bliżej przedszkola

Page 40

Z życia przedszkolaków Irena Obuchowska

Uczmy się od dzieci

O

d dzieci możemy się wiele nauczyć – o tym rodzice dobrze wiedzą. A jednak nie są pilnymi uczniami i raczej rzadko otrzymaliby dobrą ocenę z przedmiotu: Uczymy się od dzieci. W tym „przedmiocie” na szczególną uwagę zasługuje temat: „Zachwyt nad światem”. W tej dziedzinie dzieci wydają się być bezkonkurencyjne. No bo czy to nie wzrusza, kiedy Asia wsłuchując się w bzykanie owadów, mówi: One grają na takich malutkich skrzypeczkach? A po chwili, wpatrując się w kołysanie źdźbeł trawy, dodaje: Jak pięknie te trawki kłaniają się wiatrowi.

Są takie dzieci, którym mocno błyszczą oczy, kiedy patrzą na barwy zachodzącego słońca albo na smugi odbijającego się w wodzie światła księżyca. A wpatrując się w jego tarczę, w postrzeganych światłocieniach, poszukują śladów żyjących tam ludzików. Piotrusiowi było żal, że astronauci nie przywieźli jednego z nich na Ziemię. Jednak po zastanowieniu się powiedział, że dobrze się stało, bo by go wsadzono do klatki w ZOO. Chłopcy mają także inne powody do zachwytu: na przykład podziwiają białą wstęgę narysowaną na niebie przez przelatujący samolot. A leżeć na trawie i wpatrywać się w kształty chmur – tego jeszcze my, dorośli, chyba nie zapomnieliśmy? Mała Krysia w każdym rozgałęzionym drzewie dostrzega czarownika. Widzisz go, widzisz? – woła, ale jej mama dostrzega tylko gałęzie. Dla niej śpiew ptaków, to owszem, ładne dźwięki, ale żeby kojarzył się z koncertującymi elfami – to przesada. Nie wymyślaj takich niestworzonych rzeczy – poucza córeczkę – patrz na świat w sposób konkretny. A dziewczynce aż się kręci w głowie od dziwów tego świata. Dla Agatki rozgwieżdżone niebo to nie tylko nocne niebo, ale to szata dobrej wróżki, a może nawet Matki Boskiej. Dziewczynka też by chciała się owinąć taką szatą, ale gdy to powiedziała, zawstydziła się, szepcąc: przepraszam. Wszystkie dziewczynki lubią biedronki, także liście akacji, zapach bzu, słoneczne buzie mleczy. Jakże często dorośli tłumią ich zachwyt, mówiąc: to tylko chwast, albo ostrzegają, że pobrudzą sobie dłonie, a potem trzeba będzie prać sukienkę. Tak to niekiedy dorośli sprowadzają dziecięce myśli i uczucia do przyziemnej rzeczywistości, tłumiąc zachwyty i oczarowania. I wówczas nie należy się dziwić, że dzieci nie zwierzają się dorosłym z wytworów swojej wyobraźni. Ona żyje własnym życiem. A jeżeli ktoś z dorosłych, obserwując pełnego zachwytu chłopca krążącego wokół stołu z fruwającym prześcieradłem, na pytanie: w co się właściwie bawicie? – usłyszy odpowiedź: bawimy się w kosmos, a on jest kometą – to nie powinien „wydziwiać”. Od dzieci można się naprawdę wiele nauczyć. Nie tylko bycia kometą w kosmosie. 

Irena Obuchowska – profesor zwyczajny psychologii związany z Uniwersytetem im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Jej zainteresowania dotyczą problemów z zakresu psychologii klinicznej dzieci oraz pedagogiki specjalnej, w tym szczególnie zaburzeń emocjonalnych oraz odmienności rozwojowych w okresie dzieciństwa i adolescencji, problematyki rodziny jako środowiska wychowawczego, problemów związanych z edukacją i integracją, zagadnień odnoszących się do autonomii i podmiotowości w wieku rozwojowym.

102

bliżej przedszkola  9.132 wrzesień 2012


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.