzu. Wszystkie w ścisłych centrach miast, w pobliżu najlepszych restauracji, kawiarni i zabytków

www.purohotel.pl Adres Gdańsk, ul. Stągiewna 26

Już latem 2017 roku miłośnicy dobrego designu będą mogli cieszyć się pobytem w nowym hotelu PURO w samym sercu Wyspy Spichrzów nad Motławą, a z baru usytuowanego na dachu budynku podziwiać malowniczą starówkę Gdańska. Otwarty w 2015 roku hotel jest aktualnie rozbudowywany i niebawem zaskoczy swoich gości nową odsłoną. Do dyspozycji zostanie oddanych łącznie 211 wyjątkowych pokoi, restauracja z autorskim menu oraz PRISMA SPA stworzone według innowacyjnego konceptu PURO. Za aranżację przestrzeni hotelowych odpowiada londyńskie studio projektowe DeSallesFlint. Architekci szukali inspiracji w dawnej Wyspie Spichrzów i dlatego zastosowali tu tkaniny z naturalnych włókien (takich jak bawełna, wełna, len i skóry), jak również twarde wykończenia wykonane z drewna lub stali. W PURO Gdańsk goście będą mogli spędzić czas w otoczeniu kolekcjonerskich przedmiotów, wysmakowanego wzornictwa i klasyków designu, między innymi takich jak: Moroso, Carl Hansen & Son, Gubi, Magis, Vitra, Kettal czy Paola Lenti. Przytulnego klimatu dopełni ciepłe oświetlenie marek Buster + Punch oraz Foscarini. Przestronne lobby z kominkiem i ciekawą kolekcją książek oraz albumów pełni rolę hotelowego „living roomu”, w którym można zrelaksować się w nieformalnej atmosferze, a także popracować czy spotkać się z przyjaciółmi przy kawie. PURO Hotels wspiera polskie środowisko artystyczne, dlatego też w przestrzeniach hotelowych będzie można podziwiać prace takich twórców jak: Michał Szlaga, Kacper Kowalski, Maria Jeglińska czy Olga Milczyńska. Kuratelę nad ekspozycją we wszystkich hotelach PURO sprawuje londyńskie studio Double Decker.

Projekt Ankiersztajna został zaprezentowany na Dutch Design Week podczas prestiżowego Graduation Show DAE w Eindhoven

Dźwięk mebli Tekst Joanna Szczygieł

Zdjęcia Rafał Kolasiński

Nasze domy zapełniają obiekty zaprojektowane przeważnie

składa się z kilku obiektów: kuli, krzesła, półki, ściany i ko-

w oparciu o kryteria wizualne. Jan Ankiersztajn w swoim

lumny. Głównym bohaterem jest Kokon – elipsoida jasna kula

projekcie dyplomowym „Soundscape” stawia pytanie: co

wykonana z żywicy poliuretanowej. Lekkie aluminiowe krze-

stanie się, kiedy dźwięk przejmie funkcję sfery wizualnej

sło z silikonowymi elementami nie generuje dźwięku, gdy

i będzie jednym z istotnych kryteriów projektowych? Autor

przesuwamy je po podłodze. Natomiast wibracje powstałe

odchodzi od konwencji przypadkowości odgłosów gene- na skutek szurania są przetransmitowane do elipsoidy, gdzie rowanych przez obiekty codziennego użytku i przy uży- zostają przetworzone na dźwięk. Zamknięta forma Kokonu ciu technologii dosłownie projektuje dźwięki przedmiotów.

wpływa na „świszczącą” barwę dźwięku krzesła, który się

Użytkownik może generować to, co słyszy, przez zwyczajne

z niego wydobywa. Zmieniając położenie Kokonu, użytkownik

używanie mebli oraz zmianę ich konfiguracji. „Soundscape”

kontroluje brzmienie obiektów. www.janankiersztajn.com


32

33

ro z b i e g

k oo p e r a c jE

YES dla młodych talentów!

YES ogłasza drugą edycję Programu Stypendialnego, adresowanego do studentów i absolwentów uczelni artystycznych. Program ma formułę dwuetapowego konkursu. Główną nagrodą jest stypendium w wysokości 1000 złotych miesięcznie, które będzie wypłacane przez 12 miesięcy (łączna wartość nagrody to 12 000 złotych). Przewidziane są również dwie mniejsze nagrody YES.pl/Program-Stypendialny Pokaż, co potrafisz, i zdobądź całoroczne stypendium. YES przyciąga i wspiera najlepszych. Nie narzuca ograniczeń. Każdy ma szansę

pieniężne, a także wsparcie promocyjne uczestników. Finaliści pierwszego etapu będą mogli zaprezentować swoje prace podczas wystawy w ramach Poznań Design Festival. W trakcie wernisażu, który odbędzie się 12 maja w Poznaniu, poznamy zwycięzców Programu Stypendialnego YES. Prace oceniać będą wyjątkowe osobowości świata projektowania. Współorganizatorem programu jest Fundacja Made In Art, a patronem medialnym – „Design Alive”. – Poszukujemy młodych, otwartych umysłów z entuzjazmem podchodzących do projektowa-

Zwycięzcy pierwszej edycji Programu Stypendialnego YES: Elena i Jan Lewczuk; Jury: Miśka Miller Lovegrove, Tomek Rygalik, Krzysztof Stróżyna, Magda Dąbrowska, Kasia Bukowska; Krzysztof Madelski – Prezes Zarządu YES oraz Organizatorzy

nia, zakochanych w designie. Program Stypendialny YES kierujemy do osób, dla których czymś naturalnym jest poszukiwanie nowych wzorców piękna i tworzenie dla współczesnego człowieka. Chcemy pomagać najzdolniejszym – oni będą współtworzyć przyszłość wzornictwa, być może także w YES – mówi Magda Dąbrowska, projektantka YES, jurorka Programu Stypendialnego. Do konkursu może zgłosić się każdy – nie ma tu żadnych ograniczeń! Organizatorzy czekają na prace zarówno twórców biżuterii, mody (projekty ubrań), sztuki użytkowej (meble), a nawet projektantów architektury czy ceramiki.

K O S TKA

Lokalizacja Wrocław Powierzchnia 42 m2 Projekt Krzysztof Grześków

Pokój zamiast balkonu Tekst Wojciech Trzcionka

Rewizja – grupa projektowa przeprowadziła ciekawą me- jektanci zdecydowali się przekształcić balkon w przeszklony tamorfozę lokalu usługowego w mieszkanie. Na Ostrowie

pokój, dzięki czemu zyskali nie tylko ciekawą przestrzeń, ale

Tumskim, w samym sercu Wrocławia, projektanci stworzyli

również niebanalne pomieszczenie. Roztacza się z niego

funkcjonalną, a jednocześnie piękną domową przestrzeń.

widok na ogród prowadzony przez siostry zakonne, a przy

Niewielka powierzchnia lokalu – zaledwie 42 metry kwadra- tym mieszkańcy mogą odpocząć od miejskiego zgiełku. towe – wymagała dbałości o każdy szczegół: wszystko po to, aby mieszkało się tu jak najwygodniej. W tym celu pro-

www.rewizja.com.pl


34

35

ro z b i e g

designalive.pl

Świecące dzieła sztuki Tekst Julia Cieszko

Lambert et Fils to kanadyjskie studio projektowe, które skupia się na oświetleniu do przestrzeni mieszkalnych i publicznych. Każdy z tworzonych obiektów staje się prawdziwym dziełem sztuki, inspirowanym modernizmem i estetyką industrialną w bardzo minimalistycznej formie. Niewielki zespół projektantów do luksusowych kolekcji lamp wprowadza ikoniczne motywy zaczerpnięte z architektury i designu. Produkty wykonane są z mosiądzu, lakierowanego proszkowo aluminium i marmuru. Studio cały czas rozszerza swoje poszukiwania o nowe, ciekawe materiały, formy i rozwiązania technologiczne. www.lambertetfils.com

Magdalena Kucharska jest absolwentką poznańskiej grafiki projektowej na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Przez wiele lat po studiach prowadziła studio graficzne. Od 2014 roku rozwija markę Hadaki

Surowe wzory Tekst Julia Cieszko

Hadaki to ceramika tworzona przez Magdalenę Kucharską,

idea Hadaki to prostota i zbliżenie do natury. Ciągłe

absolwentkę grafiki projektowej na Akademii Sztuk

eksperymenty technologiczne połączone z procesem

Pięknych w Poznaniu. W ramach kolekcji naczyń użyt-

projektowym doprowadzają do powstania form niezwy-

kowych autorka tworzy niepowtarzalne, odważne formy

kłych i wyszukanych. Wszystkie prace są pieczołowicie

inspirowane przyrodą. Wszystkie prace wykonuje ręcznie.

wykończone, a naturalne niedoskonałości gliny dodają

Od prostych, surowych wzorów, przez organiczne kształ- charakteru i uwydatniają kształty naczyń. Produkty będą ty, aż po kolorowe obiekty – choć naczynia różnią się od

niebawem dostępne w sklepie internetowym projektantki.

siebie, to jednak zachowują wspólną estetykę. Główna

www.hadaki.co


36

37

ro z b i e g

designalive.pl

Czarny minimalizm Tekst Julia Cieszko

Za nagradzaną wielokrotnie w 2016 roku kolekcją „Theo” stoją mistrzowie skandynawskiego wzornictwa – marka Stelton. Projektanci pragnęli przede wszystkim zaprosić odbiorców na spokojną chwilę z ulubioną kawą lub herbatą. Zaproponowali serię obiektów o bardzo ograniczonej formie, a jednocześnie niezwykle sensualnej – stworzonej tak, by pobudzać zmysły. „Theo” została wykonana z czarnej matowej kamionki z żeliwnymi wykończeniami i bambusowymi elementami. W kolekcji znajdziemy między innymi: czajniki, kubki na herbatę, cukiernice, tace bambusowe czy też naczynie do „french press”. Ceny zaczynają się od 22 funtów. www.stelton.com

Moduły premium Tekst Łukasz Potocki

Zdjęcia Lucyna Kolendo

Atomy to polska marka uniseksowych toreb. Geometryczne,

a także nastroju i okazji. Marka wystartowała w Gdańsku.

minimalistyczne produkty z grubej bydlęcej skóry funk- Korzysta z pobliskich garbarni, szyje w zaprzyjaźnionym zacjonują jako moduły, które można dodawać, odejmować

kładzie kaletniczym, wszelkie dodatkowe elementy realizuje

i dowolnie ze sobą komponować. Poszczególne elementy

także „po sąsiedzku”. Wspieranie regionalnej twórczości

służą samodzielnie lub w zestawieniu – to wyłącznie od

to dla Atomów nie tylko inwestycja we wspólnotę, ale też

wizji klienta zależy ich dobór lub przekształcanie w zupeł- kształtowanie coraz silniejszej świadomości konsumenckiej. nie nowe projekty. Takie rozwiązanie to niewątpliwie duży

Bezpośredni kontakt z podwykonawcą umożliwia stuprocen-

atut – dzięki zmianom kompozycji toreb na pasku można

towy wpływ na ostateczny wygląd i jakość produktu. Ceny

tworzyć wiele różnych stylizacji wynikających z potrzeb,

zaczynają się od 390 złotych. www.atomy-store.com


38

39

ro z b i e g

designalive.pl

F a n a b e r i a Cr e p e s & C a f e

Projekt wnętrz PB Studio Realizacja wrzesień 2016 Lokalizacja Sopot, ul. Dworcowa 7

Architekci zaproponowali krzesła i taborety z fabryki Fameg, które nawiązują do detali klatek schodowych. Zaprojektowali również kwietniki, stoliki, biurka i akcesoria łazienkowe

Smaczny projekt

Drewniana kostka

Tekst Julia Cieszko

Tekst Julia Cieszko

Zdjęcia Jakub Piórkowski

PB Studio to pracownia architektoniczna założona przez

Zdjęcia PION

& Cafe. Ze względu na typowo dzienny charakter lokalu oraz

Architekci z Projektu Praga kolejny raz udowodnili, że obiekt

Hannę Balic i Jakuba Piórkowskiego. Choć zdobywali do- serwowane menu, wnętrze utrzymano w lekkim, pogodnym

może być zarówno funkcjonalny, jak i niezwykle oryginalny

i półki. Dębowa konstrukcja jest najważniejszym akcentem

świadczenie, tworząc projekty o różnorodnej skali i prze- klimacie – w jasnych odcieniach złamanej bieli z dodatkiem

w formie. Studio zaproponowało wnętrza siedmiu mieszkań

w minimalistycznym mieszkaniu i koresponduje z dobraną

znaczeniu, to właśnie ich wnętrza restauracyjne zyskały

w zabytkowym budynku Browaru Vettera w Lublinie. Główną

roślinnością. W białych sypialniach większych apartamentów

wyrazistych akcentów kolorystycznych: granatowych i ru-

szczególną popularność – przykładami są chociażby gdyń- dych. Charakter sopockiego kurortu oddano poprzez morskie

funkcje: służy jako kuchenka, wc, łazienka, szafa, biurko

ideą było stworzenie projektów o mocnym charakterze, któ- zaprojektowano wyłożone filcem podesty z zagłębionymi

ska industrialna Główna Osobowa czy też Carmnik Kantyna.

tonacje barw i bielone drewno, a jednym z przewodnich

re wyróżniałyby się w ofercie lokali na wynajem. Architekci

łóżkami i miejscem do siedzenia. Na ścianach pojawiły się

Tym razem PB Studio zaprojektowało równie „smaczne”,

materiałów stał się pleciony rattan, będący odniesieniem

zrezygnowali ze standardowego podziału na pomieszczenia.

dekoracje z polskiej serii plakatu turystycznego autorstwa

choć odmienne w swej estetyce miejsce – Fanaberia Crepes

do popularnych niegdyś plażowych koszy. www.p-bstudio.com

W otwartą przestrzeń wstawiono kostkę kryjącą dodatkowe

Ryszarda Kai. www.projektpraga.pl


40

41

ro z b i e g

designalive.pl

Natura w szkle Tekst Julia Cieszko

Amarist to studio założone przez projektantów Arána Lozano i Clarę Campo. W swojej pracy łączą współczesne wzornictwo ze sztuką, tworząc limitowane serie elementów wyposażenia wnętrz. Proponują zarówno elementy funkcjonalne, jak i te, będące rodzajem artystycznej instalacji inspirowanej nowoczesną formą. Stworzyli między innymi kolekcje „Atmosphere”, w których natura stała się ważnym punktem odniesienia. Przedmioty są manifestem projektantów, wyrazem artystycznego dyskursu na temat przyszłości Ziemi. W serii znajdziemy suszone rośliny skryte pod szklaną kopułą wraz z oświetleniem. Kwiaty wyrastają z różnych podłoży reprezentujących rozmaitość geograficzną oraz rodzaje zanieczyszczeń, z jakimi boryka się nasza planeta. www.amarist.com

Lustra zawieszone u sufitu odbijają światło i przestrzeń. Dodatkowy efekt daje pociąg przejeżdżający tuż naprzeciwko kawiarni, migocząc światłem uchwyconym na tylnej ścianie baru

Tropikalna impresja Tekst Aleksandra Tomczyk

Na mapie restauracji wschodniego Amsterdamu pojawił się

charakter wnętrza jest widoczny w gamie kolorystycznej

nowy, wypełniony zielenią Bar Botanique, zaprojektowany

inspirowanej naturą i w organicznych kształtach. Blaty

przez Studio Modijefsky. Podwójnie wysokie okna będące

stołów wykonano z marmuru w odcieniach zieleni i różu,

częścią fasady narożnego budynku stały się punktem wyj- a front baru zwraca uwagę tropikalnym wzorem. Ogromne ścia w tworzeniu wnętrz. Przestrzeń została zdefiniowana

znaczenie we wnętrzu mają przede wszystkim rośliny. Pełno

i podzielona dzięki licznym barierkom i poręczom sięga- tu palm, filodendronów, monster – dzięki nim wnętrze „żyje” jącym sufitu i kreującym drogę: od baru do strefy lounge.

i nieustannie się przekształca. Gdy nad Amsterdamem za-

Podłoga to połączenie ciepłych dębowych postumentów

chodzi słońce, podświetlone lampami dają spektakularny

z chłodną zielenią betonowych fragmentów. Botaniczny

efekt cienia na suficie i ścianach. www.barbotanique.nl


42

43

ro z b i e g

designalive.pl

„W tej kolekcji chciałam wrócić do dżungli – silnej i egzotycznej. Do jej nieskończonego krajobrazu zieleni i kolorów, do zwierząt, do jej harmonii i dźwięków. Chciałam wrócić do dżungli, którą znam z Kolumbii, w której się urodziłam. Dżungli, która jest zarówno snem, jak i rzeczywistością” – Catalina Estrada

Kristina Dam jest absolwentką Królewskiej Duńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Swoje studio założyła w 2012 roku, skupiając się na projektowaniu elementów wyposażenia wnętrz

Hiszpańska forma

Minimalistyczne rzeźby

Tekst Julia Cieszko Tekst Julia Cieszko

Wielu projektantów pragnie w swoich pracach wyrażać

radość: w kolorze, formie i detalu. Inspiruje ich tradycja

pasję, entuzjazm, autentyczność. W przypadku hiszpań- śródziemnomorskich krajów – rytm, twórcza atmosfera

Kristina Dam Studio to duńska marka, która w swych pro-

się tworzyć artystyczną ekspozycję złożoną z klasycznych,

skiej marki Arrels jest to widoczne na pierwszy rzut

i muzyka. Łączą dobrą modę i świetne projektowanie gra-

jektach analizuje to, co w danym produkcie jest naprawdę

skromnych rzeźb. Marka skupia się na czystości i prostocie

oka – zarówno w identyfikacji wizualnej, organizowanych

ficzne z funkcjonalnym i jakościowym produktem. W ostat-

ważne – w ten sposób komponuje ascetyczną formę z po- formy. Projekty mają wyraźnie skandynawską stylistykę,

przez nią wydarzeniach, jak i w kreowanej modzie. Jej

niej kolekcji butów Arrels znajdziemy oryginalne ilustracje

nadczasowym materiałem. Obiekty z kolekcji są niezwykle

naznaczoną głównie poprzez kontrast jasnych i ciemnych

twórcy – kuzyni Pepe i Javier Llaudet – podkreślają, że

Cataliny Estrady, Yoshiego Sislaya oraz Neila Harbissona.

zachowawcze, ograniczone do funkcji, minimalistycznych

barw. Widać w nich silne architektoniczne nawiązania.

poprzez tworzone buty pokazują prawdziwą hiszpańską

www.arrelsbarcelona.com

zdobień i podstawowych dodatków. We wnętrzach zdają

www.kristinadam.dk


Design Alive Awards 2016 Laureaci przy stole – s. 48

45

Ludzie

Człowiek to istota architektury Marcin Szczelina — s. 54

z dj ę c i E M aciej S zajewski

Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie Totem – s. 46

1/3

designalive.pl

W zanadrzu pewne umiejętności, żeby zrobić rzeczy dobrze. I też po to, by móc się od tego odwrócić plecami. Zanegować. Wszystko, co zdarzyło się potem, osiągnęłam dlatego, że swobodnie poruszałam się między. Przekraczanie granic to dziś


logramów. Przeniesienie go nad jezioro

mogło wydawać się błahe, w rzeczywi- wymagało siły sześciu mężczyzn i trzech stości wymagało całkiem sporo wysiłku

pasów transportowych, a także kilkunastu

i zaangażowania.

odpoczynków na trasie około 50-metrowej.

Zaczęliśmy od wyboru idealnego

Wybraliśmy idealne miejsce na wko-

pnia, dlatego udaliśmy się do pobliskiego

panie Totemu i zabraliśmy się za projekto-

R O z m ó w k i a r c h i t e k t So Un Ri cWIWAL zne

tartaku w Kościerzynie. Po długim namy- wanie masek i postaci, które miały się na Surwiwal – sztuka przetrwania – rodzaj

śle zdecydowaliśmy się na bal olchowy

aktywności człowieka skierowanej na gro-

o długości 400 centymetrów i średnicy

a na balu wyznaczyliśmy obszary robocze.

madzenie wiedzy i umiejętności związa-

około 40 centymetrów – negocjowanie

Powstawały projekty kolejnych plemien-

nych z przetrwaniem w warunkach eks-

ceny, warunków transportu i innych

nych twarzy, inspirowanych zwierzętami,

tremalnych.

szczegółów było niełatwe, aczkolwiek ko- wojownikami, a nawet kaszubskimi legen-

nim znaleźć. Podzieliliśmy się na zespoły,

Hasło traktowane zarówno dosłow-

operacje z lokalnymi dostawcami bardzo

dami o bożkach i duchach, opiekunach

nie, jak i w przenośni. Opowiadam o praw-

sobie cenimy. Drewno kupiliśmy od pana

lasów i łąk. Niektóre wyszły groźnie, inne

dziwych wynalazkach, które ułatwiły nam

poczciwie. Każdy mógł tu spełnić swoje

życie w czasie wypraw. Zaczynam jednak

marzenie, nie było bowiem żadnych na-

od przedstawienia surwiwalu w kontek-

rzuconych ram, rady ekspertów ani jury.

ście nieco bardziej metaforycznym. Jak

Piotrek, gospodarz domku nad jeziorem,

przetrwać w dzisiejszym świecie, szyb-

otrzymał miejsce na samym szczycie

kim i bezosobowym? Jak stworzyć coś,

Totemu. To było oczywiste.

co będzie aktualne i autentyczne nawet

Płaskorzeźby wykonywaliśmy przy

po upływie wielu lat?

pomocy prymitywnych, acz niezawodnych

Nie ma równie przyjemnych zda-

technik, przy użyciu dłut rzeźbiarskich

rzeń jak te, które przeżywamy ze swoimi

i pobijaków, czyli drewnianych młotków.

bliskimi. W naszych głowach kształtują

Niektórzy mocno i zdecydowanie nacinali

się wspomnienia, robimy zdjęcia, które

drewno, otrzymując graficzne wzory, inni

chcemy powiesić na ścianie, a nie prze-

bawili się fakturami. Przekazywaliśmy

chowywać tylko w telefonie. Wspólny

sobie własne doświadczenia dotyczące

czas generuje szereg niebywałych hi-

głębokości wgryzania się w materiał lub

storii. Często chcemy do nich wracać i dzielić się nimi. Minionego lata spotkaliśmy się w ulubionym gronie w pięknym miejscu na Kaszubach. Trójkątny domek letniskowy typu „Wieżyca” umiejscowiony tuż nad malowniczym jeziorem Strupino. Miejsce, które odwiedzamy i uwielbiamy. Miejsce ze słabym zasięgiem, którego w chwilach grozy szuka się w wyznaczonych miejscach, robiąc te wszystkie dziwne ruchy telefonem. Tym razem mieliśmy ochotę uczcić nasz pobyt w wyjątkowy sposób. Pozostawić po sobie ślad, stworzyć wspólnie symbol, który przetrwa

47

kierownikami projektu. Przedsięwzięcie

Megi Malinowska

Projektantka, pasjonatka sportu i podróży. Razem z Filipem Ludką i Tomkiem Kempą tworzą grupę projektową Tabanda – niezmiennie według jednej ważnej zasady: „projektujemy i produkujemy fajne rzeczy”. Na swoim koncie mają wiele prestiżowych wyróżnień, między innymi czterokrotne „Must Have” w ramach Łódź Design Festival. Tabanda jest współautorem wystaw, wśród których są nich mediolańskie: „DO IT YOUR WAY. Polish Design in Pieces” i „Stolarnia Zmysłów” w kooperacji z marką Barlinek. W 2014 roku kapituła Design Alive Awards nagrodziła trójkę z Trójmiasta nagrodą w kategorii Kreator www.tabanda.pl

i upamiętni lato 2016. Nie my pierwsi od-

technik estetycznego wybierania i czyszczenia opracowywanych obszarów. Ograniczona liczba narzędzi nadała pracy tryb zmianowy. Gdy jedni rzeźbili, inni oddawali się wypoczynkowi, kąpielom w jeziorze lub rozpalaniu ognia. Praca zajęła nam niespieszne trzy dni. W gruncie rzeczy całkiem sporo, bo kto w dzisiejszych czasach ma trzy dni na zajmowanie się czymś zupełnie niepraktycznym? Ostatni etap to wkopanie Totemu. Po raz kolejny okazało się, że nie jest to zbyt proste ze względu na ciężar pnia oraz konieczność postawienia go do pionu. Wykonywaliśmy kolejne podpory

czuliśmy tę chęć – tkwi ona w ludziach

i nadbudowywaliśmy równię pochyłą, aż

od zarania dziejów. To pierwotna potrze-

nareszcie Totem wsunął się gładko w przy-

ba oznaczenia działań i bytności na osi

gotowany otwór. Po utwardzeniu można

czasu. Tak oto powstał pomysł wzniesienia

było stwierdzić, że Totem został oficjalnie

autorskiego Totemu, zaprojektowanego

ukończony i wzniesiony. Takie to właśnie

i wykonanego przez nas. Indiańskie to- Jana – okrągłego i silnego mężczyzny w po-

było lato A.D. 2016. Wszyscy ze wzrusze-

temy oznaczają między innymi mistycz-

dartych portkach i gumofilcach. Ucieszył

niem wspominamy nasze dzieło i każdy

ne więzi pomiędzy ludźmi. Każdy klan

go nasz rzeźbiarski plan, więc dobiliśmy

z nas chciałby wrócić tam kolejnego lata.

czy grupa miały swoje własne. To bardzo

targu. Transport drzewa do naszej chatki

nam się spodobało. Ze względu na nasze

również nie był łatwy. Prowadzi do niej

zamiłowanie do pracy z drewnem, jako

leśna, dziurawa droga, a pień olchowych

grupa Tabanda, zostaliśmy mianowani

o tych wymiarach waży około 400 ki-

Bardzo dziękuję przyjaciołom za bezcenne poświęcenie. „My friends are my heroes”.

designalive.pl

46 MIE l ud J SzCA ie

Zrób sobie Totem


d e s i g n a l i v e a w a rds 2 0 1 6

Nasze coroczne spotkanie było inne. Tak jak zmienia się oblicze projektowania, tak i my dotarliśmy do miejsca, w którym tworzenie opowieści, pisanie, relacjonowanie nabiera nowych znaczeń. Pięć lat z magazynem „Design Alive”, piąta jubileuszowa gala Design Alive Awards – okrągłe rocznice, które w naturalny sposób wpływają na potrzebę zmiany, odkrywają doświadczenie i wskazują kolejne cele

49

Przy wejściu postawiliśmy drewno opowiadające o naszej pracy inaczej niż zwykle. Szlachetne tworzywo współgrało z minimalizmem wnętrz, przywodząc

designalive.pl

48 l ud z i e

Design Alive Awards — 2016

na myśl naturę i spokój. Powstała opowieść wokół ważnego dla nas papieru, od którego wszystko się zaczyna. I tak zamiast obrusów na stołach pojawiły się białe, papierowe arkusze, na których każdy z obecnych notował, tworzył barwne rysunki i kolaże, często pieczętowane szlachetnym, czerwonym winem. Pierwszą z nagród jury wręczył Tomek Rygalik, który w krótkim podsumowaniu podziękował zwycięzcy za lata ciężkiej pracy – bo, jak sam podkreślił, nie ma osoby w naszym gronie, która choć raz nie siedziałaby na zaprojektowanych przez niego meblach. Tytuł Kreatora Roku 2016 zdobył Piotr Kuchciński, a nagrodę przyznano za wrażliwość projektową i doskonałe wyczucie potrzeb odbiorcy, za umiejętne łączenie świetnego produktu z równie dobrą komunikacją marki. – Są ludzie, którzy dają impuls wiedzy,

Tekst Julia Cieszko

a ta zostaje z nami na dłuższy czas – w poruszają-

Zdjęcia Radosław Kaźmierczak, Marek Swoboda

cym uzasadnieniu Oskar Zięta ogłosił Marka Cecułę Animatorem Roku 2016. – Jest to mistrz, który nawet jeżeli nic nie mówi, to i tak się od niego uczymy. Tylko

Przez ostatnie lata widzieliśmy dużo: wspaniałych

dzięki temu, że jest, że pomaga. Ta osoba zasługuje na

projektantów, dobre produkty. Każde spotkanie, wy- wszystkie statuetki razem wzięte – dodał projektant. wiad, felieton ukształtowały formę, którą jesteśmy

Tytuł przyznano za pracę na rzecz polskiego wzor-

teraz. Nie gorszą czy lepszą. Inną. I właśnie dlatego

nictwa zarówno w wymiarze lokalnym, jak i między-

nasz jubileusz przyniósł tak wiele zmian, które przed-

narodowym, za niezwykłą umiejętność opowiadania

stawiliśmy po raz pierwszy w trakcie rozdania nagród

historii o wzornictwie i sztuce konceptualnej. – Nie

Design Alive Awards 2016. Gala odbyła się w miej-

ma nas, twórców i kreatorów, bez strategów. Nie by-

scu nam najbliższym. Gdy powstawała idea portalu

łoby bez nich również animatorów. Oni wszyscy wy-

i magazynu, to właśnie Śląsk był naszym pierwszym

dobywają nasze projekty zalegające w szufladach i na

sprzymierzeńcem. Wróciliśmy więc do korzeni i to

twardych dyskach. Dzięki nim nasze działania wycho-

tutaj zaprosiliśmy gości z całego kraju. A najlepszym

dzą dalej, możemy je rozwijać – powiedział Przemo

symbolem zmiany jest Muzeum Śląskie – budynek

Łukasik, zanim wręczył Pawłowi Potoroczynowi

o spektakularnej architekturze nadający pokopalnia-

nagrodę Stratega Roku 2016. Menedżer i dyplomata,

nym terenom pięknej symboliki, pokazujący dziedzi-

skutecznie promuje kulturę polską na całym świe-

ctwo Katowic w nowoczesny sposób.

cie. Tworzy ciekawą „opowieść” o polskich twórcach,

Słowo „gala” nabrało dla nas nowego znaczenia.

która dzięki pracy Instytutu Adama Mickiewicza do-

Zrezygnowaliśmy z konwencji i standardowych de-

cierała do prestiżowych instytucji w kraju i za granicą.

finicji. Przygotowaliśmy gościnne stoły, które miały

W tym ważnym dla nas dniu podsumowań i na-

przede wszystkim zapraszać do rozmowy, wymiany

gród, w jednym miejscu zebraliśmy wszystko to, co

pomysłów, stać się początkiem dobrej wspólnej zaba-

sprawia nam przyjemność: ludzi, dobrą architekturę,

wy. Nikt nie był „widownią”, nikt nie stał na „scenie”.

papier i historie o projektowaniu. Dziękujemy, że

Wręczane statuetki, przekazywane od stołu do stołu,

kolejny raz byliście z nami!

krążyły po sali, zbierając ślady dłoni wszystkich gości.

