Echo Rzeszowa

Page 10

10

ECHO RZE­SZO­WA

Nr 11 (203) rok XVII listopad 2012 r.

dzieje oświaty w wysokiej głogowskiej... cz. IV

Gimnazjum w Wysokiej Głog. Od 1 sierpnia 1991 roku do końca lipca 2006 roku placówką oświatową w Wysokiej Głogowskiej kierował Władysław Podgórski. Swoją pracę rozpoczął od remontu budynku. Mógł to uczynić, ponieważ udało mu się otrzymać z Kuratorium Oświaty odpowiednie fundusze z przeznaczeniem na zmianę pokrycia dachowego. Wykonano dach dwuspadowy, kryty blachą w miejsce stropodachu, krytego papą. W dniu 13 października 1994 roku odbyła się uroczystość przywrócenia Szkole Podstawowej imienia dawnego patrona i nadania jej sztandaru. Szkoła otrzymała imię Jana Kantego, księdza i profesora Akademii Krakowskiej, późniejszego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W uroczystości tej uczestniczyło wielu znakomitych gości, m.in.: poseł na Sejm RP Stanisław Rusznica, przedstawiciel Kurii Biskupiej ksiądz infułat Józef Sondej, kurator oświaty Jan Stanisz, burmistrz Miasta i Gminy Głogów Młp. Kazimierz Rokita, dyrektorzy szkół z gminy, społeczeństwo wsi. Uroczystość rozpoczęto mszą świętą w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Różańcowej. Przed budynkiem szkoły kurator Jan Stanisz odczytał akt nadania szkole imienia św. Jana Kantego. Z tej okazji przedstawiciele społeczności lokalnej przekazali dyrektorowi szkoły, Władysławowi Podgórskiemu, sztandar, który następnie przekazany został uczniom. Kurator Jan Stanisz oraz burmistrz Kazimierz Rokita dokonali odsłonięcia tablicy pamiątkowej z wizerunkiem patrona szkoły (tablica została wmurowana w ścianę korytarza na parterze budynku). Ksiądz infułat poświęcił tablicę. W sali gimnastycznej po wystąpieniach kuratora, posła i burmistrza, uczniowie

przedstawili część artystyczną poświęconą patronowi szkoły. Odbyło się zwiedzanie szkoły, wystawy poświęconej życiu i działalności akademickiej Jana z Kęt, była możliwość wpisania się do księgi pamiątkowej. Reforma oświaty, szczególnie postanowienia zawarte w ustawie o systemie oświaty, postawiły władze samorządowe, społeczeństwo wsi oraz dyrektora szkoły przed nową rzeczywistością. Zmiany programów nauczania, powołanie do życia gimnazjów i utworzenie zespołów szkół (w Wysokiej zespół szkół powołano 1 września 1999 roku) warunkowało rozpoczęcie budowy budynku dla Gimnazjum w Wysokiej Głogowskiej. Dzięki sprawnie działającemu Komitetowi Budowy Gimnazjum, Radzie Rodziców oraz w ydatnej pomocy burmistrza miasta i gminy Głogów Małopolski, Kazimierza Rokity oraz Podkarpackiego Kuratora Oświaty, Stanisława Rusznicy, a także duchowym wsparciu kolejnych proboszczów parafii, księży Edwarda Wilka i Zbigniewa Gargasia, w ciągu dwóch lat dobudowano do budynku szkoły podstawowej od strony wschodniej segment (parter i piętro). W nowo wybudowanym budynku gimnazjum znalazło się 7 sal lekcyjnych, w tym pracownia komputerowa oraz biblioteka w pełni wyposażona w sprzęt komputerowy, szatnia ogólna i przebieralnie dla dziewcząt i chłopców, przeznaczone tylko na potrzeby wychowania fizycznego. Utworzono gabinet stomatologiczny, wyposażony w nowoczesny sprzęt. Był bardzo potrzebny nie tylko uczniom, ale i społeczności lokalnej. Gimnazjum uroczyście otwarte zostało 2 września 2002 roku. Otrzymało ono sztandar oraz imię Jana Pawła II. Zanim do tego doszło, wychowawcy klas wspólnie z uczniami poznawali postać patrona; wzbogacali swą wiedzę o jego życiu, zapoznawali się z tematyką homilii papieskich, opracowywali gazetki. Ogłoszono kilka konkursów: jeden plastyczny pod hasłem „Pielgrzym Świata”, a drugi konkurs wiedzy o Janie Pawle II. Uwieńczeniem konkursów było wyeksponowanie wyróżnionych prac na wystawie

