BarMagazyn.pl 2/13

Page 14

i wyglądające na wygodne fotele. Lampki gęsto rozciągnięte nad głową tworzyły symulację gwieździstego nieba. Jednym słowem bardzo przytulnie. I tu się zaczyna heca. Wzrok mój spoczął na małej drewnianej budce, która zapewne raz służyła jako dj-ka, a raz jako mały bar. Malunki na niej informowały o punchu dnia i jeśli mnie pamięć nie myli Dark&Stormy, które

rekomendowane były w promocyjnych cenach. Przekroczyłem framugę, mieszczącą się obok budki i ... oszalałem. Czułem się jakbym przeszedł jakąś niewidzialną barierę między dwoma światami. Małe pomieszczenie, bo jakieś 10 m2 stanowiło sedno mojej wyprawy. Od czego tu zacząć? Szafki, półki i kredensy otaczające salę, po brzegi

załadowane były ciekawymi, starymi butelkami, fontannami do absyntu, szklanicami, kieliszkami, szejkerami, dzbankami, lampionami, maskami, figurkami…dobra, zwolnię trochę i chodźmy się napić czegoś poważnego. Barman uśmiechnął się widząc jak skanuję wzrokiem każdy centymetr baru, a jeszcze bardziej rad był, gdy powiedziałem, że nie musi to być koniecznie coś z karty. Rumowe Old Fashioned z mieszanką bittersów grzybowych i czekoladowych serwowane na sześcianie z bryły. Muszę usiąść bo upadnę. Odchodząc od baru,

zabrałem ze sobą kartę Broken Shaker. Karta bardzo krótka – to dobrze, bo z tego co widać, bar ma do zaoferowania dużo więcej, niż zmieścić się może na kawałku papieru. Podchodząc do baru po raz drugi – nie trzeba było długo na to czekać – spostrzegłem mały ogródek zaraz przy „wydawce”. Czy to nie przesada, że hodują własne zioła? Ja Wam powiem. Nie! Poza oczywistą miętą, bazylią, 14


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.