Pięć lat życia, dwadzieścia numerów. Po raz kolejny koło się zamyka. Oby nie zapomnieć o celebracji! Świętujmy zatem, róbmy rachunek sumienia, zostawmy za sobą balast, bądźmy tu i teraz, zanim popatrzymy w przyszłość. Bo tam będziemy zupełnie inni i nie mamy bladego pojęcia, jacy, nawet jeśli bardzo będziemy chcieli siebie tam wyobrazić – Ewa Trzcionka, redaktor naczelna magazynu


51

50

designalive.pl

l ud z i e d e s i g n a l i v e a w a rds 2 0 1 6

W trakcie gali Design Alive Awards nie zabrakło silnej śląskiej reprezentacji. Na zdjęciu: architekt Robert Konieczny z dyrektorem wydawniczym „DA” Wojciechem Trzcionką W kategorii Kreator czytelnicy portalu „Design Alive” przyznali wyróżnienie Gosi Sobiczewskiej za kolejne udane kolekcje marki ESTby ES. i tworzenie mody wygodnej, oryginalnej i ponadczasowej

W kategorii Animator czytelnicy docenili architekta Hugona Kowalskiego i kuratora Marcina Szczelinę za stworzenie wystawy „Let’s talk about garbage”, reprezentującej Polskę na głównej wystawie 15. Międzynarodowego Biennale Architektury w Wenecji

– Nie ma nas, twórców i kreatorów, bez strategów. Nie byłoby bez nich również animatorów. Oni wszyscy wydobywają nasze projekty zalegające w szufladach – powiedział Przemo Łukasik, zanim wręczył Pawłowi Potoroczynowi nagrodę Strateg Roku 2016

Zamiast obrusów na stołach pojawiły się białe, papierowe arkusze, na których każdy z obecnych zapisywał, notował, tworzył barwne rysunki i kolaże, często pieczętowane szlachetnym, czerwonym winem


biznesu, widać ich działalność za granicą, są doceniane w innych konkursach. Postanowiliśmy więc wyróżnić dziewczyny również nagrodą specjalną Mazdy w Design Alive Awards. Wspominasz o wielu dziedzinach i inspiracjach, które Was otaczają. Od wielu lat podglądacie polską scenę projektową przez pryzmat Waszych nagród – Mazda Design. Jakiego projektowania

d e s i g n a l i v e a w a rds 2 0 1 6

szukacie? Co Was urzeka? Co doceniacie? Mazda od wielu lat wierna jest jednej filozofii projektowania „Kodo: Dusza Ruchu” stworzonej przez jej głównego projektanta, Ikuo Maedę. Co ciekawe, jest on drugim już projektantem ze swojej rodziny – jego ojciec również pracował dla Mazdy. Właśnie K R EAT O R

Ikuo Maeda zapoczątkował nową linię stylizacji, a inspiracje

Maja Ganszyniec, projektantka, Studio Ganszyniec

czerpał z natury, świata dzikich zwierząt. Samochód, nawet

Krzysztof Goliński, Jakub Koźniewski, Piotr Barszczewski i Krzysztof Cybulski, panGenerator

gdy stoi, wygląda jakby był w ruchu – wyróżnia się dynamiczną

Paweł Grobelny, projektant

formą. Kodo jest momentem uwolnienia silnej energii: czy to

Dorota Kabała, projektantka, We design for physical culture Robert Konieczny, architekt, KWK Promes

O nagradzaniu, projektowaniu i współpracy

Dorota Koziara, projektantka

rozmawiamy z Magdaleną Węglewską, dyrektor

Piotr Kuchciński, projektant, architekt

PR Mazdy Polska, która od dwóch lat wspiera

Kamil Łabanowicz, stylista w Audi Kasia Skórzyńska i Julia Skórzyńska-Ślusarek, twórczynie Kaaskas Gosia Sobiczewska, projektantka, ESTby ES

w momencie strzału łucznika, czy też startującego sprintera. To jest krótka chwila spięcia wszystkich mięśni i maksymalnego skupienia. Tak również ma wyglądać nasz samochód – gotowy do jazdy i jednocześnie dający mnóstwo przyjemności.

Design Alive Award jako mecenas

Dlaczego tak ważne jest, by nagradzać, wskazywać najlepszych

Rozmawiała Julia Cieszko

Dla nas najważniejszą platformą jest konkurs Mazda Design,

projektantów? który prowadzimy w Polsce od siedmiu lat. Jesteśmy więc na

A n i m a t or

bieżąco z nowościami, trendami na krajowej scenie projektowej.

Izabela Bołoz, projektantka Marek Cecuła, projektant, artysta ceramik Ludomir Franczak, artysta wizualny Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Miasta Gdyni Anna Grunwald, Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie Jerzy Ilkosz, dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu Emilia Kołowacik i Katarzyna Szota-Eksner, Sunday is Monday Iza Rutkowska, Fundacja Form i Kształtów Jacek Wielebski i Mateusz Żywicki, Stowarzyszenie Traffic Design

S T R ATEG

Albert Judycki i Jacek Malarski, właściciele cukierni Lukullus Robert Firmhofer i Irena Cieślińska, Centrum Nauki Kopernik Bartek Kraciuk, Norbert Redkie, Hubert Karsz, twórcy Grupy Warszawa Natalia Maczek, projektantka MISBHV Oskar Smołokowski, The Impossible Project Emilia Obrzut, Patyna.pl Magdalena Ponagajbo, projektantka graficzna Mamastudio Jerzy Porębski, projektant, Wydział Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie Paweł Potoroczyn, menedżer kultury Małgorzata Płysa i Mat Schulz, twórcy Unsound Festival

Nagroda Jury

JURY

M e c e n a s k o n k ursu

Nagroda Publiczności

Wyróżnienie Sobole

Nagroda Mazdy

Ewa Trzcionka, redaktor naczelna „DA”, Przemo Łukasik, architekt Medusa Group, Agnieszka Obszańska, dziennikarka III programu Polskiego Radia, Edyta Ołdak, prezeska stowarzyszenia „Z Siedzibą w Warszawie”, Gosia i Tomek Rygalik, projektanci, twórcy Studia Rygalik, Magdalena Węglewska, dyrektor PR Mazda Polska, Oskar Zięta, projektant i naukowiec, Małgorzata Żmijska, kurator praktyk pracy projektowej

Pa r t ner s t r at egiczny

S P O N S O R ZY

Mecenasem tegorocznych nagród i gali Design Alive Awards już

Naszym celem jest bycie mecenasem designu, wspieranie pol-

po raz drugi została Mazda. 28 listopada w Muzeum Śląskim

skich projektantów, ich promocja. Chcemy odgrywać rolę łączącą

w Katowicach dyrektor PR marki, Magdalena Węglewska, wręczy-

świat kreacji – projektowania, sztuki i kultury – z biznesem: tak

ła wyróżnienie i specjalną, opalizowaną statuetkę zaprojektowaną

by powstawały kolejne świetne obiekty oraz by ich twórcy mieli

przez Oskara Ziętę, duetowi Kaaskas – Kasi Skórzyńskiej i Julii

z tego pożytek.

Skórzyńskiej-Ślusarek.

Do tego dochodzą kolejne wspólne nagrody Design Alive Awards. Tym razem, po zeszłorocznej statuetce wręczonej projektowi

Hugon Kowalski i Marcin Szczelina, twórcy wystawy „Let’s talk about garbage”

PA R TNE R ZY

To już drugi rok wspólnej przygody w odkrywaniu utalentowa-

edukacyjnemu, postawiliście na modę.

nych ludzi i dobrych marek…

Nigdy nie nastawiamy się, że będzie to jakaś konkretna dziedzina.

Mazda od wielu lat wspiera polskich projektantów i w tym roku

Szukamy pomysłów ciekawych, dobrych. Z modą byliśmy przez

ponownie zasiedliśmy w jury konkursu Design Alive Awards.

ostatnie lata związani, więc jest nam bliska. Nasi projektanci

Jest nam bardzo miło, przede wszystkim dlatego, że wspólnie

czerpią inspiracje z modowych kreacji, co jest bardzo widoczne

dzielimy się pasją. Myślę, że to, co łączy „Design Alive” i Mazdę,

w realizacjach Mazdy. Dlatego wierzę, że motoryzacyjny świat

to wspólna fascynacja tym, co robimy. Nasi projektanci wkładają

Mazdy może również zainspirować innych.

bardzo dużo energii w swoją pracę, podobnie jak wszystkie

Co zaobserwowałaś w świecie kreatywnym, podglądając go

osoby skupione wokół magazynu i nagród – kochają design

z zewnątrz jako organizatorka konkursu, mecenaska?

i chcą projektować jak najlepsze rzeczy. A są to przecież obiekty

Szczerze powiedziawszy, w ciągu ostatnich lat zaobserwowałam

z tak różnorodnych dziedzin. Również my w Maździe czerpiemy

ogromne zmiany w branży designu, jego rozwój. To jest naprawdę

inspiracje z różnych światów: nie tylko z motoryzacji, ale też

przepaść, w pozytywnym znaczeniu. Współpracowaliśmy między

z mody, materiałów, meblarstwa, przyrody, natury.

innymi z Januszemem Kaniewskim, dzięki któremu o projekto-

I właśnie moda została wyróżniona. Dlaczego Kaaskas?

waniu zaczęło się mówić nie tylko w mediach specjalistycznych.

W tym roku podjęliśmy decyzję, by nasze wyróżnienie przy-

Zmieniła się świadomość i wrażliwość Polaków. Widzę coraz

znać w kategorii Kreator duetowi, który jest w naszej opinii

więcej świetnych projektantów, którym udaje się osiągać sukces

zespołem wyjątkowym – Kasi Skórzyńskiej i Julii Skórzyńskiej-

komercyjny. Wielu projektantów wraca do Polski i rozwija swoje

-Ślusarek, twórczyniom marki Kaaskas. Zdecydowaliśmy się na

studia z sukcesem. Z roku na rok mamy coraz więcej zgłoszeń do

taki, a nie inny werdykt, ze względu na mocno widoczne w ich

samego konkursu Mazdy. Obserwujemy dużą aktywność młodych

projektowaniu nawiązania do Japonii. Geometryczne bryły,

ludzi, którzy chcą projektować, dostrzegają w tym szansę. Cieszę

minimalizm, prosta linia i bardzo wysokiej jakości materiały. To

się, że możemy brać udział w tych zmianach.

są wartości, które zdecydowały o wyborze, i które mocno łączą Mazdę i Kaaskas. W naszej opinii marka wyróżnia się na polskim rynku mody autorskiej – ma swój własny pomysł na prowadzenie

53

Wspólnie dzielimy się pasją

designalive.pl

l ud z i e

52

Nominowani i zwycięzcy Design Alive Awards


To tu odbywają się trzy znane na całym świecie imprezy: Festiwal Filmowy, Biennale Sztuki oraz

Biennale Architektury. Marcin szybko

architektury? Nie wstawimy przecież budynku do galerii, a jednak Biennale w Wenecji – jako jedna z niewielu imprez architektonicznych na świecie – potrafi wyjść zwycięsko z tych zmagań. „Ta instalacja jest bardzo ciekawa, choć może nie

wyskakuje na brzeg i prowadzi do cen-

do końca dobrze zrobiona wizualnie. Autorzy po-

trum wystawowego. Czuje się tu jak ryba

równali tymczasowe miasta – od osiedli dla ofiar

w wodzie. Nic dziwnego – w ostatnich

klęsk żywiołowych, przez festiwal muzyczny, po

miesiącach spędził tu więcej czasu niż

święto przyciągające w jedno miejsce kilkanaście

w Polsce, a poza tym niegdyś pracował

milionów ludzi”

jako asystent głównego kuratora wene-

A nie jest to trochę sztuka dla sztuki?

ckiego Biennale Architektury i brał udział

Tak możesz powiedzieć o wszystkim. Do

w organizacji tego wydarzenia. Zna każdy

Wenecji przypływamy co dwa lata, by ce-

zakątek. Prowadzi i opowiada, opowiada i prowadzi. A w opowieści o architekturze co rusz wplata wątki z wystaw, które mijamy. Jest w swoim żywiole. „Tu na początek masz instalację Alejandro Araveny, tegorocznego laureata Nagrody Pritzkera, kuratora całego Biennale. Czy w swojej prostocie nie jest wspaniała z tymi stalowymi elementami wystającymi z sufitu? Instalacja w całości została wykonana z odpadów, jakie zostały po zeszłorocznym biennale” Kiedy pierwszy raz przyjechałeś na Biennale Architektury do Wenecji? W 2004 roku, jakoś na pierwszym roku architektury. To było dla mnie ogromne wow, które mi otworzyło głowę. Biennale zawsze pięknie podsumowuje, w którym miejscu aktualnie jesteśmy, jaka jest kondycja współczesnej architektury, jak oddziałuje na politykę, gospodarkę, nasze życie. Teraz świat się zmienia w niesamowitym, nigdy

lebrować wystawy i oddawać się intelektu-

Po raz pierwszy w historii Biennale Architektury w Wenecji do głównej wystawy zostali zaproszeni polscy twórcy. Projekt Hugona Kowalskiego i Marcina Szczeliny „Let’s talk about garbage” („Porozmawiajmy o śmieciach”) został pokazany w 2016 roku na 15. edycji słynnej wystawy, zbierając bardzo entuzjastyczne recenzje. Wraz z Marcinem Szczeliną wybraliśmy się do Wenecji, aby zobaczyć Biennale oraz jego wystawę

alnej rozpuście. Ja się tu mocno inspiruję. To jedyne miejsce, gdzie mogę spotkać wszystkich, którzy coś znaczą w tym świecie, którzy przez to, że przyjeżdżają z różnych miejsc, mają różne spojrzenie na te same sprawy. I mogę z nimi na spokojnie porozmawiać na temat tego, jak odbierają świat wokół nas, i tego, co się teraz dzieje w architekturze. Przejeżdżasz tu, żeby zrozumieć architekturę i człowieka. Choć zarzuca się tej imprezie, że jest robiona z przepychem, to będę jej bronił – bo tylko tu masz na wyciągnięcie ręki wszystkich największych myślicieli z dziedziny architektury. Zresztą nigdzie w całym wszechświecie żadna impreza o architekturze nie skupia w jednym miejscu najważniejszych osób: krytyków, dziennikarzy, kuratorów,

Rozmawiał Wojciech Trzcionka

dyrektorów ważnych instytucji. Łącznie

Zdjęcia Wojciech Trzcionka, Bartek Barczyk

przez kilka miesięcy Biennale odwiedza

dotąd niespotykanym tempie, a architek-

300 tysięcy ludzi.

tura bardzo żywo na te zmiany reaguje. Tu

Zarzucano Biennale, że ulega totalnej ko-

przyjeżdżamy, rozmawiamy o tym, jak bę-

mercjalizacji poprzez to, że zapraszane

dzie za kilka lat w odniesieniu do tu i teraz. Gdy byłeś tu po raz pierwszy, marzyłeś,

są same gwiazdy architektury. Więc po w polskich realiach. Od tego czasu zawsze

tury. To już nam o czymś mówi: że docho-

55

Człowiek to istota architektury

jące istoty przestrzenności i złożoności

dzie podążać w najbliższych latach. Jednak

jeszcze innych – nieustającym i płynnym

poprzedniej edycji, za którą był odpo-

żeby kiedyś zrobić tu wystawę?

do czegoś tu jestem angażowany. Czasami

dzimy być może do momentu przewartoś-

gdyby na tym poprzestać, impreza byłaby

procesem.

wiedzialny Rem Koolhaas, tym razem

To było wielkie marzenie od samego po-

to jest loteria i kompletnie nie wiesz, co

ciowania w architekturze. Że coraz mniej

podobna do wielu innych na świecie. Na

Mówisz o przemianie w architekturze,

postanowiono wrócić do korzeni, poka-

czątku. Cztery lata później: bach! Zostałem

będzie za dwa lata.

jest spektakularnych budynków, które po-

szczęście weneckie wydarzenie jest próbą

ale ja mam wrażenie, że ona dokonuje

zać społeczną rolę architektury. Dlatego

asystentem dyrektora Biennale i praco- „Popatrz tu. Tu jest instalacja grupy Transso- wstają za absurdalne pieniądze, bo krajów

głębszego zastanowienia się nad istotą ar-

się tylko na wystawach.

zaproszono Alejandro Aravenę.

wałem przy wystawie głównej. Zacząłem

Wystawy od zawsze były barometrem do

„Tu jest grupa Neubau, architekci z Niemiec.

lar i Matthiasa Schulera. Praca artystyczna,

na nie nie stać.

chitektury i świata w ogóle. Od początku

dużo podróżować po świecie i spotykać

która już jest w kolekcji Guggenheim Museum

A mnie się wydaje, że ten pokaz moż-

Biennale próbuje wydobyć architekturę

mierzenia najnowszych zjawisk i relacji

Ogromna makieta ukazuje nową, choć zako-

się z czołowymi architektami. Praca przy

w Abu Dhabi”

liwości architektonicznych na świecie

z okowów murów, stropów, betonu i stali

w architekturze. Jednak z wystawami

rzenioną w najznakomitszych tradycjach urbanistycznych wizję dogęszczania nowoczesnego

Biennale kompletnie zmieniła moje po- W jakim kierunku podąża architektura?

wciąż trwa.

– pokazując, że jest czymś więcej niż tylko

architektonicznymi jest trochę jak z per-

dejście do architektury i choć w Polsce

Trudne pytanie… Moim zdaniem nie da

W swojej podstawowej funkcji Biennale

projektowaniem budynków. Architektu-

petuum mobile – tworzy się je, choć od po-

miasta”

mój udział w weneckim Biennale pozostał

się na nie jednoznacznie odpowiedzieć.

w Wenecji jest przeglądem ostatnich ar-

ra jest jedyną dziedziną, która nie ma do

czątku skazane są na porażkę, bo wiadomo,

Które wystawy Ci się spodobały?

wówczas praktycznie niezauważony, to

Tu w Wenecji na 15. Biennale masz najlep-

chitektonicznych wydarzeń – realizowa-

końca jednoznacznej definicji. Problem

że z natury rzeczy są niemożliwe. Bo jak

Lubię pawilon brytyjski, skupiający się na

sposób pracy i myślenia o architekturze

sze przykłady społecznej architektury na

nych projektów oraz nowych poglądów,

z nią pojawia się już na etapie jej definio-

pokazać architekturę, która jest medium

problemie mieszkaniowym jako na jednym

ukształtował mnie jako kuratora. Do tej

świecie, a nie, jak w latach poprzednich,

idei i tendencji. Pokazuje, jak rozwija się

wania czy klasyfikowania.Dla jednych

sama w sobie, przez inne media, na przy-

z najważniejszych wyzwań w Wielkiej Bry-

pory mam problem, żeby odnaleźć się

wystawy skupione na gwiazdach architek-

architektura i w którą z nowych ścieżek bę-

jest sztuką, dla innych techniką, a dla

kład zdjęcia, makiety, filmy, niewyraża-

tanii; pawilon hiszpański, który zdobył

MA R CIN S ZCZELINA

Krytyk i kurator architektury, założyciel Architecture Snob i Furheart Gallery. Tu w taksówce wodnej w Wenecji

designalive.pl

54 l ud z i e

W

odna taksówka powoli podpływa pod Arsenale.


57

56

nagrody za najlepszy pawilon narodoi niedokończonych inwestycji publicznych

designalive.pl

l ud z i e

wy, pokazuje swoisty katalog zaniechań powstałych w wyniku pęknięcia „hiszpańskiej bańki”. Polski pawilon też jest ciekawy – obrazuje problem ludzi pracujących na budowie. „To instalacja ETH z Zurychu. Wygląda spektakularnie: konstrukcja składa się wyłącznie z wycinanych komputerowo kamiennych płyt – bez zaprawy, bez żadnych dodatkowych elementów łączących. Jak w gotyckich katedrach, których sklepienia wykonywano w podobny sposób. Budżet tutaj był prawie nieograniczony. Co ciekawe, po Biennale projekt jedzie do USA i będzie «altanką» w ogrodzie jednego ze sponsorów” To opowiedz coś o Waszej wystawie

Wieczorem, już w hotelu, szukam zagra-

„Let’s talk about garbage”.

nicznych recenzji „polskiej” wystawy

Zanieczyszczenie środowiska oraz prob-

w Wenecji. Przeglądając internet, natra-

lemy gospodarcze wielu krajów sprawiają,

fiam na takie dwie:

że powinniśmy wrócić do korzeni archi-

„Ta wystawa to trójwymiarowe doświad-

tektury i pytać o jej społeczną rolę. Dla-

czenie dla odwiedzającego, stawiające

tego chcieliśmy pokazać, jak architektura

ważne pytania dotyczące naszego społe-

może przyczynić się do redukcji liczby

czeństwa konsumenckiego. Przypomina

odpadów. Wystawa została podzielona na

nam, że wyrzucając odpady, nigdy nie

dwie części. Na jednej ścianie pokazaliśmy

pozbywamy się ich do końca” – pisze

europejskie podejście do problemu śmieci,

w „Art in America Magazine” Alan G.

a na drugiej tło problemu, część azjatycką.

Brake, krytyk architektury z Nowego

Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika,

Jorku. Aaron Betsky, krytyk architektury,

że wrzucając wszystko do czarnego worka

dziekan Frank Lloyd Wright School of Ar-

i oddając go, przestajemy się tak naprawdę

chitecture w Arizonie, dodaje: „Kowalski

interesować, co dalej z tymi śmieciami

i Szczelina zwracają naszą uwagę na to,

się dzieje. W Azji z kolei otwierają ten

co musimy dostrzec: na olbrzymią ilość

worek, bo interesują się tym, co się w nim

śmieci, którą produkujemy każdego dnia.

znajduje. Dla nich to są dobra, które dalej

Nie estetyzują odpadów, ale też nie rzucają

przetwarzają.

nam ich w twarz. Zamiast tego organizu-

Na tej wystawie zadajemy sobie funda-

ją je, konfrontują nas z ich istotą, z ich

mentalne pytania: skąd się biorą śmieci,

pochodzeniem, a następnie prezentują,

jak sobie z nimi radzimy. Opracowaliśmy

w bardzo wyraźny sposób – sposoby ich

mapę, jak śmieci podróżują po świecie.

przetwarzania, skupiając się na kreatyw-

Dotąd Azja skupowała śmieci z Europy. Jak mówią sami mieszkańcy, jest to dla nich

pawilonie Biennale. Pokazaliśmy kilka

sortownia odpadów na świecie. Oni tam z tego

A teraz wszystkie te odpady muszą wró-

ności mieszkańców slumsu Dharavi, któ-

Dziś zaczyna być samowystarczalna. Więc

uciążliwe, ale też jest przykładem, w jaki sposób

śmieci coraz częściej podróżują do Afryki

możemy radzić sobie z nadprodukcją śmieci”

pozytywnych przykładów, jak radzić sobie

żyją, dla nich recykling to normalna praca.

cić do Polski! Kilkanaście ton. Bo takie

rzy pozyskują i ponownie wykorzystują

z problemem śmieci, jednak bardziej za-

Pokazujemy poszczególne etapy przetwarzania

są przepisy unijne.

(dziś już przetwarza się tam elektrośmieci

„Zapytasz, po co tu te świnki na wystawie.

to, co wyrzuca miasto, tworząc budulec

leżało nam na skłonieniu do refleksji, jak

śmieci oraz alternatywne sposoby recyklingu”

„Ooo, popatrz, tu mamy plastikowe butelki.

lepszego świata. Stosując to, co nazwać

z całego globu). Pytanie jednak, co po- W 1900 roku zostały opracowane tzw. «chlew-

bardzo zanieczyszczamy ten nasz piękny

A skąd śmieci na wystawie?

Wiesz, jak długo trwa ich przetworzenie, ile

można wyjątkowymi umiejętnościami te-

czniemy ze śmieciami, gdy i ten kontynent

nie» jako miejsca przetwórstwa śmieci, zjada-

świat. Nie jest różowo, ale jakoś sobie ra-

Od początku wiedzieliśmy, że zajmując się

mija czasu od wyrzucenia do kosza, do powrotu

atralnymi, stworzyli jedną z najbardziej

się nasyci? Przetworzenie śmieci w kraju

nych przez świnie”

dzimy. Bardzo pozytywnym przykładem

taką tematyką, musimy być jak najbardziej

w nowej formie do nas do domu? Dwa lata!”

przejrzystych i jedną z najmocniejszych

rozwiniętym jest dziesięć razy droższe

Długo pracowaliście nad tą wystawą?

jest między innymi IKEA [sponsor wysta-

autentyczni, nie chcieliśmy niczego uda- Wystawa będzie jeszcze gdzieś poka-

niż w Azji czy Afryce. A co najgorsze, nie

Przez wiele miesięcy. Od rana do późnej

wy, który pomógł również w jej organizacji

wać. Dlatego nasza instalacja zbudowana

wszystko da się przetworzyć w Europie

nocy. Skala badań, które przeprowadzili-

i promuje świadomość proekologiczną

jest ze śmieci – dzięki temu jeszcze wyraź- W kwietniu w Parlamencie Europejskim.

i nie jesteśmy gotowi na pozostanie z na-

śmy, była ogromna. Mieliśmy wiele podró- –- przyp. red.], która dbałość o środowisko

niej można zrozumieć każdy proces, jaki

I latem prawdopodobnie w Galerii Arsenał

cach na uroczystej gali wręczenia Design

szymi śmieciami.

ży studyjnych i spotkań. Potem musieliśmy

związany jest ze śmieciami. Musieliśmy je

w Poznaniu.

Alive Award 2016, gdzie mam przyjem-

ma wpisane w DNA.

zywana?

wystaw na tegorocznym Biennale”. Niespełna tydzień później spotykamy się z Marcinem w Muzeum Śląskim w Katowi-

„Tu pokazujemy miasto Kamikatsu w Japonii, w przystępny sposób przełożyć problem

„Tutaj są filmy, które nakręciliśmy w Bombaju,

załatwiać, a nie było to wcale takie proste.

ność wręczyć mu (i Hugonowi) Nagrodę

gdzie segregacji poddawane są wszystkie śmieci.

śmieci na samą wystawę i pomieścić ją na

w największym slumsie w Azji, gdzie przetwa-

Dlatego wielkie słowa uznania dla IKEA,

Czytelników naszego magazynu właśnie

Każdy mieszkaniec ma w domu 34 różne kosze!

