Huba

Page 22

ANDRZEJ NIEMIEC • HUBA

Płacz i płać! W obiegowej opinii starszych ludzi istniało przekonanie że „za Austrii żyło się ludziom dobrze”.

Na pewno istniało tu więcej swobód niż w zaborze rosyjskim czy pruskim, ale też przysłowiowa bieda galicyjska była tu bardziej dokuczliwa niż w innych regionach kraju. Ziemia była kamienista, lato krótkie, zimy długie i śnieżne. Owies, jęczmień i żyto to podstawowe zboża, które na górskich terenach jakoś się udawały. Życie na Podhalu zawsze było trudniejsze niż w dolinach, a obciążenia równie dokuczliwe jak w innych zaborach. Pańszczyzna, potem różnego rodzaju najwymyślniejsze podatki ciążyły ludziom niczym kamień u szyi, od narodzin po zgon. A ówcześni urzędnicy potrafili wycisnąć z chłopa ostatni grosz nakładając na niego różnorakie opłaty, od przeklinanego tzw. podatku pogłównego czyli od wszystkiego żywego, poprzez opłaty od lasu, od owsa, od lnu, wołów, gęsi, owiec, spaśnego, a nawet od ... nieboszczyka.

Tak, tak, to nie pomyłka ani kiepski żart! Nawet umierając nie sposób było uniknąć podatku! Oto pod datą 19 grudnia 1884 roku, Rada Gminy w Hubie, na wyraźne polecenie cesarsko-królewskiego starostwa w Nowym Targu podejmuje decyzję zobowiązującą każdego kto chce się pomodlić przy zwłokach bliskiego do opłacenia odpowiedniej kwoty.

18


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.