w dniu nadania szkole imienia Jana Pawła II. Uczniowie byli na wycieczce w Wadowicach. Wędrując śladami Karola Wojtyły, zwiedzili muzeum, poznali najciekawsze miejsca związane z jego osobą. Od 1 września 2005 roku dołączyło do zespołu szkół również przedszkole. W 2005 roku szkoła podstawowa otrzymała z Kuratorium Oświaty kompletne wyposażenie pracowni komputerowej, jak również wyposażenie biblioteki w sprzęt komputerowy, tworząc tym samym w szkole internetowe centrum informacji multimedialnej. Po 40 latach pracy w oświacie, w tym 15 latach na stanowisku dyrektora szkoły, w 2006 roku Władysław Podgórski odszedł na emeryturę. W wyniku przeprowadzonego konkursu obowiązki dyrektora zespołu szkół powierzono dotychczasowej zastępcy, Jolancie Kwarcie, która z sukcesami pełni tę funkcję do dziś. W okresie tych zmian pracowali następujący nauczyciele: Monika Ali Kham, Krystyna Bazan, Tomasz Błażej, Ewelina Brudz, Joanna Bujak, Beata Bułaś, Marta Cisło, Jolanta Chorzępa, Marzena Dronka, ks. Marcin Dudek, Agata Dulska-Jeż, Barbara Furman, Bożena Furman, ks. Zbigniew Gargaś, Anna Gąsior, Paulina Gniewek, Karolina Gotkowska, Bożena Grygiel, Bogusław Grzebyk, Barbara Hatt, Dorota Hejnas, Elżbieta Kaszuba, Mieczysław Kot, Małgorzata Kołodziej, Iwona Krawiec, Sylwia Król, ks. Dawid Krzeszowski, Bronisława Kunas, Bogdan Kwarta, Jolanta Kwarta, Teresa Ligęza, Bernadetta Littak-Wdowik, Magdalena Lis, Marta Mach, Danuta Mazur, Leokadia Modelska, Dominika Paprocka-Conde, Krzysztof Pado, Paweł Pawliczak, Dariusz Piotrowski, Zofia Podgórska, Joanna Poręba, Magdalena Rząsa, Bernadeta Sałek, Ewelina Selwa, Barbara Słotarska, Andrzej Suszek, Bożena Sobek, Mirosław Szpyrka, Małgorzata Stopa, Dagmara Świrad, Agnieszka Zając, Anna Zając, Krystyna Zajączkowska, Tadeusz Zygo, Małgorzata Wąsik, Agnieszka Węglowska, Agnieszka Wilk, Anna Wójcikowska. P.S. Listę obecnie pracujących nauczycieli zaznaczono wytłuszczonym drukiem. Stanisław Rusznica

rozśpiewany klub seniora

W Domu Kultury „Krak” w osiedlu Krakowska Południe regularnie od 12 lat, w każdy wtorek w celach towarzyskich spotyka się grupa kilkudziesięciu osób. Są to emeryci w różnym wieku, tak kobiety jak i mężczyźni. Animatorem i duszą zebranych jest Bogdan Janosz. Osoba ta to znany w osiedlu animator kultury o kreatywnych umiejętnościach. Muzyk, społecznik, który bezinteresownie co tydzień przez kilka godzin akompaniuje śpiewanym tu piosenkom. Pochodzi z rodziny muzycznej. A od 12 lat jest członkiem kapeli podwórkowej „Wiarusy”. Prezesem Klubu Seniora od wielu lat jest Maria Rzeszutek, a jej zastępcą Władysława Wójcik. Uczestnicy tych wieczorów to ludzie niegdyś różnych zawodów. Wielu z nich zaangażowanych jest w działalność społeczną. Wymieniony już Bogdan Janosz jest członkiem samorządowej rady osiedla. Z kolei Bronisław Śliwiński pełni funkcję prezesa rzeszowskiego oddziału Towarzystwa Walki z Kalectwem. Warto wspomnieć, że trzy osoby: Maria Rzeszutek, Władysława Wójcik oraz Józefa Nowak są w Klubie Seniora od początku. Programy tych wieczorów są bardzo bogate i różnorodne. Oto jestem na jednym klubowym spotkaniu. Na stołach pojawiają się przyniesione przez panie ciasta. Podawana jest również herbata, kawa. Panuje ogólna wesołość. Do akcji wkracza Bogdan Janosz. Otwiera teczkę, z której wyjmuje kilkadziesiąt śpiewników i rozdaje je uczestnikom. Po czym uciszając zebranych rzuca pytanie: Od jakiej piosenki dzisiaj zaczynamy? Ktoś z sali odpowiada – Samotny leśny kwiat, str. 21. Muzyk na gitarze akompaniuje i wszyscy

