taniec_wysokiego_wyzyka

Page 89

Mog∏am liczyç na pomoc mamy i taty, ale nie by∏am z nimi szczera, bo ukrywa∏am przed nimi niejednà awantur´. Jednak tata cz´sto rozmawia∏ ze mnà, ˝ebym go zostawi∏a i przysz∏a do nich mieszkaç. Nie wiem co spowodowa∏o, ˝e zosta∏am z nim. Dwa lata po urodzeniu Patryka znowu zasz∏am w cià˝´, lecz ciàg∏y stres i awantury, bicia i ucieczki z synem z domu spowodowa∏y, ˝e przedwczeÊnie, bo w ósmym miesiàcu urodzi∏am syna. Po czterech godzinach ˝ycia maleƒstwo zmar∏o. Bardzo to prze˝y∏am i popad∏am w lekkà depresj´. Widzia∏am, ˝e na moim konkubencie nie wywar∏o to zbyt du˝ego wra˝enia. Próbowa∏am z nim o tym porozmawiaç, ale zbywa∏ mnie. Wola∏ towarzystwo kolegów i, oczywiÊcie, alkohol. Coraz cz´Êciej by∏ wypity, a co za tym idzie – czepia∏ si´ o byle drobnostki. W 1995 r. dosta∏am mieszkanie komunalne, du˝y pokój z kuchnià. Stara∏am si´ je urzàdziç tak, aby by∏o nam ciep∏o i przytulnie. Mia∏am nadziej´, ˝e ta nowa sytuacja odmieni nasze ˝ycie. Jednak pomyli∏am si´. Jeszcze bardziej si´ rozpi∏, a awantury nasili∏y si´. Ja pracowa∏am, zajmowa∏am si´ domem i dzieckiem. Po nocach si´ uczy∏am – chodzi∏am na kurs nauki jazdy. On z pracà by∏ raczej na bakier: je˝eli za∏apa∏ si´ do jakiejÊ pracy, to na krótko, zaraz po pierwszej wyp∏acie robi∏ bumelki, a pieniàdze przepija∏. Przychodzi∏ wtedy do domu, robi∏ wielkà awantur´, która niejednokrotnie koƒczy∏a si´ pobiciem mnie. Bra∏am syna i ucieka∏am z domu. Wraca∏am jak wytrzeêwia∏, jednak wszystkie rozmowy z nim na temat awantur by∏y jak grochem o Êcian´. W 1999 roku urodzi∏am córk´. Mia∏am nadziej´, ˝e mo˝e teraz si´ coÊ zmieni i tak si´ sta∏o – zaczà∏ pracowaç, rzadziej zaglàda∏ do kieliszka i awantury przycich∏y. To jednak nie trwa∏o zbyt d∏ugo, historia zacz´∏a si´ powtarzaç. Strach przed nim wywo∏ywa∏ tak˝e we mnie l´k przed odejÊciem. Zawsze schronienie mia∏am u mamy, która nie mog∏a na to wszystko patrzeç, ale te˝ nie mia∏a wp∏ywu na moje decyzje. W dniu tragedii goÊciliÊmy w naszym domu mojego brata oraz dwie kole˝anki. SiedzieliÊmy przy alkoholu rozmawiajàc i bawiàc si´. Po pewnym czasie zacz´∏a si´ mi´dzy nami awantura. Uderzy∏ mnie w twarz i wtedy mój brat stanà∏ w mojej obronie. Na chwil´ wyszli z domu. Gdy po pi´tnastu minutach wrócili, mój konkubent wpad∏ w sza∏ – rzuci∏ si´ na mnie, trzymajàc w r´ku nó˝. W czasie szamotaniny wyrwa∏am mu z r´ki nó˝ i, nie wiedzàc co si´ dzieje, zada∏am mu cios w serce.

– 91 –


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.