200 metrach kwadratowych w głównym

rzane są wszystkie typy śmieci. To największa

która bardzo pomogła nam organizacyjnie.

za wystawę w Wenecji.

L e t ' s t a l k a bou t g a rb a g e

B IENNALE A R CHITEKT U R Y W WENEC J I

Wystawa mierzy się z globalnym problemem nadprodukcji śmieci. Współczesne konsumpcyjne społeczeństwa nie troszczą się wystarczająco o „życie po życiu” swoich masowo wytwarzanych produktów, szczelnie owiniętych w kolejne warstwy opakowań z tworzyw sztucznych. Projekt to próba wskazania nowych alternatywnych strategii w walce z zalewającą nasze miasta lawiną odpadów. W jaki sposób architektura może wpływać na zmniejszenie liczby odpadów? Jak możemy skuteczniej uczestniczyć w procesie recyklingu? Dlaczego to ważne zagadnienie jest ciągle marginalizowane w większości miast świata? To tylko kilka z wielu pytań, na które twórcy wystawy starają się odpowiedzieć

15. edycja Biennale Architektury w Wenecji była poświęcona architekturze społecznie zaangażowanej. „Reporting from the Front” – bo tak ją nazwano – była zbiorem doniesień z frontu, na którym architektura konfrontuje się z niesprawiedliwymi warunkami społeczno-ekonomicznymi oraz walczy z problemami napotykanymi w różnych miejscach świata

www.letstalkaboutgarbage.com

www.labiennale.org


Inna sprawa i kolejny vox populi: na Mierzei Wiślanej spotkałam pewną grupę… Sz: Grupę dzików? O: Grupę dzików mówiących głosem Szydłowskiej?! Grupę fachowców zajmujących się słowem. I byłyście wymienione jako jeden z najlepszych przykładów poprawnej współczesnej polszczyzny! O: Oj, to z pewnością nie było o mnie. A wracając do głosów, to fakt, są specyficzne barwy. Ja mam taką, że mój głos się albo kocha, albo nienawidzi. I dostaję na ten temat wiele maili,

Agnieszka Obszańska i Agnieszka Szydłowska. Dziennikarki Trójki, Programu III Polskiego Radia. Grają w piłkarzyki. Grypsują swoim tajnym kodem. Nie rozmawiają o polityce. O życiu tak, ale poza dyktafonem. Ironia. Dystans. Dopełnienie. Jedna zaczyna, druga kończy zdanie. O rzemiośle, misji, syndromie czerwonej lampki, popełnianiu błędów i praktyczności dużego biustu Rozmawiała Ewa Trzcionka Rysują Mateusz Żywicki, Jacek Wielebski

albo w jedną, albo w drugą stronę. Przy tak charakterystycznych cechach zawsze jest ta polaryzacja. I najczęstszy zarzut to to, że jest niekobiecy. Bo jest bardzo niski, co jest niestandardowe i czasem zdarzają się sytuacje, że to nie odpowiada. S z: Ale Ewa pyta, czy są tacy, którym to odpowiada. O: Najczęściej tak, ale spotykam i takich, którym to nie odpowiada! Kiedy Twój głos pojawił się w radiowej Trójce, miałam wrażenie, że mówi do mnie uśmiechnięta 60-latka. O: To prawidłowo! Nosiłam garsonki jeszcze wtedy! S z: A ja uważam, że Obszana nie wykorzystuje swojego głosu. Bo ona ma taki głos, którego mogłaby używać jak Krystyna Czubówna, czyli lektorsko. Podobałaby Ci się taka praca? O: Nie, niespecjalnie. Dlatego tego nie robię.

To miała być rozmowa o pracy, a jednak pozwoliła mi zobaczyć dwie Agnieszki w innym świetle. Spotykam je od dawna: czasem w terenie, a na co dzień przez radiową Trójkę. Na dźwięk

A co robisz? Przed chwilą poproszona o wywiad powiedziałaś mi: co tu mówić, przecież to jest tylko rzemiosło! S z: Skoro jesteśmy w takim magazynie, a nie innym, to mogę

charakterystycznego głosu którejkolwiek z nich uruchamia się

powiedzieć, że moja praca to nie jest nic innego, jak robie-

mój odruch Pawłowa i daję radio głośniej. Zamiast miski dostaję

nie stołków.

porcję dobrej nowej muzyki, komentarz, zaproszenie na wystawę, dowiaduję się o ludziach, ich pięknych życiorysach i marzeniach, o niezwykłych organizacjach i społecznych inicjatywach. Są dla

Ale Ty „robisz stołki” dla milionów! O: Tylko że z mojej perspektywy to nie jest nic wyjątkowego w sensie myślenia o popularności, rozpoznawalności.

mnie kustoszkami współczesnej kultury. Tej niszowej i nieodkry-

S z: Ale wykonujemy zawód, który daje nam swego rodzaju uprzy-

tej, naturalnie cennej ze względu na autentyczność. Czy dlatego

wilejowanie. Choćby fakt, że jesteśmy w tym roku na nastym

tak bardzo chciałam odkryć, skąd w nich ten magnetyzm? Ich

festiwalu, na który przyjechałyśmy na akredytację. Mało

audycje przyciągają bowiem setki tysięcy słuchaczy. Spotkałam je

kogo byłoby stać na kupno tylu karnetów i przeżycie tylu

jeszcze latem, tuż po festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Tuż przed

koncertów. Więc niby praca taka, jak każda inna, i rzemio-

rozgrywką w piłkarzyki. Posłuchajcie. Bo to dobry moment.

sło, ale z drugiej strony… nie do końca. Nie do końca, bo jesteście opiniotwórcze?

S z: To już się nagrywa?! O: Raz dwa, raz dwa. Dzień dobry dyktafonie! Proszę, przedstawcie się.

(dłuższe milczenie) O: Szydło, teraz Ty, ja już gadałam dużo. S z: Ale że my? (kolejne dłuższe milczenie) To ja wrócę do tego, co

O: Dzień dobry, ja jestem Agnieszka Obszańska…

mówiła Obszana, czy bycie w radiu jest czymś wyjątkowym?

S z: …a ja Szydłowska. Dzień dobry telefonie. Ale to nie będzie

Nie, nie jest. I to jest jasne na poziomie podstawowym. Ale

w wersji audio?

praca w radiu jest wyjątkowa przez to, że jednak wywierasz

Nie, niestety. Niestety, bo macie takie charakterystyczne

wpływ na ludzi i w związku z tym to nakłada odpowiedzial-

głosy. Często ktoś Was prosi, byście mówiły tylko po to, by

ność. Zwłaszcza na rozsądnych dziennikarzy. Bo są też tacy,

mógł słuchać Waszego głosu?

którzy ulegają temu pozłotku i robi się dziennikarstwo ce-

S z: Nie, mi tak nie mówią. Zdarza się, że ktoś komplementuje,

59

czenia głosem”. Uznałabym to za niebezpieczne i niezdrowe, więc bym tego nie zrobiła.

lebryckie; zaczynają schlebiać gustom, bo im bardziej się

ale szczerze mówiąc, wolę, gdy komplementuje pracę niż to,

przymilasz słuchaczom, tym bardziej jesteś popularny. Ale

na co nie mam wpływu. Bo ewentualnie może być sprawa

mam wrażenie, że nas obu nigdy to nie interesowało, tylko

techniki mówienia, ale sam głos nie zależy od nas. Nie spo-

skupiałyśmy się na tym, że…

designalive.pl

58 l ud z i e

Bez formatowania

tykam się z sytuacjami, by ktoś wprost domagał się „piesz-


l ud z i e

do programu w sprawie dat, tylko tematu, w którym jest wy-

Ile już lat pracujesz w radiu?

Ćwiczą, żeby nas potem pokonać.

bitnym specjalistą. Miałam kiedyś taką rozmowę z Katarzy-

S z: Od 1998 roku. Zaczęłam w Rozgłośni Harcerskiej. Wywalili

się stanie, a ja pójdę po kawę, chciałam powiedzieć coś na

O: Nie chcą, żeby ich złoić po raz kolejny.

ną Kłosińską [dr hab. Katarzyna Kłosińska, językoznawca,

mnie w 2002 roku, jak radio Zet przejęło stację. Miałam kilka

poważnie. Ja pracuję w radiu, bo to jest moje marzenie od

Sz: 9:1 przegrali!

członek Rady Języka Polskiego, prowadzi w radiowej Trójce

miesięcy przerwy, prawie rok, i w 2003 roku zaczęłam pra-

dzieciństwa. Ale pracuję też dlatego, że jestem z tych osób,

O: Kończmy, kończmy!

audycję Co w mowie piszczy? – przyp. red.] i Bralczykiem [prof.

cować w Trójce. Już tyle tu pracuję, że nie pamiętam nazw

które wierzą w misję. I w tym sensie uważam, że ten zawód

S z: Gdybyś zapytała mnie o najważniejsze wynalazki na świe-

Jerzy Bralczyk, językoznawca, członek Rady Języka Polskie-

wszystkich audycji, jakie prowadziłam. Zwłaszcza tych, które prowadziłyśmy z Agnieszką Obszańską, ponieważ mia-

jest jednak wyjątkowy, bo to jest zawód dla naiwniaków. Bo

cie, to jednym z nich jest stół do gry w piłkarzyki.

go – przyp. red.] i zapytałam ich wprost, czy kiedy naprzeciw-

nie można wierzyć w misję i ją realizować, a jednocześnie

Dobieracie hotele według tego klucza?

ko siedzi rozmówca i popełnia błędy językowe, to czy dzien-

łyśmy taki set za czasów Skowrońskiego, że było mnóstwo

nikarz powinien te błędy poprawiać. Powiedzieli, że abso-

nowych rzeczy, które się zdarzały. Do tej pory mamy dżin-

nie spotykać na swojej drodze nieustannie frustracji. Bo na

S z: Często nie mamy na to wpływu, ale pojawienie się stołu tutaj…

przykład: byłaś na genialnej, genialnej z Twojej perspektywy,

O: …zmieniło nasze życie.

lutnie nie! Bo poza normami jest społeczny aspekt języka.

wystawie, albo przeczytałaś genialną książkę i dowiadujesz

S z: …zmieniło ten festiwal!

O: Poza tym nie jesteśmy ideałami i ja sobie daję prawo do błę-

O: Uważam, że to były znakomite audycje. Mam je na archiwal-

gle z tych programów.

się po latach, że na tej wystawie było prócz Ciebie 16 osób,

Jesteście zawsze po jednej stronie stołu? Jesteście

dów. Rzemiosło rzemiosłem i trzeba się oczywiście starać jak

nych płytach, specjalnie zgrane. Przecież wtedy przeprowa-

a książkę przeczytało 50. I cała ta dziennikarska para i to,

drużyną?

najlepiej opanowywać język. Ale praca w radiu to jest też stres.

dziłyśmy właściwie jedyny w Polsce radiowy wywiad z twór-

co zrobiłaś, żeby ludzie się dowiedzieli lub uczestniczyli, ma taki minimalny efekt. Często nawet o sobie mówimy, że jesteśmy niszą w niszy. Gdybyśmy jeszcze były w radiowej Dwójce, to już w ogóle byłybyśmy niszą w niszy niszy. O: I absolutnie dochodzimy tutaj do tego rzemiosła! Bo z mojej perspektywy 50 osób to enough! Mi to wystarczy, bo chociaż w danym momencie słucha mnie 100, 200, albo i 1000 osób, w zależności, jakie to pasmo czy audycja… S z: Raczej kilkaset tysięcy. Przecież Radiowy Dom Kultury miał niedawno taki pik około miliona słuchaczy! Raczej nie patrzymy

S z: Tak, stworzyłyśmy niezłą drużynę. Przynajmniej jeśli chodzi o rozwalanie przeciwników.

Nadal się stresujecie? O: To nie jest taki zły stres. Na początku stresowałam się bardziej

cą piosenki I like Chopin! S z: Ja w ogóle nie pamiętam, o kim Ty mówisz?

O: Tak jak większość rzeczy, które robimy razem, nam nie wy-

i inaczej, bo jak robisz coś po raz pierwszy, to to zostawia w To-

O: Kurczę… Górnik to był… ze Śląska. Taki człowiek widmo.

chodzi, tak okazało się, że piłkarzyki – tak. My się nawet nie

bie ślad, ale potem to jest bardziej taka pozytywna adrenalina.

Więc z człowiekiem widmo nagrałyśmy wywiad, żadne ra-

S z: To syndrom czerwonej lampki, który my mamy, i od niego

dio normalnie by tego nie wypuściło, a za takie właśnie ak-

lubimy za bardzo. S z: Ty wiesz, że papier to tak słabo znosi… Ewa będzie musiała robić w nawiasach takie „he he he”… O: …„hi hi hi”.

silniejszy jest jedynie syndrom czerwonej lampki w telewizji.

cje połowa słuchaczy nas kochała, a połowa nie bardzo. Była

O: Albo w bombie!

też mniejszość, która nienawidziła, podejrzewam. Ale uwa-

S z: To mówię ze swojego doświadczenia, że tworzenie progra-

żam, że takie wywiady nieoczywiste powinny się odbywać,

I napiszę: „dodała Agnieszka Obszańska z przymrużonym

mu w telewizji na żywo daje większy skok adrenaliny, niż

radio ma być miejscem eksperymentu i nieformatowania

okiem”.

radiowy. I ja jestem od tego doładowania uzależniona. Czy

do końca. Formatowanie jest ciekawe, ale musi być gdzieś ten wentyl na wypuszczenie wyobraźni i to w nieoczywisty

w te statystyki, ale ostatnio nam się zdarzyło i to było… dziwne.

S z: Na papierze możesz to jeszcze zaznaczyć, ale ironia w radiu?

w radio, czy w telewizji.

Dlaczego? Bo nie macie realnego kontaktu

O: Ale możesz to głosem obronić, zmodulować.

Ta lampka odcina Was od rzeczywistości? Wchodzicie

ze słuchaczami?

S z: Jak ktoś chce, to ironię usłyszy, a jak nie, to nie. Ile razy mu-

w rolę niezależnie, co stało się przed chwilą?

sposób. Tak widzę radio. S z: Najbardziej zostałyśmy znienawidzone razem z Michałem

S z: No tak. Masz za szybą realizatora, masz te nagrane dźwięki…

siałam się potem tłumaczyć, że to było ironicznie powiedzia-

S z: To tak właśnie jest. Jest kilku kolegów, którzy wręcz nie ist-

O: …lampkę i mikrofon.

ne… Ale dobra, dobra. Co tu opowiadałaś, jak mnie nie było?

nieją… Mijasz ich na korytarzu i nie widzisz… Zapala się czer-

łowską opiniotwórczy program Radiowy Dom Kultury; odszedł

O: Że uważam Ciebie za najlepszą dziennikarkę, że masz świet-

wona lampka i włączają się ludzie, których wszyscy znają –

z Trójki pod koniec 2016 roku z powodów wywołanych zmia-

otwarci, wspaniali, elokwentni, rozmowni. To jest bardzo

ną władz w radiu, obecnie nadal jako trio tworzą nieformal-

częsta cecha radiowca. Moi przyjaciele mówią mi przykła-

ny kolektyw N.O.S. – przyp. red.], jak zrobiliśmy 29 lutego,

S z: Jak jesteśmy na wyjeździe, to się ze słuchaczami spotykamy, ale zazwyczaj to jest takie jeden na jeden z realizatorem. I nagle sobie uświadamiasz, że tam było tyle osób po drugiej stronie odbiornika! To jest… ciekawe. O: Dokończę, bo… S z: To ja pójdę po kawę w tym czasie. A Ty nie mów takich rzeczy, z którymi się nie zgadzam.

ny warsztat i w ogóle. S z: Boże! Szkoda, że nie mogę Ci się odwzajemnić.

Nogasiem [stworzył i współprowadził z Obszańską i Szyd-

Tu mam dać w nawiasie to ironiczne „he he he”? O rze-

dowo, że gdy z nimi jestem, to jestem na standby’u. A gdy

czyli w dniu, który zdarza się raz na cztery lata, listę przebo-

miośle radiowym było.

mnie widzą w telewizji albo słyszą w radiu, to to jest całkiem

jów. To też było za Skowrona. Koncepcja była taka, że przez

S z: Tak, tu heheszek. A mówiąc o radiowym rzemiośle: to kwestia dojrzałości, zwłaszcza w kontekście języka i polszczy-

O: …bo dla mnie osobiście punktem wyjścia nie jest to, ile osób

zny. Kiedy zaczynałam pracę w harcerskiej rozgłośni, to ję-

mnie słucha, tylko przekonanie o tym, że coś jest intrygu-

zyk miał nie być sztywny. To było odróżnieniem. Wielu ama-

inna osoba. Więc tak… prywatnie jestem na standby’u… To

dzień, którego tak naprawdę nie ma, można zrobić wszyst-

odmienna forma ekspresji od tego, co robię w radiu.

ko. No i my akurat zrobiliśmy to „wszystko”. Poszliśmy po

O: „Prywatnie jestem nudna, a na antenie – demonem!” – powiedziała Agnieszka Szydłowska.

bandzie, w ogóle nie myśląc o tym, że jak się robi coś, co się nazywa „listą przebojów” i leci w Trójce, to wszyscy myślą,

jące, nawet może być ułomne mniej lub bardziej, ale jest in-

torów prowadziło te audycje, zresztą ja też byłam amatorką.

S z: No nie, nie nudna. Spokojniejsza jestem. A jest przypływ tej

teresujące, ciekawe, dobre. A potem dopiero zaczynam my-

I ci, którzy to wymyślili, starali się nie dawać lekcji, żeby

„małpki”, zwłaszcza w radiu, że musisz tak szybciutko. Wiesz:

że to musi być jakieś dowalenie istniejącej Liście. Co może

śleć o formie. Mnie samą musi coś pociągać, żebym chciała

tego nie stłamsić. Bo radio młodzieżowe miało się wyróż-

puenta, ciach, ciach, decyzja! Nie możesz sobie hm… hm… O: Nie mieściło się. Absolutnie. Dla nas była to znakomita za-

o tym mówić. Nie ma takiej sytuacji, że podejmę temat na

niać na tle innych stacji językiem, który jest naturalny. Te-

dumać. Ale chciałam jeszcze powiedzieć à propos rzemiosła

bawa. Do tej pory uważam, że prowadząca znakomicie po-

efekt, bo osiągnie wspaniałą słuchalność, bo jest akurat te-

raz, 17 lat później, stałam się purystką językową. Nie w tym

i języka jako doświadczona redaktorka. W publicznym radiu

prowadziła program z utworami, które były antyutworami.

trochę mieściło się w naszym pomyśle, no ale…

matem na topie.

sensie, że denerwuje mnie, że młodzi ludzie mają inwencję,

jest tak jak w BBC, że gdy włączysz je przez przypadek na-

A ja brałam tam udział jako korespondentka i nadawałam

I to jest tylko rzemiosło według Ciebie?

bo to akurat kocham. Ale tak mnie denerwuje, jak ludzie po-

wet, a najchętniej celowo, podczas naszych audycji, to masz

z różnych miejsc Europy i nie tylko. Nadawałam na przykład

pełniają błędy językowe! W tej kwestii bardzo się zmieniłam

stuprocentową gwarancję, że to jest dla Ciebie punkt odnie-

z Rosji udawanym rosyjskim, komentując rzeczywistość. By-

i oczywiście sama popełniam błędy, jak każdy.

sienia co do języka. Jeśli chcesz wiedzieć, jak należy używać

liśmy też niby w restauracji wiedeńskiej i to wszystko szło

polskiego języka, to włączasz publiczne radio i masz gwa-

na antenę, ze studia oczywiście. Stukaliśmy łyżeczką o spo-

O: Jest. To dokładnie jak struganie tego trójnoga tutaj. Nie stoję na taśmie produkcyjnej. Ale mam w zanadrzu pewne umiejętności, żeby zrobić pewne rzeczy dobrze. I mam je też po

Razi Cię to? Co najbardziej?

to, by móc się od tego odwrócić plecami i zacząć to negować.

S z: Najbardziej mnie razi, że mam ochotę poprawiać ludzi w roz-

rancję. Oczywiście błąd jest wyjątkową kategorią w sztuce,

Ale to jest tak jak z malowaniem: musisz 15 tysięcy razy na-

mowie. To już jest przegięcie, bo wiem, że tego nie wolno ro-

ale on może się zdarzyć, a nie że niepoprawność jest regułą.

malować kwiatek, żeby zacząć malować abstrakcje. Trzeba

bić. Ale mamy też takich mądralińskich słuchaczy. Może wy-

poznać warsztat, żeby móc się od tego odbić. Zanegować.

kreśl to „mądralińskich”. Mamy też takich słuchaczy, którzy

Jak uczyłaś się warsztatu?

potrafią napisać Ci maila: „Jakim prawem wpuszczacie na

O: Tak. Nieskończona misjonarka.

puściłam takie odgłosy, że to niby na statku gdzieś płyniemy

antenę człowieka, który mówi…” i tu następuje wykładnia

S z: (ze śmiechem) Jak zaczynałam pracę w radiu, dzwonili do

i były odgłosy sali balowej, że ludzie jedzą, bawią się, i pamię-

O: Ja bardzo dużo też montuję, pracuję z dźwiękiem, więc dla

O: Agnieszka Szydłowska tłumaczy świat.

deczki, udając zwiedzanie świata. S z: A to mi przypomina pewną historię, jak robiłam audycję syl-

To jest misjonarka! Wiedziałaś o tym?

westrową. Od 22:00 chyba do 2:00 w nocy i ponieważ byłam tam sama, i tylko realizatorka po drugiej stronie szyby. Więc

mnie jedna praca to głos… Choć głos jest darem, trzeba o nie-

ze słownika. I co? Mam poprawiać mojego gościa, który sie-

mnie znajomi i mówili: Weź przestań, nic z tego nie będzie.

tasz? Wtedy ktoś z rodziny się Ciebie zapytał, dlaczego oni

go dbać, ale jest darem. Mam dobre geny, w rodzinie są do-

dzi naprzeciwko? Nawet jeśli jest to profesor i stale powtarza

Hip-hop? Elektronika? Takie gatunki? Więc ja jestem misjo-

wszyscy tam są, a Ciebie nie zaprosili na imprezę? Stworzyć

bre głosy…

„w dwutysięcznym szesnastym roku”? Ale on nie przyszedł

narką od początku. Nie słucham takich uwag i tyle.

wrażenie słuchaczom, że to nie jest tak naprawdę puste studio,

61

Sz: (wraca z kawą) Oni tam już grają i udają, że mnie nie widzą.

designalive.pl

60

O: A ja lubię przymilać się słuchaczom! S z: No wiem, wiem. Teraz nadejdzie etap żartów. Więc zanim to


62

63

l ud z i e

designalive.pl


dzinę radiowca? To jest wyższa sztuka dźwiękowego szału.

S z: Ooo! A gdzie Ty masz te piersi?

A tam tylko Ty i nie wiadomo kto z drugiej strony… Nie

O: Tak. Dzisiaj jestem po prostu pachnącą brunetką z dużymi

macie kontaktu bezpośredniego ze słuchaczami. Nie

piersiami.

stajecie twarzą w twarz. Myślałam kiedyś, czy jesteście

S z: Duże piersi są niepraktyczne…

w stanie zwizualizować tę liczbę ludzi, która Was w jednej

O: Ja lubię wyzwania po prostu.

chwili słucha. Przykładowo – jesteście na festiwalu

S z: Ale wyobraź sobie, że biegasz z dużymi piersiami?! Ale w piłkarzykach to nie przeszkadza.

i w jednym z namiotów koncertowych jest 2000 osób. Ile takich namiotów potrzeba, żeby pomieścić wszystkich?

O: W piłkarzykach absolutnie nie. Właśnie musimy za chwilę

Umiecie sobie to wyobrazić?

rozegrać jakiś mecz, bo tutaj emocje sięgają zenitu! Musimy

O: To mogłoby być mocno przerażające.

w końcu kogoś rozwalić!

S z: Ale ja bardzo lubię naszych słuchaczy. Co prawda tylko nie-

Musicie skanałować… nie, skanalizować? Dobrze, że mogę poprawić, u Was jak już pójdzie w eter, to pozamiatane.

wielki procent potrafi podejść i powiedzieć coś. Rozpoznać.

Skanałować czy skanalizować?

Ale ci spotykani na festiwalach to są fajni ludzie. Bo to są tacy ludzie, z którymi można by się zakolegować. Więc nie

O: Zależy, co chcesz skanałować albo skanalizować. Skanali-

mam wyobrażeń en mass, na namioty. Tylko to są raczej ta-

zować można złość na przykład.

kie szczególne spotkania i twarze.

O to mi chodziło. Dziękuję pani redaktor.

O: Ja wyobrażam sobie, że mówię do jednej osoby.

S z: Na antenie w zasadzie nie poprawia się. Lepiej jest nie popra-

Sz: Do mnie.

wić, niż poprawić. Jak poprawisz, to jest bardziej zauważalne.

O: Tak, ja zawsze mówię do Agnieszki. Dlatego niektórzy słu-

O: „Lubię włanczać, przepraszam, włączać radio”… To brzmi

chacze myślą, że jestem niemiła.

bardzo źle. Poprawienie jest większym błędem niż to

S z: No coś Ty! Wielu słuchaczy myśli, że to ja jestem niemiła dla

„włanczanie”. Dziewczyny, to życzę Wam powodzenia w rozgrywce!

Ciebie. Słuchacze bronią Agnieszki?

S z: Boże, ale co Ty z tego spiszesz! Przecież to jest jakiś bełkot! Ej, powiedz coś mądrego na koniec. Jakieś mądre zdanie.

S z: Tak. Bo ja tak mam, że jak kogoś bardzo lubię, to sobie po-

Chcesz? Dobrze, to poproszę o puentę na koniec.

zwalam na więcej. I to jest warunek: nigdy nie pozwalam sobie na uwagi i złośliwości względem ludzi, których nie znam

S z: Ha! Ale się trafiło. Pamiętasz? Chwilę temu prosiłaś Wojtka

albo nie lubię.

Kucharczyka? Powiedziałaś mu: „Ty tak pięknie puentujesz!”

O: Teraz to już nie, ale pamiętam, jak prowadziłyśmy nasz wie-

O: Bo Wojtek pięknie puentuje. Do tego trzeba mieć dar i ta-

kopomny duet, to Szydłowska próbowała mnie zaorać kla-

lent… Ale to co? Ja mam spuentować?

sycznie. A ja taka nowa, przyszłam do Trójki, ona ciach!

Tak. Czekamy.

ciach! To ja też musiałam być niemiła…

O: Bądźcie piękni i pachnący! To moje przesłanie życiowe.

S z: Ona jest spod znaku zodiaku takiego samego jak moja mama, a ja się z moją mamą zawsze… O: Nie, Twoja mama jest Koziorożcem, a ja jestem Wodnik. S z: Nie! Moja mama jest Wodnik! Urodziła się w lutym! O: O! Naprawdę? Nie wiedziałam, że coś mnie jednak łączy z Twoją mamą. S z: A niejednokrotnie Ci to mówiłam! Widzisz? To jest tak: tyle

Ludzie mają być piękni i otwarci. O: No już! Dokładnie, a ja muszę wypić kawę. Wy teraz uprawiacie jakąś grypserkę?! O: Co? Słony lizak to jest przecież nasz ulubiony deser! Czy jest w tym coś nieoczywistego? Po prostu nie lubimy, jak słod-

O: Na przykład „Jak masz na imię?”

S z: Otwarci czy pachnący?

S z: A wiesz, miałam taki pomysł na Open’erze lata temu, jak był

O: Niech będzie otwarci, bo to lepiej brzmi.

Devendra Banhart. Miałam taki pomysł, żeby wszystkie wywiady miały taki wspólny…

A co z tymi błędami? O: I popełniajcie błędy. Błędy to odstępstwa od normy, a nor-

kie jest słodkie, a słone słone. Więc słony lizak jest idealnym

O: …szymel…

wyjściem.

S z: …że artysta opisuje, jak wygląda, i mówi, kim jest. I niektó-

S z: Boże! Jak wypowiedziałaś te słowa, to zaczęło padać. Zobacz, co się dzieje za oknem! Po tych słowach nadeszła je-

my są nudne.

lat siedzimy naprzeciwko siebie. Mówiłam jej to sto razy

Zawsze to tak wygląda? Udzielałyście kiedyś wywiadu

rzy wchodzili w to jak w masło i skrzętnie opisywali sie-

i ona tego dalej nie wie!

w ogóle?

bie albo się wygłupiali. A przyszło na Devendrę Banharta,

sień. I to jest moja puenta. Ale ja lubię jesień, bo się urodzi-

Może to ten odwet jest?

