Rekolekcje ze św. Proboszczem z Ars. 15 dni rozważań i medytacji - fragment

Page 1

Dzień drugi

Wskażę ci drogę do nieba Trzy Osoby Boskie zamieszkują tę duszę – to już małe niebo. Od chrztu Pana naszego poznaliśmy osobiście trzy Osoby Trójcy Świętej. Św. Jan Maria Vianney18

la św. Jana Marii Vianneya modlić się, to D spotkać Pana przez uczestnictwo w życiu trynitarnym i spotkać swoich braci. Krótko mówiąc – modlitwa to krąg cnót, spirala światła, przedsmak nieba. „Tyś mi pokazał drogę do Ars, a ja ci wskażę drogę do nieba”19 – tymi słowami zaczęła się posługa Jana Marii Vianneya w Ars. Zabłądziwszy we mgle, zapytał o drogę Antoine’a Givre’a, pastuszka. Ten mały wówczas chłopiec, który wskazał kapłanowi drogę do wioski, odszedł do domu Ojca trzy dni po świętym Proboszczu z Ars. Spotkanie z nim nadało ton wszystkim spotkaniom ojca Vianneya z wiernymi. Można by rzec, że powyższe słowa wyrażają istotę jego posługi.   Św. Jan Maria Vianney, Myśli, dz. cyt., s. 51.   Francis Trochu, Proboszcz z Ars, dz. cyt., s. 82.

18 19

Rekolekcje-z-proboszczem-z-Ars.indd 26

• 26 •

2020-10-07 16:27:23


Proboszcz z Ars za swoją misję poczytywał wskazywanie i objaśnianie drogi do nieba wszystkim napotkanym kobietom i mężczyznom. Niebo, spotkanie z trynitarną miłością, było ulubionym tematem jego katechez. Nauczyciel Jean Pertinand opowiada, że św. Jan Maria w pociągający sposób mówił o radości nieba: „Często mówił o niebie. Mówił o nim tak jakby już go zaznał, jakby opowiadał o domu, w którym już zamieszkał”. Z kolei panna de Belvey relacjonowała: „Ilekroć miał mówić o piekielnych mękach, podkreślał jedynie, jak wielką udręką jest być pozbawionym obecności Boga i Jego miłości”. Mówił o piekle tylko po to, aby tym lepiej przedstawić radość nieba. Inne znamienne spotkanie św. Jana Marii to spotkanie z ojczulkiem Chaffangeonem, zmarłym w 1825 roku, siedem lat po objęciu probostwa w Ars przez przyszłego świętego. Chaffangeon był niepiśmiennym kowalem i rolnikiem. Spędzał całe godziny na modlitwie w kościele. Proboszcz był ciekaw, o czym parafianin opowiadał Panu Bogu: wiedząc to, mógłby dać go za wzór innym prostym ludziom, mniej skorym do modlitwy. Parafianin odrzekł: „Patrzę na Pana Boga, a Pan Bóg patrzy na mnie...”20. W tym miejscu przekonajmy się, jak pojemne było znaczenie słowa „patrzę” – co konkret  Tamże, s. 129.

20

Rekolekcje-z-proboszczem-z-Ars.indd 27

• 27 •

2020-10-07 16:27:23


nie znaczyło ono w Ars? W niedzielę chłopi oglądali swoje pola. Wystarczał im rzut oka, by określić areał i spodziewany plon, przewidzieć, ile kwintali zboża zbiorą, ile waży dane zwierzę. W ich poczuciu samo spojrzenie było już modlitwą: „Cenię Cię, widzę Cię, podziwiam Twoją wielkość. Widzę całą Twą wielkość, głębię, bogactwo”. Oto, co wyraża spojrzenie kontemplacyjne. „Pan Bóg patrzy na mnie” – znaczy tyle, co: wpatruje się we mnie swoim pełnym miłości spojrzeniem. Gdzie ojczulek Chaffangeon nauczył się tak patrzeć, spotykać Boga i innych ludzi? Bez wątpienia w szkole swojego duszpasterza. Spotkania Jana Marii dają nam pojęcie o tym, z jak wielką wiarą patrzył na swoich parafian! Święty wprowadził też zwyczaj codziennych odwiedzin parafian w ich domach. Na parafię składało się czterdzieści domostw. W tych czasach wizyty duszpasterskie nie wchodziły w zakres obowiązków proboszczów. Żaden biskup nie pytał podopiecznych: „Czy złożyłeś parafianom wizytę duszpasterską?”. Ojciec Colin, współczesny Proboszczowi z Ars, relacjonował: „Chodzi się do ludzi wyłącznie z konieczności”. Proboszczowie składali wizyty jedynie dobroczyńcom. Proboszcz z Ars natomiast odwiedzał ludzi w południe, w porze obiadowej, by zastać całą rodzinę zgromadzoną przy stole. Z daleka klaskał w dłonie, aby go

Rekolekcje-z-proboszczem-z-Ars.indd 28

• 28 •

2020-10-07 16:27:23


słyszano, wołał pana domu po imieniu, oglądał żywy inwentarz, wchodził do domostw. Stawał w kącie i rozmawiał z ludźmi o ich codziennym życiu, o ich powszednich troskach... I bez względu na to, w jaki sposób zaczął rozmowę, zawsze kończył ją, opowiadając o Bogu. Siły do tak licznych spotkań z ludźmi czerpał z modlitwy, która była dla niego spotkaniem z Trójcą Świętą. Bóg w Trójcy Jedyny nie był dla niego abstrakcją. Ojciec naprawdę był „dobrym” Ojcem: „Są tacy, którzy przypisują Ojcu Przedwiecznemu nieczułe serce. O, jakże się mylą!”21. Syn – pełnią miłości: „Gdybyśmy wiedzieli, jak Pan nas kocha, umarlibyśmy z rozkoszy”22. Duch Święty – źródłem mocy i natchnienia: „Chrześcijanin, przedmiot upodobania trzech Osób Boskich”23. Jego życie było nieustającą modlitwą, nieustannym czerpaniem mocy ze zjednoczenia z Trójcą Świętą. „Wolał przygotować swoje audytorium do zdążania do Trójcy Świętej, poczynając od utrwalenia w duszach przekonania o obecności Pana w Eucharystii i mając nadzieję, że najlepsze z nich wkrótce potem zaczną poszukiwać trynitarnego zjednoczenia”24.

Św. Jan Maria Vianney, Myśli, dz. cyt., s. 52.   Tamże, s. 54. 23   Tamże, s. 69. 24   Tamże, s. 22.

21

22

Rekolekcje-z-proboszczem-z-Ars.indd 29

• 29 •

2020-10-07 16:27:23


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.