podejmują śpiew. Po w ykonaniu tej piosenki padają kolejne propozycje. Repertuar jest więc wybierany przez wszystkich i wszyscy też śpiewają. Mniej aktywnych Bogdan Janosz zachęca imiennie. Co niektórzy podrywają się nawet do tańców. Są też piosenk i w w ykonaniu Od lewej: solo, śpiewająca Halina Władysława Wójcik nagradzana jest brawami. Po wykonaniu kilkunastu piosenek jest przerwa w śpiewach. Głos zabiera Maria Śliwińska i wszystkich podrywa do ćwiczeń gimnastycznych. Po fizycznej zaprawie znowu piosenki. I znowu przerywnik. Tym razem Maria Śliwińska wygłasza krótką pogawędkę o racjonalnym żywieniu. Gdy kończy, jest krótka dyskusja. I nadal śpiew, a w kolejnym przerywniku jest miejsce nawet na humor. Zapewnia go opowiadanie zabawnych historii. Niepostrzeżenie w miłej atmosferze mijają trzy godziny. Pora kończyć. Mają miejsce serdeczne pożegnania. Rzecz cenna, że tych klubowych spotkań nie narzucił nikt z góry, a narodziły się one spontanicznie. Fakt, że odbywają się one nieprzerwanie już 12 lat, najlepiej zaświadcza, że inicjatorzy powołania klubu trafili w autentyczne potrzeby ludzi. Nie powinno więc dziwić, że klub wpisał się na trwale w społeczny pejzaż osiedla Krakowska Południe. Na spotkaniach nie ma mowy o monotonii, powielaniu tych samych wzorców. Bogatą oprawę mają tu Walentynki, Andrzejki. A na poże-

trójgłos o 50-leciu ciąg dalszy ze s. 3

najciekawszych i najlepszych twórców, których dzieła powinni poznać rzeszowianie. Jeżdżę po Polsce, śledzę w Internecie, by znać na bieżąco najciekawsze zjawiska. Otwarci jesteśmy na cały świat. Współpracujemy z miastami partnerskimi Rzeszowa, prezentujemy więc artystów z: Węgier, Rumunii, Grecji, Słowacji, Ukrainy, Austrii, Niemiec, a także z Litwy. Prezentujemy dorobek naszych artystów w tamtych krajach oraz innych. W Brukseli prezentowaliśmy artystów z Podkarpacia. Organizujemy międzynarodowe plenery, w których udział brali również koledzy z takich krajów, jak: Chiny, Indie, Korea Południowa. Czołową wystawą są Ogólnopolskie Jesienne Konfrontacje, wskrzeszone po 20 latach i organizowane teraz co trzy lata. W rankingu jest to jedna z trzech największych obecnie, profesjonalnych wystaw malarstwa w Polsce. W ostatniej edycji (2010 r.) nadesłano 799 prac 272 artystów. Do wystawy zakwalifikowano 82 prace 67 autorów. Tradycyjnie organizujemy coroczny konkurs „Obraz, grafika, rzeźba roku”. Prowadzimy także galerię

debiutów. Rocznie mamy około 36 wystaw premierowych. Bronimy się przed masowością i bylejakością. Organizujemy tylko imprezy profesjonalne. U nas wszystko ma być z górnej półki. A plany, zamierzenia? Marzy się mi utworzenie w Rzeszowie Współczesnej Galerii Malarstwa Unii Europejskiej. Jedyną dobrą okazją do zrealizowania tej wizji będzie przeznaczenie na ten cel pomieszczeń odzyskanego zamku Lubomirskich. Wtedy mogłaby być stała ekspozycja oraz wymienna , wędrująca. Zapraszalibyśmy artystów z krajów Unii Europejskiej i poszczególnych regionów. Drugim moim zamiarem jest sfinalizowanie pięknego pomysłu, od lat funkcjonującego w naszym środowisku, utworzenia w Rzeszowie stałej ekspozycji sztuki współczesnej. Rzeszów jest jednym z tych miast wojewódzkich w Polsce, które jeszcze nie ma stałej galerii. Byłoby to spełnienie pierwotnej idei Biura Wystaw Artystycznych. W piwnicach BWA czeka w tej chwili około 1500 dzieł, które mogłyby być zaczynem.