O: Razem? Nie!

a było 15 minut na wywiady dla wszystkich dziennikarzy. Ja

łam jesienią.

S z: Osobno tak, ale ja nie lubię na przykład.

dostałam jakieś pięć minut z tych 15, więc szmat czasu. I za-

S z: Nie, ona słucha tylko siebie. Pewnie staje przed lustrem i mówi do siebie. O: Taaa! Jestem melomanką własnego głosu. Melomanką megalomanką. Ty jesteś krócej w radiu niż Agnieszka? O: I to o wiele! Agnieszka jest wręcz nestorką polskiego radia. Nie mam się tu co porównywać. S z: No, no! Nie, nie. W naszej drużynie Radiowego Domu Kultu-

No bo co? Rzemieślnik i taki nieciekawy niby?

z misjonarką. To jaka jest ta puenta?

nie lubię, jak ciągle trzeba mówić to samo. Jak szesnasty raz

w branży, tyle płyt nagrałem, a Ty się mnie pytasz, kim je-

S z: No „Po jej słowach nadchodzi jesień”.

odpowiadasz na pytanie: „Jak zaczęła się Pani przygoda z ra-

stem?”. On zrozumiał, że pytam się go, kim on w ogóle jest.

O: Albo „Potem znowu będzie lato”.

diem?”, to se myślisz…

Postanowił zerwać ten wywiad. Strasznie się musiałam po-

Dziękuję Wam bardzo. S z: Moim zdaniem to Ty masz kłopot z tym, ale cóż, musisz so-

Sz: Srak! No!

tem napracować, żeby to odkręcić, ale się udało.

O: Do cholery, wczoraj 15 razy mówiłam to samo, a może zapy-

To teraz ja zadam to pytanie Tobie: Opisz, jak wyglądasz

bie poradzić. Jesteś dorosłą dziewczyną. Masz kabaret za-

i kim jesteś.

miast wywiadu.

ode mnie. Więc jest Michał, ja i Ty. Jesteś najmłodsza w na-

I wtedy dokładnie sobie myślisz, czego nie robić pod-

szej rodzinie. Przynieś mi deser!

czas wywiadów z artystami.

waj Ewka, bo muszę iść ćwiczyć.

Zima i jesień. Skorpion z Wodnikiem. Rzemieślniczka

kietę, a on się na mnie patrzy na zasadzie: „Tyle lat jestem

taj się, czy było warto ją zaczynać? Albo coś.

S z: Albo słonego lizaka. Jeny, koniec. Wywiad mamy. Dawaj, da-

O: A ja lubię zimę.

O: Ale ten wywiad jest interesujący na przykład. Bo najbardziej

ry nestorem jest jednak Michał, bo pracuje dwa lata dłużej

O: Dobrze. Na ciepło? Lody na ciepło?

daję to pytanie, proszę, by wypełnił, w cudzysłowie, tę an-

S z: A jeśli muszę zadać takie pytanie, to na przykład ja zawsze przepraszam za nie. Bo muszę, bo to jest pierwszy wywiad na naszej antenie… Ale wcześniej zadam jakieś dwa inne…

AGNIE S ZKA S ZY D Ł O W S KA

Dziennikarka radiowa i telewizyjna. Od 1998 roku pracowała w Rozgłośni Harcerskiej, a następnie przez cztery lata była związana z Radiostacją, gdzie między innymi współprowadziła lekcje języka angielskiego z Johnem Porterem, „Radiotelefon” i popołudniówkę „Już po”. Odbyła (krótki) staż w BBC Worldwide w Londynie. Po powrocie przeszła do radiowej Trójki, gdzie pracuje do dziś. Prowadziła i prowadzi takie audycje jak: „mp Trójka”, „Najbliżej muzyki”, „Chillout cafe”, „Halo Centralo”, „Magazyn ludzi niepotrzebnych”, „FESTprogram”. Jest pomysłodawczynią i współautorką „Radiowego Domu Kultury” oraz autorką „Programu alternatywnego”. Członkini Akademii Muzycznej Trójki. W TVP prowadziła magazyn „Pegaz”, a od 2005 roku także program poświęcony zjawiskom we współczesnej kulturze i sztuce „Po godzinach”. W TVP Kultura prowadzi cykl „Niedziela z...”. Nie wierzy, że można dobrze żyć bez sztuki

S z: Teraz jestem wysportowana, bez makijażu. Niestety. I mam jeszcze ślady opalenizny po wakacjach, tam gdzie słońce

O: Ja mówiłam, żeby nie robić tego wywiadu! Teraz poradź sobie z tym. Nie byłyśmy poważne i nie będziemy.

świeci mocniej. I to jest świetne. A Ty jak wyglądasz i kim jesteś, Agnieszko Obszańska? O: Ja jestem po prostu brunetką z dużymi piersiami.

AGNIE S ZKA O B S ZA Ń S KA

Dziennikarka radiowa. Od 2007 roku dziennikarka radiowej Trójki: reporterka i autorka programów. Prowadzi codzienny program „Teren Kultura” poświęcony wydarzeniom i nowym zjawiskom kulturalnym w Polsce i na świecie. Współtworzy audycję „Radiowy Dom Kultury” – magazyn informacyjno-muzyczny. Podróżuje po Polsce i świecie, szukając ciekawych społecznych akcji i inicjatyw, szczególnie tych niszowych, alternatywnych i peryferyjnych. Zasiada w jury nagrody „Talenty Trójki” w kategorii Sztuki Wizualne. Zawodowo podróżuje z mikrofonem, prywatnie – tanio i z plecakiem. Interesuje się „field recordingiem” (nagrywaniem dźwięków w terenie). Namiętnie utrwala wszystkie momenty, w których słyszy muzykę folkową i śpiewy ludowe. Miłość do dobrej muzyki zaszczepił w niej tata. Jej drugą pasją jest gotowanie

65 designalive.pl

64 l ud z i e

Dzisiaj też?

tylko jest mnóstwo ludzi i jest bankiet, to ok. Ale nabrać ro-


dopóki mu się ucho nie urwie.

strzem rodzinnego warsztatu ceramicznego, działa-

Dziś wiemy, że dzban bez ucha

jącego od dziesięciu pokoleń. Wspólnie ze studiem

też wodę nosić może, bo prze- Witamina D miał stworzyć przedmiot codziennego cież wiele zależy od tego, w jaki

użytku, scalający w sobie dwie tendencje: tradycyjną

sposób został zaprojektowany.

metodę produkcji i nowoczesne spojrzenie wzornicze.

Czy to oznacza, że dawne poA może dopóki nie urwie się

Chmielno, rok 1897. Do wsi sprowadza się

ucho, nie będziemy zmuszeni do szukania nowych

Franciszek Necel, wywodzący się z rodziny o tra-

rozwiązań? Pomysły rodzą się z potrzeby, a te z kolei

dycjach ceramicznych. Chmielno jest wówczas zna-

podlegają ciągłej ewolucji. Dziś do głosu dochodzą

nym ośrodkiem garncarskim w regionie, podobnie

potrzeba sprawczości i coraz częstsze odwoływanie

jak pobliskie Kartuzy i Kościerzyna, skąd pochodzą

się do tradycji. Pojęcie slow designu czy craft designu,

przodkowie Necla: pierwsza zachowana wzmianka

czyli projektowania opartego na lokalności, uwzględ-

o rodzinie datowana jest już na 1776 rok.

niającego aspekt zrównoważonego rozwoju, ale przede

Na początku XX wieku Franciszek Necel otwiera

wszystkim udział ludzkiego pierwiastka w tworzeniu,

w Chmielnie własny warsztat ceramiczny. Pracownia

to efekt podążania właśnie w tym kierunku. Na tej

przeżywa upadki i wzloty, jednak w latach 20., za cza-

drodze nieuniknione jest spotkanie dwóch twórczych

sów swojej świetności, staje się obiektem zaintereso-

„wędrowców”: rzemiosła i wzornictwa.

wania etnografów, naukowców, turystów z Polski i za-

Wzornictwo i rzemiosło potrzebują witamin

Dwie różne materie: drewno i glina, dwa światy: projektancki i rzemieślniczy. Choć pozornie dużo je łączy, tyle samo dzieli. Sensualność, powtarzalność i miękkość ceramicznego rzemiosła zderzają się z racjonalnością, innowacyjnością i funkcjonalnością, wiążącymi się z projektowaniem. Dlatego we współpracy Karola Necla z Witaminą D – podjętej podczas prac nad kolekcją Manuba realizowanej przez Gdynia Design Days – na początku pojawił się opór. Ale tam, gdzie go napotykamy, możemy liczyć na rozwój… Tekst Michalina Domoń Zdjęcia Maciej Szajewski

Rodzinne tradycje

rzekadło jest dziś nieaktualne?

granicy – odwiedza ją nawet sam prezydent Stanisław Wojciechowski.

Małgorzata Knobloch i Igor Wiktorowicz pozna-

Pradziadek i dziadek Karola Necla zaczęli stop-

li się podczas studiów. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że

niowo zmieniać użytkowe oblicze regionalnej cera-

za kilka lat stworzą wspólną pracownię projektową.

miki, wprowadzając wzory – ostatecznie powstało ich

Ona przez jakiś czas pracowała jako projektantka

siedem. To właśnie dekoracje wyznaczyły charakte-

mody, on zajmował się małą architekturą. Jednak

rystyczny styl ich wyrobów. Neclowie nie podążali

w 2013 roku postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

za modą, a raczej szukali inspiracji w tradycji i na-

I choć w ciągu lat zdarzało się, że różne trudności

turze – podobne elementy florystyczne, ważne w ich

ostudzały ich entuzjazm, dziś nie żałują – bezkompro-

twórczości, znajdziemy na tkaninach w klasztorach

misowo robią to, czego zawsze pragnęli. Założeń do

Norbertanek z Żukowa i Bernardynek z Żarnowca. Do

ich pracy było kilka: minimalizm i ponadczasowość

dziś na dzbanach i kubkach zobaczyć można te same

formy, lokalna tożsamość, korzystanie z rzemieślni-

malowidła, tworzone ręcznie przy użyciu tradycyjne-

czej produkcji i naturalnych materiałów. Tak powstało

go narzędzia zwanego rożkiem lub gruszką. To tulipan

studio projektowe Witamina D.

mały, duży, gwiazda kaszubska, wianek kaszubski,

W marcu ubiegłego roku odebrali telefon od

gałązka bzu, rybia łuska i lilia wodna. Jedynym geo-

Jacka Rynia, jednego z kuratorów projektu o intry-

metrycznym wzorem jest gwiazda kaszubska: symbo-

gującej nazwie Manuba. Inicjatywa stworzona przez

lizuje meduzę, co, jak tłumaczy Karol Necel, wiąże się

Centrum Designu Gdynia została tak nazwana od

z pobliskim morzem. – Formy pozostają niezmienne

słów „manufaktura” i „Bałtyk”, co wiele wyjaśnia.

od pokoleń, a drobne zmiany zachodzą w zakresie

Projekt zakłada bowiem, że pod marką Manuba na

kolorów. My na przykład wprowadziliśmy zieleń, bo

rynku będą pojawiać się unikatowe przedmioty dla

ostatnio jest chodliwa – wyjaśnia.

współczesnych kolekcjonerów, estetów, pasjonatów

Karol Necel zajmuje się warsztatem od 25 lat

regionu. Przedmioty zaprojektowane lokalnie i wyko-

i pamięta jeszcze, kiedy ich wyroby były sprzeda-

nane przez rzemieślników w warsztatach z tradycją.

wane w Cepelii. W tamtych czasach wszystko było

W i ta min a D

Małgorzata Knobloch i Igor Wiktorowicz współtworzą pracownię projektową i autorską markę mebli i akcesoriów wyposażenia wnętrz

67

J

Podobny telefon odebrał ceramik Karol Necel. Na Kaszubach nie trzeba go przedstawiać: jest mi-

designalive.pl

66 l ud z i e g dy n i a d e s i g n days 20 17

Nowa jakość rzemiosła

ak mówi stare polskie przysłowie: dopóty dzban wodę nosi,


Małgorzata Knobloch.

się kręciło, ale na początku lat 90. wszystko padło – wspomina. Rzemiosło ludowe stało się ofiarą zmian

Twórcze zepsucie

systemowych. Jako sztandarowy symbol minionej

Czy współpraca okazała się kreatywnym star-

epoki zostało radykalnie odrzucone przez „nowy

ciem, procesem, a może sporem? – To nie było łatwe,

świat”. Zachłyśnięcie masową produkcją i szybkim

ale chcieliśmy zrobić coś nowego niż to, co repre-

tempem życia zdominowało potrzeby postkomu-

zentuje sztuka rzemiosła: dzięki temu wyłoniła się

nistycznego społeczeństwa. Dlatego w 1993 roku,

nowa jakość. Tylko dzięki podejmowaniu ryzyka może

by chronić dziedzictwo, przy pracowni założono

powstać coś nowego i takie zepsucie formy ma tu jak

Muzeum Ceramiki Kaszubskiej: nikt nie wierzył w to,

najbardziej pozytywny wydźwięk – mówi Małgorzata

że warsztat znów przeżyje odrodzenie, a ceramiczne

Knobloch, która wraz z Igorem Wiktorowiczem, prócz

rzemiosło wyjdzie z muzealnych gablot. Mimo to

korzystania z tradycyjnej technologii, postanowiła

obecnie rzemieślnicze wyroby znów cieszą się dużym

wprowadzić innowacje w poszukiwaniu nowej formy.

zainteresowaniem. W organizowanych tu warsztatach

I tak dzbankowi po wytoczeniu na kole finalny kształt

ceramicznych może wziąć udział każdy i taka forma

nadano za pomocą żyłki. – Ja reprezentuję spojrzenie

spędzania wolnego czasu staje się coraz popularniej-

rzemieślnicze, oni bardziej projektanckie, które często

sza. Do pracowni zwracają się też młodzi projektanci

podpowiada, żeby zrobić coś pod prąd – puentuje

i studenci Akademii Sztuk Pięknych chcący nawiązać

mistrz garncarstwa.

współpracę. Poszukiwania

69

duktu, że dzięki temu jest on unikatowy – wspomina

rodzaju towarem eksportowym. – Wtedy jeszcze jakoś

designalive.pl

68 l ud z i e g dy n i a d e s i g n days 20 17

upaństwowione, a sztuka ludowa w PRL-u była swego

W tym być może trudnym kompromisie można odnaleźć siłę współpracy. Współpracy, w której nowoczesne projektowanie i tradycyjne rzemiosło wspólnie

Inspiracją do wspólnego projektu Witaminy D

odpowiadają na potrzeby coraz większej grupy od-

i Karola Necla miał być dzióbek od dzbana. Od po-

biorców. Czynniki takie jak: ślad ludzkiej ręki, nowe

czątku nie było jednak łatwo, bo pojawił się opór ma-

spojrzenie na możliwości warsztatu oraz całkiem

terii i dwa różne spojrzenia. – Mieli sporo pomysłów,

odmienne niż te tradycyjne zastosowania dla mate-

rysowali je, a ja ich sprowadzałem na ziemię. Co się

riału, stanowią o unikalności projektu. W czasach,

da, a czego nie da się zrobić. Tym bardziej że w przy-

kiedy produkcja odbywa się mechanicznie i masowo,

padku ceramiki to zazwyczaj piec weryfikuje, a na

odczuwamy niezwykłą przyjemność z użytkowania

kole nie każdą formę można wykonać – wspomina

rzeczy wykonanych rzemieślniczo, coraz chętniej

właściciel warsztatu. Miały powstać lampy, meble,

nabywamy obiekty z krótkich serii, kolekcjonerskie,

ale kolejne projekty okazywały się niemożliwe do

te wyjątkowe dzięki twórcy i metodzie powstawania.

realizacji. Aż wreszcie powstał pomysł na kolekcję

Świadczy o tym chociażby to, że Kajo, po raz pierwszy

Kajo, w której blat stołu, stworzony z misy z trzema

zaprezentowany podczas Gdynia Design Days, stało

dzióbkami, został wykonany z gliny, a wspomniane

się jednym z najchętniej kupowanych produktów

dzióbki stały się miejscem styku drewnianych nóg

pierwszej kolekcji marki Manuba. To dobrze wróży

z ceramiką. Powstał też zestaw do lemoniady: dzban

na przyszłość.

bez ucha oraz kubki. – Były bardzo niedoskonałe, co na początku sta-

K a ro l N e c e l

nowiło dla mnie problem. Jestem przyzwyczajona

Swój zawód wykonuje niemal ćwierć wieku. Jest kontynuatorem wielowiekowej rodzinnej tradycji robienia ceramiki – pielęgnuje kształty i wzory stylu neclowkiego. Na co dzień jest również przewodnikiem w Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów w Chmielnie

do precyzji. W drewnie można ją uzyskać, zwłaszcza przy współczesnej technologii. W tym przypadku nie dość, że efekt końcowy nieco odbiega od zamierzoZakład Ceramiki Kaszubskiej Neclów w Chmielnie

nego, to jeszcze każdy kubek jest inny. Początkowo

www.gdyniadesigndays.eu

to było dla mnie nie do zaakceptowania. Ale potem

www.manuba.eu

pomyślałam, że właśnie to stanowi wartość tego pro-

Tegoroczne hasło przewodnie Gdynia Design Days to Sztorm. Jubileuszowa 10. edycja festiwalu poświęcona zostanie możliwościom, jakie przynosi niszczycielska zawierucha, oraz budowaniu od nowa Kiedy? 30 czerwca–9 lipca 2017


s z t u k a w y boru

71 designalive.pl

l l ud z i e

70

Emilia Obrzut 5

4 2

z dj ę c i E Por t r e t o w e M ax zieli ń ski

Z wykształcenia projektantka graficzna, działająca pod szyldem Obszar Roboczy. Z zamiłowania kolekcjonerka i popularyzatorka designu vintage, twórczyni projektów Wysoki Połysk, Wystawka i Patyna. Mieszka i pracuje w Warszawie

6

7

3

1

1

2

3

4

8

5

6

7

8

Ł a d n e c z y br z y d k i e ?

Czarne czy białe?

Kr a k ó w c z y W a rs z a w a ?

Ws c h ó d c z y z a c h ó d ?

S ta re cz y now e?

Papier czy ekran?

C i e p ło c z y z i m n o ?

Z a c h o w a w c z o c z y od w a ż n i e ?

Otóż... brzydkie! Moja fascynacja przedmiotami z pchlich targów początkowo wynikała z zachwytu nad dostępnymi tam wszelkiej maści dziwolągami, dobry design zaczęłam dostrzegać zdecydowanie później. Na moich regałach króluje ten ostatni, jednak wystarczy zajrzeć do pierwszej lepszej szafki, by natknąć się na rozczulającego brzydala. Ulubionym jest upolowana na brukselskim targu Jeu de balle – plastikowa piramida z popiersiem kota faraona, wypełniona złotym brokatem i służąca – a jakże – jako podstawka na długopis.

Białe i puchate! Dla przygarniętej pięć lat temu husky Ronji zmieniłam w mieszkaniu czarną podłogę i zaczęłam nosić jaśniejsze ubrania. W naszym domu rządzi pies i nie ma sensu udawać, że jest inaczej. Na usprawiedliwienie dodam jedynie, że kradnie serce każdego, kto ją spotka. Jej akrobacje przy leżeniu doczekały się nawet własnej strony na Facebooku.

Warszawa. To miasto o niezwykłej dynamice, wbrew pozorom gościnne i otwarte. Jestem przekonana, że rozwój moich projektów zawdzięczam przede wszystkim przeprowadzce z Krakowa do stolicy. Niestety smog, przed którym uciekałam, dotyczy także Warszawy, mam jednak nadzieję, że podążymy śladami krakowian, którzy od lat głośno i coraz skuteczniej domagają się zdecydowanych działań.

Od czasu przeprowadzki do Warszawy jestem zakochana w Podlasiu. Pochodzę z Dolnego Śląska, którego uroki odkrywam od niedawna, jednak to nadbużańskie łąki są mi najbliższe. Tam ładuję baterie – im większa głusza, tym lepiej. Zachodnia część naszego kraju ma za to przewagę w postaci najlepszych magazynów ze starociami – szczególnie polecam te w dolnośląskich miasteczkach.

Stare. Uwielbiam przedmioty z historią, każda ryska czy zniekształcenie są dla mnie atutem. To bardzo wygodne podejście – dzięki niemu nie muszę zbytnio inwestować w renowację. Uwielbiam nadawanie przedmiotom drugiego życia przez nadanie im nowej funkcji, osadzenie w nietypowym kontekście, stworzenie nowej jakości na ich bazie. W kwestii renowacji jestem jednak wyjątkowo ortodoksyjna – jeśli odnawiać, to z szacunkiem dla projektanta.

Moja przygoda z projektowaniem rozpoczęła się od studiów na Elektronicznym Przetwarzaniu Informacji. Cenię tworzenie realizacji cyfrowych za nacisk na interakcję użytkownika – traktowanie projektu bardziej jako „usługi” niż „rzeczy” bardzo pomogło mi przy tworzeniu Patyny. Za to książki czytam tylko w wersji papierowej. Miałam przyjemność zaprojektować „Zacznij kochać dizajn”, wraz z Magdą Buczek tworzymy zaś wydawane własnym nakładem photobooki – najnowszy z nich, „Random Selection”, został wybrany jednym z dziesięciu najciekawszych według portalu culture.pl.

Gorąco! Jestem koszmarnym zmarzluchem, znanym lokalnie ze swojej kolekcji puchówek, noszonych także latem. Zimą najchętniej nie wychodziłabym spod kołdry, za to całe lato mogę przesiedzieć w kajaku. Moim ukochanym miastem są Ateny, w którym spędziłam swoje 30. urodziny razem z bandą 12 przyjaciółek.

Mam wrażenie, że moja odwaga nierzadko wynika z naiwności – gdybym wiedziała, na co się piszę, niejednokrotnie grzecznie odmaszerowałabym do domu. Obserwując rozwój projektów podobnych do Patyny, wiem, ile pracy wkładają ich twórcy i jak często są o włos od wielkiego sukcesu. Wszystkim, którzy zaczynają, radzę stworzenie dobrego zespołu – mój jest na wagę złota. O złocie mówiąc – jestem odważna w detalu, proste formy uzupełniam mocnym akcentem. Uważam, że jeden element jest w stanie ustawić cały zestaw, dogadzam sobie zatem wyjątkowo „lambadziarskimi” dodatkami.


bzdury, zaczęłam więc robić to sama. Krytyka bolała. Pierwsze teksty były toporne, następne perliły się przymiotnikami bez końca. Nic dziwnego: ostatnim napisanym przeze mnie tekstem było wypracowa-

ROzmówki architektoniczne

nie maturalne z polskiego. Przez całe studia nie używałam języka w piśmie, rozmawiałam slangiem

Design to sztuka. Design to społeczeństwo. Design to biznes. Z doświadcze-

zawodowym. Na swoich wernisażach mówiłam, że moje obrazy bronią się same. Koleżanki redaktorki nauczyły mnie jednak pisać prosto. Odróżniać język

nia wiemy, że twarde umiejętności

literacki od akademickiego, różnicować ton wypo-

zawodowe to za mało, by osiągnąć

wiedzi. A przede wszystkim, że nie ma takiego tekstu,

sukces. Na studiach II stopnia w School of Form uczymy studentów poruszać

którego nie można skrócić z pożytkiem dla niego. Uważam, że wszystko, co zdarzyło się potem, osiągnęłam dlatego, że swobodnie poruszałam się

się swobodnie między dziedzinami,

między słowem a obrazem. Nauczyłam się opo-

do których należy projektowanie; uczy-

wiadać o emocjach, świetle, nastroju, kolorach.

my tego, do czego sami dochodziliśmy latami. O swojej drodze opowiada Agnieszka Jacobson-Cielecka

Obserwować i współodczuwać. Dobierać narzędzia i środki wyrazu w zależności od potrzeby i celu. Nauczyłam się zadawać pytania i słuchać odpowiedzi. Rozumieć moich pracowników i moich klientów. Odpowiadać na potrzeby. Dziś nie mam wątpliwości, że granica między

Podczas studiów na malarstwie imałam się różnych

projektowaniem a sztuką nie jest ostra, a design –

zajęć – pracowałam między innymi jako projektantka.

podobnie jak sztuka – nie istnieje w próżni. Dotyczy

Wtedy uważałam to za gorsze zajęcie, trochę uwłacza-

środowiska, jest narzędziem społecznych procesów,

jące artystce. Gdyby mnie wówczas ktoś o to zapytał,

wiąże się z nauką, jest narzędziem wypowiedzi.

powiedziałabym, że projektowanie to nie sztuka. Ale

Przekraczanie granic swojej dziedziny, współpraca

nikt nie pytał. Kierunki projektowe z artystycznymi

w wielodyscyplinarnych zespołach są koniecznością

ledwo rozmawiały. Czytanie książek i dyskutowanie,

we współczesnym świecie. Warto się tego nauczyć

krytyczne myślenie nie były zabronione, ale należały

już na studiach magisterskich, przynosząc swoje za-

raczej do kategorii zajęć pozalekcyjnych.

wodowe umiejętności zdobyte na licencjacie po to,

Lubiłam moje niegodne artystki zajęcie, pasjo-

by osadzić je w szerszym kontekście, współpracując

nowało mnie rozwiązywanie łamigłówek pozwala-

z kolegami absolwentami różnorodnych kierun-

jących na to, by moje projekty zadowalały odbiorcę

ków projektowych i specjalistami School of Form

i były satysfakcjonujące dla mnie. Nie zadając sobie

z obszaru projektowania, nauk humanistycznych

pytania, czy design to sztuka, czy biznes, instynktow-

i społecznych, biznesu i sztuki. Uczę projektowania.

nie poszłam dobrą drogą. Dbałam o jedno i drugie.

Jestem kuratorką. Znam język sztuki i język designu.

Potem pracowałam jako stylistka. Wybierałam wnę- Współpracuję z biznesem. Korzystam z badań. trza, których zdjęcia miały być publikowane, dobierałam przedmioty, ustawiałam malarskie martwe natury do fotografowania. Nie mogłam pojąć, że do klarownych obrazów, które tworzyłam, powstawały absurdalne opisy. Rzeczy i zjawiska dla mnie

Prenumeruj Roczna prenumerata (cztery numery): 90 zł Dwuletnia prenumerata (osiem numerów): 170 zł www.sklep.designalive.pl

73

oczywiste były niewidoczne dla osób bez plastycznego wykształcenia. Uważałam, że koleżanki piszą

S c h oo l of F or m

www.sof.edu.pl

Agnieszka Jacobson-Cielecka Kuratorka licznych wystaw designu, dziennikarka, animatorka wydarzeń promujących design, członkini rad programowych polskich i europejskich festiwali. Dyrektorka artystyczna School of Form (kierunek wzornictwo na warszawskim Uniwersytecie SWPS) i współautorka programu nauczania. Lauratka Design Alive Awards 2012

k oo p e r a c j e

72 MIE J S CA

Przekraczanie granic


Pracownia otwarta Sztuka i antyki — s. 86

75

Miejsca

Przewodnik estetyczny Brasília — s. 100

z dj ę c i E B ruce D amonte , G rant H arder

Archikona – rzeźba na wzgórzu Le Corbusier w Ronchamp — s. 78

2/3

designalive.pl

Zaprzeczanie własnym postulatom. Świat w rozbitym postmodernistycznym lustrze: wielość perspektyw, polifonia artystycznych wypowiedzi. Dom, który wybiegnie na powitanie, merdając jak pies ogonami anten


udomowić naturę, by uwięzić ją w klatce

mizerniejszym. Zdrowie zaczęło szwan-

z ceramicznych pustaków. Więc skąd ta

kować; nie mogłem już nawet udać się

tęsknota, gdzie źródło tajemniczej, do-

do wygódki albo po wodę do studni, by

kuczliwej nostalgii? Do czego tęskniłem?

nie złapać po drodze cholery, syfilisu lub,

Do przestrzeni, do powietrza, z którego

w najlepszym razie, uporczywego kataru.

kiedyś zostałem poczęty? Chcąc nie chcąc,

Chcąc nie chcąc, coś trzeba było wy-

coś musiałem wymyślić. Ubzdurałem

Doprawdy nie wiem, za jakie grzechy

myślić. Rozumiałem już wtedy, że bezpo-

sobie, że wybuduję dom, który połączy

niebiosa tak srogo się na mnie zawzięły.

wrotnie utraciłem zdolność przetrwania

wnętrze z zewnętrzem, który umożliwi mi

Czy z winy ojców, czy przez zbrodnie

poza murami. Musiałem stworzyć dom,

kontakt z utraconym dawno temu światem.

matek spoufalonych z wężami? Ja sam nie

który zamknie w sobie świat, który bę- W praktyce oznaczało to nowe technologie,

zawiniłem nikomu, a jeżeli zgrzeszyłem

dzie streszczeniem jego najważniejszych

nowe wyzwania, a co za tym idzie – kolej-

czymkolwiek, to jedynie błogą niechęcią

wątków. Wodę sprowadziłem ze źródła

ne poziomy wydelikacenia. Zbudowałem

do wszelkiej zmiany. Naprawdę dobrze mi

systemem cienkich rurek. Odrębny ruro-

dom ze szkła, potem dom-arkę, nawet

było w jaskini i gdyby nie ów łańcuch prze-

ciąg posłużył do odprowadzania fekaliów

dom-jaskinię, a jednak nigdy nie udało

pięknych katastrof, siedziałbym w niej do

i nieczystości. Przetestowałem setki sposo-

mi się ujarzmić potężniejącego lęku. Żyłem

dzisiaj. Wciąż miałbym na sobie tę grubą

bów na pozbycie się z domu smrodliwych

w domu nad wodospadem, pośród zieleni

skórę, odporną na zimno, życiowe dramaty

gazów – ja, który ponad wszystko wielbi-

i drzew, z wielkimi oknami z widokiem na

i ostre krawędzie skał. Spędzałbym wie-

łem zapach ogniska snujący się leniwie

góry – a przecież wiedziałem, że dawne

czory przy żywym ogniu, marznąc i baz-

pod stropem jaskini. Wciąż marzłem – by

bożki już nie powrócą. Bogini domowego

grząc po ścianach osmalonymi szczapami.

ogniska umarła: zawładnął mną bóg prze-

Ale pewnego dnia nadpłynęły tłuste

nikalności cieplnej, demon zysku i straty,

chmury i rzygnęły deszczami, które nie

bożyszcze żebrowanej stali.

ustawały przez wiele następnych miesięcy.

Nie wiem już sam, kiedy dotarło

Świat zniknął pod wodą, a razem z nim –

do mnie, że ciosy z niebios dawno ustały.

mój ukochany, pierwszy dom. Strasznie

Od wieków zadawałem je sobie sam.

wydelikaciły mnie te ulewy i poznałem,

Wpadłem w kołowrotek, który już nigdy

co to chłód. A potem nie było już mowy

nie przestanie się kręcić. Wydelikatniałem

o powrocie do jaskini. Chcąc nie chcąc,

tak dalece, że zabija mnie wszystko, co

coś trzeba było wymyślić. Wybudowałem

godzi w mój komfort. Jakby tego było

skromny domek z gałęzi oblepionych

mało, w którymś momencie poczułem

gliną, lecz ledwie się wprowadziłem, niebiosa ryknęły wichrem i dom rozsypał się w pył. Kolejne schroniska wznosiłem z glinianych cegieł, z drewna i ziemi, lecz wszystkie padały ofiarą sił zsyłanych przez złośliwe bożki. Nie muszę wam chyba mówić, jak wiele nerwów mnie to kosztowało. Mnie – domatora, tak leniwego z natury. Z powodu tych wszystkich przykrych spraw mój dionizyjski duch opuścił mnie, pozostawiając na pastwę utrapień

MA R EK WA R CH O Ł

Trochę architekt, trochę nie. Krótkowidz, agnostyk. Z przymusu petent, klient, pacjent, konsument, wyborca. Genetyczny hochsztapler i prowokator. Pisze, bo inaczej nie może, a mówić się boi. Laureat wielu konkursów literackich, które jeszcze nie zostały ogłoszone. Lubi brzydką architekturę, niemoralne książki i Béla Tarra. Woli góry, psy, irysy. Marzy o siedmiu równoległych żywotach, ale nie szuka utraconego czasu. Urodzony jako niemowlę, dziś wraca do korzeni

i wątpliwości.

się dogłębnie, obezwładniająco samotny. Chcąc nie chcąc, coś musiałem na to zaradzić. Zapragnąłem domu, który byłby czymś więcej, niż tylko schronieniem i luksusowym bunkrem. Potrzebowałem domu-towarzysza, domu-przyjaciela, domu-kochanka. Domu inteligentnego, który odczyta moje myśli i najgłębiej ukryte potrzeby. Który nad ranem obudzi mnie delikatnym zapachem kawy. Który wybiegnie mi na powitanie, merdając jak pies ogonami anten, rozwijając przede mną

Bogowie uparli się, by odgrywać

języki dywanów, który okryje mnie czule

wobec mnie rolę wilka z bajki o trzech

temu zapobiec, nauczyłem się kraść cie-

świnkach. Najgorsze ze wszystkiego były

pło wprost z wnętrza ziemi. Ponieważ

Dzisiaj jest dzisiaj, lecz wiem, co

pożary. Nie uniknął ich nawet mój dom

zaś poziom mojego wydelikacenia rósł

będzie jutro. Będę dalej budował nowe,

baldachimem ścian.

z kamienia, choć wzniosłem go z potęż-

bezustannie, musiałem wciąż obmyślać

lepsze domy, i będę wciąż wierzył w iluzję

nych cyklopich bloków z nieocenioną

nowe patenty, odkrywać kolejne źródła

zwaną postępem. Gdzieś w tyle głowy po-

pomocą przyjaznych tytanów. Ciężkie

energii i nieznane wcześniej sposoby kan-

brzmiewać mi będzie zdanie, przypisywa-

to były czasy. Do szeregu plag dołączyła

towania natury.

ne świętej matce z miasta Kalkuta: „To, co

zawiść sąsiadów, gorsza od głodu, szarań-

Wieki mijały, domy obracały się

czy i mrozu. Zamknąłem się w czterech

w zgliszcza, a ja nie mogłem się wyzbyć

grubych na metr ścianach, wyglądając

wzrastającego we mnie jak pleśń przy-

niekiedy przez wąskie szczeliny okie-

gnębienia. Nie rozumiałem tego uczu-

nek – i czułem się delikatny jak nigdy

cia… Przecież uczyniłem wszystko, by

budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy. Buduj mimo wszystko”.

77

wcześniej. Każdy kolejny cios czynił mnie

designalive.pl

76 MIE J S CA ROzmówki architektoniczne

Dom. Epopeja


Niedaleko francusko-niemieckiej granicy znajduje się niewielka miejscowość Ronchamp z kaplicą na wzgórzu. Archikona modernizmu w dziedzinie sakralnej, zaprojektowana w latach 50. przez Le Corbusiera, stała się przełomowym dziełem zarówno w twórczości artysty, jak i w całej architekturze XX wieku. Żelbet okazał się podstawowym budulcem nowych czasów, na nowo definiując słowo sacrum Tekst Joanna Stolarek Zdjęcia Wojciech Trzcionka

79 designalive.pl

78 MIE J S CA R O z m ó w k i a r c h i t e ak rt c oh n i kc oz n a e

Rzeźba na wzgórzu


oraz podłoga opierają się jednak na krzywiznach

gionu Franche-Comté i Haute-

i kształtach obłych. Co ciekawe, każda z czterech

-Saône we Francji. Od strony

elewacji jest niepowtarzalna. Jednak nasza uwaga

północno-wschodniej do miej-

kieruje się przede wszystkim w stronę żelbetowego

scowości przylega pasmo gór-

dachu, który sprawia wrażenie ciężkiego i lekkiego

skie Wogezy, a od południowego

zarazem. Oparty na betonowych słupach ukrytych

wschodu jego kontury tworzy

w ścianach, zdaje się nad nimi unosić. Widoczne

masyw Jura. Samo miasteczko

jest to szczególnie we wnętrzu, gdzie między ścianą

skrywa miejsce, które już od czasów antycznych miało

a sufitem wpada smuga światła. Poza efektownym

ogromną wartość strategiczną i duchową – to mistycz-

kształtem dach został wyprofilowany tak, aby woda

ne wzgórze, na którym wznosi się budynek-rzeźba:

z całej powierzchni spływała do jednego gargulca

destynacja pielgrzymów, arcydzieło najwybitniejszego

usytuowanego na północnej ścianie i wpadała do

architekta XX wieku. Żelbetowa kaplica pod wezwa-

zbiornika z deszczówką.

niem Matki Boskiej na Górze zaprojektowana przez

We wnętrzu kaplicy panuje duch ascetyzmu –

Le Corbusiera, architekta wszechczasów, to dzieło,

nie zastosowano tu zbędnych złoceń, które nijak od-

które zrewolucjonizowało postrzeganie i formę ar-

noszą się do prawdziwej filozofii chrześcijaństwa.

chitektury sakralnej.

Panuje ciemność, co sprzyja grze światła sączącego

Jest sierpniowe późne popołudnie. Miasteczko

się przez nieregularnie rozmieszczone okna-witraże.

Ronchamp skąpane w słońcu, panuje senna sobotnia

Dojmująca jest aura zadumy i poczucia, że Bóg na-

atmosfera. Już z daleka widać wzgórze i górujący nad

prawdę istnieje.

miastem olbrzymi dach kaplicy, przypominający kor-

Na co dzień z kaplicy korzysta garstka parafian,

net francuskiej zakonnicy. Wjeżdżając na wzniesienie,

lecz w dni świąteczne jej ściany drżą pod naporem

po drodze mijamy nieczynny zabytkowy szyb kopal-

pielgrzymów (20–30 tysięcy odwiedzających). Dlatego

niany – to pamiątka po górniczej przeszłości miasta.

też Le Corbusier zaprojektował drugi, plenerowy

Na szczycie odnajdujemy cały kompleks zabudowy.

ołtarz od strony wschodniej. Figurkę Matki Boskiej

Rozpoczynamy od niewielkiego muzeum poświęco-

(to jedyna ocalała pamiątka po dawnym wystroju ka-

nego architektowi i samemu miejscu. Wchodząc dalej

z pysznych wyrobów mlecznych oraz przemysłu ze-

nio zaangażowali się w negocjacje ze szwajcarskim

plicy) umieszczono między dwiema szybami – dzięki

procesyjnym wejściem na szczyt, mijamy dormitoria

garmistrzowskiego. Sama historia wzgórza jest dosyć

architektem. Początkowo Le Corbusier był zbyt zaafe-

temu rzeźba jest widoczna zarówno z zewnątrz, jak

oraz dom kapelana. Obie budowle, reprezentujące

osobliwa. Od zawsze pełniło miejsce kultu z początku

rowany innymi, znacznie większymi inwestycjami,

i od środka.

styl brutalistyczny, zostały zaprojektowane przez

pogańskiego, a od XI wieku chrześcijańskiego. Poza

i odrzucił propozycję. Niedługo potem znalazł się

Schodząc ze szczytu, dostrzegamy wzniesiony

architekta ze szczególną precyzją, aż po samo wnę-

swym znaczeniem religijnym był to również strate-

jednak w okolicy i oszołomiony pięknem krajobrazu

niedawno klasztor autorstwa włoskiego architekta

trze. W oddali widnieje piramida pokoju – pomnik ku

giczny punkt militarny, o który staczano bitwy: w ich

podjął wyzwanie.

Renzo Piano. Budynek został wkomponowany w na-

czci żołnierzy poległych podczas II wojny światowej,

wyniku kolejne kaplice legły w gruzach. Ostatnia

wzniesiony z pozostałości po starej budowli. Nad

z budowli, wzniesiona po I wojnie światowej w stylu

wszystkim czuwa fascynująca bryła kaplicy, otoczona

neogotyckim, została zbombardowana podczas walk

Docieramy do wejścia do kaplicy. Autorowi od

Włoski architekt Bruno Zevi powiedział o Le

sielską zielenią. Mamy wrażenie, że całość odwołuje

w 1944 roku. Po zakończeniu działań II wojny świa-

samego początku przyświecała myśl stworzenia – jak

Corbusierze, że „w projekcie kaplicy Notre Dame

się do ateńskiego Akropolu. Wolno stojące budowle

towej podjęto decyzję o odbudowie kaplicy, zaś na

sam stwierdził – „naczynia intensywnej medytacji

du Haut objawił się jego wymiar intelektualny, nie-

połączone są ceremonialną drogą. Wokół roztacza

projektanta wybrano Le Corbusiera. Odważny zamysł

i koncentracji”. Zafascynowany alchemią, w swej

mający sobie równych w historii nowoczesności”.

Alchemia architektury

turalny stok, tak aby jego bryła nie rywalizowała ze słynną ikoną stojącą na szczycie wzgórza.

się zapierający dech w piersiach widok, otacza nas

zwrócenia się do awangardowych, często niezwiąza-

książce o kaplicy w Ronchamp zestawia ikonogra- Dobrze doświadczyć tego miejsca, przyjechać tu na

kojąca cisza.

nych z Kościołem katolickim artystów, zawdzięczamy

ficzne motywy z alchemicznymi odpowiednikami, ta-

dłuższą chwilę, wyciszyć się i dokładnie zbadać teren,

dwóm francuskim dominikanom: Pie-Raymondowi

kimi jak Słońce, Księżyc, pięciokąt foremny, węże czy

tak aby dostrzec kunszt każdej z tutejszych budowli. W całym kompleksie można wyczuć wiele kontekstów

Cenne wzgórze

Régamey oraz Alain-Marii Couture, pisującemu

dłonie, które widać na autorskich malunkach drzwi

Franche-Comté to górzysta kraina pełniąca

wówczas do czasopisma „L’art Sacre”. To właśnie

oraz witraży. Sam plan budowli jest prosty: podłużna

i inspiracji odnoszących się do sztuki awangardowej

ważną rolę w historii (przebiegał tędy szlak komu-

dzięki nim władze miasteczka wraz z ówczesnym

nawa, dwa boczne wejścia, centralnie umieszczony

ubiegłego wieku.

nikacyjny między krajami ościennymi), słynąca

miejscowym konserwatorem zabytków bezpośred-

ołtarz główny i trzy kaplice boczne pod stanowią-

Kaplicą w Ronchamp Le Corbusier zaprzeczył niemal wszystkim swoim postulatom architektonicznym: •• Podpory wolnostojące, na których stoi dom •• Ogród na dachu •• Otwarty plan przestrzeni •• Dowolne kształtowanie elewacji •• Fasady z olbrzymimi oknami (okna wstęgowe, poziome)

81

cymi dla nich źródło światła wieżami. Ściany, dach

designalive.pl

80 MIE J S CA archikona

R

onchamp położone jest w Bramie Burgundzkiej, na styku re-


archikona

82

83

MIE J S CA

designalive.pl


84

85

MIE J S CA

designalive.pl

archikona

LE c orbus i e r

Właściwie Charles-Édouard Jeanneret-Gris. W tym roku przypada jego 130. rocznica urodzin. Określany jest papieżem modernizmu – geniuszem, który dokonał rewolucji w XX-wiecznej architekturze współczesnej. Napisał 50 książek, stworzył własny kierunek w malarstwie, a przede wszystkim wykreował architekturę naszych czasów. Urodził się 6 października 1887 roku w La Chaux-de-Fonds w Szwajcarii jako syn zegarmistrza i pianistki. Jako nastolatek pobierał nauki w szkole artystycznej w swoim rodzinnym mieście i od samego początku interesował się architekturą. Mimo to nigdy nie ukończył szkoły o tym kierunku – jego „uniwersytetem” były podróże po Europie. Swój pierwszy budynek zaprojektował w wieku niespełna 18 lat, a już dwa lata później dokonał ważnego zwrotu w architektonicznej twórczości: całkowicie odrzucił ornament w projektowaniu. Podobnych przełomów dokonywał przez całe swoje życie, a największy moment zwrotny nastąpił 15 lat przed jego śmiercią. Otworzył ten okres natchniony rzeźbiarskim projektem kaplicy Notre Dame du Haut w Ronchamp (1950–1955). Efektem jest zupełnie odmienna bryła mocno związana z gruntem. Zamiast linii prostych – krzywe, zamiast przeszkleń – betonowe ściany z małymi oknami. W ten sposób zaprzeczył swoim postulatom


Gdy sztuka i antyki stają się całym twoim światem, starasz się, by przestrzeń, w której pracujesz była gotowa na zmiany – nowe natchnienia. Twoje miejsce staje się otwartym projektem, tworzywem, z którego budujesz kolejne warstwy emocji i pomysłów. Tak stało się z życiem Laili i Larsa. Kupili ziemię, którą od 11 lat stopniowo wypełniają tym, co kochają najbardziej. Wraz z architektem Casperem Morkiem-Ulnesem planują, projektują i budują, by w końcu po kilku etapach inwestycji stworzyć pracownię sprzyjającą pasji Tekst Julia Cieszko Zdjęcia Bruce Damonte, Grant Harder

87 designalive.pl

86 MIE J S CA

Pracownia otwarta


designalive.pl

89

88 MIE J S CA

Laila Carlsen jest malarką. Pochodzący z Norwegii przedsiębiorca Lars Richardson związał swoje życie zawodowe z rynkiem sztuki i antyków. Wspólnie zamieszkali na 120-arowej farmie w kalifornijskim hrabstwie Sonoma


z poprzedniego budynku. W środku stworzono opty-

gii Lars Richardson i Laila

malne warunki dla pracowni – przestrzeń do tworze-

Carlsen zdecydowali się na

nia i przechowywania sztuki z naturalną wentylacją

wyprowadzkę z San Franci-

i północną ekspozycją. Norwescy właściciele mają

sco. Zamieszkali na 120-aro-

ogromne zamiłowanie do drewna jako materiału

wej farmie w słonecznym, ka-

budowlanego. Stuletnia odnowiona oblicówka ze

lifornijskim hrabstwie Sonoma,

starej stodoły posłużyła więc jako materiał elewacji.

91

dachem. Jako część jego konstrukcji posłużyła stal

designalive.pl

MIE J S CA

90

W

szystko zaczęło się w 2005 roku, gdy pochodzący z Norwe-

odcinając się od zgiełku miasta. Ona – artystka ma- Nawiązano do lokalnej rolniczej tradycji, a jednocześlarka. On – przedsiębiorca związany z rynkiem sztu-

nie obniżono koszt wykończenia budynku. Wiele ze

ki i antyków. Potrzebowali miejsca, w którym praca,

starych elementów drewnianych posłużyło również

pasja i dom będą funkcjonowały w symbiozie, do-

jako budulec mebli – odnajdujemy je w minimali-

pełniając się w otoczeniu zieleni i przyjaznych ludzi.

stycznych szafkach i stolikach. We wnętrzach domi-

Od początku zakładali, że na dużej posesji powstanie

nują beton i sklejka, stając się skromną scenografią

również przydomowe studio. Richardson i Carlsen

dla pokaźnej kolekcji sztuki i książek. Wszystko jest

potrzebowali dodatkowej przestrzeni do pracy, biura

dość surowe. Wprowadzono dyskretne wyposażenie,

połączonego z pracownią malarską, w którym mogliby

a meble wizualnie ustępują miejsca rzeźbom, obra-

przechowywać dzieła sztuki, antyki i inne eksponaty.

zom i najciekawszym pamiątkom z podróży.

W tym celu stworzono minimalistyczny budynek

Kuchnia i jadalnia dosłownie wyrastają ze studia

na planie stodoły, która pierwotnie stała na zakupio- w postaci betonowego pawilonu. Nazwany przez właśnym terenie. Choć jej stan techniczny nie pozwolił

cicieli „amebą”, stanowi organiczny kontrapunkt do

na utrzymanie jakiejkolwiek części, to jednak Laila

bardziej rygorystycznej konstrukcji budynku. Sercem

i Lars chcieli, by przyszła pracownia nawiązywała do

tej części miała być przyroda – krajobraz wprowa-

historii miejsca i jego tradycji. W drugim etapie po-

dzono dosłownie do środka, tworząc spektakularny

wstał pawilon zawierający kuchnię i jadalnię. Budynek

ogród. Lars marzył o kuchni letniej, którą mógłby

z przeszklonymi oknami całkowicie otwiera się na

wykorzystywać cały rok – projektanci zapewnili mu

ogród, w którym właściciele posadzili bambusy i ro- więc dżunglę z egzotyczną roślinnością: papajami, śliny jadalne: aloes, drzewo figowe, winorośl.

bananowcami i mango. – Lars i Laila bez ustanku roz-

Cała nieruchomość jest nietypowa, sprawia wra-

siewali kolejne idee. Nowy pawilon w ogrodzie stał się

żenie, że powstawała spontanicznie, w artystycznym

nowym dziełem w ich cudownym świecie – wspomina

chaosie i spokoju jednocześnie. Jest to odzwiercied-

Casper Mork-Ulnes. – Dosłownie wchłania naturę,

lenie twórczości i skłonności do eksperymentów,

przechwytując krajobraz, tworząc ogród wewnętrzny

do których w swojej pracy i życiu przyzwyczajeni są

wypełniony kolokazjami, figami i oddzielającymi

inwestorzy. Nie znajdziemy tutaj przestylizowanych

delikatnie kuchnię od jadalni – tłumaczy architekt.

wnętrz, modnych mebli światowych marek i obowią-

Studio Laili i Larsa to efekt połączenia norwe-

zującej w danym sezonie kolorystyki. Właściciele

skiej prosty – projektowania funkcjonalnego – z typo-

wprowadzili własną kreację jako najważniejszy kom- wą dla Kalifornii otwartością na innowację. Ważnym pozyt estetyczny. – Chcieliśmy wybudować miejsce

założeniem było więc wprowadzenie standardów

przyjazne wnętrzu, jak i zewnętrzu – wygodne, cie-

architektury zrównoważonej. Casper Mork-Ulnes

kawe i atrakcyjne. Miejsce powstające i działające

zastosował rozwiązania i materiały przyjazne środo-

według zasad zrównoważonego rozwoju – podkreślają.

wisku naturalnemu: gdzie tylko możliwe, zminima-

Punktem wyjścia – katalizatorem wpływającym

lizowano przeszklenia, stosowano izolacje wolne od

na proces projektowy – była chęć odtworzenia stodoły,

formaldehydu, certyfikowane drewno pochodzące

ale w bardzo nowoczesnym wydaniu. Powstał więc

z upraw zrównoważonych, a stare fundamenty wy-

budynek, który w swej formie przewrotnie nawiązuje

korzystano ponownie na terenie całej farmy.

do tradycyjnego obiektu wiejskiego z dwuspadowym

S t ud i o i w a rs z t a t w h r a bs t w i e Sonoma

Lokalizacja Sebastopol, Kalifornia, USA Projekt Mork Ulnes Architects

Ogród wewnętrzny wypełniony kolokazjami, figami i bambusami w subtelny sposób wyznacza granicę między kuchnią a jadalnią


93 designalive.pl

92 MIE J S CA

We wnętrzach wprowadzono bardzo oszczędne w formie wyposażenie, a meble wizualnie ustępują miejsca rzeźbom, obrazom i najciekawszym pamiątkom z podróży


Kitty pyta: „Kim jestem?” Wtedy Jake odpowiada:

swoich piosenek. Taki sam

„Możesz zacząć od nowa i być dokładnie tym, kim

tytuł nosi debiutancki film

chcesz”. To zdanie wypowiedziane w Fobe House

belgijskiego reżysera, pro-

nabiera mocy. Białe, puste ściany i proste płaszczyzny

ducenta i gospodarza Fobe

budynku nie przypominają tradycyjnego wyobrażenia

House, Dimitriego de Clercqa.

o domu. Pozostawiają miejsce dla swoich mieszkań-

Podobnie jak w piosence, tak

ców. W przestrzeni odartej ze znaczeń bohaterowie

i w filmie akcja toczy się wokół

nie mogą udawać, fałsz wybija się na pierwszy plan

miłości. Przecież zakochani

jak jaskrawy błąd. Jednocześnie pustka domaga się

czasem tracą pamięć i myślą tylko o sobie. Tylko co

wypełnienia, jeszcze bardziej wyostrzając wyizolo-

może się stać, kiedy kochankowie wcale się nie znają,

wanie i wyobcowanie bohaterów. Ostatecznie para

a na dodatek jedno z nich ma amnezję?

zbliża się do siebie i tworzy delikatną więź.

Jesteśmy na Saharze. Dafne budzi się w prze-

Czy ta relacja przetrwa próbę zaufania? Tego

wróconym samochodzie. Mężczyzna obok niej jest

nie zdradzamy. Film jest jeszcze w fazie postproduk-

martwy. Kobieta wydostaje się na zewnątrz i błąka

cji. Wiemy już jednak, że mamy tutaj swój skromny

po piaszczystych bezdrożach. Następnego dnia

udział – „Design Alive” pojawia się jako element asce-

rano odnajduje ją Jake, architekt wiodący samotne

tycznej scenografii przeszukiwanej gorączkowo przez

95

Y

i odkrywa wszystko po raz pierwszy. W jednej ze scen

ła Billie Holiday w jednej ze

designalive.pl

94 MIE J S CA

Na południe od Marrakeszu

ou go to my head” – śpiewa-

życie na pustyni. Opadłą z sił i nieprzytomną zabie- Kitty z nadzieją na odzyskanie tożsamości. ra do lekarza, który stwierdza amnezję pourazową.

„And I find you spinning round in my brain like

Zauroczony pięknem tajemniczej blondynki mówi jej,

the bubbles in a glass of champagne” – śpiewa zako-

że są małżeństwem. Zmienia jej imię na Kitty i zabiera

chana Billie. Podobnie Jake utkwił w myślach Kitty

do swojego wyizolowanego domu. Kiedy kobieta pró-

jak bąbelki w kieliszku szampana. W takiej sytuacji

buje przypomnieć sobie, kim jest, Jake opowiada jej

pora wznieść toast za pierwszą rolę „Design Alive”,

przekonującą historię o ich wspólnym życiu. – To dla mnie coś więcej niż pokręcone love story.

a reżyserowi rozsmakowanemu w architekturze pogratulować debiutu.