30-lecie

Podkarpacka Okręgowa Izba Radców Prawnych obchodziła 12 października jubileusz swojego 30-lecia. Podczas uroczystości zorganizowanej przez radcowski samorząd w Hotelu Prezydenckim w Rzeszowie odbyło się wręczenie odznaczeń państwowych i korporacyjnych z udziałem wicewojewody podkarpackiego, Alicji Wosik. W swoim przemówieniu wicewojewoda zwróciła uwagę na to, iż od 1989 roku budujemy nowe państwo wraz z nowymi podstawami ustrojowymi

i systemem prawnym. Przemiany te wymagały dużego tempa legislacyjnego, które stanowiło ogromne wyzwanie dla środowiska prawniczego i administracji publicznej. Podkreśliła także, że "nie udałoby się Polsce dokonać takiego skoku cywilizacyjnego, gdyby nie pomoc i praca radców prawnych, obecnych w każdym samorządzie, urzędzie marszałkowskim, wojewódzkim czy innych instytucjach". ZD

50 lat statystyki

Z okazji 50-lecia działalności Urzędu Statystycznego w Rzeszowie ukazało się wydawnictwo „Rzeszów w liczbach”. Ta ciekawa publikacja ukazała się dzięki wsparciu Urzędu Miasta oraz Wyższej Szkoły Prawa i Administracji Przemyśl-Rzeszów. Z danych zawartych w książce dowiadujemy się, że

Rzeszów na tle innych miast wypada bardzo korzystnie pod wieloma względami. Np. pod względem liczby studentów na tysiąc mieszkańców wyprzedza wszystkie miasta Unii Europejskiej. Rzeszów należy do najszybciej rozwijających się miast w Polsce. Józef Gajda

listy Agata Jamuła, Maria Rzeszutek, Wójcik i Bogdan Janosz. gnania lata, jesieni na stoły trafiają przepiękne i bogate plony ogrodów. Swoją tradycję mają już tu uroczystości imieninowe. Niezwykle cenne są też koleżeński klimat i bezpośredniość. Wszyscy mówią sobie po imieniu. Warto podkreślić, że klub działa bez wsparcia finansowego, bez jakichkolwiek dotacji. Wszelkie koszty, łącznie z poczęstunkami, pokrywane są z własnych składek. Ludzie na emeryturze, szczególnie w dużych aglomeracjach, bywają skazani na samotność i społeczną izolację. Pociąga to za sobą spustoszenia w ich psychice. Przyśpiesza procesy starzenia się, obniża poczucie własnej wartości. A przecież odwiecznym pragnieniem człowieka jest potrzeba kontaktów, uznania, dzielenia się z innymi swoimi kłopotami i radościami. Receptą na spełnienie tych potrzeb jest integracja, podejmowanie inicjatyw stawiających sobie za cel zbliżanie ludzi. Przykład rozśpiewanego Klubu Seniora z osiedla Krakowska Południe zaświadcza, że bez nakładów, kosztów, życiu na emeryturze można nadać barw i uczynić je ciekawszym. Marian Ważny

Odessa przeprasza za Banderę

Odeska organizacja społeczna "Dozór" wystosowała list do ambasadora Polski na Ukrainie i Konsula Generalnego RP w Odessie, w którym przeprosiła za zniewagę, którą wyrządził Polakom prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, nadając poplecznikowi nazizmu, Banderze, wysokie odznaczenie państwowe. Oto pełna treść listu (za portalem zaxid.net). List z Odessy: Organizacja społeczna „Dozór" w imieniu mieszkańców miasta Odessy oraz południowych obwodów Ukrainy, przeprasza naród Polski, którą reprezentują Państwo na naszej ziemi - za tę zniewagę, którą wyrządził Polakom prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, nadając poplecznikowi nazizmu, Banderze, wysokie odznaczenie państwowe. Pamiętamy, że Stepan Bandera jest winny wielu zbrodni wobec narodu polskiego, przy czym tego faktu akurat współczesna, ukraińska ideologia państwowa nie neguje. Bandera pozostał w ludzkiej pamięci jako człowiek, który aktywnie współpracował z nazistowskimi okupantami. Przy

wsparciu Niemców banderowcy popełnili niezliczoną ilość zbrodni, w szczególności przeciw polskiej ludności zachodu Ukrainy. Szanujemy pamięć ofiar ludobójstwa Polaków Wołynia i innych regionów oraz uważamy, że historycznym obowiązkiem Ukrainy jest zachowanie zdolności do obiektywnej oceny własnej przeszłości. Niestety, ukraińskie władze aktywnie fałszują dziś naszą wspólną historię. I zupełnie nie interesują się tym, jakim „splunięciem" w twarz sąsiedniemu,przyjaznemu narodowi może stać się taka ich polityka. Przyznanie tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze - mordercy i terroryście - jest jaskrawym tego potwierdzeniem. My, mieszkańcy Odessy i obywatele Ukrainy, szczerze potępiamy ten krok prezydenta Ukrainy, jak również wszelkie inne działania skierowane na heroizację popleczników nazizmu i organizatorów masowych mordów cywilnej ludności. Zapewniamy Państwa, że naród ukraiński na ogół nie podziela miłości Wiktora Juszczenki do faszystowskich zbrodniarzy.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.