To akt miłości. Filmowy Taj Mahal. To hymn i oda na cześć kobiety: aktorki Delfine Bafort. Zawsze uważałem, że kino zostało stworzone po to, by uwiecznić

Fobe House, który stał się scenografią filmu You

piękno i grację kobiety. Kiedy pierwszy raz zobaczy-

go to my head został zaprojektowany przez francuskiego

łem Delfine w Maroku, miałem na to dowód – mówi

architekta Guilhema Eustache’a. Tak o tym obiekcie

Dimitri de Clercq o swoim filmie. Rzeczywiście ta

pisaliśmy w 10. numerze „DA”:

prosta historia wydaje się być jedynie pretekstem

Położony dziesięć kilometrów od Marrakeszu należący do

do ukazania medytacyjnych i hipnotycznych obra- Dimitri de Clercqa współistnieje z otoczeniem. Na horyzoncie zów. – Kino jest często postrzegane jako okno na świat.

widnieją góry Atlas. Teren jest płaski, dominuje ciepły klimat,

Ja uważam, że to bardziej lustro, w którym odbija się

więc budynek ukształtowano tak, aby jak najlepiej chronił

ludzka dusza – dodaje reżyser.

jego mieszkańców przed słońcem i wiatrem. Dwa „żagle”

W tym wypadku historia jest opowiadana na

od zachodniej strony przeistaczają się w barierę dźwiękową

zasadzie kontrastów. Zimny, minimalistyczny dom po-

i wizualną. Przestrzeń nieustannie się otwiera i wpływa na

środku gorącej pustyni jest jak twierdza, która chroni

zmianę w postrzeganiu form i konturów.

swego mieszkańca przed światem, ale również odcina go od życia. Piękna kobieta wnosi w świat tego doj-

Piękna architektura jest często fotogeniczna. Czasem tak bardzo, że może służyć za scenografię. Fobe House, o którym nie tak dawno pisaliśmy, zagrał w filmie. Co więcej, w roli drugoplanowej obsadzono również „Design Alive”! Tekst Eliza Ziemińska Zdjęcia Laurence Trémolet, Stijn Grupping

rzałego mężczyzny nadzieję na powrót do pełni życia, stając się jednocześnie kolejnym projektem architekta. Jest jak tabula rasa. Jak nowicjusz, który przeżywa

D e l f i n e B a for t

Urodzona w Belgii w 1979 roku. Aktorka i znana modelka. Jej zdjęcia ukazywały się na okładkach „Vogue’a” i „Harper’s Bazaar” Dimitri de Clercq

Urodzony w Belgii w 1967 roku. Dzieciństwo spędził w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Studiował reżyserię i produkcję w New York University’s Tisch School of the Arts


97 designalive.pl

96 MIE J S CA

Fobe House trafił na okładkę naszego magazynu w 2014 roku. Teraz stał się bohaterem filmu, a „Design Alive” pojawia się jako element ascetycznej scenografii przeszukiwanej gorączkowo przez Kitty


99 designalive.pl

98 MIE J S CA

Zimny, minimalistyczny dom pośrodku gorącej pustyni jest jak twierdza, która chroni swego mieszkańca przed światem, ale również odcina go od życia


101

stanowiący korpus samolotu. Do najciekawszych budynków w mieście należą takie projekty Niemeyera jak Katedra Metropolitalna, Pałac Jutrzenki – zjawiskowa

Przez turystów jest zwykle pomijana: usytuowana w głębi kraju, z Rio de

p r z e w od n i k e s t e t y c z n y

teczności publicznej – centrum kulturalno-handlowe

designalive.pl

100 MIE J S CA

Brasília Janeiro przegrywa brakiem plaż, z Salvadorem – brakiem zabytków. Brasília to przede wszystkim administracyjna stolica kraju z budynkami rządowymi i uniwersytetem. Muzeum Narodowe ze słynną kopułą projektu Oscara Niemeyera stanowi jeden z ciekawszych obiektów muzealnych na świecie, mimo że miasto nie jest wiodącym ośrodkiem kulturalnym w kraju

siedziba prezydenta Brazylii, Muzeum Narodowe, budynek parlamentu (Kongres Narodowy) czy Teatr Narodowy Cláudio Santoro. To miasto jedyne w swoim rodzaju, które we wszystkich wzbudza emocje, ciekawość i zdumienie. Zacznijmy jednak od wad. Na piechotę poruszać się tu nie sposób, dobrych restauracji poza dzielnicami usługowymi najlepiej szukać z GPS-em w ręku, a jeśli nasza „trendy” restauracja jest akurat zamknięta, to do następnej tego typu trzeba będzie jechać przez około sześć kilometrów. Samo centrum jest wymarłe: zapominamy, że jesteśmy w Ameryce Południowej, a mogą nam o tym co najwyżej przypomnieć sprzedawcy kokosów stojący pod Biblioteką Narodową czy Muzeum Narodowym. Do tego dochodzą uwarunkowania klimatyczne, takie jak suche powietrze

Tekst Monika Brauntsch

czy nagłe ulewy tropikalne, dosłownie paraliżujące

Zdjęcia Anna Kubitza

ruch w mieście. Sama przestrzeń robi jednak wrażenie. Z wieży telewizyjnej można podziwiać spektakularny, sy-

Niewiele jest miast, których estetyka i funkcjonal-

metryczny plan miasta. Podróżując samochodem

ność budzą większe kontrowersje. Zarówno miesz-

(innych opcji transportu nie ma tu za wiele), trudno

kańcy, jak i ci, którzy mieli szansę odwiedzić Brasílię,

nie docenić fantastycznych rozwiązań komunika-

dzielą się na tych pełnych zachwytu nad ciągle rozwi-

cyjnych – co więcej, po drodze mija się prawdziwe

jającym się tworem urbanistyczno-architektonicznym,

dzieła współczesnej architektury. Brasília może się

oraz na odrzucających koncept jako wynaturzony

podobać lub nie, ale na pewno jej koncept jest wy-

i daleki od autentycznego miasta – kształtującego

jątkowy. Może przypominać co najwyżej indyjski

się stopniowo i rozwijającego adekwatnie do potrzeb

Czandigarh – modernistyczne dzieło Le Corbusiera

jego mieszkańców.

(który projekt miasta przejął po Albercie Mayerze

Decyzję o przeniesieniu stolicy w głąb kraju pod-

Budynek brazylijskiego parlamentu – Kongresu Narodowego – to jeden z najbardziej znanych na świecie przykładów architektury modernistycznej i jeden z pierwszych obiektów rządowych zaprojektowanych przez Niemeyera. W 1987 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

i Macieju Nowickim).

jęto w roku 1955, choć sam pomysł narodził się już na

W porównaniu z innymi, zdecydowanie bar-

początku wieku. Akt założycielski podpisano rok póź-

dziej przeludnionymi i coraz ciaśniejszymi miastami

niej, by od razu przystąpić do trwającej trzy i pół roku

brazylijskimi, stolica jawi się jako istna oaza spoko-

budowy. Za planem architektonicznym miasta stali

ju i zieleni. Co prawda od cywilizacji nie dzielą nas

urbanista Lucio Costa oraz architekt Oscar Niemeyer,

setki kilometrów, gdyż w ostatnim wieku miast i osad

będący pod silnym wpływem Le Corbusiera.

w głębi kraju powstało sporo (chociażby pobliska,

Starannie zaplanowana Brasília jest jednym

ponad milionowa Goiânia, założona w 1933 roku), ale

z niewielu przykładów miast utopijnych, stanowiąc

mimo wszystko mamy poczucie przebywania w środ-

autentyczny symbol modernizmu. Zbudowana na

ku ogromnego lądu – stosunkowo niedawno wyrwa-

planie samolotu, dzieli się na usytuowane w kokpicie

nego naturze i tylko powierzchownie okiełznanego

budynki rządowe, obszary mieszkalne, zlokalizowane

ludzką ręką. Potwierdza to także widok z samolotu:

na dłuższej osi wzdłuż skrzydeł, oraz budowle uży-

granice miasta urywają się dosyć gwałtownie, a po-

Jedną z największych atrakcji turystycznych Brasílii jest Esplanada dos Ministérios – promenada biegnąca pomiędzy budynkami ministerstw, zaprojektowanymi przez Oscara Niemeyera. Tworzy ją 17 harmonijnie rozmieszczonych, przeszklonych budynków, oddzielonych dużym trawnikiem

Muzeum Narodowe w Brasílii to kolejne dzieło czołowego architekta miasta. Biała kopuła ma wysokość 26,3 metra, a wejście do budynku stanowi podniesiona rampa. Muzeum jest częścią kompleksu kulturalnego, który obejmuje również Bibliotekę Narodową Brasílii


103 designalive.pl

102 MIE J S CA p r z e w od n i k e s t e t y c z n y

Budynek Kongresu Narodowego tworzą dwie bliźniacze wieże oraz dwie kopuły, z których jedna jest odwrócona do góry nogami. Bliższe spojrzenie na budynek nasuwa skojarzenia z wagą – symbolem sprawiedliwości


wizja miasta nie zaradziła zatem takim problemom

siedząc na tarasie rezydencji w Lago Sul (położonej

jak przestępczość czy bieda. Pomimo kilku dużych

nad jeziorem części skrzydła południowego), docenia

parków większość terenów zielonych tak napraw-

się przestrzeń, zieleń i dźwięk cykad – jak na stolicę

dę można podziwiać jedynie zza szyby samochodu.

kraju to prawdziwy luksus, choć w tej zamożnej części

Miasto krytykowane jest także jako nieodpowiadające

miasta to standard.

na potrzeby człowieka, przyrody czy ekonomii.

Nie sposób ocenić miasto wyłącznie przez pry-

Nawet najbardziej zagorzali fani architektury

zmat opinii jego mieszkańców, nawet tych dobrze

Brasílii nie zaprzeczą, że ma ona swoje problemy.

sytuowanych, gdyż patriotyzm lokalny i przywiązanie

Niektórzy twierdzą, że jest zbyt młoda i po prostu

biorą zwykle górę nad autentyczną oceną jakości życia.

musi dojrzeć. I choć aspekty funkcjonalne miasta

Podobnie jest w przypadku Brasílii: z moich obser-

nie do końca się sprawdziły, to jednak mimo upły-

wacji wynika, że ci, którzy się tu urodzili lub spędzili

wu lat jego kompozycja (na planie samolotu) została

lata studenckie na jednym z lepszych uniwersytetów

zachowana. Dowodem uznania dla wielkiego dzieła

w kraju (Uniwersytet w Brasílii), zazwyczaj auten-

mistrzów urbanistyki i architektury było wpisanie

tycznie zachwycają się miastem; z kolei ci, którym

Brasílii w 1987 roku na Listę Światowego Dziedzictwa

przyszło się tu przeprowadzić z innych powodów

unesco. I choć życie w muzeum zapewne jest fascy-

niż lukratywna posada w administracji państwowej,

nujące, może jednak mieć swoje wady. A jednak, ile-

często narzekają. Niewątpliwie praca dla agencji

kroć zdarza mi się przebywać w Brasílii, dostrzegam

rządowych skutecznie pozwala przymknąć oko na

jej ważne zalety – sporo roślinności, wysoki jak na

105

gionie administracyjnym Ceilândia. Awangardowa

się czerwonoziemy o intensywnej barwie. Zapewne

Miasto, zbudowane na planie samolotu, dzieli się na usytuowane w kokpicie budynki rządowe, obszary mieszkalne, zlokalizowane na osi dłuższej wzdłuż skrzydeł, oraz budowle użyteczności publicznej – stanowiące korpus

designalive.pl

104 MIE J S CA p r z e w od n i k e s t e t y c z n y

przez jego plan widziany z góry raz po raz przebijają

małe dyskomforty życia w tym mieście: ściągnię- Brazylię poziom bezpieczeństwa, bezkolizyjne skrzycie pracowników na odludzie od początku istnienia

żowania i niską zabudowę, dzięki której siedząc nocą

stolicy wiązało się bowiem z prestiżem i gratyfikacją

na tarasie, można podziwiać gwiazdy rozświetlające

finansową. Jednak Brasília to nie tylko urzędnicy. Zarzucają to autorzy wydanej póki co tylko po portugalsku książki Brasília – Não vivemos em cartões

to odludzie. W przeciwieństwie do innych dużych miast w Brazylii tempo życia w tym muzealnym mieście wydaje się o wiele spokojniejsze.

postais (2013), którzy już w tytule wytykają: Nie żyMo n i k a B r a u n t s c h

Właścicielka marki oświetleniowej KAFTI. Działa w ramach WILKA – Otwartego Klastra Designu. Współtwórczyni inicjatywy The Spirit of Poland, promującej polski design na forum międzynarodowym, od 2013 roku skupiającej się na projektach w Brazylii (ich wystawy prezentowane były w MAM Rio de Janeiro i w Muzeum Narodowym w Brasílii). Podróże lubi łączyć z ciekawymi projektami, co daje jej lepszą sposobność zrozumienia ludzi i miejsc

jemy na pocztówkach. Przypominają, że większość populacji mieszka w rejonach niemieszczących się już na planie samolotu. W Brasílii nie ma metra. Jest za to stacja kolejowa, choć pociągi nie kursują (co akurat na tle całokształtu infrastruktury kolejowej tego kraju wcale nie zaskakuje). Miasto zaprojektowano głównie z myślą o ruchu samochodowym, brakuje tu jednak chodników. Problemem bywa nawet przejście na drugą stronę ulicy. 60 tysięcy robotników, którzy przez trzy lata budowali miasto, ostatecznie osiedliło się na jego peryferiach. Zresztą bez tej grupy trudno byłoby zamożnej elicie tu funkcjonować. Ostatecznie Brasília, zaprojektowana na 500 tysięcy mieszkańców, liczy 2,5 miliona. Jest przy tym największym na świecie miastem, które nie istniało w xix wieku. Niechlubnie szczyci się także największą w kraju i Ameryce Południowej fawelą [dzielnicą nędzy – przyp. red.], Sol Nascente, zlokalizowaną na obrzeżach miasta w re-

Pub l i k a c j e n a t e m a t B r a s í l i i

Elisabetta Andreoli, Adrian Forty, „Brazil’s Modern Architecture” Iwan Baan, Living with Modernity: „Brasilia–Chandigarh” Ana Helena Fragomeni, Ribamar Fonseca, Tauana Brandăo, „Brasília – Não vivemos em cartões postais” Laurence Kimmel, Anke Tiggemann, Bruno Santa Cecilia, „Architectural Guide Brazil”

R U CH

S u p e r q u a dr a

Jednym z ciekawszych sposobów zwiedzania miasta jest przejażdżka samochodem. Lucio Costa zaplanował ulice tak, aby niepotrzebna była sygnalizacja świetlna – skrzyżowania zastępują więc liczne pętle. Niestety, w związku z nasileniem ruchu pod koniec lat 70. sygnalizację jednak wprowadzono, choć jak na tak wielkie miasto i tak takich miejsc jest stosunkowo niewiele. Przykładem jest chociażby główna arteria komunikacyjna, Eixão (Eixo Rodoviário), łącząca północ miasta z południem. Poza kilkoma światłami w centralnej części miasta nadal nie ma na niej sygnalizacji. Brasília ma stację kolejową, ale nie ma tu pociągów ani nawet torów!

Plan Lucio Costy zakładał, że rezydencka część miasta podzielona będzie na jednostki zwane superquadrami. Quadra ma bok o długości 280 metrów i powinna mieścić 11 sześciopiętrowych budynków oraz sporo zieleni. Każda z nich powinna być autonomiczna, z własną szkołą, placami zabaw i terenami komercyjno-usługowymi. Pomiędzy quadrami znajdują się ulice handlowe. Chociaż niektóre pomysły zostały wdrożone, szybki rozwój miasta spowodował pewne modyfikacje. Większość mieszkańców tych bloków należy obecnie do klasy średniej, a zatem rezygnują z usług w swojej quadrze na rzecz lepszych szkół, rozrywek czy sklepów

J EZI O R O

U n i w e rs y t e t w br a s í l i i ( U n B )

Lago Paranoá to sztuczne jezioro, które stworzono celem zwiększenia wilgotności powietrza w mieście i aby zatrzymać wodę (powstało po wybudowaniu tamy i elektrowni). Cieszy się popularnością wśród miejscowych fanów windsurfingu, wakeboardingu i nurkowania. Dla tych ostatnich główną atrakcją jest zatopiona wioska Vila Amaury, w której mieszkali pierwsi robotnicy sprowadzeni do Brasílii

Jedna z bardziej prestiżowych uczelni w kraju. Jej początki zbiegają się z chwilą założenia miasta (1962). Auditorium Dois Candangos, gdzie odbyła się ceremonia otwarcia uniwersytetu, zostało ponoć oddane do użytku 20 minut przed rozpoczęciem uroczystości. Pierwszymi kierunkami studiów były tu architektura i urbanistyka – studenci zaczynali od zajęć praktycznych


107 designalive.pl

których powstały. Miały chronić i gromadzić to, co uważano za najcenniejsze: skarby kultury i narodu. Zwiedzający byli w nich intruzami, którzy dzięki architekturze mieli odczuć swoją znikomość wobec wielkości sztuki i zachować wobec niej XIX–XXI wieku muzea przeszły jednak wiele rewolucyjnych zmian. Ich istotę dobrze ilustruje motto Tate Modern: „Sztuka się zmienia, my się zmieniamy”. Tradycyjna definicja twórczości artystycznej – zupełnie zdekonstruowana przez Awangardę XX wieku – zatarła granice między sztuką a życiem. Dziś oglądamy świat w rozbitym postmodernistycznym lustrze: wielość perspektyw, polifonia artystycznych wypowiedzi i środków oznaczają, że „świątynia” dzieł nie może już istnieć. Mamy więc wielość muzeów. Budynki są wypadkową osobowości projektanta, czasu i miejsca. Czasem są niczym twierdza czy skarbiec, innym razem rzeźbą w przestrzeni czy otwartą na miasto przezroczystą kostką. Współczesna sztuka i design stawiają całkiem nowe wyzwania dotyczące przestrzeni. Eksponaty nie ograniczają się tylko do statycznych obrazów, rzeźb i przedmiotów. Sztuki

Droga E.,

performatywne czy projekty wirtualne wymagają innego sposobu

Pytałaś mnie ostatnio: po co nam właściwie muzeum? Nie mam

jednej z największych „bibliotek”, jaką jest sieć. Więcej wie, sam

na to prostej odpowiedzi. Zaprojektowanie instytucji kultury to

dokumentuje i interpretuje za pomocą fotografii. Muzeum musi

prezentowania, a także innej relacji z odbiorcą. Widz przestał być biernym obserwatorem. Ma przy sobie klucz (telefon) do

prestiżowe wyróżnienie dla architekta, ale i wielki sprawdzian

stać się bardziej interaktywne i atrakcyjne wizualnie. Czasem

jego umiejętności – próba odpowiedzi na pytanie: Po co i dla kogo

zaczyna niebezpiecznie przypominać centrum handlowe i oferuje

ją tworzy? To niezwykła możliwość, by pokazać swoje artystyczne

nam bardziej widowisko niż przeżycie.

credo, ale także niebezpieczeństwo wpadnięcia w projektowy

Koniec lat 80. XX wieku wyznaczył też kres ważnego etapu

egotyzm i pokusa, by zbudować pomnik własnej osobowości,

w kształtowaniu nowej wizji muzeum w czasach „płynnej po-

a nie miejsce, które stanie się „tłem dla życia” innych ludzi. To,

nowoczesności”. Przestano widzieć w nim instytucję, która

jak z tym wyzwaniem radzą sobie architekci, pokazują wybrane

gromadzi, chroni i zabezpiecza dorobek kulturalny, a zamiast

przeze mnie muzea z różnych części świata oddane do użytku

tego zaczęto postrzegać je jako przestrzeń do tworzenia żywej

w ostatniej dekadzie. Są to budynki zupełnie nowe, a także zmo-

relacji z odbiorcami. Muzeum stało się hybrydą. Służy nam jako

dernizowane bądź rozbudowane. W każdym uwidacznia się nowy

miejsce gromadzenia wiedzy i badań, ale także inspiracji, nauki

sposób myślenia o przestrzeni kultury, a krytyka i kontrowersje

i… przyjemności. A przyjemność jest moim zdaniem bardzo

wokół nich pokazują, jak trudno dziś tworzyć wspólną przestrzeń

ważnym wątkiem w tej opowieści. Od tych drobnych, miłych

i pogodzić różne oczekiwania.

chwil, kiedy możemy napić się aromatycznej kawy czy kupić

Muzea są niczym opowieść o pewnej wizji przeszłości,

książkę w muzealnym sklepie, po tę najważniejszą, jaką jest

w której dzieła sztuki odgrywają rolę aktorów i rekwizytów,

kontakt z dziełami. Semir Zeki, neurobiolog i twórca neuroeste-

zaś architektura staje się scenografią i sceną. Począwszy od

tyki, opisuje arcydzieło jako „obiekt, który potrafi aktywować

gromadzonych w nich kolekcji aż po budynek, są konstruktami

jednocześnie (a nie stopniowo) znaczne obszary mózgu, w innych

tworzonymi przez ludzi w danym czasie, z określonych powodów

sytuacjach życiowych nigdy tej synergii niemanifestujących”.

(politycznych, społecznych, osobistych) i z myślą o założonym

Ta aktywacja owocuje odczuwaniem ogromnej przyjemności.

celu (edukacja, pomnik dla potomnych, sposób okazania statusu).

Co ciekawe, zdaniem badacza dzieje się tak wyłącznie w prze-

I jednocześnie zawsze są dziełami niedoskonałymi. Umberto Eco

strzeni wystawienniczej – prawdopodobnie to właśnie kontekst

w Szaleństwie katalogowania pisał, że każde muzeum jest dziełem

miejsca tworzy zjawisko, które nazwał „syndromem muzeum”.

niepełnym, niespójnym, otwartym, bo nie da się opisać jednym

Sama go niejednokrotnie doświadczyłam. Wiedza o tym, jak

językiem złożoności całego świata. Idea muzeum wywodzi się ze starożytności, średniowiecz-

reaguje nasz mózg na wzajemne relacje przestrzeni i dzieł sztuki, uświadamia, jak wielkie znaczenie ma architektura muzeum.

nych skarbców, renesansowych kolekcji i niezwykłych gabinetów osobliwości z XVII i XVIII wieku. Pierwsze, otwarte dla pub-

Pozdrawiam Cię serdecznie,

liczności w 1753 roku, to British Museum. Jego XIX-wieczny

Kasia Andrzejczyk-Briks

gmach przypomina grecką budowlę, zgodnie z nazwą nowej

R o m sd a l F o l k Mus e u m Lokalizacja Molde, Norwegia Projekt Reiulf Ramstad Architects Nagrody •• nominacja do European Union Prize for Contemporary Architecture – Mies van der Rohe Award 2017 •• nominacja do World Building of the Year 2016 www.romsdalsmuseet.no

Studio Reiulf Ramstad Architects słynie z projektów mocno zakorzenionych w lokalnym kontekście, odwołujących się do miejscowych tradycji i materiałów. Tak jest również w przypadku Romsdal Folk Museum. Charakterystyczna linia łamanych dachów inspirowana widokiem okolicznych łańcuchów górskich doskonale nawiązuje do tradycyjnej zabudowy miasta i maskuje skalę całego budynku. W ten sposób wpisuje się w okoliczne zabudowania i nie sprawia wrażenia molocha wstawionego w niską, drewnianą zabudowę. Elewację wykończono drewnem – ten jeden z ulubionych materiałów skandynawskiego designu stanowi hołd dla Molde, znanego z pięknych, sosnowych lasów. Ściany zewnętrzne i dach wykonano z litego drewna, wzmocnionego stalowymi belkami. Muzeum stanowi ważne centrum kultury w regionie, mieszcząc sale koncertowe i wystawowe, kawiarnię oraz bibliotekę.

z dj ę c i a S ø ren H arder N ielsen

106

tyni Muz”. Projekty wzorowane na świątyniach i pałacach tworzone były bardziej z myślą o tym, co skrywają, niż o tych, dla

pełen powagi i niemal religijnej czci szacunek. Na przestrzeni

P O LEC O NE

MIE J S CA

Scenografia kultury

instytucji wywodzącej się z greckiego Mouseíonu, czyli „świą-


Projekt Rem Koolhaas, Chris van Duijn i Federico Pompignoli z pracowni OMA

P O LEC O NE

www.fondazioneprada.org

Mu z e u m N a rodo w e w Szczecinie – C e n t ru m D i a l o g u Pr z e ło m y Lokalizacja Szczecin, Polska Projekt Robert Konieczny, KWK Promes Nagrody •• World Building of the Year 2016 •• European Prize for Urban Public Space 2016 •• Muzealne Wydarzenie Roku Sybilla 2015

z dj ę c i a M ichał W ojtarowicz / M N S

www.przelomy.muzeum.szczecin.pl

Muzeum Przełomy jest ciekawym przykładem połączenia dwóch przestrzeni pełniących zupełnie inne funkcje – muzeum i placu ważnego w historii miasta. Jak mówi Robert Konieczny, „architektura podąża tu za topografią”. Świadome pozostawienie placu jako przestrzeni otwartej i „zejście na drugi plan”, czyli zanurzenie budynku muzeum pod ziemią, wiąże się też z prestiżowym, ale i trudnym sąsiedztwem Filharmonii Szczecińskiej, która stała się już ikoną miasta. Plac wiedzie nas do muzeum, płynnie i niezauważenie. Podziemne, pomalowane na czarno sale wystawiennicze sprzyjają utracie poczucia czasu i miejsca, a przy tym kładą akcent na samą ekspozycję. Ukształtowanie placu sprzyja występom chórów, orkiestr, teatrów ulicznych czy kina, ale jest też odpowiednie dla skaterów czy dzieci z sankami. Ta wielofunkcyjność wzbudziła w wielu szczecinianach niepokój i stała się powodem burzliwej krytyki. Według niektórych takie wykorzystanie placu oznacza brak szacunku dla przestrzeni służącej celebrowaniu pamięci, inni jednak uważają, że dzięki temu plac żyje.

109 designalive.pl

MIE J S CA

Lokalizacja Mediolan, Włochy

Fundacja Prada powstała w dość zaniedbanym rejonie Mediolanu, przy ulicy Largo Isarco. Na tle szarego miejskiego pejzażu z daleka połyskuje fasada tzw. Nawiedzonego Domu, pokryta płatkami 24-karatowego złota. Niepozorny historyczny budynek tworzy piękne refleksy światła i przekształca przestrzeń wokół. To właściwie jedyna ekstrawagancja w projekcie – poza nią zastosowano skromne środki architektoniczne. Kompleks składa się z dziesięciu obiektów, przypominając w ten sposób miasto. Siedem z nich to zmodernizowane obiekty poprzemysłowe, a trzy z nich stanowią nowe budynki (to Kino, Podium i Wieża, która jest jeszcze w trakcie budowy). Połączono je płynnie, tak by nie do końca było wiadomo, co jest nowe, a co stare. Znajdziemy tu piękne zestawienia materiałów i pobudzającą wyobraźnię grę pomiędzy poszczególnymi bryłami. Pełen różnorodnych przestrzeni wystawienniczych kompleks doskonale pokazuje nowoczesny sposób myślenia o relacji pomiędzy sztuką i architekturą. Jest niczym organizm otwarty na różne możliwości i eksperymenty.

z dj ę c i a B as P rincen

108

F u n d a c j a Pr a d a


111

110

designalive.pl

MIE J S CA P O LEC O NE

TATE M O D E R N S WITCH H O U S E Lokalizacja Londyn, Wielka Brytania Projekt Herzog & de Meuron

Dawny budynek elektrowni Bankside Power Station, zaprojektowanej w 1952 roku przez Gilesa Gilberta Scotta, od 2000 roku jest siedzibą muzeum Tate Modern. Rozbudowę obiektu, który właśnie otworzył swoją nową część, zajmowała się pracownia Herzog & de Meuron. Projektanci odeszli od początkowej koncepcji, w której dominowało szkło, na rzecz budynku z cegły. Materiał połączył obie części, wniósł poczucie solidności, ale spowodował, że Tate wygląda monumentalnie, niczym połączenie fabryki

i ziguratu. Jego skala i surowe wnętrza dają olbrzymie możliwości wystawiennicze dla twórczości pełnej nowych środków i eksperymentów. Budynek jest przykładem muzeum – ikony miejskiej. Lord Browne, przewodniczący Tate, nazwał je „wielką przestrzenią publiczną”, która buduje życie miast. Switch House oferuje zwiedzającym: kawiarnie, restaurację, winiarnię oraz dużą księgarnię na Front Street. Dla wielu krytyków architektura muzeum stała się w tym przypadku jego najważniejszym eksponatem.

D E S IGN M U S E U M Lokalizacja Londyn, Wielka Brytania Projekt modernizacji studio OMA Projekt wnętrza John Pawson, Universal Design Studio

z dj ę c i a norway.today / M atus (C C)

www.designmuseum.org

Nowo otwarte muzeum mieści się w zmodernizowanej przestrzeni Commonwealth Institute z lat 60. XX wieku. Budynek wymagał znaczących zmian konstrukcyjnych, lecz dzięki pracy studia OMA zachował swój charakterystyczny kształt z hiperbolicznym, skrzydlatym dachem. Za nową aranżację wnętrz odpowiedzialni byli John Pawson i Universal Design Studio. Wnętrze nie zaskakuje – Pawson zastosował tu typowy dla siebie minimalistyczny styl, wybierając proste formy i ponadczasowe materiały: dąb i marmur. Mimo spektakularnego efektu projekt wzbudził sporo kontrowersji i spotkał się z falą krytyki na Wyspach. Zarzuca się mu brak nawiązania do zastanej architektury i zbyt monumentalną powagę, nieprzystającą do muzeum designu – dziedziny związanej z kreatywnością i swobodą eksperymentowania. Dla wielu krytyków jest przykładem architektury ery konsumeryzmu: wygodnej, eleganckiej, pięknej, lecz pozbawionej prawdziwych znaczeń.

z dj ę c i a G areth G ardner , L uke H ayes

www.tate.org.uk


112 MIE J S CA P O LEC O NE

M U ZE U M ŚL Ą S KIE Lokalizacja Katowice, Polska Projekt Riegler Riewe

Mu X i n Ar t Mus e u m

z dj ę c i a W ojciech T rzcionka

Muzeum powstało na terenie dawnej kopalni „Warszawa” w Katowicach. Projektanci z pracowni Riegler Riewe, mającej za sobą już wiele realizacji budynków kultury, połączyli XIX-wieczną architekturę przemysłową z nowoczesną powierzchnią wystawienniczą umieszczoną pod ziemią. Na powierzchni widać jedynie szklane, kubiczne konstrukcje, które doświetlają ukryte wnętrza sal wystawowych, zrewitalizowane obiekty dawnej kopalni i wieżę widokową. W ten sposób bez dużej

interwencji w charakterystyczny dla Katowic krajobraz stworzono muzeum, z którego skali zdajemy sobie sprawę dopiero, będąc wewnątrz – niemal połowa kubatury kryje się bowiem pod ziemią, zupełnie jak złoża węgla, którym region zawdzięcza swą potęgę. Jest to także świadomy hołd dla dawnej funkcji tego terenu. Sieć ścieżek, placów i terenów zielonych tworzy dodatkowe miejsce do odpoczynku i spacerów, a wieża widokowa pozwala spojrzeć na Katowice z lotu ptaka.

Lokalizacja Zhejiang, Chiny Projekt OLI Architecture PLLC www.oliarchitecture.com Muzeum poświęcone twórczości chińskiego artysty i dysydenta Mu Xina zostało zaprojektowane przez nowojorskie biuro OLI w chińskim „wodnym mieście” – Wuzhen. Obiekt nawiązuje swą formą do miasta poprzecinanego malowniczymi kanałami i licznymi mostami, ale także do istoty twórczości swojego patrona, w której wolność i przestrzeń zajmowały ważne miejsce. Muzeum składa się z kilku budynków-galerii unoszących się poetycko nad taflą jeziora i połączonych z miastem długim mostem. Tworzy on przestrzeń symboliczną: łączy różne światy, podobnie jak twórczość Mu Xina spaja różne dziedziny sztuki oraz tradycje Wschodu i Zachodu. Betonowe proste bryły wyglądają lekko i zapraszają zwiedzających do „wędrowania” przez krajobraz i doświadczania przestrzeni skrytej wewnątrz budynku. „Kultura jest jak wiatr, nie zna granic” – pisał Mu Xin. W muzeum widać także nawiązania do sztuki japońskiej. Wyraża się to w oderwaniu budynku od ziemi, połączeniu go z naturą i grze pomiędzy przestrzenią a pustką, która oferuje zwiedzającym wciąż nowe punkty widzenia.

z dj ę c i a materiały prasowe O L I A rchitecture P L L C

www.muzeumslaskie.pl


Sesja Mimo wszystko – s. 120

115

3/3

Rzeczy

Paryskie impresje Maison & Objet – s. 126

z dj ę c i E M olehill

Różne oblicza mody Mamy niedosyt – s. 118

designalive.pl

Biała koszulka z sieciówki, biała koszulka z niszowej marki, biała koszulka z domu mody – to cały czas ten sam obiekt. Ty decydujesz, do której grupy przynależysz i jakie wartości doceniasz


robić rzeczy nadzwyczajne. Przyjmując indywidualizm jako główny czynnik, je-

rosnące znaczenie marek stawiających na

steśmy w stanie zrozumieć tak silny trend

prawdziwe relacje z klientami i projek-

personalizacji w modzie i designie. Idąc

tantów próbujących wsłuchać się w ich

dalej tym tropem, w 2017 roku okazuje

R O z m ó w k i a r c h i tPeOkDtSoŁnUiCHANE czne

potrzeby – nie tylko dyktować!

A  :

się, że minimalizm jako źródło kreacji to

Trzeci silny gracz to technologia.

już nuda. Teraz chcemy pozwolić sobie na

„Trend pojawia się na ulicy” – A ta potrafi niestety służyć zarówno po

fantazję, eklektyzm, na bycie szalonym

owszem, to prawda znana już

jasnej, jak i ciemnej stronie mocy. Będzie

„freekiem”, który do swojego ubioru wpro-

od lat. Dla mnie oznacza to

jej jeszcze więcej, w coraz to nowych ob- wadza elementy historii, pasji. Chętnie

jednak jedną najważniejszą

szarach. Pomoże projektantom i markom

korzystamy z wzorów etno będących pozy-

rzecz: moda nie może już dzi-

zbliżyć się do klientów, tworząc systemy

tywnym przejawem globalizacji. Staramy

siaj, w XXI wieku, być niezaangażowana

aktywnie odpowiadające na nasz gust

się być kolorowi i czerpać z lokalnych tra-

społecznie. Od dawna dopominała się,

i styl. Nie chodzi już tylko o produk-

dycji. Sama „ulica”, którą marki modowe

by ją docenić, uznać za część kultury.

cję i maksymalizację oferty, ale przede

tak pokochały, jest przecież szara i niecie-

Skoro jej twórcy tego chcą, skoro czują

wszystkim o wprowadzanie nowych na-

kawa. Dopiero indywidualności sprawiają,

potrzebę kreacji naszej rzeczywistości, to

rzędzi internetowych i rzeczywistości roz-

że staje się źródłem inspiracji. Bo trendy

niech również zaczną odpowiadać na jej

szerzonej: przymiarki w sieci, symulacje

dyktują jednostki, które chcą pokazać, jak

społeczne problemy. I nie odnośmy tego

wyglądu, bardzo rozbudowany system

bardzo są wyjątkowe.

procesu do produkcji T-shirtów z hasłem

kastomizacji i personalizacji.

feministycznym, które nagle otrzymują

gospodarce okrężnej [ang. circular economy – przyp. red.], która zakłada między

jego wymagającego odbiorcę, dla któ-

innymi, że po określonym czasie użytko-

rego troska o stan świata to inwestycja

wania ubrań można ponownie włączyć je

w siebie. Stąd projekty z pogranicza CSR

w obieg. Przecież moda to przemysł naj-

[społecznej odpowiedzialności biznesu

bardziej zaśmiecający nasze środowisko!

– przyp. red.], w które zaczynają się an-

Korporacje, choć nie myślą o ekologii, to

gażować duże marki, uwzględniając in-

jednak bacznie obserwują surowce, z któ-

teresy społeczne i ochronę środowiska.

rych raz zrobiły już produkty i które mogą

Biznes powoli zauważa różnorodne grupy,

na nowo wykorzystać. Przecież w nich

a nie tylko koniec własnego nosa. Dlatego

ukryty jest pieniądz. Mam nadzieję, że

grupy „milenialsów”, których korporacje dosłownie się przestraszyły. Bo co tu robić z młodą, gigantyczną, majętną, ale nieprzewidywalną grupą nowych klientów, której sama estetyka przestała wystarczać. Gigantyczna siła z pieniędzmi, idąca za markami, które w swoim DNA – oprócz

ANNA PIĘTA I MAG D A K O R CZ

Jako marka Hush Warsaw zorganizowały już 10 targów mody. Promowały polskich projektantów w Düsseldorfie, pomagając im w zdobyciu zagranicznych kontraktów. Współorganizują debaty i spotkania poświęcone zrównoważonej modzie. W morzu sieciówek, podróbek i nieprzemyślanych biznesów modowych, łowią dobre produkty i utalentowanych projektantów

projektowania i biznesu – mają również

3

Cardio Bunny podczas produkcji swoich ubrań sportowych wykorzystuje algi morskie rozgrzewające skórę i umożliwiające spalanie tłuszczu

1

Nie zapominajmy, że moda jest komunikatem! Określasz siebie, definiujesz postawę wobec świata, identyfikujesz się ze światopoglądem projektanta. Biała koszulka z sieciówki, biała koszulka niszowej marki, biała koszulka domu mody – to cały czas ten sam obiekt. Ty decydujesz, do której grupy przynależysz i jakie wartości doceniasz. I uwaga! Świadoma moda jest wybierana coraz częściej! A to przecież

optymistyczne zjawisko, które – mam na-

Według marki Balagan moda to świadomy wybór – nie tylko estetyczny. Wiesz, co jesz, wiesz, co kupujesz. Ale czy wiesz, co nosisz?

znesowych pobudek, zmieni coś na lepsze.

poczucie odpowiedzialności. Rośnie nam spełniających przynajmniej jeden z warun-

2

takie rozwiązanie, choć wynikające z bi-

świetna grupa poszukująca produktów ków mody zrównoważonej. To najbardziej

Marka Wearso. szyje ponadczasową modę z bawełny organicznej, pozyskiwanej z upraw ekologicznych, bez stosowania chemii i nawozów sztucznych

Nie lubimy pojęcia eko, bo jest nad-

status kultowych produktów. Mowa tutaj

zwłaszcza teraz, w dobie rosnącej w siłę

1

używane, ale kibicuję rozwijającej się

o modzie, która zaczyna rozumieć swo-

rynek mody zaangażowanej powiększa się,

117

i mam nadzieję, że przyjdzie teraz czas na jej uspokojenie. Giganci muszą zauważyć

designalive.pl

116 MIE r z Je S c CA zy

Moda to komunikat

M  :

Pełna zgoda. Wszystko to, co

moda, która wspiera pracę rzemieślniczą,

wymieniasz, wynika z jednego

społecznie zaangażowana, generująca

zjawiska, które widoczne jest

mniej kolekcji, zrównoważona w myśl

dzieję – będzie się rozwijać.

w wielu obszarach – to cho-

zasad: reduce, reuse, recycle, projektowana

Obserwuję również cudowny proces od-

lerny kult indywidualizmu.

z umiarem i odwołująca się do szczerych

chodzenia znanych nazwisk z wielkich

Sport, zdrowy tryb życia, kupowanie

autorytetów, a nie dyktatury czerwonego

domów mody; projektantów, którzy do-

spersonalizowanych produktów, pogoń

dywanu. Niech choć jeden z tych punktów

słownie „nie wyrabiają” tego szalonego

za trendami – wszystko jest efektem my-

pojawi się na stronie internetowej marki,

tempa sprzedaży i produkcji według za-

ślenia o sobie jako o wyjątkowej osobie,

której ubrania kupisz w 2017 roku – to

sady „I see, I want”. Kilkanaście kolekcji

która chce się ubierać w modę unikalną,

może jako ludzkość przetrwamy bez ka-

w roku przestało kogokolwiek już dziwić.

czerpać inspiracje z twórczości ciekawych

tastrofy ekologicznej i społecznej!

Moda całkowicie zeżarła własny ogon

ludzi, a w sferze prywatnej i zawodowej 3

2


119 designalive.pl

MODA

R ZECZY

118

Różne oblicza mody

W domu Filozofia Moye skupia się na jakości i komforcie życia codziennego. Marka stworzyła kolekcję bielizny domowej, w której na pierwszy plan wysuwają się prostota krojów i minimalistyczny styl. Zwiewne halki, topy, szlafroki – wszystko gładko wykończone, utrzymane w minimalistycznym stylu. Wykorzystywane materiały to czysty jedwab, bawełna i jej szlachetne pochodne, na przykład włókno miedziowe znane również

Moda i projektowanie produktu mocno się przenikają, korzystają z podobnych inspiracji i powstają dla tych samych klientów. Przykładem mogą być ostatnie Design Alive Awards, podczas których aż dwie marki z branży mody – ESTby ES. i Kaaskas – zostały nagrodzone przez publiczność i mecenasa konkursu, Mazdę. Mamy niedosyt. Przed wami kilka polskich projektów, które polubiliśmy w minionym roku

Kobiecość Marka Lous to dzieło projektantki i stylistki Sylwii Antoszkiewicz. Jej bardzo kobiece ubrania kojarzą się z komfortem, funkcjonalnością i szykiem wielkiego miasta. Antoszkiewicz traktuje markę także jako odzwierciedlenie sposobu na życie. Choć jej moda nawiązuje do filozofii zen, to jednak jej największą inspiracją jest siła kobiety. Lous oferuje kolekcje sezonowe, a także Elements – stale dostępne bestsellery marki.

jako cupro. www.moyestore.com

www.lous.pl

Przygotowanie Julia Cieszko, Aleksandra Tomczyk

Transparencja Elementy to ubrania przemyślane w formie i wykonaniu – klasyka w nowym wcieleniu. Precyzyjność i wybór najlepszych naturalnych tkanin: to wszystko przekłada się na bardzo dobry efekt końcowy. Kolekcje dostępne są w sklepie transparentshopping.com, który oddaje najważniejszą filozofię marki: przejrzystość cen i szacunek dla środowiska naturalnego. www.elementywear.com

Rzemiosło Roboty Ręczne to projekty Marty Iwaniny-Kochańskiej, która postawiła na dziewiarstwo ręczne połączone ze

W drodze

świetnymi projektami swetrów, czapek, szortów. Włóczki, których używa, muszą

ESTby ES. to marka znana miłośniczkom

spełniać wysokie wymagania – znajdziemy

dyskretnej elegancji. Projekty Gosi Sobi-

Molehill to już specjaliści od akcesoriów. Projektują i produkują torby w pięknej,

tu więc hipoalergiczną wełnę z alpak,

czewskiej opierają się szybko przemijającym

Wzór

klasycznej kolorystyce – od odcieni miodowych, przez szlachetne bordo,

australijskich merynosów, wielbłądów, ja-

trendom. Ostatnia kolekcja wiosna–lato to

po czerń. Pięknie prezentują się ich większe weekendery, dostępne także

ków, a poza tym kaszmir, jedwab i delikatny

próba uchwycenia życia pomiędzy pracą

w tłoczonym wzorze skóry. Torebki „crossbody” dostępne w trzech kolorach

kozi mohair. Są tu także letnie kolekcje

a czasem wolnym. Motywem spinającym

tworzone z organicznej bawełny i bambusa.

Kaaskas łączy prostą formę z dalekowschodnimi prin-

czy też płócienne torby z napisami to już znaki rozpoznawcze Molehill. Twórcy

tami. Styl marki został zdefiniowany przez założycielki,

marki, w myśl zachowania formalnej prostoty, tworzenie produktu zaczynają

siostry Skórzyńskie, które połączyły wiedzę socjolo-

od wyboru odpowiednich, naturalnych materiałów. Stawiają na rzemiosło, kładą

giczną z umiejętnościami projektowania. Moda Kaaskas

nacisk na precyzję i wytrzymałość przedmiotów.

to zarówno codzienność, jak i szczególne okazje. www.kaaskas.com

www.molehillgoods.com

www.robotyreczne.com

obie historie jest autorski druk, gdzie uporządkowane linie i kreski zmieniają się swobodnie w przestrzeni. Pełne koloru sylwetki powstały między innymi z satynowej bawełny, wiskozy i ortalionu. www.estbyes.com


121 designalive.pl

120 MIE R ZECZY J S CA ROzmówki architek tonis c ez sj n ea

Mimo wszystko

Naśladowana w formie, zapachu, kolorze, strukturze. Po przeciwnej stronie obiekt, wytwór człowieka, towarzysz codziennej scenerii, inspirowany przyrodą, otaczającym krajobrazem. Spotykają się rzadko. A szkoda! Powinni częściej do siebie wracać Zdjęcia Piotr Hołub

Główną ideą współpracy grupy Tabanda z August Design Studio było połączenie dwóch charakterystycznych dla obu marek materiałów: ceramiki i drewna. W ten sposób powstała kolekcja, która zachwyca bogactwem faktur i odcieni. Premierowy pokaz kolaboracji Tabandy z August Design Studio odbył się w trakcie targów IMM w Kolonii. Wszystkie elementy kolekcji już niebawem pojawią się na stronie

www.tabanda.pl


123

122

designalive.pl

MIE R ZECZY J S CA ROzmówki architek tonis c ez sj n ea

1L Carafe to karafka z wysokiej jakości borokrzemowego szkła laboratoryjnego. Dla marki Tre zaprojektował ją holenderski artysta David Derksen. Jego główną ideą było stworzenie naczynia o prostej formie, bez zbędnych, przeszkadzających detali. Delikatne kreski czarnej grafiki dostępne w czterech różnych wariantach to jedyna ozdoba tego minimalistycznego produktu www.treproduct.com Pojemność 1 litr Cena około 195 zł

Couture, zielony stolik wchodzący w skład serii wielofunkcyjnych mebli Kinnarps, nawiązuje do tradycji wzornictwa lat 50. i 60. Nowoczesna, prosta graficznie forma sprawia, że produkt wygląda bardzo dobrze w wielu wariantach kolorystycznych i materiałowych. Meble z tej serii wykonane są z najwyższej jakości materiałów, takich jak: orzech, jesion, teak, biały laminat czy szwedzki zielony marmur. W skład kolekcji wchodzą także fotele i sofy www.kinnarps.pl


125

124

designalive.pl

MIE R ZECZY J S CA ROzmówki architek tonis c ez sj n ea

Fotel R-360 zaprojektowany w 1959 roku przez Janusza Różańskiego został na nowo odkryty dzięki marce Politura. Firma przywraca do życia najciekawsze, często nieznane pomysły polskich powojennych projektantów, i wdraża je do seryjnej produkcji. R-360 również współcześnie zachwyca odważnym i nowoczesnym kształtem. Mebel można dopasować do swoich indywidualnych potrzeb – wybierać w rodzajach podłokietników, nóg, tkanin obiciowych, a także fornirów i wybarwień drewna www.politura-berlin.de Cena około 2600 zł

Nagano, czyli japońskie miasto będące stolicą prefektury o tej samej nazwie, posłużyło za nazwę wieszaka zaprojektowanego przez Claesson Koivisto Rune dla marki Skandiform, należącej do grupy Kinnarps. To minimalistyczny przedmiot dostępny w kolorze czarnym oraz białym. Prosta forma nadaje charakteru wnętrzom takim jak przedpokój czy sala konferencyjna www.kinnarps.pl Cena 1488 zł netto

Matsumoto marki Skandiform, z portfolio Kinnarps, to owalny stół z blatem w okleinie jesionowej barwionej na czarno lub biało. Noga stołu składa się z podstawy z kolumną – obie są metalowe i lakierowane na wybrany podstawowy kolor www.kinnarps.pl Cena 2194 zł netto


127 designalive.pl

bazar

R ZECZY

126

Paryskie impresje

Giles Miller stworzył Serie Gregoriańskie – oprawione, precyzyjnie skonstruowane płaskorzeźby. Miniaturowe struktury, tworzące delikatne wariacje świetlne, powstały w trzech metalowych wersjach wykończenia: stali nierdzewnej, mosiądzu i miedzi. Pierwsza kolekcja składa się z 12 części, w których użyte materiały reprezentują określony miesiąc. Inspiracją do powstania obiektów jest stworzony przez papieża Grzegorza XIII kalendarz gregoriański. Miesiące są odzwier-

Maison & Objet należą do czołówki najważniejszych światowych targów wzornictwa i aranżacji wnętrz. Podczas swojej styczniowej edycji kolejny już raz pokazały, jak wspaniale przenika się świat mody, grafiki, sztuki i architektury. Z francuskiej stolicy owładniętej przez wielbicieli projektowania przywieźliśmy dla was kilka ciekawych projektów

Nomon to specjaliści od zegarów dekoracyjnych przeznaczonych zarówno do przestrzeni mieszkalnych, jak i publicznych. Awangardowe kolekcje tworzy José Maria Reina. Projektuje obiekty niezwykle współczesne w swej formie, w których estetyka i rzemieślnicza jakość zawsze stoją na pierwszym miejscu. Nomon często przekracza granice stosowania wzorów i materiałów, do których jako klienci jesteśmy przyzwyczajeni.

ciedlone w kolistych kompozycjach nawiązujących do słonecznego lub księżycowego źródła światła.

www.nomon.es

Przygotowanie Julia Cieszko, Aleksandra Tomczyk, Wojciech Trzcionka

www.gilesmiller.com

Zuza Mengham to londyńska artystka i projektantka zafascynowana właściwościami materiałów. Skupia się na łączeniu starych metod rzemieślniczych ze współczesną kreacją. Tworzy prace w stylu modernistycznej abstrakcji, począwszy od wielkich stalowo-neonowych żyrandoli, do małych geometrycznych szklanych form. Obecnie pracuje nad serią rzeźb wykonanych z żywicy. Niezwykłe kształty uzyskuje poprzez zastosowanie odmiennego koloru i czasu katalizy. www.zuzamengham.com

Nikari to firma założona w 1967 roku, tworząca

Kapdaa

materiałów pochodzących z ich produkcji. Piękne,

Pierre Emmanuel Vandeputte

eleganckie obiekty stały się suwenirem „szytym”

stworzył przenośny „separator” biurka, który pozwala użytkownikom odizolo-

ilościach pozostawiają po sobie między innymi takie firm tworzy notesy z okładką wykonaną ze ścinkowych

wanego drzewa. Założyciel marki, projektant Kari Virtanen, pracował z największymi

to marka stworzona przez Sebastiana Coxa

fińskimi architektami i projektantami,

przy współpracy z firmą meblarską Bench-

zrównoważonego rozwoju. Do produkcji

wykorzystuje resztki tkanin, które w masowych przemysły jak moda i dekoracja wnętrz. Na zamówienie

Chestnut and Ash

wysokiej jakości meble zgodnie z zasadami

na miarę, a jednocześnie wykorzystującym niechciane

wać się od otaczającego hałasu. Dębowa rama oraz kawałek zwiniętego

odpady. Kapdaa ma swój początek w Kingston upon

szarego filcu tworzą przestrzenny ekran. W tej samej stylistyce powstał

Thames, a za projekt odpowiada absolwent University

również projekt „Nascondino”, przy którym można usiąść i odciąć się od

of the Arts London.

niechcianych dźwięków.

www.kapdaa.com

www.pierreemmanuelvandeputte.com

wykorzystywane jest drewno z certyfiko-

takimi jak Alvar Aalto czy Kaj Franck.

mark. Powstała w efekcie badań przepro-

Sam skoncentrował się jednak na drewnie

wadzonych na młodych kasztanowcach, po

w kontekście ekologii i przez lata doprowa-

poznaniu możliwości produkcyjnych według

dził Nikari do imponującego zasobu wiedzy

zasad zrównoważonego rozwoju. Meble są

i projektów. Dzisiaj firma jest zarządzana

pięknie lekkie i mocne zarazem, o bogatej

przez następne pokolenie entuzjastów.

naturalnej teksturze. Kolekcja została już

www.nikari.fi

wyróżniona w kilku europejskich konkursach. www.sebastiancox.co.uk


Piąty smak Umami Sztuka gościnności — s. 130

Uliczny poeta Mirek Górski. Fotograf — s. 132

Zdarzenia zderzenia Kultura w wielu odsłonach — s. 140

129 designalive.pl

4/3

Dadada

z dj ę c i E C ulture . pl

Listonosz posiada idealne warunki do uprawiania fotografii streetowej. Uważna obserwacja. Wśród ludzi. Obawiamy się nieznanych skutków naszej ingerencji. Zaczynamy bać się siebie. Antropocen


rodzinne i przyjemne. Nasi goście czują

wać naszych specjalności. Oczywiście nie

się u nas jak w domu, bo przenosimy do

oznacza to, że jest nudno – przecież można

Umami cząstki naszych rodzinnych trady-

gotować prosto, ciekawie i dla wszystkich...

cji. Otwieramy okna, wpuszczamy wiosnę

Wyobraźcie sobie idealny wiosenny

i dzielimy się gościnnością. Zachęcamy

dzień, pierwsze promyki słońca dotykają

was do tego samego, a nowy sezon będzie

waszych twarzy. Siadacie na tarasie, bo

jeszcze piękniejszy!

131

ciepłą z blachy. To takie proste, takie

smakiem z każdym, kto ma okazję spróbo-

designalive.pl

jest uniwersalność. Chcemy dzielić się

już tak bardzo brakuje wam słońca – jest jeszcze trochę chłodno, ale narzucacie koc na plecy i rozpalacie biokominek. Nakładacie do miseczki twaróg domowy lub ten od zaprzyjaźnionej gospodyni (na szczęście na Śląsku nie jest trudno o takie rarytasy), dodajecie szczypiorek, trochę śmietany i wspaniałe, chrupiące kiszo-

M a ś l a n e br i os z k i

ne rzodkiewki, przegryzając to wszystko

Składniki •• 600 g maki •• 150 g masła (miękkiego) •• 80 g cukru •• 14 g drożdży •• 140 ml mleka •• 100 ml wody •• 10 g soli •• 2 jajka

miękką, maślaną brioszką własnego wySezon – to słowo, które w naszej kuchni

pieku i uśmiechacie się do siebie. Tak jak

pojawia się niezwykle często, ponieważ ba-

my w tym momencie, gdy piszemy te słowa.

zujemy na sezonowych produktach i czę-

Później lekka zupa – dowolny bu-

stujemy naszych gości tym, co w danym

lion, który naszym zdaniem najlepszy

okresie najlepsze. Ten model sprawdza

jest na drobiu ekologicznym – dodajcie

się w restauracji i… w domu. Średnio

do niego trochę przypalanej cebuli dla

co półtora miesiąca nasi szefowie kuch-

koloru i smaku. Surową kalarepę kroimy

ni, Robert i Mateusz, zmieniają w menu

w kostkę i karmelizujemy delikatnie na

wkładkę sezonową. Co będziemy jeść

maśle, wrzucamy do bulionu – uwielbiamy

Wszystkie składniki dobrze wymieszać w robocie kuchennym. Schłodzić. Uformować minibułeczki. Posmarować roztrzepanym żółtkiem ze śmietaną. Piec w temperaturze 180°C przez 10 minut.

teraz? Oczywiście nowalijki. Warto prze- wersję z ugotowanym jajkiem pokrojonym czekać tzw. pierwszy „boom”, ochłonąć

w ćwiartki i nonszalancko wrzuconym do

i dopiero po tygodniu „rzucić się” na te

zupy. Nie zapomnijcie o koperku!

cudowne, młode warzywa. Zima zostawia

Na koniec deser: naturalny jogurt

po sobie ślady w glebie, dlatego pierwszy

wymieszajcie z miodem, możecie dodać

rzut młodych roślin ma w sobie najwięcej

trochę cynamonu, do tego najprostsza na

tych niekoniecznie dobrych dla zdrowia

świecie kruszonka z dodatkiem migdałów

składników. Dlatego apelujemy: cierpliwo-

i… niestety z owocami nie jest jeszcze tak

ści! My również wypatrujemy pierwszych

prosto, ale przecież zawsze można skusić

oznak wiosny, ale skoro czekaliśmy aż tyle,

się na nasze pyszne polskie jabłka.

to wytrzymamy jeszcze kilka dni więcej.

Tak wyobrażamy sobie wiosnę na

Prowadzenie restauracji wiąże się

talerzu i tak gotujemy w Umami. Chcemy

z przyrządzaniem dań dla bardzo różno-

zarażać tym, co wartościowe, ale łatwo

rodnej grupy: od gości indywidualnych

dostępne. Poza tym doskonale wiemy, ile

przez weselnych, aż po klientów imprez, na

radości dają rzeczy robione samemu – na

które przygotowujemy cateringi. Dlatego

przykład ukiszone rzodkiewki, brioszki

kolejnym słowem, które przychodzi nam

upieczone dzieciom czy kruszonka, którą

na myśl, gdy mówimy o idealnej kuchni,

najlepiej wyjada się jeszcze delikatnie

K i s z o n e r z od k i e w k i

Składniki 2 pęczki umytej rzodkiewki Zalewa: •• 1 l wody •• 1 łyżka soli •• 1 gałązka tymianku cytrynowego •• 1/2 pęczku koperku Wszystkie składniki wymieszać razem. Do zalewy wrzucić rzodkiewki i kisić przez minimum 5 dni w temperaturze pokojowej.

M i g d a ło w a k rus z o n k a

W proporcjach jeden do jeden wymieszać: masło, cukier, mąkę i mielone na puder migdały. Masę rozłożyćna blachę i piec przez 15 minut w temperaturze 150°C.

Nasza restauracja to miejsce spotkań ludzi. Kuchnia, wnętrze, obsługa są towarzyszami relacji międzyludzkich. Jedzenie jest dla nas bardzo ważne, ale istotne są również miło spędzone chwile. Dlatego cały czas uczymy się gościnności. Gotujemy przystępnie i sezonowo. Nasi szefowie kuchni – Mateusz i Robert – trzymają rękę na pulsie, szukają smaków i obserwują, co się dzieje w gastronomii. Pamiętają przy tym, kim są i jak chcą gotować. Jesteśmy miejscem idealnym do celebrowania ważnych chwil w życiu przy stole zastawionym pysznym jedzeniem. Wokół kuchni tworzymy przestrzeń, w której odbywają się wesela, przyjęcia i randki. Mamy przepiękny ogród, który latem tętni życiem – śmiechem naszych gości. Obsługujemy ekskluzywne cateringi, bo wiemy, co to dbałość o szczegóły, i rozumiemy filozofię marek premium. Wiemy, co chcemy dać innym, i nie ustajemy w staraniach. Właśnie dlatego do Pyskowic udaje nam się ściągnąć gości z całego Śląska i nie tylko. Zapraszamy! Restauracja Umami, Pyskowice, ul. Sikorskiego 46 www.restauracjaumami.pl

z dj ę c i a D orota K operska , J oanna K ę pa

130 MIE DAD JS A CA DA R O z m ó w k i a r c h i t e kPIt ĄoTY n i cSzMAK ne

Sztuka gościnności


teraz móc bez bólu ogarnąć poranną rzeczywistość. Na Dwójce wyemitowali widowisko Urszuli Nawrot Umbra – mistrzowskie połączenie dźwięku, słowa i obrazu: czyli trzech bodźców, które na Mirka oddziałują najbardziej. 7.00 – Szymek i Anielka wybrani, Rozalka zostaje w domu, bo znowu ma zapalenie ucha. Mirek odstawia dzieciaki do szkoły i pędzi, by zdążyć do pracy. „Śpię po cztery godziny na dobę,

nie tylko po to, by realizować swoje pasje, ale też po to, by codziennie przypominać sobie, że jest coś takiego jak «ja» – nie tata, nie pracownik, ale Mirek Górski, który kocha muzykę, poezję i fotografię”. Mirek wie, że jeśli chce coś przekazać swoim

Jego zdjęcia podbijają internet, choć fotografuje wyłącznie telefonem. Jego poezja, gdy tylko wyciągnął ją z czeluści szuflady, zyskała uznanie internautów. Ulica i człowiek to najważniejsi bohaterowie twórczości Mirka Górskiego. Zna ich od podszewki, bo na co dzień pracuje jako listonosz

dzieciom, musi pielęgnować pasje, nawet kosztem zarwanych nocy. „Nasza trójka ma zaszczepioną miłość do książek i wiem, że zostanie im to na całe życie – to moje największe osiągnięcie”. 8.00 – zapowiada się słoneczny poranek. W takie dni zdjęcia wychodzą najlepiej. Mirek ma nadzieję, że uda mu się na chwilę zboczyć z trasy, choć dzisiaj może być trudno – listów wyjątkowo dużo jak na środek tygodnia, samych poleconych chyba z 50. 10.00 – w skrzynkach lądują pierwsze listy, a w telefonie pierwsze ujęcia. „Listonosz posiada idealne warunki do uprawiania fotografii streetowej: jestem cały dzień w terenie, obserwuję ludzi i miasto”. Na początku fotografował architekturę i detale, ale szybko zaczęło brakować mu życia na zdjęciach, ciągnęło go do ludzi. Znajomy namówił go na konto na Instagramie. „Byłem już dość aktywny na Facebooku i Twitterze. Pomyślałem, że jeśli założę kolejny profil, Ola wyrzuci mnie z domu”. Żona okazała się jednak wyrozumiała, a Mirka zafascynowała fotografia czarno-biała – choć sam twierdzi, że jego zdjęć nie można nazwać fotografią. „Fotografia to gotowe dzieło, które można powiesić na ścianie i nim się zachwycać. I nie chodzi tu o sprzęt (Mirek robi zdjęcia wyłącznie telefonem), ale o świadomość. Fotografia to bardzo świadome przemyślenie” – konkluduje Mirek. Chciałby dojść do takiego momentu, kiedy z czystym sumieniem będzie mógł nazwać swoje zdjęcia fotografią. „Prawdziwa fotografia to taka, która ma rozpoznawalny rys autora – patrzysz na zdjęcie i wiesz, kto go zrobił. Tak jest z pracami Josefa Koudelki czy Vivian Maier”.

Tekst i portret Dorota Brauntsch Fotografie Mirek Górski

12.00 – Mirek ma za sobą cztery kilometry i kilka dobrych ujęć. Czas na przerwę. Nie wykorzysta jej na kanapkę: woli przepuścić foty przez Snapseeda, aplikację do

133

czarny, mroźny poranek, trzeba zwlec z łóżka siebie, a potem dzieci. Zeszłej nocy znów położył się zdecydowanie za późno, by

designalive.pl

132 DADADA

Uliczny poeta

6

.00 – budzik dzwoni o nieprzyzwoicie wczesnej porze. Za oknem


134 DADADA

edycji zdjęć, by po południu mieć już gotowy materiał do publikacji. Potrafi obrobić zdjęcie w kilka sekund, tym bardziej że stara się używać jak najmniej edytorskich sztuczek. Mirek i jego telefon przeszli test bojowy dzięki 24 Hour Project. To projekt fotograficzny, podczas którego uczestnicy dokumentują 24 godziny z życia swojego miasta. Zdjęcie trzeba wrzucić na stronę projektu co godzinę. „Zanim zrobisz fotę, której się nie powstydzisz i wyedytujesz ją, mija co najmniej 30 minut, masz więc kolejne tyle na zrobienie następnego zdjęcia” – opowiada Mirek. „To było prawdziwe wyzwanie, tym bardziej że nie śpisz całą noc. Wiedziałem, że jeśli usiądę gdzieś na kilka minut, zasnę i już nie wstanę”. 14.00 – dzisiaj kończy pracę wcześniej. Już w bramie słyszy krzyki dzieciaków – szaleją przed domem. Zanim zajdzie słońce, uda mu się uchwycić kilka dobrych momentów. Najlepsze zdjęcia Mirka, te wyróżniane i nagradzane, powstały na jego własnym podwórku. „Nie trzeba objeżdżać świata wzdłuż i wszerz, by robić dobre zdjęcia. Grunt to czuć się swobodnie wśród ludzi i uważnie obserwować rzeczywistość”. Choć przyznaje, że jego fotograficzne marzenie to Nowy Jork, Tokio i Jerozolima. 18.00 – Mirek wrzuca najlepsze z dzisiejszych ujęć na polskie fanpage poświęcone fotografii ulicznej – Street Dogs of Poland i Fotografia Uliczna. Polubienia rosną z minuty na minutę, a za kilka godzin zdjęcie zostaje wyróżnione przez administratorów. „Wyjście poza Instagram to był dla mnie fotograficzny przełom. Nagle zobaczyłem, że moje zdjęcia podobają się innym” – wspomina Mirek. Ile razy jego zdjęcia zostały wyróżnione na wyżej wspomnianych fanpage’ach? Mirek nie wie. Nigdy nie policzył. Liczę więc za niego. Naliczyłam około 40 wyróżnień w niespełna rok. Takim wynikiem mogą pochwalić się tylko najlepsi. 22.00 – dzieciaki padły. Teraz trzeba jeszcze posprzątać, pozmywać po kolacji... znowu pójdzie spać późno. 0.00 – w końcu chwila dla siebie. Mirek nie spędzi jej dzisiaj przed telewizorem. W ciągu dnia ułożyło mu się w głowie parę wersów: musi je szybko zapisać, by nie uciekły z głowy. Bo Mirek, jak sam wyznaje, bardziej myśli słowem niż obrazami. Dlatego wraz z kilkoma innymi osobami prowadzi projekt łączący w sobie zdjęcia i poezję – to

M i r e k G ó rs k i

Zaczął fotografować w 2015 roku. Od tego czasu jego profil na Instagramie obserwuje ponad 8400 osób. Główna tematyka jego twórczości to fotografia uliczna. Jest aktywnym członkiem grup poświęconych fotografii streetowej, takich jak Street Dogs of Poland, Fotografia Uliczna czy Urban Street Photography. Jego zdjęcia trafiły już na wiele polskich i ogólnoświatowych wystaw, takich jak między innymi wystawa podsumowująca mijający rok, organizowana corocznie przez Grupę Mobilni, wystawa projektu 24 Hour Project, Umbria World Fest czy wystawy „Show it” projektu Mobile Photo Trip

The Way of Phoetry, który można obserwować na Facebooku, Instagramie i Twitterze. Mirek pisze poezję i prozę. Chce opowiadać o podszewce miasta, o tym, co dzieje się poza głównymi ulicami i galeriami handlowymi. Pisze od dawna, a The Way of Phoetry to pierwsza próba pokazania swojej twórczości innym. „W odróżnieniu od fotografii, nieskromnie uważam, że moja poezja jest dobra” – przyznaje squarepoet: bo właśnie pod takim pseudonimem znajdziecie go w sieci.

Autor: Mirek Górski 10 czerwca 2016 roku. Gliwice, ulica Zygmunta Starego


136 DADADA

Autor: Mirek Górski 22 sierpnia 2016 roku. Czorsztyn

Robienie zdjęć nauczyło mnie wrażliwości na rzeczy, których wcześniej nie zauważyłem. Tony, gesty, sytuacje, wszystko to, co normalnie stanowi tylko mgliste tło naszej codziennej bieganiny – Mirek Górski Autor: Mirek Górski 5 grudnia 2016 roku. Gliwice, ulica Zawiszy Czarnego


zie – Sztuka kochania opowiada w końcu o kobiecie energicznej, przedstawia jej specyficzny styl, który poza językiem filmowym można odzwierciedlić na wielu innych płaszczyznach. Stworzono identyfikację wizualną, zaprojektowano świetny plakat. W samym filmie postawiono na chłodną kolorystykę scenografii i kostiumów – obiekty dopracowane w detalach są niczym wyciągnięte z szaf różnych epok. – Michalina Wisłocka była barwną postacią,

Wielkie siły spotykają się w jednym obrazie. Odwaga, osobowość lekarki rewolucjonizującej życie seksualne Polaków, sztuka filmowa i piękna kompozycja scenografii, mody i grafiki. Sztuka kochania, która początkiem roku trafiła do kin, została zaprojektowana od początku do końca Tekst Julia Cieszko

okrzykniętą najgorzej ubraną kobietą PRL-u. Nam zależało, by zrównoważyć te mocne motywy. By było kobieco, ale uniwersalnie. Kolorowo, ale elegancko. Vintage, ale nie w przykurzony sposób. Pokazać jej siłę jako symbol opiekuńczości, a nie dominacji. Szukaliśmy równowagi, miało być mocno, ale nie kakofonicznie. Wisłocka była przecież piewcą równowagi, chociaż może nie w stylu ubierania – opowiada o swojej pracy Olka Osadzińska. Akcja Sztuki kochania rozgrywa się od końca lat 40. do połowy lat 70. W imponujący sposób odtworzono nie tylko historyczne, ale również stylistyczne realia epoki. Szukając inspiracji, scenograf

Ten film to przede wszystkim historia kobiety – Wojciech Żogała odwiedził między innymi Muzeum Michaliny Wisłockiej, lekarki, autorki popularnego

ginalnych wzorów zaprojektowanych przez Annę

jej życie, które w różnych okolicznościach prowadzi

Brokowską – wszystkie przepracowała odpowiedzial-

do powstania fascynującego dzieła: książki będą-

na za kostiumy Ewa Gronowska i ostatecznie stały się

cej odważnym jak na tamte czasy drogowskazem

wspólnym mianownikiem filmu i komunikacji. Sam

w sztuce kochania. Widzimy 20-letnią dziewczynę:

plakat miał być prawdziwy – przedstawiać kobie-

jej smutek, radość i stopniową przemianę w dojrzałą

tę, która nie spogląda na nas z okładki kolorowego

kobietę. Wiedza i doświadczenie kształtują osobowość

pisma, ale zaprzyjaźnia się z nami, zdobywa zaufa-

uznanej pani doktor, walczącej o wydanie książki,

nie. Identyfikacja Oli Niepsuj i zdjęcia Sonii Szóstak

która miała zrewolucjonizować życie seksualne

stworzyły postać bardzo życzliwą.

kraju – i która ostatecznie została sprzedana w milionach egzemplarzy. Ten film to również obraz zaprojektowany od

— Olka Osadzińska

Sztuka kochania przypomina, że życie Michaliny Wisłockiej to współczesna opowieść. Jej praca i problemy komponują się w obecne wartości, a temat sek-

początku do końca. Nie sposób nie zwrócić uwagi

sualności jest równie prawdziwy i ważny, co wtedy.

na warstwę wizualną – piękną opowieść rozgrywaną

Wszystko, nad czym pracowała lekarka, miało po-

w trzech różnych etapach, czasach i stylach, kom-

ziom światowy, a jej badania nie odbiegały od tych

pleksowo przemyślaną przez twórców z Watchout

za żelazną kurtyną. To w końcu świetna okazja, by

Production. Język komunikacji stworzyła polska ilu-

lubiane przez nas barwy i wzornictwo z tamtych lat

stratorka Olka Osadzińska, której powierzono również

ubrane zostały w jedną z bardziej fascynujących po-

rolę Art Directora. To funkcja, która w kinie właściwie

staci okresu PRL.

nie istnieje, a w którą producenci, doświadczeni pracą

Śmiałyśmy się, że na planie były same kobiety. Nie było dyskusji, arbitralnych decyzji, próby konkurowania, zbędnych testów i dumy. Wszystkie razem szukałyśmy dobrych rozwiązań. Ale praca nad filmem była zespołowa i w pełnym parytecie. Kontrast błękitu i żółci odpowiadał zamysłowi autora zdjęć, Michała Sobocińskiego: zimne odcienie PRL-u i ciepła Michalina Wisłocka

Włókiennictwa w Łodzi. Zakupiono prawa do ory-

w Polsce poradnika o miłości. Na ekranie poznajemy

„Sztuka kochania” w reżyserii Marii Sadowskiej. W rolach głównych: Magdalena Boczarska, Piotr Adamczyk, Justyna Wasilewska, Eryk Lubos, Karolina Gruszka, Danuta Stenka, Arkadiusz Jakubik, Wojciech Mecwaldowski, Borys Szyc

139 designalive.pl

138 DADADA

Film zaprojektowany

przy filmie Bogowie, mocno uwierzyli. Film i wszystkie jego atrybuty miały być spójne i silne w przeka-


141

Poprzez własny proces twórczy pokazują, jak je po-

designalive.pl

140 DADADA

Body

stwa i technologii. Wszyscy oni koncentrują się na ciele – najbliższym środowisku naturalnym człowieka. strzegają. Co dla nich znaczy? Na co jeszcze pozwalamy naszemu ciału i jak je modyfikujemy? – Człowiek jeszcze nigdy nie miał takiego wpływu na świat, a świat, który wykreował, jeszcze nigdy

Według wielu naukowców żyjemy w antropocenie – wieku, w którym na Ziemię najmocniej oddziałuje ludzkość. Pojęcie to zdefiniował noblista Paul Crutzen, a końcem 2016 roku zgodziło się z nim środowisko geologów. Człowiek to siła sprawcza, której efekty są mocno zauważalne. Na ile możemy jednak sobie jeszcze pozwolić? Jak dalece posuniemy się w modyfikacjach otaczającego nas świata? Tekst Julia Cieszko Zdjęcia dzięki uprzejmości artystów

nie zadał mu tyle pytań o moralność, etyczność, zaufanie, relacje, możliwości, sposób życia i wpływ technologii – zauważa kuratorka. – Nasza teraźniejszość to nieustanne myślenie o przyszłości, planowanie, dążenie do doskonałości, długowieczności i nadludzkości. Szybkość zachodzących procesów niesie ze sobą zarówno dużo nadziei, jak i obaw. Co jest etyczne? Na ile można nas monitorować? Co jest publiczne, a co prywatne? – pyta Dorota Stępniak. Na wystawie zobaczyliśmy między innymi prace takich artystów jak: James Auger, Demenic Bahmann, Ti Chang, Edmee Jonen, Jimmy Loizeau, Karie Murray czy Daniel Ramos. Wśród nich znalazła się niezwykle spokojna wizualnie, ale mocna w przesłaniu seria „Doily” Francesci Lombardi – kolekcja koronkowych masek, które dzięki zmianie kontekstu rozpoznawalnego obiektu mogą być postrzegane jako

Geolodzy odnajdują w strukturze ziemi beton, stal,

ozdoba twarzy. Tkanina staje się trójwymiarowym

aluminium, plastik, pyły z kominów i rur wydecho-

komunikatem, a każdy jej model ukrywa tożsamość

wych czy pierwiastki radioaktywne pochodzące z wy- właściciela za różnymi wymyślnymi wzorami. Fotobuchów nuklearnych. Stanowią one silne dowody in-

graf Giacomo Favilla dokumentuje „Doily” w portre-

tensywnego wpływu człowieka na środowisko, kon-

tach przywołujących wyobrażenia alternatywnej, ale

sekwencje działań ludzkości związanych z rozwojem

znajomej rzeczywistości. Symboliczna była również

przemysłu, technologii i medycyny. Szybkość zmian

praca „Friends” Domenica Bahmanna – multidyscy-

i dynamiczne przekształcenia modyfikują dotychcza-

plinarnego artysty sztuk wizualnych i projektanta –

sowe pojęcia zarówno na poziomie geologicznym, na-

który nawiązał do zagubienia relacji międzyludzkich.

ukowym, jak i tym społecznym, kulturowym. Prze-

Ciekawe spojrzenie na fizyczność w serii „Another

kraczamy coraz więcej granic, prowokujemy nowe

Skin” zawarła Akiko Shinzato, tworząc biżuterię wy-

dyskusje. Obawiamy się nieznanych skutków naszej

konaną przy pomocy drutowania, kucia, lutowania,

ingerencji – zaczynamy bać się samych siebie.

laserowego grawerowania oraz oprawy kamieni. Co

Tematykę antropocenu nie poruszają już nawet

jest granicą w postrzeganiu piękna? Gdzie przebiega

tylko naukowcy. Wiedza przenika coraz więcej warstw

linia między seksapilem a groteską? Te pytania zada-

współczesności. Jedną z nich jest kreacja – sztuka

ła Leanie Van Der Vyver w projekcie „Scary Beautiful”

i projektowanie, w których człowiek staje w samym

pokazując jeden z najważniejszych symboli mody –

centrum. W ramach wrocławskiej inicjatywy „Czło-

buty na wysokim obcasie. W karykaturalnej formie,

Kurator Dorota Stępniak

wiek Antropocenu – Europejska Stolica Kultury 2016”

która mimo wszystko zachowuje swoją funkcję, dwa

Zobacz więcej www.wroclaw2016.pl

kazała na niej ponad 30 idei projektantów i artystów

W y s t a w a „ B od y ”

Dorota Stępniak poświęciła tej kwestii wystawę. Po- wysokie, odwrócone obiekty stały się manifestem modowym i społeczną krytyką.

Biżuteria „Another Skin” zaprojektowana przez Akiko Shinzato

nawiązujących w swej pracy do geologii, społeczeń-

Daniel Ramos Obregón, kolumbijski projektant i twórca mody, stworzył „Outrospection” – ręcznie wykonaną kolekcję elementów porcelanowych i pozłacanych metalowych ram, które otaczają ciało

Praca „Friends” Domenica Bahmanna – multidyscyplinarnego artysty sztuk wizualnych i projektanta


143 designalive.pl

Z D E R ZENIA Z D A R ZENIA

DADADA

142

Zderzenia zdarzenia

Zaproszenie do stołu Studio Kosmos Project stworzyło symbol wielokulturowego Wrocławia. W ramach Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016 w jednym z podwórek zaprojektowało stół reprezentujący historię miasta, w którym po II wojnie światowej spotkało się wiele nacji. Dwanaście siedzisk upamiętnia poszczególne grupy etniczne. Jedno,

Flower non flower

niepomalowane, stanowiło zaproszenie dla przyszłych mieszkańców.

Zainspirowana ikebaną, Ewelina Skowrońska w serii

www.kosmosproject.com

„flower non flower” porusza tematykę komponowania w przestrzeni, nawiązując do zasad obrazu: koloru, kształtu, formy, pustej przestrzeni. Artystka wykorzystuje elementy tworzone analogowo oraz cyfrowo i łączy je za pomocą sitodruku. Prace pokazano w ramach wystawy w Tokio na początku lutego. To już kolejna ekspozycja ilustratorki, która

Miejsce dla zwierząt

Idea, kreacja, forma, wydarzenie. Kultura w wielu odsłonach

„Miasto i Las” to seria wystaw, która zwraca uwagę na zwierzęta żyjące w mieście. Polscy projektanci zostali zaproszeni do

po latach pracy w branży kreatywnej w Europie

stworzenia budek lęgowych dla ptaków

kontynuuje twórczość w Japonii.

i miejsc schronienia dla zwierząt i owadów.

Przygotowanie Julia Cieszko

Ich wybór odzwierciedla doświadczenie,

www.ewelinaskowronska.com

a także troskę o miejsce, w którym żyją. Ostatnia edycja została zaprezentowana

Film o piramidach

są wiosną w ramach Targów Rzeczy Ładnych

Ustrońskie „trójkąty” to jedna z największych inwestycji służby zdrowia PRL-u. W dzielnicy

w Warszawie oraz na Zamku Cieszyn.

w Sztokholmie. Kolejne odsłony planowane

Zawodzie, na zboczu góry Równicy, według projektu Henryka Buszki, Aleksandra Franty

www.wilk-klaster.pl

i Tadeusza Szewczyka, powstał szpital i sanatorium oraz domy wczasowo-lecznicze. Z perspektywy czasu są oceniane przez historyków jako unikalny przykład powojennej architektury modernizmu w Europie. W tym roku mija 50 lat od rozpoczęcia budowy. Z tej okazji, z inicjatywy pasjonatów Zawodzia i przy wsparciu Urzędu Miasta Ustronia powstaje film dokumentalny. – To nie tylko budynki, ale i wpisany w świadomość krajobraz. Tło dla wakacyjnych wycieczek, rekonwalescencji śląskich górników i zwykłego codziennego życia

Jesteśmy spółdzielnią Dom uchodźcy

beskidzkich górali. Zaczynając pracę nad filmem, nie spodziewałam się, jak wiele znaczeń ma ten obiekt, z jak wielu perspektyw jest oceniany. Wiedziałam jedno: że poprzez swoją skalę, wyjątkowo awangardową architekturę i umiejscowienie, Zawodzie będzie budziło

WEAR.COOP to spółdzielnia socjalna tworząca etyczną

skrajne emocje – mówi Ewa Trzcionka, redaktor naczelna „DA”, która objęła rolę reżyserki

modę. Cała produkcja odbywa się w Warszawie pod

dokumentu. Premiera planowana jest na czerwiec tego roku.

bacznym okiem założycielek, dzięki czemu zaangażowane osoby są właściwie wynagradzane i pracują w dobrych warunkach. Postawiono na dzianiny

W 2016 roku polska kultura była szczególnie obecna w Brazylii dzięki działaniom

produkowane w Polsce oraz tkaniny z recyklingu,

Culture.pl. Nie zabrakło również architektury, reprezentowanej między innymi

co powoduje, że ceny ubrań można porównać do tych

www.fb.com/uzdrowisko.architekturazawodzia

Projektant i rzemieślnik

przez Jakuba Szczęsnego i jego instalację w São Paulo. Na dachu centrum

z tanich sieciówek. WEAR.COOP działa poza estetyczny-

„Uwolnić projekt” stowarzyszenia „Z Siedzibą w Warszawie” to nowy model produkcji

Casa do Povo architekt zbudował tymczasowy dom, w którym zamieszkał na

mi trendami, a do sesji zaprasza znajomych, o różnych

i dystrybucji dóbr w oparciu o wolne licencje Creative Commons. Każdy zainteresowany

trzy tygodnie. Stworzył efemeryczną budowlę, która w połączeniu z progra-

sylwetkach i urodzie.

rzemieślnik może pobrać dokumentację wykonawczą i wykorzystać ją komercyjnie.

mem kulturalnym stała się symbolem gościnności i miejscem dyskusji na temat trudnych kwestii narodowościowych. www.culture.pl

www.wear.coop

Nad tegorocznymi obiektami pracowali polscy projektanci z ukraińskimi twórcami ludowymi z Karpat oraz z mazowieckich Kurpi Białych. Punktem wyjścia i źródłem inspiracji są obiekty i sprzęty z magazynu gospodarki i rzemiosł Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. www.uwolnicprojekt.org


145 w i os n a 2 0 1 7

144 DADADA

mocne plecy

półka

Rene Kamminga „ Młod a C h a r l o t t e , f i l m o w i e c ” „ Młody fr a n k , Ar c h i t e k t ” Frank Viva

Frank Viva

Książka dla dzieci napisana przez ilustratora Franka Vivę, a wydana przez MoMA – Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Opowieść o dziewczynce, która widzi świat w swych ulubionych kolorach: czarnym i białym. Pasjonuje się filmem, ale do zostania prawdziwą twórczynią inspiruje ją dopiero pewne spotkanie w muzeum.

Frank Viva jest autorem również kolejnej książki z tej samej serii wydanej przez MoMA – Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. To opowieść o architekturze; o twórczości i realizowaniu własnych pomysłów. Poprzez postać Franka – chłopca, który chce zostać architektem – dzieci poznają podstawowe założenia projektowania.

www.kocurbury.pl

www.kocurbury.pl

Cena 35,50 zł

Cena 35,50 zł

„wa rs z awa . wa rs aw ” Agnieszka Kowalska Książka stanowi wspólną wizję miasta dziennikarki Agnieszki Kowalskiej, fotografów Agi Bilskiej i Filipa Marka Klimaszewskiego oraz gospodarzy Autor Rooms – butikowego hotelu, który na ulicy Lwowskiej otworzyło warszawskie studio graficzne Mamastudio. To opowieść o Warszawie współczesnej, polsko-angielski przewodnik i album fotograficzny z subiektywnym wyborem miejsc wartych eksplorowania. Miasto poznajemy między innymi poprzez świetne zdjęcia (około 500) oraz rozmowy, które autorka przeprowadza ze stołecznymi projektantami, architektami, aktywistami – każdy z nich przedstawia swoją ciekawą perspektywę Warszawy. www.autorrooms.pl Cena 120 zł

„małe polin” Aleksandra Karkowska-Rogińska, Anna Staszewska-Zatońska

„ ZACZNI J KO CHA Ć D IZA J N . J AK KO LEKC J O N O WA Ć P O L S K Ą S ZT U KĘ U Ż YTKO WĄ” Beata Bochińska Książka dla wszystkich pasjonatów kolekcjonowania pięknych przedmiotów. Opowieść o dobrym projektowaniu staje się przewodnikiem dla szukających okazów do swojego wnętrza lub dla tych, którzy po prostu chcą się jak najwięcej dowiedzieć o wzornictwie. Bochińska opisuje polski design z lat 50. i 60. XX wieku. Inspiruje czytelników, podpowiadając, jak kupować mądrze i w sposób przemyślany. www.marginesy.com.pl Cena 43,90 zł

Książeczka wydana przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN została stworzona z myślą o dzieciach w wieku od sześciu do dziesięciu lat. Jest to przewodnik po wystawie stałej muzeum, dzięki któremu najmłodsi mogą zapoznać się z historią, tradycją i kulturą Żydów w Polsce. Dołączone kredki pomagają w rozwiązaniu przygotowanych w książeczce zadań: quizów, rebusów i krzyżówek. Dobra pomoc w opowiadaniu o historii – zachęca i ułatwia jej poznawanie.

Ewelina Rivillo Wybiera Alicja Woźnikowska-Woźniak Ekslibris to mała forma graficzna, której dawniej

psychologiczny, pokazując delikatną, intymną część

używano do oznaczania księgozbioru. Właściciel

człowieka w alegorycznej ilustracji. Sprowadzenie

www.polin.pl

wklejał kartę z indywidualnie zaprojektowanym

rysunku tylko do czerni i bieli uwydatnia bogactwo

Cena 15 zł

znakiem na wewnętrznej stronie okładki każdego

detali i ornamentów, którymi autorka portretuje

posiadanego tomu. Dziś ekslibris rzadko pełni swoją

właściciela znaku.

funkcję informacyjną. Stał się raczej kolekcjonerską

Moglibyśmy pomyśleć, że ekslibris jako forma

formą ilustracyjną, rodzajem symbolicznego portretu

ilustracji nie obroni się przed współczesną technolo-

tworzonego na indywidualne zamówienie.

gią i potrzebami człowieka. Wbrew pozorom ma się

Pasja do ilustracji i obserwacji ludzkiej natury

jednak dobrze: ma swoich odbiorców i kolekcjonerów,

sprawiła, że ekslibris stał się ulubioną formą ilustra-

jest świetnym sposobem na sportretowanie człowie-

torki Eweliny Rivillo. Czerpiąc inspirację z przyro-

ka, a Ewelina Rivillo w godny sposób reprezentuje

dy, artystka potrafi stworzyć symboliczny portret

polskich artystów tworzących tę formę ilustracyjną.


147

146

designalive.pl

w i os n a 2 0 1 7 mocne plecy

Usiądź wygodnie. Tutaj jesteś u siebie. Zaproś innych. Dobre towarzystwo jest przecież najważniejsze. Poczytaj. Porozmawiaj. Rozszerz horyzonty. Odpocznij. Nigdzie się nie spieszymy. Poczekamy. Zobacz film. Dotknij prototyp statuetki Design Alive Awards. Jeśli tylko masz ochotę, napisz list do redakcji i zabierz ze sobą nowe wydanie magazynu. Zobacz. Zmieniliśmy się. Poznaj nas na nowo. DA. Rzeczy o nas Arena Design 14–17.03

O r g a n i z a t or

Gdynia Design Days 30.06–9.07

Partner

Warsaw Home 6–8.10

M e c e n a s D AA

S p o n sor z y


WORKSPACE SOLUTIONS

FIELDS WSPÓŁPRACA BEZ GRANIC

www.kinnarps.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.